,;
Ptirchased for the
LIBRARY of the
UNIYERSITY OF TORONTO
fro))i the
KATHLEEN JMADILL BEQUEST
MACIEJA STRYJKOWSKIEGO.
KRONIKA
POLSKA, LITEWSKA, ŻMÓDZKA I WSZYSTKIIJ RUSI
MACIEJA
STRYJKOWSKIEGO.
WYDANIE NO WE,
BCD^CE DOKŁADNĆH POWTÓRZENIEM WYDANIA PIERWOTNEGO KRÓLEWIECKIEGO
Z ROKU 1582,
POPRZEDZONE
WIADOMOŚCIĄ O ŻYCIU I PIS]VIACH STRYJKOWSKIEGO
PRZEZ MIKOŁAJA MALINOWSKIEGO,
ROZPRAWĄ O LATOPISCACH RUSKICH
PRZEZ DANIŁOWICZA,
POaiNOŻONE
PRZEDRUKIEM DZIEŁ POMNIEJSZYCH STRYJKOWSKIEGO
WEDŁUG PIERWOTNYCH WYDAŃ.
J^'ł
^-<c5S>i
WARSZAWA.
Nakład Gustawa Leona Gliicksberga, Księgarza.
1846.
Wolno drukować , z warunkiem złożenia w Komitecie Cenzury, po wy-
drukowaniu , prawem przepisanej liczby exemplarzy.
Warszawa dnia 31 Maja (12 Czerwca) 1846 roku.
Cenzor
Kiezabltowskl.
t:Qj
• »
II lOEJl OSOSTEWICJllA
STRYJROWSKIEGO, C. Ż.
KSIĘGI DWAMSTE.
Rozdział pierwszy.
jDo Jamie Ifielmoznego Pana,
NA NIEŚWIEŻU I OLICE XIĄŻĘCIA,
KOWIEŃSKIEGO, BRASŁAWSKIEGO, &c. STAROSTY.
JAWNUTA GEDIMINOWIG
I KIEJSTUT, XI4ŻC ŻMODZKIE, BRACIA,
l&OKr 1339.
"dprawiwszy zwykły pogrzeb w Wilnie Gediminowi Wielkiemu Xiędza
i ojcu swojemu, Olgerd, Kiejstut, Narimunt, Jawnucz albo Jawnuta,Lubart,
Korjat i Montwid xiążcta Litewskie, wnet zabiegając szkodom i niebespie-
cznościam spólnej ojczyzny od Niemców, zło/.yli siem tamże w Wilnie ze
wszystkimi pany i bojary Litewskimi i Żmodzkimi, na którym nie długo się
pró/.nymi tractaty bawiąc, porządek rzeczy pospolitej i obronę pograniczną
od Prus i Liflant postanowili, którą jednostajnie Olgerdowi i Kiejstutowi
bratom swoim, rycerską dzielnością s przyrodzenia ozdobionym zlecili; sami
też aby się jaka zwada domowa o udziały między nimi nie wszczęła , we-
II. " 1
sfnów 'gc- ^^"o wolej ojca Gedimina i naznaczenia jego , przyrzekli sobie i tak sie
"^wYch!" spissali, aby ka/.dy na swym udziale od ojca postanowionym przestawał,
a granic spólnydi, aby spoina mocą od każdego nieprz>jaciela jednostajnie
bronili. A iz była wola i postanowienie Gediminowe, aby Jawnuta albo
Jawnucz młodszy syn, po śmierci jego, na Wilnie, stolicy Wielkiego Xic-
stwa Litewskiego, panował i aby zwierzchność nad inszymi braty jako
Wielki Xiądz miał, nic przeciwiali się i temu postanowieniu wolej ojcow-
skiej i owszem, acz byli inszy bracia daleko do tak wielkiego urzędu i miej-
sca godniejszy, jednak zabiegając spólnej zgodzie, ponieważ. Krzyżaków
tuż nad szyją mieli, wszyscy jednomyślnie na ojcowską Wielkiego Xicstwa
J,ivynuia na Litcwskicgo stolicę Jawduta albo Jawnucia brata młodszego, acz mniej go-
niV'siou? ' dncgo, w Wilnie na zamku podnieśli, tamże mu miecz i laskę znaki zwierz-
cbności oddali i czapkę \iążęcą, szatę i insze własności k temu należące
na głowę jego włożyli i Wielkim Xiędzem Litewskim, Ruskim, Żnio-
dzkim, Kurlandskim, albo Kursowskim i Siewierskim wyznali, i zwvkle-
mi ceremoniami pogańskimi, (acz się było już kilko synów Gediminow\cli
w Ruską wiarę ochrzciło), według starodawnego zwyczaju obwołali.
o DBIEZENIB WILNA POD JAWNUCIEM.
Aiążęta Litewskie bracia, odprawiwszy pogrzeb ojcowi Gediminowi i po-
dniowszy na Wielkie Xięstwo brata J.iwnucia, rozjechali się każdy do udzia-
łów swoich, Montiwid starszy do Słonima, Narimunt do Pińska, Olgerd
do Krewa, potym na Witebsk do żony, Kiejstut do Trok, Korjat do No-
wogródka, a Lubart na Wołyń do Włodimierza, a Jawnucz albo Jawnu-
ta na stolicy Wileiiskiej z pany i z rycerstwem ziemskim został.
Ale Olgerd i Kiejstut bracia, będąc nad inszych ćwiczenim, ohyczaj-
mi, urodą i przyrodzoną dzielnością rycerską, także inszymi wspaniałymi
i wielgomyślnymi przymiotami obdarzeni, tym się też więcej obadwa t\l-
ko mimo inszych spoinie miłowali; a mając to sobie za niegodną i niesłu-
szną rzecz, aby nad nimi Jawnucz młodszy panował, zmówili się tajem-
nie obadwa, jakoby go z Wielkiego Xicstwa spoiną pomocą zrzucić mo-
zmowana gli; a namdziwszy się porządnie i dostatecznie, naznaczyli sobie pewny czas,
• awnuta. g^^j^j^c j dzjeń , kiody obad\ya mieli Wilno ubieżeć i opanować, przyrzek-
wszy jeden drugiego w tym niewydawać. Tak tedy gdy Jawnuta prostak
bespiecznie sobie w Wilnie mieszkał, Kejstutus (podobniej Astutus) pil-
nie się na on czas naznaczony gotował, przemyślając i wynajdując fortele
rozmaite do ubieżcnia zamków Wileiiskich; ale gdy Olgerd z Witebska
dla dalekości drogi tak rychło przybyć niemógł, według zmowy na czas
naznaczony, sam Kiejstut zszykowawszy swoje zbrojne rycerstwo Zmodz-
kie i Trockie, Nouembra dnia 22, w nocy przyciągnął z Trok potajemnie
Kipjaut pod Wilno , a na świtaniu przystawiwszy drabiny do blanków i bramy
/amki wi- gwałtownym pędem bez wieści wyrąbawszy (bo się był na to porządnie
ui.ieżal. zgotował) zamki obadwa Wilciiskie ^yyszny, i niżny albo krzywy ubieżał.
usl.-i-
3
I bez mała samego Jawniita, brata wielkiego xie(lza w i)0.ścieli jeszcze
leżącego niezdybał, ale w onvm gielku nagłym i niespodzianym, tylko
w kożuszku bosso z blanków się spuścił i uciekł tak sam jeden w góry dek" boss";
miedzy lassy; tam gdy sobie nogi na grudzie zmarzłej odziębił, był poiman j.nvnuia
od /.ołmerzow Kiejstutowych, którzy go po onej hełmie gondi i przywie- ^vinnic.
zioń na koniu do SVilna, gdzie pod strażg w wi^^zieniu ućciwym był cbo-
wan. Tak gdy Kiejstut miasto i zamki Wileńskie i Jawnuta brata do- Cu^fmiS
brze opatrzył, posłał co wskok przeciw Olgerdowi gońca oznajmujgc mu, nii.:d/7hra-
jako i którym sposobem Wilno ubieżał i Jawnuta poimał, przy tym pro- -,-,-| ',',']'Vni-
sząc aby co rycblej do Wilna się śpieszył. A gdy przyjachał Olgcrd, wnet *","'„', |;:;|1""
Kiejstut z wrodzonej a snadz więcej niż. braterskiej miłości, szczęścim go śunuss" i!")'.
swoim j)oczcił, oddając mu Wileńskie zamki i miasto ze wszystkimi skar- ArmiKu/a-
bami i zwierzcluiością, jako starszemu. Olgerd zaś niechciat, wymawia- ^^l-ssMi/^^y
jąc się rozmaitymi przyczynami, a oddając to Kiejstutowi bratu, co mu „|y4',ri!r'ó-
ibrtuna i jego dzielność podała. Kejstut tym usilniej z płaczem, z klękanim ]!-^-^Jl-'^
i łagodnemi prośbami Olgerdowi tę godność i część zwierzchności przy- i"*-
właszczał. A gdy się. tak długi czasz braterskiej szczerej miłości (nieina-
czej jako Orestes i Pilades, kiedy ono jeden towarzysz za drugiego na
placu chciał gardło położyć) częstując spierali, na ostatek jeden drugiego
czcią poważając, tak miedzy sobą postanowili, aby się jednostajnie pań-
stwem i skarbami Jawnutowymi podzielili, a Olgerd aby w Wilnie i na
wszystkim Wielkim Xięstwie Litewskim, lluskim i Zmodzkim zwierzchno-
ści używał, jako ^^'ielki Xiądz. Jeśliby też który z nich jakiej ziemie albo {^,v"'',"|^X'y
krainy przez wojnę i jakimkolwiek spossobcm pod nieprzyjacielem do- K!i;j7uu"m.'
stał, aby wszystko w równy dział między się obadwa dzielili , jeden dru-
giemu aby na gardło nie stał, ani majętności i udziałów najeżdżał, ale we-
dług możności aby spólne pożytki jeden drugiego spoinie pomnażali i szkód
przestrzegali. Ty tedy condicic sobie obadwa poprzysięgli i sprzymierznie p^';);j,'^\^f
wiecznie, statecznie a gruntownie między sobą, świątobliwie według ojczys- ,;')^j' ""p-o.
tych pogaiiskich ceremonij w Wilnie na świętych zgliskach przed Piorunem *""^'|,n%','.'*^'
l)ozyscem, któremu ustawicznie święty ogień gorzał, uczynili, postanowiU
i zamknęli. A Jawnutowi bratu wypuściwszy go z więzienia dali z łaski ^f,^-'y".",l'^n
w województwie Mieńskim Zasławską krainę za udział, który się potym L^ie^^^^y''^"'
pisał xiążęciem Zasławskim i potomkowie jego po nim niedawnych czas-
sów ześli , dziś jeszcze z wnuczki albo prawnuczki Jawnutowej syna Ge-
diminowego xiążęcia Zasławskiego potomek został, castełan Miński pan
Jan Hlebowic wojewodzie W'ileński z xiężny Zasławskiej urodzony i do nicbowir.
lvch czassów Zaslaw zamek po matce trzyma prawem dziedzicznym. A Za-
sław na W^ołyniu od te";o jest różny, z którego też sa xiaięta Kuskie Za- woiyniu i
~ ■' ... ' ." . . xi.!/,clii Za-
sławskie, nie od Jawnuta Gediminowica, ale od Włodimirza i Jarosła- sławskie.
wa Kijowskich monarcliów i od Dawida llrchorowica xiążęcia Włodi-
mirskiego ich |»otomka naród wiodący: o czym masz wyższej w Kronice
Litewskiej, i u Długossa i ]\lieclioyiussa libro -i. fol. 64 , u Cromera też
i Bielskiego o tym szerzej najdziesz.
OŁGERD WIELKI XipZ LITEWSKI,
RISKI,RRE\VSKI, WITEBSKI I PODOLSKI.
ŻMODZKI, TROCKI I PODLASKI,
A jaiio się ojcowskiej śmierci Olgerd nad Prussald pomścił,
i trzech carzyków Tatarsiiicli poraził, a Podole
ku Litwie przywrócił.
ROSLfJ 1330.
Rozdział drugi.
Ulgerd i Kejstiit bracia, ugruntowawszy i obwarowawszy porządnie spra-
wy wszystki domowe Wielkiego Xicstwa Litewskiego, miłością i żało-
ścią synowską poruszeni, zawżdy o tym myślili, jakoby się nad Krzyżaka-
mi Pruskimi śmierci zabitego podWeloną ojca Gedimina ioderwania czę-
Bo juł byli ści więtszcj ziemie Zmodzkiej pomścili, a szkód nieznośnych splundrowa-
żnnodż nad ncj nad Niemnem Litwy powetowali. Przeto zarazem niedługo sejmując
'powido- Olgerd Litewskich, a Kiejstut Żmodzkich , Trockich i Podlaskich, także
°*^* Grodzieńskich bojar i panów obesławszy, w kilku rnedzieł do Kowna się
wszyscy zbrojno zjechali i ściągnęli. Bracia też drudzy xiażcta , według
powinności pospolitego ruszenia przybyli im na pomoc, Montiwid z Sło-
nimiany i z Kiernowiany, Narimunt z Pińską, z Mozerską i Recicką Ru-
sią, Korjat z Nowogródzką, Wołkowiską i Mscibohowską slachtą , Lubart
Fiedor na chrzcie mianowany z Wołyńczany i z Luczany, Jawnuta z Za-
stawiany i z 3Iińsczany, także też inszy kniaziowie Holszańscy. Giedrocz-
cy etc. i panowie Litewscy, wszyscy z uprzejmej ku ojczyźnie chęci, a prze-
yyyprawa ciw główuym nieprzyjaciołom Krzyżakom ochotnie się pokazali. Z tym
wsKich^do wielkim a ogromnym wojskiem, którego było tysięcy czterdzieści i z bra-
cią xiążęty, Olgerd ciągnął prosto do Prus: Witebską, Połocką, Wilko-
merijską , Brasławską i Driską slachtą granice Dzwinnych brzegów od
Lifland obwarowawszy, aby mistrz Lillandski w tym czasie do Litwy nie
wtargnął. Agdy już do Pruskich Krzyżackich ziem wciągnęli, wszystkie-
mu wojsku ostrożnie w porządnej sprawie ciągnąć kazał, trzy bufy wal-
ne a pięć posiłkowych uszykowawszy, w piczowatiie też i w zagony dla
oigerdóww wzdobyci niepuszczał jedno w tysiącu albo w kilku set koni i to zbrojnych
mi. a przebranych mężów, pilnie upatrując, abyzzassadek chjtrych w ludziach
nieopatrznych Niemcy nie czynili szkody, na co się byli zgotowali, ale wszy-
slki ich przemyślne fortele (gdy obaczyli wielkie a w^ porządnej sprawie, nad
nadzieję swoje, w ojsko Litewskie) w niwecz się obróciły, tak ii ani z zassa-
dek, ani jawnym polem, ani wtarczkami podkać się śmieli, tylko z zam-
ków i miasteczek obronnych, w których samych nadzieję zdrowia i maję-
tności pokładali, bronić się umyślili. Litwa zaś i Ilussacy z xią/.ętami swo-
imi dawszy zamkom pokój, wszerz i wzdłuż, miasteczka nieobronne, dwo-
ry ze wsiami i folwarkami ogniem i mieczem bez odporu aż: do Elbingu,
a potym aż do Królewca iElsbergu splundrowali i zburzyli, Insterborskie- fJr"''"^^.*
go kontora Eberharda Sorcza z trzema sty rejterów, a z piącią set pie- jj^r^klpo^a-
szych knechtów, których wiódł z Saskiej ziemie do Królewca, na głowę ^""y^o^Li-
w ciasnych miejscach poraził. Potym Sambijskg, Nataiiską, Pomezańską, sambia
i Warmieiiską ziemice i Brandenburskie kontorstwo spustoszyli, żadnej ^''"^ec!^"'^
płci ani latom Niemieckieizo ludu zaskoczonego niefokujaCj starych i mło- wamia
', , .... . ^ , . j 1- • • I I- ••'... gdzie bisku-
dych, niewiasty i mężczyznę okrutnie mordowali i siekh, więźniami się siwowar-
wiele dla jakiej zawady i niebespieczności niebawiąc, tylko łupy a wzdo- ""*^"^* '®-
byci z dobytkiem wszelakiego bydła do Zmodzi i do Litwy raz po raz od- gdzie wisła,
.,.,?. ^ , . • 1 , 1 • i • Drobnitz,
W roty czyniąc wyganiali , której zapalczy wosci dodawała im słuszna i spra- jy^f^^p^^^'^^'
wiedliwa żałość zabitego Gedimina, Wielkiego Xiędza, a przy nim wielko- Malborku.
ści rycerstwa Litewskiego postrzelanie , na własnym gruncie Litewskim Natangia
pod Fridburgiem i Bejerem, zamkami nad Niemnem od Krzyżaków nieda- ^denburg,"
leko od Welony założonymi. Tymi tedy gwałtownymi wojskami Litew- genleii.etc!
skimi i Ruskimi Krzyżacy Pruscy zwątleni i prawie zemdleni, patrząc z zam-
ków i z wież wyniosłych na wołości okoliczne wszędzie ogniem świeżym
i dymem chmurno mglistym się kurzące i na folwarki, przedtym w doby-
tek wszelki i w żywność obfite, zburzone, role i zboża podeptane, chrze- pr"w^"*
ściany pomordowane, a nie mając zto mocy na odparcie nieprzyjacielowi, wjpimpoi.
ponieważ też przed tym wojsko svyoje z Niemiec przybyłe na burzenie sl^c' doSo^
Polskich ziem przeciw Łokietkowi królowi z Litwą spowinowaconemu za b>^!f' zwojo-
przywodem zdrajcę Wincentego z Pomorzan byli wysłali, udali się naro- Jiól'obroa-
kowanie z Olgerdem i z bracią jego xiążęly Litewskimi, prosząc o przy- ''•
mierze i o ugodę słuszną, przyrzekając też zamki w Litwie i w Żmodzi
za Gedimina posiędzione i nowo zbudowane, zwłaszcza Bejer i Fridburg,
(które były Litwie najszkodliwsze), wrócić , a przymierze postanowione
statecznie zachować, tylko aby z Prus z wojskiem wyciągnęli, a opłaka- Krzyżacy
nym ostatkom zburzonych krain Pruskich przepuścili. Nadto, podarki wiel- ''proszenia*^
kie Olgerdowi i braciej jego, i panom Litewskim przediiiejszym mistrz ^^ró°;'M,ia
Pruskich ziem wielki Ditrich z Aldemburgu, pokój odkupując posłał przez "hf^'p^;"j"
kontory, z którymi Olgcrd z bracią ugodę i przymierze doczesne uczynił, '"""*^"'-
wziąwszy od nich przysięgę na spełnienie kondicij postąpionych, które za-
raz zysczyli, gdy Bejer z Fridburgiem Litwie podali z niemałą częścią Żmo-
dzi. AOIgerd też zwycięzca mając za swe, pomściwszy się znacznie śmier-
ci ojca Gedimina, udarowawszy bracią, z wojskiem z Prus wyciągnął, łu-
pami i wzdobyczami rozmaitymi obciążony.
6
Działo się to roku od Christusa Pana 1330, za Ludowika 33, cesa-
rza, a za papieża Jana 2'2, za Teodrika all)o Ditricha z Aldembur^ii vi-
cemistrza Pruskiego szesnastego, za Władisława Łokietka króla Polskiego,
a za Dimitra Semieczcyca kniazia wielkiego Moskiewskiego panowania,
według dowodu kilkunaście Kronik Ruskich, Pruskich i Lillandskich, któ-
reśmy tu dla pewności lat znosili z pilnością.
Potym roku od stworzenia świata według ruskiego rachunku 6305,
gdy Zanahek carz Tatarski wielki, syn Azbeków, a wnuk Battego (który
z^woiSh ^"° ^'^^y '^y^ Polskę i Ruś w sześciu set tysiąc Tatarów zburzył) w Za- "
'"*n?u^'^' ^volskiej, w Prekopskiej i Krymskiej hordzie panował, bratów inszych dla
chciwości panowania pobił, i moc swoje szeroko w Ruskich państwach,
zniewoliwszy ich xiążcta, rozszerzył. Zostawił na carstwie Tatarskim syna
Berdebeka, który także dwanaście bratów rodzonych zamordował, aby mu
w państwie nieprzeszkadzali, ale i sam ledwo dwie lecie na carstwie wy-
wnę^fine ^onawszy umarł, syna też jego Askulpe Nariis drugi carzyk, iż ledwo mie-
^ca^rSów ^'^^ panował zabił; Narussa zaś w rok potym Chidir zabił, roku od stwo-
Zawoiskich. rżenia świata 6868, według Kronik Ruskich, a Chidira syn własny Te-
merhoscha zdradą zamordował, ale i ten na państwie złośliwie nabytym
o lym czy. '^^^^'o sicdm dni wykonawszy, od carza Temnika JMamaja był wygnany
'bteiSaS?' ' ^^'^%' ^^^^ 6869. O czym najdziesz w Kronikach Moskiewskich i uller-
bersteina folio 8 '^^ folio 88 in Commcnlańis Moschomlsic, niedaleko chodząc.
Dla tych tedy rostcrków i zabójstw wnętrznych pogańskich Tatarskich,
gdy się samo złe biło, wiele xiążąt Ruskich, zwłaszcza Simeon Iwanowic
Twierski , i Dimitr Wielki Kniaź Moskiewski , jarzmo Tatarskie, którym
f"a^'i\niaz ^5^' ^^^ przodkowic roku od stworzenia świata 6745, przez Bateja carza
^arz'^'o^Ta ^nicwoIcni , Z szij swoich zrzucili, i w pierwszą się wolność wszrobowali,
tarskie Tatarskie woiska kilko razów pogromiwszy. A iż też Tatarowie Prekop-
zrzucili. •> I • 1 •
scy 1 Krymscy w ten czas wszystki pola dzdiie za Kijowem szeroko leżące,
Tatarowie \ Podole wszystko Litcwskim ziemiam przyległe trzymali, i Baskaki albo
Podole trzy- ■'. . i • • / • i • • i
mali- Otomany swoje nad Russaliami w tamtych kramach mieszkającymi cho-
wali, jakoby starostów, którzy od nich za wżdy dań wybierali, i według
swego zdania Russakom chrześcianom jako poddanym roskazowali , i czę-
stymi najazdami do Litewskich dzierżaw wielkie krzywdy Olgerdowi wy-
oi^fninn Tządzali , przeto roku od Christusa Pana 1331, Olgerd umocniwszy przy-
Taiary z Li- mJcrze ua dwic lecie z Krzyżakami Pruskimi, i z Lillandskimi, wyprawił
się przeciw Tatarom w dzikie pola. Ciągnęli też z nim czterzej synowcy
Koriatowicy xiążęta, Alexandcr, Konstanti, Jurgi, i Fiedor, synowie Ko-
riatowi xiążęcia Nowogrodzkiego. A gdy przyszli na urociscza do Sinej
wody minąwszy Kaniów i Cirkassy, ukazała się im w polu wielka horda
Tatarów z trzema carzykami na trzy ufce rozdzieleni: jeden uf wiódł
k".('!im-"uS' Kulłubach soltan, drugi sprawował Kaczybejkierej , a trzeci rządził Di-
Ditnei- uiejter soltan; co obaczywszy Olgerd iż się do bitwy mieli Tatarowie,
«'«• zszykował swoich na sześć ufców zakrzywionych, różno ich z boków i na
czoło rozsadziwszy, aby ich Tatarowie jako myślili tańcami zwykłymi ogar-
nąć i strzałami szkodzić nie mogli. A polym zapalczywą chęcią Tatarowie
ter carzO'
grad żelazny z łuków na Litwę gęsto puścili, zatoczywszy tańce po tilo- ^''J^^^^^^j^i-
kroć, ale im mało strzelbą zaszkodzili, dla porządnego zszykowania, ry.
i prętkiego rozstąpienia. Litwa zaś do nich z Russakami skoczyła, wnet
włóczniami i szablami wręcz się potykając, czoło im przerwali i tańce jy^^,„„^^j.
pomieszali, drudzy zaś z kusz beKami, zwłaszcza Nowogrodzanie z Ko- l')^'^^?^^'^^';^
riatowicy walili ich z łioni nacierając z boków, iż lecieli nieinaczej jako cami.
snopie od gwałtownego wiatru rozburzone; nie mogli dłużej wytrzymać
Litwy na czele, poczęli się mieszać, i pierzchliwie uciekać po szerokich Kadbejski.-
polach, na pobojsczu trzej ich carzykowie, Kutlubach, Kacibej (od któ- ^j^^^^g"";'' g^. ,
rego i dziś jest nazwane jezioro słone w dzikich polach ku Oczakowi idąc i>ie"%-
Kacibejskie) i Dimeilr soltan zal)ici zostali, a przy nich murzów i ułanów katarowie
bardzo wiele. Trupów też tatarskich pełne pola i rzeki różno pobitych le- l^^l^^.^,^^"^^.^^
żały; stad końskich kilkodziesiąt i wielbłądów, i kociska albo obozyska carz^owieza-
ich, w których wszystkę majętność z sobą zwykli Tatarowie z paszej na
paszą wozić, Litwa z Russakami po tym zwycięstwie zabrali. Tarhowicę,
której jeszcze i dziś w polach znak murów na uściu rzeki Bohu stoi. Białą- J-^j^^"]^^^
cerkiew, Swinijjród, i wszystki pola aż za Oczaków od Kijowa i od Puti- .nnieprem
f^ ' - I ... 1- • 1 1 ' Donem le-
wla aż do uścia Donu, od Tatarów wolne uczymh, i wypłoszyli ich aż do /ący wygna.
Wołgi , a drugich ku Kafłie i ku Azofowi , i Krimowi w śrzodek Tauryki
albo Przekopu zagnali. Potym używając zwycięstwa do Podola na zad
ciągnęli, gdzie też Tatarowie. tak iako dziś w Prekopie, w ten czas mie- Tatarowie
'" . ' f - J ^ I _' _ z Podola »i(-
szkali, zhołdowawszy i zniewoliwszy Russaków; tvch iż wodzów ani ca- gnani odLi-
rza niemioli, snadnie Olgerd potłumił, wybił, i wypłoszył z Podolskich
krain, tak iż ich ledwo część przez Dniestr ubiegła nad Czarne morze
i do PrekoiJU. A ci potvm w Dobruckich i)oIach osiedh , za Dunajem na Tatarowie
r . . rr , . I ■; r . -li- • • y^l 1 DobrZUCZ-
goscincu Tureckmi, ktorymesmy i my jachali, przeniozwszy się u Oblu- cy.
cice i Silistriej przez hordę tych Tatarów Dobruckich, których też więtsza
część słowieńskim językiem mówią, i gospodarstwem się bawią, i nas „
1 . . .•','.. ,. • • • • 1 -11 Garbuzy
wdzięcznie przyjmowali, i częstowali winnymi gronami i garbuzami słód- owoc wielki
kimi, tez to sami gdym ich pytał powiadali, iz przodkowie ich z Podola dny, jako
od Litwy byli wygnani; ale się ku rzeczy wracam. Gdy tak sławne zwy- Tracie] sie
V\i " 1 ^ "^ 1 rr< I • " I • II Tr" tviko rodzą,
cięstwo Olgerd nad Tatary otrzymał, i wszystki pola do Kiiowa z dawna a w Dobru-
I • I • I i " ''' -i / •! "■ • 1 T • ' • -I czkich po-
nale/^ące, od ich łotrostwa oczyścił, wrócił się do Litwy z częścią wojska lach, acz
dobrze zasłużonego, a drugie wojsko w Podolu zostawił, nad którymi *niy ich i w
, . , , . Y , . . , -T ' 1 1 • I Tr • • » Mullańskiej
przcfozyf synowców swoich, kniaziów nowogrodzkich Koriato wico w, ^jemi jadali
Alexandra, Constantina, Fiedora i Jurgego, i wszystki przyległe krainy szne.
Ruskie, z Podolem zlecił im, i dał w władzą i w panowanie, bo mu się
b}li dobrze zasłużyli na tej wojnie Tatarskiej.
A iż zamków na Podolu w ten czas jeszcze żadnych nie było , a jeśli
były tedy od Talarów zburzone zostały; tedy Koriatowicowie xiażęta Li-
. ■ " , , !• • • 1 •" I ' 1 '• • • Korialowici
tewscy zabudowali pierwszą twierdzą i zamek w górze przyrodzenim miej- na Podoiu.
sca obronnej, który Bekotą nazwali, zbudowaH zaś drugi gród Smotric smoiricz
iC.-i-"^- 1 • DO zqmki na
ou omotrice rzeki mimo płynącej nazwany. Podoiu.
Potym przerzeczone xiążęta Koriatowicy Alexander, Constantin, Fie- tam Kolscy
dor i Jurgi, gdy zajechali w łowy ubili żubrów, jeleni, sarn, i dzikich r^m^ja^rt
8
»i^«i574ypi- kobył bardzo wiele nad rzeką Smotricą w tym miejscu gdzie dziś Kamie-
dziesięć nieć Podolski. Tam tedy onym obłowem nad nadzieję ucieszeni krotofil
"r^woFów^ kozackich z Litewskim i Ruskim rycerstwem używali, a obaczywszy miej-
wodę wozi. sce przystojne do zamku prawie ręką Bożą w twardym a niedobytym ho-
rodziscu położone, założyli tam i zabudowali zamek i miasto sławne Ka-
Kamieniec micnicc, od kamiennej skały nazwany. To miasto i zamek (w którymem
Podolski za- 1 i j I '\ 1 • 1 /-Cl • -.^r 11- .
łożony, sam byi dwa krocj leży od Lłiocima zamku Wołoskiego pogranicznego,
i od Dniestru rzeki dwie mili, w równinie pięknej, prawie basta koron-
na, ręka Bożą zbudowana, byśmy jej strzedz a małym kosztem oprawić
chcieli; wkoło niego jest przekop przyrodzony bardzo a przykro głęboki,
Opissanie przez który Smotryc rzcka płynąc miasto oblewa, zobudwu stron zasię
Kamieńca wkoło skały kamieniste bardzo przykre jako uciossane, r)rzekop, rzekę
Podolskie- . . -^ . i i . i • • • i, .
go. 1 miasto otocywają, a od pola równego szerokim przeciągiem odłączają,
iż gdy z pola w przekop do rzeki wejrzysz zda się jako przepaść, z prze-
tam raz z kopu zaś ku skale kamiennej na której we śrzodku miasto leży, przystęp
niem spadł, bardzo truduy, przykry, i na wejrzeniu niepodobny : bo skały kamienne
został! jako dwie ściany uciossane i z wierzchu na dół, i z dołu na wierzch są
wyniosłe, jedna brama od zamku przez most do miasta, a druga do rzeki
Smotricy w przekop, tamże w przekopie na rzece są baszty między skałami
zmurowanc: zamek też od miasta odłączony basztami i murami nienagorzej
obwarowany, ale miasto samo w lepszym miejscu.
Ci też Koriatowicy, xiążęta Litewskie, drugie zamki na Podolu zbu-
dowali, Brasław, Winnicę, Miedzyboz, Brezanicę, Chmielnik, Trebowla
ect. przeciw częstym najazdom Tatarskim i Wołoskim, z którymi się czę-
sto i długo uganiali niźli Podole w ten czas uspokoili, i do Wielkiego
Xięstwa Litewskiego przyłączyli: o czym niżej Czytelniku jeszcze będziesz
miał dowodnie w sprawach Jagełowych.
Świadczą potym Latopiszcze Litewskie i Ruskie, iż Juria Koriatowica
Wołoszy na hospodarstwo albo wojewodstwo Wołoskie i Mołdawskie
dla jego dzielności rycerskich wzięli, i w Soczawie na stolicę według swego
zwyczaju podnieśli, wszakże jako u nich jest wrodzona niestateczność czę-
stego odmieniania panów, Juria Koriatowica otruli w Soczawie, pocho-
ho"'p"odar-' ^van w Wasziulach monasterze murowanym za Berladem (gdziera sam
siwie olru- , , , , t-^,-N i i • • i
ty- był roku lot o) puł dnia jazdy.
A gdy Koriat Gediminowic xiążę Nowogródka Litewskiego umarł,
Fiedor syn jego od slachty Nowogródzkiej z Podola przyzwany za życzli-
wością Olgerda Wielkiego Xiędza Litewskiego stryja swego xięstwo ojczy-
ste w Nowogródku opanował. Alexander zaś i Konstanti dwa bracia star-
szy Koriatowicy, Podole równym działem od Olgerda stryja rozdzielone
trzymali, A gdy potym Alexander z Kazimierzem królem Polskim wziął
znajomość i przyjacielstwo, dat mu Kazimierz Olesko zamek i część Wło-
e%"romlrus dimirskicj ziemie. O czym Długosz i Cromer lib, 12 świadczy.
A Constantin brat jego, za dozwolenim Olgerda stryja, wszystkę Po-
dolską ziemię aż do Podgórza i Pokucia, sam jeden trzymał; wszakże pe-
wną summę dochodów z tych tam dzierżaw, które się od dzikich pol i Wo-
Jurgi Koria-
towic, na ^iv,^.
Wołoskim ^
o
łoch a/, do granic Polskich ściągały, zawżdy płacił, na każdy rok do skar
bu Litewskiego. Działo się to roku 1331, którego też czassu Władisław
Łokietek król Polski był od Krzyżaków Pruskich utrapiony, gdy Wielką
Polskę, Kujawską, Kaliską, Łęczycką i Siradzką ziemie , srogo i okrutniej
niż pogani byli zwojowali i Dobrzyńską ziemię od Polski oderwali. Wszak-
że tego przypłacili, gdy ich tegoż roku miesiąca Septembra dnia 27, król
Łokietek Władisław poraził tysięcy czterdzieści u Blewa albo u Płow-
cach pod Radziejowem, tak iż na placu, według Długosza, 40,000 tru- ''^^'JJ.^J^"^^-
pów Niemieckich leżało, a z Polskiego wojska zabitych 500, a według ni- rażonych.
których, co i Cromerus lib. 11 przywodzi, tylko 30 i to ])rostego pospól- gg^j^ja.
stwa, a slachciców przedniejszych 12. W tejże bitwie Florian Sari slach- '^''^je^ijjj'^''**
cic Polski, herb Jelita trzy oszczepy, którymi był aż do wypłynienia jelit
na pobojsczu przebity, otrzymał, którego się potomstwo z tymże herbem
szeroko rozmnożyło, a Koźle rogi albo Zerwi kapturów herb, trzy kozie
głowy ścięte, których przed tym tenże Sari używał, od tego czassu był za
trzy oszczepy przemieniony. O czym najdziesz szerzej u Długosza i Miecho- Dowody.
viussa lib. 4, cap. 11, fol. 210 et 211, et cap. U, fol. 213, u Croraera
lib. 11, u Wapowskiego i Bielskiego, etc
O HARDEJ ODPOWIEDZI
WIELKIEGO KNIAZIA MOSKIEWSKIEGO,
I WIELKIEMU XIĘSTWU LITEWSKIEMU POSŁANEJ,
ROMIT 1333.
Rozdział trzeci
iJimitr, według Herberstejna i Wapowskiego Semeczka nazwany, poto- jj.rherstei-
mck własny Rurykó w, Iliorów, Swatosławów i Włodimirzów, Ruskich "^coJmenL
monarchów, będąc Wielkim Kniaziem Moskiewskim, począł się wybijać ^^«"'*''"'-
z mocy i s posłuszeiistwa Tatarom Zawolskim i Krimskim, którym przod-
kowie jego i wszystki insze xiążcta Ruskie od Batego cesarza Tatarskiego
zwojowane i zniewolone, roku od stworzenia świata, według rachunku
ruskiego, 6745, hołdowali przes lat prawie pułtora sta. Bo skoro umarł
Wlodimirz WsewoldowicMonomach przezwany, monarcha Kijowski, roku mnoS
od stworzenia świata 6633, a od Christusa Pana 1 126, Maja dnia 10, za nmtk
10
panowania w Polszce króla Bolesława Krzmoustego, jakośmy to wyższej
w Kronice Ruskiej z pewnych dowodów Długosza , Cromera i Miecho-
yiusza etc. opissali, tedy ani synowie ani potomkowie jego nic znacznego
ku pożytkowi rzeczypospolitej Ruskiej nie czynili, coby było godno pissa-
nia do historii na potomne czassy, tylko się sami między sobą wnętrzny-
mi wojnami jedli a wybijali, jeden drugiego najeżdżając. Za czym się leż
nnsk'ie''xi'<i- Litwa w tej ich niezgodzie od monarchów Kijowskich zdawna zniewolona
%m \"zv-' obaczyła i wybiwszy się xit}żgtkom Ruskim z mocy, państwa ich najeżdżać
rioiiła. { posiadać poczęli. O czym masz wyższej dostatecznie. Batti też carz Ta-
'''^""ooTaia- tarski roku od stworzenia świata 6745, w sześciu set tysiąc wojska Tatar-
xiaż ta!\io- skiego Ruskie wszystki państwa prawie do gruntu zwojował, także Polskę
^''jewskie r,2 do Legnice i Węgry splundrował. Kniaziów Wielkich 3Ioskiewskich
dziedziców Bieło-Ruskiej monarchiej, Juriego i Wassila poraził i zabił,
A>'ołodimirską i Pereasławską ziemię spustoszył. Od tego tedy czassu
nieszczęsnego, wszystki xinżęta Ruskie i J\Ioskiewskie, nietylko hołdowni-
kami byli Tatarskimi, ale też od carzów Tatarskich, według ich zdania
i wolej, na xięstwa byli wsadzani, a nieposłuszni zrzucani, spory też wszel-
kie i zwady około udziałów Tatarowie między nimi rozejmowali , także
sądy i sprawy główne odprawo wali murzowie Tatarscy na to wysadzeni,
a do carza Tatarskiego bywała appellacia.
Wszakże jednak częste rosterki, wnętrzne wojny i spóIne najazdy,
wyganiania z xięstw i wybijania z udziałów między nimi bywały, a zwła-
szcza między Siewierskimi, 3Ioskiewskimi, Włodimirskimi, Nowogrodzki-
mi, Starodubskimi etc. xiążęty; bo kniaź Andrzej Alexandrowic uprosił
był sobie naprzód panowanie na Wielkim Xięstwie Siewierskim, Moskie-
wskim, Ruskim, carza Tatarskiego, które gdy osiadł i opanował pierwej
Dimitr brat jego, wnet Andrzej wziąwszy na pomoc wojsko Tatarskie Di-
mitra wygnał i bardzo wiele złego w Ruskich ziemiach z pogany poczynił.
Potym zaś drugie xiążę Dimitr Michajłowic u Tatarów będąc w hordzie
Zabójstwa zabił kniazia Jurieao Danilowica, co widząc Azbek, carz Tatarski Dimi-
xiażąl Mo- ,,•,-,. r- , , v .
skiexNsui.ii. fra 31ichajlowica sciąc kazał za ten zły uczynek.
Bvł potym spór o Wielkie XięstwoTwierskie między braty i krewny-
mi, którego gdy kniaź Siemion Iwanowic od Zanabeka carza Tatarskiego
prosił, chciał od niego rocznego hołdu i trybutu carz. A potym zaś gdy
się Tatarowie i carzowie ich, jakom trochę wyższej powiedział, wnętrzny-
mi wojnami sami zabijać i mordować poczęli , otrząsnął się im Dimitr,
Wielki Kniaź Moskiewski, i Mamaja Temnika carza Tatarskiego wielkie-
. go, wstępnym bojem poraził i na głowę prawie pogromił, i zaś potym
skiewskiTa- trzecicgo lata tegoż carza Temnika 3Jamaia, gdy się chciał mścić tak bar-
laió* srogo ^ P . . • II . • ' I • 1 • • • • ■
poraził, (jzo srogo poraził Dimitr Wielki Kniaź Moskiewski, iż więcej mż na trzy-
f>.tym C7,y- naścic mil trupów Tatarskich pełne pola, drogi i role leżały. O czym Kro-
"'"''cTto''^ niki Ruskie, Moskiewskie i Ilerberstein fol. 8 et fol. 70 etc. świadczą.
Tym tedy sławnym zwycięstwem Dimitr, Wielki Kniaź 3Ioskiewski ,
podniesiony, umyślił też pod Litwą pogany Witebskiego, Kijowskiego
i Połockiego , xięstw Ruskich, wojną dochodzić i wyprawił do Olgerda
11
Wielkiego Xicdza Litewskiego, posły buczne z odpowiedzią wojenną, Tosictjiko
a przytym naschwał zulałej hardości, posłał mu szablę i ogień, obiecując ';';';_'•;'; •-'
go w Wilnie przywitać z tymi upominkami wielkim albo krasnym jajem n.suupiwa
na prz>szłcgo roku 1332 Wielik dzień, albo Wielka' noc Zmartwychwsta- j'-
nia Christusa Pana, i ws^ystkę Litwf za rok zwojować, a okazać moc
i potfAiią gotowość swoje. Którego zufałego poselstwa i hardej odpowie-
dzi Olgerd wysłuchawszy i naradziwszy się z Kejstutem bratem i z inszy-
mi xią/:ety, zatrzymał ony posły, a sam zarazem pospolite ruszenie po wszy-
stkich państwach Wielkiego Xiestvva Litewskie2;o i Ruskiego obwołać „ ,
I ' . . S/.yk I popi
kazał i zjazd do szyku pod Witebsk naznaczył na [)ewny dzieii srzodopo- **^"^viieb''"''
mu.
ścia wielkiego. Bratv też wszystki obesłał, aby mu pomoc prętką przeciw skiem.
temu pospolitemu a głównemu nieprzyjacielowi posłali. A tak gdy się
wszyscy do Witebska ściągnęli na srzodopoście i okazali się porządnie
jako do wojennej potrzeby, roskazał zaraz Olgerd drogi proste dla spie-
sznego ciągnienia z wojskiem ku miastu Moskwy kilkom tysięcy cerni go-
tować, przystawiwszy nad nimi jezdnych dwa tysiąca dla obrony, a sam
ruszywszy się z Witebska ze wszystkim wojskiem Litewskim i posły Mo-
skiewskie zatrzymane z sobą wiodąc, dniem i nocą ciągnął spieszno do
Moskwy, nie bawiąc się pustoszenim ani palenim ziemie, tylko żywność
potrzebną wojsku biorąc, a drogi wszędzie mosczono przes błota i sta- p,^^^^^^.,. ■
rzyny, co naprościej być mogło, k temu zima jeszcze w ten czas ziemię ostrożnośó
hartowała; śpiegowie też i straż zawżdy przed wojskiem w kilko milach,
także z boków i s tyłu była. A gdy przyciągnął do Mozajska, położył się
obozem w mili za miastem dla wytchnienia i odpocznienia wojskowi stru-
dzonemu, ośmnaście mil od Moskwy miasta stołecznego. Stamtąd dopiero
ruszywszy się w porządnej sprawie jako do bitwy, posły Moskiewskie od-
prawił, a sam za nimi tuż ciągnął do miasta Moskwy, a żagwie zapalonej
szmat z ogniem, kazał im aby oddali swojemu Wielkiemu Kniaziowi Di-
mitrowi, a opowiedzieli: iż Olgerd nie tak będąc poważny uprzedzając go
w wyrządzaniu potciwości i nie życząc mu dalekiego trudzenia do Wilna,
u niego w Moskwi sam będzie na Wielką noc i odda mu Wielkonocne
jaje, pierwej niż ten ogień w żagwi zgaśnie, którego było nie trzeba Li-
twie do Wilna z Moskwy słać, gdyż go też sobie do potrzeby z krzemienia
i z żagwie dostać umieją. Też chce kopią litewską pod zamek Moskiew-
ski przystawić, aby wiedział kniaź Moskiewski, iż nie to wojennik co do
roku odkłada i co pogody patrzą, ale ten, który zaraz i w niepogodzie
myśli, jakoby mógł stratę nagrodzić, omieszkania powetować, i zabieżeć
swojej szkodzie.
Z tym poselstwem i z ogniem w żagwi ledwo posłowie Moskiewscy ma-
ło co pierwej do swego kniazia przyjechali, którego podkali wdzieńWiel-
konocny do cerkwie idącego na jutrznią; ali już gdy jeszcze świtało,
Wielki Xiądz Litewski Olgerd ze wszystkim wojskiem swoim pod miasto
przyciągnął i położył się obozem na Pokłonnej górze, jako wszyscy Lato-
piszcze świadczą, by ich chciał na to tysiąc znosić. Aczkolwiek tego Ruskie
Kroniki niewspominają, ani inszy historikowie, okrom Herbersteina.
12
Dimitr, Wielki Xiądz Moskiewski, wysłuchawszy poselstwa hardzie
wet za wet oddanego , a nieprzyjaciela tuż nad miastem do wojny zgoto-
wanego i w uszykowanych ufach sprawnie ku bitwie stojącego, nie ufając
obronie zamkowej i miesckiej, myślił się z Litwą w polu potkać, ale iż się
na prętce do bitwy i do odporu tak wielkiemu nieprzyjacielowi nie mógł
zgotować, udał się w rokowanie i posłał do Olgerda o ugodę i zastano-
wienie przymierza, postępując nakładów wojennych nagrodę, zachowanie
statecznego pokoju raz potwierdzonego i granice z Litwą takie, jakieby
słuszne być miały i na których Olgerd z rycerstwem swoim przestanie.
Po długich tedy namowach dał się Olgerd do słusznego jednania i przy-
mierza nakłonić, uważając w cudzej ziemi zwłaszcza, wątpliwy skutek
zwycięstwa, wszakże pod tymi kondiciami, aby mu wolno było do zamku
Moskiewskiego z częścią rycerstwa Litewskiego i z bojarami przedniejsze-
mi zbrojno wjechać, a kopią do ściany zamkowej przystawić, a za bespie-
czność i za stateczne zachowanie postanowionego przymierza i granic Li-
Drueje La- tewskich Z Moskwa po Lhrę rzekę, aby sam Kniaź Wielki Dimitr z me-
lopiszce . . , . ' ..."
^jmmIi^^si! '^i*' tropolitem i z bojary swoimi po chrzestnym całowanm przysięgę uczynił.
poLhręrze- Co gdy wszystko Moskiewski spełnił i potwierdził, uchodząc czego gor-
szego, Olgerd też przestawając na kondiciach przymierza postawionego
dobrowolnie podanych bez łcosztowania szkutku wątpliwego wojny, we-
dług postanowienia, wjechał w zamek Moskiewski dobrowolnie otworzo-
ny; tam w cerkwi Dimitra, Wielkiego Xiędza Moskiewskiego, przywitał
i oddał mu kraśne albo Wielkonocnejaje, mówiąc: „Widzisz teraz Kniazie
Wielki Dimitrze! kto z nas raniej na wojnę wstaje." A potym sam Olgerd ko-
piją o ścianę zamkową skruszył ; a drugie Latopiszcze świadczą , iż tylko
przystawił, aby Moskwa pamiętała, iż Litwa z Olgerdem koj)ije swoje pod
Małe nakia- zamck Moskicwski przystawowała. Odłożył tedy Olgerdowi Moskiewski
dv wojenne '.•' .. . ''.,". . . ,.
w on czas wszystki nakłady woienne i mszymi upominkami rozmaitymi w złocie,
były, bo nie J , , • , • i • i i • • i x i • i •
żołnierza- w szatach, W koniach i drogich kamieniach, tak samego lako lego rycer-
mi, lylko . ^. m-i • ^ '' ^, " , .
własnymi stwo udarował , grauicc z Litwą po Mozajsk z jednę stronę osmnascie
bojary won mil od Moskwy, a z drugą stronę po Ugrę albo Juhrę rzekę głęboką i bło-
jiążęta Li- tną, która się poczyna niedaleko od Dorohobuza w lesie za Smoleńskiem
lewskitiod
prawowaiy. mil ośmnaście, a między Kolugą i Worotinem do Oki rzeki wielkiej wpa-
o lym leż da; po tę była granica z Moskvyą z drugiej strony. O czym też llerberstein
bersieiną, wspomiua fol 70 Ul Commentariis 3JoscliovUicis. Tak wtenczas Olgerd
Gediminowic, Wielki Xiadz Litewski i Witebski, to sławne zwycięstwo
Granice Li- . . , , " , i • i •. ^ • i • i "• .
tewskieza 1 rozszerzcuie państwa sweco, bez zwodzenia bitwy i rozlania krwie otrzy-
OlKerda od . . . " . , .
Moskwy mał, a potym się z weselim na Witebsk do żony Uliany, po której trzy-
miiizawi- mał xięstwo Witebskie, wrócił, a stamtąd wojsko rospuścił, rycerstwo
dobrze zasłużone udarowawszy.
A tu Czytelniku miły, wiele niewiadomych i nieuków historij ciemno-
ścią dla niedbalstwa ludzi uczonych zasłonionych, tę przeważną Olgerdo-
wę pamięci wiecznej godną dzielność, Witołtowi synowcowi jego przypi-
ssują niebacznie, nie patrząc w tej mierze różności czassów i prawdziwego
doświadczenia istotnej rzeczy i porządku lat, bo mnimają by tylko jeden
13
Witołd w Litwie był sławny, ano takich xiążąt WitołtowI podobnych ,
albo snaść nadeń walcczniejszych w tym Wielkim Xicstvvie o tysiąc było,
wszakże dziehiości ich i postępki rycerskie, które prawie sławą nieba do-
sięgały, długo w ciemnochmurnych otchłaniach leżały, dla niewdzięczno-
ści czassów przewrotnych i niedostatku tych, którzyby to byli na światło
wydzwigngć dochcipem mądrym mogli. Nalazłoby się wiele w Polszczę ,
w Litwie i w Rusi llerculessów, Hectorów, Achilessów, Ewripilussów,
Diomedessów, Pandarussów, Patroclessów, Nestorów, Ajaxów, Anteno-
rów i Eneassów, kiedyby byli Homerussowie, albo Maronowie, a ku temu
hojni Mecaenassowie, Polionowie, Augustowie, etc. Ale ci wszyscy w Li-
twie, gdy jednego drugiego mu nie dostawało, zginęli.
A jeśliby się tu komu rzecz niepodobna zdała, aby Olgerd z Litwą
miał tak bez wieści pod miasto Moskwę przyciągnąć z Witebska, tedy
o tvm wiedz Czytelniku miły, iż Virluiinłhil est non penihim, dńdnosci czuj-
nego a przeważnego wojennika, nic nie jest trudnego i dalekiego ku prze-
byciu, czego tu wiele przykładów opuszczam. A Olgerd w on czas mając
za sobą wtóra żonę 3Iarią, córkę xiążęcia Twierskiego; o czym Cromer
o tjni to?.
L-z>l;ij Hcr-
lib. 14 i Bielscius w księgach 8, etc; z której miał Jageła i inszych synów, comSa"
riis Mosch.
fol. li et U
ecl.
a xięstwo zaś Twierskie albo Tuwierskie , w on czas było wielce możne
Moskwi przyległe (bo samo miasto i zamek Tuwer tylko 36 mil od mia-
sta 3Ioskwy), tedy Olgerd mając porozumienie z ojcem żony swojej i spoi-
nę sprzymierzenie na spólnego nieprzyjaciela Moskiewskiego , który też
w on czas Twierskiego xięstwa granice najeżdżał, a dziś, jako widzimy,
to wszystko xicstwo posiadł, mógł z Litewskim wojskiem przez Twierskie
krainy przyjacielskie, spokojnie przebyć, a potym bez wieści pod same
Moskwę przyciągnąć, mając Arceni helli Twier. Ponieważ też niepodobniej
daleko było GedimiiiOwi roku 1326 i temuż Olgerdowi aż do Odry rzeki
i Brandenburgu, także Francfortu, z wojskiem Litewskim przebyć, a wżdy
przebyli za spoiną ligą z Polaki i zwojowawszy Brandenburskie margrabstwo
przez sto mil zaś nazad do Litwy Saskimi, Polskimi, Mazowieckimi i Pru-
skimi granicami w cale się po trzykroć wracali. O czym masz u Długosza,
Cromera lib. 11, u Miechoviusza, Cureusza in Annal. Siicsiae Sfc. i w tej
naszej Kronice wyższej tysiąc jaśniejszych nad słońce świadectw i dowo-
dów; albo także gdy Wielką Polskę, Kujawy, Podgórze, etc. burzyli i na-
jeżdżali. Przeto im podobniej było z Olgerdem z Witebska do Moskwy
przes puste w on czas krainy bez wieści przyść i przez Twierskie przyja-
cielskie xięstwo mil 16 od Moskwy graniczące, niż do Francfortu z Wil-
na przez 100 mil, gdzie były zamki i miasta obronne, etc.
Potym Olgerd gdy z Witebska z żoną jachał do Wilna, wyszło prze-
ciw niemu wszystko pospólstwo według obyczaju pogańskiego w ręce kle-
skcząc, a Lado! Lado! śpiewając, okazując wdzięczność i radość Wielkie- ^uiphcm"
mu Xiędzu swojemu, z zwycięstwem się z Moskwy do stolice zwracające-
mu. Tamże też i bogom swoim modły i ofiary sprawowali na zgliskach
poświęconych, gdzie dziś kościół świętego Stanisława w zamku. Ale za-
razem po tej radości prętka i żałosna trwoga Wilnowców podkała : Bo
OlKPrd do
14
^w^ewod*^' Piotr Gastołt pan Litewski , domu starożytnego wielki i moiny, będąc na
Podolskim części Podola Polszczę przyległego wojewodą, bywał często u pana Bu-
liuskidT Czackiego na biesiadach sąsiedzkich, u którego potym gdy mu się córka
podobała , pojął ją w mał/.enski stan , a porzuciwszy stare błędy bałwo-
chwalskie litewskie, ochrzcił się według Rzymskich obrzędów świętych
na wiarę chrześciańską , a na chrzcie był Piotrem mianowan. Potym , iż,
miał bardzo wielkie imiona w Litwie i w Wilnie, był wojewodą wielkim
i namiestnikiem Olgerdowym, gdy był na wojnie Moskiewskiej, przywiódł
mn?sifdo' mnichów Franciskanów z Polski do Wilna, aby nawracali lud pogański
Wilna. Litewski na wiarę chrześciańską, bo się też już mało nie wszystki xiążęta
\ł?cy xTążTia Litewskie Gediminowicy ochrzcili byli w Ruskich obrzędów wiarę chrze-
^ia^e^o^ ściańskg, okrom Kiejstuta. Olgerd też, acz się był jeszcze za żywota ojca
chrzceni. Gcdimina ochrzcił, gwoli żenię Ulianie, po której i xięstwo Witebskie
cuosemei otrzymał, ale świeża skorupa tłustością smrodliwą nawrzała, starą przv-
recens ser- wara woniała. Wszakże jednak dwie cerkwi w Witebsku, crreckim kształ-
Tobit odo- \ . •' , ..... ^ , . ,
rem tesla tcm kosztowuic zmurował, znać, jakom sam widział niemałym nakładem,
jedne w niznym zamku, a drugą w polu za ruczajem albo przykopem zam-
Widblanie i "^ii- ••.••. ii''i''i
zaś starzy kowym; zamck tez wyszny murem i wieżami i pałacem, który dzis złama-
fixi\lnaŁ- no, ozdobił, tamże na wysznym zamku w cerkiewce widziałem własnym
wa w'meby'- okiem obraz Olgerdow i żony jego w cerkwi na ołtarzu, w długim płaszczu,
zamek zmu" greckiiu kształtem malowany. Ale się ku rzeczy wracam: Onym mnichom
li^faz di-^& Franciskanom, Gastołt Piotr zbudował był klasztor swoim nakładem w Wil-
Kias^tor "'^' "'^ ^)™ micjscu , gdzio dziś dwór biskupi i kościółek Ś, Krzyża i na-
Frind^zu- ^'^^ ™ wszystki potrzeby do wychowania zakonnego należące i poczęli
nów. jjyji rozmnażać wiarę chrześciańską z wielką pilnością, pogaństwo od
brzydliwych bałwochwalstw odwodząc. Ale gdy Gastołt odjacliał do Ty-
kocina, wnet się pospólstwo wszystko pogańskie gwałtownie rzuciło na
on klasztor, dobywając mnichów, a gdy snadnie wrota drewniane wybili,
mniszy po- sicdmi ich poimali i wywiedli na rynek a ściąć ich kazali, a drugich sie-
kmiolnam' dmi międzY Łysymi górami dogoniwszy, wszystkich, na krzyże k temu
od >yilnow- . -^ \\ . ^. '^. '. J . .. . . .:. , ... .
ców. uczynione, gyvozdziami za ręce i za nogi poprzybijali i yyrzucili do Wiliej
rzeki, mówiąc: „Pływajcie na tym naczyniu waszym, któreście nam chyva-
lić kazali i o którymeście nas uczyli." Pochował ich ciała potym Gastołt
z wielkim płaczem na tym miejscu, gdzie dziś sad biskupi przed kościół-
kiem Ś. Krzyża, i słup tam drewniany nad ich mogiłami stoi. Przeto,
skoro Olgerd do Wilna przyjachał z ]Moskieyvskiej yyyprayyy, na przeło-
Sw^sSio! żenię słusznej skargi Gastołtowej, dał ściąć pięć set Wilnowców za ono
ich okrutne morderstwo nad mnichy chrześciany, kazał yv ten czas i na
JTe^Jwsza potym wyyyołać, aby wszędzie yyolno i bespieczno było w Lityyie miesz-
nom"w 'li- ^^ć chrześcianoui i mnichom, którzy wiary chrześciańskiej nauczali. Przy-
"''"• wiódł tedy inszych mnichów z Polski Gastołt do Wilna , i zbudoyyał im
bespieczniejszy i yyarowniejszy klasztor na piasku nad kałużą Winkrą,
gdzie i dziś jest klasztor Franciskanóyy i kościół Panny Mariej ; a ci mni-
szy wiele pogaństyya nauką swoją i przykładnym żyyyotem od obrzydli-
wych błędów do Pana Christusa nawrócili. Działo się to w Wilnie roku
15
1332, którego tei czassu Waiiko, xi.'}żc Mazowieckie, szwagier Witołtó w, Wańko ną
a zięć Kiejstutów, zły a srogi na poddane i nieprzyjaciel Polski, confederat ckic,'umarh
Krzyżacki umarł, a w Płocku pochowan. Sjn jego Bolesław z drugiej
Litewki córki Gediminowej urodzony, po nim na xicstwie Mazowieckim
panował. Tegoż też roku, Władisław Łokietek, król Polski, Ctiełmieńską
ziemię i insze powiaty w Prusiech zwojował i mistrza Ludera do prosze-
nia przymierza na rok, przypędził, gdy pola nie śmiał stawić po pierwszej
porażce. W ten czas też Litwie było lżej, gdy Krzyżacy z Polaki mieli co
czynić.
Z tymże wojskiem król Łokietek do Slgska przeciw hardym xicyżętom
i przeciw Janowi królowi Czeskiemu ciągnął, tam bez odporu wołości
ogniem i mieczem splundrowawszy, więcej niż pięćdziesiąt twierdzy i za-
meczków wziął i spalił. A gdy Kościen zamek mocny na })agniskacb
i między Jeziory, pod Czechami Polacy obiegli, dobywali e;o usilnie , szy-
dzili z Polaków Czechowie i Niemcy, którą zelżywością Kazimier królewic siąsklf '^wo-
syn Łokietków, szwagier Olgerdów, a zięć Gediminów, poruszony, wnet J"^^*
z rotą rycerstwa swojego sam na przodku idąc, przyszedł śmiele pod same
blanki, którą przeważność Królewicowę widząc, inszy Polacy rzucili się
wszyscy na mury i do bram, a tak przeważną śmiałością i gwałtownym pę-
dem zamek mocą wzięli, Czechy i Niemce pościnali, a zamek swymi osa-
dzili; mieszczanie się też z miastem potym podali. A to hylo ostateczne
zwycięstwo Łokietkowo. Bo przyjachawszy do Krakowa z tej wojny, umarł,
roku 1333, w dzień Ś. Gregorza, tamże na zamku pochowan. Królował
lat 13; wzrostem był mały, ale serca Herkulessowego. Po śmierci jego,
Kazimierz, syn Wtóry tego imienia, Wielki nazwany, tegoż roku 25 dnia
Kwietnia b)ł koronowan na Królestwo Polskie w Krakowie, wespół
z małżonką Anną, xiężną Litewską, córką Gediminową, a siostrą Ołger-
dową i Kiejstutową, od Janislawa arcybiskupa, za nierychłym dozwolenim
królowej starej matki Kazimierzowej Edwigi, która potym wSądeczuSta-
rym do klasztora wstąpiwszy mniszką zakonu Ś. Franciszka została.
Roku zaś 1334 dnia 23 Kwietnia, w rok po koronaciej Kazimierzo- ,
wcj, śnieg wielki spadł w Polszczę i w Litwie , prawie na święty Jurgi , ^T ">i*ju*"
albo święty Wojciech, który gdy na zbożu posianym przez pięć dni wy-
soko leżał, nad nadzieję oraczów strwożonych , dziwna a niewymowna
z łaski Bożej hojność, bujność i obfitość wszelkiego zboża, jako po najle-
pszym nawozie, sstała się.
Ale potym drugiego roku 1335, tak wielka moc szarańcej chroba- sz.irańca
stwa latającego, prawie we żniwa ufcami przyszła, iż gdy gęstymi groma- '*'^"^''"
darni leciała, słońca ludzie widzieć przed nią nie mogli ; a gdy na ziemię
ona gadzina upadła, tedy do puł goleni końskich po zbożu leżała, a stąd,
gdy zboże dojrzałe wszędzie wypasły i wygryzły, głód wielki i drogość
nastała.
Zda mi siQ
iż podobno
ma bvć na
16
O BURZENIU MAZOWSZA
1 PRZEWAŻNEJ DZIELNOŚCI LITEWSKIEJ,
Gdy sig bronili Krzyżakom na zamku Palenie,
Rozdział czwarty.
^^ p- IROlŁtJ 133G.
Piinlach, bo
jeśli hislo-
rik stary na-
pisał Punea
staroświe-
cką literą,
tedy zaś
drudzy mia-
sto n dno.je -|-v
azrp^unln "lugosz W KronicG swojej i MiechoYius lib. 4, cap. 22, fol. 233 piszą, iż
nap^isaih ^oku 1336, za królowanla Kazimierza Lokietkowica w Polszczę, miesią-
ca NoYcmbra allDO Listopada, dnia 16 po Ś.Marcinie, synowie Gedimino-
wi: Olgerd, Wielki Xiądz Litewski; Kiejstut, Trocki i Żmodzki; Koribut;
Patrik; Lubard; Suriwił (podobno ma być Swidrigel) i Butaw; z wielkim
wojskiem wciągnęli do3Iazowsza. Aczkolwiek powinowactwo dla spólnych
małżeństw i pokój przymierza postanowionego mieli z xiążęty Mazowiec-
kimi , jednak wszystki wołości Mazowieckie , nieprzyjacielskim obyczajem
Mazowsze złupili, zwojowali i wypalili, a wiecei niż tysiąc i dwieście Mazurów chrze-
zwojowane. , . ' , r , "ii, • • "^ • i i i • i x •
scianow poimanych z bydłem i z rozmaitymi dobytkami, do Litwy w nie-
Toteżpodo- wolą wywicdli. Tegoż roku 1336, gdy wielkie wojsko z Niemie-^kich
dzieszin ziem przyciągnęło do Prus, nad którymi byli hetmanami: mar^ ibia
riis stadii Brandcnburski, grof Nameński i grof Hennenberski, złączywszy mocyswo-
iiirików je z Krzyżakami , ciągnęli do ziem Litewskich, i obiegli zamek Pullen,
ftzymia- w którym się było więcej niż cztery tysiące Litwy, z żonami, z dziatkami,
srę";"^!! byio z dobytkami i z majętnościami, przed onym wielkim wojskiem Niemiec-
zamku M3- kim zawarło. Dobywali ich tedy ustawicznymi sturmami Krzyżacy, a Li-
o czym Sta- twa się tcż mężnie i przeważnie z blanków i częstymi wycieczkami broniła.
To t'eżSo- Tak aczkolwiek dosić długo mężnie a stale Niemcom odpór dawali, wszak-
ich^Ai«an- że gdy obaczyli, iż już wszystek zamek był prawie rozwalony, błanki, ścia-
doby>vai' ny i wieże, częstą a gęstą strzelbą, działami i taranami rozmaitymi i ziem-
Xantiairi, mnymi podkopami WYwrócone i rozbite, wnet wielki stos drew suchych
gdyichBru- *^ . ', i , i . i- w m • • ^ ' • x • i u
tus obiegh W posrzod zamku złożyli , na który wszystki maiętnosci , szaty i skarby
To też uczy- '. .... ■^ ^ . • i • ^i • • ' • r • j T ^ I
niii sagun włozy wszy. Zapalili, a potym zony i dziatki swoje pościnali i dobytek wszy-
Anlifbai do- stek posickU i spalili; sami też staroście swemu zamkowemu dobrowolnie
bywal9mic- .,'.,,,.',. . ...... i* xt'
sieci, jako Się sciuac dali, aby żywo w ręce nieprzyjacielskie me przyszli. JNiemcy po-
iib!'2"cap.^6 tym gdy się do zamku wdarli i wbili, mało co od czterech tysięci żywych
*'forn'^eTci^ Litwj zastali i to tych gdy się dosić mężnie z starostą swym bronili pra-
nym JiT^!*^ wie do upadu, Niemcy posiekli, ledwo kilku żywych dostali, a zapaliwszy
suJ,7qupaim zamek i do gruntu go spaliwszy, wołości także okoliczne zwojowawszy, do
opTbui Tuii Prus się wrócili. O tym Długosz i Miechoyius lib. ut supra i Cromerus
17
lib. 12. Lihet autem insianc auoddam facinus enrum (id csl Liluanorum) ferro ij-igne
commemorare d^c. i Kroniki Pruskie etc, szerzej świadczą, laką tez dru- runiect.
gą przewa/.ność obli^/.onych Numidów najdziesz u Salustiussa dehello Jur- wojna uio-
gurtino i u Liriiissa, gdy pod nimi Metciliis usilnie do!)y\vał zamku Talie, Kartasiiien-
gdzie także Numidowie \vidzQC mury porozbijane, wszystki skarby od zło- miany, o
ta i srebra, które bardzo wielkie były, do jedneiro pałacu króla sweao ""•' *'^5''<''J
_ . . ...•'''."' I . . , Liviu.s.sa.
Jurgurti znosiwszy, n sami się winem popiwszy, wszystkie rzeczy i samych toż uczyni-
siebie zapalili. To też naszych czassów Wcurowie na Segccic i Dziule m iiispani,
~ iidy ich Sci-
uczynili, gdy ich Solimaii cesarz Turecki dobywał. pio doby-
Roku zaś 1337 na dzień Ś. Jadwigi, Litwa kozackimi drogami do «'>'''«. ""^
Mazowieckiego \it'stwa bez wiesci wtargnęła; Poitowsk i Ciechanów mia- mudii^m
sta, ze wszystkimi ich okolicznymi włościami i przyległościami , zburzyli '|;"''.ij'.''0.,
i zwojowali, i ludzi bardzo wiele z dobytkami do Litwy wiedli. Ale gdy cap. is.pi"'
bespiecznie w nierządnej sprawie ciągnęli , zebrała się wnet slachta Ma- tóż teżAbj-
zowiecka, a dogoniwszy ich nad rzeką Narwią, potkali się z nimi, i sna- '''.pi^ich
dnie Litwę rozgromili i porazili, łupy wszystkie i więźnie odbili, wiele ich Maceiioński
też, którzy z tlomokami i wzdobyczą, przez Narew chcieli uciekać, żału- Także Pcii-
• • II • . r 11- 1 ..... •""", i Cre-
jąc onej swej pracy odbiezec, w błotnej rzece potonęło , tak, iz się ich ttnscs,o
mało co bez korzyści w ten czas do Litwy wróciło.
Tegoż roku 1337, Tatarów wielkie wojsko z Rusią, zamek Lublin (]'
' re initila-
lib.lca.d.
obiegli, i dobywali go ustawicznymi sturmami przez dwadzieścia dni. Ale
gdy carza Tatarskiego strzałą z zamku wypuszczoną zabito, zarazem
z wielkim hukiem i z trzaskiem uderzywszy w sajdaki, odciągnęli. Jam
sam widział kortynę malowaną tego dobywania Lublina i zabicia tego ca- Taiaiowic
rza, w kościele mnichów Lubelskich; ale kulą z działa, nie strzałą. Bo już neinzjuisi.-i
w ten czas działa i rusnice nastawały, którą też strzelbą i Gedimina pod ''°'"^^'^"''
Fridburgiem u Welony Krzyżacy zabili; jako się wyższej powiedziało.
Roku zaś 1339, Teodricus z Aldemburgu, mistrz Pruski, mając z so-
bą na pomoc w towarzystwie pfalcgrafa Reńskiego i insze xiążęta, z wiel-
kim a mocnym a w ielkim wojskiem Niemieckim wciągnął do Litwy zimie,
gdzie nad Niemnem zamek Wielonę obegnał, którego przeważnymi sztur.- Krzyżacy
mami dobywał; ale gdy się Litwa i Żmodź stale broniła , obaczywszy próżną P"^^'^'"'
pracą i usiłowanie swoje daremne, także utratę w ludziach pod często Tymże
przcgranemi szturmami, musiał się do Prus wrócić. A na lato zaś z wiel- Anas"tasi^s
kością rycerstwa pielgrzymskiego z dalekich stron zebranego do Litwy cufl"nuro"-
i do Żmodzi się wrócił, krainy i wołości Litewskie zwojował i więźniów oYTai\'iimv,
bardzo wiele wywiódł do Prus. Trzy też groble i wały usypał i trzy prze- 'śialpow,
kopy albo rowy głębokie przywiodszy w nie wodę wykopać dał w ten ^^mui°od^
czas, chcąc tymi zastawami, chytrych a częstych ukradkiem wtarczek i na- nHnz,rafd-
jazdów do ziem Pruskich Litwie i Żmodzi zabronić. ^ii''h'sponio
Tegoż roku 1339, Kazimierzowi królowi Polskiemu małżonka umar- sL'i'.yt ri.
ła, królowa Anna, Litewka, córka Gediminowa, a siostra Olj^jcrdowa czynAeż''
i Kiejslutowa. Ta, jako Długosz, Miechovius i Cromerus lib. 12 piszą, ^"fsy^
tak się bardzo kochała w tańcach ustawicznych i w muzyce, iż i w drodze iST//"
gdziekolwiek jachała, zawżdy rotami w koło siebie taneczników i rozma- uom/im
is
t"f oSne '*y^^ muzyków wodziła, którzy ją śpiewanim, granim na dudach, multan-
'-dne" ^^'° kach, surmach, na skrzypicach i bębnach grając cieszyh". Potomka żadne-
ś';«gobisku- go męskiego Kazimierz król z nią nie miał, tylko jednę córkę Ilelżbietę,
rów się za- która była polym wydana w małżeństwo za I3osusława xinże Stetyńskie.
murować. ^ i ^ j o >■ '^ j
Pomorsuie P^zcto król Kazimicrz tegoż roku 1339 Maja dnia 8 złożył sicm w Kra-
'tWitkie pif" lwowie, na którym o wybraniu i naznaczeniu pewnego potomka i succes-
'roko"^roz^" ^^ra po sobic na królestwo Polskie z pany i slachtą radził, ponieważ nie
tp'j"wnućzki ""^'^ ''^1^^ jcdnę córkę z Litewki urodzoną. Tam niktórzy na Janusza,
Gedimino- j^udzy ua Scmowita, xiążcta Mazowieckie, a drudzy na xiążę Wladisła-
Eiecciasuc- yva OpoiskJe wotowali, iż ci wszyscy z starodawna z pokolenia i z narodu
krói*estw°o^ królów Polskich genealogią wiedli. Ale Kazimierz król ty wszystki wota
Polskie. pa,j5^r Polskich wniwecz obrócił, powiadając, iż xiążę Opolskie i insze
xiążęta Śląskie, ponieważ się od korony Polskiej odłączyli , a do Czechów
(jako się wyższej napisało) przystali, nie byli godni tej uczciwości; z xiążąt
zaś Mazowieckich mało godności i rozszerzenia królestwu Polskiemu przy-
być mu się zdało, gdyż oni hołdownikami królów Polskich byli, a yv obo-
ich tak yv Ślęzakach, jako wMazowszanach, bardzo słabą potężność i obro-
nę przeciw nieprzyjaciołom być jjowiadał. Przeto na Karolussa króla Wę-
gierskiego swagra swojego , który miał siostrę jego Annę królewnę Pol-
Crom. lib. ską za sobą, wszystkich wota i zdania zaraz Kazimierz obrócił i na syny
^^' jego Ludowika i Stephana.
Rospuściwszy pot^m siem, jachał sam 'Kazimierz do Węgier z wiel-
kimi a świetnymi pocztami panów Polskich, a tam w Wyszegrodzie na
Ludwik na królcstwo Polskic, Ludowika, siestrzeńca swojego, wnuka Lokietkowego,
Pdsye''na- 3 syua Karolussowcgo, królewica Węgierskiego , imo dwu inszych bra-
ziiaczon. ^^^^ naznaczył i potwierdził, za przyzwolenim panów Polskich.
Piszą też i świadczą Latopiszcze Ruskie i Litewskie, iż Kazimierz król
i panowie koronni, na tymże sejmie Krakowskim dla electiej wyższej mia-
Jfe^Kr^niiu uowaucj zebranyui , między inszymi kandidaty, żądali i chcieli wybrać na
""naJa."""' królestwo Polskie Constantina Koriatowica, wnuka Gediminowego, a sy-
nowca Olgerdowego, xiążę na ten czas Litewskie w ziemiach Podolskich.
A gdy przNJachał do Krakowa, namawiał go Kazimierz król, aby się ochrzcił
z ruskiej yv rzymską wiarę, chciałliby być po nim successorem na króle-
Koriaiowi" stwo Polskic Wybranym. Czego gdy xiążę Constantin Koriatowic nie chciał
siwo'^'p!.'i- uczynić, ani na to pozwolić, aby nn'ał wiarę odmieniać, wzgardził (poyyia-
skie ządan, jgj^ Latopiszczc) succcssią ua królestwo Polskie, a do Podola się wróci-
wszy rychło potym umarł.
Co usłyszawszy Fiedor Koriatowic, xiążę Nowogrodzkie Litewskie,
iż bracia jego Constantin xiążę na Podolu bez potomstwa umarł, a Jurgi
od Wołochów na hospodar&two wzięty, od nichże zaś był otruty, wypra-
wił się do Podola , chcąc je posieść i opanować prawem przyrodzonym ,
po bratach zmarłych, czego snadnie dokazał, gdy mu i stryj Olgerd Wiel-
ki Xiądz Litewski tego pozwolił. x\le skoro się zmocnił i wszystki zamki
Podolskie porządnie opatrzył, zaraz zhardział, niechcąc posłuszeństwa ani
powumości postanowionej oddawać Wielkiemu Xiędzu Litewskiemu
19
Oljrerdowi , stryjowi swojemu. Co widząc Olgeid , żalem słusznym i nie- r' :<ior ko
wdzięcznością dobrodziejstwa danego poruszony, ciągngt z wojskiem Li- przeciw oi-
tewskim do Podola, clicgc skarać swowolnego Fiedora Koriatowica sy- stryjowi,
nowica. Ale i on czul o sobie , bo osadziwszy Wolocliami zamki Podol-
skie: Kamieniec, Skałę i Sokolec, sam z skarbami zjachat do Węgier na
dwór Karolussa króla AYęgierskiego, żgdając od niego pomocy przeciw
Olgerdowi stryjowi. Ale gdy omieszkał przydz na odsiecz swoim Woło-
chom, w tym czasie Olserd z Litwa dobył Brasławia, Skały, Sokolca ^, . „
i Smotrycy zamków pod Wołocby. Ubiehił potym w nocy Kamieniec "^JJlf^^fi^g'
i Czerwonygrodek, za życzliwością Kozaków Podolskich, także insze wszy- lowicem.
stkie zamki i twierdze Podolskie częścią mocą, częścią przez podanie po-
siadł i opanował, na Kamieńcu też starszego wojewodę namiestnika Ko-
riatowiczego, imieniem Niestaka poimał i do więzienia w Wilnie ossadził, ' "^inuin.'"
Wołochy pościnał , a Gastołta pana Litewskiego namiestnikiem swoim Ten Gaston
i wojewodą na wszystkim Podolu uczynił. Kniaź też Fiedor Koriatowic lim n^c'.;-
rychło potym w Węgrzech y^Tgnaiicem i wywołaiicem będąc umarł; za w'(!jc«odą,
czym Podole wszystko Olgerd do Wielkiego Xięstwa Litewskiego przy- ''\vszisi'kim.'*
łączył i wszystki krainy Ruskie do Lwowa , Krzemieńca i Bełza , także
wszystko Podlasze za Brzeście Litewskie i Parczow z Polskim króle-
stwem rozgraniczył. Latopiszce Litewskie świadczą, iżby i Alexander Ko-
riatowic zaraz po Constantinie i Jurgim bratach, miał umrzeć, a iżbyFie- i^S£*,
dor czwarty brat, po ich śmierci miał Podole osieść; ale Cromer świadczy ^^'r^seJn'
z Długosza i z pewnych dowodów, iż był żyw potym roku 1366 i wziął ''"^„^J'*"
od Kazimierza króla Polskiego część Wołyńskiej ziemie, z łaski podaną.
O POSIEDZENIU RUSKICH KRAIN
PRZEZ WIELKIEGO KiZIMRZA,
I ugodzie jego z Książgty Litewskimi,
KOHr 1340.
Rozdział piąty.
Ulugosz i Cromer tak w swoich Kronikacli piszą o postępkach i posta-
nowieniu w Ruskich xitstwach między Kazimierzem Lokietkowicem łiró-
lem Polskim, a \iążęty Litewskimi, iż gdy potomst>yo męskie Daniela albo
Danila króla Ruskiego, którego wielka była możność w Rusi, usiało i ze-
szło, Luliart Gedimina xiążęcia Litewskiego syn, gdy Włodimiiskiego
kniazia córkę za żonę pojął, wziął po niej Włodimirz \ięslwo na Wołyniu,
Lwów Lu
bart trzy
Mazowie-
ckie X. w
Kusi otrute.
Lwów Pola-
a potym wszystkie insze państwa Ruskie Litwie przylegle opanował; xiążęta
Ruskie, których dla wielkości i niezgod siły były zniszczone, częścią zwycięży-
wszy, częścią poddanim w obronę przyjąwszy, tak iż Lwów głowę wszystkiej
""ał. - Rusi Czarnej, dzierżawom Polskim przyległy trzymał. Drugą zaś część Ru-
skich ziem między Lwowem a Haliczem, Bolesław xiążę, svnTrojdena xiążę-
cia Mazowieckiego dzierżał, spadkiem po matce xiężnie Mariej, wnuczce kró-
la Ruskiego Danila; ale Russacy, dla okrutnego jego panowania i podat-
ków i dla gwałtów, które czynił żonom i córkom ich swowolnie , a Ma-
zury na urzędy przekładał, i wiarę ruską w rzymską chciał odmienić,
otruli go , iż niedługo w Rusi Mazurowie panowali. "A xicstwa Ruskie ,
Lwowskie, Włodimirskie i Halickie prawem przyrodzonym na Kazimierza
króla Polskiego po xiążęciu iMazowieckim i Ruskim Bolesławie od Rusi
otrutym przypadały. Przeto Kazimierz, król Polski, roku 1340 miesiąca
Kwietnia, nie długo odwłócząc, ciągnął do Ruskich ziem z wojskiem; na-
cy wzięli, przód Lwów głowę wszystkiej Rusi obiegł i dobywał go mocno, potym,
gdy przyrzekł Russakom przy starej greckiej wierze ich zachować, wziął mia-
^j.^ ^ sto z obiema zamkami przez podanie, gdzie wielka moc srebra i złota, pe-
Lwowskie. reł, szat drogich i wielkość inszego sprzętu i rystunków starych xiążąt
,. . . Ruskich skarb, w tvch zamkach nalazł, w którrm zacniejsze bvłv dwa
Krzyże, sio- . ", . . . - . " ■•'
dło, szata i krzYŻa złote, wielkością drogich pereł ozdobione; w jednym b\ła sztuka
dwie koro- ' . i . "" r^ /-.i • ••vi."- " •
Bie złote drzewa zamkniona , na którym Pan Christus wisiał, który i teraz jest na
rychRus- zamku w kościele Krakowskim, nad to dwie koronie złote, wielkością
drogich pereł ozdobione, z siodłem złotym i z szatą złotą perłami i kamie-
„ .., niami drogimi sadzoną. A ten skarb Kazimierz do Polski z sobą wywiózł,
Zamki Lwo- i • • i i i • • i • i r . , • '
wskie spało- a zamki, iż były drzewiane spalił, aby w nich Russacy ufnosc mając z po-
słuszeństwa się nie wybijali. Potym zaś Kazimierz mało w Krakowie po-
mieszkawszy, z wojskiem dla podbicia ostatka Rusi, prawie we żniwa cią-
Kazimierz gnał, gdzie za małą trudnością: Przemyśl, Sanok, Halicz, Trembowla ,
ostatek Uusi '-'"'-' __ '■ • _ '
Czarnej, i Lubaczow. Tustau i insze wszUkie onych yyołości zamki pobrał, i tak aż
Podmorskiej , ,, / , ... , "^ i - „ , , • i i
opanował, do Krzemieuca z wojskiem bez odporu przyszedł, o Który jednak z umowy
z Jawnuciem, Kiejstutem, z Olaierdem i z Lubartem, xiażęty Litewskimi,
L^odaKazi- .,..■'..'.>- \ ^\^ .
tnierzowa z Synami beaiminowym.i, i z lejio wnukiem Juriiam Aarimuntowicem, z<io-
xiążę!y Li- y. . • V^ • , • • v i " t' • ^
tcwskimi. dził się, IZ Jurgi .Narimuntowic miał do pewnego czassu na Krzemieńcu
panoyyać; a Włodimirskie, Łuckie, Bełskie, Chełmińskie, Brzeskie, pań-
stwa, do dwu lat nienaruszone przy Litewskich xiążętach zostawił, abo-
wiem się przestrzegał, by mu na przeszkodzie nie byli, gdyby się do grun-
towania czego inszego udał; a potym Kiejstut i Olgerd to postanowienie
wtóry raz z Kazimierzem odnowili, i jest zapis ich teraz w skarbie króle-
wskim na zamku Krakowskim, w którym są wyliczone zamki, które Lu-
bart na Wołyniu i Kiejstut na Podlaszu trzymali, tamże przydano: iż król
Kazimierz i Lubart, mieli sobie zobopolną i yyzajemną pomoc na każdego
nieprzyjaciela dawać, a jeśliby się między nimi jaki spór yyszczął, aby to
Ruskie się- zdauim i rozsądkiem króla ^^'ęgierskiego bywało rozstrzygniono. To od-
Jwiaiydo prawiwszy król, mając siem z Rusią, Ruskie xięstwa podbite w powiaty
eone. obrócił, wojewody, castellany, starosty, sędzię i insze urzędy, obyczajem
21
Polskim postanowił i Russakuin jedno [)rin\() z Polaki nadał , i w jedno
ich ciało zfQCzvł i zjednoczył: jakoż potym ona część Rusi w pospolitej
radzie od Polaków nie odstni)iła. Ale Litwa nie pełniąc umowy z xiążę- ^HwaMazo-
ciem swoim Kiejstutem, tegoi roku Mazowieckie xięstwo okrutnie złupili
i spiundrowaii.
O BURZENIU MAZOWSZA
I o GWAŁTOWNEJ A PRÓŻNEJ WOJNIE
K R Ó Ii Ó \¥^
I GROFA HAIiESKlEGO ,
z RZESK.V MOC.^ I MISTRZEM PRUSKIM NA XI.^ŻĘTArLITEWSKIE,
ROKD 1341 i 1343 &C.
Rozdział szósty,
Hoku 1340, Septembra albo Września miesiąca dnia ósmego, Litwa
z xiążctami swoimi w wielkiej wielkości ludu rycerskiego do Mazowsza
wtargnęli, które bez odporu, gdy się im kto nie miał zastawić, wszerz
i wzdłuż zwojowali i więźniów bardzo wiele z rozmaitymi wzdobyczami
do Litwy wywiedli. Tegoż też roku, Jadwiga królowa matka Kazimierza
króla Polskiego, umarła w klastorze Sądeckim, mniszką będąc. Roku zaś
1401, Teodrik z Aldemburgu mistrz Pruski umarł, a na urząd mistrzów- s^^l^p"'-'
ski kontor starszy Rudolpb xiążc Saskie był wybran za panowania Ludo- cho,"h,sTu-
wika 33 cesarza i za Benedicta II tego imienia papieża. deremzo-
Ten mistrz Rudolph roku 1342, zebrawszy wielkie wojsko Niemiec-
kie i Pruskie, dobywał nowego margrabstwa pod Polaki i xiążcty Pomor-
skimi, co usłyszawszy Litwa, z wielkim wojskiem do ziem Pruskich zZmo-
dzią wtargnęli, które prawie wszystki do gruntu mieczem i ogniem zbu-
rzyli, spiundrowaii i w popiół obrócili bez odporu , bo mistrz Rudolph ze
wszystkimi contory i rycerstwem zakonu Krzyżackiego, do margrabstwa
nowego dobywania był wyciągnął, a tak cudzego pragnąc i tam nie wskó-
rał i swoje stracił: bo Litwa z wielkością więźniów, łupów i dobytków
rozmaitych i z zwycięstwem wrócili się do swoich krain.
A Rudolph albo Luderus mistrz , gdy się wrócił z wojskiem do Prus
z nowego margrabstwa, chcąc swoich od Litwy ratować, wszystkie krainy
wie.
Pruskie pustkami kurzące się i od świeżych ogniów wniwecz obrócone
nalazł, s którego frasunku, widzgc złupienie, pomordowanie, w yJDicie i wy-
Wistrz Pru- branie w niewola ludzi swoich Pruskich przez Litwę, zarazem oszalał
ski oszalał. . ., v tw . • - • tr •
1 bez rozumu i zmysłów umarł. Pochowan potym w mieście Marienwer-
der, jako Kroniki Pruskie świadczą.
Długosz iei z 3Iiechoviussem folio 236, lih. 4, cap. 23, tak piszą:
Luderus tanta conslernatione de suorum caede et captkuate angustialus
est, lit sensu amisso delirus amensque pereł. Na miejsce tego Ludera Hen-
rik Dusemer mistrzem Pruskim był w ybran , i przez Clemensa , Szóstego
tego imienia papieża, potwierdzon.
Ten mistrz Pruski Henrik Dusemer, chcąc się pomścić onych szkód
za przodka swojego w Pruskich ziemiach przez Litwę uczynionych, posłał
do Jana króla Czeskiego i do Ludowika króla Węgerskiego i do inszych
okolicznych xiążąt chrześciańskich, także do wszystkiej rzesze Niemieckiej
prosząc ich o ratunek przeciw Litwie poganom. Nadto u papieża Clemen-
sa Szóstego, listy do wszytkich panów chrześciańskich wyprawił, aby
z miłości chrześciańskiej ciągnęli na świętą wojnę przeciw- Litwie i Zmo-
odpusiy na dzi, nadawszy im takie odpusty: iż ktobykolwiek w ten czas do Litwy i do
**'i"s\ą^'^^' Żmodzi jachał albo szedł na wojnę, jakoby też był w Hierusalem u grobu
Christusa Pana, albo w Rzymie na miłościwe lato i u świętego Jakóba
w Kompostelli.
g°eS|7at Tak tedy roku od narodzenia Christusa 1343, Ludowik król Węger-
knyie'doLl- ^^^ "'^ paiistwo po śmierci ojca Karolussa niedawno koronowany z ^yę-
twy. grami, i Jan król Czeski, grabią Lucemburski z Czechami i syn jego Ka-
Karoius Tolus margrabia Morawski (który potym był cesarzem roku 1 350) z Mo-
rra^resarz Tawcami i Ślęzakami , wszyscy osobami swoimi ciągnęli do Prus przeciw
do Litwy. Lit^yie, Ludowik król z Węgerskim wojskiem przez Polskę prosto, bo był
wik byl po-
Ifk"b^i"po- siestrzeniec Kazimierza króla Polskiego, a Jan król Czeski z synem Ka-
^^iTmPoY"' rolussem z Czeskimi i Morawskimi i Śląskimi wojskami, przez^ Pomorze
eo^Vkę°Ja- i Kassuby; potym zaś grof de Halles i inszych wiele xiążąt Niemieckich,
^'"le^^siwem"" także hetmaiiów od wszystkiej rzesze Niemieckiej, z niemałym ludem.
'^"'^*' i pomoc Angclskiego i Duńskiego królów; Śląskie też. Saskie, Pomorskie
Hanes\heu xiążęta i margrabowie Brandenburscy (którzy mieli dawną waśń na Litwę
man wielki , . ... ^ ^• "^ • • j~^i i • i • • •
RzeszejNie- O zburzenie swoich ziem przez Gedimina i Olgerda, jako się wyższej na-
Ti^twy etc.** pisało) wszyscy do Prus przyciągnęli, przeciw Litwie i Żmodzi poganom ,
chcąc tą walną a niesłychaną, tak wielu monarchów wyprawą imię i pa-
miątkę Litewską do gruntu wykorzenić , albo zniewolonych wojną pod
jarzmo i moc Krzyżacką przywieść i podbić, jako Lotwi, Prussom starym
i Kursom uczynił. Ale Olgerd i Kiejstut usłyszawszy o tak gwałtownej
yyojnie i)rzeciw sobie i ziemiom swoim, zarazem wszystki krainy Litew-
o^PTdów^ skie i Żmodzkie Pruskim granicom przyległe sami spustoszyli, bydło, sta-
Satidlie da i wszystkie dobytki z majętnościami, także niewiasty i dziatki i inszą
wojska, ^jj^^ p^^^^ ^ ^^ j^^j^ niegodną, na zamki, na jezierzysca, na bagniska
i starzyny nie przeszłe, zaprowadzić kazali, drudzy też w gęste lassy i w ja-
my, wszystki majętności pochowali swoje, a gdzie kto mógł na roskazanie
23
xięŻQt swoich i na straszliwą sławę tak gwałtownej wojny, wszyscy sobie
dla majętności żon i dziatek bespieczeństwo gruntowali, a tak na raił kil-
konaście w Litwie i w Zmodzi sami pusto i goło uczynili, bez wszelkiej Tegoż też
ivwności; zamki też i twierdze, które w ony czassy gęste były w Litwie chciał Mo-
i w Żmodzi, dobrze obwarowali i opatrzyli. A gdy usłyszeli, iż już król jŻgl)*^ '"']''"
Ludwig Węjiiorski i Jan król Czeski i insze wyższei mianowane xiażcta "a«y
. . . fc ^ uprzedzili
ze wszystką mocą rzesze Niemieckiej, także i Ilenrik Dusemer mistrz Pru- iż nicmogia
ski i Burchardus Ilaren mistrz Lillandski, z obiema zakonami swoimi, zbożasprzą-
z koiitory i z wojskami Pruskimi i Liflandskimi do Zmodzi wciągnęli, wnet
Olgerd i Kiejstut wszelkie fortele przeciw tak gwałtownej mocy przemy-
ślając, z "otowymi wojskami Litewskimi i Zmodzkimi na dwoje się roz- T( n uż byi
..' '. .... J"^ zdradziecki
dzielili. Olgerd z Litwą wtargnął do Lillandskiej ziemie, którą bez odporu umysłości-
gdy nie było komu bronie (bo wszyscy Krzyżacy do Litwy z mistrzem skwczLi-
hyli wyciągnęli) zburzył i zwojował aż do Habsella, a potym aż do Der- iwy przy-
ptu. Kiejstut zaś z Zmodzią i z Trocką, także Grodzieńską slachtą , wza- i^so, skoro-
jem do Pruskich ziem inszą drogą wtargnął, którą także jako Olgerd Li- i\ioskwywy"
flanty bez obrony naszedwszy wojował, bo też nie było komu bronić, gdy '^'^^"^ '
mistrz Dusemer ze wszystkim zakonem i z kontorami do Litwy jako na
wygraną z królami Czeskim i Węgierskim był wyciągnął, Sambijską albo
Samlandską ziemicę, w której jest główne miasto Królewiec, do gruntu
prawie zburzył, ogniem i mieczem wszystkie okoliczne miasta plundrując,
a polony i łupy bogate z rozmaitymi dobytkami zabierając, Królewiec,
Fischhaus, Lochstet, Mulmelburg, Gyrmawią, Rudawe, Neuhaus, Wargią, Kiejstut
Ceilgarbią, Bobecz, Labtaw, Schaktz, Chremetz, Waldow, Tirenhurg, Bo- j.-ra^wojTije!
nund, Rossiten, Kaimen, zamki i miasta opalił, a niktóre z nich, które
mógł ubieżeć, albo mocą, albo przez podanie wziąt^ , zburzył , skarby wy-
brawszy i ludzi pobiwszy, a drugich w więzienie zagnawszy.
Królowie zaś: Ludwik Węgerski i Jan Czeski i margrabia Morawski
Carolus, i ony wszystkie wojska rzesze Niemieckiej, gdy w tak ogromnych
wojsk wielkości do Zmodzi i do Litwy wciągnęli , a spustoszone i bez
wszelkiej żywności wygładzone nalezli, bić się też z kim nie było , bo co
ludzie godniejszy z Kiejstutem w Prusiech, a drudzy z Olgerdem w Li-
flanciech wzajem i wet za wet wojną wojnę oddawali. Naostatek z wiel-
kim ludem dalej w ziemię Litewską ciągnąc, gdy żywności żadnej dostać
nie mogli (bo wszystko przed niewdzięcznymi gościami dobrze było sprzą-
tniono) poczęli od głodu zdychać, zwłaszcza Niemcy, Angelczycy, Francu-
zowie, Holandrowie, co się w swoich ziemiach roskosznie żyć, miękko le-
gać, a wina pić byli nauczyli; Węgrowie także, Czechowie, Morawcy,
SIężacy, Sassowie, Pomorczycy, Duńczycy nędzą i niewczassami Litewski-
mi i leda zielskami , które głód śmierząc jeść musieli, zemdleni i zarażeni
na drogach ustawali, drudzy biegunkami i czerwonymi niemocami marli,
a niklórzy konie swoje także z głodu ustawające jedli. Olgerd zaś w Li- s5cb7m"y'w
flanciech, a Kiejstut w^ Prusiech, krainach okwitych i wszystkimi dostatka- *3">''='>-
rai opływających, sobie wolno tymczasem bujah, jakoby nijaki frimark,
albo zamianę państwa za państwo czyniąc. Co obaczywszy Ludwik, król
u
Węgerski, i Jan Czeski, i wszystkie insze xiążcła, i hetmanowie wojsk
Niemieckich, poczcH mistrza Pruskiego Henrika Dusumera sromocić, ła-
jąc go i hańbiąc, iż ich tak nikczemnie zawiódł, zwłóczył, i zn(>dził, nie
opowiedziawszy im pierwej jako nieświadomym i gościom przychodnim ,
spossobu i zwyczaju nieprzyjacielskiego i położenia, także niedostatków
Wojska ziemie Litewskiej i Żmodzkiei. A tak naswarzywszy sic, a nieprzyiaciołn
wielkie ('./.e- . ■ . ■' . ., / ■ i i i • i ,.'-•'.
skie, \yę- w oczy nic widziawszy, statków wojennych bardzo wiele, a prozno pomio-
Rzeskie! tawszy, koui i dobytków, także ludzi głodem i nędza zmorzonycli potra-
gfodem^^w ■ ciwszy, musicli wyciągnąć nazad do Prus z Litwy i z Żmodzi, z nienagro-
^"^żone!"^" dzoną szkodą i niesławą wieczną, tak gwałtownej i wielkiej, a próżnej
i daremnej dwu królów i kilkudziesiąt xiążąt i wszystkiej rzesze Niemiec-
S^^*^ A^ga- kiej wyprawy; Dusumer też mistrz Sambijską wszystkę ziemię i kilkona-
taginen^ów' ścic zamków W Prusicch przez Kiejstuta zburzonych ku tej szkodzie na-
^rYygdyw"' lazł; także Burchardus Haren w Lillanciech j)rzez Olgerda z Litwą nalazł
stlTesYdiij- pustki uczynione, począwszy od Dzwiny do Abselskiego i Derptskiego bi-
li^oie^nlgo skupstwa, O czym Kroniki Pruskie i Liflandskie stare świadczą dostate-
dobywafi! czniej, i Długosz nasz z Miechoviussem lib. 4, cap. 24, folio 23 wspomi-
s?namr^"co nają w ty słowa: Eodem anno 1343, Ltidovicus Hwujariae , JGcumes
Ta^prętce" Lucemburgeusis Bohemiae, Rcgcs, Carohis flkis cjus Marchio Moramac,
przewłok Item Comes de Hcdles et cdii cjuam phircs Ulmlrcs viri in Prussiam cum eo-
ztemle Afri- rum potenłUs advenerunt , alque cum Magislro Prussiae in Litvaniam de-
któr™wsz*^e?ź scmderunt: Litvam autem interim quo eorum terra vaslabatur, cum omni
zwolowa"^ i potentia in terram Samhiensem et in Lironiam perrexenmt, et eas grassabant
kfi^Cartagi- Magistró Livoniae absente et Samagiltas oppugnante , quae varielas adeo
°he"irnany' Regcs afflix%t, ut Mugistrwn conmciarenlur tanquam huius j^cssinii ecenlus
^"czymczj: auctorcm.
num"'ub!'.i2. Cromcrus także lib. 12, tak krótko o tej wojnie wspomina: Contra
Scipio także Litvanos quidem expeditionem Joanncs Bocmorum rex cum Carolo fdio
lyrnżeksiai- murcMone MoTamac, et Ludoińcus Ungarorum hybcrno liuim anni łcmpo-
Cartaginen- rc magnis viribus, sed successu non salis pari apparalui Crucigeris opem
baianiezwy- fereutcs fccissc memorantur.
zwycS?i Potyra roku 1345, Henrik Dusemer przerzeczony mistrz Pruski, chcąc
ł. o
czym czylaj
jeszcze powetować onej pierwszej próżnej wyprawy na Litwę z dwiema
rtyiussa^'"! królami etc, zebrał wojsko wielkie z Prus, z Pomorza i z Lillant, mając
2cai)"6,piu'- na pomoc pozostałe rycerstwo Węgerskie i Czeskie i margraffa llolandz-
jllsuS, kiego z Flandrami i z Angelczyki, a tak na nowiu miesiąca Marca do Li-
&cIeiDomi- twy się i do Żmodzi wyprawił, ale jako Długosz i Miechoyius piszą, mało
"nk"mr,i\-' wygrał; częścią dla tego, iż Litwa w zamkach się była zawarła, a drudzy
"^"cap. '4.' się w gęste lassy zchronili; częścią też, iż gołoledź i sliskość wielka, a po-
tym rostoki przystąpiły, gdy śniegi i lodowate jeziora, także rzeki na wio-
snę się rospuszczać, słońcem zagrzane, poczęły, a tak się do Prus bez ko-
rzyści musiał wrócić.
Roku zaś 1346, tenże mistrz Pruski Henryk Dusemer zimie czas upa-
trzywszy, do Litwy ciągnął z wielkim wojskiem Pruskim i cudzoziemskim,
którego Kroniki Pruskie i Długosz z Miechoviussem fol. 238, lib. 4, czter-
itwa Lite-
wska z
Niemcy.
'25
dzieści tysięcy być poczytaj.-^ , a tak Żmodźkie i Litewskie krainy wszerz
i wzdhii wojował. Olgerd leż AYielki Xiądz Litewski mając z sobą wiel- ^jy^^oS'
kie wojsko Smolenszczanów, Poloczanów i inszych xiąŻQt Ruskich i Litwę
z Żmodzig, w dzień Gromnic, albo Oczyscienia Panny Mariej, na mistrza Du-
semcra i na wojsko jego uderzył, a gdy bitwa ogromnie zapalczywa dłu-
go z obudwu stron od poranku aż do nocy trwała, na ostatek Litwa i Rus-
sacy od zbrojnych wojsk Niemieckich przemożeni, poczęli szfankować iupa-
dać, aż potym pierzchnęli z placu gdzie kto mógł w nocy, a Olgerd z Po-
łoczany i z Żmodzią obronną ręką uszedł do zamku Welony; wszakże
ośninaście tysięcy, jak Miechoyius liczy, Litwy, Żmodzi i Russaków, w ten ^-"żmcJdzi''
czas na placu pobitych legło, a Kroniki mistrzów Pruskich dziesięć tysięcy gi||""/e°]fug
kładą, skąd się pokazuje, iż też i Niemcy nie wszyscy się z tego zwycięs- si'^*^a^vedi"ug
twa nazajutrz radowali , bo też rannych i pobitych bardzo wiele poległo, ^^'^ch lom'
wszakże plac i obozy Litewskie otrzymali, a wróciwszy się z łupami do
Prus mistrz Dusemer, i dziękując Panu Bogu za to zwycięstwo, klasztor
panieński dał mniszkom zmurować w Królewcu, Lebenicht nazwany i na- ^^^f^^l^
dał go dostatecznymi dochody.
Tegoż roku na lato zebrawszy wojsko nowe, wyprawił się drugi raz
tenże Henryk Dusumer do Litwy, a ciągnąc przez Zmodzkie krainy nad
Niemnem z wodą i ziemią, Wielunia, albo Wielonę zamek obiegł, którego j^^^^^H^
dobywając ustawicznymi szturmami i podkopami , wszystki blanki i wieże
wywrócił. A gdy się Litwa dłużej bronić nie mogła, walny szturm przypu-
ścił i wszystek zamek spalił, potem splundrowawszy okoliczne wołości i mia-
steczka z siołami popaliwszy, z wielkością łupów i więźniów do Prus od-
ciągnął.
Olgerd też Wielki Xiądz Litewski, zebrawszy mocne wojsko z Żmo- ^^""ur'^'"'''
dzi, z Rusi i z Litwy, do Sambijskiej ziemie pod Królewiec bez wieści
wtargnął, a zwojowawszy także wołości okoliczne Pruskie i miasteczka
niemurowane, tymże obyczajem dwory i folwarki wypaliwszy, kilko ty-
sięcy chrześcian obojej płci w więzienie z wielkimi łupami i wzdobyczą do
Litwy wyprowadził.
Tegoż roku Augusta miesiąca 27 dnia, Jan król Czeski ślepy, wielki, „KróUan
a główny nieprzyjaciel korony Polskiej i Litewskiej , był zabit na wojnie, ty-
gdy wskoczył między ufly Angelskiego wojska pomagając z Czeskim woj-
skiem Philippowi Francuskiemu królowi krewnemu swojemu , przeciwko
Edwardowi królowi Angelskiemu. S tejże bitwy król Francuski Philip tyl-
ko z synem i z królem Nawarskim ledwo uciekł: przyprowadzili potym
Czechowie ciało króla Jana zabitego z Franciej do Lucemburku, a tam go
pochowali. A iż tegoż jednego dnia Augusta miesiąca 27, acz rocznych ^^.^.^ ^7
lat dwa królowie Czescy na wojnach byli zabici, to jest Jan ślepy i Otto- Aufiusii nie-
•). •> J. , "^ '"^ S7.C7csnv u
cąrus, dla tego Czechowie ten dzien za nieszczęśliwy i smutny poczytają, czechów.
o czym Cureus in hisloria Silesiae pisze.
Na miejsce Jana ślepego syn Karolus margrabia Morawski królem
Czeskim był wybran, a zaraz potym i na cesarstwo Rzymskie był podnie-
sień od Elektorów i koronowan w Rzymie, a Karolussem Czwartym na-
II. 4
26
cSlfrtT/e. zwan; tego we Włoszech, mieszczanie Pizańscy prosiwszy go oa cześć,
pieczSć. '^ ratuszu zaparli i mało go nie spalili prochy podsadziwszy, ledwo się od
tego gwałtu za mc/.ną obroną Czechów wybiegał.
Król Polski Kazimierz Wielki, wziął z nim przymierze i ugodę w Na-
mysłowie roku 1345.
Tegoż czassu w Krakowie z kościoła Wszech Świętych, łotrowie pusz-
kę miedzianą pozłocistą, mniemając i/J)y złota, w której pod ossohą chle-
ba naświętszy sakrament Ciała Pana Chrystusowego był zamknion, ukrad-
li, a gdy poznali iż miedz pozłocista, wrzucili Ciało Pańskie z puszką w bło-
tną kałużę u wsi Bawola pod Krakowem, a gdy kilko dni i nocy nad onym
sannra"en^- błotem ustawicznic ognie jako pochodnie z wielkim podziwienim ludzkim,
'pmilkieco którzy nie wiedzieli coby się działo, gorzały, wnet biskup Krakowski, Jan
wrzucone- ^irot posty przez trzy dni ustawił, a potym od wszystkich kościołów z pro-
2"- cessiami szli na ono miejsce , a tam nalezli puszkę onę z naświętszym sa-
kramentem, który zaś do kościoła Wszech Świętych z uczciwością odnie-
Kazimicrz. ^''* ^ na ouym miejscu Kazimierz król kościół Ciała Bożego dał zmuro-
!!)iaslo u
Krakowa.
'" " wać kosztownie i miasto nowe murem otoczone na tymże miejscu, gdzie
była pierwej wieś Bawół, założył, które od swego imienia Kazimierzem
mianował.
Roku zaś 1348, HenrikDusemer mistrz Pruski umarł, a w Malborku
^Si^roile" pochowan. Na jego miejsce Winryk, albo Wenrik de Kniprode, jak go
"''*skV'"' Miechovius zowie, a według Kronik Pruskich, Henryk Kinpradiensis wiel-
ki comendator był wybrany, na dzień święty Trzech Królów, a ten był
w rzędzie mistrzów Pruskich osmynasty, a nasroższy najezdnik Litewski.
O CZĘSTYCH WOJNACH
I SPÓLNYCH NAJAZDACH MIĘDZY WINRIKIEM Ż KNIPRODU
IiIT^Vi% I POIiitKI.
Rozdział siódmy.
Winrik, albo Henryk z Kniprodu, wstąpiwszy na stolicę mistrzowską za-
konu Krzyżaków Pruskich, zarazem po Trzech Królach roku 1348, zebrał
wojsko wielkie z Niemiec i z swoich ziem Pruskich, a wtargnąwszy do Li-
twy powiat Pistrzymski , albo Pastrzymski, mieczem i ogniem srogo zwo-
'^owKl*!- J^^''^^' ^ ^ wielkimi łupami i z więźniami do Prus uszedł,
twie zbu- Olgerd zaś xiądz Litewski z bracią i Kiejstut xiążę Trockie i Żmodź-
kie z synem Patrikiem, zebrawszy się, tuż w stopy i w świeży ślad, za mis-
trzem i wojskiem Niemieckim do Prus ciągnęli, a skoro się wojska Krzy-
rzoii.
27
iackie rozbiegły, oni z Litwg i z Żmodzią , Pruskio ziemie wojowali bez ''jJ^^oK"
odporu, a splundrowawszy ogniem i mieczem kilko powiatów, wielko-
ścią łupów i wzdobyczy wszelakich obciążeni, bydłem i z stadami, ktemu
siedm set poimanych Niemców wiodąc do Litwy się wrócili. Rychło zaś
potym jak Długosz i Miechorius ioł. 239, cap. 25, wspominają, xiążc
Smoleńskie z nowym wojskiem Ruskim i Litewskim do Prus wtargnęło, feSkif do'
gdzie wszystkie wołości około Labiowa żelazem i ogniem szeroko pobu- ^"""^
rzył, przeciw któremu kontor Labiowski, acz daleko z mniejszym woj-
skiem wyciągnął, a gdy się zobudwu stron mężnie potkali, Krzyżacy zwy- LUwa pora
cicstwo otrzymali i łupy wszystki odbili, a Litwa i Russacy z swoim het- fe""sczaS?
manem xiążęciem Smoleńskim różno się pomieszawszy, gdy rzekę nad
którą bitwa była przebydz chcieli, z onej trwogi więcej ich w wodzie
potonęło, niż od nieprzyjaciół poległo, nad to i samo xiążę Smoleńskie S-^t^g^^o-
tamże w tej rzece utonęło , którego śmierć tym sławniejsze zwycięstwo "^s^g^h!'"
Krzyżakom przyniosła.
Roku zaś 1349, Wenrich mistrz Pruski, mając w swoim wojsku czter-
dzieści tysięcy ludu rycerskiego, którzy byli na świętą wojnę do Prus przy-
cięgnęli z Franciej i z Angliej po skończeniu wojny między Philippcm
Francuskim a Edwardem Angelskim, królami, do Litw y i do Żmodzi wcią-
gnął, w których ziemiach wszystki powiaty co się nawinęło, ogniem i mie-
czem powojował, wszelką płeć tak męską jako niewieścią zabijając, a ża-
dnego nie żywiąc. A gdy się do Prus łupami obciążony wracał, dogonił go
i uderzył na jego wojsko Kiejstut, zebrawszy się z Litwą i z Russakami,
bili się zobudwu stron mężnie 24 dnia miesiąca Januarja, na ostatek Li- *^'fj'i'«"a"2**
tewskie wojsko od wielkości Niemców zbrojnych przemożone szfankować krzyżaki.
poczęli, a mistrz z Krzyżakami zwycięstwo otrzymał, Litwy iRussaków na igno^ 1^,^,
placu ośmnaście tysięcy zbitych poległo. A z Krzyżackiego wojska zacniej- po^żono.
szy byli zabici, Gerardus de Stegin kontor Gdański, i komendator Gobleń-
ski i sześć przedniejszych bratów z zakonu , a pięćdziesiąt rejterów i in-
szych wiele jezdnych i pieszych z rycerstwa i żołnierstwa pospolitego na
tymże pobojsczu zostało , tak iż mało nie wzajem obiedwie stronie bitwę
zapłaciły.
Tegoż roku morowe wielkie powietrze panowało w Polszczę.
Roku zaś 1349, król Polski Kazimierz Wielki zebrawszy i spisawszy
wielkie wojsko z korony Polskiej, wyprawił się do Rusi, chcąc ty krainy
pod swoje moc podbić, które jak Długosz i Cromer lib. 12, piszą, Kejstul
xiążc Zmodźkie i Lubart Włodimirskie Gediminowicy sobie przywłasz-
czali, i trzymali. A tak bardzo za małą pracą jednego tego lata, Łuska
albo Lucka, Wlodimirza, Chełma i Brześcia zamków pod Litwą i Russa- hk uo,
kami, mocą dobył i odssadził Polakami, insze zaś zamki i twierdze dobro- ^^B^Sie'
wolnie się podawały, za czym Wołyńską wszystkę i Bełską, także Bcrescicj- Ę^-^li''
ską ziemię w moc swoje przywiódł.
Ruskim kniaziom potym niktórym dobrowolnie się poddającym, dopu-
ścił wolnego w ich ojczystych udziałacli i zamkach panowania , tylko na
przedniejszych i główniejszych zamkach Polaków przełożył.
28
A iż i Węgerscy królowie starodawnym prawem Ruskich xicstw po
Kolomanie Halickim i Włodimirskim królu (jakeśmy o tym wyższej w Kro-
nice Ruskiej napissali) dochodzić chcieli, tedy Kazimierz król chcąc w Ru-
si mieć spokojne panowanie, tegoż roku z Ludwikiem królem Węger-
skim siostrzeńcem swoim, którego successorem po śmierci swojej na kró-
lestwo Polskie obrał, i ugodę słuszną około Rusi postanowił, na którą
i Stejdian brat Ludwików xiązę Slawieńskie i Dalmackie przyzwolił.
W tenże też czas Ludowik król Węgerski matkę swoje Helżbietc, sio-
strę Kazimierzowę do Polski posłał, aby imieniem jego przysięgę od Pola-
ków wzięła, iż on po śmierci Kazimierza wuja swojego, miał w Polszczę
królem być.
A Kazimierz król przyjachawszy z wojny Ruskiej do Krakowa, z szczę-
śliwego powodzenia, i z wysławiania ludzkiego udał się na sprośne wsze-
teczeństwa, nałożnice w Opocznie i w Kręssowie jawnie sobie gwoli
K^z^mfei^zo chowając , z których występków gdy go napominał Bodzęta biskup Kra-
^^' kowski, nietylko jego napominanie wzgardził, ale i ludzi wołości jego bi-
skupich w Sendomirskiej ziemi podatkami i robotami niepowinnymi udrę-
czył i zniewolił, co gdy biskupi Polscy do papieża odnieśH, kazał go pa-
X. Marcin pi^ż swoim imieniem napominać, a gdy się tego ważył mimo inszych, xiądz
^^lopion! Marcin Bariczka, wikarij Krakowskiego kościoła na zamku, kazał go uto-
pić król Kazimierz w Wisłę, ale ten sprośny uczynek niemógł gniewu
Bożego długo od pomsty zatrzymać, bo zaraz Bodzęta biskup Krakowski
Powietrze, króla zaklął, a powietrze morowe okrutnie przez dwie lecie prawie wszy-
stkę Polskę splundrowało, iż miasta i wsi bez ludzi wszędzie puste stojały.
Tegoż roku we wszystkim prawie Chrześciaństwie nastała była nowa
secta , iż mężowie i niewiasty nago chodzili po pas, biczując się i siekąc
rózgami, i tak się włóczyli po świecie rotami, a chorągwie przed sobąno-
siH, głosem lamentliwym wspomożenia Bożego wzywając. Tych też no-
wych biczowników przyszło było kilka rot do Polski z Węger, ale gdy do-
znano w ich religiej błędów i występków przeciw Bogu, karanim tę sectę
zawściągniono i zagaszono: co się prętko wznieciło, to niedługo świeciło.
Secta nowa.
O WOJNIE LITEWSKIEJ NA POLAKI
I ZBURZENIU SENDOMIRSKIEJ ZIEMIE,
o POIMAMU KIEJSTUTA, A OSZUKANIU ZDILUCÓW &€.
Długosz, Cromer, Miechovius, Wapowski, Bielski i Bonfinus kronikarz
Węgierski, tak tę wojnę i jej przyczynę na różnych miejscach opisują.
cromerus Skoro się (powiada) morowe powietrze w Polszce uciszyło, Litwa dla
dQi\prImae Wydartej sobie od Polaków Rusi (aczkolwiek w ten czas od Krzyżaków
tennuiT/ve- \ ich pomocuików Nicmców, Francuzów i Czechów, cięszką wojną by-
7i!l'ii'ru' li utrapieni), Sendomirską ziemię częstjrai najazdami prawie wszystkę
20
zburzyli, rozgromiwszy i rozproszywszy Polaki, którzy kolwiek śmieli się ff/'*'^,^''"'
im zastawić. Ruskiej też ziemie onę część, którą był dawno Kazimierz A''^^/''<!'";;«
Lubartowi Gediminowicu wydarł, pod moc swoję, wyrzuciwszy starosty ««"«««<.
Polskie, podbili.
Włodiiiiirz także, w którym był zamek Kazimierz z cegły zmurował, ^i^J'!^^;\'^]''
Chełm, Bełz i Brzeście, przez podanie wzięli, ze wszystkimi ich przyległo- JjJ^^^^^jj^jijf
ściami, a z tych zamków według swej wolej Polskie krainy plundrowali.
Stamtąd zaś aż do Lwowa zagony puściwszy, gdy obaczyli obadwa zamki Yy^^%a^
Lwowskie przez Polaki zbudowane, a nowymi murami obwarowane i Pol- circum ja-
skim rycerstwem porządnie opatrzone, dawszy pokój ich dobywaniu, oko- Znnnl!')'!"'
liczne wołości wszystkie mieczem i ogniem powojowali i srogo poburzyll. /-^/c- laila-
Tymi tak tedy wielkimi szkodami Kazimierz król poruszony, roku '''"'•
Pańskiego 1351, zebrawszy wielkie wojska wespołek z Ludowikiem kró-
lem Węgierskim, ciągnął do Rusi przeciw Litwie, gdzie poraziwszy je-
den zagon Litewski, Kiejstuta w zamieszanej bitwie Polacy poimali, także piulów p*o-
wszjstkę Wołodimirską ziemię zwojowali. Królowie potym Kazimierz '™'twit^
Polski i Ludwig Węgierski tejże zimy wojsko rospuścili; Kiejstut też był
chowan w uczciwej straży, a gdy się ślubował ochrzcić rychło potym wlcile^ua*
w nocy z więzienia uciekł, oszukawszy królów, i strażą. "'^'*^ '
A zarazem zebrawszy wojska Litewskie z bracią, znowu do Rusi
przeciw Polakom ciągnął, tam Włodimirski zamek pod Polaki bez wieści Kiejstut
ubieżawszy i złupiwszy spalił, i wszystkie ony krainy sobie i swym bra- odjn^ł^luó^y
■ UaWci
tom przez Kazimierza wydarte odyskał, i do Litwy przywrócił, także
zburzył.
Halickie wołości, acz daleko od Litwy na Węgierskich granicach i Wo
łoskich położone, z Lubartem bratem poburzył.
Cromerus miasto Kiejstuta, Lubarta być poimanego od Polaków uj'l"/(v"io!
w przegranej bitwie kładzie, ale Długossus i Miechoyius Kiejstuta poło- J. ópT' i9*/v,/.
żyli, co podobniej, bo Lubart już się był przed tym dawno ochrzcił w ru- ]iUshu^-
ską wiarę gwoli żęnie xiężnle Włodimirskiej , po której i Wołyńskie xię- Tiu-alllaeln
stwo jeszcze za ojca Gedimina wziął w udział , próżno się tedy miał ślu- parTindnri
bować ochrzcić, ponieważ już był chrześcianinem , ale Kiejstut był poga- ZellTs-t.
ninem zawżdy, i tak umarł, Kiejstut tedy a nie Lubart był poimany wten 7eiJS
czas, a obietnicą ochrzczenia z więzienia się wykręcił. nocie ifurjti.
Bonfinus zaś Kronikarz Węgierski pisze, iż ta wojna nie w Rusi, ale
w Litwie była, gdy kałuże, jeziora, i rzeki umarzły, a na rostoku zimy
Węgrowie i Polacy z Litwy wyciągnęli.
A Kiejstut z Lubartem za nimi śladem idąc, trzecią wyprawą Sendomirską crómerul
ziemię trzeci kroć aż do Zawichwosta z Litewskimi kozaki zwojowali, ma- ''''' '"'
jąc ku temu wodze, którzy pogany ku burzeniu ojczyzny swojej własnej Przywódczo
Lilwj do
Polski
Psonka
przywodzili, między tymi zacniejszych Długosz, i Cromer w swoich Kro-
nikach powiadają być Piotra Psonkę z herbu Janiny, i Otona z Czecharo- lario.
wic herbu Toporów, którzy będąc wiadomi jako ojczycy położenia miejsc,
i spraw polskich, potajemnie najazdy Litewskie przy wockili , i porady
swoich onym wydawali. Trafiło się tedy z przygody, iż gdy Litwa w srzo-
dek Polski z swoimi xiążętv ciągnąć umvslili . Piotra Psonkę przerzeczo-
30
nego dla prześpiegowania bfodu na Wiśle postali, który nalazwszy bród
przez Wisłę, długie laski dla [irostego przcjacliania w rzece od brzegu
do brzegu wtykał, a sprawiwszy to, Litwę w posłudze swej ubespieczył.
Mało potym rybitwowic na ono miejsce w czółnach przypłynąwszy, ony
feiudUur Isiski obaczyli, a domyśliwszy się zdrady, co na nagłębszym i na przy-
'•'''^- krzejszym wirze Wisły ony laski albo żerdzi powtykali.
Potym Litwa w ciemnej nocy na ono miejsce z wojskiem przyjaclia-
wszv, aby tym łatwiej bez wieści Polaków z onę stronę rzeki zdybałi ,
i śpiących powiązali, za ukazanim Piotra Psonki po onych znakach w Wis-
łę wiachali, gdzie ich bardzo wiele na żarliwych wirach i z koniami
Otół lobie ^ .J , ^ . ^ . , . , I • • • 1 1 T»- ,
zaplata, poguięło , CO xiQŻęta Litewskie obaczywszy, obawiając się zdrady, Piotra
Psonkę jako zdrajcę swojego na brzegu ścięli. A bojąc się Polskiej zas-
pJ^=«'y"J,gj sadki, tejże nocy nazad odciągnęli. I powiadają iż Jageło zostawszy kró-
^brlliYsi? '6™ Polskim , tak Pszoncyne jako Otonow e dobra pobrał był , dla tego
wziął, występku , aż za przyczyną panów radnych uprzejmą Otonowemu potoni-
kowi Tarłowi Zaklicze majętności wrócił, bo też był u niego komorni-
kiem , a Pszoncyne dobra, jako w ieś Krzyzonowo, do Lubelskiego staro-
stwa przyłączył.
"b^fcpTg Olgerd zaś Wielki Xiądz Litewski , z Tatarami przez Podole przycią-
Olgerd ^
dole do
bki należące
zwojował.
vX gn§wszy, krainy Podolskie wszystkie Polskie dzierżawy ogniem , i żelazem
zwojował, a z wielkimi łupami uszedł, którymi się z Tatary podzielił.
Nad to roku 1353, Lubart Gediminowic brat Olgerdów xiążę Wo-
łyńskie i Łuckie, niedbając na przymierze, które był Kazimierz król Pol-
ski z Litwą na czas pewny postanowił, zebrał się z kozakami Litewskimi,
iic?"w?o- ^ Wołyńskimi potajemnie, i przyszedł bez wieści pod Halicki zamek sió-
^3*- dmego dnia Lipca miesiąca, miasto Halickie ubieżawszy, mieszczanów
i kupców, którzy się byli na jarmark zjachali, bardzo wiele pobił, a mia-
sto spalił, które było \y dzierżawie Polskiej, a stamtąd i z okolicznych
Miecho.1.4. ^^.j^^ci zwojowanych wielkich łupów nabrawszy, do Litwy spieszno uszedł.
Potym zarazem złożywszy łupy i wzdobycz w chrominach albo budach
3iiecho. Et Litewskich (jako je Miechovius zowie) z w iętszym wojskiem pod Zaw i-
mS'"po. chwost do Polski wtargnął, dziewiątego dnia Septembra, gdzie wszytki
^ZTŚwnT' okoliczne włości, folwarki, miasteczka, wsizłupiwszy, a mieczem i ogniem
InLdaTńi zwojowawszy, niż się Polscy żołnierze we zbroję ubrah, jak Długosz iMie-
faniaedf chovius fol. 227 cap. 19 piszą, wszystkie łupy i wzdobycz do Litewskich ja-
duxit. gj^jj^ j tajników leśnych uwiódł w cale. A to skaranie Korony przez Litwę
D^ożynaPd- Miechovius przepisuje występkowi Kazimirza króla, iż on opuściwszy cno-
*''^" tliwą małżonkę Adleidę, jął się był nierządnych miłośnic, których miał
dosyć po rożnych zamkach rozłożonych , k temu iż się był rzucił na dobra
X. Marcin kościclne, i na biskupa Krakowskiego Bodzentę; potym xiedza Marcina
Siopion! Barzyczkę, co był nań klątwę przyniósł dał utopić w Wiśle. Tak Pan
Bóg dziwny bicz swój za grzechy nasze dopuszczać raczy.
Tegoż roku 1353, gdy w Marcu, w Kwietniu, w Maju, bardzo po-
godne a ciepłe dni , zboża wszelakie pięknie rostochały, iż już kłossv
Sa'swiifkV. kwitnęły, wnet gwałtowne a ostre zimna uderzyły, a za tym śnieg ?;padl
31
tak srogi, ii na dwa łokcia wzNnsz leżał, prawie w sobotę Świątecznćj,
i trwał tak aż do szóstego dnia okrywszy kwitnące zboże, żyta , i jarzyny,
z wielkim strachem oraczów, ale skoro się śnieg rozpłynął, gdy wszyscy
mniemali , iż się zboża wszystki popsują i wniwecz obrócą, taka się okwi-
tość i hojna płodność zboża po onym śniegu, jako po najlepszym nawozie
sstała, iż takie ledwo kiedy były urodzaje w Polszce, w Rusi i w Lit-
wie, a którzy oracze śnieg z zboża zmiatali, tam się wszystko w niwecz
obróciło.
Tegoż roku 1353, Olgerd, Kiejstut i Patrik xiążęta Litewskie ze-
brali wojsko wielkie , chcąc się pomścić nad Krzyżaki onej porażki pod
Labiowem, w której ono i xiążę Smoleńskie utonęło, wtargnęli tedy do Litwa Prus
Prus w powiat Kefdski, gdzie wszystki wołości około Refda okrutnie " i;»
zwojowali, a rospuściwszy dalej i głębiej w Pruską ziemie zagony, bez
odporu ogniem i mieczem, co się im nawinęło burzyli, i plundrowali;
potyra bardzo wiele ludzi Niemieckich starych i młodych nasiekwszy,
i pomordowawszy, z wielkością więźniów i łupów do Litwy się wrócili.
A na drugi rok 1354, Olgerd z synem Skicrgajłem, a Kiejstut z Pa-
trikiem do Prus znowu pod Wartemberg ciągnęli, a wszystki okoliczne
wołości za Królewiec mil piętnaście okrutnie zburzyli, miasteczka nieo-
bronne, dwory, folwarki, i wsi popalili, stare ludzi, i niedorosłe dziatki
Niemieckie siekli , nie mając odporu ani odsieczy żadnej. Bo jako Dłu- J'a^^Krói"w'
gosz i Miechovius lib. 4 cap. 25, piszą, Winrik z Kniprodu mistrz Pru- ^zbu^taf'
ski , nie śmiał z w ielkością Litwy bitwy stoczyć , tylko z zamków z dm-
gimi Krzyżakami i z kontory, na kurzące się wołości wyglądał, a xiążęta
Litewskie z wielkimi łupami i wzdobyczami , i rotami w ięzniów do Litwy
się wcale wróciły.
Roku zaś 1355, Kazimierz król widząc Podgórskiej Rusi krainy dla
częstych najazdów Litewskich zburzone i puste, Niemieckiego narodu lu-
dzi w krainach tamtych osadził, którzy jeszcze i dziś po wsiach mieszkają ^Sgórz"'*
około Przeworska, Przemyśla, Sanoka, i Jarosławia, a jakom sam wi- '^^^^^^^^J'-
dział, są ossobliwi gospodarze.
Tegoż roku Mazowieckie xiążę Seraowit, xięstwo swoje Mazowieckie j^i^j.^^,^^^
do korony Polskiej przyłączył i wcielił, i przysięgę z hołdem królowi do Polski.
Kazimierzowi w Kaliszu uczynił, posłuszeństwo też, i pomoc spoiną prze-
ciw każdemu koronnemu nieprzyjacielowi, tak chrześciańskiemu jako po-
gańskiemu postąpił , i ślubował , króla Kazimierza , i insze króle Polskie
jego naśledniki, dziedzicami i pany Mazowieckiej ziemie przyznawając,
a siebie i insze xiążęta Mazowieckie po sobie będące hołdownikami Ko-
ronnymi być obiecując, z biskupem Płockim, i ze wszytkimi pany
Mazowieckimi.
Tegoż roku król Kazimierz Płockie miasto w Mazowszu murem nowym
i wieżami otoczył, i zamek Płocki drugim murem obwarował, przeciw rem obwie-
częstym kozackim najazdów Litewskim.
32
O WZAJEM7M BURZENIU PRUS
A LITWY I ŻMODZI PRZEZ KRZYŻAKI,
O TROJAKIM POIMAMU KIEJSTUTOWYM,
A O ZBl RZEAir MO^VXA.
Rozdział ósmy.
1 egoż roku 1355, Winrik Kniprode mistrz wielki Pruski, chcąc się
pomścić nad Litwą swoich ziem przeszłych lat zburzenia, ciągnął do
pSt"'zbi- Żmodzi z wielkim wojskiem Niemieckim, gdzie powiat MieJnicki, i wszy-
rzony. gjj^c Żmodzką ziemię zburzył, i zwojował, a posiekwszy, i pomordowaw-
szy dziatki niedorosłę, i starych, co się do robot niegodzili, pobiwszy,
i^om/a* z wielkością więźniów i łupów WTÓcił się do Ragnety; ale skoro przyja-
Winrikrękę chat tejże nocy zamek Ragnetski z przygody zgorzał, i mistrz AYinrik
o^^ym^^Jzy- spadwszy z konia rękę prawą złamał, za którym nieszczęścim KrzyZa-
^vtum'iibl' ckira Żmodzi z więzienia bardzo wiele uciekło.
"^^ifJa-' A na nowy rok 1356, w wigilią świętej Agnieszki, xiążęta Litewskie
^"rcrĆfi'.'' Olgerd, Kiejstut i Patrik, z wielkim a mocnym wojskiem do Pruskich
w^/wt ifnt ziem ciągnęli , które tak wszerz jako wzdłuż różno rospuściwszy zagony
KersamPru
ssiam hos
liter pen
gusse
)!ostt w^ojowałi i splundrowaH , ogniem i mieczem przes dni kilkonaście , tak
srogo iż prawie wszystkie Prussy nieprzyjacielską zapalczywością zprze-
rediti
WielUa a
^romna
staglsiro et chodzili, i poburzyli. Bo mistrz Winrik i Krzyżacy nie śmieli im odporu
^in'ciriem dać , Bui się z zamków wychyHć, a Litwa z wielkością niezliczonych wię-
SnSftMł? źniów, i rozmaitych łupów do Litwy się w cale wrócili.
Roku zaś 1357, xiążcta i wszystlii stany rzesze Niemieckiej, i rycer-
stwo z Frankoniej, Szwabskiej ziemie , z Angliej, z Franciej , słysząc o tak
srogim uciśnieniu i zwojowaniu Krzyżaków swoich w Prusiech przez Li-
twę pogany, zebrawszy wielkie wojska, wszyscy się wyprawili na świętą
wojnę do Litwy, żołnierzów też i rycerstwa dobrowolnego bardzo wiele
^^Y\lui przyciągnęło , z Czeskiej, Morawskiej, Pomorskiej, i Śląskiej ziemie na po-
skrchSi- moc Krzyżakom , Winrikus także , mistrz Pruski ruszywszy wszystkich
t«Q. Prussaków i kontorów z rycerstwem zakonu swojego, gdy sam na rękę
złamaną bardzo chorował, przełożył nad nimi hetmanem wielkim Zifrida
Miech. fol. Z Daweltu marszałka Pruskiego. A gdy ze wszystkimi wojskami do Żmo-
26 lib. 4. j^i j j^ Litwy wciągnęli, a żadnego odporu przeciw sobie nie mieli, bu-
żmodż\bu- rzyh , palili , plundrowah w^szystki sioła i wołości, wszelkiego okrucieii-
rrona. g|.^g ^^j chlopkami, i ludem prostym wzajem bez litości używając, a po-
tym się do Prus z wielkością łupów i więźniów Litewskich wrócili.
Roku 1359, do Kazimierza króla Polskiego, Stephan wojewodzie
Wołoski, z częścią panów Wołoskich uciekł, prosząc o pomoc przeciw
33
bratu Petriłowi , a obiecując się być na potym hołdownikicm królestwu
Polskiemu.
Kazimierz tedy król posłał z nim wojsko z Małej Polski i z Rusi ze- Pionvsz.i
brane na nowie miesiąca Li|)ca, a gdy do Wołoskiej ziemie wcią^jnęli, Polaków^
nie śmiał z nimi zwieść jawnej bitwy Pelryło wojewoda , widząc iż nie- szczęśliwa!'
równo. Ale udawszy się do chytrych fortelów, w lesie Płoniny rzeczonym,
przez który Polacy mieli z wojskiem ciągnąć, zassadził się z pieszymi ufii-
mi Wołochów swoich, z kossami, z łukami, z kuszami i z włóczniami,
drzewa też z obudwu stron drogi podcinać kazał, tak iż się tylko trochę
na pniach trzymały, a jako skoro Polskie w ojsko w onę gęstwinę i w sidła
nagotowane weszli , wnet Wołochowie z zassadki wyskoczywszy drzewa
podrąbane poczęli obalać, a potym jedno drzewo o drugie się powalało,
a tym zdradliwym fortelem Polaków wszystkich prawie jako w sieci po-
gromili, pobili i zatłumili, a którzy żywo zostali i tych jednych z nogami,
drugich z rękoma, grzbiety, i inszymi członkami połamanemi od gwałtu
walącego się drzewa poranionych i ułomnych, poimali, i chorągwie, wofochów
i wszystki obozy z naczyniem wojennym pobrali, zwłaszcza trzy czelniej- 'dforągwic'
sze wielkie ziemskie chorągwie, Krakowską z orłem koronnym, Sendo- ^^ ""^'
mirską z trzemi polami, i z trzemi rzędami gwiazd, Lwowską, ze lwem
w złotej koronie, a dziewięć chorągwi mniejszych familij przedniejszych
slacheckich, pod herbami Toporów, Leliwów^ Lissów, Rawiczowi Grif-
fów, Srzemianów, Hahdanków, Połukosców, Strzemienów etc. sam tylko
Nawój Tęczyński obronną ręką z tego pobojscza zdrowo uszedł, potym Nawój to.
do Rzyma zawędrowawszy duchownym został, i był dziekanem Kraków- ^"^^ "*'''•
skim, acz Croraerus pisze, iż i ten był poiman, wespołek z Zbigniewem
Olesznickim, dziadem onego Zbigniewa, który był potym za Jageła bi-
skupem Krakowskim i cardinałem.
Kazimierz król z tej porażki sw^ojego wojska i potracenia rycerstwa
zasmucony, posłał do Petriła Wołoskiego wojewody, aby więźnie Koronne
(bo było bardzo wiele paniąt Polskich poimanych) dał na okup, co snadnie
za pieniądze otrzymał. A to była pierwsza porażka Polaków od Wołochów
i las zdradliwy Płoniny, roku loo9, a druga na Bukowinie nieszczęsnej
za Albrichta króla Polskiego roku 1497, jako o tym będzie niżej.
Roku zaś 1360, Winrik Kniprode mistrz Pruski, przybycim wojska Lmiowikcc.
nowego Niemieckiego z margrabią Brandeburskim Ludowikiem , synem Ma?g°raff
Ludwika cesarza, posilony, wyprawił się na Litwę, a przełożywszy nad i"ursk'i'^Sa
wszystkim wojskiem Schindekopa, marszałka zakonnego wielkiego, he- ^.''^^'
tmanem, krainy Litewskie i Zmodzkie wojow^ił. Potym z wielkością wię- marszałek j
' •' • 1 ' 1 T» • ' •V ^^T 1 ' j. -I .1 • betman.
zniow I łupów do Prus się wrócił. Wszakże tegoż roku na początku zi-
my, znowu się do Litwy w inszą stronę obrócił, gdzie poburzywszy oko-
liczne wołości, łupy i więźnie do Prus wywiódł. A trzeci raz odwrót
z więtszyra Niemieckim wojskiem w trzecią stronę Litewską , jeszcze nic ^.^^^ .
wojowaną uczynił; a tak srogo tymi trzema wyprawami ony krainy zwo- żmodi.
jował, iż więtsza część ziemie Żmodzkiej i Litewskiej pustkami bezludzi zburzone.
i osad stała.
^' 5
34
Kiejstut nieborak \ią/c Żmudzkie i Trockie ialościa zburzonej ojczy-
zny uwiedziony, zebrawszy si(j jako nió«>t naprętcej z swoimi Troczany
i z Żmodzia, uderzył na wojsko Krzyżackie trzeci raz z łupami i z więźnia-
mi do Prus wyciągające, gdzie acz się dosić mężnie potykał, od wielkości
Kejsiui w zbrojnych ufów Niemieckich zewsząd ogarniony, był poiman. A tak ta
trzecia wyprawa Krzyżacka do Litwy, była nad insze sławniejsza poima-
nimKiejstutowym, jako Długosz i Micchoyius lib. 4 cap. 26, piszą. Wszak-
bitwie poi
man
Arcibiskiip
we Lwowie
kiedy.
l^K•/.lli;lITli' Że Kiejstut tegoż roku gdv dał za siebie wiele więźniów clirześciańskich
" "'" " w Prusiech nabranych, był z więzienia od Krzyżaków wypuszczony i wró-
cił się we zdrowiu do Trok.
Roku 1361, nijaki Paweł, mnich zakonu Dominikanów', powiadając
Cud. jawnie na kazaniu u Fary w Krakowie , iż się Panna Maria w grzecliu
pierworodnym narodziła , spadł z kazalnicy i zarazem skonał.
Tegoż roku Kazimirz król Polski, od Urbana papieża otrzymał, iż
arcibiskupa w^ Rusi w mieście Lwowie postanowił, z plebaniej catedrę
uczyniwszy i nadawszy.
Pirwszy arcibiskup Lwowski, Cristinus slachcic Polski l)ył poświęcon
od Jakóba Sw inki arcibiskupa Gnezncuskiego , przy bytności Kazimierza
króla.
Henrik Tcgoż Toku WinHk z Kniprodu mistrz Pruski, przełożywszy nad woj-
hSm^n'''!^ skiem Niemieckim i Pruskim Ilenrika Kramfelta commendatora wiel-
'""rLi'. "^^ kiego hetmanem, wyprawił go na burzenie ziem Ruskich, jak Miechoyius
lib. 4, cap. *26, pisze: A gdy jego przedsięwzięcie potopy z częstych a usta-
wicznych dżdżów przeszkodziły, aby się próżno ona wyprawą niezwłóczył,
ciągnął z wojskiem do Litewskich krain, które gdy ogniem i mieczem po-
czął wojować, wnet Olgert, Kiejstut i Patrik syn jego bez wieści z woj-
skami Litewskimi i Żmodzkimi przypadwszy, uderzyli na wojsko Krzyżac-
kie bespieczne i nieprzyjaciela nie spodziewające, a stoczywszy srogą bitwę
^z^isiemcy7 Z Niemcy, długo wątpliwe szczęście otrzymania placu obiema stronom
zwłaczało, aż na ostatek do Niemców się zwycięstwo nacliĄliło, którzy ob-
warowanym obozem i zbroją Litwę przemagali , nad to poimanie w tóre
Kiejstutowo przymnożyło im zwycięstwa, bo Kiejstut naprawując stracone
i pomieszane szyki Litewskie, a sam i hetmana porządnego i przeważne-
go mądrą sprawą i rycerza dzielnego mężną prawicą urząd wypełniając,
w spoinej gdy się ściął sam a sam z Henrikiem Hekierzbekiem Krzyżakiem , ryce-
?vej^bi"wie' Tzem passowanym, był od niego drzewem z konia wybity, tak że żywy w rę-
wióry'raz. CC Niemieckie przyszedł. Patrik zaś syn jego gdy się przebijał przez woj-
o ijm czy. sko Niemieckie, chcąc ojca ratować i odbić z poimania, od drugiego krzy-
vuimjb.°4 żaka Henrika Hobert był także drzewem wysadzony z konia, a gdy go
^''^''203. ° ■ chcieli Niemcy poimać, rzuciła się do nich Litwa z wielkim pędem, a bi-
jąc się z Niemcy na umór, odbili go i w'yratowali z posrzodku wojska
Krzyżackiego, i uszli z nim obronną ręką z onego pobojscza. Krzyżacy też
ticrhn
liieistui 'in Z łupami i z zwycięstwem wrócili się do Prus, wiodąc z sobą poimanego
rnstrian
Mariem. Kicjstuta xiążę Trockie i Zmodzkie, którego przywiozwszy do Malborku
<i(",'Wei?i łańcuchem i pętami związali i wsadzili go do mocnego sklepu na wiezie-
35
nic; wszakże tę ncAię oncgo więzienia tvIko dwa dni cierpiał, ho jeden (ftudine
. . . , -1 1 • • "^ i.r II I • 1,11, forltvtnc(ut
Litwin, który niedawno ochrzciwszy się w Malborku mieszkał, dodał mu catenatus
radv i naczynia, iż się z pęta i z łańcucha i z sklepu zamurowanego wyła-
mał, nad to pomagając mu wiernie , dodał mu płaszcza l)iałego , według Miłości
Krzyżackiego Iial)ilu albo noszenia z krzyżem czarnym, także szpady i ko- nej ku swo
nia. A tak z zamku we dnie sobie wyjachał przez miasto w Krzyżackim kiad.
ubierze i oszukał wszystkich: mistrza. Krzyżaków, kontorów i mieszczany j--^^^,
Malborskie, iż kto go jedno podkał jadącego sobie droga, wszyscy mu się *'>:';''',"i''
jako Krzyżakowi kłaniali; potym gdy do wielkiej a gęstej puszczej wjachał, Krzyżackim
porzuciwszy konia w jednej błotnej kałuży, krył się przez kilko dni w le-
sie, strzegąc się INiemców, którzy go z 3Ialborku gonili, obaczywszy, iż
z więzienia uciekł, a nie śmiejąc dla pogoniej we dnie iść, wszystko nocą
wędrował przez gęste lassy piechotą. Potym chudzina mniemając, iżby do
Litwy szedł albo do Żmodzi, zbłądził w łesiech, bo nie drogą szedł, ale
znamionując się po słońcu przez gęste lassy i błotfie starzyny, darł się gdzie
mógł, aż trafił do Mazowsza i przyszedł ubłociwszy się i uszargawszy, a jako
łotr oszarpawszy szaty po chroście i zgłodzony do córki swojej xiężny Mazo-
wieckiej Anny albo Danuty, która była w małżeństwie za Januszem xiażęciem Kiejsiui do
** »/ ' Ł t Ł córki pr/v
Mazowieckim. Od tej tedy wonej nędzy poznany, był z wielką radością i we- «*;J^
selim wdzięcznie przyjęty, a odpocznąwszy z onego trudu kilko dni i wy-
chwostavyszy się w lazni , a posiliwszy picim i potrawami przyprawnymi
żywot zemdlony, odprowadzeń hył do Litwy uczciwie, na koniech z wo- notam fra
"^ . . " ... . . . tribus ąuam
zami I pocztem dworzan xiążęcia Mazowieckiego, z którego jego juz zwątpio- yenii/uit.
nego zwrócenia, wsz>stka Litwa i bracia wielce byli pocieszeni.
r, 1 ," . - ., . ." . ' . , r .1 Poprawił
Zarazem tedy chcąc się pomście swojego yyięziema, zebrał \yojsko si.^ Kiejstut
%\ielkie z Litwy i z Żmodzi i wtargnął do Prus, gdzie naprzód zamek świę- "iu-
tego Jana obiegł, a szturmując usilnie, dobył go, gdzie wziął skarby wiel- '^"/óa"^/'
kie, Niemców pobił, drugich powiązał, a zamek zburzą ł i spalił. Ztamtąd y ",f "ilda!
zaś ogniem i mieczem wszystki wołości burząc, do Gdańska przyciągnął; Miech.- Ab
łam też zamku Gdańskiego dobywszy, spalił go, i komendatora zacnego Tirum uaL
Jana Kollina na nim z wielą inszych Krzyżaków poimał. Przyciągnął po- ^.^^^.^^^^^
tym do trzeciego zamku Hekhersberjj rzeczonego (który trzymał on rycerz Prusirch
»J ~ «~ " ^ • *^ . , ^ tr/Y zaniki
Henryk Heckerberg co go był z konia wjbił i w przeszłej bitwie poimał) Vziął.
przypuścił tedy do sturmu Litwę i Żmodź z drabinami, tak iż zamek ubie- ,, , .
gil I bramy yyysiekli , który wybrawszy, a Niemców w nim posiekwszy, .ymins onu
spalili ich Z zamkiem zaraz. A gdy się już Kiejstut z łupami i z więźniami
do Litwy zwracał, dogonili go dwa komendatorowie z wojskiem Krzyża-
ckim, jeden z Rastembergu , a drugi z Dartensteinu i uderzyli na wojsko iiii«a Lit«y
*' / \icnicv.
Litewskie z yyielkim okrzykiem, podkali się mężnie z obudwu stron zapal-
czywie, Niemcom szło, aby łupy odbili , Litwie zaś aby ich i sami siebie
w ziemi nieprzyjacielskiej obronili; ale iż pospolicie pies na swych śmie-
ciach śmielszy i3ywa, otrzjmali górę Krzyżacy nad Litwą i łUpy więźniów
odbili; tam trzeci kroć jako Długosz i Miechoyius lib. 4 cap. 26 fol. 243
i Kroniki Pruskie tymi słowy świadczą : Dux ipse KieisUil e(]uo a Wer-
nera dc Wimlchcn deiectus pedesli-r audanm-tnc p^fjnam. deicctoris sin
Kiejstut z
konia wybi-
ty pieszo się
Jjroni.
36
€quo interfecto per commendałorem de Niessowa lulneratus a commenda-
tore de liartenstein capidir, yc. Kiejstut sam xiąZę Zmodzkie , gdy i tam
i sam iify Niemieckie przebijając jeździł i lud swój przywodził ku Jjitwie,
Kiejstut w od jednego rycerza Wernera z Windekien był z konia wysadzony drze-
nionTpoT- wem, ale gdy się pieszo bardzo mężnie i śmiele bronił i pod Windeke-
'"^"raz"^'^' nem Wernerem co go zbił, konia zabił, od komendatora z Niessowy ra-
nion, a od drugiego commendatora z Bartensteinu poiman trzeci raz,
wszakże rychło potym gdy go mało opatrznie strzeżono w więzieniu, po
ii'i7 iieruik trzeci krot: Krzyżaków oszukawszy uciekł z więzienia do Litwy piecliotą,
faUenZ^ie dla czego wiclkie poswarki i podejrzenia u Krzyżaków były urosły, gdy
eos" ttwgui jedcu ua drugicgo wkładał winę niepilnowania Kiejstuta w więzieniu.
^"bebaniin"' A ty wszYstki dzielności, poimanie i wyfiglowanie z więzienia Malborskie-
'^"radenfin go i Z inszych niebespieczności Kiejstutowe , nieświadomi historyi praw-
■pn-VeniL dziwTch , a zwłaszcza i Litwa sama z Rusią, omylnie Witułtowi synowi
Kiejstutowemu |)rzywłaszczają , który jeszcze w ten czas na wojnie ani
bywał. Tylko Patrik drugi brat jego, ten jest sławny dzielnością rycerską
w Kronikach Pruskich, i u Długosza, także Miechoriussa w ty czassy. Ale
Kiejstut, drugi Ulisses, Hector, Diomedes i Carpedon Litewski, i bracią,
krom jednego Olgerda i syny swoje wszystki dzielnościami rycerskimi
i przeważnymi najazdami do Prus (które aż po Gdańsko etc. wojował)
przeniósł i przewyższył. Ale aczkolwiek on tak przemyślnie póki był żyw
z więzienia Krzyżackiego trzykroć się 'wifiglowal; jednak sława jego wie-
cznej pamięci godna, przes lat 197 dla niewdzięczności czassów aż do
tego roku 1575, gdy to piszemy w ciemnochmurnych jaskiniach siedziała,
jako i inszych xiążąt Litew skich przeważnie dzielnych , o których drugi
własny Litwin przedtym ani słychał, którycheśmy na ten czas według
szczerej a uprzejmej możności, z niegodnego wtvch otchłaniach więzienia
prawdą pilnie zebranych i porządnie wybadanych historij ratowali.
Roku zaś 1362 Winrik z Kniprodu mistrz Pruski, zebrawszy wielkie
wojsko Niemieckie tak z Rzesze jako z dobrowolnych pielgrzymów z Czech,
^^'cap.'-2i^^ z Śląska, z Franciej, zAngliej, z Danicj, z Renu, z Westwaliej etc. i z Pru-
skiej ziemie, w yprawił się sam osobą swoją do Litwy na początku wiosny,
gdzie Kowno zamek naprzód obegnał i dobywał go ze wszech stron.
'^"'żon?'^' A xiążęta Litewskie: Olgerd, Kiejstut i Patrik, chcąc Niemców odbić od
oblężenia, uderzyli na ich obóz we Czwartek po Niedzieli wstępnej, a gdy
^żona ^o"" się z obudwu stron mężnie i upornie potykali i bili, otrzymali |)lac Niem-
Kownem. ^^^ ^-^j^ j- Litwa ustąpić musiała z swoimi xiążęly; a mistrz Winrik od-
płoszy wszy ich , tym usilniej i gwałtów niej Kowna dobyw ał , taranami
i podkopami mury rozwalając i strzelbę ognistą ustawicznie puszczając.
Kowieńskie Potym W Sobotę Wielkonocną podkopawszy mury i zapaliwszy na kilko
iTo^iK^i/diKi- miejscach strzelbą ognistą ściany, wieże i budowanie, wzięli Krzyżacy za-
cowśiurniu- mek Kowiciiski; wszakże kiedy Niemcy biecli do szturmu, mur podkopa-
jącjch po ... 11
Lily
I teras
ny na nich upadł, i bardzo wiele ludu z Krzyżackiego wojska przywalił
\vaśpie\>a' i poduszył, W zamku też zapalonym wielka wielkość Litwy broniąca błan-
iiążcciuje- ków od Ognia zgorzała. Trzy tysiące Litwy w tym oblężeniu pobitych
37
i pomarłych zginęło, a Wojdat xąic, Kiejstutów syn, z trzydzieścią i sze- -^g^l^^jg*^-
śtią przedniejszych bojar Litewskich, tamże w Kownie poimany, byłwzięt ''^gj,*„\yf
do wit'zienia. O czymMiechovius pisze lib.4 cap. 27, iż z działami i ogni- '''JJ!,';.^],'^*'^
sli) strzelbą, jako on zowie machinarum crehra contusione et telorum igni- ^^^^'^^^Jl^
torum proiectione, w ten czas Krzyżacy Kowna dobywali, skąd się poka- ^'!,'[^'^",„^^|'
żuje , iż już w ten czas strzelba ognista , działa i ruśnice u nich w zwy- '^^f^^ . ^j^^.^-
czaju b>ć poczęły i tym więcej Litwę tępili. ^ gorarącfcb"
Nazajutrz w Wielkonocną chwalebną Niedzielę, dzień święty Zmar- ^^l^^l'^^^^'
twychwstania Pańskiego, tamże na horodiscu Kowieńskim Krzyżacy ob- bji hejman
chodzili, a mszą Bartłomiej Sambijski biskup odprawował. Wojdat
W Poniedziałek zaś Wielkonocny, rozwaliwszy do ostatka ściany mu- \vic*^poiman.
rów zamkowych i wszystki przekopy z ziemią porównawszy, ruszył się wz^i^re^w
Winrikus mistrz do zamku Pisteny z wojskiem, który gdy nalazł od Litwy en\'soboi*e.
opuszczony, kazał go zapalić, a przyciągnąwszy i przyszańcowawszy się do Pistęn^spa.
zamku trzeciego Wielony, dobył go czwartego dnia, ustawicznymi stur- wieiona
mami, od Wielony potym z wielkością więźniów i łupów wrócił się do ^"^ "*'
Malborku. Tegoż czassu kometa ogoniasta trwała pięć niedziel całych.
Tegoż roku 1362, w Litwie dla częstych wojen i burzenia Krzyżac-
kiego, a w Polszczę dla nieurodzaju i wymarcia przes powietrze morowe,
gdy nie było komu ziemie wyrobić, głód wielki panował. Ale król Kazi- ^i^eTwu-
mierz w Polszczę snadnie ten głód uśmierzył, mając gumna i folwarki ^^^'•^•
swoje z urodzaju przeszłych lat wszelkiego zboża pełne; bogatym za pie-
niądze słusznie przedawać kazał, a lud ubogi zamianą bydła i inszych ma-
jętności zboże brali, drugich zaś więtsza część, ani pieniędzy, ani zamiany
mając, do robót wszelkich za żywność przyjmowani byli. A tak w ten '^""•''- *
czas Kazimierz król Polski, jako drugi Pharao Egiptski przez Josepha, bar- cospotiar-
dzo wiele miast i zamków, albo wszystkich prawie ile ich widzimy muro- mierzą kró-
wanych w Polszczę murami, wałami i przekopami obwarował; stawów, ^^^^l^^^^'
sadzawek, rur, grobli i kościołów na cześć i chwałę Panu Bogu nabudo-
wał, a robotnikom wszystkim i ubóstwu niepróżnującemu z folwarków
królewskich dostatki dawano. Tak i ludzie od marcia głodem przez zły
czas przechował i wieczny pożytek koronie uczynił, i do skarbu swego
w ielką summę pieniędzy zgromadził, która mu potym w icle ku sławie po-
mogła, gdy tegoż roku za Karolussa cesarza i króla Czeskiego wnuczkę
swoje Elżbietę, xiążęcia Sczecińskiego Bogusława córkę , która była uro-
dzona z wnuczki Gediminowej Helżbiety, w małżeństwo wydawał, na któ-
rym sławnym weselu przez 20 dni z wielką hojnością sprawowanym, siawne we
był Karolus cesarz z Niemieckimi, Czeskimi i Morawskimi pany i grofami; ko«ie.
Ludwik Węgierski, Sigmunt Duński i Gotski, Piotr Cyprijski, królowie;
k temu xiążęta Bawarskie, Semowit Mazowieckie, Bolesław Świdnickie,
AMadisław Opolskie i Bogusław Stethińskie z córką swoją Helżbietą ces-
sarzowi poślubioną, wnuczką Kazimierzów ą, a prawnuczką Gedimina
Wielkiego Xicdza Litewskiego. Tych też wszystkich królów i xiążąt ze
wszystkimi gościami, jeden mieszczanin Krakowski, rajca, Werinek imie-
niem, będąc szafarzem królewskim, w domu swoim kilko dni częstował
38
i hojnie wszystkich udarował, tak iż samemu królowi Kazimierzowi i pa-
fffdSiKli "^ swemu dał upominki, które na sto tysięcy złotych we złocie szacowa-
">xh°' ^^' ^^ tymże weselu ci wszyscy królowie i cesarz wieczne przymierze
między sohą spólnymi przysięgami uczynili, zatarwszy pierwsze waśni.
Na drugi rok 13(33, Winrikus mistrz Pruski, gdy mu przyciągnął na
pomoc WolfFgang grabią Bawarski z wojskiem Niemieckim, w dzień świę-
tej Agnieszki wyprawił się znowu do Litwy, a rospuściwszy kilkonaście
ok'ru*inic ^^c*^"<^^v jezdnych rejterów w różne strony, bardzo okrutnie Żmodz i Li-
zwojowana. twę zwojował, zwłaszcza powiaty: Panreimskr, Eroglemski (ma być podo-
bniej Erajgolski), Lambimski , ogniem, mieczem i łupiestwy splundrował.
Mistrz też Lidandski ze wszystkim zakonem swoim i z wojskami Lilland-
skimi, przyciągnął do Litwy z drugą stronę na pomoc \yinrikowi mistrzo-
fiandski Li- \vi Pruskiomu , a rozdzieliwszy woisko na dwoje, jedny ufr sam mistrz
twę burzy. . . . ^ j j ^ j ., ^
Liflandski, a drugie marszałek jego sprawował. Potym złączywszy się
vyszyscy trzej z wojskami Pruskiemi i Bawarskimi wespołek, wszystki kra-
iny Litewskie wszerz i wzdłuż wojowali, gdy się im xiążęta Litewskie nie
śmiały zastawić wstępnym i jawnym bojem , dla ich wielkiej mocy, tylko
z kątów a wtarczkami ściekali na obozy Niemieckie. A tak Winrik mistrz
Pruski z grabią Bawarskim do Prus, a mistrz Liflandski z kontorami swo-
imi do Lifland, obciążeni wielkiemi łupami, z rotami więźniów wyciągnęli.
Marszałek zaś Pruski wielki, Henrik Schindekop rzeczony, z nouTm
vyojskiem świeżo z Niemiec przybyłym do Litwy (ledwo pierwsze łupy
Menirj u złożyvyszy) odwrót uczynił, a gdy obles;! zamek Gartin albo Grodno nad
sliirnui pod , •' •> ' •■ i -ii ' ' • i i ii •
Grodnem Nicmncm, stracił kilko szturmów, i był odbity i odpędzony od oblężenia
przes Patryka xiążę, syna Kiejstutovyego, który się w ten czas był zawarł
w Grodnie i obronił mężnie zamku, zbiwszy Niemców bardzo wiele, a mar-
szałek Pruski zburzywszy wołości Grodzieńskie, wrócił się do Prus z wię-
źniami i z łupami.
Roku zaś 1364, xiążęta Litewskie zamku Kowieńskiego zburzonego,
Liiwa Kow- drzewem i nalami dębowemi oi)rawowali i most wielki na rzece Niemnie
no oprawa- ,/ , , • i i i- i < i i
je próżno, dla obrouy zamliowej zbudowali, które budowanie comendator z Bagnety
przyciągnąwszy z wojskiem Niemieckim, gdy Litwa od budowania z zam-
ku uciekła, spalił i z gruntu wywrócił.
Tym też czassem Winrik mistrz Pruski , z więtszym wojskiem przy-
Pistów spa- ciągnął pod zamek Pistów, który także nalazwszy pusty, gdy Litwa z nie-
go uciekła, spalił,
znaćiżbyia Potym do zamku ^^'ielony przyszańcowawszy się z wojskiem, a do-
wu'wicYonę bywając go usilnym szturmowanim, kazał złożyć wielką gromadę drew
za udowa- gu(.]^y(.jj podmiotcm pod blanki idąc, a zapaliwszy on stóg drew, gdy wiatr
k temu gwałtowny pomagał do rozrzażcnia więtszego , zamek Weloński
czwariy"raz Spalił i tak go dobył, gdzie wiele Litwy w ogniu zginęło. A starosta zam-
NTera?ów*! kowy Gastawdus (jak go Miechovius i Długosz zowią), albo Gastałdus, po
Gastołdsia- naszcmu Gaslołd, poimain, gdy ijo laiidsknechtowie Niemcy wiedli do
rosla >Vic- . , ,, • ' 1 I-" • 1 1 -1 i'
lońskipoi- namiotu marszalkoweco, znbili tro międzv rękoma wiodących poswarzY-
many i la- . . . "^ . . , ^ • T i- . i • m"" • i r» '^
biiy. Wszy się o je^o {)oimanie. A skoro \N0jska Krzyżackie z Litwv do Prus
\VYciQgneły, zebrał sigżę Kiejstut wojsko z Żmodzi i z Troczan, z którymi „jpc^ ^^i
szcieszkami tajemnymi wtargnąwszy do Prus, wszystki krainy około Jur- f,Vu]^'j.''^bu'
gemborku zwojował i spustoszył, a nabrawszy łupów i więźniów bardzo "y-
wiele, do Litwy się wrócił bez odporu, tylko komendator Jurgemborski 'aYb^o^t^
niktórych z Litwy, którzy się za wojskiem opozdnili, w puszczy poimał. Scu ^o"d
Potym gdy marszałek Pruski Żmodź wojował, Kiejstut xiążę zebraw- mii'/od^n"
szy się z Litwą, uderzył na jego wojsko, które pozad ciągnęło, które po- purmiie!
bił i poraził i łup wszystek z więźniami Żmodzkimi odbił, a potym na wal- fw^ai^ifu
ne wojsko Niemieckie , w którym był sam marszałek wielki Schindekop 'fe^dną^u^fe^
Henrik zapalczywiej i śmielej ciągnął, ale marszałek widząc zadnie wojsko od°LiiTy^"o-
posileczne od Litwy poraionc, porzuciwszy ostatek łupów uciekł do Prus *'^°p;^"^-
z ostatkiem wojska. Niemców w
Tegoż roku w Litwie i w Polszczę taka sroga zima była , iż bydło Tazit ^*'
domowe i zwierzęta w lesiecli od zimna wyzdychały; także ptacy i drze- zimaisroga.
\va w sadach owocne poschły.
Roku zaś 1365, Kiejstut xiążę Zmodzkie, Trockie i Podlaskie, ze-
brawszy wielkie wojsko z Litwy i z Żmodzi przez leśne skryte i tajemne .
ścieszki wtargnął do Prus , i dobył mocą zamku Angerborku , a zburzy- ^ ?"J•^?[,|^
wszy okoliczne włości , do Żmodzi z łupem i więźniami ujeżdżał. Gonili ssy ztjurzyt.
go z wojskiem Krzyżacy, z wójtem wielkim Sambijskiej ziemie i z niktó- ^ . . , .
• 1 • I *' l" i I rr- • • 11 • / . T r . ErajRoIski
rymi kontorami, ale gdy łupu zabranego Kiejstutowi odbic i odjąc me mo- powiat od
gli , zburzyli też powiat Erogleiiski (ma być Erajgolski i wrócili się do zburzony.
Prus z lupami wzajemnymi.
Potym tegoż roku czterzej xiążęta Litewskie: Olgerd Wielki Xiądz,
Kiejstut, Patrik i Alexander, zebrawszy wielkie a mocne wojska, czwora-
kimi ufami i zagonami do Prus wciągnęli, gdzie wszystki krainy pograni- PrussyzWo-
czne srogim i okrutnym burzenim zwojowali, a dobywszy zamku Ragnety "^
i Telze i wiele inszych miasteczek okolicznych popaliwszy, tamże w Pru- twa"więia,
siech boiiom swoim, pogańskim obyczajem , ofiary ze krwie bydlęcej czy- ki, i budow-
... „ / . .' • ° . ,• . 1 7 "^ . { ^. i ./ ny nad Nie-
mu. Potym me mając przeciw sobie żadnego odporu, osm set więźniów mnemja;
Chrześcian i siedmdziesiąt koni wielkich frezów z rozmaitymi łupami do dział, od
TU-M- J 1 Tilje mila,
Litwy wywiedli.
Tej szkody mszcząc się Winrikus mistrz Pruski, tylko z zakonem swo-
im i rycerstwem Pruskim, Litwę także na wielu miejscach zwojowały, LiiwcNiem-
a poczyniwszy ogniem i mieczem wiele szkód, gdy się Litwa w lesiech ^^ ^^°J"J*-
i w zamkach kryła, z nie małą liczbą więźniów do Prus uszedł.
Wspomina potym Długosz i Miechoyius lib. 4, cap. 28, fol. 246, iż
Switrił i Cutaw, rodzeni bracia Olgerdowi i Kiejstutowi xiążąt Litewskich,
z niklórymi swoimi bojary, tego czassu do Prus zjachali i przyjęli wiarę
chrześciańską , ochrzciwszy się w Królewcu. Ale Olgerd i Kiejstut nie
mieli inszych bratów, jedno Moniwida, Narimunta, Koriata, Lubarta, aJa-
wnuta. Przeto Switrił ma być podobniej Swidrigel i Butaw, nie bracia ale cutSią-'
synowie Olgerdowi, a synowcowie Kiejstutowi, byli w ten czas dla jakiej ^fj^ p^iger.
krzywdy do Prus mogli zjachać, na coby chciał tysiąc kronik i genealogij pSjacL-
ii, i ochrzci-
li sig.
40
znosić, nie najdziesz inaczej; w czym się musi być pisarz exemplarza Mie-
choviussovvego, albo drukarz, jak to pospolita, omylił.
LitweNiem- A mistrz Pruski Winrikiis, wyprawiwszy się znowu do Litwy, kilku
zamków dobył i spalił, a z łupami do Prus się wr()cił. Litwa też zarazem skoro
Litwa Prus- ou Z Litwy wyciognął, drogami tajemnymi do Prus wtargnęli pod zamek Nor-
demborg, gdzie zdybawszy ludzi bez wieści, bardzo wiele szkody ogniem
i mieczem i łupiestwy poczynili, a nabiwszy i nawiązawszy Niemców i posiek-
wszy, drugich związanych z rozmaitymi łupami do Litwy odprowadzili.
Krzyżacy Roku zaś drugicgo 1366, Winrik mistrz Pruski mając na pomoc nie
żmódi bu- małe wojska z Rzesze Niemieckiej i z inszych królestw: z Franciej, z An-
gliej etc. na świętą wojnę przybyłe i żołnierzów z Śląska, z Czech, z Sa-
skich xięstw za pieniądze niemało zebrawszy, wyprawił się do Litewskich
Kicjsiut i Żmodzkich ziem wielką mocą: które jednego roku dwa kroć odwroty
''"^Tuj^e/"" czyniąc zwojował, a nabrawszy bardzo wiele łupów i więźniów do Prus
insterbors się wrócił, ZA którym goniąc się xiążę Kiejstut tak milczkiem i potajemnie
ki i budów- do Prus wtargnął, iż mało zamku Insterborku nie ubieżał i kontor Inster-
rzeiią od' borski gdy w ten czas prawie siadł do obiadu, mało w sidła nie wpadł;
mil 12. a tak zaledwie zamku obronili i comendator ledwie się wybiegał, wszakże
Mie^^^foi- wszystki konie i majętności commendatorskie Litwa zabrała, a spaliwszy
miasto Insterborskie, i dwa powiaty Wielowski i Tapiowski ogniem i że-
lazem zwojowawszy, wypaliwszy i wybrawszy, z wielkością stad, bydła,
więźniów i łupów rozmaitych do Litwy się wrócił.
Dla tych szkód mistrz Pruski Winrik, trzeci kroć tegoż roku wyprawił się
do Litwy, a ciągnąc dalej w ziemię nieprzyjacielską, wszystki ony wołości,
gdziekolwiek szedł z wojskiem zburzył i zwojował , a chcąc na potym za-
md'zame*k bronić i zagrodzić Litwie tajemne i chytre drogi, którymi byli zwykli
Ly^HKrzna- P^ussy najeżdżać, zbudował zamek Christimemel i most na rzece Memlu,
Kownem? ma być Niemnie. Tego budowania Kiejstut \iążę chciał dwa kroć prze-
kiem?' szkodzić, najeżdżając wojsko Niemieckie i trwożąc robotników, ale odbity
i odpędzony, musiał dać pokój.
O WYPRAWIE KAZIMIERZA WIELKIEGO
PRZECIW LITEWSKIM XIĄŻĘTOM NIKTÓRYM NA WOŁYŃ,
I o SPOLNYCII WOJNACH LITEWSI^KII Z KRZYŻAKAMI,
RORU 1366 Jbe.
Rozdział (lzic)viąty.
Król Polski Kazimierz, Wielki rzeczony, postanowiwszy przymierze wie-
czne i krewność z cesarzem Karolusem królem Czeskim , umyślił ostatka
41
Ruskich ziem dochodzić, a do Polski przyłęczyć, zwłaszcza Lucka, Bełza,
Chełma, Oleska i AYłodimirza, które ziemie z zamkami Litewskie xiążcta
od h\t czterechnaście, albo piącinaście, jako kładzie Miechorius i Cromer,
trzymali, za życzliwością łlussaków. A tak roku 1360, po świętym Janie
Chrzcicielu zebrał wielkie wojska ze wszystkiego królestwa Polskiego,
i przyciągnął naprzód do Bełskiej ziemie ; tam do niego przyjachał Jorgi
Narimuntowic xią/.c Litewskie, Bełskiego kraju dzierżawca, a ubłagawszy
króla łagodną przemową, nie nieprzyjacielem ale hołdownikiem Polskim
być się wyznawając, otrzymał w pokoju Bełską ziemię, oszydziwszy chytrym
fortelem króla, jako Miechovius pisze, iż Polacy nic nieprzyjacielskiego w zie-
mi jogo nie poczynali , nad to jeszcze przydał mu król Kazimirz Chełmski
powiat i zamek Chełmo Litwie wydarty. A Lubart Fiedor na chrzcie rze-
czony \iążc Włodimirskie gdy prosił łaski, niechciał na to pozwolić król,
ale zaraz na Wołyń w dzierżawy jego z wojskiem się ruszył i ciągnął da-
lej do A\'łodimirskiego kraju , gdzie gdy żadnego odporu niemiał,' Lucka, Zamb' nn
Włodimirza i Oleska, zamków mocą dobył, a drugich przygrodkow sna- Poiat-y po-
dnie przez podanie dostał. A tak Lubarta Gedimino\Vlca ])rata Olgerdo-
wego i Kiejstutowego , z AYolynia wygnawszy i on wszrstełi: kraj podbi-
wszy i zhołdowawszy, podał go z łaski Alexandrowi xiążęciu Podolskiemu
Korjata Michaiła xiążęcia Nowogrodzkiego synowi , wnukowi Gedimino-
wemu, jako Cromer lib. 12, świadczy, aczkolwiek Miechorius hb. 4, cap. 12,
fol. 231, tego Alexandra synem Kiejstutowym mężem doświadczonej i szcze-
rej wi5ry być świadczy. Ale tenże Alexander był Korjatów syn nie Kiej-
stutów, tak według Długossa i Cromera, jako według inszych Kronik i La-
topiszców Ruskich: a iżbv tego to Alexandra Korjatowica Kazimierz do cho-
wania statecznej wiary i przyjaźni przywiódł, ossadził Polakami Łucko
i Włodimirz, potym zamek Włodimirski , który był przedtym drzewiany,
murem ceglanym chędoijo zbudował i wieżami obwarował, i trwał na po- Aiesandrn
tym Alexander Koriatowic w wierze i w przyiazni z królem Kazunirzem. zPoiaki za
Ale Jurgi Narimuntowic wnuk Gediminów, a synowiec Olgerdów xiążę J^^^^^ j>,-.,,i.
Bełskie nie strzyraał wiary, a na ostatek kusił się kilo kroć mocą królowi p™""'iri'o-
Kazimierzow i i I^olakom odpierać i do Polskich krain często najeżdżał z Bel- '^'"^'°"
za, z drugimi xiążęty Litewskimi, jako o tym będzie niżej.
Tegoż czassu roku 1367, skarb niemały królestwu Polskiemu zginął,
bo mieszczanie Bitomscy gdy gwałtowną popędliwością plebana swego
Piotra i Mikołaja kaznodzieje utopili, wnet na nich pomsta Boża przyszła, KmsiecsrR-
iż srebro i ołów, które kruszce przed tym w górach Bitomskicłi hojnie „^(f"' nul,,
kopano, zaraz zginęły i przepadły, o czym Długosz i Miechovius ^ib. 4. """•
fol. 246, cap. 23, Cromer, lib. 12,nerbortus etcodemcap. 10,lib. 10. etc.
Tegoż roku Winrik mistrz Pruski zebrawszy wojsko nie mole z wła-
snego rycerstwa Pruskiego, dał je pod sprawę Henrikowi Schindekopowi
marszałkowi Pruskiemu wielkiemu, który wtargnąwszy do Litewskich ziem, Li(«c>-,>m.
prętkimi zagony pięć powiatów okrutnie zwojował, burząc i plundrując ^y''»"-i-
co mu się nawinęło aż do Kowna, ośm set więźniów i koni, także bydła
rozmaitego trzody i stada do Prus wywiódł.
u. O
4i
A iż się Litwa domniemał.-i ty szkody podjąć od Krzyżaków z porady
biskupa Płockiego, zarazem Kiejstut xiąże Żmodzkie roku 1368, zebra-
wszy sie z bojary Trockin)i, Grodzieńskimi, Suraskimi i Braiiskimi, ciąimąl
T.itwaMazo- (Jo Mazowsza, zamek i miasto Półtówsk, biskupa Płockiego obegnał, a iż
miasto bvło nie obronne, snadnie je Litwa wybrawszy spaliła, zamku po-
tym usilnie dobywali, z którego gdy się mężnie broniła slachta Mazowiec-
ka i mieszczanie Poltowscy, wnet Litwa z ostatków^ spalonego miasta drze-
wo bierzgc, obmiotali zamek i przekopy wokoło, szańcując się podmiotami,
Półtówsk potym gdy ony stogi drew zapalili pod murami i w przekopach , a wiatr
po temu wiał na zamek , poczęły się mury od ognia padać i walić , a na
ostatek i ludzie się w zamku skwarzyli, tak iż ich więtsza część zgorzała
z zamkiem wespółek, a którzy z ognia uciekli, jednych Litwa posiekła, dru-
gich powiązali ; potym rospuściwszy zagony po okolicznych wolościach
bez odporu łupów i korzyści wielkich dostali, które z rotami więźniów,
trzód i stad wszelakiego dobytku pędząc w cale do Litvyy ubiegli.
Roku zaś 1369, Wimikus mistrz Pruski ciągnąc z wojskiem do Lit-
wy, kazał zarazem Niemnem wzgórę prowadzić wapno i cegłę w skutach,
chcąc zamek gdzie w Litwie zbudować , a gdy przyszli Niemnem mila al-
bo pułtory od Kowna , naleźli materiej gotowej potrzebnej do muru do-
statek, od Litwy nad Niemnem także dla murowania zamku nowego albo
dla oprawo wania Kowna zburzonego zgotowane.
Na onym tedy miejscu, Winrikus mistrz zarazem począł zamek muro-
wać i dokonał go za sześć miesięcy, z ścianami , z wieżami i budowanini
Mmck^miia ^^^ wuątrz , a dał mu imię Gotteswerder, to jest wy&pa Boża, a obwaro-
od Kowna ^yawszy go i ossadziwszy mocna obrona rycerstwa Niemieckiego, sam
zbudowany . . . . . " . ^ - . . . ,
"*ćów*^™ Z wojskiem ziemię Litewską wkoło i tam i sam zwojował i wypalił na dzień
Świąteczny.
Potym skoro mistrz z wojskiem Niemieckim do Prus wyciągnął, wnet
Olgerd i Kiejstut, xiążęta, gniewem słusznym i zapalczywością dla zbudo-
wania onego zamku w swojej ziemi pobudzeni, obiegli Gotteswerder za-
mek nowy z wielkim wojskiem Litewskim, a dobywając go we dnie i w no-
''ibim"'^*^^' cy ustawicznie całe pięć niedziel, wzięli go mocą, gdzie więtsza część żoł-
nierzów Niemieckich pobiwszy i posiekwszy, drugich do więzienia w cie-
mnicę wrzucili, a^on zamek z gruntu zburzyli.
Potym tegoż roku Henrik Schindekop marszałek Pruski, z wielkim
wojskiem do Litwy wciągnął, a zamek Bejery obegnał, którego gdy usta-
wicznymi i gwałtownymi szturmami dobył, przysłał do niego xiążę Kiej-
stut posły swoje, upominając go, aby mu zamek Bejeri zarazem wrócił,
pierwej ni/iliby go mocą doiskiwał, a wojsko Niemieckie pomordował.
Tym poselstwem zufałym marszałek Scliindekop zajuszony, wnet tuż przed
posłami Kiejstutowymi i zamek Bejery i dziewięć set Litwy z nim spalił
wespółek, a drugich powiązał. Przeto xiążę Kiejstut łagodniej z nim po-
^alrls^rf''' stępując, prosił rokowania, w którym postanowili, iż więźniów z obudwu
'^Kiejinu stron na odmianę sobie wypuścili, ale wten czas Kiejstut się zagroził, iż
leż tegoż roku miał do Prus w nawiedziny przyjachać. Którą groźbą Win-
Brjery ma-
niek spalon,
fomwino/us
43
rikus mistrz Pruski obruszony, dwa kro(i jednej zimy te«;oż roku do Li ettproan
t\\y z wojskiem \v\prawował Ilenrika marszałka, który za każdym razem <'rfMe«<tł-
okrutnie ogniem i mieczem lud i poNviaty Litewskie i Zmodzkie udręczył
i zwojował.
Kiejstut też xiążę roku 1370, chcQC się uiścić i spełnić o])ietnicę po- ^j}':''l'^l^'''
groszki swojej takrocznej, gdy groził marszałkowi iż miał wzajem na dru-
gi rok Prussy nawiedzić, zebrał wojsko wielkie z Rusi i z Tatarów, któ-
rych na pomoc przyzwał, także z Żmodzi i z Lit\^'y, a tak z tymi wielkimi
ulami jezdnych i rotami pieszych , wespółek z bratem Olgerdem do Pru-
skich ziem ciągnęli, gdzie naprzód Sand)ijski powiat, rozdzieliwszy wojska „dziTKrok-
na dwoje, zburzyli, wybrali i wypalili, potym do zamku Ortelz!)erku z woj- ^^'^'^•
skiem się przyszańcowali, którego dobywszy spalili , zlamtad zaś do Ku-
dowa albo Rowdina drugiego zamku przyciągnąwszy, położyli się w polu
obozem i namioty rozbili, a w zagony po różnych stronach Pruskich puścili,
burząc, zal)ierając, siekąc i paląc, co się im nawinęło. W tymże czasie ro-
ku 1370, Winrikus mistrz ze wszystkimi mocami swoimi Pruskimi, na
ostatek z miast i od rolej wszystkich ludzi do zbroje ruszywszy, k temu
z wielkością rycerstwa z Rzesze i z inszych cudzoziemskich stron przyby-
łego, w niedzielę w którą śpiewaią introit, jako Miechoyius pisze: Exur-
(jc guare obdonnis Dominem uderzył na wojsko Litewskie. A gdy z obu-
dwu stron srogą a okrutną bitwę stoczyli, tak iż równym szczęściem do Eiatrocipu
pułdnia trwało, na ostatek xiązęta Litewskie dawszy znak przez trąby, ka- missa.
zali obronną ręką w lassy bliskie wojsku swojemu z łupami ustępować,
i tak spola ul)iegli za niedokońca zwyciężonych, a Krzyżacy plac otrzymali; Duccs Litu-
wszakże ITenrik Schindekop marszałek wielki Pruski, srogi najezdnik i bu- siijnorece-
rzycieł Litewski, tam został od Litwy zabiły i przy nim 25 bratów za-
cnych rycerzów zakonu Krzyżackiego poległo, a Litwy tysiąc na placu po-
bitych zostało.
plui.
O MAŁŻEŃSTWIE KIEJSTUTOWYM.
Rozdział dziesiąty.
u małżeństwie Kiejstutowym Latopiszcze Ruskie tak rzecz prowadzą: gdy
powiada panował Kiejstut na Trocech i na Żmodzi, usłyszał iż na Połondze
(które miasto jest nad morzem Żmodzkim) była panna córka niktórego
wielkiego pana Litewskiego albo Zmodzkiego bardzo gładka, imieniem
Biruta, która była bogom swym podług ol)yczaju pogańskiego poślubiła
chować czystość aż do śmierci, skąd leż sama bjła cliwalona od ludzi pro- Rzecz La
stych za boginię. A jadąc z wojny Pruskiej xiążę Kiejstut zajacliał do niej o B^urie
sam, i upodobała mu się że była gładka i dosić mądra, tamże jej prosił śrutowej:'
44
aby mu była za małionkę, a gdy na to zezwolić niechciała, obmawiając
się iż poślubiła bogom swoim czystość chować aż do śmierci, \iąię Kiej-
stucicj zmocniwszy się wziął ją gwałtem z tego miejsca i prowadził w wiel-
liiej uczciwości do stolice swej na Troki Nowe, a obesławszy bracią xią-
żeta uczynił wesele i Birutę wziął sobie za żonę , z którą miał Witołta
i inszych synów, jako o tym będzie niżej. A w Połondze nad morzem wi-
działem sam urocisce górę wyniosłą tej Biruti , które także i dziś świętos
Birutos Żmodź i Kursowic zowią , i obchodzą jeszcze po dziś dzień jej S.
uroczyste, tam na tym miejscu, gdzie i kapłan Rzymski zajeżdża, a z świec
i z ofiar niemały pożytek biera : Acz nie sądzę jako ty ofiary Bóg przyj-
muje, gdyż ta Biruta była poganką. Ale się do rzeczy wracam.
Przyciągnął potym Lupoldus xiążę Rakuskie z wojskiem Niemieckim,
z Czechy, z Węgry, z Morawcy i z Ślęzakami Krzyżakom na pomoc, któ-
rego przybyciu! mistrz Pruski i zakon jego posileni, rozdzieliwszy wojska
żmodż zbu- na czworo do Zmodzi wciągnęli i wszystki prawie Zmodzkie krainy wy-
palili, a pobiwszy starych ludzi i małe dziatki, wyrostków i tych co się do
robót godzili w wielkiej liczbie związanych do Prus wywiedli.
Kiejstut go- A Kiejstut xiążę Zmodzkie goniąc się za mistrzem i wojskiem jego
z łupem nazad wyciągającym, zamku Gozenlanken w Prusiech dobył, a wy-
Kiejsiut brawszy go spalił i powiat wszystek okoliczny ogniem i mieczem wypu-
'Tz?ł. '^' stoszył i zburzył, także ludzi Niemieckich bardzo wiele obojego pogłowia
w zajem drugich nawiązawszy z łupami i z połonem spieszno do Litwy
cV^\?ojują." odciągnął. A skoro Kiejstut z Prus do Litwy się wrócił, wnet comenda-
tor z Insterborku Wigandus Belderseim do Litwy z wojskiem wtargnął,
gdzie sioła jeszcze przedtym nigdy nie wojowano wybrał i wypalił, a na-
brawszy więźniów i łupów do Insterborku odciągnął.
Tegoż roku 1370, Kazimierz król Polski wyjechawszy na łów w dzień
święty Narodzenia Panny Marjej (jak Cromer lib. 1*2, pisze, a Wapowski
i Bielski kładą iż nazajutrz), miesiąca Septembra 9 dnia, padł z koniem
i słukł sobie goleń lewą, gdy jelenia w las zapalczywie gonił, do Sendo-
mirza na wozie przywiezion , a potym gdy wpadł w febrę, do Krakowa
króf Polski J^ył doprowadzon , tamże potym uczyniwszy testament porządnie i przyją-
umarh ^^.^^y Saliramcnt Pański, umarł dnia 5 Nouembra, pochowan na zamku
w kościele Ś. Stani.^ława , w grolńe marmurowym , na którym i dziś wi-
dzimy wyobrażenie jego; królował lat 37, a żył GO lal zupełna.
45
O BURZENIU POLSKI PRZEZ LITWĘ,
WZIĘCIU I WRÓCENIU DRZEWA KRZYŻA ŚWIĘTEGO OD MCH,
KRÓLU WĘGERSKIM I POLSKIM.
Rozdział jedenasty.
Do "iYielinoinei^o Pana,
PAM miROŁAJA BIEIEWICA STAMIEWICA,
ZIEHIE Ż310DZKIEJ.
Roku 1370, xicricta Litewskie Kiejstut zLubartem i z inszymi braty iisly-
szawszY o śmierci Kazimierza króla Polskiego, ciągnęli z wojskiem na Wo-
łyń i obiegli zamek Włodimirski pod Polaki, którego gdy niemogli za pier-
wszym sturmem dobyć, nie sturmowali więcej jedno leżeli w około blanków.
A był w ten czas starostą i rotmistrzem na zamku Włodimirskim,
nijaki Piotras Turski z ziemie Łęczyckiej , ten acz mógł dłuższe oblężenie
wytrzymać, bo żywności było w zamku dosić, a gwałtu żadnego jeszcze
nie było, wszakże gdy xiążę Alexander Korjatowic synowiec Olgerdów,
Lubartów i Kiejstutów (któremu był król Kazimierz dal Wołyńską zie-
mię, wydarwszy ją Lubartowi, jego stryjowi) do Krakowa odjachał, bo
z Polaki dobrze mieszkał, Piotras Turski nie spodziewając się pomocy ,Jj."Jj>5^j
z Polski , groźbami Litewskimi ustraszony, zamek drzewiany stary, który
miał w swej obronie, wymówiwszy sobie wolne wyjachanie z majętnością
własną, podał dobrowolnie. A xiąże Lubart osadził mocno rNccrstwcin
swoim Litewskim i Ruskim Włodimirski zamek, bo to byt własny jego
udział, i k temu jeszcze posag po żenię xiężnie Włodimirskiej. A nowy LJf^^°<^'^|2j^*
zamek murowany, który Kazimierz król Polski dwie lecie całe wielkim
kosztem nająwszy murarzów, ozdobnie był z palonej cegły wystawił,
a tylko go trochę nie dokończył, wszystek z fundamentów aż do gruntu
xiążę Lubart rozwalił, zburzył, z ziemią zrównał. A potym Olgerd Wielki siuba
Xiądz Litewski, Kiejstut Żmodzki, Trocki i Podlaski, i Lubart Wołyń-
'«ki, prosto od Włodimirza z gotowym wojskiem Litewskim i Ruskim, ^;l^^l^^}y
ciągnęli do Polski, a przeszedwszy Lubelską ziemię, i zwojowawszy '''"n;,"f^"
w niej yyszystki wołości, wtargnęli do Sendomirskiej ziemie, którą także
zburzyli i splundrowali, aż do Łyssej góry, na której jest kościół sławny Lissagór.i.
z bogatym klasztorem. Tam między inszymi łupami, gdy klasztor i kościół
bardzo bogaty wybrali, wzięli leż sztukę drzewa Krzyża S. na którym
ła.
Zaiiu-k mu-
rowany
yyiodimir-
46
Pan Christus wisiał, w złoto chędogo oprawioną, a gdy juZ z łupami
i z \nelkościQ więźniów do Litwy się wracali, wnet skoro na granice
Polskie przyszli, które Litwę od Polski dzieliły, sslał się cud dziwny i pa-
?ktlLiiew-" niięci godny: abowiem wóz on na którym drzewo Krzyża Ś. z inszymi
*Km*'ż"'s!* łupami wieziono, zarazem stanął, jakoby go wrył w ziemię, iż żadnym
Dłufjoss. et sposobem ani przyprzężenim kilkunaście cugów koni, i jarzm wołów, ani
Miech oitus . , •" ii ' • i i • • ' v i '
Ub.i,r,ip. żadną pomocą wielkości ludzi niemogt byc z miejsca ruszony, i owszem
ub.i'ii'!iau- \eszczG nad to każde bydlę, konie, woły, także ludzie którzy się kolwiek
</«« crHx cnego woza dotknęli, wszyscy zarazem na ziemię padali i umierali. Przeto
cum caelera • . . ^ ■, i • ^ • " • • ii . i-
pracda ue- xią/.ęta Litcwskic zdumiawszy się i przelękwszy z tego nowego a dziwne-
nuiiarine go przypadku, pytali, jako Cromerus pisze, jednego Rusina, a Miecbo-
'iTriimn^' vius fol. 243 lib. 4 cap. 29 kładzie, iż kapłana swojego, którego zowie
Vium 'loco Flamen , albo wieszczka Litewskiego pytali , coby za przyczyna była tego
*"°(uh/''' dziwnego cudu, i onej plagi na swoich ludzi umierających dopuszczonej:
Si!'ie'1 ^ S^y "^ powiedział on wieszczek pogański albo Ruski kapłan, iż żad-
cin-zcściani- "J"^ sposobcm yvóz się z tego miejsca nie ruszy, ani plaga na w as morowa
""• ustanie, aż pirwej drzewo Krzyża S. na pierwsze swoje miejsce odeślecie;
chorabaia ^arazcm tedy xiążęta Litewskie slachcica jednego Polskiego poimanego
*'°'cheic'' Chorabalę przezwiskiem z więzienia wolno wypuścili, albo Koraboię ,
^s'""oVn'? ^ odesłali przezeń onę sztukę Krzyża S. z złotą oprawą do klasztora Łysso-
puszczon. górskiego na pirwsze miejsce, a sami z inszymi łupami i z więźniami do
V. . „ Litwy uszli.
Aifizę Ula- J ... , .
zo«ieckie Semowit też xiażę Mazowieckie zarazem skoro usłyszał o śmierci Ka-
os/arpał. zjmierza króla Polskiego, pobrał zamki, które był Kazimierz spadkiem
do Polski przyłączył, jako Płocko, Rawę, Wyszegrad, Gostinin, i So-
haczow.
Hasso także ITuchtenhain syn Hassonów Yon Wedel starosta Otona
vzicty. margrabio Brandenburskiego , Santok zamek yyziął, przez podanie przy-
muszone, aczkolwiek go dosić mężnie bronił Sandiwoj Śleszyński.
Tak Polacy w krótkim czasie bez króla będąc, ze trzech stron , na-
1 . 1. więcej od Litwy uciśnieni, wyprayyili posły Floriana biskupa Krakow-
2i''- skiego, i Jana Strzelca kanclerza koronnego do Ludwika króla Węger-
„ , , skiego , prosząc go abv zarazem na królestwo Polskie od Kazimierza yyuja
Mądra oJ- . ~ - r -Oj _ _ . . .•'
iioNwedż leszcze za żywota naznaconego nrzyiachał, a bytnością osobv swoie nie-
l.udowika J . r". , ,, T. 1 T- 1-1 . •' I -i
króla, Reg- bespiccznosci krolcstwa Polskiego ze yyszystkicli stron wiszące uspokoił.
nonheneab A gdy się dlu"o Ludo\yik z te2;o yrymawiał, mówiąc: „iż niepoż^teczno
nisiruri. dwicma trzodoui ali)o stadom miec jednego pasterza , tak też dwie rze-
czy pospolite, jedna bez drugiej szkody albo bez utraty obudyyu, od je-
. , dneiio trudno moua być rządzone. i sprawowane, na ostatek prośbami
gerski na zwycięzouy, przyzwolit 1 przyjachał naprzód doSądecza, a stamtąd od panów
Polskie. Litewskich do Krakowa przy|)royyadzon, tamże koronowan od Jarosława
^Toku^od'' ai'cibiskupa (jnezneńskiego, na zamku w kościele S. Stanisława. A tak
550*^3 ua^'e- począwszy od Lecha pierwszego xiążęcia i fundatora narodu Polskiego,
'^cząiel^L^e"' '"'^ ^''^ ^^o^ Kazimierza Lokietkowica Wtórego śmierci, snaść przes dzie-
chowego ^vicć set* lal albo więcej zayyżdy Polska miała xiążcta i króla swojego
47
własnego Polskiego narodu, okrora jednego Wacława Czeskiego ^^róla, jP^ano^ania
który też h\\ przed Łokietkiem nie długo na królestwie Polskim; ale ten '"'^'J.I^Ma-
Kazimierz SVtórv, gdy bez potomstwa męskiego umarł, skończył succes- "ijfaj,'^'^^^
sią albo naślediiictwo królów Polskich z narodu Polskiego od Lecha. Bo od
Ludwika Węgrzyna i od Jageła Oigerdowicza Litwina zięcia jego, po-
stronni jeszcze w Polszczę panują, którego potomstwa jeszcze teraz mamy ^jf^^^^l^^nj
królową Annę drugiemu Węgrzynowi Stephanowi , Siedmigrodzkiemu ^' Polszczę,
wojewodzie z królestwem Polskim oddaną , który tego roku którego tę
nasze Kronikę kończymy 1579, z królową Anną prawnuczką Jagełową
córką Sigmunta króla, a siostrą Sigmunta Augusta, szczęśliwie panuje.
Wielką żałość śmierci swojej , Kazimierz król w ten czas Polakom
utrapionym po sobie zostawił. Bo król nowy Ludwik jako cudzoziemiec ^^j. ,c^
żadnego do siebie Polaka niepuszczat, a wszystki rzeczy przez tłumacze '^."^"*^„
odprawowat, k temu co miał krainy oderwane do Polski przybawić, to je-
szcze zarazem po koronacioj kilko powiatów od Polski oddał Władisławowi, Polskich
... . 1 • • 1 \ T- 1 ' I • • powiatów
xiążcciu Opolskiemu, Węgierskiemu wojewodzie, jako Wieluńską ziemię aibo ziemie
i Ostrzessowską, nad to Olszyński, Krzepicki, Boboliceński powiaty ^^tkrói od
z zamkami, i Brezniceńską ziemicę w Sieradzkim województwie jemu daro- dał.
wał. Potym uczyniwszy pogrzeb Kazimierzowi królowi wielkim kosztem
w Krakowie, jachał do Wielkiej Polski, z tamtąd zaś zmieszkawszy w Gnie-
źnie dwa dni, a w Poznaniu także, rychło do Krakowa przyjachał, a z Krako-
wa zarazem się do Węeer wrócił , matkę swoię Heliżbietę Polkę siostrę nie- ^ ,
1 1 T- • • I '1 1 1 • • T^ 1 Guberna-
boszczyka Kazimierza króla, gubernatorka na swTm mieiscu w Polszczę lorkawpoi
zostawiwszy, i wszystkę jej sprawę koronną zleciwszy. Ta tedy Elżbieta j^^. jp^b. j
stara królowa Węgerska, rozumem się niewieścim sprawując, młodjch ""boam^"
i nikczemnycli ludzi do rady senatorskiej w Polszczę wybrała i podwyż- 'a^^^Reg^^i-i^
szyła, a godnych, poważnych, i statecznych mężów z urzędów złożyła , ^"4!"™
a na ich miejsca pochlebców i nikczemników possadziła. 2Paraiipi2.
Córki dwie Kazimierza króla własne dziedziczki, i królewny Polskie,
ze wszystkimi skarbami, które im był ociec król Kazimierz bardzo bogate
wzlocie, w srzebrze, w perłach, i w rozmaitych klejnotach i ubiorach Królewny
zostawił, Ilelżbieta stara królowa do Węger zasłała, a tam Ludowik os- ^^''j^allcdu-
sadziwszy prawo odsądził ich od dziedzictwa i successiej królestwa Pol- ""^fi^^^S
skiego, twierdząc to niesprawiedliwie, iż nie z własnego łoża króle w- '^''j'^',^^'*^^^!*'
skiego były urodzone, a w tym temu zabiegał, aby 'potym mężów jakich Ł>'Jwika.
xiążąt potężnych niedostały, którzyby z nimi dziedzictwa w królestwie Pol-
skim dochodzili. A tak ostateczne ty d\yie Polskie królewnie Lechowego
i Piastowego potomstwa, od Ludwika króla powinowatego swego, nie
tylko były z skarbów i z królestwa dziedzicznego złupione, ale i niesłu-
sznie osławione; wydane potym były w małżeństwo Anna za Guilhelma
grabię Cylijskiego , a Jadwiga za xiążę Romera Stirijskiego , holdowni-
ków Węgerskich. Nad to jeszcze król Lud\Yik miasto przybawienia sławy
Polakom, z namowy matki swojej wziął koronę stołeczną, sceptrum,
jabłko, i miecz, także insze ubiory i klejnoty królewskie, a to wszystko do skTzYuph)-
Węger zawiózł, aby Polacy inszego króla mimo niego, albo jego potom- "'dwila^"'
48
stwo sobie wybrać, i koronować nie mogli. Ty zaś klejnoty potyna aZ Ja-
geło król Polski, Wielki Xiądz Litewski z Węgier odiskał, jak o tym
będzie niżej.
O GĘSTYCH WOJNACH KIEJSTUTOWYCH,
I INSZYCH XIĄŻ4T LITEWSKICH
Z KRZYŻAKI PRUSKIMI I LIFLANDSKLMI,
Rozdział dwunasty.
Tych
ostatecznych wtarczek, najazdek, bitew i wojen Kiejstutowych,
i inszych xiążąt Litewskich, z Niemcy Pruskimi i Liflnndskimi, Czytelniku
miły, zebrawszy porządek z Pruskich, i z Liflandskich, z Dhigoszowych
i Miechoviuso\\Tch Kronik lib. 4 cap. 33 fol. 257 et cap. 34 fol. 219 et
^dn'ewinm'** -^^ ^^^' ^^™ dowoduio uapisal, niechcąc namniejszej rzeczy należącej Li-
"i«h!'r\!''' ^^^^^ ' Żmodzi (acz mi to z wielką pracą, trudnością, nakładem i bada-
nim przyszło) opuścić, ponieważem się już na to zawiódł. A tu jakieś
często burzone zamki w Litwie i w Żmodzi będą wspominane , których
dzfmv^w ^^^^ nieznać ani słychać, bo dawnością czassu i częstym burzenim, iż też
k temu drzewiane były znisczały, wszakże jeszcze i dziś bardzo wiele ho-
rodzisc gęstych w Litwie i w Żmodzi widzimy, które są jawnymi tego
świadkami.
Roku 1370, Kiejstut xiążę Żmodzkie, Trockie i Podlaskie, z woj-
skiem Litewskim na prętce zebranym wtargnął do Prus, a tam powiat
"^'" Stisteinski zburzył, wybrał i wypalił, potym z wielkością więźniów i łu-
pów rozmaitych prętko z Prus do Litwy wyszedł.
wiiirik ini- Tegoż roku 1370, Winrikus mistrz Pruski mszcząc się nad Kiejstu-
tem zburzenia powiatu Stisteinskiego, a rozszykowawszy wojska swoje
na czterzy zagony, do Litwy wciągnął, którą na wielu miejscach zburzy-
wszy z łupami wyszedł.
Po nim zaraz Elner comendator z Balgi w Ruskie krainy na Podlasze
Prewik za- ciągnął, tam Drowika zamku dobywał, którego gdy niemóijł wziąć, zbu-
laszu, podo- rzywszy onę włosc do Prus z pionem uszedł.
napisać Tcgoż roku Karolus Czwarty cesarz Rzymski i król Czeski, syna swe-
w ciaw ce- 8^ Wenclawa na cesarstwo koronował za żywota. A Sigmuntowi dru-
sa" "'•': giemu synowi dał margrabstwo Brandenburskie, i Morawskie; ten po
śmierci ojcowskiej, brata Wacława cesarza poimał, i wsadził do więzienia
Zmodzi zni
szczeć mia
Jy, alf i mu
lowanjch
Greciej
i w DziUirb
polaoL, kló
rjch dziś
i imion iiir
wiemy.
KiejslulSli
sleinski po
czemny i
pijanica
4<)
w Wiedniu roku 1378, jako o tym będzie niżej. Tegoż roku gdy wiele
rycerstwa pieigrzymskiego na pomoc Krzyżakom przyszło, comendator
z Insterborku z nimi Litwę burzył, Derseme zamek wziął, i spalił, i wici- Dcrsemna-
kie lupv wYwiodł do Prus. po żmodz-
1 ' • I 1 ł- I T-- • • • rr 11- . 1 ku, koslrze-
Na drugi rok 1-J/ 1, Kiejstut xiązc Zmodzkie, wzajemnym sposobem >*»•
do Prus wciągnąwszy, Stisteiiski zamek z wołością wtóry raz poburzył, p^u^^s^y^bu
a wielkość Niemców pobiwszy łupy wielkie do Litwy wywiódł. "i-
Przeto tegoż roku Wigandus Beldelstein, i comendator z Insterborku, /i/^/^ol" ,f '.
z dwiema wojskami do Litwy wciągnęli, ale obadwa nie uczyniwszy nic '"i^euiZ-'^'
godnego pamięci , nazad odeszli. ^"^ ^^**^'-
Potym roku Pańskiego 13T3, Elner contor z Balgi Wolkowiską zie- woikowisk
mię w Litwie aż do Kamieńca poburzył, a z wielkim dobytkiem i więźnia- ^''""""y-
mi do Balgi się wrócił.
A Kiejstut tegoż roku poście przed Wielką Nocą wszytki straży Krzy- q^„^, c„,,
żackie na granicach Pruskich rozsadzone oszukawszy przez pustynie i lassy '"^^rorw""
do Prus wciągnął, Bibersteginskie wszystki włości, ludzi siekąc i wiążąc /"«"en».
poburzył, a dowiedziawszy się od szpiegów iż blisko było wojsko Krzy- ''s'tuió\v^^'''
żackie, do lassów z łunami uszedł, zostawiwszy chytro w ciasnych miej- niugoss.
J J *; J lielictlS 171'
scach zasadki po sobie, z którychby na Niemców jeśliby go gonili ude- si(iiii> inic-
1 Tł "^ 1 " I I • 1 ' j 1 I " • I CIS oporlu-
rzył. Dla tego comendator Brandenburski , który był hetmanem wojska nis.
Rześkiego i Pruskiego, obawiając się aby \v sidła i w samołówki Litew-
skie nie wpadł, przestał Kiejstuta gonić; a tak Kiejstut w cale z plonem
do Litwy uszedł.
Tegoż czassu roku 1373, w Polszczę utrapionej nowe się burdy po-
częły; bo Władisław Biały xiążę Gniewkowskie , powinowaty bliski Kazi-
mierza króla niedawno zmarłego Polskiego, będąc więcej niż czternaście
łat mnichem i diakonem w klasztorze S. Benedicta Diwiońskim , w xię-
stwie Burgundijskim, przywabiony był od niktórych Wielkiej Polski sla-
chciców rosterkliwych , a gdy nie mógł u papieża dispensatiej otrzymać,
wnet sam jako był niestateczny habit zrzucił mnichowski , a zebrawszy
uKajów i swawolnej slachty kilko set, trzy zamki jednego dnia w Kuja-
wach ubiegł i opanował, Władisławski, Gniewkowski, i Złotoryjski, , .
a potym Sarleja, i Inowłodsławia zamlców dobył. A Złotoriej zamku nad mnich w
Wisłą obronnego wtóry kroć tym fortelem dostał, który się może zgo- broi.
dzić na przestrogę panom rotmistrzów. Przełożył był na tym zamku Zło- ^y^^^l^^
toriej Sendiwój generał Wielkiej Polski, Skripiiiskiego nijakiego szwagra "^l^^lf^"^
swojego po siestrze, starego człowieka, i który był sławny zwykłym pod- j','i'^';,„"y
chmielanim. Władisław tedy Biały naprawił nań jego rybitwy, którzy „a°o"\c''na
go upoili winem z Torunia przywiezionych, a gdy go wino i sen, k temu ''[''^.'„"Jtr^;
żonka młoda ukołyssała i uśpiła, wnet drabi i stróże zamkowi, także słudzy ',','p;;{\l^J^
jego przykładem pańskim podweseliwszy sobie posnęli; a w tym Władisław ,'J,i"f3"j|^'^"
mnich swoich z drabinami podesławszy, wieże, mury i blanki ubieżał, pan sta- JooTzh)!
rosta zżoną i wszystka czeladź jego, także żołnierze poimani, aż potym przyja- 'ych za na-
ciele samego tysiącem złotych odkupili. O czym Długosus i Cromcr lib. 13.
M. ' ' , 7
50
Zaś w Kujawach i Wiolkioj Polszczo tenże mnich, stoczywszy bi-
twę kilo kroć z Sendiwojcm z Siihina starostą Wielkiej Polski i pod Zlo-
toria Kazimierza xiążc Stetyiiskie i Dobrzyńskie, i inszych wiele zabiwszy
u sturmu, wielkie szkody w Polszczę i w Kujawach poczynił, na ostatek
porażony i zaprowadzony do Węger. Tam Ludwikowi królowi xięstwo
swoje dziedziczne Gniewkowskie w Kujawach przedał za dziesięć tysięcy
złotych, k temu wziął bogate opactwo w Węgrzech na wychowanie;
wszakże rychło potym, gdy mu się sprzykrzyło mieszkać w Węgrzech,
wrócił się do pierwszego klasztora swojego Diwioiiskiego do Burgundie]
i tam przyjąwszy znowu zakon i kapicę, umarł, a pomocnicy jego w Pol-
szczę, jedni więzienim i pobranim imion na króla, drudzy dobrowolnym
wywołanim z ziemie, byli skarani.
Wcjgów za- Roku 1374, komendator z Insterborkii z jezdnym i pieszym wojskiem
mek I po- . . , . . , ,''.''
Nwai albo ^v Zmodzi Wejgowski powiat noburzvł i z łupami wielkimi do Insterbor-
dyśbyh tu odszcdł. Potym się oburzyli na Litwę wszyscy pograniczni coinenda-
Dirsingeii- torowio, Z hetmanem swoim Gotlridem de Tilia marszałkiem Pruskim, a ze-
slia, ma bjc • • n • • i • • • • •
Derwańska t^awszy SIC Wielką mocą znowu Dirsingenski i W^ejgowski pow laty w Zmo-
ska^wofośc"i ^^' zwojowali, Z których siedmset więźniów do Prus wywiedli,
zburzone.' Roku 1375, Krzyżacj dwie wojska zebrawszy, z więtszym w którym
\Wdkie'^'o'j- byli wszyscy comendatorowie, do Litwy wciągnęli, a z mniejszym comen-
gcfz^ie ''ilzj - dator z Ragnety do Rusi wtargnął, tak z obudwu stron wołości poburzy-
rowie^^^bjH. ^^'szj? Z wiclklmi wzdobyczami do Prus się wrócili. A xiążcta Litewskie
Wzajem- Olgcrdus, Kicjstut i Swerdcrko (musi być Swidrihaiło) z swoimi i pomo-
nośćłupów. ® . .,.■',. . , .\. - 1 r» . r Ai I
cnymi wojski na troje się rozdzieliwszy, zaraz do Prus wtargnęli, Olgerd
W^elowski powiat, Kiejstut Kanłahenską ziemię, Swidrigat Insterborskie
Inslerborg . , . '. . ' . '' ' ^ ^ , ' • i r •
spaion. włości. Ogniem 1 mieczem zagony po stronach rospuscisvszy, burzyli i pu-
stoszyli. Dziewięćset Niemców posiekwszy, Insterbork zamek wzięli i spa-
lili, a bez żadnego odporu z wielkimi wzdobyczami ludzi, skarbów i do-
bUków, do Litwy się wrócili.
Mszcząc się tedy tej szkody Eberhardus comendator z Ragnety, z jednej
strony, a Teodoricus brat zakonny z drugiej, do Litwy weszli, którą wtó-
rcgo dnia miesiąca Lipca kilko dni burzyli, a póltorasta więźniów poiraa-
wszy, do Prus bez odporu uszli.
Tegoż roku 1376, Elizabeta Lokietkowna królowa Węgerska stara,
znowu na gubernacią królestwa Polskiego , z Węgier przyjechała przez
Sądecz do Polski, gdzie ku niej ywjachali panowie i slachta Krako\yskiej
i Sendomirskiej ziemie. A gdy przyjachała do Bochniej, powiedzieli jej
Ouoniam fi- ^^Iszczy paiiowie, iż xiążęta Litewskie ze wszystką mocą swoją, gotują
liussnus się na wojowanie królestwa Polskieiro. A ona im z płochego rozumu nie-
Taferefma ^^'^scicgo odpo wicdziała, aby się o tym namniej niestarali, a bespiecznie
num .yc. na to spali, „ponieważ (powiada) mój syn, król Ludwik, tak mocne i dłu-
gie ręce ma, iż na samo t>lko imię jego, nie jedno gruba i leśna Litwa,
ale i insze wszystkie okoliczne narody drżeć i padać muszą."
Trok^JaRc- A W tym czasie bez mieszkania, jako Długosz i Miechoyius lib. 4,
/o^igordelli cap. 30, fol. 25, Cromcr lib. 13, etc. piszą, Litewskie wojska z Rusi,
I
51
zŹmodzi i z Litwy zebrane, z xiąActami swoimi: z Kiejstutem, z Jagcłem, oJ««m. w^-
z Witołtem, z Trok, z Wilna i z Grodna do Polski wtargnęli; Lubart też ^'^^J^^-; '^'^
Fiedor xiaAc Wołyńskie z Lucka i Włodimirza , i Jurgi Narimuntowic
z Bełza z >Vołyiicami i z Russakami, przez wielkie pustynie przyszli do
Lubelskiej ziemie, a tam złarzywszy wszyscy mocy swoje i potym rozszy- '^'L'^;'',^'- ''*»
kowawszy się na różne zagony, z Lubelskiej ziemie przez Sendomirską Podgórze.
ciągnąc, przyszli aż do Sanu rzeki na Podgórze, wtórego dnia Novembra albo pf"'";,//,","'
Listopada miesiąca, tam wszytki krainy Polskie między Sanem i Wisłą '"'fj^l]'^,''''^*
rzekami leżące, wszerz i wzdłuż zwojowali aż do Tarnowa i za Sendomirz rihul'^^cu,.
liiija vi't
(lomihi
daleko w drugą stronę, a tak prętkości wielkiej w wojowaniu używali, iż
bardzo wielką wielkość ludzi i slachty, także bogaczów, w domach bes- a'i^r'ba]"l'
piecznych brali i wiązali, a drugich nie w czas uciekających, po drogach "{'^/-""rc.'
i polach różnych imali. Przeto wielkich łupów i skarbów u nieopatrznych Pioiras
obywatelów onych krain wespółek z nimi samymi nabrali. Pietras syno- " nąjako
wiec Janusza arcibiskupa Gnezneńskiego, porwawszy żonę z dzieciątkiem Troj"ański'e-
dopiero narodzonym, jeszcze niechrzczonym , z Baranowa srzodkiem nie- °° p''"'"-
przyjaciół na koniu wyskoczywszy, ledwo przez Wisłę z żoną i z onym Grabina t
dzieciątkiem uciekł. Grabina też z Tarnowa castellana Wiślickiego, grabie w strachu.
Michaiła odumarła żona, jadąc do królowej z wielkim pocztem kosztownie,
widząc tuż Litwę za sobą, ledwo się wybiegała z ręku Litewskich przez
Wisłę w czółnie, od sług pilnych przeprowadzona, a wozy skarbne, ry-
dwany i kolebki, także konie ze wszytkim sprzętem i skarbami, Litwie na wiśiicc bu
łup zostawili. Litwa potym ku W^iślicy dziewięć mil od Krakowa puścili
zagony, z których niktóre ufy tylko się w kilku mil od Krakowa łupami
wielkimi obciążeni, wrócili. AHelżbieta królowa Węgerskaśmierząc i cie-
sząc on smętek i żałosne narzekanie ludzi dla burzenia Litewskiego, tańce ,. .,
"^ _ , ~ ' Królowa b.i-
z rozmaita musika i krotofde nakładne sprawowała, na zamku Kraków- iiafuiainij!-
skim w Niedzielę nazajutrz po świętym Mikołaju i tańcowała w ten czas używa.
baba stara ośmdziesiąt już lat mając, kiedy było o obronie pilnie myślić
łP7pU« LilwalOnip-
irzeoa. ,i^ipi p^i^],^
A Litwa też bez odporu całe dziesięć niedziel sobie w Polszce tańcu- ''"bu^rzy!"^"
jąc, łupy, więźniów, stad, trzód i rozmaitych dobytków, wielką wielkość
do Litwy nazad przez Radomską i Sendomirską ziemię pędzili, kapłanów,
starych i małe dziatki co się do robót nie godziły i w daleką drogę usta-
wały, siekli i mordowali; kościoły łupili i palili, burząc co się im kolwiek
nawinęło, i tak uszli do Litwy w cale, ale Żmodź od Krzyżaków Pruskicii
zwojowaną nalezli i sześć powiatów zburzonych.
Bowiem roku 1376, SVinrikus mistrz Pruski, słysząc, iż w len czas
Litwa do Polski wtargnęła , on też upatrzywszy czas do Żmodzi z swoim
rycerstwem wciągnął, gdzie bez żadnego odporu sześć powiatów z zam- Mintiniki
kami, to jest: Miedniki, Erajgołę, Arwisten, Rozein, ma być Rosieinie, w,.niie,Ti
Giessów i Pastów mieczem i ogniem zwojował. Potym Kowno zamek
obiegł i dobywał go mocno, ale gdy u szturmu wiele zacnyi^h slachciców si'Av!'dViś
zakonników stracił, nie dobywszy zamku do Prus odszedł. A nunrszałka '^inao'.*^'
/ dziesicciij tysięcy zbrojnego rycerstwa burzyć Lilwę wvprawił. który
diis
52
Mamarek wołości nad Niemnem leżące zwojowawszy, z wielką korzyścią ludzi i do-
e- bytku, do Prus się wrócił.
Prusk
wę nad Ni
"y- Tegoż roku 1376, skoro Litwa z Polski wyciągnęła, królowa stara
Ilelżbieta baba on frasunek przez dobry trunek cieszyła, na zamku w Kra-
kowie igry rozmaite zawżdy sprawując, namniej się z onego srogiego
ojczyzny swojej zburzenia nic zasmuciła, aż ją drugi w domu frasunek nowy
zdybal: bo Węgrowie, którzy byli z królową przyjachali , siano i owies,
gdy kto albo na targ albo na swoje potrzebę wiózł do miasta, zawżdy
. , ewaltem swowolnie brali i insze rzeczy wydzierali przekupkom na rynku
SwOWOleil- ~ ••''■v-111-T»il-r»"'l
siwo yyę- Krakowskmi. Tego gwałtu aby też nie cierpiał leden slachcic Polski Przed-
growwkra- ~, ~ . •' . . i wr , -i i •
kowienaco jjorz Z Brzczia, gdy mu siano wieziono do Krakowa, postawu sługi swoje
przed domem swoim u Stradomskiej bramy. A gdy także Węgrzy, jako
byli zwykli ony yvozy z sianem brać gwałtownie poczęli, bronili im tego
słudzy, aż się z obudwu stron powadzili. Królowa to z zamku widząc,
wysłała Jaska Kmitę starostę Krakowskiego, aby onę zwadę uśmierzył
Kmiiasta- i uspokoił, a gdy jachał na koniu między wielki tumult ludzi, postrzelon
kowśki żabi- był od jedncgo Węgrzyna strzałą w szyję , aż spadł zarazem z konia
"■ i umarł. A tu dopiero przyjaciele jego zapalczywą żałością zajuszeni ,
zbiegwszy się i zebrawszy zewsząd, poczęli bić, siec i mordować Węgrów,
nie tylko tych, którzy się w onym gwałcie nawinęli , ale i drugich z go-
spód wywłóczyli, których z szat złupiwszy i zpassów srzebrnych, jako się
160 Węgrów w on czas nosili, ani wielkiego rodu slachcicom nie folgując, zabijali; tak,
^^ ' ^"^ ■ iż tego dnia sto i sześćdziesiąt Węgrów zabito; tylko ci żywo zostali, co
do zamku mogli uciec. Trzy dni potym Krakowski zamek stał zawarty,
od zbrojnego rycerstwa Kmitów oblężony. Działo się to, jak Miechoyius,
Długosz, Cromerus i Herbortus z niego piszą, roku 1376, a Wapowski
i Bielski 1377, co ku rzeczy, bo po roku 1376, którego Litwa Polskę
burzyła in Norembre cl Decembre, nastał był nowy rok 1377. Tego Kmi-
ty widzimy i dziś obraz malowany, wychodząc z zamku Krakowskiego po
lewej ręce do miasta idąc. Węgry pobite pochowano w jednej kaplicy
w kościele Ś. Franciszka, którą i dziś Węgierską zowią. A królowa smu-
tna z tego przypadku, odjachała do Węgier, dawszy na uśmierzenie żało-
ści zabitego ojca Piotrowi Kmicie starostwo Łęczyckie.
Tegoż roku 1376, po śmierci Grzegorza Jedenastego Papieża, który
z Franciej z Avinium miasta, stolec paj)ieski, gdzie trwał przez 70 lat
z wielkim upadkiem chrześciańskim, powtóre do Rzyma przeniósł, za czym
się znowu zaś nowe a szkodliwe rozerwanie sstało o papiestwo, boWło-
szy wybrali papieżem Urbana Szóstego, a ten w Rzymie mieszkał, przy
którym też Włoskie, Aiemieckie, Wigierska i Polska ziemia przesta\yała;
Dwa papie- Francuzowic zaś wybrali sobie drugiego papieża, którego Clementem Sió-
njm'raz''ni. t''^}'"! nazwali, a ten mieszkał stolicą w Ayyinium, przy którym Francia ,
Hispania i Anglia przestawała. A tak ci dwa papieżowie z wielkim upad-
kiem wszystkiego chrześciańslwa, jeden drugiego klął i prześladował. Aż
potym za tym rozerwaniem we dwie lecie, to jest roku 1378, Jan Hus
w Pradze stolicy Czeskiej, przeciw odpustom i inszym występkom papie-
53
skim jawnie począł kazać, za którym powodem prześladowanie mnichów
i duchowieństwa w Czechach i wnęlrzne wojny urosły, A trwał ten Ijłćjd
około stolice papieskiej lat trzydzieści i dziewięć, do conciliura Constan-
cieńskiego, na którym roku 1414, Jan Hus i Hieronim, kaznodzieje Cze- HieronfJ
scy, spaleni są. A trzej papieżowie: Jan 23, Grzegorz i Benedict, z stoi- *pa'«"'-
ców papieskich, na które się upornie wdzierali, l)yli zrzuceni, a na ich żowie''z?zu-
miejsce wyhran papieżem Otto Columnn , który był nazwań Marcin Piąty,
a pierwszy trzej pa|)ie/.owie przerzeczeni razem będąc, jeden we Włoszech
mieszkał w Bononiej, Jan 2-}, bo Rzym byli w ten czas Węgrowie opa- r^^^IJI^-
nowali; Grzegorz w Ariminie w Franciej, bo był w Avinium pałac papie- ""'*'>''•
ski zgorzał; a Benedict w Ilispaniej, mieszkali, a między narody różnymi,
różno roskazując, różne różnice i rosterki rospustne rozsiewali.
Roku zaś Pańskiego 1377, Ludwik król Wigierski i Polski, chcąc wjprawa
się pomścić nad Litwą tak srogiego zburzenia Polskiego królestwa swo- ^naluwę!*
jego, zebrawszy wojska Węgierskie i wszystkiej Polszce pospolite rusze-
nie roskazawszy, sam z Węgier do Polski przez góry Sanockie prosto ku
Sendomirzowi przyciągnął , gdzie też do niego Krakowskiej i Sendomir-
skiej ziemie i inszych powiatów^ Polskich rycerstwo przybyło; nad tymi
przełożywszy hetmanem Sandiwoja z Subina, posłał ich dobywać zamku
Chełmskiego, którego za krótki czas Polacy dostali pod Russakaml, a Lu-
dwig sam z Węgry do Bełza się ruszył, a przy nim Krakowianie z Sendo- ^ków™''
mirzany, a drudzy Polacy po wzięciu Chełmieńskim, Grabowcza, Horodła skich doby
i Sewolosa, zamków Litewskich dobywszy, do Ludwika króla pod Belzem
leżącego, z Sendiwojem hetmanem przyciągnęli. Tam Kiejstut xiążęŻmodz- '^o-'L:'Msses','
kie, uczyniwszy się z nieprzyjaciela jednaczem , za glejtem Ludwikowyra "^d^l/c^l^'
przyjachał do wojska Polskiego i Węgierskiego i pogodził króla z Jurgim ugoda Litwy
Narirauntowicem Bełskim xiążęciem, synowcem swoim, tym sposobem: ^kiem!''
aby Litwa wróciwszy więźnie z Polski pobrane, Jurgi xiążę aby zamek
Bełski królowi podał. Ale król kniazia Juriowymi obietnicami i łagodnymi
słowy ubłagany będąc, nietylko mu Bełz wrócił, ale też i Lubaczów za- d^oBeJza
mek, wziąwszy od niego wierności przysięgę przydał, nad to mu z Bochiń- yańnnmŁ-
skiej żupy na kożdy rok sto grzywien żołdu postąpił i zapisał, a tak się żoidzBocL-
dokonała ugoda Polaków z Litwą przez Kiejstuta jednacza, a Chełmska
i Bełska ziemia przy Litwie zostały. A do tego im pomogło, jako Crome-
rus lii). 13 pisze, zatargnicnie między Węgrami i Polakami, dla ranienia
w twarz Piotra Szafrańca, któremu za nagrodę dał zarazem król zamek
Pieskową skałę, z której się dziś Szafrańcowie piszą, a wojska W^ęgierskie
i Polskie (obawiając się gorszego rosterku) które był na Litwę zebrał,
ros|)UŚcił. Samych Toporczyków, których są w Polszce głową Łęczyńscy
grabiowie, było w ten czas siedm chorągwi. Pisze też Bonfinus, iż dwa
kroć potym xiążc Litewskie, którego nie mianuje, Ruskie ziemie pod Wę-
grami najeżdżało; bo Ludwik król chcąc Ruskie ziemie od Polski oder-
wać, a do Węgier przyłączyć, rozdał był wiele zamków Ruskich panom Arcii.i.kup
Węgierskim; zwłaszcza Emerikowi Agrienskiemu biskupowi, Jurgemu
Zuderemu z bracią, Emerikowi Rebekowi i Janowi Zapolemu , którzy ze zuderl, Bo
Af;rii'uski
Emerik,
Dziurdzi
54
Rssm^^w wszystką władzą, imieniem króla Ludwika, z strony królestwa Węger-
ei!ief'w^i*eii ^kiego W Ruskicli krainach roskazowali, o którą krzywda* nieznośną w ten
Polacy bie- czas Polacy zewsząd utrapieni, ani szeptać śmieli. A Ludwik król zosta-
^^dwtki;"' wiwszy w Polszce gubernatorem Władislawa xiążc Opolskie, do Węger
odjacliał. Wyprawił potym Ludwik u papieża Grzegorza potwierdzenie
Al-cibilkip- na arcibiskupstwo Halickie, na biskupstwo Przemyślkie i Chełmskie, ale
siwo. arcibiskupi stolec, jako się zda Cromerowi, był potym przeniesion do Lwo-
wa, a biskupstwo Lwowskie do Kamieńca Podolskiego, tak, iż w Haliczu
'^skupsiwol" jedno Ruski władika został. Z Włodimirza też do Lucka Jageło król
Polski stolicę biskupią potym przeniósł, jak o tym będzie niżej.
pi"r*v^ej"(io Tegoż roku 1377, Amurat tego imienia Pirwszy, trzeci król Turecki
śdaLwc"' wnuk Otomanów, a syn Orchanów, bardzo strwożył Weneckie i Genu-
w Europie, bliskie w Greciej państwa. A ten był przyzwan przedtym na pomoc od je-
dnego nie własnego cesarza Greckiego Catakusena, roku 1363, przeciw
własnemu dziedzicowi cesarstwa Constantinopolskiego Paleologowi, a prze-
wiozwszy się z Aziej u Caliopolla przez Helespontskie morze , w nawach
Genueńskich, bardzo wiele miast greckich posiadł, miasto pomocy, potym
Bułgarskie, Serbskie, Bosseńskie i Albańskie xiążęta srogo poraził i zie-
An.iii.iopo mie ich pobrał, a drugie zhołdował, i Andrinopolim miasto wielkie wTra-
i»\>^i.;ic. cigj QprnjQ^yj,^yg2y^ stolicę swoje w nim założył. A tak był w postrach
Włochom, iż papież bojąc się o Rzym , zewsząd pomocy szukał i do Pol-
ski przysłał legata Majorieeńskiego biskupa, który roku 137(). złożywszy
sinod w Uniejowie, wyłudził podatek na biskupach i inszym duchowień-
reus ciiuit. stwio, iż papicżowi postąpili na wojnę Turecką (nie widząc własnej od Litwy
zasmiTuwa- ^ domu) po dwu groszy od każdej grzywny, nad to po biskupie Wratsła-
s!wo'^'wrat- wskim Predisła^ie, który był w ten czas umarł, wziął 30,000 złotych
sławskie, czerwonych; a papież ustawił sobie z tego biskupstwa płacić na każdy rok
po 8,000 złotych czerwonych, dla tego do siódmego roku zwłóczył sacrę,
a sam, gdy mu zasmakowało, dochody brał.
Amurat też król Turecki stoczywszy bitwę z Łazarzem Serbskim de-
spotem w Missiej, został na placu kopią przebity; wszakże i Łazarz despot
tamże mężnie gardło dał, acz chrześcianie zwycięstwo otrzymali i dziś je-
szcze, jakom się sam nasłuchał wBulgaricj, pieśni o tej bitwie żałosne
z weselim zmieszane , Bosnowie i Bacowie sławieńskim językiem śpiewa-
ją. Teraz do swojej rzeczy Litewskiej przystępuję.
Kiejstut xiążę Żmodzkie roku 1377, który był więcej zwykł fortela-
nbu'J"\'c- "li i chytrością, jako Miechoyius mówi, nizłi mocą walczyć, szkodą pierw-
Kicjsiui szą w Litwie i w Żmodzi przez Krzyżaki uczynioną oburzony, wojska
swoje przez Mazowieckie ziemie do Prus przeprowadził, gdzie się Litwy
nigdy nie spodziewano; a wszystkie krainy koło Działdowa i \idborku
dwudziestego dziewiątego dnia Septembra, ogniem i mieczem zwojował ,
zburzył i spustoszył. A wielkimi wzdobyczami więźniów, skarbów i wszel-
kiego dobytku obciążony, do Litwy tąż drogą przyciągnął.
Tegoż roku mało przedtym Witołt syn Kiejstutów, młodzieniec uda-
loPrus." tnv, ręką i sercem śmiały, a do wojny chciwy, pierwszą wyprawą sam
Amurat Tu,
recki zaMt.
Miech. fol.
•25<J l)olix
Prussj l)u-
rzy
Pier
55
jirzcz sic do Prus \vcigfinQł, o świ^lym Jakóbie miesiąca Lipca 26 dnia, «j^ch^- r.-
Insterbork zamek i wołości jego pobiirz}!, a rospuściwszy zagony aż, do ^f.^"*„^^«^
Tainowa, wszerz i wzdłuż, srogo spustoszył, złupił i zwojował, a zajuszy- rfompius
wszy sii? i zaprawiwszy wielkimi hipami obciążony, bez utraty swego woj- j,, ^^.^
ska, z zwycięstwem do ojca się wrckił. Tf)pio"wa nie
Winrikus mistrz Pruski, cłicąc tych szkód powetować, z wielkim woj- Jfi'od*Kró-
skiem swvch Krzyżaków, w Ruskie krainy na Podlasze ciągnął, a pod ''^^*^''-
Bielskiem kilko dni leżał, ale niedol)ywszy zamku, burząc i paląc, aż do
Kamieńca ciągnął, stamtąd w^ Litewską i w Żmodzką ziemię zagony ros-
puścił, które srogo spustoszywszy, gdy już z łupem wyciągał , Litawowie samoiowki
samołówki tam gdzie miał ciągnąć chytro zastawili; las wielki na wielu n^a"wx)jsko
miejscach spodcinali, doły po drogach pokopawszy, a darnem i liściem na- ^"'^'eckie.
kry wszy, gdzie część wielką i przedniejszą wojska Niemieckiego pobili, 34*^iib.4l'''
w którym bardzo wiele wodzów zacnych poległo. A drudzy też no lesiech Memcy po-
' • • I I- 1 1 - J P . .. ^ ' rażeni.
•łupy porzucając, uciekali, drudzy mocą obronieni, uszli.
TegOA roku Olgerd i Kiejstut z wielkim wojskiem na troje rozdzielo-
nym do Prus wtargnęli, a zburzywszy, spustoszywszy i w popiół oł^róci-
wszy, Wielowski i Insterborski powiaty paląc, siekąc i plundrując, do Sa- wieiowa od
lewa zaniku canonikow Królewieckich zagony rospuszczali, a wszystkę mi'-
Salowską ziemię ogniem i mieczem zniszczywszy, przez Insterborskie wo- ^v'zbumia!
łości zburzone, z wielkimi stadami więźniów, łupów i dobytków, do Litwy
się wrócili.
Polym comendator z Ragnety i drugi z Balgi, i brat zakonny Kunę ^we^burzą.
Iladenslein, każdy swoim osobnym wojskiem, ze trzech stron Litwę, jako
który nadalej mógł, burzyli, a z więźniami do Prus odeszli.
Tegoż roku sam mislrz Winrikus, zebrawszy wielkie wojska z pomo-
cą xiążąt Rześkich i zakonu swojego do Litwy ciągnął, gdzie dwa zamki ^„^^e^dw'''
Żmodzi zbu-
dowane.
MabyćKoł-
tiniaiiski i
Bartemcurk i Demrin na granicy Żmodzkiej zbudował, a niż ich dokonał,
wyprawił marszałka Gotfrida z Lindy z wybranym wojskiem, który Litwę
zburzywszy, więźniów wielkość wywiódł.
A nic przestawszy na tej wyprawie mistrz Winrikus, gdy mu przyszli
na pomoc Rakuszanie, do Żmodzi ciągnął, gdzie dwa powiaty Kałtanareń- sli^^powilu
ski i Wedulski. przez dni dziesięć burząc, wielkie luj)y do Prus wywiódł. ni"hdlii'są
Potym roku 1378, marszałek Pruski Gotfridus z Lindy, mając dwa- M'iechoviuś
naście tysięcy wojska przebranego, wtargnął do Litwy, którą aż do Trok caJ.'34'Kai*
i do Wilna burzył, którego mocą Kiejstut strwożony, udał się w rokowa- ''^yiduke.'^''
nie i otrzymał to, iż marszałek dalej nie burząc, na łupach na ten czas Niemcy sio
• , 1 " , 1 • / -I aż od Trok
wziętych przestawszy, nazad się wrócił. i od >yiina
Po nim zaraz comendator z Ragnety, brat Kunę de Hattenstein z no- (^^„'"rRa-
wym wojskiem w dzień Ś. Jana Krzciciela do Żmodzi i do Litwy wcią- ^^."^'^modż'
gnąwszy, poburzył Labiowskie, Prcwanskie, Arwiskie, Pasterinskie,Eraj- miech. f. im
golskie,Pernarejskie powiaty, a z wielkością łupów do Ragnety wyciągnął. '"ifo^Taiy/^
A gdy Krzyżakom z Niemiec nowe pomocy z świeżym rycerst\yem na LaWow^Ar-
pomoc l)rzyhyły, zaraz Gotfridus de Linda, marszałek Pruski, trzecią wy- s/eS; Em"
prawą na Litvyę się oburzył, mając w swoim wojsku wszytki comendatori. ^^'''na^re^'^''
56
Slt« u% '^ ^^^ ^^ P'^^ noclegów cokolwiek się trafiło mieczem i ogniem psując do
o>m!eTrńm. ^^ '^"^ przYciągną}. Tam xiążc Kiejstut, który na ten czas w Wiinfe mie-
'jTm w^Tśko ^^'^^^ ' wziąwszy przymierze z Niemcy na jeden dzień, prosił, aby się
wieiklrb^ć wstrzymali od palenia miasta \YiIeiiskiego , co acz mu marszałek Pruski
musiało, przyobiccał, wżdy Niemcy połowicę miasta spalili, a drugiej połowice mie-
wun^nm- szczauic Icdwo obronili, a skoro dzienne przymierze wyszło, poczęli Niem-
kowobi-oni- cy dobywać zamków Wileńskich. Ale obaczywszy marszałek, ii ich nie
^'^^ mógł dostać, bo się Litwa mężnie broniła, przestawszy od oblężenia,
z wojskiem do Prus odciągnął.
A w ten czas Witołt Kiejstutów syn z piącią set Litewskich kozaków,
Niemieckie wojsko uprzedzając, żywność zapaśną, którą byli Krzyżacy
Fortel wi ^^ Icsicch i W pustyniach na swoje zwracanie zostawili i zachowali, ubiegł
'Niem e' ' pobrał, 3 ostatck popsował, tak, iż Niemcy gdy na one miejsca przy-
szli nie znalazwszy żywności , przez sześć dni głód srogi cierpieli , tak , iż
ich wiele ustawających na drogach pomarło, a Litwa ich z^Yitołtem usta-
wicznie z kątów i w ciasnych miejscach trapili.
Tegoż roku Karolus Czwarty cesarz i król Czeski miesiąca Novembra
29 dnia umarł, w Pradze pochowan, a na jego miejsce syn Wacław ce-
sarstwem i królestwem Czeskim rządził roku 1378, którego też czassu
Jan Hus u Czechów w Pradze począł kazać. Tegoż roku, czego się nie
godzi zamilczeć, strzelbę ogromną i straszliwą, którą działem pospolicie
Działa wy- zowicmy, ku zatraccniu wiela godnych ludzi, jeden Niemiec u Wenetów
wymyślił, z spiże albo z miedzi ulaną; ale rusnice przedtym także Niemcy
wynaleźli, którą strzelbą, jako się wyższej powiedziało, Gedimin, Wielki
Corn. Xiądz Litewski, ociec Olgerdów i Kiejstutów, dziad Jagełów i Witołtów,
verbo' ofi był naprzód zabity. Aczkolwiek Cornelius Agrippa in libro de ranitate
siien^cfm. scłentiarum, także Yolateranus i inszy tego chcą dowodzić, iż strzelba ru-
śniczna ognista z dawnych wieków była w używaniu, co się i z tych
Ti/T/iL 6 wierszów W^irgiliussowych pokazuje , gdzie mówi :
Vidi Sf criideleis daniem Salmonea poenas
^,^^._^j Dum flalus Jovis S^' sonilus imilalur Olijmpi, yc.
żc^t Mazo- Semowit zaś xiążę Mazowieckie, syn Trojdenów roku 1381 umarł,
zostawiwszy trzech synów: Janusza, który miał za udział Warszawę, he-
mowita, który miał Płocko, a Henryka, który był proboszczem Łęczyckim
został, a potym Płockim proboszczem i biskupem będąc, ożenił się z sio-
WinrikKni- strą Witołtową Ringołą, jako o tym będzie niżej.
mis^irz Pru- Tcgoż rokuWiurik albo Ilenrikluiiprodensis mistrz Pruski, wielki i ze
wszystkich Krzyżaków naokrutniojszy najezdca i burzyciel Litewski i Żmodz-
^zoiner^ ki, umarł w Malborku, a na jego miejsce wybran jest dwudziestym mi-
"'\'ki 20.'^'^' strzem Konrad Zolner, od Wencława cesarza, a od Urbana Szóstego pa-
oii^erd pisza potwicrdzony.
umarł. Tcgoż tcż roku 1381, wcdług Miechoyiussa , Olgerd Gediminowic,
Xiądz Litewski , w zeszłej starości, lak częstym a srogim i gwałtownym
Pruskim najazdom mężnie odpierając, żywot z śmiercią przefrymarczył ,
57
który z Annibalem Cartagiiiskim , z Scypionem i Dcntatem Rzymskimi,
Siroi)lianesem Egiptskim, z Pinissem Epirotskim, Jujiurtą i Jubą 3Iauri-
taiiskim i z onymi Trojańskimi, Greckimi, Tebańskimi, Lecedemińskimi ,
xią/.cty i królami sławnymi w męstwie i w dzielności porównał. Aczkol-
wiek l)ył pogańskim monarchą i chrześcianów częstymi wojnami tra[)ił.
wszakże w tej mierze miasto winy i przygany, wiecznej sławy korono
między onymi rycerzami, których dla dzielności przeważnych, Heroes zwa-
no, otrzymał.
Ponieważ uprzejmość bronienia ojczyzny i prawa wojenne, mało na-
leżą do wiary, a który naród w jakim się nabożeństwie od przodków po-
danym urodzi , tego do gardła rad więc strzeże : a Olgerd też tym sposo-
bem zaraz i rozszerzenia państwa i chwały bałwanów ojcowskich, jako
ojczyzna i pospolita rzecz w on czas potrzeljowała, chętliwie bronił.
Jageła syna, którego ze wszytkich nawięcej miłował, na Wielkie Li-
tewskie Xięstwo po śmierci swej naznaczył. Kiejstut też xiążę Zmodzkie
dzielne, acz J)ył mógł xięstvvo zaraz po Olgerdzie opanować, ale w tym
])ilrmjąc ślubu swego i miłości braterskiej, Jagełowi synowcowi stolca oj-
cowskiego postąpił, acz mu się to źle potym zapłaciło, jyko o tym niżej
obaczysz.
O OL&IERDOWYCHIKIEJSTUTOWYCl
Rozdział trzj iiasty.
Ulgerd jeszcze za żywota ojca swojego Gedimina , |)OJął był pirwszą żonę
Uljanę córkę xiążęcia Witebskiego jedynaczkę, \)o której i Witebska do-
stał, a z tą miał sześciu synów, w wiarę Ruską albo Grecką pochrzczonych:
pirwszy i starszy był nazwań Włodimirzem, który miał Kijowskie xięst-
wo za udział, ten zaś spłodził Alexantłra, porusliu Olelka, syna, który Słuc-
ko założył i ośvyieconych xiążąt Słuckich naród i famiiją sławną Olelko- """żęta
wiców rozmnożył; wtóry Iwan Zedziewit, który miał ziemię Podolska; iwanZc-
trzeci kniaz Siemion Lmgwieniej , ten miał udział na Mscisławiu; czw^ar- lj„,,^j„
ty Wigunt Andrzej, udział jego był Trupsczek, a ten był potym Połocka '^'^^jf/^''^'
dobył i Lukomla, z pomocą Krzyżaków Pruskich, gdy Jageło do Krako- ci do mos
wa na koronacyą ujachał; potym był od Witołta porażony i poimany, a do ^'^^ ^"*'''
Chęcin na więzienie posłany, gdzie trzy lata siedział, jak o tym będzie ni- czartorij-
żej ; piąty Constantyn , udział jego Czerniehów Siewierski i Czartorijsk, *'^xiązgui'^
z którego xiążęla Czartorijskie; szósty Fiedor Sangusko, z którego na- ^"'l^^''"
ród xiążąt Kosserskich , i Kow elskich Sangusko w.
A gdy umarła kniehini Uljana, pojął Olgerd u xiążęcia Twierskiego
drugą żonę Maryą imieniem, z która miał naprzód Jagieła, który był po- Jageło
II. 8
dowa.
Slucliie xią-
58
tvm przechrzczon WaJisławem, zostawszy królem Polskim; drugiego Skir-
sSSjłó.g^J^^'^' '^^'^''y Kazimierzem; trzeciego Swidrihajła, który Bolesławem;
Koribut. czwartcgo Koributa , który Dimitrem na chrzcie nazwany, z którego xią-
wisniewiec- iąt Zbaraskich i Wiśniewieckich naród idzie; piątego Dimitra, z którego
scy siążęta. sławnc i mcino xiQŻcta Koreckie; szóstego Wigunta, który był ochrzczon
Koreckie ^y Ruską wiarf pirwej i nazwań Wasiłem, a potyra AIc\andrem, gdy się
wiguntAie- W Rzymską wiarę przechrzcił, był mianowan ; ten też miał udział na ni-
landcr. ]^j5j.j.c|j zamkach Siewierskich , a w Litwie ku temu Kiernów trzymał.
A potym Jageło zostawszy królem Polskim tegoż Wigunta albo Alexandra
imo insze bratv, iż był w rycerskich i wszelkich sprawach postronnych
dzielny, miłował go i dał mu był Bydgoszczą i Inowłodsław w dzierżawę
i insze dochody w Polszczę, ale potym otruty z naprawy Witołtowej, ja-
ko o tym z pewnych dowodów niżej obaczysz.
Cromerus lib. 14. i Bielski w księgach 3, o Polskim królestwie, tyl-
ko jedne Ruskę xiążęcia Twierskiego córkę Olgerdowę być żonę kładą,
z którą samą miał powiadają tych dwanaście synów: Jageła, Skirgeła,
Swidrigeła, Borissa, Koributa, ^Yigunda, Korigella, Narimunta, Languina,
Porównanie Lubarta, Andrzeja i Butawa. Alom ja tego z Latopiszców Ruskich i Li-
iSiS tewskich starych doszedł, zgadzając ich piętnaście dla wybadania prawdy,
Polskimi, jj, j^j^j j^^.jg ^(,,-,jg oigerd, a obiedwie Rusce, pirwszą xiężnę Witebską
Uljanę, z którą miał wyższej mianowanych synów i której ja obraz tymi
oczyma widział po staroświecku roku 1573 malowany wespółek z Olger-
witebskza dem mężom na zamku Witebskim wysznyra w cerkiewce staroświeckiej
"smemYa'' drzevyianej na podmurzu, który zamek i wieżę ta sama xiężna zmurowa-
nierskąuzy ^a W nicbytności Olgerdowej. gdy się bawił Pruską wojną, także ów pa-
'^*^" lac od nizncgo zamku, który dziś złamano, tylko go ściana jedna gwałtow-
na ze wschodami stoi. Też sam Cromerus na tejże karcie wyższej tego
poświadczając pisze, Ohvcnerat etiam Olgerdo in Russia Witehscensis Do-
minatus cum unkam ducis ejus orae fliam uxorem accepisset <^^c.
Toż też sam przeciw sobie Bielski wspominając krótko naród Jage-
łów pisze, iż się Olgerdowi dostało Krevyo , ale po żenię wziął Witebsk,
etc. Tegoż i Miechoyius lib. 4, cap. 36, fol. 265, poświadcza, Olgerdo
(ohrcnitj Creva cni Dux Russiae de Witebsko unica, quam reliąuerat fUa,
in matrimonium łradila, Ducatns c^uogue sui successioneni tradideral (^c.
Ale ta rzecz iż jest przez się sama jaśnie dowodna , tak długiej zabawki
niepotrzebuje, tjlkom to przytoczył potwierdzając prawdę Latopiszców
Ruskich, a dla okazania istotnej prawdy,
s nowie i Ricjstot zaś Z jcdncj żony Biruty Żmodki Połougańskicj miał sześci
córki Klej- synów: Witołta, Patrika, Totiwiła, Sigisda albo Sigmunta i Wojdata i dwie
slulowe. J , , , 1,1 1. , • . • T»T • I •
córce, Rmgalę, która była dana w małżeństwo xiązccm Mazowieckiemu
okrutnemu , drugą Danutę albo Annę. którą był pojął Janus xiążę Mazo-
wieckie i do której ono był przyszedł ociec Kiejstut uciekając z Malbor-
ku i Witołt brat także z Krewskiego więzienia. Pstrych miał udział. Brań-
sko , Zurasz i Stramclę; a ten wykonawszy wielkie wojny z Krzyżakami
Pruskimi, zabit jest od Tatarów roku 1398. Wojdat od Krzyżaków gdy
59
wzięli Kowno, z trzydzieścią panów poiraany; Totiwil gdy 2 bratem Wi-
tołtem zamku wysznego Wileńskiego dobywał, z działa jest zabity, o czym
Cromer lib. 15; a Sigmunt mając pirwej w Starodubiu udział, potym zo-
stawszy W. X. Litewskim, w Trokacb zarzezany.
A jako Olgerd i Kiejstut zawżdy się szczerze i uprzejmie aż do śmier-
ci miFiio inszych bratów miłowali, tak też i synowie ich Jageło z Witoł-
tem, aczkolwiek śrzodek ich miłości był rozerwany, wszak/.e początek ich
braterstwa skutkiem był potwierdzony. Olgerd Jageła nad insze syny mi-
łował i naznaczył go za przyzwolenim brata Kiejstuta po śmierci swojej na
Wielkie Xicstwo Litewskie. Kiejstut się także w Witołcie imo inszych
synów kochał, iż jego obyczajów jako własny ociec naśladował, k temu
ojca twarzą, postawą, rycerską dzielnością, chybkością, w sercu i w ręku
śmiałością (jak go Miechovius na kilku miejscach maluje), właśnie w so-
bie za życzliwością natury iaskawej wyraził etc. Alu niechaj będzie, Czy-
telniku miły, xiąg dokończenie.
MEJl STMIOWIIEGO C. I
KROMil LITEWSKIEJ
KSIĘGI TRZYMSTE.
Rozdział pierwszy.
O JAGIEŁE 0L6ERD0WICU,
KREWSKI3J, WITEBSKIM, &c.
Ho MVielmozfi€ffo Pana,
WOJEWODI mSSKIEGO &c.
ll.iejstut xiążę Żmodzkie, Trockie, Grodzieńskie i l^odlaskie, odprawiw-
szy zwykłym obyczajem ojczystym na zgliskacb Wileńskich , pogrzeb 01-
gerdowi bratu, zarazem przy bytności wszystkich inszych xiążąt Litew-
skich, bratów,' synowców i synów swoich i przy zgromadzeniu wielkości
panów i bojarów Litewskich, Żmodzkich i Ruskich, Jageła syna Olger-
dowego, synowca swojego na W'ielkie Xiestwo Litewskie i Ruskie pod-
niósł i zwykłymi ceremonjami w czapkę i w szaty xicxżcce z mieczem ubra-
nego na stolicę Wileńską posadził. Tamże mu sam naprzód z synami
swoimi i z inszymi xiążcty i z bojary przysięgę poddaństwa oddał, co wszyt-
ko czynił Kiejstut z szczerej miłości i wiernej uprzejmości, którą sstale
< hował ku Olgerdowi bratu i po śmierci jego, iż mogąc w ten czas zara-
61
zem wszytko Wiolkie Xięstwo Litewskie, Ruskie i Żmodzkie, opanować, ,^^y^'-;f°^
i)onic\\uZ, iż. mini wszystko w mocv, jednak rzadko w Kronikach shcha- ,'i'.''."'' .^»
' i' • . ■ ' • II I • ' » Kiojsiucic
iicj szczerości swojej dosic czyniąc, zaniedbawszy siebie samego i synów kuJugclo^vi.
własnych swoich , tej uczciwości i zwicrchniego przelożeństw a na tak
wielkim paiistwic Litewskim Jagełowi synowcowi życzył i taką mu sta-
ruszek on, niezwyciężony Krzyżaków Pruskich burzyciel i najezdnik, cześć
wyrządzał , iż zawżdy do jego rady i do stolice , jako jeden xiążątek lek-
kich ucząsczał i wszystkę miłość nie inaczej jako ku ojcu jego Olgerdowi
bratu swojemu zmarłemu, jemu okazował; ale mu się ta szczerość wiary
i miłości nic foremnie zapłaciła , tym obyczajem.
Był u Jageła w wielkiej łasce nijaki Wojdilo , człowiek chłopskiego ^y^jjj,^
prostego narodu chytry i dochcipny. Ten będąc naprzód u Olgerda ojca ^cJ^'op vo-^
Jagełowego piekarzem, a według Bielskiego piwnicznym, (który podobno geiów.
inłer pistnjnam S^' pinceniam diferentiej nie zrozumiał), tak się pilnością, ^\y^,jduo^]\l.
porządkiem i dochcipną w każdym postępku sprawą xiążęciu zalecił i upo- ^''oiZ"n-af
dobał, iż z piekarza komornikiem, potym podczaszym został, na ostatek fl'iu'i!!"''^'^.c
wszystkich tajemnych rad i spraw swoich, uczynił go Olgerd wiernikiem ''"J'J;l,''prj'^*
i naw^yższym sccretarzem, w której łasce nad inszych panów był zacniej- '""'/,* 'f.t^l-!'
szym aż do śmierci Olgerdowej. Ale i Jageło zostawszy Wielkim Xię- *^"""'' ■^"'^•
dżem Litewskim za życzliwością Kiejstuta stryja, namniej go w ła-
sce ojcowskiej i jirzyjaźni nie upośledził i owszem nad to niedołoży-
wszy się stryja Kiejstuta i dobrodzieja swojego, dał w małżeństwo Maria (n
Wojdiłowi siostrę swoje rodzoną xiężnę Maryą, i Lidę zamek w pos- Ęf^ao^J;"^
sagu ze wszystką przyległością. Które stadło nie według godności złączo-
ne, bardzo Kiejstuta obruszyło; co gdy obaczył Wojdiło, obawiając się abv
dla poważności Kiejstutowej w jaką zelżywość i poniżenie albo niebes-
picczność zdrowia nie przyszedł, począł Kiejstuta przed Jagełom oskar-
żać, rozmaite potwarzy wymyślając i przywiódł do tego poradą swoją i czę- „„i , ^^^
stą namową Jageła xiążę młode, iż się potajemnie z mistrzem i z Krzyża- dnowa,^.!^.,'
kami Pruskimi zprzymierzył, zprzysiągł i spissał na Kiejstuta; ale Pan Bóg AcIijioIcIj
który zdrady i kopania cłiytrych dołów pod bliźnim nie hibi , zarazem ty ■"'Jf^n.*
wierutne postępki, i samołówki Wojdilowy i Jagełowy objawił, bo Au-
gustin (a I\Iiechovius pisze Sundstejn) kontor Ostrodomski, który był zo-
stał kumem Kiejstutowi, gdy córkę jego Danutę albo Annę ochrzcił, wy-
daną w małżeństwo za Janusza xiążę Mazowieckie, przestrzegł w tym Kiej- jy'^vI^j^,i[o.
stuta, iż się Jageło na jego gardło zprzymierzył z Krzyżakami Pruskimi ^^'*= ^vydano.
i Lillandskimi, przez tractaty Wojdiłowe, przeto mu radził aby się miał
na ostrożności z synami i zanikami swoimi.
Usłyszawszy to Kiejstut posłał po syna Witołta do Grodna, który tak-
że właśnie z Jagełem się miłował, jako przed tym Kiejstut z Olgcrdem,
iżby prawie parę Orestessów i Piladessów i Jonatę z Dawidem i jedno chce-
nie i niechcenie, |)rzyjaciela, i nieprzyjaciela, jako między ojcami lak mię-
dzy synami mógł obaczyć. Gdy tedy przyjachał Witolt do Trok, ukazał
mu Kiejstut ociec z płaczem listy jirzestrzegająco od contora Oslerodom-
skiego, mówiąc: Oto masz skutek miłości Jagdowcj. którą z nim masz, iż
Wojdił.'
chłopa w;
Jana.
0-2
Narzekanie sic iia gćirdlo moje I twoje z Krzjiakami głównymi naszymi nieprzyjacioły
na^jcigeła ° zprzyslggł, tak rai dobrodziejstwo moje oddaje, iżem go na stolicę ojcow-
ską Wielkiego Xicstwa Litewskiego podwyższył, mając to w swojej mo-
cy, k temu na zelży wość naszę dał za Wojdiła siostrę swoję i twoje, za
chłopa niegodnego, który ustawicznie na mię i na cię z Jagełem niewdzię-
cznym dobrodziejstwa mojego zdradliwie sidła gotuje i stawia.
Na to \yitołt odpowiedział szeroką rzeczą rozwodząc ojcowi, al)y te-
mu niewierzył, iżby kiedy Jageło jemu co złego miał myślić, a iż to wszy-
tko plotki lekkich i nikczemnych ludzi, którzy szepietliwymi językami usi-
łują rozerwać miłość między \iążęty przyjacioły; tak tedy to podejrzenie
geiaVbmo- ua Jageła Witołt przed ojcem zatarł i zagładził, iż to był Kiejstut mimo
ąlniaprit- s\c puścił, alc się rychło tractaty Wojdiłowe wynurzyły. Bo Jageło szu-
'^'\owi'i'^"' kając przyczyny podniesienia wojny na stryja Kiejstuta, dał Skiergajłowi
bratu rodzonemu xięstwo Połockie, które w ten czas trzymał Andrzej Har-
baty przedtym Wojdat rzeczony, syn Kiejstutów, brat Witołtów. Ale gdy
Połoczanie przy pirwszym xiążęciu swoim Wojdacie Andrzeju Kiejstu-
.słuirna"ja- t*3wicu statcczuie stali, niechcieli przyjąć Skiergajła za pana, przeto Jage-
*^Ki°js'iuta"^ ło aby swojego przedsięwzięcia dokazał, posłał wojsko Litewskie i Rus-
kie, z Skiergajłem bratem, aby mocą dobjł Połocka, a Andrzeja syna
Kiejstutowego wyrzucił. Posłał też do mistrza Liflandskiego, aby według
spólnych zapissów dał pomoc bratu jego Skiergajłowi pod Połocko, któ-
ry to rad z chęcią uczynił i sam osobą swoją z kontorami i z rycerstwem
iwaTN?em- ziemie Liflandskiej przyciągnął pod Połocko , a złączywszy moc swoję
JazSkirgaj- z wojskiem Litewskim i z Ruskim, do])ywałi Połocka usilnymi szturmani
Jem. pod Andrzejem Kiejstutowym synem. Jageło też z drugą stronę w tym cza-
sie miał przywieść wojsko Krzyżaków Pruskich na Kiejstuta samego.
Ale Kiejstut staruszek, drugi Ulisses i Nestor Litewski, w wielu przy-
godach i ])itwach wyćwiczony i doświadczony, czuł pilnie o sobie i rzekł
ic.ionobyi ^^ syua Witołta mówiąc: Iżeś ty wierzył Jagełowi, a teraz się już jawnie
Kmvn1i!Voi- ^^J J^?^ umysł okazał, iż brata twojego, a syna mojego Andrzeja Wojda-
Nremców. ^^ ^ Niemcami Liflandskimi na Połocku dobywa, a potym mnie i ciebie,
jeśli o sobie myślić nie będziemy, rychło z świata zgładzi , ponieważ się
z Wojdiłem już na to jako sam widzę nasadził. Ale \yitołt w miłości ku
Jagełowi trwając, ani jawnymi znakami, ani płaczem ojcowskim zmiękczo-
wi\ołTowa. "y» niechciał temu jako żywo wierzyć, aby kiedy Jageło jemu i ojcowi
jego Kiejstutowi miał co złego myślić i z tym od ojca odjachał do Grod-
na. A Kiejstut staruszek nie czekając aby go nieprzyjaciel na łóżku nie
zdybał, zebrał rycerstwo swoje Trockie iZmodzkie potajemnie, posłał też
do Wilna przed sobą o trzy sta mężów doświadczonych w wierze slach-
ciców Żmodzkich , którzy różno po gospodach jako goście stanęli , potym
o cztery sta podwód zgotował wozów, na których także ludzi zbrojnych
u'ż$'*cV' zakryło sześć set, przykry wszy ich z wierchu skórami, a drugich sianem
MasiMensi",'^ i słomą, tych do Wilna różnymi bramami w parkan (bo jeszcze muru nie
kl*ifo czvm l^yio) ^vesłałJ a sam z Trok bez wieści w tysiącu jezdnych kozaków za ni-
mi tajemnie wpadł do miasta; potym gdy dal znak swoim, poczęli się sv-
Tegoż tez
fortelu
Jusiiii.
4J,
03
pać z wozów podwodnych, jako Grekowie z onego konia przyprawnego fcg"\{^^-
w Trojej, a drudzy z gospód różnych wnet się do gromady zebrali, i ubie- ^l,^!'^*'^};^*
^li nagłym pędem obadwa zamki Wileńskie, Jageła xiQŻc z matką jego "m.ił.
i Wojdiła zięcia z żoną xicżną Marią Olgerdowną poimaii, których Kiej-
stut dał pod uczciwą straż, a opatrzywszy zamki i miasto Wileńskie rycer-
stwem swoim, Wojdiła który był tego piwa nawarzył, kazał zarazem obieiżl.t?.
obiesić na szubienicy uczynionej na górze Łysej pod zamkiem, aby był od ^itą prthti
wszytkich widzian, iż wziął zapłata" rady przewrotnej, a iż się na wysokie ^^^^^^^.^^
miejsce sadził, na wysokiej też szubienicy został. wulkżl*bv-
Nalazł też Kiejstut w skrzyni Jagełowej zapissy i listy od mistrza [^ p^^^^/^JJ;
Winryka i Krzyżaków Pruskich i Liłlandskich Ja^ełowi dane , którymi mer. nb. 4
' ' . . T . . Długosz, el
sic byli sprzymierzyli, sprzysięgli i spissali spoiną ligą na Kiejstuta. Po- Miecho.ub.
słał tedy Kiejstut yyskok do Witołta syna do Grodna, dając mu znać co się
sstało, a iż Jageła poimał i Wilno wziął. Witold przyjachał tegoż dnia
z Grodna do Wilna na koniach rozsadzonych, tam go ociec począł gro-
mić z próżnej yyiaryjego i miłości ku Jagełowi i ukazał mu zapissy i sprzy-
sięgnienie Krzyżaków Pruskich i Liflandskich z Jagełem na się, pod pie-
częciami obudwu stron. Ale Witold acz widział jawne dowody sprzysię- wiioidJa-
..... ,,. ^ , ••11 V • •' 1 * • Sela drugi
gnienia 1 złej mysh Jagełowej, jednak począł ojca prosie, aby mu tę wi- rat ^y^jpro-
nę przepuścił, a w łaskę go pierwszą przyjął i z więzienia wypuścił, po-
nieważ to nie z chęci, ale z przewrotnej namowy Wojdiłowej (który jusz
zapłatę swoje wziął) uczynił.
Tą przyczyną Witołta syna swojego Kiejstut zmiękczony, wypuścił
Jageła z więzienia i matkę jego , nad to mu skarby wszystki , które był
w Wilnie prawem wojennym wziął, yyrócił i ojczyznę jego Krewo ze wszy-
stkimi yyłościami przyległymi, także xięstwo Witebskie macierzyste od- Kiejstut
»> Wielkie
dał mu, a sam się we wszystko Wielkie Xięstwo Litewskie wwiązał xięstwo i
... , , "^ Wilno opa-
1 W krainy jemu przyległe. nowai.
Kazał potym Jagełowi z \yilna wyjechać do Krewa , aby tam sobie
jako udzielny mieszkał, ponieważ był niewdzięczen pierwszego dobrodziej-
stwa. Odprowadził tedy Jageła Witołd i matkę jego do Krewa z yyielką
uczciwością, a tam w drodze, nie inaczej jako Dawid z Jonatą synem Sa- ''cap.^^ao!'
ulowym przysięgli sobie spoiną miłość braterską jeden ku drugiemu sta-
tecznie chować, co się rychło potym zmieniło. Posłał też Kiejstut do Skir-
gajła brata Jagełowego i do wojska Litewskiego, które Połocka dobywa- oblęSnia
ło, roskazując aby od oblężenia yyszyscy odciągnęli. Atak yyojsko Litew- ^i^*"'''"'^-
skie opuściwszy Skirgajła Kiejstutowi się podało, jako Wielkiemu swo-
jemu Xicdzu Litewskiemu, a Skirgajło widząc, iż taka przygoda Jageła Rygi zja-
podkała, zjachał do Lilland i bawił się czas niemały w Rydze u mistrza
Liflandskiego, Jageło też w Krewię spokojnie z matką mieszkał, a Wi-
tołd w Grodnie.
Potym tegoż roku Kiejstut Wielki Xiądz Litewski, wyprawił się z yvoj-
skiem do Nowogródka Siewierskiego, na drugiego synowca swowolnego Kiejstut na
i nieposłusznego Dimitra Koributa Olgerdowica, brata Jagełowego, któ- sjnoS
ry ani Kiejstuta stryja, ani żadnej zwierzchności Wielkiego Xicstwa Lite-
64
wskiego nie chciał przyznawać i owszem kilko zamków już byl od Litwy
w tym rosterku Kiejstutowym z Jagełem oderwał.
Na tę wojnę obiecał się też, był Jagelo według powinności jachać,
ale widząc słuszny i pogodny czas do odiskania Wilna i Wielkiego Xięst-
wa Litewskiego , z tym wojskiem które zebrał z Witebskiego i z Krew-
skicgo \ifstwa, z którym miał na pomoc stryjowi ciągnąć, tedy się obró-
■^sifgc z'ia-' ci* ^0 Wilna, złamawszy umowę i przysięgę, którą był Kiejstutowi uczy-
^^^- nił. Zmówił się też z Hawnułem borodnicim i z starszymi mieszczany
Subielat Wileńskimi, którzy obadwa zamki Wileńskie w nocy ubieżawszy, Jageło-
wi skoro przyciągnął podali. A w tej trwodze część rycerstwa Kiejstuto-
wego w zamkach pobito , drugich do więzienia posadzono. Posłał też za-
razem Jageło do mistrza Pruskiego Konrada Zolnera, prosząc go o pomoc,
a opatrzywszy dobrze zamki W^ileńskie i Wilno , ciągnął z wojskiem do
Trok , gdzie mu też na pomoc z wojskiem Niemieckim przyciągnął mar-
szałek wielki Pruski, co widząc Witołt, iż nie przelewki, a bojąc się oblę-
żenia od Litewskiego i Niemieckiego wojska, uciekł z Troków z matk?
Birutą do Grodna, a ojpowi Kiejstutowi dał znać co się działo. Troczanie też
wytrzymawszy przez kilko dni gwałtowne oblężenie , a niespodziewając się
'^'in^^wzilr prętkiej odsieczy zniskąd, podah się Jagełowi z miastem i z zamkami.
Kiejstut zaś skoro usłyszał o tych smętnych burdach, dał pokój do-
bywaniu Nowogródka Siewierskiego , ale co w skok przyjachawszy do
Żmodzi, zebrał wojsko, a przyciągnąwszy z rycerstwem Żmodzkim do rzeki
Wiliej, zjachał się z Witoltem synem i złączył Zmodz swoje z rycerstwem
jego Grodzieńskiej slachty, a tak obadwa ciągnęli pod Troki i dobywali ich.
Kieisiut Jaffeło tcż maiac pewną nadzieję o pomocy mistrza Pruskiego i Lifland-
bywa. skiego, którzy jusz nadciągali, wTjachał z wojskiem swojem z Wilna pod
Troki, gdzie też Pruscy i Liflandscy Krzyżacy przyszli mu na pomoc z wie!
kim wojskiem, a Kiejstut też był posłał do Janusza xiążęcia Mazowieckie-
go zięcia swojego, prosząc go o prętki ratunek w tej potrzebie; ale xiążę
Mazow ieckie w tym czasie rosterku Litewskiego mając pogodę, miasto po-
mocy zebrawszy się z Mazurami i z Polaki, wziął zamek Drohicin, potym
n!ieS's'u- Mielnik, Surasz, Kamieniec, zamki, pod Litwą pobrał i osadził .Mazurami.
rowie '^izlę'- Kiejslut tedy zewsząd utrapiony dał pokój dobywaniu Troków, ale
"• zszykowawszy Żmodzkie i Grodzieńskie rycerstwo , które przy nim sta-
tecznie trwało, wyciągnął do bitwy w pole przeciw Jageło wym i Niemiec-
kim ogromnym wojskom, nie ważąc nic sobie ich wielkości, tjlko w spra-
wiedliwości swojej ufTając , pragnął zwieść bitwę z nimi. Ale Jageło cliy-
śmiałość tro postępując, posłał do Witołta stronę swoje, prosząc go aby był jc-
^'''siuiS'*'''' dnaczem i stanowicielem pokoju między nim, a ojcem swoim Kiejstutem,
iżby się według słusznych udziałów pogodziH, krwie spólnej braterskiej
nie rozlewali, a w^ miłości zobopolnej s sobą mieszkali, bo tam mało nie
wszytko sobie znajomi wobudwu wojskach byli, ponieważ z Litwy, z Ru-
si, z Żmodzi wszyscy się zebrali.
Przyjachał też i Skirgajło do wojska Kiejstutowego w tejże rzeczy od
Jageła i przyrzekł pod przysięgą Witołtowi za bespieczność zdrowia, aby
65
także iachał na rokowanie do wojska Jagełowcgo, co Witolt uczynił, ii chytre tra.
, r. , . . , • . 1 • 1 I i^ I 1 • • , clowanie
gdy obiedwie wojska przeciw sobie do bitwy szykowane spokojnie stały, Jagełowo e
przyjachał do Jagela i tractował z nim. Zdało się im potym, aby i same- "^^^ " *^"'
go Kiejstuta do onej ugody przyzwali, bo powiadał Jageło, iż się to bez
niego statecznie skończyć nie mogło, a tak i Kiejstut staruszek za poradą
AYitołtową i za przyrzeczenim dla bespieczności zdrowia Skirgajłowym,
przyjachał do wojska Jagełowego, tam dopiero gdyobaczył, iż go wojsko Taktnżwia-
Jagełowe i Niemieckie wkoło jako wieńcem obstąpiło, wyrozumiał, iż sława Krzy-
nieopatrznie wpadł w samołówkę , a gdy się już słońce ku zachodu mia- Russacy
ło, począł Jageło mówić, iż się czas do skończenia ugody skrócił, a iż po czem mato
' ..".,, , .,,..., "^ •' . 'nie ułowili.
temu miejsce nie. było, przeto powiada lepiej jutro ty rzeczy i ugodę
w Wilnie między sobą skończymy i zamkniemy.
A tak Kiejstut z synem Witołtem trwożąc sobą musieli do Wilna ja-
chać, a wojska obiedwie tak Kicjstutowe, jako Jagełowe , bez namniej-
szego bitwy zatargnienia rozj''echały się z pola , mniemając , iż się xiążęta
pogodziły; ale Jageło złamawszy przysięgę swoje, Kiejstuta stryja tejże jageio drugi
nocy łańcuchami i pętami okować kazał i posłał go do Krewa , a tam "^ fdmlT
bvł nad wodą do smrodliwej wieże , którą jeszcze i dziś widzimy muro- ^"^J*'"'°^'-
• 1 4. • Ur-i 1. • ^ I. ^i7-, Kiejslutsta-
waną, wrzucony i osadzony mocną strażą, a Witołtsyn jego także w Wił- ruszekw
nie pod strażą był chowan. Piątej potym nocy Kiejstut Gediminowic xią- dzooyioko-
żę przesławne dzielne, mężne, w fortelach i wstaczaniu rozmaitych bitew "^'
przeważne, przemyślne, bo i z więzienia Niemieckiego trzy kroć poimany
w różnych bitwach, trzy kroć fortelem uszedł, a czwarty raz z Polskiego
więzienia ubiegł, murem Litewskim nieprzebitym i basztą mocną przeciw
najazdom Niemieckim będąc, drugi Achilles, iłector, Ajax, Ulisses i Her-
cules Litewski i Zmodzki, udawion jest na Krewskim zamku w wieży Kiejstut w
murowanej, z roskazania Jagełowego, przez Prorę nijakiego, który był pod- "^w^óL" ''
czaszym u Wielkiego Niędza Jagęła i przez brata jego Bilgena i Moste-
wa Getka, Krewlanina i przez Kiszycę, który miał urząd u Jageła świece
zapalać, i ogień na kominie składać, zwano go Zibintą, i przez Kuczuka,
i inszych, którym to był Jageło zlecił, złamawszy przysięgę i prawo ludz-
kie, nie przystojnie był z świata Kiejstut miły tak gwałtowną śmiercią
zgładzony. Ciało jego Skirgajło synowiec, brat Jagełów, do Wilna ucz-
ciwie obyczajem xiążęcym przyprowadził, a uczyniwszy wielki stos z drew
suchych na zgliskach Wileńskich według zwyczaju ojczystego pogańskie-
go, zgotowali wszystki potrzeby do spalenia ciała, tamże ubrawszy go we
zbroję i w szaty xiążęce z szablą, z włócznią i z sajdakiem, położyh go na
stos drew, a przy nim sługę wiernego żywego , konia nalepszego żywot-
nego ubranego, parę chartów, sokołów i wyżłów, paznokcie rysie i nie-
dźwiedzie, i trąbę myśliwca; potym uczyniwszy bogom modlitwy i ofiary Kiejs(utV
i wyśpiewawszy dzielności jego co za żywota czynił, zapalili on stos drew p"*''^"* '•
smolny i tak wszytko ciało zgorzało, popiół potym i kostki wypalone ze-
brawszy w trunie pochowali: a to było dokonanie i pogrzeb sławnego
xiążęcia Kiejstuta.
II. 9
06
Potym Jageło mscząc się śmierci Wojdiła zięcia swojego , którego
ono był Kiejstut dał obiesić , liazał też wpleść w koło wuja matki Witoł-
widimuntw towcj ]3ierutv, Widimonta pana Żmodzkiego zacnego z Połoniii , cieścia
koło wple- ^ . . ■' "^ 1 • I T • • . ' • • ' 1 • • •
rion. Kiejstutowcgo, W Icciecli zeszłego, a jego majętności i wszystki innona
wŻmodzi i w Litwie oddał Jageło i darował Moniwidowi aibo Montwi-
dowi panu Litewskiemu, na którego był łaskaw, jako Latopiszce świad-
czg. Żona też tego AYidiraontaUliana ze wszystkiego dzierżania męża swo-
jego bvła gwałtownie wybita na despect Witołtowi.
^Vitołta zaś samego syna Kiejstutowego na ono miejsce gdzie był
Krewię os- udawion Kicjstut jego ociec, Jageło posłał do Krewa z Wilna, i tam był
poduczciwg, ale bardzo twardą strażą chowan, bo żadnego sługi niemógl
mieć, tylko żenię jego xiężnie Annie z dwiema pannami dozwolono było
do niego chodzić na noc, a zaś po ranu wychodzić. A gdy się dowiedzia-
ła od strażej, iż takaż śmierć Witołta męża jej potkać miała, jako i Kiej-
stuta ojca i już na to byli sprawcy od Jageła przysłani , wnet tejże nocy
poradziła mężowi, iż się w jednej panny odzienie ubrał, a iż był bez bro-
dy to mu niemniej pomogło, bo wyszedł przez wszystkę straż za xiężną An-
ną żoną, miasto panny służebnej, a panna jedna w wieży na miejscu Wi-
tołtowym ubrana w odzienie jego została. Potym skoro noc przyszła, spu=-
Witold z ścił się Witolt z błanków Krewskiego zamku po powrozie, a dostawszy
poradą żo- od ŻYCzliwYch i)rzviaciół konia , uciekł do 31azowsza, do Janusza xiażęcia
iiy uriekł. ,, "^ • T- • iw i v i •
Mazowieckiego szwagra swojego, od którego był wdzięcznie przyjęty,
a według niktórTch powieści, co i Miechorius lib. 4, cap. 37, wspomina,
w iiofd się był ochrzczouY na wiarę Chrześciańską, a Konradem mianowany i pewną
Konradem wołością Z folwarkami i wsiami opatrzony i darowany, ale obawiając się
n zwań. ^^^^ ^^ ^^^ Jagelo nie najechał i nie poimał, ponieważ wonczas Mazow-
sze Litwie było na łup wydane, jako dziś Tatarom Podole, przeniósł się
do Prus do Konrada Zelnera mistrza Pruskiego, od którego był na przód
zfukan, iż u Krzyżaków za niewolą dopiero ratunku szukał, gdy go nie-
szczęście przycisnęło, potym był wdzięcznie przyjęty w Malborku i kazali
mu Krzyżacy być dobrej nadzieje.
W tych rosterkach między xiążęty Litewskimi, Janusz xiążę starsze
Mazowieckie zięć Kiejstutów upatrzywszy pogodę wziął był Drohiczyn,
Mielnik, Suraż i Kamieniec pod Litwą, jako się wyższej powiedziało. Prze-
to roku 1383 Jageło, Wielki Xiądz Litewski, przyciągnął z wojskiem pod
h?cfnobiegi'. Drohiczyn i dobywał zamku usilnymi szturmami, a w tym czasie nijaki Sa-
szyn marszałek xiążccia ^Inzowieckiego, który był starostą Drohiczkim,
przejechał wielkim pędem przez obozy i przez wojsko nieprzyjacielskie
Dzielność | ■, , • , i • ^ • i u ł " • • ' • J • • * I
Sasina Ma- Litcwskic, Z trzydziestą jezdnych z włóczniami, a z szesciądziesiąt z kusza-
mi i tak się mężnie przebił pod zamek, a od swoich Mazurów potym po-
znany z wielką radością był do zamku wpuszczony i długo się mężnie,
a przeważnie Litwie sturmującej bronił z Isłanków i częstymi wycieczka-
mi. Ale Russacy od Jageła przenajęci , którzy byli w zamku, w nocy na
kilku miejscach zamek zapalili, a sami się po powrozach z błanków spu-
ścili i uciekli do obozu Litewskiego; w tym Litwa ze wszystkich stron
Ma/urowii'
Droliiciiia
67
ogromnym pc Jem do zamku zapalonego szturmowała. Trwuhi Litwa całą
noc, naostatcii Saszyn marszałeii Mazowiecki i starosta Droliicki, długo
się a mt^inie broniąc i kilkonaście szturmów przeważnie wytrzymawszy,
podał się Jagełowi xiążęciu, a drugicli Mazurów bardzo wiele od ognia meini'ebro
i od miecza poginęło, zwłaszcza gdy zamek gorzał, bo im Litwa żadnego °'*'
odpoczynku ani przystępu do gaszenia nic dopuściła. Dziś tam kości wy-
orywają oracze pługami; także gdzie zamek jjył pierwej, byle ziemie ru-
szył, wiele kości najdziesz. Dobywszy Drohiczyna Jageło ciągnął pod Su-
rasz, który obegnawszy, wziął przez poddanie; Mielnik też Litwa ubiegła, ^"ifroh^dju'
a wybiwszy i powiązawszy Mazowieckie rycerstwo, swoimi ossadzili. Po- siicinik, su-
tym pod Kamieńcem tydzień cały Jageło z wojskiem leżał, który też po- "feeLuTa"
dał xiążccia Mazowieckiego starosta, nie mogąc dłuższego oblężenia , dla ° ^"^^ '"
ustawicznych szturmów wytrzymać. Tak Jageło odebrawszy zamki i powia-
ty Podlaskie, wrócił się do Litwy, gdzie nalazł wojnę gotową w domu.
Bo gdy on tych zamków dobywał, Witold też z Zmodzią, która przy nim żmodżprzv
uprzejmie stała i z mistrzem Pruskim Konradem Zelnerem Litwę zwojo- ^^"'^oicic.
wał i Troki miasto i obadwa zamki ustawicznymi szturmami, taranami wuoYtein
i strzelbą z dział, prawie do więtszej połowice Niemcy potłukli i poro- ^loki.wzie-
wnali, na ostatek ich dobyli.
A tak mistrz Zelner obadwa zamki Trockie Niemieckim możnym i po-
tężnym rycerstwem osadził i żywnością dostateczną naspiżował i opatrzył,
a sam słysząc, iż się Jageło z wojskiem z Podlasza wracał , wyciągnął do
Prus z Witołtem. Jageło tedy z gotowym wojskiem Troki pod Niemcami
obiegł, a pierwej niźliby rozwalone mury oprawić i zabudować mogli ,
usilną przeważnością we dnie i w nocy do zamków szturmował, którego
upornego Litewskiego gwałtu, Niemcy nie mogąc wytrzymać, poczęli z Ja-
gełem rokować, aby im wolno było z swoimi rzeczami wyniść, czego gdy im
Jageło pozwolił, podali zamki Trockie niedawno wzięte, które Jageło zno- y^^odiskat
wu pozaprawował. Zmodź też wszystka od Litwy do Witolda przystała,
który był przy Krzyżakach w Prusiech. Działo się to roku 1383, którego
też czasu w Krakowskiej, w Sendomirskiej, Śląskiej ziemi, w Czechach,
w Pomorzu i we Włoszech okrutnie morowe powietrze panowało.
Potym Jageło posłał do Witołta na Malborg tajemne jednacze , na-
pominając go, aby się do ojczyzny wrócił, przyrzekając mu za pokój i prze-
spieczność zdrowia, postępując mu też Podlaskie zamki na wychowanie
\iążcce, tylko aby przyjachał, a u Niemców się wygnańcera więcej nie
włóczył. Dał się tedy namówić W^itold , iż uciekł od Krzyżaków do Li-
twy, gdzie się. pojednał z Jagełeni i wziął od niego za udział Grodno ze wnoid
wszystkimi przyległościami : Brzeście, Drohiczyn, Mielnik, Bielsko, Suraż, „''/''"''^Km
Kamieniec, Mścibohów i W^olkowisko, miasta i zamki z ich powiatami; ucidj"T u-
a tym dobrodziejstwem Jageło ^Yiarę i posłuszeństwo Witołtowe sobie <'^'^'J*'6*>-
zniewolił, tak iż bez wiadomości Jageło wej i posła namniejszego Witold
nigdziej nie posyłał. A Litewskie Latopiszce świadczą, iż też w ten czas
Witoltowi dał Jageło Łucko z W^ołyniem i wszystko Podole.
68
O WOJNIE JAGEŁOWEJ NA POLAKI
I ZAMIOTANIU KIJMI ZAWICHWOSTA,
I o WTÓRYM WZĘCIU DRZEWA KRZYŻA Ś,
ROKU 1384.
Rozdział drugi.
Jageło Olgerdowic, Wielki Xiądz Litewski, uspokoiwszy ze wszystkich
stron państwo swoje i zamki ukrainne od Priissów i od Lifland /.ołnierstwem
Żmodzkim i Litewskim opatrzywszy, wyprawił się z wojskiem do Mazo-
wsza, które ogniem i mieczem na kilku miejscach zwojowawszy, ciągnął
do Sendomirskiej ziemie, mszcząc się nad Polaki, iż pomagali Januszowi
xiążcciu Mazowieckiemu dobyć Drohicina i Mielnika , a rospuściwszy za-
gony po Sendomirskiej ziemi, wszystkę prawie wszerz i wzdłuż okrutnie
splundrował. Potym , gdy się zagony z łupami i z więźniami do kosza
ściągnęły, przyszedł pod Zawichwost zamek, w którym się było bardzo
wiele slachty z żonami i z dziatkami i z majętnościami zawarło. Tam Ja-
geło nad Wisłą będąc, jako Latopiszcze Ruskie i Litewskie świadczą, po-
czął się panów i bojarów swoich radzić, jakoby mógł wojsko przes Wi-
słę pod Zawichwost przeprowadzić na drugą stronę, gdzie jeden pan,
Radziwii za którcgo Latopiszce Radziwiłem zowią, nie wiele mówiący, obwinął so-
końskim bie 02on koński około ręki, a dru^a ręką konia biczem zaciął, mówiąc:
Wisłę prze- .^ . r>^^ ^ ^ ^ t» ^
pijniii. „taki w tych ręku wodzenie bywać" i wskoczył z koniem w Wisłę, a rota
^^a W] i^8*^ jezdnych kozaków za nim, którą miał pod swoją sprawą; drudzy także
za Kadziwi- ze wszystkim wojskiem przykładem Radziwiłowym wpław Wisłę prze-
ia- byli, jedni w siedlech siedząc, drudzy się za ogony trzymając, a Jageło sam
w czółnie był przeprowadzon. Tam, gdy się zwody wszyscy otrząsaH,
wnet onże Radziwił, który im był powodem do przebycia Wisły, wziął
kilko kijów, toż też kazał drugim czynić, którzy wszyscy nabrawszy drze-
wa spustoszonego miasteczka i ploty rozebrawszy, szańcowali się podmio-
tem, idąc pod zamek i zamiotah przekop głęboki drzewem, a potym przez
blanki do zamku ustawicznie ciskając, zamiotali go kijmi, jako o tym
wszystkie Latopiszcze jednostajnie świadczą, potym on podmiot w prze-
miqtem''za' kopio Zapalili, od którego się i blanki i zamek z wieżami drzewianymi
spaliła?' zapalił; tam Polaków bardzo wiele z żonami, z dziatkami i z majętnościa-
mi pogorzało, a którzy z zamku uciec mogli przez ogień wkoło się rza-
rztjcy, tych Litwa imała.
00
Rospuścił potym Jageło dalej po różnych krainach Polskich zagony,
ii aż do Wiślice od Krakowa mil 9 wojowali i klasztor świętego Krzyża,
gdzie się też ludzi nie mało było zawarło, na Łysej górze wybrali , tamże ^ll'^\l^^'J
też sztukę drzewa Krzyża świętego, w złoto kosztownie oprawioną, jeden ^|f'|,^^frzy!*
pan Litewski Dowojno nazwany wziął i schował go między inszymi łupa- oowojno
mi na wóz do tłomoka. Wrócił się tedy Jageło bez namniejszego odpo- ll%ifui
TU, z wielkością więźniów i łupów do Wilna, gdzie był od wszystkiego Jageio do
pospólstwa z wielką radością i z kleskanim ręku, łado! /arfo/ śpiewając , * pami."'
jako zwycięsca, przyjęty.
Potym w Ruskim Latopiszczu dalej pisze, iż w ten czas w Wilnie
w wielkiej ciżbie ludu, który się kolwiek poganin dotknął woza albo tło-
moka onego Dowojnowego, gdzie drzewo Krzyża świętego leżało, każdy j^.^^^^^j^
nagle umarł , a gdy ich tak wiele pomarło , Jageło dziwując się coby to 'ra nagie,
było, pytał się przyczyny. Tam jedna wielkiego domu panna, poimana ^
z Polski, z herbu Habdanku (którą był tenże Dowojno wziął i chował ją Krljli^s.*
uczciwie) powiedziała: „iż angioł Boży mówił do niej przez sen: że Pan
Bóg przepuścił na pogany śmierć nagłą dla nieutciwości i zgwałcenia
Krzyża świętego." Co Jageło usłyszawszy, tę pannę w wielkiej utciwości
i z darami do Polski odesłał, dawszy jej drzewo Krzyża świętego (nie
inaczej jako Philistinowie onę skrzynię przymierza) upewniwszy ją, aby go taj I ReguL
na toż miejsce odniosła. A ona panna, pamiętając na stateczność Dowoj- iwBibiiejs.
nowe, prosiła go aby z nią do ojca jej jachał, ponieważ była jedynaczka,
i jachawszy z nią Dowojno, ochrzcił się, a onę sobie wziął za małżonkę,
i tamże mu dano w ten czas herb Habdaniecz, a przyłączywszy do niego herb v.
krzYŻ na znak odniesienia drzewa świętego , nazwany jest ten herb Du- oJib^no tak^
hno , którego dziś jest wiele familij w Polszczę i na Rusi. Tamże pisze z^krzjżem.
Latopiszec, iż w ten czas Jageło z Polaki granice Litewskie uczynił po
Białą wodę, to jest po Wisłę. Ale tego postanowienia granic ine historie
nie wspominają.
A tak drzewo Krzyża świętego, dwa razy było brane przez Litwę;
raz za Kiejstuta i Olgerda, roku 1372, odesłane nazad Karabolą slachci-
cem Polskim , jako Miechovius, Cromer, Bielski, Wapowski świadczą,
i o czymeśmy wyższej napisali. A wtóry raz przez Jageła według Ruskich
i Litewskich starych Latopiszczów, odesłany z przerzeczoną panną do
Polski z Wilna.
A te wszystkie wiższej mianowane szkody w Polszczę i w 3Iazowszu,
Litewskie xiążcta tym śmielej czyniły, iż było na ten czas Interregnum,
postronną i domową wojną zaburzone, po śmierci Ludwika AYęgerskiego
i Polskiego króla, który umarł w Węgrzech w miasteczku Ternawie mie-
siąca Września, a w Białohrodzie pochowan 1382. Panował na Polskim
królestwie 12 lat.
A po śmierci Ludwikowej , Węgrzy , którym l)yły Ruskie zamki na
Wołyniu i na Pokuciu polecone : Heleszko, Kamieniec, Hrodło, Lopaczyn, wołyńskie
Sniatin, Rohatin , z ich przyległościami i powiaty, przedali je Lubartowi 'SSmi-
xiążcciu Litewskiemu, który na ten czas Łucko, Wołvń i Włodimirz trzy- ^^^^ p';"'*^-
70
mał, wszakże ich królowa na gardło niktóre , drugie wiczienira za to ka"
rała, a od tego czassu Litwa Wołyii sobie przywłaszczać poczęła, jako
Kronikarze niktórzy Polszczy piszą; aczkolwiek przedtym za Mendoga, po-
tjm za Gedimina Litwa Wołyń mocą pod Ruskimi ,xiążęty opanowała.
Za tego to Ludwika w Polszczę żadnego rządu nie było przez nieby-
tność króla, abowiem łupiestwa i rozboje wielkie były, a który o krzy-
wdę jechał do Węger, król go odesłał do królowej , królowa zasic do
króla, potym do Polski przez listy do gubernatorów wskazano, oni zaś na
listy niedbali, za listy lepak Węgrzy łupili, a Litwa ich też zawżdy trapiła
tak, iż ze wszystkich stron ucisk wielki był w biednej Polszczę.
O ROSTERKAGH POLSKICH
KTÓRE NASZY3I DZISIEJSZYM CZASOM GOŚ PODOBNE BYŁY,
^ m wmmwMw^m #^'ii^^
NA KB.uLESTWO POLSKIE,
1 w MAŁŻEŃSTWO Z JADWIGĄ LUDWIKOWNĄ.
Rozdział trzeci.
Jako za żywota, tak i po śmierci Ludwikowej, wielkie burdy postronne
^°eieclia"^ i wnętrzue nastały w Polszce, bo był na to panów Polskich, przyzwawszy
ich do Węgier, przypędził, aby koniecznie zięcia jego Sigmunta, raargra-
ma™raff ^^^ Braudcnburskicgo na królestwo Polskie wzięli, i musieli mu niktórzy
b^rsk^'^k'ió ^ Węgrzech przysięgać za wierność i posłuszeństwo. A przyjachawszy do
tvm^kr()iem Po^^^*^'' począł zaraz sobie przeciwnych karać, zamków pod nimi dobywać
weserskim [ majętuości ich ojczyste brać. Semowita xiążęcia 3Iazowieckiego , który
wo Polskie 8^ nie chciał za króla przyjąć (bo się sam na to był nasadził) wojną prze-
najachał. śladowat i zicmię Mazowiecką mieczem i ogniem zwojował. A Janus
drugie xiążę z swojej części xicstwa Mazowieckiego hołd mu postąpił.
Sigmunt Ciągnął potym Sigmunt do Poznania , gdzie za powodem Bodzenty,
^;iefgopoi'H- arcibiskupa Gnezneńskiego i Domorata starosty Wielkiej Polski, od wszy-
u^^jsiy- stkich był za króla słusznie przyjęty.
Tegoż roku Polacy siem udzialali w Radomskim , na dzień Ś. Kata-
rzyny,-na którym potajemnie tę rzecz zamknęli i pieczęciami utwierdzili,
iżby imo Sigmunta dziedziczkę swoję królewnę srzednią do siebie wzięli ,
71
a (lali ją za małżonkę takiemu , coby ich rzecz pospolitą dobrze sprawo-
wał, któremu ich postanowieniu był na odpór Bodzenta arcibiskup Gne-
zneński i Domarat starosta Wielkiej Polski; wszakże potym przyzwolili.
A tak gdy Sigmunt chciał do Krakowa przyjachać, nic chcieli go puścić, ^"'jjfj/a'!;
zwłaszcza Dobek z Kurozwak kastelan Krakowski , przeto stamtąd do ijy^^mu ^n^a
Bochni , potym do Sącza , a stamtąd zaś do Węgier Polskim nakładem gna''-
odprowadzon.
A drudzy Polacy na sejmie Siradzkim Semowita , Mazowieckie xiążę
za króla chcieli wziąć. Ale tę rzecz do przyjazdu Edwigi odłożyli. Przeto
Seraowit uczyniwszy potajemnie zmowę z Bodzętą arcibiskupem , jachali
do Krakowa, aby się jako w Krakowski zamek pierwej wwięzać, a potym
Królewnę z królestwem osięgnąć mogli. Ale go obaczono w Krakowie;
przeto zawarto miasto i zamek, tak, iż musiał na Kleparzu zostać w dwo-
rze Bodzenty, który on dał zmurować na probostwo Ś. Floriana, do któ-
rego Krakowianie posłali, aby stamtąd wyciągnął dla niejakiego podejrze-
nia i musiał to uczynić, mieszkał potym w Korczinie piętnaście dni, cze-
kając przyjazdu królewny, którą miał wolą gwałtem, jeśliby z dobrą wolą
nie chciała, pochwycić.
Ale gdy królowa Węgerska przysłanim królewny Jadwigi czas zwłó- gg^^^^
czyła, Bodzenta arcibiskup na sejmie Siradzkim, na który żaden nie chciał ^^fjlj^^^°J-
jachać, tylko drobna slachta, Semowita xiążę Mazowieckie na królestwo ny-
Polskie podniósł i słusznie wybranym być królem obwołał. A dowie-
dziawszy się tego królowa W^ęgerska, posłała wnet zięcia swojego Si-
gmunta, margrabię Morawskiego i Brandenburskiego, we dwanaście ty-
sięcy Węgrów przez Sądecz do Mazowsza przeciw Semowitowi, a k temu
też Polacy z ziemie Krakowskiej i Sendomirskiej przyjechali do Sigmunta „,
. . . J I ^J _ o Węgrowie
Z niemałym wojskiem, a tak ziemię Mazowiecką Semowitowę część okru- iPoiacyMa-
,... . ,. ..., ,:.,. zowsze bu-
tnie palih 1 pusztoszyli przez miecz i ogien. Potym Brzeście Kujawskie "a.
obegnał Sigmunt (bo na ten czas byli Kujaw'cy pod mocą Semowitową), ^^. ^, ^,
tam leżąc przez dwanaście dni, wszystkę ziemię Kujawską pogańskim oby- s"y burzą,
ćzajem, okrutnie Węgrzy wojowali, aż Władisław \iążę Opolskie między
Sigmuntem a Semowitem do czasu w^ obyczaj zjednania rozjął, to jest do
Wielkiej nocy. Domarat zaś z Pierzchną , Wielkiej Polski starosta , przy-
wiodszy lud z Saskiej i z Pomorskiej ziemie, takież KujawT wojował, chcąc p^^ja^g^
się w tym Sigmuntowi zachować. Ale jego płoń i ludzi odbił Władisław gf/^^g^rS"
xiążę Opolskie, który na ten czas mieszkał w Inowłocławiu, bo się też to
tykało i jego dzierżaw.
Tymi wnętrznymi wojnami czasu nieszczęśliwego Interregnum Polacy
uciśnieni, roku Pańskiego 1384, posłali do królowej Helzbiety, aby ich wię-
cej na słowie nie trzymała, a Królewnę przysłała, grożąc jej, jeśliby dalej
odwłaczała sobie inszego pana obmyśliwać. Królowa tedy tym poselstwem
poruszona, posłała zaraz królewnę Jadwigę z zięciem swym Sigmuntem
margrabią Morawskim i Brandenburskim, aby jej był do czasu opiekunem
i gubernatorem królestwa Polskiego , póki ku latom nie przydzie. Tego
gdy się dowiedzieli Polacy, iż ich tak królowa lekce waży, a niewiasta im
72
gubernatory podawa, zebrawszy się z ludem nie raałym , ściągnęfi się do
Sąca i posłali do Sigmunta margrabię, który już był w Lubowli, aby nie
P^j^cy^. jej^dzij do Polski, bo go ani za króla, ani za gubernatora nie chcą mieć,
gmuntowi. a powiedzieli : „nie inaczej jako z nieprzyjacielem będziemy czynić, jeśli
się będzie waZył do Polski wjachać." Przeto Sigmunt musiał nazad,
Królewna ^^'szakio królowa czyniąc dosyć obietnicy, posłała z inszymi pany króle-
JadwigaLu- vvnę EdwiffC do Polski, zwłaszcza z Demetriusem Stringoiiskim arcibisku-
dwikowna ^ t , t i-i ł^r i-- i • • • • - •
do Polski, pem kardinałem, z Janem biskupem Waradmskim i z mnymi pany świe-
ckimi , dawszy jej skarbów od złota i srebra dosyć i wszytek apparat
królewski, ku której wiele panów i rycerstwa wyjeżdżało i processije wy-
chodziły z wielką radością na dzień S. Edwigi z Krakowa. Tam zarazem
dw^kotna"' przyjachawszy pomazana jest za Królową Polską przez Bodzentę arcibi-
Poirk^ą"! skupa Gnesneiiskiego , przy tychże poslech Węgerskich i przy inych bi-
skupiech Polskich i Śląskich, której dano moc sprawować królestwo Pol-
skie do tego czasu, póki małżeństwu nie będzie podana.
Potym roku 1385 usłyszawszy Jageło Wielki Xiądz Litewski o przy-
jachaniu i o koronaciej Edwigi, a mając o niej sprawę, iż była urodziwa,
obyczajna i mądra, ktemu dziedziczką królestwa Polskiego, posłał do niej
iollcbJ^ifó bratów swoich , Skirgeła , Borisa i Hawnula starostę Wileńskiego z bar-
'^•^^ili P"' dzo wielkimi i kosztownymi dary, pytając jej jeśliby go za małżonka na
Koronny stolec chciała przyjąć, podawając condicie , naprzód, iż się sam
Kondicieod chce zo wszystkimi państwy ochrzcić, wrócić i przyłączyć Polszczę wszy-
dane Pola- stkio dzicrżawy, które Litwa z wydzierała i oderwała od Polski , tak zam-
ki jako i miasta, zwłaszcza Ruskie krainy i wszystko Podlasze, nad to je-
szcze wszystkie ludzie z więzienia , które w Rusi i w Polszce zdawna im
przodkowie jego pobierali wolno puścić, k temu Litewskie Wielkie Xię-
stwo z Polską zjednoczyć na wieki, Śląskich, Pruskich, Pomorskich ziem
i xięstw zdobywać i do Polskiego królestwa przyłączyć, skarby wszytkie
które ma i mieć będzie na rzecz pospolitą do Polski obrócić.
Była ta rzecz wszytkim Polakom od posłów Litewskich wdzięczna,
spodziewając się tak od nich mieć pokój , ale Królewnie nie bardzo sma-
kowało, bowiem jeszcze za ojcowskiego żywota była poślubiona Gwilhel-
mowi Rakuskiemu xiążęciu i z nim jeszcze w kolebce pokładana była,
przeto jej b\ł pierwszy oblubieniec na myśli; k temu zakład albo zaręka
dwieście tysięcy złotych, a jeśliby która strona rozrywała małżeństwo, te-
dy tę summę przepadać miała, wszakże i za tę zarękę posłowie Litewscy
przyrzekali, iż to miał Jageło zapłacić. Dla czego posłowie Koronni jacha-
li do Węgier, Włodko z Ogrodzieńca , podczaszy Krakowski i Kristin
z Ostrowa z posły Jagełowymi , opowiadać Ilelżbiecie królowej Węgier-
skiej poselstwo od Jageła Wielkiego Xiędza Litewskiego, które królowa
wdzięcznie przyjąwszy, odpowiedziała, iż ja przestanę na wszystkim co pa-
nowie Polszcy dobrego postanowią, ku pożytkowi rzeczy pospolitej.
Rychło potym królowa Węgierska Helżbieta, gdyjachala z drugą cór-
ką Marją królewną Sigmuntowi poślubioną do Karwaciej, drugiego kró-
lestwa swojego , na drodze obskoczona od poddanego swojego Horuata
73
Jana bana Karwackiego, a okrutnie z kolebki wywleczona i zbita, była Ban był
utopiona. Natychmiast tedy posłowie wyprawieni są do Litwy , Włodko Ka'r^adej,
z Ogrodzieiica podczaszy Krakowski, Kristin z Ostrowa, Piotr Szafraniec ,. suirosia
z Luczyce, Hincza z Rogowa, albo Roskowa, aby Jagela z obiecanymi ^ lensió
condiciami przy()ro wadzili za małżonka królewnie Jadwidze. śmierci Ka-
A gdv sic tych rzeczv dowiedział G wilhelm Rakuskie xiaże, bedac Nfiapoinati-
. . , "^i , . , . ." . . • I .1 • • 1' 1 • • skiego, kió-
swiadom ku sobie chęci i uprzejmości krolewninej , a snadz od mej przy- ry na wc.
zwain, przYJachał do Krakowa w ozdobnym poczcie Niemców z wielkimi lesiwopr/y,
11-. 11 II -lii- 1 'i 1 'I zwany, byi
skarbami, a tam dłusa chwile mieszkał bywaiac często wesół z królewna na zabity od
zamku, potym mu J)obicsław z Kurozwak kaslelan Krakowski na zamek cho
dzić zakazał, iż musiał stać w mieście, ale króle\yna chodziła do niego z swó- te.i'u!(now(j
inii dworzam i z fraucimerem do klaszlora S. Franciszka, a tam w re- ty-
„ , ' - /-, -II 1 • • • I • . Crom. lin.ll
lectuarzu bywała utciwie i miernie , z Gwilhelmem i z memi pany, takież diu-iosz et
Z pannami wesoła. Co bacząc panowie koronni , iż wdzięcznym gościem
był Gwiłhełm u królewny, a ku temu miał szczodrą rękę, prowadzili go
na zamek i chcieli go oddać w małżeństwo z królewną w edług wolej Lu-
dwika jej ojca nieboszczyka ; ale gdy usłyszeli iż Jageło z Litwy jedzie,
kazali wynidź poniewoli Gwilhelmowi z zamku, i bramy i forty pozawie-
rano za nim. Królewna zaś żałując Gwilhelma chciała na dół z zamku na- ''• ,
w^iedzić go, a gdy nalazła forty zamknione, porwała sama siekierę u stró- gnan."
ża i chciała swymi rękoma zapory i kłótki potłuc, ale gdy jej to rozwodził tlóUiTu
piękną rzeczą Dimitr Gorajski, podskarbi koronny, iż to na jej stan nieprzy- ^^'^^e!^'
słuszało, dała się prętko hamować. Gwiłhełm też xiążę Rakuskie bojąc się
jakiej więtszej zelżywości, ujachał do Rakus z Krakowa w małej druży- z^Krakowa
nie potajemnie, nie bijąc czołem Polakom za cześć. A skarby, klejnoty i in- "^^'o^*-
sze drogie rzeczy u Gniewosza podkomorzego Krakowskiego zostawił, za si^wzd^ob"].
które potym ten Gniewosz sobie był imion wielkich nakupił, bo się u nie-
go wszystko zostało; wszakże lekko nabyte nia długo trwało , bo potom-
kowie jego , ony dobra prętko rozszafowali , i rozproszyh , jako Długosz
i Cromer piszą.
Miasto tego Wilhelma xiążęcia Rakuskiego, który się to upornie sta-
rał o dokonanie małżeństwa z królewną Jadwigą Ludwikowną, Latopisz- *i*ó">'isz(!o'v!
cze Ruskie i Litewskie przeciw istotnej prawdzie i wszytkim historikom,
Fridricha jakieś Pomorskie xiążę bez słusznego rzeczy porządku kładą, co
niu^dy in rei teritate nie było.
IMużetro
Furkacza,
z naprawy
.Miech. Iib.4.
YYilhelm
lalo niebyt
rólem Pol-
skim.
V^'illielm
10
74
O PRZYJACHANIU JAGEŁOWYM
1 KORONACIEJ JEGO NA KRÓLESTWO POLSKIE ,
RORF 138G.
Rozdział czwarty.
Koku 1386. gdy lak Wilhelm Rakuskie xiaic, niewdzięczny u Polaków
swat i gość, z Krakowa do Rakus uwiozl, Jagelo Ołgerdowic wielki xiądz
Litewski, Ruski i Żmodzki, wjachal do Krakowa z Spitkiem Melstinskim
wojewodą Krakowskim i z inszymi pany Koronnymi, którzy byli ku niemu
WYJachali we wtorek dnia 12 miesiąca Lutego.
Ryli też z Jagelem bracia rodzeni i stryjeczni, xifiżcta i panowie Li-
tewscy, Żmodzcy i Ruscy z wielkimi a ozdobnie świetnymi pocztami i z wo-
wjazd Ja zami skarbnymi, w których długim rzędem skarby i sprzęt wszystek nad-
Kr"ko*v'a- womy Jagełów bvł przyprowadzony. Tegoż dnia xiążętami bracią otoczo-
ny, królewnę Jadwigę na zamku Krakowskim w pałacu witał, a nazajutrz
jej bardzo wielkie i kosztowne dary [)rzez Witołta, Rorissa i Swidrigeła
bratów posłał.
We czwartek potym dwunastego dnia Lutego, który ])ył Ś. Yalenle-
orhfzfzóny ffo, Jagcło Z bracią l)vł nauczony około wyznania i tajemnic wiary S.
/ brori.). Q^rześciańskiej , a w kościele Krakowskim przez Rodzentę arcibiskupa
Gnesneńskiego i Jana biskupa Krakowskiego był ochrzczony, a Władi-
sławem mianowany. Tamże też przy nim inszy bracia xiążęta , gdy wyznali
i przyrzekli bronić i trzymać statecznie wiarę Chrześciaiiską , byli ochrz-
czeni i nowymi imiony mianowani: Wigunt xiążę Kiernowskie Alexan-
drem, Skirgajło i Korigeło Kazimierzami, Swidrigajło Rolesławem, AYitold
też Alexandrem był mianowany. Wszyscy także panowie Litewscy i Żmodz-
cy zarazem się przy Wielkim Xiędzu Jagele ochrzcili, okrora Ruskich pa-
nów i inszych xiążąt Olgerdowiców bratów i stryjów Jagełowych, którzy
się dawno przedtym w Ruską wiarę Greckiego zakonu byli pochrzcili, ja-
ko Fiedor Lubart Sanguszko xiążę Łuckie , Wołyńskie i Włodimirskie,
Dimitr Koribut xiążę Sicwierskie, Zbaraskich i Wiśniewieckich xiążąt
przodek, Włodimirz Olgerdowic Kijowskie xiążę, jaśnie oświeconych xią-
żąt Słuckich rozmnożyciel, Narimunt Wasil Pińskie, Siemion Lingyin Mści-
slawskie, Nowogrodzkie, Siewierskie, Jurgi Dougot i insze xiążęta Litew-
skie. Tegoż dnia po chrzcie świętym i przyjęciu sakramentósy Pańskich,
Jageło wstąpił w święte małżeństwo z Jadwigą królewną, przy bytności
braciej xiążąt przcrzeczonych. Tamże zaraz Wielkie wszystko Xięstwo-
Litewskie, Żmodzkie i Ruskie krainy, których był mocą dostał, do koro-
Jasolo
E\vins7.o-
WHI.
ny Polskiej piawcni wiecznym przyłączył i w jedno ciało spoił, potwier- J'^^'''^^^;;!,'
dziwszY zapissów swoich przysięgą. Nad to Witołt z 3Iictiałem xiążcciem Ł-^"na
Zaslawskim i z Fiodorem Lubartem Wołyńskim xiążccicm zapissali się ^ ^^.^ ^^^
i przyrzekali królowej Jadwidze i panom Koronnym za Jageła brata, iż to ^^Qlf^^f^
miał wszystko spełnić co obiecał. Czwartego potyni dnia według cerc- Polskim.
monii przy koronacyej zwykłych był pomazany na królestwo Polskie od '^^owaIIy?
Bodzenły arcibiskupa i koronowany nową koroną, bo starą do Węgier
był Ludwik wywiózł z inszymi klejnotami koronnymi. Nazajutrz zaś był
odprowadzon na rynek Krakowski, a tam nu majestacie przysięgi słuchał
od Krakowian, i od inszych miast. Xią/.ęta też insze Litewskie i Ruskie,
które na ten czas w Krakowie były, przysięgali królowi i królowej i da-
wszy na się zapissy pod pieczęciami, przyrzekli się być wiernymi królowi
i koronie Polskiej, z xięstwy swoimi. A około tego postanowienia i spól-
ncgo Wielkiego Xięstwa Litewskiego z Koroną Polską wcielenia i zjed-
noczenia, są i dziś zapissy na Krakowskim zamku w skarbie królewskim,
2 pieczęciami xiążąt Litewskich, które wten czas z Jagełem w Krakowie
były, naprzód Dimitra Koributa Nowogrodzkiego w Siewierskiej ziemi
xiążęcia i Włodimirza Kijowskiego xiążęcia, Olgerdowiców, xiążąt Słuc-
kich przodka, Skirgajła Trockiego, Alexandra Wigunla Kiemow skiego,
Fiedora Lubarta Łuckiego, Narimunta Waszila Pińskiego, Siemiona Lin- ^i!ft'Li^e\v'^
gyena Mścisławskiego, którego był Jageło na Wielkim Nowogrodzie prze- "'""Ji"''"'"'
łożył, Michajła Zasławskiego Jawnuciewica i jego synów^ Jurgego i An-
drzeja kniaziów Zasławskich, Jerzego Dowgota i Alexandra Witołta etc.
\iążąt bratów królewskieh. Było potym wesele odpraw owano, tańce i bie-
siady przez wiele dni, gonitwy, zapassy i insze krotofde, każdy kto co
umiał dla utciwości lak sławnego małżeńskiego wesela i dla króla nowc-
uo okazował.
O WOJOWANIU LITWY I RUSI PRZEZ KRZYŻAKI,
I o POIMANIU KNLVZL^ ANDRZLJA JAGFLOWEGO URATA.
1 BURZENIU MŚCISŁAWIA, WITEBSKA 1 (iRSZEJ,
SMOŁE:\«>KlCi;0 KMAZIA.
♦lageło skoro prz>jachał do Krakowa posłał wespólek z królową Jadwi-
gą do Prus Dimitra Gorajskiego podskarbiego Koronnego, j)rosić na
chrzciny swoje i na wesele małżeńskie Konrada Zelnera mistrza Pruskie-
go; ale on z hardości nadętej Niemieckiej, wzgardziwszy ono wzywanie " 'si'i\ie"'
na wesele króla i królowej, wtargnął do Litwy i do Żmodzi , z dwiema wesele p°rly.
\\oj>kami, które państwa na ten czas puste bez xiążąt i panóu (bo byli VLiu^j
do Krakowa z Jagełem wszyscy wyjachali;, nalazv\s/y i prawie o>ierocia- '"*riy.
7()
lo zdybawszy, wojował wszerz i wzdłuż, rozdzieliwszy s\ę z wojsiiami na
dwoje. Był leż przy mistrzu z trzecim wojskiem Ruskim xiążc Andrzej
Olgerdowic brat Jagełów, który był w ten czas Krzyżaków Pruskich i Li-
flandckicłi pobudził na Litwę, chcćjc z nimi Wielkie Xicstwo Litewskie
pod Jagełem i inszymi braty osieść i opanować, a miał ku sobie Ruskie
w szystkie zamki i ludzi przychylnycli , bo się był dawno w icli wiarę je-
szcze za ojca Olgerda z dzieciństwa ochrzcił. A tak Pruski mistrz zjednę
stronę z dwiema wojskami, Liflandski z drugą od Dźwiny Litewskie kra-
iny bez odporu plundrowali, za powodem kniazia Andrzejowym. Lukomłę
zamek obegnali, z którego, iż się Rusacy i Litwa z strony Jagełowej mę-
żnie bronili, przypuścił mistrz Pruski Niemców swoich gwałtownym sztur-
^uomle Ł"^' rnem z drabinami i z ogniem i tak długo szturmowali, iż zamek wzięli mo-
""wzinr^ ca, gdzie wiele Niemców kołami i kamieniami pobitych wkoło blanków
Andrzej Po- polcgło. Tam Andrzcj Olgerdowic został w zamku Lukamli z rycerstwem
lockoftziąh g^yoi,^^^ jj potym mu się i Połoczanie z zamkiem i z miastem i ze wszyst-
kim xięstwem Połockim podali. Bo mistrz Pruski Konrad Zolner i Hen-
rik mistrz Liilandski do tego ich mocą przypędzili. A takPołocko, Drissę,
Druję, Lukomlg i niemałą część Rusi za pomocą Krzyżaków opanował.
Dziś w Lukomlu tym z którego się kniaziowie Lukomscy piszą^ tylko ho-
rodziscze jakom sam widział roku 1573 stoi, ale znać iż tam kiedyś l)vł
zamek wielki i gwałtowny, bo to wały i kopiec szeroko usypany świadczy.
Tegoż jednego czassu Swadosław albo Swantosław xiążc Smoleńskie,
^"'iśki^iias snadz na zmowie spólnej z xiążęciem Andrzejem Olgerdowicem. wtargnął
^'uijujt? 2 wojskiem z drugą sironę do Ruskich ziem Jagełowych, Witebsk i Orszą
dwadzieścia mil od Witebska leżącą opalił, wołości, dwory, sioła i folwar-
siogiemor- ki siiustoszył, ludzi Ruskich, aczkolwiek Chrześciańskiej wiary bvli, okrut-
niazia nie siccz, bić i mordować kazał , drugich nagnawszy do izdeb i do cliro-
min bez miłosierdzia palił, inszych zaś j)odważywszy domy i budowania ka-
i«'i- zał kłaść szyjami pod podwaliny podniesione, a tak ku ziemi spuściwszy
budowanie byli okrutnie poduszeni i potłóczeni i insze srogie morderstwa
nad Litwą i nad Rusią poddaną Litwie bez \vszełkiego miłosierdzia wy-
myślał, tak, iż Nerona Rzymskiego i Kambisessa Perskiego i Heroda wo-
krucieństwie przewyższył. A gdy niemógł dobyć Witebska i Orszej, cią-
Mscisiaw rrnał z wojskiem do Mścisławia, który ze wszecli stron obegnawszy, do-
bywał go ustawicznymi szturmami, ściany [)odkopując i taranami, także ro-
zmaitą strzelbą blanki, wieże i bramy tłukąc.
Co gdy usłyszał król Jageło , vynet Skirgajła brata , i Witołta z Li-
tewskimi pany na ratunek ojczyźnie z Krakowa ^yyprawił ; Polaków też
dobrowolnych na swą (jako mówią) szkodę bardzo y.iele z nimi wyjachało.
A tak o srzodopościu Skirgajło z Witołtem , zebrawszy wojsko z Żmodzi
i z Litwy ciągnęli z Polakami do Rusi , spodziewając się gdzie wojskom
Krzyżackim zaskoczyć; ale mistrz Pruski Zelner, i Henrik Liflandski już
\yiioM Lu- byli do swoich ziem spieszno odciągnęli , słysząc o wojsku Litevyskim
'"""ul'''' i Polskim przeciw sobie. Obiegli tedy Lukomle, którego dobywszy, za-
stawę Andrzeja xiążccia i rycerstwo jego Niemieckie i Ruskie posiekli,
Smoleń
skiego na
lUi:;!,-) i Li
77
drugich powiązali , a inszy rospłoszyll , a Lukomlę swoimi osadzili. Stam-
tąd prosto ciągnęli do Mścisławia przeciw Swantosławowi kniaziu Smo-
leńskiemu okrutnemu, który jui był prawie wszistki ściany zamku Mści-
slawskiego ustawicznymi szturmami porozwalał, i potłukł taranami, ale gdy
usłyszał iż przeciw jemu Skirgajło z Witołtem ciągnie, odciągnął od
zamku, a wytoczywszy się z wojskiem swoim Smoleńskim \\ pole, ude- ^13^0101"'.^'
rzył wielkim' pędem na Litwę. Skirgajło zaś i ^Yitołt ufając w swojej "''"'f°ą''^'
sprawiedliwości, tym mężniej odjiierali; tam Swantosław sam gdy szyki swantostaw
naprawował włócznią od jednego Litwina na wylot przebity spadł z konia, zabiiy.
i wziął zapłatę okrucieństwa swojego. Co obaczywszy wojsko jego, iż im
xiążęcia nie sstało, wnet do bliskich lassów pierzchnęli, Litwa ich z Po-
laki goniła, więźnie, połon, łupy, i obozy wszystkie nieprzyjacielskie
wzięli. T amże Jurgi syni Swantosławów mężnie się broniąc był raniony, "',ó'!fiawowi'c
i poimany, a do Skirgajła przywiedziony, ale gdy przysiągł posłuszeństwo, i'*"'"^"-
wiarę, hołd, i poddaństwo królowi Jagełowi, i bratu jego Skirgajłowi,
i potomkom ich AYielkim Xicdzom Litewskim statecznie i sstale chować,
był odprowadzon przez Skirgajła do Smoleńska, a na miejsce ojca zabi-
tego Swantosława xiążcciem Smoleńskim był podniesiony. Ciągnęli potym
do Połocka Skirgajło z Witołtem, którego za krótki czas dobywszy, swo-
wolnych , i tych którzy byli przyczyną wojny i zdrady, albo odstania
i przekinienia od Jageła do x\ndrzeja, mieczem na gardle i na majętno-
ściach skarali, a ossadziwszy Połocko zamek rycerstwem Litewskim, wszy- poioeko
stkę Ruś, Połocka, Lukomską, Witebską, Orszeńską, Smoleńską, 3Iści- ^'^'^''^"^
sławską, z onych burd uspokoili, i do posłuszeństwa Jagełowego iWiel- Kniaź An-
kiego Xięstvva Litewskiego przywiedli. Andrzeja też Olgerdowica brata ^^^'1 l^l'^.
Jagełowego i Skirgajłowego, który tych wszystkich rosterków^ był nabroił, '^^°"-
poimali, odesłań potym do Polski Jagełowi, a tam skarany za upór swój
trzy lala całe na zamku Chęcińskim w ciemnej wieży pod strażą siedział
w więzieniu. Potym był czwartego roku na przyczynę inszych bratów wy-
puszczony; a Skirgajło i\\'itołd i Swidrigajło po onym zwycięstwie wojska
Litewskie i Żmodzkie rospuścili , sami się też do zamków swoich spokoj-
nie rozjechali, Skirgajło do Trok, Witołt do Grodna, a Swidrigajło
w Połocku został.
o WYPRAWIE JAGEŁOWEJ DO WIELKIEJ POLSKI.
r ostanowiwszy król wszystko porządnie w Krakowie w Małej Polszczę
i w ojczystej Litwie, ciągnął w srodopościc do Wielkiej Polski z królową
Jadwigą, i z wojskiem dla uspokojenia rosterków przez Domarata Pier-
schlinskiego starostę, i Yincentego wojewodę wzburzonych , które zaraz
swoim przyjazdem uskromił, dobra kościelne gwałtownie w Literregnum j^j^na ^oś-
rozerwane co komu należało przywrócił, Bartosza Kośminskiego swowol- ^'^[H^^''-
nie łotrostwem i łupiestwem żywiącego z królestwa wywołał, a Odalenów
78
&ne na' ^^^^^ J^S® wziął. A gdy do Gniezna przyjachał, a tam kilko niedziel
"ym 1.^76 i mieszkał, kmieciów wołości duchownych, którzy niechcielistacyej dawać,
Grabież po ^^^^^ gral)ić obyczajem Litewskim ; a gdy go królowa prosiła , aby tego
Liiewsku. obyczaju do Polski niewnosił:, a poddanym ubogim gwałtem dobytków
niebrał, rzekł Jageło: a toż. mają swoje bydło, niech je sobie wezmą na-
zad. Królowa na to odpowiedziała: bydło im wrócić możemy, ale słozy
i płacz ich kto im wrócić i nagrodzić może. Zaprawdę święte a pamięci
no i)(.żiu| godne królowej bogobojnej przysłowie : tak tedy król na ten czas wszy-
<i«ii,'i. tki szkodliwe rostcrki i zaburzenie wnętrzne w Wielkiej Polszczę nado-
bnie, a łagodnie uskromił, i uspokoił, na czym lato wszystko i jesień
strawił.
O ROZMNOŻENIU
WIARY OHRZESGIANSKIEJ
ROKIT PAI%$$i(ilE€iO 1387.
Rozdział piąty.
fioku od zbawiennego narodzenia Pana Christusowego 1387 na począ-
tku zimy, Władisław Jageło Król Polski, i Wielki Xiądz Litewski, nie-
chcąc aby ojczyzna jego Litwa dalej trwała w błędzie, wyprawił się do
Litwy z młodą królową, wziąwszy z sobą arcibiskupa Gnezneiiskiego
Bodzentę, i Jana biskupa Krakowskiego, i inszych duchownych niemało,
Przy nim też jachali Janus , i Semowit Mazowieckie , Konrad Oleśnickie
nów /'ji/jl^e'- xiążęta, Bartosz z \yiszemborgu, wojewoda Poznański, Kristin z Kozich-
*''''"i-,v'y. *'" głów Sądeczki, Mikołaj Ossoliński Wiślicki, kastellanowie, Zaklika
z Międzygórza kanclerz, i .Mikołaj Moskorowski podkanclerzy koronny,
Spitek ziarnowa podkomorzy, i inszych xiążąt i panów koronnych bardzo
wiele.
Tak tedy król Jageło siem główny w Wilnie złożył , po wstępnej
'da^^S.K' niedzieli w post, na który się xiążęta Litewskie zjachały, Skirgajło Tro-
wido Wilna, ckie, Witołt Grodzicńskic, Włodimirz Kijowskie, Dimitr Koribut Nowo-
grodzkie, bracia królewscy, i wiele panów, bojar i pospólstwa Litewskiego,
i Żmodzkiego. Tam radzili spoinie, o ugruntowaniu wiary chrześciańskiej,
a wykorzenieniu sprośnego bałwochwalstwa, tamże w Wilnie cokolwiek
pogan było na onym zjeździe, wszyscy się pochrzcili; a potym król jeżdżąc
cbrzd.^ od ziemie do ziemie, i od powiatu do powiatu, kazał się schodzić ludu
prostemu na chrzest święty do głównych miast , a dla lepszej chęci ich ,
79
nakupił bvt w Polszczę białego sukna bardzo wiele, w które je ku chrzcze-
niu obtoczono , i darowano suknią nową ka/.dego. A tak ze wszystkich
stron ono pogaństwo szło na chrzest słysząc o hojnej swobodzie królew- ^ ^^
skiej, bo drugi nie tak dla chrztu jako dla sukniej szedł, gdyż przed tym chrausu-
tylko w koszuiacli, a w skórach zwierzęcych chodzili, szaty i ubiory insze przy«.ibio-
rzadko mieli , krom tych co w Polszczę kozactwem złupili. A iżby się
chrztem prędzej odprawowali, na kilko uphów ich rozszykowano, a imio-
na każdemu uphowi, albo gromadzie, wodą ich święconą kropiąc
osobne dawano , bo kiedyby ich pojedinkiem było chrzcić przyszło ,
nieskouczonaby praca była, ale tej gromadzie Stanul, drugiej Lawrin ,
Matulis , Sczepulis, Piotrulis, Janulis ect. takież i białogłowam ka-
zano stanąć, jednej gromadzie Katrina, drugiej Jadziuła, a drugiej An-
na, aż póki ich sstawało. A tym obyczajem ochrzczono ich na ten czas
w Litwie na różnych miejscach około trzydzieści tysięcy, okrom tych co soooopo-
przed tym w Wilnie na sejmie, i w Krakowie ochrzczeni byli, i okrom '^'t'cwskiego"
slachty i bojar, którym dla utciwości osobny chrzest wyrządzano. ochrzczono.
Sam król Jageło wielką pilność ustawicznie czynił, w nawTacaniu
pogaństwa do Pana Christusa, gdy nie tylko napominał, prosił, i darami
ich przyłudzał, ale też ustawicznie on lud gruby nauczał, rozważając im
tajemnice, i wyznanie członków wiary świętej chrześciańskiej , bo kapłani
Polszczy języka nierozumiejąc litewskiego, po polsku słowo Boże przepo-
wiadah, a król zaś od nich tłumaczył, i wykładał od słowa do słowa
wszystko kazanie pospólstwu Litewskiemu; wszakże z wielką trudnością
Lilwa ojczyste przodków bałwochwalstwa opuszczała, bo acz się i drudzy
chrzcili , jednak tajemnie bożkom swoim ofiary i modły czynili, o których
Litewskich i Zmodzkich zabobonach, i bałwanach rozmaitych napisałem
dostatecznie wyższej w Kronice Ruskiej. Ale gdy Jageło król roskazał
naprzód w Wilnie , ogień który mieli za święty, na tym miejscu gdzie dziś
kościół S. Stanisława w zamku, zgasić i rozmiatać, kościół też pogański
w którym stał bałwan Perkunos, i ołtarze jego kazał rozwalić, i wieżę Bałwany Li-
z fortą, z której kapłani i wieszczkowie dawali ludziom zmamionym od- '^"^r"!'.!. *'"'
powiedzi, i przyszłe rzeczy przepowiadali, wywrócić, węże i gadzinę które
za bogi mieli, pobić, lassy święte gdzie dziś stajnie, i puszkarnia, w któ-
rych stawiali świece, posiec i wyrąbać, bez żadnego obrażenia Polaków,
którzy ony bałwany burzyli, siekli, i psowali, co się sstało nad nadzieję
Litwy pogan , bo się spodziewali , iż wnet albo nagle pomrą , albo polsną;
ale gdy widzieli iż się im nic nie sstało , mówili z wielkim podziwienim ,
iż gdyby to który z nas uczynił, zarazby był skaran od bogów, bo się im
według wiary działo.
Tam jeden Czech kapłan Hieronim imieniem, żywota pobożnego,
gdy sam ochotnie rąbał siekierą jedx3n wielki bałwan Perkun nazwany,
z drzewa zawiłego uczyniony, zaciął się z przygody bardzo szkodliwie
w nogę, co obaczywszy Litwa pogani , wnet z krzykiem i z płaczem wo-
łać poczęli, iż go za swoje krzywdę ich bóg zgwałcony skarał: ale Hiero- Tf"'^""*''^-
nim kapłan rzekł, iż ta nie jest rana ku śmierci, ale ku chwale Bożej,
80
oan. ca.ii. oby przcz to Pan Jesus Christus był uwielbiony. Potym klęknąwszy po-
czął nabożnie Pana Boga prosić, aby imię swoje święte jakim cudem mię-
iiie(]"f?h ^^y onym pogaństwem objaśnić i oświecić raczył, a w tym wyciągnąwszy
potrzeba, ouc rauioną nogę przed wielkim zborem oncgo pogaństwa, przeżegnał ranę
znakiem Krzyża świętego, Pana Boga w Trójcy świętej jedynego wzywa-
ło też Ma- jąc, i w'net się rana zgoiła, która była bardzo szkodliwa, iż ani blizny na-
'xandrTc'j u- muiejszej nieznać było , a wstawszy zdrowy, dorąbał do końca onego bał-
czymczyunj waua : co obaczywszy Litwa stali zdumiawszy się z dziwnego zagojenia
Batfiionfrm onej szkodliwcj rany, a widząc próżność i nikczemność bogów swoich ,
iIgo^M°ru mówili iż mocniejszy i dziwniejszy jeden Bóg chrześciański, niż naszych
świętego. j.ygjg(,^ j^ ^g]^ ochotniej do wiary chrześciańskiej przystawali.
Założył potym i zbudował kościół biskupi Janfeło w zamku Wileń-
Kościól bi- , . .. -^ ' *' ^ . . , . . . ' 'i . , ' 1 • .
siuipiwwii- skim nunym, na tym miejscu gdzie pierwej gorzał ogieu pogański usta-
ku.' wicznie, który Bodzęta arcybiskup Gnezneński poświęcił na pamiątkę
S. Stanisława, i nadał go dochodami hojnymi i tak na biskupa, jako na
kanoniki , i wikarie dostatecznie należącymi. Andrzeja Waszilona Pol-
Wasziiobis- skiego slaclicica , z herbu Jastrzębców, zakonu Franciszkanów mnicha, po-
skipierwsiy bożnego ży wota , Helżbiety królowej Węgierskiej spowiednika , przedtym
biskupa Cereteńskiego , pierwszym biskupem Wileńskim przełożył i po-
piebanijew stanowił, k temu siedm kościołów parochialnych plebańskich z dostate-
cznym. nadanim w Litwie fundował: pierwszy w Wilkomeriej, w Misso-
gole, w Niemenczynie, w Miednikach, w Krewię, w Bolciach, i w Ilaj-
nie, które też kościoły królowa Jadwiga dosić hojnie klejnotami, srebrem,
i krzyżami , także ornatami kosztownymi z skarbu własnego nadała.
Fundował też król Jageło i zbudował kościół S. Marcina na zamku
wysznym Wileńskim , który także prebendą i nadanim słusznym opatrzył,
dziś jako widzimy zniszczał i upadł, tylko znaki od Lyssej góry malowa-
nego budowania, i rozwalonych sklepów stoją.
O którym teraz tak możemy rzec:
Quaeque prius sancłos cogebat curia patres
Serpenlum facia est, aUluunujue domus.
Plenaque lot passim, generosis alria ceris
Ipsa sua tandem suhruta mole jacent.
Calcanturque oUm sacris onerała Irophaeis
Limina, distraclos Sf tegit herba deos,
Tot decora, artificimupie manus, tot nota sepulchra,
Totąue pios cineres una ruina premit Sfc.
Tamże też Jageło z bracią swoją xiążcty, na tymże zjeździe Wileń-
skim , dał przywilej i fundus na biskupstwo Wileńskie , w którym to na-
przód uchwalił, aby Rusi Greckiego zakonu z katoliki wiary Rzymskiej
p '{u^im nie godziło się w małżeństwo \>stępować, ażby pierwej Ruska albo Rusin
\ML- iUzy- ([q Rzymskiei^^o Kościoła posłuszeństwa przystali. W tvmże prywileju do-
lmany uśia- J *-' , '. . I • ■ 1 '' r ^ J
*a- bra biskupstwa Wileńskiego , i wszystkiego duchowieństwa wyzwala ,
przedniej-
sze za Jagę
81
wijmuje i na wieczne czassy pod przysięgą wolnymi czyni od wszelkich
podatków, serepcizn, pod wód, wyprawy wojennej, strażej, oprawowania
mostów, dziaklów i wszelkich inszych którychkolwiek powinności świec-
kich, w czym i potomków swoich wszjstkich. Wielkich Xicdzów Litew-
skich ohwiczuje. A tak się poczyna ten priwilej , któregom kopiej u sła-
wnej pamięci xią/:ccia Juria Juriewicza Olelkowicza Słuckiego dostał:
In 7wmine Domini Amen. Ad perpeluam rei memoriam, quia lunc
muUis crrornm y dubiorum prudenter occurimus in commodis S,'c. Proin-
de nos Wladislaus Dei gralia liex Polouiae, nec non lerrarum: Cracoviae^
Sandomiriae, Siradiae, Lanciciae, Cnjaviae, Liliianiaequey Princeps supre-
mus , Pomeraniae , Riissiaefjue , Dominus Sf haeres. Signifcamiis tenorc
praesenliiim S^'c. Cuomodo Spiritus sancli praetidenti demenlia, errores
pafjanicos reliąuentes, fideni sacram devote recepimus ^' fonte sumus renati
haplismalis, in terris noslris Liluaniae ^' Russiae eandem fidem CatoUcam
rokntes augmenłare de concessu SC rolunlale fratrum nostrorum charissi-
moriim Ducum Sf omnium nobilium terrae Liluaniae disposuimus y ordi-
ncmmus SCc. S^^c. Potym tak zamyka w olność duchowną : Sed ipse episco-
pus in suae ecciesiae possessionibus <y caeteri sacerdotes in suis plenam <^'
omnimodam habeant facultatem, aliis omnibus poteslaubus lU praeferlur
saecularibiłs omnino exclusis, ut autem praemissa omnia ingorem obtineant
perpetuae firmitatis, praescntes Uteras fieri fecimus sigilli nostri munimine ro-
boratas. Actum Mdnae feria Q post diem Cinerum, anno Domini 1'381 prae-
sentibus incUlis Principibus , Skirgelone Trocemi, Mlodimiro Kioiriensiy
Koribulo i\ovogrodecensi, Wiioldo Grodnensi Lituaniae , Conrado Olesni-
censi, Joannę y Semocito Masoiiae Ducibus, ac strenuis yc. Tak potwier-
dziwszy hiskupstwo Wileńskie król Jageło posłał Dohrogosta hiskupa Po-
znańskiego do Urhana Szóstego, papieża, opowiadając mu posłuszeństwo
synowskie Kościołowi Bożemu powszechnemu należące, tudzież Wielkiego
Xicstwa Litewskiego ojczyzny swojej do wiary chrześciańskiej nawrócenie.
Potym Jagelo odesławszy Królową do Polski, rok prawie cały po ró-
żnych miejscach Litewskich z miasta do miasta i z wołości cło wołości
jeździł, szczepiąc i gruntując wiarę świętą chrześciańską , a bałwany po-
gańskie niszcząc i wykorzeniając.
Jachał zaś na Ruś do Witebska xicstwa macierzystego i do Połocka, Jase^o do
gdzie nowe rosterki od slachty Ruskiej i od pospólstwa wzruszone uskro-
mił i uspokoił, skarawszy tych na gardle, którzy byli onych burd przyczy-
ną. Stamtąd wrócił się do Wilna, gdzie za dobrowolnym zezwolenim
i jednostajnymi głosy kniaziów, bojar i panów Litewskich, Skirgajła brata Skirgniiona
rodzonego, na Wielkie Xięstwo Litewskie, Ruskie i Żmodzkie (zachowu- Xics'iwo'Li.
jąc sobie na wszystkim zwierzchność) przełożył i na swoim miejscu w Wil- *^nk'sion! '
nie posadził, przez spólne podnoszenie stolice W^ielkiego Xięstwa i odda- O^Stna
wanie miecza, czapki i laski, według starozwykłych obyczajów podnoszę- 'oNvi"ecki'e,''ż
nia Xiędzów Wielkich Litewskich. Tamże siostrę swoje rodzoną Alexan- ^^tĘL^xiT
drę, za Semowita Mazowieckie xiążę młodsze wydał i wesele wielkim ko- sufohuesa-
sztem w Wilnie sprawował, a Radomską ziemię w possagu mu postąpił. ""d'ziei'i ''^'
II. 11
8^2
Z tej Alexaiidrv Olgordowny, siostry Jagełowej, małżonki Scmo\ita xiąże-
cia Mazowieckiego, urodziła sic Cym])arka, która Ijyla dana w małżeństwo
Ernestowi arcyxią/.cciuRakuskiemu. Ta urodziła Friderika Trzeciego Rzym-
skiego cesarza. Arcyxiążę Rakuskie, Friderik zaś, cesarz, prawnuk Olgerdów,
z Eleonory, Edwarda króla Portugalskiego córki, urodził Maximiliana ce-
sarza; Maximilian z Mariej, Carolussa xią/.pcia Burgundijskicgo i córki je-
dynej dziedziczki (po której Burgundia na Rakuski dom spadła) Pliiłippa
króła Hispaiiskiego; Pliilip zaś Karołussa Piątego, cesarza i króla Ilispań-
skiego i Ferdinanda Drugiego cesarza Rzymskiego, Węgierskiego i Cze-
skiego króla. Arcyxiążc Rakuskie, Ferdinand, potym z Anny wnuczki
Ja^ełowej, Władisława Węgierskiego i Czeskiego króla Kazimierza Jage-
■iowica syna córki, urodził Maximiliana cessarza electa Polskiego, który
umarł roku 1576, z titułem wybrania na królestwo Polskie, które Ste-
plian Pierwszy, Siedmigrocki wojewoda szczęśliwiej wybrany, szczęśliwiej
Rii.ioipbcc- opanował. A Rudolphus, syn Maximilianów, król Węgierski i Czeski,
z Alexandrv przerzeczonej siostry Jagełowej po kądzieli (jako mówią) od
Olgcrda Wielkiego Xicdza Litewskiego i potym z Anny Władisławowny
od Kazimierza Jagełowica króla Polskiego i xiędza Litewskiego, naród
wiodący, jak to szerzej w Tablicy naszej genealogiej xią/:ąt Litewskich oba-
prawodaie- czysz, cessarzcm Rzymskim roku 1577 jest wybrany. I po tej Alexandrze
iowsze do'- Olo^erdownie xiężnie Mazowieckiej i po córce jej Cimbarce , xiążęta Ra-
mu Raku- , '', . . , i • i i • i • T%r • 1 •
skiego. kuskie I cessarz z tego domu idący prawa dziedzicznego w Mazowieckim
xięstwie i dziś chcą dochodzić, którego się chciał wyrzec MaximilianW'tó-
ry cesarz w condiciach podanych, jeśliby był na królestwo Polskie przy-
szedł, ale to i bez tego dawnością wyszło.
A odprawiwszy w Wilnie król Jageło wesele małżeńskie siestrze
Alexandrze , z której się ten sławny naród cessarzów rozmnożył i posta-
nowiwszy porządnie rzeczy Litewskie, wyiachał do Polski przez Wołyń,
Krzeslaw , . - ' \ t i- i • i t- i t^ i .11
Polak pier- gdzic ua slarostwo Łuckie przełożył Krzesława z Kurozwak, castellana
"^"wLuc°' Sędomirskiego, nad wolą panów Litewskich, którzy wolności swoich bro-
nili, aby zwierzchnych urzędów w Litewskim państwie Polakom król nie
dawał.
Przyjachał potym król Jageło do Lwowa, gdzie Piotra hospodara
Wołoskiego, gdy przysięgę hołdownym obyczajem z radami swoimi pod
wołoszy do chorągwią koronną uczynił, w obronę przyjął; bo w^ ten czas Wołoszy od-
kinęli się hyli od Węgrów w Interregnum po śmierci Ludwikowej , a do
Polaków przystali.
A gdy przyjachał król do Krakowa, pogniewał się z królową Jadwigą
o podejrzenie występku yv małżeństwie, tak bardzo, iż mało nie przyszło
Gniew Jase- do rozwodu szkodliwcgo, ale to panowie łagodną radą uhamowali, a iżby
I^T^Jad^yS; król takich szkaradych a niepewnych rzeczy odnosiciela wydał, usilnie na-
cierali i przywiedli to, iż król musiał wydać Gniewosza z herbu Strzego-
nia, podkomorzego Krakowskiego, który świętą królową śmiał oskarżyć
i zhańbić przed królem, jakoby ona w niebytności jego z Gwilhelmem Ra-
kuskim xiążcciem (który się jej ono pierwej swatał) obcowała, który był
wszy siaro
i^ta w L
ku.
83
słowie potajemnie a nieznacznie do Krakowa przyjachał, ^'dy król w Li-
twie mieszkał.
Królowa tedy wywodem ochmistrza i fraucimeru swojego świadectwem, ^J°J|"*^3
tudzież cielesną przysięgą, z tego się królowi oczyściła i wywiodła, a pan
Gniewosz, iż się powieści swojej nie mógł zaprzeć , ani jej dowieść , tedy
w Wiślicy na sejmie z wynalezienia senatu korormego , za taki występek ij,'^''j^'^.f/-
musiał pod lawą jawnie glossem wielkim jako pies szczekać, a odwoly- szczeka.'
wać i wyznawać, iż łgał i szczekał niccnotliwie jako pies, o cnotliwej kró- ?S;!;,i^,
lowej paniej swojej. Tak potym miłość małżeiiska między królową i kró- sferldaću
lem była ugruntowana. ''Skalna
^_. apud Polo-
SKIRGAJEO OŁGERDOWIG
WIELKI XIĄDZ LITEWSKI, ŻMODZKI I RUSKI
Rozdział szósty
okirgajło Olgerdowic, będąc podniesiony w Wilnie na Wielkie Xięstwo
Litewskie ojczyste. Ruskie i Żmodzkie roku 1387, za dobrowolną życzli-
wością króla Jageła Władisława brata, więcej był przychylny do rozmno-
żenia modł Ruskich zakonu Greckiego, niż do szczepienia i ugruntowania
powszechnej wiary chrześciauskiej Kościoła Rzymskiego , bo się między
Rusią z młodu uchował.
Na nowym państwie udał się do ustawicznych biesiad i pijaństwa ,
stateczności xiążccemu stanowi należącej namniej nieprzestrzegając; dla
czego po odjachaniu króla Jageła do Polski, niedługo trwały w pokoju
sprawy Litewskie, bo Witołt Kiejstutowie, będąc mężem wielkiego serca
i wysokiej myśli, sadził się też na Wielkie Xięstw"0 Litewskie , za niego-
dną i niesłuszną rzecz poczytając, Skirgajłowi nikczemnemu i sobie w dziel-
ności nierównemu podlegać (jako on sobie według wysokiej dumy rozu-
miał), frassował się też na króla Jageła , iż na jego zasługi i godność nie
dbał, a w słowie mu się nie zyścił, którym mu obiecował spuścić Wiel-
kie Xięstwo Litewskie i Wilno, skoroby się sam na królestwie Polskim
ugruntował, i tą go obietnicą z Prus (gdy ono był do Krzyżaków zjachał ,
z Krewa uciekwszy) przywabił. Obawiał się też Witold, aby goSkirgajlo „egoskir
bez wieści niespodzianego kiedv nie zabił, bo to do niego wiedział, iż był ^''^'^"
języka i ręki do zwady prętkiej, k temu był okrutny a niestateczny i nie ot;m
ustawiczny, a tylko z nim było do obiada siedzieć, bo skoro sobie pod[)ił. f'Ju"iinum
Nicslalcrz-
nośó Skir-
gajłowa.
Witoldowo
rozmysły.
Pnpędli
na kogo gniew trzeźwi chował, lego po pijanu zabił i pospolicie na ty któ-
rzy z nim pijali z bronią się targał i wiele przyjaciół tak pobił, nie inaczej
jako Alexander Wielki w Persiej.
Przeto Witold, jako był mąż no wszem dzielny, przemyślny i dochci-
pny. skoro Skirirajło do Pojockn ujach.ił. zebrał się r. Grodniany i Podla-
(•7Mai
tii
4-c.
84
po&^^AYi* s^^"y» ^ przyciągnąwszy bez wieści pod Wilno, myśli! zamki Wileńskie
toha odbili, ubieżcć; ale Polacy sluiebni, klórzy byli na wysznym zamku i mieszczanie
Wileńscy, prawdziwie służąc Skirgajłowi, odbili go dwa kroć od zamków,
iż musiał nazad ustąpić. Widząc tedy Witold, iż mu się nie według my-
śli szańcowało, wrócił się do Grodna, potym przyzwawszy Niemców z Prus
„,. ,, za pieniądze i żołnierzów, także bojarów swoich prźvsię2;łYch nie mało ze-
ki swoje os- brawszy, ossadził zamki obadwa Grodzieńskie mocnym rycerstwem i strzel-
bą, także Brzeście, Suraż, Kamieniec, zamki udzielne, porządnie naspiżował
i obwarował rycerstwem swoim , a sam z żoną xicżną Anną i z skarbami
wszystkimi do Mazowsza wyjachał, do Janusza xiążęcia Mazowieckiego,
szwagra swojego. Od .Janusza zaś, gdy mu się u niego nie spodobało, prze-
witołd do niósł się do Semowita brata ie-io do Płocka, drujjieso xiążęcia Mazowie-
wióry raz ckicgo, który był pojął siostrę Jagełowę i Skir^ajłowę rodzonąAlexandrę;
Witold ż ^'^ b^y §^ obadwa i Janus i Semowit niewdzięcznie przyjęli i nie po myśli
'do Prifs? częstowali, zjachał do Prus z żoną i z bojary swojemi do mistrza Konrada
Zolnera, od którego był w Malborku wdzięcznie przyjęty. Rontorowie też
i wszyscy Krzyżacy, chętłiwie mu wyrządzali gościnną przyjaźń i łaskawie
mu się ofiarowali z dobrą obietnicą i potuchą dostąpienia Wielkiego Xię-
stwa Litewskiego; a to mu tuszyli Krzyżacy na zdradzie, bo się przezeń
^jspilfr^ (j^lio za wiechą ptaki łowiąc) Żmodzkiej i Litewskiej ziemie dostać spo-
siediuciy"' dzlcwali. Tam w Prusiech mieszkając czas niemały z żoną, nauczył się go-
spodarstwa domowego i języka niemieckiego po części, jako Długosz ,
Miechoyius i Cromerus lib. 1 5 piszą. Potym traclując z mistrzem i z Krzy-
żakami, aby mu pomogli dostąpić Wielkiego Xięstwa Litewskiego, którego
się też ojczycem i dziedzicem własnym mianował, zastawił im i zapisał za
zi^em^ę^wi- praeą i nakłady wojenne, Żmodzką ziemię we trzech set tysięcy złotych ,
'\vi'i Nkm- ^^^^ ' i'^'^^ niktóre Lalopiszcze Litewskie świadczą, we trzech set tysięcy
<^°™- kop Litewskich.
A tak mistrz Pruski Zolner z jedne stronę od Zmodzi i od Niemna ,
KrzyżncY ^ mistrz Lillandski z drugą stronę od Dzwiny, Litewskie państwo z woj-
iuwp''ba- sl^t^i^* Niemieckimi najeżdżali i burzyli; za czym się też Litwa na dwie
w1ioho\v"^ części rozdzieliła, tak, iż jedna część slachty i pospólstwa za Witołtem
siała, a drudzy Skirgajłowi Sj)rzvjali. Przeto król Jageło, obawiając się
aby Witold z Niemcami, za niedbalstwem i gnuśnością Skirgajłową Wilna
nie opanował, przez podanie Russaków, którzy Witołtowi więcej życzyli,
wyprawił do Litwy Mikołaja Moskarowskiego, podkanclerzego Koronnego,
uml" prle^ Z rówuym pocztem żołnierzów^ i drabów Polskich, zrystunkiem wojennym
^'nw^y"^* i z strzelba, aby obudwu zamków Wileńskich bronił i strzegł, któremu
dzone. icj Skirgajło Wilno wszystko w obronę podał i z Litwy rycerstwa ])rze-
branego do slrażej około blanków przydał niemało.
Tegoż roku w jesieni przyciągnął znowu Witold z Niemcami Pruski-
mi i z Liflandskimi jiod Troki, gdzie dwa szturmy próżno straciwszy, przy-
szańcowal się od Anlokolej i od Lyssych gór pod zamki Wileńskie, któ-
rych Niemcy zatoczywszy strzelbę działa nowo wynalezione i tarany, gwał-
townym uporem i ustawicznymi szturmami dobywali; ale iż się Litwa
85
i Wileńscy mieszczanie mężnie bronili z ni/.nego zamku , a Polacy z Mo- whom i
skorowskim z wysznego, tak, iż musiał Witold z Niemcami odciągnąć, f ■'M'^^ "{*
nie wskórawszy w dobywaniu Wilna. Latopiszcze Ruskie świadczą, iżby "a.
Witold miał w ten czas niżnego zamku dobyć, ale to potym za trzecią
Witołlową wyprawą było, jako niżej najdziesz według Długosza, Miecho-
wiussa i Cromera, doświadczonych historików i Kronik Pruskich.
Potym Witold odciągnąwszy z wojskiem Krzyżackim, Litewskimi łu-
pami ubogaczony, do Prus, frasował się na swoje nieszczęście, a wyrozu-
miawszy z pewnego domnimania i jawnych znaków wiarę Krzyżaków
Pruskich być sobie podejrzaną, którzy nie jego ale swoich własnych po-
żytków w wojowaniu Litwy patrzali, wyprawił tajemnie do Jageła króla ,
wiernego posłańca, przez którego się z królem zjednał, bo się też już Ja- chytro" \\\
gełowi najazdy Witołtowe były uprzykrzyły; ku temu, jako Długosz i Cr o- maguii.
merus lib. 15, j\Iiechovius lib. 4, cap. 39 piszą, bojał się, aby Litwa
i RussacY nie podali się dobrowolnie Witołtowi. Posłał mu tedy król
Jageło przez tego/, tajemnego posłańca listy swoje wierne, którymi obie- Jagoiem
cował i postępował Witołtowi wszystkę władzą dać na Wielkim Xięstwie ^^*^
Litewskim i na stolicy Wileńskiej, tylko aby się co rychlej z Prus zwró-
cił, nie psując więcej ojczyzny własnej, ani jej wojowanim Niemców kar-
miąc i bogacząc.
Ty listy otrzymawszy Witold, a ufając obietnicy królewskiej, Krzyża*
cką też wiarę podejrzaną mając, myślił, jakoby się z Malborku wymknął;
a tak naprzód żonę xiężnę Annę do folwarków, które miał od Krzyżaków
jakoby na przejażdżkę z skarbami wysłał, sam potym zmyślił sobie, iż miał
do Litwy, jako przcdtym często czynił, dla wzdobyczy z ludem swoim
wtargnąć. A tak zebrawszy się porządnie, jako na wojnę z kozactwem swo-
im Litewskim, którzy z nim z Litwy byli wyszli, żonę wziął z folwarku po-
tajemnie z skarbami i ciągnął do Żmodzi, a iżby pamiątkę i znak Krzyża-
kom przemyślnego zjachania po sobie zostawił, a do swoich się z jakim
upominkiem i gościńcem od nieprzyjaciół wrócił, nie inaczej jako Dawid iRegam^
myślił od Philistlnów i Achis króla, ubieżał trzy zamki Krzyżackie na gra- Resumc^i!
nicv Żmodzkiej leżące : Jurgemburg, Mergenburg, i Nawanze albo Nebin- ^vitojd trzy
^ , o _ C D r' zamki krzy-
haus, d(» któr\ch był dobrowolnie wpuszczeń jako przyjaciel i towarzysz, ^y-''^'^s"yi'fj'
bo wszyscy mniemali, iż Litwę |)o staremu wojować jedzie; tam Niemców piugosus et
i Krzyżaków samych z slarostami ich posiekwszy i w^ przekopy pobitych ^'Jbf^cap.^
namiotawszy, zamki wybrał i spalił, a celniejszych i zacniejszych Krzyża- cromer,'ub.
ków powiązawszy, z strzelbą i z łupami w zamkach onych i w okolicznych \]^^scxe°.'
wolościacli Pruskich prętko zagrabionymi, przyjachał do Litwy i mieszkał ^vitoid z
w Grodnie, a królowi Jagełowi do Polski Krzyżackich więźniów zacniej- c^rodnl"
szych w Jurgemborgu, w 3Jergemburgu i w Nawanzie pobranych, na znak p"^"**''^-
nieprzyjazni prawdziwej z Prussy posłał, ujiominając się przy tym obietni-
ce podania Wilna i Wielkiego Nięstwa Litewskiego.
Ale gdy długą przewłokę w zysczeniu obietnice królewskiej obaczył,
począł tęsknić w nadziei , a jako był człowiek skrzętny, wielgomyślny
i niecierpliwy, umyślił Wilno chytrym fortelem ubieżeć. A tak (właśnie "^ 'i^^l' ' ■
86
tJłtówdou. i^^^ ^" ^^^' Kommanus, który przemyślał Massilią pod Grekami ubieżeć,
Wiina'^"pró. ^ ^torym fortelu Justinus lib. 43 pisze) puścił wieść Witold, ii miał sio-
^ocieuego^ strę swoję Ringajlc za Henrika xiążc Mazowieckie w małżeński stan wt-
tymżifó^rie ^^^^^ć, a wescle dla uczciwości w Wilnie odprawować. Przeto wozów
nTmer^e' ^rzysta i podwód nagotował, w które zbrojnego rycerstwa przebranego
"Slgełe^*^ i przysięgłego zakrył pól czwarta sta mężów, a mifssa zwierzynnego, żu-
brów, sarn, wieprzów dzikicb i jeleni na wierzcb wozów nakładł. K temu
bardzo wiele bojarów swoich nieznacznie do Wilna nasłał, którzy różno
po gospodach obyczajem gościnnym stali, czekając skutku fortelu postano-
wionego według zmowy. Wjachały tedy i ony trzysta podwód do Wilna ,
a gdy jeden jakoby sprawca starszy i szafarz Witoltów prosił , aby go
z onymi wozami do zamku wpuszczono, zwierzynę i insze potrzeby do
wesela należące złożyć i schować , wnet zdradę wydali samisz bojarowie
drudzy Witołtowi, iż żołnierze Skiergajłowi i Polacy, którzy wysznego
zamku strzegli, także mieszczanie Wileńscy zebrali się prętko jako na gwałt,
wozy ony poimali, zbrojnych z nich wywłóczyć z pod zwierzynia, poczęli
bić, siec i wiązać; bojarowie zaś drudzy Witołtowi , widząc fortel obja-
wiony, a iż trudno było dokazać mieli na co byli posłani, uciekli z miasta,
gdzie kto mógł; Witold też sam w nadziei i w przemyślnym fortelu omy-
lony, znowu do mistrza Pruskiego Konrada Waleroda, który był po śmier-
ci Zolnerowej na mistrostwo wybrany i do Krzyżaków listy i jednaczów
posłał, prosząc, aby mu pierwszą winę odpuścili, ślubując im wszystki
szkody nagrodzić, a iżby go zasię po staremu w pierwszą łaskę i obronę
przyjęli. Tak przejednawszy Krzyżaków, Grodno i insze zamki swoje
w Litwie mocno osadził, a sam z żoną i z siostrą Ringajłą i z córką Ana-
stazją albo Zophją, z przyjacioły i z wielką częścią bojarów i z xiążęciem
Witold I Olszańskim Janem Algimuntowicem i z Totwiłem bratem, do Prus trzeci
[nfenraz d^o raz zjachał, gdzic dwie lecie całe mieszkał, ustawicznie Litwę z pomocą
'chał!''*' Krzyżaków Pruskich i Liflandskich najeżdżając. Żołnierze także i koza-
ctwo Witołtowe z Litwy i i Niemiec za pieniądze zebrane, którzy byli na
Grodnie, na Brześciu i na Kamieńcu, zamkach, dla obrony od niego zo-
stawieni, okoliczne wołości poddane Skirgajłowi i królowi Jagełowi czę-
^e°burzy! stymi wycieczkami i w tarczkami trapili , tak , iż Litwa biedna , dla W i-
tołtowej niestworności, zewsząd była uciśniona.
87
O WYPRAWĘ JAGEŁOWEJ Z POLSKI
DO LITWY J>RZECIW WITOŁTOWI I JEGO ZA^IK03\I,
ROKU 1390.
Rozdział siódnij .
Wladisław Jageło zebrawszy wojska jakie mógł z Polski, ciągnął do Li-
twy, aby rosterki wzburzone między Litewskimi i Ruskimi pany uśmie-
rzył, a moc Witołtowę przełomił i utarczek Krziżaków Pruskich i Li-
flandskich powściągnął, którzy nowe wojska z Niemieckich ziem dla po-
mocy Witołtowi zbierali.
Naprzód tedy królJageło pod zamki od Witołta ossadzone podciągnął,
z których częste najazdy do Polski i Mazowsza i do Litwy żołnierze jego
czynili, Brzeście dziesiątego dnia mocą wziął, a Hincę Rogowskiego Pola- Jn-f j^J
ka z służebnymi na nim przełożył ; stamtąd wojsko pospolitego ruszenia , *^'^f'
które zimna i głodu (gdyż ta wyprawa była w miesiącu Lutym) wycier- Kamieniec
piec nie mogło, rospuścił, a z dziewiącią set jezdnych dworu swego, Ka- ^^icf.*f'''(,.
mieniec Podlaski obegnał, którego za małą trudnością dobywszy, podał go bramowi'
do wiernego dzierżaniaZindramowi Maskowskiemu slachcicowi i mieczni- Maskowskie-
~ mu.
kowi Koronnemu.
Potym król Jageło przeprawiwszy się przez Niemen, pod Grodnem ob^żŁ
obóz położył, a iż zamku mocą dobyć nie mógł, głodem zastawę Niemie-
cką Witołtowę wymorzyć umyślił. Tam mu na pomoc Skirgajło i Wlodi-
rairz Kijowskie xiążc, Słuckich xiążąt przodek, z niemałym wojskiem przy-
ciągnęli; Koribut też Dimitr xiążę z Nowogródka Siewierskiego, Zbara-
skich i Wiśnie wieckich xiążąt przodek, z kilkiem jezdnych uffów Ruskich
kozackich do króla brata przyjachał: a tak z tym wojskiem król Jageło
Grodno ze trzech stron obegnał. A Witołd słysząc oblężenie swoich na
Grodnie, zebrawszy prętko niemałe wojsko Krziżaków Pruskich na po-
rhoc i na odsiecz Grodnianom przyciągnął, a zaraz nad Niemnem przeciw- witoiiowa
1 I • u ' ł • 1 J -o i r pomoc Gro-
ko zamkowi obóz położywszy, nowy zamek na kopcu z ziemie usypanym dDianom.
budować począł, ale tyra bynajmniej oblężonym nie pomógł, bo juz niżny
zamek królewscy żołnierze, na co sam Witołd z żałością patrzał, wzięli
byli. Przeto Witołd przestawszy od budowania nowego zamku, łańcuch wiiołtów.
żelazny miąższy przez Niemen do Grodzieńskiego wysznego zamku prze-
prowadził i u bramy uwiązał, a podle łańcucha łodzie i wiciny rzędem sta-
wiając, most uczynił, aby tak łatwiej oblężonym mógł dać pomoc i ży-
wności im dodać, ranne i niemocne do siebie bierząc, a świeżą obronę
posyłając.
m
Fortel na Ten fortel Witoltow obaczywszj królewscy żołnierze , nasiekK i na-
?ego' iheż rąbali wielkich a miaższych kłodzin sosnowych na wierzchu Niemna, któ-
nie użyli, re W piot związawszy puścili po wodzie 1 po wietrze na niz, a tak za pę-
króiowi**sie- dem bystrei rzeki, ony sośnie Gwałtownie w on most Witoltow uderzyły
phanowi . , -i , i • • • • i i - • ' • • • • • v ' i
1^78 roku 1 potopiły łodzie I wiciny z ludźmi prozno sie opieraincymi łaiicucn rozer-
pod Laler- ^ •• ^ ii • i lii- • i i m i- i i 1
niąrozer- wawszy, IZ tylko jcdeu iNiemiec na brzeg królewskiego obozu ledwo wy-
puściwszy' płynął, na którego drudzy Niemcy próżno wołali, napominając ro: aby
barkę z "^ . i • • i • -n •"' v • • • • i i • " ' '
smolną so- raczej W wodzie zgmął, nizliby miał żywo w ręce nieprzyjacielskie przysc,
loną? a^^poi alc OH wolał zdrowo zostać. A tak z tego Niemca , postępków Witołto-
^^roswmi? wego wojska i spraw jego , król się dostatecznie wywiedział. A Witołt
''Jbmi^o'^ przyszłej nocy, zwątpiwszy o obronieniu zamku , do Prus z wojskiem od-
raośfz fe ciągnął. \ tak zamek Grodzieński przez pięćdziesiąt dni oblężony, w moc
'"lodziarni ^ królewską przyszedł. Ale to oblężenie Grodna, niemniej tym, którzy oble-
przeciąh j- ^^ -^ wojsku królcwskicmu i inszych xiążąt Litewskich, iako i oblę-
Grodnoza f' •",, "'. _ . ^,^ i . -'ii --i]
dniso wzię- zonym dokurczyło. Bowiem tak trudno o zywnosc było, iz zaledwo po
trosze chleba czarnego z słomą, z plewami i z kłossami zmielonego, żoł-
Ucisk i głód niorze dostać mogli, a koniom liście z drzewa i snopki słomiane z cliro-
geiowym.' min chłopskich miasto owsa i siant; po trosze, i to za czternaście milwkoło
szukając, dawali. Bo wojsko królewskie i Litewskie z Skirgajłem i z\Yło-
dimirskiem Kijowskim, także z inszymi braty królewskimi z jedne stronę,
a z drugą Witołd z Niemcami, wszytko byli wypalili i wyplundrowali.
Tak król Jageło wziąwszy Grodno i obronę przeciw Witołtowi i Krzyża-
kom w Litwie zmocniwszy, do Wielkiej Polski odciągnął, gdzie Warci-
vifskie ho!' sława, xiążę Szczecińskie w obronę przyjął i w towarzystwo. A on prze-
Sagełowi ciw Krzyżakom Pruskim przysięgę obyczajem hołdownym królowi i kró-
""^°''- lestwu uczynił.
Wielkie Vi ten czas też, gdy król Jageło w Litwie się około Grodna ])a\yił,
szczęście
zwycięstwc
Jadwiga królowa, małżonka jego, zebrawszy drugie wojsko z Polski do
fow?Jase- Rusi się wyprawiła, a tam pod Węgrami i pod Ślęzakami zamków Ruskich
Podg1r"zu. dobyła, które im był zlecił Ludwik nieboszczyk ociec jej, król Węgerski
MiS'Mb.4 i Polski, przodek Jagełów i wzięła mocą Jarosław, Przemyśl, Grodek,
Halicz, Lwów, Trebowlą, Zidaczów i insze zamki Ruskie, z których Wę-
grów i Ślęzaków wygnała, a z zwycięstwem Ruskich krain małżonka króla
Jageła z Litwy się zwracającego przywitała.
ca. 40 Cror
lib. 15.
O BURZENIU LITWY PRZEZ WITOŁTA Z KRZYŻAKI,
o SPALEML TROKÓW I DOBYWANIU WILNA ,
I O ŚjflI£R€I WAItI]fIV:XTA, RORIOEŁA , TOTIWIŁA,
I o PRZYJEŹDZIE JAGEŁOWy.W DO WILNA.
Tegoż roku 1390, gdy się już zboża na polach dostawały, a żniwa się
Lilwe."" przybliżały, Lankaster Henrika króla Angelskiego syn, z wielką mocą An-
Króle\łic
Angelski na
89
glików, Skotów, Francuzów, Niemców, na swą szkodę dla świętej wojny
przeciw poganom Litwie zebranych , do Prus przyciągnął , a za nim AI-
gardus grof Hohensteinski z drugim wojskiem Niemieckim przyszedł, mni-
mając, iż Litwa jeszcze w pogaństwie żyła. Przeto mistrz Pruski Conra-
dus Valerodus, któremu nie o wiarę, ale opanowanie Wielkiego Xięstwa
Litewskiego i Zmodzi , pod pokrywką wprowadzenia Witolla na stolec
państwa ojcowskiego, gra była, zebrał też wojska Pruskie z swoimi Krzy-
żaki, przyzwawszy na pomoc mistrza Liflandskiego. Tak tedy trzemi zago- m^iftrźa^Pru-
nami i z trzemi ogromnymi wojskami do Litwy z Witoltem ciągnęli: jedno ^kiego.
wojsko Witold wiódł, drugie sam Konradus Yalerodus mistrz Pruski, trze- jrzy wojska
cie mistrz Lillandski z Lankastrem królewicera Angelskim i z Algardem ^Lif^^c^^
grabią Hohensteinskim, a ściągnęli się wszyscy u Kowna, gdzie Wllja Kowna.
w Niemen wpada. Ztamtąd prosto pod Troki ciągnęli , które z zamkiem "^^zone. "
częstym szturmowanim zburzyli i spalili.
Potym do Wilna obozy toczyli , tam ich żołnierze królewscy Polacy
nad Wilją z Skirgajlem, który też miał wojsko niemałe Litewskie, podka-
li, gdzie zarazem stoczyli bitwę z obudwu stron ogromną zapalczywością ^gSo/a^"^'
nie daleko od Wilna nad rzeką Wilją, w tych polach gdzie dziś dwór w*itoh°em ^
Soltanów, które Siskiniami w on czas zwano, uganiali się potym aż pod ^'^'^"'^^'^"'
górę, gdzie dziś Werki biskupie. Litwa i Russacy śmiałością , bo im na
domowTch śmieciach było, Niemcy zaś zbroją i wielkością przemagali; bi-
li się od poranku aż do południa, tak, iż trupów i rannych pełne owy po-
la ró^^^le za Wilją z obudwu stron leżały, na ostatek żołnierze królewscy skirgajło z
i wojsko Skirgajłowe, Litewskie, także xiążęta Ruskie Litwie pomagające, ° żon!°'^*'
od wielkości Niemców i Anglików przemożeni , musieU nazad ku Wilno-
wi ustępować i gdzie kto mógł, ale wiele zacnych mężów w bitwie z stro-
ny Litewskiej na placu poległo, między którymi znacniejszy byli: kniaź
Hleb S wętoslawowic xiążę Smoleńskie, xiążę Siemion Jawnuczewic Zasław- przeY\vi-
ski, kniaź Hleb Constantinowic Czartorijski, kniaź Iwan Lwowie i inszych żakf JS'-
niemało paniąt Litewskich wielkiego rodu, skąd się pokazuje , iż tam nie o t"m też
lada bitwa była, ponieważ tak wiele zacnych xiążąt poległo. '^gossuml^t'
Dziś jeszcze tam w tych polach najdują rusnice staroświeckie, szpa- ijirjs^Mi?.
dy, przyłbice i miecze , także ostrogi zardzewiałe i w Werkach w dwo- ''45tct!^*
rze biskupim wisi zawiesionych kilko broni, co chłopi wyoraH.
A xiążę Skirgajło z oslatkiem ludu na Stare Troki z pobójscza obron-
ną ręką uszedł, potym zebrawszy się z więtszyra ludem, Niemieckie obo-
zy ustawicznie pod Wilnem najeżdżał; a wtyra gdy Wileński zamek niżny ^mek^nlzny"
który Kriwym zowią Niemcy zewsząd obleo;li, zaraz niktórzy zdrajcy z Li- ^'^p^'"''-
twy i z Rusi dwie bramie, i wieże z blankami zapalili, z którego ognia
gdy uciekał xiążę Kazimierz Korigeło brat rodzony królewski, był od że ścięty.
Niemców poiman, a gdy go do Witołta przywiedziono, kazał go zarazem
ściąć , acz mu był brat stryjeczny, a głowę jego na drzewcu nosić. Też
czterynaście tysięcy ludzi Litwy i Rusi w zamku zamknionych, częścią od w zamuu
• ,.",". . •'..,,. • i ,,T I n niżnym zgi-
Ognia, częścią od miecza nieprzyjacielskiego zginęło. Wysznego zamku Po- nęło.
lacy z Miskorowskim Mikołajem, starosta Wileńskim, mężnie bronili, iż
II. 12
rumpere
conanii,
(idiiuni ob
00
ani spalenim zamku ni/jiego, am groźbami nieprzyjacielskimi, ani uka-
zowanim gl^owy xiążęcia Korigeła , ani srogim a gwalto\Miym szturmowa-
nim, ani ustawicznym strzelanim z dział, którymi więtsza część muru ro-
Poiacy me- zrzucona i rozwalona była, do poddania przywieść się dali. A bojąc się zdra-
znic obroni- . . , i r • i i • " i • - i i
li zamku (]y sami międzY sobą, Russakow i ludzi podeizrzanych z zamku wygnali,
wyszneso •' , . .-i '■ . , ' . , "^ . i "• i
Wileńskie- sami Się męinie bronu-jc, a Niemców szturmujących w nocy i we dnie od-
bijając, miejsca ty gdzie były mury od ustawicznej strzelby upadły, ziemią
i gnojem zaprawowali i skórami bydlęcymi, także wańtuchami wełną na-
f>eniq„e ikauymi zasłaniali, a tak strzelbę z dział Niemieckich oszukiwali, na osta-
■ hosiiir- tek ciałami swoimi nieprzyjacielem usilnie szturmującym, a do zamku
upornie się cisnącym, zastawili się w dziurach wybitych i zpychali ich z gó-
ry drzewy, kołami, kamieniami i rumem muru potłuczonego, a Niemcy
młyńcem się toczyli na dół pobici jako piły, a drudzy na członkach okrut-
nie poranieni, drudzy szyje połamawszy niż na dół dolecieli pomarli. Na-
rimunt xiążę Pińskie brat rodzony Jagełów, gdy mężnie obudwu zamków
z Litwą i z Rusią bronił, przecliodząc na ratunek od jednego do drugie-
go, był wyzwań od jednego niepodłego rycerza Niemieckiego z strony
Narimunta Wilołtowcj na rękę sam a sam, a gdy obadwa w pole wyjachali na łąkę,
Niemcem, potkali się dizcwy mężnie; tam Narimunt z konia zbity był poimany,
i przywiedziony do Witołta, którego bez litości Witołt kazał za nogi obie-
sić na drzewie wieżowym na łące , między działy i strzelbą Niemiecką,
Narimnnl i - • • i " , • i ■ . i ■ , i i i , • - '
od wiiołta a sam go do śmierci okrutnie z łuku strzaiami ustrzelał, nad przystomosc
okrutnie • i ^ ^ • i- ..• rjj
usirzcian. przcciw bratu stryjecznemu rycerskiemu xiąAęciu.
Skirgejło też brat królewski z swoimi Ruskimi i Litewskimi kozaki
nieprzyjaciół częstymi utarczkami z wielką ich porażką trapił, a gdy przez
wiTna trzy miesiące Witold z Niemcami Wileiiskich zamków próżno dobywał,
' bywali. °" jako Cromcrus pisze, a Miechoyius od świętego Jana Krzciciela aż po świę-
tym Michale do piątku oblężenie trwać kładzie, pierwszego dnia Octobra,
niedokazaws/.y na co się byli nasadzili, odciągnęli, wolości okoliczne, mia-
steczka, dwory, sioła i kościoły Chrześciańskie nowo zbudowane połupi-
wszy, a ludzi ubogich co się niebroniło posiekwszy i w niewolą nawiąza-
wszy, do Prus i do Liflant z dobytkami i łupami zagnali. Ale też nie mniej-
szą szkodę w dobywaniu Wilna Krzyżacy podjęli i bardzo wiele zacnych
grafHoilen- i uiężuych ludzi potracili , z których był zacniejszy Algardus grabią Ho-
kniaż^^Toti- hensteinski , i Totiwił Kiejstutowie xiążc brat rodzony Witołtów, z zam-
iu).iwiu' ku wysznego postrzelony umarł, a Witołt mszcząc się tego , Narimunta
brata Jagełowego za nogi na wiezie kazał obiesić, a sam go z łuku do
śmierci ustrzelał i xiążę Korigeła Kazimierza Królewskiego brata dru-
giego, jakom wyższej powiedział, ściąć kazał, o czym Długosz i Miechoyius
wKni.i lib- 4, cap. 79, fol. 272, Cromerus lib. 15, etc. Potym Witołt Żmndzką
Trzy mi
Zmodż bu-
rzy.
ziemię przyległą Prussom z komendatorem Ragnetskim i z starostą In-
sterborskim, którym to było od mistrza zlecono poburzył, a z polonem
i z łupami do Prus wyciągnął.
Władisław Jageło król Polski, skoro wojska Krzyżackie z Witołtem
z Litwy wyszły, chcąc podpomoc udręczoną ojczyznę swoje, roku Pań-
0.1
skiego 1300, miesiąca Novembra, i wielkitn wojskiem i dostatkiem Ży-
wności do Litwy, na ten czas dla burzenia Witołtowego bardzo głodnej,
przyjachał, gdzie nieustawiczne wątpliwe i chwiejące się na tę i owg
stronę z rospaczy umysły Litewskie i Russaków, tal.że Zmodź hojnością „J*'^,^',';^ J';^
swoją i swobodą króJewską potwirdził, zwłaszcza podarkami białych szat '^"^^l'^^*
których był wielką moc z sobą z Polski przywiózł. A iż Mikołaj Mosko-
rowski podkanclerzy Koronny starostwo mu Wileńskie zdawał, niechcąc
mieszkać więcej na nim dla pychy i okrutności Skirgiełowej i dla najaz- j^,, oi.-m„
dów częstych mo/.nych nieprzyjaciół, tedy Jana Oleśnickiego na jego miej- siarosiaw.
scu starostą i obrońcą Wileńskich zamków przełożył. A Skirgejłowi bra- '''"tki'*'"'
tu aby go z Wilna wysadził Kijowskie xięst\vo dał, odjąwszy jo niesłu-
sznie drugiemu rodzonemu bratu Włodimirzowi, przodkowi xiążąt Słuc- (.^^^^'"|.^^i.
kich. Januszowi też starszemu' xiążcciii Mazowieckiemu Drohiczyńską ^^^l^^^^H^^'^
ziemię z Drohiczynem, Melnikiem i Bielskiem zamkami, dziedzicznym pra- 'i" ^^^^^"^
wem darował, pod tą condicią, aby też powinność królowi taką z nich czy-
nił, jako insze xiążcta Litewskie zwykli czynić. Potym zimie król do Pol-
ski odjacłiał, a na pomoc Oleśnickiemu żołnierzów kilko rot z żywnością
i strzelbą do Wilna z Polaki posłał.
O TRZECIM OBLĘŻENIU WILNA
PRZEZ IITITOŁ TA ZMRZYŻAHl,
ROHF 1391.
łlozdział osniy.
Koku zaś drugiego 1391, na początku pierwszym lata, gdy już żniwa
przyspiewały, a koniom i wojskowi łatwe pożywienie bywa, Witold z Kon-
radem Walerodem mistrzem Pruskim i z wojskami Niemieckimi, Angel-
skimi, i Francuskimi, do Litwy ziemią i Niemnem w naczyniu wodnym cią-
gnął, a mając nadzieję podania zamków Wileńskich, od tych którzy mie-
li w nienawiści Skirgajła, namówił mistrza, iż się trzeci kroć dobywać
Wilna obrócili. Co usłyszawszy Jan Oleśnicki Polak, starosta Wileński, oleśnicki
iż się Niemcy do Wilna przybliżają, miasto Wileńskie spalił, aby nie by- na wyciec"-
10 przechowanim i szańcami gotowymi nieprzyjaciołom, a ludziom do niz- pogromił, .
nego zamku kazał się ze wszystkimi majętnościami zniść i z dostatkiem
żywności, poczynił też kobj lenia i płoty z surowej sośniny i z dębiny około
zamków, iż nieprzyjaciel do nich przystępu niemógł mieć z żadnej strony.
A gdy już Niemcy wciągnęU ze wszystką mocą na pogorzeliska miasta
Wileńskiego i położyli się obozem między parkanem micjsckim u koście-
92
ła Panny Mariej na piasku, gdzie dziś jest klasztor mnichów Franciszka-
nów, wnet Oleśnicki zszykował się w zamku z rycerstwem Polskim i Li-
tewskim przebranym, a uczyniwszy potajemną wycieczkę, uderzył z ogrom-
nym okrzykiem bez wieści na W'OJsko niemieckie, gdzie strwożonych nad
nadzieję bardzo wiele posickł, poranił, pobił, i kilku zacnych języków do-
stał, potym w porządnej sprawie pod chorągwią królewską, ż dnego
z swoich nie straciwszy, do zamku się wrócił.
Tę śmiałość przeważną królewskich Polskich i Litewskich żołnierzów
i Wileńskich mieszczan obaczywszy Krzyżacy i Witold, wnet zwątpili
w nadziei podania zamków Wileńskich w której ufali , dla tego , iż już
kroć whoid Skirgajło był z Wilna od króla wysadzony, który był u Wilnowców w nie-
"o^dbity!" nawiści, a obrona nowa porządniej przez Oleśnickiego zmocniona była,
przy którym się Litwa i Russacy mając dobrego wodza, upornie z blan-
ków i wytarczkami bronili. Przeto Niemcy z Witołtem rychło odstąpili po
kilku dniach od oblężenia, straciwszy dwa szturmy knechtów pod zam-
kiem, krom onych których Oleśnicki pod klasztorem Franciszkanów wy-
cieczką pobił.
Odciągnąwszy Witold od Wilna z mistrzem Pruskim Konradem Wa-
lerodem i z w^ojskiem Niemieckim i Angelskim , niechcąc onej wyprawa
darmo podjąć, okoliczne wołości do końca wojowali i Now^ogródek zamek
dek^aJ'^M- nad Wilją rzeką od Skirgajla nowo zbudowany, także Wilkomerją z zam-
kiem nad Świętą rzeką (którego dziś tylko kopiec znać) spalili: a żołnie-
rzów królewskich i Skirgajłowych , których w zamkach nalezli, posiekli
i pobili, mszcząc się nad nimi utraty swojej pod Wilnem. Skirgajło też
gaIiowa'z przyciągnąwszy z Rusi z kilkiem ufów Ruskich i z Litwą na prętce zebra-
z N^iem^y.' uą, dal im bitwę, ale strzelbą i wielkością Niemiecką przemożony, ledwo
uciekł do Trok z pogromu, a Niemcy z Witołtem małą korzyść otrzymaw-
szy, bo już w pustych wołościach nie było co więcej brać, do Prus od-
ciągnęli.
Potym tegoż lata wyśpiegowawszy w Zmodzi jeszcze niezwojowane
dwie wołości, wyprawili się Krzyżacy z Witołtem, na dwoje wojsko roz-
dzieliwszy, a tak jedni Miedniki albo Wornie, gdzie dziś catedra biskupia,
zwojowaue. j^udzy Wclzany zburzyli, wybrali i wypalili, z okolicznymi wołościami.
Potym jako Długosz i Miechovius lib. 4, cap. 40, fol. 273, Crome-
rus lib. 15, i Kroniki Pruskie piszą, Witołd z Krzyżakami zebrawszy się
tegoż roku 1391, zimie przyciągnęli z wielkim wojskiem Niemieckim,
Kowno mo- Fraucuskim i Angelskim pod Kowno, na którym byli żołnierze królewscy,
a obegnawszy zamek Kowieński ze wszech stron , dobywali go strzelbą,
podkopem i szturmami ustawicznymi, drabiny na mury i na błanki przy-
stawując. Ale gdy się Litwa i Polacy dralń pieszy mężnie z zamku broni-
toid "r^iem- Ij i kilko sztumiów Niemieckich odbili, nie szturmowali więcej podjąwszy
szkodę wielką w rycerstwie pobitym.
Wszakże iżby próżno nie odciągnęli, uradzili z Witołtem nowe zam-
ki około Kowna pobudować, a tak zarazem mila od Kowna nad Niemnem
zbudowali zamek i drzewa, który przezwali Neuwerder, to jest Nowa W7-
liąi Wilko-
uiiria spalo-
ne.
Miedniki
Weizany
cno oblężo-
Odbici od
Kowna, W
93
spa, drugi Riterwerder , to jest wyspa żołnierzów albo rycerzów, też nie Jj^^L^i™"*'
daleko od Kowna także z drzewa prętko z basztami wystawili, trzeci Me- «» Niemcy
II I 1 • • XI wjsta\łili.
temburg, to jest góra albo zamek celu i granic, z wapna, z cegły, z ka-
mienia i /. drzewa spieszno zbudowali.
Riterwerder i Neuwerder dwa zamki sami Niemcy osiedli i strzelbą,
także żnvnością opatrzyli, a Metemburg Witoltowi i jego rycerst\\'u po- ^iiwa bied-
dali, a tak z tych trzech zamków okoliczne krainy ustawicznymi wycie-
czkami najeżdżali, burzyli i plundrowali.
Jan Oleśnicki starosta Wileński chcąc tym gwałtownym a szkodliwym
najazdom zabieżeć, wyprawił Alexandra Wigunta brata królewskiego
rodzonego, xiaże Krewskie i Kiernowskie, z kilkiem ufów Litewskich je- żnoiiiier
1 I 1 • / • • • 1 T^ I 1 / 1 I > 1 werder do-
zdnych żolnierzow i z trzema rolami pieszych Polaków dobywać onych zam- bywa.
ków nowo od Niemców zbudowanych i obegnał naprzód Ritterwerder,
którego dobywał mężnie ustawicznym sturmem, wszakże rychło od oblę-
żenia nic nie sprawiwszy odciągnął, gdyż już blisko tego było, iżby był za-
mek wziął, jako się tego potym dowiedziano. Tak tedy Niemcy, i ^yi-
tołt z onych zamków biednej a zewsząd utrapionej Litwy wojować nie
przestawali.
kojowa-
Alexander
Wiguntpró-
O ZJEDNANIU JAGEŁOWYM Z WITOŁTEM,
o Ś3IIERCI KMAZIA WIGUNTA,
I MAŁŻEŃSTWIE SIOSTRY I CÓRKI WITOŁTOWYCH.
I^przykrzyła się już była wojna Jagełowi królowi Polskiemu z Witołtem
dla trudności Koronnych spraw i wielkich nakładów, które podejmował
w chowaniu żołnierzów broniąc ojczystej Lit\\T, a nietylko służebnych, '^^'ja^gelów'
ale i same slachtę Litewską s pospólstwem, dla niedostatku żywności przez "^manif Li?'
ustawiczne burzenie nieprzyjacielskie, musiał zbożem, jarzynami i dobyt- ^^^'
kiem podejmować, aby z rospaczy nie podaK się nieprzyjaciołom, a niedo-
puścili opanować xięstwa Litewskiego; przeto Jageło wyprawił do Wi- iionrik xi<a-
tołta, Henryka proboszcza Łęczyckiego i Płockiego, biskupa Płockiej dio- ^cide^Srd-'
cesiej naznaczonego, Semowita zmarłego xiążęcia Mazowieckiego syna, aby c7Ącki etc'.
potajemnie o pokoju z Witoldem tractował. "^Josiem!^
Umarł też w ten czas od trucizny zadanej Wigunt Alexander xiążę
Krewskie brat Jagełów, którego król dla dochcipu i dzielności a układnych
obyczajów uprzejmie miłował i dał mu był w Polscze Inowłocław, iByd-
gością zamki z włościami w dzierża-svę, nad udział Krewski w Litwie
i Kiernowski. A pojął był w małżeństwo córkę Władisława xiążccia Opol-
skiego, ale potomstwa żadnego nie zostawił; jego otrucia był podejrzanym
przyczyńcą Witold, bo spoinie nieprzyjaźni miedzy sobą wiedli. A gdy
umarł, łatwiejsza ugoda przyszła Jagełowi z Witołtem, gdyż mu król
obiecał podać Xicstwo Wielkie Litewskie, inszych dwu bratów rodzonych
04
Skirgeła i Swidrigeła opuściwszy, a inszymi ich udziały contentowawszy,
których tylko do pijaństwa, a do łowów udatnych być baczył.
^croSeS^ Pod tymi tedy condiciami Witołda z Jagełem Henryk naznaczony bi-
tohową^zo. ^^"P Płocki zjednał, a sam już mając dwoje święcenie i potwierdzenie
byó's'iost"^ ^ ^^^'"'^ na biskupstwo od Bonifaciussa Dziewiątego papieża, wzgardzi-
fe7iazo>vie- ^^'^^y kapłaństwo siostrę Witołlowę, jako Miechoyius pisze, Ringałę po-
*^^s!fczem''i°" i'^^ ^^ ^^"^ ^ ^^^^ ^^ ^^' Marjemborku Witołd i mistrz Walerodus wesele
nlm'^będąc sprawowali. Ale do Płocka przyjechawszy, gdy się chciał z braty xiążęty
ożenił się, ojczyzuą dzielić , od trucizny rychło umarł i wziął zaraz pomstę złamane-
Zophiaaibo g^ ślubu kapłańskiego, pochowan w Płocku między xiążęty Mazowieckimi.
witohówna ^ Witołd potym córkę swoje Zophią posłał był przedtym z Gdań-
^'OpMosk«T ska w małżeństwo Kniaziowi Wielkiemu Moskiewskiemu Wasilewi Di-
siona mitrowicu, którą kniaź Jan Olgimuntowic Holszański z posłami Moskiew-
skimi przez morze w okrętach do Narwy portu Liflandskiego i Moskiewskie-
go doprowadził, a stamtąd przez Psków i Nowogród Wielki, aż do Mos-
kwy przyjechali, gdzie xicżnę Zophią Witołtownę metropolit Ciprian albo
Cuprian z Wielkim Kniaziem Moskiewskim Wasilem zwinczał, a wesele
z hojnymi triumphami czterzy niedziele trwało. Witołd też postanowiw-
szy według myśli swojej ugodę z Jagełem królem Polskim, przemyślał ja-
koby się od Niemców mógł wymknąć.
JAKO WITOŁD OD IRZIZAKOW
TRZY ZAMKI ICH SPALIŁ, A NIEMCÓW POBIŁ.
O czym Długosz, Kroniki Pruskie i Micchovius lib. 4, cap. 40, fol. 273,
Wapovius et Cromerus lib. 15, Sfc.
Rozdział dziewiąty.
ifitołd mieszkawszy u Krzyżaków Pruskich za trzecim zjachanim z Litwy
do Prus dwie lecie całe, a zwojowawszy z nimi prawie do gruntu biedną
ojczyznę xięstwo Litewskie i Zmodzkie, długo się w wątpliwej nadziei
dostąpienia za pomocą Krzyżaków Nięstwa Wielkiego Litewskiego wie-
szając, skoro się przez Henrika biskupa Płockiego swagra swojego zjednał
z Jagełem królem i postanowił z nim według myśli rzeczy swoje , zaraz
przemyślnym fortelem, tajemnie a nieznacznie wysłał z Prus żonę naprzód
z skarbami i sprzętem domowym do Żmodzi na pewne miejsce. Sam zaś
zmówiwszy się z przyjacioły i z bojary swoimi Litewskimi, a zwierzywszy
95
się im rady swej,- ii. miał do Litwy na Wielkie Xicstwo zjachać, jachał
z Marjcraborku do Riterwerderu zamku swego pod Kowno. Tam kupców
Niemieckich, Krzyżaków i rejterów, którzy z nim w Riterwerderze zam-
ku mieszkali, bez wieści obskoczonych pobił, posiekł i w Niemen wrzu-
cić kazał, a drugich co zacniejszych powiązawszy, a zapaliwszy zamek Rit-
tcrwerder do Wilna z nimi ujeżdżał, co obaczywszy drudzy Krzyżacy i żoł-
nierze Niemieccy, którzy w Metenburgu i w Nauwerderze zamkach by-
li, zaraz się w pogonią za Witołtem jako za zdrajcą swoim (Szelmem go
nazywając) udali. A gdy go dalej w Litwę ku Wilnowi gonili, wnet Wi-
lołd więźniów pierwszych Niemieckich w Ritterwerderze poimanych na
pewnym miejscu pod strażą zostawił, a sam się z swoimi na Niemców go- ^j^^^^^.^^
niących w ciasnym miejscu zasadził, których spracowanych gonienim gdy u»:'«ky u-^e-
w zasadkę przyszli snadnie do jednego pobił, posiekł, a drugich powiązał
i do Litwy odesłał. Pofym wyrozumiawszy jako świadomy z liczby pobi-
tych i poimanych, iż nie wiele Niemców na 3IelemburKu i Neuwerderze >yitołiiucie-
*''*'.. , ~ kając trzy
zamkach zostało, wrócił się dobywać onych zamków, których mocą doby- j^anj^i ?pa
wszy spalił, a Niemców ostatek pobił, drugich powiązał. A tak ony trzy ckie.
Litwie bardzo szkodliwe około Kowna zamki Niemieckie spaliwszy i uprzą-
tnąwszy, wrócił się do pierwszych więźniów, których rzędem długim zwią-
zanych, z strzelbą, z ristunkiem wojennym i z wielkimi łupami z Krzy-
żaków nabranymi prowadząc , do Wilna szczęśliwie z wielką radością \yiina prey-
wszystkiej Litwy, pokoju długo pożądanego pragnącej, przyjachał. Gdzie i(rziiakó°w.
od Jana Oleśnickiego namiestnika Jagełowego starosty Wileńskiego był
uczciwie przyjęty, jako mu był król Jageło przez listy roskazał, zamki mu
też Wileńskie obadwa jako panu dziedzicznemu podał, z strzelbą i z rin-
stunkiem wszelkim i cokolwiek należało do skarbu Wielkich Xiędzów
Litewskich.
A król Jageło usłyszawszy o przyjachaniu Witołtow^m z Prus do
Wilna, z wielką radością co rychlej do Litwy się wyprawił , na końcu
miesiąca Lipca roku 1392 wziąwszy z sobą królową Jadwigę. Witołt też
przijmował króla u Ostrowa z dworem swoim i z żoną Knieiną Anną,
tam się król Jageło Witołtowi łaskawie i układnie ofiarował, i z Skier-
gajlem go bratem swoim pojednał. Jakoż jeszcze dziś są zapissy Witołto-
we na zamku Krakowskim, którymi wyznawa, iż się pojednał, i podzielił
z Skirgajłem bratem stryjecznym, o zwierzchność Wielkiego Nięstw^a Li- }o^"a''Hyr:
tewskiego, i też z nim towarzystwo przyjął przeciw każdemu nieprzyja- >v|/ohenf.
cielowi okrom króla Polskiego; a iż sam Witołd xięstwa Kijowskiego
dostawać miał nakładem swoim, pod Włodimirzem bratem Jagełowym,
i Skirgajłowym, przodkiem xiążąt Słuckich, i oddać go Skirgajłowi i dzie-
dzicom jogo. Tamże się też zapisał król Jageło żadnemu Wilna , Witeb-
ska, Morecza (w którym był w ten czas zamek, co i kopiec dziś nad Nie-
mnem pokazuje), Garteny albo Grodna bez wolej Witołtowej nie podawać,
a Skirgcłowi do Kijowskiego xięstwa , i do Trok, Krzemieniec i Stosko Krzemi^c-
przydał, przeto iż ojczyzny swojej Wilna i wszystkiego Wielkiego Xięstwa ^^3" ^Ij^^j^^Jg*?-
łowi.
96
Litewskiego ustępił Witołtowi , folgując w tym łasce królewskiej i spól-
nej zgodzie. O czym Długosz, Miechoyius , Cromer, i dawne zapissy
w skarl)ie królewskim świadczą; a postanowiwszy tę ugodę Jageło, wziął
starostwo Wileńskie Janowi Oleśnickiemu, a Witołta na Wielkim Xie-
stwie Litewskim, Żmodzkim i Ruskim przełożył, wziąwszy od niego przy-
sięgę , iż miał chować wiarę i przyjaźti królestwu Polskiemu , aby też Pol-
ski wszczęśliwycłi i nieszczęśliwycli przygodacti nieopuszczał, ani wyda-
wał, ale z jednego spólne dobra rozmnażał; toż też Anna żona Witoł-
towa za siebie sama , i za męża swojego ślubowała , i ręczyła , i listami
pod pieczęcią danymi potwierdziła, jako Długosz i Cromer piszą.
WITOŁT Mmm RIEJSTlTOll],
ROKU 1393.
RSICGI CZTERMSTE.
Rozdział pierwszy.
łi ladlslaw Jagcło król Polski postanowiwszy wdzięczną ugodę z Wi-
tołtcm bratem stryjecznym, oddal mu wszystkę zwierzchność i władzą
na ^yielkim Xicstwie Litewskim, Ruskim i Zmodzkim, i braty rodzone
swoje Włodimirza Kijowskie, Dimitra Koributa Siewierskie, Swidrigajła
Polockie i Witebskie xinżęta, także Skirgajła złożonego z Wielkiego Xig-
stwa, pod jego posłuszeństwo podał, co niedługo dla icli ukrzywdzenia
trwało. Podał mu też Wilno ze wszystką własnością, Troki, Krewo,
Kiernów, Grodno , Surasz , Kamieniec Podlaski, Brzeście, Łucko, Wlodi-
mirz, ze wszistkim Wołyniem, i insze zamki wszystkie Litewskie, Ruskie,
Zmodzkie, i Podlaskie, okrom udziałów pewnych inszych xiążąt bratów
swoich rodzonych. Potym przy bytności króla Jageła , i królowej Jadwigi,
przy Skiergajle, i przy wielkości panów i rycerstwa, i bojarów Litewskich,
Ruskich, i Zmodzkich był na stolicę Wielkiego Litewskiego Xicstwa
z majestatem przyprawionym , w kościele świętego Stanisława na zamku
Wileńskim podnoszony od Andrzeja Wazilona biskupa Wileńskiego, we-
dług ceremonij chrześciańskich, a zachowując starozwykłe obyczaje pod-
noszenia Wielkich Xicdzów, był w czapkę xiążccią, i w szaty k temu
należące ubrany, tamże mu miecz, i laskę marszałek Litewski wielki, nKfiohó-
i pieczęć xiążęczą oddawał, według zwyczaju, Anna także xiężna zaraz tiei^ijiwó*
czassowi i ceremoniom takim należące, z nim była podnoszona. Potym
triumphy, krotofile , i wesele czassowi i ceremoniom takim należące król
i panowie Litewscy odprawowali, będąc wszyscy radzi pokojowi, którego
się przy Witołcie spodziewali. Ale ich nadzieja omyliła, bo skoro król
Jageło z królową do Polski odjachał, zarazem Skirgajło i Swidrigajlo bra-
li. 13
08
cia Jagełowi, ił nnd nich Witolta stryjecznego brata przełożył, nowe
wuoir^wo* ''^"''^'y i wnętrznc wojny zaczęli , a Skirgajto ń hył większej śmiałości
sko zbiera, i sorca popędliwszcgo , k temu miał skarby wielkie, i życzliwość u wszy-
stkiej Rusi, zebrał wojsko przeciw Witoltowi, chcąc go znowu z Wilna
wybić , i z Wielkiego Xicstwa Litewskiego (do którego się bliższym, i go-
dniejszym być mienił) wyrzucić.
^ ., . ., Bolesław zaś Swidriliailo, xiaże Połockie i Witebskie, brat Skirgai-
'^"dn!'''''^' ^^^^' ^'^ "^*^' '-"^^ ^'''*^ Śmiały ani możny, k temu co więtszy skarb, zachowa-
nia i życzliwości między swoimi nie wiele miał, uciekł przeto do Prus do
Krzyżaków Pruskich i do nowego mistrza Konrada Jungingena po zmar-
Waicrodiis }ym Walcrodzio wybranego ; a ten Walerodus , jako Kroniki Pruskie
mistrz nic- ,-' . , i i i • i ' • i • i i i i i -i •
zi.ożny. świadczą, był zly i okrutny, mnichy i kapiany sam będąc zakonnikiem
prześladował, i umierając, żadnego do siebie nie przypuścił.
Przyjęli tedy Krzyżacy Pruscy bardzo wdzięcznie Swidrigajla, bo mieli
waśń i gniew nieuśmierzony na Witolda, iż ich trzeci kroć za dobrodziej-
stwo zdradził, zamki trzy spalił i wiele zacnych Krzyżaków w nich pobił.
Litw? burzą A tak zarazcm zebrawszy wojsko, do Litwy z Swidrigajłem wciągnęli,
lem."' gdzie bardzo wiele wołości ogniem i mieczem zwojowali; Suraż, Grodno
i Stramelę zamki Witołdowe ojczyste mocą wzięli , a poimawszy trzy ty-
siące ludu obojga pogłowia, z wielkimi łupami do Prus się wrócili.
Usłyszawszy ty żałosne nowiny król Jageło, zaraz roku 1393 z kró-
lową Jadwigą do Litwy spieszno z Polski przyjachał, a przyzwawszy Skir-
gajła brata z Rusi, uprosił go, iż się z Witołtem pojednał, a tak do spól-
nej miłości braterskiej obudwu powtóre przywiódł, a iżby serce zapalczywe
i popędliwe Skirgajłowe ubłagał, jako Długosz i Miechoyius piszą, przy-
dał król w dzierżawę Skirgajłowi, za dozwolenim Witoldowym, do Kijo-
doTiijo°^'a' wskiego xięstwa Starodub Siewierski, Krzemieniec Wołyński i Stare
prYjHiany Troki, zamki i powiaty z ich wołościami, a napotym jeśliby się co takiego
między nimi ku zwadzie przytrafiło, tedy się na to obadwa Witold i Skir-
gajło zapissali, iż rozsądkiem królowej Jadwigi mieli być rozstrzygnieni ,
bez wszelkiego zawodzenia.
Litewskie Latopiszcze na tym miejscu Skirgajła nic wspominają, iżby
miał z Witołtem miećzaście, aleKoributa brata Jagełowego i Skirgełowe-
go od Witołta, jako nieposłusznego, zwyciężonego być i poimanego świad-
czą. A iż się Witold w ten czas roku 1393 z Skirgajłem po pierwszej
zwadzie przez króla Jageła i przez królową Jadwigę pojednał, zbracit
i przeciw każdemu nieprzyjacielowi okrom króla Polskiego sprzymierzył etc.
Rychło też potym Andrzej Olgerdowic, brat rodzony Jagełów, który
ono był z Krzyżakami Pruskimi i z Liflantskimi Lukomlą i Połocko wziął
i Litwę zwojował, w koronacią Jagełowę zwiezienia jest wypuszczeń,
w którym na zamku Chęcińskim w wieży smrodliwej trzy lata siedział; za
przyczyną i prośbą Witołdową i inszych xiążąt braclej , gdy królowi za
niego ręczyli i ślubowali, iż się nie miał mścić więzienia i kazni. Potym
w Litwie miernym udziałem na wychowanie był opatrzony z łaski.
99
Tegoż tei czassu Fiedor ulbo Luburt Sanguszko Olgcrdowic, xiążę i"'*:<ij^r^San
Wtodimirskie , od króla brata wziął w dzierżawę Siewierskie państwo ,
obiecując się królowi Polskiemu Jagełowi w wierze i w mocy jego za-
wżdy być, na co i listy pod pieczęciami inszych xiążąt braciej na się dał.
A tak król Jageło pojednawszy Wilołta z Skirgajłem i inszych xiąiąt bra-
tów do zgody z Witołlem przywiodszy, odjachał do Polski z królową.
O WOJOWANIU LITWY I DOBYWANIU WILNA
PRZEZ SWIDRIGAJŁA Z KRZYŻAKI.
ROKU 1394.
Skoro po odjachaniu króla Jageła do Polski, Swidrigajło xiążę Połockie
i Witebskie, będąc zbiegiem w Prusiech , pobudził wtóry raz Krzyżaków
Pruskich przeciw Witołtowi; a tak roku 1394 mistrz Pruski Konradus
Jungingen, zebrawszy wielkie wojsko z Niemieckich ziem i Prus, ku temu
jako Długosz i Miechovius cap. 40, lib. 4 piszą, miał bardzo wiele Frań-
cuzów, Anglików i inszych cudzoziemców na Litwę dobrowolnie zebra-
nych, ciągnął Niemnem rzeką w naczyniu wodnym i ziemią do Litwy,
wołości wszystkie mieczem i ogniem wojując, zaczyra i twierdzy, także
zameczków w Żmodzi i w Litwie kilko wzięli.
Potym Swidrigel będąc przewodnikiem, ze wszystkim wojskiem Nie- Swiiirigajio
mieckim i Francuskim i z mistrzem Konradem Jungingen, przyciągnęli mi dwamie-
1 ^^,., , , ,1 . . II ,• ^ . . ' ^ "^ . siąca Wilna
pod NV nno, którego całe dwa miesiąca dobywali ustawicznie szturmując, dobywa.
i strzelając na obadwa zamki, a gdy nie mogli mocą, udali się do zdrady
i przenajął Swidrigajło czernców Ruskich, którzy w zamku bjii, aby na
pewny czas potajemnie obadwa zamki zapalili. Na co już gdy się Swidri-
gajło z Krzyżakami, jako na pewne zwycięstwo spodziewali , omyliła ich
nadzieja; bo jeden czerniec będąc lepszego sumnienia, onę radę starszym,
i przełożonym zamkowym opowiedział; a tak gdy one drugie czerncc ja- scr"d^a?"y
ko zdrajcę skarano, Krzyżacy i mistrz Pruski z Swidrigajłem, nie dokaza- '''^^""'^"'•
wszy na co się byli nasadzili, musieli precz odciągnąć. yyiioidzką-
Witołt też, aczkolwiek miał niemałe w^ojsko z Litwy, z Rusi i z Polski ^J^^J'^^?)'
zebrane, wszakże nie śmiał walnej bitwy jawnie dać Krzyżakom , którzy
mocą i wielkością przewyższali, tylko ustawicznie wojsko icłi najeżdżał,
trapił i trwożył, drugich w picowaniu i w zagonach gromił, w ciasnych
zaś miejscach zasadką bardzo wiele ich pobił i poimał, a czasscm do Pru-
skich krain wtarczki czynił wzajem, ich bogate folwarki łupiąc i wojując ,
tak, iż nie mniejszą szkodę Krzyżacy w wojsku i w ziemi swojej podjęli ,
jako w Litwie uczynili, bo sobie wzajem wet za wet oddawali.
Tegoż roku zimie Wernerus Tetingar, marszałek wielki Pruski, uczy-
mwszy odwrót Litwę znowu wojował, a z łupami i z więźniami uszedł.
Po nim zaś Ulrikus Jungingen wójt Sambiiski, rodzony brat mistrza Pru- Krzyżacy
1 • /I ' • 11- 1 T 1 . 11- Zoiodz wo-
skiego (który i sam będąc mistrzem polym od Jageła j)ora/.oiiy byi i za- juja.
100
bity) z więtszym wojskiem Żmodzkc^ ziemię, około Miednik i Rosieiń,
splundrował.
YiSJ/k" T^G^o zwojowania krain swoich mszcząc się Witold, TNtargnąt też do
poburzjł, Prus z wojskiem Litewskim, gdzie, około Insterborku, wszystki bogate
wolości gburskie i folwarki KrzyZackie, ogniem, mieczem i łupami zbu-
KrzYżac ^^^^ ^ '^^^ odpoFU Z wiclką korzyścią i wzdobyczą do Litwy się wrócił.
Podfasze Konradus zaś Koborg , komendator z Balgi , z wojskiem Niemieckim na
Podlaszc Litewskie wtargnął , a Droliicką ziemię takie zwojował i łupy
z więźniami do Prus wywiódł.
O BITWIE WITOIDOWEJ Z KORIBlITEffl
I ODJĘCIU KIJOWA WLODDIIIIZOWI, X1AZAT SLICKICU PRZODKOWI,
z MESLUSZNEJ WAŚM,
A O ŚMIEIt€I SMIIIGAJŁO^EJ,
I O POI.MAMU KORJATOWICA NA PODOLU,
A OPANOWAMU ZAMKÓW PODOLSKICO PRZEZ WITOŁTA.
Rozdział drugi,
w itołd częstymi wojnami a ustawicznymi trwogami i włoczugami będąc
wynisczony, i w skarb bardzo zubożony, a ku temu, iż nowo na paiistwie
zewsząd spustoszonym i zwojowanym osiadł, przemyślał, jakoby Wiel-
kiego Xięstvva Litewskiego stolec ku pierwszej zacności i wielmożności
mógł wydźwignąć i do skarbu wyniszczonego dochody starozwykłe i imio-
na stołeczne w onych wojnach i trwogach wnętrznych różno rozszarpane
i od stołu xiążęcego oddalone (jako się i u nas dziś dzieje) przywrócić.
Avariiia, A tak gdy go nauczyła mgemosa «f(/es/as porząchiego gospodarstwa,
Al''i%ll'e- naprzód się tam udał, gdzie co wziąć rozumiał; przeto nalazł przyczynę na
Ijnyti-ze-' xiążę Dimitra Koributa Olgerdowica, króla Jageła rodzonego, a sobie
""^* ' stryjecznego brata, przodka xiążąt Zbaraskich i Wiśniewieckich, który
w ten czas miał udział na Nowogródku Siewierskim, do którego posłał,
aby mu hołd i przysięgę wierności i j)oddaiistNva , jako panu zwierzchne-
\sii..].i na- n^u 3 Wielkiemu Xiędzu Litewskiemu uczynił, a iżby dawał dań zwykłą
SKi do skarbu ^^iclkiego Xięstwa , jako przedtym zdawna bywała dawana
z Siewierskiogo xięstwa. S tymże też j)oselslwem i do xiążęcia Włodimi-
rza Olgcrdowica, drugiego brata króla Jageła rodzonego, xiążęcia Kijow-
skiego, przodka xiąŻQt Słuckich odprawił, i do Fiedora Koriatowica, który
bralY strjj
czne.
101
w ten czas Podole trzymał, aby mu wszyscy posłuszeństwo i przysięgę
poddaństwa z hołdem oddali.
Dimitr Koribut xiąż:e Siewierskie, czuJQC się być Olgerdowym synem
i rodzonym bratem królewskim, a bliższym do Wielkiego Xicstwa niźli
Witold, nie chciał się w hołd podawać, ani przysięgi czynić i owszem do
^yitołda wskazał, ii też miał część w Wilnie bliższc^ niż on. Tym jego
śmiałym a hardym odkazanim Witold obruszony, chcąc go do posłuszeń-
stwa przywieść, ^^yprawił się z wojskiem Litewskim i Zmodzkim przeciw
niemu do Sicwierskiej ziemie, co usłyszawszy Koribut Olgerdowic, nie-
chciał czekać nieprzyjaciela w swojej ziemi, ale zebrawszy wojsko z Rusi
imając pomoc od xiążęcia Twerskiego, ciągnął też do Litwy przeciw J^^/^^^^ji^^^on-
Witołdowi , nie zadając mu do Sicwiera dalekiej drogi, A gdy się obie- witoiiem.
dwie wojska ściągnęły, u Niedokudowa podkałi się wstępnym bojera na
szerokich polach ogromną zapalczywością, Koribut z swoimi Russaki śmia-
łością, Witold zaś z Litwą i z Żmodzią i śmiałością i wielkością wojska
jego przewyższał. IVa ostatek, gdy bitwa kilko godzin w wątpliwym szczę-
ściu z obudwu stron trwała, poczęły się ufy Koributowe trwożyć, mieszać,
i z placu ustępować, a Witold tym śmielej z Litwą nacierając pomiesza-
nych rozerwał i rozgromih Co obaczywszy Koribut, dodał koniowi ostróg
chcąc się zachować na drugi raz do lepszego szczęścia , a tak w małej ^^ .^^^ .^^
drużynie z pogromu ubieżał do Nowogródka Siewierskiego , głównego '"'"i^^fl"'*
zamku udziału swojego, na którym się z żoną i z dziećmi zawarł, blanki Koribut
i wieże rycerstwem i strzelbą porządnie opatrzywszy. A Witold używa- przegranej
jąc zwycięstwa, mało co ^^Ttchnąwszy póki łupy z pobitych żołnierze i ry-
cerstwo jego zebrali, a swoich pochowali , ciągnął za nim do Nowogródka
Siewierskiego, a obegnawszy go ze wszystkich stron na wieże i na błanki
ustawicznie szturmował, ściany podkopując i ognie podkładając, tak długo
aż zamek mocą wziął, gdzie Koributa z żoną i z dziećmi poimał, a pobra- fiorii)ui
wszy skarby, majętność i rystunki jego , zamek swoimi ossadził i w krai- dzSu'o-
nach jego Siewierskich starosty i namiestniki swoje ustawił, a samego
Koributa z żoną, córką xiążęcia Różańskiego, i z dziećmi do Wilna na
więzienie odesłał, gdzie długi czas pod strażą na zamku wysznym Wileń-
skim siedział, aż go potym Alexander xiążę Rezańskie, albo liolha, cieść Hoiha kniaź
jego u króla Jageła i u Witolda wyręczył i wyprosił, ślubując im od niego cieYćfKori-
za pokój, iż się mścić tej krzywdy nie miał, jakoż tego xiążęcia Rezańskiego
są i dziś zapissy około tego postanowienia w skarbie Królewskim, na zamku
Krakowskim , za którymi Jageło i Witołd Dimitra Koributa z więzienia
Wileńskiego wypuścili. O których zapissach Cromerus lib. 15 wspomina.
W tenże czas Siewierskie xięstwo Koributów udział i Nowogródek pponiosic
z Brańskiem \>'itołd sobie do Wielkiego Nięstwa Litewskiego przywła- Babilorkio
szczył, a Koributowi dał z łaski w odmianę na Podolu i na Wołyniu ty ^."'"^'sie-'
zamki: Brasławiec, Winnicę, Sokolec i Krzemieniec; potym sam Dimitr xi'*!'i'«irna
Koribut, Wiśniewiec i Zbaraż zamki zbudował. Jego potjm syn Si-munt ^^'"*^"-
Koribut, był na królestwo Czeskie wybrany, a potym w przegranej bit\\ie,
której pomagał Swidrigajłowi, wróciwszy się r Czech, był poimany i uto-
102
piony w Świętej rzece pod Wilkomerią, od kniazia Michaiła synaSigmunta
Kiejstulowica, Wielkiego Xicdza Litewskiego, zabitego w Trokach. Dru-
x?ąż*ą?zS gi zaś syn Koributów Fiedor albo Fiedko, mając pomoc od Wołochów
wfśniewie- ^ Talarów, chciał Jagcłowi królowi Polskiemu stryjowi wojną odpierać;
ckich. potyiYi porażony, musiał królowi podać Krzemieniec i Brasław, roku 1430
jako o tym będzie niżej , a sam na Zbarażu , Wiśniowcu , na Kołodnie
i Snuliżniczach przestał. Z tego potym i z jego syna xiążccia Daniła albo
Daska, w rycerskich sprawach doświadczonego, xiążgta Zbaraskie i Wi-
śniewieckic etc. są rozmnożone.
Potym Witołd, czyniąc sobie przestrzeństwo i wolne panowanie w^ Li-
twie i w Rusi, a prawie umiatając i uprzątając zawady sobie przeciwne
z Wielkiego Xicstwa Litewskiego i z Ruskiego, skaraw szy Koriliuta , na-
Baranie nie ^^^^ przyczynę acz nicsłuszną i na Włodimirza Olgerdowica xiążę Kijow-
mąćwoda. g|^'g ^(Jzieine, przodka xiążąt Słuckich, a zadawszy mu winę nieposłuszeń-
stwa, jakoby się miał wybijać z zwierzchności Wielkiego Xicstwa Litew-
skiego, wyprawił się z w^ojskiem do Kijowa, udziału jego własnego, mając
z sobą w towarzystwie Skirgajła xiążc brata Włodimirzowego rodzonego,
a sobie stryjecznego , któremu był Witołd obiecał i obwiązał się Kijów
podać, iż mu stolicę Wielkiego Xięstwa Litewskiego w Wilnie postąpił,
jakeśmy wyższej o tym napissali. A tak w ten czas Witołd nalazł, acz
niesłuszną przyczynę wojny i na xiążę Włodimirza, aby go z Kijowa fas
per ncfas wyzuł, a Skirgajłowi się w obietnicy i w zapissach uiscził. Miał
też starą waśń i zapalisty gniew na Włodimirza i na Koributa, iż póki był
u Krzyżaków, przeszkadzali mu do Wielkiego Xięstwa Litewskiego, Gro-
dno też, Suraż, Brzeście i Kamieniec Podlaski pod nim wzięli, królowi
Jagełowi bratu pomagając, jakoś o tym miał wyższej. Przeto się tego
wszystkiego chciał nad Koributem i Włodimirzem zarazem pomścić , zo-
stawszy Wielkim Xiędzem Litewskim , a obchodząc się z nimi jako lew
z osłem w dziale, albo wilk w spowiedzi z baranem.
Wlodimirz zaś rozumiejąc się być synem Olgerdowym i bratem króla
Jageła rodzonym, a xiążcciem z Xiędzów Wielkich Litewskich urodzo-
nym i mając wolny udział na wolnym xięstwie Kijowskim od ojca Olgerda,
ku temu iDędąc ł)liższy do Wilna i do Wielkiego Xięstwa Litewskiego po
ojcu i po bracie Jagele, a niż Witołd, który stryjecznym bratem będąc,
rodzonych posiadł, nie chciał hołdu ani przysięgi i poddaństwa niewolne-
go, które na nim Witołd wyciągał postąpić, ale odzywając się do świętej
sprawiedliwości, w której ufał i do prawa przyrodzonego i do pospolitej
wolności, umyślił się bronić, a gwałt niesłuszny jako mogąc, słuszną obro-
ną odhijąć.
Wojna wi- ^ ^^' ^^ Witołd Z Skirgajłcm na początku wiosny Owruczą i Zito-
w/ol!imi?z^a ^^^ zamki jego przygrodki Kijowskie mocą wzięli , które Witołd zaraz
Kijow^skie- Sliii-gajłowi podał. A gdy Witołd do Kijowa z wojskiem ciągnął, nagoto-
wał się Włodimirz przeciw jemu , chcąc mu bitw ę dać ; ale król Jageło ,
który też był tej zmowy tajemnym uczestnikiem słowie broniąc i hamując
krwie braterskiej rozlania, przywiódł do zgody Włodimirza z Witoldem
103
przez nosly Koronne, tak, iż Włodfmirz musiał Kijów puścić Witoldowi , włodimirz
. < 11 Ol • -y 1 i t-i-i 1- • . . . ' Kiiówpoilar
na klorym według zmowy Skirgajia brata \\ lodimirzowcgo , XK7zcciem Witoldowi.
Riiowsivim zaraz przełożył i Kijów ze wszylkimi przYi^rodkami w moc .
leso podał, a \> lodmiirzowi xia/.ecui dai zamianę Koijył zamek z wielki- wiodimi-
J '.',,. . . p"," I • , •• . ■ . rzowiKopyl
mi wołosciami, z puszczami, z lolwarkami, z dworami i z jeziorami, począ- etc. za k,.
wszy od Kopyla zamku, i od tego miejsca, gdzie się Niemen poczyna (na
którymem miejscu sam był) aż do Piotrkowic miasteczka i gdzie Słucza
w Prepiec, a Prepiec do Dniepra wpada, w obrębie na dłużą i na szerzą
przez trzydzieści i kilko mil, to mu wszystko w ten czas z wynalazką co-
missarzów od Jageła króla przysłanych wydzielił i oddał w wolne na wie-
czność z potomki używanie. Wszakże potym synowi tego Włodimirza 01-
gerdowica Ale\androwi albo Olelkowi xiążcciu, od którego się xiążęta ^u^w zasig
Słuckie Olelkowicami piszą , Kazimierz Jagełowic , zostawszy Wielkim xiążcciu
Xiędzem Litewskim, Kijów ze wszystkimi przygrodkami wrócił i przy
Kopylu go zostawił, jako o tym będzie niżej.
A Skirgajło brat Włodimirzów, zostawszy przez Witolda xiążcciem
Kijowskim, ciągnął z wojskiem pod Kaniów, pod Cirkassy i pod Zwini-
gród zamki, których Wlodimirz nie chciał puścić ani Witoldowi, ani Skir-
gajlowi, aż ich Skirgajło mocą dobył i opanował; a tak w ten czas Skir-
gajło otrzymał pod bratem Włodimirzem Kijowskie xięstwo, Zitomir, Owtu-
czą, Kaniów, Cyrkassy i Zwinigród zamki, ze wszystkimi przygrodkami
i przyległościami Kijowskimi. Ale się nie długo na nowym państwie pod Skirgajio
bratem starszym niesłusznie podszczepionym weselił. Bo rychło potvm, Kijowskim
gdy wyjachał za Dniepr w łowT, prosił go do swojego folwarku humien oirmy.
Kijowskich czernców, namiestnik na ten czas metropolitów, tamże gdy
sobie podweselił, a bez kredencu z towarzystwem i z dworzany się napi-
jał; zadał mu on humien truciznę jadowitą w piciu, od której w Kijowie
rychło umarł. Potym z wielką uczciwością i żałością wszystcy Kijowianie
(których był sobie hojnością zniewolił) odprawowali mu pogrzeb obycza-
jem xiążęcym, z processiami i z inszymi ceremoniami popów Ruskich, ^
pochowan w pieczurach Kijowskich, które są sławne grobami zacnych Pieczurach
• . i. Tł 1 • 1 T\i • • TT- • • I •• '?.i • -Tli pochowan.
xiąząt Ruskich; a Długosz w swojej Kronice napisał, iz Skirgajło bvł za-
bity od swoich poddanych na zamku Wissegrodzkim , dla nieznośnego
okrucieństwa. Ale Latopiszcze Ruskie i Litewskie, Wapoyius, Cromerus
i Miechoyius , otrutego być na czci zdradliwej od humiena Kijoyyskiego
świadczą.
A tak czterzej synowie Olgerdowi bracia Jagełoyyi, nie swą śmiercią
zeszU z świata, bo Witold Wigunta Alexandra xiążę Krewskie otruł przez
naprawę, Narimunta za nogi obiesił i ustrzelał pod Wilnem, a Korigeła
ściął; Skirgajło zaś przez liumiena otruty. A Kiejstutowi synowie Totywił Ześcieoi-
pod Wilnem z działa zabity, a Sigmunt zostawszy Wielkim Xiędzem yvTro- ^fKiejsiui*
kach zarzezany, jego też syn Michaiło gdy do Moskwy zjachał w prasku-
rze od popa otruty. Na wojnie zaś gdy Witolda Tatarowie porazili, uczci-
wie dla obrony ojczyzny polegli dwa Olgerdowi synowie: Andrzej, który
ono w Chęcinach trzy lata siedział i Dimitr Koribut z dwiema synami,
104
przodek xiążąt Zbaraskich i Wisniewieckich i Patryk syn Kiejstutów
z dwiema synami, jako o tym hędzie niiej.
Po śmierci xinżęcia Skirgajla w Kijowie otrutego, Witołd przełożył
m^fn"owfc' ^^ xifstwo Kijowskic od siebie namiestnikiem xiQŻc Holsańskie Iwana AI-
sański^^na. gimuntowica, na którego był bardzo łaskaw, bo z nim i w Prusiech przez
miesnil
Kijowskim.
skim* wszystek czas mieszkał i córkę jego Anastasią albo Zophją Moskiewskie-
mu Wasilewi w małżeństwo z Malborku odprowadził i do Wilna doby-
cia wiernie we wszystkim Witoldowi pomagał.
Podola na Potym sic Witołd do Podola z wojskiem Litewskim i Ruskim wvpra-
Korjaiowi- ^yyił, na xiążę Fiedora Korjatowica, który się z poddaństwa i z powinno-
ści Wielkiego Xicstwa Litewskiego i z Witołdowej zwierzchności wybijał.
A skoro Witołd pod Braslaw Podolski przyciągnął, chciał mu mocą od-
pierać Korjatowic, ale, iż się targał z motyką na słońce, zarazem był od
Witołta porażony, tak, iż sam ledwo uciekł do Kamieńca, a Witołd używając
zwycięstwa pobrał ty zamki Podolskie częścią mocą, częścią przez podanie,
Bracław, Smotric, Czerwonygród, Bekotę i Skałę, gdzie i teraz ukazują mo-
giły, urocysca i szańce Witołdowe, jakom sam widział roku 1575, gdym
jachał z Turek przez Podole. Obiegł potym Witold Kamieniec główny za-
wiioid Po- YYick Podolski, na którym sie był Fiedor Korjatowic zawarł, mając po-
doić wziął. ' • 1 r " 1 11 !• 1 1 ' J ' I
moc od Wołochów sąsiadów. Ale gdy obaczyli oblężency upornio nasa-
dzoną myśl Witoldowę do dobywania zamku, powadzili się sami między
sobą Podołanie z Wołoskimi żołnierzami, a w tej niezgodzie (która pos-
policie namocniejsze zamki i państwa więcej niż nieprzyjaciel Jjurzy) Wi-
w^P^^Ka *^'^ wziął przez podanie Kamieniec zamek i miasto przyrodzenim miejsca
mieniccPo. fcardzo obroune i jeśli się w rozsądku oczu własnych nie mylę, nie doby-
te, gdzicby ku temu porządne obwarowanie przystąpiło.
Tamże Witołd poimał xiążę Fiedora Korjatowica i odesłał go na wię-
zienie do Wilna, a sam wszystko Podole z zamkami i z przygródkami opa-
nował i starostami, namiestnikami i żołnierzami Litewskimi ossadził, a do
Wielkiego Xięstwa Litewskiego przyłączył.
A jako Ołgerd strij Witoldów roku 1331, naprzód Podole osiadł,
a Tatary i ich baskaki z niego wygnał i dał je w d/ierżawę Korjatowi-
com, tedy do tego roku, gdy je zaś Witołd potomkowi Korjatowemu Fie-
dorowi wydarł i wziął wyszło lat 64. A przedtym jeszcze, na co się wszy-
stki Latopiscze Litewskie zgadzają, Olgerd sam był wygnał drugiego Fie-
dora Korjatowica z Podola, także dla nieposłuszeństwa i zamki wszystki
pod nim pobrał i Niestaka jego namiestnika poimał, a sam Fiedor Kor-
jatowic do Węger uciekł i tam będąc wygnaiicem na dworze Karolussa
króla Węgerskiego umarł, roku 1340, jakośmy o tym wyższej w spra-
wach 01g(?rdowych z pewnych dowodów napissali, a tak Podole dwiema
Fiedorom Korjatowicom dwa kroć było odjęte dla nieposłuszeństwa,
pierwszy raz przez Olgerda roku 1339, a potym wtóry i ostatni raz przez
Witolda roku 1395, kiedy już Podole skutecznie w provincią albo w po
wiat i w województwo było do Wielkiego Xięstwa obrócone.
im
o PODOLU SZERSZE ŚWIADECTWO.
Rozdział trzeci.
W szystkie Latopiszcze Ruskie i Litewskie stare , tymi słowy świadczą
o Podolu: Iż król NYladisław Jageło, słysząc o opanowaniu ziemie Podoi- o^Po^^oiu!
skiej przez Litwf. prosił Witołda, aby mu z miłości braterskiej ku sławie
jego i Korony Polskiej rozszerzeniu , postąpić część Podola w pewnej su-
mie pieniędzy; jakoż Witołd według ugody spuścił Jagełowi królowi we
dwudziestu tysięcy kóp polskich, (bo Cromer tej sumy 40000 złotych Cmmerus
kładzie) ty zamki Podolskie: Kamieniec, Smotric, Skałę i Czerwonrgródek,
a w inszych zamkach Podolskich starosty swoje Witołd ossadził, jako
w Winnicy, w Brasławiu, w Bekocie, w Sokolcu etc. A potym król Pol-
ski wyższej mianowane zamki Podolskie od Witołda postąpione dał w su-
mie panu Spitkowi.
Ale Cromer lib. 15, omylność Latopiszczowi Ruskiemu, albo umyśl-
ne zepsowanie porządku przez pisarza przyczyta, a dalej tak pisze: Chceli
(powiada) Litwa abyśmy im pozwolili tego, iż Korjatowicy Podole od Ta- Cromer
tar spustoszone osiedli i zamki w nim pobudowali, niechajże też nam po-
zwolą, iż Kazimierz król Polski wszystkę Ruś na południe leżącą i Podo- Kazimierz
le aż do Krzemieńca przez miecz opanował, czegośmy (powiada) z pewne- laosiadh"
go dohadania doszli i z samych xiążąt Litewskich zapisów, między który-
mi był jeden Jurgi Korjatowic, który potym od Wołochów, j ako historia
Litewska świadczy, był otruty albo zabity, tegośmy doświadczyli. A po-
tym Ludwik król Węgierski i Polski, jako na wszystkich Ruskich zam-
kach, które na ten czas ku Polszczę służyły, tak i na Podolu W^ęgrv sta-
rosty przełożył i są, powiada, w skarbie królewskim w Krakowie listy
Teodora albo Fiedora Korjatowica xiążęcia Podolskiego i pana Węger-
skiego z Munkaczu mało po tym czasie pisane, którymi listami świadczy,
iż się z Władisławem królem Polskim pogodził, a zPodolim mu się w obro-
nę podał; nad to jest kopija priuileju tegoż króla Władisława Jageła pod
titułem i pieczęcią Wojciecha arcibiskupa Gnezneńskiego z priuileju kró-
lewskiego przepisana , w której król okazuje , iż zamek z włością Kamie-
niecką Witołdowi i dziedzicom jego dat mańskim albo hołdownym oby-
czajem, a to było roku 1394, który się (powiada) czas zgadza z onym
którego Latopiszec świadczy, Kamieniec z inszymi Podolskimi zamkami
mocą przez Witołda być opanowane. Potym Cromer dalej pisze: Stąd po-
wiada podobniejsza rzecz ku prawdzie jest, iz Witołd gdy onę część Podola
w której jest Zidomir i Cyrkassy w moc swą podbił, Kamieniec też pod
panem z Munkaczu Węgierskim, który od Ludwika trzymał, Witołd opa-
li. 14
106
nowaf, nie to za prośbą u króla .Tageła odzier/.al, gdyż powiada ona część
Podola do królestwa Polskiego należała , a ostatek Podola przerzeczony
pan z Munkaczu Węgrzyn trzymał za dozwolenim królewskim , jako to
Moje zdanie Cromcr szorzej wywodzi. Ale AYitołd jako wziął Podole mocą i Tatary
i'odoie odi- z niego płoszał, tak go ani u króla brata, ani u AYęgrow, którzy tam
i przylęgłości ani dziedzictwa żadnego nie mieli, nie prosił, ale jeśli któ-
re zamki od Ludwika króla Węgrowie na Podolu trzymali, słusznie im
to po jego śmierci jako własne dziedzictwo Witold wydarł, ponieważ też
jeszcze dawno przedtym Olgerd stryj Witoldów Wielki Xiądz Litewski
i KorjatowicY w Podolu (Tatary wygnawszy) panowali etc. i tam zamków
w pustyniach Podolskich nabudowali i osadzili Litwą, jako w Kamieńcu,
w Skale, w Bekocie i w inszych przygrodkach, aż kiedy Olgerd nieposłu-
sznego Fiedora Korjatowica synowca stamtąd wygnał, który do Węgier
uciekwszy według historiej Litewskiej Podolskie zamki Wołochami i Wę-
grami był osadził, którzy też do czasów Wilołdowych niktóre twirdze
trzymać mogli. Potym Cromer sam pisze lib. 16, tymi słowy: „Iż Jageło
król Polski, jednając Swidrigeła brata niespokojnego, aby więcej Litwy
ojczyzny swojej z Krzyżakami nie wojował, przyzwał go z Prus zapła-
ciwszy zań wielką sumę pieniędzy, które tam był natrawił i co był na wojnę
Podole Swi- przeciw- Witoldowi wyłożył, a Podole odkupiwszy od synów SpitkaMel-
podalle!* styńskiego w piąciu tysiąc grzywien Praskich albo Czeskich, jemu dał na
wychowanie". A o tym jako było zaszło Podole w dzierżawę Spitka Mel-
stinskiego Latopiscze Ruskie na drugim miejscu tak świadczą: W roku 1423
posłał Jageło do Witolda mówiąc tymi słowy: Któreśmi był zamki dał
we dwudziestu tysięcy kop, jam je oddał Spitkowi, a iż Spitka Tatarowie
zabili, tedy żona będąc wdową z małymi dziateczkami nie może obronić
zamków od Tatar, ale pobierz zamki swoje, a mnie oddaj dwadzieścia ty-
sięcy kop któreś mi opisał; co kniaź Witołd uczynił i posłał pieniądze
królowi Jageło wi, przez ręce pana Nimiry i pana Dimitra Wasilewica.
A tak Witołd zamki Podolskie ku Litwie pobrawszy, starostą na nich uczy-
nił Hronowskiego, a potym dał Podole wszystko Dejdigoldowi, a w ma-
łym czasie dał Dedygoldowi Smoleńsk, a Podole oddał Dow^girdowi wo-
jewodzie Wileiiskiemu , które on trzymał ze wszystkimi zamkami , aż do
śmierci Witołdowej. A gdy Witołd umarł, tedy jako sam Cromer na po-
czątku ksiąg 20 Kroniki Polskiej pisze, Długos także i Miechoyius lib. 4
cap. 48 fol. 288, panowie Polscy Paweł l)iskup Kamieniecki prostego na-
rodu, ale dochcipny i chitry, Teodrik 3Iichał i 3Iussilo bracia rodzeni Bu-
czaczcy i Crussina Galowski. póki się śmierć Witołdowa nie rozsławiła, wy-
zwali do siebie obyczajem przyjacielskim Daugcrda wojewodę Wileńskie-
go z Kamieńca Podolskiego w rzeczy na poradę, ale nie wiele radząc
skoro do nich wyjachał poimali go, a Kamieniec zamek i insze Podolskie
zamki w moc swoje wzięli, a od tego czassu pisze Miechoyius, Podole do
Polskiego królestwa przyłączone jest, wszakże nie piszą, gdzie podzieli
Dawgerda poimanego, ale się na to Latopiszcze Litewskie zgadzają, iż go
zabito, co być mogło, jeśli się bronił, obaczywszy iż wpadł w niespodzia-
107
nQ samolowkę. Działo się to roku 1430, a pod moci Litewską Podolska
ziemia, jako ją OJgerd opanował z Korjato wicami roku 1331, była sto
lat i rok; wszak/.c i polym Swidrigajło zostawszy Wielkim Xii,»dzem Li-
tewskim po Witoldzie, długie ])urdy wiódł o Podole z Polaki i potym
trwało przy Litwie, aż do Alexandra króla zupełnie, jak o tym b^^dzie ni-
żej na swoicłi miejscach.
O ZJEDNANIU JAGE£0W7M
A JAKO POD NIM ZAŚ WITOLD WZIĄŁ WITEBSK I UOUSZĄ
DLA JEGO ROSTERKÓW;
O PODDANIU I HOŁDZIE XIĄŻĄT DRUCKICII
o WZIĘCIU SMOLEŃSKA. JEMU I JEGO BKATU UŁEBOWI,
O ZWOJOWANIU XipTWA REZANSKIEGO,
POKAŻEXltJ TATAK«1V,
1 O PRZYJEŹDZIE WASILA W.KMAZIA 3I0SKIEWSK1EG0
ROlf^l^ 1396.
Rozdział czwarty.
Koku 1396 Władisław Jageło król Polski j)odniosł słuszn;} wojri^' na
Władisława xiążc Opolskie, który bardzo wiele imion i zamków w Pol-
szczę od Ludwika króla Wf gerskiego i Polskiego nadanych trzymał, a Ja-
geła ganić sobie ważył i zwierzchności jego niechciał znać; przeto go
Jageło pr^tko skarał, jako i Witold bratów i wziął mu Jageło tylko za
siedm dni siedm zamków przedniejszychjIJolstein na skale, Krzepice, W^ie-
luii, Bobolice, Brzeźnicę, Ostrzessów i Grabów, ale pod zamkiem Bolesła- iioies?aL'a!
wcem nad rzeką Proszną w mocnym miejscu leżącym, siedm lat Polacy **'^'^i^^^''-
leżeli aż si^ na ósmy rok oblężeńcy podali.
A Władisław^ xiążc Opolskie wetując szkód swoich i zamków pobra-
nych. Polskie ukrainne wołości utarczkami częstymi drapieżyt, do czego
mu pomagało wiele Polaków wywołańców i tych którzy majętności swo-
je potracili: przeto król Jageło ciągnął z wojskiem do jego ojczystego
xicstwa, Opole zamek i miasto przedniejszy obiegł, Oleszno, Strzelec i Lu-
bliniec zamki mocą wziął, które Spitkowi Melsliuskieniu w dzierżawę da-
108
rował, aż potymWładislaw xląic Opolskie, widząc iit trudno przeciw os-
uowi wierzgać, u króla Jageta łaski prosić musiał, którą otrzymał za przy-
czyną króla Czeskiego i za rękojmią Wencława biskupa Wratsławskiego,
także Ludwika Breskiego, Konrada Plcsnickiego i Kozleiiskiego i Prze-
mysława Opawskiego xiążąt. O czym Długosz, Miechoyius i Cromer Ub
15, acdhionis sccundae fol 250 y 251 szerzej piszą,
FicfiorSyn- Tcgoż czassu Ficdor Sanguszko xiaże Wlodimirskie u króla Jageła
gusko Sie- o o . . . , • 1-
^'i"*ofrz'''' '' ^^ Witolda z łaski otrzymał xicstwo Siewierskie , dawszy na się listy
mał. i mocne zapissy, iż miał napotym zawżdy być pod mocą królewską , jak
Cromer pisze.
A xiążę Bolesław Swidrigajło brat Jagełów, będąc zbiegiem w Pru-
siech, zebrał się znowu na Witolda, a tak roku 1403, jako Długosz
i Miechoyius lib. 4 cap. 42 etc. piszą, z mistrzem Pruskim Conradem Jun-
gingen i z wielkim wojskiem Niemieckim na dzień S. Doroty do ziem oj-
Swidri ał czystych Litewskich przyciągnął, które ogniem i mieczem zwojowawszy
LiiwT^ i połupiwszy, wrócił się z mistrzem do Ragnety. A skoro mistrz Pruski
"y- odciągnął z łupami, wnet zarazem z drugiej strony mistrza Liflandskiego
wojsko do Żmodzi wtargnęło, a nabrawszy bardzo wiele łupów i wię-
źniów, do Lifland się bez odporu wrócili.
Przeto król Jageło użaliwszy się tak gw^ałtownego wojowania ojczy-
zny swojej, posłał jednacze do Swidrigajła, którzy go z Prus pod pewny-
mi condiciami wyzwali do Polski. A tak król Jageło ugadzając w to pil-
nie , aby więcej Svvidrigajło w Litwie przeciw Witoldów i nie w ichrzył,
dał mu Podolską i Zydaczowską ziemię w udział i k temu w Polszczę ty
Swidriffa'- "^'9sta i zamki z powiatami: Slrij, Sidłów grabstwo, Stobnicę, Drugnią
w^Pofs^z'ce ^ Uście, nadto jeszcze tysiąc cztery sta grzywien rocznego płatu w zupach
"'czn^'^' królewskich mu naznaczył; ale jednak ta hojność i uczynność Jagełowa
nie mogła ubłagać skrzętnego a wichrowatego Swidrigajła, jako Długosz
i Miechoyius lib. 4 cap. 41 et 42 i Cromer lib. 15, także Latopiszcze Ru-
skie i Litewskie śyyiadczą.
Bo skoro w tym prawie czasie , umarła xicżna Uliana Witebska dzie-
dziczka, żona Olgerda nieboszczyka, a matka Jagełowa i Swidrigiełowa,
tedy król Jageło nijakiego Fiedora Wiosnę ptasznika albo łowczego swo-
jego posłał od siebie do Witebska namieśnikiem. Co widząc Swidrigajło,
iż pod nim Witold pierwej ojczyznę osiadł, a potym go macierzystego
dziedzictwa król Jageło oddalał, znowu uciekł do Prus, a potym do Lifland,
a wziąwszy pomoc od mistrza Liflandskiego i bojar Ruskich, także Koza-
ków bardzo wiele zbuntowawszy, ciągnął do Witebska, którego prętko
za życzliwością Russaków dostał, tamże poimawszy starostę Jageło wego
Swidrigajło Fiedora Wiosnę zrzucił go z blanków, aż szyję złamał, a sam Witebsk
(lostaY. opanował, i Orszej potym dobył. Także insze przygrodki Ruskie częścią
mocą , częścią przez podanie pobrał.
Co usłyszawszy król Jageło, wnet despectem takim od niewdzięcznego
brata obruszony, posłał do Witolda Wielkiego Xiędza Litewskiego, pro-
sząc aby się lej jego zelżywości i szkody pomścił nad Swidrigajłem , spól-
109
nym nieprzyjacielem. A tak Witołd zebrawszy wojsko z Litwy, i z Rusi,
ciągnął naprzód do Orszej, której za kilko dni szturmem dobył, a po-
tym lirucko obegnał, ale Druczcy kniaziowie z bojary swoimi, acz pier- Yząll^ziSr
wej stronę Swidrigajłowę trzymali, łaski zarazem prosili, i przyjachawszy
w obóz do Witolda poddali mu się w moc z zamkiem , i ze wszystkimi
dzierżawami dobrowolnie, i uczynili przysięgę hołdu i posłuszeństwa, tak J^^^^,^;?^^:
Witoldowi, jako i inszym jego napotym naślednikom Wielkim Xię- ^ich.
dzom Litewskim.
Potym Witołd mając już Orszańców i kniaziów Druckich, na pomoc
zhołdowanych , z których mu przybyło pomocy, ciągnął tym usilniej do
Witebska , którv zewsząd wielką mocą obegnał. Tamże też do niego na
pomoc przyciągnął xiąże Jurgi Swentosławowic Smoleński, i postąpił mu
hołd i posłuszeństwo do Wielkiego Xięstwa Litewskiego. A tak sztur-
mem, i strzelbą ustawicznie obudwu zamków Witołd dobywał; ale się
też Swidrigajło z Niemcami Liflandskimi mężnie i przemyślnie bronił, tak
iż za cztery niedziele niżnego zamku ledwo Witołd dostał , a zasadziwszy
działa u cerkwie murowanej na niżnym zamku w mocnych szańcach, tłukł
mury wysznego zamku we dnie i w nocy bez przestanku, czego jeszcze
dziś jest świadkiem wieża murowana ku Dzwinie , wyszny zamek muro-
wany z niżnym drzewianym złączająca, której i dziś połowa przez Witoł-
da odbita i prawie odcięta stoi , ale przez kniazia Stephana Koributowica
Zbaraskiego, i przez pana Stanisława Paca wojewodów drzewem zabudo-
wana, którym upadkom i jam się przypatrował , gdym tam pułtora lata
żołnierską służył roku 1573.
A gdy Swidrigajła pospólstwo dla niedostatku żywności odstąpiło , y^i^o*^ J^*;
tym snadniej- Witołd dobył i wysznego zamku murowanego, i poimał Bo- (jn^a' ta*'^.
lesława Swidrigajła brata stryjecznego, którego Jagełowi królowi, do ^^^i-
Polski na więzienie odesłał, a sam Witebsk swoim rycerstwem ossadzit
i wszystko Witebskie xiestwo, Orszą i insze przygrodki, także Odruckich
kniaziów do posłuszeństwa Litewskiego przywiódł i przypędził.
A król Jagieło Swidrigajła poimanego na Krzemieniec do więzienia
posłał, ale Miechovius pisze, iż go sam Witołd jako i poimał tak i possa-
dził w Krzemieńcu, co więcej ku rzeczy, gdyż Wołyń i Krzemieniec w ony
czasy był Litewski pod władzą Witołdową, anie Jagiełową. Wszakże
potym Swidrigeł za życzliwością Russaków w nocy z pęt rozwiązany uciekł g^.jj^j^gj
w Wielki Piątek, roku 1418, i zabił starostę Krzemienieckiejjo Conrada z*|cf'enia
' ' . . uciekł, w
Polaka, a sam zjachał naprzód do Wołoch, z którymi w Rusi szkody czy- J|^f^j*|^^^'j^:
nił, i na Podolu, a z Wołoch do Sigmunta Rzymskiego i Węgierskiego ^^^
króla (który był potym cesarzem) do Węgier zjachał.
Potym za przyczyną brata Jageła przyjął go Witołd w łaskę, i dał mu s„i,|rige|
Brańsko, i Nowogródek Siewierski w dzierżawę. Ale on jako niespokoj- '^ro'-
niczek i tam niedługo wytrwał, bo trzeci kroć do Krzyżaków, potjm do
^loskiewskiego zjachał. O czym niżej na swym miejscu przypomniemy,
a teraz do rzeczy pierwszej przystępuję.
110
Po wzięciu Witebska i Orszej, i puirnaniu Swidrigela, i po hołdzie
xiążąt Druckich , dał nowej wojnie przyczynę Jurgi Swcntosławowic xigżę
Smoleńskie, który acz l)ył przyszedł na pomoc Witoldowi pod Witełjsko,
wszakże skoro się z nim rozjachał, wziął kilko wołości Orszeiiskich Wi-
tołdowych, i dał w dzierżawę swoim bojarom, k temu za namową Holliy
xiążęcia Rezańskiego , począł jeszcze więtsze rozruchy wzniecać, i bardzie
Sni^wh^ przeciw Witoldowi kazać. A lak Witold w czas małym początkom wojny
loidowa, na potym szkodliwej zabiegając, z gotowym wojskiem Litewskim , które
go prowadziło od Witebska ku Wilnu, wrócił się nazad, i ciągnął prosto
„,. ,, do Smoleńska, co usłyszawszy kniaź Jurgi Swcntosławowic Smoleński,
wziął ,Smo- ujachał do Holhy xiążęcia Różańskiego , a Witold przyciągnąwszy pod
Smoleńsk, wziął miasto, potym i zamek przez podanie. A gdy Illeb brat
Juria pierwszego xiążęcia, własny dziedzic Smoleński , łaski u Witolda
prosił, i hołd posłuszeństwem do Wielkiego Xicstwa Litewskiego czynić
poprzysiągł, przyjął go Witold w łaskę, i dał mu ojczyste xięstwo Smo-
leńskie pod chorągwią swoją. Świadczą też drugie Latopiszcze, iż w ten
czas Witold wziąwszy Smoleńsko Juriowi Swentosławowicu nieposłu-
zasławskie szncmu, dał mu na Wołyniu Zasław z łaski, z którego dziś są xiażcta
xiąz(;ta na„,,. '' ° i .. ^
Wołyniu. Zasławskie.
Świadczą zaś Latopiszcze wszystki , iż ten kniaź Hleb Swentosławo-
wic, gdy był possadzon na xięstwo Smoleńskie ojczyste od Witolda, nie
był wdzięczen dobrodziejstwa jego, jako i brat kniaź Jurgi, bo skoro
W^itołd z Smoleńska wyjachał, niechciał znać żadnej zwierzchności jego,
a to wszystko z namowy i buntów kniazia Holhy Rezańskiego cieścia swo-
jego, który był na ten czas wielce możny.
A tak Witold gryząc się sam w sobie na Hleba niewdzięcznego knia-
zia Smoleńskiego, przedsię niejawną wojną, ale fortelem na to godził,
jakoby mógł ony rosterki Smoleńskie raz po raz wzniecone uśmierzy(-,
i uspokoić.
loYiów na Zebrał się tedy znowu z wojskiem Litewskim, a puścił wieść, iż miał
Smoleńsko, ^.jjj^^jj^; ^r^ Zawolskiogo carza Tatarskiego onego sławnego Tamerlana
Tamerlanes ,, , -, • r. • i • rr, ■ ri? • ■ i / •
albo Tcmir- (ktorego Latopiszczo lemn^kuciem, aTatarowie lemu-kutlu (to jest szczę-
snrziaiarski śHwc żclazo), a Moskicwskio Kroniki, i Herberstein fol. 88 Temiraszak,
sia»nv,klo- • . » i • i ii i i -i i ^a"
ryonoBa- to icst zclazcm chromym go zowia, bo na szczudle chodził; a skoro >\ i-
jazelalure- ^ Jo •- "
ckiego po- tołd pod Smoleńsk przyszedł, wyzwał do siebie kniazia Illeba Swento-
razil, I Con- i • ^ i - i • " i " • • i i i
staniinopo- sławowica Smolcuskiego Z braty, na przyiacieiską rozmowę, chcąc się
Ic od io*"''o łiiŁij *'
obiężema z niiTi jakoby poradzić około wyprawy na Tatary, i wprowadzenie na
wojska nile- carstwo Zawolskie Tachtamissa carza, który był w ten czas wygnańcom
nogeniuby- w yvoisku Witołdowym. A gdy kniaź llleb Swentosłayyowic do obozu
}o przclrą- . ^ • i , • i i • • . i i-
cono, f,'dy Witołtowogo przyjachał, przyjął go wdzięcznie, a potym podwcseliyyszy
niaiffio ro- z nim, zahamował go w obozie, a sam z rycerstwem Lite\N skim ])rzebrc-
ziod/icj nym do zamku wjacluił, i tak Smoleńsko opanował, i nieposłusznego
ba«ił! skarał fortelem, bez krwie rozUiiiia, coby było musiało być, by go był
czyu^M^- mocą dobywał; dał potym z łaski kniaziu Hlebowi Polony zamek na wy-
iib.4cup.Ti. chowanie z niemałą wołością, a sam na się wszystko xięstwo Smoleńskie
111
(którego się w ten czas dziedzicy Wielkiemi Kniaziami pisali) wziął, i Li-
twą, tak/.c Kussakami którym ufał ossadził, a namieśnikiem w nim prze-
łożył kniazia Jamunta Wassiła Borcjkowica.
A kniaź Jurgi Swcntosławowic brat llleijów starszy, któremu Iiył Wi-
told pierwej Smoleńsko wziął, byl na ten czas u kniazia Ilolhy Rezaiiskiego.
A u ten kniaź Holha Rezański tych wszystkich buntów i rosterków
Smoleńskich był przyczyńcą, posłał Witold zarazem 2 Smoleńska część
wojska Litewskiego i Ruskiego w jego dzierżawy, przełożywszy nad nimi
hetmanem kniazia Siemiona Lingwieniewica Mścisławskiego , którv bez
odporu wszystek kraj Rezański między Oką i Donem albo Tanaim rzeka- LU*.! Re-
mi leżący mil 36 od Moskwy zwojował, a z zwycięstwem, i z wielką stwozwojo
korzyścią, (gdyż ten kraj jest bardzo urodzajny; o czym czytaj Herber-
steina fol. 65) do Witolda się wrócił.
Drugą zaś część wojska Litewskiego i Ruskiego, przełożywszy nad nim
hetmana Olgerda pana Litewskiego, wyprawił Witold w dzikie pola, do
hordy Zawolskiej, i Zadonskiej, chcąc Tatarskiej mocy spróbować, i ich
położenia wyśpiegować. A tak gdy już Olgerd hetman z wojskiem Lite-
wskim, i z kozaki Ruskimi przyciągnął nad Don rzekę, którą my Łacin-
nicy, i Ptolomeus Tanaim zowicmy, zastąpili mu trzej carzykowie bracia,
Krimski, Kirkielski i Mankopski , którzy z Podola (jako i Cromer z Lato-
piszczów lib. 1.) wspomina) dań w ten czas brali.
Tam Tatarowie na swych śmieciach będąc śmielszy z wielkim okrzy-
kiem na Litwę uderzyli, Litwa też którym i o sławę i o zdrowie szło,
gdyż daleko było do ojczyzny uciekać, nie zmniejszą śmiałością Tatarom
pierwszym i wtórym tańcem odpór dali ; na ostatek Tatarowie widząc no-
wych gości, a przed tym nieświadomych, i sobie bardzo silnych i potę-
żnych, nie mogli wvtrwać trzeciego tańcu, poczęli pierzchać po polach ŁUwa w dzi-
" I-I 1 • 1 t ' "* 'VI • • ' ' T -c ' • • '<'c'> polach
szerokich , gdzie który mógł zdrowie uniesc. Litwa zas zajuszy wszy się za Tatarów po-
nimi gonionego tańcując tym śmielej biła ; tak iż ony trzy hordy za łaską
Różą, i szczęścim W^itołdowym, a męstwem Litewskim na głowę były
porażone, i zbite, i trzej carzykowie, na co się wszystki Latopiszcze zga-
dzają, na placu zostali zabici. A Olgerd hetman z Litewskim wojskiem
wrócił się do Witolda szczęśliwie, który jeszcze w Smoleńsku w ten czas
leżał, a to był pierwszy credenc bitwy Litewskiej z Tatary.
Tegoż czassu, Basili albo Wasil Wielki Kniaź Moskiewski zięć Witołdów,
słysząc o tak szczęśliwym powodzeniu Witołdowym, przyjachał do niecona Moskiewski
cj" 1 ' 1 I •• " V • • • 'I- • -•' . . , ^ . ilo Witolda
bmolensk, bijąc mu czołem, 1 winszując szczęśliwego panowania jako cie- przyjachat,
ściowi, którego Witold wdzięcznie przyjąwszy długi czas u siebie często-
wał, tamże przymierze między sobą, i państwy swoimi potwierdzili, i prze-
ciw Tamerlanowi albo Temirkutlowi Tatarskiemu carzowi spoinie się spis-
sali, potym uczciwszy się podarkami wzajemnymi, odprawił Witold W^asila
Wielkiego Kniazia Moskiewskiego do Moskwy, a sam też z Smoleńska do
Litwy się wrócił, a od tych czassów roku 1 396 Śmoleiisko było pod mocą Li- ki^d^ou
tewską, aż do roku 1.)I4, gdy je zaś Wasił prawnuk tego Wasila wziął sz*o
przez praktiki Glińskiego, , °*^^
przy-
112
Witołd też przyjachawszy do Litwy zbierał znowu wojsko wielkie na
Tatary, chcąc wprowadzić na carstwo Zawolskie Tachlamissa pierwszego
carza Zawolskiego, który od Tamerlana wygnany do Witolda był uciekł,
i mieszkał w Litwie ze wszytkimi ulany, i murzami swoimi na Lidzie.
flf^o"dTur- Tegoż roku 1396, Sigmunt król Węgerski, chcąc Turków ^\Tprzeć
''^ IJn*" ^ Mlsiej , albo Bulgariej , którzy już byli z Bajazetem , Tracią i Grecią opa-
nowali, zebrał wielkie wojska z chrześcian, i potkał się z Bajazetem, ale
porażon ze wszystkim wojskiem chrześciańskim , Sigmunt w łodzi Duna-
jem uciekł na Czarne morze, i przyszedł do Constantinopola, potym do
Rodissu, a stamtąd zaś do Dalmaciej , i do Węgier się wrócił. Było też
w tej nieszczęśliwej bitwie niemało Polskich slachciców, z których tam
jeden przeważność dzielności sarmackiej skutkiem pokazał Scibor Scibo-
Sciborz Po- ricz herbu Hostoja, ten z królem i z Węgry do Dunaja uciekając, gdy
'zbr^oi^prL^ nie mógł do łodzi zdążyć, tak jako był zbrojny, w Dunaj wskoczył, i prze-
pijnął. pjyną]; na drugą stronę, za co będąc potymw łasce u króla Sigmunta , zo
stał wojewodą Siedmigrodzkim, ten przeszedł Oratiusa Rzymskiego, który
ono Tiber przepłynął, bo jakom sam widział Dunaj w Bulgariej, i w Tra-
ciej , jest jako dziesięć Tibrów, od brzegu go do brzegu ledwie przejrzeć,
Roku 1574. z-vvłaszcza u Uruściuka, Dziurdziewa, etc. gdzieśmy się my też przewozili,
i gdzie ta porażka chrześciaiiska była , na którycheśmy mogiły (wzgórę
zdawna od chrześcian Bułgarów usute) sami patrzyli.
A tom dla przeważności tego Polskiego slachcica przypisał. Potym
Węgierski król Sigmunt po onej porażce od Turków, będąc u swych Wę-
grów wzgardzonym , przyjachał do Krakowa do króla Jageła i królowej
Jadwigi, i postanowił z Jagełem i z królową przymierze na lat 10, ro-
ku 1397.
O WTOREJ WYPRAWIE
Według Cromera, Długosza i Miechoviussa.
ROKIT 1397.
Rozdział piąty.
Witołd chciwy i sławy i paiistwa wielkości.
Postanowiwszy Litwę i Ruś w bespieczności,
Zebrał wojska, a ciągnął polmi od Kijowa,
Aż przyszedł przez Tanaim do zamku Azowa.
moskiewsiiu Tam nad Donem i Wołgą Tatarów pogromił,
Zdybawszy ich bez wieści, pobił i rozgromił;
Obozy ich, wielbłądów i bachmatów stada
Pobrał, i cokolwiek ich horda rodzi rada.
Azowzaraek
Turecki na
Uściu Tana-
is.
Tanais po
113
Tak Nahajskich, Zawolskich dwie hordy poraził,
I do ytarczek Ruskich, drogc im przckaził.
Don, Worschla, Sina-woda, Wołga, krwią płynęły.
Czym Litwy z Rusią mężne dzielności słynęły.
Hordę jedne do Litwy Witołd przyprowadził,
Którą nad Waką rzeką na rolach posadził,
Gdzie i dziś nad tąż Waką szeroko mieszkają,
A powinność rycerską z uchwały działają.
Drugą część onej hordy posłał Jagełowi,
A ci przez clirzest imiona dali Christusowi;
Acz mówią, iż ich Witołd nie przymusił wojną,
Ale przeciw Krzyżakom namową przystojną.
Długosz i Miechovius tak o tym hord Tatarskich do Litwy przypro-
wadzeniu piszą: iż Witołd Alexander Wielki Xiądz Litewski, uspokoiwszy M.'cchovius
na ten czas Litwę roku 1397, wyprawił się sam na Tatary z znacznym ^ifoi.^i/s!
wojskiem, a przebywszy rzekę Tanais, którą Tatarowie i Moskwa Don Tana1s'^Vo^
nazywają i naszedwszy wielkość Tatarów, uderzył na nich, gdzie ich wiele J^*'^'^^-
tysięcy z żonami, dziatkami i z dobytkami poimał i przywiódł ich aż do Li-
twy, których jedne część bratu Jagełowi królowi do Polski posłał , a ci ,
ochrzciwszy się, stali się jednym ludem z Polaki; a drugą icli część w Li-
twie ossadził nad Waką rzeką i indzie.
Cromerus zaś, według Latopiszczów Litewskich lib. 10 pisze, iż całą
hordę Tatarów Witołd do Litwy w ten czas przygnał, aczkolwiek się oni
tego przą, powiadając, iż nie przymuszeni żadną wojną, ale dobrowolnie
dla wnętrznych wojen w hordach swoich i od Witolda przeciw Krzyża-
kom przyzwani, do Litwy przyszli. Co mało nie ku rzeczy, ponieważ i dziś
jednakich praw i wolności z slachtą Litewską używają. Ale jakkolwiek
było, przedsię Witołd otrzymał zwycięstwo w ten czas nad Tatary i ztrium-
phem się do Litwy wrócił.
O WTOREJ WYPRAWIE WITOŁDOWEJ
ROKU PAiisKIEGO 1399, A OD STWORZEMA ŚUIATA 6906.
W itołd będąc zwycięstwem pierwszym zajuszony,
JNieśmiertelnej pochodnią sławy zapalony,
Zbierał wojsko cały rok, acz król i królowa,
Tego mu odradzali i wojna domowa,
Domowa, którą hardzi Krzyżacy wzniecali,
Lecz Witołdowej chęci nie uhamowali,
I. 15
114
' Bo jednak przedsięwzięciu czyniąc swemu dosić,
Nie dał się ni królowi, ni Niemcom unosić.
A gdy wzigł pokój z Niemcy, wnet mu pomoc dali,
Uejterów pięć set zbrojnych, których mężnych znali,
Żmodzką tci slachtę k temu Witold wszystkę ruszył,
Bo mając od Prus pokój dobrze sobie tuszył.
Braty także zgromadził xiążcta udzielne,
Iż się zbiegli jak roje do maciory pszczelne.
Pano^łie Polszczy i jr^]^ V, szYStkę moc Litewska , a Polaki k tcuiu
rycerstwo ua pomoc a..o. .. j >. ^ ■> ^ ^
yyiioitowi: Raphai sra- j^jjgj jrotowe ku boiu na pomoc świętemu.
bia z Tarnowa,. !an l.lti- n i • • r-. • i tf i
wacz wojewoda Ma/o- j{^^(;y\ i Tamowa ijrabia, i Spitek z iuelstyna
■wiecki, ^eniliwri] Osiio- p , . t /-■ v
ros, Dobio-osi /Suno- Krakowski woiewoda i Jan z Glowaczyna
\\\\, Jan DaliinwsKi , .--lo ii-
warszo Mi(iio.ui,>..riia Mazowiccki woiwoda, Samotulski mę/.nv,
wojew: Płocki, louias/, J ,.,.'..,
werraek;aznich prze- Ostrorog tcż miał poczot W zbroi swictnej jezdny.
dniejszy Spitek z. Melsii- ^ , . -. i • i-. i t»t- i i • ^
na, wojewoda Kraków- j^,^ Dabrowski, H arszYcki, Doorogost, Michocki,
ski 1 pan INiznej Rusi, - ' . - ' . , , i •
albo Podola, etc. Pilik, Wokasz 1 Socha wojewoda Płocki,
Inszej slachty nie mało, wszyscy Witołtowi
Przybjli na pogany Bożemu wodzowi.
W ten czas Tamerlanes carz panował w Aziej,
Pan wszystkich hord Tatarskich, Pontu, Bitiniej;
Amid steiiam mon- Bajzct Turccki carz z nim zwiódł w Persiej wojnę,
Tam sam pojmany, stracił wszytki wojska zbrojne.
Piszą hisiorikowie, iż Jamcrlan związawszy go łańcuchy złotymi,
miał w \vojsku swoim ^ -- . , , • i • n • •
Tamerian po d/iesieć- Woził W klatcc lak ptaka z triumphy wielkimi,
kroć sto tysięcy ludu, a ,.,.•• '. i . v
drudzy kładą 1-20,000, Turków dwicscic tvsięcy na placu położył:
uwłaszcza nasz Cromcr. " i i^ ■ " i
Persy, Syn, Armeny, Medy, Egipt strwożył.
Tachtamis, carz Za- Tflchtamis carz Zawolski przed nim też ubieżał
wolski , który w Litwie »
mieszkał, od Tameriana j)q LitwY; takżc inszc carzyki wyrzezał,
wygnany, roku od stwo- " ' , , , , , • n • tiT l^ -i
rżenia świata, według Wszytek wschod słouca osiadł wżdy z mm Witołd miły.
Kronik Moskiewskicłi , " - , , . i • • t- i • • -i
6Ś90. - Skostował Z Litewskimi Kozaki swej siły.
A mając już gotowe wojska z potrzebami,
K temu pięćdziesiąt xiążąt Ruskich z Polakami,
Ciągnął aż do Kijowa; Tachtamis też z swymi
Wygnaniec był uphami przy nim Zawolskimi.
Tam u Kijowa wszytkich Witołd rozszykował,
Tachtamisa posadzić na stolcu ślubował.
Wygnawszy Tameriana. Tak w Tatarską ziemię
cromeruf Ciągnął Witołd, wygubić z gruntu chcąc ich plemię,
Tamr,ye (ransmUu.^ So ^ jy^ Psolę i Sulę przcszli byli rzcki, -
Nie bacząc przeciw sobie do odporu ręki ,
Lecz gdy nad Worschłę przyszli, wnet obaczą ali
Po polach się Tatarskich wojsk wielkich ćma wali.
^fdi!7rt, carzyk, woj. Edigą carzom, wodzem wojsk Tamerlanowych,
suaTarmerlanowegołie- o^ ' J J
Strach przenikał przez kości uffów Witołtowych ,
*■"/";• conslernalis no- '^"''^" in^ciutiai j-.^ca nuoui uuu>y .» uv.itw>v j.ii ,
jitrorum animis.
ilo
S|)ilkći na rokowanie do Tatar posłali,
Miru proszQC, czego im oni nie Nvzbrain'ali.
Lecz młodych paniąt naszycłi ocliola do J)oju,
Nie cłicieli (s krzykiem łaJQC starszycli) wziąć pokoju
Wszyscy hic! bić! wołają; bić! blc pogan! krzyczą:
Bcdziem bić! j)ovvtarzają; będą bić, nie liczą.
Tali zufFalstwo przemogło, szable w ręku gołe
Dzierżą, a Witołd do nicli ty słowa wesołe
Rzekł: „Iż gdyż baczę waszę o rycerstwo! cnotts
I tę do l)oju śu)iałość i mężną ochotę.
Serce mi oi)iecuje przez was dziś zwycięstwo
Nad tą wielkością pogan; tylko spólne męstwo
Okażcie, ja nie wydam , pierzchaćci im w pole :
Będą pomnieć, iż byli w clirześciaiiskiej szkole.
Łatwoć im Bajazeta Turków było gromić
Poganów, którycli Pan Bóg nie chciał złości bronić;
Ale nas będzie hronił, bo nas ma za syny,
I tę wojnę wznosimy dla jego przyczyny.
(jidy ten nas bronić raczy: któż przeciw nam będzie?
Nic ta wielkość u niego, wygramy plac wszędzie!
Tylko jemu ufajmy; a już teraz śmiele
Bijcie, kolcie i sieczcie swe nieprzyjaciele!"
Tak rzekł. Za tym ogromnie skoczyli do siebie,
Z krzykiem, z hukiem, aż Eho odzywał się w niebie,
Trąby chrapliwe głossy, bębny kołat dają,
Konie rżą, Hala! Hała! Tatarzy wołają.
Naszy szablami, strzelbą ruśniczną ich biją,
A Talarowie z łuków bez przestanku szyją.
Dimilr Koribut w srzodek Tatar z swymi wskoczył.
Siekł się długo, aż go gmin on koniami stłoczył.
Krzyk i szum uftów zewsząd różnie się walących,
Podobni morskim wałów, dla wiatrów burzących.
Gdy się do krzywych lirzegów od północy toczą,
A Ehołus ich pędzi Błazbalków swycli mocą.
Strzały jak deszcz świszczące lecą z każdej strony,
W polach jak roje pszczelne krzęcą się zagony.
Szable, miecze brzmią, zbroje cln-zęszczą, ranni jęczą,
W tym naszych opassali Tatarzy jak tęczą.
Iż poczęli mdleć przed ich gwałtowną wielkością.
Lecz długo mężną bili Tatarów dzielnością,
Aż Witołd widząc, iż zle, uciekł z Swidrigielcm ,
Z Oslrorogiem, z Samtulskim, przemyślnym fortelem.
Tatarzy biją, sieką, co się nawinęło,
Acz samych kilkodziesiąt tysięcy zginęło ;
Rzecz Wi-
toldowii du
rycerstwa.
Trafiła się
la hi lwa z
Talary w
lizioii "wiór-
kowy po S.
Wawrzyńcu
nazajutrz,
Augusta
miesiąca
dnia 14.
Dimilr Ko-
ribut Olger-
dowic, xią-
ż.jt Zbara-
skicii i Wi-
śnicwiec-
kieh przo-
dek, od Ta-
lar zabiły.
Talarowie
naszyci) o-
garngli.
116
Crom:
Melsiinius
■inler eon-
forlissiinos
hosles hone-
lissime o
cumhere
Wojewoda Krakowski, Spitek, choć mógł zbieżeć,
Obrócił się, siekł pogan, wolał z swymi leżeć.
sth'ILVlt Kupią się w koło niego chcgc pojmać żywego,
»ia"iuY*'|-c. Lecz się bronił póki mógł do upadu swego.
Przeszedł Greckie i Rzymskie dzielne męże ony,
Godzien, aby sławie był wiecznej poświęcony.
Bitwa cały dzień trwała, naszyby wygrali
Męstwem, lecz Tatarowie wojski przewyższali.
Jagiełowi niktórzy bracia tam polegli,
I xiQŻQt Ruskich wielkość, a drudzy ubiegli.
Pobici zacniejszy z Polaków : Spitko zMelstina, wojewoda Krakow-
ski i Podolskiej ziemie dzierżawca; Socha, wojewoda Płocki; Pilik, woje-
woda Warszawski; Warszo z iMichałowa; Jan Głowacz i pan Bogusz.
A z Litwy i z Rusi: Andrzej, kniaź Połocki Olgierdowie, z bratem Dimi-
trem Koributem, przodkiem xićjżąt Zbaraskich i Wiśniewieckich; Iwan
Skinder i Andrzej Dimitrowicy Koributowicy; Iwan Jewłaskowic; Iwan
Borisowic, Kijowski; Illeb Swietoslawowic, Smoleński; Illeb Koriatowic
z bratem Siemionem ; Michajło Podbereski ; Dimitr i Fiedor Patrikiewicy
Wolsczy; Jamuntowic; Iwan Jurgiewic Bielski , etc. A Witold z Dobro-
gostem z Szamotuł i z Sandiwojem z Ostroroga, którzy byli strażą boku
jego i z Swidrigielem, zbiegli, koni przemieniając.
Mężni rycerze coście polegli w tym boju,
Życząc ojczyźnie miłej sławy i pokoju,
Wam dank mój mdły wiersz dawa i sam Mars łaskawy,
Zapisał w księgi wieczne, wasze święte sprawy.
Dzielności swych nagrodę, macie w niebie liojną,
Zdobi was cna Bellona koroną przystojną,
Wam obrazy w kościele swym sława sprawiła,
W^aszych cnót nieśmiertelną pamięć wyraziła.
Ty Sarmacki rycerzu! wiedz co to czyść będziesz,
Raz się rodzisz, raz w łódkę Charonowę wsiędziesz;
Broń ojczyzny, która cię w sobie wychowała.
Aby też tak o tobie wieczna sława brzmiała.
Tatarowie kończąc zwycięstwo, zagony w Ruskie i Litewskie państwa
s^e^"okupiN rospuścili i Kijów obegnali , ale się Kijowiany trzemi tysięcy rublów od-
laiarom. i^upjii, ])nigie zagouy aż do Lucka wszystek Wołjń splundrowały. ATa-
merlan po tym zwycięstwie tegoż roku umarł; który będąc z rodu chłop-
skiego, za szczęścim i sprawą rycerską, wszystek świat strachem był na-
pełnił, iti ejusque conspedu terra siluit, jak Mieclioyius pisze. Tatarowi©
117
go zowią Temirkuto, to jest: szczęśliwe żelazo; a drudzy Temir Akszak;
żelazo obronne.
Witolda szczoście zawżdy głaskało łaskawe,
Nie wierz mu, bo odmienia zdradnie swoję spraw-
Jednak mu potym za tę nagrodziło szkodę,
Iż zawżdy Tatarów bił, bo trafiał w pogodę.
O SmERGI KRÓLOWEJ JADWIGI,
I O WTÓRYM MAŁŻEŃSTWIE JAGEŁOWYM,
A 0 POTWIERDZENIU PACTÓW
1399.
Rozdział szósty.
1 egoż roku po nieszczęsnej wojnie Witołdowej z Tamerlanem , Jadwiga
królowa Jagiełowa, prawie święta pani, porodziła Elżbietę, córkę pierw-
szą, która trzeciego dnia umarła; a sama też królowa rychło po niej w świą-
tobliwości żywota, z światem się rozstała, i w Krakowie na zamku po-
chowana [)rzcd wielkim ołtarzem. Ta w Pradze, w Czeskim mieście głó- cdieghmw
wnym, dla Litewskich pacholąt w naukach wyzwolonych ćwiczenia , zbu- '^■'^'^^^•
dowala była Collegium dwór wielki i nadała, bo jeszcze w Krakowie Col-
legium nie było. A iż z niej żadnego dziedzica król Jagieło nic miał, jagieio
zwątpił był bardzo o królestwie Polskim, przeto do Rusi wyjachał , chcąc i^^ufo Poli-
sie na Wielkie Xięstwo Litewskie wrócić, a królestwo dobrowolnie zdać ^""śdć.^""
niżby miał być z niego gwałtem wypędzonym ; ale go w tym panowie
Koronni pocieszyli i wszyscy mu wiarę i uprzejmość szczerą z poddaństwem
jak przed tym tak i na potym ślubowali. A tak za radą ich, posłał w dzie-
wosłęby do Wilhelma mana Węgierskiego, grabie Cylijskiego, który mu
dał córkę swoję Annę, wujeczną siostrę nieboszczki Edwigi. Ta tedy
przyniesiona była do Krakowa przez Jana z Obychowa Srzemskiego ka-
stellana i przez Ilincę z Rogowa i Jana z Ostrowca, miesiąca Lipca dnia
16 lata 1400. Ta nie umiała inakszego języka jedno niemiecki, wszak-
że za osra niedziel nawykła po polsku, gdzie się temu wszyscy dziwowali.
Gniewał się o to Jageło na dziewosłoby, iż mu ja przynieśli, bo się mu KróiowaAn-
, '' - J '^ i ^ _ ... na po pol-
nie cudna zdała, przeto ślub nie zarazem był. Koronacia też jej aż we skunnwy.
dwie lecie była, ażby po polsku dobrze mówić umiała. ' - diiti.
118
A król Jagieło tym czasem roku Pańskiego 1401 do Litwy jechaw-
szy z Witoldem i z pany Litewskimi postanowienie umowy, i przymierze
pierwsze imieniem rad Koronnych odnowił. Tamże jako Cromer pisze ,
lib. 16, o postanowieniu spólnymi zapissami obwarował, iz jeśliby Witold
bez potomstwa szczedl, aby wszytko, cobykolwiek on trzymał, w moc kró-
lewską i Koronną przyszło, wespołek i z Wielkim Xiestwem Litewskim,
dna^Jrawie ^Ti5^^'^'^y polowicę Nowogrodzkicgo"^ xicstwa i czterzy folwarki, które
ułoiftiona. mjajy przyśdź spadkiem na Zydka , albo Sigmunta brata Witoltowego ,
pod tą condicią, aby i on był królestwu poddany, wyjąwszy też dobra
wiana Anny żony Witołtowej, które też jednak po jej śmierci na króla
i na Koronę przyść miały; tak tedy biedna Litwa na ten czas nie mając
potężnych a mądrych senatorów, w niewoli prawie uwichłana była, jak
Długosz i Cromer piszą.
Ale Latopiszce Ruskie i Litewskie to postanowienie inaczej opisują,
acz sprosta ale ku rzeczy, w ty słowa.
A po onym czasie na zimę zjechał się Witold z Jagiełem królem Pol-
skim w Przemyślu i tamże stanowienie z sobą uczynili tym obyczajem:
Jeśliby Witold dzieci nie miał, a Jagieło miał, tedy dzieci jego na Koro-
nie Polskiej i w Wielkim Xicstwie Litewskim panować miały; tymże spo-
sobem jeśliby Jagieło dzieci nie miał, a Witold miał, tedy w Koronie Pol-
skiej i wszytkich ku niej należących państwach, Witołdowe dzieci. Wiel-
kie Xiążęta Litewskie, panować miały; jakoż i zapissy między sobą uczy-
nili i panowie Koronni także i Litewscy przysięgę między sobą na tym
udziałali, iż inszych panów sobie nie obierać, t>lko z potomstwa Jageło-
wego albo Witoltowego. A tak to zda się podobniojsza być rzecz, j)onie-
waż oni niebożęta starzy Litewscy pisarze tak sprosta prawdy przestrze-
gając brnęli. A potym Witold z xiężną Anną małżonką swoją był na
weselu u Jagieła, gdy brał ślub z przerzeczoną swoją wtóra małżonką
grofowną Cylijską Anną.
O ZAŁOŻENIU ACADEMIEJ KRAKOWSKIEJ
I POSTRONNYCH BURDACH.
R084LT 1401.
1 egoż roku król Jageło^akademią Krakowską, według testamentu kró-
lowej Jadwigi, fundował i hojnie nadał, przyzwawsz\ do niej doktorów
i mistrzów wszytkich 'nauk wyzwolonych z Pragi.
W Litwie i w Polszce na ten czas wszytko się spokojnie powodziło ,
wenciaw gle W Nicuiczech i w Czechach inaczej. Bo Wencław cesarz od korfirstów
nicaodswo- i od własnvch mieszczan Wiedeńskich bvł poimany i w Wiedniu w wię-
ich poimaii. . . , " , , i i i .,,..."!." . ,
zienui chowan, który był tak wielki pijanica i rospustny, iz gdj mu po-
wiedziano o zgorzeniu jednego zamku bardzo bogatego, tylko się o piwni-
UD
cc wlnnQ jeśliby jeszcze nie zgorzała pytał. Robcrtus potym wojewoda
Reński na jego miejsce był wybrany.
Węgrowie też Sigmuiita króla swojego, szwagra Jagełowego, na ten sw|'?h"po^
czas poimawszy w więzieniu chowali. "'^"■
A we Włoszecli \'\nic Modjolańskie Galeacius, przeciw Florentinom
walcząc, wszystkę Włoską ziemię do wojny wzburzył i Roberta cesarza
poraził.
Papieżow ie też Rzymscy na ten czas dwa byli : bo Francuscy cardi-
nałowie w Avinium wybrali Benedicla Aragończyka , a Włoscy cardina- ^o^ie.
łowię Bonifaciusa Dziewiątego z Neapolitańskich królów w Rzymie pod-
nieśli, który tylko 34 lata na ten czas miał. A ci na się klątwy z obu Pap'^^™!^-
stron słali i wszytkiego świata rzecz pospolitą chrześciańską zamieszali
i zaburzyli, jeden przeciw drugiemu królów i xiążąt pobudzając , a kardi-
nałów przeciwnych topiąc, dawiąc i zabijając, a nowych co im pochlebo-
wali wybierając.
W Polszczę też Grot Sulpecki herbu Rawa i Jan herbu Rogala, ca- ^rot i Ro-
.. ' , "-^ gala rozbi-
stellan Władisławski rozbijali, których król zaraz powściągnął i Cierstenę J^ją-
zamek, na którym się przechowywali , wziął , a Konary drugi zamek Ro-
iiiiYm w Sendomirskiej ziemi zburzył.
O PRIZSIĘDZE WOJEWOD WOŁOSKICH,
O MKPRZYJĘCIU KRÓLESTWA WĘGIERSKIEGO,
I DOBYCIU TRZECI RAZ SMOLEŃSKA
Ilozdzial siódmy.
^widrigieł brat Jagełów na Podolu mieszkając, poimał był wojewodę swidrigiei
Wołoskiego Romana Petrilowicza, a gdy go król Jagielo z więzienia je- woiTskfe'-
go wyzwolił, przysiągł wespołek z bratem Alexandrem i z radami swoimi ^** p"'"'^^-
być posłusznym królestwu Polskiemu i Wielkiemu Xięstwu Litewskiemu.
Węgrowie też, którzy mieli na ten czas Sigmunta króla swego w wię-
zieniu, podawali się dobrowolnie z królestwem królowi Polskiemu Jagie-
łowi. Ale on na swym przestając, według szczerości wrodzonej, nie chciał
im na to przyzwolić i owszem się uprzejmie starał, iż Sigmunta szwagra
z więzienia wybawił, a na jego potrzebę dziesięć tysięcy grzywien polskich
pożyczył, czego jest świadectwo w skarbie Koronnym, gdzie Jagiełowi Morawo i
Scibor Sciboricz Polak, na ten czas wojewoda Siedmigrodzki, imieniem °Krai)si"vo''
króla Sigmunta w przerzeczonej sumie raargrabstwo nowe zapisał i Morawę, "^"k^ł.^*'
120
Potym roku 6909 od stworzenia świata , a od Pańskiego narodzenia
według Cromera 1403, kniaź Jurgi Swietoslawowic i kniaź Holha Re-
zański, ciągnęli z wojskami do Smoleńska; a w ten czas w zamku Smo-
leńskim wielka niezgoda między bojary i pospólstwem była, bo jedni cbcieli
mieć za pana Witolda, a drudzy kniazia Jurgia Swietosławowica, jako
ojczyca Smoleńskiego. A w ten czas już był od AYitołda na zamku kniaź
Smoleń^skie. Roman Brański, wszakże go Smolnianie zabili, tylko żonę i dzieci wolnie
puścili, a namiestników Witołdowych i wszystkich bojar Smoleńskich ,
którzy kniazia Jurgiego nie chcieli, pozabijali.
Przeto Witold żałością uwiedziony, wziąwszy pomoc od króla Jagie-
^pis^z^^'° ła, tegoż czasu z wojski swymi Smoleńsko obiegł, a kniazia Jurgego Swie-
ciomlrui tosławowicza i Holhę Rezańskiego poraził i wygnał, za czym Witold
hb. 16. Smoleńsk powtóre osiadł i xięstwo, aby więcej w nim burdy nie były,
w powiat albo w województwo obrócił ku Wielkiemu Xięstwu Litewskie-
mu, skarby też, których wielką obfitość w zamku nalazł między zasłużone
żołnierze rozdał, a drugie królowi Jagiełowi z więźniami do Polski posłał,
A kniaź Jurgi Swietoslawowic do Węgier uszedł, gdzie potym na po-
sługach króla Sigmunla , pod niktórym zamkiem postrzelony, umarł.
O WOJNIE Z KRZYŻAKAMI ZA SWIDRIGIEŁOW4
NIESTWORNOŚCIĄ,
A ODDALENIU Ż3J0DZI OD LITWY.
IJolesław Swidrigieło brat królewski , skrzętny a nieustawiczny, powtóre
do Krzyżaków zbiegł, z którym Conradus Jungingien mistrz Pruski roku
Pańskiego 1403, w miesiącu Lutym, o świętej Dorotij ziemie Litewskie
z wielkim wojskiem popustoszył , i do Ragnety z łuj)ami uszedł. Za nim
zaś mistrz Lillantski z drugą stronę do Zmodzi wtargnął, gdzie wielkie
szkody poczyniwszy z ploiiem do Liflant wyciągnął, a Witold uważając
mądrze moc Niemiecką, gdy jego ziemię burzyli, nieśmiał im odporu
w swojej ziemi dać, ale skoro wyszli, zaraz Liflanty wszerz i wzdłuż mie-
czem i ogniem powojował, i Dunemborg zamek obronny nad Dźwiną
z miasteczkiem wziąwszy, i spaliwszy, z większą wtrójnasól) korzyścią niż
oni do Litwy się wrócił. Krzyżacy też Pruscy i Lillantscy rychło potym
Litwę burzyli, i wielkość ludu w niewolą wywiedli, których Witold
odmianą więźinów Niemieckich wyzwolił.
Diufios? ei Potym król Jageło zlutowawszy się nad udręczoną ojczyzną Litwą ,
ub?4'Mp"42 przyzwał wtóry raz Swidrigieła z Prus, a dał mu wszytko Podole, odku-
c/ora:'ii'.'i6. piwszy jo od synów Spitka Melstińskiego od Tatar zabitego, w piąci ty-
^drTsajłowi' siącach grzywien Czeskich ; sumę też wielką pieniędzy, kt(')rą w Prusiech
"poisz*c"c.^^ Swidrigieł natrawił i na wojny nałożył , Witold i Jagieło Niemcom za-
121
płacili za niego, nadto mu król Jageło w Polszczę i w Rusi postcipił Strij,
Zydaczów, Sidlów, Drugnią, Slobnicę, powiaty i zamki z miastami, i ty-
siąc czterzysta grzywien rocznego płatu z żup solnych , a wżdy jednak ta
hojność królewska upornego Swidrigieła nie ubłagała, bo przedsic do
Krzyżaków uciekł. A potym roku Pańskiego 1404, król Jagieło i Witold ^uciekfdó
z pany Litewskimi, także Conradus Jungingen mistrz Pruski, zjechali się '^"J^^'^"^^-
na Świątki do Raciąża dlaspólnej ugody i sstat się pokój między nimi, pod Kriyiaui i
tymi condiciami, iż Jagieło i Witold ziemie Żmodzka mistrzowi i zakono- ,>"*^"..'!'
*' . . ...,",,. . , Zmodzka
v,i Pruskiemu postąpili , a kroi Jafricło ziemię Dobrzyńska miał u nich ziemiaKizy-
1 • ' ',.'!.. 1 X t ■ 1 i • ' • 1 • I itakoin da-
okupic we czterdzieści tysiącach złotych, tez aby zbiegów u siebie z obu- "a-
dwu stron więcej nie przechowywali; a więźnie powracali. Aby też Krzy- wun zapissy
żacy wszystkiego prawa, które się na Litwę mieć ukazowali, odstąpili, doąfVo*^8o
a nie dopuszczali żadnemu wojsku obcemu przez swoje ziemię do Lit^^T nowari*na
wtargać, kupiectwa też w Litwie z Prussy aby wolne były. To concludo- krói^estwo,
wawszy Jagieło, był na czci w Toruniu u mistrza, gdzie gdy się po mie- ''po"śmkra
ście przejeżdżał, kucharka wszytkiego pomyjami plugawymi z kamienice suYi^Luew-
zlała, albo z trafunku, albo z naprawy, a gdy była za to na ffardło osadzona, ^ '''^'''"^''' •
,,,•., . '....', -^r .f -^ J ^ '■ ' Kroi poiny-
krol jej zdrowie uprosił i winę odpuścił. jamizian.
Potym roku 1405, Witold miał drud zjazd z Krzyżakami u KowTia, „.. ,,
gdzie z nimi pokoj więcej potrzebny niż uczciwy przyjął, bo im powtore ?'"°'^^'Mi^i-
Żmodzkie państwo wiecznym darowanim zapisał, dawszy im na się dwa
listy, jeden łacińskim, drugi niemieckim językiem pisane; a gdy się Żmodź
uboga Niemcom służyć wzbraniała i ich urzędniki w nocy dawili i zabijali, wiioid sam
prosząc Witolda, aby ich Niemcom okrutnym nie \vydawał, Witold ich Krz>żakóin
sam pod jarzmo Niemieckie mieczem przyganiał. A iżby ich Krzyżacy mieczem
snadniej zniewolili, trzy zamki w Żmodzi zbudowali; dwa nad Niewiażą zamkiKrzy-
rzeką, a trzeci na uściu Dubissy gdzie w Niemen wpada. A ten pokój ^zpjj^ljjjną"
z Niemcy; Witołd musiał podobno przyjąć dla Moskiewskiej wojny, a Swi-
drigiełowej niestworności.
O TRZECIM ZBIEZENID SWIDRIGIEŁOWYM DO PRUS,
A WZIĘCIU PODOLA KU POLSZCL,
ROKIT 1405.
J^widrigieł napełniony uporu i złości ,
Nie będąc content z oncj królewskiej hojności.
Podolskie zamki swymi żołnierzmi ossadził.
Sam do Prus zbiegł trzeci raz by ich z braty wadził.
Przeto Jagieło zebrał wojsko z Polski wielkie,
Wziął Kamieniec Podolski, i w nim skarby wielkie,
Piotra Szafrańca na nim starostą przełożył, pod's^widr^
A potym oblężenim zamków inszych pożył. wzultPodo
II. " 16 '«•
Swidrigief
do 1'rus zje-
chał, nad
postanowie-
nie.
12^2
Podole tlo
Polski przj-
łączone.
Aleiander
wojewoda
Wołoski.
Brańsko i
Slarodiib
dan Swidri
giełowi.
S\vi(iriiziefow<; wszytkie wyrzucił obrony,
A Podole przyłączył niocg do Korony;
Tamże mu Alexander liospodar z Wołocliy,
Przysiągł Iiołd: a Swidrigieł wiclirzył w Litwic płochy,
Clicąc Witołda wypędzić: lecz go mistrz nic cliował,
Gdyż. to liył Jagielowi w Raciążu ślubował.
Wziął potym pierwszy udział Swidrigieł w Siewierze,
Brańsli, Starodub, w wątpliwej liołysząc się wierze.
O PIERWSZEJ WOJNIE WITOEDOWEJ
KOKIJ t406.
Na urocfj
scu cichej
Bosny, nie-
daleko od
Putwila,
który leży
ra Kijowem
mil GO na
południe ku
dzikim Po-
lom.
Witold sami
n sumi ?
Moskiew-
.kim W.i^i-
lem lrncluj(\
koło poka
Rozdział ósmy.
w ilołd w dobrej przyjaźni z zięciem swym mieszkając
Moskiews]vim, dary spółnie sobie posyłając,
Zachowali z obu stron z sobą poliój zawżdy,
Tali. Litwin jak 3Ioskwicin miłował się każdy.
Lecz gdy 3Ioskwa Siewruków Litewskich rozbiła ,
Pod Putwilem dwu bobru kadź miodu im wzięła,
Dwie siekierze , i trzy z nich złupili siermięgi ,
Wnet Litwa to w czwór sposób zapisała w księgi.
I skarżyli na Moskwę przed Witołtem w Wilnie,
Instigując o rozbój gwałtowny usilnie ,
Chłopskim kształtem przydając co nie było czassem ,
Iż każdemu z nich rublów sto urwali z passem.
Witold do zięcia posłał dla sprawiedliwości ,
A zięć tego zaniechał dla skarg nikczemności ,
Za nic to sobie ważąc: a Witold rzekł za tym:
„Zhardziałeś bardzo dudku z swoim łbem czubatym."
Zebrał wojska: Litewskie, Smoleńskie, Witebskie,
Ciągnął burząc i paląc granice Moskiewskie ,
Wasił widząc w państwach swych nieodpartą szkodę,
Posłał wnet do Witołda prosząc o ugodę.
Witołd mu nicodmówił: a tak się zjechali
Sami w puł Uhri rzeki , tam konkludowali ,
12;J
Pokój i mir, a szkody wojenne odlo/ył,
Moskiewski ^Yilołdowi cokolwiek nałoZył.
Tam Andrzej Litwin krzyknął, gdy się pomierzyli,
Nie mir nie mir gdyśmy się wręcz z Moskwą nie bili,
Ztąd Niemira jest nazwań, stan swój ocliędożyl,
A Niemirów sławny dom z niego się rozmnoiył.
Witold w ten czas granice po Ubrę Litewskie
Założył : łupy rozdał żołnierzom Moskiewskie ,
Bo acz się pogodzili, ale łupy wszytki
Pobrali przed ugodą z skarbami, z dobytki.
To się tu o Siewruki sroga wojna wszczęła,
Dziś ćmę cbłopów, ćmę slachty Moskwa nam odjęła .
Ziemie Ruskiej , Siewierskiej , na sto mil urwano ,
(Byś dziś wstał o Witołcie!) skarb z ludźmi pobrano.
Memir ni«
mir.
Dom Memi
rów w Kusi,
w Lilwie, i
na Podld-
szu.
Granice Li
lewskie po
thrę.
Swidrigeł brat stryjeczny Witołtów, nieprzestając ani w Polszczę, ani
w Litwie , ani na Podolu na słusznym udziale , uciekł był trzeci raz do
Krzyżaków^ Pruskich, i dawał im już puł Litewskiego xięstwa, którego
w mocy swej nie miał, aby mu tylko Witolla z Wilna wygnać dopomo-
gli. Ale gdy go Krzyżacy nie przyjęli dla ugody którą byli uczynili z Ja-
giełem królem i z Witollem w Raciążu, znowu zaś do Litwy się wrócił,
i począł nowe bunty z Rusią sobie przychylną przeciw Witoldowi stroić ,
a gdy mu się nie powiodło, uciekł do Polski do brata Jagieła, który jego
wrodzoną złość łaską braterską głaszcząc , zjednał go czwarty kroć z Wi-
loltem, i dał mu Witołt w Siewierskiej ziemi, którą dziś Moskiewski po-
siadł, udziały xiążęce: Starodub , Brańsko i Nowogródek Siewierski.
Lecz iż przyrodzoną złość trudno ukrócić, uciekł do Moskwy, spaliwszy
Brańsko i Starodub, a Nowogródek Siewierski Moskiewskiemu podał;
dla czego Witold tę wlorą wojnę musiał na Moskiewskiego kniazia zięcia
swojego podnieść. O czym Długosz i Miechovius lib. 4, cap. 42, fol. 277,
Crom. lib. 16 et Miechovius fol. 317, cap. 41, etc.
O WTOREJ WOJNIE WITOŁDOWEJ Z ZI|CIEM
A o ZŁOŚCI SWIDRIGIEŁOWEJ,
1407 «1* 140S.
)widrigiel^który wichrzy ć^zwykł w ojczyźnie zawżdy,
Gardząc w Polszce, w Podolu, w Siewierze dział każdy,
Widział iż miejsce w Prusiech u Krzyżaków stracił,
Kręcząr się i tam i sam z Moskiewskim się zbracil.
124
Swidrigieł
zbiegł do
Moskv,i.
Zbigniey/ z
Brezia mar-
szałek Ko-
ronny, het-
man na't
Polaki, któ-
ryrh ł)yło
1,000 z włó-
czniami, a
Niemcówje-
dna ciior.i-
giew.
Xiażę Olei-
lioWłodi-
m i ronie,
siażąt Slu-
ckich przo-
dek, wnuk
Olgerdów.
Oka, rzeka
\Nielka w
Moskwi,
klóra wpada
w Wołgę u
niżneco Nlo-
wogroda.
Swidrigiel
Wiiołdowi
zabronit
przeprawy
przez Okg.
Crom:Pedc-
stri magis
(jiinm ci/iie-
stri pidio
lic I i pul xi
que su lit ho-
ites.
SIterho.
Tnndtm re-
s I ilu lis pus-
sessiunibus
Crotn:
Ul erat in
Venerem
■pronusi
Poloni ami-
ssis armis ^'
egiiis, yc.
Prosząc go by mu pomógł ojczyzny dochodzić,
Aby już więcej Witold w nioj niemógł przewodzić,
Zbiegł do Moskwy, Starodub, i Brańsko spaliwszy.
Nowgrodek Wasilewi Siewierski spuściwszy.
Witold zaraz z wojskami począł się gotować,
Chcąc się despectu pomścić i szkód powetować.
Król mu Jagieł na pomoc marszałka z Polaki
Przysłał , a mistrz też Pruski Landsknechtów z Krzyżaki.
W^ojsko Litewskie z Ruskim zlecił Rumbowdowi,
A dworne uffy rządzić kazał Monwidowi,
Zaś Iwan Borejkowic prowadził Smolniany,
Olelko Włodmirowic wiódt swoje Kijany.
Tak wszytkich u Smoleiiska Witold zszykowawszy,
I zagony piundrować w 3Joskwę rozesławszy,
Sam z Niemcami , z Polaki burzył aż do Oki,
Gdzie mu Swidrigieł on port zastąpił głęboki.
Tak przeprawy za Okę mężnie mu obronił,
I z kątów Litwę, Niemców, i Polaków gromił.
Lecz jednak łupy wielkie i więźniów nabrali ,
Wsi, miasteczka, wołości, wszerz wzdłuż zwojowali.
Gdzie Niemcy z rusnicami , i pieszy Polacy,
W^ięcej niż jezdni w ten czas ważyli kozacy,
Bo konie Litwie lgnęły w lesiech onych błotnych,
Tylko im śmiałość drabów pomogła ochotnych.
Kniaź Moskiewski Basili zaś szukał ugody,
Widząc nieopłakane xięstwa swego szkody;
Potwierdził zaś z Witołtem pierwsze stanowienie,
I chrzesnym całowanim przymierza zamknienie.
Wrócił zamki co był wziął i przyrzekł strzedz wiary,
I po Uhrę zachować z Litwą rubież stary:
A Witold skoro pokój z zięciom concludował,
Na rozsadzonych koniach k Wilnu appełował
Do żony, bo go Yenus piekła na dzieii każdy,
A też zwyczaj przed wojskiem jeżdzać miewał żawżdy.
Wojska w nieprzyjacielskiej ziemi się zostały,
Które bez wodza zewsząd szkody potykały.
Przez puste miejsca ciągnąc z głodu ustawali,
Z Swidrigiełem Tatarzy też ich z kątów rwali,
Zwłaszcza Polacy koniów stradali i zbroje,
I skarbne cięszkie wozy porzucali swoje.
Cięższą wojnę niż z Moskwą mieli z niew czasami,
Litwa wżdy z lekczejszymi uszła z kolasami.
Witold szkodo Polakom nagrodził sowito,
I Pruskim knechtom według żołdu oddał myto.
125
szkuty I
zbożem
wzięli.
O NOWYCH BURDACH LITEWSKICH
I POLSKICH Z KRZYŻAKI PRUSKIMI,
140§.
Rozdział dziewiąty,
lVról Jagleło i Witołd, chcjc Krzyżaków Pruskich od wojny, na którą
się upornic przeciw Litwie gotowali, odwieść, złożyli zjazd z mistrzem
Pruskim u Kowna, gdzie acz się zjechali, i długo około spólnego pokoju
radzili, ale dla pychy i hardości zufałych. Krzyżaków nic gruntownego nie
zamknęli, i tak się próżno rozjechali.
Potym roku Pańskiego 1409, gdy hył nieurodzaj wielki w Litwie,
król Jagieło Witołtowi bratu do Litwy posłał Wisłą dwadzieścia szkut grz^ilc*
wielkich naładowanych zbożem, które wszytki Krzyżacy pobrali, a gdy "" '
ich król przez posły upominał, aby to wrócili, szydzili z tego mówiąc:
iż Polacy dodawali obrony poganom, przeciw Krzyżakom cłirześcianinom.
A nadto jeszcze ku więtszej krzywdzie kupcom Litewskim w Ragnecie lewscy w
gwałt uczyniwszy, niktórych pobili, i kupie ich wszytkie rozszarpali; przeto pobici.
"Witołd tymi krzywdami poruszony od niezbożnych Krzyżaków, wyprawił
z wojskiem marszałka swojego Rumbowda, który bez wieści do Żmodzi
prz^szcdwszy, wszytki żołnierze i urzędniki Krzyżackie (którzy byli przy Krzyżaków
Michaelu Kochmejsteru, comendatorze i staroście nowej Marchiej) pobił, ^ pobił"
powiązał i z zamków Zmodzkich powyrzucał, a wszytkę Zmodź, która
sobie dawno była zbrzydziła j)anowanie hardych Niemców, do Litwy
przywrócił. Przyjechali potym posłowie od Krzyżaków do króla Jagieła ,
skarżąc się na Witolda o wydarcie Żmodzi i o pobicie swoich żołnierzów,
a wojnę zaraz opowiedając, ponieważ Witołd nie chciał Żmodzi wrócić, litwieiPo-
ani szkód nagrodzić. Pytali też króla : jeśliżeby przy Witołcie chciał stać? nę °opowi°e-
W czym się król z myślą długo biedził, iż jeśliby Witołta opuścił, jużby
i jego i ojczyznę miłą , Wielkie Xięstwo Litewskie , Krzyżakom niezbo-
żnym na łup musiał wydać; a jeśliby wespołek z nim przeciw Krzyżakom
stał, tedyby na się i na koronę Polską pobudził wielki gwałt Niemieckiej,
Pruskiej i ^^'ęgierskiej wojny, czego mu też panowie Koronni uprzejmie Cmm: Et
odradzali, mówiąc, iżby raczej Żmodź pustą nizii Polskę, we wszytko hoj- "ab1'oLTio
ną Krzyżakom wydał. ^"'animiT
Odprawił potym król z sejmu Łęczyckiego do mistrza Pruskiego po-
słów, z których był przedniejszy Mikołaj Kurowski, arcibiskup Gnieźnień-
ski, chcąc się przyjacielsko o krzywdy przez Witolda uczynione z nim
zgodzić. Ale mistrz hardy z wielkiej popędliwości wojnę zaraz na Litwę
Smłała od
pow'
cibiskupa
posła uii-
itrzowi.
126
podnieść groził. Której pychy mistrzowej nie mogąc dłuiej ścierpieć arci-
iedż ai biskup, rzekł; „Przestań nas wojną straszyć, bo jeśli się ty oburzysz na
Litwę, o tym wiedz, że też nas z wojną u siebie zaraz w domu będziesz
miał." Na co mistrz; „Dobrze, dobrze" powiada „gdy już wiem tę wolą
królewską, wolę się też za głowę niż za ogon jąć". A tak zaraz tych słów
swych skutkiem potwierdził, bo posły odprawiwszy, Dobrzynia wielką
okrucicń- ^ocĄ dobył i spalił, i starostę Jakóba Plomiiiskiego ze wszylkimi żołnie-
pTuskieg? rzami kazał pościnać. Potym Rypina i Lipina miast, za pierwszym sztur-
uad Polaki, j^g,^ dobył, mieszczan, oraczów, slachtę z żonami i z dziatkami, pogańskim
obyczajem siekąc i mordując. Bobrowniki też, przez podanie Plomvkow-
skicgo Bartłomieja , z herbu Lissów , wziął. Złotorią zaś obiegł , której
ósmego dnia' dobył. Bydgoszczą także , gdy jej mocą nie mógł dostać ,
przez podanie przenajętego burgrabiego wziął. A widząc król, iż nieprze-
lewki, kazał się wszytkicj Polszczę, Rusi i Litwie, na wojnę ruszvć prze-
ciw Krzyżakom, za czym się Mah Polacy z Russaki do Wolborza zebrali ,
a Wielcy do Łęczyce.
Potym król u Radziejowa wojska zszykowawszy, ciągnął pod Bydgo-
szczą ostatniego dnia Września, której ósmego dnia dobył.
Mistrz też Pruski pod Swiecziem swoim się zbierać kazał ; o czym
król dowiedziawszy się, część wojska tam swego posłał, gdzie Polacy
Polacy Niemców rozgromili i obozy im z namiotami pobrali. A w tym posłowie
'porSiT ^^ ^róh Czeskiego Wacława przyjechali, którzy tę wojnę między królem
Władisławem Jagiełem i między Witołdem a Pruskim mistrzem uhamo-
wali, utwierdziwszy z obudwu stron przymierze do dwudziestego czwar-
Konbirdo ^^o^ ^"'^ Czerwca roku przyszłego. Ale Sigmunt Koribut brata królew-
^•■"y^""' skiego Dimitra Koributa syn, gdy jeszcze o tym przymierzu nie wiedział,
z Litewskim wojskiem do Prus wtargnął, a trzy zamki z miastami wzią-
wszy, wiele wsi i wołości popalił, a z łupami i z wielkością więźniów
Niemieckich do Litwy przyszedł.
Przeto Krzyżacy, nie przyjmując żadnej wymówki niewiadomości o przy-
Nieiuparze- micrzu, potajemnie przeprawiwszy się przez rzekę Nietupę, do Litwy wtar-
gnęli, a pobiwszy straż Litewską u Istrów, którą dvm wydał, roku Pau-
Kmiacj do skiego 1410 lYd Wołkowisko miesiąca Marca szóstego dnia, uderzyli
ska. w dzień Niedzielny, gdzie wielkość ludzi, co się byli do kościołów zeszli,
^. w niewolą pobrali i miasto spalili. A Witold, gdy tylko w siedmi milach
Wiesie krj- od Wołkowiska był, nie śmiał Niemców odeprzeć, ale w puszczy z żoną
swoją, aż wyszli, siedział. Potym przez kilko miesięcy w Litwie i w Pol-
szce pokój był, gdy obie strony wyroku Wacława króla Czeskiego czekały.
Poc?.<|iek Tegoż roku Jan Hus z Hieronymem collegą, albo uczniem swoim, no-
wej, we burdy około wiary \v Czechach zamieszali , widząc wielkie niestwor-
ności papieżów Rzymskich, których w ton czas kilko o stolec się Papieski
wadziło, za czym i duchowni wielkie zbvtki płodzili.
Potym gdy czas przymierzu wyszedł z Krzyżaki na dzień Ś. Jana
sprośny kró- Krzciciela, król Czeski uczynił wyrok, aby mu w moc dali do roku Do-
8ki»«o. brzyńską ziemię, a on potym miał ję spuścić temu, kogoby rozumiał k niej
127
więtszą sprawiedliwość. Skazał lei aby Polskie królestwo nigdy ze wscho-
dniego kraju, jako z Litwy i z Moskwy, nie wybierało króla, jedno z za-
chodniego, mieniąc tam być wszystko pogany. A król Władisław nie cze-
kając wyroku Czeskiego króla, do Litwy odjachał, gdzie z bratem Witol-
dem potajemnie sio zmówili , Pruskim Krzyżakom wojną odpierać. Ale
pierwej posłał król Witolda do Sigmunta króla Rzymskiego i Węgier-
skiego, przymierze stanowił'.
o WITOLDOWEJ DO WĘGIERSKIEGO EROLA WYPRAWIE.
W itołd naradziwszy się o wojnie Pruskiej z bratem Jagiełem, a spodzie-
wając się sam przez się co lepszego około pokoju pospolitego sprawić,
z kilkiem panów Litewskich, z Gastoltcni, zRumbowdem, a Radiwilem
urzędnikami swoimi Litewskimi, jechał do Sigmunta króla Węgierskiego, yyc^gier.^
który teZ był w ten czas na królestwo Rzymskie , potym na cesarstwo od
Rzeszy po śmierci Roberta cesarza wybran , dla czego folgując Niemcom
stronę Krzyżaków trzymał.
Tam Witold z Sigmuntem królem szeroko tractował, i używał go
w tym jawnie i w potajemnej radzie, aby tak przymierze trzymał, jakie
był wziął do sześcinaście lat z Polaki i z Litwą, a jeszcze czterzy lata nie
syyszły były. Król zaś Sigmunt powiedział, iż niesłuszno mi to dzierżeć,
jeśli Bracią Zakonną w Prusiech prześladować będziecie.
A zatym namawiał Witołta, aby odstąpił brata Jageła, chcąc go kró-
lem Litewskim uczynić, jeśliby z nim i z Krzyżakami przeciw Polakom stał. wiioid nie-
Ale Witołt, wyrozumiawszy jego chytrą zdradę, nie żegnając go, ani czo- sarz"a^^1fdje-
łem za cześć bijąc, odjachał do Polski , aż go sam cesarz Sigmunt w mih ^iódt' fPia
dogonił, tamże łaskawie z Witoldem rozmawiał i udarowawszy go wiel- sam "eja?!
kimi upominkami utciwie odprawił. A Witold przyjachawszy do Sądecza i^^^"*^^
bratu Jauiełowi wszvtki namowy i nraktiki Sicrmuntowe obiawił. Co król f"*" ''s^y
■ . •- • 1 ' "• . 1 i • , ... wojenneja-
wyrozumiawszy, iz inaczei byc me może, kazał na woinę, rozesławszy hsti kooiugoszi
1 • • '• •" tr . , 1 r «T- 11 , "^ Cromer pi-
do wicł przywiązane, przeciw Krzyżakom wołać. Witold też do Litwy "'i; ^.'<''a-
także wojska zbierając odjachał. poczęto.
Cesarr łowi
>yilolta.
OSMMEJWOMISDMEJBITWIE
JAGIEŁOWEJ I WITOŁDOUEJ
z KRZYŻAKI PRUSKIMI I XLiŻĘTY MEMIECKIEJ RZESZE,
ROKC 1410.
KSpi PI|TNASTE.
Rozdział pierwszy.
0 skutkach
pychy, i po-
kory czjtaj
szerzej, Lu.
1 el 18 cap.;
Esa.l4; Da-
niel 4; 1
Reg. 15; He-
ster. .3 et 13;
Eccl. 10;
Tob.4;Rom.
8, 1; Pet. 5;
Jacob. 4;
Philip. 2;
Gen. 3; 1
Reg. 5el9;
&c.
Zle nieprzy-
jaciela w do-
mu czekać,
bo to było
Yolum i An-
nibalowo, ii
Rzimian
niemógł
inaczej wo-
jować, ied-
no w ich do-
mu wła-
snym.
Polacy sie
gotują na
wojnę.
£ibroję i mężów dzielność wysławiam Sarmackich ,
I potłumioną hardość wielkich sil Krzyżackich,
Hardość którą Bóg nisczy, a pokorę lubi ,
Cichych na stolce wsadza, pysznych z carstwy gubi.
Xiążc Witold i Jagieł, on król prawie święty.
Widząc mistrza Pruskiego zły umysł nadęty.
Iż chciał Polskę i Litwę do gruntu wygładzić,
A w ich ojczyznach hardy swój zakon ossadzić.
Rozesłał wnet król wici wołając na wojnę,
Aby wszytkie powiaty zebrały się zbrojne ,
Oznajmując Krzyżaków tuż być przede drzwiami,
I wszystkich Niemców mocy z Rześkimi wojskami.
Przeto aby się wszyscy tak na gwałt zbierali.
Nieprzyjaciół w ich ziemiach, nie w domu witali,
A gwałt gwałtem odbili, i ojczyznę miłą.
Wyzwolili z paszczeki Krzyżackiej swą siłą.
Wnet tedy województwa jęły się gotować,
Pancerze zardzewiałe, i zbroje szorować,
Brzmią warstaty platnerskic, pukawki slosarze.
Tarcze , drzewca , a trzossy brząkają szafarze.
120
A slachcicy też Polszcy co w Węgrzech mieszkali ,
I wielkich majętności tam byli dostali ,
"Wiflząc iż Sigmunt ich król przestawa z Krzyżaki ,
^yysli precz czując sic być prawymi Polaki.
Zawiszowie, Garbowscy, Broglowski, i Kalski ,
Puchała, Skarbek, Górski, i Nalenczyk Malski,
Przysli do króla gardząc nadane wołości ,
Dla ojczyzny swej Polski wrodzonej miłości.
Tamże arcibiskupa w Polszczę Gnieźnieńskiego ,
Postawił i zdał mu moc stolca królewskiego;
Bieckiej, Sczyrickiej slachcie od Węgier obronę
Zlecił: tak ugruntował ze wszech stron Koronę.
A sam w Słupiej miasteczku dwa dni odpoczywał,
Gdzie Boga ustawicznie z wielką skruchą wzywał,
W kościele przez cały dzień na modlitwach trwając,
A wieczór aż pokarmu trochę pożywając.
Potvm się pod Czerwieńskiem przez Wisłę z wojskami ,
Przez most z łodzi przeprawił , z strzelbą, z obozami,
Tegoż dnia Witołd z Litwą, i z Tatary swymi,
Przyciągnął, i z hordami dwiema Zawolskimi,
Zawolskimi których rok nakładem swym chował,
Tamże ich sam królowi tańcem okazował,
Litwę też zbrojno świetno rozszykował swoje,
Kozaków rozdzieliwszy z usarzmi na troję.
Semowit Mazowieckie i Janusz xiążcta,
Przy nich biskupie uffy, i Polskie panięta;
Na dzień Piotra 1 Pawła Świętych się zjechali.
Tam królowi ojczyźnie chęć swą obiecali.
Z Czerwieńska prosto w Pruskie ciągnęli wołości,
Gdzie Tatarowie z Litwą bez żadnej różności.
Co się im nawinęło siekli i palili,
I kościół z świętościami w Ludbergu złupili.
Przeto Witołd z Jagełem wnet takich skarali,
A dwu winniejszYch Litwów z pojsrzodku wydali,
Którzy się sami wiesić na drzewie musieli,
Tym drudzy ustraszeni już broić nieśmieli.
Buszywszy się od Wukry stanęli w równinie ,
W polu Turzym które krwią Pruską i dziś słynie.
Tam sam król zszykowawszy wojska w równym placu ,
Wziął chorągiew koronną wzdychając od płaczu,
Bozwinął ją i rzekł tak:,. Ach! wszechmocny Boże!
Przed którym zła dobra rzecz skryta być niemoże ,
Który sam myśli ludzkich w skrytościach doznawasz ,
Dobrym dobrą odpłatę , złym zaś zle oddawasz.
n
Cnota Pol-
skich slach-
ciców i
miłość ka
ojczyźnie.
Dlugossus
if Crome-
rus.
Gubernator
na czas Mi-
kołaj Kuro-
wski arcibi-
skup.
Zbigniew z
Bri^zia mar-
szałek ko-
ronny od
Węgier
dla obrony
posta\>ion.
Nabożeń-
stwo Ja;nd
iowe, '
Witołd rok
cały Zawoi-
skicłi Tata-
rów w Litwie
podejmował
dla lej woj-
ny-
Szik Litew
skiego woj-
ska i okazo-
waniepod
Czerwień-
skiem.
Tatarzy i
Lilwą po
gaiiskim o-
byczajem
burzą.,
Lulerberg
iniasio od
Litwy spalo-
ne.
Wikli Sie
smierde bu-
det sii;
kniaź gnie-
wali.
Wukra rze-
ka, kióra
Prussy i
Mazury
dzieli.
Oświadcza-
nie królew-
skie przed
Bogiem.
Cromcrus y
Dlugossus.
Acceptum-
guemanu
130
vexillum
maximum,
sonora voce
łachrima-
bundus ita
fatur, ^'c.
Zindram
Maskowski
hetman Ko-
ronny.
Szykowanie
pierwsze
wsfjlkiego
wojska.
Grinewald
wieś Pruska
Położenie
miejsca.
Ty sam znasz serce moje , wiesz jego skrytości ,
Wiesz żem nie myślił wojny tej wznieść z uporności,
A zwłaszcza z clirzcściany jakimi takimi ,
Którzy mię pobudzili krzywdami wielkimi.
Ty wiesz radę, myśl, i chęć moje do pokoju,
Żem uchodził krwawego ze wszytldcti sił l)oju.
Uchodziłem: lecz ludu bronić muszę twego.
Dokąd mi sił, i gardła bcdzie sstawać mego.
Ten urząd któryś mi sam zlecił pełnić muszę,
Boć winien liczba b^do dać za każdą duszę,
Jużbych był odkupił rad pokojem tę wojnę,
Acz mam krzywdę i pomsty przyczyny przystojne,
Kiedyby byli chcieli hardzi zakonnicy
Pychy przestać, jak Polscy zdawna jałraużnicy,
Ale nienasyconą chciwością jui swoją,
Przywiedli mię, u muszę zbroję odbić zbroją.
Nie mogłem ich pokorą ubłagać cierphwą,
Podnieśli na mię wojnę bardzie zapalczywą;
Przeto ten lud, któryś dał mnie w obronę Panie,
Niech dziś pod skrzydły twojej wielmożności stanic.
Racz ich sam ze mną bronić, bo już w imię twoje
Rozwijam tę chorągiew z Orłem, Panie, swoje.
Ty sprawiedliwą stronę rozsądź, kto przyczynę
Dał wojnie? Racz mu lej ł^rwie dać rozlania winę".
Gdy to król mówił z płaczem, wszyscy też płakali,
Też Witold i xiążęta z ^[azowsza działali,
Bogu się oświadczając; potym łzy otarli
A chorągwie z powiatów wszytkich rospostarli.
Zindram Maskowski, wojska sprawował Koronne,
Jan Żarnów ski Czech, rządził żołnierze postronne,
Litwę Iwan Zedziewit i Jan Gastołt wiedli,
Tatarowie poboczną obronę zasiedH.
Potym od Drwiącej wzgórę pod Działdów ciągnęli,
A tam Sacrament Pański nabożnie przyjęli.
W dzień święty Rozesłańców, potym się puścili,
A u wsi Grunewalda namioty rozbili.
Było pole szerokie, dąbrowami w koto
Opasane, pagórki zielone wesoło
Stały, krzywymi w srzodku rowy rozdwojone.
Na tym obozy Polskie były położone.
Zaś przeciw role stały, które przedtym były
Gęstym lassem i krzewim w koło się oliryły,
A nizina zielona na pięć mil patrzała.
Gdzie kiedyś żyzne bydłu pastwiska dawała.
131
Na tym Litewskie stały obozy szeroko ,
Których wały broniły kopane głęboko,
A z Polskim się obozem dotykały rogi,
Iż sobie spółnie ratiink mogli dać dla trwogi.
Przeciw zaś góra stała wielka i wyniosła,
Gęstym krzewim dębowym ze wszech stron obrosła,
A z wierzchu gdy lam wstąpił wszystko widać było,
Jak się Polskie z Litewskim wojsko położyło.
Na tym rozbite satri Niemieckie stojały,
A łańcuchy i rożny w koło ich spinały,
Miejsca słuszne do boju i do krwie przelania,
I do iiffów w szerokie półki szyków am'a.
Król w namiecie mszej słuchał z wnętrznymi słozami,
Tak iż niebo obcigżył swymi modlitwami,
A już po równych polach wojska w sprawie były
Zszykowane, a zbroje od słoiica świecieły.
Konie rżą w dekach świetnych zbroją ladrowanc,
A na giermkach jedwabne szaty aftowane,
Wszyscy włossy golone sturmaki okryli/
Za contory oszczepki z znakami nosili.
A rejterowie czarni harde wsparwszy boki,
Na frezach hop! hop! krzycząc, huczne stroją skoki,
Zaś ćmy knechtów z spissami pod stem fendlow kroczą,
Potym za mistrzem obóz i dział dwieście toczą.
Witołd wojska objeżdża swoje i obaczy,
Ano ogromne uffy już wiodą Krzyżacy;
Ogromne, bo od zbroje pola się świeciły,
A słoneczne promienie blask od nich nieciły.
Chorągwie rostoczone, pirwsza z białym krzyżem,
I z orłem w złotym polu , druga z Ijiałym brizem
Czerwona, na trzeciej lew w białym polu srogi,
W czwartej orzeł dwugłowny rozszerzywszy nogi.
Inszych pięćdziesiąt jedna różnych herbów było,
Aż od nich wszystko pole Grindwaltskie świeciło,
Taralan tara! taralan! trąby zewsząd brzmiały,
A bębny grzmotem hucznym uszy zagłuszały;
Frezy rżą, głossy mężów spólnie się cieszących,
Zewsząd tęten a echo po lassach szumiących,
A pod niebo huk niossąc, głos sowito dwoi,
Niemcy krzyczą wołając, iż się ich kroi boi!
Tę trwogę Witołd bacząc, w skok do króla bieżał.
Który krzyżem, modląc się przed ołtarzem leżał. •
„Co czynisz ehej, przebóg! porzuć już ty modły.
Czy czekasz, by pacierze Pruską moc odbodły?"
OneravH
aetera vo-
tu.
Wojsko
Krzyżackie.
Chorągwie
Krzyżackie.
Pięćdziesiąt
i jedna Krzy-
żackich
chorągiew,
a fendlów
pieszych
6tO.
Witold Ja-
ciela brata
sfukat.
13-2
Zindram
M.Tskowski
PolsUio, Wi-
told Litow-
skio wojska
S7,ykuj<-i.
Litewskich
f horociew
4U a Smoleń-
skich 3.
Polskich
chor,i;;\vi 50
na lewym
rogu.
Bosia Rodzi
ca starodaw-
na Polska
pieśń, którą
b\li zwykli
przed póiy-
kanim zaw-
żdy wszyscy
Apiewać,
Rzeczkrólo-
wa do ry-
cerstwa.
Ovid. 1 Me-
tam.
Harde po-
selstwo z
krwawymi
mieczami,
które je-
szcze i dziś
są w skarbie
Koronnym.
Pokorna
odpowiedź.
Tak go zfukoł; lecz święty król nie wstał z modlitwy
Aż po mszej, skutek Dogu polecając bitwy.
W tym Maskowski Polaki, Witold Litwę sprawił,
A na prawy róg ufTy Litewskie postawił.
Tak Litwa pod czterdzieścią chorągwi stanęła,
Smolejiska z Połocką trzy siachta rozwinęła.
A Polacy lewy róg od Litwy trzymali,
Pięćdziesiąt też chorągwi swych rozszykowali,
Czelniejszych wystawiwszy i zbrojnych na czoło.
Boga Rodzica wszyscy krzyknęli wesoło.
Tak Litwa z Polakami chuć i ręce mając,
Stali, a znaku trąby do bitwy czekając.
Serce w ochotnych mężach skacze do potkania
I nieśmiertelnej sławy męstwem otrzymania,
A król się jeszcze modlił; oni nie czekając,
Wyjeżdżali na harce Niemców wyzywając.
W tym król po mszy wsiadł na koń turecki cisawy,
By go był w ten czas widział, rzekłby: Hector prawy!
Xiężą w obóz odesłał; a za tym w te słowa
Do wszjtkiego rycerstwa była jego mowa:
„Teraz! teraz potrzeba, o sławni mężowie!
Ojczyzny miłej bronić, jak właśni synowie.
Teraz, teraz, potwierdzić macie swych wolności,
A pomścić się nieznośnych onych doległośei
Które wam zli niezbożni Krzyżacy działali
I ojczyzny waszej część gwałtownie pobrali!"
Ledwie to król wymawiał i obaczy ali
Dwa posłowie od mistrza huczno przyjechali.
Na frezach kosmonogich, kussych hassających,
A zbroję ladrowaną ledwo dźwigających.
Samych też by był widział: właśni Cyclopowie,
Albo których się Jovis lękał obrzymowie.
Jeden króla Rzymskiego miał orła czarnego
W tarcza; drugi xiążęcia z grifem Stetińskiego ,
Miecze dwa dzierżąc, rzekli: „Mistrz nasz królu ciebie
Z bratem twoim ratuje, bronią w tej potrzebie.
Dwać miecza przez nas przysłał, byś sobą nie trwożył,
A zbroję do potkania śmielej na się włożył,
A jeśli ciasne pole masz ustąpić swego,
W którym boju dokażesz w nim przedsięwziętego."
Król wziął miecze, mówiąc: „Acz u mnie dosyć broni.
Lecz i za ten dar brat mój ze mną się pokłoni,
Dziękuję za podarek , a co się tknie placu.
To Bogu swemu zlecam." Za tym oczy z płaczu
133
Otarwszy, kazał w bębny, w trąby, dać znak wojny,
Sam wstąpił między uphy Polski w srzodek zbrojny.
Teraz jui wiedźcie wiersz mój panny z Helikona,
Wspomnicie, która którą przeniagała strona ,
Którzy rycerze mężni dzielność pokazali,
Wam to Bóg sam pomnieć dal: my od was dostali,
Wspomnicie 3Iusae, Litwa iż. z przodkiem skoczyła
Z Talarami, a srogi bój z Niemcy stoczyła.
Boga rodzica naszy, Niemcy dastycłit krzyczą,
Z dział, z bębnów, z Irąb, trzask, krzyk, zbrój brzęk, konie rżą,
Niemcy, iż wyższej stali, z dwu dział uderzyli, (kwiczą,
Ale żadnego w wojskach Polskich nie trafdi.
Lilwa tym śmielej do nich z okrzykiem natarli.
Aż się konie z koniami boki o bok tarli.
Witold sam między Litwą tam i sam się snuje,
Napomina, a szyków, krzycząc, poprawuje.
Grzmot straszny, właśnie jak gdy Sodoma gorzała.
Gdzie dom dom, wieża wieżę, lecąc rozbijała,
Albo gdy się Trojański mur od Greków kurzył,
Albo mocne Kartago gdy Scipio burzył.
Ufy się z ufy tłoczą, jak gdy owo czassem
Niedźwiedź ranny ogromnie bieży, łomiąc lassem;
Sieką się już wręcz, Niemcy zbroją przemagają,
Tatarowie zaś z Litwą z łuków ich wspierają.
Frezy pod nimi psując, a który w co zmierzy,
Lub w bok, lub w czoło darmo jednak nie uderzy.
Straszny się zewsząd niesie chrzęst i grzmot od zbroje,
Żołnierze też rozdarwszy wszyscy gardła swoje,
Krzyczą, huczą, a ranni pod końmi stękają.
Drudzy się na baluku już bez sił czołgają.
Bitwa z obu stron równa pół godziny trwała,
A fortuna wąt[)liwa tam i sam latała.
Kurzy S'ę pył do nieba z prochów poruszonych
" Końmi, a 3Iars wznieca chęć w mężach zajuszonych.
Aż Litwa ustąpiła j)lacu, jak na staje,
Witold sam na nich woła prosząc, drugim łaje.
Lecz zbrojnym Niemcom ręcznej bitwy nie wytrwali,
Tylko z łuków ufTy ich z boku przerywali.
Część ich w pole pierzchnęła, aż do samej Litwy,
Powiedając przegranej szkutek naszych bitwy.
Lecz nie trzeba dziwować, gdyż na pierwszym czele,
Potkali się dość mężnie i czynili śmiele,
I wszystek gwałt na sobie zbrojnych zatrzymali,
Musielić biedni wytchnąć, gdy się spracowali.
Litwa sio
przodkiem
podkała.
Miechovius
pisze, i Sil-
vius, iż ró-
wna bilwa
Litewska z
Kiemcy go-
dzinę trwa-
ła, aCronie-
rus puł go-
dziny kła-
dzie.
Litwa ustą-
piła placu
nastaję.
134
Smiafośó i
dzielność
Smoleń,
szczan.
Wileńskiej i
Trockej
ziemie sla-
chta zasta-
nowiła się z
chor.igwia-
mi swymi,
ci z czerwo-
ną, a owi z
błękitną.
Czech Zar-
nowskiz
chorągwią
S.Jerzego
uciekh
Chorągiew
Polakom
wydarta.
Martin Wró-
cimowski
bjł chorą-
żym Krako-
wskim.
Siradzanie
skąd mają
wolność
pieczętowa
nia czerwo-
nym wo-
skiem.
Mikołaj
Tramba
podkancle-
rzy koron-
ny, Czechów
uciekają-
cych wrócił.
Ten Żarno-
wski b>ł po-
tym czci od-
sądzony, tak
iż go i 'żona
porzuciła,
brzydząc się
jego zdradą.
Smoleń-
sczan
pierwszy u£
porażono.
Południe
było.
Pirwsze woj-
sko w któ-
rym było 50
contorów.
Crom: Leni
pluiia dela-
psa.
Deszczyk
się puścit
prawie na-
sz >m gonią-
cym na po-
moc.
Smolensczanie Russacy czyście zastawili,
Z Wilnowcami, z Troczany sławy poprawili,
Pod trzemi chorągwiami uderzyli z boku,
A Krzyżacki walny uff wiiet ustąpił kroku.
Czym wieczną cześć od sławy wzięli nieśmiertelnej,
Pomagając Polakom z uprzejmości wiernej;
Zaś Czech Zarnowski pierzchnął N\Tiet z cudzoziemcami,
W pierwszym potkaniu zmowę miał zdrajca z Niemcami.
W tym chorągiew królewską Niemcy gwałtem wzięli,
Ale ją wnet Polacy przytarwszy odjęli,
A zwłaszcza Siradzanie, za co godność czują.
Ii się woskiem czerwonym ^^ szyscy pieczętują.
Smoleńska, Trocka slachta, Wileńska z Grodniany,
Widząc już Litewski szyk słaby i zmieszany,
Ciesząc jeden drugiego wnet przysli do sprawy,
A z Krzyżakami znowu stoczjli bój krwawy.
A w tym wszyscy z chorągwią odbitą wesoło,
Krzycząc przerwali Niemców najzbrojniejszych czoło.
Tramba też podkanclerz wiódł z obozu uff nowy,
Podkał w lesie z Zarnowsliim Czechów, gdzie wnet słowy
Ogromnymi ich sfukał, iż wiarę złamali,
Czechowic Zarnowskiego winnym być wydali;
Tak się wrócić musieli nazad do Polaków,
A przyścim przestraszyli swym bardzo Krzyżaków,
Bo mniemali, iż wojska nowe przybywały
Polakom, tak od strachu łytki im drygały:
Tamby był widział nową sprawę onej wojny,
Gdy uderzył Niemcom w bok Polski uffiec zbrojny,
Smolensczanie acz jeden uff swoich stracili.
Jednak się we dwu uffach z Polaki zbpacili,
Bili, siekli Krzyżaków z grmotem, jak gdy owo
Wieża wielka upadnie przez wianie wiatrowo.
Szum, krzyk i grom od zbroje znowu powstał straszny,
A Phebus już pół nieba był objechał jasny,
Wtym kilkodziesiąt Pruskich contorów zginęło.
Za czym Niemcy pierzchnęli, zrzódto krwią płynęło.
A naszy ich gonili, bijąc, koląc, siekąc,
A zacniejszych stryczkami powiązawszy wlekąc.
Tęcza też z l)runatnym się ukazała łukiem,
A deszcz wdzięczny spuściła, za którego hukiem
Kurzawy ucichnęły, naszym snadnie było
Gonić Niemców po chłodzie, gdy wiatr chwiał aż miło,
Mgła także z prochu wszytka ze deżdżem ustała,
Co pierwej pierzchających Niemców zasłaniała.
135
Naszy ich grzbiety kłóli dhigimi drzewami,
IZ z nich wnętrzności śladem padały z trzewami.
W tym drugi uff nasląpił Krzyżacki, tak znowu
Lect^ kule ruśniczne z lanego oło\Mi.
Świszcz.^ i gęste strzały, brzmij szpady o miecze,
A pod strumieniem i krew z bitnych mężów ciecze.
Trocka, Wileńska slachta z Żmodzią stale trwaU
Z Witoldem, a Polakom mężnie pomagali.
Lecz już insze powiaty Litewskie zemdlone.
Rozbiegły się gdzie kto mógł uwieść w którą stronę,
I głównej z świętym Jerzym chorągwie niesstało.
Na którą wszystko wojsko Litewskie patrzało.
Już było duszno Li(wie, lecz Witołd na czele,
Z Nowogrodczany stojał i z Wołyńcy śmiele,
Lęczyczanie zaś stojąc z Kujawiany rzędem.
Uderzyli w Krzyżackie uffy wielkim pędem.
Xiążcta Mazowieckie też z boku Płoczanów
Przywiedli i z Warszawskim powiatem Rawianów;
W^ tym Skarbek nasz, Stetyńskie xiążę pojmał śmiały,
Który niedawno z Grifem swoim był zufały.
Uff Niemiecki szfankował, a naszy ich bili,
Knechciska po szelinie jako wilcy wyli.
Trzeci uff wielki, w którym był sam mistrz z contory.
Szesnaście miał chorągwi a z różnymi wzory
Przyszedł, a znowu wojnę po czwarty raz wzniecił,
A z ruśnic trzaskających ogień wszędzie świecił.
Sam król Jagieł chciał ręką skusić bitwy swoją.
Skacząc na koniu, lśniącą ozdobiony zbroją.
Lecz go Mikłasz Kiełbasa sprawca pohamował,
A z Oleśnickim przy nim straż zbrojną zgruntował,
Chorągiew też gdzie król stał dla znaku zakryli,
A zatym piąci naszy kontorów ubili,
Contorów którzy mieli wojska pod swą sprawą.
Tak trupy wszędzie knechtów leżały jak ławą.
W tym grof Dipold Kikierzyc rycerz pasowany.
Wszystek od głowy do nóg we zbroję ubrany.
Pas złoty przez ramiona, biały kaptur mając.
Darł się do króla uffy Polskie przebijając.
Już blisko króla przyszedł i drzewo nań złożył.
Król też mierzył by mu sztych on sztychem odłożył.
Lecz Zbigniew Oleśnicki uprzedził go drzewem.
Iż spadł z konia, aż flaki z niego wyszły s trzewem,
A gdy mu hełm odkryto sam go król uderzył,
Mówiąc: „od tego umrzesz na któregoś mierzył."
WtóreKo
wojska Pru-
skiego pora-
żenie.
Lęczycanie,
Rawianie,
Kujawianie
i Płocka
slachta na
ostatku się
potykały
mężnie.
Skarbek z
Górypoimal
Kazimirza
xiąże Ste-
tyiiskie, od
którego też
był poseł z
mieczem
krwawym z
herbem Gri-
fem do króla
Jagieła.
Trzecie woj-
sko Pru-
skie z mi-
strzem na-
stąpiło.
Mikołaj
Kieibassa
herbuNa-
lencz.
Dipoldus
Lusacius
Kikierzyc,
grof von De-
eber rycerz
pasowa"ny, i
mąż śmiały
na jabłko-
witym ko-
niu.
Zbigniewa
Oleśnickie-
go męstwo,
za co był
potym Kra-
kowskim bi-
skupem i
kardinałem,
a tylko puł
drzewca
miał w ręku,
semifraC'
lam haslam,
którym go
zbił.
136
Mężnego raęźa , mężny mężu mocą zginiesz,
A iż cię sam król zabił, śmiercią mężną słyniesz"
Drabanci go dobili, za tym Niemcy bieżą,
Uciekając po polach trujiów kupy leżą.
A naszy biją, sieką co im się nawinie,
Właśnie jak kiedy w powódź z góry rzeka płynie,
Nie oprze się jej ogród , ni zbuczniała kłoda.
Ni młyn, ni dom; bo wszystko rwie szalona woda.
A Niemcy jak gdy w puszczy jelenie i łanie,
Hucznej trąby glos słyszą i łowców wołanie.
Chwytając on dźwięk w uszy, brnie gdzie może który,
Ten w las, ten w błotne łozy, byle umknął skory.
Prui'ifod prTs^eg^lJdr"- Mistrza UIryka, prosty drab oszczepem przeszył,
*^^^'*^"^- Który ono mieczami bardzie króla cieszył,
Mscziug skrynninski. Skrynninski jego łańcuch z krzyżem przyniósł złoty
Do króla, odjąwszy go u draba z klejnoty.
Mistrz się wala zlupiony, trup oziębły leży,
A krew wrząca strumieniem z ciepłą duszą bieży,
Z duszą, która wiele dusz na on świat posłała,
Hardością swą sama też ich śladem leciała.
io?'Eib?ńśkt,''kfó?j^na- Wcmcr Tctingcr contor w las pierzchnął zufały,
hargj wolał na Wojnę ])rudzy W obronę wzięli obozowe wały.
Które były rożnami w koło otykane,
I łańcuchami wozy z wozami związane.
To naszy rozerwawszy, siekli ich jak bydło.
Tak w swoje, które pletli wpadli Niemcy sidło.
Z obozów ich krew ciekła, ciekła harda ona,
Iż wszytka Grundwalska włość krwią była skropiona.
iJwd sinr^SmlSiii.em Król kazał wina zsiekać knphy nalezione,
fo^iSzosnai^l4Twina Od Cyrussa fortele pomniąc wymyślone,
Sśh^i^e^cirk^a^^fa gTy Acz Tomiris samcgo zaś potym zabiła,
nem^na^iezionjnf Ipil; A glowę jcgo ściętą, W jcgoż krwi moczyła,
w
I
ci5fn'y^tpoim'oczy'.n Mówiąc : „Pij krcw, którijcś pragnął się nasycić!"
Inerodoi^uiJic.""" '"''' Tak też w ten czas Krzyżaków obóz nie mógł sczycić,
Konior Meweński-rof Kontora Mcweńskicgo Litwin jakiś strzałą
Kl^ien^rad.iil'!: Zabił, który odradzał wojnę myślą stałą.
gl\\lr^neT%u°seTc^^^^^ A tak kontorów pierwszych trzysta z mistrzem legło,
Sfaji"mLl^rce'''zaj^ Pięćdzicsiąt tysiąc zbitych, aż arzódło krwią biegło,
cielh '""" "''''"^'' "■ Stetińskie, oleśnickie i Kierczdorf xiążęta
wszitkixiestwaip;iń- Poimane, przy nich Rzeside, Krzyżacłiic panięta.
kohvi"k''pk.'drów'u&'! Saskich, Reńskich, Liflantskich, Pruskich i Lusackich,
c'ec"howif na Pofs"/ i Friskich, Swabskich, Morawskich, Czeskich i Holsackich,
^'san/iue^ck^^rM^Ayii Duńskich, Sląskich, 3Iorawskich, Swedskich Niemców zbili,
nią[cze"kfchpoiman^.''' A Z ich hardych obozów skarbów nałupili.
137
Więźniów czternaście tysiąc jako bydła gnali,
A chorągwi pięćdziesiąt i jednej dostali,
Ty dziś w Krakowie wiszą, na zamku w kościele;
CÓA rozmierz jak pod każdą ludzi bcło wiele,
Bo sto czterdzieści tysiąc nieprzyjaciół było,
Których się bardzie serce tak było spiknęło,
Wybić, wysiecz, wyniszczyć, i imię wygładzić
Polskie, Ruskie, Litewskie, a Niemcy osadzić.
Naleźli płótna z smołą wiele pełnych wozów.
Na naszych zgotowanych łańcuchów, powrozów;
Bóg zawżdy hardość karze, iż sami ty pęta
I łańcuchy, nosili w Polszczę niebożęta.
Paniąt wszytkich do Polski posłał na więzienie.
Tylko dwu contoru wziął Witold na stracenie,
Warkwarda Salizbacha, Sumberga, dla tego
Iż w siem pod Kownem, matce sromocili jego.
Na kilko ich mil naszy gonili ścigając,
A oni uciekali, pludry z nóg zrzucając,
Drugi też w nie napocił, porzucali broni
I zbroje; drugi z błotnej patrzył jak wilk toni.
Strach im kości przenikał, jeden ich sto gonił,
Aż Phebus z złotym wozem w ocean się skłonić.
U jeziora błotnego kilko ich rot było.
Pieszych knechtów^ w szelinę zaległą się skryło.
Blask ich od zbroje wydał, naszy przyskoczyli,
Niemców jak omamionych wszytkich potłoczyli,
A drudzy dobrow-olnie ręce podawali
Do wiązania , i bronie od siebie miotali.
Nie inaczej jak owce, gdy w chlewie niebogi.
Wilk głodem wysuszony prześladuje srogi,
Jedna się k drugiej tuląc cicho w kupie stoją,
A ku tej stronie gdzie wilk i pojrzeć się boją.
Nie było w ten czas słyszeć dasticht und Poisz, ani
Wyzywali w kiryssach łsniących ladrowani.
Jak pierwej , gdy tak całkiem naszych pozrzeć chcieli.
Lecz Bóg chciał iż swe pęta na swych nogach mieli.
Tak ich do króla gnali. Witold też Tatary,
Puścił burzyć wołości, co ich zwyczaj stary.
Którzy wszerz w^zdłuż gwałtownej na kształt w powódź wody.
Mieczem, ogniem, nieznośne poczynili szkody.
Potym król kazał trąbą znak wydać pokoju,
I żołnierzów zwoływać od chciwego boju;
Bo już dosyć krwie ziemia dosyć się napiła,
A z winem rozsiekanym jak rzeką płynęła.
18
Liczba więźniów 14000
tysięcy, a conlorów 300
według Silviussa, acz
inszy Tiislorikowie 400
ich kfadą: a Decius fol.
40 pisze: viri nobiles ^'
Commcndutores COO pe-
rierc 140000 tysięcy
TSiemców było według
istotnego dowodu Cro-
merowego, elc. chorą-
gwi Prusliich wzięlycli
Naczynie namękęPo-
laliów.
Toż się przidało i Gdań-
szczanom pod Tsczo-
wem.
Witold kazałściąćdwu
conloru, tak iż ich król
wyprosić nie mógł, iż
pod Kownem na zjeździe
malce jego sromocili,
Marąuarda Salczbacha
conlora Brandenbur-
sliiego, i Sumberga, bo
cłioć już byli poimani,
namniej hardych stów
przeciw Witoldowi nie-
opuścili.
Słońce zaszłe.
Knechtów zbroja
dała.
Cromer.
Qund(iin auteminloco
pfiluilri aliijiiol lur-
wne lalilattlfS (umorum
tplendure prodilae.
Cromer:
Abieclis nrmis pecu-
dum in morem nostris
praesse agenlihii in ca-
stra compulsi sunt.
138
o pogricb
proszą.
Odpo^iodi
królewska.
Liciba woj-
ska Niemie-
ckiego.
Jakubowski
zherbuKoża
1 Imbraim
riulirki za-
bici.
Przywieziono do króla chorągwie z działami,
I z bogatych obozów z wielkimi łupami.
Król zasłużonych dzieli biitynkiem rycerzów,
Pełno złota i srebra, szal, zbrój, dział, pancerzów.
Król wic'zin"ów inszych puścił ślubem zawiązawszy,
Zacniejszych na więzienie w zaniki rozesławszy.
Gońcowie się rozeszli do Polski z weselem,
Powiedając zwycięstwo nad nieprzyjacielem.
W wszystkich kcściolach, w wszystkich włościach radość wstała,
Z nabożeństwa aż ziemia i z powietrzem drżała,
W wszystkich kościołach wszędzie Te Dcjoh śpiewano,
A chwałę Bogu w Polszce, w Litwie powtarzano.
Za tym Niemcy z Malborku smętni przyjechali
Do króla., a pogrzebu pokornie żądali
Mężom zbitym, a zwłaszcza z contory mistrzowi,
I przedniejszemu paniąt Niemieckich zborowi.
Do których tak dobry król rzekł krótkimi słowy:
„Iżem był zawżdy z wami do zgody gotowy,
Tedybych rad i teraz tym żywot darował,
Których za ich przyczyną Mars krwawy zmordował."
Płacząc wzdychał, Krzyżaków pobitych żałując.
Przygody, śmierć, odmienność fortuny szacując.
Za tym ciało mistrzowe na Malborg wieziono,
I pobitych kontorów, gdzie ich pogrzebiono,
Kontorów, których trzysta, drudzy sześćset kładą,
Drudzy, iż ich czterysta legło, z praw dą jadą.
Wojska wszystkiego było sto czterdzieści tysiąc,
Woznic, kucharzów, Niemkiń, Jungerów nie licząc.
Tak tym sławnym zwycięstwem ozdobić Polaki
I Litwę, Bóg sam raczył, iż zbili Krzyżaki,
Zbili i xiążęta ich, i obozy twarde
Pobrali, i hetmany powiązali harde.
Polskich slachciców tylko dwa przednich zginęło :
Jakubowski z Cziulickim , których wspomnieć miło,
Iż mężnie za ojczyznę walcząc gardło dali,
Potomków k temuż budząc w sławę wszrobowali.
Z Litwy i z Rusi wiele bojarów zostało,
Gdyż ich wojsko Polakom wprzód kredencowało;
Niech mają dank dzielności, póki Phebus koło
Słoneczne będzie woził po niebie wesoło.
Długosz, Miechorius i Cromer i wszyscy Kronikarze, to zwycięstwo
Bogu (jakoż tak jest) przypisując , powiadają , iż z obudwu stron przez
wszytek czas bitwy (która była w dzień Wtorkowy, w święto świętych
'"nin!. Uozesłańców), widziano na powietrzu męża poważnego w biskupim
139
ubierze, którego być mnimają Ś. Stanisławem, naszych posilajgcego, chawaicz^i-
a Nicniców straszącego. Przeszłci też nocv, ^vidziano na niebie przvokre- r5ch'f;.ir
. . 1 /i ■ I 'I • • ' 1 •• I -1 , - 1 sam królJa.
gu miesięcznym króla i mnicha spohiie się bijących, a mnicha na ostatek piecowi,
zwyclcżoncgo i z nieba zrzuconego. Czego Cromer szerzej dowodzi, iż to naś.'stani
za skutkiem obrotu planet niebieskich być mogło. i<h '011""^
* -' ^ świcly Sia-
śku.
To leż za-
tkodziło i
ibalowi,
O ODEBRANIU ZAMKÓW I MIAST
l»o zwycięstwie,
A OBLĘŻEMU MARJENBOllKU.
Itozdzial (lnigi»
1 o tyra sławnym zwycięstwie, trzy dni na onym pobojscu naszy leżeli,
przeciwko radzie mądrych rycerskich ludzi. Bo gdyby byli zaraz Malbork sźkot
obiegli, tedvbv "o i wzięli, jako nie obwarowany ludem, i wszyscyby się gdy Kzimia-
T» I ''I • • • 1 r 1 . 1' . " • • , 1 -^ .•' -^ . ny ad Can-
Prussacy królowi zwycię/.ey podali, i-dyz Krzyżacy 1 woiska drugieoo nie nas poiazii,
'. . '.. 'OJ .)„ j oc jjr Kzymu
mieli i mistrza im zabiło; aż ich trzeciejio dnia Henrik z Pławna, contor nie«ńiif,
Świecki, strwożonych , przybyciem z kilkiem utfów Niemieckich nowo ze- zaraz doiTa-
1 I • i' • -ir • ■ 1 ' 1 -i zac, bo u-
branycn, pocieszył 1 .Maneiiuorg ossauzii. miał zwy-
UuszN 1 się potym król z wojskiem w Pruską ziemię dalej , gdzie IIo- zwycięsua
henslciu, Morang, Prejszmark, Zyrgony, miasteczka z zamkami wziął przez miał.
podanie; tamże wielkie bofiactwa Krz\żackie nalezione, rozdał między żoł-
'. .,, i-imr-i" • II' 1 Malbork na
merze, a siódmego dnia pod 3larienDorg przyciągnął, który ze trzech stron szy obiegli.
obiegli : naszy od Nogatu Polacy, a od Wisły Litwa, a s południa Russa-
cy, Wołyńcy i Podołanie; także z dział ustawicznie mury tłukli. A w tym
oblężeniu slachta wszystka Pruska, Kulmiiiska i Pomorska, i czterzej bis-
kupowie: Culmieiiski, Warmienski, Pomezański i Sambijski, dobrowolnie
. . . J ' Zamki Piu-
się królowi podali; także miasta i zamki: Gdańsk, Elbing, Toruń, Cheł- skiciasieło-
mo, Króleyyiec, Świecie, Gniewo, Tczewo, Novye, Brodnica, Brandenborg,
Kopn\yno, Grabino, Wenceslawowo, Gołubin, Grondec, Allenborg, Oste-
roda, Nidborg, Dzialdow, Scytno, Knientinig, Bratianow, Kowale, Hamer-
slein. Bytom, Lomborg, Holandia, Piskaria, Rogoźno, Stuma i Tuchola.
Z tych miast i zamków dał Witoldowi Królewiec i Holandia, a xia- Królewiec
. 4, • 1 • T • ir 1 • -»T- 11 o " • • Witoldowi
zetom Jiazowieckim: Januszowi, Hosterodę 1 INidborg; a hemowitowi podany.
Dzialdow i Scyt4io; a \iążcciu Stolpenskiemu Bytów, Hamerstein, SzĄpel-
bein, Fridland i Balgenborg. Insze zaś starostami swoimi Polaki i Czechy
ossadził. Marienborku tym czassem ustawicznie mocno naszy dobywali,
i już żołnierze Krzyżaccy myślili się poddać; ale król wzgardziwszy poradą
zdrową podkanclerzego ^likołaja Tramby, od oblężenia odciągnął, czemu
byli Krzyżacy bardzo radzi, a to im więcej radości przydało, gdy pod kró-
140
fa^lfcTwa ^^^ '^^^ urodziwy i wychowały pięknie hasający, skoro nań wsiadł, zaraz
padł i zdechł; co było złą wróżką u wszystkich. Ale potym król wziął
Radio zamek, bardzo obronny, przez podanie, którego żołnierze Polscy od
Grundowalskiej bitwy, próżno długi czas dołiywali. Tamże piętnaście za-
cnych Krzyżaków, paniąt Niemieckich poimali. A Witold też z wojskiem
swoim Litewskim, obciążonym łupami niemieckimi, do Litwy się wrócił
z zwycięstwem.
Ale król słysząc, iż Herman mistrz Liflondski z piącią set rejterów
krom knechtów, na pomoc Krzyżakom Pruskim ciągnął do Prus, wnet
ATitołda z Litwą i dwanaście proporców Polskiego rycerstwa przeciw je-
mu wyprawił. A gdy Witold chciał nań uderzyć nad rzeką Passarią, za
Holandią miastem, zarazem mistrz Lilluntski widząc, iż bitwą nie mógł
Witold się wygrać, udał się chytro w rokowanie z Witoldem , ofiarując mu się być
na potym przyjacielem i z strony Zmodzi, także Kursów i hudonow wie-
czne mu przymierze i pokój sam od siebie i od Krzyżaków Pruskich obie-
cał. Którą chytrą namową i miodowymi słówki, dał się Witold zwieść,
a mając w ręku nieprzyjaciela, przepuścił go wolno. Tak tedy mistrz Li-
flandski Herman, wykręciwszy się u Witolda, a zostawiwszy Knechtów
pieszych u Balgi i Brandenburgu, jachał do Malborku z piąciąset rejterów
Naszyjaw- jezdnych, gdzie jeszcze króla i wojsko Polskie zastał, ale także słowy la-
ni, iż im godnymi króla ubłagał, ofiarując się być jednaczem i namowcą do poda-
mogiiNiern- nia, nic nieprzyjacielem; a tak srzodkiem wojska Polskiego, któremu był
„KukuPo; podobno mgłę w oczy puścił, wjachał wolno do Malborku, gdzie znowu
taw." Krzyżaków strwożonych potwierdził.
W ten czas też, gdy naszy pod Malborkiem leżeli, pleban Gdański
bardzo stary, kory był w Malborku, zmyśliwszy, jakoby nie mógł dłużej
oblężenia ścierpieć, wyjachał sam z wojskiem z zamku przez wszystko
wujuwujnej wojsko Polskic, bo sic w nim żaden zdrady nie spodziewał, a kapłaństwu
i starym latom wszyscy deferowali , a on między księgami i inszym sta-
^nliSycif ^ tkiem swoim wywiózł trzydzieści tysięcy złotych czerwonych podwójnych
oszukał. Q^| Uenrika Plaveniussa namiestnika mistrzowskiego, które dał do ręku
Gdańskiemu, Slochowskiemu i Swecienskiemu komendatorom , aby za to
knechtów i rejterów zbierali. A tom dla tego przyłożył z Cromera i z Dłu-
gosza, iż nie każdemu duchowi ile w wojnie i w oblężeniu trzeba wierzyć,
gdzie każdy o sobie dziwnymi fortelami przemyśla.
A w ten czas już Krzyżacy nie mieli jedno ośm zamków w Prusicch ,
Radyński, Gdański, Slochowski, Sweceński, Brandenburski, Balgę, Ragne-
lę, a Klojpedę. Ragneta, jakom sam widział, zamek wielki nad Niemnem,
ale Klojpeda, prawie nie dobyta, gwałtownym wałem nad uścim Kurskic-
go morza, albo Kurlandskiego i Nieranowego otoczona, ćwierć mile od
słonego morza, gdziem się ja też przewoził w gwałtowny sturm roku
1580, gdym tam umyślnie jeździł, chcąc własną bytnością doznać praw-
dy Latopiszczów Litewskich o przyżeglowaniu Włochów do Litwy z Pa-
Icmonem.
141
O WTORYM I TRZECm
KRZIŻACKICH WOJSK PORAŻENIU
ROKU 14iO,
1 PL4TY.M NAD MISTRZEM LIFLANDSKIM
Raz iio raz tegoż roku.
Rozdział trzeci.
Henryk z Pławna, gdy mistrzem Pruskim był wybrany,
Chciał się mścić nad Polaki niezleczonej rany;
Od onej przeszłej bitwy wojsko popisował ,
Aby zamki odebrał i szkód powetował.
Michel Kochmejster zebrał różnych cudzoziemców,
Czechów, Sasów, 3Iorawców% Holszatów i Niemców,
^Yszytkich dziesięć tysięcy, też króla Rzymskiego
Pomoc, i pięćset jezdnych mistrza Liflandskiego.
Król to w Niessowie słysząc, wnet dwór swój wyprawił,
Ku któremu się slachty wielki zbór przybawił.
Iż ich było sześć tysiąc: szli pod Koronowo,
Gdzie Michel Kochmejster stał dać bitwę gotowe.
A gdy był Phebus prawie w pół niebiesLiej drogi,
A w mężach chęć do bitwy Mars podniecał srogi.
Stanęły wojska przeciw: w równinie Polacy,
Z Czechy zaś, z Węgry, z Niemcy, z Slężaki, Krzyżacy
Idąc ku sobie, piasek z pyłem poruszają,
Fendle, proporce, wzgórę z obu stron wznaszają,
Jezdni miecze i drzewa, rusznice zaś pieszy,
I z spissami oszczepy, a druh druha cieszy.
W tym Konrad Niemczyc Slężak kar^ri biegając,
Z strony Krzyżackiej wołał na harc wyzywając.
Frez pod nim kosmonogi, ruśnice na łęku.
Szpada tuż, a droziste drzewo trzymał w ręku.
Żelazny mu kapalln otoczywał głowę,
A pancerzem okryły brzuch kolca drotowe.
Wszystek w łsniącym kirysie jako okowany,
Frez także blachą zewsząd dla strzał ladrowany.
Wojska Pol-
skie i Krzy-
żackie zno-
wu bilw§
zwodzą.
Konrad
NiemrzYC
Slężak na
haro wota, a
jakibyłjego
slrój i sło-
wa.
142
JaaScjci-
cki Ślęza-
ka zbił.
Dlugossui y
Croinerus.
Potkanie
Niemców
Polaki.
MichelKoch-
inejsttT
hetman
Pruski.
\M
Hetmano-
roluii-
strzowic
Polszcy.
Obi ed wie
stronie za-
TRolawszy:
fritjZgodziły
się na przy-
mierze, do
pul godzi-
ny dla wy-
tchnienia
tak iż z woj-
ska do woj-
ska jakoby
sobie nic
xlegojakży-
wo nie my-
ślilijedcndo
drugiego
pił.
Bylosię cze-
mu dziwo-
wać, gdy je-
den z dru-
gim bił się
na umór,
9 potym do
siebie pili.
Tak w tej zbroi harcując, rzekł; „Jeśli takowy
Jest z was, któryby ze mną bić się był gotowy,
Sam a sam pojedynkiem, ja placu dostojc.
Hej! kto cerslwy, niecli dzielność tu pokaże swojg.
Wyjedz! owo ja czekam, broii na broii niech będzie,
Wnet sic" tu roslrzygniemy, kto na kogo wsicdzie."
Tak rzekł on Slężak koniem tam i sam ruszając,
Po niemiecku, a czasem po polsku wołając.
W tym Jan Scicicki, Polak, nie wiele harcując,
Ale męstwo i cnotę dzielną w sobie czując,
Zaraz ku niemu na plac z kopią wyskoczył,
Gdzie jeden z drugim drzewy ochotnie harc stoczył.
Strącił Polak Ślęzaka i pojmał żvwego.
W tym wojska do potkania chciwe ogromnego,
Trąbami znak wydali; krzyk, huk i trzask wszędzie.
Chorągwie rozwinione chwieją w każdym rzędzie.
Skoczą wspólnie do siebie, w piersi mierząc drzewy.
Krzyk, huk, z drugich wnętrzności krwawe płyną z trzewy,
Wręcz zaś ścięli się wszyscy, grzmot od mieczów srogi:
Kto wypisze śmierć mężów, kto wyliczy trwogi.
Michel Kochmejster Niemców pobudza do wojny.
Sam i tam i sam jeżdżąc, wszytek w kiris zbrojny;
Polaków Miezerccki, Ostrowicki śmiały,
I Marcin Labiszyiiski uffy sprawowali.
Bronie i zbroje, miecze od słoiica błyskają,
A ufły jedny drugich mocą wyciskają;
Walą się trupy mężów, walą się i konie,
A szczęście równe trwało na obiedwie stronie.
Sieką się zapalczywie, żywot odważywszy.
Aż hetman 31icliel, frid! frid! krzyknął wystąpiwszy.
Naszy też przyzwolili, tak sobie usiedli,
A rannych i śmiertelnych na stronę odwiedli.
Rany ich opatrzywszy; i pili do siebie,
Nasz do Niemca, aż i Bóg sam śmiał się im w niebie,
Widząc zgodę tych, co się pierwej srogo bili;
Lecz nie długo w tej zgodzie tak wytchnąwszy byli.
Skoczyli zaś do siebie z wielkim krzykiem z trzaskiem,
Aż się niebo zaćmiło poruszonym piaskiem.
Już się tak w oślep sieką zamróżywszy oczy.
Chęć w nich i gniew dobywa zapalczywy mocy.
Wtóry się raz, frid! frid! frid! wołając, zgodzili.
Sladwszy obiedwie stronie z pracy się chłodzili ,
Pełnili szysakami wino, drudzy piwo,
A poglądają na się z obudwu stron krzywo.
143
ckicfco Mią-
zszpgo z
hcrhuTopo-
rów.
Zaś do siebie skoczyli z srogim strasznym pędem,
Aż tak trupy leżały na gromadach rzędem.
Z bębnów, z trąb, z dział, z riiśnic trzask, w tym Jan Ostrowicki, Ja^o^irnwi
31iązszy rzcczon, Niemieckie iifTy przebił wszyslki,
Ściął chorążego i wziął chorągiew od niego,
A przebił się z nią nazad do wojska swojego.
Za tym Niemcy bez znaku pobłądzili szykiem,
A naszy ich przerwali z ogromnym okrzykiem,
Oni bieżą, pierzchając po szerokich polach,
A drudzy po brozdzistych walają się rolach.
Ośm tysiąc Niemców legło na placu j)obitycli,
Naszy się zbogacili z ich łupów obfitych.
Więźniów też kilko ulfów z Kochmejstrzem hetmanem
Rzędem długim przed królem stawili swym panem.
Więźniów król wszystkich puścił, ślubem zawiązawszy,
A Kochmejstra hetmana do Chęcin zasławszy,
Tam go chował w więzieniu, a według godności
Rycerstwo udarował z królewskiej hojności.
Trzeci raz pod Tucholą, Szafraniec fortelem,
Pomścił się wzięcia zamku nad nieprzyjacielem.
Trzy ich uffów poraził i pojmał ich wodze.
Iż ich trupów gromady leżały po drodze.
Hans xiążę Monsterł)erskie, z Wircburskim biskupem
Eberhardem, ucii^kłi, a naszy ich łupem
Zbogacili się liojno, iż polvm Krzyżacy
Nie wskórali z tych trzech ran długo nieboracy.
Król też Jagieło, śluby Bogu odprawiwszy,
I w Gnieźnie za zwycięstwo dzięki uczyniwszy.
Znowu Wielkich Polaków w Pomorze wyprawił,
Które poburzył ogniem i mieczem pokrwawił.
Radin też zamek naszy mocny ubieżeli,
Gdzie Niemcy jako bydło pobici leżeli.
Bo gdy naszy k sturmu sli, xiądz z działa uderzył,
Naszych chybił, swycli pobił, iż głupie wymierzył.
Co drudzy Niemcy bacząc, wnet broń j)omiotałi.
Bo sami między sobą zdradę być mniemali,
I podali się naszym; w tymże szczęściu Nowe
Zamek i miasto wzięli naszy przez umowę,
A wtym Sigmunt Węgierski król w zmowie z Krzyżaki,
Ze dwunaścią chorągwi wojsko na Polaki,
Z Sciborem Siedmigrockim posłał wojewodą.
Który Sądecką burzył włość drapieżną szkodą.
Lecz się slachta Podgórska wnet z slachtą zebrali.
Pod Bardionem z Węgry mężnie się potkali.
Michel
Kochmej-
slcr hetman
poimany.
Piotr Szafraniec podko-
morzy Krakowski trzeci
raz Krzyżaków zasadką
poraził, "'28 dnia Oclo-
Jan xiążęMonsterher-
skie, z biskupem Wirc-
burskim ledwo uciekj.
Radin wtóry raz od na-
szych ubieżony.
Crom:
Bomharda asacerdołe
fjuodam temere succen-
su, ,yc.
GłupstwowlasneNicm-
ców oszukało.
Nowe wzięli naszy.
Ten Scibor liyl uro-
dzony Polak, aletiui iluł
wojewodziwo Sicilitii
grodzkie król Si;,'iiiiiritj
gdy ono Dunaj w zbroi
przeplyn.ił
144
cromerus pisze; ii w NaszYm szło O oiczYznę, a O łupY onym,
lym wojsku Węgrów nie . ,. . J J t' IJ J '
było, tylko Czechowie, Siekli SIC WSZYSCY SDOlnic SCrCCITl Zai)alonYni.
Morawcy, a Rakuszanie, "^ J J i i ^
bo Węgrowie wymówili NaszY otrzymali plac, acz Z krwawym zwycięstwem, ,
się własnemu królowi j j i ' j j '
przymierzym które mie- Lecz przcmogli Rakuszan 1 Wcgrów swym męstwem,
NaszY porazili wojsko Łupy im odgTomili , samych nawiązali,
S^^siiwzijIm^S I wołości wet za wet Węgierskie wybrali.
szMe'zworo"aii^''* ^°'' Wrócili sic Z zwycicstweiTi, piąte się trafiło,
Podobny (emu fori.io- THumpliy po triumphacli dawa Bóg, aZ miło!
7um&hnn'uh.i',''de Bo Hcrmaii mistrz Liflantski z Niemiec, z Czech, z Morawy,
reb. Aiex.Mayni. Wielkie wojska wiódł dla Prus zburzoiiych zastawy.
Szóste zwycięstwo na--Pod Gołuhcm obozcm Z nimi się położył,
LYsuzemLiłiandST Lecz Dobiesfaw Puchała fortelem ich strwożył,
Fortelem a śmiałością kilko rot zasadził,
W skrytych miejscach, a sam się przeciw im wysadził
Zjedna rotą pod Golub; Niemcom się wnet zdało
Naszych gonić, a pobić, widząc ich tak mało.
Rzucili się za nimi, nie bacząc zasadki,
Tak ich Puchała nagnał zewsząd w chytre siatki.
A iż naszych nie wiele było, wnet Puchała
Trębaczów w puszczą posłał, która blisko stała,
Drugich kilku po górach rozsadził z bębnami,
A przy nich po trzech jezdnych chwiejąc proporcami.
Strwożyli się Niemczyska trwogą niezwyczajną,
Naszy ich naganiają z dziury w dziurę tajną,
Siekąc, koląc i wiążąc, drudzy uciekają.
Do miasta naszy pod mur śmiele ich ścigają.
Straż bramy wnet zawarła, bojąc aby naszy
Miasta tak nie ubiegli za nimi w ty czassy,
A naszy zaskoczywszy im z tyłu i z zadu.
Bili ich, jako Ijydło na rzeź do upadu.
ma[oTnumerircip\fo. Tam acz Niemcóvv w czwór sposób więcej w liczbie było,
^^"^S^c- Niż naszych, wżdy ich własne ich glupstvY0 pobiło,
Bo drudzy niewpuszczeni przed miastem zostali,
Polakom dobrowolnie wiązać się dawali.
Każdy Lach czterzech, piąci Niemców związał łyki.
Więźniów w czwór sposób gnali przed sobą jak byki,
Wiedli rzędem związanych, a fendle przed nimi.
Ich własne rospuścili z triumphy wielkimi,
A gdy ich do Ryppina związanych przywiedli
Naszy, a ile było ich wszyscy się zbiegli.
Dopiero plwali Niemcy, widząc naszych mało.
Bo w bitwie sto z jednego naszych się im zdało.
Postępków tej wojny z Krzyżaki, i inszych przedtym opisanych bitew
prawdziwie dowodzą: Eneas Siicius, posłca PorAifcx Romanus, Dlugossus,
145
Cromerus lib. 17, Micchoiius fol. 279 ei 281, lib. 4, cap. 43 i po nich
Herbort Ub. 13, fol. 123, Wapoiius lib. 3, /o/. 272. A zwłaszcza Cro-
mcr tak tę- ostatnią bitwę opisując, mówi:
Ita ejrclusi oppido hostes, quum caederentiir passim in medio, prujeclis
armis supplices nostris se dediderunl et quadruplo major numerus captioo-
rum , quam eorum qui eos caeperunt fuisse prodilur, verum Uli re inopi-
nala perculsi alium longe majorem exercilum noslrorum in sylcis lalilasse
crediderunt, Rippinum tandem cap(ivi cum appulsi essent hujenli cum dolore
ac pudorc errorem suwu cognorerunt.
A tu się ucz żołnierzu, jako przez fortele
Nawiętsze wojska ufly małe biją śmiele.
Tak ten rok triumpliom był wszytek poświęcony
Węgrzyn, Krzyżak, Czech, Liflant, mężnie był skrócony. ^„^^^ ^^i^^
Dziś tam w tych wszytkich miejscach, gdzie chłopkowie orzą
Olekając, lemieszem w skiby ziemię porzą,
Wykopują sturmaki, szpady zardzewiałe,
Siekierki, włócznie, blachy z kierysów zbuczniałe.
I mężów ścięte głowy, w szyszakach najdują,
A wyłożywszy wołów zbiegwszy się dziwują
Odmiennościam złych czassów^ i chciwości ludzi.
Która dla marnych rzeczy w królach wojny budzi.
Kilkolrium-
phów za-
Na drugi rok 1411, sstała się ugoda między królem Polskim Jagiełem
i Witołtem, a między mistrzem Pruskim Henrikiem z Pławna i kontory
jego, wdzięczniejsza zwyciężonym, niżli zwycięzcom, tym obyczajem: Iż
król Polski miał wszytki nn"asta i zamki wrócić mistrzowi Pruskiemu, co-
kolwiek przez walkę wziął, i więźnie wszytki wypuścić, a Krzyżacy Żmo-
dzkie państwo Litwie, a Dobrzyń Polakom wrócić przyrzekli. Tegoż roku,
pisze Cromer, iżby Jagieło miał dać nad wolą panów Koronnych Witol-
dowi Podole, złożywszy z niego starostę Piotra Wołodka Charbinowskie-
go z wielkim uszczerbienim Polskim. Ale to inaczej Latopiszcze Ruskie
śpiewają, jak o tym będzie niżej.
Potym też Zmodzka ziemia po śmierci królewskiej i Witołdowej miała
być zapisana wiecznie ku Prussom. A Pruski mistrz królowi Polskiemu
miał dać summę za jego utraty dwieście tysięcy złotych, płaskich czeskich
groszy. A tę ugodę Jagieło z namowy Witołdowej uczynił, iżby mu Krzy-
żacy Żmodź wrócili.
Tegoż roku na dzień S. Katarzyny, król Władisław szedł piechotą
z Niepołomic do Krakowa, nawiedzając miejsca święte , a przed nim nie-
siono chorągwie Pruskie , które w kościele na zamku , na pamiątkę zwy-
cięstwa powieszono: Których jeszcze i dziś każdy się napatrzyć może.
II. 19
Ugoda na-
szych z
Krzyżaka^
140
O WYPRAWIE JAGIEŁOWEJ DO WĘGIER
I PRZYNIESIENIU KLEJNOTÓW KORONNYCH,
I o ^VEXE€tf4lCH I TATAKSmCH POSŁACH.
Rozdział czwarty.
Roku Pańskiego 141*2, Wenetowie przysłali posly do króla Władisława '
Jaiiieła, postępując mu na pięćset żolnierzów usarskich żołd, i/.l)y podniósł
wojnę na przeciwko Sigmuntowi, królowi Węgierskiemu, który był na
ten czas ^^7brany na królestwo Rzymskie, a Wenetowie z nim w^alczyli
o Dalmackie państwa. Czego dowiedziawszy się Sigmunt, posłał też do
króla Władisława, prosząc go na zjazd do Luliowli; uczynił to na prośby
jego Władisław, iż się wyprawił do Lubowli, Tam po długim ofiarowa-
niu Sigmuntowym , król Jagieło potwirdził z nim przyjaźń i przymierze
zobopolną przysięgą. Potym za prośbą Sigmuntową jechał do Budzynia,
gdzie go Węgierscy panowie z wielkimi triumphy przyjmowali. Tamże
Tatarskie"-o carza posłowie z wielkimi podarkami do niego przyjechali ,
ofiarując mu się i obiecując ze wszystkimi silami Tatarskimi być gotowy-
Tatarowie ^[ przeciw każdemu nieprzyjacielowi królestwa Polskiego i Wielkiego
slużyóJage- Xicstwa Litcwskiego; które poselstwo było bardzo wdzięczne królowi Ja •
f^iełowi, zwłaszcza na tak wielkim zjazcłzie rozmaitych narodów, a k temu
w postronnym królestwie. Tam król Jageło, gdy się objadł sera bawolicz
świeżego, a potym się w ciepło napalonej łaźni długo z winnikiem, jako
miał zvvyczaj parzył, i w Dunaju się kąpał, wpadł w cięszką febrę , z któ-
rej za pilnością doctorów Sigmuntowych, był jednak uleczony.
A po długim częstowaniu, piątego miesiąca po wyjechaniu z Polski
z wielkimi a z zacnymi darami od Sigmunta króla Rzymskiego wziętymi,
przez Morawę do Krakowa przyjechał. A to był nawiętszy dar między
inszymi klejnoty: korona, jabłko, sceptrum i miecz Bolesława Krzywouste-
<To, skarby Koronne, które był Ludwik z matką swoją Elżbietą do Wę-
gier wyniósł. Darował go też Sigmunt wielką skatułą srebrną pełną lio-
ści świętych z rozmaitymi klejnotami: to wszytko kazał przed sobą do Kra-
kowa z wielkimi triumphami wieść, a niedługo zmieszkawszy w Krakowie,
przez Sędomirską i Chełmińską ziemię, do Rubieszowa nad Bug przyje-
chał, gdzie Witoldowi i panom Litewskim oznajmił to co postanowił z Si-
gmuntem królem Węgierskim. A rosprawiwszy się z Witoldem, zamki
Ruskie objeżdżał, gdzie do niego arcibiskup Strigoński i Michel Kochmej-
ster od Sigmunta króla w^ poselstwie przyjechali, prosząc aby mu ośmdzie-
siąt tysięcy kop czeskich pożyczył, na dostąpienie cesarstwa Rzymskiego ,
zastawiwszy Sczepuzyńską ziemię z trzynaścią miast, krom zamku Sczepu-
147
zii, którą sumiin?król JugiełoSigmuntowi odliczywszy, wwiązał si^ wScze-
puzyiiską ziemie, która i teraz pod jianowaniin korony Polskiej trwa, ale
nic wiem czemu się w tej summy liczbie historykowie oraylaJQ, l)o Cromer
libro 17: Ocloginta milki scxa(jenarum Prageusium kładzie, a Miechomus
fol. 282 ąuadraijinta miUia laiorum grossorum Prageusium. Herbort zaś,
który Cromera imitował, ocloginla milia florenorum Pragemium , Sigis-
miindnm a Jagielone muluo accepisse asseril fol. 124, Uh. 13. Wa|)ovius (^,.Iłl,yS,„j
czterdzieści tysiąc kop jaroszy szerokicli, polskim językiem zprosta racbuje, "oj''-'^;,;'^^
w czym go i Bielski naśladuje. Ale jako tako było, jednak znać, iż w on si^|,'"„",|^ó'ra-
czas naszY i walczyli i wygrawali, i pieniędzy dostatek mieli, tak, ii ich ''•
wielkim monarchom pożyczali; a dziś wszytko opak.
O WTORYEi ZJEDNOCZENIO LITWY
I mm wonosci slaciieckicu z heiibaiii familiom uteu skim,
A O PRZYWIEDZENIU ŻMODZI DO CHRZTU
i l¥iai*y Clirześciaiiskicj*
Rozdział piąty.
Koku 1413 w Litwie i w Żmodzi zima taka była ciepła nadzwyczaj (zwła-
szcza w krainach północnych zimnych), iż w miesiącu Styczniu i w Lutym
z wielkim podziwienim, kwiatki, fiołki, róża i ogrodne jarzyny z sady kwi-
tnęły. Król potyra Jagieło przyjechał do Litwy, a u Grodla miał zjazd
z Witoldem i z pany radnymi Wielkiego Xięstwa Litewskiego, także zxią-
żęty udzielnymi Kijowskimi, Wołyńskimi, Giedrockimi, Zbaraskimi, Wi-
śniewieckimi, Zaslawskimi, etc. i z bojary ziemskimi.
Tam król Jagieło z bratem Witołtem przymierze i zjednoczenie tych
dwu narodów. Polskiego i Litewskiego, odnowili i potwirdzili; nad to na-
dali slachcic Litewskiej (tym tylko, którzy naśladowali Kościoła Rzymskie-
go) wolności, świebody i prerogatiwy, także herby, znaki i sigilia obycza-
jem slachly Polskiej, wyjąwszy krom tego, aby napotym, na roskazanie
Wielkiego Xiędza, byli powinni zamki budować i gościńce naprawować
i dani zwykłe dawać do skarbu xiążccego. Ale senatory, wojewody,
urzędniki i insze przełożone ziemskie, aby tym kształtem zachowali przy
swycli wolnościach, jako i w Polszce. Wielkiego Xiędza Litewskiego, aby
nie wybierali, jedno według zdania króla Polskiego i rady Koronnej; tak
148
też Polacy aby bez woli i wiadomości Wielkiego Xicstwa Litewskiego
i senatorów jego, także slachty Litewskiej króla sobie wybierać nieśmieli,
pod przysięgami spólnymi i rozerwanim unijej. Sejmy i zjazdy pospolite,
ileby kroć potrzeba było, aby albo w Lublinie, albo w Parczowie, albo
gdzieby się kolwiek senatorom obojcgo państwa, według spólnego zezwo-
lenia zdało, składać i odprawować. Stany też duchowne, aby tegoż pra-
wa i tychże wolności i swobód jako insze w Polszce używały. Ty wszy-
stkie condicie koło wolności, herbów i swobód slacheckich przyjęcia, tak-
że unijej z Koroną, panowie Litewscy z ^yielkim Xiędzem swoim Witol-
dem pochwalili, potwierdzili i pieczęciami swoimi umocnili.
Tamże w tym priwileju i postanowieniu, Witold tak opiewa: Praetc-
rea Nos Alexander alias Witoicchis de consensu Serenissimi yc. Nad to
my Alexander albo Witold, za zezwolenim najjaśniejszego xiążccia i pa-
na Wladisława króla Polskiego, brata naszego namilszego, wybieramy do
herbów i klejnotów slachty królestwa Polskiego, slachtę ziem naszych Li-
tewskich niżej opissaną, których sami królestwa Polskiego slachcicy, we-
spółek ze wszystkimi, którzy z ich pokolenia naród wiodą, do braterstwa
i krewności stowarzyszenia przyjęli.
"amŁsiąc Auaprzód: Slachcicy herbu Leliwa, przyjęli Moniwida, wojewodę
a gwiazda. Wileńskiego. Slachcicy herbu Zadora, Lawuna albo Hawnula, wojewodę
na na nie- Trockicgo. Slachcicy herbu Rawa, Minigajła, castellana Wileńskiego.
Slachta herbu Lissy, Sunigała, castellana Trockiego. Jastrzębcy albo Ła-
zanki , albo Bolesti Nagora nazwany herb Niemirom ; Trąbki Hostikowi ,
których dziś Radziwiłowie używają. Topor, Butrimowi; Łabęć albo Skrziii-
sci, Goliguntowi; Poraje, Mikołajowi Biliginowi; Dąbno, Korewom; Odro-
wąs, Wissegerdowi; Wadwic, Piotrowi Montigerdowi; Drija, IMikołajowi
Tawtigerdowi; Habdaniec, Janowi Gastołdowi; Półkozia, Wolezkonowi
Kukfie ; Grif, Butowdowi; Srzoniawa, Zadałdowi; Pobodze, Katonowi;
Zaręba, lew Grzimała , Janowi Rimowidowicu ; Zaręba, Gynitowi Koncewiczu; Picrs-
z muru. (.}^g{g^ Dawxi; Nowina, Mikołajowi Boinarowi; Działossa, AYoIczkowi Ko-
Kopacr orle kutowiczu ; Kopacz, Gcdorwochowi ; Rola, Dangelowi; Syrokomla, Jaku-
^"^nogą."^ bowi Mingiełowi; Kot morski, Wojsnarowi Wilkolewiczu; Powala, Jur-
Roia.trzy gemu Saugawowi; Pomian, Sakowi; Doliwa, Naczkonowi; Sarza, Twerbu-
żcj. ' towi; Dolanga, ]Monstwildowi; Bogoria, Stanisławowi Wissiginowi; Janina,
^yoissimowi Dancikowiczu; Bychawa, Monstoldowi; Świnka, Andrzejowi
Dowknetowiczu; Rolda, Minimundo\vi Sesnikowiczu; Sulima, Bodiwiłowi;
Nałcncz, Kocząnowi; Łodzią, iMiczussowi; Jelito wie, Gerdudowi; Korcza-
kowie, Guppowi; Biała, 3Ioidilonowi Czussołowiczu; Wężyk, Koiczanowi
Sukowiczu; Cziałek, Janowi Ewilnowi; Godzamba, Stanisławowi Butow-
TychSurgu- towiczu ; Osmorojiola Goraltowie, Surdutom z Kieslinna, &c.
tow 1 Dus- ' ~ _ ' L '
Łuroh wspo- Z których herbów, i klejnotów^ przerzeccni slachcici , panowie , i bo-
"tfne^Tso^' j^^owie zicm Litewskich od tego czassu i na potym niechaj się weselą, i ich
wych. używają, jako ich przerzeczeni slachcicy Korony Polskiej używać zwykli.
A iżby ugruntowania i obwarowania okwitszego ty wszystki wyższej mia-
nowane rzeczy moc wzięli, umocniliśmy ten priwilej warunkiem pieczęci
149
naszych, będących przy tym i zezwalających panach, etc. nawielebniejszych
w Christusie ojcach, Mikołaju Gniezneiiskim arcihiskupie, Wocicchu Kra-
kowskim , Janie Władisławskim, Piętrze Poznańskim, Jakobie Płockim,
Mikołaju Wileńskim, Janie wybranym Lwowskim arcihiskupie, Macieju
Przemyslkim, 31ichale Kijowskim, Grzegorzu Włodimirskim, Sbigniewic
Kamienieckim, Chelmieńskim etc. biskupach. I przy bytności wielmożnych,
mężnych, i rycerskich mężów, Cristina Krakowskiego , etc. etc. Działo się
to w miasteczku Ilrodle, przy rzece Bugu, na sejmie walnym dnia wtó-
rego miesiąca Octobra , roku Pańskiego 1413 etc.
A tu się każdy po herbie może domacać snadnie przodków swoich.
Potym król z ^yitoltem wyprawili się do Żmodzi, a tam on naród
który jeszcze był bałwochwalstwa nie przestał, do wiary świętej chrze-
ściańskiej z wielką pilnością i usilnością przywodzili; bałwany ich, lassy
święte , węże i insze zabobony pogańskie (które z Litwą jakom przed tym
opisał jednakie mieli) wysiekli , i popsowali, a zwłaszcza ogień wieczny, p^^jf^y^^';^;
który oni Znicz nazywali, na wielkiej górze nad rzeką Nie wiążą, król zalać nad >ie\vi4-
i zagasić kazał, o co się oni z wielkim narzekanim frasowali przeklinając Po-
laków, iLitwęchrześcianów, a dziwując się, iż się nad nimi oni ich bogowie
krzywdy swojej nie mścili. Ale król z Witołtem częścią darami, częścią
grożą, i karanim , przyganiali *ich do uznania prawego Boga, i cbrztu
świętego.
A ponieważ xięża Polscy z nimi mówić nieumieli , sam Jagieło z Wi-
toldem z wielką pilnością i pracą, jako dwa apostołowie naprzód ich Mo-
dlitwy Paiiskiej nauczyli, potym wyznania wiary chrześciańskiej. Tak tedy
Zmodz obaczywszy próżność bogów swoich , wyprawili jednego nastar-
szego męża z pojsrzodku siebie do króla, przyzwalając na chrzest, który
tak od nich mówił: „Skorośmy poznali, najaśniejszy królu Jagieło, i na- j/iff/^^™"'
oświeczeńsze xiążę Witołcie, panie nasz, iż bogowie naszy jako niemocni siańcii do
i mdli, od Boga waszego Polskiego zwalczeni i zgładzeni są, opuszczamy
ich, a do Boga waszego Polskiego jako mocniejszego przystawamy." Za-
tym król kazał ich jako przed tym Litwę na gromady rozszykować,
a w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, wodą kropić, dawszy każdej -' -
gromadzie osobliwie imięPiotrul, Stanul, etc. Także niewiastom Ilanula,
Magrula, Jadziula, aż do końca.
A po tym chrzcie mistrz Mikołaj Wężyk zakonu kaznodziejów mnich,
kaznodzieja królewski, przez tłumacza powiadał słowo Boże nowo ochrzczo-
nej Zmodzi, o wierze, o stworzeniu świata, i upadku Adamowym: To
słysząc jeden Zmodzin starszy rzekł do króla: „Wcina ażijn lassaj Knmgs
mehij, Milastacas Karalau ^"c." Bredzi, powiada ten xiądz, miłościwy kró-
lu , który powiada o stworzeniu świata, będąc sam niedawnego wieku,
bow icm między nami jest dosyć starszych ludzi, którzy i sto lat wieku prze-
śli, a żadnego stworzenia świata nie l3aczą, tylko iż słońce i miesiąc, także
gwiazdy według biegów swoich nam świecą, powiedają." Na to mu król od-
powiedział: „Iż on nie twierdzi tego, aby był świat za jego lat stworzony,
150
ale przedtym zdawna, to jest: od sześciu tysięcy lat i dalej, według zrzą-
dzenia Boskiego etc. A tej się prostocie ludzi onycłi czasów nie trzeba
' dziwować, gdyż, się to niedawno za naszego wieku i w Kownie trafiło, iż
gdy na Wielki Piątek Bernadiński kaznodzieja według zw}czaju o męce
Pańskiej każąc, znak umęczenia Pana Christusowego, gdy przyszło ad fla-
gellalionem, miotełką i biczem siekł, Żmodzin chłop prosty, pytał towa-
rzysza: A ką tataj muschi Kunigas? On mu odpowiedział: Pana Diewa.
A on zaś pytał: Ar aną Iniris mumus padarc pilaus ruglus? bo się było
tego roku zboże złe zrodziło; odpowiedział mu towarzysz: Anu; a chłop
zaraz krzyknął na kaznodzieję: Gleraj milas Kunige plah schitą Dieica,
piktus mumus dawe rugius!" Tak tedy w ten czas Jagieło z Witoldem te-
goż roku 1413, Żmodzki naród poclirzciwszy i bałwochwalstwo wygła-
dziwszy, (acz niedokońca) fundowali biskupstwo Zmodzkie w Miodnikach,
przełożywszy im pierwszego biskupa Macieja W^ilnowca, dla tego, iż
język żmodzki umiał, a kościół katedralny pod titułem Piotra i Pawła S.
apostołów, nie Alexandra ani Teodora i Ewanciusa , jako Miechovius na-
pisał fundowali i nadali. Fundował też Witold w Żmodzkim xięstwie,
i zbudował dziewięć kościołów parochialskich według powiatów, które
w ten czas przedniejsze były: Erajgojła, Kroze, Miodniki, Rosienie, Wi-
TąCctrani^e duklę , Wioloua , Koltiniany, Cetra , Lukniki etc. Tego potym biskupstwa
by była. Zmodzkiogo , kauouie i parochie aż czwartenastego roku po założeniu Jan
arcibiskup Lwowski i Piotr biskup W^ileński potwierdzili, według Cro-
mera i Długosza. A przełożywszy król Jagieło, i Witold Kiejzgała za-
cnego slachcica Litewskiego starostą Żmodzkim, rozjecliali się, Jagieło do
Polski dla zjazdu z nowym mistrzem Pruskim Michelem Kochmejstrcm ,
a Witołd na granice Pskowskie 1414.
O PODBICIU XIĘSTWA
Rozdział szósty.
fioku 1414, Witołd Wielki Kniaź Litewski, postanowiwszy z królem
Jagiełem porządek chrześciaiiski w Żmodzi i opatrzywszy granice od Krzy-
żaków, zebrał wojsko pospolitego ruszenia z Litwy i z Rusi: A przeprawi-
wszy się przez Dźwinę rzekę u Drissy, obiegł naprzód Siebież przygro-
dek Pskowski, bo w ten czas Pskowianio nie mając nad sobą xiążęcia,
wolno sobie bez zwierzchności żyli, wiecami się sądząc, a Moskiewskie-
mu, i Krzyżakom Liilandskim dla spólnych granic i kupicctw, za wżdy byli
lol
przychylniejszy i pomagali im często przeciw Litvyio. Przeto Witold który
i \ylasnym bralom rzadko \yohio.ści /.yczył, (bo przcdtym Włodimirza xią-
żąt Sluckich przodka z Kijowa, i Dimitra Koributa Zbaraskiego z Sie-
wicra, i Downianta Gicdrockie Kąic elc. z ojczyzny ich był wyzuł) usiło-
wał też i Pskowian na ten czas wolnych, pod jarzmo swoje przypędzić,
a wziąwszy Siebiei zamek przez podanie, obiegł drugi przygrodek Psko-
wski , Porchowo rzeczony, pod którym sześć miesięcy leżał. Potym Psko-
wianie widząc jego upór nasadzony, a iż nie mogli mocą wojskom Litew-
skim odeprzeć , dobrowolnie się podali z miastem Pskowem i ze wszy-
stkim xicstwcm Witoldowi, i hołd mu na każdy rok postąpili płacić,
i potomkom jego. Wielkim Xicdzom Litewskim, a to była ich dań 5000
złotych czerwonych , frezów Niemieckich , których dostawali z Narwy
portu swojego i Liflandskiego 50 i wszelkich futer i skór zwierzęcych każ- ^^°^^^^'^
dego z osobna po pul soroka, zwłaszcza wilków, niedźwiedzi, rysiów, lis-
sów, etc. a kun, soboli, biełek, hornostajów, etc. po soroku. Włożyw-
szy tedy ty dań na Pskowiany Witold , starostę nad nimi przełożył knia-
zia Juria Nossa, a potym ^araz z gotowym wojskiem ciągnął do Wielkiego
Nowogroda: co obaczywszyNowogrodzanie iż mu się Psków nieoparł,wy-
jachali ku niemu dobrowolnie, i poddali się, pod słusznymi umowami
z zamkami, z miastem, i ze wszystkimi krainami i xięstwy do Wielkiego
Nowogroda należącymi. Bo o lym wiedz Czytelniku miły, iż Wielki No-
wogród tak był możny z starodawna , iż pięć xięstw ossobliwych mieli
pod swoją mocą Nowogrodzanie sami, i wszystkiej tam prawie Rusi by-
wał skład kupiecki; mieli też pod swoją mocą na yyschód słońca Dwinę
albo Diwinę krainę na 150 mil aż do morza Lodowatego szeroką, także
Wołochdę, które kraje acz dla zimna są z więtszej części puste, yyszakże
w kosmate towary wszelkie bardzo hojne; mieli też połowicę miasta Ter-
szak, nie daleko od Twiera, na południe, i aż do Nortwegie imo Swecią
i Filandią, granice ich były, i Chłopigród zamek niegdy od ichże niewol-
ników zbudowany, etc. O czym też czytaj Herbersteinum Comment. Mosch:
fol. 73, 75 y 78, yc; Munsterum y Crantium, który też pisze o takiej
wielkiej możności Nowogrodzan, iż to przysłowie u nich było pospolite:
Quis potest contra Deum y mcujnam Noi-ogrodiam! I kto może przeciw
Bogu i Wielkiemu Nowogrodu; ale Witold jako drugi Hercules Litewski ^^groda"'*'"
tę niepodobność skutkiem w niwecz obrócił, i przypędził ich do takiego
hołdu, iż na każdy rok musieli płacić do skarbu Litewskiego dziesięć ty-
sięcy czerwonych złotych z samego jednego miasta Nowogroda, po stu
frezów Niemieckich, po dziesiąci soroków vyszelkich futer: kunich, sobo-
lich, risich, lisich, hornostajkowych , bełczanych, etc. acz drugie Latopi-
szcze kładą, po soroku. A przełożywszy nad nimi namiestnika swojego,
starostą kniazia Siemiona Algimunta Holszańskiego, szwagra swego,
i przygrodki wszystki Nowogrodzkie i Psko\yskie Litwą ossadziwszy, wró-
cił się do Wilna z zwycięst\yem i wielkimi wzdobyczami, których też część
Jagiełoyyi do Polski posłał.
152
O NOWEJ WYPRAWIE Z WIELKIMI WOJSKAMI
1 z \IĄŻĘTY SŁĄSKI3II,
R014r PAiSEOEGO 1414.
iTlichel Koclimejstor wójt nowej marchiej, poimawszy a wsadziwszy do
więzienia Henrika Plauenusa mistrza , był na mistrzostwo Pruskie wy-
brany, a niechcąc z królem ugody, zaraz w Dobrzyńską ziemi^^ wtargnął.
Krzyżacy chrześcian poimanych nie tylko chłopków, ale i slachtę gorzej ni2 pogau-
nieśii. skim obyczajem wieszając; we Gdańsku też Krzyżacy kupców Poznań-
skich , a w Trismemlu i w Ragnecie Litewskich i Zmodzkich okrutnie
nad danie wiary pomordowali , i dobra ich pobrali. Przeto król Władi-
sław Jagieło, i Witold nie mogąc tej krzywdy dalej znosić, wojska ze
wszytkich powiatów, ten z Polski, a ten z Litwy i Tatarów zebrawszy
do Prus ciągnęli. Nad to xiążcta Śląskie i Pomorskie na pomoc królowi
i Witoldowi przybyli: Bernard Opolskie, Jan Ratiborskie, Bolesław Cze-
szyńskie, Conrad Oleśnickie, Wacław Zegańskie, Jan Lubieńskie, Con-
rad Biały Koźleńskie, i Wencław Opawskie. Latikus też Krawarius Mo-
rawski starosta jedne chorągiew rycerstwa 3Iorawskiego i Czeskiego na
pomoc przysłał, tak iż z onym wojskiem nie tylko Prussy, ale (jako Cro-
merlib. ISpowieda) i niemałą część świata mógł byłposieść, ale mało nie
tak wiele jako Xerxes w Greciej zyskali, tylko miasta niktóre. częścią
mocą, częścią przez podanie wzięli Nidburg, Ilohenstein, Allenstein, Gut-
testat, Zirgony, Prabutę, Bisioffswerder, i Krejcburg. A gdy Litwa nie-
porządnie i łupy i połon do obozu gnała, uderzyli na nich Niemcy, gdzie
Butrima marszałka Litewskiego i jakiegoś Mikitę zacnego człowieka poi-
Litwa pora- , • • i i u • i ' • i • ,
żona w pi- lYiali^ wszakzc jedtiak wzdłusz i wszerz wołosci poburzywszy i spustoszyw-
nieporzą- gzy, król pod Toruń, Witolt z Litwą pod Kulmę albo Chelmo ciągnęli,
któreby się były zaraz podały, by ich był mistrz chytrym fortelem od
Fortel chy. przedsiewzięcia nie odwiódł, bo zmyślił list jakoby od contora Brodni-
sirzów, z ckieeo do siebie pisany: iż się dłużej bronić nie mogę na Brodniczy Pola-
którego sie ^ . i j " j lj ^ *i ^
może nau- ^om dla "łodu , i słabości murów, i niedostatku strzelby, i posłał on list
czićjakood " n • , i • • i i i • a r. "^^ r ii
słabego kursorem umyślnie tam gdzie wojsko naszych leżało. Poimali go tedy na-
i^ocneco szy 1 do króla przywiedli , tam vyyrozumiawszy z listu łatwe dobycie Bro-
cieia od- dnicze (która była we wszytko dobrze opatrzona obroną miejsca , spiżą,
"czyć. ludźmi, i strzelbą) obiegli ją, i leżał pod nią próżno król z Witołtcm cały
miesiąc. Tam do nich przyjechał od Jana papieża legat Jan Lanszeński
biskup 1 uczynił pokój do dwu lat między Polaki i Litwą z Krzyżakami,
ażby było po concilium w Constanciej, na którym Husa Jana i Hieronyma
Jan nus z Pragi, spalono, a potym sam papież miał między nimi zgodę uczynić. Tak ,
^''^°" że król i Witold wojska ony prawie Xerxesowe rospuścili i z Prus, ten
do Polski, a on do Litwy z wielkimi łupami wyciągnęli.
153
O PIERWSZIM POSELSTWIE JACIEŁOWYM
I ^VIT0ŁD0^^TM do turka
A gdy król Rzymski i Węgierski Sigmunt byl na concilium Constancień-
skic odjachał, Turcy królestwo jego Bosnę najeżdżali i plundrowali, Wę-
grów pobiwszy. Przeto Władisław Jagieło i Witold (którym był Sigmunt
zlecił, odjeżdżaja.c w obronę Węgierskie królestwo) posłali do Tureckiego
króla Machomcta, który jui był w' ten czas w Andrinopolu stolec swój ugrun-
tował, gro/.ąc mu srogo a surowo wojng," jeśliby nie przestał Węgrów
i Bosny najeżdżać. A tyra swym poselstwem, którego się Turek ulękł,
wszystki więźnie Węgierskie wybawili i Boseiiskie królestwo z mocy po-
gańskiej wyjęli; także między Turki a Węgry do sześci lat przymierze
uczynili. A tu raożem zaśpiewać onę staroświecką:
Byli naszy Turkom groźni kiedyś,
A cóż potym, kiedy to już nie dziś,
A od tego czasu mnie w Gonstantinopolu roku 1574 mnicb Węgier- Począiek
ski poturczony Amurat, czaus cesarski, człowiek uczony, ukazował z kro - Turecidej'z
nik Tureckich, początek przyjaźni z Polską i z Litwą Tureckiej. " " ^'
Tegoż roku 1415, gdy był król w Sniatyniu, przyjechał do niego
Alexander wojewoda W^ołoski, z wielkością bojar, a porzuciwszy chorą- iioid >yoio-
giew pod nogami królewskimi , jako był obyczaj , przysiągł hołd i posłu-
szeństwo.
W ten czas posłowie od cesarza i patriarchy Constantinopolskiego
przyjechali, prosząc o wspomożenie żywnością, bo ich Turcy zmocniwszy
się w Andrinopolu srogo najeżdżali i Constantinopole oblężenim dręczeli.
Przeto król z Rusi i Witold z Litwy Dnieprem (miłością chrześciańską
wzruszeni) , posłali do Kacibeja portu morza Pontskiego (który port był Kacibejsid
na ten czas w dzierżawie Litewskiej) zboża i żywności dostatek. skrnieliail.
ko Oczako
O DARACH WITOIDOWYGH
I UGODZIE LITWY Z KRZYŻAKI,
I ZBLllZEMU KIJOWA PRZEZ TATARY.
Rozdział siódmy.
lYról Jagieło z Sniatinia prosto do Litwy przyjachał, gdzie go Witold
z pany Litewskimi w Wilnie wielmożnie częstował i darował mu dwadzie- Ki'vvifo1.
ścia tysięcy grzywien Czeskich i czterdzieści nawyborniejszych szat z lii- {^^'-^ £f.e"
II. ' 20
154
podobno Ja- trami sobolimi i sto koni żnvotnYch frezów i sto szat długich, według
ko się iniiio , , • i . i t t\ ••! iii •
zda 7. Nowo- onego wicliu noszenia złotogłowowyct). Dzisby nasz skarb tego me zno-
^k?egoi'ze sił. A wziawszy to królJagieło, jaciiał do Krakowa, gdzie odprawiwszy
raial pogrzeb Annie królowej , która mu w ten czas była umarła , zaś przyje-
chał do Litwy. A złożywszy zjazd walny z Witołtem, panom i slachcie
Litewskiej w Żmodzi pod Wcloną, tam chciał postanowić pokój wieczny
się z talara- z Krzyżakami. Ale "dy sic KrzYŻacy Zmodzkiego xicstwa od Litwy har-
minaLilwe , . ^, ,. ^ A , ■ -■ • i tAr-i^ ii i i • •• r i
zpizjsicgii. dzie domagali, condicij od króla i od Witołla podanych nieprzijmowali, no
im zprzysiężenie z Talary śmiałości dodawało. A niesprawiwszy nic, roz-
jechali się.
TenteżEdi. "^
a pierwej
Wilolla
raziJ
hetmanem
Rychło potym roku 1416, wielkie wojska Tatarskie z Edigą carzem
!i)ed''ą*c swoim do Kijowskiego sicstwa wtargnęły, miasto samo Kijów splundro-
Tliraedanlf- wali, złupiM, Spalili, iż od tego czassu ku pierwszej ozdobie przyść nie mo-
*^"'' że, ale jednak zamku acz usilnym dobywanim wziąć nie mogli.
KrólJagieło, kiedy miałnieprzyjaciołom odpór czynić, tedy wesele mał-
żeństwa w Sanoku sprawował, gdzie przeciw wolej wszytkiej rady Koronnej
i przeciw prawu małżeńskiemu, pojął trzecią żonę Elżbietę Granowską
wdowę, babę starą domu Pileckich, matkę swoje chrzesną, bo ona gdy go
chrzczono, zań według zwyczaju przyrzekała, a ta miała przedtym trzech
mężów: Wisława, Laczka, Krawariusa starostę Morawsliiego i Granow-
skiego. Uprosiła zaraz u króla, iż syn jej Jan Granowski z Piłce na grab-
Grabstwo stwo Jarosławskic był podniesiony, o co się slachta bardzo na króla gnie-
^''sulr' wała. Ale potym to grabstwo było rychło skażone przez pany.
Koronował Elżbietę Jan Rzęsowski , arcibiskup Lwowski , bo Miko-
łaj arcibiskup Gniezncński, był na ten czas na concilium w Constanciej,
gdzie też obawiając się, aby na potym żaden inszy biskup nie śmiał krom
arcibiskupa Gnieźnieńskiego, króla ani królowej koronować, u papieża to
i u concilium otrzymał i titułu Primatis regni dostał. Wszakże ten priwi-
lej za naszych czassów szyję złamał, za króla Stephana dzisiejszego.
O ZJEŹDZIE LITEWSKIM ZKRZIZAKI,
A NIEPRZESPIECZNOŚCI JAGIEŁOWEJ, I WTÓRYM
MAŁŻEŃSTWIE WITOŁTOWYM,
ROMr 1418.
lYról Wladisław Jagieło, przyjechawszy do Litwy, zaraz z Witołtem siem
złożyli w Żmodzi w Wielonie z Krzyżaki, radząc o spólnym pokoju, ale
^cnimrul' "'c dla hardości Niemieckiej nie concludowali. Potym gdy król sam u Wi-
{si^erfndM gi^ów puszczoj łowcMu sic zwicrzu bawil, nialo nie wpadł w sidła comen-
ediiionis. (|j,tora Rastemberskicgo, który się był na to nasadził, by króla poimał, tylko
króla przestrzegł, Niemcy też widząc, iż ich obaczono, uciekli bojąc się ze-
brania dworzan królewskich i Witołdowvch.
155
Tegoż czasu gdy Witoltowi pierwsza Anna żona, kniazia Swielostawa
Smoleńskiego córka umarła, pojął drugą xicżnc Uiianc wdowę, pierwszej
żony ciotkę rodzoną, które małżeństwo, iż Ijyło niesłuszne, nie cłiciał im
ŚIuIju dać Piotr ł)iskiip Wileński. Ale Jan Kropidło biskup Kujawski, któ-
ry był w ten czas z królem do Litwy przyjecliał, nieprzystojnie , a nieba-
cznie icli zwinszował. Witołt miał trzy żony: pierwszą Annę Smolenszczan-
kc, co go ono była z więzienia wybawiła; wtóra Marią, córkę kniazia
Andrzeja Lukomskiego i Starodubskiego; trzecią Ulianę, córkę kniazia
Iwana Olgimuntowica Holszańskiego, siostrę rodzoną kniazia Siemiona
Lutego i kniazia Andrzeja Wiazieńskiego, u którego też potym Jagieło
córkę Zophią pojął, matkę Władisławowę i Kazimierzowę , jako o tym
niżej będzie.
Tegoż roku 1418, jako Wapovius fok 273 pisze, Witold mając w po-
dejrzeniu brata Swidrigieła, który się był z Moskwy wrócił, wtóry raz
wsadził go na Krzemieniec, ale gdy mu Ruś pofolgowała, uciekł do Wę-
gier do króla Sigmunta, potym na jego przyczynę dał mu Witold Nowo-
gród Siewierski, gdzie mieszkał spokojnie aż do śmierci W^itołdowej. Ale
Miechorius lib. 4 cap. 51, (jakom to wyższej powiedział) pisze, iż skoro
Swidrigajło z więzienia Krzemienieckiego w wielki Piątek uciekł do Wę-
ger, zabiwszy starostę zamkowego Konrada Polaka, potym za przyczyną
Sigmunta Rzymskiego i Węgierskiego króla i brata Jagieła, przyjęty był
w łaskę i \vziął Nowogród Siewierski i Brańsko, dwoje xicstwo od niego
na wychowanie, które dziś Moskiewski posiadł, Litwie w^darwszy.
o WYPRAWIE JAGIEIOWEJ I WITOŁDOWEJ NA KRZYŻAKI
i zprzysiężeiiiift
Z KRÓLEM DUx\SKIM I SWECZKIM,
Roku Pańskiego 1418.
Ijdy Krzyżacy bezbożnie nieprzestawali z Litwą i z Polską gwałcząc przy-
mierze zatarczek , król Jagieło z Witołtem zebrawszy wojska z Polski
i z Litwy, gdy wciągnęli do Pruskiej ziemie, tam do nich przyjechał Bar-
tolomeus Capra arcibiskup Mediolański od papieża, który onę wojnę roz-
wiódł, zwłaszcza za namową WitoJdową i przymierze do dwu lat między
nimi a Krzyżakami utwierdził.
Tamże król Erik Duński, Swecki i Nordwejski i xiążę Pomorskie
przyjechawszy na dzień Trzech-Królów do obozu królewskiego z królem
Jagiełem i z Witoldem uczynili ligę i sprzymierzenie pod przysięgami spól-
nymi, przeciw Krzyżakom i przeciw każdemu nieprzyjacielowi wszytkich
trzech stron, iż gdyby też chciał który król, albo Witold onego towa-
156
Jagieło kró!
gromem z
nieba srogo
przestraszo-
ny.
O Saulu al-
bo Pawle
przestraszo-
nym z nieba
czytaj w
Dziejach
aposioisk:
cap. 9,5,2-2
20;r.orintl5;
Galal. I cet.
Dlugossus
el Cronie-
rusfol-2S\;
Uerbortus
1-28
rzystwa przestać, jednak poddani aby nie byli od onej przysięgi i zprzy-
mierzenia wolni, ale żeby jeden bez wiadomości drugiego wojny nie za-
czynał. A gdy się z tej wojny i ugody AYitołd do Litwy wrócił, liról też
jachał do Wielkiej Polski, a kiedy z Poznania jecbał do Srzody, trafiło się
w dzień, który był wszytek jasny, przed wieczorem , iż niebo od chmur
znagła sczerniało, za czym częste a straszne trzaskawice powstały, za tyra
piorun uderzył ogromnie na wóz królewski, na któnm siedział, a jednym
razem zabił czterzech wozników i dwu pobocznych drabantów królew-
skich, także Poznańskiego i Sędomirskiego wojewody i dziewiąci inszych
dworzan królewskich konie pobił i królewskiego dzianeta, na którym gier-
mek z kopią, z znakiem królewskim siedział, samym jezdnym nic, tylko na
giermku szatę rozdarł; król też chwilę, jakoby bez dusze (obyczajem one-
go Szawla) leżał, potym gdy ku sobie przyszedł, nic mu nie wadziło, je-
dno iż kilko dni nie dobrze słyszał , a w ręce prawej trochę bólu czuł.
Dawali niktórzy przyczynę tego przestrachu od Boga, dla niesłusznego
małżeństwa z Granowską,
O PODAWANIU CARZOW TATARSKICH
Kereniber-
den sohan
carz Za wol-
ski przeciw-
ny Witollo-
Tłi.
3liecJio. fol.
317/(6.4; et
Dlugossus,
Waporius
fot. 275.
Tachtamis
Betsubul
soitan carz
Zawolski od
Witołda na
Rozdział ósmy.
w itołd swoją dzielnością i męstwem wrodzonym,
Prawie już był po wszytkim świecie rozsławionym,
Tatarscy go carzowie też wszyscy słuchali,
Iż bez jego wolej hord swych nie szafowali.
A gdy Zoldan Zeledin umarł carz Zawolski,
Z którym Witołd przyjaźń miał i Jagieł król Polski,
I z hordami im służył na Pruskie wyprawy,
Kierembcrden, syn jego, osiadł stolec krwawy,
Krwawy stolec ojców ski : bowiem go dochodził
Szablą, gdy Witołdowę moc odgromić godził;
Witołd tego nie cierpiał, począł się gotować,
Chcąc mocą Kieremberda z państwa wyforować.
Tachtamisa Betsbula w Wilnie koronował.
Jako Zawolskich Tatar zwyczaj potrzebował,
W złotogłów go ubrawszy słyk nań wdział perłowy,
Wołając, iż Tachtamis Zawolski laól nowy.
157
Tak go posłał do łiordy z królewskimi dary,
Dawszy mu wojsko z Litwy i z Waki Tatary,
Cześć też hordy Zawolskicj przy nim przystawała,
Część zaś Rierembcrdcja za cesarza miała,
A skoro wojnę z so1)Q o carstwo stoczyli,
I długo krwawe szable w własnej krwi moczyli,
Kicremberden zwyciężył Tachtamissa brata.
Ściął samego chcąc imię jego zgładzić z świata.
Jeremferden brat jego, co uciekł z tej bitwy.
Przyszedł z murzami swymi, z hnlany do Litwy,
Tegoż zaś Witold w Wilnie koronował znowu,
Da! mu szablę i szatę nań wdział z złotogłowu.
Marszalka Radwiła z nim do hordy wyprawił,
Aby go na ojcov\ską stolicę postawił,
Przyjąwszy od niego hołd, tak w pola ciągnęli,
A Kieremberdenowi część hordy odjęli.
Potym nad Wołgą srogi bój obadwa zwiedli,
Gdzie gdy z Litwy kozacy w zasadce zasiedli.
Wnet Kieremberdęnowę hordę przerazili,
Bez wieści przyskoczywszy, wielkość uffów zbili.
Tak .Jeremferder wygrał, carstwo opanował,
Kieremberdena jąwszy, słusznie zamordował,
A Witoldowi przysiągł służyć z szczerej wiary,
I przez lladziwiła nui posłał wielkie dary.
I potym tak był szczery Witoldowi za wżdy.
Iż mu sam z hordą służył w potrzebny czas każdy,
A tak Litwa Tatarom w on czas panowała,
A podług woli swojej carów im dawała.
Tegoż roku Ediga carz Przekopski sławny.
Który ono z Witoldem miał też bój niedawny,
Z strony Tamerlanowej, lecz gdy sam panował,
Witolda jak syn ojca z szczerości miłował.
Przysłał mu dary wielkie, prosząc o mir wieczny,
By w Przśkopskiej hordzie żył od Litwy przespieczny,
Przysiągł wierność i pomoc dawać Witoldowi,
Gdzie każe ku każdemu nieprzyjacielowi.
Dobrowolnie służyli, nie za upominki,
Nie dawał im nic Witold poniewoli z skrzynki,
Dziś nie służą: wżdy gwałtem wyciągają płaty,
O Witołcie by ty wstał dziś z swoimi laty.
Iż Litwa Tatarom Zawolskim naprzód, potym i Przekopskira carzów
podawała, Czytelniku miły, masz o tym w Latopiszczach Ruskich i Lite-
wskich jasne świadectwa, którem, jak tu krótko wierszem melancolią
wrodzoną miasto lutniej ciesząc wyraził prawdziwie, ale i Długosz i Mic-
carstwo Za-
wolskie w
Wilnie ko-
no czassów
naszych, Ma-
gnus na kró
lestwo Li-
flantskic od
Moskiew-
skiego, jaki
coronalor
taki corona-
lus.
Tachlamis
carz od Kie-
remberdena
brata ścięły.
Wilold dru-
giego carza
Jereinferde-
na na stoli-
ce Zawolską
zRadiwileni
w więseiai
posłał.
Litwa na po-
moc Jerein-
ferdenowi
przybywszy
Kierember-
dena porazi-
li.
Jeremfer-
der carz Za-
wolski. Lite-
wski bołdo-
wnik,od Wi-
tolda przez
Radziwiłana
hordę pos-
sadzony.
DlugossusSf
Cromerus
łib. 18.
Teu Ediga
by I pierwej
hetmanem
Tamerlano-
wym, gdy
ono Wiiolta
poraził, ro-
ku 1399.
Odmien-
ność czas-
sów, ff' serti
noslTi doini-
nati sunt
nohis.
158
choyius lib. 4 cap, 51, fol. 317, tak o tych rostyrkach Tatarskich rzecz
prowadzi: Suh eodem anno ^'c. Pod tymże (powiada) rokiem, gdy byl Wi-
told poimat Swidrigajła, etc, gdy umarł Zoldan Zelediii Tatarski carz ,
który Jagiełowi królowi Polskiemu i Witoldowi Wielkiemu Kniaziowi
Litewskiemu przeciw Krzyżakom zawżdy wiernie pomagał, Keremberden
syn jego, na stolec ojcowski podwyższony, nieprzyjacielskie się Witoldo-
wi stawić począł. Przeciw któremu Witold drugiego carza Botsubulana
(którego Tatarowie Tachtamis carz zowią) koronowawszv go w Wilnie,
i w złotogłów na majestacie ubrawszy, postanowił, a wojsko swoje Lite-
wskie z hordą jego złączywszy, posiał go aby się bił z Kcremberdenem,
który w srogiej bitwie od Keremberdena zwyciężony i ścięty jest. W kil-
ku potym dni sam Keremberden od brata rodzonego Jeremferdena zabi-
ta. A ten Witolda Wielkiego Kniazia, nie inaczej, jako jego ociec Zele-
din, czcił i słuchał etc. i na każdą prawie wojenną potrzebę sam Litwie
z hordą służył, etc.
Tegoż czassu Ediga carz Tatarski , posławszy Witoldowi dary (jako
Cromer lib. 18 etc, pisze), prosił u niego pokoju, za czym przymierze
między nim i Litwą było utwierdzone.
o NIEPRZYJ|CIU KRÓLESTWA CZESKIEGO
dobrowolnie ofiarowanego
I o ŚMIEKCI KRÓLOWEJ HELŻBIETY.
lioku 1419, król Władisław siem w Łęczycy złożywszy, (którego czassu
umarła mu Helżbieta królowa trzecia , a z wielką radością wszvtkich sta-
nów Koronnych , którym była omierzła w Krakowie , w Mansionarskiej
kaplicy pochowana), w ten czas w Czeskim królestwie wielkie zaburzenie
bvło koło wiary, bo Wiclefowo i Husowo kacerstwo wszystkę onę krainę
z wielkim upadkiem chrześciaiistwa było zatrzęsło. A zwłaszcza Jan Zy-
Ziska^woju- gj^j^ zebrawszy 40,000 tysięcy heretików na Taborze górze zmocnił sie
był bardzo i Sigmunta, króla Rzymskiego i Węgierskiego poraziwszy
dwa kroć na głowę, wiele złego, plundrując miasta i kościoły, nabroił.
Przeto roku 1420, do króla Władislawa Jagieła, przyjechali posło-
wie zacni od Korony Czeskiej, podawając mu się z królestwem i z 31ora-
wskim margrabstwem i z Śląskimi xicstwy, prosząc aby ich król przyjął,
a bronił przeciw Sigmuntowi Rzymskiemu. Król im za tę chęć podziękował
i pomoc obiecował, ale królestwa niechciał przyjąć, (zwłaszcza dla tego
nawięcej iż byli heretycy), a bez porady brata Witolda, powiedział iż tego
uczynić niemógł. Przeto posłowie oni z wielkimi darami jachali do Wi-
tolda, którego nalazwszy w Wilnie, upominki mu oddali; prosząc także
pokornie, aby ich królem Czeskim i margrafem Morawskim i Śląskim ra-
159
rzvł być, ale im Witold podziękowawszy, powiedział: iż na swym prze- Cnota Wi-
sławom, a u nieposłusznych Kościoła llzymslviego królować się wzbraniał.
Przyjechali tegoż roku drudzy posłowie od Korony Czeskiej do Li-
tw^', a w Mereczu króla Jagiela i Witolda kolo łowów zabawionych na-
leźii, a o to ich, o co i pierwej prosili, podawając ty condicie, i/> gdy się
Czeskie królestwo z Koroną Polskg, i z Wielkim Xicstwem Litewskim złą-
czy, nie tylko Krzyiaki , ale napotę/.niejszego monarchę każdego , zwła-
szcza Sigmunta Rzymskiego pospolitego tych państw nieprzyjaciela, na
którego miat Witold wark, zwyciężyć mogą, a co się tknie religiej albo
wiary, tedy we wszvtkim wolej królewskiej i Witoldowi się podawali Drugie po-
" ' " . ■ ■. . . . , dawanie liO-
i do wszytkiego gotowymi się ofiarowali, tylko aby który z nich królem l'^^"\y^^\
ich być raczył, albo król albo Witold. dowi ija-
Długo ich Witold w nadziei trzymał, niewymawiając się im do końca,
zwłaszcza, abv się mógł z nimi pomścić krzywdy swojej i Korony Polskiej,
nad Sigmuntem królem Rzymskim i W^ęgierskim, który przeciw Litwie
i Polszczę z Krzyżakami zdradliwie, a niecnotliwie zawżdy postępował.
Ale potym z Lubelskiego sejmu odpowiedziano posłom Czeskim od króla
i od Witołta , iż oni acz się znają być bardzo obrażonymi od Sigmunta ,
wszakże niemają tego z wrodzonej cnoty w myśh, aby mu mieli złość zło-
ścią (mogąc) oddać, ale się ofiarowali pojednać ich z papieżem i Sigmun-
tem, we wszystkich, a w słusznych potrzebach pomagać się im nie
odmówili.
O CZWARTYM MAŁŻEŃSTWIE
Rozdział dziewiąty.
I otym roku 1422, król Jagieło jachał do Litwy, a tam za poradą Wi-
tołdową fprzeciyy woli rady Koronnej , którzy mu Eufemią córkę Władi-
sława króla Czeskiego nie dawno zmarłego pojąć radzili) wziął w małżeń-
stwo czwartą żonę Zophią, Andrzeja Kijowskiego xiążęcia, a siostry
Witołdowej córkę, kraśną i urodziwą w Nowogródku według Miecho- ?'!?''hoj'us
J*-' ^ i D O f()li<)'28.5 IW
wmsa z Ruskiego zakonu w Rzymski przechrzczoną, w Zapusty, których J^u°",',\cj"^ja.
Maciej biskup Wileński winszował. Po tej król żadnego posagu nie wziął, ^ wapoYius
,''.'. . ."'.."''' omyliwszy
ale stało za jego, gdy mu Władisława i Kazimirza dwuch synów poro- ^icw Grod-
dziła, a tu niktóre Latopiszcze Litewskie jawnie bardzo błądzą i czasem chrzczona.
i rzeczą, które to kładą roku 1405, po wzięciu Smoleńska i jakoby Zo-
phią, miała być córka Andrzeja Olgimuntowica Holszańskiego , alem ja
t('i:o z dziesiąci inszych Latopiszczów Ruskich i Litewskich kilku, także
160
z Cromera lib. 18 z Długosza, z Wapowskiego fol. 273; z Miechowity
285; z llerborta 129 etc. badając się prawdy Litewskiej doszedł, iż to
bvła córka Andrzeja Iwanowicza , przedtvm Kijowskiego , a na ten czas
Druckiego xiąż;ccia, z których też Ostrogskie i Zasławskie xiQŻęta idą,
Witołdowa wnuczka z siostry. A to małżeństwo było prawdziwie ro-
ku 1422.
Tegoż czasu gdy się król z Litwy wracał, zajachali mu posłowie xiążę-
cia Cliweiiskiego, Montenskiego albo Bergenskiego, podawając mu się do-
browolnie, aby go z Witołdem w obronę przyjął. Ale im odpowiedzieli
panowie Koronni, iż ta rzecz ani królowi, ani xiążęciu niemoże być po-
żyteczna, dla różności i dalekości granic, bowiem to xięstwo jest nad
Rhenem prawie w wnętrznej ziemi Niemieckiej ku Franciej.
O FOSIAim SIGMUNTA
na królestwo Czesitie od Witołta,
I O WOJENNEJ \yYPRAWIE JAGIEŁOWEJ Z POLAKI
EIOKU 1433.
Rozdział dziesiąty.
iirdy posłowie Czescy trzeci kroć albo Jageła albo Witołta na królestwo
Czeskie żądali, Witołd im odpowiedział: iż niechcę być żorawiem , co na
dwu drzewach chciał gniazdo swoje budować, toż też i Jageło król uczy-
nił; wszakże aby Czechów dobrowolnie się albo Litwie, albo Polakom
podawających i przyłączających za wgardzonych nie opuścili, tedy Wi-
tołd Wielki Niądz Litewski, za spoiną zmową z Jagełem królem, wypra-
wił na królestwo Czeskie Sigmunta Koributa Dimitrowicza synowca swo-
jego, z niemałym wojskiem Litewskich , Polskich i Ruskich. uflÓw, aby
bronił królestwa Czeskiego przeciw Sigmuntowi Rzymskiemu, Węgier-
skiemu i w ten czas nowo koronowanemu królowi Czeskiemu, margrabi
Brandenburskiemu, na którego Witohl miał dawną a słuszną waśń, bo
Krzyżaki Pruskie, na Litwę i na Żmodź i na Polskę zawżdy buntował
i pomagał im usilnie. Przeto Sigmunt Koribut Zbaraskich i Wiśniewie-
ckich etc. xiążąt narodu , z Litewskim, Polskim i Ruskim wojskiem potę-
atiis bel-
s concrc-
miivi(, ne in
ipsum ir-
ruissel per-
161
żnym i z posłami Czeskimi, naprzód do Morawy przyciągnął, bo w ten
czas król Sipniint z wielkim wojskiem Niemieckim i Węgierskim doby-
wał pod Czechami Ostrogu zamku i miasta. Ale skoro usłyszał, iż Kori-
but x\ąic imieniem Wilołclowym j)rzeciw jemu, na królestwo Czeskie ]}ył U^ml^nŁ
posłany, zarazem jako Długosz, Miechovius lib. 4, cap. 40, fol. 285 jessarza.
i AVapovius etc. piszą, wszystki naczynia, obozy i strzelbę, wozy i msze swguio
narzfdy wojenne popalił i pomiotał i uciekł od oblężenia, bojąc się aby '''
nań Korihiit nie uderzył. «>?«'«
i T- -I • II- TT 1 ł V ITT- • rutssel ,,^.
A Koriluit ciągnąc dalej przez Morawę, dobył mocą Winczowa mia- timescent
sla obronnego, które go przyjąć dobrowolnie nie chciało, które dawszy
u6z\<lko na łup /-olnierzom do gruntu splundrował, potym do Pragi sto-
łecznego miasta Czeskiego przyciągnął, gdzie go więtsza część slacbty
Czeskiej i mieszczanie wszyscy Pragenscy za króla i pana przyjęli i z po-
danim kluczów, podali mu wszystkę władzą w Pradze mieście i w zam-
kach obudwu. Za tą tedy życzliwością Czechów, Koribut wszjslkę Czeską
ziemię prawie, .^[orawskie margrabstwo, Śląsko i Bitom opanował, a Si-
giiuint cesarz Rzymski, Węgierski i Czeski król koronowany, widząc Ko-
ributoMC potężność i opatrzność na państwie Czeskim, nie kusił się wię-
cej o Morawę , ani o Czechy, ale na Władisława Jageła króla Polskiego
i na Witolda Wielkiego Xiędza Litewskiego zgrzytał zębami, iż mu tę
lekkość przez Koributa wyrządzili. A iż się sam nad nimi nie mógł mocą
pomścić, ustawicznie buntował Krzyżaki Pruskie i Liflantskie, aby do
Polski i do Litwy najeżdżali , a potym aby Polakom i Litwie z przymierza Fnłszywe
się nie wymawiali, dotąd ażby co pewniejszego od cesarza Sigmunta usły- Krzyżackie
szeli, albo od papieża, zaczymby Polaków i Litwę ubespieczonych bez
wieści oszukali. A iżby z nimi cesarz Sigmunt mógł bespieczniej wojnę
na Polaki stanowić i tractować, tedy posly swoje i insze spiegi w żebracc
odzienie, jako Cromer i Długosz piszą, ubierał, którzy przez Polskie i Li-
tewskie państwa li>ty i tam i sam do Krzyżaków i od Krzyżaków nosili,
ale gdy jeden takowy spiegierz żebrak w Koninie umarł na drodze, nale-
ziono przy nim listy zdradliwe Sigmunta cesarza do Krzyżaków, w któ-
rych się spólne zprzysiężenie na Polaki i na Litwę zamykało. Przeto król
Jagelo i Witold doznawszy tych zdradliwych praktych Sigmuntowych
i Krzyżackich, zarazem nie tajemnymi buntami, ale jawną wojną fortele
chytre nieprzyjacielskie uprzedzając, zebrali wojska sto tysięcy z Polski,
z Litwy, z Rusi i z Tatarów jezdnych i pieszych , z którymi do Prus dwie-
ma drogami, Jagelo z Polski, a Witold z Litwy i z Żmodzi wciągnęli.
A tak w sprawie jako do pewnej bitwy wszędzie szli , bo i Krzyżacy któ-
rzy mieli trzydzieści tysięcy ludu bojowncgo, niechcąe patrzyć na burze-
nie ziem swoich, chcieli dać jawną bitwę naszym, by im był Conradus
Nemcius Slężak, mąż w rycerskich r/eczach biegły nie rozradził ; przeto
Krzyżacy odmieniwszy swoje przedsięwzięcie, do bronienia się zamków
udali , zostawiwszy część wojska knechtów i rejterów, którzyby przepra-
wiania przez Drwiącą rzekę naszym bronili, ale i tych Polacy z Litwą sna-*
dnie rozgromih , pobili, i wiele ich poimali. Potym do burzenia wolości
II. 2 1
1G2
zamków i miast zagony rospiiścili; Fridek albo Wambrzezno, gdzie była
stolica biskupa Kulmieńskicgo i Gołubiów miasta wzięli, złuj)ili i spa-
lili, i dwu zamków Gołubskich niżncgo i wysznego dostali, gdzie knech-
tów i rejterów więcej niż cztery sta, i Krzyżaków samych 15 poimali i do
więzienia ossadzili.
Tamże do królewskiego i Witołdowego obozu przyjachał posseł bi-
skup Korbawski od cesarza Sigmunta, prosząc aby Koributowi z Czeskiego
królestwa król Jagieło wyjachać kazał, a Krzyżaków alły wojną nie prze-
śladował, co jeśliby oni co królowi zakrzy wdzili , aby soliie z nich docho-
dził sprawiedliwości u stolca cesarskiego, a jeśliby się też czuł być od ce-
sarza obrażonego , tedyby to niechaj wzięli w compromis panowie Wę-
gierscy i PolszcY z obudwu stron etc.
Nad to mu odpowiedziano , iż co się tknie Krzyżaków, tedy już król
dosić dobrze wiary i sprawiedliwości cesarskiej doznał, wszakżeby i najego
Tiajniesprawiedliwszym decrecie był przestał, gdyby go Krzyżacy naprzód
byli nie wzgardzili i przymierzeby z nimi był dłużej trzymał, kiedyby był
zdrady chytrej z listów cesarskich nie doszedł, etc. przeto król musi woj-
ną swego doiskiwać, gdy inaczej być nie może: a Koribut nie z wolą kró-
lewską w Czechach z wojskiem mieszka.
Za tym porwał się wnet Witold i rzekł: „zera go ja sam tara posłał,
aby się nad cesarzem krzywd naszych i zgwałconego przymierza pomścił
i będzie tam jeszcze i na potym mieszkał, aby sobie wyrozumiał cesarz,
jakich ludzi pod pokrywką przyjaźni zdradliwymi sidłami omvla." A z tą
odpowiedzią poseł był odprawiony, potym naszy nieprzestawali burzyć
nieprzyjacielskich krain, wszerz i wzdłuż zagony rospuściwszy.
Tam z przygody cztery sta wybornych Wołochów (bo ich tak wiele
l^ył wojewoda na pomoc królowi przysłał) pod Malborkiem łupy brali
i wojowali, na których Krzyżacy w wielkiej liczbie z zamku się wyssypa-
wszy gwałtownie uderzyli; co obaczywszy Wołoszy iż im nierówno, a nie-
przyjaciół ich wielkość goni, wnet do bliskiego lassu obronną ręką ubie-
Pone\ Wo- gii, a z koni skoczyli, niezwyczajnym Niemcom spossobem między gęstym
drzewem chcąc się pieszo (co ich obyczaj) bronić. Niemcy zaś weśli za
nimi, chcąc ich z lassów jako kryjących się wy włóczyć, bo tak mniemieli
iż się kryją. Ale wnet gęstym gradem strzał i rohatin od Wołochów za-
tłumieni, poczęli uciekać, Woloszy ich co przedniejszych bardzo wiele po-
bili i poimah, a drugich uciekających bijąc, aż do zamku gonili: tak
z zwycięstwem, z łupem i z więźniami do obozu się wrócili.
Tymże też szczęścim Andrzi'j Brochocki herbu Ossoria, mąż niemniej
mężny, jako pobożny, starosta Brzesteński ośm set Krzyżackich rejterów
jezdnych i knechtów niemało poraził na głowę u Orłowa i Murzynowa ,
którzy byli gwałtem uderzyli na jego straż wyciekwszy z Niessowy. Tam-
że namiestnika comendatora Toruńskiego (bo sam był comendator uciekł)
i dwanaście starszych Krzyżaków, krom prostych rejterów i slachciców,
poimał, a drugich chłopi po lassach błądzących, bili i łupili.
bić.
Niemcy od
Wolorliów
luir.iieni.
103
Potvm król Draliimów zamek nietlawno ubieżony od Niemców odiskał, ^'a«y wra.
za pomocą Pawła WonzikaAiemca, który w nocy Polaków do zamku wcią- i'-
gną! siecią lowieczką, za co był żołdem rocznym w Wieliczce opatrzony.
Ciągnął zaś król z Witołtem od zamku Kowalewa po niemiecku Scho-
nesee nazwanego, którego nic mógł dobyć, pod Toruń. Tam się dowie-
dział od śpiegów, iż Krzyżacy mieli wojsko nie małe pogotowiu, a iż chcieli
zwieść jawną bitwę, lecz tylko czassu a pogody patrzyli. Przeto król i Wi-
told zarazem przeciwko nim wy|)rawili szesnaście chorągwi Polaków,
a szesnaście Litwy i Russaków, ale pierwej* niż Niemcy wojsko naszych
ujrzeli, wnet z pola do zamków uciekli. A król wyrozumiawszy, iz w ten
czas powietrze morowe panowało w Toruniu, zarazem dla zapowietrzenia
zburzywszy przedmieście i okoliczne włości, z Witoldem do Kulmieńskiej
ziemie ciągnął, chcąc ją albo zburzyć, albo pod moc swoje podbić. Ale
Krzyżacy widząc, iż trudno j)rzeciw osnowi wierzgać, a poddanych ku te-
mu swoich narzekanim i płaczem zfrassowani, wyprawili posły do króla
i do Witolda o pokój prosząc. Czego im król i ^yitołd snadnie pozwolili,
dla miłości chrześciańskiej i znaczyli czas dzień Przeniesienia Ś. Stani-
sława Krzyżakom i miejsce u Mielna jeziora , w obozie nad rzeką Ossą.
A kondicie pokoju ty były przedniejsze z obudwu stron podane: Aby Krzy-
żacy wiecznie się wyrzekli i odstąpili Zmodzkiej ziemie, Sudowskiej i Nie-
slowskiej , które zdawna ku Litwie należały (a Sudawskie xięstwo przy
Żmodzi z drugą stronę Niemna, które dziś xiążę Pruskie trzyma, była
kraina bardzo obfita w clileb i zwierz, a do boju GOOO jezdnych, a 8000
pieszych za pogaństwa z niego wychodziło, wszakże dziś tylko kilkonaście
siot w tej ziemicy jest, bo wszyslkę Krzyżacy w niwecz obrócili). Druga
condicio tego przymierza była, aby Krzyżacy połowę myta przewoźnego
na Wiśle u Torunia królowi postąpili, a król im też miał wrócić, także
Witold, cokolwickby tą wojną posiedli, a z obudwu stron wszystki nieprzy-
jaźni aby były zatarte. Też jeśliby która strona na drugą wojnę podnieść
chciała, aby w tym poddani nie słuchah panów swoich, tak Polacy Jageła
króla, jako Litwa W itołta , i Prussowie także Liflandscy Krzyżaków i mi-
strzów swoich, a wojenne nakłady, aby Krzyżacy Witoldowi i Jagełowi
odłożyli. A tę ugodę i postanowienie i Eberhardus nawyższy mistrz Krzy-
żacki listami swoimi potwierdził. Ale skoro król Jageło do Polski, a Wi-
told do Litwy z wojskami odjachali, nie chcieli Krzyżacy dbać ani spełnić
condicij postąpionych u 3Iielna , za namową cesarza Sigmunta.
Przeto król Jageło z Polaki, a \^^itołd z Litwą znowu chcieli Krzyża-
ków do spełnienia słowa wojną przypędzić. Co bacząc Sigmunt cesarz, iż
naszym nie słów ale broni więcej dostawa, posłał wnet do króla Jageła,
a ossobliwie i do Witolda, prosząc, aby do niego przyjachać raczyli na
spoiną przyjacielską rozmowę i ugodę do Kieżmarku. x\le król Jageło tyl-
ko posły swoje do Kieżmarku odprawił, którzy z pan> Węgierskiemi
o spólnej ugodzie tractowali, a potym sam król Jageło, zjachał się z cesa-
rzem Sigmuntem u Starego sioła, gdzie z sobą pokój i przymierze z obu-
dwu stron |)o długich sporach odnowili i Krzyżakom roskazano postano-
104
wienlu u Mielna dossić uczynić i aby Litwie Zmodzką, Sudawskćj i Ne-
stowskfi, ziemię wrócili, a zamki które byli czassu wojny zbudowali na
Litewskich grunciecb , aby rozburzyli, a sobie rum i materia pobrali, etc.
A król Jageło i Witold, aby Koributa Sigmunta Siewierskie, Zbaraskie
i \yi.śniewieckie xiQię, aby z Ccskiej ziemie, gdzie się w ten czas za króla
nosił wyzwali, i aby mu roskazali do Litwy albo do Polski wyjacbać etc.
bo mu Jageło w Polszczę miał postąpić Dobrzyiiskc^ ziemię.
O KORONAGIEJ ZOPHIEJ
i przyjeździe
i o zacny cli gościacli^
1484.
Rozdział jedenasty.
Król Wła di sław Ja gięło i Witold, według ugody z cesarzem w Kiejzmar-
ku i Starego Sioła utwierdzonej i według condicij u Mielna, z Krzyżakami
Pruskimi odnowienia , przyzwali przez posły Sigmunta Koributa Dimi-
trowicza bratanka swego, gdzie już. był prawie wszytko królestwo Cze-
skie, Morawę i Śląsko opanował, Pragę miasto stołeczne, także pany
koronne (okrom factiej Sisczynej) układnością swoją zmieszaną z srogo-
^obŁiTa ^^''^ ' J'^^^ Lneas Sylvius pisze, do posłuszeństwa był swego przywiódł
^ubTiJomi ' ^ wojskami Sigmunta cesarza kilko kroć szczęśliwie poraził i z Czech
^romiseru sygnał. A gdy mu król w Polszce Dobrzyńską ziemię obiecał, a niedał,
'^sfiiedefa'' znowu myślit do Czech, i już. popisowa! wojsko, aż go król i Witold ła-
^Zt^piia!^' godnie uhamowali.
Tego też roku , według postanowienia u Mielna , Zmodzkie państwo
i Sudawską ziemię zupełnie Litwie i Witoldowi przywrócili Krzyżacy i gra-
nice z obu stron Witołt z nimi naznaczył.
Potym L2 dnia Februarij król AMadisław, Zophiej królowej w Kra-
kowie koronacią sprawował, na którym weselu był cesarz z Barbarą ce-
sarzową, (którego Sigmunt Koribut, przyjechawszy z Czech witał w pią-
ci set koni Czechów i Litwy.)
Erious król Ericus tcż król Duński, który w ten czas z Ilierusalem jechał, Branda
kardinał i Julianus Cesarianus legatowie papiescy, Ludwik Bawarskie,
^"Sr^' Semowit, Władisław, Cazimierz i Alcxander bracia Mazowieckie , Ber-
165
nard Opolskie, Bolesław Ceszyńskie, Jan Ratiborskie, Kazimierz Oświe-
czimskic, Weiidaw Oj)awskic, dwa Conradowic Czarny i Biały Kozliri-
skie, Wcncław Zegańskic etc. i dwa comcndatorowie Elbińscy i Toroii-
ski. A Witołd nie wiedząc dla czego gniewając sie na królową, niechcial
przyjechać, tylko posłów swoich i wiele panów Litewskich i Ruskich
przysłał.
Po tej koronaciej przyjechali posłowie od korony Czeskiej do Wła-
dislawa i Witolda, ))rosząc ich gdy «ami nie chcieli, aby im zaśKoributa
na królestwo posłali, bo sii^> im był dobrze przeszłego czassu w dzielno-
ściach rycerskich i sprawach domowych zachował. A gdy na to król nie
chciał i)rzyzwolić i owszem im wojną groził, tedy Koribiit sam zebrawszy
wielkość ludzi wolnych i służebnych za pieniądze, przeciw woli królew-
skiej i Witołdowej, do Czech ciągnął przez 3Iorawc, a tam z Czechami
swoimi przeciw cesarskim wojskom mę/.nie poczynał, skąd było nowe po-
dejrzenie cesarzowi urosło na króla, acz mu sig tego słusznie wywiódł,
gdy wszystki dobra i xicstwa Koributowe w Litwie i w Rusi na się zWi-
tołtem pobrali , a samego na wieczne wywołanie osądzili etc.
Korił)iita
zaś Czpcho-
la króle-
stwo.
O NARODZENIU PIERWSZEGO SYNA WŁADISŁAWA,
I KAZLMIERZA JAGIEŁOWI etc.
li oku 1425, ostatniego dnia Octobra narodził się z królowej Zopliiej syn
Wiadisław z wielką radością ojcowską, a czwartego aż miesiąca ochrzczo-
ny był, na których chrzcinach od wszytkich monarchów i xiążąt chrze-
ściańskich posłowie byli, którzy wielkie dary królowi i królewicowi Dar wiioł-
przynieśli, AAitołd sam nie był, ale mu przysłał kolebkę srebrną sto pundów d6w^s°Ji)"ra,
srebra wa/.ącą.
Król potym jachał do Litwy, a iż powietrze srogie panowało, tak
w Polszczę jako w Litwie, musiał z Witołtem i z królową długi cz.is wpu-
szcziich mieszkać, gdzie bawiąc sie łowem goleń złamał, na któroj lekar- Japieio go-
stwie kilko miesięcy w Krasnymstawie zmieszkał. Urodził się potym dru-
gi syn Jagiełowi roku Pańskiego 1426, Maja 16 dnia, a wtórego dnia
Czerwca ochrzczony i Kazimierzem nazwany, ale zaś roku 1427, Marca
2 dnia umarł, w Krakowie pochowany.
Piszą też Długosz i Cromer iż roku 1426, Witołd zebrawszy wielkie
wojsko żołnierzów z Polski za pieniądze i z Litwy, wyprawił się wtóry
raz przeciw Pskowianom , którzy mu się z posłuszeństwa wyłamowah, ale
mu się ta wyj)rawa na przodku zle szańcowała dla niepogody, i dżdżów
częstych, a wszakże Pskowianie wielką sumą złota i srebra w pieniędzach
i w klejnotach u Wtołda się dla pokoju wykupili.
Tegoż roku, Władisław Jagieło przeciw Turkom pięć tysięcy jez-
dnych Polaków i Litwy z Rusakami na pomoc cesarzowi Sigrauntowi po-
166
słał do Wołoch , ale zaś jako przyśll tak wyśli , gdy cesarz w Czechach
zabawiony próżno leżał , a tych którzy byli na tę wyprawg* jachać nie-
chcieli, zwłaszcza Russaków, król więzienim karał.
O SUGGESSIEJ SYNA KRÓLEWSKIEGO
i o pomówię na królową o cudzołóstwo przez
Rozdział dwunasty,
tłoku wyższej mienionego 1426, na dzień Świąteczny, król Władisław
Jagieło , na sejmie Łęczyckim starał się o to pilnie, u slachty i panów Ko-
ronnych, aby mógł otrzymać successią na królestwo Polskie po sobie sy-
nowi Władisławowi, obiecując im za to poprawę i nadanie hojne inszych
wolności ; ale gdy tego jawnie otrzymać na sejmach żadnym sposobem nie
Monufk^fen "^^o^ ' P^^radził mu Sigmunt cesarz, aby potajemnie a pojedynkiem z pany
Koronnymi kolo tego tractował. Tak tedy uczynił, iż gdy wszytkich po
jednemu potajemnie namówił, obiecując im nadania imion i wolności, po-
forlel do
PolsUi
wniósł.
cLr^iąic- ^^^^ ^^ "'^h zapissy, a gdy było na sejmie, tedy wszytek senat zezwolił
ckim^uTże 03 successią synom królewskim. Tym też kształtem raz xiążęciem Niemie-
I*z'c''/aniń"7.o- ckim chudziuchny slachcic został, ba podobno i Monluk tego był zakroił
*"**• w electią Henrikowę.
A iż w ten czas królowa Zophia trzecim płodem była obciążona,
ulękł się Witołd, aby za tak częstym rodzenim Wielkie Xięstwo nieprzy-
szło na królewskie syny, przeto obmówił królową przed królem Jagiełem
o jej cudzołóstwie, mówiąc mu, iż ly królu będąc już wieku zgrzybiałego,
nie mogą to być twoi właśni tak raz po raz synowie. Uwierzywszy tedy
król kazał czynić opytkę o zachowaniu królów ej , poimane były dwie pan-
. nie, Katarzyna i Elżbieta siostry Scziukowskie, które były w tajemnych
sprawach królowej , ty bojaźnią męki przydaną wyznały o królowej zby-
tkach, ale jeśli prawdziwie albo nie, wątpliwa rzecz była; wydani też
Polscy mianowicie byli s kim rada obcowała, naprzód Iliiica Rogowski, Piotr
^^kIo\oA^ Kurowski, Wawrzyniec Zaremba, Piotr Kraska, Jan Konieczpolski i Piotr
oskarżeni, j Dobicsław Sczckoczyiiscy, z tych trzej ostatni zaraz uciekli , a drugich
trzech do więzienia wsadzono, królową też chciał król do Litwy na wię-
zienie odesłać i już były wozy nagotowane. Ale to panowie na sejmie Ilro-
delskim (który był Witołd na to złożył) królowi rozwiedli , zwłaszcza Jan
■[ . Tarnowski, wojewoda Krakowski, pytał króla coby myślił czynić z syna-
167
mi swoimi, gdy tak raatke ich królow.-j osławi. Powiedział król, iZ przy
mnie będą, abv zaś po mnie królowali. A Tarnowski rzekł: „Boie ucho- wskS'^Jo-
waj! aby ty nam miał tych na królestwo podawać, których matkę sła- ^ażne^fo-
wisz, a ich za swe syny nieprzyznawasz." Potym to rada Koronna uha-
mowala, iż się królowa przysięgą swoją i z kilkiem pań świadectwom
z potwarzY wywiodła , a w rychle j)otym syna trzeciego urodziła, któremu
Andrzej Kazimierz imię na chrzcie dano.
Roku zaś 1428, Sigmunt cesarz król Węgierski, wyprawiwszy się
na Turki do Bulgariej z wielkim wojskiem , wnet skoro Tureckie uffy uj-
rzał, nie stoczywszy l)itwy, uciekł sromotnie z częścią wojska na Dunaj,
•i drugą część ludu na mięsne jatki Turkom wydał. Tam Jan Zawissa
Czarny, Polak, starosta Spiski, gdy mu też cesarz aby za nim uciekał
czołn przysłał, niechciał do niego wstąpić, woląc sławnie umrzeć, niż
sromotnie bracią swoje chrześciany wydawszy uciekać, a rozbodwszy ostro-
gami konia , uderzył na ścisnione uffy Tureckie , a zabiwszy ręką swoją
kilko Turczynów, gdy więtszej dzielności dokazował, skupih się Turcy
w koło niego i poimali żywego, a gdy był wiedzion w pozłocistej zbroi
mąż urodziwy za wielki dar do cesarza Tureckiego, poswarzyli się oii
dwa Turczynowie, gdy obadwa poimanie jego sobie przyczytali, tamże od
jednego ścięty jest , mąż przez wszystek żywot rycerskimi dzielnościami
i senatorską radą sławny i pamięci wiecznej godny.
Tegoż czassu Witold Wielki Xiądz Litewski , mając na pomoc wiele
Polaków, tak woluntarów jako za pieniądze najętych , wtóry raz podniósł
wojnę na Wielkonowogrodzanv Russaki, ludzi wolnych sąsiadów Pskow-
skich , dawszy im przyczynę wojny o wzruszenie granic , a gdy nad ich
nadzieję z wojskiem Litewskim i Polskim trudność drogi przebył, poło-
żył się pod Opoczką zamkiem ich z Polskim.i i z Litewskimi wojski obo-
zem. Tam do niego z pokorą przyśli Nowogrodzanie podawając mu się dz°il^c"wt'ó-
z miastem i z zamkami i xięstwy, wielkie też dary we złocie, w srebrze "^Yo^^anh"*'
i w klejnotach poddawaniu oddali i przysięgę uczynili i dań wielką na ka-
żdy rok płacić postąpili. Byli z Witołdem na tej wyprawie , jako Długosz
i Cromer piszą zacniojszy z Polaków, naprzód Kazimierz xiążę Mazowie-
ckie, Wincenli Samotulski , castellan Międzyrzecki, hetman wojska, Ja-
kób Kohyleński, Jan Ciżowski, 3Iściąg Skrzyński, Mikołaj Brzeski , Zik
Kadłubski, ]\Iaciej Uski , Jan Sciekociwski, Jan Łopata Kalinowski, Ja-
cób Prekora Morawiański , Mikołaj Scpiński etc, A tak Witold aż za tą
wtóra wyprawą Xowogrodzany Wielkie gruntownie zhołdował.
168
O ZACNYM ZIEZDZIE
i jako Witold przemyślał z zięstwa Litewskiego królestwo uczynić
Roku Pańskiego 1499.
Rozdział trzynasty.
ISigmunt cesarz, Węgerski i Czeski król, po onej porażce od Turków
w Bulgariej, gdy ludzi swoich wydawszy, Donajem sam sromotnie uciekł
Litwy niezwiodwszy,i/,ehy jako tako pokrył zel/.ywość i utraty swoje, uskar-
żał się na króla Jagieła, jakoby mu on wedtug obietnice i zmowy na po-
moc ludu swojego nie przysłał. Których jednak Jagicło i Witołd posłali
byli rok przedtym aZ nad Dunaj do Crajłowa , ostatecznego i pograniczne-
go miasta z Turki Wołoskiego , a cesarz sam omieszkawszy w Czechach
naszych próżno zwłoczyl.
Cesarz tedy Sigmunt będąc wielkim aczkolwiek tajemnym nieprzyja-
cielem Jagełowi i Polakom , starał się o to usilnie naprzód , aby Witołda
i Litwę mógł jako z Polaki i z Jagiełem zwadzie i spólne ich zjednocze-
nie rozerwać. Przeto Witolda i Jagela króla prosił o spoiny zjazd i pe-
wne miejsce na rozmowę, co snadnie uprosił, iż, mu Witold złożył miej-
sce Av Lucku na W^ołyniu, na szósty dzień Stycznia roku 1429, a w tym
czasie synowie Semowita xiążęcia Mazowieckiego, w przeszłym roku
zmarłego , przyjachawszy do Sendomirza przysięgę i hołd królowi Jagie-
łowi oddah. Jan też strij ich Warszawskie xiążę w kilko dni potym
umarł.
A cesarz Sigmunt według zmowy i czasu, przyjachał do Lucka z żo-
ną swoją Barbar.] i z wielą xiążąt i grofów Rzesze Niemieckiej, także Wg-
gerskich, Karwackich, Czeskich, Rakuskich etc. paniąt, którzy wszyscy
przy cesarzu więcej na sławę Witołdowę nie tak na on zjazd przyjachali.
Król też Jagelo z królową i z xiążętami Mazowieckimi i z pany Koronny-
mi etc. i z xiążcty. Legnickim , Brzeskim i Pomorskimi. Przyjachał też na
prośbę Witołdowę jako Latopiszce świadczą : Wasil Wielki Kniaź 3[o-
skiewski zięć jego i Boris Twierski i Rezaiiski i Odojewscy kniaziowie
Białej Rusi, Ericus też król Duński i Swedski i Prekopski, i Zawolski ,
carzowie i hospodar Wołoski wygnany, Ruzdorf mistrz Pruski i Sifridus
Liflandski z swoimi comendatori, Paleologus też cesarz Grecki przysłał
swoje posły i inszych xiążąt i paniąt postronnych, okrom swojej Litwy,
Russaków i Polaków, bardzo wiele do Lucka się zjachało, tak iż na kilko
mil po wsiach i folwarkach około Lucka pełno było gości , których wszy-
169
stkich Witold wielmożnie przyj^wszy, tym wielmożniej częstował i po-
dejmował.
Tam gdy się dla rozmowy zeszli, mówili sobie cesarz, król Jageło
i Witold jawnie w oczy, o spólnych krzywdach i przyczynach nieprzyja-
źni, a nawiccej cesarz o Wołochy nacierał, żądając aby król i Witold
według opissania w przymierzu wespolek z nim Woloskij ziemię mo-
cą pod posłuszeństwo podbili i aby się nią wszyscy trzej podzielib', po-
wiadając iż ten naród żadnemu nie jest wierny i iż na wojnę Turecką
jemu dawno nie przybyli na pomoc. Król zaś Jageło odpowiedział, iż ja
tego niechcę czynić i owszem Wołochów bronić będę, którzy mnie z da-
wna służą i hołdują, o jeśli na pomoc cessarzowi nie przybyli, tedy to nie
ich, ale samego cessarza wina, ponieważ oni przedtym wespółek z Litwą,
z Wołyńcy i z Podolany wyciągnęli byli rok przedtym na Turki aż do
Brajlowa, ale ich sam cessarz omylił. Przeto cessarz musiał przestać na od-
powiedzi Jagełowej, wszakże tajemnie począł z Witołtem rokować i oso-
bliwe schadzki miewać, obiecując mu jako tak wielkiemu, dzielnemu
i sławnemu xiążcciu koronę na królestwo Litewskie, tamże się z nim sto-
warzyszył, spissał i zprzymierzył, aby go z królem Jagełem i z Polaki
zwadził. Witold też jako był wielgomyślny i sławy pragnący, nieodmówił
tego cessarzowi, ale powiedział, iż korony przyjąć nie może, ani mu się go-
dzi bez przyzwolenia Jagelowego, cessarz tedy chytrze i łagodnie wespo-
lek z żoną swoją poczęli namawiać króla Jageła , aby on dla uczciwości,
ozdoby i sławy ojczyzny swojej dozwolił koronę przyjąć Witoldowi, którą
namową król zmiękczony, nie bronił tego, wszakże pod tą condicią. je-
śliby senat Koronny Polski na to zezwolił. Częstował potym Witold hoj-
nie przeważnym kosztem i niewymownym dostatkiem, hojnością dzielno-
ści swoich nadstawiając, tak iż na co się wszystki Latopiszcze zgadzają,
aczkolwiek rzecz wielka, ale i według zboru gości podobna, na każdy
dzień wychodziło siedmset beczek miudu, okromwina, małmazyej, piwa
i inszych trunków do picia, wołów i jałowicz siedmset, baranów czternaście
set, żubrów, łosi, świni dzikich po stu, okrom inszych do kuchni przypraw
i rozmaitych potrzeb i roschodów, a całe siedm niedziel trwał ten zjazd
w Lucku : szacujżc sobie tę przeważność i koszt Witołtów i zebranie tak
wicia zacnych gości i monarchów przcdniejszych do Lucka.
Potym Witold postanowiwszy z cesarzem Sigmuntem czas pewny przy-
niesienia korony od Papieża na królestwo Litewskie, prosili drugi raz oba-
dwa łagodnie Władisława Jagieła króla, aby dla ozdoby i sławy Litwy fJriH''di^
ojczyzny swojej , korony Witoldowi i Litwie nie bronił. A gdy na tym *^mĘscew*^
król z senatory zasiadł, Witold też sobie chytro miejsce w radzie koron- ,"4o*po''do-
nej uprosił, aby przy bytności jego, przeciw jemu wotować Polacy nie *','om' sluc-'
śmieli. Tam Wojciech Jastrzębiec, arcibiskup Gnieźnieński, jako primas, szym^f^o
długą to rzeczą rozwodził, nic pewnego nie concludując. Po nim Zbigniew '^^'sbronią.
Oleśnicki biskup Krakowski poważnymi słowy to przedsięwzięcie Witoł- ciw'\A^'io!-
dowe zganił, aby rozumiał ten dar i uczynność cesarską ofiarowaną , być Kollmmh
nic ku ozdobie i sławie xięstwa Litewskiego, dosyć przez się zdawna ry- ^ ^"'^^''"•
u. 22
170
cerskimi dzielnościanii sławnego, ale ku rozerwaniu i zwadzie z Koroną
Polską, za czymby ich rozłączonych snadniej mógł pojedynkiem z Krzyża-
ki pożyć. Prosił też aby Witold już pełen będąc sławy, a ku temu
ośmdziesiąt lat wieku mając, pamiętał na przysięgę swoje, którą Litwę
z Polską zjednoczył, a iżby pewnie wiedmi] friyidum lalilare anguem in
herbis, a w tym cesarskim przysmaku, zdradliwą truciznę poznał.
Potyra Jan Tarnowski wojewoda Krakowski i inszy aż do końca se-
natorowie, Witołdowe przedsięwzięcie długim tractowanim zbili. A Wi-
Yoja'tni|5 tołd porwawszy się, zgrzj tając zębami, gniewliwy wyszedł z koła, grożąc
T»iiwy^por- ycijg^ yi n(\y SIC tak onvm zda, postara się tego co raz umyślił, inszą dro-
gą dochodzić. Senat też króla zfukał, iż tak swowolnie nieprzyjacielowi
swojemu głównemu cesarzowi dopuszcza w państwie swoim przewodzić,
za tvm się z Lucka rozjechali. A cesarz potym kilko dni przy Witołcie
mieszkał, ale bojąc się jakiej zdrady od Polaków rozgniewanych, prętko
fa?™"Luru ^0 Węgicr umknął, wziąwszy wielkie dary od Witolda, a między tymi
udaroSy^ róg turzy, (którogo ono był Gedimin ubił na tym miejscu gdzie dziś wy-
wyjachai. g^ny zamck Wileński) we złoto oprawiony i kamieniami drogimi osadzony.
O OFIAROWANIU KORONY POLSKIEJ
Rozdział czternasty.
W itołd potym posłał Gastołta wojewodę Wileńskiego i Rombowda mar-
tewscy do szałka swego, do króla i senatu Koronnego na zjazd Korczyński, opowie-
dając, iż Witold, chociażby panowie Polszczy chcieli, albo nie chcieli, jako
wolny wolnego ludu pan, chce królem Litewskim być. Wyprawili też
Koronni panowie do W^itołta , Zbigniewa biskupa Krakowskiego i 3Iiko-
łaja Michałowskiego, wojewodę Sędomirskiego, upominając go, aby się od
Od^^o^ie^dż j^jc}^ j^jg paczył rozrywać. A jeśliby od przedsięwzięcia nie przestał, ręką
skich sroga ,^^ zbrojną tego bronić odpowiedzieli. Ale Witold na to niedbając tym
częściej przez posły cesarza co rychlej o koronę prosił i z Krzyżakami się
zprzymierzył. Co skoro Polacy zpoimanych cursorów Witołdowych z li-
stami wyrozumieli, zjechawszy się do Sendomirza, gdzie na ten czas król
leżał, posłali do Witolda znowu Zbigniewa biskupa Krakowskiego i Jana
pWUoJtowi^ Tarnowskiego z tvm poselstwem, iż gdy inaczej Witold od przedsięwzię-
'wa''°p'o1^' ^i^ "^^ "^*^S^ l^y^ odwiedziony, a królestwa tak wielce pragnął, królestwo
si^ie pod^Ja- niu Polskie ze wszystką władzą i mocą zupełnie z dozwolenim Jagiełowym
i wszytkich stanów Koronnych oddawali. Tylko aby z Litewskiego xięstwa
171
Królestwa nie czynił, a iżby radniej od przyjaciół , a nie od nieprzyjaciół
zdradliwycłi królestwo i lioronę przyjgł. Jagieło też pracą ciężką i latarni
zemdlony, jako nicżnicjszemu i dowcipniejszemu Witoldowi królestwo, na
którym się już Ijył nażył , imo dwu małycli synów swoich Władisława ko guberna-
i Kazimierza, dobrowolnie s|)uszczał , rozumiejąc, iż po śmierci jego na '°kr5'ieni!'''
nichże miało przyść, ponieważ też już dziedziców swoich dla starości mieć
nie mógł.
A to panowie niktórzy Polszcy foritowali, jako Długosz i Cromerus
lib. 19 etc. piszą, którym było zasmakowało brać podarki od Witołta,
i których był Witold hojnością swoją zniewolił etc, tak, iż chcieli Jagiela
z królestwa złożv(', a Witołta na jego miejsce j)odnieść. I już się Witot-
tów aczkolwiek sstały i uporny umysł, tym poselstwem mało nie dał na-
kłonić do przyjęcia korony Polskiej, by go byli panowie Koronni drugiej
factiej, którzy (jako Cromerus pisze: pnra^ compendia publlcae rei prae-
ferentes, ut larcjiliones ejus in se assentando mayis augerent SCc.)^ własne
pożytki i obrywki, nad pospolitej rzeczy dobra przekładając, aby tym wię-
cej przymnożyli sobie podarków od Witołta pochlebując mu , potajemnie
go b)li przez posłance swoje nie napominali, aby trwał w swoim przed-
sięwzięciu i wiedział zawżdy pierwej to poselstwo, przedtym niż do
niego posłowie Koronni przyjachali. Tak i w on czas senatorowie Koron-
ni jedni pochlebiali Witoldowi, aby królem Polskim był, a drudzy go zaś
podżegali aby z Litewskiego xięstwa królestwo uczynił; lecz się w tym
wszyscy zgadzali, aby co wziąć. A tak :
Auro pulsa fides, auro remdia jura, ui!'fz.'
Aurum lex seąuilur, mox sine legę pudor, ^"c.
Quid non mortaUa peclora cogis
Aur I sacra fames?
Virlus, fama, decus, diiina, humanaąue pulchris iW.^i^Serm.
Diciliis parent, ąuas qui construxerit, Ule
Clarus erii, forłis, justus, sajńcns, etiam el Rex,
El ąuidguid voIe(, ,yc.
Ale Witołd tak krótko odpowiedział posłom Koronnym, którzy mu «'r.«wie
Królestwo Polskie pod Ja^ełem podawali : „Iż ia nie chcę h\ć tak nie- ^^'> "dpo
, ,,. . . , '. ■- 111 r I 1 /■ • . wieiJżWi
wstydliwym i niczbo/.nym, abvch miał brata Jarreła z królestwa leso złu- '"idowa po-
■-","', , . .•'.•'. , , ~ . Z. ^ , . słom Ko-
pie; ale od przedsięwzięcia mojego, ktorymem się juz po wszystkim swie- roimym.
cie, i u wszystkich królów i xiążąt osławił, i do którego mu bjł powodem
sam Jageło, zda mi się rzecz szkarada i nic uczciwa przestać. Nic prze-
ciw królowi i Polakom złego nie myślę, ale jeśliby jaką wojnę na mię
podnieśli, wszelką usilnością będę się bronił."
Przy tych posłach od cesarza przyniesiono podarek Witoldowi smoka, i,^J^jV'z?o.
pięknym a misternym działem od złota i srebra urobionego , któryby był [^WiToido^
upominkiem spólnego ich towarzystwa i zprzymierzenia , tak z cesarzem ^' "''^^esa.
jako z Krziżakami i żądali od niego przysięgi posłowie cesarscy pod słu-
sznymi condiciami , na stowarzyszenie z cesarzem. Ale Witołd odpowie-
Virg.3[Aene.
Uoratius
rza.
172
dział, iż ja smoka za przyjacielski i gościnny podarek a nie za upominek
towarzystwa z cesarzem przyjmuję, a przysięgi mu żadnej nie mogę uczy-
nić. Lecz jednak od przedsięwzięcia koronowania nie dał się Polskim po-
słom odwieść i owszem pewny dzień koron jemu i żenię jego przysłania
od cesarza miał naznaczony, co król z pany Koronnymi wyrozumiawszy je-
go nieprzełomiony umysł i zprzymierzenie z Krzyżaki Pruskimi i Lillandski-
mi, posłał do papieża, prosząc, aby korony nie dawał do Litwy, jakoż papież
za częstym dokurczanim panów Polskich, Sigmuntowi cesarzowi i ^A'itoklo-
wi o koronę się więcej starać zakazał, listy do nich posławszy. Ale tym \Vi-
tołdowe przedsięwzięcie uhamować się nie dało, zwłaszcza za potuchą ja-
ko się powiedziało panów Koronnych samych, którym podarki częste od
Witołta miłe bywały, ktemu, iż 'ak wielka była poważność i zawołanie
AYitołduwo w Polszczę, z którego porady długi czas Jagieło wszytko spra-
wował, iż Polacy Witołta więcej niż króla czcili i ważyli i obawiah się go.
OPOIMANin POSIOW CESARSKICH
Rozdział piętnasty.
Złożył potym król Jageło siem w Jedlnie we wsi powiatu Radomskiego,
roku 1430, na którym wolności slacheckich potwierdził i więtsze nadał,
chcąc tym sobie Koronne stany zniewolić, dla successiej drugiego syna na
królestwo, którą successią otrzymał; ale widząc Jagieło, iż Witołta nie-
\ma\^iTa może od przedsięwziętej koronaciej na królestwo Litewskie odwieść, któ-
Jageloprzy
bawienim
wolnośfi
slachrie
surcessią o
Irzjmal di
tIk"'^a'\"of- rą było złożono w Wilnie na 16 dzień miesiąca Septembra, posłał Jana
noliprit Czarnkowskiego podkomorzego Poznańskiego na strażą, u granic Polskich
'^''"°' i Śląskich, aby posły Witołdowe i cesarskie tam i sam przez Prussy czę-
posiowie sto idące przejmował. Jakoż mu się zaraz poszczęściło, iż poimał Baptistę
cesarscy " "
po
imani
Cigallę doktora w prawie , Genueńczyka i Sigmunta Rota Ślęzaka , do
Witołta z listy idących, których wytrząsnąwszy niebacznie puścił, a listy
cesarskie od nich wziąwszy, do króla przyniósł; a w tym byli posłani do
Witołta, aby go z wątpienia o koronie wybawili (bo Witołt wątpił jeśli-
by miał moc cesarz albo król Rzymski, który był sam jeszcze korony ce-
^krói'/ii«o^ sarskiej niedostąpił, nowych królów czynić i potwierdzać); nieśli tedy ci
^odfęier posłowie Witołtowi priwileje cesarskie, którymi postanawiał nowe króle-
stwo w Litwie i Witołta królem czynił, a inszy posłowie za nimi koronę
przywieść mieli, były też listy drugie o sprzymierzeniu Litwy z Krzyżakami
Pruskimi i Liflantskimi przeciw Polakom.
173
O ZABRONIENIU PRZINIESIENIA EORONT WITOŁTOWI.
Udy Czarnkowski dla niesposohnego zdrowia onej straży pilnować nie
mógł, zaraz wszytka slachta Wielkiej Polski, bez żadnego roskazania i wia-
domości królewskiej zebrali si^ zbrojno jako na wojnę z wodzami swoi-
mi, Sendiwojem Ostrorogiem, wojewodą i starostą i Dobrogostem Sza-
motulskim-, castellanem Poznańskim i Jarandem Brudzewskim, wojewodą poiacysig
Władislawskim, A tak u Turzcj góry, drogi wszytki, lasy i rzeki zbrojno i,rai?dia'
.,,... , . ■" ^-,. . -.-.r • /-> • • odjęcia ko-
zasiedli, a juz posłowie: cesarscy, Niemieccy, Węgierscy, Czescy i papie- roay.
scy, z wielką pompą i z koronami Witołtowi i xiężnie jego Ulianie idąc,
minęli byli Frankford nad Odrą, gdy usłyszeli od Polaków wszytkie drogi lA nlL^ó"
,,.•',. ,, .,.?-'.•' 1 ,. , . *' , , ^ wić za pic-
bvc zasierlzione, dla tego nie śmiejąc się wdać w niebespiecznosc, a cze- niądze.
kawszy rozjechania wojska Polskiego dwa miesiąca próżno, do cesarza
się wrócili.
Z wielkim tego frasunkiem Witołd używał, a wszakże przed gościa-
mi ciesząc ich, żałość swoje polirywał i aż do końca miesiąca Września,
hojnie ich czestow^ał, a byli ci goście do Wilna na koronacią wezwani,
jak Cromer secumlae edilionis fol. 294, Uh. 19 i Długosz piszą, dwa mi- c^^tfwhol-
strzowie Paweł Rusdorf Pruski, a Sifridus Liflandski z swoimi comenda- na\oronL^
tory i zakonniki, xiążcty i grofami Rześkimi, Wasił Moskiewski kniaź '^'^"
wielki, zięć jego, Twierski i Odojewski xiążcta i carzowie Zawolskich
i Prekopskich Tatarów z murzami i z hulany etc.
A Latopiszcze Litewskie bez dowodu inaczej to być świadczą, jakoby
posłowie Witołtowi, trzy lata mieli mieszkać we Włoszech, bo korony
nieść nie śmieli dla wielkich wojen na ten czas w Włoskiej ziemi wzbu-
rzonych. A potym jakoby im Polacy koronę we Lwowie mieli odjąć, nie-
życząc jej Litwie; ale Polskie Kroniki i Pruskie inaczej a dowodniej świad-
czą; bo i Miechowius fol. 288, lib. 4 tak o tym przeciw Latopisczom pi-
sze: Legchalur ^ mmciorum regis SIgismundi fscilicet in litcris mterceptisj
cum coronis Iransiius per SciJconiam (non LeopoUm) Prussiam rersus. Et
Dlugosus nec non Cromenis Uh, 1 9: jam Franhfordiam que supra Odram
esł , legali praetergressi (sciUcet cum coronis) erant, cum obsideri lias omnes
a Połonis acceperunt, Sf non ausi periculo sese commiltere, cum duobus
niensibus frustra eorpecUirent, ad Caesarem reversi simt. Także też Yapo-
vius, llerbortus, Bielscius, cy aUi a tym się podobno omylił Latopisiec,
nie wiedząc różności czassów, bo też Kazimierz Wielki Łokietkowie, król
Polski, wziął był we Lwowie dwie koronie złote, inszy skarb xiążąt Ru-
skich roku 1340, jako masz wyższej w sprawach Olgerdowych.
174
O WYZWANIU JAGEŁOWYM DO LITWY
Rozdział szesnasty.
w ten czas Witołd albo z frasunku , albo z jakiej inszej przyczyny wpadł
był w niemoc, którą antrax lekarze zową, a wszakże nic starania o ko-
ronie nie opuścił; a gdy widział, iż k temu dla niechęci Polaków, przyść
mu trudno było , czego niemógł jawnym nasadzenim , tego fortelem do-
chodzić umyślił. Prosił króla do siebie w łowy do Litwy, przyrzekając
już onych wszytkich przeszłych burd zahaczyć i o koronie staranie
opuścić.
Miło królowi było do miłej ojczyzny jechać, ale było ono Witołtowo
wezwanie na cześć panom Koronnym podezrzane, przeto kilko senatorów
przy nim posłali i Zbigniewa biskupa Krakowskiego, których wszjtkich
z królem Witold wdzięcznie i łagodnie, krom biskupa (bo ten był nawig-
tszy jego przeciwnik) od samych granic Litewskich do Wilna prowadził,
a skoro w Wilnie byli, z wielką prośbą Witołd królowi nalegał, aby mu
korony ku ozdobie i sławie spólnej ojczyzny, na królestwo Litewskie nie
bronił. A gdy mu król odpowiedział, iż tego bez dozwolenia panów Ko-
ronnych uczynić nie mogę, starał się naprzód, jakoby sobie Zbigniewa
biskupa zjednał. Do którego imieniem swoim posłał, wielkimi go dary
i obietnicami obciążając, aby on sam sławie i utciwości jego niebył prze-
ciwien , grożąc mu też, iż jeśliby uporu swego nie przestał i nogami i rę-
koma (jako mówią) ze wszytkich sił o to się starać przysiągł, aby był z bi-
skupstwa zrzucon.
Na co mu odpowiedział Zbigniew, iż go być rozumie nagodniejszyra
xiążęciem korony, jedno iż tego bez naruszenia i złamania przyjaźni, zprzy-
mierzenia i zjednoczenia i zapisów spoiny eh Wielkiego Xięst\va Litew-
skiego z Koroną uczynić nie może; też aby się w tym obaczył, iż mu na
to cesarz i Krzyżacy, główni obojga państwa nieprzyjaciele radzą, nie iżby
go ozdobili, ale aby te dwa narody, których w zgodzie świętej pożyć nie
mogą , rozerwali i zwadzili, gdyż też to zawżdy cesarz miał w przysłowiu:
iż chce wrzucić kości między dwu psu, którychby on potym spółnie się
jedzących snadniej mógł roz wadzić i pożyć.
Tak to Witołtowi Zbigniew szerokimi słowy rozwodził, a niemoc też
tak go była bardzo zjęła, że z rospaczy dłuższego żywota, ono wszytko
staranie o koronę Litewską opuścił, a do śmierci jak chrześciańskiemu
panu należy, z wielkim się nabożeństwem i skruchą gotował. Co obaczy-
175
wszy król , zaraz Zbigniewa biskupa i pany Koronne do Polski odprawił ,
bo to rozumiał, że przy nich Swidrigieła brata na xicstwo Litewskie (jako
był umyślił) nic mógł przełożyć.
W słownych triumphach Rzymskie przeszedwszy hetmany.
Greckie, Trojtińskic, Perskie ony zacne pany,
Zmarł sławny Witold w Trokach w ośmdziesiątym lecie,
Który imię rozszyrzył męstwem po wszem świecie.
Nie obcymi lecz z Rusią walczył Zmodzię, Litwą,
Wżdy triumphy przesławne odniósł mężną bitwą,
Tatarskich carzów zrzucał, inszych ustawował,
Iż mu każdy carz z hordą swoją usługował.
Bo gdy Zoldan Zeledin umarł car Zawolski,
Z którym Witold przyjaźń miał i Jagieł król Polski,
Tachtamisa w Wilnie sam Witold koronował,
I ojcowskiego państwa stolec mu zgruntował.
Tego zaś Kierembeden brat gdy z świata zgładził,
Witold Jaremferdena na stolec posadził.
Ten Kierembeda zabił też dla carstwa brata,
Panowała Tatarom Litwa w one lata.
Przekopskim też Tatarom podał dwu soltanu,
Potym Dewletkiereja też z carskiego stanu,
Mahometa na carstwo Kirkielskie posadził,
I z sławnym Tamerlanem o zwierzchność się wadził.
Państwo swoje rozszerzył od morza Pontskiego,
Z Oczakowa do morza wzdłuż, wszerz Niemieckiego,
Litwa kwitnęła w szczęściu, w sławie i w wdzięczności,
Z Ruskim rycerstwem mając granice w całości.
Łaskawe go trzymało szczęście na s^\7m łonie.
Wgrywając go z dziwnych sideł w wszelkiej stronie.
Fortelem męstwa swego wspierał bacznie zawżdy,
Też mu w potrzebie wszelkiej, padł szczęsny los każdy.
Nie mógł nigdy próżnować, tak iż przy potrawach.
Gdy jadł sądził poddane w natrudniejszych sprawach,
I posły odprawo wał postronne przy stole,
Albo z pany rozprawiał o rycerskiej szkole.
Miał theż to w obyczaju, iż swe przełożone,
Łupił, nisczył, z urzędów, z starostw wzbogacone,
A pobrawszy wszytko przełożył ich znowu
Na on urząd, tak skarb swój mnożył z ich obłowu.
Swych poddanych i panów więcej grożą zawżdy.
Niż dobrocią zniewolił, jak grał skakał każdy.
Do postronnych był hojny, lecz nazbyt w Wenerze,
Służył tak iż w miłości nie folgował mierze.
w Trokach
się urodzit,
w Trokach i
umarf, nic
w l.ucku,
jak Bajopi-
szec po-
wiada.
Tapbtamis
od Wilołta
na carstwie
posadzon.
Obyczaje
Wiiołdowe.
176
Uroda Wi
loMo«a.
Apophleg-
mata, allio
przysłowie
Wilollowc.
Talarowic
na Wace.
Wzrostu byl subtylnego i niskiego ciała.
Lecz za obrzymską wielkość jego dzielność stała,
A cboć był babiej twarzy, lecz brodaczów zawżdy,
Uganiał iż przed nim drżał nieprzyjaciel każdy.
Gdy się raz miał potykać nad Dnieprem z Tatary,
Radził mu bitwy nicdać jakiś kniazik stary,
Bo wielkie zimno było, Witołd mu rzekł na to:
„Mamyli ciepła czekać, jeszczeć nie tu lato.
Ale się dziś acz zimno z Tatary potkamy,
A jeśli zwyciężymy już się spodziewajmy,
Iż i z zimna i z Tatar będziem mieć zwycięstwo;
Przegramyli już dwoje nas zwycięży męstwo.
Nie tak wielka sromota przed dwiema uciekać,
Ale zawżdy traci czas kto cbce czasu czekać."
Także za tQ namową mężnie się potkali,
A z zimna i z Tatarów triumpb otrzymali.
Niktórzy mu to za złe strofując go mieli,
Iż Tatarów bogatych na Wace widzieli.
Których on ubogacił, mówiąc, iż niedobrze,
Poganów tak rozmnażasz w swoim państwie scodrzc.
Witołd rzekł, iż dobrocią i nasroższe zwierzę
Ugłaszczesz i lew bierze z człowiekiem przymierze,
Z tym który mu jeść dawa, także Tatarowie,
Z tej hojności będą jak właśni Litwinowie.
Przed nim chwalono pana jednego wymowę,
I piękną oracią i słowa miodowe,
Witołd rzekł: „iż ja wolę kto mówi po prostu,
A w prostości nie chybia świętej prawdy mostu."
Wina, piwa nie pijał, tak zawżdy żył trzeźwo.
Też mu wszystko po mjśli co począł szło rzezwo,
Nie leżał nigdy próżno, powołania swego
Rycerskiego pilnie strzegł klejnotu zacnego.
Ztąd sława nieśmiertelna jego trwa w całości,
Wiecznie której dostąpił, z swej własnej dzielności,
Prócz obcych dojdzie rycerz każdy jego torem.
Kresu sławy rycerskiej ćwicząc się tym wzorem.
o COIESLOT SWIDRIGAJtll OlGERDOWKllI,
RU^KOI I ŻMO0ZKIM.
KSIĘGI SZESMSTE.
Rozdział pierwszy.
sio l^ieliiiożiiego Pana,
PAKA ALEXAXDr,A XIAZ|C1A PRlSKiEGO,
WOJEWODZICA KIJOWSKłEGO,
aa^aaasi^ ^aasisaa^^ s^ag-a^^^ aa^a^aa^iaca®*
\fdy tak Witołd sławne, dzielne, przeważne i przemyślne xiqżc, w Tro-
kach żywota dokonał, długo się z wątpliwymi namowami pano\yie Litew-
scy, Ruscy, Zmodzcy i Wołyńscy wieszali, dziwnie i rozmaicie myślqc
i różne zdania, jako to pospolicie bywa, podając, kogoby na Wielkie Xię-
stwo podnieść mieli,
Wotowali jedni na Alexandra , albo Olelka Włodimirowica , xiążąt Voia różne
Słuckich przodka, drudzy na Koributa Sigmunta Dimitrowica , Siewier- ''^wsidch'/'
skiego i Zi)araskiego kniazia, wnuków Olgerdowych, a synowców Jagie-
łowych. Ale Koribut na ten czas w Czeskim królestwie za króla się nosił,
aczkolwiek nie byt koronowany i częstokroć wielkie wojska Sigmunta ce-
sarza własnego króla Czeskiego i rzesze Niemieckiej wielkie ulfy porażał
i bijał, którą dzielnością tak się był po wszystkim prawie świecie rozsła-
•i •. • A\" II • V ^ T -1 I • -I ' ' . . Koributowi
W II, IZ mu 1 w lelkiego Aięstwa Litewskiego, większa częsc panów życzy- sigmunto-
ła. Byli też drudzy, zwłaszcza Russacy, którzy na Bolesława Swidrigajła J^J.''^*'^.
brata Jagełowego wotowali, ponieważ był Ruskiej religioj przychylniejszy, liwskiego
aczkolwiek był w Rzymską ochrzczony, a ten był do YYęger zjachał do ^^"^ **'
Sigmunta cesarza, bojąc się Witołta, ale w łaskę przyjęty potym od nie- Swidrigajic.
go przyjachał mało przed tym do Litwy, wszakże był nikczemny, pijanica '"''nnA"'""
II. 23
178
i grlio^vn poi^MllIwego, tylko hojnością swoją wiele był Litwy i Rusi so-
bie zhuklował. A król też Jagoło był jemu jako bratu roflzonomu (acz-
kolwiek o tym Swidrigajło nie wiedział) przychylniejszy. I dla tego król
Polary z Li- zarazcm z Troków Polaki wszystki, zwłaszcza Zbigniewa biskupa Kraków-
ui- skiego odprawił do Polski, aby mu nie przeskadzali do j)rzełożenia na
^Vielkie Xiestwo Litewskie Swidrigajła brata, który umysł królewski Li-
twa i Kussacy obaczywszy, wnet samego króla opuścili , tak iż około nie-
go bardzo mało się ich zostało, a wszyscy się do Swidrigajła udali i zjeż-
dżali, życzliwości, posługi, pomocy, wierność, dary jemu oddawając. A Ja-
geło sam prawic, gdy i Polaków od siebie odpuścił, został. .
PrzYJachał notym na pogrzeb Witołtów do Wilna Swidrlgajło, wiel-
do Nynna. kim gminem panów Litewskich, Ruskich i Zmodzkich i slachty pospolitej
otoczony, a tegoż czassu za życzliwością sw^oich ludzi, Wileńskie, Trockie
i insze przedniejsze zamki ubiegł i opanował i począł się i pisać i nosić
za Wielkiego Xiędza Litewskiego , nie czekając w tym ani żądając wolej
^pogrzeb! Jagcła króla. A potym Witold był pochowan obyczajem Wielkich Xic-
dzów Litewskich w kościele S. Stanisława na zamku Wileńskim, z wielką
żałością Uliany żony jego (która też skarby swoje do Polski wysłać chcia-
j^itl'ia'^uió- ^^) paiiów i ludu pospolitego i Jageła króla, a z dawno oczekiwaną rado-
lazeizji. ^^j^ Swidrigajłową , który zarazem po odprawieniu pogrzebu, jako był
popędliwy, począł króla Jageła brata nieuczciwymi słowy sromocić i hań-
swidriRajio bić, przypominając mu jako go przed tym często z Witołteni z ojczyzny
^wici?en?u!' wyganiał i do więzienia i ciemnic przez dziewięć lat sadzał, a mówiąc:
„iż też czas teraz przyszedł, gdy się słusznie pomścić mogę nad tobą i czy-
ście wet za wet oddać". Polaków też, którzy przy królu byli, tym więcej
sromocił i zelżyv,"ości im wyrządzać kazał, drogi yyszystki strażą ossadził,
^^bJoif^ listy królewskie i Polaków, tak do Polski, jako z Polski noszone, brać,
otwierać i drapać, a cursorom jeść i trząść ich i bić kazał, tak iż blizu
sicS^Iif było nieszporu Sicilijskiego, albo Iłgów Zmodzkich. Ale wżdy król Jageło
'"^szej\^^" według czassu ulegając, Swidrigełowę popędliwą onę furią układnością
pnlSomlti- swoją i łagodną odpowiedzią niejako zmiękczył i ugłaskał. Przytym też
gat iram. ^ z^yy^łymi ccremoniami w szaty xiążęce i w czapkę ubrany, Swidrigajło
Saw^-sS. ^^y'^ podniesion na stolicę Wielkiego Xięstwa Litewskiego przez samego
podniesień j^^^j^ Jageła i 31ikołaja biskupa Wileńskiego, i już się był począł łago-
dniej stawić królowi i Polakom, alić wnet nowina przyniesior.a znoyyu za-
oiymicż palczy\yą furią jego zapaliła. Bo panowie Podolscy przedniejszy, jako Pa-
^ósźaiiAHc- '^^'^'^ biskup Kamieniecki, człowiek małego rodu ale dzielny i Rysko Kier-
dej, Fiedor, Michał i Mirsiło bracia Buczaczcy i Kruszna Gałovyski, usły-
szawszy prętko o śmierci Witołdowej, podjachali pod Kamieniec, a wy-
Laiopiszće. zwa\yszy na przyjacielską rozmoyyę Dawgerda Dedigoldowica yyojewodę
Wileiiskiego, który jeszcze o śmierci Witołdowej nie wiedział, a na ten
czas był generałem Podolskim i nawyższym sprawcą od Witołta , poimali
rod(de Lit- go, a jako Latopiszcze Ruskie i Litewskie sławią, zabili, lecz się tego Po-
lacy nie ważyli, czego im pobożność sama chrześciańska jednak broniła ,
i samy Latopiszce przeciwneby sobie były, które Dawgerda wojewodą
•lio
!ih- 4,
4^^ fol
,i'oni(Tuin
Ib. >Jfl elc. i
179
Wileiiskim być kładą potym roku 1440, cdy Sii'muuta xndę w Trokach Na lo się i
zabito, co ni/.ei obaczvsz, i czekom sie i m sam nierychło aomacal, pra- Mi(■eho^ius■
\v(H' histonoj uprzejmie wynajdując, wyjąwszy by to byl zas syn jego wo- ^jf^^lljf^^jji;,
jewoda Wileńskim albo brat tegoż domu, lecz sluszniei, iż go tylko poi- p'^'^' •'- od
J ... . J O j I (0^0 r/.isu
mali Polacy a nie zabili. A zalym Kamieniec Podolski, Smotric , Skalę, tioj.i.n, i'o-
Czerwonygród zamki, i większa cześć Podolskiej ziemie snadnie i)osiedli, sUjisipr/j
• . . . ' l.'lc/.oiie.
chcąc to wszistko królowi i Polakom podać, aby napolym Podole przy
Litwie nie było. Co usłyszawszy Swidrigajło, dopiero począł z wielką za-
FlczYWościa króla łajać, sromocić i złorzeczyć i zaraz z ona furia po|)ędli- Swi.iiiptajfo
wie rzucił mu się do l)rody, na jego stan królewski i szedziwość nie ba- rzucu.
cząc, a Polakom obecznie stojącym i więzienim i szubienicą i śmiercią
rozmaitą grożąc, także królowi, jeśliby mu zarazem Podola ojczjzny jego
Litewskiej zdradliwie wydartej i ukradzionej (jako mówił) nie wrócił.
Tak iż Polacy zawżdy musieli niebożęta nie spać, a sami siebie i króla, Mebespie
około pokoju jego leząc strzedz. Ale Swidrigajło potym i onycb i króla, {iróia i Po-
pilniejszą strażą swoją ossadził, iż ani tam ani sam żaden nie mógł wy- nie.
nidz z onej straży, albo raczej więzienia. Aczkolwiek jednak Polacy my-
ślili siebie i króla, choć ich mało było, do gardła bronić, niektórzy od\ya-
żyli byli Swidrigajła samego jakokolwiek zabić, by ich ł)ył Jageło nie po-
hamował, który więcej miłością ku bratu, niż onym od niego haniebnym
więzienim był obruszony.
Przed tym też czasem Sigmunt Koribut xiążę Zbaraskie i Siewierskie,
nosząc się za króla u Czechów, poraził wielkie wojsko Niemieckie i An-
gelskie i curfiersty Niemieckie z xiążęty Śląskimi, za którym zwycięstwem
Śląsko wszistko zburzył, miasta z zamkami: Głogów, Cigenhals, Weidnę, Koiihuisii.
Falkcnberg, Paczków, Kamienc, Henrichów, Opole, Breg, Franken- "wał."""
Stein, Hainhainów pobrał i przedmieście Wratsławskie spalił, za pomo-
cą Prokopa Czecha i Biedczyscha, Ilussitów Iieretików. Potym roku
1431, jako Długosz i Miechowius lib. 4, cap. 52, fol. 299 piszą , curfier- «oku H3i.
stówie cesarstwa wszyscy z wielkim wojskiem jezdnym i pieszym., Niemie-
ckim, A\'łoskim i Angelskim, do Czech wciągnęli, przed którymi ciągnął:
z ufem swoim Juljan cardinał poboczny, jako hetman. Przeciw którym też tciho j.i-
wyszedł Sigmunt Koribut xiążę Zbaraskie z Prokopem kapłanem, z nie- i whuiishi-
wielkim ufem Czechów, a ledwo na dwadzieścia tysięcy stajan od siebie uWarnyz;i'-
wojska b)ły, gdy \yielka bojaźń i strach, którego nie było przyczyny, na i samzab/i!
Niemców przyszedł, iż tylko z wieści przychodzących nieprzyjaciół, gdy
naprzód margraf Brandenburski pierzchnął, wszyscy strachem strwożeni,
tył podali, obozy, namioty, wozy, spiże, skarby i wszystek sprzęt wojenny
porzuciwszy i zostawiwszy, co wszystko Sigmunt Koribut z Czechami po-
brał, tamże też Czechowie Niemców i curficrstów goniąc, dostali krzyża
i ubioru cardinała Juljana, który był uciekając zrzucił, aby go nie pozna-
no i który jjotym Czechowie zwycięscy na szyderstwo okazów ali, a bijąc
w bęben z skóry Zyski hetmana swojego pierwszego po śmierci obłupio-
nego, uczyniony, gonili ony wojska Niemieckie aż do Lusackiego xięstwa,
które z Koribulem ogniem i mieczem zburzyli i wybrali. Tak iż się potym
180
ani papież, ani cesarz, na nich długo nie targali , a Koribut się tym potę-
żniej za króla Czeskiego nosił, ponieważ był z Litwy i z Polski wywołany.
O GHYTRIGH LISTACH.
Rozdział drugi.
r otym król Jagieło gJy tak kilko niedziel za strażą był od Swidrigieła
w Wilnie chowany, musiał mu przyrzec Podole wrócić, albo dla strachu,
Temu też albo iż życzył rozmnożenia ojczyźnie swej Wielkiemu Xicstwu Litewskie-
Cterniu- mu więcej niż Koronie Polskiej. W tej tedy rzeczy posłał Tarła Zaklikę
sUnussa lih! Z Sczckorzowic z domu Toporów, dawszy mu list swój do Buczackiego,
Tiuarto, kie" na tcn czas starosty Kamienieckiego , a roskazując aby Podole zaraz ze
tuskrói"La- wszytkimi zamkami kniaziu Michajtowi Babie, imienim Swidrigajłowym,
ujgniiny^ ź ku xicstwu Litcwskicmu podał. Co skoro usłyszał Andrzej Tęczyiiski i Mi-
Lace^demo- kołaj Drzcwicki , custos Sędomirski, któremu się był król pieczęci swojej
pr^jsial/na zwierzył w niebytności kanclerza i podkanclerzego Koronnego, napisali li-
tabncy^p?s- stY do Buczackicgo i slachty Kamienieckiej, opowiedaJQC co się działo, iż
sanę, a wo- ,*',,, . ,. •' • v , . ' , •" , . ,
skiem zwie- to krol poniewoli uczynić musiał, a w świecę woskową zalepiwszy, daw-
zane,diapo- szy mu trochę pieniędzy, (gdyż w ten czas żadnych listów ani do Litwy
przesirzeca żadcu uicść jawnic nie mógł, bo Swidrigieł kazał i żebraków wytrzęsac).
jOc| swoich,
gdy się na
nich Xerxes
gdy się na' oddali tcmu komornikowi królewskiemu, prosząc go, aby naprzód oddał
tę świecę Buczackiemu, a mówił, iż jeśliby nie chciał błądzić z slachtą
s^tcy^^^'ojsk i urzędem tamcsznym, aby światła tej świece szukał. To gdy Tarło we-
swoirh do ,, . , , ." '• . ir. i • i r • • • > ■ ,,
Greciej. ciług ich roskazania uczynił, Buczacki z wątpliwej jego powieści, myśląc
coby to było, rozłomit wosk i nalazł listy, z których wyrozumiawszy po-
stępek przygody i przymuszonej wolej królewskiej, zaraz Tarła chudzinę
co sam na się miotełkę przyniósł, i kniazia Michała Babę, od Swidrigajła
na starostwo Podolskie posłanego poimał i za strażą chował, a zamki Po-
dolskie lepiej opatrzył i tak Podole przy Polszczę na ten czas zostało.
Rozeszły się były nowiny o zahamowaniu i więzieniu królewskim
przez Swidrigajła po Polszczę i po inszych państwach postronnych i do
papieża Marcina Piątego były doniesione, który zaraz do Swidrigieła le-
gata z listy swymi przysłał, aby króla Jagieła brata starszego wolno wy-
puścił z niesłusznego więzienia i straży. Polacy też byli złożyli siem
w Warcie na szósty dzień Decembra, na którym uradzili mocą króla z Li-
twy wyzwolić, acz byli niktórzy, co mówili, iż tak dobrze na króla , gdyż
tego sam sobie nawarzył; wszakże wywołali, aby wszytcy na piątynasty
dzień Sticznia stawili się zbrojno pode wsią Kijanami nad Wieprzem rze-
ką, jednakże pierwej przez posły umyślili spróbować przedsięwzięcia Swi-
181
drigiełowego. Ale Swidrigiel już był króla Jagiela przejednał i przepro-
siwszy z straży wypuścił, nad to mu darował tysiąc grzywien srebra i insze
wielkie upominki, z skarbu Litewskiego, które król przed sobą do skar-
bu Koronnego posiał, przez Jana Oleśnickiego marszałka swego. Sam też
zatym do Polski przyjechawszy siem w Sędomirzu złożył, dlatego, iż
skoro po wyjeździe królewskim Wielki Kniaź Swidrigielo zebrawszy wiej-
ska Litewskie, w Podolu Winnicę, Skałę, Brasław i Czerwonygrodek był
wziął, i Smotric mocno acz z swoją utratą dobywał, nad to Lwowskie
i Trębowelskic wołości burzył, zaraz tedy rada i slachta Koronna na woj-
nę przeciw Swidrihajłowi i Litwie wołali i króla ustawicznie ku temu
przyciągali, ale ich jednak król zwyciężył, aby pierwej przez posły Swi-
drihajla napominęli.
Wy[)rawieni tedy posłowie do Litwy, Stanisław Poznański i Jan Cheł-
miński biskupów ie i Sendiwoj Poznański i Jan Lichmiski, Brzeski woje-
wodowie, z tym roskazanim, aby Swidrigieł zamki pobrane Podolu wró- g|[^^s|epo^
cił, z Wołynia i z Lucka, także z Podlasza, abv Polakom ustąpił, do króla ^ia>ó« do
Z pany Litewskimi, aby na dzien pewny przyjechał, a od niego Aięstwo
Wielkie porządnie przysięgę uczyniwszy, pod pewnymi condiciami przyjął, g^jj^j^gj^
które niesłusznie osiadł, inaczej jeśliby uczynił, mocą i wojną prawa swe- y^ 9^p°-
go z królem na nim i na Litwie dochodzić odpowiedzieli. Ale im też na kom.
to Swidrigieł srożej odpowiedział, mówiąc: „iż cokolwiek czynił albo czyni,
w tym dobrze, słusznie i według prawa postępuje" a nietylko iżbych co
miał Polakom dać, albo wrócić z ojczyzny swej , ale się i ostatka Podola
z Kamieńcem od króla upominał, aby mu było wrócono, wojną też wza-
jemną grożąc Polakom, gdzieby go namniej zacepieli.
W ten czas też Sigrnunt Koribut z Czechami (u których był po Zyszce
wodzem) Lusackie xicstwo zburzywszy Śląsko plundrował, a potym wy-
gnanym będąc z Pragi, do Krakowa do króla Władisława Jagieła przy-
jechał z horszakiem wielkim Czechów Hussytów, którzy się Sirotami po
Zyscze zwali , król ich potym dla niestworności heretickiej odprawił, iż
zaś z nimi i xiążę Koribut, który się był przy nich łupem żyć nauczył,
wyciągnął. A i Polska slachta już od nich była nawykła łotrować i kościo-
ły łupić, jakosz i w ten czas niktórzy, których był wodzem Jacob Nado-
bny Bogowski i Jan Kuropatwa herbu Srzeniawa, klastor w Częstocho-
wej z obrazem Panny Mariej sławny, wybrali, a iżby się na Czechy domy-
ślano , a nie na nich , obraz na twarzy przecięli. Król potym z Polaki na
wojnę się przeciw Swidrihajłowi z Biecza gotował.
O WOJNIE POLAKÓW PRZECIW SWIDRIGAJŁOWI,
ROKIJ 1431.
! lVról Jagieło będćjc ustawicznie pobudzan od panów Koronnych, aby
' wojnę o krzywdę odjęcia zamków Podolskich, przez Litwę, na Swidri-
182
Swidrigąjło
ski*ego zei- gajła podniósł, zebrawszy wojsko z Polski przyciągnął do Biecia, a stam-
^^ ■ tąd chcąc Swidrigiela od przedsięwziętego, a hardego umysłu odwieść, po-
słał do niego Jana Brzeziskiego, któremu Swidrigieł przeciw prawu ludz-
kiemu zel/.ywość uczynił, czym król poruszony, ciągnął prętko pod miaste-
czko Grodło, nad Bugiem leżące, gdzie dwanaście dni czekając AYielkiej
Polski slachty, obozem leżał, potym się przez Bug przeprawił, a w tym po-
SwidHgaj- spólstwo Ruskie i Litewskie, ony wołości dla bojaźni wojska Polskiego, na
bespieczne miejsca różno z dobytkiem i sprzętem swym domowym ucie-
kali, za przestrogą, jak się domnimawano, królewską, który ojczyzny swej
żałował, ale Polakom gwoli musiał czynić. Przyjechał też na odpór Swi-
drigieło z sześcią tysięcy rycerstwa Litewskiego , a zamek Łucki spiżą,
żołnierzami i strzelbą przeciw Polakom dobrze obwarowawszy, potykał się
kilko kroć z wojskiem Polskim lekkimi utarczkami, gdzie z obudwu stron
równi sobie byli, tylko iż jakiś kniaź Sieńko Litwin w bitwie poległ. Wo-
jowali zatym Polacy AYołodimirskie wołości i miasto Wołodimir z zam-
kiem spalili ; potym się król Jagieło z wojskiem przeprawił przez Stir rze-
kę, która pod Łucko idzie, z wielką trudnością i utratą swoich, bo był
jurahaRu. Swidrigieł most rozrzucił, a widząc iż nie mógł wielkiemu wojsku Pol-
*siarosia.' skicmu jawuic wstępnym bojem odeprzeć , z kąta ich trwożył, potym wi-
dząc nierówno, miasto Łucko spalił, a zamek Jurdze Rusinowi staroście
swemu w^ obronę zleciwszy, sam z Litwą swoją na miejsca bespieczne
ustąpił, wszakże wiele Litwy Polacy niesprawnie ustępujących pobili i poi-
mali , między którymi byli zacniejszy: Rumbowdus marszałek Litewski
i Gastołd , których zaś w rychle Swidrigieło wybawił, pod pewnymi con-
diciami, iż ich miał stawić królowi do Krakowa, Polaków też wiele zgi-
nęło i poległo , którzy nieopatrznie Litewskich Tatarów gonili. Bełską
ziemię drugie wojsko Polskie w sześciu tysięcy z Kazimierzem Mazowie-
ckim xiążęciem burzyło.
Potym król ze wszytką mocą Koronną Łucki zamek na dzień świętej
Małgorzaty obiegł, a gdy część muru wielką z dział zbili i zrzucili, jednak
próżno Pol cy z utratą swoją szturmowali. Wzięła potym Litwa co byli
na zamku z Polaki do trzech dni przymierze , iżby się rozmyślili i nara-
dzili w tym czasie o podaniu zamku; ale insza u nich była w sercu, a insza
w słowiech rada , bo przes te dni mur zbity zapraw iali , baszty z błanki
mocnili , wody której im Polacy bronili i kamieni nanosili i według potrze-
by dobrze się opatrzyli. Tak iż tego przymierza Polacy nie wczas żałowa-
h', na króla wszytko składając, gdy ich dobyć usilnymi szturmami nie mogli.
Ale i w wojsku Polskim, jako Długosz i Cromer lib. 20 piszą, było
też wiele między pany przednicjszymi i senatory })roditorów, którzy w nocy
tajemnie z oblężonymi rozmowy miewali i jako mówiono , broni i żywno-
zd?ad|Sa- ^^' ^"^ dodawali , jakosz to był potym wyrzucił na oczy Stanisław Ćwikła
""• herbu Łabęć, Wawrzyńcowi Zarębie, castellanowi Sieradzkiemu, jako on
za podarkami był królewskim i Koronnego wojska zdrajcą, albo prodito-
rem : ja niewiem które nazwisko lepsze , jeśli polskie? jeśh łacińskie? kto
się w czym kocha niech sobie obiera, a gorsze porzuci.
183
Przysłał też potym Swidrigieł do króla cłicgc tractować o przymierzu,
ale nie z serca, tylko aby wojnę odwlókł, a ohlę/.eńcom na Lucku pomo-
cy dodał, bo czekał wojska z Wołocłi i z Tatar, Polskę wet za wet wojo-
wać , w ten czas też Litewskie zagony Ratno Polski zamek przez podanie
Rusi wzięli , a żołnierze królewskie posiekwszy i zamek wybrawszy
spalili.
Potym Chełmińską^ziemię zwojowali, ale icli Ciołek podstarości Chel-
miiiski z zamku we stu i trzydzieści koni wyskoczywszy bez wieści bespie-
cznic leżących najachał, i trzysta z Litwy i z Tatary ubił, a czterdzieści
poimał, pod Kamieńcem ich w ten czas Polacy zasadką groraih: tak się
spoinie Litewskie i Polskie wojska trapiły.
Dobywali drudzy Polacy Lucka , a Rusacy i Litwa którzy z nimi byli poiacj- luc-
Greckiego zakonu, którychkolwiek w zamku naleźli narodu Polskiego, albo Jo-
i swoich którzybykolwiek Rzymskiego zakonu byli , wymęczywszy na blan-
kach i na wieżach , tak iżby Polacy widzieli , okrutnie mordowali i któ-
rychkolwiek poimali na pale wbijając z błanków wytykali, a czarując we- ^tcrmnL
dług nauki niezbożriej żydowskiej (którzy z nimi w zamku byli) jednego '^'/oi.^m"'
urodziwego rałodzieńczyka Polaka w gardło nożem przebili , a krew wy-
cadziwszy i wnętrzności z członkiem męskim z niego wytargnąwszy, w stu-
czki drobne zsiekali i na węgle rospalone włożywszy kurzyli, którym ku-
rzenim wszytkie kąty zamkowe z zaklinanim czarownicym okadzali. Po-
lacy też chcąc ich wet za wet oddać, Russaków okrutnie mordowali
i prześladowali. A inszyby się byli panowie Polszcy o przymierze zgodzili,
jedno Swidrigieł niechciał ich condicij przyjąć, bo dufał w towarzystwie
Wołochów i Krzyżaków Pruskich z Lillantskimi.
Jakosz w ten czas Alexander wojewoda Wołoski zahaczywszy przy-
sięgi swej, Sniatinskie, Halickie i Kamienieckie ziemie i wołości, burzył
k woli Litwie; ale gdy łupem obciążonym wyciągał, Ruczaccy zebrawszy
się z wojska królewskiego rozgromili Wołochów i pobiwszy łupy odbili ,
tak iż sam wojewoda ledwe przez Niestr uciekł, a z frasunku w rychle
umarł.
Tymże sposobem Krzyżacy złamawszy ono postanowienie u Mielna,
które byli Jagiełowi i Witoldowi potwierdzili trzymać, z drugą stronę
Kujawską i Dobrzyńską ziemię gwoli Swidrigajłowi burzyli, ale slachta ze
brawszy się porazili wszytki zagony Krzyżaków, Toruńskich, Sluchow-
skich, Swiecieńskich, tak jezdnych, jak pieszych i k temu siedm set rej-
terów Lillandskich na głowę zbili, tak iż i odrzucającym broń nie prze-
puszczali, Teodorika marszałka Liflantskiego i siedm comendatorów Pru-
skich poimali i cztery chorągwie odjęli, które na znak zwycięstwa w Kra-
kowie zawiesili, a jednak w ten czas Krzyżacy w Kujawskij i Dobrzyń-
skij ziemi 24 miasteczek spalili, między którymi Niesowa, Władsław
i Inowłodsławsławniejsze były, czego krwią swoją hojno przypłacili. j\ies-
sowski też zamek przez podanie zdradliwe Mikołaja Tumigrały Siekow-
skiego Krzyżacy wzięli, ale Brześcia próżno dobywali.
184
O PRZYMIERZU Z SWIDRIGIELEM.
Rozdział trzech
A gdy Polacy Lucka niemogli dobyć, wzićjl król z Swidrigełem między Po-
laki a Litwą przymierze do Gromnic przyszłego roku. A skoro król do
Polski ujechał, Wołyńcy wszelkie okrucieństwa i morderstwa nad Polaki
(którzy tam byli po zamknieniu przymierza zostali, a drudzy teZ osiadło-
ści mieli) okazowali, kościoły też wszystkie którekolwiek nie były zakonu
Ruskiego okrutnie popalili.
A gdy do króla wielkość slachty Kujawskich i Dobrzyńskich ziem
przyszła prosząc o wspomożenie po burzeniu od Krzyżaków, a niemogąc
ich czym inszym król poratować, gdyż mu skarb wszystek Litewska woj-
na była wysała, kazał im wjechać w dobra xicże i biskupie, a używać
ich przez zimę z żonami i z dziećmi.
Potym roku 1432, król złożył zjazd w Parcewie, na którym się sta-
czewirz^Li- rai z pany Koronnymi o ugodę wieczną z Swidrigajłem i z Litwą, ale nie-
iwą prozny. ^^„\ ^j^ otrzymać dla hardości Swidrigełowej, bo mu Krzyżacy potuchy do-
dawali, przes contora Toruńskiego, aby przymierza z Polaki nie brał.
Zaś w ten czas na drugi siem Siradzki przyjechał do króla Jagieła ,
od Janusza króla Cyprijskiego , Hierosolimskiego i Armeńskiego poseł
zacny Baldvinus de Noris , marszałek królestwa Cyprijskiego z dwiema
posseł c synami swymi i z Piotrem Polakiem z Bnina we dwu set koni , ten odda-
PTpi^jdo wszy podarki królowi i królowej, prosił u nich córki Jadwigi (bo nie
ła- " wiedział , iż była przed tym niedawno umarła) w małżeństwo synowi kró-
la Cyprijskiego , prosił też aby Jagieło królowi Cyprijskiemu dwu set ty-
sięcy złotych czerwonych pożyczył, zastawując mu w tym trzecią część
królestwa Cyprijskiego , ale go z nisczym odprawiono , gdyż królewna
umarła, a o pieniądze się król wymówił, iż mu skarb osierociał, dla czę-
stych wojen. Tom dla tego przypisał, iż to były Włoskie chytre , a łako-
me, sprawy, tak per magnum chaos, i j^cr tania maria Sf regna u Po-
laków pieniędzy nabywać, podobniej ich onym u nich było szukać, gdyż
się tam jak Włoszy powiadają złoto rodzi i dwa kroć albo trzy kroć do
roku pożytki z ziemie zbierają. Acz tego 31iechovius słuszną przyczynę kła-
dzie, iż musiał na to namówić króla Cyprijskiego Polak Piotr z Bnina,
który w Cyprze był dawno osiadł, bo wszędzie naszych pełno.
185
SIGfflUNT KIE JSTUTOWIG WIELKI KIĄDZ
ŻMODZKI I STAHODUBSKI. etc.
ROKU 1433.
Rozdział czwarty.
tfdy tak uporny a niespokojny Swidrigajło Bolesław bardzie kąsał, a do
przymierza i wiecznej zgody z Polaki nawieść się żadnym sposobem nie ^°|'Jnv!'"^'
dał, ażby mu Polacy wszystko Podole i część Wołynia odjętego wrócili;
wnet król Jageło za namową panów Koronnycb, posłał do Sigmunta sjsraunt
Kiejstutowica brata Witoltowego, który w ten czas na Starodubiu mie- wicdo lii-
szkał, aby przyjachał na Wielkie Xięstvvo Litewskie, chcąc mu wiernie
pomoc przeciw Swidrigajłowi, ażby go wygnał. Posłał też i do Swidri-
gajła Wawrzyńca Zarębę, castellana Siradzkiego, aby go słowie do zgo-
dy namawiał, ale prawdziwą rzeczą, aby potajemnie pany Litewskie prze-
ciw Swidrigajłowi za Sigmuntem buntował, którym też już był Swidri-
gajło omierzł dla okrucieństwa i iż Russakom i Moskwi więcej żvczył
i urzędy im rozdawał z namowy żony swojej Ruski xiężny Twiereńskiej.
Tak tedy panowie Litewscy wyrozumiawszy wolą króla Jagieła, wnet
posłali do Sigmunta Kiejstutowica, który skoro przyciągni]ł do Litwy, wy-
jacbali ku niemu panowie Litewscy, z którymi i z wojskiem gotowym Si- swidii-iełz
gmunt uderzył na Swidrigajła na ten czas w Osmianie mieszkającego. Ale ^"i-fek"/
go w tej zdradzie przestrzegł Moniwid wojewoda Trocki , iż uciekł spie-
szno i od żony na Ruś , gdzie był wdzięcznie przyjęty od wszystkich Rus- ji,^'^™"^'
saków, a nawięcej od Smoleńsczan i z tymi potym i Litwę najeżdżał i wo-
jował, za czym też Połoczanie i Kijowianie Russacy za xiążę go przyjęli,
a Sigmunt żonę jego Ruskę Twereńskiego kniazia córkę poimał w Osmia-
nie 1 wszystkę Litwę, Wilno, Troki i insze zamki, takżi Żmodzką ziemię sna-
dnie osiadł i opanował. O czym dawając znać zaraz do króla Jageła posły
odprawił, prosząc o potwierdzenie na Wielkie Xięstwo. Dla tego siedmi pa-
nów Koronnych król do Wilna przysłał, którzy przysięgę od Sigmunta przy-
jęli i znowu unią z Litwą Korony Polskiej odnowili, ale i to w kondiciach
inszych przydali, aby Sigmunt przeciw wolej Polaków, korony na króle-
stwo Litewskie , choć dobrowolnie ofiarowanej od żadnego nie przijmo-
wał, też aby nie kogo inszego, tylko króla i syny jego na xięstwo Litew-
skie dziedzicami i naśledniki zostawił, a Michał syn jego aby tylko na
Trokach i na Starodubiu miał udział i to aby był poddany królowi, a je- rJnne^^^si-
śliby sczedł bez potomstwa, aby król i królestwo^po nim dziedziczyli. Wo- s'"""^^'"'
ir. ' "24
lowsUie
osiadt.
186
o Wołyniu, łyu aby trzymał do żywota, u po śmierci jego, aby w moc Koronną przy-
szedł : to gdy wszytlv0 Sigmunt i syn jego Micliał i panowie Litewscy za
wszystkiej slachty zezwolenim przyjęli i pod pieczęciami utwierdzili , uczy-
niono potym majestat w kościele S. Stanisława na zamku , na którym Si-
gmunt bvł podniesień, z zw\kłymi ceremoniami na Wielkie Xięstwo Li-
przy^lc^i tewskie. Tamże mu Zbigniew biskup Krakowski miecz oddawał imieniem
roisnc!,io- j^j-^jcy^ jjj^jjj^^ ^\^\ l^^f jj^^j gjj^o jj^jję panom Litewskim, Ruskim i Zmodzkim
od papieża, który ich rozgrzeszał od przysięgi Swidrigajłowi uczynionej,
za czym znowu i)rzysięgali Sigmuntowi. Przyczym też był Ludwik comen-
dałor Toruński, z trzema collegami Krzyżaki, który się starał w niwecz
obrocie postanowienie i condicie od Polaków Litwie podane i przymierze
Buiiim. nowe chcieli z Sigmuntem przyjąć, w czym im pomagał Butrim Żmo-
dzki pan, mąż wielkiej dzielności i chytry i który był wiele krain postron-
nych zwiedził. Ale zarazem posłom Krziżackim jako nieprzijaciołom kazano
precz z granic wyniść.
swidridci ^ Swidrigajło osadziwszy Połocko , Smoleńsk i Kijów, prawie wszy-
^Hal Białą?' ^^^^ -^"^ opauował, bo wszystkicli Russaków hojnością i iż się z nimi rad
napijał, sobie zniewolił, a ku temu iż ich nabożeństwa więcej naśla-
dował, aczkolwiek według Rzymskich obrzędów w Krakowie ochrzczony.
knfJros^ro- Potym też Fiedor albo Fiedko xią/.ę Ostroskie, mąż wielkiej dzielno-
^Pohi^klnn^ ^^- * waleczny, trzymając stronę Swidrigajłowę , dobył Smotryci , Brasła-
odjął. ^yja i Skały zamków pod Polaki, za czym Swidrigajło przez sprawę tegoż
xiążecia Oslroskiego Fiedora , wszystko prawie Podole wydarł Polakom.
Przeto król Jageło do Lwowa wyciągnąwszy, posłał wojsko Koronne do
Podola, które dobywszy Oleska, snadnie inszych zamków dostali, a Bra-
wz?eie°. sław sam kniaź Ostroski Fiedko spalił, aby cało Polakom w moc nieprzy-
szedł. Potym zebrawszy się z Russaki swoimi i z Wołocliami ustawicznie
z kątów wojsko Polskie trapił i najeżdżał. A gdy już Polacy dla bliskiej
zimy do domu się wracali , wnet kniaź Ostroski Fiedko, mając na pomoc
więcej Tatarów, Wołochów i Bessarabów, tajemnie za nimi ciągnął, czas-
su , miejsca i pogody, gdzieby na nich uderzyć patrząc. Jest 3Iorakwa
*rzeka''^ rzcka, ktora do Dniestru wpada, błotna i szeroko wylewająca i przez le-
śne miejsca płynąca, a już cienkim lodem zmarzła była, przez którą aby
Polacy snadniej przejjyć mogli , gacili ją i mościli chrostem. Na ono tedy
zasadka micjsce kniaź Ostroski Fiedko inszą drogą pierwej przebywszy, zasadził się
Fiedkowfl. ^^ clrugim brzegu z wojskiem swoim w lesie. A już. była część Polaków
ciasną ścieszką przez ony trudne miejsca przeljyła, a wozy i insze naczynia
wojenne między wojsko zszykowane za nimi szły, gdy on nagle i bez wie-
ści z wielkim gwałtam i okrzykiem i rożnogłośnym trąb , surm i bębnów
cromer- b''''*"*'^' bukicm i trzaskicm na pierwej przeprawionych Polaków uderzył.
stnre^nota ^^lacy zaś strwożcni przygodą nową i niespodzianą, gdy ani nazad do swo-
^'^"nff"^' ich, dla rzeki i zawady i wozów wrócić się mogli, a ratunku się małego
od nich spodziewali , jednak gwałt nieprzyjacielski jakokolwiek na sobie
tata.
Bitwa knia
lia Ostro- zatrzymawali. Co obaczywszy drugi uf Polski ostatni, wnet opuściwszy
»kjego z Po-
laki. ' strach i niebespieczność , jedni w pław lód łamiąc, a drudzy wozy swoje
187
z gaci porzucawszy i poprzewracawszy przybyli spieszno swoim na ratunek
i znowu ogromną bitwę zaczęli. Alo xi<'jżc Ostroskie wojskiem przewyż-
szał Polaków, k temu strwożonych i bez sprawy pomieszanych i z rzeki wy-
jeżdżających, Russacy sprawni miejsc onych błotnych świadomszy, zewsząd
na<;rzewa!i, bili, topili i imali, a drudzy jakoby już zwycięstwo otrzymaw-
szy, do łupów się brali i do wozów Polskich w rzece stojących. Zla już była ^,3^^^^^
i prawie opłakana rzecz Polska, gdy oto jakoby od Boga ratunek im przy- p^^,?^',^^*^"
szedł. Bo Kemlicki nijaki rotmistrz, ze slem jezdnych żolnierzów jachał ni.-'.ioi<onn
był naprzód w j)iczowanie, ten gdy usłyszał z daleka bitwę, z trąbami i?l^^;^''J
i grzmotem zbrój, wnet ono sto jezdnych zszykował, a z wyniosłym okrzy- cnm- i)e-
kiem uderzył w tył nieprzyjaciołom, którzy się już na lupach byli zabawi- nositorum
Ii, a drudzy Polaków biednych bitwą dokonywali. A lak i P»ussaków K.miicki ni-
z Wołochami już prawie zwycięsców strwożył i svyoim serca i śmiałości misir? na-
dodał, gdy i z zadu i z czoła znowu Polacy bitwę odnowili. Zaczym kniaź ^r^e jato-
Ostroski z swoimi mniemając iż wielka pomoc Polakom przibyla, począł wielki to a
obronną ręką, co pierwej bił i gonił ustępować, pierschnęli potyra wszy- irzebnv Cór-
scy gdzie kto mógł, a Polacy ich aż do pułnocy, która była na ten czas ^^y^^'.,^..
żaropośyyietna, żadnego nieżywiąc gonili i bili. Jest to miejsce gdzie ta bi- •^''i.^'"".'.'
twa była mil wielkich 40 ode Lwowa, a wżdy którego się dnia ta potrzeba i'obiii.
sstała, to jest ostatniego Noyembra, gdy król w kościele był we Lwowie,
gdzie się przez wszystki dni modlił za wojsko swoje, wiedząc z jako po-
tężnym i chytrym nieprzyjacielem bitwę miało zwieść; tegoż dnia wieść
wszistko miasto napełniła o zwycięstwie naszych, a niemożono wiedzieć
ktoby tę nowinę przyniósł, tak iż się ludzie próżną radością zdali wese-
lić. Lecz iż wieść jest rzecz bardzo prętka, czytaj o tym Wir";iliusa i Ju- maium>/u„
stinusa historika o wonne Xerxessowe| z Atemensy etc. leindui
I • I • 1 • 1 ' • 1 • • illum.
Potym nazajutrz rzecz wszystkę jako się działa, opowiedziano pewnie
królowi i chorągwi dwanaście Wołoskich , Swidrigajłowych i kniazia
Ostroskiego z pogromionega wojska ich przyniesiono, które potym w Kra- Dwanaście
kowie na zamku między Krzyżackimi na znak zwycięstwa zawieszono, odj\;iicU.
a król z rycerstwem i z duchowieństwem we Lwowie triumph obchodził
nabożnie.
Tegoż czassu prawie druga wessoła nowina króla uwessciiła , bo
kniaź Swidrigajło mając wielką pomoc z Moskiewskiej Rusi od cieścia
swojego kniazia Borissa Twierskiego, także zPołoczan, Smoleiisczan,
z Kijowian i Wołyńcóyy wojska pięćdziesiąt tysięcy zebrawszy ciągnął
inszą stroną do Litwy burząc i paląc co mu się nawinęło, a grJy się położył obo-
zem u Osmiany, zebrał też Sigmunt przeciw jemu wojsko z SVilnowców
i z Trockiej , Grodzieńskiej , Nowogrodzkiej i Zawilijskiej i Żmodzkicj sla-
chty, którzy przy nim wiernie przestawali , okrom Moniwida wojewody
Trockiego samego i niktórych panów, którzy byli za Swidri^iiajłem. A gdy gmuniówa 'ż
Sigmunt z swoimi uderzył na Swidrigajła u Osmiany leżącego, stała się ''^iemf"'*
ogromna bitwa z obudwu stron, gdy obiema potężnym szło o stolicę Li-
tewską. Naostatck Sigmuntowa strona Swidrigełowę przeinagać poczęła,
pierzclmęli Russacy Połoczanie, Smoleiisczanie i Twiercy po różnych po-
188
swidripjło lach , a Swidrigajło koni przemieniając w małej drużynie aż na Kijów le-
"ucielh dwo ubieżał. Na placu Swidrigełowych ufów dziesięć tysięcy poległo za-
bitych a 4000 poimanych, między którymi wiele było panów i kniaziów
kówpnrażó- Rusklch , tamżc też poiman Dcdigold i kniaź Jurgi Sicmionowic i Fiedor
Odzincewic i Rombowd marszałek Litewski i Moniwid wojewoda Tro-
jan Mon - cki, których dwu poślednich dawszy im winę zdrady, zaraz dał Sigmunt
bowdścitci. stracić, ossadziwszy o nich prawo. A na pamiątkę zwycięstwa zbudował
kościół w Osmianie collegiatski i nadał. To tedy zwycięstwo Wielki Kniaź
Sigmunt Jagełowi królowi oznajmiwszy, znowu pacta uniej i stowarzy-
szenia Litwy z Polską odnowił. A Jagelo na dzień Narodzenia Pańskiego
do Krakowa zwycięstwem dwoim ucieszony piechotą wszedł staruszek
i pierwej niż na zamek wstąpił, wszystki kościoły Panu Bogu dzięki czy-
niąc obchodził.
Tegoż roku, gdy już król Jageło dla starości prawie był i wzrok stra-
cił , a Krzyżaków hardych do słusznego pokoju przywieść niemógł , wy-
prawił Sendiwoja Ostroroga z Wielkiej Polski slachtą i z Czechami here-
tikami do nowego margrabstwa , którą ziemicę i dwanaście miast przed-
niejszych i obronnych pod Krzyżaki za krótki czas wzięli i osiedh.
Sigmunt też Wielki Kniaź Litewski te2;oż czassu zebrawszy się z Li-
Lilwa Li- - . . . . ^^ .
fianiyburzy. twą i Z Zmodzią , do Lifland wciągnął, które przez dwanaście dni prętki-
mi zagony burząc i plundrując, wielkie łupy, i wzdobycz do Litwy bez od-
poru wyprowadził.
kro''ra7*^''o ^ ^^ ^"^^ ^'^ Wołynlu Ryśko Kierdej mąż w wojnie ćwiczony, pora-
raz wziyif. 2\l I poimal hetmana drugiego Swidrigajlowego kniazia Nossa , który był
niedawno Łucki zamek ubieżał na Swidrigajła. A tak i Łucko i Wołyń
przez tegoż Kierdeja znowu było Litwie przywrócone , ale je potym kniaź
„ , „ Ostroski Fiedko ubieżał i oddał Swidri^aiłowM.
PoIarjPrus- . ^ "^ . . . ...
sy burzą. Tcgoż czassu Polacy z Czechami Prussy przez kilko miesięcy wojowah
i Pomorze prawic wszystko zburzyli, Tsczów spalili, gdzie więcej niż dzie-
sięć tysięcy więźniów poimali ; Czechów którzy Krzyżakom przeciw Pola-
kom służyli Cziapko hetman Czeski Polski złożywszy wielki stos drew
okrutnie spalił, wyrzucając im na oczy zdradę, iż przeciw Polakom, któ-
rzy są z nimi jednego języka i narodu, za Niemcami walczyli.
Także też Jan Strasz frejbiterów Krzyżackich i Holandrów poimanych
w wielkim budowaniu zaczyniwszy, a słomą oblokwszy zapalił, a panie,
panny i białogłowską wszyslkę płeć z uczciwością przez Wisłę przewio-
zwszy wolno odpuścili. Spalili potym naszy Oliwę klastor bogaty i Jasieniec
zamek, gdzie więźniów wszystkich żadnego nieży wiąc posiekli , mscząc się
Jana Lewina Wilcińskiego w dobywaniu zamku zabitego.
Zburzyli potym prawie wszystki Pomorskie krainy aż do morza Pola-
cy, a gdy do morza nrzyśli, tak się radowali, iż i wodę z morza a zwła-
Capiuibi- szcza Czcchowic w flaszki, chcąc ją na znak zwycięstwa do domów nieść
redcmpii. brali. A Krzyżacy zwątpiwszy bardzo o sobie , uprosili stania pokoju na
trzy miesiące; więźniów też zacniejszych gdy się zaś stanowić przyrzekli
189
pusczono , a prostych knechtów Polacy i Czechowie po dwa złote na okup
przedawali, albo na zamianę dawali.
Tegoż czassu Stephan wojewoda Wołoski , królowi Jagiełowi w So- pr%\\S'-
czawic przy posłach Koronnych przysięgę uczynił, a iżby się tym lepiej przy-
służył, Tatarów na Podole ciągngcych poraził i Brasławia zamku pod
Swidrigajłem dobył i oddał królowi.
Potym król Jageło staruszek pospolite ruszenie Koronne uchwalił do
Prus na zimę przyszłą, ale gdy slachta bez żołdu za granice ciągnąć nie-
chciała, a pieniędzy które są: Nenus belli, jako i u nas dziś nie było, postano- ^^0^
wiono taki sposób, aby wojewodowie każdy w swym województwie slach-
cie o zapłaceniu żołdu przemyślali. Czego gdy się dowiedzieli Krzyżacy,
wnet do króla posły wyprawili, a przyjąwszy condicie podane których się
pierwej wzbraniali , przymierze na dwanaście lat utwierdzili. W tenże z Kfz™ża"i!
czas marszałek Liflandski był wypuszczony z więzienia, a za niego był
dany Fiedor Buczacki, którego był poimał kniaź Fiedko Ostroski i do
Litland mistrzowi za więźnia z roskazania Swidrigajłowego posłał.
O BURZENIU LITWY PRZEZ SW!DRIGAJ£A
I O ŚMIERCI KRÓLA JAGEŁA.
Rozdział piąty,
1 egoż roku 1433, Swidrigajło Bolesław brat Jagełow, mając na pomoc
wojsko Liflandskie, Tatary i bardzo wiele Rusi Moskiewskiej, Twierskiej,
Smoleńskiej, Siewierskiej, Kijowskiej i Potockiej, ze trzema Wielkimi zagona-
mi do Litewskich ziem wciągnął, burząc, paląc, siekąc, co się mu nawinę-
ło. Kniaź też Fiedko Uimitrowic Koributowic Zbaraski i kniaź Nosz z drugą
stronę Wołyń i Podole które było ku Polscze wojowali i Zasław, Łucko,
Braslaw i insze zamki wzięli. A Swidrigajło miasto Wileńskie, Troki oboje,
Krewo, Mołodzieczno, Lidę, Ejsiski, Merecz ze wszystkimi wołościami LUwełfurŹy.
okrutnie wypalił i wypłonił, slachtę poimaną na pale wbijając, czwiertu-
jac. Potym Piotra Mongerdowica ałboMondigierdowica, hetmana Sigmun-
towego poraził i wojsko Litewskie rozgromił. Zaczym Wielki Kniaź Sigmunt
niemogąc mieć ratunku z Polski, a swoim nie bardzo ufając dla przyjaciół
Moniwidowych i Uombowdowych, których był dał stracić, w lassach z żoną
i z synem ulegał, a tylko utarczkami wojsko Swidrigajłowe z kątów trapił.
Potym Swidrigajło wielką mocą której mu za wżdy przybywało cią-
gnął do Witebska, który wziąwszy przes podanie, poimał na zamku wy-
sznym kniazia Siemiona Holszańskiego i dał go utopić w Dźwinie, na
którym miejscu i dziś kamień wielki stoi w rzece z krzyżem wyrzezanym
100
XiqiQ IIol-
5ietropoijt za Zamkiem, jakom sam widział, roku 1573, tamie też poimał i metro-
straceni. polita Ruskiego Kijowskiego Haraszima i dal go spalić.
Z drugiej strony zaś kniaź Fiedko Koributowic Zbaraski i kniaź Nosz
Brześcia Litewskiego i Mielnika dobywali i jużby obudwu zamków byli
dostali, ale Mazurowie Litwie i Polakom z roskazania Jagełowego na
odsiecz si^ gotowali.
Tatarów te/. Prekopskich przywiódł był Swidrigajło za wielkie podarki
najętych, aby oni zburzyli ostatek Ruskich ziem Sigmuntowi poddanych;
ale Tatarowie skoro się dowiedzieli, iż Sigmunt stolicę Wileńską Wiel-
kiego Xięstwa Litewskiego, za przyjaźnią króla Jageła opanował i z Po-
laki dobrze mieszkał, wnet odmieniwszy umysł swój Swidrigełowe krainy
Kijowskie i Cernihowskie zwojowali.
A tak w ten czas biedna Litwa i Ruskie ziemice dla Swidrigajłowej
niestworności zewsząd i od swoich i od Moskwy, od Tatarów, Wołochów^
Liflantów, Prussów, od Polaków, Podolan, Wołyiiców, Smoleńsczan, sro-
go były utrapione i zwojowane.
A tym śmielej Swidrigiet na ten czas Litwę wojował, iż wiedział być
Sigmunta w nienawiści u panów Litewskich dla cięszkiego jego panow^a-
nia i łupiestw, też iż widział Polaków z Krzyżakami zabawionych , a brata
króla Jageła bardzo starego , też się bojał przyjaciół panów Litewskich
pobitych , których jakom powiedział dał przed tym niedawno stracić , jako
Jana Moniwida wojewodę Trockiego i Rumbowda, marszałka wielkiego
ziemskiego Litewskiego , mężów w radzie i w wojnie dobrze zasłużonych,
dawszy im winę jakoby go mieli z strony Swidrigiełowej zdradzić.
Tejże jesieni Sigmunt zebrawszy wielkie wojsko z Litwy i z Polski
t\>a^ wzięła.' chcąc wctować Szkoci swoich nad Swidrihajlem i Ruskim.i xiążęty, ciągnął
w Ruskie państwa, a Mścisław oblegwszy dobył go za czterzy niedziele,
potym zwojowawszy okoliczne wołości wrócił się do Litwy.
Potym roku 1434, król Jagieło w zeszłej starości na prośbę Sigmun-
towę do L'ń\vj ostateczny raz przyjechał, a w Krinkach Sigmunta na xic-
stwie Litewskim zupełną mocą postanowiwszy i wielkie podarki od nie-
go wziąwszy, do Korczyna jechał, gdzie miał siem przez wszystek post
wielki, z którego sejmu na concilium Basilijskie wyprawił, a sam odja-
chał do Krakowa. Potym do Gródka na Ruś czterzy mile ode Lwowa
jachał, gdzie miał przyjąć hołd i przysięgę od Stej)hana v,ojewody Wo-
łoskiego , a w drodze według zwyczaju w lesie słuchał słowika szczebie-
czącego do pułnocy, a iż było lato nad zwyczaj zimne, przeziąbł, skąd wpadł
w febrę, a przyjechawszy do Gródka w wigilją Świąteczną u stołu siedząc,
przy posłach wojewody Wołoskiego, sroffo się rozniemó';ł. Tak jjoleciwszy
JageJo król ^ -^ ' ,. ^ ' . ^ ? t -^ -nil • • - •
umarł. SYuy pauom Koronnym, i testamentem Litwę i Polskę rosprawiwszy i swią-
tości Pańskie przyjąwszy, umarł w poniedziałek Świąteczny ostatniego dnia
Maja, siedmnastego dnia po rozniemożeniu , a w Krakowie pochowan
w grobie marmurowym, który i dziś widzimy. Królował lat czterdzieści
i ośm i trzy miesiące, a jako długi wiek miał niewiedzieć, lecz był star-
low wątpii- szy niż Witołd, który umarł w ośmidziesiąt lat wieku doskonałego.
191
Tak on król święty w Grodku śmierci dług zapłacił,
Męstwem, cnotliwym życim z lleroliy się zbracił.
Słuchając sczebietania słowika wdzięcznego,
Szedł do cłiorów Angielskich śpiewania wiecznego.
Zimno, głód, posty znosił, w kożuchu baranim,
Soboli, złotogłowa nieujrzałeś na nim.
A był tak bardzo hojny, ił wszytko rozdawał,
A z zyskiem gdy co komu dał on dzień wTznawał.
Łowami się z młodości a/, do śmierci bawił,
A sprawiedliwość prętkćj każdemu odprawił.
A nizii na dwór wyszedł trzy kroć się uwinął
W koło na jednej nodze, by go zły raz minął.
Każdy post w chlebie w wodzie, w nabożeństwie znosił,
A tego dał połowę kto go o co prosił,
A dla tego sowito musiał więcej prosić.
Kto chciał połowę skutkiem prośby swej odnosić.
\yina, miodu niepijał, tak trzeźwo żył zawżdy,
Przezedni się w łaźni mył albo na dzień każdy,
A winnikiem się chwostał mówią a! je! je! je!
Po litewsku, a w cieple na zwierzchnicy zieje.
Dar namniejszy tak wdzięcznie każdego przyjmował.
Iż w czwór sposób sowito hojnie oddarował.
Na postronnych był hojny, kościoły nadawał.
A czasem aż na obiad ledwo z łoża wstawał.
Wzrostu sam był miernego, tw^arzy, szyje długiej.
Daj nam Boże Jagiełki takiej dostać drugiej
Jak ta Litewska była, która oświeciła
Polskę i w Litwie prawdę Bożą rozmnożyła.
Obyciajo
Jagielowo.
Słowika rail
słuchał.
Cirpliwośó
i szaty.
Z hojności
Prodii^um
SiiechoYius.
Łowy.
Sprawiedli-
wość.
Zabobony.
Posty.
Sposób da-
Obyczaj
prośby.
Trzeźwość.
Łaźnia i
zwykle w
niefwinni-
kiem rhwo-
slanie.
Dar i odda-
rowaiiie.
Artaxer-
xes.
Postronnym
hojny.
Ospałość.
Lroda.
Wt IDISMW TRZECI JKHEŁOWIC
Roku Pańskiego 1434.
RSIEGI SIEDEBASTE
Rozdział pierwszy.
I^o IFiel możnego Pana,
IToJetrodziea ^i9ftoleus94iego*
J. ak gdy się Jageła króla śmierć po wszistkim państwie rozsławiła, wnet
Zbigniew biskup Krakowski z Wielgo Polany w Poznaniu mianowali i wy-
brali na królestwo Polskie Władisława starszego syna Jagelowego, na co
potvm panowie i rycerstwo Małej Polski , aczkolwiek nierychlo zezwolili.
Eieciiawia- I bvł złożon dzień koronacie] na święty Jakób roku 1434, na który się
gehnuca.'* wielkość panów duchownych i świeckich i rycerstwa zjechało do Krako-
wa. Sigmunt teZ Wielki Xiądz Litewski sam na ten czas będąc chory,
i wielką niemocą złożony, przysłał zacnych posłów, z panów Litewskich
i Ruskich z strony swojej na onę koronacją, toż też wojewoda Wołoski
Stephan i xiążcta Mazowieckie, Semowit, Kazimierz i Bolesław uczynili.
A gdy już koronaciej dzień przyszedł na święty Jacób, wnet Spilko
z Melstina i Dersiaus Ritwański i Abram Zbąski i Jan Straż z Kościelnika
zastawili się i wzruszyli wielkie burdy mówiąc, iż się niegodzi tak młode-
go, a jeszcze dziecięcia koronować, który nie mołe statecznie poprzysiąc
praw i wolności pospolitych ; ale im to wnet Zbigniew biskup Krakowski
z inszymi scnatory rozwiódł, gdy ukazali księgi stare pisane Kroniki Pol-
skiej z kościoła Krakowskiego , na których było wymalowano osobę mło-
dą a nie zarosłą Kazimirza Wielkiego i sprawy jego zacne wypisano, któ-
ry w tych leciech był koronowan.
193
Tak przestali oni panowie wartoglowni więcej wichrzyć: a tu może
każdy obaczyć z domowego przykładu jako jedna namniejsza rzecz histo-
rij starych więcej waży w poważnych, a trudnych i wielkich rzeczach, niż
tysiąc nucstii philozophów. T^i maio
•J*-' >'', ' . . -i-i i''r.x'i 1 ' . • niepodobna
Potym przy koronaciej w niedzielę na dzien S. Jacoba, gdy juz mia- i^.yia ' "en-
no na Władisluwa koronę kłaść, nowe burdy powstały, ffdy panowie ni- ronacia.gdy
... I I- • i !• • •'.•'',. Sie swar
którzy i posłowie ziemscy rosterkliwi zawołali, iz na to nie zezwalają, po- wscząto
nicważ bez ich woli króla koronują. To wnet uhamował Jan Oleśnicki uąkotcreJi-
Głowacz marszałek wielki , który stronie przeciwnej od senatu powiedział,
iż ktoby zezwalał na Władisłayya Jagiełowica, aby wystąpił na prawa stro- Fortel na
-J •J *-' I ' zezwolenie
nę, a ktoby rozumiał inaczej na lewą. To gdy usłyszeli, sstało się iż wszy- coronaciej.
scy jednostajnymi głosy za onym fortelem przyzwolili, a Melstinski, Sba-
ski 1 Strasz, którzy byli wysoko wstąpili, niecncąc przyzwolić, sromotnie na foi.MUpott
dół zrzuceni. A iż się długo syyarzyli, msza aż po południu była, a koro- missaincep-
nacią przez Wociecha Jastrzębca arcibiskupa Gnieźnieńskiego ledwo się ruśfoi. óió
przed wieczorem skończyła. sperum de-
Tamże też na tej koronaciej Ruska i Podolska slachta z Polską w je-
dnakich wolnościach i prawach od nowego króla była porównana i zje-
dnoczona, bo przedtym Podołanie Wołyńcy, Chełmianie iBelzanie, zda-
wna tę powinność czynić musieli, jako Długosz i Cromer lib. 21, piszą,
iż gdziekolwiek albo kiedykolwiek Król albo Wielki Xiądz Litewski kazał
im na wojnę jachać, tedy musieli, bez żadnego żołdu, też zamki ziemskie
budować i oprawować byli powinni , a z każdego staja zasianego roli na
kożdy rok Królowi albo Wielkiemu Xiędzu musieli dawać dwa korca owsa
i dwa żyta. i po czterzy grosze. Tamże też Sigmunt Wielki Xiądz Litew-
ski znowu pacta odnowił Litewskie z królem nowym i z Koroną przez posły.
O ROŻNYCH WOJNACH W LITWIE,
I PORAŻENIU MISTRZA LIFLANDSKIEGO,
!»' Żniodzi etc.
ROKU 1434.
^widrigieł wichrząc zawżdy zebrał się z Russaki, o tym też
Także z mistrzem Liflandskim,z contory, z Krzyżaki, gosza'' {"^iro
Cl . 1 T» 1 • 1 I I ' • mera lib. ?'
lągnął az do iJrasławia burząc, paląc włości, i wiecho
A nad własnym narodem używał srogości.
Lecz w ten czas z gwałtownycli dżdżów były wielkie błota,
Za czym Swidrigiełowa ustala ochota,
Odciągnął do Połocka, tam wojsko odprawił,
A mistrz Liflandski iupem w Żmodzi się zabawił.
n, - 25
b. 21
194
A gdy z płonem wyciągnął, zaraz ciemne lassy,
Które były leżyskiem zwierzów w one czassy,
Gdzie Niemcy mieli ciągnąć Żemodź podrąbiła,
A gdy już, w srzodek przyśli drzewa obaliła.
' Trzask i łom gdy się sośnia o dębinę wali,
Krzyk mężów aż obłoki głosem przebijali,
A Zmodz Niemców tak kole, bije, wiąże, siecze,
Aż krew po gęstym krzewiu i klodzinach ciecze.
Drugich drzewa okrutnym przywalają pędem,
Leżą trupi oziębli przytłuczeni rzędem,
A ranni jęczą Herr Gott, Herr Gott narzekając,
Żmodź zaś mus usmus krzyczy w kąt ich naganiając.
A rejterowie zbyli frezów kosmonogich,
I rystunków wojennych, strzelby, satrów drogich,
Mistrz ranny ledwo uciekł, za czym Żmodzinowie,
Łup wszytek odgromili na chytrym obłowię.
A gdy tak zbici byli od Zmodzi Krzyżacy,
n"inds"fego J"sz mieli snadny pokój od Prusów Polacy,
Wziąwszy spólne przymierze z młodym królem potym,
Zgruntowali w pokoju Polskie sprawy złotym.
Krzyżacy
Pruscy slio
ro usłyszel
porażi^niii
Zmodzi
lusieli
laki, i z
O tym Dlugoms ^ Cromerns Uh. 21. Fefellerat enim Criictgeros even-
lus SamogUici hclli. Nam Lkonieuses praeda onusti e Samagitia reterlen-
tes, in syka ąuadam succisis arbońhus impediti a Samagitis ^ circum-
venti magnaąue strage profligati erant .yc.
FiedkoKori- W tcu czas tcż SwidHgajlo Podole z Ruską i Moskiewską pomocą
swidrigaj"!! bm"ząc, poimał Ijył Teodora albo Fiedka Koributowica xiążę Nieświeskie,
poiman. \x;^^y }jyj ([q króla przystał; ale Polacy zaraz Swidrigiełowi przez Michała
Buczackiego odpór dali i kniazia Fiedka Nieswieskiego, przodka xiążąt
Zbaraskich wybawili, który królowi Władisławowi, dobrowolnie Krze-
mieniec i Brasław podał, ale mu zasię ty zamki król wrócił w dożywotne
używanie, gdy mu się z żoną i z dziećmi w obronę skutecznie podał. Cro-
merus fol. 311, tego Fiedka jawnie Dncem JSleswiessensem zowie, a dziś
zaś Nieśwież w dom Radziwilów, jako jest wszystkich rzeczy odmienność,
przyszedł, skąd się też za priwilejem cessarskim xiążctami na Nieświeżu
i Olice piszą.
195
O PORAŻENIU SWIDRIGIEŁOWYM
Z WIELKIMI WOJSKAMI, I UTOPIENIU KOUIBUTA,
ROKU 1435,
w DZIEŃ Ś. SIMONA,
I O HOŁDZIE DWU WOJEWODÓW WOŁOSKICH.
Ilozdzlal i\vmu
.l.icni) Knbyliiiski
r otym Swidrigiet znowu w Witebsku mieszkając,
Zebrał wszystkę Ruską moc i sąsiad wzywając,
Z kniaziem Twierskim, z Moskiewskim i z mistrzem Lifland-
Ciągnął w Litwę i z carzem wojując Kazańskim. (skim
Sigmunt Rot Slężak, Polski prześladownik srogi,
Który w Polsce i w Litwie czynić byt zwykł trwogi,
Przywiódł Swidrigajłowi na pomoc lud wielki,
Z Prus, z Czech, z Śląska i strzelby różnej ristunk wszelki.
W^ tym Swidrigeł z Liflandskich i z Ruskich wojsk zborem
Przyszedł pod Brasław, który leży nad jeziorem,
Tam się koszem w zagony różno śląc położył,
A w łasny syn ojczyznę własną mieczem trwożył.
Koribut też przybył z Czech do niego z Slężaki,
A tak się zszykowali na Litwę z Krzyżaki,
Burząc, paląc wołości srogo Sigmuntowe,
Litwę prawie znisczyli przez wojny domowe.
Król Władsław ośm tysięcy Polaków wyprawił,
A Jacoba z Kobylan hetmanem ustawił.
Na pomoc ich do Litwy posłał Sigmuntowi,
By skrętnemu odparli tak Swidrigajłowi.
Sigmunt też wojska swoje Litewskie zszykował,
I potrzeby do bitwy porządnie zgotował,
Syna swego Michała hetmanem ustawił
Aby się tak w rycerskim ćwiczeniu zaprawił.
W ten czas Wilkomeriej Swidrigeł dobywał,
Którą krzywym puśczim brzeg Świętej otoczywał,
Kniaź Michajło z Polaki i z Litwą przybieżał
Na kosz tam gdzie Swidrigieł z swoim wojskiem leżał.
Sprawiwszy się uderzył nań z wielkim okrzykiem,
A Polacy usarskim z kopijami szykiem,
Przerwali wojska jego, a Litwa zaś z łuków
Szyje, odzywa się las i niebo «d huków.
Sigismiiii
(lus Itot SU'
żak był wiel-
ki niepr/y-
iariei Pola-
kom, bo go
był Czarn-
kowski poi-
mał, gdy ja-
rliał od ce-
sarza doWi-
lołta.
Obóz Swi-
drigełów
pod Brasła-
wiom Liiew-
skim nad je-
ziorem.
rtilna kniazifł Miclia.)
łowa z Swidrigajłem.
196
wsoKito s^/id/ig^j-fo Titan w ten czas złoty wóz swój z morza wytaczał,
porażony. ^ promienie ogniste po niebie rozwlaczał,
sigmuntKoribuU Si Gdy kniaz Micłiał trzy upliy zbił Swidrigiełowy,
^Tw'ier^kn''Kemski Pehic poli pobitych, pełne trupów rowy.
kniaziowie zabici. Polacy tćż Liflantów i Czechów przcrwah",
itylnllnńlm^cnmlii^a- Koributa Z Sigmuntcm Rotą zaś pojmali,
ndit6j'c
Sigmu!
Irowic kniaz Zb;
cristrr^rimarsaiko eon- ^^-^.^^^^.^ Wigzemskicgo tcż kniazia zabito,
sigmuntKoribui Dimi- Tamżc Jarosław Twierski kniaz' dał śmierci myto,
■ rowie kniaź Zbaraski, ,,. , . n i • n • i i i •
kióry Sie też /a króla Mistrz Lillaiitski Z marszalkicm swym poleoł zabity,
CeskiegonosiliSigmunl ^ . t -n . i i i " nł i
Bot siężak utopieni w { wszystka moc Liilantska legia z iwoskowity,
S«ięlej. iMiechoyi. loi. x,y ,■ > , • i ó • . • i ' • . i
307iib.4. Wielkość ich w Świętej rzece z konmi potonęła,
Crom. fol. 312, hb. 2. ^ woda zmicszana z krwićj pobitych płynęła.
Sigmunt po lim zwy- .. ■ i • • > , i • ' • ,•'.*.
cięstwie Ruskie sigsiwa InszYch kiiiaziow czterdzicsci W noDOiu noimano,
odiskał. t' 1 I • • • • 1 • 1 1
Jednych wiczienim, mieczem drugich pokarano,
Miecbovius pisze, iż „ •'^^ -i, , ^ • n . ó -^ -
«icdm lat pasł owce w lam KoriDut utopion Z Kotcm W Swietei rzece,
Wołoszech. -r^ • I • 1 • i •
Drugich wiedziono rzędem powiązawszy ręce.
Swidrigieł w małym poczcie ledwe uwiozł mydło,
A więźniów tak pędzono do Wilna jak bydło,
Sigmunt Smoleńsk, Połock wziął i Kijów tą sprawą,
Swidrigieł do Wołoch zbiegł, mając nań myśl krwawą.
Tamże wełnonoszne pasł kilko lat czabany.
Tu obacz jak przygoda mieni wielkie stany,
Z xiążęcia wnet skotopas , szczęście się tak wije,
Dziś Cresus, jutro Irus, głaszcze, zaś ubije.
Nie dufaj nigdy w szczęściu, nie rospaczaj w smutku,
Poiierates bardzo srę- r> ^ i • r t • j • i i »i
śliwę xiążę na wyspie Bo ty dwic rzcczy latum wiedzie k swemu skutku,
Samos, gdy za szczęśrim /-.]•• n ^ 4-1 1 • •
swoim wiele inszych wy- Gdyz nioczosana Lloto wszytko dziwnie miesza,
snów i krain opanował, . • • i • •. i i i •
a pragnąc aby go też kie- A ua cieniuchnej nitcc ludzkic sprawy wiesza,
dv aby raz nieszczęście ^k ,• , ' • i . , . , ..
potkało, pierścień bar- Policrat szczęscia kusząc, pierścień w morze wrzucił,
d/o wielkiego kosztu w ,. , ,.*■.,. . , .,
morze wrzucił, który w Ktory mu W ulowioncj rybio wnet się wrócił,
n!i?rzł°awż^dy'poiVm w"]^ Skąd szczęściu hardzic ufał, lecz go wnet zdradziło,
siał, takżeCresus odCy- -^ ' u- ■ x i -i
russa zwyciężony etc. Bo go ua szubicnicę potyiu wprowadziio.
alhldoYum, Tak też i nasz Swidrigieł w swym się szczęściu sparzył,
lennnhon- Gdy pod Wilkomcrią bój mu się nie zdarzył,
^'^'ehinnl^e'.' Wszytkic xięstwa które miał na Rusi utracił,
Strabonem
Libro U;Vo-
laleranum,
lib. 18, etc
A sam się z Hajdukami łupem żyjąc zbracił.
A tu Cromer wątpliwie pisze o utopieniu Koributowym: Tamelsi dc
Corihulo (scilicet aguis suffocato) fama variat, nam (^ veneno in medica-
menlum infuso a Sigismundo exłinclum esse rulgałum est.
Cesarz Sigmunt, który był Swidrigieła na tę wojnę próżnymi obietni-
cami pobudził przeciw Wielkiemu Xicdzu Sigmuntowi, przysłał posły
swoje do króla Władisława Jagiełowica do Krakowa za Swidrigiełem pro-
sząc, ale się już byli tą wojną dobrze rostrzygnęli, gdy Swidrigieła Sigmunt
wypędził. Poszło było w ten czas Wielkie Xięslwo Litewskie na hospo-
darstwo Wołoskie.
197
Tegoż roku Heliasz wojewodzie \yołoski uciekł tajemnie z zamku
Sieradzkiego, na którym był cliowan pod strażą Piotra Szafraiica, gwoli
Stephanowi bratu, a przyszedwszy do Wołoch, zarazem wojsko na brata
Stepiiana zebrał, za czym jeden drugiego wyganiając, wszystka AYołoską ""[.''jJe."'
ziemię krwią obleli. Aż potym roku 1436, król Władisław obudwu przez
posły pogodził i rozdzielił im na dwie części Wołoskie krainy, Stefan
wziął za udział Białogród z portem morza Czarnego, Tehinią, Kilią, Sili-
strią i Obłucicę, które dziś zamki, jakom sam widział, Turcy opanowali.
Heliasz zaś otrzymał tę stronę od Niestru, Chocim, Szocawę, Jassi (gdzie
dziś stolica z Soczawy po zabitym Despocie przeniesiona) Breilów, Berlad, Hoid i ih-
Uszi, lehucz, etc. które miasta przy mnie był Iwonia wypalił roku iDló. skicj ziemie,
Tak potym przyjachał Heliasz do Lwowa, gdzie z części tej Wołoch kró- laj biugo-
lowi Władis ławowi hołd uczynił i dań na każdy rok z tejże części postą- chowiusza
pił, naprzód dvyieście wozów wyziny ryby Dunajskiej, czterysta wołów
do królewskiej kuchniej i cztery sta szarłatnych szat albo purpurowych
i sto koni, za pewny tribut, a król mu postąpił zamku Halickiego dla cho-
wania skarbów. Stephan zaś miał płacić z drugiej części 5000 złotych
czerwonycli na każdy rok , a 400 konnych na każdą potrzebę królowi sta-
wić: a to dziś wszystko Turcy ozięnęli.
lib.4cap.53.
etc.
O UPAMĘTANIU SWIDRIGIE^OWYM,
Rozdział trzeci.
II oku Pańskiego 1437, xiążę Swidrigajło gdy wszystko przez swoje nie-
stworność utracił, nie wczas na starość tego żałując, do Krakowa 13 dnia mechotiL
Augusta obecznie z pokorą przyszedł, prosząc króla Władisława i panów ''%.'m^'
Koronnych, aby go w łaskę przyjęli, a z Sigmuntem bratem stryjecznym ^'''""- '»• 2'-
Wielkim Xiędzem Litewskim zjednali, iżby wżdy w Litwie gdziekolwiek
jiiki kącik spokojny na starości podporę otrzymał.
A tak tą ukladnością i pokorą swoją, poruszył był Swidrigieł króla
i wszytkich panów Koronnych, gdyż i Łucko które jeszcze na ten czas
trzymał, oddał do Korony Polskiej, Ale Sigmunt posławszy posły swoje
Litewskie do Krakowa, nie dał na zgodę z Swidrigiełem i słowa rzec,
grożąc się z xicstvyem Litewskim rozłączyć od Polski, jeśliby Swidrigajła
chciał król na \ięstwo Ruskie przełożyć.
Tak tedy biedny Swidrigieł gorzko na swoje nie w czas ony burdy
z słozami płaczący i narzekający był z Polski wypędzon jako nieprzyjaciel, s^,id,i„3.j^,
iż się i tam i sam właśnie jak on Jowinianus cesarz, albo król Nabucho- past ojce?
1 Iii-i-. I lat w >yoło-
aonozor, na ostatek jakom pierwej pisał, musiał paść owce w Wołoszcch szech aż do
198
ma na W: pFZGz sicdm lat, O czym też 31iechovIus pisze, h^^dąc pierwej Wielkim
Li:Kazim?e- Xicdzem Litcwskim i Ruskim i Żmodzkim. A Łucko od niego podane
ry''Rr'z;.ś w król Sigmuntowi i xiestwu Litewskiemu wrócit ze wszystkim Wołyniem,
'"'jV"^ pod tą condicią, aby po śmierci Sigmuntowej zaś było i z Wołyniem do
Korony przywrócono. Dowgierd też będąc na ten czas uczynionym woje-
wodą Wileńskim i starostą Łuckim, przisiągł imieniem wszystkiej Litwy,
po śmierci Sigmunta Wielkiego Xiedza , Wileńskiego zamku żadnemu
inszemu nie podawać, jedno Władisławowi i jego naślednikom , królom
Polskim. A tu Czytelniku obacz, iż Dawgerd i teras jest wojewodą Wi-
leńskim, którego ono Polacy byli poimali, wyzwawszy go z Kamieńca Po-
dolskiego po śmierci Witołtowej , przeto nie był zabity w on czas , jako
Latopiscze świadczą, ponieważ teraz żyw jest, a Piotrowinem nie mógł
być, wyjąwszy by to był powinny albo brat tegoż imienia i familiej.
Roku zaś 1437, Sigmunt cesarz król Czeski i Węgierski jadąc z Pra-
gi umarł w Znojmiej i pocbowan w Waradzyniu , a na jego miejsce wstą-
pił Albricht xiążę Rakuskie. Czechowie zaś niktórzy posłali do króla Pol-
skiego Władisła^Ya, aby im za pana ustawił brata Kazimierza, któremu
bjło trzynaście lat, zwłascza Taborowie heretici, których była moc wiccz-
sza, drudzy też króla Rzymskiego Albrichta wybraH, którego Prażanie
przez Filiberta biskupa Konstantieńskiego w Pradze koronowali. Dla tego
król Wladisław brata swego Kazimierza z wojewodą Poznańskim Ostro-
rogiem Scdiwojem, i z Janem z Tęczyna wojewodą Sendomirskim po-
słał do Czech, dawszy im ludzi niemały poczet, którzy w Czechach ska-
rali tych którzy na Kazimirza nieprzyzwalali. A tak Albricht wezwawszy na
pomoc xiążąt Niemieckich, takież elektorów i Węgrów i inych ciągnął
do Taboru z trzemidziesty tysiąc ludzi, gdzie Polskie wojsko leżoło, któ-
rych też mogło być czternaście tysiąc, k temu dobrze okopani byli,
tam na każdy dzień harce czynili, Taborzanie z góry Polakom byli na wiel-
kiej pomocy, przeto ich niemogli pożyć. Ale głodem strapione obie woj-
sce będąc, ruszyli się precz, Albricht do Pragi, Polacy do Taboru. Wła-
disława potym króla sprawili wojewodowie przez listy o yyielkiej mocy
Albrichtowej, przeto Wladisław zebrawszy wojsko Polaków i Litwy cią-
sam do* gnał do Czech przez Śląsko , a gdy było u Opawy, przyjechał k niemu
Jan z Tęczyna wojewoda Sędomirski, powiadając iż się wojska precz
ruszyły, król Wladisław za się nazad ciągnął czyniąc w Śląsku wielką
szkodę.
Spitko z Melstina i Dersław Ritwiański zhardziawszy z wielkich bo-
gactw i majętności, w Polszczę broili. Tatarowie też Zawolscy do Podola
z Sachmatem carzem wtargnąwszy wielkie łupy i polon wzięli roku 1438,
a gdy wyciągali, zebrawszy się slachta Ruska i Podolska stoczyli z nimi bi-
twę, ale w złym a błotnem miejscu, przeto od Tatarów przemożeni, gdzie
moc wszytka slachty Podolskiej i 31ichał Buczacki , starosta Kamieniecki
polegli.
Tam nijaki Jan Włodek slachcic zacny herbu Sulima, znak pamięci
godnej cierpliwości okazał, gdy będąc wielkością ran zemdlony między
Czech.
199
trupami się utaił, a gdy go Tatarzyn z szat odzierał, jako umarłego, bo ™-erpii:
/.udnego nic żywili, tak w sobie duch żywiący zatrzymał, iż gdy mu z nóg wotza^cho'
nożem ubranie lundskie prół i z ranami częstymi obrzjnał, i palec na któ- '^**-
rvm miał svgnet ucinał, ani się ruszył, a niewymowną cierpliwością ży-
wot zachował. O którym Długosz pisząc powiada, iż go sam widział z pal-
cem uciętym i z nogami według szwu ubrania poprótymi, Egregiumfor-
lis liri facimis, toleranliaeąue exemplum singulare, Cromerus dziwując się
lo być świadczy. wiadisiaw
Tego też roku na sejmie Piotrkowskim w miesiącu Grudniu, król 'iwo'"^[;'i^'
Władisław Jagiełowic był na królestwo Polskie skutecznie potwierdzony, ^*'*^''^*^<^"
I z opieki wy|)uszczon, gdyż już miał lat piętnaście, w których leciech po-
spolicie u l*olaków opiekunowie ustawają, a prawa i wolności wszytkim
stanom duchownym i świeckim poprzysiągł czwartego roku po koro- -
naciej.
Sigmunt też Wielki Xiądz Litewski z pany radnymi ugodę postano-
wioną przez Jagieła i Witołta Litwy z Koroną Polską odnowił i zapisem
potwirdził,
W tenże czas concilium Basilijskie, acz się z Ewgeniusem papieżem Eugenius
niezgadzało i z urzędu go zrzuciwszy, inszego wybrało, wszakże przez po- J^oTmum
sły o pokój między królem Polskim i cesarzem Albriohtfem Czeskim i Wę- ^o^2łoio''ny!
gierskim królem starało się, aby tym snadniej mogli dać ratunek Grekom
i Węgrom od Turka uciśnionym. A gdy posłowie z obudwu stron o po-
kój z Polaki tractowali , dla hardości Niemieckiej niemogli nic pewnego
skończyć, tylko na czterzy miesiące przymierze wzięli; ale jednak w ten
czas był pokój od postronnych nieprzyjaciół.
OBURDAGH WPOŁSGZE
I PRZYJĘCIU KORONY WĘGERSKIEJ.
Rozdział czwarty.
Fotym król Władisław Jagiełowic złożył siem w Korczynie albo w No-
wym Mieście nad Nidą roku 1439, na który gdy się wiele panów Pol-
skich i Ruskich zjecliało i od Sigmunta xiędza Litewskiego posłowie,
S pitko z 3Ielstina zebrawszy potajemnie wojsko niemałe z przyjaciół za pa„Qgc^o.
pieniądze i z j)oddanych chłopów swych wołości, a zszykowawszy się zbrój- ';,'^'^^.| J;Y'
no u Piasków więtszych wsi swojej , gdzie mi jego okop pan Czechowski bia.
200
dzisiejszy z jego familiej potomek ukazowął, wjechał gwałtownie bez
wieści w Nowe miasto, tam gospody biskupa- Władisławskiego i Mikołaja
Lasockiego dziecana Krakowskiego, rano gdy wszyscy jeszcze spali, wyłu-
pił. To też klastorowl uczynił szukając tam Jana IConiecpolskicgo kancle-
rza i Jana Oleśnickiego marszałku, na których miał wark, ale oni za
przestrze/.enim ustą])ili. To zbroiwszy z miasta wyciągnął, a przeciwko gdzie
Nida w Wisłę wpada, począł się z wojskiem obozem otoczywać i oko-
pywać, gdziem i dziś tego znaki jasne widział i znać tam dobrze wał sy-
piąc robili, ale nii tego dorobił, zaraz wszyscy co około króla byli na woj-
sko jef?o gwałtem uderzyli niezbrojni na zbrojnych , a straciwszy bitwę
Spitko w pirwszym potkaniu mężnie się zastawiając umarł, za czym inszy
siMi'sifi żabi- ^^^^ woOza picrzchnęli. Król chłopkom wołościjego, którzy to musieli
'^slidzon!*'* ^ przymuszenia za panem czynić, przepuścić kazał, wszakże ich wielkość
za gwałtem w Nidzie rzece którą za sobą mieli potonęło. Na Spitka je-
szcze się ruchającego wyrok uczynion i czci jako wzburzyciel i zgwałciciel
pospolitego pokoju odsądzon, trzy dni nagi i niepogrzebiony jawnie leżał.
A Rapstin zamek jego na się król wziął, tylko Melstina żenię jego za
prośbą król pozwolił, a iż to jako powiedano z szaleństwa uczynił, tedy
na żądanie panów rad, król aby to potomkom jego nie wadziło, decreto-
wi swojemu o odsądzeniu czci zfolgował.
W Wielkiej też Polscze na ten czas nie mniejsze zaburzenie było, przez
Abrahama Zbąskiego, który Czechów heretików przechowywał i s nimi
WM^k^iei^ przestawał; wszakże biskup Poznański zebrawszy blisku tysiąca jezdnych
na Zbąszynie go zamku obiegł, a przymusił mocą, gdy na klątwę niedbał,
iż mu pięć xiędzów Czechów wydał, których jawnie w Poznaniu spalono,
sam też Zbąski z frasunku w rychle umarł. Tak ci dwa gwałtownicy poko-
ju pospolitego żywota dokonali.
Tego też roku na concilium w Florenciej, na którym był cesarz i pa-
Ki-aifo"wski triarcha Constantinopolscy i prełatowie starszy z Greciej, sstała się jedność
wstrcariii- używania ceremonij w Kościele llzymskim i Greckim, ale to nie długo
nułowie. trwało. Tamże Zbigniew biskup Krakowski i Isidor albo Sidor metropo-
lii Kijowski cardinałami byli poczynieni.
Tegoż roku gdy Albricht cesarz król Węgierski i Czeski z płynienia
Aibrichtce- ^Y^^^ta umarł , zostawiwszy żonę brzemienną, Węgrowie uważając gwałt
^o"'adw!ł^ wojny Tureckiej , uradzili wziąć na królestwo Władisława Jagiełowica
'iz £' ^'i^*^'^ Polskiego. Wyprawili tedy do niego posły zacne z rady koronnej
i od miast Węgierskich, Jana biskupa Signieńskiego, Matka z Talonczu
Dalwatskiego i Karwackiego bana, Emcrika Marcella ochmistrza dworu
królewskiego, Janusza Pereniego i Ladisława z Palonczu , którzy przyja-
chawszy do Krakowa sprawili poselstwo w kościele na zamku do króla
Władisława od wszytkich stanów, żądając go na królestwo Wigierskie,
Dałmatskie i Karwackie. Tam panowie Koronni niktórzy mu odradzali ,
aby królestwa ofiarowanego nie przijmował, a na swym przestał, uważa-
jąc w tym trudność dwojego państwa rządzenia i gwałt \\ojny Tureckiej
wieczny. Ale panowie drudzy odrzuciwszy ofiarowanie Tureckie i strach
Na polomki
Melstiuskie-
go o cześć
wzgląd.
Polscze
broi.
201
ich wojny na stronę, przewiedli dla ozdoby i sławy Polskiej, tudziesz dla
snadniejszego pokoju od Turków za cudzćj ścianą , iż Wladisław króle-
stwo \>'egierskie przyjąh
Bvli też na ton czas w Krakowie posłowie od Tureckiego carza Arnu- Pi.ir/ Turę
rata, którzy trzy miesiące odprawy czekali, bo byli przyjechali jeszcze za ro\\;mi.iabj
żywota Albrichta cesarza , obiecując Władisławowi królowi Polskiemu na ChKcścia-
pomoc sto tysięcy wojska i pieniędzy co potrzeba na żołnierze , jeśliby
począł wojnę (ku której się było nachiliło) z cesarzem Albrichtcm o kró-
lestwo Czeskie.
A tak o świętym Wojciechu roku 1440, wyjechał Wladisław z Kra-
kowa do Węgier j)rzez Sądecz z w ielkością ludzi Polskich , w Sobotę S.
Trojce, a gdy wjacliał na Budzyń, od Węgrów był przyjęt potciwie.
A w ten czas królowa Węgierska Albrichtowa cesarzowa Elżbieta poro-
dziła syna, któremu dano imię Ladisław, ta ukradwszy koronę, zarazem
go kazała na dzień Świąteczny Dionizemu kardinałowi koronować, także korona Wc.
i dziecię i koronę potajemnie zasłała do Rakus i dała ku wychowaniu pr/ediym
Friderikowi cesarzowi powinowatemu swemu. dziona.
Ale panowie Węgierscy, zjachawszy się na Budzyń chcieli koronować
Władisława na królestwo Węgierskie , tam gdy korony nie nalezli , nie
chcieli nigdzie puścić z miasta Ladisława Gary, takież Dionisiusa kardinała
i drugich co byli z strony królowej przyjechali na glejcie, ażby zamek
Wyszegród podali, a koronę wrócili, która była poruczona Garze prze-
rzeconemu.
Tak Gara gdy m.usiał z arcibiskupem przysiądz Władisławowi królowi
Polskiemu, wnet wszyscy z wielkim triumpliem do kościoła go prowadzi-
li , tamże go arcibiskup Dionisius według zwyczaju Węgierskiego na ra-
miona swoje wziął i |)odniozwszv obwołał go być królem Węgierskim,
Karwackim i Dalmatskim. Jachali potym do Bialogroda na koronacią
z Budzynia ; tam gdy Gara po koronę szedł na Wyszegród nienalazł jej
w skrzyni, bo ją była przez jego wiedzenia królowa ukradła, dla tego był kormlowro
Wladisław^ koronowan z świętego Sczepana głowy sczałbatką koroną scSaiki
w Białogrodzie na dzień Ś. Alexego. A stąd były wielkie różnice między * n"*^^*'
królową Elżbietą, a Władisławem królem Węgierskim.
26
202
O ZABICIU SIGMUNTA
WIELKIEGO XIĘDZA LITEWSKIEGO
PRZEZ
1440,
A od stworzenia świata 6948.
Ilozdzlał piąty.
Sigmunt Kiejstutowie Kuia^^ Wielki Litewski , po onym zwycięstwie nad
Swidrigajłem otrzymanym, gdy Swidrigajła z państwa wygnał i Smoleń-
skie, Podolskie, Kijowskie, Połockie, Witebskie, Mścisławskie etc. xic-
stwa Ruskie jemu przychylne, częścią mocą, częścią przez podanie pobrał,
a Koributa, Moniwida i Rombowda, których się iei obawiał, potracić
dał, począł tym pilniej przemyślać, aby ostatek tych, których moc podej-
rzaną rozumiał, wygładził, skąd potym pochodnią łakomstwa (które gdy
mu raz wodzy popuści, miary niema ani się uhamować da) zapalony, udał
wo."'" się na okrutne tyraństwo, aby tylko sam na wszystkim według wolej swej
panował, a iZby żaden nic własnego w^ Wielkim Xięstvvie Litewskim nie
miał, tylko to komuby on sam co do łaski dał, aby tak sobie wszystkich
zniewolił.
Naprzód tedy Moniwidowi i Rombowdowi wielkie majętności i skar-
by pobrał, potym Juria Lingwieniewica xiążc Mścisławskie poimał i ossa-
dził go w Trokach , a wszystko xięstwo Mścisławskie i skarby jogo wziął
na się. Tegoż też czassu poimał na Kopylu xiążę Olelka Włodnnirowica
Olgerdowica synowca swojego, z żoną knihinią i z synami Siemionem
i Michajłem, a wziąwszy Kopyl zamek i wszystki Słuckiego xicstwa wo-
łości, urzędnikami swoimi, których był z mastalerzów i chłopów gwoli
swojej naczynił, ossadziwszy, wsadził do więzienia xiążę Olelka w Kier-
nowie, a żonę jego xiężnę i dwuch synów, Siemiona i Michajła do Uciany
kie^poiman. na więzicnic także zasłał, dawszy im wszystkim przyczynę niewinnie, iż
się na niego z Swidrigajłem znowu buntowali.
A myśląc jeszcze inszych kniaziów i panów wygubić i wytracić, zło-
żył siem walny w Trokach, na którym miał wszystkich sobie podejrza-
prTecisie"^ nych poimać i wytracić, a na ich miejsca, państwa i urzędy, chłopy, nie-
muniowo? vvolniki i zauszniki swoje przełożyć, którzy by zawżdy według wolej jego
skakali. A zawżdy sam z okna na miasto Trockie patrząc, gdzie więcej
mieszkiwał , gdy ujrzał ano dwa albo trzej gadają, wnet do siebie pozwa-
Tyraństwo
Sit;miii)to
Xią7,e SIiic-
Okriitue
• 203
nych, pytał pojedynkiem, o czymby rozmawiali, a jeśii sig w czym który g/^;: ^;^7,J
namnicj potknął, dał wszystkich zarazem bez prawa potopić i tym sposo- se yuiat
bem gdy nikomu nie wierzył i wszystki rozmowy o sobie być mniemał, (^'^\''ji,||^^'>
n wszystkich się bojał (co jest własność każdego tyranna) dał bardzo wiele '';'^'J,/'^-^/c'*"
slachty i pospólstwa Litewskiego potracić. Pozwał tedy na on siem do
Trok mandatem kniaziów inszych i panów niktórych; ale kniaź Iwan
Czartorijski, Olgerdów wnuk a jego synowiec, brat strijeczny xiQiccia
Olelka Kopylskiego albo Sluckiego, także Dawgerd wojewoda Wileński
i Lelussa wojewoda Trocki, karząc sig i będąc ostrożniejszy cudzą a świe-
żą inszych przygodą, poczęli o sobie przemyślać, aby w nagotowane si-
dła nie wpadli, przeto poczęli radzić wcspołek, jakoby mogli Wileńskie
i Trockie zamki ubieżeć, a na Swidrigaiła, w Wołoszech się na ten czas R;>Ja,c:iar-
tułającego, ony trzymać, Sigmunta zas iz synem jako tyranna ktorymkol- nasigmuu-
wiek obyczajem zadłabić i zatracić.
Był Skobiejko Kijowianin u Sigmunta szaftirzem i koniuszym zaraz
na dwu urzędach, tego tedy wielkimi obietnicami namówili, iż się z nimi
na zabicie pana swojego spissał i sprzysiągł, a naprzód zgotowawszy trzy
sta wozów siana, zakryli w nich po dwu zbrojnych i posłali ich do tegoż
Skobiejka do Trok (mając już z nim na to zmowę) jako do koniuszego sia-
no Dziakelne z wołości na konie Wielkiego Kniazia wybrane, a sam
kniaź Czartorijski Iwan, z Dawgerdem i z Lelussą wojewodami, przyja-
chawszy pod Troki, w Sobotę w nocy na Niedzielę Kwietnia, zostawili ^^^l^\^ g?
poczty swoje w owym lesie , który i dziś widzimy tuż przed zamkiem nad gmunta.
jeziorem, a sami nieznacznie wesli z kilkadziesiąt sług do zamku rano
skoro bramę otworzono , a oni drudzy w sienie iako w koniu Troiańskim
. . ... . . Ii rgil, Hb, '1
na zmowie pogotowiu leżeli, owi też jako bojarowie i słudzy Wielkiego Aeudd.'
Kniazia po zamku chodzili. A tak nie długo radząc skutkiem umysł przed-
sięwzięty potwierdzili.
31iał Sigmunt W: Kniaź Litew^ski niedźwiedzicę tak z młodu ugła- dzica omy-
skaną i w domu wychowaną, iż za wżdy przy nim u łóżka na pokoju jako
pies legała, a gdy wyszła na dwór, zaś miała zw^yczaj nogą drapać we
drzwi , gdy chciała do pana wniść. A w ten czas prawie gdy słońce we-
szło, ta niedźwiedzica po zamku chodziła, z pokoju wyszedwszy, na który
pokój do Wielkiego Kniazia rzadko kogo puszczano, bo był melankolik
i ludzi nie rad widział przy sobie, a w ten czas jako w Niedzielę Kwietną
rano sam na pokoju mszej słuchał. Przeto kniaź Czartorijski kazawszy
drugim zaczynić zamek, sam drapnął we drzwi pokojowe jako niedźwie-
dzica , a gdy mu otworzono , wnet krzyknąwszy z kilkiemnaście sług swo-
ich zprzysiężonych i z Kobiejkiem Kijowczykicm zdrajcą pana własnego
wskoczył do pokoju i zawarł za sobą , oni też w łasnie jako z konia Tro-
jańskiego w Trojej wysypali się z wozów trzech set siana i opanowali za-
mek Trocki wielk-i przy mieście, a kniaź Iwan Czartorijski wyrzucając
z furią popędliwą samemu Sigmuntowi Wielkiemu Xiędzu tyraństwo i je- s.fimu.itza-
go niesprawiedliwe, a niesłuszne dla wygładzenia domów xiążęcych i slach-
ty Litewskiej, sejmu onego złożenie, uchwycił go za gardło i uderzył
204
o ziemię, Skobiejko zaś Kijowczyk , jego własny koniuszy, porwawszy
widły żelazne z komina , uderzył go w głowę , aż mózg na ścianę i ze
krwią skoczył, której krwie znak mnie ukazowano w tej wieży roku 1576.
S2awko. '\Ytyni Sławko komornik tajemny i koctianek Sigmuntów upadł na niego,
cticąc zdrowie jego jalco wierny sługa, swoją śmiercią zaszcycić, ale Czar-
torijski porwawszy Sławka wyrzucił go oknem z wieże aż szyję złamał,
tamże potym Sigmunta samego nie inaczej jako Juliusa Cesarza Brutus
z Cassiussem, kniaź Czartorijski z Skobiejkiem kilkunaście ran zadanim
zabili, a włożywszy ciało jego na sanie z zamku na jezioro wypchnęli,
a chorągiew z tejże wieże wywiesili.
W ten czas prawie ni o czym nie wiedząc kniaź Michajło albo Michaj-
łusko syn Sigmuntów pilnował processiej zwykłej Niedziele Kwietnej
Trwoga. '^^' kościele u Fary, panów też Litewskich żadnego na ten czas przy wiel-
kim kniaziu Sigmuncie nie było, bo się go wszyscy bojeli. Ale Żydowie
co w mieście mieszkali usłyszawszy onę trwogę , naprzód się do zamku
jako na gwałt rzucili, bo inszy mieszczanie wszyscy jako chrześcianie tej
godziny nabożeństwem się bawili. Potym kniaź Michajłusko usłyszawszy
Irl^LTi^^- ^^'Ctszą trwogę i wieść o ojcu zabitym, uciekł do mniejszego zamku jezio-
doflie^Troc- j.cjjj ^y ]^qJq otoczoncgo i tam się zawarł, Lelussa zaś wojewoda Trocki
z kniaziem Czartorijskim zamek większy opanowali i ossadzili na Swidri-
^o°oL'adz(l- g^j^^- Da^vgerd także wojewoda Wileiish' niżny zamek w Wilnie na te-
"®- goż Swidrigajła wziął i osadził, a Narbułt tejże nocy wyszny zamek Wi-
Narbuii. Jciiski ubicżał na kniazia Michajła Sigmuntowica, także o insze zamki
Litewskie rozmaici urzędnicy, rozmaite siewki grali.
Drudzy zaś panowie Litewscy, którzy na dalekich urzędach siedzieli,
nie rychło się o tym srogim zaburzeniu dowiedzieli, a Gastołt do Trok na
siem jadąc z Smoleńska, także Kiejzgal z Żmodzi, dopiero się dowiedzieli
o tym zabiciu Sigmunta ^Yielkiego Kniazia w drodze. Potym wszyscy pa-
nowie zjachawszy się do Trok, jedni z żałością przyrodzoną ku panu przy-
rodzonemu, a drudzy z radością, którzy stronę Swidrigajłowę trzymali,
prowadzili ciało Sigmuntowe do Wilna, tamże go w jednym grobie z Wi-
^nYaz^^nfe' tołtcm bratem w kościele S. Stanisła\ya na zamku pochowali,
ale* LHwin 3Jiechoyius pisze lib. 4 cap. 57 iż za jeg* wieku Litwa śpiewała pieśii
^^Jgeriio-^ żałobną o Sigmuncie: Śmiałe xiążęta Ruskie zabiły Wielkiego Xiędza Li-
"na'Rusi^* tewskiego Sigmunta. Tegoż też roku w królestwie Polskim i w xięstwie
^'Immaf ^ Litowskim , i w przyległych państwach zima straszna a wielka była i mór
albo powietrze na bydło wszelkie, za czym srogość niewymowna wszelkiej
żywności urosła, slachta i chłopkowie stare poszycie z domów i z chle-
»^Lhwie°' ^^'*^^^ odzierali, a tym jako mogli ryk i głód bydła i dobytku domowego
ustawicznie ryczącego , rżącego i kwiczącego podpierali , sami też ludzie
z liścia, z korzenia leda jakiego i lepu jemiołowego, Idóry Wiechoyius vl-
scum łacińskim językiem zowie, chleb działali, a to ochotnie i smacno je-
dli, którzy potym lata przyszłego zdychali, bowiem złe korzenie i zioła
niezwyczajne ku jedzeniu, po onym głodzie i drogości, choroby w ludziech
nie uleczone uczyniły, które Niemcy i Galenus in principio Etichimiae ^
205
Kachochimiae opisuje. A był tak wielki głód w Litwie i w Rusi po wsiacli
i po miastach , iż drudzy roschodząc się z miast i ze wsi , po puszczach
sit' błąkali, których zaś zwierz jadał, a w zamku i w mieście Smoleńskim
i po ulicach, drugich psi jadaH, nogi, ręce i głowy włóczyli, ń dla wiel-
kiego głodu człowiek człowieka zjeść musiał, a matki też dzieci swe ja-
dały, co się te/, za naszego wieku, jak o tym będzie niżej, trafiło.
Tegoż roku Isidorus Greczyn rodem , po rusku Sidor metropolit, albo
arcibiskup Kijowski, kardinałcm nowo od papieża Eugeniusa we Floren-
tiej uczyniony, w poselstwie stolca apostolskiego od papieża do Rusi był
posłań, mąż sstały i uczony, mając buły apostolskiego stolca ołowiane,
a cesarza Constantinopolskiego złote, przez Sądecz do Rusi jadąc, miał
mszą albo liturgią w kościele Rzymskim obyczajem Greckim, czego mu
dozwolono po uniej Rzymskiego kościoła z Greckim, która nie długo
trwała, gdy Grekowie i Russacy naśmiewając się z Rzymskich ceremonij
unią wzgardzili. Isidor metropolit albo arcibiskup Kijowski i kardinał no-
wy Ruski, skoro przyjechał do Białej Rusi i do Moskwy, do swoich dio- "fllrl^uów^
cesij biskupów i sufraganów, po rusku władików, a jedność im onę prze- '"'^sardzone.
powiadał, tam ze wszystkich dóbr i skarbów, których był bardzo wielkość s^j,j„r ^^^.^
w Ruskich diocesiach zebrał, złupiony i odarty, od xiążąt Moskiewskich man^idt
był poimany i w więzienie wsadzony, ale potym z więzienia uciekł i tak *'•
zdrowie swoje zachował, a uniej Greków z Rzymiany więcej nie przepo-
wiadał.
Tegoż roku kniaź Swidrigieł usłyszawszy o zabiciu SIgmuntowym , swidrigajio
przyszedł z Wołoch , także Łucko zamek przez podanie Russaków pod ^"sk"i"*^''
Litwą opanował, a xiążęta które były od Sigmunta do więzienia wzięte,
to jest: Olelko xiążąt Słuckich przodek do Kiernowa , a żona jego z dwie-
ma syny z Siemionem , a z Michajłem do Ucianny, a kniaź Jurgi Lingwie-
niewic Mścisławski do Trok, tych po śmierci Sigmuntowej zwiezienia wy-
puszczono, jakoż kniaź Lingwieniewic jechał do zamku swego Mścisławia,
a kniaź Olelko z żoną i z synami do Kopyla. A panowie wszyscy Litewscy
i kniaź Jurgi Ilolsański naprzód do Holsan, polym do Brześcia się zjechali,
chcąc tam oczekiwać Kazimirza królewica Polskiego.
Rzymskie
ceremonie
206
KAZmiRZ JAGIE£OWIG, WIELKI KIĄDZ
\AOŁYŃSKI I PODLASKI,
ROKU PAiSRIEGO 1410.
Rozdział szósty.
I^o nielmoźnego Pana,
CiiYOiia li^ileńskiego 4fcc.
Ijdy tak po zabitym Wielkim Xiędzu Litewskim, Sigmuncie, xiestwo
Różne \oia Litewskie w wielkim rosterku zostało (bo iedni na 31icbaiła s\na jeso,
panów Li. . ^ ■* . J ^ J n »
lewskich o drudzy na Swidrijraiła i na Olelka xia/.ę Kopylskie albo synów jego , dru-
wybraniu J, ""'. ,, ';..■■' . ."."''^
Pana. (Jzy zas zwłaszcza więtsza częsc na Kazimirza Jagiełowica brata Władi-
sławowego wotowali), wnet panowie przedniejszy Litewscy i xiążcta z Wo-
łynia i z Rusi , obawiając się aby w tym rostyrku kniaź Michajło Sigmun-
towic za życzliwością niktórych Wielkiego Xicstwa nie opanował, a na
nich się zabicia ojca swojego nie mścił, wyprawili z posrzodku siebie
dwuch Kiejzgałów panów Żmodzkich bratów^ rodzonych do Pplski, Mi-
chała i Jana, aby żądali na Wielkie Xicstwo Litewskie Kazimierza Jage-
łowica królewica Polskiego, który na ten czas był w Sędomirzu, a król
Władisław brat jego odjachał był mało przedtym na królestwo Węger-
skie. Ale panowie Koronni , niechcieli go mieć Wielkim Xiędzem Litew-
skim, tylko gubernatorem, aby tak snadniej Wielkie Xięstwo Litewskie
do Korony Polskiej przyłączyli. Przeto xiążęta Mazowieckie Kazimirz i Bo-
lesław i wiele panów Polskich wziąwszy pieniędzy z .^^karbu Koronnego
prowadzili Kazimirza na gubernacią Wielkiego Xięstwa Litewskiego we
brany. ' (Jwu tysiącu koni, Litwa zaś niechcąc mieć gubernatorów żadnych, wybra-
li go i podnieśli na Wielkie Xięstwo Litewskie w Wilnie przeciw woli
panów Koronnych, w lat wieku jego szesnaście, nie trzynaście jako La-
topiszec świadczy, bo go Czechowie 1437 chcieli na państwo we trzyna-
ście,lat, a na xięstwo Litewskie wstąi)ił 1440. O czym Miechoyius fol.
„ . . 309 lib. 4, Dłuffosus et Cromerus lib. 21, Vapovius fol. 275.
ttazimierz , ^ , i ■ < ■ i -i •• • -r ir>
Się z zamku A Latopiszcc Litowski swiadczy, iżby się tajemnie miał z zamku Sę-
domirskiego spuścić, do panów Litewskich, bez yyiadomości panów Pol-
Kazimierz
naWielkie
Xiest\vo wy-
207
skich, gdy mu Kiczgał łowy w Litwie schwalił, a jako go w Brześciu
panowie rada Litewska na Wielkie Xięstwo Litewskie podnieśli, a nic
w Wilnie, którzy byli na onym zjeździe przedniejszy, Mikołaj Radzi wił
marszałek wielki ziemski, Kiejzgał pan Wileński i starosta Żmodzki, Jan
Gastołt, kniaź Jurgi Holszański i Mikołaj Niemirowic.
A potym powiada w tenie czas przyjechali z Wołynia do niego xiQŻę- ^^'{'J^lkjo
ta Sankuskowscy, Zbarascy, Wiśniewieccy, Czartorijscy, Kowielscy, Ko- ^ ^'s^ma.
szerscy, Olgerdowicy etc. i insze xiąż,cta z bojarami Wołyńskimi i uczynili
przysięgę Kazimirzowi słuZyć mu wiernie ku Xicstwu Wielkiemu Litew-
skiemu. A Kniaź Wielki Kazimirz przyjąwszy Wołyńców i ze wszytkimi
xiążfty i pany radnymi Litewskimi jachał do Wilna na stolec ojca swego
Jagieła i strija swego Witołta, czego dowiedziawszy się syn Sigmuntów
Michajło za pewne, iż Litwa wzięli z Polski Kazimierza za pana i podnie
śli go na Wielkie Xipstwo Litewskie w Brześciu, tegoż czassu z Trockie-
go zameczku uciekł i ubieżał ku Mazowszu do ciotki swojej xiężny Mazo- ^ Michajło
wieckiej Bolesławowej, a gdy jachał przez bór Rudnicki, bez wieści po- pjg^ł^^^w
tkał się z W: Kniaziem Kazimirzem, a tam zpadszy z konia prosił o łaskę, faskę/przy-
jakoż go Kazimirz w łaskę przyjął i obiecał mu ojczyznę jego wrócić.
A gdy Kazimirz przyjachał do Wilna i opanował Wielkie Xięstwo Lite-
wskie, Ruskie, Żmodzkie, Wołyńskie i Podlaskie, na ten czas był jeszcze
starostą od Sigmunta Drohickim i Mielnickim, Jurgi Nazut albo Nossuta,
ten skoro usłyszał, iż Kaźmirza podniesiono na Wielkie Xięstwo Litew-
skie, a Michajło syn Sigmuntów uciekł do Mazowsza, zaraz z tymi zam-
kami, z Bielskim, z Drohicinem i z Mielnikiem, podał się Michajłowi Si-
gmuntowemu synowi , także i panów rad Litewskich i bojar niemało
namówił przy sobie, iż przystali do kniazia Michaiła. Nossma. .
Usłyszawszy tedy o tym Kazimirz z pany radami Litewskimi, tegoż Cromerpi-
czasu odprawili z wojskiem Jana Gastołta, któremu przy podniesieniu na 5^™'''!)/!,'^':
xięstwo Kazimirza porucili, aby u niego był ochmistrzem, gdyż jeszcze ^1"^'^''^'?'"
był młody na ten czas, a tak Jan Gastołt przyciągnąwszy pod zamki wyż- mierz z ui.
szej mieniono Podlaskie i zasię wszytkich mocą dobywszy, do xięstwa Li- fHJ^?*J'
tewskiego po staremu przywrócił. A Jurgi Nossuta uciekł do Mazowsza, *°u'Ma^zi^'
gdyż był rodem Mazowszanin i przyjachał Gastołt z wielkim triumphem ^'*,'^'' ^■'j'")^
do Wielkiego Xiędza Kazimirza, a za przyjachanim jego Dowgierd wo- ''t'' ''^^^[5®*^
jewoda Wileński sprawował się przed Kazimirzem o zamordowanie Si- ^'-'i». 'J^'a-
gmunta, jakoby nie miał być w tej radzie z Leluszem wojewodą Trockim Xią. Janu-
i instigował Dawgierd na Leluszę że nie godzien w radzie siedzieć, gdyż ^■j^^^'^-^*';^
na zamku Trockim województwie jego, a snadź z naprawy jego był xiążę ńaw;;erda.
Sigmunt zabit. A ten Dawgierd był możny w przyjaźń ludzką i niemało wumw.
miał powinnych w radzie, za których pomocą Kazimirz u Lelussy woje- .«^''" '/]',;)'
wodztwo Trockie wziął, a Janowi Gastołtowi dał: tak to Latopiszec "'."'^ '/<'*-
. . , » (ivain re
SWiaUCZY. clamanti-
A•^I • • I Tr • • r 1 X • 1-1 1 , iM.ł 1'olonis
i/.by się języka Kazimierz nauczył, do Litewskich go tłumaczów i>;^oj^z^ym
panów ie dali , czego im próżno Polacy bronili , przekładając zprzymierze-
nia z Polską naruszenie i przeciwną wolą króla Władisława , który odjeż-
208
dżaJQC do Węgier w gubernacyą tylko xicstwo Litewskie zlecił był bra-
tu Kazimirzowi. Ale więcej u panów Litewskich ważyła trwoga i bojaźii,
na ten czas po zabitym Sigmuncie będąca, bowiem się obawiali , iż jeśli-
by Kazimirz tylko miał być namiestnikiem Wielkiego Xięstwa Litewskie-
go, jako Polacy chcieli, zarazby kniai Michajło Sigmuntów syn za przy-
jaźnią Zmodzi, która przy nim mocno stała i za inszych stron życzliwością,
stolec xicstwa Wilno ubie/.ał i opano\Yal, a śmierci ojcowskiej nad nimi
się pomścił, gdyż już i na Rusi nowe burdy i rozruchy powstawały.
O BURDACH SMOLEŃSKICH
Kozdzial siódmy.
w Smoleńsku skoro po Wielkiej Nocy we Srzodę pospólstwo się wszy-
stko, kupcy i rzemieśnicy wzburzyli, gdy usłyszeli o śmierci Sigmuntowej,
a chcąc Andrzeja Sakowica , namiestnika Gastołtowego, z urzędu woje-
wódzkiego wyrzucić, do zamku zbrojno sturmowali, ale Andrzej Sakowic
z bojary Smoleńskimi i z dworem swym wpadszy na konie z kopijami,
potkali się z pospólstwem przed kościołem S. Borisa w zamku , gdzie wiel-
kość ludzi prostych kopijami pozabijali i porazili. Wszakże bojąc się aby
więtsza gromada nie nadbiegła , tejże nocy Andrzej ze wszytkimi bojary
Smoleńskimi z zamku wyjechał i była niezgoda wielka w Smoleńsku, iż
Dimitrowic SmoIanic poimali Pietrika marszałka Smoleiiskiego i utopili w Dnieprze,
skrna"xic- a obrali sobie wojewodą Smoleńskim kniazia Andrzeja Diinitrowica Do-
leń^i^^ie "wo- rohobuskiego. A bojare Smoleńscy niechcąc być posłuszni kniaziu Doro-
jewodą. jj^ij^gj^icj^^u ^ jachali do Kniazia Wielkiego Kazimirza, uskarżając się na
gnilnie "ic lud pospolity, iż oni bez wolej ich wojewodę sobie obrali.
"^leńliiieT"' Co usłyszawszy lud pospolity, a bojąc się Kazimirza i szukając sobie
więtszej obrony, obrali sobie za hospodara kniazia Jurgia Lingwieniewica
Mścisławskiego , który był w^ więzieniu u Sigmunta. Ten przyjachawszy
na Smoleńsk bojar mało nie wszytkich dał wyścinać, a drugich w^ wię-
zienie |)ol)ra} i imienia u nich poodejmował i podawał ich swoim bojarom,
wylomiwszy się z posłuszeństwa Kazimirzowego i Litewskiego, a Kazimirz
będąc bardzo z tego żałościw, posłał panów rad Litewskich z wojskiem
Ska^?o°' poc^ Smoleńsk, którzy pod Smoleńskiem stali trzy niedziele, ale zamku
^'*^- niemogli dobyć, wszakże monastyry i posady miasta Smoleńskiego popa-
lili, ludzi wiele w niewolą pobrali, a drugich obyczajem nieprzyjacielskim
bili i siekli. Co też Cromer lib. 2 1 i Długosz w s[)omina]ą.
209
A potym Kniaź Wielki Kazimirz tejże jesieni pociągnął sam z woj-
skiem Litewskim ku Smoleńsku i zamek z miastem mocą wziął, za czym
kniaź Jurgi Linpwieniewic uciekł do Nowogroda Wielkiego. A Kazimirz
dawszy województwo Smoleiiskie Andrzeju Sakowicu, sam się zwrócił
nazacfdo stolca swojego do Wilna. ^TziŚc."**
I*otym kniaź Jurgi Lingwieniewic l)cdąc w Nowogrodzie obaczył że źle
uczynił, a Kazimierza rozgniewał, zapomniawszy łaski jego, iż mu ojczyznę
wrócił, którą mu był Sigmunt wziął, posłał do Jana Gastołta kuma swo-
jego, prosząc go aby mu gniew u Kazimirza przeprawił. A Jan Gastołt na-
mówiwszy wszytki pany rady Litewskiej, prosił Kazimirza za nim, który
na prośbę Gastołtowę i na przyczynę drugicb panów rad, kniaziu Jurgierau
Lingwieniewicu gniew odpuścił i wrócił mu zaś ojczyznę jego Mścisław.
A potym przyszła nowina do Kazimirza, iż mu Zmodź służyć nie chce
i z mocy się xicstwa Litewskiego wybija, oczekawając 3Iichajła syna Si-
gmuntowego, jakoż i urzędników Kiezgała starostę Zmodzkiego wygnali
i uczynili sobie starostą powinnego Kontowtowego Dowmonta , gdyż Do-
wmont był rodem Zmodzin, zda mi się z rodu onego Dowmonta xiążęcia
Litewskiego Romuntowica albo Dowmonta Gedroskiego. A Kazimierz
będąc żałością obruszony, zebrawszy wojska wszytkie Litewskie, Ruskie '^cTw*^kuz'u
i Podlaskie, ciągnął do Żmodzi i położył się u Kowna; Żmodź też zebra- mierzowi.
wszy wojska swe stanęli obozem na granicy Zmodzkiej nad rzeką Niewią-
zą, chcąc bitwę dać Kazimirzowi. Aż potym Jan Gastołt rozwodził to
Kazimirzowi mówiąc: „Iż się tobie nie godzi walki wieść z poddanymi GasioUmą-
swymi, bo jeśli oni ciebie porażą, z niesławą twoją będzie, a jeśli ty ich ''7«'ęroz-'''"
porazisz, przetsię sławy nie otrzymasz, żeś swoje poddane poraził, ale ^'"<^*-
uczyń tak: pośli im starostę Kontowta, gdyż jego powinny Dowmant
w Żmodzi za obranim ich sprawuje , a on ich namówi że oni tobie ku
xicstwu Litewskiemu służyć będą; bo jeśli w ziemię ich pociągniesz, tedy
ich samych wyplenisz i ziemię zepsowawszy pożytku żadnego z tego sobie
nie udziałasz." Tak tedy Kazimirz uczynił według rady Gastołtowej.
A gdy Kontowt do wojska Zmodzkiego przyjechał, naprzód powin-
nego swego Dowmonta, którego sobie byli za starostę obrali, namówił
aby Kazimirzowi służył, gdyż Michajło svn Sigmuntów uciekł do Mazo- .
-' n , r. , .-' ' ° -^ ." V -II-I Zmódzkie
wsza. rolym Zmodzinowie wszyscy na to przyzwoliwszy, przyjachah do wolności.
Kazimirza do Kowna, a tam mu przysięgę uczynili, gdy im leż Kazimirz
przysiągł prawa i wolności w cale chować, a Kontowta im dał za sta-
rostę.
Wszakże we trzech leciech wziąwszy ten urząd od Kontowta, dał zaś
starostwo Zmódzkie Kiezgałowi po staremu. Tak się rostyrki szkodliwe
wnętrzne uciszyły, których sie panowie Litewscy na on czas obawiając,
i wielkiej szkody ucliodząc, musieli Kazimirza królewica, przeciw woli
Władisława Polskiego i Węgierskiego króla i przeciw zapisom i zjedno-
czeniu z Polaki, na xicstwo Litewskie wybrać.
Wszakże tegoż roku Kazimirz przes posły swoje, Radziwiła marszał-
ka i przez Kiejzgała użvwał brata króla Władisława, aby (ę sprawę i po-
ił. ^ 27
210
stępki Litewskie potwierdzi^ ale nie nie uprosił i tym więcej obruszył
Władisława, gdy Kazimierz kniazia Michajła Sigmuntowica ze wszystkiej
ojczyzny wyzuł i Bielsko, 3Jiclnik, Drołiicin ze wszystkimi wolościami Bo-
lesławowi xiążcciu Mazowieckiemu odjął, które był zamki Jagieło od Li-
twy oddaliwszy darował dziadowi Bolesławowi, ale gdy mu je był Witold
zaś wziął i do xicstwa Litewskiego przywrócił, ztiowu Bolesław, jakom
wy/.szej powiedział, po śmierci Sigmuntowej, mając pogodę w zatrwoże-
niu Litewskim, bez \ią/.ęcia, przez Nossutę podane ty zamki był opa-
nował.
A w Parczowie panowie Polscy z Litewskimi zjazd mieli, gdzie długo
Litwa wojną a pro/jio O zgodę między Kazimirzem Wielkim Xicdzem Litewskim i Bo-
odjfiła. lesławem Mazowieckim xią/.ęty, także Michajłem Sigmunto wicem tracto-
wali, gdy Litwa condicij nieprzijmowała , i tak się rozjechali nie sprawi-
wszy nic, a Mielnik, Bielsk i Drohicin przy Litwie został.
O PORAŻENIU MOSKWY
NIZEZ RISRE STAMSLWIA.
Rozdział ósmy.
rotvm roku 1442, kniaź Moskiewski nie tracąc czassu i pogody w tych
'^LUewską* burdach i zatrwożeniu Litewskim, zebrał wielkie wojska, przyzwawszy
**""-• na pomoc carza Kazańskiego i ciągnął pod Wiazmę, którą na ten czas
Litwa trzymała, burząc, paląc i pluudrując okoliczne wołości. Co usły-
Kazimirz szawszy Wielki Xiądz Kazimierz, zebrał wojsko z Litwy i z Zmodzi i żoł-
<io Moskwy. pigp2Ów za picuiądzo , nad którym ludem przełożywszy hetmanem Stani-
sława Kiskę, sam został w Smoleńsku, a Stanisław Kiska ciągnął z woj-
skiem przeciw Moskiewskim ufom, chcąc ich gdzie zaskoczyć, ale Moskiewscy
Kiska hel- hetmanowie już byli wojsko z Litewskich dzierżaw uwiedli. Przeto Stani-
"'Moskw"/ sław Kiska wtargnąwszy w Moskiewskie wołości burzył ich w szerz
i wzdłuż bez obrony, potym Mozajsko, Koziesko, Wiercie i Koluhę zamki
opalił i spustoszył, a gdy tak przez dziewięć dni ustawicznie plundrował,
gotował się z wielkimi łupami nazad odciągnąć. A w tyra wojsko Mo-
skiewskie, którego sławiono być tysięcy piętnaście, na odsiecz przyszło
i zewsząd Litwę ogarnąć się szykowało , co w idząc Kiska hetman , nara-
zienowic i (jzi[ gjc z swoimi, którzy wszyscy gdy łupów nabranych porzucić, a sro-
gie z Ki^ką. motnie uciekać nie chcieli, przyzwolili na bitwę z 3IoskwQ. A tak Kiska
211
majijc z sobą Zicnowica i dwu Radzi wiłów w towarzystwie, rozsadził ii.h
w chytrych zasadkach, do Kazimirza tei. Wielkiego Kniazia posłał o ra-
tunek prosząc, a gdy się zdał Moskwi uciekać, wnet Moskwa w wielko-
ści ufając ogromnym pędem na Litwę uderzyła. Litwę zaś Kiska rostro-
pnie uwodząc, przywiódł Moskwę na roty Zięnowicowe i Radziwiłów, któ-
rych bvł umyślnie w zasadkach rozszykował, a potym sam z Litwą na
czoło podkał się z Moskwą, a Zięnowic i Radziwiłowie z boków ufy ich s"vehVMo-
nad nadzieję przerwali , którą nową rzeczą Moskwa strwożona , mniema- s"^^^-
jąc iż, lud wielki, nie długo na placu trwali; ale Moskiewscy hetmanowie,
gdy im Litwa ze trzech stron dogrzewała, wnet tył podali i rospierzchnęli
się różno po lassach i szerokich polach , a Litwa ich goniła na dwie mili,
bijąc, siekąc i imając, za czym sowito więcej łupów i więźniów nabrawszy ^j^i^ahei
bes szkody swoich, Stanisław Kiska hetman z zwycięstwem wrócił się do ^'^■^" *'°-
Kazimirza na Smoleńsko. gromił.
A to zwycięstwo w ten czas nad Moskwą trafiło się w niebytności
kniazia Moskiewskiego, jako Latopisce świadczą, bo był sam wyciągnął
ze wszystką mocą przeciw carzowi Tatarskiemu Machmetowi i synowi
jego Momocziaku podMurowlą, a tam gdy stoczył bitwę u Susdala zam-
ku przy jednym monastyrze, przegrał Moskiewski i sam był poiman (ale
raczej iż w małej drużynie ledwo uszedł), którymi dwiema porażkami od
Litwy i od Tatarów Moskiewski zemdlony, musiał przymierza u Wielkie- p^^ „.{..r^^t
go Xiędza Kazimirza prosić, które pod przysięgą daną i pewnymi condi- z Moskwą,
ciami otrzymał.
A gdy tak Wielki Xiądz Kazimierz uspokoił Litwę i Ruś od Moskwy
i od Tatarów, wrócił się do Wilna, gdzie czyniąc sam z siebie sprawie-
dliwość, posłał do kniazia Michajła, Sigmunta zabitego w Trokach syna,
który na ten czas w Mazowszu mieszkał, aby się wrócił bespiecznie do
ojczyzny. A gdy na słowo i glejt dany przyjachał do Litwy, pogodził się ^j^^j^i ,^„,3.
z nim Kazimierz i oddał mu wszystkę ojca jego pierwszą dzierżaw ę , na- "^ Michaj-
przód w Siewierskioj ziemi Brańskie i Starodubskie xięstwa, nad to
Bielsko, Suraż i Brańsko, drugie naPodlaszu, w Rusi zaś Kiecko, który
dziś panowie Radziwiłowie trzymają, a w Żmodzi Kiejdany, dziś w dóm
panów Kisków obrócone, chcąc go tymi różnymi udziały w statecznej
wierze ku sobie zatrzymać.
Ale kniaź Michajło skoro wziął ty udziały, będąc w Kłecku przypadł
mu płacz serdeczny, z wielkim tego żalem używając, iż mu jego własnego
udzielają i zmówił się z kniaziami Wołozyńskimi Suchtami na Kazimirza,
jakobj go mógł z świata zgładzić, a sam aby ojczyste Wielkie Xięstwo woio/yńscy
całe po nim osiadł. ^ '^'^^'^'
Przeto gdy się Kazimirz bawił łowami pod Trokami, posłał Michajło
kniaziów Wołożyńskich w piąci set koni zbrojnych mężów, aby się w pu-
szczy u Troków u Międzyrzeca rozsadzili, a Kazimierza albo jawnie, albo zasadkaMi-
ze krza aby jako mogąc zabili, jakoż mało do tego nie przyszło, ale oso- kSr/rz";!!
cnicy którzy zwierz w puszczy gwoli Kazimierzowi obstępowali, obaczy-
wszy lud zbrojny różno ufcami po pusczy rozsadzony, wnet uskoczyli i opo-
212
wiedzieli to co na oko widzieli Andrzejowi Gastołtowicu marszałkowi na-
dwornemu , a ten zaś nie trwożęc Wielkief2;o Xiędza Kazimirza , oznajmił
to ojcowi swojemu Janowi Gastołtowi. A tak Jan Gastołt z synem An-
drzejem marszałkiem i z dworem Kazimierzowym wsiadwszy na konie
Iłieżeli na ono miejsce chytrych i zdradliwych zassadek w puszczy i tak
naleźli, uderzyli tedy na zdrajców, ale oni różno się rospierzchnęli, wszak-
że samych Wołożyiiskich kniaziów Suchlów piąci Gastołt dogonił, aż
między Krewem i Osmianą i poimał ich, których potym ossadziwszy
^oiminn^ w Trokach jako zdrajców dał Kazimierz pościnać, a Wołozin i insze ich
pościnani. Jniiona na Wielkiego Kniazia wzięto.
O czym usłyszawszy kniaź Michajło, iż mu się nie według myśli szań-
cuje, zbiegł zarazem do Moskwy, a wziąwszy pomoc od Moskiewskiego,
przyciągnął pod Kijów i wziął zamek z miastem Kijowem przez podanie
z Moskwa i ossadził 20 swoimi. Ale Kazimierz zarazem wyprawił wojsko Litewskie
'Bziąl Kijów. .. ^ , 'ir--/iii' i-vT'
do Kijowa z Janem Gastołtem, który zas Kijow odiskał 1 ossadzir L}twą,
Brańsko też potym w Siewicskiej ziemi wziął. A Michajło nie mając
mocy na odpór Litwie, drugi raz do Moskwy zjachał, tamże go humion
Ruski w jednym monasterze proskurem otruł, po koronaciej Kazimierzo-
wej na królestwo roku 1448, nie inaczej jako onego Henrika Siódmego
cessarza mnich w Florenciej otruł w naświętszym Sacramencie Pańskim,
o czym też Sabinus tak napisał wierszem:
Tuscia condujcił scelerls mercede ministrum,
Dominki tonso de grege frater erat:
rPenrifo 'śl Toxica qf(i praebens Uli sub corpore C/iristi,
CnoH^wios. Manducanda sacro pane tenena daret ^c.
ka i poboż-
ność'
Tegoż roku xiążę Alexander albo Olelko Włodimirowic Olgerdowic,
xiążąt Słuckieh przodek, którego ojcowi Włodimirzowi Olgerdowicu odjął
był Wilołt bez przyczyny Kijowskie xięstwo udzielne, przyjachał ozdobnie
do Wilna do Wielkiego Xiędza Kazimirza z Siemionem i z Michałem sy-
nami, gdzie w senatorskim kole upominał się jawnie udziału swojego oj-
czystego Kijowa. Co obaczywszy Xiądz Wielki Kazimierz, iż się słusznej
rzeczy upomina, za przyczyną panów wszystkich wrócił mu Kijów ze
wszystkimi przygródkami , jako własną ojczyznę jego.
Tegoż też czassu Swidrigajło, przedtym Wielki Kniaź Litewski , od
Sigmunta wygnany, gdy w \yielkiej nędzy wszystko utraciwszy, w Woło-
szech pasł owce siedm lat, wrócił się do Litwy, któremu także Kazimierz
jako stryjowi dał Łucko na wychowanie do śmierci z okoliczną wołością.
Roku 1443, Dowgierd wojewoda Wileński umarł, a Kazimierz dał
województwo i namieśnictwo Janowi (jastołtowi, a Trockie Iwanowi
Montiwidowi albo Moniwidowi.
Tegoż roku Tatarowie Prekopscy, Bokrinowscy i Syrinowscy, gdy im
carz bez potomstwa umarł, przysłah do Kazimierza AYielkiego Xicdza
Litewskiego, prosząc aby im dał na carstvyo Aczkiereja, który zbiegwszy
213
z hordy w Litwie na ten czas mieszkał, trzymając Lidę na wychowanie
z hojności panów Litewskich, przeto Kazimierz na dzień naznaczony
w Wilnie (ego to Aczkiereja na majestacie w zamku przyprawionym, na
carstwo Tatarskie z pany Litewskimi podwyższył i posłał go do hordy
Prekopskiej z Kadziwilem marszałkiem, który go lam na stolicę ojcowską
posadził skutecznie.
O FOWOSZEMU WIADISEAWA
I WĘGIERSKIEGO,
z nie|ii*zyJac£oly wnętrznymi
I POSTRONNYMI W WĘGRZECH,
I O WOJNIE Z TIRKI SZCZĘŚLIWEJ.
Rozdział dziewiąty.
I^koro Władisław król Polski był koronowan na królestwo AYęgierskie,
jakośmy wyższej opisali , zaraz Elżbieta cesarzowa wdowa po Albrichcie
cesarzu królu Węgierskim, chcąc stolec Węgierski na syna swego dziecię
otrzymać, poczęła się buntować przeciw Władisławowi, mając po sobie
Ulrika grabię Cylijskiego, nawiętszego wzburzyciela pokoju pospolitego
i Telephusa, także Iskrę, Czeskich hetmanów. A tak po częstych z obu „
1 '^ »j ZwYciezlwo
stron utarczkach , Węgrowie i Polacy z strony Władisława króla , obiegli Polaków.
Ulrika grabię Cylijskiego na zamku Jaurinie i poimali go Polacy, gdy ucie-
kał z zamku, a ten był powodem wszytkich rosterków, porazili też Ładzi- twosi^mfo-
sława z Gary z jego towarzyszmi, Andrzeja Bottos i Erika zabili pod Bat- ^ntidow"""
tą. Dla tego król Władisław Siedmigrockie województwo Ulakowi Mi- ^'''dane."'^'
kołajowi i Janowi z Huniada, obiema dobrze zasłużonym hetmanom dał,
takież i pograniczne zamki od Turków dał Huniadowi, przełożywszy go
na hetmaństwo Węgierskie, królowa zasię Elżbieta Jana Iskrę Czecha Yt^rwanc?"
z Brandisu na tych zamkach przełożyła starostą na Koszycach, Bardiovyie,
Kremniczy, Zoleniu , Lurszej i wszędzie w górnych Węgrzech , który też
pimiiędzmi przenajmował stronę Władisławowę i wziął pod królem zdra-
dą Operiak, Scharisz , Kiszyk , a potym i Kiejzmark pod Polaki osiadł,
IMikołaja Czajkę i Komorowskiego złupił i poimał, którzy byli na Podoliń-
cu. Talefus zasię do Agru przyciągnąw szy, dob} ł go i złupił, Węgry a Po-
ki Polskie
dla Węgró
po/.a>ia«o
raził.
•214
laki którzy byli na nim poimał, ale drudzy Polacy i Węgrzy zebrawszy
się poścignęli go, porazili i poimali samego z niktóremi Czechy, a dali
w moc ^zgierskiemu biskupowi.
Król Władisław dobył zasię zamków, które byli posiedli Rakuszanie
na granicach, a w tym Julianus cardinał od papieża przyjechał i pojednał
królową ElZbietc wdowv; z Władisławem , słusznym obyczajem. Rychło
potym Elżbieta królowa Albrichtowa żona z niemocy czerwonej z żałością
Władisławową umarła, zostawiwszy po sobie dwie córce i syna Władi-
sława.
Potym król Władisław Jagiełowic pozastawiawszy w Polscze zamki
ditłal^zim. i cła graniczne na potrzebę Węgierską, wyprawił się przeciw Turkom
roku 1443, i z kardinałem Julianem, gdzie zasię zamków od nieprzyjaciół
w ziemi Rackiej zdobywał. A gdy się dowiedział iż Turcy ciągną przeciw
jemu, posłał z wojskiem Jana z Huniada przeciw nim, który bez wieści
Tur"kow'^po- l^rzyszedł naTurki, poraził je i rosproszył, a czterzy tysiące więźniów
poimawszy, 9 chorągwi Tureckich wziął. Potym naszy prześli przez wszy-
tki krainy Sławaiiskie , aż do Macedoniej , Turek zaś posłał wojsko na
góry bronić Romaniej i Macedoniej , gdzie tam między górami znowu
z Turki utarczkami czynili , abowiem Turkom przybył był na pomoc ba-
sza Natolijski Karambej zięć Amuratów, przeto iż wielki ich lud był,
z ciasnych kątów strzelali na naszych śmiele. Basza Karambri bacząc swo-
ich ludzi więcej niż naszych, potkał się z naszymi, ale porażon, gdzie
fy°ra7 Tur- wiele Turków poimanych było, drudzy na góry uciekli, wszakże naszy
ków porazili ^j^ miejsca ciasnego i trudnego przebycia gór, wrócili się do domu. Kro-
nika Węgierska pisze, żeby sam król w ten czas nie był, jedno Jan z Hu-
niada, któremu wszytkę sławę samemu przypisują a nie królowi; ale Ka-
Ilmach, który w ten czas był z nimi , inaczej tę szóstą porażkę Turków za
króla Władislawa opisuje, w której Kurambej nawyższy basza albo
beglerbeg hetman wojsk Tureckich był poiman, a Władisław król acz
był we zbroi, ale gdy Turków na jednej górze uprzejmie aż do wieczora
dobywał, kilko strzałami w r)iersi acz nieszkodliwie bvł obrażon, a w tym-
czytaj caiii- Że poboiscu Turkow trzydzieści tysięcy na placu poległo, a pięc tysięcy
macba.Bon- .' u •, ni '• ."'.•'. ' • i i t ' d i"
<ina, Dłii- poimano , bo ich Polacy pieszy najwięcej osczepami w górach pobili. Bul-
mera',ane. garią też wszystkę za tym zwycięstwem, jak Bonfinus pisze, król opano-
wał, bo się dobrowolnie podawali Sławacy dla podobieństwa języka Pol-
skiego.
Wielkie to są i wysokie góry, a nawyższe skały, na których ta bitw a
z Turki była i sławne u poetów i historików Greckich , które 3Iacedonią
i Tracią od Missiej , Dardaniej i Trabalitów, także Bułgarów dzielą, wszy-
tki Slawieńskimi narody Serby, Raczami, a Bulgary i Grekami osiedh ,
dziś się jusz Turcy, com sam widział, z nimi pomieszali. Miasteczka i wsi
na wysokich prawie pod obłokami skałach siedzą, zamki murowane
Turcy potłukli, jescześmy ich znaki widzieli, bo gdy był głód wielki yv Tu-
reckich i tamtych ziemiach, roku 1575, yylaśnie jako ono w Litwie,
myśmy tam tędy z drogi prawie dwadzieścia dni jazdy musieh jechać,
\yę£;ro\*ie i
I I emu s ^'
•215
a czasem ledwośmy się na jednę górę albo skałę ze tczemi wozami \vl)ili
za dzieii jesienny. Bo Bulgary i Race chrześciany Janczarzyn przistaw nasz
przymuszał, ń na bawołach musieli nasze ciężary wozowe na skały wieść. H<ui„pHi
Grekowie i historicy Ilemum i Rhodopejos montes ich nazywają, czasem ullistórików
kiedyśmy się już wbili na wierzch skały, tylko było do nieba drabinkę 'sju^no]^
przystawić, tak się nam zdało, iżby tam był na śniadanie, a w piekle spad-
wszy z skały rychlej niż na obiad, a tameśmy musieli jechać dla łatwiej-
szego nabycia żywności. Tylko we dwoję przeście tych gór jest, w jednym
miejscu ku Traciej i ku Andrinopolu , gdzie kupcy z mniejszą trudnością
pospolicie je'dżg, a drugie ku Macedoniej i Albaniej, którędyśmy my je-
chali , przez wielkie ciasności z wielką trudnością i niebespiecznością.
A po tym sławnym zwycięstwie przyjechali posłowie z Polski do Wę-
gier do króla Władisława , prosząc aby do Polski przyjachał , opowiada-
jąc mu, iż Tatarowie i Slężacy wielkie szkody w królestwie czynili przez
łupiestwo , radzili też aby odpoczynął na czas , a z Turkiem bitwy nie
zwodził swą wolą. A w tym czasie przyjechali posłowie Tureccy do króla,
gdy był w Segiedzyniu z kardynałem Julianem, żądając przymierza wie-
cznego i postępując wrócić wszytki dzierżawy w Rasciej , które był wziął lar^przy*
cesarz Turecki Irzemu Despotowi, takież dwu synu jego wypuścić z wię- ">'er^? p"""-
zienia, aczkolwiek oślepionych. Tak panowie radni s królem uradziH
wziąć przymierze z Turkiem do dziesiąci lat, ponieważ się go z słuszny-
mi condiciami modlił, aby wrócił Despotowi ty zamki w Rasciej, Gołu-
biec, Żarnów, Smiderów, Kniszowiec, Krowin, Sewerin , Srebrnik,
Ostrvyic, Nowobardo, Szurzyn, Kosnik, Laskowice, Zelenygród, Proko-
pia i insze w Albaniej , albo w Rasciej twierdze pobrane, a Bulgariej część
z Andrinopolem przy Turku zostać miała. Co postanowiwszy posłowie pod
przysięgami spólnymi, wrócili się do Turek, a czyniąc dosyć przymierzu
i ugodzie wrócili zamki przerzeczone Despotowi i dwu synu jego , które P^jniierze
już był poślepił Amurat. Bacząc t^dy to Julian kardinał, zwiesił głowę, lo ''■"-
a zaraz dał znać papieżowi o takim przymierzu z Turki Władisławowym,
co się Włochom i papieżowi niepodobało, gdyż w ten czas za szczęśli-
wym powodzenim i zwycięstwem częstym Władisława króla Polskiego
i Węgierskiego, jako za ścianą mocną Włoszy, Francuzowie, Hispani
i Niemcy siedzieli.
o ZMIMII PRZMIERM
A O ZACNEJ S; MOII ^IT^VIi: M.&iÓIiA
WŁADISLAWA JAGEŁOWICA
MOMU 1444.
KSIĘGI OSnSASTE.
Rozdział pierwszy.
9o Jaśnie WieliBiożnego Pana,
PAM MIKOŁAJA RADZiWIlA,
NA BIERZACH I DUBINDZE KIĄŻĘCIA,
MOZERSKIEGO, MERECKIEGO, &c.
STAROSTY.
i\ieop}akaną wsławiam śmierć Władisławowe,
I jak broiło zacne plemię Jagiełowe,
Broiło Turków mężnie z Greciej płoszając,
A sławę nieśmiertelną przodków swycłi wskrzeszając.
Władisław Jagiełowic w Węgrzecli Kakuszany
Zgromiwszy, skrócił potym Iiarde Czeskie pany,
Turków z Rackicii i z Serbskicłi wołości wygonił,
Zamki pod nimi pobrał i moc icli przełomił.
217
Przes Huniada też z nich często brał zwycięstwo,
Sławne było u Turków w ten czas Polsliie męstwo,
Ciągnął sam z Węgry, z Lachy, aż do Ilomaniej,
Przes Macedoiisliie pola wszedł do Albaniej.
Tam w górach z Natolijsliim baszą wojnę stoczył,
Gdzie sto tysięcy Turiiów lirwawym marsem stłoczył,
Prosił Amurat cesarz u niego pokoju.
Widząc Jagłowe plemię niezwalczone w boju.
Wrócił Kackie i Serbskie Despotom dzierżawy,
A król do dziesiąci lat miał z nim pokój prawy,
Władisław na Sacrament przysiągł mir zachować,
A Turek na Alkoran przyrzekł go nie psować.
Tak gdy z Turki przymierze już skuteczne było.
Zaraz się Włochom, Grekom, Wenetom sprzykrzyło,
Gdyż za Polską i Węgrzy bespiecznie siedzieli,
Lecz jak przysięgę trzymać tego nie wiedzieli.
Julianus kardinał będąc przy Władsławie,
Dał zaraz papieżowi znad o jego sprawie,
Rozgrzeszył go papieskim imieniem z przysięgi,
Lecz Bóg krzywoprzysięstwa zawżdy mściciel tęgi.
Władisław jako młody dał się wnet namówić,
A zaraz począł wojnę na Turki stanowić,
Wnet popisawszy wojsko, Dunaj u Orszawy
Przebył, a ciągnął prosto w Bułgarskie dzierżawy.
Do Callipołla ciągnąc z hetmany uradził,
Aby się tam z wojskami Włoskimi zgromadził,
Lecz trudno było przebyć góry w Albaniej,
Przeto przez Bułgarią ciągnął do Traciej.
Także dwudziestego dnia przyciągnął szóstego,
Do Nicopolim miasta (z wojskiem) Bułgarskiego,
Tam się dla odpocznienia obozem położył,
A przysięgi złamanej zawżdy go mól trwożył.
Tam Drakuła Multański hospodar ku niemu
Przyjachał, dziwując się tak wojsku małemu,
Bo piętnaście tysięcy ledwe jezdnych było,
A pieszych mniej i to się z chłopstwa zgromadziło.
Rzekł mu iż więcej Turek gdy na łowy jedzie.
Ludzi pieszych i jezdnych koło siebie wiedzie.
Odradzał mu tej wojny, ale trudno było,
Gdy się w królu wrodzone męstwo zapaliło.
Drakul się też wymówił , lecz syna zostawił,
Z cztermi tysięcy ludu, czym wojska przybawił.
Dał też dwu koniu prętkich winszując królowi,
By uciekał gdy przydzie ku złemu skutkowi.
u Orszawy przewóz 3
dnia Soverabra,
A to miasto Nicopolis
by[o głową w ten czas
Bulgariej, d/.iś jakom
sam widział mniejsze niż
jego sława.
Drakuły Mullańskiego
wojewody prawdziwa
rada i przysłowie.
Proroctwo Draliuly.
II.
28-
218
Dał i dwu przewodników co tam znali drogi,
uwffdSaf^"'^"'^'' ^y ^^^^^'^ uwodzili gdy się trafi z trwogi,
Jerzy teZ despot Serbski swój lud przyprowadził,
Tak widy dwadzieścia tysiąc król jezdnyrh zgromadził.
Tych zszykowawszy riągnal prosto w Tracką ziemię,
Gdzie Tureckie z Grekami zmieszało się j)lemię,
Wziął kilko miast i zamków mocnych przez podanie
A poddanym dał dóbr swych wolne używanie.
W Sumenu i w Petrasu Turcy się bronili.
Których naszy jednym dniem szturmami dolnli,
Sume£'iegr'''za^mk11! Tamowski Polak bramę sam wysiekł zamkową,
w/silkj^''* ^^'*' ""'' ' Czym do szturmu swym dziurę uczynił gotową.
Ale gdy bramę rąbał, podjął tam dwie ranie,
Wszakże naszy sczęśliwi mieli sturmowanie,
Bo za Tarnowskim idąc Sumeński gród wzięli,
Gdzie broniących się Turków o kilko set ścięli.
A Lesko zaś Bobrzycki na Petraskie mury,
Pirwszy wskoczył z chorągwią, gdy nie było dziury:
Tak dwa Polacy dzielność sławną okazali,
Za czym Węgrowie z królem dwu zamku dostali.
ius^jovh.s''ośmdziSS'i ^^' ^y"^ Amurat Turecki carz sto tysiąc ludzi,
ijsipcy Turków liczą. Przcprawił przes Helespont, a Włoska straż łudzi,
Franciscus cardinał Geuuenses Z Wcueti CO tam portu strzegli,
I^n^fo^^UaTiuTiom Przeuajęci od Turków różno się rozbiegli.
Eron^r"nm p™?«"io''irh ^ drudzy zaś łotrowie Włoszy w barkach sami
k"T.Tc'h^^bafrch ' ''^10- ^^ swoichże ich wozili zmamieni darami.
rarb, a Tarry płacili po Wlerzżc Włochom, wierzże tu Wcneckiemu słowu,
czerw onemuzjolemu od '
siow\. Którzy i dusze tracą dla złotego łowu.
Władisław usłyszawszy dopiero się trwoży,
Wszytkim na Włoską zdradę z oczu płyną słozy,
Jednak swych posiliwszy wnet ^vojsko zszykował,
^ . A do Warny tak w szyku drouę swa prostował.
Warna po staremu •> .- "^ . ' .
Dionisiopoii.sktórći jg^ wział Waruę nodanim, a swymi osadził,
Władisław kro! w?iął 9 " . . 1 , - . .
die Aovembris. A Z Turkauii Się potkać w tym miejscu uradził,
W nocy naszy obaczą ano ognie niecą
we^^szfo^Tur^y^do^bkwy Turcy, aż się i morze, niebo, z ziemią świecą.
się zgotowali. ^ skoro Titan złoty wóz wytaczał z morza,
A słoneczna po górach świeciła się zorza,
Godzina jedna na dzień i obaczą naszy.
Ano Tureckie wojska idą jako lassy.
Szyk wojska naszych. Król na nogę zachorzał, ale Węgrzy krzyczą,
Bić Turków, bić, bić, uphów wielkości nie liczą,
Także Huniad wojsko pod górami sprawił,
A Węgrów na prawy róg z Multany wystawił,
2U)
Despot z Serby, Julian kardiiiał toi z krzyżem,
Przy nich stał, a chorągiew biała z złotym bryzem,
AYaradziiiski, Agierski przytym biskupowie,
Z Frankobanem Bułgarzy, Hacy, Karwatowie,
Sam Iłuiiind lewy róg trzymać obrał sobie,
A królewskiej w pojsrzodku dał miejsce osobie,
\A'ozów zaś dwa tysiąca na zadzie zszykował,
W obozie mdłych i chłopiąt dobrze obwarował.
Jest pole gdzie się kończą góry Macedońskie,
Z jednej strony, z południa morze Ilelespontskie,
Warna wielkie jezioro, od którego zową
Miasto, dziś twoją sławne AYladisławie łową.
Także między jeziorem, morzem i górami.
Na milę pole stoi równe z pagórkami,
Przystojne ku Ijojowi i wojennej sprawie,
Które sobie poświęcił Mars bóg wojny krwawię.
Na to pole dwie mili tak w szyku ciągnęli
Naszy, a potym w sprawie porządnej stanęli,
Chorągwie rospuścili, które wiatr powstawszy,
Rozdrapał po powietrzu różno rozmiotawszy.
Straszny znak skutku wojny gdy proporce lecą,
A wichry z wiatrem srogim i z gromy się miecą.
Amurat się dziwował też NYładisławowi,
Iż tak śmiał złamać słowo swemu Christuso wi.
Rzekł: „Gdyś mu ty nie dufał, wezmę go ja sobie
Na pomoc, a naukę dam przysięgać tobie."
Tak naszy trzy godziny w onym polu stali,
A Turków do potkania ochotnie czekali.
Ci potym wielką mocą od gór przyśli z krzykiem,
Hała! kała! wołając z zakrzywionym szykiem,
^^' prawy róg uderzyli naszym wielkim pędem,
W którym Węgrzy z Multany stali długim rzędem.
Nie dotrzymali placu 3[ultani, na góry
Pierzchnęli, a uciekał zaraz gdzie mógł który,
Król za się z Iluniadem wnet się poprawili,
A Turecką krwią pole wszytko pokrwawili.
Wsparli Turków, na czterzy Włoskie bijąc mile,
Zawojów pełne pola z onej krotofde.
Pełne i rowy ściętych głów Tatarskich leżą,
A naszy rospuściwszy konie po nich bieżą.
Oni podobni sarnom gdy ich łowiec trwoży,
Uciekają na błota i niedoszłe łoży.
Zaś na drugie ich wojsko uderzyli śmiele,
W którym wnet trzech sandziaków ubili na czele.
Jcrry despot Serbski.
Waradiński, Agierski
biskupowie.
Frankoban z Karwa-
ty 1 z Bulwary.
yjKról we srzodku.
Położenie niiejscsr
Rzecz dziwna, wiatr
cliorągwie naszycli roz-
drapał w cichy i pogo-
dny dzieńpowslawszy.
Amurat sam narzekał:
na złamanie przymierza,
i słowo jego.
Bo Turcy pospolicie
na kształt puł miesiąca
się szykują.
Multaui uciekli z bi-
twy.
Naszy pierwszy uf Tu-
recki rozgromili.
220
Krzyk, huk hala! kała! brzmi, brzmią o szable miecze,
A strzały z wierzchu lecą jako gdy deszcz ciecze.
Konie rżę, trąby huczą, a bębny trzaskają,
Chorągwie, zbroje, broni z słońca sie błyskają.
Naszy męstwem, a Turcy wielkością w^zmagają,
Z dział trzask, z zbrój grzmot, a ranni pod końmi stękają.
Widziałby tam był, ano zbywszy panów konie.
Błąkają się, a echo brzmi na kaidej stronie.
Widziałby l)ył, ano ten bez głowy, bez ręki,
Słyszałby był ano tam i tu smętne steki,
Zbici jako drwa lecą, drudzy nacierają,
Ci z boliów, ci na czoło, ci w zad szyk staczają.
Rosproszyli wnet naszy Turków iż pierzchnęli,
A wszytkę Tracką ziemię strachem napełnili,
Uciekają tam i sam, gonią ich zaś naszy.
Pełne góry i poła, pełne trupów lassy.
niTdzIł''^^"^"" ""' Wszyscy jezdni Tureccy pobici na głowę.
Bo i Turcj- uciekali! A zwYcicstwo iuż W ręku U naszYch gotowe;
Węgrowie będąc zwy- tt • i att -ii rr> i ' -i
cięzcami prawie w siro- Lccz Huniad Z Węgrami albo lurkow gonił,
ng pierschnęli z Hunia- . ,, . , . i • • i -i
dem a jeden Turczyn AlbO lak UaSZY DlSZa, Z CZęSCia WOlska StrOUlf.
jaiio Grom: pisze, wołał •> J r -' >^ . , , ,,r , ,
na Węgry: Wy gdzie u- j\ie przYszedł ua ratunek 2,a\ uciekł z Wołochy,
ciekacie mężowie Wę- '-^ ,, , ,•.• iii • vi
gierscy, ponieważ wa- Tak suasc Bos chciał IŻ umYsł dał zwYcięscom płochY,
sze jcsl zwycięztwo. ~ i-i •
wiadisławowe napo- Lccz krół bił i sickł Turkł w zad ustępujące,
minaniedoricersiwa. Krzyczy mając Z śmiałości serce pałające,
Woła: O towarzyszy, o gdzie uciekacie?
wspSga.^ szczęście ^ jq zaporę morską ucieczki swej macie,
Zamknieniśmy w tył Warną, a ziemie niestało,
Wszak śmiałych w męstwie szczęście wspomóc obiecało.
Przez was i mężne sprawy, a wszak z śmiertelnymi
Walczymy, nad nas wiarą, męstwem podlejszymi.
Lata na bystrym konin, a gardłem chrapliwym
Próżno woła, siekł Turków sercem zapalczywym.
icTwiSsiawowS!''*"' J^k lew Armeński gdy go łowców gmin obskoczy.
Na włócznie śmiele idzie ufając swej mocy,
Albo jak rozdrażniony niedźwiedź gdy las łomi,
Albo tigris złodzieja gdy swych dziatek goni.
Bieży śmiele na ogień, bieży i na miecze,
Nie dba acz z zranionego dla dziatek krew ciecze,
A gniew, dzielność i żałość w zad uciekać bronią.
Tak król Władsław nacierał, a Multani stronią.
Już był Phebus z swym wozem chłodzić się zatoczył.
Gdy król czwarty raz między u|)hy Turskie skoczył,
Wyniosłym mieczem siekąc, kto mu się nawinie,
Z niego pot, a krew z zbitych pogan zrzódłem płynie.
221
Polacy w koło niego tóż co król działają,
A Węgrzy by śmiałości tej przestał wołają.
Tam baszę mężnie zabił Aziatickiego, Król sam rabii naj.
Swą ręka nawy/.szego wodza Tureckiego. Sg^o" ^''"'"' ^"'
Amurat już. chciał biegać gdy jezdni uciekli,
Turcy szyki zmieszawszy krzęcą się jak wściekli,
AY tym SVładsław na Janczarską moc znowu uderzył,
Krzyk, huk, kołat, grzmot znowu, ktoby to wymierzył.
Iłuniad z Węgry ubiegł, król został z Polaki,
Bił Turków; aż sam przyszedł na ich zdradne haki,
Bo Janczarowie przekop darnem wnet nakryli,
I chrostem, a za nim się z cesarzem bronili.
A gdy król krzycząc do nich miecz wyniozwszy skoczył, gj^j,, „a króla.
Wpadł w on dół, tamże go gmin Janczarski potłoczył,
Potłoczyh mężnie mężne pokolenie ginie.
Stąd Jagłowych potomków wieczna sława słynie.
Byłem sam tam w tych polach, gdzie naszy przodkowie Samem tam byi roku
Turki bili , śpiewają dziś o nich Serbowie,
Widziałem Warnę z płaczem, nad nią oracz krzywy,
Najdując zgniłe w roli zbroje ma za dziwy,
Wyorywa szyszaki, tarcze i puklerze,
Groty, szable zbotwiałe, buławy, pancerze, paS^S, or^hlu-"
W górach Hemu, w Albańskich, Macedońskich polach, mę^ "^'wiad^isK-^
I na Trackich Orpheus gdzie wdzięcznie grał rolach, *im sławne.
Widziałem to swym okiem, tym widziałem okiem,
I w przekopie gdzie król wpadł chodziłem głębokim,
Chodziłem, a Greczyn mi miejsca ukazuje,
A pobitych chrześcian i króla żałuje.
Lecz jednak ono święte Jagiełowo plemię
Własną ręką skropiło krwią Turecką ziemię,
Za co mu obraz wieczny sława postawiła,
I imię niezgwałcone na wieki sprawiła.
Cromerus Uh. 21, Miechońm Uh. 4 cap. 37, Wapoińus fol. 276, Her-
horlus ex Cromero fol. llQ,Ub. \5, lostus Declus, Aeneas Sykius, Bonfinus,
Węgierscy Kronikarze i Demetrius Bułgarski , także Greckie i Tureckie
historie, którychera od jednego Węgrzyna poturczonego, męża uczonego,
s którymem miał towarzystwo w Constantinopolu dostał, tak tę bitwę
oj)isiiją, jakom ja ją wierszem prawdziwie wyraził. Ale Callimachus Włoch
który przy tym był , a w Krakowie u świętej Trojce w kościele Domini-
canów leży, trochę inaczej porządek tej historiej stosuje, mówiąc, iż Jan
z lluniada wojewoda Siedmigrocki , a hetman Węgierski, nie miał pew-
nego miejsca w szykowanym wojsku królewskim, ale z Multany albo J!''',"^^/
z Wołochy zagórnymi pilnował strony ku ratunku swoich, jeśliby gdzie p«»»-
szfankowali naszy. A iż Węgrowie którzy na prawym rogu stali , od gę-
Dwa ł
222
stych a podobnych gwałtownemu dżdżowi strzał: tureckich, zwłaszcza Jan-
czarów wsparci hyh, a na przylegle góry uciekli, z których potym od
wielkości nieprzyjaciół w' wąwozy zegnani byli, a tam gdy się mężnie dłu-
''zubi- g9 chfilc bronili, rospłoszeni od Turków; tam też biskupowie Agierski
*"• i Waradziński w uciekaniu zabici, a legat papieski Julianus cardinał,
brzycki^za- ^ despotem i z Frankobanem w obozie się zawarli i długo Turkom rów-
"'^y- ną bitwą z obu stron odpierali, aż Lesko Bobrzycki Polak, który śmiało-
ścią i napominanim moc nieprzyjacielską zatrzjmawał, był zabity.
Tamże gdy ustępowali Węgrowie , Turcy sturmowali na obóz, co gdy
król z Huniadem obaczył , przyskoczyh a Turków na dwie mili ^vloskie
fip"?^"-^ wsparli. Potym gdy odwrót pogani uczynili, kilko raz się na różnych miej-
kwapiać. gcach Z uimi naszY potykali, a wsz>tkie jezdne woiska Tureckie rospro-
Konie sie . ."','' ^ j j ^ i
wielbią- szyli, 3 gdy się naszy jakoby po otrzymanem zwycięstwie do łupów rzucili,
trafdi na karawan wielbłądów obciążonych tłomokami, których się konie
ulękły i potu ich woniającego strzymać, także w ustraszeniu koni jezdni
naszy zatrzymać ani rzędzie, potym ni władać mogh. A w ten czas król
z trochą jezdnych na Janiczary, w których ostatnia obrona była cesarza
Tureckiego, uderzył, gdzie się powiada krwawa bitwa znowu zaczęła,
i już Turcy myśhli uciekać, aż obaczyli naszych częścią ustraszenim koni
od wielbłądów, częścią z niepewnej wieści zabicia króla strwożonych; za-
raz Janczarowie poczęli się napominać i bitwę wznawiać. Huniades obaczy-
Smiała a wszY zatrwożcuie swoich i uciekanie, wnet króla z posrzodku gęstych
przeważnie . ^ . . rp , , •, r i • - - i • ' v i * i
uporna nieprzyjacioi bijącego lurkow usiłował odwiesc, ale nie mogt, bo gdy
władisławo go napominał aby ubiegał, a lepszego szczęścia czekał, król mu odpowie-
dział, iż uciekać jest rzecz szkaradna, a mnie i narodowi mojemu nie-
odpowiedż przystojua, a też niegodzi się temu uciekać przed tym, kto na kogo wojnę
wo^ia. podniesie. To rzekszy a między skupionemi nieprzyjacioły mężnie poczy-
nając, sam syyą ręką wielkość ich pobił.
Tamże potym gdy się ku wieczorowi nakłoniło, król zbity z zranione-
go konia szablami Janczarskimi był rozsiekany, a Huniades niemogąc kró-
lewskiego ciała dostać, gdy wszyscy różno uciekli, sam też z trochą Wo-
łochów uhieżah A Turcy zbywszy i straciwszy jezdne wojska, nie gonili
uciekających Węgrów i Wołochów i do obozu przez trzy dni sturmować
nie śmieli, abowiem w nocy wątpliwe jeszcze zwycięstwo mając, obawiali
się zasadki naszych. Trzeciego aż dnia obozu dobyli, z którego dwa tysiąca
YYOzów z wielkimi skarbami wziąwszy, rannych i niemocnych okrutnie
pomordowali,
o tym też Juliauus cardinał uciekając z obozu od jednego Multana który go
tefanumiib. przcz Dunaj uciekaiaccgo przewoził, dla wielkości złota które z sobą diwi-
SGcograph: '.,.,,,..'. ^k , ni • i •,
iżgdyuonia gał złupiony był zabity i utopiony. Polacy tylko dwa z tej bilwy nieszczę-
"^fawtyod śliyyej ubieoli, Jan RzessoYYski, który był potvm biskupem Krako\Yskim,
Węgrów. .. , ' o I • 1 ,/ IV -I • I " r i • r,, i
janRzes- 3 brzcgorz Sanocki, który był arcibiskupem Lyyoyyskim, larnowscy bra-
^"c^rlcgórz ci a dyYa zabici, i synoYvie Zawiszę Czarnego. Ze wszytkiego wojska Wę-
Sanocki. giei-skiego, którego dwadzieścia tysięcy było, ledwe piąta część w bityyie
zginęła, a Turków ośmdziesiąt tysięcy, jako Długosz i Miechoyius fol. 307
223
świadczą, naszy pobili; a według Bonfina trzydzieści ich tysięcy na placu
|»oIegło, i gdyby b^ł król nie zginął, naszycliby było zwycięstwo.
Poimiiiiych Polaków slachciców dwadzieścia i czterzej było, s których
dwanaście urodziwych młodzieńców Amurat sam dla ich osobliwej urody
i piękności, obrał sol)ie w Andrinopolu, do łożnice, a ci zaraz sprzysięgli
się tiranna zamordować i uczyniliby byli dosyć przedsięwzięciu przesław-
nemu , ale ich jeden Bulgarzyn wydał , którego też byli do tej rady nie- ^Sith*^
bacznie przypuścili; a gdy się to tak wynurzyło, oni slachcicy Polscy bo- '''sam^s^ig*
jąc się żywo przyść w ręce tiraiiskie, zaparwszy drzwi dobrze sami, ^'*'''*
a wziąwszy broń w ręce bili się spółnie, aż się do upadu posiekli i od
swych ran polegli, czym przeważność Polskiej cnoty u poganów okazali.
A trafiła się ta nieszczęśliwa porażka, roku Pańskiego 1444, króle-
•-twa Wiadisławowego w Polscze jedennastego , a w Węgrzech piątego,
vieku svyego ledwe dwudziestu lat doszedł, ale 3Iiechoyius fol. 307 lib.
■i pisze, iż dwudziestego pirwszego roku zginął wieku swego.
Był urody wysokiej, oblicza .smiadego Greckiego, ale wdzięcznego przymioty
( poważnego, włosów russich, w pracy i w postach bardzo cierpliwy ^agej'o5^ic|
1 trzeźwi, bo wina nie pijał, hojności zbytrnej, cnotliwy, układny, i łaskawy,
też i ku nieprzyjaciołom miłosierny, wielkiego umysłu i serca wysokiego,
tak iż nigdy nic niskiego nie myślił, a żadną trudnością nie dał się od
tego odwieść, co raz porządnie postanowił, na ostatek wszytki cnoty, któ-
re nawiętszym xiążętom i monarchom należą, w nim świeciły. A tu masz
w czwór sposób większego niż Achillessa, śmiercią i dzielnością Jagieło-
wica, z narodu Litewskiego.
INTERREGNUM PO W£AD!SŁAWIE,
PRZEZ PUŁTRZECIA LATA,
A O BURDACH PRZYJĘCIA KRÓLESTWA
I. z LITUĄ.
Kozdzial driigi.
okoro się rozniosła wieść o zabiciu Władisławowym w Polscze , wielka
żałość i smutek serca ludzkie, z śmierci pana przyrodzonego zafrasowała,
wszakże jeszcze niktórzy twierdzieli , zwłaszcza Węgrowie , iż we zdro- żei"y"iTk*'u-
wiu uszedł, albo do Constantinopola , albo do Weneciej, albo do Wo- olfJ^sigmu'!!'!
łoch, albo do Multańskiej ziemie. Drudzy tez powiadali, iż jeszcze jest "^wegferśkr,'
2^4
gdy przegra, w Albanie] albo Rasciei z woiskiem dobrze zdrowy. Wierzyli temu naszy
WSZY bitWB J " . *
z Turki do coby byli radzi widzieli , ale skoro ta sława i wieści w niwecz się obroci-
nopoia pier- ły, dopicro panowie Polsczy wyj)rawili do Traciej , Bułgarie] i Greciej ,
dTKodis^sI?, Jana Resowskiego i Egidziego Suchodolskiego, pytać się o królu; ale nic
zaś do We- . , . , . , . . ,. <- i j
neciej z pewuego O mm dowiedzieć się niemogli.
"^ciekał. A gdy się Polacy dowiedzieli , iż Węgrowie inszego sobie króla wy-
brali Władisława syna Albrichta cesarza, pięć lat tylko mającego, złożyli
też siem walny na electią króla inszego w Siradzu roku 1445, na dzień
wybrTn^na S. Wojciecha. Tam z sentenciej Zbigniewa kardinała uradzili, aby Kazi-
mierzowi Wielkiemu Xiędzu Litewskiemu Władisława zabitego bratu,
_ , . królestwo oddali.
Posłowie . ...
Polsczy do Wyprawili tedy posłv do Litwy, aby Kazimierza przyzwali na siem
Kazimierza. t^. ", . i . "i • i • '' i i - 1 '• iv
w Piotrkowie złożony, gdzieby się z obudwu stron spoinie około rzeczy
pospolitej Polskiej bez króla osierociałej naradzili i namówili; ale Kazi-
mierz posły Koronne bez pewnej odpowiedzi odprawił, a swoich do Pio-
trkowa, jako Radziwiła, Kiejzgała i Paca, miesiąca Septembra, z tym ro-
skazanim przysłał, powiedając się być zemdlonego żałością i smętkiem
z przerzeczonej przygody braterskiej, dla czego na on siem sam przyjechać
nie mógł, a też niedoszłe i niesłuszne być wzięcie inszego króla powiadał
gdy jeszcze wszystkie rzeczy są niepewne, a iż on ani królestwa, ani spra-
wowania żadnego niechce przyjąć, wszakże by mu się zdało, aby ci na-
miestnicy i gubernatorowie , których Władislaw do Węgier odjeżdżając
na swym miejscu postanowił, rzecz pospolitą rządzili do czassu.
A gdy się ta odpowiedz zjazdowi rycerstwa i senatu Koronnemu nie
podobała, wyprawili do niego powtóre ośm panów radnych, aby go już
prawą rzeczą na królestwo przyzwali, co jeśliby niechciał i odwłoczył aby
Drugie mu powiedzieli iż inszego sobie króla szukać muszą. Ale Kazimierz przed
próżne po- . '^ . ^ , . . *■ i- i , '
seistwodo się w swoim uporze stał, gdy go panowie Litewscy zatrzymawali, którym
' się był na wszytkim w sprawach wojennych i domowych podobał, przeto
posłowie Polsczy z nisczym musieli nazad się wrócić.
Królowa też stara Jagiełowa, Kazimierza jako syna napominała , aby
w tej rzeczy zdrowszej rady używał, ale go namówić żadnym sposobem
nie mogła; wszakże Kazimierz prosił posłów Koronnych, aby poczekali
Siem wwii- dokądby się o tym na sejmie s pany Litewskimi i Ruskimi namówił, któ-
ry złożył po narodzeniu Pańskim 1446, w Wilnie miesiąca Stycznia.
^t^yo^do A skoro ten czas przyszedł, zebrali się panowie Koronni z slachtą wtóry
KSier^o- raz do Piotrkowa , na który zjazd od Kazimirza sześć posłów panów Lite-
weiLitew- ^g|^i(.j^ przyjachało, prosząc, aby jeszcze clectią odłożyli , czego jeśliby
niechcieli, uczynić, wojną grozili Polakom, gdyż Kazimierz z Litwą chce
na nich prawa swego mieczem dochodzić , jeśliby z dobrą wolą czekać go
nia chcieli, wszakże przydali, iż on na Wielkim Xięstwie Litewskim prze-
stawa , a królestwa nie żąda.
Przeto Polacy będąc zajątrzeni tak srogim poselstwem , inszego króla
sobie wybrać umyślili , ale się tego obawiali , iż gdyby zwadę z Litwą za-
częli, Krzyżacyby Polskę najeżdżali. Dla tego jeszcze Kazimirzowego umy-
skie.
225
słii skusić się im zdało, wyprawili tedy do niego Predbora Koniecpolskiego ^euulo !io*
S^domirskiego i Scibora Sarleja Inowlodsławskiego , kastellanów, ale i ci '^7,','"^;^"^
lakąż, jaką i drudzy odpowiedz wzięli.
Dla tego senat Koronny i rycerstwo na dwudziesty ósmy dzień Mar- iSLTa^a.
ca do Piotrkowa się zjechali , a wszyscy sacrament Pański nabożnie przy- "'^cUa?''''
jąwszy, aby tym świątobliwiej o rzeczy pospolitej tractowali, poczęli elec-
tin nowego króla stanowić, wszakże pod tymi condiciami, iż Kazimierzowi
pierwsze miejsce w przyjęciu królestwa zostawili. A wolowiinia biskupów
wszytki się skłaniały na Friderika margrabię Brandenburskiego , który mli^grabfg.
był przedtym zięciem i naślednikiem Jagiełowym namieniony, krom Paw-
ła Kozickiego biskupa Płockiego, który na któregokolwiek z dwu bratu
xiążąt Mazowieckich wotował, na Władisława albo Bolesława; przyczym
też; stali Jan Cyzowski castcllan i Jan Tęczyński wojewoda Krakowski,
Łukasz z Górki wojewoda Poznański i wielkość rycerstwa na Bolesława
się zgodziło. Tak tedy z zezwolenia wszystkiego senatu, Bolesław xiążę
Mazowieckie, od Wincentego arcibiskupa Gnieźnieńskiego, był królem ^iąleWa-
naznaczon, jeśliżeby Kazimierz przed Świątkami wolej swojej odmienionej ^t^^ieckie.
nieoznajmił.
A Kazimierz usłyszawszy to co się na sejmie Piotrkowskim sstało, po-
słał do matki królowej potajemnie, aby panów znowu ku niemu namó-
wiła, która tego łatwo dostąpiła, iż Mali Polacy zaraz nań przyzwolili
i do Wielkiej Polski posłali, aby wolą swoją od electiej Bolesławowej
ku Kazimirzowi skłonili, którzy też to ochotnie uczynili, a znowu posły do
Kazimierza Wielkiego Xiędza Litewskiego wyprawili, aby dnia ostatnie-
go Septembra w Parczowie z nimi się na siem zjechał. Jakosz się panowie
Polscy zjechali, na dzień naznaczony do Parczowa, ale Kazimirza długi
czas próżno czekali, a gdy go napominali, aby przyjachał, powiedział iże-
śmy jeszcze żadnego objawienia wolej swej , o przyjęciu królestwa nie
oznajmili, wszakeśmy do Brześcia przyjechali , ale jeśli panowie Polscy jrjg^j ^
chcą co stanowić, niechajże do nas do Brześcia przyjadą. Kazimil"
Tak tedy panowie Polsczy sześć senatorów z Parczowa do Brześcia po- ^zów^zPoia-
słaU do Kazimierza, który ty condicie legatom podał , iż inaczej niechcę
królestwa przyjąć, ażby pierwej Podole, Łucko, Olesko, Łopaczyn, Wie- ^SerS
tle, Ilrodło, Litwie od Polaków były wrócone ziemie z powiatami i zzam- '^''t^"e|'''
kami.
Tych condicij gdy Polacy nie chcieli przyjąć i rozjechać się niespra-
wiwszy nic gotowali, Kazimierz potym na icli żądanie przyzwolił przyje-
chać do Krakowa, na przyszły rolv, na dzień Ś. Jana Chrzciciela, dla przy-
jęcia królestwa Polskiego , gdy mu niktórzy z panów Polskich cicho po-
tuszyli, iż mu to wolno będzie Litwie wrócić i odjąć od Korony cokolwiek
będzie chciał, gdy jusz królem zostanie: jak o tym Cromerus lib. 22, sze-
rzej pisze, a Długosus świadczy, iż Łomazy i Połubice od starostwa Par-
czowskiego i od Polski odjąwszy do Litwy przyłączył. ^pSJe
Litwie wró-
cone.
H. 29
220
KAZIMIERZ TRZECI JAGIEŁOWIC,
I WIELKI XIĄDZ LITEWSKI,
KOKll 1447.
CZERWCA MIESIĄCA D.Mil 35.
Rozdział trzeci.
1 ak tedy Kazimierz Wielki Xiądz Litewski, na czas naznaczony korona-
cie], przyjachał do Krakowa z wielkimi i świetnymi pocztami panów Li-
tewskich i Ruskich, i z Swidrigajłem stryjem swoim, takZe z Olelkiem
Słuckim i Kijowskim xięż.cciem, etc. Której^o matka królowa i panowie
Koronni i Mazowieckie xiQŻcta, Wladisław i Bolesław bracia we dwu ty-
Kazimie- siącu koni i Ratiborskie, Cesinskie , Oświęcimskie i Brzeskie xią/:cta
do Krakowa, i wielc pauów Czcskich, Węgierskich i Śląskich i Henrik z Eibingu i Lu-
dwig z Mewę kontorowie, posłowie od mistrza Pruskiego Erlichshausena,
z wielką uczciwością i triumphem przyjmowali. A nazajutrz Czerwca mie-
siąca dnia 26, był koronowany według zwykłych ceremonij w Krakowie
na zamku w kościele Ś. Stanisława. Ale prawie w koronacią sstała się
trwoga straszna, gdy niewiast ze wsi klastora Tinieckiego wielka groma-
da z płaczem, krzykiem i lamentliwjm hukiem, kościół Ś. Stanisława na-
pełniły, dla pobrania bydła na stacią królowi nowemu, które ich narze-
kanie zaledwie uskromiono, a potym się msza i koronacią dokonała swym
porządkiem przez Wincentego arcibiskupa.
Swar bisiv«- Nazajutrz zasię gdy król w edług zwyczaju był prowadzon na maje-
p wz^siązę- ^^^^ ^^ rinku Krakowskim wystawiony, poswarzyły się xiążęta Mazowiec-
Dawnomń. kie Wladisław i Bolesław z biskupami o miejsce siedzenia po prawej rę-
cum muHe- ce królcwskicj , tak iż król musiał na zad do zamku się wrócić, przysięgi
siąp"iwa"ro- od micszczan nie przyjąwszy: wszakże potym xiążęta ustąpiły biskupom.
eow'- Potym gdy król Kazimierz zarazem chciał usilnie do Litwy odjachać,
uczciwoAć zatrzymali go panowie Koronni, iż musiał pierwej do Poznania nawiedzić
Kkhn.'' dla potrzeb Wielkiej Polski. Wszakże pany Litewskie aż za bramę Kra-
kowską dla uczciwości wyprowadził sam król, a potym do Wielkiej Pol-
ski z matką odjachał. A gdy był w Kaliszu, przyszedł do niego kniaź Mi-
chajło Sigmuntowic, dziedzic Xięstwa Litewskiego i upadł u nóg króle-
wskich, prosząc pokornie aby mu ojczyznę jego wrócił, ale nie mógł nic
słusznego uprosić i owszem od Kazimirza króla był chudzinka nie prawie
słusznie odpędzon. A tu jusz czytelniku miły obaczysz porządnie odemnie
zebrane powodzenie chudziny kniazia Michajła, nietylko według Latopis-
czów, ale według Cromera, Długosza, Miechoyiusza etc.
Trwoga od
niewiast.
227
A ten kniaź Michajło gdy nie mógł mieć miejsca w Litwie i stolca
ojcowskiego dostąpić, k temu obaczywszy, iż mu Kazimierz na gardfo
stał, za jego rosterkami, uciekf naprzód z Litwy do Mazowsza do szwagra
swojego xiążccia Bolesława, jako o tym wyższej, potym do Prus, a gdy '*Ji[/,';Ł^i';
i tam nie mógł być bespicczny, zbiegł do Śląska , a z SIężaki , i z Czccby lo^l^^ióJ^'";.
Polski^ najeżdżał, łupieżnym a urwańskim obyczajem. Potym, jako ja ro- ''" ^"'^"'e-
zumiem, skoro usłyszał, iż xiąże Mazowieckie Bolesław szwagier jego był
na królestwo Polskie naznaczon, przyszedł do Polski, spodziewając sie za
jego Koronną pomocą Xięstwa Wielkiego Litewskiego dostąpić. Ale gdy
Kazimierza Polacy koronowali, widząc, iż nadzieja dziurawa, udał się w po-
kora, a w Kaliszu, jako Cromer pisze, upadszy królowi Kazimirzowi u nóg p,,,.^^
prosił o zwrócenie ojczyzny, jakoby rzekł, ponieważ ciebie Pan Bóg opa- ''"{,'!,jioJ*J'
trzył królestwem Polskim ojczystym, wróć też moję własność, na którąś
podemną po Sigmuncie ojcu moim wstąpił. Potym cum nihil aequi impelra-
re posset, niewskorawszy na swojej pokorze i owszem sromotnie był chudzi-
na odegnany, uciekł do Piotra Wołoskiego wojewody. A gdy się go król
przez Odrowąża wojewodę Ruskiego i przez Koniecpolskiego upominał, '^-'(J^o" ,,',"'
aby był wydań, niechciał go hospodar Wołoski Piotr wydać, mówiąc: ne- }vI",^\7Ó''sj°'
que ex fide siia, neque ex dignitale Regis Micliaelem quasi clientem pro- <iui<ogou.
(lendum fore, sed jussurum se deinceps, ul is finibus suis excederct. Tak się Jawaó.
wojewoda Wołoski wolał z wydania kniazia Michajla wymówić, a niż
z przysięgi i hołdu, który postąpił Kazimierzowi. A Michał nieborak wi- Taurów.
dząc, iż niemiał miejsca i u Wołochów, uciekł do Prekopskich Tatarów,
którzy potym za jego powodem Podole okrutnie zburzyli , acz to na Li-
twę i na króla Polacy kładli, jakoby oni podarkami Tatarów na Polskę
poburzać mieli, co jest nie pewny dowód, gdyż omne regnum in se divi- '^czyulf''
sum dcsolaretur. Ale to wszystko broił kniaź Michajło Sigmuntowic z Ta- *'Vii"'-2[\'"
tarami, mscząc sie nad Kazimirzem krzywdy odjęcia ojczystego Wiel- '^o^ciec^jego'
kiego Xięstwa Litewskiego. Jakoż potym roku 1449, s tymisz Tatary HjskT/go'
zebrawszy się do Siewierskiej ziemie wciągnął, o czym też Długossus suiroliub.
i Cromerus świadczą, i wziął Starodub, Nowogród Siewierski, Puciwił, t>V(fr"śkie-o
Serpiesk, Brańsko i inszych zamków Ruskich, Moskiewskiemu państwu wz'!!'!' bjł na
przyległych, łntwo jako dziedzic przez podanie dostał, tmnuJluańis aUquot xi^Svvo'Li-
copiis Regis fusis, poraziwszy kilko zagonów królewskich na utarczkę wy- k'," j^i^Mi-
ciekających, i pisze dalej Cromer: Majore mole Rex contra eiim arma mo- ^'yj'", '^jo^;
vit. Iż się wyprawił król przeciw jemu większą mocą, a wygnawszy go, ''"'•
i wyrzuciwszy z Siewierskiego państwa, zamki zaś wszystki odebrał i ku
Wielkiemu Xięstwu Litewskiemu przywrócił.
A j)otym spodziewając się większego posiłku Michajło od Moskiew-
skiego, zwłaszcza dla dobycia przerzeconego Siewierskiego ojczystego pań-
stwa, Starodubia, Brańska, Nowogródka, etc. uciekł do Moskwy, gdzie
jusz więcej nie pielgrzymował, bo go tam hnmien w Ruskim monasterze
praskurem otruł, i tam umarł. Któryby się był mścił śmierci ojcowskiej
i swego wygnania, gdyby był stolec ojcowski po tak dziwnym pielgrzym-
stwie opanował; ale się to tylko Witołtowi stryjowi jego ledwo zwiozło.
228
O ODJEŹDZIE KRÓLEWSKIM DO LITWY
I NOWOGRODZKIM I ROSTERKACH WOŁOSKICH.
Rozdział czwarty.
Ho MM ieltnosnego Pana
PODSKARBIEGO W. X. LITEWSKIEGO.
ybjacha\
iwszy król Wielką Polskę, złożył siem w Piotrkowie , cłicąc burdy
Buczacki miedzy Litwą i Polaki nowo wsczete uśmierzyć, bo Buczacki Fiedor
Ł i 1 W i G z li lU* * j *' j
ki pmidi- starosta Podolski wziął był Litwie niktóre zamki ku Podolu i Wołyniu
łł\i>;ie po- siedzące. A gdy króla panowie Polsczy prosili i namawiali, aby Litwie
onych wołości odjętych niedopuszczał, ani wracał, które już były w dzier-
Kazimirz żawie Koronuej, nie przyzwolił im na to król z namowy niktórych panów
; ^je'*'V°"? Litewskich, którzy byli przy nim, ale spieszno do Litwy ujechał, wziąwszy
chv Lii^>^e*^ z sobą kilko panów Koronnych. Tamże się u Wingrów i w Knyszyiiskich
pusczach ustawicznymi łowami bawił , opuściwszy i porzuciwszy sprawy
Rozboje w Koronne, dla czego wielkie rozboje po drogach i okrutne swowoleństwa
w Polscze urosły, rż też wsi i miasteczka łotrostwo , zwłascza slachta na-
jeżdżali i plundrowali.
sicmw Lu- Na drugi rok 1448, na schodzie miesiąca Maja, a Miechovius pisze
żądanie' pa- fol. 311 iż po Bożym Cielc, złożył siem król Kazimirz w Lublinie Pola-
"'"sLic(V7" kom i Litwie. Tam xiążęta , panowie i slachta Litewska prosili aby rów-
wnym i jednakim prawem sprzymierzenie s Polaki mieli, aby też ony za-
pissy zjednoczenia Litwy, Żmodzi, Rusi z Polską były zmienione , aby im
Podole i zamki z powiatami Olesko, Wiethle, Lopaczyn i Hrodło były
Odpowiedź wrócone. Na co panowie Polscy odpowiedzieli, iż co się tknie sprzymi erzenia,
tet"ki?n od tedy to dobrze jest postanowiono przez Witołta i Jagieł a, dla czego nie-
mają się o co skarżyć panowie Litewscy, też się im tego nie godzi uczy-
nić, co jest mocnie zapisami i przysięgami przez króle nasze utwierdzono,
4 przedniej- zwłaszcza przcz Jagicła, który się obwiązał i potomki swoje mocnemi za-
\^kii'ageło- pisami i przysięgami ty czterzy artikuły dzierżeć, pierwej niż królewnę
^^' Edwigę z królestwem wziął. Pirwszy artikuł, iż miał święty Chrzest przy-
jąć z bracią i z poddanymi, i uczynił temu dosyć. Drugi, iż wszytko swoje
xicstwo i ine dzierżawy które miał i których potym nabyć miał , ku kró-
229
lestwu Polskiemu przyłcczyć i przywłaszczyć obiecał, i także uczynił. Trze-
ci wszYtkie skarby swoje na potrzeby królestwa Polskiego obrócić. Czwar-
ty, iż miał wszytkie wicźnio Chrzcściaiiskie wypuścić. A co się tknie Po-
dola, tedy Podolska ziemia nigdy nie była ku Lit%yie, ani jej też Polacy ^oIiz^r^o-
mieli od Litwy, co jawnie jest opisano w Kronikach, iż król Cazimirz ;j;,'i;^';;^11-
^^'tóry dostał jej część spadkiem przyrodzonym, a część pod Tatary, którą 'ló^^nigdy?
kiedy chcieli brali, ale Cazimirz poczyniwszy twierdze drzewiane w Ka-
mieńcu, w Dakocie, w Brasławiu, w Miedzybozu i w Włodimirzu, dzier-
żał Podole spokojem. Po jego zaś śmierci przyszły ty ziemie na Ludwika
i były w dzierżeniu jego , po Ludwiku potym przyszły na króla Jagieła,
jako na króla Polskiego, które rozdawał ku dzierżeniu swoim zasłużonym, •
naprztid Spitkowi z Melstina. Dawał też z łaski dzierżeć braciej niktóre ^.^^up^.
zamki w Rusi Witoltowi i Swidrigajłowi do żywotów ich tylko a nie na ^oie^trzy-
\yieczność. Przeto dla jego sczodrobliwości doczesnej, nie mogła nam J^j^^;'^^"^
wieczność zginąć , xiążc też wasze Sigmunt niebosczyk dzierżał darem j^Cf^l^C^^
a nie wiecznością ty zamki przerzeczone, jakosz i list jego tego pośvviadcza. ^il-^^l'^1
Prosił potym król Cazimirz panów Koronnycłi, aby przyjaźni panów j^'^^^- Jj
Litewskich nie obrażali, a łaskawą i słuszną im odpowiedź dali. O czym doie^ijzy-
gdy się senat Koronny naradził, odpowiedzieU królowi, iż łatwiejszej dro-
ku zatrzymaniu umysłów Litewskich niemasz, jedno aby oni i Russacy
Polacy
chcieli lituł
wszyscy Polskim imieniem i titułem królestwa , odrzuciwszy i oddaliwszy tl^; J;j,o'i
tituł i władzą Wielkiego X!cstwa swego, napotym się zwać i mianować '^('-^^^^iZ'
chcieli, na co panowie Litewscy nieprzyzwolili , a Polacy w^wodziH zaś slęKornn-
Podole z dawna do Korony przynależeć. iTiem tiTuio-
Ale Latopiscze Ruskie i Litewskie stare, którychem ja dwanaście eon- LatopiLe
cordował, inaczej a jednostajnym dowodem świadczą, jakom to wyższej nh'Ź2ad'zają
opisał przy Gediminie, Olgierdzie, Jagielle i \Yitołcie, iż napierwej xią- ^|o poUo-'
żęta Litewskie, Korjatowicy, Tatary z Podola wygnali i Kamieniec, Skałę, '"•
Bekotę i insze zamki zarąhili, a do Wielkiego Xięstwa Litewskiego dziel-
nością swą przyłączyli. Tak tedy w ten czas panowie Litewscy od Polaków
odprawieni, do Litwy odjechali, i s tym się siem skończył, a król Cazi-
mirz do Krakowa jechał.
Roku 1449, gdy umarł StephaniHelias wojewodowie Wołoscy, hoł-
downicy Polsczy, na jednego stolec Petriło, a na drugiego Roman syno-
wie wstąpili. Potym Petriło mając pomoc od Jana Huniada, gubernatora
Węgierskiego, wygnał Romana brata strijecznego , którego zaś na pań-
stwo Kazimirz usiłował w-prowadzić, ale gdy usłyszał w drodze, iż od ^yolsKicmćio
trucizny zadanej Roman umarł, tym spieszniej ciągnął do Kamieńca Po- ^^'''"'' '
dolskicgo, ruszywszy Przemyslkie, Lwowskie, Chełmeńskie i Podolskie
województwa.
S Kamieńca potym posłał do Petriła wojewody, aby do niego przyje-
chał, a hołd i przysięgę uczynił, na co Petriło przyjechać obiecał, by tyl- niek^wojo"
ko miał glejt od króla. Król tego nic czekając, zostawiwszy w Chocimu KamTeSa.
posły, którzyby przysięgi Petriłowej przysłuchali, spieszno się do Litwy
obrócił, gdzie w Nowogródku s pany Litewskimi sejmować ledwe począł,
Tatarów ie
Podole bu-
rz;!-
Jurga.
230
około przywrócenia wyższej mienionycli powiatów od Korony do Litwy,
gdy Tatarowie do Podola wtargnęli , ogniem i mieczem srogo wszytkie
wołości pliindrując, których jednak Teodor Buczacki kilko półków i za-
gonów poraził i więźniów wiele wybawił. Ale insze zagony Tatarskie
u Brasławia łiojnie i łaskawie były przyjęte i częstowane od Jurzego albo
Jurgi pana Litewskiego, sk.-jd było Polakom podejrzenie urosło, u albo
za wola królewską, albo za przywiedzienim panów Litewskich, Tatarowie
Podole i Ruś, które Polacy Litwie odjęli, burzyli.
O WYMÓWIENIU Z PRZISIĘGI
I PORAŻENIU POLAKÓW W WOŁOSZECH.
Rozdział piąty.
1 otyi
m miesiąca Grudnia, król na siem Piotrkowski jechał, na którym się
wiele rzeczy potrzebnych i pożytecznych postanowiło, co się zaś wnet ro-
zerwało, bo gdy panowie Koronni króla k temu przyciągnęli, aby im przy-
siągł według ich j)raw i uchwał królestwo sprawować i sprawy królów
przeszłych, także nadania i dobrodziejstwa ich jawnie i osobliwie pozwolone,
aby gruntownie zachował, a Litwie odjętych powiatównie wracał, czego
im król nie chciał pozwolić ani uczynić, aby w czym Litwie, którą uprzej-
mie miłował, nie usczyrbił.
Na drugi rok 1450, król miał siem w Krakowie z Małymi Polaki,
siaciiin ro7.- około wywiadowauia i povvsciągin'enia łotrostwa i rozbojów przez slachtę
'scze. wznieconych, co się było panom radnym podobało. Ale Jan .Tęczyński
wojewoda Krakowski tę rzecz rozradził, nie iżby sprzyjał złodziejom, ale
iż niechciał nic stanowić, jawnie z królem przeciwko' wszytkiej rzeczy po-
spolitej Polskiej przyzwoleniu, abowiem się bjli przed tym panowie na
wyższym sejmie zjechali , aby Kazimierza za prawego króla nie przyzna-
wali, ażby im przysięgę, której od niego żądali, uczynił. Tak z tego sej-
Szafraniec inu gdy się rozjecliali uic nie sprawiwszy, większą moc i swowoleiistwo ło-
Dl Yslil Król A o B* *^ j 1 *j
łiihi.s cro- trostwo wzięło i była sława iż też jusz Piotr Szafraniec zasadkę na gar-
ctuidae edi. dło królewskie czynił.
3:)4. Et tam Po śmicrci Pctriła Wołoskiego wojewody, Bohdan który się liczył
ipso safra- b\c syucm, acz nie własnego łoza Ale\andra wojewody Wołoskiego, pan-
dinsiendcre stwo Wołoskic opanował, przed którym Alexander mały syn łleliaszów
dicfbatur. , i r. i i • • • . . / r"',^. . , . i • im
z matką do Polski uciekł, którego zas Sienienski, za roskazanim krolew-
Rosierki skiin ua hospodarstwo wprowadził, a Bohdana wypędził. Ale skoro Sie-
nienski z wojskiem z Wołoch wyciągał, Bohdan który był w góry uciekł
zebrawszy się znowu, Alexandraz państwa wyrzucił. Przeto zaś król Od-
rowążu Koniecpolskiego wyprawił, którzy Alexandra z Wotochy, z Rus-
231
saki i z Podolany na państwo wprowadzili. A Bohdan widząc się być nie-
równym do stoczenia l)itwy, w lasy się z swoimi skrył i pokój od naszych HoMu vvo.
u|)rosił, tvm sposobem, aby hospodarstwo Wołoskie rządził, dokąd do- kr^u^%.
roście piącinaście lat Alexander dziedzic, a iżby siedmdzicsiąt tysięcy zło- póT.Mka'
łych czerwonych Tureckich (jak Długosz i i\Iiechovius piszą) i 200 koni dzTś'io"Tu'?.
i wołów 200, a wyziny 300 wozów na kożdy rok królowi Polskiemu '^iirrz.l'."
obyczajem^hołdownym dawał. szyd.'?. wo-
Tak uczyniwszy pod tymi condiciami pokój, naszy wracali się do Pol- Pugnaium
ski, a Bohdan obwiodwszy wojsko swoje w lesie, u wsi Krasnego na %Zpn-am.
Polaki uderzył. Polacy też woląc mężnie umrzeć, niż sromotnie uciekać, w"* pl^fsrzy
a zdradliwemu nieprzyjacielowi zwycięstwo oddać, mężnie się z Wołochy cmin'.?^!
polkidi i bili się od poranku aż do wieczora równym szczęścim, aż przed- gosz^wnpo-
się naszy krwawy plac otrzymali, bo wielkość slachty Buskiej poległo nl^ri"]
bon 187
3cho-
MUS.
Tatarzy bu-
i wodzowie przedniejszy: Piotr Odrowąż wojewoda i Michał Buczack
i Parawa Mikołaj zabici, pochowani we Lwowie z płaczem pospolitego rzą^Grodek
11 4 mile ode
luciu. Lwowa.
'Bychło potym roku 1451, jak Cromer, a Wapovius zmyliwszy 1452, ilji'^]^','\^"je.
Tatarowie słysząc o porażeniu slachty Buskiej w Wołoszech, wielkim i^rói^"",^!^^:
gwałtem do Podola i do Busi wtargnęli, burząc i paląc aż za Lwów ^YJ™"
do Gródka, !a z wielkimi łupami i zdobyczami ludzi i bydła, do hordy ^l-^^^^^
WYSzli. Zbigniew
A tymi dwiema złemi przygodami przez Wołochy i Tatary, nie tylko kał.
Podołanie i Bussacy, ale i wszyscy Polacy srogo byli utrapieni, gdy żaden
nie był któryby ich (jeśliby się co złego przygodziło) ratował, bo król Ka- d^l^Yuwy
ziniirz w Litw ie na ten czas mieszkał , sejmując z pany Litewskimi około
przywrócenia Lucka i Podola.
Przyjechał potym król do Krakowa, gdzie go Zbigniew biskup zfukał,
oświadczając z jego przyczyny być wszytkie przeszłe i przyszłe porażki je-
go ludzi , i zgubę krain Koronnych, wszakże to namniej króla nie ruszyło,
który po wtóre zaraz do Litwy na łowy ujechał.
znowu.
O SEJMIE PODEJRZANYM
w PABCZOWIElZ POLAKI.
Rozdział szósty.
/(łożył potym siem król w Parczowie, na który panowie Litewscy przy
jechać nie chcieli, o czym też Długosus i Cromerus piszą, ażby im pier- quaJl:omi
wej glejt wolnego, spokojnego i bespiecznego przyjachania i odjachania '«^*''«»'
Litwa na
siem Par-
czewski nic
choiała.
23-2
w nil^/fi- panowie Koronni dali, ale im takowego glejtu Polacy dawać zabronili, aby
iihs^aPoio- się CO nie ulżyło sprzymierzeniu obojga narodu. Potym król sam ku pa-
^verum'ea' ^^^ Litowskim aż do Łomazów wyjachał, a do Parczowa ich z sobą
negata^est. przyprowadzil , wszakżc Gastolt niecbciał jachać. A na tym sejmie panów
mirzkupa- Litcwskich toż było żadanic co i picrwei około wrócenia Podola, Lucka
nora Lite- .. i.*^ i.- ,-• .iv ••
wsiiim wy- i mszych onych paiistw zamków i woiosci, te^ kolo poprawienia sprzy-
Lit\vasi'o mierzenia, którc powiadali, iż panowie Polsczy bez ich wiadomości z wiel-
Wotyniau- ką Litcwską zelży wością i jako powinnej albo obwiązanej niewolcj oświad-
obnoxiae czcnim napisali.
o!ip'o^\cdi ^^^ ^^^^ "^ ^^ ^^^ YicQi Zbigniew biskup Krakowski wszystkiej Pol-
"Litltt*^!"'" ^^^ imieniem odpowiedział, zbijając im to dowodnie, iż oni bez swej wia-
domości sprzymierzenie być opowiadali : abowiera 3Iaciej biskup Wileński
i inszy panowie radni Litewscy nie mogli się tego zaprzeć, iż to sprzymie-
rzenie potym pochwalih i przysięgą potwierdzili i wespółek też o Podolu
i inszych zamkach wyznali, do Polskiego prawa ich przynależeć. Pozwolili
im też tego Polacy, aby sobie w tych rzeczach wybrali comissarzów, albo
sędziów i jednaczów do spólnej ugody, chociażby chcieli i samego króla
spólnego pana. A gdy na to panowie Litewscy nie przyzwolili, a iżby
z zajątrzonymi umysły nie odjachali, zdało się Polakom przez cały rok tę
Świadectwo sprawę zawiesić do drugiego sejmu na tymże miejscu.
sczów A Latopiscze Ruskie i Litewskie wszytkie którychem dwanaście na to
mu"parcw- Zgadzał, inaczej skutek tego sejmu opisują sprosta tymi słowy: I będąc d/.ię
oskiego, j^a^imirzowi na koronie Polskiej i na Wielkim Kniastwie Litewskim ,
w rok po koronaciej uczynił siem walny w Piotrkowie, na którym sejmie
panowie Koronni prosili króla, aby im złożył drugi siem w Parczowie, na
którym aby i panowie Litewscy byli, umyśliwszy to tajemnie sami w so-
bie bez wiadomości królewskiej, panów Litewskich poimać i ossadzić,
a xięstwo do Korony przywrócić, tak jako przed tym z pany Ruskimi
i Przemysłkimi uczynili, Przemysł zasiedli. A gdy się na ten siem pano-
Litwawo- wie Polsczy i Litewscy do Parczowa zjechali, tam panowie Litewscy sta-
^ciotaliA- nęli wszyscy w okopie obozem, a przez dwa dni jeździli do panów Pol-
Andrzeffio- skich do rady, a trzeciego dnia nijaki Andrzej Polak Rohatyński dowie-
p^zesi^zogł dziawszy się między swymi za pewne, że panów Litewskich miano poimać,
o i>'m?eż wezwawszy ich do rady, przestrzegł w tym Jana Gastołta wojewodę Wi-
merus: ^Ga- Icńskiego i Kicjzgała starostę Żmodzkiego , którzy zmówiwszy się z inszy-
menVenire Hii pany, nic powiadając nic sługom swoim, wyjachałi z obozu i uciekli
dobno's'ię do Brześcia. A chcąc doświadczyć powieści Rohatyńskiego, zostawili na
^Łgiof' miejscu w Parczowie obóz i nieco sług, a w tym panowie Polsczy nie
mało ludzi w liczbie posłali, którzy na obóz panów Litewskich naskoczyH,
ale w obozie nikogo nie zastali , tylko sług mało , a woźnice i tym dah
pokój. A rozmyśliwszy się że to byli źle uczymii , tegoż czassu wozy i słu-
gi za nimi do Litwy odpuścili, i od tego powiada czassu sstała się wielka
niemiłość między pany Litewskimi i Polskimi. Jakosz Jan Gastołt woje-
woda Wileński i Iwasko Moniwid wojewoda Trocki, herbu Leliwa i Kiej-
zgał starosta Żmodzki i Piotras Mongierdowic marszałek ziemski i na-
•233
miestnik Nowogrodzki i Radzi wił, herby które na braterstwo byli od
Polaków za Jugieła pobrali , zaś im nazad odesłali , a swymi starymi pie- kom herb
czrtować sif poczfii i wiele złego Polakom za to myślili. Wszakże król
Kazimierz w to się pilno włożył i Polaków z Litwą do zgody przywiódł,
bo i Cromer pisze , iż król rospuściwszy siem , do Litwy zaraz na łowy,
ale podobno rychlej dla spólnej obojga narodu zgody w tym zajątrzeniu,
jechał.
Litwa Pola
ora herb
odubłali.
O ŁUCKU PRZEZ LITWĘ UBEZONYM
I Ś3IIERCI SWIDRIGIEŁOWEJ.
Rozdział siódmy.
Koku Pańskiego 1452, miesiąca Lutego, xiążę Bolesław Swidrigajło
Olgerdowic brat Jagiełów, wielką niemocą zemdlony w Lucku umarł, m^a Łucko
a zamek Łucki Litwie, którzy zaraz wielkim pędem przyjechali, podać ^a}\eZl&.
kazał.
Tegoż też czasu kniaź Michajło Sigmuntowic, który był do 3Ioskwy,
jakom już dwa kroć wyższej opisał, zbiegł, w monasterze otruty umarł,
obudwu ciała do Wilna przywieziono i w kościele S. Stanisława na zam- ^^'{[^[■[fi''
ku pochowane są. A Litwa Łucko osadziła i włości przyległe z przygrod- i^jf^"^^'-?'
kami osiadła i Włodimirz zamek z miastem spalili. Skąd wielkie burdy "'e jednym
,,..,. "' razem \>o-
urosły, gdy Polacy zgrzytali na króla, iż za jego wolą Litwa Łucko wzięła, chowani,
jako powiedano. I uradzili to aby slachta 31ałej Polski Wołudimirski za-
mek przez Litwę spalony znowu zabudowali i Lucka wszelkim sposobem t^^^g'*!';, V"
pod nimi dobywali; ale nic nie sprawili panowie Polscy s tą swoją radą o^jąć.
dla bojaźni obrażenia królewskiego, wszakże podskarbiemu Koronnemu p^,^
żupnikowi solnemu przykazali, aby żadnej broni do Lucka, choćby też ^^{"'oijyó'*^"
sam król kazał, nie dopuszczał dodawać. Czego ^dy się król dowiedział, ,d.'>'i;'«ać.
. ' . . . V • . . Kazimierz
srogo się rozgniewał na Zbigniewa cardinała i na Crakowskiego i Sędo- slv^^\ai
mirskiego wojewodę i posłał na nich skarżyć się na zjazd Wielkich Pola- ^jfJJJjjr^u^^'
ków, iż go oni królestwa upornie odsądzali. Jakoż potym w Sędomirzu
na Świątki król miał siem dla pomsczenia się tej krzywdy swojej, na Jfj^.^',^'^^"^'-
którym z pany spoinie o zelżywość swoje expostulował; ale mu Zbigniew ^''^^^gj™'*"-
cardinał na wszytko szeroką rzeczą odpowiedź uczynił, strofując go z te-
go iż Litwie więcej niż Polakom życzył , i z nimi ustawicznie w^ biesiadach
i w poradach obcował i Łucko z Podolim gwoli im od Polski dopuścił
oderwać.
u. 30
234
Rychło potym Talarowie do Podola wtargnęli, a Rowu zameczku do-
ivm ^zw^ino bywszy (który potym Bona królowa znowu zbudowała i Barem przezwa-
ła) z wielkościii łupów wyszli.
SIEHI W SlfiADZU Z ŁITW4
Rozdział ósmy.
JM a sejmie Siradzkim panowie Litewscy przez posły swoje tegoż czego
i^dcmnine ^ 1^'crwej srogo i zufale z pogróżką wojny rozerwania upominali się od
^iie^raTi- Polałiów, którym panowie Koronni łagodną i układną odpowiedź dali,
?/"//fI'!s«-" ^ króla upornym nałeganim do przysięgi i potwierdzenia praw i wol-
i!ine^ini"ds "oścl Koroun) cli przywodzili. Który już od nicli zewsząd ściśniony ,
T^Tinnara- ^ ośuiią przedniojszycli panów Koronnycłi radę tajemną miał, a gdy to
rV'ii'iyl!5 przywodził, iż na ten czas nie mógł dosyć panów Polskicłi żądaniu uczy-
iie/b^^i^ij' uić, dla niebespieczności głowy swojej i oderwania Litwy, uprosił u nich
na rozmyślenie rok jeden , aby tym czassem Łucko i przedniejsze zamki
Cromer. Te- Litewskie W moc swoje pobrał i skarby wszylkie Wielkiego Xięstwa Li-
Litvanicum tcwskicgo do Polski przeuJósł. I przywiedli na to panowie Polscy króla iż
^ranifelrt". im tę obictuicę zapisem swym z pieczęcią i podpisem ręki potwierdzić mu-
siał , do czego też oni pieczęci przyłożyH , a arcibiskupowi do zachowania
zwierzyli i s tym się z sejmu rozjechali.
Pod tymże czassem Tatarowie znowu do Podola wtargnęli i włości
w szytki aż do Lwowa zburzyli , a gdy się już z plonem wyciągać do hor-
sTę pTcli?- dy zmyślili , po czterzy kroć się wracali , a ludzi którzy byli z skrytych
wracaii"na micjsc na żuiwo wyśli , w nędzną niewolą pobrali. Dla czego król Ruską
rodoie. g]g(>]jjc 2 Janem Cyzewskim i z Tęczyńskim wojewodą Krakowskim
po^ieir/.c. i Z Wołochy posłał , aby Tatarskiej srogości odparli, a sam do Litwy,
™LUwie.^^ clioć w tcu czas wielkim powietrzem morowym udręczonej, na łowy od-
^fcSo-^ jechał. Ale niż się naszy na Tatary zgotowali, oni z wielkim plonem do
mieszkali, j^^pjy ug^jj, ^ jjyła rzecz j)odejrzana , iż panowie Litewscy tych Tatarów
d^°Ta'tarów przywiedh , bo natychmiast Gastolt z Bloniwidem wyprawili Radziwiła
'^carzPrT'' "^orszalka z wielkimi podarkami do Saehmata carza Zawolskiego , dzięku-
kopski Za- ;^^. jiui za tę posługę. Ale gdy do nich jachał Radziwił, trafił W' dzikich
wolskiego J-- tir-i OJ J _
'i{'f.jzi""il' P*^''^^^' "^ wojsko Ecigereja carza Prekopskiego, który był poraził Sada-
ziupion. chmata Zawolskiego, z Podola z łupem ciagnace";o, tam tedy bvł złupion
Cromer. lol. ■•• i^o-n' j j i
33!), secun- zq \vsz\stkicgo Radziwłł , 3 Icdwo nagi wolno puszczony.
nis. Sadachmat też carz Zawolski uciekając z dziewiącią synów i z murza-
do'*Liiwy'^ mi, także z hulany przedniejszymi swoimi pany do Litwy, jako do przyja-
"naniod"" ciół przyjcchał, ale go nadzieja omyliła, bowiem był poiman od panów
nich.
235
Litewskich (co samo Litwę z podejrzenia przywied/ieiiia jego nu burzenie
Podola wYwodzi) i potym gdy chciał uciec, za Kijowem dogoniony,
a w Kownie pod strażą aż do śmierci był cbowan od Litwy, aby się tym
zachowali nieprzyjacielowi jego Ecigierowi Przekopsliiemu.
Pod tymże czassem roku 1453, dnia 29 Maja , 3IacIiomet Turecki
cesarz poraziwszy Karamańskie waleczne xiążę, wziął w przymierzu Con- consthniino-
stantinopole, miasto sławne, wielkie, morzem ze trzech stron otoczone, po'« ^^'eie.
stolicę i głowę cesarstwa Greckiego. A do tego Turkom pomógł nijaki Ger- certuka ai
tuka zdrajc<T, pan Grecki, który do Turków uciekwszy, ukazał im sposób '^zu^ujca"'"*
szturmu i gdzie były snadniejsze miejsca ku wzięciu miasta , którego po-
tym Machomet cesarz miasto podarku dał ścwiertować, obrzydziwszy się je-
go zdradą,
Isidorus albo Sidor metropolit Kijowski, który ono był cardlnałem na (ropni i ("^Ki-
sinodzie w Florenciej , od Eugeniusa papieża uczyniony, zebrawszy nic- Sunu^-
mało slachty i rycerstwa Ruskiego, przebił się przez wielkie wojska Tu- u" ','''"/ 'V/y.
reckie i przyszedł l)vł na pomoc Paleologowi cesarzowi do Constantinopo- ,I))j/,//)'X.
la, tamże mężnie dokazował z Russaki, gdzie cesarz sam Paleologus ''"„■^/r^-f"'
u szturmu, gdy chciał z inszymi z miasta uciekać w bramie był ulłoczony, ]K'i'*
a potvm umarłemu głowę ścięto , którą przyniósł Janczarzyn jeden na
wielki podarek cessarzowi Machometowi. Tak to miasto sławne i po Rzy-
mie pierwsze na świecie , Helespontem i Propontidem morzami podlane ,
wielkie, iż go jest w okrąg na sześć mil albo więcej w murze, pogani aż
do dzisiejszych czassów z wielkim upadkiem wszystkiego chrześciaństwa
trzymają.
O którego miasta wzięc'u i jego położeniu i zacności , opisałem w in-
szym Commentarzu moim szeroko i dowodnie , który potym jeśli Bóg
mdłego żywota j)rzedłuży wydam na światło, bom sam w tym mieście roku
l-)74, mieszkał niedziel 20, gdziem też wiele inszych miast i krain Ture-
<kicli w ten czas zwiedził; a teraz to opuszczam, abych się niezdał Gre-
ckich albo Tureckich historij pisać. Przeto do Litewskich spraw przed-
sięwziętych przystępuję.
Tegoż czossu Iwan xiążc Ostroskle i Jan L iscz w dzień Wielkonociiy
Tatarów według JMiechoriusa u Trebowle })orazili na głowę i pobili, tale
bardzo iż żaden poganin nie uszedł, czego i Cromer lib. 22 w ty sło'wa
poświadcza : fla ul nc nnus qiudem ecasisse exislim('lw\ a więźniów 9»0Cf0
naszy odbili i insze łupy. ''
236
O TRZECIM SEJMIE W PARCZOWIE
I w PIOTRKOWIE.
Rozdział dziewiąty.
Koku Pańskiego 1453, miesiąca Czerwca, gdy Matias biskup Wileński
umarł , zło/.vł król Ktzimirz Polakom i Litwie siem w Parczewie , na
który panowie Litewscy nie przyjachuli , obawiając się i dając przyczynę
panom Polakom , niewiem jakich zdradnych zassadek . podobno onych co
ich Latopisiec wyższej świadczy, Cromerus też fol. 340 sccundae edkionis
PosiowicLi- mówi: Insidias nescio quas causiftcantes. Ale jednak posłów przysłali, Ja-
siem, na Chodkiewica , namiestnika na ten czas Witebskiego, Radziwiła, Miko-
łaja Paca starostę Lidskiego ^i marszałków trzech s powiatów, także po-
słów z województw.
Upominali się ci posłowie u panów Polaków tegoż co i na pierwszych
i przeszłych sejmach , aby było poprawienie sprzymierzenia , a Podole
i Wołyń Wielkiemu Xięstwu Litewskiemu iako własność jego wrócili.
Odpowiedź ~. . • T' • • -1 • T • 1 i-»- 1 • o •
panów Ko; Lkazali im na to panowie Koronni prnileja Jagiełowy, >\ itołtowy, i Swi-
iwie. drigiełowy, a ich samych dowodami Litwę z tej własności zbijali , gdyż
oni sami mówili, Podole i Wołyń od Jagieła króla Polskiego Witołlowi
być zastawione we czterdzieści tysięcy czerwonych złotych, skąd jawnie
się okazowało, iż ony ziemie pravya Polskiego były, a po śmierci Witoł-
Compromis- towej wespołck s pieniędzmi w dzierżawę Jagiełowę słusznym spadkiem
u^olo^zLi"- przyszły. Podawali im k temu Polacy compromissarzów, jako i pierwej ,
^^^ nle^'^" albo króla , albo papieża , albo któregoby inszego pana chrześciaiiskiego
chcieli , Litwa zaś Tatarskiego carza , albo cesarza Chrześciańskiego po-
dawała, która rzecz gdy się Polakom zdała nieprzystojna, z nisczym odpra-
wili posłów Litewskich. Kosztował też sam król i patrzył w tej rzeczy
srzodku z niktórymi pany Koronnymi, aby to było na drugi siem odłożo-
no , ale tego nie dopuścili Polacy.
Potym słuchano posłów xiążąt Mazowieckich, Władisława, \i Bole-
sława , którzy się upominali Tykocina i Goniądza od Lit\yy wziętych, któ-
rym gdy król bez rady panów Koronnych srogo z pogrószką odpowiedział
'^"^"//ą.^' ^^ ^0 Lit\ya słusznie uczyniła, był zfukan od Zbigniewa caidinała, iż się
królów i przykrymi słowy ani uczynki żadnego obrażać nie godzi , przyto-
czywszy tę przypowieść , uiter apes quo(ji(o Brfjom aculeo carere, iż i król
między psczołami żędła niema, któruniiy nii;ił kęsać swoich, zwłaszcza
ny'aibo"uL ^^H^ l^fazo wieckiclł, towarzyszów i pizyjaciclów Koronnych , ze krwic
<"''^7/^^;'"« królów- Polskich idących.
237
Z Parczowa na drugi siem król do Piotrkowa zaraz jachał, na dzień
Ś. Jana Chrzciciela naznaczony. Tam królowi arcybiskup Gnieźnieński
ukazał ony obietnice i zapis, na którym się był król przymuszony zapisał
i obwiązał Polakom na odjęcie zamków niktórych Litwie i na przysięgę,
jakom to wyZszej w zamknieniu sejmu Siradzkiego położył, według Dłu- [?jl^\^"Ji.'J,^'
gosza i Cromera, żądali tedy panowie Koronni od króla, aby wżdy jusz ^{jjjjj^'^'^,'''"'
onoj obietnicy swoiej dosyć uczynił. Potym wziąwszy sobie król na roz-
myślenie dzień, odpowiedział panom, iż się mnie nie godzi przeci\Miej przy- Krói^oLi
sięgi czynić, nad pierwszą przysięgę, którąm Litwie uczynił, gdy mię na
Wielkie Xicstyyo wybrali i podnieśli , wszakże mogę dać wam przysięgę,
ale taką jako król Polski, a nie jako \Yiclki Xiądz Litewski.
Zdała się ta przysięga panom Polskim niestateczna, podejrzana i samo- fl^°"'^^'"'
łowna, przeto poczęli nalejiać wespółek z Zophia królową, matką króle- idiusiuran-
wską, aby król tych kluczek poniechał, a poruczywszy komukolwiek xię- zowie.
stwo Litewskie, rzecz pospolitą Polską sam przez się aby pilniej sprawo-
wał, Litwanów aby od swego obcowania i spółkowania oddalił, czterech uiunnosa
panow przedniejszych z senatu Koronnego jawnie naznaczonych i miano- bernio amo-
wanych aby do swej rady przypuszczał, a z ich wyroku i zdania wszytko
tprawował, a coby krom ich zdania było sprawiono albo uchwalono, aby Condicie
... •' . , ., ^ • • • u 1 T Tl ł I 'I • '<'-.'l..«i od
sy wszytkie rzeczy jako nikczemhe i niev/azne były. Jeśliby tego kroi me Poinuówpo-
uczynił, powiedzieli, iż niechcą dłużej czekać, niżby siebie i rzeczy pospo-
litej inszym sposobem opatrzyć nie mieli, a zaraz ty słowa swoje uczyn-
kiem i skutkiem potwierdzili , gdy się zobopolnio wiarą i ślubem jeden
z drugim obwiązali, żadnym sposobem ojczyzny swej nieodstępować. Tym
potyui tak upornym żądanim i też groźbami poruszony Kazimerz, przysię-
gę jakiej prosili dał.
Do dziewiątego dnia w ten czas trwał ten siem, który jako nową i nie siimn dni
zwyczajną rzecz, iż tak długo trwał, Długosz wspomina; cóżby się dziś *^*"^''
temu dziwował, gdyby kilko miesięcy nasze sejmy przewłoczone być bez
pewnego skutku rzeczy yyidział. Ka^-mirzdo
Potym król Kazimirz z tego Piotrkowskiego sejmu do Krakowa przy- ''"''"'
jechawszy, a kilko dni zmieszkawszy, do Litwy odjechał.
Tego też roku Oświęcimskie xięstvvo w moc Korony Polskiej przy-
szło i slachta wszytka onego kraju królowi przysięgła, a Jan xiążę
Oświęcimskie władzej wszytkiej musiał ustąpić, wziąwszy pewną summę
pieniędzy.
XI. łże
0.s«ii'cini-
Skie slai-
pioiic.
Swar o da-
wanie ślu-
bu.
Skarga n
Krzjżaki
•238
O ROZRUCHU PRUSSAROW
I o MAŁŻEŃSTWIE KRÓLEWSKBI,
a i»rzyjęeiii[Prns.«$ów y«- fio«l elanie.
Rozdział (Iziesiątjo
l\a len czas roku 1454, wielkie rozruchy zaczęły się w Prusiecli od sla"
chty i miesczan przeciw Krzyżakom, którzy wielkimi krzywdami od nich
uciśnieni, spiknąwszy się między sobą wiele zamków i miast, wyrzuciwszy
z nich Krzyżaki, pod moc swoje przywrócili.
A wyprawiwszy do króla Kazimirza zacne posły, z których był star-
szy Jan Bassenus, ony wszytki zamki, z miasty i wszystkę Pruską ziemię,
Pomorską, Culmienską i Michałowską w moc mu podali.
Tegoż też czasu 9 dnia Februaria pirwsza małżonka Kazimirzowi do
Krakowa przywieziona, Elizabeta Albrichta cesarza Rzymskiego córka
a siostra Ladisława młodego Czeskiego i Węgierskiego króla. A iż się
cardinał Zbigniew i arcibiskup swarzyli, któryby z nich godniejszy był,
małżeństwo dawać, włożyli tę utciwość potym na Jana Capistrana Wło-
cha kaznodzieję uczonego i prawie męża świętego , zakonu Bernardinów,
który był z Rakus przez Zbigniewa kardinała proszony przyjechał do Kra-
kowa, ale iż ani niemieckiego ani polskiego jęzjka rozumiał, Zbigniew
to cardinał odprawił, a arcibi;?kup nową królową pomazał i koronował.
Słuchano potym posłów Pruskich w senatorskim kole, którzy długą
oratią skarżyli się na Krzyżaki o srogie a prawie zwierzęce zniewolenie,
dóbr i majętności własnych pobieranie i wynisczenie, żon i dzieweczek
haniebne posromocenie i insze nieznośne uciski od mistrzów, contorów
i ich starost, także urzędników, wyliczając, prosząc aby ich król i senat
Koronny w obronę i w poddaństwo jtrzyjął. Tymi tedy ich prośbami król,
i panowie' Polscy przypędzeni, aby tak pięknej' i niespodziewanej ocoasiej
nie opuścili , którabysię potym trudno trafić miała i za którąby to co ich
przodkowie do Krzyżaków przed tym utracili, łatwie odiskać a do Koro-
ny przywrócić mogli, przyjęli Prussaków w poddanie i w obronę. Posłał
tedy król zaraz Andrzeja' biskupa Poznańskiego i Jana Koniecpolskiego
kanclerza Polskiego do Prus, przed którymi slachta i miesczanie Pruscy,
Culmieńscy i IMichałowscy wierność, posłuszeństwo i poddaństwo królo-
wi Kazimirzowi i Koronie Polskiej uczynili i zamki wszytki tym którym
król kazał podaii-
239
Jachal potym król do Litewskiego Brześcia, ffdzie krótki czas z nany „ ^'/'P^.
' - 1 • 1 I • • ■ /« • -III •!• Brześciu Li-
Lilewskimi sejmował i łaskawie sit' im oiiarując prosił, aby bronili prze- niskim,
ścia przez Żmodz Lillaiilskim Krzyżakom na pomoc Pruskiemu mistrzowi. siemwLę-
To postanowiwszy zaraz do L^^czyce na drugi sicm w miesiącu Maju zło- '■'•'-•
żonv jacliał. Tam xią/4'ta Mazowieckie upominały się u króla i u Litew- Gonin.iz,
i.kicli panów, aby im Goniądz i Tykocin, także Wcgrów były wrócone, .wt^rpllw
obiecując królowi wszylkie wojska swoje na pomoc przeciw mistrzowi ^si^dzón'''
Pruskiemu posłać, ale się próżno upominali, bo Litwę król przy tym zo-
stawił, obawiając się ich rozgniewać, aby nie wzięli jakiego porozumienia
z Krzyżaki Pruskimi i Liflantskirai , a iż też te miasta z dawna do Litwy
służyły.
Z Łęczyce zaraz król jachał do Prus w wielkim a ozdobnym poczcie p^Sw
panów Koronnych, tam w Toruniu, w Elbingu i we Gdańsku od senato- s''""^""^-
rów, slachty i miast według świętego obrzędu przysięga odnowiona była,
wsiowa króla Kazimirza i potomków jego królów Polskich, biskupi też
trzej, Culmienski , Pomezański i Sambijski przysięgh, a czwarty biskup
Warmieński był przy Krzyżakach w Marienborku, wszakże capituła jego
albo Collegium przysięgę uczyniła. Maii.ora
Miał potym król w Grudziądzu siem z Prussaki, tam podatek albo po- P^lżo^n
bór uchwalili z pogłowia dla zapłacenia Czechom żołnierzom, którzy byli
^lalborg od slachty Pruskiej pod Krzyżaki obiegli, a płacono im po 26
złotych na koń, na trzy miesiące; tych tedy rospusczono, albo dla tego, iż
byli drogo najęci, albo dla wątpliwej wiary, a na ich miejsce król swój
dwór pod Malbork wyprawił.
Tamże Pruskie ziemie wzięły unią z Koroną jako w jedno ciało spojo-
ne, szesnaście też panów radnych z slachty i z miast wybrano, którzvby
zawżdy z królem o rzeczypospolitej Pruskiej radzili. Tamże im cła wszy-
tki i myta na ziemi i na wodzie i podatki od wagi albo funta, które po ^„'"^^."('/rT.s-'
niemiecku zwano fuiitzol, albo frinczol, dwa pieniądza od każdej grzywny iow"uLenVc.
i narzas, którą dan pospolicie wieprzem zwano, król im odpuścił. A Gdau-
sczanom, którzy króla ze wszytkim dworem wielkim kosztem utciwie przy-
jęli, osobliwie król odpuścił sicdm set grzywien z miejsckiego dochodu,
które Krzyżakom na każdy rok płacili, k temu młyny wszystki miejsckie
i Żuławę mniejszą, którą Wisła, morze i góry otoczyły, darował im, tyl-
ko sobie trzynaście wsi, a dwa folwarki wyjął, a podatek miejscki z tego
wszystkiego jedno dwa tysiąca złotych czerwonych im ustawił, z czego
pirwej 60000 złotych czerwonych, jako Wapowius pisze i Cromer z je-
go świadectwa, przychodziło. Też aby na kożdy rok mieszczanie przez K^Suom
cztery dni króla ze wszystkim dworem kosztem swym po Jejmowali, a mia- ^'Gdi.ńska.
sto zamku stłuczonego, aby królowi palacz kosztowny w mieście, także
spichlerz dla sypania zboża i stajnią zbudowali.
Przyjechali potym posłowie od Papieża , od Cesarza, Curfierstów, od
Philippri Burgundijskiego, Ludowika Bawarskiego i od w^szytkicli Nie-
mieckiej Rzesze xiążąt, prosząc króla, aby Krzyżakom jeśli co wystąpili od-
240
puścił, a Prussyim wszytkie wróciwszy sam na wojnę Turecką, dla odję-
cia Constantinopola, aby z nimi wojska swoje złączył. A król Cazimirz (iżby
dłu/.ej Niemieckich xiążąt, którzy przeciw niemu wojnę za Krzyżaki pod-
nieść myślili, na słowie zawiesił), nic inszego nie odpowiedział, jedno iż
w tych rzeczach ma wyprawić na siem Frankfordzienski, które miasto jest
nad rzeką Menem, posły swoje.
-«»5:«@> -^^1^-
o NIEŚCIŚLIWEJ BITIE RAZIMEOWEJ
Koku Pańskiego 1454.
KSIFX.IDZIEH'lf;rXASTE.
Rozdział pierwszy.
Uo Wielmożnego Pana,
KREWSKIEGO ST.iROSTY.
K
ról Kazimirz gdy przyjął w obronę Prussaki,
Zaraz podniósł myśl swoję na harde Krzyżaki,
Stumę, Brodnicę obiegł i Malbork ich głowę,
Zaś pod Chojnice wojska wiódł z Polski gotowe.
Stumę wziął przez podanie swych żołnierzów męstwem,
Litwa też ratowała Polaków rycerstwem,
Pięć tysięcy jezdnych im na pomoc posłali,
Sudimuntowicu ich pod sprawę podali.
Kuczuk, Stańko Kosciewic, z Janem Ilinicem,
Przy tych z Bohdanem Jurgi Woł, Andruskowicem,
Roty wiedli, których król obaczywszy w sprawie,
Weselił się i Litwie dziękował łaskawie.
Polaków Łukasz z Gorki z Ostrorogiem rządził,
Szarlejowi z Ritwiańskim król dwór swój przysądził,
Bo ci czterzej hetmaństwo sobie przywłaszciali,
Acz co wojna i bitwa bezhumny nie znali.
31
Sfuma po-
dana.
Olechno Su-
dimunlo-
wic heiman
nad 5000 Li-
twy i Tata-
rów pod
Chojnice
pr/.ycią-
ghąh
Kuczuk,
Sianko Ko-
sciewic,
Jan ninic,
Bochdan,
Andrusko-
wic, i Jurgi
Woi,
rotmisirzo-
\Nie Litew-
scy.
Łukasz z
Gorki Po-
znański,
Stanisław
Osirorog
Kaliski, Mi-
kołaj Szar-
242
lej Iiio\\Jod-
s);i\Nski,
wojewodo-
wie, i Dt'1-
ólawRy-
twianski
castcllan
Rosperski,
hetmano-
wie Poisczy.
Kanclerz
Koniecpol-
ski.
Dubia Alea
3Iartis.
Ul vel auri-
garum suo-
rum flageł-
lis hostes in
fmjam aclum
iriiaclarent.
Straż Polska
Niemiecką
poraziła.
Wieczór bi-
twa.
fappprnnt
qiiclrc]iida-
reiił/uinun-
guam ar-
tnaas acies
aspezerunl.
Ztiofl u bi-
twa sroższa.
Kanclerz usilnie króla a mgdrze odwodził,
Widząc młode tictmany, by bilwy nie zwodził,
By z piącią tysiąc czekać Czarnkowskiego raczył,
A iż wątpliwy skutek wojny by obaczył.
Ale Wielcy Pohicy rzekli, iż. woźnice
Naszy Niemców zapędzić mogą przez swe bicze.
Tak gdy bitwy wołali, król na ich żądanie
Przyzwolił, widząc w nich chęć z Niemcy na potkanie.
Z przygody straż Niemiecka na nasze trafiła,
A jedna z drugą bitwę ogromną stoczyła,
Naszy jednak odnieśli zwycicztwo acz krwawe,
A królowi o Niemcach dali pewi)ą sprawę.
jusz Phebus tchniące konie do morza prowadził,
A Hesperus też chmury obłoczne zgromadził,
Gdy Ludwik mistrz Krzyżackie uphy wywiódł swoje.
Przy nim Zegańskich xiążąt, Rudolph, Baltzar dwoje.
Bernard, Sumberg Czech Niemców, Morawców, z Saxony,
Ośm fendlów miał pod sprawą, z nim Rześkie zagony,
Naszy też z Litwą w siedm się półków zszykowali,
A z obudwu stron trąbą znak do bitwy dali.
Lecz w naszych ona pirwsza chęć zaraz ustala.
Gdyż ich więtsza część zbrojnych nigdy nie widziaia,
Ktemu na błotnym miejscu i hraskim stanęli.
Wszakże śraiele do siebie z obudwu stron brnęli.
Niemcy dasticht und krzyczą. Poisz szelm, aż grzmią łasv,
Gardła tez rozdzierali głosem wrzescząc naszy,
Bęl)iiY i trąby głośne dźwięk dawają huczno,
A Niemcy zaś z spissami pieszy idą huczno.
Konie rżą, grzmot gdy zbroje o zbroje chrzęściały,
Z ruśnic trzask, dym, a strzały pierzyste świsczały,
Kopije naszy łomią, Niemcy też sw e drzewa
Drożysle w naszych topią, aż z koni szły trzewa.
Proporce i chorągwie z obu stron się chwieją,
Zbici lecą, a ranni zaś stękając mdleją.
Naszym Mars w pierwszej bitwie potuszył łaskawie,
Rozgromili Niemieckie uphy w przedniej sprawie.
Baltzar Zegańskie xiążę zal)it, Sumherg ŻYwy
Poiman, skąd naszy triumph sądzili prawdziwy,
Ale zaś w tym Krzyżacy gwałtem naskoczyli,
A znowu z zwycięzcami srogi bój stoczyli. -
Kurzy się pył do nieba z prochów poruszonych,
A gniew śmiałość podnieca w mężach zajuszonych.
Aż Niemcy naszych wsparli walczących bez sprav\y,
Gdzie się dopiero wsczął huk, krzyk, trzask i hój krwawy,
243
liu lietniunowie uaszy swym ratunek dali,
McmcY naszych, naszy zaś Niemców w tył wspierali,
A Litwa bez przestanku j)sowala im frezy
Z luków, w tym Niemców walny uphiec przyszedł swie/.y.
Tych j)ośledni upli naszych widząc indzie król stojał,
rierzchnął, gwałtu niemając, snaść się cienia bojał,
Uciekli, a król krzyczy aby w sprawie stali,
Lecz niepohamowarnm noj;ni wola dali.
Co widząc drudzy którzy w przednim byli szyku,
Lstraszeni z straszncfio Nienneckiego krzyku,
Pierzchnęli poszelinie za drugimi różno,
Król za nimi: hej stójcie, stójcie! woła próżno.
Bo porwawszy się wszyscy z ordinku swojego,
Bieżą bystro po niwach pola Chojnickiego,
^Yłaśnie jak kiedy w pusczy sarny albo łanie,
Łowcowa trąba trwoży i chartów sczekanie.
Ony lękliwe w uszy dźwięk straszny chwytają
Głowy wzgórę podniozwszy po skałach pierzchają.
Tak naszy rospuścili swym koniom wędzidła,
A szaty wiatr za nimi chwieje jako skrzydła.
Król ich z ucieczki głosem chrapliwym hamuje,
I gdyby się zwrócili zwycięztwo ślubuje,
Tam mało i sam nie był na placu pojmany,
Aż od tych co go strzegli był ledwo przygnany,
Iż też pierzchnął, a Niemcy po nim bystre konie
Puścili, chcąc go w której jak załapie stronie,
Tamże naszych co z królem biegli rozerwali,
Iż się różno od króla wszyscy rozbłąkali.
Samych panów Litewskich pięć się zastawili,
Aby Niemców na sobie goniących bawili
Za czymby król ujachał wprzód, Sudimuntowic,
Kuczuk, Ilinic, Stańko, Bohdan Andriskowic,
Z Niemcy się śmicle ściąwszy mężnie poczynali,
I długą ich na sobie chwilę zatrzymali,
Z łuków im odpierając, potym od wielkości.
Pojmani okazali znak sławnej dzielności.
W tym gdy jusz Titan złotą skrył do morza głowę,
Noc z jaskiń wywodziła ciemność Charonowę,
Lecz miesiąc świecił jasny, naszych Niemcy sczując,
A po polach pierzchliwych promieniem skazując.
Król od swoich zbłądziwszy samoczwart uchodził.
Aż się Litewski slachcic Woł k niemu przygodził.
Tamże ich w jednym miejscu gdy Niemcy dognali.
Mało wszytkich i z królem razem nie pojmali.
o lym lut
czjtaj Kro-
mera
Nas7.y
pierzchnęli.
Podolticń-
•two ucie-
kaj Ącyolł.
Crnmrr:
Qund nisi
vi abstra-
cttis esset
tivus f.i ho-
Mlinm
pnleslo/-
iem vemstei.
Lite\\scy
rotinislrzo-
^ie przi
królu zosta-
li.
Na to sIq
ws.ństki
l.al()|iiszce
zgadzają,.
Niemcy, na-
szyci) soiiili
244
Latopiszce
kładą, iż
Czechów
postrzelał,
co bydż
mogło, łych
klórzy Krzy-
żakom słu-
żyli, boi
Malborg na-
szy u Cze-
chów żot-
ckich kupili.
Król Kazi-
mirz ledwo
uszedł.
Na 10 sig
toż wszy-
srki Latopi-
szce Kuskie
i Litewskie
zgadzają.
Odpowiedź
Ritwianskie-
mu.
Dziękczy-
nienie KazS-
mierzowo
la wyzwole-
nie z ręku
Krzyża-
ckich.
Bo wedłu^r
Laopiszców
ws/yslkich
Woł ruski
slachcic o-
bronit go z
łuku strze-
lając na
Krzyżaki,
za czym
więtsza pn-
moc Królo-
wi przyby-
Lecz na błoto ubiegli , tam \Yoł z konia zsiadwszy.
Począł strzelać z sajdaka, strzały rozsypawszy,
Gdy kilko Niemców ranił, nacierać nie śmieli,
W tej się też małej liczbie króla nie spodzieli.
Wrócili się do swoich, król też wjbrnął z błota
Piechotą, ruszyła go w niewoli ochota,
A gdy jusz był z przestrachu wolny na swiebodzie,
Woł wałacha świeżego mając na powodzie.
Dał królowi, bo drigant pod nim spracowany
Ustał był, gdyż w ucieczce lepszy koń rzezany,
Także z królem Woł uszedł Niemieckiej pogoni,
I z onej gdzie więzienie i śmierć była toni.
Do Nieszowy przybiegli dysząc z onej kazni,
A Rytwiaiiski jął witać króla idąc z łaźni.
Dziękując Bogu iż go wyniósł z onej trwogi,
Acz nieprzyjacielski miecz inszych pobił srogi.
Król rzekł: tyś się w łaźni mył, a rycerze mili
Polacy z Litwą przy mnie krwią się własną myli.
Zaś płacząc rzekł: o Boże, którego obroną,
Zdrowie moje jest całe z zupełną koroną,
Któryś mię dziś sam z ręku nieprzyjaciół hardych
Wyrwał i ludzi moich z ich okowów twardych,
Acześ mię za grzech skarał, ale jednak Panie,
Wyrwałeś mię przes sługi cnego ratowanie,
Przez moc wiernego sługi, wiernego o Boże,
Bo któż co dzielniejszego kiedy sprawić może,
Jak dzielny Woł który mnie od śmierci wybawił,
A krwią nieprzyjacielską strzały swe pokrwawił.
Teraz widzę o Boże iżeś nie przebaczył,
Jescze mnie s państwem moim, gdyś takiego raczył
Dać mnie stróża w zginieniu, mogę rzec nie Wola,
Ale w jego postawie podobno anioła.
Tak tej bitwy nieszczęśliwej postępki. Pruskich Krzyżaków pisane
staroświeckie Kroniki, Ruskie i Litewskie Latopiszcze niktóre, i Długosz
opisują, Cromerus także lib. 23, fol. 347, secuudae edidonis, iMiechorius
fol. 316, lib. 4, cap. 50. Wapoyius fol. 278, Herbortus fol. 295, lib. 6,
etc. wzmiankę czynią.
A Cromerus, ]\Jiechovius i Długosz tę porażkę nie tak szkodliwą ja-
ko sromotną być świadczą, bo ledwe GO slachciców ubito, z których by-
li zacniejszy: Piotr Sczekociński podkaiiclerzy, Mikołaj Morski chorąży
Sendomirski, Jan Zawiszę Czarnego s\n, starosta Kolenski i Jan Rizinski.
A trzy sta i trzydzieści poimanycli, między którymi byli zacniejszy: Łukasz
grabią z Gorki, Mikołaj Szarlewski wojewoda Iiiowłodsławski, Jan i Sczę-
sny Tarnowscy, Jan i Mikołaj Rytwiańscy (a trzeci jak Latopiscze Ruskie
245
świadczą Dersław Rytwiański króla w sciercze z łaźniej wyszedwszy wi-
tał), Idzi Suchodolski, Jan Melslinski, Sendiwoj Lezenski, Piotr Strykow-
ski i Barthłomiej Ogrodzienski, a ci w Malborku w ciasnym więzieniu by-
li chowani.
Pobitych naszych trupów powiązawszy za nogi w rzekę końmi włó-
czyli i miotali przeciw ludzkości, która i nieprzyjaciół pogrzebem utcić ka-
że, obozu te/> wszytkiego Niemcy dostali, w którym 4000 wozów skar-
bnych wzięli.
A Latopiszec Ruski bez dowodu napisany tę bitwę przegraną z lerzy-
kiem królem Czeskim pod Wracławiem być kładzie, a szykowanie i uciecz-
kę królewską do Chojnic prostuje: w czym się nazbyt myli, co ja dowo-
dnie pokażę.
OMYŁKI ŁATOPISGZOW LITEWSKICH
CZASEM, MIEJSCEM I NIEPRZYJACIELEM
o tym porażeniu Eazimierzowym.
Rozdział drugi.
1 irwsza, iż Jcrzyk Podebrandski na ten czas jeszcze królem Czeskim nie
był, gdy się ta bitwa i porażka trafiła, bo tego czassu Ladisław młody
syn Albrichta cesarza zmarłego (na którego był miejsce Ladisław Jagie-
łowic królem Węgierskim wzięty), królował w Czechach i w Węgrzech,
którego siostrę rodzoną Helzbietę cesarzównę z przerzeczonych królestw
dziedziczkę pojął Kazimirz król Polski w małżeństwo, mało co przed tą
swoją porażką.
Wtóra, iż ta porażka według wszytkich Cronikarzów pod Chojnica-
mi była, do których trudno miał Kazimirz uciec, bo Krzyżacy jescze na
ten czas Chojnice trzymali.
Trzecia, iż magnum chaos, daleki przeciąg uciekać z Wratsławia do
Chojnic, co jako żywo m rerum natura nie było.
Czwarty, iż samisz Latopiszcze przeciw sobie być tę bitwę pod Choj-
nicami świadcą mówiąc: I wyciągnął dzie król Kazimirz ze wszytkimi
wojskami Polskimi i Litewskimi , do Chojnic , a pod Chojnicami ich zszy-
kowal etc. Polym dalej mówi: Tak w sprawie ciągnął ku Wrocławiu.
Piąta omyłka Latopisczów, iż co miał napisać de/ectionem, odrzuce-
nie albo przekinienie slachty i miast Pruskich od Krzyżaków, a poddanie
W moc i w obronę Kazimirzowi, dla których ta pirwsza bitwa była, napi-
246
sał: Przysłali powieda Wrocławianie i Slężacy do Krakowa posły swoje,
prosząc króla Kazimirza , aby u nich panem był, a od króla ich Czeskie-
go bronił, na co król Kazimirz przyzwolił i wojskom się swym gotować
kazał. Tak Latopiszec.
Ale przeciw temu dowodniej pisze Miechoviiis lib. 4, cap. 60, fol. 317,
mówiąc: Anno autem Domini 1459, Rcge Casimiro Lanriciae commoran-
te .yc. to jest: Roku Pańskiego 1459, gdy król Cazimirz w Łęczycy mie-
szkał (nie w Grakowiejak Latopiszec mówi), przyjechali do niego w pią-
tek wdzieli Ś. Barthłomieja rada i starszy miasta Wratsławskiego, którzy
swoim i Namysławskich ohywatelów imieniem prosili, aby ich w moc
i w obronę swoje przyjąć raczył, abowiem w ten czas gdy umarł Ladisław
król AYęgierski i Czeski, Jerzyk albo Georgi z Podebrandu, Hussową se-
ctą zarażony, począł był królować w Czechach. A tym dano taką odpo-
wiedź iż króJ wojną Pruską tak się bardzo uwikłał i zatrudnił, że ich ża-
dną miarą przyjąć w obronę nie może. To Miechovius.
Długosz zaś o tym szerzej i Cromerus lib. 24, tak mówi: Sub finem
mensis Augusti, renit ad Regem Lenciciam Wratislai-iensium ^^ Namisla-
viensium legano dedidonem Oppidorum suonun offerens, &fc. To jest: Na
ostatku miesiąca Sierpnia, a roku 1459, przed tym na margines kładzie,
>Vratsiawia- przyszło do króla w Łęczycy będącego, od Wratsławskich i Namysłow-
"śiawiaiUe skich mieszczau poselstwo, offiarując mu poddanie miast swoich, iż pod
Sie po ają. fQjjj^g2owanim Gerzego króla Czeskiego heretyka ze wszystkim Śląskiem
być niechcieli. Była powieda zalecona ich pobożność i nabożeństwo , ale
im powiedziano, aby sobie skąd inąd pomocy i opatrzenia żądali, dlatego
iż Kazimirz król bronić ich nie może. Pruską \^ojną zawikłany, wszakże
jeśliby pokój z Krzyżaki uczynił, przyjąć ich może.
Wapowius także twierdzi i Bielscius z niego secunda SC tertia edi-
tione foL 278, iż się im król z tego potrzebą Pruską wymówił. A tak
Latopiszec Litewski dowodną prawdą tak poważnych Kronikarzów z dro-
gi ustąpił. Na ostatek to pokażę, iż Jerzyk albo Gerzy Podebrandski,
król Czeski, nigdy wojny jawnie ani utarczką z Cazimirzem nie miał, ale
zawżdy przed nim ulegał i łasce jego dla bojaźni Matiassa króla Węgier-
skiego folgował.
Naprzód Cromerus hb. 24, Miechovius fol. -360, i Długosz piszą: An-
no 1458, przyjechali posłowie od nowego króla Czeskiego Irzego do Ca-
zimirza przymierza prosząc i wielkie pomocy przeciw Krzyżakom Pruskim
i królestwa Czeskiego successią po śmierci swoiej królowi i jego potom-
kom królewicom Polskim obiecując. A tym odpowiedziano, iż król zaw-
żdy przyjaźń z Czechy zachował, za co też żąda aby się mu to wzajem
i'y- od nich oddawało etc.
Polym 1460, nie walcząc z sobą sprzymierzeli" się przez posły, a mieli
sięzjechać do Głogowa dla ugody o posag IJelżbiely królowej żony Ca-
zimirzowcj , która była Infans Bohemiae <Sf Uwtgariae Regnorum le-
giuima.
Pr/.yjazń
ICa/.imirzo-
C./.C
247
Zjechali sie potym 1462 do Głogowa, gdzie sic sprzymierzeli przeciw
Turkom , i ugodę spólnych królestw concludow ali. Długosz i Cromer lib.
24, Wapoyius i Miechoyius 310, lib. 4.
Potym roku 1460, król Irzyk posłał wojsko swoje na Wratisłowiany,
którzy go nicchcieli słuchać, ale hetman jogo Scibor Towaczowski Mora-
wczyk, od Wratsławia do Polski yytargnąt, a Częstochow miasteczko
i klastor wyłupił i wołość okoliczną spalił, albo swowolnie, albo z roska- ^|;^f{,"^^,';,
zania króla swego Irzego, który się też bojał szczęśliwego na ten czas po- zfupiony.
wodzenia Kazimierzowego nad Pruskimi Krzyżaki. A gdy król Kazimirz
przez posły sprawiedliwości żądał u króla Irzyka , zaprzał się iż o tym nie
wiedział, ale jednak chcąc wszytki szkody nagrodzić Kazimirzowi w Bito-
miu na dzieii S. Andrzeja zjazd złożył. O tym Cromer fol. 387 secundac
edi{(onis. Tenże Irzyk król Czeski arbitrem albo jednaczem brał sobie zaw-
żdy Kazimirza , o czym tenże Cromerus fol. 392 edilionis secundae.
Potym roku 1468, za jego dozwolenim nad własne syny Ladisław
syn starszy Cazimierzów na królestwo Czeskie przeciw Matiaszowi Węgier-
skiemu był naznaczon, o czym Długosus i Miechoyius, także Cromerus
piszą, pod tą condicią, aby Ludomilę córkę Irzykowę pojął.
Umarł potym Irzyk 1471, z puchliny nóg, w heretyctwie Hussowym,
a kazał wziąć na królestwo Czeskie syna starszego Kazim rzowego Ladi-
sława, o czym Miechoyius fol. 320, Cromerus lib. 27, Długosus, Wapo-
yius, Bonfinus, Bielscius etc. i Kronika Czeska osobliwie świadczą prze-
ciw Latopisczom , iż z początku królestwa Gerzy z Podebrandu król Cze-
ski aż do śmierci z Cazimirzem Polskim żadnej bitwy nie miał. A tom
dla tego acz z wielką trudnością miejsca historików jak w gęstych puszczach
zbierając przy|tisał, abych prawdę Chojnickiej bitwy okazał i aby Litwa
j)rawd/.iwiej z postronnych historij spraw swoich postępki i porządek we-
dlug czasów, miejsc i osób, poznała.
Krzyżacy sławą tego zwycięstwa Chojnickiego większą niż była, wszyt-
ki Niemieckie ziemie napełnili. Ale się król zaraz starał, aby to ich we-
sele nie długie było, bo zebrawszy lud służebny z Czech, z Śląska,
i z Morawy za pieniądze, także Polskie powiaty ruszywszy, zamki wszytki
w Prusi(Th osadził i niktórych miast z zamkami, które się były podały
Krzyżakom zwycięscom, dobył, a potym miesiąca Stycznia, slachtę z po-
wiatów zimą udręczoną do domów rospuścił, gdy z każdej włoki postąpili
12 groszy dawać na służebne; sam też król do Polski odjechał, zostawi-
wszy Andrzeja Tęczyiiskiego Culmieiiskiego, Piotra Szamotulskiego Po- f';*'";'-;'?,,
morskiego i Jana Koldę Czecha niżnej ziemie Pruskiej starostów, z woj-
skiem służebnych żołnicrzów na swym miejscu przeciw Krzyżakom.
dwa:
Croraerus
fol 3-19 nic
wspomina
Cfby 10 by
248
O ROSTERKAGH W LITWIE
1'RZE/.
GASTOŁTA I O ŚMIERCI OLEŁKA WŁODIMIROWICA
XIĄŻĘCIA KIJOWSKIEGO.
xią,żąt Słiiekicli prżotlka.
Rozdział trzeci.
Koku 1455, Jan Gastolt wojewoda Wileński poburzył był insze pany
i slachlę Litewską ku temu, aby Podola i niktórych zamków Wołyńskich
pod Polaki mocą dochodzili, ponieważ Polacy niechcieli ich dobrowolnie
^^k^Ltfe-'^ na kilku sejmach wrócić; a tej śmiałości dodawała Litwie zabawka woj-
mowil^Ao" ny Pruskiej. Co słysząc król Cazimirz, zaraz do Litwy jachał, a ty rostyr-
mocLTa'^Ga'^ ki układuością swoją i obietnicami uśmierzył i k temu przywiódł pany
'^'fało's^'^'' Litewskie, aby spoiną moc swoję złączyli z Polaki przeciw Krzyżakom ,
z czego się pierwej wymawiali, ale potym jako Latopiszec Litewski świad-
czy, z Janem Chodkiewicem namiestnikiem W^itebskim wielką pomoc Po-
lakom to jest : 8000 jezdnych Litwy i Tatar posłali i 80000 czerwonych
złotych na służebne pożyczyli z skarbu Litewskiego, jak o tym będzie
niżej , acz tego Polsczy Kronikarze nie wspominają.
W ten czas w Wilnie całą wiosnę król zmieszkał , gdzie od wielu
xiążąt postronnych poselstw słuchał, zwłaszcza od Ecigiereja carza Pre-
kopskiego sprzymierzonego przyjaciela, który mu pomoc przeciw Krzyża-
kom obiecował, a iżby Wołyń i Podole zamkami za jego żywota opatrzył,
napominali , przeciw niestałości synów jego carzyków i ludu Tatarskiego
swowolnego, abowiem się sam powiada starzał, a oni pokoju i próżno-
wania nie są cierpliwi.
Tegoż roku 1455, od narodzenia Christusa Pana, a według rachun-
ku ruskiego od stworzenia świata 6964, Alexander albo Olelko Włodi-
mirowic xiążę Kijowskie i Kopylskie, wnuk Olgierda Wielkiego Xiędza
Litewskiego, Ruskiego i Żmodzkiego, mądry, dzielny i na wszytkim spra-
xią/e oid- wny pan , dług z ciała śmierci zapłacił , zostawił po sobie dwu synów,
''"umS"' kniazia Michnjła i kniazia Siemiona. A ci gdy się chcieli po ojcu dzielić
xięstwem Kijowskim i Kijowem miastem, nie dozwolił im tego król Ca-
zimirz, przed którym mieli o ten dział sprawę w Wilnie, ale Kijów dał
od siebie dzierżąc fcniaziu Siemionowi (którego potym panowie Litewscy
jciąicia chcieli wziat' na Wielkie Xicstwo Litewskie, jako o tym będzie wnetże
^n^% niżej), a kniaź Michnjto na Kopylu i jego przygródkach wziął swój udział.
^ini",'?'/!*' A od tego Alexandra albo Olelka Włodimirowica Olgerdowica xiążęcia
Pomoc Li-
le\vska Po
lakom.
249
Kijowskiego Sluckie xiążcta piszą sie Olelkowicy, którzy Pogonią i Colu-
ninv herby z czapką słusznie noszą, gdyż są od Olgierda Gediminowica
Wielkiego Xiedza Litewskiego potomkami.
Tegoż też. czassii gdy król w Litwie mieszkał, Zbigniew albo Zbiszek eaSaT
Cardinal i biskup Crakowski pierwszego dnia Kwietnia umarł w Sędomi- "™^'"*-
rzu 06 lat wieku wykonawszy, a na biskupstwie 3*2 lecie, wielki nieprzy-
jaciel Litewski, bo i korony Witollowi na królestwo Litewskie niedopu-
ścił. W tenże czas Bolesław xiążę Mazowieckie pobożne umarł, czterzech
synów Conrada, Cazimirza, Bolesła\ya i Janusza i dwie córce Annę i Zo-
phią zostawiwszy.
W Prusiech tez Kenigsherg albo Królewiec do Krzyżaków się przedał,
i Knypów się podać musiał. Także Slawęcki Mazur Działdów zamek
i miasto Krzyżakom wydał, którego mu był król do Lit\yy odjeżdżając 34'jT/i«£e
zwierzył; ale go zaś rychło Czech Kolda z królewskiej strony ubieżal ^^''*""'*-
i wiele Niemców posiekwszy spalił, gdy był wpuszczon u])rawszy się ja- ^otici
ko contor LIbiński w krzyżackie odzienie.
Torunia też mistrz Pruski mało nie ubieżał w nocy, mając zmowę
z przedniejszymi miesczany, i z plebanem i z mnichy Dominikany; ale gdy pieban i
się zdrada odkryła, zdrajców pokarano, a mistrz nie wskórawszy wołość zTajcy.
okoliczną splundrow^ał. Za tym król postanowiwszy rzeczy Litewskie
w miesiącu Maju , z Wilna do Piotrkowa na siem przyjechał.
Przyjechawszy król z Litwy, złożył siem w Piotrkowie, na którym
traclował z pany radnymi, o dostaniu pieniędzy żołnierzom na wt)jnę
Pruską, których gdy tak wiele jako było potrzeba dostarczyć z inszych
poborów niemożono, uradzili aby król wespółek, także duchowne i ry-
cerskie stany wszytki po połowicy rocznych dochodów^ znieśli , nie wijmu-
jąc uczciwości, ani godności i różności, ani przełożeńst\y pożytków^ Arnie- ^i''j,a'",,^„'^''
sczanie według szacunku ruchomych majętności, po dwu groszu od grzy- Pruską.
wny aby dawali. Kmiecie zaś albo chłopkowie vyieśniacy po groschu 1,
z głowy, tak niewiast jako mężczyzny, a slachcicy którzyby niemieli ża-
dnych poddanych , ani płatów, po 24 groszy aby płacili. Na co byli wy-
brani poborcowie , którzyby tymi pieniędzmi według pożytku rzeczy po-
spolitej szafowali.
Nad to, złota i srebra z kościoła Crakowskiego zamku król się upornie
domagał, ale mu tego biskup Tomas Strzempieński stale odmówił i za-
bronił. Był potym^król ubłagan 5000 złotych, których biskup i capitula
na swą wiarę u kupców dostali , pod tą condicią , aby ich potym król
zapłacił.
Mieli potym naszy żołnierze, których było za ty pieniądze najęto,
częste utarczki z Niemcami i zawżdy nad nimi górę otrzymali, jako Dłu-
gosz i Cromer piszą, kilko też zamków pod nimi wzięli, a pod Fridlandem
Czech Scubella 500 rejterów ich poraził, a 100 poimał żywych.
32
250
O OSADZENIU ZAMKÓW PODOLSKICH
I ICH SUKO^TYIfl rOSEŁST^TIE »0 KRÓIiA
A jako chcieli inio liróla Kazimirza podnieść sobie
na Wielkie Xiestwo Litewskie Siemiona Olelkowica, Niążę Kijowskie,
Słuckich xiążąt przodka.
Rozdział czwarty.
Ho fVi€lmozneffo Pana
.PISSARZA W. X. LITEWSKIEGO
Panowie Koronni dowiedziawszy się iż Litwa przemyślała , jakoby zam-
ków od Wielkiego Xicztwa odjętych dostać, wyprawili zaraz z sejmu
Piotrkowskiego do Podola posłów, którz}ł)y przeciw Litwie zamki wszytkie
żołnierzami, spiżą, strzelbą i jjronią obwarowali, a przysięgę od starost
na imię Koronne i królewskie wzięli. Stoli też panowie Litewscy posły
swoje do króla, upominając się Podola od Polaków, a napominając go aby
się im uiścił w przysiędze, którą im był uczynił, gdy miał jechać na kró-
lestwo Polskie z Wielkiego Xięstwa Litewskiego, czego jeśliby nie uczy-
nił, powiedzieli iż panowie Litewscy tej krzywdy dłużej znosić niemogą:
a przydawali im tej śmiałości , jak Cromer pisze , Krzyżacy, z którymi się
byli sprzymierzyli.
A potym tegoż roku większa część xiażąt, panów i slachty Litewskiej,
obruszeni niebytnością króla Cazimirza i zapaleni chęcią ku odjęciu Podola
Polakom, gdy inaczej tego otr-.ymać na kilku sejmach niemogli, uradzili
wziąć i podnieść na Wielkie Xięstwo Litewskie, Żmodzkie i Ruskie Sie-
miona Olelkowica, xiążę Kijowskie, przeciw Cazimirzowi królowi Polskie-
sirona Sie- mu, gdv na tcu czas inszego po Cazimirzu bliższego nie było do Wielkiego
jSieg'^'" Xięstwa Litewskiego. A tego byli przednicjszym powodem Jan Gastołt
Olelkowica. ^^.QJg^yQ(]j^ Wileński, swiekier kniazia Siemionów i Jurgi xiążę z Ostrogu
i Alexander albo Olelko Sudzimuntowic, którego był wielkim człowiekiem
Cazimirz uczynił z chudego slachcica, iż był namiestnikiem Połockim i pod-
czaszym Wielkiego Xięstwa ziemskim, za onę posługę u Chojnickiej bitwy
gdzie się był za zdrowie króla uciekającego dobrze popisał i poimać się
25 J
z inszych piijcią paniąt Litewskich dał, aż król z Wołem ubieiat, jakom
to wyższej wyraził wierszem. Czego Cromer zamilczał, a na tym go miej-
scu zowie : -l/f-J-a/K/^' cjuispiam liiimiU loco naUis, secl singulari ii<'i/«5 ^'Smi "
gralia in sublime ececlus. Ci tedy panowie Litewscy na podniesienie kniazia ■■"™-
Siemiona Olelkowica usilowah", ale Moniwid wojewoda Trocki z swoimi
krewnymi i z drugimi pani^^ty i slachtą strony króla Cazimirza bronił.
Przeto król Cazimirz slyszijc o tych rosterkach Litewskich, a skończy- wiadisiaw
wszy siem Piotrkowski, do Litwy się gotował, acz mu się na ten czas '^"^i'"uro°
pirwszy syn Whidisław urodził pierwszego dnia Marca , według Miecho- *^^°"-
viusa i Josta Deciusa fol. 42 i Cromcra. Panowie go leż Koronni zatrzy-
mawali, usilnie prosząc aby do Litwy niejezdzil, a z nimi mieszkając,
Pruskie burdy trudne i sprawy zaczęte aby pierwej skończył; ale król
opuściwszy ich prośby do Litwy jachał, gdzie panów Litewskich, jednych
układnością i obietnicami przywrócenia Podola i inszych zamków, drugich
nadanim imion i hojnością swoją ubłagał, a on rostyrk koło podniesienia
na Wielkie Xięstwo kniazia Siemiona Olelkowica więcej na czas zatrzymał
niż uśmierzył, bo potym tegoż kniazia Siemiona na Wielkie Xięstwo
wziąć chcieli, jak o tym niżej Ijędzie i o czym Długosz i Cromerus lib. 24
świadczą.
A wszytka wina tych rosterków na ten czas wsczętych na Gastołcie
została, wszakże oto karania niewziął, iż był wielkiego zawołania i możno-
ści, dla gorszego zaburzenia. Gdański ro-
Tegoż czassu gdy król w Litwie był , we Gdańsku wsczęły się szko- *^'^'''''
dliwe rostyrki między pospólstwem, za podusczenim Marcina Koga nie-
znacznego, ale chytrego Niemca, który Krzyżakom sprzyjał, ale go
potym ścięto za ten występek i tak się rostyrk uspokoił.
Tegoż czasu Jan lluniades z Capistranem mnichem, przy którym się Marimmet
600 Polaków dobrze i sławnie popisowało, porazili Machometa Wlórego ^'pro'd(''m*'"
cesarza Tureckiego, pod Białogrodem Serbskim, aż sam ranny sromotnie poS^oL^
ledwo uciekł. Rychło też potym zwycięstwie ci dwa sławni wodzowie
chrześciańscy żywot z śmiercią przemienili.
Tegoż też czassu Ladisław król Węgierski i Czeski młody, gdy się na noc, a po
miał żenić, trucizną umarł, którego siostra Helżbieta była za Kazimirzem: roznicmont
. . . *' . SIĘ. O czjm
na jego miejsce Irzyk Podebrandski secty Ilussowej królem Czeskim czjiaj cu-
ZOStał. Maliasna*
. królestwo
A Węgrowie w tenże czas Matiassa syna Huniadowego na Węgierskie Węgierskio
królestwo wzięli, który był w więzieniu przcdtym u Podebrandskiego
Jerzego.
Roku zaś 1457, na wiosnę przyjechali posłowie Pruscy i Polscy do
Kazimirza króla, w ten czas się w Syilnie około spraw Litewskich ba-
wiącego, za których prośbą do Polski z Litwy wyjecliał, na siem Piotrko-
wski, a z Piotrkowa zaś na zjazd Wielkich Polaków do Koła jechał,
a lam od slachty Wielgopolbkiej uj)rosił, iż gdy pieniędzy na słu/jjbne
niedostawało, Słochowa, Świecia i Tucholcj, zamków Pomorskich, bronić
się sami podjęli. Potym się król do Prus ruszył, a ku Gdańskowi prosto cdaiśka.
252
Summa na
Malbork
iłożona.
Malbork
kupiony.
jechał, gdzie go Carolus król Duński, wygnany na ten czas z królestwa,
piechotą z Gdańska wyszedwszy witał, i od Gdańsczan był wdzięcznie
i hojnie przyji^t.
A Pruski mistrz nie mając czym zapłacić słii/.ehnym swoim , nad któ-
rymi był starszy Udahikus Czerwonka Czech, Polakom przycliyhiy i ży-
czliwy, dzierżał je na słowie dawszy im w moc zamek 3Inll)ork, pókiby
im nie zapłacono. Ale bojąc się służebni obIc>/ein'a od Polaków na Malborku,
których było sześć tysięcy, posłali do króla aby im pieniądze zasłużone
dał, obiecując mu zamek Malbork podać. Król Cazimirz nie miał tak
wiele pieniędzy, ale ułożył dań na duchowne i na świeckie i k temu z ko-
ściołów Wielkiej Polski srebro pobrano krom Krakowa , bo na ten po-
datek Tomas Slrzempczyński biskup Crakowski niechciał przyzwolić.
Zgromadzono potjm onę summę pieniędzy: naprzód sami Gdańsczanie
dali czterdzieści tysiąc złotych czyrwonych Ulrikowi Czerwonce, potym
Polacy dwadzieścia i pięć tysiąc temuż Czerwonce z jego towarzyszmi,
a ostatek pieniędzy i o wyzwolenie zamku, takież więźniów odłożono było
do Wielkiej Nocy. A po Wielkiej Nocy Czerwonka wziąwszy ostatek
pieniędzy od króla Polskiego, a Pruskiego mistrza do Tczewa wyprowa-
dziwszy, króla Kazimierza z pany Polskimi fortą od rzeki Nogatu na za-
mek Malbork puścił, na który król z Gdańska prosto s pokojem wjechał
lata 1457, we Srzodę Świąteczną. Atak tym służebnym za Malbork dano
wsz)tkę summę 476,000 złotych, ale miasto Malborskie nie rychło się
poddało, aż im dotluczono z zamku, ci też służebni z Malborkiem Giła-
wę i Derszawę albo Tsczów zamki z miasty królowi zaraz podali.
O PORIZEim EDSSIEOW
I POLAKÓW NA. PODOLU
PRZEZ TATAR
Rozdział piąty*
Barlhlomiej
Bufzarkisla-
rosla Podol-
ski, i Jan
Łaszcz pod-
komorzy,
herbu Po-
1 atarskl carz słysząc iż król się w Prusiech bawił,
Bez wieści na Podole wojska swe wyprawił,
Lecz Barthłomicj Buczacki z Lasczem swoje dwory
Złączywszy, umyślili gwałt ich odbić skory.
Na dwoję się Tatarskie wojsko rozdzieliło,
W większym pólku do bitwy godnych mało było,
A w mniejszym wszytko byli rycerze przebrani.
Czym naszy od nich byli zdanim oszukanie
253
Bo mniraając iż w większym wojsku moc ich stała,
Na to pierwej uderzyć rzecz się słuszna zdała,
Także w nocy ł)ez wieści w pierwszego snu czassy.
Na bespieczne pogaństwo uderzyli naszy.
Z krzykiem, z bukiem ogromnym az obłoki grzmiały, szTchlia-
A cienie nocne głossy w lesiecb rozdwajały, ^"^•
Bili, siekli Tatarów i wiązali śpiących,
A z nagłego przestraclm bez obrony drżących.
Tak ono większe wojsko do gruntu zgromili,
A drugich i)ijąc, siekąc w ciemnościach gonili.
Drugie ich wojsko mniejsze, słysząc huk z tej trwogi,
Na insze miejsce z kosza uderzyli w nogi.
A nnszy szli za nimi po onym zu-ycięstwie.
Chcąc ich bić, a mniej dzierżąc niż o pierwszych męstwie,
I zbiliby ich byli gdyby na strwożonych
Uderzyli, po pirwszych zbitych w nocy ©nych.
Jak Łaszcz radził; lecz gdy się naszy zabawiali,
Tatarom onym na się śmiałości dodali,
Bo widząc naszycb mało, śmiele przyskoczyli, crlmems
A w kolo ich jak wieńcem zewsząd otoczyli. nlrbnrtus
Acz się mężnie bronili, ale przemożeni,
Od wielkości do gruntu wszyscy potłoczeni.
Tak ich szczęście zdradziło po pierwszej pogodzie,
Mędrszy zawżdy jest Polak jak mówią po szkodzie.
Bo gdyby się im pierwej rospostrzeć niedali,
Snadnieby ich jak pierwszych naszy skołatali,
Przewłoka w wojsku szkodzi, czasem zwyciężeni,
Zwycięzców swoich biją, zwłascza przymnożeni,
I Hannibal gdy Rzymian ad Cannas poraził,
Snadnieby był wszytkę moc Rzymską zaraz skaził.
By zwycięstwa używać umiał. Tak też naszy
Zwycięzcy zwyciężonym podlegli w ty czassy.
299.
O WYPRAWIE POLSKIEJ DO PMS
NIEPOŻYTECZNEJ.
Rozdział szósty.
Koku 1458, król Kazimierz z sejmu Piotrkowskiego wszitkiej Polski
pospolite ruszenie slachty i miast do Prus postanowił. A tak gdy wszytki
254
KyTz^iL wojska ściągnęły się do Gniewkowa , stamtąd przeprawili się przez Wi-
słę uczyniwszy most na łodziach, a Papowią zamek, który byli niedawno
Krzlżacy wzięli, obiegli i dobyli go usilnym szturmowanim.
Ruszyli się potym pod Malbork , bo Krzyżacy miasto Malborskie przez
zdradę byli ubiegli i osadzili, pod którym naszy przez dwa miesiąca leZeli,
gdzie wielkie uciski i szkody podjęli dla długiego mieszkania, tak iż. od
smrodu, głodu i inszych niedostatków 8000 ludzi umarło, a koni 7000
^i^wojska^ zdechło, skąd wielkie narzekanie na króla od slachty powstało, iż musiał
rozbiegła, dgć na dwadzIcścia miesięcy przymierze Krzyżakom, a slachta też wszytka
KróiodMai- stcsknlwszy slę długim w polu leżenim bez woli królewskiej do domów
^su''"ił'* się rozjechali. Król potym za rozbieżanym wojskiem I sam do Polski
odjechał, acz go Gdańsczanie próżno usilnie zatrzymali aby pod Malbor-
kiem leżał, obiecując mu na 4000 żołnierzów pieniądze, ale się do żony
której dawno nie widział więcej spies/.ył, jak Długosz powiada, która mu
też na ten czas urodziła wtórego syna Kazimirza w Crakowie roku 1458
Octobra dnia 3 według Josta Deciusa fol. 42. Tamże też król słuchał po-
słów Gerzego z Podebrandu króla Czeskiego nowego , jakom to wyższej
napisał.
Na początku zaś roku 1459, w puł miesiącza Januaria siem w Piotr-
kowie król złożył, na którym o pokoju i o wojnie z Krzyżaki radzono,
KkSow*^ abowiem była w ieść, iż Krzyżacy chcieli przymierze uczynić pod tymi con-
podane. djciaml aby 100000 złotych za nakład wojenny królowi dali, a hołdow-
nym obyczajem na kożdy rok 20,000 złotych płacili, a dwa proporca
żołnierzów na każdą wojnę królowi słali i wszyscy mistrzowie aby królom
Polskim na potym przysięgali, a Pruską ziemię z takimi granicami trzymali
jakie były przed tą wojną.
Pochwaliła wielka część senatorów ty condicie, ale posłowie Pruskiej
slachty i miast prawie na ten czas traGli, prosząc króla I senatu, aby Ich
w obronę i w wiarę przyjętych, okrutnym Krzyżakom na męki i w srogą
niewolą nie wydawali.
Na tyra tedy po długim tractowaniu stanęło, nieopuszczać ani wydawać
Prussów, ale o sposobie kończenia wojny z Krzyżaki na powiatowe sejmi-
ki odłożono , abowiem slachta Polska przeszłą wyprawą Pruską bardzo
Slachta sin obrażoua i pieniędzmi pomocy niechcieli dać i z wyprawy wojennej na po-
sYiK^mlTa ^y'" ^'C wzbraniali, której I sam król nie chwalił dla zbytnego i szkodll-
pobi
«ojiHi. nvego swowoleństwa od ricerstwa.
Litwa rlicia
ła moru
Podola do
ebotłzi^.
O ODJEŹDZIE KRÓLEWSKIM DO LITWY,
Król Kazimirz uradziwszy w Piotrkowie wojnę kończyć przeciw Krzyża-
kom , odjechał do Litwy z królową , gdzie umysły panów Litewskich od
dobywania mocą pod Polaki Podola układiiością swoją pohamował.
wojny z
Krzyżaki.
Ośindzie-
iąi tysięcy
255
A iż w len czas bardzo był ziibo/.al w skarb i Korona , także i pano-
wie Polszcy dla częstych nakładów wojny Pruskiej znudzeni byli, upro-
sił u panów Litewskicli pomocy ludem i pieniędzmi, co mu przyoł)iecali,
acz Cromer nie pisze co w Litwie czynił, mówićjc: lntereaRex in Lituamam
cum R('(jina excurrit. Ale to rzecz sama i gwałt potrzeby jego na wojnę
Pruską, także Latopiscze Ruskie i Litewskie okazują, iż dla pomocy do Li-
twy jeździł, bo w ten czas nie tylko z poddanych mieszczan, z wieśniaków,
z slachty, z kościołów i ze wszytkich duchownych i świeckich dochodów
pobory wybierano, dochody, czynsze, majętności ruchome i nieruchome,
z każdego stanu rachując i szacując, ale by było mogło być i z kamienia pSędia
król radby był pieniądze kował, na żołnierze przeciw Krzyżakom, gdyż
sic już slachta z podatków i pospolitego ruszenia z wielkim narzekanim
i rostyrkiem, jak to wyższej Gromer św iadczy, wyłamowała. A tam Lite-
wscy panowie królowi obiecali pożyczyć 80000 złotych czerwonych, i po- czerwony^^ch
moc ludem rycerskim. pogapiła'.
Odjechał potym król z Litwy do Koła na zjazd Wielkich Polaków,
u których też uprosił wyprawę do Prus według każdego majętności i ro- °^fj|ń^f"ef
cznych dochodów, iż każdy slachcic z każdego sta grzywien dochodu ro- jJIfenTdize-
cznego miał jezdnego z drzewcem na wojnę wyprawić, a pod jednego je- ztu^^ia^^mi!
zdnego z drzewcem imieniem i osobą zamykali się trzej jezdni w ten czas
u Polaków, bo jezdny jeden zbrojny z drzewcem musiał mieć przy sobie
dwu drugich jezdnych strzelców z kuszami, jako Długosz pisze. Tak
od każdego sta grzywien każdy slachcic trzech musiał na wojnę wy-
prawić.
Miasteczka zaś i miasta królewskie na tę wojnę pieszych wyprawo-
wać musiały. Uczynili tedy Wielgopolanie dosyć wolej królewskiej, iż
wojsko do Prus wyprawili, ale mało pożytku uczynili, tylko iż Prussaków
czassu żniwa od najazdów^ Krzyżackich obronili, a w jesieni nie czekając
rospuszczenia do domów się rozjechali.
Tego też czassu żołnierze albo rycerstwo służebne , zacne i sławne
zwycięstwo z Krzyżaków w niżnej ziemi Pruskiej gdzie Królowiec, odnie- "^^^f^po^a'
śli i mało w tej bitwie Ludwik mistrz Pruski żywy nie był poimany. Tam
■łu|)y wielkie z obozu Niemieckiego i z pobitych wzięli naszy, tak iż gdy
się dzielili, po 20 złotych czerwonych z butynku na każdego służebne-
go przyszło. ... ^^^id^so.
A to zwycięstwo żołnierze Polszcy otrzymali za pomocą Litewską, ja-
ko Latopiszec świadczy, acz zaprawdę ktokolwiek dzieje Litewskie w ony
czassy znaczył i postępkiem czassów i potocznej sprawy porządkiem zmy-
lił i szfankował, przypisując porażenie Kazimirza króla pod Chojnicami
Irzykowi królowi Czeskiemu, jakom to wyższej pewnymi raciam; confim-
dował i prawdę rzeczy okazał. Tak też i tu pisze pomoc od panów Lite- p^^eln/m
wskich przeciw temuż Irzykowi Czeskiemu, ale sie Diacisce omyliło nie MoJkwa"
wprawdzie, jedno iż byli na on czas pisarze Litewscy i Ruscy prostaczko-
wie, a nawięcej Moschowitowie u nich płużyli w pisarstwie, rerum ex-
iernarum prorsus ignari, wszakże prostą prawdą Latopiszec tak rzecz pro-
Mistrz Lud-
k por
żon.
Po 20 zło-
tych czer-
wonych z
pissarzanii
bywali.
panowie zjechawszy się i widząc potrzebę kiólewską i panó'
Dlunossus y ' • I i • • • • 1 -III'!
crowerus zaraz nie obsełając się z inszymi pany, odpiawili do kroIa
lib iHp
maetcro
256
wadzi o pomocy Litewskiej Cazimirzowi królowi i Polakom przeciw mi-
strzowi Pruskiemu, a on chudzina napisał przeciw Irzykowi królowi Cze-
skiemu, który nigdy z Cazimirzem nie walczył.
A po onej dzie bitwie, to jest Chojnickiej, będgc król Cazimirz żało-
ścien że go porażono, myślił jakoby nieprzyjacielowi swemu oddał i po-
słowania- słał do panów Litewskich, żądając aby mu piefiiędzy pożyczyli ku tej po-
Latopisczów trzebic jego. A przy poślech panowie Koronni posłali do panów Litew-
zmojącor- skich, aby ich w ludzie zapomogli wejrzawszy na ten upad ich.
A w ten czas panów nikogo nie było blizn Wilna, tylko Jan Gastołt
wojewoda Wileński, a w Trocech Moniwrl wojewoda Trocki, a ci dwa
ów Koronnych,
podskarbiego
'edt- Litewskiego, pana Alexandra Jurgiewica, którogo ono Cromer zowie; Ah'
3g^'"tak ó xander qiiłqńam humiH loco natus. A wziąwsiy z skarbu ziemskiego Li-
^l^c^paluis tewskiego ośindziesiąt tysięcy czerwonych złotjch, przezeń posiali w po-
nostrosaf- zyczkę krolowi , a panom Koronnym na prosb^' ich posłali osm tysięcy
ScTucige- ludzi konnych, to jest, pięć tysięcy xiążąt, panią', i dworzan Litewskich,
'rfoHpć"""/!' a trzy tysiące Tatar, nad którymi posiali hetmanem starszym pana Iwana
"geuiuanis Chodkiewica , namiestnika Witepskiego. Jakoż król Cazimirz przyjąwszy
equ"iubus^ żołnierze i zebrawszy wojska Koronne z pomocą wojska Litewskiego, po-
słał icłi na króla Irzyka Czeskiego (ale ma być na Ludwika mistrza Pru-
skiego), który za pomocą i łaską Bożą, we czternaście niedzielach (ma
być we czterzech latach), po pierwszej porażce, porazili wojska Irzykowe
moc?Lite"v- na głowę (ma być Ludwikowe). A sami fortunnie z małą szkodą otrzyma-
^^'^Unir' wszy zwycięstwo, do króla się Kazmirza wrócili. A poimali w tej bitwie
w wojsku Irzykowym wiele panów Czeskich i Śląskich, między którymi
bvł pan z Perstina, którego poimał kniaź Głazina xiążę Smoleńskie, któ-
^Mina^oT n ^y^ potym okolniczem Smoleńskim, z czego był Cazimirz pocieszon
Ghizi'"'''^- ^ chwałę Panu Bogu dał, iż tak w krótkim czasie nieprzyjacielowi odpór
uczynił. To Latopiszec właśnie mówi, w czym nie trzeba dziwować, iż
się tak Latopiszców Litewskich Diak w imieniu jako prostak omylił. Bo
ponieważ w ten czas Czechowie tak u Polaków jako u Krzyżaków pospo-
licie służyli żołnicrzką za pieniądze, o czym Długosz, Cromer, Miechovius,
Wapowski i Krzyżackie historie świadczą, jako dziś u nas Węgrowie, te-
dy iż w ten czas Litwa będąc na pomoc Polakom bili się z Czechami żoł-
nierzami Krzyżackimi i zwycięztwo z nich odnieśli, a Diak to napisał
w Latopiszec mnimając, iż ta bitwa z królem Czeskim była, bo w ten czas
Litwa postronnych narodów niezn iła, ledwo Moskwę a Polaków i Mazu-
rów, którzy u nich w wielkiej wadze bywali i wyslugowali.
A i dziś to bywa, czegom ja sam i każdy rycerski człowiek świadom,
iż czasem Polacy i Tatarowie Pietihorscy etc. żołnierze z Moskwą się bi-
ją, a wżdy wszytko Litwie Moskwa przyczyta, która im żołd płaci. Tak-
że Magnus królowie Duński z Niemcy w Lillanciech broił, a wszytko
Moskiewskiemu przypisowano, Seremici także przy mnie z ośraio tysiąc Ta-
larów Nahajskich Witebsk był obiegł z strony Moskiewskiego, (których
libei-iores
eorum ex-
cursiones
inhibitae
sunt, loż na
fielu miej
man.
257
Stanisław Pacz wojewoda Witebski mcmie odbił), a wżdy mówiono, Mo-
sliwa Witebsk obiegła. Tak też gdy Czechów Krzyżackich rotmistrzów
i żołnierzów Litwa pobiła i wiele ich poimała żywych, z których tu mie-
ni pana z Perstina, tę porażkę Irzykowi królowi Czeskiemu, omyliwszy
się Diak jakiś przypisał, bo Bernhardus Sumberg miał w tej bitwie dwa
tysiąca Czechów i Morawców, z którymi jako hetman Czeski Krzyżakom
za pieniądze służył.
Starali się też o to Krzyżacy usilnie wszelkim sposobem i Sumberg
ich hetman z inszymi, aby mogli Irzyka Czeskiego króla z Kazimirzem
zwadzie, jak Długossus i Cromerus lib. 24, pisze: quo facUius Crucigeri
bellum cum Polunis haberenlsi cos Boliemico quoque bello impUcassenl, aby .^^J^^}7']^J,
tym łatwiej wojnę z Polaki mieli Krzyżacy, jeśliby ich też Czeską wojną |'j*|j"^^','|,';.'",J'
uwicliłali. Nihil eiiim inlentaium ii reliquebant, quod ad perniciem Polo- p*;;';^^^,"/^
nonim perlinere exislimarent. Ale tego nie dokazali Krzyżacy, bo Irzyk "j'^^"^J.^|.''''
Czeski zawżdy w przyjaźni aż do śmierci z Kazimirzem mieszkał i przy- P^^'^f,^''J.',',\''"
mierze między sobą często przez posły odnawiaH i potwierdzali. ^*''J.'{'!',j^"'
Też sama przyległość granic tego poświadcza , iż Litwie podobniej,
łatwiej , snadniej i bliżej było dać ratunek ludem rycerskim królowi do
Prus sąsiedztwem przyległych, przeciw mistrzowi Pruskiemu Ludwikowi,
zwłaszcza ad inferiorem Prussiam jako Cromer pisze, gdzie był główniej-
szym i stołecznym miastem w^ ten czas Krzyżackim Królewiec po opono-
waniu Malborku przez Kazimirza , a niż do Śląska pod Wrotsław, prze-
ciw Czeskiemu królowi Irzikowi , co nigdy w ten czas jako żywo nie było,
wyjąwszy kiedy ono potym na Śląską wyprawę przeciw Matiassowi kró-
lowi Węgierskiemu Litwa słała pomoc temuż Cazimirzowi; ale to daleko
od siebie czasem, miejscem i osobami nieprzyjaciół i przyczynami wojny
było, jako o tym niżej napiszemy. Tom dla tego wtóry raz przytoczył, abych
Latopiszec Litewski oczyścił z omyłki w czasie i w osobie woiny Chojni-
ckiej i tego porażenia Ludwika mistrza Pruskiego, nie Irzyka króla Cze-
skiego. Tegoż roku 1460, Jan Gastołt wojewoda Wileński umarł.
Tegoż roku król Cazimirz złożył siem w Piotrkowie, na który posłowie
Krakowskiej ziemie przyjechać nicchcieli, ażby im król glejt wierny wol-
nego przyjechania i odjechania pierwej dał, abowiem się dowiedzieli, iż "'jfrfśzi^^'^
król dwornemu swojemu rycerstwu kazał być zbrojno na sejmie, będąc
napomniony, iż slachta Krakowska buntowała się przeciw jemu.
Była to rzecz nowa i niesłychana, wszakże aby się jaka większa bur-
da nie wzburzyła, dał im król glejt. A przedniejszy poselstwa tego spraw-
cy byli: Jan Kytwiański, starosta Sędomirski, Jan Tarnowski, Jan 3Ielstin-
ski. Tam Jan Kytwiański, któremu języka i serca wielkiego dostawało, zaraz
w senacie do króla długą rzecz od wszytkich mówił, strofując go jawnie
o krzywdy pospolitej ojczyzny, które za jego panowania Koronę i ich samych
potykały. Upominał się też al)y król Polakom to wszystko co Litwa za jego
dozwolenim odjęła wrócił, zwłaszcza Łucko i wielką część hojnej Ruskiej
ziemie i Goniądz, także Węgrów, miasta z wołościami, które też J^ilawo-
wie przyjaciołom Koronnym xiążctom Mazowieckim wydarli , aby też min-
ii. 3^]
Posłowie
KraUo-
\ii>j zie-
258
ce małoważnej i nikczemnej nie kował , fałszywą monetę wniesioną z cu-
dzych stron aby wywołał, wdowam i sierotam sprawiedliwość czynił,
przełożonym swowoleństwa i wszetecznej władzej powściągnął, królestwo
Surowa ^^'s^jstko wcdług powinności swojej od złodziejstwa i łotrowstwa wyczyścił,
j"ia"ski!-''o pożytków Polskich i ozdoby Koronnej nie więcej niż Litewskich uważał.
do króla." Co jeśliby król uczynił, gotowymi się do wszylkich prac, nakładów i chę-
tliwej na wojnę wyprawy ofiarowali, a jeśliby ich żądanie odrzucił, opo-
wiedzieli się iż nad porządek rzeczy król od nich próżno ma czego się
spodziewać.
Na to im król skromnie i układnie odpowiedział, wszystkę winę
z siebie składając, ale jednak rzeczy nieskoiiczy wszy rozjechali się z sejmu
Maio Pol- §^y Wielgopolanie po sześci groszy z włoki poboru na żołnierze postą-
o^lor^nie P'" ' ^ ^zcgo się Malcj Polski posłowie wzbronili, opowiedając, iż im
postąpiła slachta żadnej mocy nie dała ciężaru nijakiego na swoje wolności przij-
' mować.
Przeto drugi siem na tymże miejscu złożono na szósty dzień Decera-
bra, gdzie gdy za wolą królewską i senatu Koronnego, dwadzieścia pa-
nów przedniejśzych, którzyby o rzeczy pospolitej radzili i stanowili , byli
Kroi zfuka- Wybrani , a król się też na potym z występków od słachty w oczy wyrzu-
"w^^^sic' cających poprawić obiecał, po 12 groszy z włoki pobór postąpili i cła ze
wszytkich na rok ustawione kupi ktoby się kolwiek zyskiem bawił, a od
Pobór dru- duchownych i rycerskich stanów ósmą część dochodów na żołnierze Pru-
skie obiecana była królowi.
Z tego też sejmu Jacób Seneński proboszcz Gnieźnieński do papieża
Piusa ^ytórego,Aeneasa SyHiusa przed tym rzeczonego, był posłań, aby mu
wszystkiego dobrego winszował, a króla w posłuszeństwie jego być opo-
Łiątwy7oz- ^viedział. Tamże uprosił rozgrzeszenie z klątwy Prussakora, którą byli do
grzeszeni. poddaństwa Krzyżakom przyciągani.
Prosił też imieniem królewskim , aby Krzyżacy Pruscy byli przenie-
Krzjżacydo sieni na wyspę Tenodos do Greciej przeciw Turkom, gdyż tu już po nich
n^echcieli niało było , między Litwą, Polską i inszymi chrześciany, z którymi nad
z Prus. pr2ysicgę i powinność zakonu sw«go ustawicznie wojny z hardości swej
Tinnvzi^tii- '^^'•^^^'•' ^ Macliomet cesarz Turecki wziąwszy Constantinopole , wszytkę
Grecią srogą wojną na ten czas trwożył i Conntu miasta nasławniejszego
dobył, także Lemnum i Miteliny wyspy opanował, Peleponesum też insze
Eubejskie insuły najeżdżał; ale w tym papież więcej Niemcom niż Pola-
kom życzył, iż poseł królewski nic nie uprosił, a Krzyżakom się też stąd
nie chciało, bo trudno wilkami orać.
Tego też czassu Krzyżacy przeciw postanowieniu przymierza Passen-
hejmeńskich mieszczan namawiali , aby się od króla do nich przedali , co
gdy miesczanie objawili Michałowi sromotnemu staroście i rotmistrzowi
^•ruska.*^ swemu od króla danemu, zaszli chUro na Krzjżaki, a kazali aby im na
obronę przeciw Polakom żołnierze swoje Niemieckie posłali , obiecując
im miasto podać. Posłał tedy mistrz 500 jezdnych rejterów z wielkością
knechtów pieszych, a naszy wiedząc o tym i nagolowawszy się z mieszczany
Si
lirzesci
259
^ Rojicrowio
zbrojno, inszym kazali przed miastem stać, a trzysta ich jezdnych do niia- '^f^^^\[;i'p«=^>
sta wpuściwszy, bramę o nich zawarli, tam wszytkich zaraz do jednego "fi>i«'-
zbili, drudzy obaczywszy zdradę uciekli. j^^^ ^,
Tegoż roku 1460, dnia 27 Decembra, królowa Ilcl/.bieta Jana Albri- '"^''|,'^Jj["
chta trzeciego syna Kazimirzowi urodziła.
Tegoż roku 1460, król Cazimirz do Rusi z Polski wyjachawszy wy-
prawił posły do Ecygiereja Prckopskicgo carza i do Slephana Wołoskie-
go wojewody, prosząc o pomoc przeciw Krzyżakom, co mu obadwa chc
thwie obiecali. A objechawszy Ruskie ziemie, złożył siem w Brześciu Li
tewskim, na którym s pany Litewskimi potrzeby i sprawy Wielkiego Liiewskim
Xicstwa stanowił i umysły ich ubłagał i odwiódł od podniesienia wojny
przeciw Polakom, gdy Podola mocą chcieli pod nimi dostawać, zwłaszcza
gdy się oni Pruską wojną zatrudnili byli. Potym do Sędomirza odjachał, gj,.„ ,^
gdzie sejmował z Polaki około wojny Pruskiej, a zaraz na drugi siem sejmie.
w tej rzeczy do Łęczyce jechali.
Malborskie też miasto tego czassu się Polakom, pod którym 4 miesią-
ce leżeli, ku zamkowi podało.
Quizyn także i Warmią miasta, które Marienwerder i Fraumberg
Niemcy zową, Polszcy żołnierze w nocy ubiegli, gdzie się tak zbogacili, p^iej^.ig
iż z butynku na każdego osobę 200 złotych przyszło. użdego"'
draba i żoł-
nierza.
O SEJMIE WILEŃSKIM
I WTORYM Ż4DANIU KNIAZIA SIEMIONA OLELKOWICA,
WŁ mmmmm mEĘBWwm mwmwB&m
I o WOJNIE Z KRZYŻAKI , ; ,
ROKU 1461.
Rozdział siódmy. .
Do lYielniożiiego Pana
KUCHMISTRZA W. X. LITEWSKIEGO.
Król Kazimirz z sejmu Brześcia Knjawskiego , przez Radom do Litwy na
Wielkanoc przyjechał, gdzie panom Litewskim siem w Wilnie złożył,
którzy go o to usilnie żądali, aby z nimi albo sam obecznie mieszkał ^Z-,!'-!!^',',!',/
w Litwie, albo żeby im na Wielkie Xicstwo LitcNYskle, Żmodzkie i Ku- M-i^iii^--^'
skie kniazia Siemiona Olelkowica Kijowskiego przełożył, jako własnego
dziedzica z Wielkich Xiędzóvv Litewskich idącego ; ale król to ich żąda-
•260
nie ubłagał i na inszy czas odłożył , prosząc aby mieli cirpliwość pókiby
wojnę Pruską skończył, albo uspokoił.
Wyjachał potym król z Wilna do Sędomirza na siem, a stamtąd do-
rwał się do Grakowa, potym zaraz ciągnął do Inowłodsławia, gdzie się
wszytkiej slachcie na Pruską wojnę kazał zjechać. A naszy żołnierze ze-
brawszy się z miesczany Elbingskimi i z Skalskim Czechem wodzem swym
^szy' z wojv przewieźli się przez llabum małe morze do Sambijskiej ziemie, którą
*^''" wszerz i wzdłuż ogniem i mieczem zwojowali i łupy wielkie wzięli, zwła-
szcza gdy wtargnęli bez wieści w te krainy, które dla dalekości od nie-
przyjaciół Polaków nie spodziewały się wojny. Jam jachał mil 20 nad tym
morzem roku 1580.
Aiex.inder Togo tcż czassu Hclżbleta królowa, Cazimirzowi czwartego syna uro-
urodzon. ^j^jła Alexandra , roku 1461, Sierpnia miesiąca piątego dnia. Przed tym-
że czasem w kilku dni miesiąca Li|)ca, Andrzej grabią z Tęczyna, staroda-
wnego domu w Polszce, a wielkiego i zacnego zawołania, uderzył płatnerza
Climunta w Grakowic, iż mu zbroje nie rychło wygotował, który gdy
o policzek gwałtu zawołał, wiele ludzi pobudził. A rajce do królowej Elżbiety szli
nagwału sijap)y(< j^a zamck w niebytności królewskiej, która do zajutrza kazała
być obiema stronom w pokoju. Ale niżli rajce ześli z zamku , pospólstwo
zamknąwszy bramy na gwałt dzwoniło, gdzie się wiele zbrojnego ludu
zeszło. Tęczyiiski mógł byt ubieżeć na zamek za napominanim królowej
Elżbiety, niż się gwałt zebrał, jedno mu się zdała rzecz szkaradna ustę-
pować przed wielkością wzburzoną chłopstwa zapalczywego. Go się i mnie
trafiło raz roku 1576, że tak na mię bez przyczyny na granicy Pruskiej
gwałtu wszytko miasto zawołało, a niechcąc sromotnie uciekać zastawi-
łem się sam na trzysta pospolitego ludu, broniąc się tak długo , dokąd
broni w ręku stawało i aż mi ją z rękojeścią na ostatek ucięto, gdziem
też mało tej krotochfile jako i Tęczyiiski nie przypłacił, bo zawżdy no-
cuil lemcraria vir(us.
Tęczyiiski tedy przed tym gwałtem zawarł się był w domu Kizlinko-
wym na Brackiej ulicy, ale gdy tam temu miejscu nie dufał, uszedł do
kościoła Ś. Franciszka z synem Janem, i z Secygniowskim i z Spitkiera
Melstińskim, a tam na wieże wleźli; potym sam Tęczyiiski uciekł do za-
kristlej, towarzystwa na wieży zaniechawszy. Pospólstwo miejskie bez ża-
dnego baczenia świętego miejsca i osoby zacnej, rzucili się a dobyli gwał-
Tocziński ^^^ zakristiej, tamże go haniebnie usiekwszy, zamordowali i ciało na ra-
^'''''inie'!"'" tusz wlekli, umarłe tłukąc, dwa dni u ratusza leżało. Syn jego, gdy się
w piecu u jednej wdowy zataił, w nocy uciekł z miasta. Trzeciego dnia
doniesione było ciało do kościółka Ś. Wojciecha w rynku, a czwartego
przyjaciołom wrócono, które pochowali w Xiążu. Na drugi rok pozwani
byli rajce Krakowscy przed króla, w wigilią Trzech Królów, którzy prosili
na roku, aby byli sądzeni prawem Niemieckim Magdeburskim przed wój-
tem, według ich prywilejów, ale król z radami swymi powiedział im, iż
nieboszczyk Tęczyiiski odzywał się też z wami na to prawo, a nic chcie-
liście mu go złożyć, ale bez prawa zamordowaliście go haniebnie. Tam
261
tedy skazano na śmierć czterzech z rady, to jest: Conrada Langa, Stani-
sława Lamitter, Jarosława Szarleja, Marcina Bełzę; a s pospólstwa: Jana
Tcsznara, Jana Wollrama kusznicrza, Jana malarza, Jana Scherlanga slo-
sarza i ccchmislrza ratusznego, a on zdrajca płatnerz uciekł. Na zamek
potym do wieże wsadzeni, którą zwano Tęczyńską wieZg, a szóstego dnia
przyjgwszy Pańskie Swiątości, tamże na zamku pod tgż wieżą piętnastego
dnia Stycznia pościnani, sześć, a trzech z nich wziął na Rapstyn Jan Rap- ^^'^^^„'^'j.^Jc.
sliński, to jest: Jana Tesznara, Jana Wolframa, 3Iarcina Beizę, które cho- '«»•
wał pod strażą długo aż dwu wyprawiono, a trzeci umarł. Senat też kra-
kowski 6000 złotych zapłacił Janowi castellanowi krakowskiemu bratu,
i Janowi synowi zabitego Andrzeja Tęczyńskiego.
Tegoż czassu król Cazimierz Fridland zamek i miasteczko wziął pod ^^If!^"*^
Krzyżaki ósmego dnia od oblężenia. Pod Chojnice zaś z wojskiem przy-
szedwszy piętnaście dni na milę od miasta, próżno leżał, a część wojska
z sześciąset Tatarów Litewskich, których byli panowie Litewscy przysłali, {'-(^^^"^'^
Erika Sletinskiego xiążęcia ziemie, który z Krzyżaki przestawał, zburzyli ^^'^l^\^^l^'^-
i splundrowali; a gdy już z płonem i z łupami wielkimi wyciągali, uderzyli
Niemcy na nich z wielką mocą, których Polacy i Litwa do gruntu porazili, Niemcy po-
a z wielką sławą wivjźniów do króla przywiedli. Tegoż też czassu, gdy
król pod Chojnicami leżał, przyszła żałosna nowina o śmierci matki kró-
lowej Sophiej, która jako Jagiełowi była w małżeństwo poślubiona, lat 41 ^°\^I^J^'
wykonała; niewiasta wielkomyślna, nabożna, ale gniewliwa , pochowana umarła.
w kościele Ś. Stanisława na zamku krakowskim, w kaplicy S. Trójce, któri]
sama zbudowała i wielką hojnością skarbów i ośmią mansionarzów na-
dała ; a była wnuczka AYitoltowa z siostry, córka Andrzeja Iwanowica ,
przedtym zdawna z xiążąt Kijowskich idącego, na ten czas kniazia Druc-
kiego (nic Ilolszańskiego jak Latopiszec kładzie), z którego też domu on ^j ^ i^ q
święty a sławny hetman Constanti, xiążę Ostroskie, poszedł: bo xiążęta siroskie.
Oslroskie i Zasławskie z Kijowskich i z Druckich, własną genealogią idą.
Potym król Cazimirz do Głogowa się z pany Koronnymi wyprawił, ^.^ ^^^
gdzie ku niemu na milę, Gerzy król Czeski z Głogowa wyjechał, z Wrat- ^^|j"''j-
sławskim i Ołomuńskim biskupami i ze cztermi xiążęty Śląskimi, a skoro '■?J^>''°"
się spoinie z koni zsiadwszy przywitali, Kazimirz był na zamek Głogowski skim.
odprowadzon, a król Czeski Irzy w ratuszu miejskim stał, tamże dziewięć
dni potym z sobą tractowali i przymierze z obudwu stron aż do śmierci
nic zgwałcone potwirdzili.
262
O PORAŻENIU WOJSKA ERZIZAGKIEGO
PlIZEZ POLAKÓW 1 TATARÓW LITEWSKICH
1'0D MESSOWĄ 1 PUCKIEM.
Rozdział ósmy.
lYról z Głogowa do Polski Wielkiej przyjachaws zy,
Trzy niedziele w Poznaniu na zjeździe zraieszkawszy
Dworzanie królewscy Do Inowłodsławia sic ruszył, stamtąd swoje
Kulniienską ziemię wo- '^ . , , ., , , .
jują. Dworzany na Krzyżaki pobudził do zbroje.
Pru^s^iech pldlpTali'.^ '' W Kulmieiiską ich włość posłał, by zboże psowali,
Prawie w żniwa, a Niemcom wet za wet oddali,
Posłał też i Litewskie przy nich król Tatary,
Iż zburzyli wszytkę włość i Cerery dary.
teSy^odJrSSdo J^chał zaś do Torunia król, stamtąd królową
'^''^^*<'*y- Z Litewskimi Tatary posłał na Niessową,
Gdzie ją często nawiedzał, a Sumberk z Krzyżaki,
Przemyślał by gdzie naszych przywiódł na swe haki.
Wyprawił w łodziach wielkość Niemców pod Niessowę,
sowskL^^^pr^e^dmilliie!" Wisłą,^ W uocy a mając przyprawy gotowe,
Zapalili przedmieście, strwożyli się naszy,
Gdyż królowa leżała w Niessowle w ty czassy.
j!:n"^l-lVi'Z'ad'^J/f^ z Litewskimi Tatary z miasta wyskoczyli,
quendumhosicmemisn. ^ Nicmców ouy uphy zaraz potłoczyli,
Tatarowie ich z Litwą z łuków przeszywali,
cówporaiib.'^*^^'^'"""'' Polacy zaś w ręcz drugich siekąc pokładali.
Drudzy nad Wiślne brzegi do łodzi pierzchają,
A naszy ich w tym siekąc zewsząd zabiegają,
crom. Sex modo vivi Wszytki łodzic pobrali i wielkość ich zbili.
Tylko ich sześć w dwu łodziach z tej bitwy upłyli.
W tenże czas pod Warmią gdy Pruski mistrz leżał,
noikariboBarono''^.^'' Piotr Duuin Z Żołnierzami ratować swych bieżał,
Prussy Krzyżackie na- Co mistrz słysząc wuct ucickł odbicgwszy obozów,
szy wojują. ^ naszy wielką wzdobycz wzięli z jego wozów.
Tamże Dunin w Stargradskie i w Lemburskie włości
Wtargnął, burząc i paląc w pierzchliwej prętkości,
Bytowskie, Puckie także polupił zicmice.
Aż do morza plundrując Krzyżackie granice,
cum duabus natihus dc
omni illo numero eua-
serunl.
263
Co widząc Krzyżacy, iż w ciasne miejsca naszy
Weśli, miedzy jeziora, morze, rzeki, lassy,
Uradzili tam ich w tych ciasnościach zaskoczyć,
A snadnie Polaków zbić, posiec i potłoczyć.
Tak/.e ich hetmanowie Fricz Rawnechej z Niemcy,
I Caspcr Nostwic z Czechy, z Rzeszej z cudzoziemcy,
Szykowali się zbrojno z inszymi Krzyżaki,
A na burzące prosto ciągnęli Polaki.
Zasiedli wszytki drogi, lassy zarąbili,
Tak naszy jako w klatce ogrodzeni byli.
Król chcąc swoich ratować, z dworem swjm Górskie-
Posiał, przy nich Tatary xicstwa Litewskiego. (go
A Niemcy przeciwko im Wisłę osadzili.
By się na ratunek swym nie przeprowadzili.
Lecz się Górski na inszym miejscu wnet przeprawił,
A Tatary Litewskie na czoło wystawił.
Niemcy zaś w koło wszytki zarąbili lassy.
Aby sobie ratunku niemogli dać naszy, -
Górski chciał do Dunina, Dunin do Górskiego,
Ale trudno dla wojska było Niemieckiego.
Także Dunin widząc, iż inaczej niezbieżeć,
Jedno się mężnie potkać, albo sławnie leżeć,
Umyślił do swych drogę otworzyć żelazem,
I począł rycerstwo swe szykować zarazem.
Prosząc, napominając, by na to pomnieli.
Że za ojczyste grunty potykać się mieli.
Za sławę i za wolność i za zdrowie miłe,
Przeto aby okazał każdy mężną siłę,
Aby się nie lękali Niemieckiej wielkości.
Niemcy też toż czynili z wrodzonej hardości,
Zprzysięgli się, iż żaden nie miał z nich uciekać,
A Polaków do gruntu wszytkich w kęsy zsiekać.
Tak w bębny uderzyli, w trąby krzycząc huczne,
A knechci postępując stawią kroki huczne,
Pod boki się ująwszy: „dasticht und Posz" krzyczą,
Pod rejterami frezy zbrojne skacząc kwiczą.
Dunin Piotr też swych jezdnych na czoło wystawił,
A draby i kuszniki za nimi postawił,
Skoczył do Niemców, Niemcy też do naszych śmiele,
Tam knechtów uph na pirwszym naszy starli czele.
Paweł Jasieński zbrojny dworzanin królewski,
Widząc z drzcwy uph jezdny na naszych Niemiecki,
Z boku międy dwa uphy ich wskoczył, a one
Drzewca Rześkie obrócił na swych nasadzone,
Frirz Rawnccki albo
Hjiwnechoj Hukuszanin,
.1 CasperNosIwicSIężak,
lielinanowie Krzyżaccy
Polaków obskoczyli.
Crom. Gorscium cum
eomilatusuo ac Tartaris
Liluanieis adsuccurren-
dum suis millU.
Ciasno Polakom.
Crom.Ferro permedios
hosłes viam sibi apertre
slaluit.
Napominanie Piotra
Dunina do swoich.
Crotn.lnnicpm sendiu
rareiH nr (lri'overanl,
nt t/ui dc suis pędem re-
łulisst'1 yc.
Kszlallwojska Niemie-
ckiego.
Uilwa naszych zNiera-
Crom. Paulus Jasie-
nius gen(eGosdovius ar-
mnltis nhintrrr iiiler du-
as iicirs mnę/no iiriprtu
priirurrciis,' /iiistas ho-
sliitm in nostros inlcnlas
itvcrti(.
pugnatum esset.
264
sieSiego.""'''"**^ ""■ Także jego dzielnością Niemcy szyk zmieszali,
Eodemąue momento A naszy drzcwca swojc O nich połamali,
turbaiossummaviado- Kamy reitera sweffo WYsadzif kopną,
A Litwa ich z kusz z luków bez przestanku szyją.
Niemcy co mieli ude- Smiałością naszy, Niemcy wielkością przechodzą,
rzyć na naszych swoimi a • i i • i • i
kopiami w czoło, tedy A iccien na (Irugiego zapalczywie godzą,
ich na samego Jasień- »r i i i ' . i • i ' i ' i' • i, • i •
skiegowboii obrócili, a Krzyk', huli Toznych iczykow, bron z zbroią brzmi wszędzie,
naszy w ten czas na Tr • • i i i i i i • i i •
obróconych i pomiesza- Konic rz,ą, bębuy, trąby, huczą w każdym rzędzie.
''Vvom.'' n/!!;,/«c Mas A gdy się trzy godziny równem Marsem bili
tre.s hoius dabio mar Nicmcy, Poiacy różno, z placów ustąpili.
Właśnie jako z ugody tak odpoczywali,
Zaś się do siebie wszyscy ochotnie porwali.
v!icaiume'sr '"""" '''' ^^^^ ^ię zaś godziuc, aż Fricz był raniony,
Za czym uciekać uph był Niemiecki skłoniony,
Gdy ich drabi z kusz naszy bez przestanku szyli.
Jezdni też Polszcy śmiałe serca zajuszyli,
gnam''%iiuTque'''^sm>'s Pierzchuęli Nicmcy, aż ich zaś Fricz zastanowił,
Frkias interfecius cor- j znowuby Z naszymi bitwę był odnowił,
Fricz hetman zabiły, Lccz samcgo drab zabił, za czym Niemcy różno,
Pierzchnęh widząc iż już opierać się próżno.
par7s7agafJcisquep7"o'- ZNostiwiccm hetmanem drudzy uciekali,
ptnąuos pehuere. ^ j^^^^ j jeziora za obrouę brali.
Drudzy do bliskich zamków zdrowie swe skłonili,
Nostri pernicUałe e- A naszy rospuściwszy konic ich gonili;
^ea^cZC"'' ^"'""'" Zaś na ich obóz bystrym uderzyli pędem.
Który rożnami wkoło był otykan rzędem,
wziili^ '^"^^'^'^''' "^^^y Rozerwali wnet rożny dział piętnaście wielkich
Wzięli i dwieście wozów, zbroje, sprzętów wszelkich.
Wtym gdy się u obozu zabawili naszy,
Niemców wiele uciekło jezdnych przes ty czussy,
Jeden ich uph w las który sami zarąbili.
Przyszedł, a tam ich naszy do jednego zbili.
Caesahosiiumimo. Wszytkich dwa tysiąc zbili na placu Krzyżaków,
capumo. Sześć set pojmali żywych knechtów nieboraków.
Dc nostris \oo grega- NaszYch prostych żołoicrzów tylko sto zostało
rij ceciderunt,-a slach- tti -^ i i i • • i i l • i
cica jednego Hcctora Ubitych, slachcic ledcn, Iccz rauuych nie maio.
Chodorosijskiego zabito. ^^ . i-i • ,-,i-
Dunin sam w ud i w rękę ranion w tej potrzebie.
Bo z garścią swych Polaków czynił dosyć z siebie;
cidlafajego wojsklfza- EHk Stolpciiskie xiążc, na pomoc Krzyżakom
dne naszy pobili. ^ ^^^ ^^.^^ ^ szcścią sct koiii szcdł przeciw Polakom.
Lecz słysząc ich porażkę, iż ich Dunin skrócił,
Nazad się do Pomorza uciekając wrócił,
Naszy po tym zwycięstwie za nim się gonili,
A żadnych uphów jego nie mało zgromili.
•205
Drugich pojmali w więzy, a tak dzielnym męstwem.
Osławili się w ten czas dwojakim zwycięstwem.
Iż jednych pod Niessowg, a drugich tu starli,
I Stolpenskie w zad xiąię uciekać przyparli.
Stała się ta sławna bitwa u Pucka roku 1462, w piątek 17 dnia
Septembra, o czym Długosus i Miechovius 319 fol.lib. 4, Cromeruslib. 25,
Herbortus fol. 204, lib. 16; aWapoyius i Bielscius z niego fol. 279 pisze,
ii naszy w ten czas na sześć mil Niemców gonili bijąc. A od tego czassu
jui Prussowie nie mieli nigdy mocy nad Polaki.
Tegoi czassu prawie na trzech drugich miejscach naszy szczęśhwą bi- Krzyżacy
twę z Krzyżaki mieli i Gołubie miasteczko Czerwonka Czech z strony porażeni
królewskiej wziął, Krzyżackich żołnierzów część poimawszy, a część pobi-
wszy, dla których sczęśliwych postępków wiele się było zasię nakłoniło
z Krzyżackiej dzierżawy Prussów ku królowi.
Tegoż czassu Rawę i Gostinin król Cazimirz wziął spadkiem od xią-
żąt Mazowieckich.
W tenże czas na sejmie Piotrkowskim wielki spór a szkodliwe zatar-
gnienie o biskupstwo Krakowskie miedzy Jacóbem Senneńskim, a Janem
Gruscziiiskim był pomiarkowany, bo król Gruscziiiskiemu usilnie sprzyjał,
mówiąc, iż wolę królestwo stracić a niżby Senneński biskupem miał być.
A legat zaś papieski Hieronim arcybiskup Creteiiski mówił, iż lepiej aby Furia le-
trzy królestwa Polskie zginęły, niżby się co Stolcowi apostolskiemu (od %kiegoI^
którego juz miał Senneński potwierdzenie) , ubliżyć miało. Wszakże król
na swym przewiódł, iż Senneński ustąpił biskupstwa, a Grusczińskiemu
czterzy tysiące złotych odliczył za utraty. Od tądże wolne wybieranie ka-
pitulne na biskupstwo w swych wolnościach za naruszenim gwałtownym
priwilejów szwankowało, jako o tym szerzej piszą Dlugossus, Miechovius
lib. 4, cap. 61, fol. 317, Cromerus lib. 25, Herbortus lib. 16, cap. 13,
Wapovius, Bielscius etc. Na tymże sejmie xiążcta Mazowieckie prosiły
przez posły, aby król o wrócenie Płockiej ziemie łaskawiej z nimi postę-
pował. Litewscy też panowie i rycerstwo wszytko przez zacne posły swo-
je Totiwiła i Kuczka z pogróżką wojny upominali się Podola, k temu Beł- Toiiwił i
skiego, Oleszeńskiego i Ratneńskiego powiatów, tym nic inszego panowie posio^wie
Koronni odpowiedzieli, jedno, iż mieli na ich siem posłów swych wyprą- cl-omerus
wić. Jakoż zaraz skoro król Cazimierz z Radomia z królową do Litwy wy- * gotsus.^
jechał, posłali za nim w tej sprawie Stanisława Ostroroga wojewodę Kali-
skiego i Jana Ritwiańskiego marszałka Koronnego, którzy to wywiedli, iż
się próżno Podola i przerzeczonych powiatów Litwa upominała od Pola-
ków, ale gdy panowie Litewscy tego się z pewnymi dowodami (jak La-
topiszce Ruskie szerzej świadczą, czego Cromer zaniechał) dopierali,
król wszyslkę tę sprawę do sejmu walnego Piotrkowskiego odłożył. Te-
goż czassu z żołnierzami królewskimi Jan Skalski Krzyżackie trzy uphy dwa^u^oó
pod Ornetą poraził. Ulrik też Czerwonka Czech pod Skampą miastecz- P^^^ateni.
II. 34
206
kiem trzysta rcjtcrów mistrza Pruskiego na głowę zbił, iż icłi mało co
ul)iegło, a ośmdzicsigt żywycli poimano.
Tego lata roku 1463, pięć set naszycli Ruskicli żołnierzów, którzy
za ilozwolenim królewskim od Kafieriskich miesczan najęci cięgnęli prze-
ciw Turkom, dla wyzwolenia Kaphy miasta z oblężenia , tam u Brasławia
od Litwy i Wołynców są porażeni, s tej przyczyny, iż, gdy przyciągnęli
żołnierze do Brasławia Wolyiiskiego, Litewskiej jak Cromer pisze dzier-
żawy, powadziwszy się z micszczany niebacznie, jednego z nich z przygo-
dy zabili, a skoro obaczyli, iż się na nich gwałt gminu zaburzonego co
dalej to więcej buntował , zapalili posadę, aby tym snadniej ubieżeć mo-
gli, gdyby sie koło gaszenia mieszczanie zabawili. A Namiestnikiem Bra-
l^ii^^i^zlno?' sławskim był na ten czas Michał xiążę Czartorijskie. Ten zapaliwszy się
''swofm'?/ żałością i gniewem wespółek, z zebranym jako na gwałt ufcem, gonił Rus-
saków żołnierzów, po czterzy kroć na nich nacierał, a po czterzy kroć
z niemałą szkodą swoich był odbity, aż gdy się prawie wszytka wołość
ćwiczona w rycerskich postępkach dla najazdów Tatarskich zebrała, ze-
któią^pu?- wsząd obstąpionych nad Boh ich rzekę przyparwszy pobił i poddającym się
soTnusHi- "^^ przepuszczając, tylko ich pięć od piąciset ubiegło: łup wszytek któ-
pan|mzo- ry Michał xiążę Czartorijskie wziął, na trzydzieści tysięcy złotych szaco-
wano.
Tegoż czassu Turcy Lezbon wyspę i rychło potym królewstwo Bo-
króiohiu- szeńskie , Sławańskie w skarby bardzo bogate i w zamki potężne posic-
ry.* ° dli , a króla ich Stephana poimawszy na przcdniejszym zamku Jajcy, Ma-
chomet nad przyrzeczenie wiary kazał u słupa uwiązać i ustrzelać z łuków
a potym z skóry obłupić, a w nię czerwonych złotych z jegoż skarbu na-
sypać, wyrzucając mu na oczy jego gnuśność i nikczemność , iż ze złotem
króia^s/ali- i Srebrem, któreco była wielka moc w skarbach ieijjo naleziona , wolał
chiuswswo- . , .,,. ^ ^ -I- • 11 1 -li-' i li
iej genea- zgmąc, uizii s tym samsicDio 1 poddanych swoich iDronic. A od tego czas-
pov innym SU Jauiczary rycerstwo piesze Machomet postanowił z Sławańskiego narodu,
przebrawszy trzydzieści tysięcy Boszeiiskich mołojców do tego. Było ich
pirwej prawych Janczarów tysięcy czternaście, ale teraz^^przy nas Amurat
dzisiejszy roku 1574 przydał do ich liczby dwa tysiąca.
O SEJMIE POLAKÓW Z LITWĄ PRÓŻNYM
I o PORAŻENIU LIFLANTOW FORTELEM ŻMODZKIM.
Rozdział dziewiąty.
Udy się Litewscy panowie upominali raz po raz u panów Koronaych Po-
dola i inszych zamków odjętych, złożył obojej stronie król siem w Parcze-
wie, pirwej na dzień Narodzenia Panny Mariej, potym na Ś. Marcin
267
odłuiony, na ktury prosto z Piotrkowa jachat i zjechało biy byto bard/^o
wiele senatorów i panów z obudwu stron, ale gdy Litewscy jianowie do
Parczowa ku Polakom a Polacy ku nim do Brześcia zbraniali się wyiachać, drożny
W Łomazach się potym zjechali, gdzie tez mc sprawie niemogli, dla mc- zi'oiaki.
wczesności miejsca onego i dla niepogody, przeto tę rzecz do roku odło-
żyli, król też rospuściwszy on zjazd, z królową do Litwy odjechał, a iż
w Wilnie na ten czas powietrze panowało, w Grodnie mieszkał niktóry
czas. Potym się do Kowna ruszył, gdzie większą część zimy strawił, o tym
Długosz i Cromerus Uh. 25 prlmae edilionis fol. 558, secundae vero 378. ,.
. . . Mjilias kroi
Tego też roku Matias król Węgerski Bossciiskie królestwo Turkom wy- waiciski
darł i Jajcę zamek główny, miast też Rackich i Bosseiiskich dwadzieścia suai:.
i pięć przez podanie wziął.
Tegoż roku 1465, Nowe Miasto w Prusiech długi czas będąc w oblę-
żeniu, podało się królowi, którzy chcieli wolno wynidź dopusczono im
i wywieźli pięćdziesiąt i trzy wozy swoich rzeczy. Jan też Skalski Czech
Ilolstein wielkie miasto Krzyżackie bez wieści na króla ubieżał, w tenże
czas Mikołaj Zaliuski górę Dobrzyńską ossadził, z której wiele mogli
szkodzić Niemcy naszym w Nowym będącym , co obaczy wszy nie w czas
Krzyżacy, tak ich to strwożyło , iż w poswarku gdy jeden na drugiego
winę zaniedbania około onej góry ubieżęnia kładł, dwanaście się ich za-
biło. Tegoż czassu siedm set rejterów Krzyżackich naszy pod Kolberkiem
w Pomorzu na głowę zbili. Starali się potym o ugodę Krzyżacy, ale sa-
misz dla swej hardości wszystko zamieszali, w tym Gdaiisczanie dobywa-
jąc Pucka , morzem i ziemią całe sześć miesięcy pod Krzyżaki, dostaH go
przez podanie.
Król Cazimirz skoro przyciągnął przez Łęczycę i Radom do Litwy,
przyjechał do niego Ludwik patriarcha Antiocheński , od Ecikiereja Ta-
'7. .°, , ., " ... .... . . j Poselstwo
tarskiego carza jadąc, u którego imieniem papieskim i cesarskim to po- od papicia
selstwo sprawował, aby Ecikierej ]\[achometa Tureckiego cesarza od woj- skiegocarza
ny na którą się przeciw chrześcianom gotował odwiódł, a jeśliby inaczej
być nicmogło, aby przeciw Turkom wojnę podniósł, obiecując mu hołd o^oifpod
od papieża i od cesarza chrześciańskiego , jakoż mu i w ten czas bardzo *'^ '"''■^"
wielkie podarki oddał; ale gdy Ecygiercj odpowiedział, iż on koło wojny
na Turki podniesienia, według wolej i porady Kazimirzowej, jako przyja-
ciela i sprzymierzonego swego, powinien postępować, dla tego patriarcha
Antiocheński prosił Kazimirza , aby jako pan chrześciański chrześcianów zjedliście
ratować raczył, ponieważ to w mocy swojej miał, ale król odłożywszy tę ' wa."''
sprawę na siem Koronny Piotrkowski, posła bez pewnej odpowiedzi
odprawił.
Tegoż roku Długosz i Grom er /"o/. 382 secundae edilionis, primae
vero 565, Ub. 2 i Miechovius etc. piszą, miesiąca Lutego, Liflanlskich
Niemców siedmset jezdnych i pieszych , gdy ciągnęli na pomoc s woim
Krzyżakom do Prus, jako skoro do Żmodzkich granic poczęli wchodzić,
a przes lassy, które Żmodź na drogach i wszytkich przechodach zawalili,
przebyć nie mogli , udali się inszą drogą ku morzu, co Żmodzinowie oba-
. 268
zmodi 700 czywszy, doły na tamtych miejscach bardzo głębokie wykopali , około Po-
•kict. krzv. łongi , a darnem i ziemią nakryli , w ty tedy jamy Liflanci głodem , stra-
chem, zimnem strapieni, od Żmodzi nagnani, nieopatrznie powpadawszy
pobici są : mało ich którzy wywikławszy się z onych samołówek , na lód
wyszli, ale i ci gdy się lód słaby załomił, potoncli, dwa tylko Niemców
ze wszystkiej liczby żywych zostało , którzy powiedzieli iż niedawno przed
4ookreiow tym czterdzieści okrętów pełnych żołnierzów z Niemiec do Prus żeglują-
Memców i , • i
poioncio. cych potopem zgmęło.
Tegoż czassu biskup Warmieński Paweł ze wszytkimi zamkami swo-
imi od mistrza do króla, widząc jego szczęśliwe powodzenie, przystał.
Tegoż czassu Jan Skalski w małej drużynie wziął zamek Melsak pod
Krzyżaki i Plaweniusa commendatora poraził.
Meszczę- Na drugim zaś miejscu żołnierze Polsczy kilko ufów Pruskiego mistrza,
żaków pru- które były wyszły z Chojnic i z Stargardu na głowę pobili i Osiek zamek
^^^'^^' wzięli.
Drugich także wstępną bitwą pod Reslą zamkiem szczęśliwie pogro-
mili , tak iż kilko rot Niemców jezdnych i pieszych na placu poległo.
Tegoż czassu król Kazimierz do Bidgoszczej przyjachał , usłyszawszy
o ubieżeniu Słuchowa zamku , który fortel dla nauki panom rotmistrzom
i starostom krótko przypiszę.
Gerzy Dąbrowski starosta Słuchowski poimał był jednego slachcica
Pomorskiego bogatego Marcina Sissowica, którego u siebie w zamku Słu-
Foriei. chowskim chował, tak długo ażby mu się okupił. Ten się potym tak był
stowarzyszył z starostą, iż wolno po zamku chodził, a widząc iż naszy
cierpieli niedostatek w żywności , począł tractować z Dąbrowskim starostą,
aby go wolno puścił , obiecując mu przywieść z domu swego albo imienia
mąki zpotrzebę , a przedtym się zmówił z Pomorczykami o podanie zamku,
którzy też pospołu za draby między Polaki służyli. Dąbrowski tedy staro-
sta prętko uwierzywszy onej obietnicy, wypuścił onego slachcica Sissowica,
który jakoby się iscząc w słowie przywiózł cztery wozy pełne mąki do
Słuchowa , a przy każdym wozie po czterech mężów pieszych wybranych
i zbrojnych, krom woźnic, którzy nie podlejszy byli, przystawił, jakoby dla
bespieczności i obrony w drodze , aby ich Krzyżacy gdzie nie zaskoczyli.
oioŁ lo mą- Z tą tedy mąką i z onymi stafirami gdy był do zamku wpuszczony, wnet
^^' starostę samego i towarzysze, także sługi jego bez wieści poimał, za po-
Sissowicz ^^^^ Pomorczyków drabów, z którymi -się był przedtym zmówił i wsadził
ni"aTv"m*'fo^r'' ^^^ "^ ^^^ ^^ wicżę głęboko , a zamek Słuchów w moc swoje wziął,
'kf?am/k' ^ ^^^ ^ więźnia chytrego pan, a z pana nieopatrznego wnet więzień
^^'ii- został.
Tegoż czassu Starigród zamek i miasto Krzyżackie miesczanie królew-
skiemu nad wojskiem przełożonemu Gotardowi Radlińskiemu podali, któ-
rą wesołą nowiną król będąc pocieszony, zarazem pod Chojnice wojsko
Polskie wyprawił, z Duninem i Sinowockim hctmany, a sam w Bydgoscy
został. Naśmiewali się Krzyżacy oblężeni z naszych, iż tylko z jedne stronę
miasto byli obiegli , a gdy zaś około miasta szańce czynić poczęli , wycie-
269
kali na naszych drabów szańce kopaJQcycli , drugich też z murów rozmaitą
slrzclhi} z dział i z rusnic , na ostatek strzałami jadem napojonymi trapih,
drugich nieopatrznie się tułajćjcych z zasadki chytro przejmując imaH i nie- /^^^f^^^^-^.
mahmi niewczassami, jako Długosz i Cromerus lib. 26 etc. pisze, naszych l']!'^]^^^
dręczyli , aż im król przysłał na ratunek Litewskie i Tatarskie jezdne ry- '"• T",>""\h
^ ' I • • / • I • I i , . . *' i'quittbus ^
cerstwo , toż dopiero ich ony swowolne wycieczki były powsciągmone.
A w tym czasie Słuchowa zamku naszy za pomocą szczęścia, szóstego
dnia od utracenia jego dostali, który zamek i wielkością i obroną prawie
się równa 31alborkowi: bo gdy naszych czterdzieści koni przyszło na pole
Słuchowskie, aby czego dostali, wyrwał się na nich Syssowic Marcin
z zamku ze wszystkim rycerstwem, iż tylko dwa xięża , a mistrz szkolny
s kijkiem młodzieńców żaków w zamku zostali. Ci będąc naszym przy-
chylniejszy zamek zatarassowali , a yyyłąmawszy drzyyi do wieże Dąbrow-
skiego starostę pierwszego i szesnaście jego towarzyszów z wieże sieciami
łowczymi wyciągnęli , potym wstąpiwszy na blanki okrzyk wielki uczynili ,
co usłyszawszy Pomorczycy, do zamku nazad chcieli, ale oni xięża i żacy
z naszymi kamieńmi ich z wierzchu bili, onych też jezdnych naszych czter-
dzieści obaczywszy co się dzieje, z tylu im nagrzewali, tak iż ledwo pa-
nowie Pomorczycy mydło uwiezli, a naszy za małą pomocą tak wielkiego
i zacnego zamku dostali , jako go byli i stracili. Fridlandzianie też i Ha-
merstandzianie w ten czas podali się królowi, a oni żacy i xicża od króla
dobrze udarowani.
O DOBYCIU CHOJNIC
I O WIECZNYM POKOJU Z KRZYŻAKI PRUSKIMI
A SKOŃCZENIU WOJNY Z NIMI,
Która ti*Yi ała lat 150 z obu stron ,
a za Kazimierza 14 lat.
Rozdział dziesiąty,
I lok u 1406, gdy naszy długo leżeli pod Cbojnicami miastem Krzyżackim,
miesiąca \yrześnia, uczynili Niemcy wycieczkę, ale stoczywszy bitwę od
naszych do miasta wsparci, rychło potym gdy naszy obiedwali, wyrwali
się z miasta, a gdy kilo godzin mężnie się potykali, wiele swoich straci-
w szy nazad pierzchnęli , a naszy ich bijąc gonili , czego bojąc się nieprzy- Niemcy po-
jaciele, aby naszy z mieszczany wespół z nimi do miasta się nie werwali, chS'ic.
zavvarwszy pręlko bramy bardzo wiele swych na polu zostawili, którzy
częścią j)obici, częścią poimani, częścię gdy zbrojni w przekóp^pełen wody
270
skakali, potonęli, wnet potym naszy strzałami ognistymi strzelając miasto
zapalili , tak , iż go czwarta część z spichlerzami i zbożym zgorzała. Czym
gdy był zwyciężony upór nieprzyjacielski, posłali Ulrika Eisenovena com-
podl'ne? mendatora wielkiego i Jana Zajlusa podajcie się królowi , zdrowie i ma-
jętności tylko wymówiwszy, a przeciw Polakom przysięgli nigdy broni nie
podnosić, a tak zostawiwszy strzelbę i wszytek ristunek wojenny, narze-
kając, z płaczem z miasta wyszli , a wojsko Polskie z zwycięstwem (ossa-
dziwszy Chojnice) do króla, w Toruniu natenczas będącego, przyciągnęło.
Tam wszytko rycerstwo wdzięcznie i hojnie było przyjęte. Samym Choj-
nicom miastu, król winę odpuścił, acz wszyscy radzili z ziemią ich zró-
wnać. To usłyszawszy Krzyżacy, zwątpili w swej hardości, a zaraz bojąc
się aby wszytka Pruska ziemia od nich nie odstąpiła, starali się o pokój
wieczny przez Rudolpha legata papieskiego, którego im król łaskawie po-
zwolił. Potym mistrz sam Ludwik z comendatory był do Torunia przy-
cznyz^Krzy- zwauy Octobra dnia 10. J stała się ugoda i pokój wieczny przysięgą z obu-
żakami. j^^y. strou umocniouy, którego postanowienia priwilej, ręką legata pa-
pieskiego i trzech pisarzów uchwalonych , których Publicos Notar^ios zo-
wią, podpisan, a pieczęciami królewską, mistrzowską i panów rad ducho-
^''jego!" ^^ wnych i świeckich umocniony. Mistrza i contorów, król z wielkimi po-
darkami opuścił i nad to mu, dowiedziawszy się o jego niedostatku,
15,000 złotych dla zapłacenia żołnierzom obiecał.
Sfe^^doPol- W ten czas Pomorska, Chełmieńska i Michałowska ziemie, do Korony
*'^'- są przywrócone, o które 150 lat wojna trwała; biskupstwo też i kościół
Chełmieński do własnej matki Gnieźnieńskiego arcibiskupstwa przywró-
ceń, które biskupstwo od Polski oderwane przez dwieście lat w Liflan-
ciech Rigenskiemu arcibiskupstwu niesłusznie od Krzyżaków było przy-
dane; w ten czas się też wojna, którą Kazimirz wiódł z Krzyżaki lat 14
(jak Miechoyius fol. '3*20, lib. 4 pisze), skończyła, acz Croraer lib. 26
i Herbortus z niego fol. 311, lib. 16, cap. eodem, rokiem mniej kładą.
^'^u'?o"(kił'^ Roku zaś 1467, pirwszego dnia Januaria, Sigmunt piąty syn Kazi-
mirzowi królowi urodził się w Koziniczach miasteczku nad Wisłą od Stę-
życe 2 mili prawie szczęśliwą wroską, w ten czas gdy się Pruskie burdy
uskromiły, których on potym, gdy byli znouu Krzyżacy ożyli, dokończył
A król na trzeci dzień Maja w Piotrkowie miał siem , na którym po
śmierci Ludwika mistrza, ostatek panów Pruskich, którzy na ugodzie
Toruńskiej nie byli, królowi i Koronie przysięgali.
Gdy król z sejmu Piotrkowskiego do Niepołomic przyjachał, panowie
^królestwo Czescy prosili go, aby bez dłuższego odkładania , albo sam królestwo ich
wi^^ofkir^M- P^^U'^^' ^^^^ którego syna z tysiącem nic więcej jezdnych do Czech po-
słał , obiecując go sami mocą swoją na królestwo posadzić. Podziękował
im król , ale tę rzecz dla niebylności wszystkiego senatu na inszy siem
odłożył.
Sdioli Tegoż czasu królowa Elżbieta szóstego syna Fridcrika 27 dnia Kwic-
urodzon. (nia urodziła.
27J
TegoZ czasu, gdy król we Gdańsku i w Malborku z Niepołomic przy-
jacliawszY mieszkał, koło stanowienia Pruskich rzeczy, comcta wielka <^^o'neiy.
miedzy wscliodem słońca i pułnocćj , piętnaście dni się ukazowała , a ta
znaczyła Tatarów przyście, które wnet potym łjyło do Litwy i do Po-
dola. Po tej comecie ukazała się druga na zachód słońca, znacząc wielkie
rozlanie krwie w Niemieckich stronacłi niżnych Niemców, bo Carolus ,
\iążę Burgundijskie , gdy Leodensczy miesczanie jego siostrzeńca biskupa ^nfn^fij^kie
a pana swego, poimawszy w więzienie wsadzili, dobywając ich, stracił ^u''s[ur";^u'
u sturmu czterdzieści tysięcy ludzi, a dobywszy, lud wysiekł, a miasto *'"'^'*'
z ziemią zrównał.
A Stepban wojewoda Wołoski, będąc zatrudniony dla niebespieczno- wcfi^i
ści Tureckiej, iż nie mógł do Lwowa, gdzie go król Cazimirz pułtora mie- p^rzysiągk
siąca czekał przyjechać, uczynił przysięgę posłom jego Koronnym, Jano-
wi Muzilonowi wojewodzie Podolskiemu i Spitkowi Jarosławskiemu,
podkomorzemu Przemysłskiemu.
Potym król postanowiwszy Pruskie, Wołoskie i Polskie sprawy
w Gdańsku, we Lwowie i w Radomiu, przez Wołyń i Łucko do Litwy
jachał, a w Grodnie z Litewskimi pany sejmował, którego czasu Tataro-
wie Zawolscy, którzy za Wołgą rzeką mieszkali , z carzem swoim Mania-
kiem przepra\yiwszy się przez Dniepr, a na trzy wojska się rozdzieliwszy,
do Litwy jedni, drudzy do Podola i do Wołoch wtargnęli, a w Litwie,
i w Podolu Litewskiej dzierżawy i na Wołyniu, wszytek kraj koło Ka-
mieńca, Zitomirza, Kuzmina, Zidowa, Włodimirza splundrowali i dziesięć
tysięcy ludzi wzięli, gdy im Litwa dla małego zebrania sprzeciwić się, jako
Cromer pisze, nie mogła.
Przestrzegł był w tym króla Mendlikierej, carz Prekopski, jako przy-
jaciel, ale Litewskich panów acz król kazał, nie wiele się było zebrało,
w Podolu Polszczę należącym, mało szkody uczynili, bo Polskie i Ruskie
wojska zaraz się do Trębowli zebrały z Raphalem Jarosławskim Lw'ow-
skim i z Pawłem Jasieńskim Bełskim i Chełmińskim, starostami, dla czego
Tatarowie ustępić musieli, a w Wołoszech trzykroć porażeni od Stephana TaSów
wojewody Wołoskiego, iż ich mało uszło, i carzowic starszy poiman od Wo- p'""''^'''-
łochów, którego carzowica, gdy się z pogróżką i odpowiedzią poimanego odprawa
carz Zawolski , jako ojciec syna upominał przez posły, których było sto ta?sk*idi\"d
koni, kazał go Stephan przed ich oczyma rozsiekać, a 90 posłańców na siephana.
pale powbijać, jednego tilko puścił z tą nowiną do Maniaka carza, obrze-
zawszy mu uszy i nos, aby wszystek postępek z carowicem i posłami ca-
rzowi swemu powiedział. O tym Długossus i Cromerus lib. primae ecli-
lionis 2G, fol. 588, secundae vero editionis fol. 397, Miechouus fol. 335,
Uh. 4, .yc.
A król przyjachawszy z Litwy miał siem w Piotrkowie przez dni 40,
na którym Henryk z Pławna nowy mistrz Pruski z dwiema commendato- „„ij ,„;.
ry królowi przysięgał i podle króla po lewej ręce siedział, ale i ten rychło ''"sS"'
potym apoplexią odjecliawszy do Prus umarł, a inszy na jego miejsce
Tatarowie
wojują.
Liflanci w
Litwie bro-
X. Siemion
Olelko
i>72
Ilenrik Richtembergius w Królewcu mistrzem wybran, który też, na siem
Piotrkowski przyjechawszy królowi przysięgę uczynił.
Z sejmu Piotrkowskiego znowu król do Litwy z króloWi^ odjechał ,
na początku Grudnia , gdzie się łowami z pany Litewskimi nacieszywszy,
mirt' zamki "owcgo lata 1470, maJQC pogodną zimę Połocko, Witebsk i Smoleńsko
tewside oi)- objechał , w których zamkach przez szesnaście lat, jako na królestwo z Li-
jeżdża. twy wyjcchał , mc był; panów też Litewskich wiele przy nim jeździło,
a postanowiwszy rzeczy Litewskie, na początku wiosny do Polski się
wrócił.
Zaś 1471, na początku nowego roku według zwyczaju król z królową
do Litwy na łowy przyjechał, gdzie nad obyczaj dłużej mieszkał około
stanowienia spraw Litewskich , abowiem Liflanci skoro mistrz ich umarł,
szesnaście wsi Litewskich splundrowali byli, i u Kijowian po śmierci
Siemiona Olelko wica xiążęcia rostyrki się wsczęły, bo aczkolwiek Simeon
wic"uinarł. xiążę zostawił był po sobie syna Wasiła i córkę jedne, których umierając
królowi przez posły polecił, posławszy mu w podarku konia białego, jak
Długosz pisze i łuk na którym przeciw- Tatarom za niego bojował, wszak-
że król za poradą panów Litewskich w powiat Kijów obrócił, a Marcina
Gastołta Litwina starostą albo wojewodą na Kijowie przełożył, jako się
o tym wyższej według Latopisczów wyraziło , o czym Dlugossus i Cro-
merus Ub. 26, fol. primae edilioms 591, secundae 400. Ale Kijowianic
mieniąc rzecz być niegodną służyć człowiekowi nic xiążęcego rodu , ani
zgadzającemu się w wierze i Litwinowi k temu , który naród przed tym
hołdował przodkom ich, Gastołta po dwa kroć przyjeżdżającego nie przyj-
mowali, a od króla prosili aby im xiążc Michała Siemionowego brata,
który w ten czas był na Nowogrodzie Wielkim namiestnikiem imieniem
królewskim , albo którego greckiej wiary, albo na ostatek którego z sy-
nów swych aby im przełożył; wszakże potym gdy króla z przedsięwzięcia
Kijowskie zeprzeć niemogli , Gastołta przyjęli , a odtąd Kijowskie xięstwo w woje-
wwojewo- wodztwo jcst obróconc.
dllWO Obró- TC -r, ■ . ^ 1- • • 11'I
cone. Liflanci tez wybrawszy sobie nowego mistrza, a wyprawiwszy do króla
posły, Litwie dosyć za szkody uczynili i pokój spoiny potwierdzili, a spra-
wiwszy to król do Polski odjechał.
ORORO^lOEJMRROLESroCISKi
A odiiędzeuiii Maziii&irza^
od Królestwa Węgierskiego przez Matiasza.
KSIĘGI DWODZIESTE.
Rozdział pierwszy.
Do ^lielniożnyclft Pauóv«' t
CASTELLA^O WICÓW Ż3I0DZKICH.
R
oku 1471, skoro Irzyk Podebrandski król Czeski umarł, zaraz się na
siem do Pragi panowie Czescy zjachali, dla wybrania króla nowego. Co
usłyszawszy Cazimirz , wyprawił posły swoje do Pragi ku panom Czeskim,
upominając ich, aby pomnieli na obietnice swoje i na prawo Cazimirzowo,
które miał na królestwo Czeskie po /.enie. A gdy o tym długo się toczyła
sprawa , 25 dnia Maja , Władisława pirworodriego syna Cazimirza króla
Polskiego i Wielkiego Xicdza Litewskiego, Czechowie królem Czeskim
obwołali, aczkolwiek temu byli na odpór drudzy z senatorów, którzy Ma
tiaszowi królowi AYęgierskicmu Jana Huniada synowi życzyli. Wnet tedy
wybrali Czechowic posłów z przedniejszych panów, z slachty, i z miasta
Pragenskiego nie mało ludzi zacnych, aby NYładisława co rychlej z Polski windisiaw
I 'I 1 -I- i 1 • 1 - "i Kaziinirzo-
na krolestw.o przyprowadzdi. A Matiasz widząc się byc oszukanym w na- >vic kroiera
dziei, Czechy i Morawę obyczajem nieprzyjacielskim srogo trapił, przeto
dla tych przyczyn , aby się co rychlej kwapił z wypraw ą , Władisława
II. " 35
> cgrowie
274
Czechowie prosili, który wziQ\vszy od ojca sietlm tysięcy jezdnych, a dwa
tysiąca pieszych , nad którymi był hetmanem Paweł Jasieński , 25 dnia
Julia z Crakowa wyjechał. Ociec go teZ Kazimirz przez dwa dni prowa-
dził. Jechali przy nim ludzie zacni: biskup Kamieński Mikołaj, Win-
cenli Encński, Paweł Lnodicki biskupi (którzy go w Pradze koronowali),
Stanisław Ostroróg Kaliski, Mikołaj z Kutna Łęczycki, wojewodowie,
i Jan Długosz nauczyciel jego, xią/:ąt też Śląskich sześć z nim poczty
swoje złączyli. A u Klocka zamku panowie Czescy i wszystki stany króle-
stwa Czeskiego w wielkiej wielkości pocztów ku niemu wyjechali , gdzie
im prawa poprzysiągł, a spokojną dzierżawę królestwa Czeskiego przyjął,
od biskupów Polskich wyższej mianowanych , zwykłymi ceremoniami ko-
ronowany i pod jedną osobą Sacramentem Ciała Pańskiego sprawowany.
A Matiasz domowemi rosterkami zabawiony w Węgrzech, został na koszu.
Co usłyszawszy Węgrowie, iż Władislawa syna króla Cazimirza Cze-
chowie, opuściwszy ichMatiasza, na królestwo Czeskie W'yl)rali, zaraz też
sami wyprawili posły do Cazimirza króla Polskiego, prosząc go, aby im
•irugiego syna drugiego Kazimirza (który owo w zamku Wileńskim leży) na krółe-
nm"owJl?o stwo Węgicrskic dał, dla tego, iż tyraństwa Matiaszowego dłużej cierpieć
"'^im'o"5!^'° nie mogli , czego jeśliby nie chciał Cazimierz uczynić , choć od Turków
pomocy prosić się opowiedzieli , a nakłady wojenne sami dać obiecali.
Przeto Cazimirz król, ich prośbą nie gardząc, Cazimirza syna z nie małym
wojskiem, nad którym był Piotr Dunin hetmanem, do Węgier posłał
z wielą panów Koronnych. A l\Iathiasz król Węgierski , dowiedziawszy
się o tych praktikach panów swoich, s pilną kwapliwością któregokolwiek
w Morawie i w Śląsku miał wojska do Węgier ich zebrał. A przedniej-
szych panów częścią groźbą, częścią wielkimi obietnicami ku sobie za się
przywiódł, których drudzy naśladując, wiarę Cazimirzowi zmienili. A Ca-
zimirz królewic Polski, minąwszy Koszyce , położył się z wojskiem u Ni-
£im"er7'a try, Strigońskicgo arcibiskupa zamku, gdzie żaden z panów Węgierskich
oszniwiii. c|q niego nie przyjechał. Matiasz zaś mając szesnaście tysięcy ludzi w woj-
sku u Budzynia, zastępując Cazimirzowi przyciągającemu, przez trzy mile
od niego położył się obozem , ale jednak bitwy Połakom nie dał. A gdy
tak czas próżno z obu stron trawili , przyjechał do Cazimierza króla Pol-
skiego, Tilemanuus Slechtus canonik Koleński, komornik Papieski, napo-
minając go ku zgodzie z Matiaszem , iżby go od wojny Tureckiej nie od-
rywał. Nie chcąc się tedy Cazimirz w tyra sprzykrzyć papieżowi, przy Ti-
lemanie przerzeczonym posłał Jana W\itrobkę do Cazimirza syna i do
panów Węgerskich z listami. A w tym żołnierze pieniężni dla niezapłace-
nia żołdu poczęli się z obozu od Cazimirza królewica roschodzić, dla
ziy strach, czcgo panowic CO przy nim byli radzili mu, aby się gdzie na miejsce bes-
cromrrus picczue przcuiósł, którc przenoszenie ucieczce bardzo prętkiej (jako Dłu-
JiTiionisiih. gosz, Cromer, Ilerbort i Miechoyius piszą) było nazbyt podobne, bo nie
nn-hm-f%i. stanęli na miescu aż do Giławy przyszli, na drodze sześćdziesiąt wozów
"^'^r^/Z-h!'' wielkich od chłopów wydartych porzucili. A słusznie na ten czas ta zel-
żywość od Boga, Polaków potkała, bo ciągnąc do Węgier rospustnie bez
karności rycerskiej, wszelkie krzywdy i nieznośne haiiby ludziom wyrzą-
dzali. Tak tedy Caziniirz królewic do ojca przyjechał, Pawia Jasieńskie-
go na \i(rze ze cztermi tysięcy ludzi zostawiwszy, jako Cromer pisze,
ale Wapowski i Bielski, trzy tysićjce kładą. Ale i ten od Matiasza nagrze-
wany, jednak widy obronną ręką a przeważną śmiałością, sam siebie za-
chował i lud do Polski w całości uwiódł, trzysta ich w Nitrze dla obrony
osadziwszy. A Cazimirz królewic, mieszkał osobliwie z roskazania ojcow-
skiego w Dobsiczach trzy mile od Krakowa, dla wstydu podjętej zelży-
wości w Węgrzech, strzegąc się światłości i widzenia ludzkiego, a iżby
też ojcowskiej żałości, którą na ten czas wielką miał oblicznoscią i oka-
zowaniem swoim tym barziej nie zająlrzył; bowiem to frassowało bardzo
króla Cazimicrza. Ku temu też niemniej go drugie staranie gryzło, iż nie
miał skądby żołnierzom z niszczym z Węgier zvyróconym żołd zasłu-
żony zapłacił, bowiem dochody z starostw na przeszł(! l)ardzo nakła-
dne dwu synów do Czech i do Węgier wyprawy, tak był wyciągnął, iż
też ani na powszechne wychowanie stołowe nakładów nie dostawało.
Dla czego żołnierze, którym hołdu nie zapłacono, po gościńcach rozbi-
jali. Przeto na zjazdach Kolieńskim i Korczyńskim , ustawiono pobór po
dwunaście groszy z każdej włoki, a biskupstwa Gnieźnieńskie, Krakow-
skie, Kujawskie i Poznańskie, także wszystki stany duchowne połowicę
dochodów, według starodawnego szacunku postąpili, czym się król po-
ratował. Potym castellan Sądecki posłań do Węgier, a z Matiassem kró-
lem doroczne przymierze wziął. Po nowego polym roku 147 3 początku,
Cazimirz król z Hclżbietą królową z Torunia wyjechawszy przez Gosliniu
i Warszawę do Litwy jechał, a w pułpostu miał siem z pany Litewskimi
w Wilnie, gdzie mu po sześci groszy pruskich, to jest po 9 polskich,
z każdej sochy pobór Litwa postąpiła.
Tegoż roku Klimunt prostego rodu, ale świątobhwego żywota biskup
Kijowski, umarł, a Wojciech Narburt zacnego rodu Litwin, na jego miej-
sce wstąpił.
Potym 1473, wielka suchość panowała w Polszce i w Lit\^ie, a jako
Miechoyius pisze fol. 337, lib. 4, we wszytkiej Europie, lak jako i Kro-
niki Pruskie świadczą, w bród koniem przejeżdżano za Ragnetą, lassy
i bory z korzenia wygorzywały, zboża i jarzyny wszystki wniwecz dla
zbytniego gorąca obróciły się etc, ogniem też bardzo wiele miast pogo-
rzało. A 31athiasz król Węgierski (z którego się naprawy popalenia miast
Polskich w przerzeconej suchości domniemawano) zebrawszy sześć ty-
sięcy wojska, pod sprawą Tomasza Tarcego na Podgórze do Polski po-
słał, które wszytko mieczem i ogniem poburzył. Na co prawie król Ka-
zimirz patrzał sejmując w Wiślicy, gdzie na wojnę Węgierską pobór
zwłoki po 1*2 groszy uchwalono, i ruszenie slachty według możności
i dochodu każdego, a iż to w ten czas jeszcze według wolej slachty było,
dla tego roskazania królewskiego mało dbali, a król w Opatowcu długi
czas próżno czekał. Aż w tym panowie Polszcy i Węgierscy jTosyłając do
siebie z obu stron częste posły. przymierze na trzy lata z Węgierskimi ,
Jasiuuskie
go dziel-
ność.
Xi^jdzciri
l)jło lepiej
ł>vó.
Żiilnierzo
rozbijają.
Pobór n.T
żołnierze.
Wociech
>arburl
biskup
Kijowski.
Suchość
wielka.
Jam sam
świadom
trzy kroć
wielkiej
głębokości
Kiemnu u
Ragnety,
i u Tjiże.
Węgrowie
Podgórze
zwojowali.
270
Polskimi i Czeskimi królami postanowili, pod tymi condiciami,"aby zamki
i więźniowie wzięci z obu stron hyly zwrócone , o szkód też uczynieniu
aby wzmianki żadna strona nie czyniła. A to przymierze pod słusznymi
sic,imia;io condiciami król Mathiasz dla tego przyjgł, iż Siedmigrockie województwo
do K.izimic- od niego do Kazimirza przystać miało, jako/, w tej sprawie juz byli posły
do Polski wyprawili, koni, żolnierzów i ])ienicdzy przeciw tirannowi Ma-
tiaszowi obiecując, jako Długosz, Miecbovius i Cromer świadczą. Nad to
Macbomet Turecki cesarz, Bosseńskie królestwo plundrował i Jajce zam-
ku z wielkim wojskiem cłoby wat, ale sam raniony, potopiwszy w rzece
działa z wielką sromotą odegnany ;musiałf:ustf pić.
A Hussankassan, król Perski, poraziwszy Machometa cessarza Ture-
ckiego'kilokroć , tak iż mu za każdym po kilkudziesiąt i kilku tysięcy
wojska pobił i Trapczundskie mu cessarstwo w Aziej , także Sinapolim
Poselstwo w Natoliej wydarł, roku 1474, Katerina Zena Weneta, człowieka sla-
livólii Per- .
sidegodo chętnego i sprawnego z listami , kaldejskimi literami pisanymi, przysłał,
" prosząc, aby Kazimierz przeciw Machmetowi Turkowi, nieprzyjacielowi
wiary chrześciaiiskiej (którego on przed tym kilokroć zwyciężył) z drugi-
mi królmi chrześciaiiskimi na [)rzyszłą wiosnę wojnę podniósł, za pewne
noooono ślubując, iż sam Hussankassan pięćdziesiąt kroć sto tysięcy wojska swoje-
skjegowie- go na wygładzenie Turków, a' na pomoc chrześcianom 'miał przyprowa-
dzić, a to poselstwo jawnie było sprawowane, a tajemnie córkę Hussan-
kassanowę starszą z Cateryny córki cesarza Trapezundskiego urodzoną,
jednemu któremukolwiek z synów Cazimierzowych za żonę podawał,
a w posagu Grecyą i Constantinopole obiecował, które sam Husankassan
mocą swoją i ręką zbrojną miał^Turkom wziąć, a z córką w małżeństwo
zaraz oddać; przeciw Węgerskiemu też królowi ludu i nakłady wojenne
obiecował. Ale próżne i małoważne to się poselstwo zdało i nic mu insze-
gOf^nie odpowiedziano, jedno , iż król łlussenkassanowi przez posły swoje
miał dać odpowiedź. O tym też Micchovius fol. 328, Cromerus lib. 28,
fol. primae cditionis G03, sccimdae 408.
•j niż Xer-
.\essoNve
O WOJNĘ KAMIERZOWEJ Z POŁMI
I WŁADISŁA^yOWEJ Z CZECHY
Przeciw Węgierskiemu królowi Matiaszowi nieszczęśliwej ,
I zburzilNiu rusi^icii krain
[ 0«l nikcKciunego ^voj.«$]ka^THttars1i.ieso.
Rozdział rtnigL
ifdy król Kazimirz miał siem w Piotrkowie w pułmiesiąca Czerwca,
przyjechali do niego posłowie od syna Wladisława króla Czeskego wspo-
I
27T
możenia prosząc przeciw Matiaszowi królowi Węgierskiemu, który zła-
mawszy przymierze Morawy i Śląska plundrować nie przestawał. Posłał
tedy Kazimirz synowi dwadzieścia czterzy tysiące złotych czerwonych na
podporc wojenną, której summy jako Latopiszcze Ruskie i Litewskie
świadczą , z skarbu Litewskiego pożyczył. A przeciw Śląskim xiążętom , Liiwa kroio
którzy też Polskę najeżdżali i stronę Matiaszow^ę trzymali, uradzono po- dĄyJJwwo^^
spolitym ruszenim wszytkiego królestwa postępować i roskazał król wszy- sią uaia.
tkim się zjechać do Mostowa na puł miesiąca Augusta. A skoro król
z sejmu do Korczyna odjachał, chcąc się stamtąd gotować na wojnę,
przyniesiono mu wieść, iż Tatarowie z carzikiem Aidorem Ecikierejera
carza Prekopskiego synem do Podola ciągną, wszakże król żadnej rzeczy
ku temu pożytecznej nie opatrzył, za czym od siedmi tysięcy Tatarów
i tvch nikczemnych bezbronnych (jako Miechoyius pisze) pannosos, oszar-
pańców, wszytki krainy kolo Kamieńca, Halicza, Glinian, Dunajowa, Go-
logor, na sto prawie mil wzdłuż, a wszerz na 30, żelazem i ogniem nę-
dznie a okrutnio bez odporu poburzyli , i ludzi bardzo wiele jako bydła
pomordowali i w niewolą zagnali.
Od Dunajowa miasteczka swego, Grzegorz arcibiskup Lwowski, mę- 7Jo^(j'J,',°3j..
żnie ich odbił, a Pomorzanów Świnka, mąż czystego serca, z sześcią tylko j^Pp^Jj^J^^^;,.
towarzyszów obronił, gonili ich naszy, ale nie w czas i z większą swoją "j;^J,jf°'-
żałością, gdy Tatarowie chorych , starych i mdłych przed ich oczyma sie-
kli, a sto tysięcy ludzi poimanych od siedmi tysięcy Tatarów (jako Długosz
i Cromerus racliują) w niewolą zagnali. Tego też czasu król Kazimirz
Lubelskie województwo, które przed tym nie było, postanowił, odjąwszy ^^^^J*^'^
część powiatu od Sędomirskiego województwa. sunowiono
Zaraz potym król Kazimirz udawszy się na Śląską wojnę , według
czassu postanowionego, do Mostowa ciągnął, ale wojska nierychło się
ściągającego całe sześć niedziel czekał, za czym przystojny czas wojny ni-
kczemnie przeszedł: tak w ten czas karność i ćwiczenie rycerskie było
u uLis zaniedbane. Potym gdy kilkonaście tysięcy Litewskiego wojska
i Tatarów Litewskich, nad którymi był hetmanem Iwan Cbodkowic na- ^^^[^^fl'.
miestnik Witebski, przyciągnęło, 26 dnia Septembra, ruszył się król do ^'^^g^-^^^^*!^'""
Śląska ze wszytką mocą , mając ludu rycerskiego sześćdziesiąt tysięcy
zbrojnego, jako Cromer pisze, ale Wapowski i Bielski czterdzieści tysięcy ''^'•^'^?''',!J^j
kładą. A wciągnąwszy do Opolskiego xięstwa, Cruciborg i Bicinę mia- f;';^^^?^^ '-'^
steczka wziął, zaś przebywszy Odrę rzekę w bród pod Wratsław ciągnął m°^ij,.''*^
słysząc, iż go tam Matiasz nieprzyjaciel czekał.
Położyli się obozem Polacy u Oławy, a gdy w piczowanie i na wzdo-
bycz zagony rospuścili , zaraz Matiasz rozdzieliwszy wojsko swoje , przejął
naszych, których bez sprawy wołości okoliczne plundrnjących snadnie
rozgromił, iż uciekać musieli. Go widząc Tatarowie Litewscy, wnet zbli-
ska przyskoczyli, za czym Polacy uciekający stanęli, a przyszedwszy ku so-
bie i pierwszej śmiałości, podkali się znowu z Węgry; król też Cazimirz,
dowiedziawszy się tego , wnet im na pomoc posłał dwór swój z Pawłem
Jasieiibkim podskarbim, a sam i drugim wojskiem za nimi się spieszył.
grov
Na sz y
Wraulaw
próżno
obiegli.
flialiassowo
sło^^a.
278
Nieprzyjaciele tedy, skoro obaczyli, iż Polakom mocy przybywa, pierzchnęli
^^z^iif w^" a nie stanęli ani się ohejzrzeli , aż do Wratsławia przyszli. Zabito w tej
potarczce z nieprzyjacielskiego wojska tysiąc , a slachciców 60 poimano ,
między którymi byli zacniejszy: Hugwicz Paweł Karwat i drudzy pano-
.wie i wojewodowie, i Ulrik, albo jako Długosz i Cromer piszą, Wilhelm
Perstiński, Czech.
Potym 24 dnia Octobra , Władisław król Czeski , o którego rzecz
szło, do ojca Cazimirza przyjechał, 20,000 wojska mając, ale więcej pie-
szego; tam przywitawszy się spoinie, do Wratsławia ciągnęli, a przed mia-
stem obie się wojska położyły, rozbiwszy namioty, ale próżno a nikcze-
mnie i bez rady i bez zwady czas trawili. Mathiasz też obwarował był
obóz swój pod miastem u klasztora Ś. Wincentego, z którego patrzał mil-
czkiem, coby królowie z nim poczynać chcieli, z wzdychanim i rwanini
włosów często mówiąc: iżby snadnie mógł wszystek okrąg świata opano-
wać, gdyby tak wielkie i takie wojska miał, jakie i jako wielkie przeciw
jemu nieprzyjaciele jego król Polski i Czeski przywiedli. Ale wszyscy leni-
wie a nikczemnie czas trawili , żadnej rzeczy pożytecznej nie stanowiąc ;
w piczowaniu naszych nieporządnie się tułających bardzo wiele ustawi-
cznie cliwytano, tak iż pełne wieże i turmy wszytki W racławskie więźniów
były, nad to się obóz naszym zapalił w gwałtowny wiatr, gdzie wiele lu-
dzi, sprzętów wojennych, koni i wozów pię('set, namiotów i żywności po-
gorzało. A jako piszą Długosz, i\]iechovius i Cromerus Uh. 28, (oh 612
primae edkionls, secundae vero 410, iż w woziech na poły zgorzałych naj-
dowano monstrancie albo noszenie naświętszej tajemnice wiary chrześciań-
skiej Ciała Pańskiego, dla czego tę plagę przepuszczoną być wierzyli.
A Matiasz widząc złą sprawę naszych, k lory eh się pirwej bardzo bojał,
wziął na nich serce i posłał część wojska swego , rozdzieliwszy ich na
dwoje, jedno do Wielkiej Polski, drugie do Weluiiskiej ziemie, gdzie
Fortel 01- wielkie szkody mieczem i ogniem Węgrowie poczynili. Opolskie też,
Kie"'!fiow (j^ogowskie i Kożuchowskie xiążęta z strony Matiaszowej Siradzką ziemię
i Wielką Polskę aż do Poznania splundrowaU bez odporu, Międzyrzece
sendiwoj Spalili, a zamek Międzyrzecki, jako Długosz pisze i inszy Kronikarze, Sen-
vsk1'ilne-' diwoj Czarnkowski starosta, za złoto przedał, dla czego był potym na oj-
przedah czyznic skaran. Potym zima nadeszła, głód też wielki i czerwone niemocy
srogo w wojsku naszych panowały, tak, iż musieli z Mathiassem do dwu
lat i sześci miesięcy przymierze wziąć, także czas i nakład próżno strawi-
wszy, a nic nie sprawiwszy, rozjechali się naszy. A Matiasz, jako był jego
chełpliwy obyczaj, triumplmjąc do wszytkich panów chrześciańskich
o swoim zwycięstwie rospisał, iż dwu królów możnych poraził, a iż wszy-
tkie ich wojska mógł snadnie wygładzić, by się był chrześcianinem będąc
nad chrzcściany nie zlitował. Ludzie też uczeni, w których się bardzo ko-
cliał i hojnie opatrował, wierszami i pisanim, sławę jego rozgłassali , ja-
koż i na Polaki w ten czas Gabriel biskup x\grieiiski pissał wiersze ska-
lując ich nikczemność, a ten był Włoch z mnicha ubożuchnego dla nauki
(ho był poetą) bisku})em, a potvm cardinałem.
2T9
Ilruina fcnit, iux alba ruit migrate Poloni,
i) jnfjik' ad proprios ahjida lurha lares <^V.
Któremu zaś Grzegorz, arcibiskup Lwowski, odpisał:
fi(trrula lingua tace ncc sensu, nec ratione
Ula rales, verba pudenda vomis, S^c.
O SROGM PORAŻENIU TURKÓW
PI5ZEZ STEPHANA WOJEWODĘ WOŁOSKIEGO.
Hozdział trzeci.
li oku 1475, Machomet Turecki cesarz, gdy Radułowi wojewodzie Mul-
lańskiemu, przeciw Stephanowi Wołoskiemu hospodarowi liołdowniko-
wi i^jlskiemu pomagał i złioldował go sobie, posłał też. sto i dwadzieścia
tysięcy wojska Tureckiego z Tatary i z Mułtany do Wołoch na burzenie ,
chcąc tei Stephana zhołdować. Ale Stephan wojewoda Wołoski , wzią-
wszy pomoc od Cazimirza króla Polskiego dwa tysiąca jezdnych , W^oło-
chów też czterdzieści tysięcy zebrawszy i pięć tysięcy Czaklów, które był
Maliaszowi królowi Węgerskiemu odjął, z tym ludem więcej fortelu niż
mocy używając, Tureckie straszliwe a wielkie wojsko zewsząd trapił, a tym
ich więcej zdziałał, iż nadolną ziemię, gdzie Turcy mieli ciągnąć, przed- j^^^^^y"**
tym był sam wypalił i wygłodził i trawę ogniem posuszył, za czym sami
i konie ich roskoszne z głodu ustawali. Potym gdy ich przywiódł w nie-
bespieczne miejsca nad jezioro Rakowiec u rzeki Berladu, uderzył na nich
i tam Turków i Tatarów za pomocą Bożą małym ludem sto tysięcy na ^J^^f^
głowę poraził, trupy pobitych kazał spalić, z których jeszcze dziś znać p*"'\^i,'n^"-"
kości wielkie a wysokie gromady, com sam do Turek jadąc roku 1575,
własnym okiem widział, i trzy krzyże na znak tego zwycięstwa murowa-
ne stoją; kilko też bassów hetmanów przedniejszych zabito, chorągwi wo-
jennych więcej niż sto wzięto; poimanych wszytkich kazał na pale powbi-
jać, a czterzech przedniejszych więźniów i 36 chorągwi wojennych, także
część łupów nieprzyjacielskich celniejszych Cazimirzowi królowi w^ Litwie
na ten czas mieszkającemu przez pany swoje posłał.
A Matiasz król Węgerski, według zwykłej chełpliwości pisał do pa-
pieża, do cesarza i do inszych panów chrześciaiiskich, wysławiając swoje
zwycięstwo, iż wielkie wojska Tureckie, hetman jego Stephan wojewoda
Wołoski (którego się sam bojał) poraził. Ale Stephan z tego się zwycię- ^ph*'anowa.
loski.
280
stwa uie wynosząc, srogo zakazał po wszytkiej ziemi swojej , aby żaden
tego zwycięstwa jemu nie śmiał przypisować , ale samemu Panu Bogu,
przez czterzy też dni całe pokornie pościł. Matiaszowi też cliełpliwemu
i papieżowi z łupów i więźniów wielkie upominki posłał. Do Tureckiego
też cesarza Macłiomota , przez zacnego posła dary posłał, skarżąc się na
łotrzyki i wywołańce Tureckie, którzy mu w ielką szkodę poczynili w zie-
%Shańo° ™' i^§^ ^^^^ '^^^^^ cesarską , o których jego cesarska miłość nie w icdział,
wo z Turka, gni im togo Toskazował, aczem ich skarał, ale za moje nie stoi, przeto
proszę, aby i ci byli wydani , którzy tam do ziemie waszej cesarskiej mi-
łości pouciekali.
Tym poselstwem Turecki cesarz po onej porażce zajątrzony, posądzał
posly do więzienia, ale obaczywszy, iż niesłusznie uczynił, gdvż posseł ma
pokój i miejsce u wszech ludzi, puścił ich bosso zabrawszy im wszytko.
O tym Długosz, Cromerus lib. '28 prhnac cdilionis fol. 614, secundac
tero fol. 411, Bielski fol. 279, Herhorlus fol. 326 SCc, a Miechovius
lib. 4, cap. 70, fol. 339, tak pisze z podziwienim go wychwalając:
O Slephanum! rimm admirahilem ^"c. O Stephan! mąż dziwny i częstym
zwycięstwem nad Turki sławny , który naszych wieków tak sławne zwy-
cięstwo sam pirwszy między pany chrześciaiiskimi nad nimi otrzymał.
j^.^p^^ Tego też roku 1475, Machomet cesarz Turecki, Kaphę albo Theo-
wzięia. dosią, miasto wielkie a sławne, nad morzem Pontskim w Taurice albo
w Prokopie leżące, które na on czas Genuensowie ^Yłoszy trzymali, opa-
nował przez zdradę i podanie zdrajców ^Yłochów, złotem zepsowanych.
A ł)roniJo się to miasto Turkom lat 24 od wzięcia Constantinopola. Sla-
chta wszytka z żonamii z dziatkami, także z onymi zdrajcami Włochy do
Constantinopola przeniesiona, a zdrajcę do więzienia wsadzeni, lud prosty
na połowie majętności skarany, na swych miejscach zostawieni, jeden
tylko okręt, w którym było półtorasta młodzieniaszków napiękniejszych
i urodziwszych z Kaphy, na sromotne sprawy Tureckie tyranna przebra-
nych, z drogimi łupami w ręce Stephana wojewody Wołoskiego przy-
^pskUłoi'^" szedł. Tam też Mnchomet carza Prekopskiego Mendligereja, z dwiema
braty w Kaphie poimał, który, jako przyległy sąsiad, z pola, dla lepszej
bespieczności, do murów^ się AYłoskich był przeniósł.
Tak miasto Genueńskie slachetne Kapha, z inszymi okolicznymi zam-
kami od Tureckiego cesarza Machometa opanowane jest. przez podanie
«y. zdrajców Włochów w nim mieszkających. Co usłyszawszy biskup Ka-
phiński Simon (jak Latopiszcze świadczą), który był na ten czas w Kijo-
wie, ratunku żądając u Marcina Gastolta wojewody Kijowskiego, za sto-
łem z frasunku nagle umarł, i tamże w Kijowie pochowan.
Białogrod A Machomot prosto od Kaphy do Bialogroda Wołoskiego, który
'*^'^'^' nad Niestrowym uściem , gdzie w morze Pontskie wpada leży, przycią-
gnął i wziął go także przez podanie, a Stcplian wojewoda Wołoski, wi-
dząc się być nieróyynego przeciw Machmelowi cessarzowi, po lesiech i po
górach ulegał, zamki umocni\yszy. Ta wieść gdy nagle do Polski przyszła,
tak wszystkichJ_sroga bojaźii strwożyła , nie inaczej jakoby już w Podolu
nian.
VVk
zdradź
281
i w Rusi Turcy plundrowali. Stcphan zaś, wojewoda Wołoski (jak Cro-
mer i Wapowski piszg) skoro wojsko Tureckie i Tatarskie odciągnięto,
Bialogród odiskał, a Turecką osadę na nim wysiekł. Tegoż roku powódź
z wylania AN'isły tak sroga była, ń Kazimirz i Stradom, miasta przy Kra-
kowie woda zakryła, iź do wirzcliów ołtarzów w kościołacłi dosięgała.
Tegoi też czassu szarańczej srogie mnóstwo w Sieradzkiej i w Łęczyckiej
ziemi, także w Mazowszu panowało, iż nietylko łąki i zboże, ale i gałęzi
z drzewa objadała, gęstość ich roju ledwo słońce przenikało, jako Cro-
mer i Mieciioyius lib. 4, fol. 341, cap. 71 piszą, tak, iż jako obłok niebo
zasłaniała.
A Kazimirz król potym Jadwigę córkę starszą do Poznania odprowa-
dził w małżeństwo Jerzemu xiążęciu Bawarskiemu, s posagiem trzydzie-
ści i dwa tysięcy złotych namienionym, ku której nietylko oblubieniec,
ale i cesarz Friderik z kurfierstami w tysiącu koni wyjeżdżał.
Przyjechał potym rychło drugi poseł od Hussankaszana króla Per-
skiego do Cazimirzn, Isaak z Trapesandu, prosząc aby się wyprawił prze-
ciw Machmetowi Tureckiemu cesarzowi na wiosnę, przyrzekając grunto-
wne wygładzenie Turków z Greciej i z Aziej; ten odprawion łaskawie,
także drugie pany chrześciańskie objeżdżał, ale mało wskórał.
A gdy król z Polaki i z Litwą w Lublinie sejmował, słał ustawicznie
posły jedne za drugimi Stephan wojewoda Wołoski, prosząc króla o ra-
tunek przeciw Turkom, bo Machomet u Andrinopola wielkie wojska
zbierał do Wołoch. I radzili panowie Litewscy (jak Crom.er pisze: et sua-
debant ąuidem Liluani ^c^', aby król takiej potężnej a zacnej przeciw
Turkom od Litwy i Polski baszty Wołoskiej ziemie wszystką mocą bro-
nił, a niźliby ją marnie straciwszy, albo raczej na mięsne jatki wydawszy,
nie w czas ostatka państwa swego z niebespiecznością bronić miał, ale to
króla nie ruszyło, acz o tym całe dni piętnaście tractowali.
Roku zaś 147(), Machomet cesarz Turecki z wielkim wojskiem Tur-
ków i Tatarów do Wołoch wciągnął, przeciw którym zebrał się Stephan
wojewoda Wołoski, Tatary naprzód poraził szczęśliwie, put>m na Turki ,
gdy się przez Dunaj przeprawovv'ali, uderzył, ale od wielkości przemożon;
wszakże obronną ręką uszedł, nic więcej, jedno dwieście swoich straciw-
szy, trapił potym Turki z ciasnych kątów. A Turcy, zwojowawszy Woło-
chy aż do Chocima, do Podola wtargnęli i kilko wsi spalili, co usłyszaw-
szy Kazimirz, zaraz ruszył Ruską, Podolską i Bełską slachtę; ale naszy gdy •
leżeli długi czas u Kamieńca obozem, a bez króla za granice nie chcieli ,
ani do domów wrócić się śmieli, nie mniejszą szkodą Podolską ziemię
jako i nieprzyjaciel utrapili, aż Cazimirz z Korcyna do Bełza się ruszył, =
aby swoją osobą serca swoim dodał, a Turków postraszył, ale Turcy bez
mieszkania z Wołoch wyciągnęli, bo galery i okręty, na których działa
i insze rystunki do zamków dobywania wieziono i z janczarami cessarza
]\Iachometa, prawie też w ty czasy na morzu Czarnym potonęły i od wia-
trów rozrzucone. A Mathiasz król Węgierski rospisał listy chełpiąc się , •'^'';!£f,i;'>'>
ż skoro się zebrał na Turki, uciekli z Wołoch; z tej przvczvnv posłał mu ^^ośó.
11. ^ " ^ 36
•282
wiiaj mj papier i miasta, także xią/.cia Włoskie dwa kroć sto tysięcy złotych we
znach. złocie HO pomcc przeciw Turkom. Rycliło potym Turcy z Bosny, w Wc-
. grzecłi pięć zamków wzięli nad Dunajem, i wszytki krainy okoliczne
chluba. Sławieńskie i Włoskie splundrowali , zaczym Włoszy kłamstwo i próżną
chlubę Matinszowę nie w czas obaczyii.
Rychło potym roku 1477, Stephan wojewoda Wołoski, Multauską
ziemię zburzył i Raduła albo Drakułę wojewodę Multańskiego od Bras-
sowskich miesczari wydanego poimał, a poraziwszy i wygnawszy Tureckie
zastawy, Cypulissę jednego z swoich j)anów radnych wojewodą Multaii-
skim ustawił.
O WZIĘCIU NOWOGRODA WIELKIEGO
POD LITWĄ,
ROHU 1499.
Rozdział czwarty.
Iwan Wasilewic, xiądz Moskiewski, mąż wielkiej dzielności , zebrawszy
wielkie wojska, ciągnął pod Nowogród Wielki Litewski, a Nowogrodza-
nie nie czekając go w zamknieniu, zszykow^ali się i zwiedli z nim bitwę
u rzeki Solony, jako Herberstein pisze, ale od wielkości Moskwy prze-
możeni, do miasta pierzchnęli, które przez niedbałość Litewską i króla
Cozimirza i złe osadzenie, Iwan 3Ioskiewski xiądz wziął, gdzie trzysta
przedniejszych mieszczan dał ściąć i ich wszytkie wielkie a bogate maję-
tności pobrał; mieszczany też wszytki insze złupił, tylko trzecią część każ-
demu sw^ego dobra wracał i arcibiskupa albo metropolita Nowogrodzkie-
go skarbnicę złotem, srebrem, perłami, kamieniami drogimi i wszelkim
rodzajem bogactw przez wiele lat zebranych napełnioną, złupił, a samego
tylko złota, srebra, pereł, kamieni drogich i klejnotów, trzysta wozów
wywiózł do Moskwy z Nowogroda , a szat i inszych statków, bez liczby
zNowosrr. J)y}o pełno wozów.
Ten Iwan Wasilewic, aczkolwiek był na szyrokie państwo po swych
przodkach wstąpił, ale l)yło w niewoli i pod hołdem Tatarskim, tych Ta-
NicwoinTa- tarów, którzY za Wolfia mieszkają, a tak srogo bvł zniewolony od nich
każdy kniaz iMoskiewski, iż gdy posłowie albo goncowie Tatarscy po tri-
but albo w jakiej inszej sprawie przyjechali do Moskwy, sam Xiądz Wiel-
ki piechotą musiał przeciw posłowi wychodzić, a kobylego mleka (które
Solona yj.c
ka.
300 \vo7
klejnotów
ziów ,Mos
kiewskich
ań Lilv
zwykła z
283
()icie Tatarom jest nawdzicczniejsze) kubek z wielką ukłoną i czołem bi-
ii(>m, na koniu siedzgcemu Tatarzynowi podawał, a jeśliby jaka kropla na
"rzYWC końską z wąsów Tatarskich albo z kubka ukapnęła, to Xiądz
Wielki musiał lizać; tłumaczowi zaś, czytającemu listy carskie, dla sie-
dzenia szatę nawyborniejszycli sobolów podścielał, a sam z radnymi pany
swoimi stojał, a potym czołem bijąc, słuchając listów, na kolana upadał
i klęczał; ani się z żadnej posługi tyraiiskiej wymawiał, też chociażby
wojnę przeciw własnym przyjaciołom powinnym a chrześcianom podnieść
mu kazał, musiał wszytko czynić.
Tej tak srogiej a ciężkiej niewolej Iwan Wasilewic, mąż wielkiego
serca i rycerz waleczny, dla czego jest słusznie Wielkim nazwań, nic
mógł ścierpieć, a za pobudką żony Grecki wybił się z niej; pograniczne
też insze i przyległe Ruskie xiążęta powinowate swoje więcej fortelem
niż mocą pod moc swoje podbił, także też zamków Litwie zdawna słu-
żących wiele pobrał. A rościągnąwszy państwo na zachód i Nowogród
Wielki, miasto hardzo szerokie, ludne i składem kupi ze wszytkich stron
północnych nabogatsze'i nasławniejsze opanował. A na każdy rok sto ty- ^
sięcy czerwonych złotych, jako Wapovius i Bielski świadczą, albo rubli, ^^^^.^'g^^^g^
jak Długosz i Gromer piszą. Wielkiemu Xiędzu Litewskiemu, do tego
czasu płaciło. O czym Długosz, Miechoyius lib. 4, cap. 27, fol. 343, Gro-
merus lib. 29 pnmae edldonis fol. 032, secundae vero 422 fol, Bielski
2 edilionis fol 281 , Uerhortus fol 33, Uh. 17, cap. 9, Wapowius ^>.
Ale Ruskie Latopiszcze i Litewskie tribut z Nowogroda Wielkiego tak
rachują, jakeśmy wyższej napisali, iż z Nowogroda Wielkiego dawano do
skarbu Litewskiego, liczonych pieniędzy dziesięć tysiąc złotych czerwonych,
frezów wielkich Niemieckich sto, skąd znać, iż Nowogrodzanie Liflandską
ziemią zwłascza gdzie jest port u Narwy, jako i 3Ioskiewskie Kroniki
świadczą, władali, od których za dań frezy z zamorza miewali , a xiędzom
Litewskim w tribucie dawali, nadto rysiów czterdzieści soroków^ soboli ,
kun, lissów, marmorków, wilków i wszelkiego rodzaju futer, każdego po
czterdzieści soroków. Pskowianie zaś połowicę tego tributu płacili, to jest
j)o piąci tysiąc czerwonych złotych, po 50 fresów i 20 soroków każdego
rodzaju futer.
Tym łupem niewymownym i opanowanim tak sławnego miasta Iwan
Wasilewic podniesiony, na wszytki krainy i xięstwa Ruskie i Litewskie
myśl swoje nasadził, widząc, iż się Kazimirz inszymi sprawami w dale-
kich stronach Polskich bawił. Ale panowie Litewscy przez ustawiczne
posły wnet go przyzwali, iż umocniwszy przymierze z Matiaszem królem
Węgierskim i przysięgę od Marcina Pruskiego mistrza, z której się wyła-
mował, wziąwszy, a Janowi biskupowi i Jakóbowi Dębińskiemu, castel-
lanowij staroście Krakowskiemu , także Paw^łowi Jasieńskiemu, castella-
nowi Sędomirskiemu, Koronne sprawy zlecił, sam z królową i z królowi- ^,o'{'f(\v"
cami do Litwy spieszno jechał, gdzie stanowiąc Litewskie sprawy dłużej próżno.
nad zwyczaj w Wilnie mieszkał i posłał zaraz dworzanina swego Streta,
do carza Zawolskiego Sachmata, prosząc go o pomoc przeciw Moskiew-
Ihra rze-
ka.
284
skiemu. Żawolski tedy carz, z wielkim wojskiem ordy swojej ciągnął do
ziemie Moskiewskiej, a położył się na rzece Ułirze. Ale aczkolwiek pano-
wie Litewscy nalepszą rzecz być radzili (jako Długosz pisze) wojną swego
dochodzić i odiskiwać; wszakże król z srogim xicdzem Moskiewskim wo-
lał spokojnie postępować, widząc go tak wyniesionego i potężnego, przy-
bycim wielkich bogactw i krain posiędzenim, także wielkością niezliczoną
rycerstwa ćwiczonego ustawiczną wojną i wspamiętanim przeszłych zwy-
cięstw mocy swej ufającego, a swoich długim zależenim nikczemnych
i zniewieścialych do wojny być powiadał, pieniężnymi ludźmi, przeciw
tak możnemu nieprzyjacielowi wojnę wieść potrzeba, których z Polski
i z innych sąsiednich stron na ten czas tak prętko WTwieść nie mógł. Dla
tego z Moskiewskim na kilko lat Kazimirz przymierze wziął, a Nowogród
Wielki i kilo xięstw Ruskich od Litwy oderwanych przepadło.
A car Żawolski stał na Uhrze, nie mały czas oczekawając nauki kró-
lewskiej, a potym kniaź Moskiewski dał wielkie dary hetmanowi carskie-
mu kniaziu Timiru i wszytki upominki i osobne wielkie dary co były za-
trzymane kilka lat z Moskwy carowi odesłał. Car też nie mając nauki od
Kazimirza i będąc namówion od hetmana swego Tymira , zwrócił się do
carstwa swego , którego tenże Tymir hetman jego , za podarki Kniazia
Wielkiego zarzezał, a król Kazimirz do Polski odjechał.
A tu Latopiszec Ruski , w czasie i w przyczynie o odjazdu króla Ka-
zimirza z Litwy do Polski szfankował, powiedając, iż jako król Irzyk Cze-
ski umarł, posłali do niego panowie Czescy, prosząc, ahv im Władisława
syna dał na królestwo Czeskie. Przeto Kazimirz opuściwszy sprawy Li-
tewskie wojnę z Moskiewskim, za namową panów Polskich, jachał do
Polski chcąc odprawić syna na koronę Czeską etc. To nie ku rzeczy, bo
Irzyk Podebrandski król Czeski umarł roku 1471, a Władisław, syn Ca-
zimirzów, był koronowan na jego miejsce zaraz^w Pradze , jak się o tym
wyższej namieniło , a Moskiewski potym roku 1479 Nowogród wziął;
a tak tu Latopiszec szfankował w ośmi leciech, gdy rzecz przeszłą za
przyszłą kładzie.
OPORAZBNia TURKÓW STA TYSIĘCY
PRZEZ SIEWIAW BATOREGO,
\\OJE\\OUĘ SIED.UIGKODZWEGO.
Rozdział |)laly.
fV
1 egoi^ roku 1479, o S. Gawle w jesieni, Tureckiego wojska sto tysięcy,
nad którymi było pięć baszów hetmanów, mając z sobą pomocne uphy
Multanów, do Sietłmigrockiej ziemie wciągnęli, a u Sobinowa albo Sibi-
285
nowa miasta obozem się położyli, na który gwałt Batori Istphau wojewo-
da z swoim wojskiem zebrawszy się, ciągnął przeciw poganom, którzy
w swej wielkości dufając zewsząd go ogarncH. Stepliaii te/. Batory wi-
dząc, iż. sic miał trudno i)itwy uwarować, a z dwiema ulami Węgrów in-
szych od3Jaliasza króla przyciągających złączyć się trudniej widział, wszak-
że (hił im znać o swojej bitwie z Turki gwałtownej, żołnierze też i wszy-
tko rycerstwo Batorego dobrowolną przysięgą, spoinie się obwiązali, iż
raczej pirwej umrzeć a niż uciekać , wszyscy przyrzekli. Kazał zatym Ba-
tory dać zoak wojny, a rozciągnąwszy proporce i w trąby, także w bębny
z ol)u stron ogromnie uderzywszy, sloczjli bitwę srogą, która prawie
trzy godziny trwała i już Węgrowie wsparci od wielkości Turków, po- g^^w^z Tui-
częli ])yli ustępować, a Batory ich też już ledwo zatrzymał, obwięzując icłi '''•
potciwością, drugich łając, a świeżą im niedawno spoinie uczynioną przy-
sięgę na pamięć przywodząc, gdy oto w tym dwa ostatnie ui)hy , w któ-
rych byli dworzanie króla iMatiasza, także Raczowie, który cli było z he-
tmanem Jaxiczem i kniaziem Pawłem dziewięć set gwałtownie prętką jaz-
dą natarli , w bok nieprzyjaciół uderzyli , a Turcy z niespodzianej rzeczy
zdumiawszy się, obróciwszy koniami 'zastawiali się na małą chwilę, po-
tym zatrwożeni i wsparci , uciekać poczęli. Tam wielka w uciekających
porażka sstała się, abowiem żadnego krom piącidziesiąt zacniejszych poi-
manych Węgrowie nieżywili, pole^l^o Turków na różnych miejscach i na onoooTur-
placu w ten czas pobitycli dziewięćdziesiąt tysięcy, bo ich gonili Węgrowie ""ibil^ch! "
do Sibinowa do Giurgecza miasta Multańskiego nad Buzowę rzekę, które po-
l)ojscze mnie sami Multani, co słychali od swych dziadów ukazowali, gdym
tamtędy do Turek roku 1575 jachał.
Tak w ten czas to sławne a każdego wieku pamiątki godne zwycię-
stwo Batory Stephan iMatiaszowi królowi Węgierskiemu z Turków odniósł,
który sam w ten czas pedogrą na śmierć prawie strapiony 'w^ Węgrzech
leżał, tak iż pospolicie ćwierdzono wszędzie iżby umarł, ale się dał Niem-
com znać być żywym , gdy Rakuską ziemię na drugi rok przez Tomasza
Tarczego zwojował. O tej sławnej bitwie i zwycięstwie Batorego nad
pogany Kroniki Węgierskie, zwłascza Bonfinus, a zn;iszych ]Micchovius
lib. 4 fol. 343 cap. 72, Cromerus lib. 20 primae cdilunńa fok 632, secun-
dae vcro 423, Ilerbortns lib. 17 cap. 19 fol. 331 etc. A ten rok przeszły
i drugich lat kilko, jako Cromerus, a Lalopiszec siedm latświadczy, król
Kazimirz z królową i z synami już będąc zeszły w starości , w Litwie oko-
ło łowów w których się rad kochał strawił, ani się żadna rzecz godna
pisania w ty czasy trafiła w Polszce i w Litwie, ponieważ był pokój ze
wszytkich stron, tylko iż Jan Długosz roku 1480j[canonik' Krakowski uma^h
nauczyciel synów Kazimirzowych umarł , skoro miał wstąpić na arcibi-
skupstwo Lwowskie. Pisał Kronikę Polską szeroko łacińskim językiem,
także położenie ziemie Polskiej, aż do tego czasu jego śmierci , która acz
dla zazdrości na światło nie wyszła, wszakżcm jej ja jako prawdziwie
a sczerze napissanej w lej naszej Kronice według Cromera i Miechowiusa
naśladował.
286
Powietrze Roku potym 1482, powietrze wielkie morowe z Węgier do Krakowa
wPoiszce. przyniesione, w Małej i w Wielkiej Polszce panowało, w którym ludzi
Sfticiy Si- wielkość niezliczona pomarła, Simon też z Lipnice Bernadińskiego zakonu
"pnice." kaznodzieja świętego żywota tego czassu w Krakowie umarł, u tego gro-
bu wiele chorych uzdrowionych być powiadają.
Roku zaś 1483, w wstępny czwartek postu rostał się z tym światem
xiążę Kazimirz wtororodny syn królewski, w Wilnie, tamże pochowan
w kaplicy kościoła Ś. Stanisława , którego pogrzeb ociec uczciwie obcho-
dził, u jego grobu sławią też l^yć świątobliwości cuda doświadczone: a po-
wiadają go w takiej czystości żywot swój prowadzić , iż gdy mu lekarze
na concubitum iesMh)' chciał być zdrów radzili, odpowiedział, iż wolał
śmierć podjąć niż prawo czystości poślubionej przestąpić. Tak on do wie-
ś!'uma?" cznego błogosławieństwa był uprzejmy, albo z jednej onej wojny Węgier-
skiej, doświadczywszy, gdy był od Matiasza wsparty, nieustawiczności
i próżnej omylności tego świata.
Tego też czasu bez króla swowoleństwa się w Polszce było namnoży-
ło, iż pospolicie slachta zacniejsza łupiestwem i rozbójstwem żyła, z któ-
rych Christoff Szafraniec zacnego ro(]u i wielkimi majętnościami obdarzony,
zebrawszy łotrowstwa bardzo wiele z Pieskowej Skały zamku swojego (jak
Cromerus, Miechovius, Wapovius i Bielski piszą) na dobrowolnych gościń-
cach rozbijał, i kupców Crakowskich niemało bogatych i zacnych na Lu-
STjal!'' bliński jarmarck jadących pobił i połupił we Zborowku, u Wiślice , dla
czego był wywołany, a gdy wywołania nie dbał, obskoczony był w Sar-
czowie miasteczku Sieradzkiej ziemie i poimany, a w Grakowie z roskaza-
nia królewskiego ścięty, zaczym się spokojniesze gościńce sstały.
W Czeskim też królestwie w ty czasy srogie wnętrzne rozruchy były,
bo heretikowie pobiwszy kapłany i rospędziwszy ich, na pany świeckie
i na samego Wladisława króla swojego Cazimirzowego syna buntować
się poczęli, tak iż król widząc niebespieczność zdrowia swego, w góry
Kutneńskie musiał ujechać, a pospólstwo rozburzywszy się senatory albo
pany radne starej i nowej Pragi gwałtownie pobiH i klasztory polupili.
Tegoż czassu Machomet cesarz Turecki Rodissu dobywał, ale odbity
z zelży wością , do Apuliej Włoskiego państwa wtargnął , tam Bestią i kil-
ko miast inszych zburzył. A Hidrunt miasto portowe sławne Turkami
osadził. Potym gdy z wojskiem do Siriej ciągnął, umarł u Nikomediej,
c'<^arz Tu- 3 po jego śmierci Turcy się na dwie części rozdzielili , bo jedni Bajazeto-
wi starszemu , a drucłzy Zelimowi młodszemu synowi jego życzyli i wnę-
trzną wojnę w iedli , zaczym Alfons syn króla Neapolitańskiego Hidrunt
zaś poganom odjął.
Mfranicc
*ci(M.y.
Hnsi
C.ZL-
reck
marł.
287
O PRZYSIĘDZE STEPHANA
l o JEGO DITWACH Z TLRKI.
Rozdział szósty.
Ifaj<i7.ct cesarz Turecki skoro na stolec Machometa ojca wstgpił roku
1484, do Wołoch z wielkim wojskiem morzem i ziemią przyciągnął, cłicąc
się pomśció nad Stephanem krzywdy, porażki i zelżywości ojcowskiej, Ki-
lią i Białogród acz z wielką szkodą swoich zamki portowe posiadł i Wo- YoT^ ^e-
łoską ziemię wszystkę zburzył , ale nie opanował jako Jovius omyliwszy °^\.^^y
się napisał. Bo Stephan wojewoda widząc się być nierównego mocy Tu-
reckiej, w górach i w lasach ulegał, Turków urywka zawżdy trapiąc,
potym drugiego roku 1485, jak Miechovius , Cromer i Wapowski, etc.
a od stworzenia świata 6994, jak Latopiszce Ruskie świadczą , posłał do
Kazimirza króla prosząc go o ratunek przeciw Turkom , obiecując mu
przYsiądz wiecznie hołd i posłuszeństwo z potomkami swymi. Kazimirz
tedy niechcąc tej pogody opuścić, aby sobie zhołdował takiego monarchę,
który Turki, Tatary i Węgry często wielkimi porażkami zwyciężał, a do
tąd się z przysięgi skutecznej jemu wyłamował, ruszył się do Lwowa na
początku jesieni, gdzie na roskazanie jego wszytka slaclita Ruska, Podol-
ska, panów też Polskich i Litewskich bardzo wiele do Kołomiej przycią-
gnęli , zbroją i koniami strojnie ozdobieni , tak iż wszystkiego wojska jez-
dnych do wojny godnych tysięcy dwadzieścia było. A w ten czas Formi-
dabile erat Turcis nomen Polonorum, jak Cromerus pisze, straszne było Snaiur
imię Polskie Turkom. I położył się K&zimirz obozem u Kołomiej na sze-
rokim polu, a Stephan według naznaczonego dnia w kilku tysięcy jezdnych
z puny i z bojarv Wołoskimi przijechał do króla , a tylko sam od panów
radnych Koronnych i Litewskich wprowadzon utciwie do namiotu, w któ-
rym król na majestacie w koronie i w ubierze królewskim siedział. Tam
Stephan wojewoda trzymając w ręku chorągiew z herbem Wołoskim,
i uczyniwszy z ukłonnością potciwość królowi na kolana upadł i chorągiew
przed nogi jego porzucił, tamże przysięgał według zwykłych ceremonij ze
wszytką Wołoską ziemią być zawżdy w wierze i w posłuszeństwie króla
Polskiego Kazimirza i jego naśledników królów Polskich, ani żadnego
pana inszego krom jego nie znać, przeciw każdemu nieprzyjacielowi ze
wszystką mocą jemu być pogotowiu, ani pokoju, ani wojny z żadnym bez
roskazania królewskiego nie czynić, podniesiony potym z ziemie od króla
i pocałowany z trzynaścią panów Wołoskich przed niejszych u stołu posa'
ki.
dzon i dosyć utciwie częstowan, na ostatek gościnnymi upominki udaro-
wany do Wołocli odjechał, wziąwszy od króla trzy tysiące jezdnych prze-
Turk\''zWo ^''SioycJj 13 pomoc przcciw Turkom , nad którymi był hetmanem Jan Po-
*'*"nir^' ''''^ rzeczony, acz Latopiszec świadczy iż syna swego Jana Albrichta s tym
ludem król był posłał. A s tym posiłkiem Stephan Turków bardzo często
mężnie porażał i wielkie ich wojska pobijał, tak iż ich z Wołoch wygnał
i wykorzenił, a pokój długo miał od cesarza Tureckiego.
Tegoż roku Kazimirz król, jako Latopiszec świadczy, przyjachał do Li-
^ l^"'?^- , twY, gdzie przybieżał do niego Kniaź Wielki Michaiło Borysowic Twierski,
Twierski do J'o F"™. ,, .,..-■' ,-^ -i • i •
Litwy, a xicstwo jego Twiorzyca podało się kniaziu Iwanu Wasilewicu Moskie-
wskiemu, z tego xicstwa czterdzieści tysięcy jezdnych na wojnę wycho-
dziło zawżdy, jak Herberstein pisze.
Tegoż lata miesiąca Maja 21 dnia upadł śnieg wielki do goleni i było
zimno bardzo wielkie w Litwie. A potym król Cazimirz był w wielkim xie-
stwie Litewskim siedm lat nie wyjeżdżając, gdyż radniej mieszkał w Li-
twie nizli w Polszce dla roskosznych łowów i rozmaitych zwierzów, bo
był bardzo myśliwy.
Potym król Kazimirz roku 1489, usłyszawszy iż Tatarowie w wielkim
wojsku Ruskie i Podolskie ziemie srogo wojowali , wyprawił przeciw im
Jana Albrichta syna swojego z przebranym rycerstwem Koronnym, do
których też Litewska, Ruska i Podolska slachta przybyła, a Tatarowie
z łupami i z więźniami już wychodzili do Ordy, rozdzieliwszy się na dsva
uphy wielkie, co gdy usłyszał Albricht, na pirwszy uph przodkiem szedł,
a było w nim konnego ludu jak Wapoyius pisze piętnaście tysięcy, na któ-
ry z wielką śmiałością uderzyli naszy i na głowę poganów poraził i lupy
i więźniów odbił,
ssooo'^- Na drugich potym którzy pozad śli ciągnął Jan Albricht, a niespodzia-
rów poraził. ^^.^^^ j^g^ wicści gwałtownic obskoczył, tam koląc, bijąc, siekąc poganów
jako bydło, których było dziesięć tysięcy pogromił z swoim ricerstwem
aż do zmordoyyania, iż z każdego od prącej pot szedł, a prawie całe pul
dnia bijąc ich strawił. W tym też uphie jeden carz zabity poległ, a drugi
uciekł.
Była ta porażka poganów nad rzeką Sayorunem albo Sa hanem, gdzie
do Bogu wpada.
Na zimę zaś Tatarowie mszcząc się tej porażki do Podola wtargnęli,
ale Lytwa i Podołanie , także Wołyńcy prętko się zebrawszy, porazili ich
za Bożą pomocą, bo przed wielkim śniegiem uciekać nieniogłi, tak iż ich
róly^oo^po- na placu dziewięć tysięcy zostało. A w ten czas Jan Albricht dla tej swo-
""''"^ jej sprawnej w rycerskich sprawach dzielności acz nie był w tej pośle-
dniej bitwie, którą Litwa wygrała), począł być w sławie i w miłości, tak
u rycerstwa jako u więźniów, którzy jego męsiwo , mądrość i rostropne
baczenie wysławiali.
Te^^oż czasu król Kazimirz z Bajacetem Tureckim carzem przymierze
przez Mikołaja Firleja postanowił, który był potym hetmanem Koronnym.
•280
O WOJNIE I UGODZIE
między
KRÓLEM CZESKIM,
A PRZKKINIEMU XIĄŻĄT SIEWIERSKICH
od Wielkiego Xigstwa Litewskiego do Moskiewskiego Xiędza,
A O śjMierci króla kazimirza.
Rozdział siódmy.
Mathasz król Węgierski, roku 1490, zburzywszy i opanowawszy Raku-
ska ziemie, i Wiedeń "łowne miasto pod Friderikiem cesarzem wziąw- Ten Fride-
T T,. 11 1 1 i-n- r.. rik cesarz
szv, gdv Nowego Miasta dobywał, umarł apopIexią. Po jego śmierci pa- był^tak wa-
nowie Węgierscy rozdwoili się na różne części około wybrania króla no- go Fioł-emi-
wego; bo jedni Jana Albriclita, królewica Polskiego wybrali, a drudzy na'rakuma.
zaś których więcej bvło, Władisława brata jego, króla Czeskiego, prętko napisem:
"' v; ; • 1 1- r^ i T 4 11 • 1 / i Tendimus
przyzwawszY, w Rudzyniu koronowali. Co usłyszawszy Jan Albricnt, wnet iniatium,
rJ J •- *',,. •!• szYtlztic z ic-
za porada ojca Kazimirza króla Polskiego i Wielkiego Xiędza Litewskie- goniuczem-
• . 1 1 1 -11 • • . • 1 • • T- ności.
go 1 za jego nakładem wojska dwanaście tysięcy z chorągwiami Koronny-
mi zebrał i wyciągnął z Krakowa miesiąca Czerwca do Wigier, a gdy
przyjechał do Pestu, nalazł miasto osadzone strzelbą, także brzegi Dunaj-
skie. Potym z porady swoich odciągnąwszy od Pestu, obegnał Koszyce,
zaczym Saris, Operiasz i Sibinów miasta pobrał, Koszyc strzelbą i stur-
mami przez całą jesień aż do puł zimy dobywał. A Koszycanom, gdy się
oblężenie sprzykrzyło, posłali do króla Władisława o ratunek prosząc.
Ruszył się tedy do Koszyc król Władisław z wojskiem przeciw bratu,
ale Węgrowie , widząc Albrichta z Polaki potężnie stojącego , na ugodę
taką rzecz przywiedli; iż król Czeski Władisław miał być królem całym
Węgierskim, jako dostatecznie wybrany i koronowany, a Olbrichtowi
postąpił w Śląsku xięstwo Głogowskie, Kozuchowskie , Wratsławskie
i insze dzierżawy, które trzymało przed tym xiążę Zegańskie, i zarazem
mu w ty państwa zupełne wwiązanie przez starostę Głogowskiego Polaka
dano. Tak tedy Jan Albricht królowie odciągnął od Koszyc na Aperiasz, Jan^.łibnęhi
a Węgrowie się też rozjechali. A gdy za poradą mało mądrych i roska- s^ie^wz^ął z
zanim ojcowskim (który k temu pobudzał i obiecował mu na pomoc "
• 11 ■ ^ - ' . . ^ , . 1 '\ łl • Ociec sam
Z Wielkim wojskiem Polskim, Litewskim i Tatarskim przybycj wszytki synów wa-
okoliczne wołości w Węgrzech Albricht burzył, Władisław król brat je-
290
go, częstymi skargami swoicii wzbudzony, ośmnaście tysięcy (jak Cromer
pisze, ale Bielski dwanaście tysięcy kładzie) pieszych wespół i jezdnycłi,
przeciw Albrichtowi posłał, nad którymi Stepliana Batorego, wojewodę
Siedmigrodzkiego przcłoiył. A Jan Albricłit ledwe już miał w woj-
sku swoim czterzy tysiące żołnierzów, jako Cromer pisze, a Miechoyius
lib. 4, fol. 325, tvlko dwa tysiąca kładzie; wszakże namniej z sobą nie
trwożąc z wielkości przyciągających nieprzyjaciół, napomniawszy swoich ,
aby mężnie a nie bez pomsty, jako mężom potciwym i mocnym przystoi,
potykając się, raczej śmierć sławną podjęli , niżby sromotnie uciekający,
Bitwa Al- albo krijący się, jako bydio pomordować się dopuścić mieli, wywiódł ich
^"ieikim w pole pirwszego dnia Stycznia miesiąca roku 1492. A gdy trąby z obu
brąta ma- stron znak bitwy dały, ścięły się obiedwie wojska wręcz , gdzie mężnie
sobie poczynali żołnierze Albrichtowi, aż pirwszy uph nieprzyjacielski na
zad wsparli, ale od wielkości przemagającej, wiele mężów zacnych straci-
wszy ustąpili. Potym sam Albricht królewic, gdy długą chwilę próżno
Pod Al- usiłował bitwę naprawić, a swoich do sprawy przywieść, gdy dwu koniu
trzech koni W zapalczy wosci bitwy pod nim zabito, a trzeciemu, na którego się prze-
bito, siadł, brzuch przebodziono, ledwo na Aperiasz ujechał. Tam dwa Czecho-
Miecz Sie wie, co się byli po nim udali, gdy już słońce zachodziło, mało go nie po-
Aibrichto- imali, ho się był od swoich w ciemnej nocv odłączył, a broniąc się Cze-
wijakoTur- . ^ - . J. .-. : - , " , .,
nussowigdy chom , miccz mu się przepadł na dwoję, i już się me mial czym bronie,
Eneasein. gż mu Krupski miccza dodał, którym on zaraz obudwu nieprzyjaciół Cze-
siSEfc.' chów poprzebijał. Polskich żołnierzów i Litewskich noc ratowała , iż ich
Męstwo Al- wiele ubiegło, trafił potym Albricht na insze usarze Węgierskie , którzy
ric io\ło. ^j^^ ^^ obskoczyli, począł z nimi rokować; a żołnierze jego , co też różno
uciekali, poznawszy go po mowie, biegli jeden za drugim między Węgry,
wołając: „bij, zabij! bij, zabij!" dla tego husarze Węgierscy, mnimając
Sami uric-
kal
by naszych było więcej, nocą omylni uciekli, opuściwszy królewica Albri-
Mie gonili, chta; także wybawiony z tych złych dwu toni z swoimi, których było przy
nim nie wiele, ubieżał na Aperiasz.
Władisław król Węgierski i Czeski, usłyszawszy o tym, nie z zwycię-
stwa ale z dobrego zdrowia brata swego radował się , a posławszy do
niego uczynili taką ugodę, iż Jan Albricht wziął Wielki Głogów w Śląsku,
Kożuchów , Sprotawę . Zieloną górę , Swcbodzą , skąd sukna swiebodziń-
skie, Giurę, Krosno, Scenawę, Opawę, Karnów, Tosko, Bitom, Swietle-
nicę i Kozłę z miastami, z zamkami i ze wszytkimi wołościami , których
miał tak długo z dziećmi s\yoimi używać, dokądby królem nie został. A to
między sobą postanowiwszy i pieczęciami z obu stron umocniwszy, Jan
Albricht do Krakowa przyjachał, z którego nie wyjeżdżał aż do śmierci
ojcowskiej, bo król Kazimirz w Litwie na ten czas mieszkał, stanowiąc
z pany Litewskimi, jakoby wojennym obyczajem, pod Moskiewskim swoje
państwa odebrać, które był od Litwy oderwał. Abowiem skoro Nowo-
^wip'rlkfe^" rirocl Wielki opanował, xiążęta Siewierskie z Wielkich Xicdzów Litew-
Hę"*<i''o"Mo- skich od Olgierda naród wiodąc, do Moskiewskiego Wielkiego Xicdza
skienskie- lyyana Wasilcwica przystali byli, acz nie bardzo wielką rzeczą obrażeni, to
291
jest dla Ic^o, iż gdy do Wilua ku królowi Kazimiizowi przyjechali , ni-
którogo czasu nie chciano ich do niego na pokój wpuścić. A gdy jeden
z nich upornie się dopierał wniść, odźwierny mu palec u nogi drzwiami
j)rzvcisnQl i złamał, za to aczkolwiek odźwierny był ścięty, wszakże tym
gniew xigżąt onych nie mógł być ubłagan, bo prosto do Moskiewskiego
z Wilna odjachawszy sami siebie z xięstwy swoimi jemu się poddali. A jeśli
ta przyczyna ich przekitiienia była, albo raczej ona, iż obaczyli być się
wzgardzonymi u panów Litewskich, a w nabożeństwie i w obrzędach ko-
ścielnych od nich różni byli, a z Moskwą się zgadzali, jednak taką pogodę
i tę przyczynę mając, o czym dawno przemyślali, to w ten czas uczynili:
ta tedv przyczyna wojny była Kazimirzowi przeciw Moskiewskiemu. Ale
więcej będąc zapalony chęcią wywyższenia Albrichta syna na królestwo
Węgierskie, skoro usłyszał, iż go Władisław, drugi syn, na którego się
niewdzięczność dobrodziejstw swoich gniewał, poraził i zgody onej nie
lubiąc, wziął przymierze z Moskiewskim, a sam wojnę Węgierską chciał
z synem odnowić, a zelżywości się Albrichtowej j)omścić. I ruszył się
z Wilna, chcąc zaraz Annie, córce poślubionej xiążęciu Bogusławowi Scze-
cziiiskiemu wesele uczynić i Rusi Podgórskiej i Podolskiej ratunek dał, bo
w ten czas Mucha nijaki chłopskiego rodu, zebrawszy z Wołochowi i Rusi f^'^^^'^^ wo
Pokuckiej dziesięć tysięcy, Ruś i Podole plundrował, którego za łaską Bożą gi łódkowa.
Mikołaj Chodecki Zemełka nazwany, mąż dzielny i w rycerskich spra-
wach biegły, z służebnym ludem Polskim poraził, a ono chłopstwo roz-
gromił, sam potym Mucha od Ruskiej slachty u niktórej Ruski, którą
miłował, poiman i do Krakowa przywiedzion, w więzieniu żywota dokonał.
A król Kazimirz, skoro po Wielkiej-nocy tegoż roku 1492 z Wilna
do Troków, jako Cromer pisze, jednym dniem przyjechawszy, zachorzał,
z Troków potym do Grodna przywiezion, tam mu przypadła niemoc czer-
wona, z której co dalej to był mdlejszy: a gdy go doctorowie uleczyć nie
mogli, Bernadini go leczyli grubym chlebem i pieczonymi gruszkami , za
tym począł puchnąć , i spytał doctora swego Jacoba Zaleskiego, jeśliby
jeszcze była jaka nadzieja zdrowia, a gdy mu odpowiedział, iż nie może
być żyw, wnet, jako nieustraszony bojownik, rzekł: „Więc ledy umrzeć I" j^a^j^^jp^o.
A tak przyjąwszy z nabożeństwem Sacramenta Pańskie, testament uczynił, „^^^^"jgj^
a w osobliwym tajemnym zachowaniu sto tysięcy złotych czerwonych ukazał, ^^^j^^zeó'
które między syny rozdzielił, a panów Litewskich z płaczem prosił, aby na Aczkolwiek
Wielkie Xięstwo Litewskie wzięli sobie syna jego Alexandra, na co przy- "walczył"!.'
zwolili, widząc i pamiętając na jego porządną sprawę i miłość ku sobie. ^^'z'joty?'t!
Panów także Koroimych żądał, aby Jana Albrichta drugiego syna je- "^osiawu".*'
go na królestwo Polskie koronowali. Władisława zaś Węgierskiego i Cze- Testament
skiego króla, także Jana Albrichta przyszłego Polskiego króla synów ob- rzów.
wiązał, aby brata swego młodszego Sigmunta nie opuszczali, a dali mu
jaki udział między państwy swymi. Umarł we Czwartek na zamku Gro-
dzieńskim siódmego dnia miesiąca Czerwca , tydzień przed Świątkami,
jako Micchoyius pisze, a Latopiszec tydzień przed Bożym Wstąi)icnim ^^^^^^^^
kładzie. Odwiezion potym utciwie do Krakowa przez panv Litewskie i Ko- ^ir^...'
292
ronne, a tam jedennastego dnia Lipca w grobie marmurowym , który był
sam zbudował na zamku u Ś. Stanisława pochowan z wielką pompą zwy-
kłych ceremonij, które królowa Elibieta z synami , z biskupami i z pany
Koronnymi i Litewskimi obchodziła.
S^S^' Był wzrostu wysokiego strzelistego, długiej a suchej twarzy, łyssy na
mierzowe. głowie, mowy sczepictliwcj, obyczajów prostych, myśhstwem około zwie-
rzu i ptastwa wszelkiego nader się bawiący, dla tego w Litwie więcej
mieszkiwał, tak, iż gdy wielkie podarki z Litwy posłał synowi Władisła-
TakicżwJa- wowi królowi Czeskiemu, a Rybnickie je xiąię posłom odjął, potym wi-
Wacidw dząc zIy uczynek, łaski i odpuszczenia u Kazimirza króla prosił, jedno to
CGssnrz stuy •- j j i i j
niu zamek rzckł .* „nioch tilko psY wróci, a insze podarki niech sobie trzyma." Nie
jeden zgo- '' , . \ ' . ^ . ' . • , ' . •• , , , • i i
rżał bogaty, pyszny, trzczwi, bo Wina, piwa 1 miodu me piiat; utratny, nie budowny,
niepytałsię ^ -^ ^ . . • -i • i • • • t
o więcej, w łazui SIC Z wiunikiom zawżdy chwostał; prącej, zimna, wiatru, dimu,
wnica z pi. upalenia słonecznego cirpliwy , a we wszytkim ojcu Jagiełowi podobny;
stała, bo był małżonkę swoje Elżbietę nad obyczaj miłował, ona także jego. Potomków
trzynaście wszytkich zostawił: sześć synów, a siedm córek, których naro-
dzenia i małżeństwa widzisz od nas porządnie wyrażone.
!Synoivi€:
1. Władisław król Czeski i Węgierski
2. Kazimirz
3. Jan Albricht król Polski
4. Alexander W. X. Lit. i król Polski
5. Sigmunt Pirwszy Śląskie xiążę &c.
6. Friderik biskup i cardinał m 7 soUis
Hróieteny:
} . Jadwiga starsza \ j, \ /Jerzemu Baworskiemu.
2. Zophia \.% i 1 Janowi margrabi Brandenbur-
3. Elżbieta j Pomarły f ^ o ( I | skiemu.
4. Elżbieta j w dzieciństwie ) ^ ^ ) .'S' (
5. Anna I c" "" I I" 1 Bogusławowi Stolpeńskiemu.
6. Barbara I-o I Nurkowi Myszyńskiemu.
7. Elżbieta /o / \Fridcrikowi Legnickiemu.
Znaki, które się przed śmiercią Kazimirzową okazywały na niebie po
Trzy słońca pełni Grudnia miesiąca, widziano trzy słońca na południe. Potym cometa
przez dwa prawie miesiąca trwała. Królował Kazimirz lat 45 , a wieku
swego wykonał sześćdziesiąt czterzy lata. Tegoż czassu Władisław Kazi-
T^rn^^pora- mirzowie Turków wielkie wojska, Bosnę i granice Węgierskie najeżdża-
jące poraził i od oblężenia Sałaczyc odpędził.
1456
.2
1 Marca.
1458
'5
^3
3 Paźdz.
14601
>/27 Grudn.
1461[
1
5 Pazdz.
1467
'i
1 Styczn.
1466i
s
27 Kwieln
o
FiUMunJiul illiLAi
NA WIELKIE XIĘSTWO LITEWSKIE, RUSKIE , ŻMODZKIE, &c.
Na Królestwo Polskie,
V
RSIF^GI DWÓDZIESTE PIERWSZE.
Rozdział pierwszy.
Do ll^ielniożiiego Pana
KRÓLA J. M. RETOWSKIEGO.
1 anowie Litewscy skoro] poj śmierci króla Kazimirza Vrielkiego Xię(lza
Litewskiejio^ złohli siem w Wilnie , na który przybyli: Wasił Michał ' '
kniaziowie Glińskie i Siemion xiążę Stuckie Olclkowic Michałowic w pięci
set koni, xiijżcta też, Holszańskie , Mścisławskie i Wagajlo Gedrockie, tltewskuf^.^
tam zaraz spólnymi głosy Alexandra (acz też Siemion Olelkowic , Micha-
łowic xiążc Słuckie z strony swoich przyjaciół miał vota na si^) Kazimi-
rzowego syna czwartego, według żądania i prośby ojcowskiej, tudziesz za
godnością i dzielnością jego, którą po sobie okazował, na Wieikia Xię-
stwo Litewskie , Żmodzkie i Ruskie wybrali , podnosili go z starodawno pj,j„„sj,g.
zwykłymi ceremoniami na zamku Wileńskim S. Stanisława, w czapkę ^''^lu\£-
xiążccą perłami i kamieńmi drogimi ossadzoną, także szatą zwykłą, ja- "nti'
ką dziś kurfierstowie Rześcy przy koronaciej cesarskiej noszą, przyl)rane-
go. Tam gdy go już na majestacie posadzili , a biskup Wileński Tabor
nad nim błogosławieństwo i napominanie pasterskie według zwyczaju
a IOWO.
294
chTitnolic odprawił, wystąpił Litawer Clireptowic, Wielkiego Xit'stvva marszałek na-
NWeYkf^/fte wyższy, ten mu goły miecz jak był oliyczaj podawając za roskazanim
^?łoivi ^do"** wszytkicłi panów Litewskicłi ty słowa mówił: „Wezmi \ią/;c najaśniejsze.
Aiexandra. którcgośmy cic za xiędza i wodza sobie wybrali, ten miecz i przy nim zu-
pełne panowanie miej nad nami , a pamiętaj iż nad Litwą jesteś przełożo-
Decius "J' ^^ J^^'' ^y ^^^ ^ serca ku temu mężnego , i rycerskiej dzielności wo-
AUeratna- dzcm będziesz, stanioć to xięstwo za wszvstki z osobna cesaistwa i króle-
nuframeam •> . . . , . , .
""/flf ?'^'^' ^^^^'^ postronne, tylko ty obiema rękoma nad nami chciej panować, w jednej
iiam. miecz, w drugiej łaskę zawżdy nosząc, to jest: złych uczynków srogością
i sprawiedliwością aby powściągał, a cnotę i sprawy dobrych ludzi dobre,
uczynnością i łaskaw ością aby odpłacał ; na ostatek za wszystkich stanów
tego Wielkiego Xicstwa zezwolenim prosimy cię , aby nie Włoskim, któ-
re jest obłudne, ani Czeskim, albo Niemieckim obyczajem, ale prawdzi-
wym Litewskim i Witołdowym przykładem nas rządził i sądził, czego jeśli
będziesz przestrzegał, każdemu z osobna królowi równy będziesz, a jeśli
od tej nauki i tego przedsięwzięcia odstąpisz, tedy i sam swojego i naszego
zginienia ty sam przyczyną będziesz." A to wyrzekwszy, goły który w rę-
in^iecza? ku trzymał podał mu miecz , który on wziąwszy za dobrowolne na Wiel-
kie Xięstwo i stolec przodków swoich podniesienie, xiążętom i panom
Litewskim podziękował, ofiarując się im bvć we wszytkim gotowym we-
dług oraciej Litaverowej , którą Jodocus Decius w księgach de lagielo-
num familia fol. 48, Wapocius ^V. opissali.
Panowie też Koronni uczyniwszy pogrzeb królowi swojemu Kazimi-
panó^Ko-^ rzowi , zjcchali się na siem do Piotrkowa pod (lełnią miesiąca Augusta,
wyWeSiiu a tam różne były vota i zdania około electiej nowego króla, bo panowie
^^^^^'. i w szystko rycerstwo Koronne rozdwojeni na syny Kazimirzowe różno
ta. wotowali, jedni Janowi Albrichtowi jako starszemu i dla zwycięstwa które
był otrzymał niedawno nad Tatary, życzyli; drudzy zaś jego pychą i prze-
graną bitwą w Węgrzech obruszeni, na Alexandra Wielkiego Xiędza
Litewskiego , łagodniejszymi obyczajami i hojnością ozdobionego radzili ,
nad to, iż sprzymierzenie i zjednoczeń e Litwy z Polską wieczne, które
był Jagieło z Witołtem uczynili , potwierdziłoby się i byłyby ty dwie mo-
Na ^y^'""- narchie pod jednego roskazowanim, gdyby Alexandra wzięh, którego już
byli panowie Litewscy na Wielkie Xięstwo Litewskie podnieśli , skądby
wielki pożytek Koronie Polskie}, przyszedł. Ale inszy zaś tego odradzali ,
przywodząc iż Litewscy j)anowie przeciw ugodzie i spólnym zapisom wy-
stąpili , poniew aż bez porady Koronnych stanów Polskich W'ielkiego Xię-
dza wybrali, dla czego też byłaby rzecz niesłuszna naśladować ich zdania
Na Sismun- yy wybieraniu króla sobie. Drugich wielka część na Sigmunta się zgadzała,
zwłascza Zbigniew arcibiskup Gnieźnieński, Raphał Jarosławski, marsza-
łek Koronny i panowie z Tęczyna, także wszyscy z herbu Toporów. Xiążę
Janusz xią- też IMazowicckic Janusz sadził się na królestwo , jako ten który z staroży-
fkie. tnej familiej królów Polskich naród wiódł i przyjechał był na siem w ty-
siącu jezdnych z bratem Conradem. Co usłyszawszy Elżbieta królowa stara
Moc na moc j^ gjc rzecz ku gwałtowi miała , zaraz tysiąc i sześćset jezdnych w Krako-
295
wie za swoje pieniądze zebrawszy, na pomoc ich Friderikowi biskupowi
Krakowskiemu i inszym którzy stronę Albrichtowę trzymali posłała. Tak
tedy gdy moc na moc przyszła, a wzięła górę strona Albrichtowa, dwu-
dziestego siódmego dnia miesiąca Augusta Albricht Kazimirzowic królem {'J^,^U'''^J.^
Polskim wybran i obwołan. ^'■'^"•
W Krakowie potym koronowan przez Zbigniewa Oleśnickiego arci-
biskupa Gnieźnieńskiego, który rychło po koronacie] z puchliny umarł.
A Friderik brat królewski biskup Ćrakowski na arcibiskupstwo Gnieznień- j^^;Ż^?;5^.
skie wybrany po nim, tak iż obiedwie Beneficia za potwierdzenim Alexan- ^^'.f^^p';^^^':
dra Szóstego, papieża otrzymał i od tegoż papieża cardinalstwa pod ^'^^^.^^^
łitułem in sepleni sol fis dostał, roku 1493, wszakże mu czapki nieposłał skim.
czerwonej cardinalskiej do Crakowa, aż roku 1495, na przyczynę Albrichta
Polskiego i Władisława Czeskiego i Węgierskiego królów^ bratowa jak
Miechovius fol. 356 pisze, galerum cum non misit ei Sfc. podobno aż za
dobrym podarkiem. Przyjechali potym do Albrichta posłowie od Wenetów
i od Tureckiego cesarza Bajazeta winszując mu szczęśliwego panowania
na nowym królestwie. Tureccy zaś posłowie od Bajazeta przymierza pro- Tureooy^g
sili i wielkie podarki przynieśli , których król praw ie cały rok na słowie podarkami.
trzymał i pozwolił potym Turkom przymierza na trzy lata , które z obu-
dwu stron przysięgami było utwierdzone.
Tegoż roku 1493, jesień i zima przez wszytki dni Stycznia i Lutego j^.jg^ j ,j.
miesiąców tak ciepłe były za słońcem łaskawie grzejącym, iż sady kwit- '"iejłi*"'^
nęłv, trawy zimie wielkie były, role się i łąki zieleniały, ptacy drugie
i wtóre ptaszątka płodziły się i wylągały; potym w Marcu zimno przez 15
dni tak srogie uderzyło, iż ono wszytko poschło i wniwecz się obróciło.
Tegoż roku 1493, niemoc Francuska (którą pospolicie Franca zow\ą,
jako Miechovius lib. 4 i Bielski piszą) niewiasta jedna z odpustu Rzym-
skiego do Crakowa za upominek przyniosła, która niemoc w Polscze jako
osobliwa plaga Boża za wszeteczeństwem ludzi swowolnych prętko się
rozmogła. Potym z Węgier roku 1495 i 1496, ludzie służebni tym wrzo-
dem zarażeni do Polski przychodzili i rozmnożyli ją, a naprzód nasz xiądz
miłv cardinał Friderik credencował.
losna zi-
O WOJNIE MOSKIEWSKIEGO NA LITWĘ
i iirsyBiiierzii z iilati^
I O MAŁŻEŃSTWIE ALEXANDRO\VYM Z CÓRKĄ JEGO HELENĄ,
i porażeniu naszych u Wiśniowca od Tatarów.
Rozdział drugi.
1 egoż roku 1493, jak Latopiszcze Litewskie i Ruskie świadczą, Iwan
Wasilewic Wielki Kniaź Moskiewski , mając czas i pogodę za nowego
296
panowania AIexandrowego , na początku zimy podniósł wojnę na państwo
Litewskie i wziął Wiazmę, Chlepien, Miesczosk, Lubociesk, Msczeiisko,
Serpokoch etc. zamki Ruskie Siewierskie, ku Litwie od Olgierda i od Wi-
tołta służące i wołości inszych bardzo wiele w krótkim czasie opanował.
Co widząc Alexander i panowie Wielkiego Xięstwa Litewskiego iż było
trudno z tak możnym nieprzyjacielem wojnę zacząć , zwłascza za tym no-
wym przyjechanim Alexandrowym na państwo , wyprawili do niego posły
Posłowie do wielkie: pana Piotra Janowica Białego i Stanisława Gastołta Janowica
Moskwy Li- mi- ri i i • • n - • i • i
lewscy. pana Trockiego , starostę Zmodzkiego i marszałka Litewskiego dwornego,
Wociecha Janowica, a pisarza hospodarskiego Fiedora Hrehorowica dzier-
żawcę Stokliskiego, którzy przyjechawszy do Moskwy zjednali przymierze
wieczne między Alexandrem Wielkim Xiędzem Litewskim i Iwanem Wa-
silewicem Moskiewskim i między obiema państwy, także potomkami ich,
na co przysięgę od Kniazia Wielkiego Moskiewskiego wzięli. Wszakże
Nowogród Wielki, Wiazma i insze wyższej mianowane zamki od Litwy
oderwane przy Moskiewskim zostały, tylko nieco kupców Smoleńskich na
tych zamkach pobranych wolno odpuścił.
Za tymże przymierzym ciż posłowie zmówili w małżeństwo za Ale-
skiewka. xandra córkę Kniazia Wiellnego Moskiewskiego, Helenę imieniem z An-
ny knieiniej małżonki jego, z córki Tomasza Paleologa Pelepomskicgo
despota urodzoną, której siostra druga była za wojewodą W^ołoskim Ste-
phanem walecznym.
Roku 1494, gdy się to w Litwie działo, zjechali się potym do Le-
wocy miasta w Spiskiej ziemi królowie bracia, W^ładislaw Czeski i Wę-
gierski, Jan Olbracht Polski z bracią suoją Sigmuntem i Friderikiem
cardinałem, był też siestrzeniec ich Friderik margrabia Brandenburski,
z {)any radnymi Węgierskimi i Polskimi, radząc jakoby się mogli wszyscy
spoiną ręką pomścić okrutnej śmierci stryja swego Władisława króla W^ę-
tei na Tur- gicrskicgo nad Turki i puścili głos iż nic nie postanowili , aczkolwiek mieli
w głowie każdy swój umysł , ale go nie objawiali.
Wiedział to dobrze Turecki cesarz, z tej przyczyny wielki poseł jego
przyjechał do Crakowa tegoż roku , chcąc potwierdzić przymierze , a stał
gospodą w xiążęcej kamienicy, a wielbłądy których wiele było w rynku
Proroctwo pod ratuszcm karmili, przeto starzy ludzie wtenczas, którzy pamiętali
SolTei^Mn^ie kazanic Kapistranowo, wspominali je, który powiadał iż we czterdzieści
*^^^b?a°łof''^ lat jeśli się nie polepszycie, Turcy u was swe wielbłądy śród rynku posta-
wią: także się sstało, acz nie sam ale poseł jego.
Tegoż też czasu plaga przyszła wielka przez ogień , abowiem się za-
^"orzV° pahło od piekarzów podle nowej brony w Niedzielę miesiąca Czerwca,
i wszytko wygorzało cokolwiek było domów od Nowej brony aż do Świe-
ckiej kromia rynku, i z tymi Bronami: S. Mikołaja, S. Floriana, Sław-
kowska etc. Ś. też Marka kościół z klastorem i ze wszytkimi wieżami które
były w murze, takież dzwonnica i dzwony S. Sczepana i z plebanią zgo-
rzały. A Turcy na wielbłądy ułożywszy sw oje rzeczy i wziąwszy odpuszcze-
nie u króla jechali precz.
•297 .
Miesczanie Krakowscy wkładali tę plagę ogniową na żydj, dla tego 'jJ^f.l^^j';;.^^"
ich król wygnał do Kazimirza, gdzie było założone Collegium od Kazimi- wjunani.
rza Wielkiego.
Tegoż roku na schodzie Września miesiąca, Tatarowie Prekopscy do
Podola i na Wołvń wtargnęli, czego zaraz dowiedziawszy się król Albricht
dwór swój przeciw im posłał; a gdy się dworzanie złączyli z służebnymi,
których na ten czas mało było, na Tatary pod Wiśniowcem , xiążąt W^i-
śniewieckich zameczkiem, uderzyli, ale od pogan prętko ogarnieni i strza- ^|^,y,^i^'*,[.'J
łami prawie zatłumieni i porażeni są, gdzie wiele mężów zacnych poległo, larów-
między którymi zacniejszy byli; Henrik Kamieniecki i Dersław Głowiń-
ski. W ten czas dwoie dziwy w Krakowie były: bo jedna niewiasta na Cutia srogie
,.., "^ i-ii/ !•• • w Krakowie,
ulicy S. Ducha , dzieciątko martwe urodziła , na którego grzbiecie wą^
żywy wpił się był, gryzący, kąssający i trawiący ciało dziecięce. Druga
niewiasta na przedmieściu Crakowskim w Czarnej wsi, tegoż czasu dziw
drugi urodziła , dziecię, które miało szyję i uszy jako zając, a jedno wiel-
kie jelito, wszytek brzuch zasłaniające, rozdziewiwszy gębę, dychało.
O tym też Cromer lib. 30, fol. 644 primae edilionis, secundae vero 430,
Mieclwińus, Bielscius, Sfc.
Na drugi rok potym, to jest 1495, Janusz Płockie xiążę, bez żonaty piockiexiQ.
umarł, po którym xięstwo Płockie w Mazowszu do Korony na Albrichta ^'^roiy.'^'*"
króla spadkiem przypadło.
Q PRZINIESIENIU HELEN?
XIĘŻNY MOSKIEWSKIEJ DO WILNA W MAŁŻEŃSTWO
A wyprawie jego próżnej do Wołoch.
Rozdział trzeci.
I otym w roku od narodzenia Christusa Pana 1495, kniaź W^ielki Ale-
xan(ler, posłał do Moskwy po małżonkę xiężnę Helenę pany radne swo- ^nKe.**"
je, to jest: pana Wileńskiego namiestnika Grodzieńskiego, kniazia Ale-
xandra Juriewica, a pana Trockiego, namiestnika Połockiego, pana Jana
Jurgewica Zabrzezieńskiego, a namiestnika Brasławskiego , pana Juria
Zienowica; przy nich pisarza swego dzierżawcę Stokhskiego, Fiedora
Ilrehorowica; którzy xicżnę Helenę przynieśli do Litwy. A ociec jej, kniaź
Iwan Wasilewic Moskiewski, posłał z nią posły, naprzód: kniazia Siemio- posIo*',^
na Ropałoskiego , Michała Rusałkę, Iwana Skuratowa i pisarza swego z ueieną.
Iwana Kuleszyna; a przynieśli ją w tymże roku wyższej pomienionym do
II. " 38
298
Wilna [dzed Zapu^ly rzjnkskimi dwio niedzieli. A kniaź Wielki Alexan-
der, ze wszytkimi pany radnymi i ze wszytkirn dworem swym i z wielą
zebrania ludzi, podkał ją, wyjachawszy z gór W^ilcńskich , i społem wje-
chali w zamek Wileński: tam przez kilka niedziel byli posłowie Moskie-
wscy, a potym z wielką tcią i z wielkimi dary odpuszczono ich do Moskwy.
Tegoż lata po Wielkiej-nocy, matka kniazia Alcxandra El/.bieta, z sy-
nem Friderikiem, który był cardinałem i z dwiema córkami królewnami,
Królowa z Barbara i El/.biela, przyjechali do Alexandra do Wilna, który z wielka
synem 17. 1 t • "^ ' . * . . , . . •'
*^"w?i'"'i ''" ^'•"'^^^■''l matlic, brata i siostry przyjął, gdzie czas niemały w Wilnie mie-
szkali, a potym z wielką czcią i z wielkimi dary, odpuścił ich do Polski.
Tejże jesieni król Polski .Jan Albricht, posłał do brata swego kniazia
Wielkiego Litewskiego Alexandra, prosząc go, aby siem z nim uczynił
w Parczowie. Ale iż AIexander z xicżną Heleną i ze wszytkimi pany ra-
dami Litewskimi , jeździł w objazd po zamkach ukrajnych Ruskicli i był
w Smoleiisku, w Połocku, w Witebsku, w Horszej, etc; z tych przyczyn
Tawszysika tak rychło zjazd w Parczowie być nie mógł. Wszakże w roku 1496 ja-
abywojewo- chał Alexander do Brześcia z nany Litewskimi, a król Albricht z bratem
dli Wolo- 1 T 1 1- 1 I • • • T-
skiego Sie- higmuntem do Lublina, a potym tedyż ze wszytkimi pany swymi Koron-
gnaii, o sig- nymi i Litewskimi zjechali się na siem do Parczowa, adzie tajemnie krom
muntabrala •' , i • , • , • , i • • • i • r
na jego panow rad Koronnych i Litewskich , naradziwszy się , lako i w Lewocy
luipiscc po- j t> ^ j
sadzili, z W^ładisławem królem Węgierskim i Czeskim przed tym uczynił, rozje-
chali się precz, że o tym żaden człowiek nie wiedział po co się zjeżdżali.
O WOJNIE AŁBRIGHTA KROŁA
przeciw Turkom postanowionej,
^ ^7^3lii^^7aa li'^^ a<D ^4? (i) a (i> (2 Si
1 o DOBYWANID PRÓŻNYM SZOCAWY W WOŁOSZECH,
A O POHAŻKNin POLAKI UY NA UUKOWIMK.
Kozdzial czwarty.
Jan Albricht król Polski, według zjazdu i zmowy w Lewocy z Władi-
sławem bratem królem Czeskim i Węgierskim, i z drugim bratem Ale-
xandrem Wielkim Xiędzem Litewskim w Parczowie radę tajemną zam-
knąwszy, gotował się na wojnę przeciw Turkom, nieprzyjacielom strasznym
wszytkiego chrzcściaiistwa, albo dla nabycia sławy, albo dla pomsczenia
śmierci Władisława Jagiełowica strija swego , króla Węgierskiego i Pol-
skiego, u W^arny od Turków zabitego i aczkolwiek się tej chytrej a taje-
299
tniiej ze \vszvtkinii biaty /mowy, pospolicie domyślano i tuk wszyscy wie-
rzyli, iż myslil Alhricht król VVołoską ziemię na Sigmunta brata opano-
wać, oszukawszy Stephana wojewodę Wołoskiego Corlelem zmyślonej '\,^?j»'^^|,'';,;''
wyprawy przez Wołoską ziemię przeciw Turkom ciągnąć, jakosz tak było, ,//;,'^„'^^'''.,
ale się mu nie powiodło , bo Cromerus k temu wiedzie i Latopiszce Li- 'J^ "^'■l.^li'';"
tewskie tak świadczą, iż Albriclit ciągnął na Stephana. Caminachll
Na tę tedy wojnę Alexandra Wielkiego Xiedza Litewskiego i Jana Włocha.
Tifieniusa mistrza Pruskiego , także Conrada xiążę Mazowieckie , i Si-
gmunta brata, według s|)issania spólnego i sprzymierzenia powinnego, na-
mówił i przywiódł; slachcie też wszytkiej Koronnej i Prussom, Pomorza-
nom i Ślęzakom miesiąca Maja do Lwowa pospolitym ruszenim kazał y^.^^^^^^^ ^^
się zjachać; nadto za pieniądze służebnych żołnierzów wielkość zgroma- ij"me
dził, także do wojewody Wołoskiego posiał, napominając go i prosząc,
aby się z nim na Turki zgotował, obiecując mu pod Turki Białogrod
i Kilją odiskać.
Ruszył się tejy król Albricht z Sigmuntem bratem i z ludem służe-
bnym, a u Przemyśla wojska czekając , kilko dni leżał , tam go Kresław
z kurozwak kanclerz i biskup Kujawski naznaczony, swoim i Friderika
kardinała imieniem od tej wojny pięknymi a słusznymi przyczynami odwo-
dził, ale król złajawszy go srogo, kazał mu, „idź precz!" mówiąc, iż xic-
dzu mszej nie wojny patrząc przystoi, w której i koszulę swoje jeśliby je-
go przedsięwzięcie wiedziała, spalić się przyrzekł.
Alexander też Wielki Xiądz Litewski, w tajemnicy na sejmie Parco-
wskim z bratem był postanowił, iż miał ciągnąć z Litwą do Wołoch przez
Brasław i Sorokę. A tak Alexander z drugiej strony ruszył Litwę, Zmodź,
Russaki, Wołyń i Podlaszany, a gdy ku rzece Bohu przyciągnął, panowie
Litewscy pytali go gdzieby szedł, gdyż z nimi o tym nie radził, a Alexan-
der prosił panów, aby mu za złe nie mieli, że im tej tajemnice otworzyć
nie może, dawając im tę przyczynę, jako Albricht Polakom, gdyby i ko-
szula moja o tym wiedzieć miała , pewniebych ją spalił, gdyż te rzeczy
muszą być w tajemnicy chowane com z bratem swym królem Polskim po-
stanowił: skąd się okazuje, iż się to wszytko ściągało na Stephana niebo-
raka. Tym będąc panowie bardzo obruszeni od Alexandra , powiedzieli
mu na to: „Ponieważeś ty przed nami radę swą zataił przedsięwzięcia
swego, my z tobą dalej nie pójdziemy i wojować nie będziemy." Dla tego
Alexander nie mogąc już umowie swej, którą uczynił z królem Olbrach-
tem dosyć uczynić , gdyż panowie rada i wszystko rycerstwo Litewskie
nie chcieli z nim iść, odprawił na pomoc Albrichtowi marszałka swego
namiestnika Lidzkiego, pana Stanisława Piotrowica Kiszkę, a kniazia Sie- ^(^^l^j^J^
miona Iwanowica, a z nimi kilka tysiąc xiążąt , paniąt i dworzan ludu |^;.^^ '';,', (\?J:
przebranego, a sam kazał budować Brasław zamek , który był pierwej J"'^^''-
spalon od wojewody Wołoskiego.
A posłowie, którzy do ^^'otoch byli posiani , powiedzieli królowi , iż
Stephan wojewoda na tę wyprawę przeciw Turkom wszytkiego chrze-
ściaiistwa i swemu gwałtownemu nieprzyjacielowi bardzo rad prz\zwolił,
300
obietujiic królowi stacje na wojsko jego i sam sie z swoimi Wolochy
i z Caklami do niego przyłączyć, tylko aby król pierwej do nadolnej zie-
mie pod Białogrod i pod Kilią swoją mocą przyciągnął. Ale Węgierscy
panowie w idząc, iż Wołoska ziemia z obrony i z opieki ich miała w yniść
za tą wojną, wnet Stephana wojewodę przez listy i posly swoje napomi-
l^^y. niejest n;)li, aby się ostrzegał, gdjż król Polski to wojsko nie na Turki, ale prze-
cob) Sie nie ciw jcmu samcmu wicdzie, abv iego wy-inawszy, brata Siiimunta Wołoskim
■wyjawiło. •• '.jjojr -'r
hospodarem postanowił. Za tych tedy panów Węgierskich przestrzeZenim,
Stephan wojewoda począł pilniej przepatrować przez spiegi coby król
chciał poczynać. A król zszykowawszy wojska Koronne u Lwowa osta-
tniego dnia Czerwca miesiąca, ciągnął prosto do Wołoch, gdzie się złe
Proroctwo znaki przyszłej porażki naszych jawnie okazowały; bo Srobski ziemianin,
Srobskiego i,. ■ i •, , " t • i v •• i -i
szalonego, ktorcmu Się kaziła głowa we Lwowie wołał: iz naszy na swe złe idą;
pod królem też samym, gdy jechał przez mały potoczek, koń żywotny,
bieluchny, na wybór urodziwy, padł i utonął w trosze wody, w którym
Grom. się król nawięcej kochał; pod namiotami zaś grom zabił jednego slachci-
ca i koni dwanaście; kapłan także, gdy miał mszą, nieopatrznie zwalił
ciało Boże z ołtarza, które aż sam król, jako Wapovius, Bielski i Miecho-
\'ius piszą, obaczywszy, ukazał.
A Stephan wojewoda Wołoski , mając na Albrichtowo przedsięwzię-
cie ku czemuby się ściągało pilne oko, jako skoro obaczył, iż nie ku Ka-
mieńcowi, gdzie była bliższa i prościejsza droga do Kiliej i Białogrodu
zamków Tureckich, ale na Pokucie ciągnie, począł tym więcej być ostro-
żniejszym i posiał trzech zacnych panów Wołoskich do króla, dowiadu-
jąc się, jeśliby przyjacielskim albo nieprzyjacielskim obyczajem ciągnął do
^*scze?o°4^' ^^ o^*Jch, co jeśliby na Turki chciał wojnę wieść, tedy to mógł dosyć pro-
zarazeiirod- ścicjszą drogą uczyuić i do granic Tureckich przyść, obiecując wojskom
powiedź, jego Polskim i Litewskim żywności dodawać i sam z swoim ludem zaraz
ku pomocy przybyć, gdyby się jedno na Tureckich granicach położył.
A jeśliby chciał król przeciw jemu wojnę niewinnie podnieść, tedy się
Dli z"wai ^^^^ ^^^ starać, iż będzie król żałował, że kiedy na Stephana miecza do-
sfówRu^kie Jjy^'^''^^' lyf" poselstwem hardym król będijc obruszony, posłów onych nad
-poiollcó'-^ prawo ludzkie poimawszy, do Lwowa pod strażą odesłał, a sam nie cze-
^''żs^e^ll '^'^i'-^ wojsk Litewskich, ani Prussów, ani Mazurów, wciągnął nieprzyja-
Poi"aków*^i bielskim obyczajem do Wołoch , gdzie Soczawę stołeczny zamek ze czte-
Mosi^gWy I-c. rzęch stron obegnał i mocno strzelbą mury tłukąc dobywał, spodziewając
Ilu był nie- się , iż Wołoszy oprzykrzywszy sobie srogie i tyrańskie panowanie Ste-
*'"phanf' '^' phanowo, do niego mieli przystać. Ale go to omyliło, bo aczkolwiek ośm-
Liczba woj- dzicsiąt tysięcy ludu rycerskiego Koronnego było, krom woźnic, kucha-
* ^nego^"' rzów, i inszych zaszkodnych ludzi, których o czterdzieści tysięcy było, bo
i w ozów piczowanych trzydzieści tysięcy w obozie było, wszakże Wołoszy
mężnie się iironili, a gdzie naszy dziurę we dnie wybili, to oni w nocy
gnojem, drzewem i kamieniami zatarasowali. Tak gdy naszy długo około
Soczawy czas trawili, Stephan zebrał theż był wojsko z swoich Wołochów,
z Turków, z Multanów i Czaklów, z którym ludem acz jawnie pola nie
301
stawił, \\szuk/.e naszych ustawicznie z kątów trapił, zwłaszcza w niepo-
rządnym piczowaniu bito ich wszędzie, imano, mordowano, dla czego sla-
clila wuliilii, aby icli l<ról do domów puścił, widząc, iż im zewsząd wszellia \^^}^^^^^^'
nędza dogrzewała. Nadto ani Litwa, ani Mazurowie, nie przyszli na po-
moc. Mistrz też Prusiii Tifienius, chory we Lwowie leżał i tam umarł. 'J!,'f 'J^ ^,J^
A Stephan wszytlii drogi kazał pozarębować i ossadzić, aby naszym ani ^^'« "'"^'■*
żywność, ani pomoc przybyć nie mogła. Polacy też nieoj)atrzni w swej
zw\klej bespieczności byli, iż sobie dróg, którymi przyszli nie obwaro-
wali. A w tym posłowie przyjachali od Władisława króla Węgierskiego
i Czeskiego, do brata króla Albrichta, prosząc aby miłościwie z wojewo-
dą Wołoskim Stephanem postępował , aby się on z rospaczy do Turków
o pomoc nie udał ; przyzwolił tedy król Albricht snadnie na ugodę , gdy
sam i febrą zachorował i szkodę niespodzianą w swoim wojsku za złą
sprawą obaczył, ale gdy się w condiciach około spólnego pokoju zgodzić
nie mogli , stanie doczesne postanowili , w którymby około utwierdzenia
pokoju tractowali. Tak tedy od oblężenia Soczawy naszy odciągnęli, król
też posłał do Alexandra brata Wielkiego Xicdza Litewskiego u Brasławia
leżącego, aby już z wojskiem Litewskim dalej się nie trudził. Potym wy-
ciągnienie i wrócenie z Wołoch do Polski na pewny dzień w wojsku wy- ^-liawa?*^"^
wołano i naznaczono.
A Stephan wojewoda Wołoski, skoro wyrozumiał, iż Polacy inszą
drogą nie tą którą przysli, nazad do Polski wyciągać chcieli (albo iż pro-
ściejszą onę drogę być rozumieli, albo, iż tam tego kraju jeszcze byli nie
spustoszyli, za czymby wojsko snadniej żywności dostawało), napominał
króla przez posły, iżby tą drogą, którą przyciągnął zasię, się nazad wrócił
powiadając tamte drogę, którą umyślił na lewą stronę wyciągać, być nie
tak jako pirwszą szeroką, ale lassów gęstością, gór wysokich przykrością
i wąwozów ciasnością zaległą i zawaloną, dla czego trzeba się obawiać,
aby Indzie Wołoscy srodzy, okrutni i nieuśmierzoni, których trudno miał
wojewoda w posłuszeństwie zatrzymać, ile rozdrażnionych, w onych cia-
snościach czego się przeciw Polakom wetując szkód swoich nie kusili, 'szcze^^rośó^
Ale temu napominaniu Polacy wiary nie dali, mówiąc, iż na to Stephan .^^aSysam
zdrajca chytro zachodzi, aby mu i jego poddanym tanity kraje niespusto- i""zesirze-
szone a w cale od nas zostały; szli tedy gdzie kto chciał bez sprawy i bez co za zdruj-
rządu, łu|)iąc, drapieżąc co się im nawinęło. A tak za czwartym stanowi- '^^broni.'^"
skiem przyciągnęli do Bukowiny, który las jest bukowy, bardzo gęsty, na Naszy-prz.z
dwie mili szeroki, drogę wąwozystą, górzystą i dla skał kamienistych bar- " ''^^'"«-
dzo ciasną mając; przez ten las nieszczęsny kazał król Polakom Wielkim
z zaskodnymi wozami naprzód ciągnąć i przejechali go bez żadnej szkody.
A iMiechoyius i Bielski piszą, iż król z Wielgopolany zaraz naprzód jachał;
ale sam król, jak Cromer świadczy, drugiego dnia za nimi (posławszy na-
przód działa i wozy) wyjechał tylko z dworem swoim. Za królem ])otym co^iupsiwo
Małej Polski slachta i Ruska bez sprawy, bez szyku, bez zbroje, goli jako 'pi\by'si"
w domu bespiecznie się wlekli , na ostatku zaś żołnierze jachali. A Biel- ^sirzciba '
ski pisze, iż działa we środku nad obyczaj ku własnej szkodzie puścili, dasnościr
30-2
SlszJ^. a już były wozy królewskie i insze ciężary ryslunków wojennych w \m\
^plzódf' '^^^^ przyszły, gdy oto Wołocłiowie chłopstwo piesze, ze wszystkich stron
wyrwawszy się zdradliwie i z jaskiń leśnycli na obóz królewski uderzyli,
^"^oŁCk naszych siekg, kolą, mordują: ocide! ocide! krzyczg, wozy rozbijają, roz-
^cuiiiiljo' ™i3tają, łupią, a nadto drzewa wielkie, które byli umyślnie spodcinali ,
occide. snadnie obalają, drogi zawalają, aby ostatnie uphy naszych dalej postąpić,
ani się przedniejsze na ratunek swoim wrócić nie mogły. Wnet też bez
mieszkania sam Stephan wojewoda niespodziany z wielkimi i potężnymi
ufami jezdnych i pieszych przybył; acz niktórzy piszą, zwłaszcza Ruski La-
wołoszy topiszec, iż się kazał na saniach wieść, bo na pedagrę chorował; tak
"■'^'Arjl',.:!" z wielkim okrzykiem na ostatni ufiec naszych z tyłu i z boków uderzył. Za-
kowwsieci. mieszali się naszy, rzeczą niespodzianą strwożeni, jednak się każdy mężnie
bronił, ale bez wojennych znaków i bez sprawy wszytko się działo, a jeden
drugiego nie mógłgłossu słyszeć przed hukiem, krzykiem, koni rżanim, drzew
obalanim i łomotem, broni i zbrój dźwiękiem , który tym głośniej po la-
^kowinlc'"" ^^^^ szerokich straszliwie Echo roznosił, na ostatek gdy już naszym Wo-
łoszy dogrzewali, wrócili się do obozu swego , od którego byli niedaleko
odjechali, ale i tam otoczeni już zwątpiwszy w obronie i w zdrowiu, tylko
z Nieba, drżąc i narzekając pomocy żądali; drudzy się do Częstochowej,
drudzy do świętego Krzyża, drudzy do S. Jakóba grobu obiecowali; ale
ich Wołochowie na odpusty puścić nie chcieli, a tym więcej zewsząd ich
bili, aż król dworu swego rycerstwo przebrane na ratunek im posłał, którzy
iwan^isz\rii P^Ctko Z lasa wyjechawszy, trąb i bębnów dźwiękiem i zbroje świetnością,
/ wołocLy. nieprzyjaciół na się obrócili, stoczyli bitwę znowu, a w tym czasie oni co
byli oblężeni w obozie, porzuciwszy wozy, zbroje i insze zaszkodne ciężary
Dwór króle- S^^'^ ^^^ "^ógł ucickali; także przez las do pirwszego walnego uphu przy-
szli, do którego już był i król przybył ; Wołochowie też nie strzymawszy
bitwy dworowi królewskiemu, pierzchnęli, a dworzanie się z zwycięstwem
przez las do króla wrócili. Drugiego dnia król na tymże miejscu ze wszy-
stkim wojskiem obozem stał, czekając jeśliby kto z swoich w lesie się za-
taił, albo zabłądził, ale bardzo wiele slachly Polskiej i Ruskiej zginęło,
częścią pobitych , częścią poimanych. I dziś jeszcze na tym miejscu wi-
działem sam mogiłę bardzo yyielkn i kości spróchniałe, roku 1574. A Ste-
phan wojewoda więcej niż pogańskiej srogości używając, wszytkich któ-
^Jo^^J^^yi^i^^o rzykolwiek w moc jego przyszli, przed oblicznością swoją pobić kazał,
niami. g^ ^tórych Turcy albo Tatarowie poimali, tych w niewolą zagnali; z tych
Se "tószTy ^y^ zacniejszy: Mikołaj grabią z Tęczyna, wojewoda Ruski, i Gabriel dru-
pobiti. gj Xęczyński z 3Iorawice dziedzic i Ayenius Ilerbort, mężnie się broniąc
zabici, a Janusz Zbigniewa z tegoż Tęczyna grabie , podkomorzego Kra-
kowskiego i starosty Malborskiego (którego Latopiszec marszałkiem wiel-
kim zowie) syn do Turek był zawiedziony, ale potym z Turek uciekł
i przyszedł do ojczyzny, jako Miechoyius lib. 4 pisze. Piotr także Pro-
chnicki, jak Cromer świadczy, i inszych wiele, z Turek i z Tatar poucie-
odrowSic kali. A o synu Odrowąża, wojewody Ruskiego, yyątpiono, ośmnastego
»!ódh potym roku i ten się wrócił, a od matki wdzięcznie przyjęty i do maję-
ki plac 0-
trzjmal.
303
łności ujczTst}ch przypuszczony by^, ale powiadano, ii nie był Odrową-
żów ym s.ynom, ale jego poddanj; wszakże sif tym być czwierdząc, za syna
uszedł, wiek swój wszytek potym w pijaństwie i na zbytkach, jako wy-
rodek strawił.
Potvm naszy po szkodzie mędrszy porządnym szykiem ruszywszy sie n^^nopo
,,-,-. .•'',. , , . , , ', , - • . , . •' j *' szkodzie
od Bukowmy cjągnęli, wszakże ich Woloszy zevysząd trapie me przesta- Poiakmądr.
wali, a gdy jednej nocy byt wielki wiatr, zapalili trawę suchą nie daleko
od obozu, tak ogień gwałtownym wiatrem wzniecony, czym dalej tym się lu "Moskwa
\yięcej do obozów przybliżał i pewnieby był naszym jaką vyielką szkodę uiyta.^gdy
uczynił, by byli prętko kos nie porwali, a trawy w koło nie posiekli chani^^cia-
i uprzątnęli. ^lazurów w ten czas sześćset od xiążęcia Conrada z Krzyża- ^°^''
ckim upłicem inszą drogą według zmowy i powinności na pomoc królowi
do ^^'ołoch ciągnęli, przeciw którym Stephan wojewoda trzy tysiące prze-
branego rycerstwa posłał, uderzyli na nich u Sepnicz Wołoszy, Mazuro- Mazurowie
Wie tez acz nierówną widzieli, dosyć się mężnie bronili, ale od wielkości V'JĄ''od
przomożeni, na głowę zbici na placu polegli, którą bitwą szczęśliwą Ste- zbid.*''^
phan podniesiony, brzegi Prutu rzeki ze wszvtkim wojskiem swoim zasiadł. Jesi ta rzeka
1 '^' • ^ I, -ł . I " • I- , . Prullrocho
aby naszym przescia zabronił, tam gdy naszy przyciągnęh stoczywszy bi- w)tts.za niż
tsyę bili się z obu stron wszytką mocą, gdzie dzielnością Polską Wołoszy żmotója*
wsparci i wielką porażką odpędzeni w lasy zwykłe uciekaH, a potym się d^zTa^^lire'
Nvięcej na Polaki nie kusili. Tam król chorując u Czarnowicz trzy dni obo- cromeT^Ja
zem leżał, a naszy wszersz i wzdłuż wkoło burzyli, a w tym wieść nrzy- c-nięfoisju
, •• • 11 • • 1 • • • 1 11 .. , ,. , } ^ J'l"^ kładzie
szła, IZ wielkie wojska nieprzyjaciół przychodzą, a iz kroi opuściwszy "J"//***'
wojsko potajemnie chce ujachać, ta wieść której prętko uwierzyli tak
wsz^lkich strwożyła, zwłaszcza Wielgopolany, iż naprzód noczeli w tło- wieigopoia
,".,,,,'',.., r ' / 1 r Ł me strwożę
moki układać , a na konie ich przywięzowac, tiirpcm fugam jak Croraer "'•
pisze paranłcs, chcąc sromotnie porzuciwszy wozy i insze sprzęty uciekać.
Czego dowiedziawszy się król aczkolwiek chory i zemdlony, musiał się -p^^.^
wojsku ukazów ać, a Sigmunta brata do panów posłał, aby ty wieści uskro- wojsku Po'
mił, a umysły chciwe uciekających potwierdził, co uczynił pilnie Sigmunt
z zapalonemi pochodniami i lanymi świecami koło wojska przez całą onę
noc jeżdżąc, wszytkich kogo potkał ciesząc i do namiotów panięcych .sigmunt
\ychodząc, także się ona trwoga uciszyła. śmierzji.
Nazajutrz gdy się już chciał król z obozu ruszyć przyciągnęło kilko ty-
sięcy jezdnego rycerstwa Litewskiego od AIexandra Wielkiego Xiędza
przysłani, Regemque Sf exercUum omnem spe meliore, jako Cromer pisze,
impłeverunl, a królowi i wszystkiemu wojsku Polskiemu lepszej nadzieje
i serca dodali. Latopiszec Litewski kładzie przyczynę w której Cromer
wątpi, iż Litwa nad którymi był przełożony Stanisław Piotrowic Kiszka
i kniaź Siemion Osiemiaczic dla tego na ratunek do Bukowiny omieszkali, ^jtwa w
bo skoro Dniestr przebyli, potkało ich wojsko Wołoskie jako i Mazurów, ^°'rSa''"°'
co ku rzeczy, z którymi Litwa wielką bitwę zwiodła i na głowę Woło- m'J5^''°
chów za pomocą Bożą porazili , czego Kroniki Polskie zamilczały. Pisze ?«''*'"'*
zaś Cromer: Peiiierunt a Regę Liltani yc. prosiło króla Litewskie rycer- Sotni!?
stwo, aby ich samych puścił w Wołoską ziemię burzyć, ale im tego za- llU\%^rll
304
^'wmnlc"^^ bronił, chorym się zdrowim wymawiając, dla którego się opatrzenia do
Litwa Taia- Polski spieszył. A w Sniatyniu wojsko rospuścił , a Litwa nazad pocią-
rów ^^orazi- ^^^y^ ^^ Brasławia i za Brasławiem we dwunastu milach porazili kilkaset
Tatarów, jako Latopiszec świadczy, a potym odjachali do Litwy.
A król Albricht przyjachawszy do Crakowa z Wołoch po onej poraż-
A^brkiu? ^^ sromotnej, jakoby co dobrego sprawił, kołacie, biesiady, tańce strojąc,
W''- był wesół, powiadają u raz w^ nocy tylko samotrzeć po mieście ceklował,
a gdy pijany na pijańców trafił, powadził się z nimi, tamże go raniono,
z której rany długo chorował: prawie go był Bóg tym szfankiem sromot-
nym skarał, gdy godności i urzędu swojego zahaczył. Wszakże nic poży-
tecznego nie postanowił, niedbając na zelży wość podjętą w Wołoszech ,
ani pomniąc jak srogiego i śmiałego nieprzyjaciela Stephana na się pobu-
dził , skąd potym wielkie szkody i cięszkie smutki Polakom i Russakom
urosły. Tę porażkę Polaków na Bukowinie Miecho\ius lib. 4 fol. 352,
cap. 75 i Bielski, także Wapowski zdradzie Stephanowej przyczytają, ale
Cromer Ub. 30 fol. 649 primae, secundae vero edilionis fol. 434, Herbor-
tus Ub. 18 /b/. 341, także Latopiszce więcej niesprawie naszych przypisują,
a iż chciał wygnać Stephana Albricht król według tajemnej onej z braty
ugody. Wiele smutku i żałości społu wszytkim w Polszce ta wyprawa nie-
rządna a niesprawna na ten czas przyniosła, słysząc o cnych a zacnych
paniech, takież rycerzach , jedny być w Turcech , drugie w Tatarzech ,
w Aziej , w Kapadociej i za morzem , którzy swą krwią i więzienim
zdrowie królewskie odkupili , wiele ich co ten upadek wkładali na Phi-
PhiHpCaiii- lippa Kallimacha , którego rady król Albricht więcej słuchał nizii swoich
Włoch. olDywatelów: a pospolicie na to przychodzi takim którzy cudzoziemcom
więcej wierzą i na nie przekładają sprawy wszelakie niż na swoje, którzy
zawżdy lepsze doświadczenie, takież sprawy położenia i obyczaje swego
nieprzyjaciela wiedzą, niż cudzoziemiec. Był ten Kallimach rodem Włoch
z miasta Florenciej, człowiek uczony, nauczyciel króla Albrichta, wiary
rostargnionej , rady płochej, dla tego był uciekł do Polski z Włoch prze
niktóry występek i z Polski był uciekł po tym upadku za morze, wszakże
przez list króla Albrichta nazad do Polski się wrócił i tu umarł, a w Kra-
kowie w kościele u Świętej Trójce pod mosiądzowym przykrycim leży ,
umarł 1496 roku.
^lolem^" Tegoż roku 1498, po porażce Polaków na Bukowinie, był głód
Francogośó wielki W Litwic i poczęła się mnożyć w ludziach niemoc wielka i niesły-
chana Franca do Polski z Bzymu , a z Polski do Litwy przyniesiona.
305
O WYBRANIU NA HETMANSTWO
I o SR0G13I ZBURZENIU PODOLA I RUSI
Otl ^Volocltó^v, Tsirków i Tatarowi,
A O POZDYCHANIU CZTERDZIEŚCI TYSIĘCY TURKÓW OD ZIMNA.
Rozdział piąty.
Alexander Wielki Xiądz Litewski wróciwszy się od Brasławia Wołyń-
skiego do Litwy, przyjachał do Trok, juko Latopiszec świadczy, nawiedza-
jąc chorego wojewodę Trockiego Piotra Iwanowica Białego, bo był na ten
czas woje\\ odą Trockim i hetmanem nawyższym Litewskim. Tam widząc
Alexander iż. już Piotr Biały z tej chorołDy wyniść nie mógł, radził się
u niego, komuby hctmaństwo po jego żywocie dać miał; on powiedział,
iż jest tu kniaź jeden który poszedł z kniaziów Druckich, a mieszka na
Wołyniu imieniem Constantin Iwanowic, ten.u hetmaństwo zleć, a pod-
pomóż go imiony, bo jest godny człowiek. Jakoż Alexander tak uczynił, Kni"użo"u"o-
i miał z niego hetmana godnego , łitóry się potym zwał Constantin Ostro- "*'"' '"^^'"""•
ski xiążc z Ostrogu.
A Stcphan wojewoda Wołoski, chcąc się pomścić krzywdy i niewin-
nego podniesienia wojny przeciw sobie od Jana Albriclita, zebrał wojsko
nie małe z Wołoch swoich, z Multan, z Turków i z Tatarów, z którymi
roku 1498 do Podola i do Rusi wtargnął, a minąwszy Lwów do Kań-
czugi miasteczka i do rzeki Wisłoka wszytki wołości, wsi i miasteczka wolosu
wszerz i wzdłuż bez odporu splundrował, Przemyśle, Radzimin, Przewor- skirtriiS
sko. Lanczut, miasta spalił, gdzie wielkość ludzi obojej płci w nędzną nie- '■^''J°*^*-
wolą Turcy, Tatarowic i Wołoszy wywiedli, tak iż Tracia, IMacedonia,
Tatarskie hordy, Az. a i Grecia brańcarai Ruskimi i Polskimi były napeł-
niony, bo o sto tysięcy ludu, jako powiedają, w ty czassy wzięli, z nieźli- ■'wTewSi'
czoną bydła i łupów wszelakich wielkością. Tatarowie potym złożywszy ^^"-J^"-
łupy w Przekopskiej hordzie miesiąca Lipca, tyż Ruskie krainy uczyniw-
szy odwrót, bardzo okrutną wtarczką poburzyli. Tymi tedy tak wielkimi
szkodami i narzekanim ludzkim (bo już i z Polski chcieli uciekać, jako
Cromer pisze) król Albricht poruszony, slachcie wszytkiej kazał się na
wojnę ruszyć, a u Sędomirza bez omieszkania zbrojno stawić , na co gdy
się naszy leniwo zbierali , nieprzyjaciel obciążony łupami do hordy się
w cale wrócił, co usłyszawszy naszy do domów się też wrócili , gdy nic
mniejszą jako Tatarowic Sendomirski kraj szkodą utrapih, tvlko co wżdy Naszv swo-
ludzi w niewolą nie brali. " '"'.'iir^"
"■ 39
306
TegoZ roku po Tatarach na schodzie miesięca Novembra , Turków,
jako Cromer pisze, siedmdzicsigt tysięcy przez Wolochy do Podola wtar-
gnęh', a wszystki wołości koło Dniestra, HaHcza, Zidaczowa, Drohobycy
i Sambora, ogniem i żelazem wojowali, a nie przestaliby burzyć, gdyby
70000 Tur ich Pan Bóg sam był nie skarał, abowiem przyszły na nich tak wielkie
ków do Pod- . .,.".." . ..'"'. ■^, ,. . , . .
górza. zimna i sniegi , iż zewsząd zaspami ogarnieni, ani dalej ciągnąc, ani się
wrócić nie mogli; gdzie krom koni ich i dobytków i inszycłi więcej niż
kóT^od^zi- czterdzieści tysięcy pogan od zimna zdechło, i wiele ich potym najdowa-
mna^zdech- ^^^ J^tór^y ^ij^c konic, W brzuchy ich ros[irote grzejąc się ciepłą krwią,
ale próżno włazili.
^hallów na Drudzy zaś, którzy do Wołoch uciekli, od Stephana wojewody Wo-
Turki. loskiego, litóry wojsko swoje w ony szaty na Bukowinie złupione po Pol-
sku ubrał (jakoby ich w słowie Polacy gonili, a oni spali) pobici są roku 1499.
^"kowie!'^^" Tegoż roku urodził się między Żydami w Kazimirzu u Krakowa cielec
ze dwiema głowami, jedna była na ogonie, a druga na przodku, a ogon
we srzodku grzbieta był, nóg miał siedm na prawym boku, a na lewym
żadnej, a był na kształt bliźniąt rozdwojony.
O UGODZIE BRATOW KROŁOW
WIADISIAWA WĘGIERSKIEGO Z AIB1IICHTE3I POLSKIM I ALEXA^DRE«
A O UDZIALE SIGMUNTOW YM W ŚLĄSKU,
i iirzyBuierzia
z STEPHANEM WOŁOSKIM, IWANEM MOSKIEWSKIM, BAJAZETEM TURECKIM,
Ilozdział szósty.
Koku 1499 przyjechali powtóre posłowie od króla Wladisława Cze-
skiego i Węgierskiego do króla Albrichta w Krakowie będącego , którzy
stanowili obronę przeciw Turkom i Tatarom i każdemu nieprzyjacielowi
Korony Polskiej, Czeskiej, AYęgierskiej i Wielkiego Xięstwa Litewskiego,
ale iż pokój tym państwom być nie mógł, dla nieprzyjazni Stephana wo-
jewody AYołoskiego, który wszytki nieprzyjaciele zwłascza Turki i Tatary
na Polskę i na Litwę pobudzał, dla tego prosił za nim król Władisław
Zjednoczę- brata Albrichta, aby z nim łaskawie postępował , gdyż sam Stephan tego
wcJioTS żądał. Tamże się odnowienie i potwierdzenie ugody króla Władisława
io'iCzeskie' Z królem Albrichtem sstało, Węgierskiego także i Czeskiego z Polskim
301
królestw zjednoczenie i obrona spoina przeciw Turkom ulwirdzona była. ^j-te^Ykie^
Do tejio się też i Alexander Wielki Xiądz Litewski z Ruskimi, Litewski- 8"-
mi i Wołyńskimi xiążcty i z pany radnymi, także ze wszytkim rycerstwem
Litewskim przyłączył* i^ się też z bratami królami i królestwy ich zjedno-
czył i sprzysiągł.
Tamże się sstało odnowienie ugody i zjednoczenia Wielkiego Xicstwa
Litewskiego z Koroną Polską, tak przez samych Jana Albrichta króla
i Alexandra Wielkiego Xicdza bratów przedtym dawnego postanowienia,
jako też jeszcze za Jagieła i za Witołta potwierdzonego , to wszystko na
ten czas tak Koronni jako Litewscy panowie przy monarchach swoich
uchwalili stale trzymać, nadto jeszcze przydana była declaracia koło obie- eVe*ciitj'poi-
rania króla i Wielkiego Xiędza Litewskiego, to jest aby obadwa ty naro- *'"^ikiJjI'^^"
dy jeden bez drugiego pana sobie nie obierali, ani podnosili, skąd znać,
iż była naruszona zgoda między Albrichtem i Alexandrem i Polaki a Li-
twą na tenczas , podobno o to iż był Albrichtow i na pomoc Alexander
z Litewskimi wojskami do Wołoch nie przyszedł według zmowy. O czym
też Miechoyius, Wapoyius i Cromerus lib. 30, fol. 653 primae, secundae
icro editionis fol. 436 i Bielski fol. 284 , wspominają , i listy w skarbie
Koronnym na zamku Crakowskim, pod pieczęciami panów Litewskich też
świadczą.
Z Stephanem też wojewodą Wołoskim i z synem jego Bohdanem po-
kój i przymierze król Albricht uczynił, z strony Koronnej; także Alexan-
der z strony Wielkiego Xięstwa Litewskiego. W tenże czas Moskiewskie-
go Wielkiego Kniazia Iwana Wasilewica o przymierze i przyjaźń posło-
wie w Krakowie u Albrichta króla byli, które otrzymali; a dla czegoby
tego przymierza Moskiewski kniaź pragnął, gdyż Moskwa od Polski tak ^sklewskt
wielkim przeciągiem ziem inszych jest daleko rozłączona, ja nie rozumiem,
jedno podobno na to łowił, gdy myślił na W^ielkie Xięstwo Litewskie
wojnę podnieść, którym sprzymierzenim rozumiał, iż pomoc od Polaków
Litwie powinna (jako też o tym W^apoyius świadczy, a Cromerus się do-
mnimawa) miał odjąć.
Tegoż roku Władisław król Węgierski i Czeski, także Albricht Pol-
ski, trzeciemu swojemu Sigmuntowi bratu , Głogowskie i Opawskie xic- xj,^l|Hem i
stwa w Śląsku postąpili i nad wysznym Śląskiem starostą go przełożyli , *'^sk1m.^'*^'
na którym państwie będąc, ku poddanym i pogranicznym ludziom z wiel-
ką sławą dosyć się sprawnie zachował i łotrostwa , także rozboje, uskro-
mił. Rychło potym Władisław król Węgierski i Czeski brat jego, przy-
dał Lusackic margrabstwo do Śląska.
Rychło potym Turecki cesarz Bajazet, usłyszawszy o takim tak wielu
monarchów i xiążąt zjednoczeniu i sprzymierzeniu, zacne posły do Jana
Albrichta króla Polskiego przysłał, pokoju albo przymierza na czas prze-
dłużenia prosząc, bo w tym mądrze postępował, jako rozumny i ostrożny
wojeniiik, aby jednego czasu tak wielą wojen nie był zabawiony, gdyż
w len czas Weneckie państwa morzem i ziemią wojował i 31etonę, z któ-
rej się biskupami Wileńscy sufraganowie piszą, także Koronę i Jamiam
308
Wenetowie
pokój odku
miasto zacne portowe nad morzem, wydarł im, Egejskiego także, Jonu-
piiiuTurka. skicgo i Ilclespontskiego morza wyspy, które były w dzierżawie Wenec-
kiej wojował, tak aż pokój u Turków odkupić musieli,
^ewJwło- ^ tanie czas i roku 1500, wielkie wojny we Włoszech były, gdy
szech. Hispani z Francuzy o królestwo Neapolitaiiskic , Maximilian też z Szwej-
cerami, także Papież z Florentyny, ^yenctowie z Genuensami, Mediolan-
czycy z panem swoim Ludowikiem Sforcią, dziadem Bony królowej Pol-
skiej rozmaite wojny wiedli.
O WOJNIE MOSKIEWSKIEGO
PRZECIW ZIĘCIÓW I ALEXANDROWI,
I PORAŻEMU LITWY .\A WIEDROSSI.
Rozdział siódmy.
Koku tegoż 1499, Iwan Wasilewic W^ielki Xiądz Moskiewski , więcej
rozszerzenia państwa pragnący niż przymierza strzegący, nalaz\vszy przy-
czynę bardzo małą na Litwę, iż Alexander Wielki Xiądz Litewski córce
M^na^^nT J6go Helenie która była za nim, nie zbirlował cerkwie Ruskiej na Wileń-
wojuę. g[.jj^ zamku, zadawając też to, iż Litwa jego condicie przymierza przestą-
piła , nad to, prawem niewiem jakim starodawnych przodków swoich,
upominał się Ruskich państw wszytkich od Litwy aż po Berezinę rzekę,
zmówił się z Medlikierejem carem Prekopskim i z szwagrem swoim wo-
jewodą Wołoskim Stephanem i podniósł wojnę przeciw Litewskim pań-
Wpjna Mo- stwom. Posłał też do kniazia Siemiona Iwanowica Mozajskiego i do knia-
*n!f LUw|.° zia Wasila Iwanowica Osiemiatczyca, namawiając ich z prośbą, aby ze wszy-
tkimi zamkami swoimi Siewierskimi, od zięcia jego Kniazia Wielkiego
Litewskiego odstąpili, a jemu służyli , którzy wnet postanowienie i przy-
sięgę z 3Ioskiewskim uczynili, aby Wielkie Xicstwo Litewskie z pomocą
jego wojowah bez przestanku, a coby zamków Litewskich wzięli, to im
kniaź Moskiewski wszytko obiecał samym dać. A gdy im to poprzysiągł
Słowa Lalo- spełuić Kmaź Wielki Moskiewski, posłał zaraz wojewodę swego Jakowa
iiiszczo\v. 2acharinicza z wielą ludzi swych na pomoc im , z którymi poszli do Brań-
ska i do Siewierskiej ziemie. A gdy przyciągnęli pod Brańsk, a wojewoda
Brański Stanisław Bartoszowic w ten czas był z Brańska odjachał do
dworu Alexandra Wielkiego Xiędza Litewskiego na Usczyży będącego,
Brańsczanie w^uet Braiisczanie niktórzy wiedząc o Moskwie, umyślnie na zdradzie za-
n^uiepo^da- Ji^ck zapalili. Co Moskwa widząc iż zamek zgorzał, pośpieszyli się ku
''• zamkowi i tamże w jednej wsi pana Stanisława Bartoszewica i przy nim
wiele Brańskiej slachty ])oimali, a niktórzy Brańczycy przysięgę uczynili
309
słti/,yć kniaziu Moskiewskiemu. Tamże kniaź Siemion Iwanowic Mozajski Sjfi^ńii
i kniaź Wasili Iwanowic Osiemiaczyc przed wojewodą Moskiewskiego Ja- MosTieS
kowom Zachariniczcm na rzece Kontowi przysięgli służyć Wielkiemu p^^JsKu.
|- niaziu Moskiewskiemu ze wszytkimi zamkami swoimi, lo jesl: z Czer-
niehowem, z Starodubiem, z Nowym Horodkiem Siewierskim, z Rilskiem
i ze wszytkimi wołościami , cokolwiek mieli pod państwem Wielkiego
Xicstwa Litewskiego. A kniaź Siemion Iwanowic Bielski, przed tym je-
scze niż był Brańsk wzi^^y, podał się Moskiewskiemu ze wszystką ojczy-
zneą swoją: to tak Latopiszcze Litewskie świadczą.
A Alexander będąc tak wielką żałością zjęty dla niesłusznej wojny
ojca żony swej xicdza Moskiewskiego i dla zdrady tych wyższej pomienio-
nych kniaziów, którzy z xiążąt Litewskich idąc, od niego się do Moskwy
przekinęli , zebrawszy wojska Litewskie , posłał z nimi hetmana swego
xiążę Constantina Iwanowica Ostroskiego i marszałka swego dwornego
namiestnika Mereckiego i Onikścieńskiego pana Hrehora Stanisławowica
Ościka i podczaszego Wielkiego Xicstwa Litewskiego namiestnika Biel- toS^do
slciego, pana Mikołaja Mikołajewica Radziwiła i marszałka swojego pana "^'"^^^^y-
Litowara Chreptowica namiestnika Nowogrodzkiego i Słomińskiego i in-
szich wiele xiążąt, panów, bojar i dworzan Litewskich i Ruskich. A sam
za nimi pociągnął do Mieńska, a z Mieńska do Borisowa i tamże niemały
czas stał. A hetman jego kniaź Constantin Iwanowic Ostroski , ze wszyt-
kimi pany wyższej pomienionymi , pociągnął ku Smoleńsku , a na Smoleń-
sku na ten czas od Kniazia Wielkiego Litewskiego wojewodą byt pan
Stanisław Piotrowic nazwany Kiszka i przyszła nowina do Smoleńska , iż sianisław
wojewoda Kniazia Wielkiego Moskiewskiego Jaków Zacharinic stoi z lu- '^'|ewod*a°"
dźmi na Wiedrossy. Co usłyszawszy kniaź Gonstanti Ostroski, wziął z sobą Smoleński,
wojewodę Smoleńskiego pana Stanisława Piotrowica Kiszkę i wszytki
Smolany, a lak prosto ciągnął do Dorohobuza i napierwej przyszedł do
Jeinej, a tam poimali jednego od wojska Moskiewskiego imieniem Her-
mana, który był dijakiem u Bochdana Sapihy przed tym niż był uciekł do
Moskwy. Tenże powiedział iż wojewoda Moskiewski Jaków Zacharinic
z małymi ludźmi pod Dorohobuzem leżał, niźli jako trzeci dzień przyszli sklewij^ko.
k niemu drudzy większy wojewodowie , to jest: kniaź Daniło W^asilewic
Szczenią, a kniaź Iwan Michajłowic Przemysłki i z inszymi wielą wojewód
i ludzi i już się wszyscy na jednem miejscu zgromadzili; a przeto w tym
nie radził aby mieli bitwę z Moskwą zwodzić, gdyż naszych l)yło mało.
Wszakże naszy nie dając mu w tym wiary dali go obiesić, a sami na ^'''sTn'!'''*''
Moskwę pociągnęli, i przeszedwszy wieś Lopaczynę, a niedoszedwszy
rzeki i sioła Wiedroszy, we dwu milach od wojska Moskiewskiego stanę-
li , gdzie dowiedzieli się za pewne , jako Moskwy bardzo wiele , a iż już
czekają naszych stojąc w sprawie i w szyku ku bitwie na Wiedroszy,
a Constantin uczyniwszy radę z pany i z rycerstwem Litewskim, przedsię
poszli chcąc zwieść bitwę z .Moskwą, a tak ciągnęli dwie mih ciasnymi s?ydAMo'.
lassy i l)łotną drogą, a skoro wyszH na pole, potkali się z Moskwą, gdzie ^''*'■^•
wiele ludzi z obudwu stron padło, a Moskwa ustąj)iwszy nazad i przedo-
310
bywszy się przez rzekę Wiedrossę ku swoim wielkim ufom, mało zaraz
wszyscy tyłu nie podali, bo się nadziewali więcej ludzi Litewskich z łasa
przybyć, a gdy Litwa do rzeki Wiedrossy przyskoczyli, Moskwa obaczyła
wojsko Litewskie być bardzo małe, a posiłku żadnego z lassu ku nim nie
fy"iącrLu. ^^^^Y^' ' g^y^ ^1^^ Litwy tylko pułczwarta tjsigca, a xMoskwy było czter-
^JioTkwyT <^^'^^^^ tysięcy konnych krom pieszych, i dziwowała się Moskwa tak wiel-
kiemu męstwu Litewskiemu. A potym widząc ich mały poczet skoczyli ku
żonal ''a^no- ^^^wie, 3 tam ich porazili na głowę, poimali tei między inszymi hetmana
wie przed; samcgo kniazia Constantina i Hrehora Stanisławowica Osczika, Litowara
niGiszY poi- ^
mani. Chreptowica marszałka , Mikołaja Jurgiewica Hlebowica, Mikołaja Zieno-
wica i wiele inych panów pobito i poimano i odesłano do Moskwy. A jako
insze Latopiszcze świadczą Jacynicza Iwana, Jurgego Wołowica, Fiedora
Niemirę, Boclidana Maskiewica, setników, gdy się mężnie l)ronili pora-
niono, wszakże obronną ręką ubiegli w lass y. Kniaź Constanti Ostroski
byt w tęższym więzieniu chowan, tak iż jako powiadano miał ręce opak
ołowem na zad zalane i nogi okowane , bo gdy nie mógł dobrocią , tedy
go cięszką niewolą Iwan Moskiewski do przysięgi wierności przymuszał,
którą mu potym ale z nieprawego serca zmyślnie musiał uczynić i był
opatrzon prawie xiążęcymi majętnościami w Moskwi i wielkie bitwy nad
Tatary zyskiwał i wygrawał.
Ta nowina o porażce wojska Litewskiego przyszła do kniazia Litew-
skiego Alexandra, którego naleziono na rzece Bobrze, powiadając, iż woj-
. . ska jego pobite, hetmana i panów radnych poimano, z czego był bardzo
Moskiew- zasmucon i poszedł z ludźmi swymi do Obolecz ku Witebsku, tam stał nie
mały czas, a będącemu w Obolczach , przyszedł do niego goniec Moskie-
wski z listy odpowiednymi, którego on odpuściwszy, poszedł do Połocka,
i tam przez wszytkę jesień w Połocku był, a umocniwszy Połock, Wi-
tebsk, Orszą i Smoleńsk, wrócił się do Litwy.
Tejże jesieni wojewoda Kniazia Wielkiego Moskiewskiego Jaków
Zacharinic, a carewic Kazański Machmecielej i kniaź Wasiłej Iwanowic
tiwf wz%ia. Mozajski i kniaź Wasilej Iwanowic Osiemiaczyc, zamek Litewski Puciwił,
wzięli za Kijowem mil 60 w polach , a od Czernihowa 30 mil leżący,
tam namiestnika Puciwlskiego kniazia Bohdana Fiedorowica Sapihę, tak-
że wszytkę slachtę Puciwlską w więzienie pobrali i wszytkę ziemię Sie-
i Toro"piecz wicrską posiedli; zamki też Dorohobus, Zalidów i Toropiec wzięli. A pra-
wzięiy, ^^.^ ^^^^ ^^^^ wielką i okrutną szkodę AIexandrowi zięciu swemu i Wiel-
kiemu Xicstwu Litewskiemu kniaź Moskiewski nad przysięgę (jako Lato-
piszcze świadczą) uczynił.
Tejże jesieni z naprawy Wielkiego Kniazia Moskiewskiego , Mindiki-
rej, albo Mendlikerej car Prekopski, posłał syna swego Achmatkircja Sol-
tana, z inszymi synami swymi i mnóstwem Tatar, w Polskie i Litewskie
p^NdeTu- państwa, którzy zwojowali ziemię Wołyńską, Podlaską i Polską, i spalili
Inr^ojula' miasto Włodimirz, Brzeście spustoszyli, w Polszce też około Bełza, Kra-
śnika, Turobina, Krasnego Stawu, Lublina, Urzędowa, aż do rzeki Wisły
burzyli, przeciw którym zebrał się Albricht król , ale gdy nie mógł po-
311
gan dogonić, wrócił się do Krakowa. Ci Tatarowie rychło potym złoży-
wszy łupy w Prekopie miesiąca Września, wrócili się w tyż kraje, gdzie
Ruskie strony na południe leżące i część Lilwy z naprawy Moskiewskiego
zwojowali, w Poiszce też koło Laricuta , Lezejska , Zawicłiwosta przeby-
wszy Wisłę od Opatowa, aż do Brześcia Litewskiego na zad ciągnąc,
wszytki wołości splundrowali. A znaczyła tę srogą plagę pogańską come- Comcta,
ta ośmnaście dni przed pirwszym wtargnienim Tatarskim trwająca.
Tegoż czassu Wielki Xiądz Litewski Alt'xander, dał marszałkowstwo
dworne kniaziu Micliałow i Lwowicu Glińskiemu , na którego był bardzo Gliński
° •' marszat-
łaskaw. tiem.
Potym roku 1500, Wielki Xiądz Litewski Alexander, posłał do Ko-
rony Polskiej, do Czech i do Niemiec lud służebny zbierać za pieniądze
Litewskie przeciw Moskiewskiemu , których zebrał poczet nie mały, ^ '{,^^"6 "^
a w Poznaniu im podskarbi Litewski pieniądze dawał. Nad tymi żołnie- obiera,
rzami był Czech imieniem Jan Czerny starszym, a zwali się wszyscy Bra-
tam!, ale ci panowie Bratrzykowie mało pożytku a więcej szkody Litwie
uczynili leniwym swym ciągnienim , bo już zimno nadchodziło. Wszakże
Alexander z tymi ludźmi i z wojski swymi Litewskimi, pociągnął do Miń-
ska, a tam mu przyniesiono nowinę, iż Kniaź Wielki Moskiewski Iwan
W^asilewic odprawił syna swego kniazia Dimitra Żyłkę z wielkimi wojski
i z działy pod zamek Smoleński i już Smoleńska mocno dobywał; a usły- Moskwa do
szawszy to Alexander, posłał przeciw jemu Stanisława Janowica Białego,
który był panem Trockim i starostą Zmodzkim ze wszytką ziemią Lite-
wską. Także i Czernego Czecha ze wszytkimi cudzoziemcy. A syn knia-
zia Wielkiego Moskiewskiego sam mocnie Smoleńska dobywał, czyniąc
szturmy w nocy i we dnie, a nietylko z dział obijali zamek, ale też tura-
mi, jak Latopiszec mianuje, nasypując piaskiem i ziemią, niewymowny ^,'^^^'«°Yri
szturm do zamku czynili. Wszakże za pomocą Bożą i pilną obroną Stani- Płosze* '
sława Kiszki wojewody, także Juria Paca namiestnika jego i Mikołaja So-
łohuba okolicznego Smoleńskiego odbici byli i wielką trudność podjąw- smSska^
szy i u każdego szturmu bardzo wiele ludu straciwszy, z wielką hańbą '^^^''^^■
i sromotą od zamku odstąpili. A starosta Żmodzki ze w^szytką mocą Li-
tewską, także i Czerny Czech ze wszytkimi cudzoziemcy, przeszedwszy rze-
kę Dniepr pod Orszą , pociągnął z Tatarami Zawolskimi; co usłyszawszy
kniaź Dimitrej Żyłka, iż Litwa idzie przeciwko niemu, co rychlej pobie-
żał do Moskwy do ojca swego ; a Litwa się położyli na górach , i leżeli zv?jk?afcża.
tam na ten czas przez wszytkę jesień.
A prawie tego czasu kniaź Siemion Iwanowic Mozajski od Litwy prze-
kińczyk, z wielą ludzi Moskiewskich przyciągnął pod zamek Mścisław,
a w ten czas Litewskiego wojska nie mało na Mścisławiu było i kniaź
Michajło Lingwieniewic Mścisławski z nimi , a niedobywszy zamku, ode-
szli precz. A Litwa też z gór rospusczeni byli do domów swych gdy zima
zaszła. Dwoją tedy szkoda, jako Miechoyius i Wapoyius, za których się j-bfi^capS
to żywota działo i Cromerus piszą, Litwę biedną w ten czas podkała, pir- szkodliwe
wszą od kniazia Iwana Moskiewskiego, druga iż pieniądze próżno wydali CTiwę!
312
na żołnierze, którzy miosto posługi, czego nieprzyjaciel nie zwojował, to
oni wracając sie plundrowali i zwojowali. To teZ i Cureus w Śląskiej
Kronice wspomina.
O SPRZISIĘZEMU TATARÓW
ZAWOLSKICH Z LITWĄ I Z POLSKĄ
przeciw MosRwi i Przefeopskiiii Tatarom^
A O ŚCIĘCIU PIOTRA WOJEWODZICA WOŁOSKIEGO
I o ŚMIERCI JAXA ALBRICBTA RKÓLA.
Rozdział ósmy.
Koku. 1501, jedennastego dnia Januaria, skoro król Albricht odprawił
posły Tureckie z przymierzem , którego rok cały czekali w Krakowie ,
zaraz po nich przyjechali też posłowie carza Zawolskiego Sachmatkiereja,
którzy sprzysiężenia i zjednoczenia z Polskim królestwem i Wielkim Xic-
stwem Litewskim przeciw Moskiewskiemu i Przekopskiej hordzie, wiecz-
nym ich a głównym nieprzyjaciołom żądali , co było królowi wdzięczno
i uczynił przysięgę na to z pany Koronnymi i z posłami Wielkiego Xięstwa
Litewskiego od AlexaiKlra ku tej sprawie posłanymi. PrzysięgaH też po-
Przjsięga słowie TatarscY, zwykłym obyczajem na szable gołe, lejać na nie wodę,
Tatarska. . , . •' • v t' i • ,, ■ •
pilł ją, mówiąc tymi słowy: „Ktoby tę przyjaźń i to sprzysiężeme przyja-
cielskie złamał, albo przeciw jemu był, niechaj od szable tak zginie
i w niwecz się niech obróci jako ta woda." Odprawieni tedy ci posłowie
do hordy z wielkimi podarkami , a przy nich Jan Albricht król posiał
Christopha Teślika , a Wielki Xiądz Litewski Michała Chaleckiego , obu-
dwu w języku tatarskim biegłych do cara Zawolskiego Sachmata wposcl-
jurgeitca- stwie , dziękując za tę jego przyjaźń, a postępując mu jurgieltu za trzy-
woiskiemu dziości tysiccy złotych kożuchów i sukna, a on miał z wojskiem swoim,
Liiwy- którego był powinien stawić trzydzieści tysięcy, zawżdy gotów być prze-
ciw każdemu Polskiemu i Litewskiemu nieprzyjacielowi. Przyjechali też
' posłowie od wojewody Wołoskiego Stephana na ten siem , prosząc aby
mu według sprzymierzenia król wydał zbiega Piotra syna wojewody He-
hasza przed Stephanem panującego, dla tego iż się sadził na hospodarstwo
Wołoskie, o tym gdy się długo król z pany radził, niewinnego wydać
zdała się rzecz okrutna, zaś chować nieprzyjaciela swego towarzysza wo-
jewody, którego on chciał wojną odiskiwać, zdała się rzecz niebespieczna,
Pioir woje- ponieważ się król w ten czas do Prus \vyprawował, a niechciał sobie
łoskiwPoi- nieprzyjaciela na zad zostawić, przeto Piotra wojewodzica kazał ściąć, na
szcenicwin- , ,. , . --.^ , -.i •• , . . • iii'v
nieści.;iy. CO patrzyli posłowio W oloscy, a izby się jego ścięcie me zdało mc oez
313
przyczyny, rozsławiano pospolicie acz niewinnie, iż się był fałszu w listacli
królewsliicli dopuścił, jaii o tym Cromerus Iii). 30 primac edUiunis fol. 657,
sccwidae vero 439 , Miechoyius , Vapovius, Cielscius, Herbortus . etc.
świadczg.
Tali tedy król Albricht odprawiwszy posłów Wołoskich, do Torunia
sie wyprawił, aby przysięgę wziął od nowego mistrza Pruskiego Frideri-
ka, który się długo z posłuszeństwa wyłamował, a gdy do niego król
posłał, on zwłoczył czas ode dnia do dnia. W tym król Jan AiJjricbt ■'^"Aibricht
umarł apopIexia w Toruniu, którego ciało do Krakowa odwiezione w dzień umari.
Ś. Anny w kościele S. Stanisława na zamku utciwie jest z zwykłymi ce-
remoniami i processiami pogrzebione. Bvł Jan Ailjricht wzrostu wysokiego, i'-"<5a ai-.
, , . . . "i 1 1 • -I r bncluowa i
kościsty, w pisma czytaniu, zwłascza koło historikow pilnie się bawił, obyczaje.
hojnością ku każdemu skłonny, w łacińskim i niemieckim języku kraso-
mówca wielki, dworu niechciał więcej jedno tysiąc i sześćset chować,
mieczyk za wżdy przy boku miewał, był dochcipny, śmiały, wielgomyślny,
ale się fortuna z nim nieprzyjacielskie obchodziła, królował lat ośm,
według Miechoyiussa, który u niego był doctorem w lekarstwie, miesięcy
ośm i 24 dni , ale Cromerus i Herbort z niego pisząc , dziewięć lat kró-
lowania jego rachują, miał lat wieku swego 40 i miesiąc.
Tejże jesieni jako Latopiszcze Ruskie i Miechovius świadczą , car Za-
wolski Sachmalkierej soltan syn Acłimata, dawnego przyjaciela Litewskie- Sachmat-
go, przebywszy Wołgę i Don albo Tanais rzeki ze yvszvtka hordą Zawoi- s'eui lys'?
I ' V T -i • • Tir I • I • " . cy hordy na
ską przyciągnął na pomoc Litwie przeciw Moskiewskiemu , a przy mm p^moc L't-
poseł kniazia Wielkiego Litewskiego Alexandra pan Michajło Chalecki.
Cromer sto tysięcy być (według poyyieści posłów carskich) Tatarów Za-
wolskich jezdnych opissuje. Wciągnął tedy prosto w ziemię Siewierską
Sachmat i stał pod Nowogródkiem Siewierskim i pod inymi zamki i spu- Tatarowiez
stoszył państwa Moskiewskie aż do samego Brańska i dobył Noyvogrodka ^^^^tiej mos-
Siewierskiego, a insze zamki podały się dobroyyolnie. A carZayvołski po- ^^^^"^"•'''^'
ruczyyyszy ony zamki panu Michałowi Chaleckiemu , aby ich trzymał na
Alexandra Wielkiego Xiędza Litewskiego, sam stanął na Dnieprze między
Czernihowem i Kijowem. Tam naprzód yyojska hordy carza Prekopskiego
Mendlikiereja, gdy mu onych pól chciał bronić, stoczywszy bitwę poraził
Zawolski car Prekopców i rozgromił, iż ich mało ubiegło, a po tym zwy-
cięstwie odprawił pana Micłiała Chaleckiego z posły swymi do Litwy,
powiadając , iż im przyszedł na pomoc yve stu tysiącu koni hordy swojej,
przeciw caru Prekopskiemu i jirzeciw kniaziu Moskiewskiemu," prosząc
Alexandra aby się z nim zjachał i nieprzyjaciele syvoje wojował. A yv ten
czas Polacy Alexandra na królestwo wybrali , który opuściwszy walkę
z nieprzyjacioły syyymi i na mięsne jatki wydawszy cara Zawolskiego ,
gotował się z pany Litewskimi do Krakowa na koronacią.
40
Różne vota
eleclitj.
O ALFli^DRZE RiZIMZOWICt
Na Królestwo Polskie koronowanym
Roku 1501.
KS!F/iI D\ł ÓDZIESTE DRtGlE.
Koztlział pierwszy.
!$o ^^ieliiiożneso Pana
WILEŃSKIEGO, STAROSTY LIDSKIEGO.
^koro po śmierci Albrichta króla, zaraz według zwyczaju siem dla wy-
brania nowego króla Friderik arcibiskup i cardinał brat Albrichtów
w Piotrkowie złożył, na którym się senatorowie i ricerstwo Koronne roz-
maite vota i zdania podawając nie zgadzali , bo jedni na Władislawa Wę-
gierskiego i Czeskiego króla radzili z strony swojej i już byli posłali do
niego na Budzyń Piotra Kmitę marszałka Koronnego, proszęc aby przyje-
chał na dziadowskie i ojcowskie królestwo , na co Władisław bardzo rad
był przyzwolił i do cessarza Maximiliana, także do Ludwika Francuskie-
go króla i inszych panów chrześciańskich, rospisał listy, iż go Pan Bóg nie-
tylko na Czeskie i Węgierskie królestwo wywyższyć raczył, ale i na oj-
czystą Koronę Polską. Drudzy zaś Signmnta Opaw^skiego i Głogowskie-
go xiążęcia stronę trzymali. Ale ci przewiedli, którzy Alexandrowi Wiel-
kiemu Xicdzu Litewskiemu sprzyjali, bowiem to i pewnymi dowodami
i przykładami okazali , iż Władisław pożyteczny nie mógł być Polszce
z swoimi królestwami Węgierskim i Czeskim, przywodząc pamięć nierzą-
du i upadku swojego za Ludwika , który też to dwoje królestwo trzyma-
315
jijc, a w Węgrzech mieszkając, Polskę był prawie w niwecz obrócił, któ-
rą zaś aż Jagieło Litwin, ramionami swoimi z upadku wydźwignął.
Tenże Jagieło z Wilołtcm Litewskie \YieIkie Xicstwo z Koroną Pol-
ską wiecznym sprzymierzenia zwiąskiem, jako jedno ciało złączyli i sto-
warzyszyli, które gdyby były rozłączone, wielkieby stąd szkody Koronie
urosły; przywodzili też to jak Cromer pisze: Omnibus hellis prlscis Juxta
ac recoilioribus Lilvanos multum momenti Polonorum tiribus alluUsse <Vc. Po*-j.tki?k
iż we wszytkich wojennych tak starodawnych, jako w swiezo pamiętnych siwa Lit. z
potrzebach Litwa na w ielkiej a znacznej pomocy zawżdy Polakom bywała,
a jako oni bez Polaków, tak Polacy bez nich rozdwojeni będąc, małoby
czego sławnego pojedynkiem dokazać mogli, jako się to niedawno jawnie na
Wołoskiej potrzebie okazało, gdzie bez Litwy, iż się upornie Albricht król
sprawował , wiecznym tego św iadkiem Bukowina będzie. A gdzieby kto
inszy był królem Polskim mimo Alexandra , rozerwałaby się już Litwa
z Polską i nie mogłoby to być bez wielkiego spolnej krwie rozlania , bo
się już Alexander brał z wojskiem Litewskim, chcąc dochodzić prawa Ko-
ronnego ojczystego mocą, jako Wapovius pisze, by go była matka Elżbieta PosiowieLi.
królowa stara od tego nie hamowała. A w tym prawie na czas Litew- ^er^ią"^
scy panowie przyjachałi, Wociech Tabor biskup Wileński, Jan Zabrzeziń-
ski, marszałek wielki, IMikołaj Radziwił podczaszy Wielkiego Xięstwa,
a drugich dwu Litewskich panów imion Cromer nie wiedząc pisze: SC alii
qui(lam duo.
Ci tedy panowie z roskazania i z nauki Wielkiego Xiędza Alexandra
i wszytkiego senatu Litewskiego, mieli długie tractaty z pany Koronnymi
około wybierania króla według spisków spólnego obojga państw^ sprzy-
mierzenia, przywodząc im dowodnie szeroką rzeczą wielkie pożytki spól-
ncj jedności Litwy z Polską, a zaś wielkie szkody i upadki złączenia Ko-
rony Polskiej z Węgierską, oznajmując też pewne rozłączenie Litewskiego
Wielkiego Xięstwa z Polską , z tej przyczyny, iż gdyby już z Węgry je-
dność Polska wzięła , jużbyście panów ie Polacy chcieli obyczajów Wę-
gierskich wyknąć i naśladować, nami wzgardziwszy, coby nam wielką nie-
przyjaźń przyniosło , snadźbyście potym tego żałowali , ale pozdno ; a też
obyczajów Węgierskich doświadczyli waszy przodkowie za króla Ludwi- gfl.^^J^^iP?^.
ka, takież Wladisława, którzy nie tylko skarby wasze z Polski wyciągnęli, skich.
ale i was samych w wielkim udręczeniu, trapieniu i mordowaniu chowali.
Puścili też wieść ci panowie Litewscy przerzeceni, iż Alexander z woj-
skiem za nami ciągnie i jawnie koło odnowienia sprzymierzenia staroda-
wnego z Koroną listy ukazah, pod pieczęcią Alexandrową i dwudziestu
piąci panów Litewskich, w którym sprzymierzeniu to pomiarkowanie ni-
które przydano, aby z Litwy i z Polski, jeden był napotym naród, pod je-
dnego pana władzą, a król aby w Polszce był wybieran i koronowan, na
którym zjeździe też panowie Litewscy, każdy według miejsc swoich, w se-
natorskim kole wotować, albo zdania swoje cz\nić mieli. Rada jedtia aby
u obu narodów , towarzystwo także spólne w szczęśliwych jnko w nie-
Posłowie
Koronni do
Alcxuiidra.
Sc7.eroAó
Vladis
wowa
316
szczęśliwych przygodach jednakie było; tylko sgdy, według zwyczaju sta-
rego w Litwie i w Polszce, aby sprawowano.
Tak tedy i drugie articuły potrzebne spisawszy i postanowiwszy, wnet
panowie przerzeceni Koronni Alexandra Wielkiego Xicdza Litewskiego
królem Polskim jednostajnie i sj)ólnymi głossy obwołali , i zaraz do Brze-
ścia ku niemu panów z senatu przedniejszych wyprawili: Andrzeja Roże-
go, arcibiskupa Lwowskiego; Jana Lubrańskiego, biskupa Poznańskiego;
Andrzeja z Szamotuł Poznańskiego i Jana Tarnowskiego Srama przezwi-
skiem Lubelskiego, wojewodów, którzy od Alexandra i od panów Litew-
skich przysięgę wziąwszy około zachowania praw i spisków sprzymierze-
nia Litwy z Polską zwykłych, królestwo mu oddali.
Tak Alexander bez mieszkania w tysiącu i czterzech set jezdnego po-
cztu do Krakowa przyjechał, bo się obawiał aby mu brat Władisław Cze-
ski i Węgierski król, od niktórej części na królestwo Polskie wybrany, nie
przeszkodzi': a on nie tylko żeby się miał o to gniewać, ale i pochwalił Po-
^wowa^ laki, iż Litwę naród wielki i waleczny, znowu do siebie tym sposobem
przyłączyli.
A w ten czas posłowie od carza Zawolskiego Sachraata, który w Ki-
jowskich polach leżał, przyjachali do Krakowa, którzy przed wszytkim se-
natem skarżyli się tak na Polaki, jako i na Litwę, iż oni Sachmatha carza
^sr]r''T''od ^^^' ^ wielkimi wojski przez tak dalekie a trudne drogi na pomoc sobie
przeciw Tatarom Prekopskim przyzwali , a sami z nimi mocy swojej we-
dług zmowy i sprzysiężenia tak długo odwłaczają złączyć, czym towarzy-
szów swoich w polach niepłodnych od zimna , niepogod i głodu , ginąć
wespołek i z koniami ich dopuszczają. Na co im odpowiedziano : iż król
Alexander koronacją odprawiwszy, miał się śpieszyć z Polskimi i z Litew-
skimi wojskami na pomoc Sachmatowi, o to się też chce król starać, iż
tak dalekiej drogi Sachmat carz żałować nie będzie. Z tym tedy posel-
stwem Tatarowie biedni przydawszy im upominki, któreby carowi swe-
mu odnieśli, odprawieni. A w tym czasie prawie, żona carza Sachmata,
sprzykrzyw szy sobie nędzę, głód i niepogody zimne w polach , z większą
połowicą jego rycerstwa do Mendlikiereja Prekopskiego carza uciekła.
Której przybycim będąc śmielszy car Prekopski 3Iendlikierej, zebra-
wszy wojska swe, bez wieści uderzył na cara Zawolskiego Sachmata i po-
raził go na głowę i hordę jego wszytkę wziął. A sam car Zawolski Sach-
mat z bratem swym Hazak albo Kozak Soltanem i z niktórymi kniazmi
i ulany przybiegł do Kijowa (według Latopiszca) a stanąwszy nie poda-
leku Kijowa, posłał do kniazia Dimitra Puciaczyca wojewody Kijowskie-
go, powiadając mu o przygodzie swej. A wojewoda Kijowski wiele dni
go tcił i dary wielkie dawał. A potym Sachmat car bez wiadomości z Ki-
jowa we trzech set koni , jako JMiechoyius pisze , zjachał do Białogrodu.
Chciał potym do Bajazeta cćsarza Tureckiego uciec, a podać się mu w moc
etc. i żądać pomocy przeciw królowi Polskiemu, chcąc się nad Polaki i Li-
twą, dla których wszytko utracił, krzywdy swojej mścić. Ale gdy się do-
wiedział, iż cessarz Turecki gwoli Mendlikierejowi carzowi Prekopskie-
Saclimata.
Żona Sach-
mata carza
zdradziła.
Sachmat
porażoii.
317
mu, kazał go sandziakowi Białogrodzkiemu poimać, a sobie do Constanti-
uopola przysłać, skokiem za się do Kijowa przybieżał. A wojewoda Ki-
jowski obskoczYWSzy go do Wilna przyprowadził, gdzie tam był w wię- ^j^^^""*^
zieniii aż do sejmu Brzeskiego, jak o tym będzie niżej. ^^'Eon**'''
A AIexander Wielki Xigdz Litewski, od Friderika brata arcibiskupa
Gnieźnieńskiego i kardinała, dwunastego dniaDecembra w kościele Kra-
kowskim zwykłymi ceremoniami pomazany, koronowan na królestwo Pol-
skie, przy bytności wszytkich biskupów Koronnych i Wileńskiego Wo-
ciecha Tabora i przy Elżbiecie królowej matce swojej i przy xiążęciu Con-
radzie Mazowieckim; też z Litwy przyxiążcciu Mozajskim i Michale Gliń-
skim i Jurgim Grodzieńskim i przy wielkości inszych panów i posłów po-
stronnych. Rychło potym 13 dnia Decembra Sigmunt xiążc Głogowskie
i Opawskie z Węgier, brat AIexandrów, przyjachał i Jan Baduarius poseł
Wenecki za nim, winszując królowi nowemu szczęśliwego królowania.
Przyjechała też potym królowa Alexandrowa Helena, Wielkiego Xię- Heleny nie
JJ i j • 1 • 1 koronowa
dza 31oskiewskiego Iwana Wasilewica córka , z Litwy na drugiego roku no,
1502 początku do Krakowa 4 dnia Februaria, ale nie była koronowana
królewską koroną, dla tego, iż w greckim zakonie trwając katolicką się
wiarą brzydziła.
O ODJEZDZE AŁEXANDROWYM
O POSELSTWIE JEGO DO MOSKIEW SIOEGO I PRZYMIERZU Z NOI,
A O PORAŹ E:Xir ICH
PRZEZ SIEMIONA OLELKOWICA X14Ż| SŁUCKIE,
Rozdział driigi.
Król Alexander roku 1502, w Zapusty zaraz ruszył się do Litwy, z kró-
lową Heleną, słysząc o tym iż kniaź Dimitr Zylka szwager jego, syn
Wielkiego Xiędza Moskiewskiego, Smoleńskie wołości wojował, tak zo-
stawiwszy Friderika brata kardinała gubernatorem królestwa Polskiego,
przyjechał do Wilna ; a w tym czasie Stanisław Kiszka i jego namiestnik
Sołohub wtóry raz Moskwę od Smoleńskiego zamku odbili, wszakże jako
Miechoyius fok 3G4 lib. 4, cap. 81 pisze, wiele Moskiewski wołości Li- ""dbila/
tewskich na ten czas posiadł, za niedbałością Alexandrową.
Tejże zimy król Alexander posłał do ccia swego Wielkiego Kniazia
Moskiewskiego posły swoje , jak Latopiszec świadczy, to jest : z Korony
Moskwa
wtóry raz od
Smoleńska
318
wojewodę Łęczyckiego, pana Piotra Myskowskiego, a Jana Buczackiego
wojewodzica Podolskiego. A z Litwy wojewodę Połockiego pana Stani-
sława Hlebowica, a marszałka i pisarza królowej Heleny, namiestnika
Brasławskiego pana Iwana Sapitię ; którzy przymierze wzięli na sześć lat
r MoTkw?^ z Moskiewskim, a zamki odjęte i więźnie na ^Yiedroszy poimani w Moskwi
zostali. Aczkolwiek Cromerus pod tą condicią przymierze to być pisze, iż
więźniowie mieli być wróceni, Herbersteinus takie świadczy, iż kniaź Con-
Kni^ąż^con- stanti Ostroski , przed skończenim tego przymierza , gdy był zmyślnie
ostjoski z przysiągł Moskiewskiemu wiarę zachować i opatrzenie z wielką majętno-
uciekł. ścią na Moskwi w dzierżawę wziął i w kilku bitew zwycięstwo nad Tatary
otrzlmał, potym upatrziwszy czas do Litwy ubiegł.
Tegoż roku 1503, nie wtórego jako Latopiszec położył, przyszli po-
słowie od kniazia Moskiewskiego do króla Alexandra , Piotr Plesczejów,
Posłowie Constantin Zamycki albo Semeczka i zięć jego Michajło Klapist , Mikita
os ie\>scy jj^jyjjj^j jjjg]^ [ utwierdzili przymierze do sześci lat stale trzymać.
Tejże jesieni doszła nowina króla Alexandra, iż Tatarowie przeszedszy
rzekę Przypiecz pustoszą wołości Litewskie, a król przeciwko nich posłał
xiążc Michajłowica Olelkowica Słuckiego , a wojew^odzica Podolskiego
pana Jana Buczackiego i przy nich dworzan Litewskich i Raców niemało,
którzy za Litewskie pieniądze żołnierską po ussarsku na ten czas służyli.
Tatarowie ^ ^5™^ ^^^^^ Słiickie Siemion dogoniwszy Tatarów za Bobrojskiem w sze'
porażeni, ści milach na rzece Uzie, poraził ich na głowę i łupy wszytkie także wię-
źnie sowito odebrał i z zwycięstwem się do króla wrócił.
Tejże jesieni na rzece Ussy, kniaź Fiedor Iwanowic Jarosławowie
i kniaź Jurgi Iwanowic Dubrowicki i kniaź Hrehori Hliiiski starosta
tarów pora- Owrucki , stoczyli bitwie z Tatary Prekopskimi , a tam z dopuszczenia Bo-
żego porażone było wojsko Litewskie od Tatar i zabito kniazia Hrehora
mińskiego i przy nim Hornostaja.
W tymże roku 1503, Augusta trzydziestego dnia, carzewic Prekopski
Bitikierej SoHan , syn carza Mendlikiereja , wpadł bez wieści w państwa
Litewskie, mając z sobą sześć tysięcy ludzi i przyszed naprzód do Słucka,
Tatarov\ieu ^ ^'Q^C Słuckic Sicmion Michajłowic był na ten czas w Słucku, którzy
Słucka. Xatarowie wiele złego w Slucku uczynili. A od Słucka ciągnęła ich część
do Kopyla, a iż ludzi przy sobie kniaź Słucki nie miał, zawarł się na
zamku, a carzewic sam położył się koszem pod Słuckiem w polu za Umiem,
gdzie dziś Nowy dwór xiążę Jurgi Słutkie wnuk jego zbudował. Z tam-
tąd carzewic Talarów rospuścił w zagony i wojowali około Kiecka i Nie-
Kicokospa- świeża i zamek Kiecko spalili i wrócili się aż w sześci milach od Nowo-
gródka na Kolczy uroczyscu i wiele krwie chrzcściańskiej rozlawszy, bez
odporu z połnnem uszli do hordy.
Mało co przed tym Tatarowie Prekopscy, Podolskie, Ruskie i Sędo-
Taiarowic mirskie kraje zwojowawszy, splundrowali teżRzessów, Jarosław, Radzimin
"j-H-^" i Bełz, a przeprawiwszy się przez Wisłę, Opatów, Łagów i Kunowo
miasta zburzyli i sj)alili , aż do Piacianowa potym bez odporu przyszli,
Wapo«ski. gdzie Jan Wapowski zebrawszy strzelców ile mógł, przed tym się im
310
miastem Facianowem śmiele zastawił, ale Tatarowie będąc obciążeni
wszelkim rodzajem łupów do hordy się WTÓcili, gdzie potopili przez tysiąc
więźniów naszych , przcprawując się przez Wisłę.
Tegoż też czassu przymierze z Bajazctem Tureckim carzem król Ale- Przymierze
xander potwierdził , przez Mikołaja Firleja z Dąbrowice starostę Lubel-
skiego.
Tegoż roku 1503, Tatarów trzy tysiące pod Słuck bez wieści wpadli Tatarowie
• 1- 1 i^T 1 , ,•■' 1 1 , xir • • - . • pod Słuck.
1 wojowali a/, pod Nowogródek, a szli nazad przez błoto Hriczinskie, na
których xiązę Słuckie Siemion, a przy nim panowie Litewscy: Stanisław
Piotrowic Kiszka, Olbracht Gastołt i Jerzy Niemirowic wnet się zebrah Taiarowie
• 1 •!• • I I T. • /-. II • •!• • ^^ Hriczin-
1 dojionili ich za rzeka Przynieczą za Grodkiem w mili i tam za pomocą s^im odLi-
. ''..".. . . . . t^^y poraze-
Bożą na głowę ich porazili i plonu kilka tysięcy odbili , z zwycięstwem na "»•
zad się wrócili , w której bitwie zabici są dworzanie królewscy Rak albo
Rączko Maskiewic i Zyniew z Wołkowiskiego powiatu.
Tegoż też roku wróciwszy się z tej bitwy xiążę Słuckie Siemion, ^fąl^slu-
szczęśliwy zwycięzca nad Tatary, umarł. '^^'^ umarł.
Tejże jesieni car Kazański Machmetcielej , porzezał w Kazani wszyt-
kich kupców Moskiewskich.
Tegoż roku 1503, Friderik królewic Alexandrów brat, cardinał tituli
sanclae Luciae hi septem soliis i arcibiskup Gnieźnieński , biskup. Kraków- priderik
ski, gubernator Koronny umarł, długą niemocą francuską zemdlony, ^^(^''/Tnik-
w Krakowie na zamku przed wielkim ołtarzem pochowan w mosiądzowym "^^^^^o^*®
grobie. Był Friderik wzrostu wysokiego, wejrzenia wdzięcznego, a god-
ności pełen , ale rozumu nikczemnego , próżnujący, w pijaństwie i ustawi-
czny wiek swój w dimie i w smrodliwym mieszkaniu trawiąc, z niktórym
sobie podobnym towarzystwem , jako 3Iiechovius pisze lib. 4.
Tegoż jednego czassu Conrad xiążc Mazowieckie umarło , po nim Jan
i Stanisław xiążęta synowie w dzieciństwie zostały, a matce ich xiężnie
Annie wdowie po Conradzie xiążęciu , król Alexander dozwolił xięstwo
Mazowieckie do lat synów jej sprawować , którzy potym sami w 3Iazow- Pos»qno-
szu mieli panować , a jeśliby bez potomstwa męskiego zeszh obadwa, tedy Mazowsze,
wszytko xicstwo Mazowieckie na króla Polskiego przypaść miało, a córki
xiężny jeśliby były, tedy ich z posagiem według stanu xiążęcego w mał-
żeństwo wyprawić: taka była o 3Iazowieckie xięstwo na ten czas na sej-
mie Piotrkowskim ugoda.
Tegoż roku wojewoda Kijowski kniaź Dimitrej Puciaczyc i kniaź Sie-
mion Jurgiewic Holszański starosta Łucki pomarli i dał król wojewódz-
two Kijowskie JurgiewiMontowtowicu, albo Montułlowicu. A Łucko da-
no kniaziu Michnjłu Iwanowicu Ostroskiemu, który w rychle umarł,
a potym dano Łuck pisarzowi Fiedorowi .lanuszowicu.
Tegoż roku Tatarowie wtargnęli do Podola o Ś. Marcinie, gdzie wiele
korzyści nabrali, a gdy z płonem ciągnęli, spadł śnieg wielki, w tym ze-
brali się na nie onych krain rycerstwo z Zemełką Halickim i z innymi, pSnif-
szli za nimi slakiem ich torowanym, a oni do brzucha w śniegu brodzili,
poścignęli ich zatym i snadnie porazili, iż żądny nie uciekł i plon odjęli.
320
2«me\^^aia- ale W ten czas zabity Zemełka hetman ich od Tatarzyna z łuku, który juz
na ziemi leżał, postrzelony.
Potym Stcphan wojewoda Wołoski, posławszy wojsko swoje, strony
Ruskie wszytki Wołochom przylegle, między Dniestrem i górami Sarma-
ckimi albo Tatrami leżące, które Połuckimi zową, bez odporu powojował
i w moc swoje podbił, powiadając iż ten kraj Polacy niesłusznie byli
Wołochom odjęli. Przeto król Alexander roku 1503, przyjacbawszy z Li-
twy, złożył siem walny w Lublinie na dzień S. Simona Judy na rycerstwo
Korony Polskiej, na którym radzili około Pokucia , które sobie przy wla-
sczał Wałaski wojewoda Stephan i przyjęli w ten czas służebne obycza-
jem Rackim albo Usarskim z drzewcy i z tarczami , tych żołnierzów król
Po'3cv\vv AIexander do Wołoch posłał na wiosnę przyszłą, roku 1504, którzy
wzajem. Wołoską zicmię wzajem wojowali tak długo, aż Stephan wojewoda Wo-
łoski musiał ustąpić z Pokuckich zamków, które był swoimi osadził, zwła-
szcza gdy sam w ten czas na nogi pedagrą chorował, z której potym nie-
mocy tegoż roku umarh Ten Stephan wojewoda Wołoski był chjtry
i fortunny, bo Turków pułtora sta tysięcy jednym razem poraził , krom
gerskfego^ inszych częstych a znacznych z nimi utarczek. Ten też Matiasza króla Wę-
Cromer gcrskicgo walcczncgo z ziemie Wołoskiej i z Czakielskiej wygnał, porazi-
czterdzieści '^ ^ . . ,?. • i ^i- ' • • f • .
tysięcy, na wszy przy mm wielkie wo sko uęgrow i raniwszy samego trzemi strza-
klóreSte- . V ' -^ . , . „ . .\ , ^ . , ,.-' , •% i • i i
phan>yDocy łami, W micscie Ram, za którym zwycięstwem odjął mu i Czakielską zie-
mlfsteczko micc. Tcu tcż Tatary wiele kroć porażał, też i Polskiego króla Albrichta
żeMudefzyt na Rukowiuie nad nadzieję naszych pogromił. Którego może każdy hi-
piaću'ioooo storyk z tą fortuną wielką a małym państwem słusznie wysławiać. O tym
rln*ńych°i™ Wołoszy i Multaui śpiewają ustawicznie w każdej biesiedzie na serbskich
'^rwszystki skrzypicach przygrawając swoim językiem: „Stephan, Stephan, wojewo-
pamVw^ziąT, da! Stephan, Stepban, wojewoda! bijał Turków! bił Talarów! bijał Wę-
'króPsamo'-^ grów, Ruś i Polaków!" Gdym jachał do Turek, widziałem w Rukorestu
uciekł^an^ stołccznym mieście i w dworze hospodara Multańskiego, u któregośmy
"^" byli na czci, obraz wymalowany z possochem staroświeckim, wzrostu wy-
sokiego, tego Stephana w koronie królewskiej, na murze w świetlicy ho-
dan sie*^- spodarskicj pokojowej; zowią go też Wołoszy Kara Rochdan, to jest: dro-
caruTpo gi Rochdan Stephan, a dla jego niewymownej dzielności, mają go za
wołoskuca" świętego. Zostawił po sol)ie syna Rochdana jednookiego.
ra drogi. Tcgoż roku 1504, król Alexander w Krakowie przezimowawszy, ja-
Swyi^mli chał do Prus na wiosnę, gdzie od miast Pruskich przysięgę wziął, a mistrz
^%iąlU^' Pruski nowy Friderik nie chcąc przysięgi uczynić, do Niemiec ojczystego
Saskiego xięstwa zjachał, aby miał słuszną wymówkę.
321
O SEJMIE W BRZEŚCIU LITEWSKIM
I NIESŁUSZNYM GNIEWIE ALEXANDRA KRÓLA
z oskarżenia Muiazia €(liiiskiego*
Ilozdział trzeci.
w roku 1505, nie 4 jak Latopiszec kładzie, złożył król Alexander siem
w Brześciu Litewskim, na który przyjecliał z Krakowa jedennastego dnia
Stycznia we Czwartek , majgc na pany Litewskie gniew bez przyczyny,
a to tym obyczajem, iż Alexander za przyczyną kniazia Michała Glińskie-
go, dał nijakiemu Andrzejowi Drożdży Lidę, jak Cromerus pisze powin-
nemu tegoż Michała Glińskiego , odjąwszy ją od Ilinicza , a Ilinic uciekł iiinic z su-
sie w tym do panów rad Litewskich , naprzód do Wojciecha Tabora bi- sUcco złu-
skupa Wileńskiego, do Mikołaja Radziwila wojewody Wileńskiego, do ^'"°'
wojewody Trockiego Jana Zabrzezińskiego i do Stanisława Janowica , Stanisław
którego Miechovius i Cromer Żarnowcem mianują, starosty Żmodzkiego , za^l-nowiec
do wojewody Połockiego Stanisława Hlebowica i do Stanisława Piotro- żmodzufai-
wica Kiszki, namiestnika Smoleńskiego. A tak ci panowie wzięli priwi- ^" ^ki"""
lej królewski, jako Latopiszec świadczy, który im dał kiedy go podnosili
na Wielkie Xicstwo Litewskie, w którym to priwileju tak stoi: Iż nie
ma żadwmu urz^nlu brać, tylko któryby występkiem swym zasłużył stra-
cić poczciwość i gardło. Przeto panowie wedla priwileju nie dopuścili
Drożdży starostwa Lidskiego, ale zaś wrócili Lidę Ilinicowi. A król będąc ^^"eTsc/"
w Krakowie usłyszawszy o tym, rozgniewał się na pany, Gliński też usta- ^"siuizncj"'
wicznie króla namawiał, aby się tego nad pany Litewskimi mścił, a zwła- YiTróiowT
szcza na Zabrzczińskim. Jakoż będąc na sejmie w Brześciu Gliński prze-
wiódł to na królu, mając łaskę królewską, iż u Zabrzezińskiego Troki suieinui/o-
wzięto i dano je synowi wojewody W^ileńskiego, Mikołajowi Mikołajewi- "" '""^^'''
CU Radziwiłu, który był podczaszym u króla Alexandra i namiestnikiem
Bielskim. Ilenica też starostę Lidskiego kazał poimać i w więzienie osa- iiinicpoi-
dzić, a panom radom nie kazał do siebie na oczy chodzić: to poty Lato- '""wnf^'""^'
piszec prowadzi rzecz swoje. Ale Miechovius lib. 4. fol. 364, cap. 81, za
których się to żywota działo, Cromerus też lib. 30 jonmae eduionis fol. 66,
secunJae vero 441, Ilerborlus lib. 19, cap. 5, Bielski fol. 285, etc. do-
stateczniej piszą, iż król tym przerzeconym panom Litewskim kazał na
siem przed się stanąć, rozgniewawszy się na nich o tęż przyczynę jako La-
topiszec świadczy, iż nie dopuścili Lidskiego starostwa przerzcconemu
Drożdży. A kniaź Michał Gliński, marszałek dworny Litewski , człowiek
"• .41
32-2
w cudzych stronach we Włoszech, w Hispaniej i na dworze Masimi/iana
cesarza, także w wojskach jego bywały, w rzeczach rycerskich biegły,
i u monarchów postronnych dobrze zachowały, ruskiego zakonu będąc,
wielkie dzierżawy i z zamkami, a prawie puł Litewskiego państwa trzymał,
za czym wiele slachty, zwłaszcza Ruskiej, na swojg stronę był sposobił.
Dla czego się obawiali panowie Litewscy , aby Wielkiego Xicstwa Lite-
wskiego upatrzywszy czas nie opanował, a do Rusi stolice nie przeniósł,
wzgardziwszy Alexandra, iż potomstwa nie miał i powiadano pospolicie,
iż on sadząc sie na Wielkie Xięstwo, stało na gardło zdradliwie Alexan-
f.iińsiiiegoz drowi i był w wielkiej nienawiści u panów Litewskich. Ale Gliński bę-
'skiminie- (Jąc naprzcdniejszym w łasce króla AIexandra, namniej tego ich osławie-
nia nie dbał i owszem jawną nieprzyjazń z pany Litewskimi wiódł, a ma-
jąc tę przyczynę na nich, iż zabronili Lidy Drożdży, oskarżył ich u króla,
jako oni jego majestatowi byli przeciwni i nieposłuszni, także mu ustawi-
cznie w ucho szepcąc, przywiódł go do tego, iż król Alexander Zabrze-
zińskiemu, Stanisławowi Kiszce, Hlebowicowi, Zarnowskiemu stał na
gardło; i chytre sidła na to gotował, mówiąc królowi: iż póki w Litwie ci
panowie (namniej trzej) gardła nie dadzą , poty w tym xicstwie rostyrki
będą. A to radził Gliński przewrotnie, iżby tym snadniej zbywszy przeci-
wników głównych, mógł Wielkie Xięstwo Litewskie, na które się sadził,
z Rusią pod Alexandrem opanować. Ale iż król Alexander nie mógł te-
go dokazać co mu Gliński radził, jakoCroraer pisze, w pojsrzodlai Litwy,
dla wielkiej możności i potężności tych panów i pospolitego żalu wszy-
Przewroma ttiej Litwy, przcto ich wyzwał na ten siem do Brześcia, chcąc ich tam
muprzywo- skarać, zamek o nich zamknąwszy i żleby już o ich zdrowiu, urzędach
Panowie i,i- i potciwości łjyło, kiedyby ich był Jan Łaski kanclerz Koronny, jak Mie-
irn'iex>'^a- choYius piszc, uie przestrzegł. Przeto panowie Litewscy przestrzeżeni, na
*^piec"notó' zamek nie chcieli wniść. Tenże też kanclerz Laski z Janem z Oświęcimia
ihzeićfu? kanonikiem Krakowskim, spowiednikiem królewskim, Alexandra króla od
X. Łaskiego tejio przedsięwziocia odwodzili i oświadczał się kanclerz Koronnv Laski,
kanclerza ^ .1 ., .^ , i t. i i • • ' •- •• ^ i ir'
Koronnego mówiąc: IZ ja wolę do Polski się wrocic, a niz przy tym szkodliwym ro-
ku panom sterku być. Tak się król skromniejszym sstał, w onej zapalczywości prze-
zabrzeziń- ^iw pauom Litcwskim, tylko Zabrzezińskiemu Trockie województwo wziął.
''cy^woj™' A zaraz z Brześcia król Alexander posłał po cara Zawolskiego Sachmata,
M^zitio." który chudziec od Prekopskiego carza porażony, był na ten czas w Wil-
nie pod strażą chowan. A gdy przyjachał car Sachmat do Brześcia, podkał
go król Alexander przed miastem w piąci milach , z ozdobnymi pocztami
panów Koronnych i dworu swego i stanął namiotem na polu, a kazał
sukien wiele nasłać , tam gdzie car miał z konia zsieść i tym suknem aż
sachraa°ilwi ^^ uamiotu królcwskicgo szedł, król zaś potkawszy, wziął z sobą do na
carowi, miotu i posadził go po prawej stronie jako towarzysza, a tam siedząc
król Alexander i car Zawolski, pasowali na rycerstwo wiele Polaków, Li-
twy i Tatarów. Potym go król wziął do Polski na siem Radomski , nie
Sędomirski jako Latopiszec kładzie.
315
O ŚMIERCI WIELKIEGO
I O SEJMIE RADOMSKIM.
Rozdział czwarty.
Koku 1505, jako \Vapovius i iMiechoyius lib. 4, fol. 376, cap. 85 i Cro-
mer świadczg, acz Latopiszec 1503, uchybiwszy dwu lat kładzie, Iwan
Wasilewic Wielki Xiądz Moskiewski , na schodzie miesiąca Novembra
umarł. Najsczęśliwszy to był po Włodimirzu monarcha Ruski nad insze,
bo się z Tatarskiej niewolej, którą przodkowie jego zdawna cierpieli,
dzielnością swoją wybił i samych prawie Tatarów kilko hord zholdował:
Kazańskie, Permijskie, Sibirskie, Lapoiiskie, Hugierskie, zkąd Węgrowie Dzielność, i
wyszli, i Bułgarskie, Astrachańskie, Zawolskie krainy w Aziej na wschód fw^nawa'-^
słońca, aż do morza Kaspijskiego, po moskiewsku: ChwaHńskiego; czę- skiewskio
ścią zhołdował, częścią pod moc swoję podbił; z Swędami, z Liflanty,
z Fiłandy szczęśliwie wojny wiódł, Litewskiemu xicstwu 70 zamków
i miast z Nowogrodem Wielkim odjął i straszny był wszytkim sąsiednym
narodom, w Moskwi pijaństwa zabronił i zakazał; piąci synów Wasila,
Juria, Dimitra, Siemiona, Andrzeja spłodził, a Helenę córkę, którą dał
Alexandrowi Wielkiemu Xiędzu Litewskiemu, potym królowi Polskiemu
w małżeństwo.
A iż jest obyczaj w Moskwi starszemu synowi wstępować na stolec
ojcowski prawem dziedzicznym, tedy gdy ten umarł za żywota ojcowskie- Dimitr
go. Iwan Wasilewic syna jego a wnuka swego Dimitra , jak Herberstein ^iędzem
pisze, naznaczył i zwykłymi ceremoniami podniósł, po śmierci swojej byc skimnazna.
Wielkim Xicdzem Moskiewskim. Potym za poradą wtórej żony Greczki , niesion.
odmieniwszy swoje pirwsze postanowienie, Gabriela syna, którego z tą
Grecką miał, który potym był mianowan Wasilem, na Wielkie Xięstwo ^ ,
po śmierci swojej ustawił, a Dimitra wnuka do Lglicza na więzienie po- cześo.
słał, zaś umierając Iwan Wasilewic, tegoż Dimitra wnuka z więzienia do
siebie przyzwał, a przeprosiwszy go, pirwsze mu miejsce po śmierci swej
panować na Wielkim Xięstwie Moskiewskim wrócił. Ale skoro sam Mo-
skiewski umarł, wnet Wasil syn jego w łasny, Dimitra w więzienie wsa-
dził, a sam zupełnie Wielkie Xięstwo ojczyste opanował, którego syn
dzisiejszy Iwan Wasilewic tegoż imienia jako i dziad , aż do tego czassu
torem jego idąc panuje. Bo i ten nie mniejszą część Litewskiego państwa
był opanował; Tatarom też Prckopskim drogę do swych państw zagro-
dził. I Liflantów większą część (które mil 90 wzdłuż, a 40 wszerz pań-
324
stwo swoje za panowania mistrzów od Żmodzi do Filandlej rościągało)
roku 1577 osiadł.
Król Alexander tegoż roku 1505, przyjechał z sejmu Brześcia Lite-
wskiego na siem do Radomia, na ozień Wszech Świętych, na który wziął
z sobą Sachmata carza Za wolskiego i postawił go naprzód w Nowym
Mieście w Mazowszu pod strażą. Potym gdy się panowie Polszcy i Lite-
wnle^^mowi ^scy zjachah, przyzwan do koła senatorskiego Sachmat car Zawoiski, któ-
skfm"ko'i«. ry śmiele, dowodnie, poważnie i z wielką wspaniałością skarżył się długą
rzeczą na króla Alexandra i na pany Polskie i Litewskie, iż od nich pró-
żnymi obietnicami był przyzwan przeciw- carzewi Prekopskiemu na po-
moc, z dalekich stron Scytijskich Zawolskiej hordy, aż od morza Kaspij-
skiego albo Perskiego; potvm gdy z w^ojskiem im na pomoc przyciągnął,
opusczony a prawie na mięsne jatki wydany, za czym dla nich od carza
Prekopskiego porażony, wojsko wielkie i wszytki statki rycerskie i skar-
by utracił, na ostatek gdy do nich jako przyjaciół i do towarzyszów sprzy-
siężonych uciekł, nie mniejszą wczasność, jakoby u nieprzyjaciół głównych
otrzymał, bo nad święte zachowanie przysięgi, za więźnia i poimańca od
nich mian , pod strażą , a prawie w ciemnicy będąc aż do tych czassów
^Sachmaia chowauy. „Ale Bóg (tak rzekł lamentliwie, ręce w^zgórę podniezwszy)
sóiiana. dobrych wszytkich i złych rzeczy odpłacicie), mnie i króla, przed którym
równo staniewa, w tej sprawie kiedy rozsądzi, a nędze i utraty mojej
JSdpTośi. ' zgwałconej przysięgi pomści się sam sprawiedliwie, na potępienie króla
Alexandra zgwałciciela przyrzeczenia i obietnic swoich," Na ostatek pro-
sił, aby mu było wolno odjachać i wrócić się do swojej hordy Zawolskiej.
ffimafówi ^^'"i to odpowiedz wziął od rady Polskiej i Litewskiej, iż ani na Boga, ani
carzowi. j-,g l^j-ójf, ^ ani na nas tej winy wkładać nie masz, jedno sam na się, a to
przeto, iżeś umowie, słowu i przysiędze swojej dosyć nie udziałał , abo-
wiem gdyś u Kijowa leżał, miasto obrony albo pomocy, twoi ludzie na-
szym poddanym szkody działali, jako jedni nieprzyjaciele około Kijowa,
i ł)Yłeś proszon od Kijowskich mieszczan i od naseś przyzwolenie miał,
abyś leżał z swoim ludem na granicy 3Ioskiewskiej pod Starodubiem,
a tam sobie korzyści zdobywał z krnin nieprzyjaciela naszego, niźli tu bli-
sko Przekopu, gdzieć zawżdy Mendlikierej Prekopski carz o gardło stał,
tam będąc, daleko przespieczniejszyby był zawżdy, ludzi, statkuby był nie
utracił, ani zawiódł, tak swoich jako królewskich i Wielkiego Xięstwa
Litewskiego rycerstwa, któreś swym uporem stracił. Trzecie co gorszego,
iżeś był do Turek pojachał bez naszej wolej, acz nie dobrze wiemy po
co, ale to sam domysł okazuje, że ku naszej szkodzie.
Za tym Sachmat zwiesił głowę, a prosił jusz ni ocz innego, jedno aby
Pro^i,a mu dopomógł statku swego zdobyć pod Prekopskim , albo by mu dopu-
^'"^^wa!^'°" ścili brata jego posłać do ziemie Tatarskiej, do braciej Nahajskich carów
o pomoc, przez któreby mógł zasię do swej bliskości przyść: w tym go
pocieszono, iż to król uczyni, by jedno mógł tak rychło na to ludzi ze-
brać. A w ten czas pojzrzał po ludziech , których było dosyć około kró-
la jako na sejmie, a ukazawszy ręką rzekł: ,,A ci azaby się też nie bili
325
kiedy trzeba, na co je chowacie"? Odpowiedziano mu, iż tu nic wTatarzech, mŁ?^
nie wszyscy u nas na wojny jeżdżą, jedny chowają do roi ej , drugie na ^s"Je""^^'-
rzemifsła,' drugie na służbę Bożą, drugie na sprawy sadowe i na opa-
trzenie zamków. Potym dopuszczono mu brata Kozaka posłać do braciej
jego \ohajskich carzów za ^Yolg^ rzekę, tak jako prosił, aby go bracia
ratowali, a pomogli mu zasię ku jego statkom i ludziom przyść od Pre-
kopskicgo carza, bowiem był tej pewnej nadzieje o swych Tatarzech, iż
skoro ujrzą czapkę jego, zasię k niemu przystaną, z tej przyczyny był we-
sół z dobrej odprawy.
Na tymże sejmie około obrony przeciw Tatarom panowie Koronni
z królom stanowili, a niktórą slachtę o rozbójstwo i łotrowstwo potraco-
no, Osuchowskiego i Mysowskiego ścięto, nie Myskowskiego cnotliwego siaphtgroi-
slachcica i starożytnego, jako się drukarz w pirwszym wydaniu Bielskiego potl^acono.
omylił, a Rusinowską, ziemiankę w skorzniach z ostrogami z mieczem
w ubierze męskim, jako ją poimano, obieszono. A na obronę pospolitą
3Iałej Polski slachta po 12 groszy zwłoki na żołnierze postąpili, ale ^"^"J^p"/"^
Wielgo-polanie na to pryzwolić niechcieli. Na tymże sejmie w Radomiu
panowie Litewscy chcąc niewinność swoje okazać, a niechcąc dłużej w nie-
słusznym gniewie i)yć u króla Alexandra, dla oskarżenia przewrotnego
Michała Glińskiego, prosili o przyczynę panów Polskich do króla; jakosz
panowie Polacy za nimi prosili Alexandra, żeby im gniew swój odpuścił,
a król za przyczyną panów Polskich obiecał ich w łaskę przyjąć, skoro się
do Litwy wróci ich ziemie przyrodzonej. Tam biskup ^yiIeIiski Wociech
Tabor począł królowi mówić, jako Latopiszec świadczy tymi słowy: „Mi- Jup^^Tabo-
łościwy królu, niewinnie gniew twój królewski był na nas, za przyczyną La^op^js^cfa
niktórych ludzi, bośmy my przeciw tobie panu swemu nie stali, aniśmyć
się sprzeciwiali, aleśmy bronili praw i priwilejów naszych, żebyśmy przy
nich zostali. A tak miłościwy królu, ja jako Litewskiego państwa i twój
jako Wielkiego Niędza a pana naszego pasterz, powinienem i ciebie pana
swego od tego odwodzić, abyś ty pan nasz prawa nasze i listy swoje
i przysięgę nam zupełnie zachował , a jeśliby chciał ich kto łamać , Boże!
bądź pomstą każdemu takowemu." I skoro to biskup wymówił, natychmiast
króla zaraziła niemoc paraliszowa, jak tenże Latopiszec świadczy.
Przeto król Alexandcr paraliszem zarażony i schorzały, z Radomia
do Krakowa jach<';ł, dla lekarstwa, a panowie Litewscy będąc z lepszą
nadzieją pewrii łaski królewskiej, do Litwy Sachmata carza prowadzili we- ^^"if™^"^**
dle roskazania królewskiego, a w^ Trokach go utciwie i hojnie do przyja-
zdu królewskiego postawili i inszych też jego murzów i sług po leżach
rozdzielili, gdy Sachmat sam przyrzekł i ślubował króla stale czekać. Po-
tym przyjechali posłowie w ośmdziesiąt jezdnych Tatarów od Nahajskich
carzyków do Wilna , w poselstwie do Sachmata , do którego na rozmowę
byli wolno przypuszczeni; a gdy tak długo z nim w łowy i na prztjjezdzki
jeżdżąc obcowali, będąc wszyscy hojnym wychowanim, pieniędzmi i sza- cJt^/^j^ok
tami od panów Litewskich opatrzeni, upatrzywszy czas Sachmat nad przy- L'.*; mi Sie'
rzeccnie i ślubowanie ze wszYtkimi swoimi Tatarv, którvchkolvviek mógł ''^"■^J^''"''
Król Ale -
xander pa ■
ralis/.em za-
rażon.
326 .
mieć, z Troków tajemnie uciekł, ale od Olechna Moniwidowica namiest-
nika Trockiego i od inszych dworzan królewskich Litewskich nocą i dniem
u Kijowa dogonion, związan i na Troki odwiezion, gdzie pod strażą pil-
nie był chowany. A w ten czas gdy król Alexander w Polszce chorował ,
przyjechali posłowie do panów Litewskich od Mendlikiereja cara Prekop-
skiego, napominając, iż jeśliby rozumieli, aby Sachmata w więzieniu
chowali , jako też przodkowie ich pirwszy Litewscy stryjowi tegoż Mendli-
Posło^^^oód kiereja byli uczynili, co jeśliby się chcieli w tym Mendlikierejowi zacho-
kop'skicgo wać, obiecował im pokój i wieczną pomoc na każdego ich nieprzyjaciela,
w której się im jako przyległy i sąsiad bliski, rychlej a niż Sachmat z da-
leka hordą swoją zgodzić mógł. Uwierzyli tedy zdradliwym słowam Men-
dlikicrejowym panowie Litewscy, wszakże żądanie i poselstwo jego do
przyjazdu króla Alexandra odłożyli. A Sachmat carz Zawolski nieborak
w więzieniu u Litwy będąc, gdy o sobie tragedią czynioną widział, napo-
minał panów Litewskich aby zdradliwemu Mendlikierejowi Prekopskiemu
Sachmat nie wicrzyli, mówiąc, iż się on tym moim niewinnym więzienim nie uskromi,
chudzina , -•'.,, . ■ • , , i i " • • i . • . i
prorokuje, aby uie miał do waszych kram słać na plundrowame: jakoz się wnet speł-
niło proroctwo Sachraatowo.
O SROGIM ZBURZENIU
oiyOŁo słucka, nowogroda, mińska, witebska, połocka,
łojowej góry,
I o ^TILENSKIEGO MIASTA OBMUROWANIU.
Rozdział piąty.
Do ^Tielssaożueg-o Pana
Pisarza Wielkiego Xicstwa Lii, Starosty Niemonojskiego.
W roku 1506, jak Latopiszec świadczy, ale ma być 1505, według Cro-
mera , Miechoviussa i inszych , przyszedł carewic Prekopski syn Mendli-
kiereja cara Prekopskiego Machmetkierej Soltan, z bracią swą z Bitikierej
Soltanem , a Burnas Soltanem i ze wszytkimi siłami Tatarskimi i przyszli
ku Dnieprowi na Łojową górę i tam się przez Dniepr przeprawiwszy, sam
Machmetkierej Soltan poszedł pod zamek Mieńsk, w srzodek Litwy,
327
a pod Słucko posłał dwu bratu swoich, Bitikierej Soltana i Burnas Solta-
na i przyszli w dzień święty na dzień Panny Mariej w Niebowziccia w Pią-
tek j)od Shicko, na którym się była Anastasia xicżna zawarła z dzieciąt- '^^'^l^,^^!
kiem Jiirp;im Siemionowicem, dzisiejszych xiążąt Siuckich dziadem. A tak '"^^'"^''■
w koło Słucka burzyli i do zamku, wiedząc iż tylko w nim xic/:na była,
szturmowali, podmioty czyniąc i ogień podkładając; ale się mężnie ])ronili
Słuczanie, których obwięzowała ślubem i prośbą Anastasia xiężna, aby
jedynego dziedzica swego od gwałtu pogańskiego stale bronili, także wiel-
kość Tatarów pod zamkiem poległa, bo slachty i kniaziów inszych na ten
czas wiele u tej xiężny Anaslasicj na Slucku służyli. A sam starszy carz
Machmetkierej stanął tegoż dnia pod Micńskiem koszem , a puścił w za-
gony pod Wilno i w Zawilijską stro.nę, także k Witebsku, Połocku,
k Odrucku i na wszytkie strony Litewskie i Ruskie , a ci dwa carzewicy
bracia jego minąwszy Słucko, poszli ku Nowogródku. A na ten czas panowie
Litewscy wszyscy byli w Nowogródku radząc z sobą, coby mieli z tym
czynić , że się król z przyczyny Glińskiego gniewał na nich , a iż ich obie-
cował zaś do łaski przypuścić na sejmie Radomskim skoroby przyjechał
do Litwy, zmawiali się też jakoby to Glińskiemu oddać mieli. A dowie-
dziawszy się Tatarowie o paniech w Nowogródku, tym się rychlej pospie-
szyli ku Nowogródku , iż im onę radę nie około obrony rzeczy pospolitej,
ale o priyacie zaczętą, rozerwali. Panowie też widząc gwałt z Nowogro- jaiarowiew
dka wyjechali za Niemen, a Tataroyyie przyszedyyssy ku Nowogródku nie ifu",nafo°n1e
naszli nikogo i gonili za pany do Niemna i dalej i wielką szkodę uczyniU n„^^'^Li'tJ*w-
przeszedwszy za Niemen w Litewskiej ziemi, a z więźniami i z dobytkiem ^kicii.
nazad się wrócili, a zamku Nowogrodzkiemu nie mogli nic uczynić, bo
na ten czas w Nowogródku wojeyyodą był Albricht Marcinowic Gastołt,
który będąc sam yv Noyyogrodku zamek dobrze osadził , a przy nim Ma-
skieyyic.horodniczy, Iyvan Trizna , Niemira i insza slachta Nowogrodzka,
yyyjeżdżając z zamku każdego dnia i bijąc się z Tatary, nie dali im zam-
koyyi i miastu szkody czynić. Bardzo też wiele strzelbą z zamku samych
Tatar pobito , co widząc tedy Tatarowie, iż zamkowi i miastu nic nie mo-
gli uczynić, odeszli precz.
A Machmetkierej carowie, który stał pod zamkiem Mieńskim koszem,
yyszytki yyołości okoliczne zburzył, miasto Mieńsko spustoszył, tylko zam- okrucień-
ku z inszymi obronił, monastery i cerkwi ogniem wypalił, w ziemi Lite- ""skie!" '"^'
wskicj i \y Połocku, w Witebsku i w Odrucku wiele szkody poczynił
i srogie kr\yic rozlanie w ten czas nad rodzajem chrześciańskim uczynił
i nicpodjąyyszy yy ludziach syyych szkody, yyrócił się nazad.
Także brat jego Bitikierej Soltan i Burnas Soltan yyrócili się od No-
wogroda z yyielkim plonem i dobytkiem, ludzi samych przez sto tysięcy, nioTcffie-
jako Miechoyius fol. 308, lib. 4 cap. 82, Wapoyius, Bielski i Cromerus i;i|)o"huv
lib. 30 fol. 669 primae, secundae vcro ecUlionis 444, śyyiadczą, z Rusi """tyci,!'^'
i z Lityyy wyyyiedli, tak iż się na każdego Tatarzyna po dyyudziestu i pią-
ci chrześcian yyięźnióyy dostayyało, krom pobitych. A nie liczą przerzeceiii
hislorikoyyie Polszcy Tatarskiego wojska, jedno qu'mque milia capedilorum
328
Tartarorum, pięć tysięcy przebranych Tatarów , acz Latopiszce świadczą ,
iż na troję kosz mieli i poszli mimo Słuck do hordy mało ludu swego
utraciwszy. A po odeściu Tatar było powietrze w Mieiisku i w inszych
miastach Litewskich.
Tejże jesieni Wielki Kniaź Wasilej Iwanowic Moskiewski, posiał bra-
ta swego kniazia Dimitra Żyłkę, a z nim wojewodę swego nawyższego
kniazia Fiedora Iwanowica Bielskiego i inszych wiele wojewód, ze wszy-
tkimi siłami Moskiewskimi konnymi i pieszymi ludźmi, na wicinach rze-
Moskwa do ką Wolhą, na Machmetcieleja cara Kazańskiego, a przyszedwszy ku Ka-
*^^""'' zani, obstąpili zamek ze wszytkich stron ziemią i wodą, szturmując. Po-
tym wyszli ludzie zbrojni z wicin z wody na brzeg pod zamek, na których
uderzywszy Tatarowie, wszytkich pobiH, a inszy uciekający potonęli
w jezierze Pochanym i w Wołdze rzece, a ci , którzy w wicinach na wo-
Moskwa u dzie zostali, przyszły na nich burze wietrzne wielkie, iż mało nie wszyscy
^raloaa^ potoucli; t>lko kniaź Dimitrej brat Kniazia Wielkiego Moskiewskiego,
z kniaziem Fiedorem wojewodą w małych poczciech Icdwe uciekli, a któ-
rzy byli Moskwa konni brzegiem przyszli pod zamek, tych także mało nie
wszytkich Tatarowie pobili, iż ich bardzo mało uciekło, za czym wielka
się szkoda w ludziach i w rystunkach wojennych od Tatar na ten czas
Kniaziu Wielkiemu Moskiewskiemu sslała.
Tegoż roku Elżbieta królowa Kazimirzowa, świętego a pobożnego
SS żywota pani, Idóra rzeczypospolitej Polskiej i Litewskiej wiele dobrego
umarła, ośyyieconym swoim potomstwem uczyniła, dług ostatni z ciała śmierci za-
płaciła, w Krakowie tamże na zamku od syna AIexandra króla Polskiego
W^ielkiego Xiędza Litewskiego, pochowana utciwie, w tej kapHcy, gdzie
król Kazimirz leży małżonek jej sławnej pamięci.
A w tym roku 1506, Wilnowcy i panowie Litewscy, tym przestra-
wiinoob- chem Tatarskim, jako Miechoyius i Cromer świadczy, strwożeni , mur
muroflane. około Wilna obwodzić i zamków oprawować poczęli.
Tegoż roku Wołoski wojewoda Bochdan jednooki, posłał w dziewo-
słębstwie do króla Alexandra, prosząc, by mu była królewna Elżbieta
siostra jego dana za małżonkę, postępując za się wrócić ty powiaty, któ-
re gwałtownie był posiadł jego ociec, jako Cieschybiesy i Tysmienicę;
a król to dał na wolą królewnie, która żadną miarą nie chciała przyzwo-
lić, iż był inszej wiary i ku temu jednooki: a to też k temu przekaziło, iż
tego czassu królowa Kazimirzowa Elżbieta umarła matka jej.
A król Alexander roku 1506, pilnością lekarzów z niemocy wyzwo-
. . lony, miesiąca Listopada do Lublina na siem z Krakowa przyjachał, na
Sporomiej- ^' . '- . ' , , . ,. . • i i
sca w seua- jitorym sejmie wsczął się spor między świeckimi pany i ducnownymi,
. około sposobu i porządku siedzenia w senatorskim kole, bo się domagali
panowie świeccy, aby biskupi jeden bok królewski chociaż prawy sobie
obrali, a im jednego osobnego dopuścili; a żeby też z imion swoich i do-
chodów kościelnych, których więcej niż król z slachtą trzymają, wyprawę
pn"y swoi>h pospolitą wojcuną odprawowali. Tam po długich swarzech król za ducho-
Kwient wnymi skazał, aby oni przy swych priwilejach i własnościach w cale zostali.
329
Tamże uchwalono monetę nową kować na pospolitą obronę i kowano p^IJ,"^^''^
puł firoszki. Duchowni też pobór postąpili na żołnierze, których król wy-
prawił przeciw Bochdanowi wojewodzie Wołoskiemu, synowi Stephano- jJ^P^jJ^j"^
w emu, gdzie posługę wielką uczynili , gdy zamki niektóre nad Aiestrem
pod A>'ołochy zasię pobrali. \\' ten czas dwa młodzieńcy urodziwi Strus-
sowicowie, Sczęsny a Jurek, odłączywszy się od wojska, szli w kozactwo
do Wołoch w piącidziesiąt koni, gdzie trafili na wielkość Wołochów,
a mogąc ujechać, potkah się z nimi; tam od wielkości przemożeni. Szczę-
sny zarazem zabit; Jurek mógł ujechać, ale nie chciał, mówiąc: „Boże |^^^|f^^"^°^f.
tego nie daj, abych przy swym miłym bracie gardła nie dał." Bił się z ni- ców,
mi tak długo, aż go poimali, potym ścięli, których wszytek naród Polski
żałował przez długi czas; wszakże się tego pomścili służebni zarazem nad
Wołochy, gdy także Kamieniecki samych Wołoskich bojarów (poraziwszy
ich dwa ufice) dał na tym miejscu pięćdziesiąt ściąć.
W tejże liitwie starosta, albo Barkolab Chocimski zabit, a Kopacz
hetman ledwo uciekł, aż potym Bochdan musiał przymierza prosić, które
pod condiciami otrzymał; acz Miechoyius i Wapowski, także Bielski tej rażeni
bitwy skutku nie kładą; ale Cromerus lib. 30, \o]. primae edilionis 668,
secundae vero 445 kładzie, iż się ta wojna przymierzem skończyła, dowo-
dząc tego listami tegoż Bochdana, które w skarbie Koronnym widział.
Wołoszypo-
O PRZYJEŹDZIE KROŁA AŁEXANDRA
OSADZENIU SACmiATA CARZA W KOWNIE,
NIEMOCY I ŚMIERCI KRÓLEWSKIEJ,
A fałszywym Lekarzu,
A porażeniu ielt przez liitnę
Rozdział szósty.
Król Alexander roku 1506, a według Latopiszca 7, prosto z sejmu Lu-
belskiego do Litwy, na dzień Ś. Grzegorza przyjechał, bo go tam , jak
Cromer pisze , posłowie carza Prekopskiego i od Nahajskich carzyków
drudzy czekali. Też słysząc, iż roku przeszłego kniaź Moskiewski Iwan
Wasilewic rosiał się z światem , dla czego Alexander po jego śmierci
gotował się odiskać onych zamków i xicstw, które bvł jego ociec Kazi-
li. ^ ^ 42
330
mirzowi i jemu samemu od Wielkiego Xicst\va Litewskiego oderwał. Bo
w ten czas rostyrki były wielkie, jak się to wyiszej pokazało , między sy-
nem jego Wasilem i wnukiem Dimitrem, około stolca Wielkiego Xicstw'a
Moskiewskiego i między inszym pospólstwem i bojary Moskiewskimi,
wielkie nieznaszki. Ale gdy się Alexander dowiedział, iż Wasil ociec dzi-
siejszego, Wielkim Xicdzem został , nie chciał go drażnić i owszem by-
strze zapalczywy gniew swój (jako ono mówią: „miły jeżu nie kol!")
uśmierzywszy, onę przeciw Moskwi wyprawę na inszy czas odłożył. A cticąc
uczynić dosyć żądaniu carza Prekopskiego i zachować mu się według jego
poselstwa, zebrał pany wszytkie Litewskie do Wilna i kazał do siebie
Sachmata carza Zawolskiego z Troków przyprowadzić , który stał przed
Wilnem w rozbitych namiotach z swoimi i z onymi co byli do niego
posłani od Nahajskich carzyków Tatarów. Tam go wnet król Alexander
osądził l3yć zgwałcicielem przymierza i zdrajcą, iż chciał z Litwy uciec,
a iż też przed tym będąc przyjacielem szkody wielkie Litewskiemu pań-
stwu koło Kijowa poczynił, przeto za wyrokiem panów Litewskich i Ru-
skich , od kniazia Michała Glińskiego poimany, do Kowna na więzienie
sachmat odesłan, gdzie not\m umarł, a drudzy Tatarowie jego po inszych zamkach
carz nędz- ..'" '' jci
nie umarł. rOzłoŻCni.
Rychło potym pięć tysięcy Tatarów Prekopskich Podole, Ruś i Lite-
Tatarowie " , ^ •' ' •'.'',.. '. .,., ..,
wtóry raz wskic paustwa srogo zwojowali 1 przez sto tysięcy więźniów chrzescian-
chrzcściau skich, wtóry raz w nędzna niewola do hordy bez odporu wywiedli, krom
wywiedli. *^ *' *" . "^ ...
starych i młodych więźniów, któruh wielkość posiekli i pomordo\yali.
A król Alexander w Wilnie leżąc, co dalej to gorzej chorował, para-
liszowym powietrzem zarażony; a w ten czas ozwał się jeden lekarz, albo
Baliński radniej matacz nijaki Baliński, którego ta'f zwano po żenię, gdy u nija-
tacz. kiego Balińskiego pod Ilkuszem córkę pojął. A ten matacz gdy był uro-
Laskaresi dzouym Polakiem, mianował się być Grekiem z ojczyzny i z języka, z fa-
'nfe^przld-' milicj Laskarów , snaść przestrzegając wyroku Christusowego , iż prorok
mii?e^Grec- uic bywa przyjemny w ojczyźnie syyojej , a tak się był swoim matactwem
'''^' rozsławił, iż ze wszytkiego królestwa , a zwłascza miesczanie z Krako-
wa do niego się cisnęli, a tam w BaHnie w chłopskich chrominach pełni
nadzieje a zdrowia próżnych lekarstw i czarów jego używali ; od bogat-
szych nie brał jedno po stu czerwonych złotych, dla czego inszy mediko-
wie nazywali go Setnikiem, a do Krakowa, jako Miechoyius pisze, nigdy
się dla inszych doctorów, jako sowa na światło, ukazać nie śmiał.
Przeto król Alexander, gdy mu niemoc przycisnęła, posłał z Wilna
po tego Balińskiego, słavyą jego faleczną uwiedziony, który nie chciał się
z miejsca ruszyć, aż mu napiervyej dano trzysta złotych czerwonych ,
' a wziąwszy z sobą aptekę królewską, Jachał do Wilna, gdzie królowi
maficrkrć- przyprawił łaźnią (snadź na zmowie z Michałem Glińskim), do której ro-
laieczj. 2maitych ziół mocnych w kotliki, drugie w garnce nakładł, a z wirzchu
nad parą króla położył, przyprawiwszy k temu miejsce, aby się pocił,
k temu małmazją i wina co namocniejsze kazał mu pić , co jest przeciw
wszytkim lekarzom. A gdy z zbytniego pocenia był zemdlon, upominał
331
drugi doctor królewski z Błonia kanclerza Łaskiego, aby go gwałtem od-
wiedli od lego lekarstwa śmiertelnego, ale gdy z dobrej wolej nie chciał
(bo go w tym kniaź Gliński bronilj kanclerz Laski z swego urzędu widząc
króla na poły umarłego, kazał lekarza poimać, a wsadzić i chować go aż
do przyjazdu Sigmunta z Śląska. Wszakże przez pomoc Michała Glińskiego
uciekł on matacz, a przez Pruską ziemię przyszedł do Krakowa, gdzie aż
na Zwierzyńcu w klastorze przy żenię Balińskiej mieszkał, potym na
Skałce u mnichów, stamtąd gozasic Miedzileski pisarz z kancelaricj wziął
i wsadził do dworu biskupiego, wszakże potym puszczon po długim wię-
zieniu by nie umarł. Patrzył za się alchimiej potajemnie, na którą zadłu-
żywszy się w pieniądze u miesczan Krakowskich, jak Wapovius i Bielski
z niego piszą, uciekł precz od żony, tyloż go było widać.
Tak król Alexander w Wilnie leżąc, co dalej tym gorzej parahszem
zemdlony, częścią z przepusczenia Bożego , według onego wyroku Tabora
biskupa Wileńskiego na Radomskim sejmie, częścią dla zdradliwego ^^^JJ^^J^;
i fałszywego lekarza matacza chorował. A panowie Litewscy, jako Gro- ""J .c^^o'"
mer pisze, wnętrznymi nienawiściami, zwłascza przeciw Glińskiemu spoi-
nie się gryząc i k temu królewskim gniewem obruszeni , każdy z nich
swojej priyaty i własnej sprawy pilnował, a żadnego starania około rzeczy
pospoHtej nie mieli , które ich rosterki Tatarowie Prekopscy bacząc, wnet
złożywszy ony pirwsze niedawne hipy, a mało co wytchnąwszy z większą
mocą znowu w Litewskie państwa wtargnęli miesiąca Augusta. A w ten ^/„^[^'{flfo
czas król z Wilna ruszył się do Lidy, dwanaście mil od W^ilna. Cromer Liiwy.
wątpi dla której przyczyny, boMiechoyius pisze, iż król usłyszawszy o tym '^'"'fi'}^ ^'"
wtargnieniu Tatarskim, kazał się wszytkiemu rycerstwu Litewskiemu
przeciw im ruszyć. Ale gdy tego uczynić Litwa niechciała, za uporem
Glińskiego, który na to wiódł, aby się sam król osobą swoją aczkolwiek
chory przy wojsku ruszył, kazał się Alexander w lectice, a Cromer
pisze na wozie, do Lidy prowadzić, chcąc to pokazać, iż on i w ostatnym
skonaniu przy poddanych swoich stać był gotowy. Wapowski też w swo-
jej Kronice która na światło nie wyszła pisze, iż do Polski umyślnie cią-
gnął, chcąc tam bratu Sigmuntowi xiążęciu Głogowskiemu wszytkę władzą
Polskiego i Litewskiego panowania zlecić i zdać, aby sam dla nieuleczo- ^J^^^'^^j'^"^'^
noj choroby, co dalej to się weń przymnażającej, ostatek żywota w pokoju
strawił.
Latopiszcze zaś Litewskie świadczą, iż król Alexander roku 1507,
ale ma być G, skoro przyjachał do Wilna z Polski , niemocen będąc bar-
dzo chorobą paraliszową, uczynił siem w Lidzie, Wielka tez Kniehini He-
lena widząc śmiertelnego , za nim j)rzyjechała. A gdy w Lidzie byli , oto
jeden jakiś, jak Cromer pisze slachcic przyjachał, opowiedając, iż Tata- wieióna;^i
rowie ledwe na jeden dzień jazdy od Lidy burzą i plundrują , ukazowal "
też ranę co go Tatarowie strzałą w twarz postrzelili , aż za ledwe prętko-
ścią konia z ich ręku uszedł; zaś druga nowina takasz przyszła, iz care-
wicy Prekopscy Bitikierej Soltan, a Burnas Soltan, przyszli z dwudziestą
tysięcy ludzi, a Cromer i MiechoNius kładzie ich być w liczbie trzydzieści
332
tysięcy pod Słuck , którzy się brali ku Nowogródku, Ale temu panowie
jeszcze nie do końca wierzyli , dla tego kniaź Michał Gliński który przy
królu mieszkał, kilko Raczów swoich mężnych żołnierzów posłał, aby się
pewniej wszylkiego wywiedzieli ; ale i Raczowie nie daleko odjachawszy
na ufiec Tatarów prawie wpadli, a stoczywszy z pogany śmieie bitwę,
dziewięć ich zabili, inszych rozgromili, a zabitych głowy ścięte do pana
w'iI^"?Ta'^ swego na kopije wetknione przynieśli. Był strach wielki około króla
Szów*^ w Lidzie chorego, zdało się potym wszytkim aby król do Wilna w lek-
tice dla trzęsienia i niewczasności drogi kamienistej był odniesion, slachta
też wszytka dopiero widząc gwałt, ku Lidzie do króla się zbierała. Tam
król gniewając się sam na się , iż na koniu nie mógł siedzieć , Stanisła-
wowi Kiszce hetmanowi wielkiemu i Michałowi Glińskiemu , wszytkę
sprawę nad wojskiem Litewskim, którego się było według Latopiszców
dziesięć, a według Cromera, Miechoyiusa i inszych siedm tysięcy zebrało
zlecił, do brata też Sigmunta posłał aby co rychlej przyjeżdżał do Litwy:
bo chociażby też król był żyw albo umarł, chociażby też Litwa wygrała
albo przegrała , potrzeba była jego bytności na ten czas wielka. A wieści
za wieściami ustawiczne przychodziły, iż Tatarowie przebrawszy dwadzie-
ścia tysięcy ludu na wybór mężnego, do Lidy uprzejmie ciągną, przeto
króla na poły umarłego Wojciech Tabor biskup Wileński , Jan Zabrze-
Króido\yii- ziiiski i Jan Laski kanclerz z królową Heleną dniem i nocą do Wilna pro-
z Lidi. wadzili , a niesli go w lektyce między dwiema komami przemieniając ich
., często, na których siedzieli miasto woznic, Mikołaj Rusocki który był
zacni, potym panem Biechowskim i Jan Sobótka kanclerza Łaskiego przyjaciel.
A Tatarowie przyszedszy do Nowogródka przeprawili się przez Nie-
men , a położyli się około zamku Lidy w mili, a drudzy w pul mili, tamże
kościoły, dwory i sioła palili , co widząc panowie Litewscy, bardzo byh
żałośni z tak wielkiego okrucieństwa i zebrało się ich na jedno miejsce
dziesięć tysięcy, gdyż nie mogło być więcej w tak krótkim czasie i posłaU
Pirwsze nieco ludzi dla języka, którzy w mih od Lidy naleźli kilka set Tatarów
" Tamary ."'^ palących W zagouicch i tamże ich na głowę porazili i niemało żywych poi-
mali, drugich głowy zwłascza Raczowie w taistrach przynieśli. A Tataro-
wie obaczywszy że już lud nad nimi , wrócili się na zad. A panowie Li-
tewscy posli za nimi ku Nowogródku chcąc uderzyć na kosz , gdzie sami
carzewicy stali pod zamkiem Kłeckiem, mając wiadomość od więźniów
Tatarskich , iż jeszcze do carzewiców Tatarowie z zagonów nie przyszh.
Przeto wnet poruczywszy się Panu Bogu, wyjachali z Nowogródka mie-
siąca Augusta czwartego dnia w Poniedziałek wieczór już przed zmierz-
kanim , ciągnęli mimo Ostazyno i nazajutrz we Wtorek przybieżało nie-
mało ludzi od Cyrina i od Polonki , powiadając że ludzie Tatarscy tuż nie
daleko wojska chodzą, a naszy nic nie odpoczywając ciągnęli ku Połonce
i przyszedwszy wskok przedni ludzie Litewscy, potrafdi na pięćset Tata-
rów idących z zagonów do Kiecka , i tam ich wszytkich na głowę pora-
8z?zS[hva zdi i wiele więźniów wzięli, a ci którzy uciekli na kosz, carowicom spra-
buwa^zra- ^^,^ j^jj^ j^ wojsko Litcwskic idzie, przeto carowlcowie do bitwy się zgo-
333
towali i już tam naszych oczekiwali , a naszy ze wszytkim wojskiem '
którego nie było więcej 10000 we Wtorek we wsi Lipiej nocowali »
a nazajutrz we Srzodę miesiąca Augusta szóstego dnia , gdy Stanisław
Kiszka hetman Wielkiego X. Lit. bardzo a nagle zachorzał, zlecił wszy-
stek swój urząd Michałowi Glińskiemu, który on chętliwie przyjąwszy,
będąc świadomy spossobu bitwy z Tatary i już mając od nich pewne śpiegi
ciągnął śmiele na kosz Tatarski pod Kiecko , 'slachty Litewskiej i żołnie-
rzów siedm tysięcy, a trzy tysiące motłochu zebranego porządnie zszyko-
wawszy, tak iż wszystkich l)yło 10000.
BITWA Z TATARY POD KŁECKIEM
Rozdział siódmy.
4 ak gdv okrutnym Marsem pogaństwo burzyło,
I z chromonogim włości Wulkanem kurzyło, sa?ib.TMeIal%tl:
Strwożyłby się i Jowis, jak olbrzymskich czassów, "*•
Gdy do Egipskich pierzchał z swym senatem lasso w.
Lecz Michał Gliński w sprawach rycerskich mąż sprawny,
Widząc upadek tuż być Litwy wszytkiej jawny,
Dziesięć tysięcy Litwy z Russaki zszykował,
A z nimi się pod Kiecko co rychlej gotował.
Gdzie koszem carzykowie dwa spoinie leżeli, cS'agmSlVlfJ^rTo-
A inszy się w zagony od nich rozbieżeli, leguteni.
Przeto w tych chciał uderzyć pierwej dwu carz\ku,
Nizliby się zebrali z rożnych stron ku szyku.
Bo ich dwadzieścia tysiąc burzyło w zagonach,
Uozbiegwszy się po Mińskich, Lidskich, Słuckich stronach,
Drudzy Ośmiańskie, Krewskie włości plundrowali, szerokie zagony Ta-
Drudzy po Wołkowisko, Grodno wojowali. ' '^"'''*''
Tak Michał Gliiiski prosto ciągnął pod Kłeck w sprawie.
Gdzie kosz Tatarski leżał przy błocistym stawie,
I pobił kilko uphców pogańskich na drodze.
Drudzy carzykom dali wnet znać o tej trwodze.
Przeto wnet Biczykierej Soltan zapalczywy, c.rzykowio do bitwy
A przy nim zaś brat Burnas carzyk bitwy chciwy, ^"^"'**'
Wielkie wojska Tatarów w uphy zszykowali,
A Litwy w sprawie stojąc tak oczekiwali.
3'M
Z jednej strony staw błotny obóz ich oblewał,
Przeto się carzyk stamtąd gwałtu nie spodziewał,
Lecz Raczowie Litewscy prętko przyskoczyli,
A z strażą ich nad stawem śmiele bój stoczyh.
Raczom na ratunk pięć set wnet Litwy przybyło,
Tak Tatarów nad stawem miejsce omyliło,
od^r ''"''"^'■"''^ •'""'<= Iż im Litwa zarazem odgromiła konie,
Za czym prętko poganom zeszło na obronie.
Tatarowienicbezkoni. Tak Tatarowie pieszy już koni niemajnc.
Jednak się koło stawu z Litwą uganiając,
O lepsze miejsce długo z sobą szermowali,
Lecz wsparci do carzyków swjch api)ellowali.
Crom. Erat prope\sta- Ryła zaś rzcczka tamżc nic bardzo ijiłęboka,
tiva hoslilia amnis non ■^ . . '- .
magnus,sediimosus. Lccz błotua 1 Z brzcgami przykrymi szeroka,
Za tą się Tatarowie nphcami zmocnili,
Ry prześcia przez nię Litwie do siebie bronili.
Crom. Dense sagitia- Tak Litwic uicchcac brodu dopuścić grad z łuków
rum tmbre Litvanos ■ , !^ • i i • i i r
transuu prohibehant. Zclazny wypuscili, aż nicbo brzmi z huków,
Świszczące strzały jak deszcz zewsząd lecą pędem,
Lecz Gliński rozwlekłym był Litwę sprawił rzędem.
Tak im strzały Tatarskie mało zaszkodziły,
A jeszcze na nich samych naszym się zgodziły,
Także się koło rzeki długo uganiali,
A Tatarowie się już tym więcej zmacniali.
Crom-HabeiantLituani W tym Z kilku ruśnic, które w wojsku naszy mieli,
bombardas aliąuot. •', ,. . ' i . i-
Uderzyli w pogany az wszyscy zadr/.eli.
Rączko i pana Radzi- Raczko tcż miał harkabuz , Radziwiłów drugą
■ttihi >\ojcwodi Wileń- ^, , , . , , . , , . , ,.
skiego marszałek ijiko Marszałek miał rusnicę za dziw w on czas) długą,
z dwu ruśnic kióre dłu- r, , r • , . • ' i i-
gie mieli Tatarów sirwo Z tych rusuic wuct do rzcki poganow oclparJi,
^ '* A sami pędem wielkim za nimi przytarli,
Drudzy zaś leśne rózgi siekąc w rzekę słali.
Drudzy deski, gałęzie, gacąc bród miotali.
Słowa niebosczyka, A uasz Raczko hosoodiu tym śmielej harcuje,
Raczka, który jako sła- „ ' • i • i • • • ii j ' '
wią, widząc iż Sie Tata- Z Tusuiczką swo ą gdy w mej wielką godność czuje,
rowie ruśnic zlękli, choó t»,t i •• • . i £ ii ł •
z nicnabiią kilko Tata- Nabiiaiet raz po raz, a gdy tolko puknie,
rów gonił. a i- - • i \ i • i • i t •
Ahc niechrzest, pohaniec leczuc ani huknie.
Gliński też 31ichał widząc iż już most gotowy
Przez rzekę, wnet napomniał swych krótkimy słowy
Ry dla miełej ojczyzny mężnie poczynali,
A jej upadek sobą śmiele zasłaniali.
Przywodził im potciwość, sławę i wolności,
Dziatki, żony, rodzice, bracią, majętności,
rySersu a*?" "''''" ^'^ '^^ Aby się za ich zdrowie potężnie potkali,
A bracią w polon wziętą z niewolej wyrwali.
335
Tak napomniał wszył kich objeżdżając wkofo,
A potym śmiele krzycząc sam skoczył na czoło,
Krzycząc: „nuż za mną l)racia!" Litwa za nim z krzykiem
AYielkim pędem skoczyła zakrzywionem szykiem.
Huk, iirzmot, kołat, trzask straszny, niebo brzmi i lassy,
Gdy gwałtownie w Tatary uderzyli naszy;
Kurzy się pył końskimi wzruszony kopyty,
A eclio głos rozdwoją po polach soyyily.
Gliński się między nimi okrył z uphcem swoim, skfm zabuy?" ''"'^ ^'''''
Tam postrzałem ubito pod nim konia dwoim;
Na drugiego się przesiadł, tam z wielkiej śmiałości,
Jak hetman i jak rycerz odniósł dank dzielności. '*^^'^''° Glińskiego.
W tym Nowogrodzka slachta pod chorągwią swoją, Nowogrodzkiej slachly
Widząc iż carzykowie w walnym uphie stoją, męstwo.
Uderzyli w nicłi z boku z takim wielkim pędem,
Aż pogan wielkość padła jak las pociął rzędem.
Carzykowie gwałt widząc, wnet z swymi raurzami,
Wysadzili się wszytką mocą naprzód sami;
Tańcem zwykłym na walny uph naszych przytarli, carIjlaLifaJwu uaLi'
A wszyscy krzycząc, hucząc, gardła swe rozdarli. twęuderzji.
Hała! kała! wszędzie brzmi, zewsząd głossy straszne,
A strzały zasłaniały lecąc słońce jasne,
Lecz Mińska i Grodzieńska slachta wspólnej sprawie, sk^fsSt/dSS"
Uderzyli poganom w bok na ten czas prawie,
Iż im taniec zmylili i szyk rozerwali,
A za tym się Polacy zbrojni ukazali
W świetnych zbrojach, a wszytkich trzysta l)yłokoni,
Wszyscy też po usarsku mieli lśniące broni,
Kopije z proporcami, tarcze z skophiami, Fonei.
Stanęli na pagórku długiemi uphcami,
Lż się ich wielkie wojsko z daleka być zdało,
A w bębny uderzyli tak aż niebo grzmiało.
Nad nimi był Czarnkowski hetman przełożony, Sendiwoj Czamkowski
tr ' 1 ' I • I -1 ^ wojewodzie Poznański
Których zaraz pogański uph widząc strw ozony, ^ dworem królewskim.
Mnimając, iż wielki lud przybył, wnet pierzchnęli,
A po błotnych niwinach uciekając lgnęli.
Polacy acz się sami w ten czas nie potkali,
Ale serca przybycim swym Litwie przydali,
W trąby i w bębny tylko strasząc pogan bili,
Co w was za gnuśność była o dworzanie milic-
ja aczby mię przywiązał ku takiej potrzebie,
Ugryzłbych się z powroza, jednak dosyć z siebie,
Sprawiliście gdy strachem Tatarów strwożyli.
Za czym Litwowie snadniej strwożonych pożyli.
330
crom. itague ttatim \ Tatarowie bieżą rożno uciekając,
terga veriere it. , . i • r . , ,
mc segnius instabant L|twa zas po nicłi pędzi siTiielc cloganiając,
^*''^"*- Sieką i kolą grzbiety ich długimi drzewy,
A krew po polach plusczy zaraz płynąc z trzewy,
Huk i krzyk po szelinie, po szerokich polach,
Jalarowie rozgromię- p^j^^^ ^^^^^^^, ^^ Jrogach, i brozdzistych rolach,
Więźniów zaś rozwiązali , którzy gorszy byli
Na pogany, bo wszystkich aż do śmierci bili.
Kniaź też Gliński jak hetman i jak rycerz prawy,
eo^^^^/óSi?*"^""'"* Otrzymał sam nad insze dank dla dzielnej sprawy,
Pod Glińskim trzech Bowiem trzech koni pod nim zabito w tej trwodze,
koni nabito. Q^y l^ij Tatarów własną ręką i siekł srodze.
Tak ich bijąc po polach Litwa mordowali.
Aż ich do Cepry rzeki błocistej przygnali,
Gdzie więcej niż pod Kłeckiem poganów zginęło,
Bo prawie źrzodło ich krwią po łąkach płynęło,
w Ceprze Tatarówbar- Część ich zaś uciekając potoucło W Ccprzc,
dzo wiele potonęto. t\ -i ui • -i i -i • i
Drugich w błocie grazistym bito jako wieprze,
Aż się rzeka od trupów ich zahamowała.
Bo ich przez kilko tysiąc w sobie zachowała.
I dziś w tych com sam widział pługiem ostrym polach,
Oracz krzywy najduje znaki jawne w rolach,
Wyorywa pancerze i strzały zbotwiałe,
Kopije, szable, słyki, dawnością zbotwiałe.
Crom. soUani duces Bitikierej i Burnas, dwa carscy synowie,
fe7ei1disltglVIiaśere. Widząc, iż się im W onym nie szańcuje łowię,
W jeziorze błotnym zbyli uciekając koni,
i uS^?.°^'^ ''°"' ^^''' Także uszli przez lassy z onej strasznej toni.
Liczba Tatarów 'pobi- Dwadzieścia tysiąc Tatar poległo w tym boju,
Tak, iż kilko lat role ony, miasto gnoju
Z trupów ich napojone, długo były płodne,
A przedtym bez nawozu tak leżały głodne.
23000 koni Tatarskich Koui tcż dwadziościa trzy tysięcy odjęli,
^ ^^°' I korzyść wszytkę w cale na koszu ich wzięli.
Więźniów też wyzwolili kilkodziesiąt tysiąc,
Poimanych pogan 3000. A pojmanych Tatarów trzy tysiące licząc.
crom.Neque:iamenhaę \ Gliński ua zwYcięstwio nie przestajac onym,
Ghnscius contentus vi- • i i j <- j '
eioriafuit. Ale ku większej sławie będąc zapalonym.
Wiedząc iż się rozeszli inszy w rożne strony,
A do kosza się wszyscy mieli wracać z plony.
_ .,„,..,. Przeto się na Tatarskim koczysku położył,
Fortel Glińskiego na ^ • i - T • i- x i
insze zagony Tatarskie. \ straż gdzieby uciekac chcieli wnet rozłożył;
Tak czwartego dnia z plonem jako była zmowa.
Do kosza się sciągaU, gdzie była ich głowa.
337
Nie wiedząc o pogromie swych, wpadli w swe sidło,
A Gliński ich z Litwą bił jalio błędne bydło;
Bo jako bez pastorza trzoda, tak i oni
Uciekali jak błędni, odrzucając broni.
Nastasja też xiężna Slucka, swych bojarów
Rozesłała przejmować pierzchliwych Tatarów,
Tak, iż ich pod Kopylem bardzo wiele zbito,
I u Piotrowic gardłem zapłacili myto.
Także pogańskie wszytkie wojska porażone ,
Drugie w rzekach, w jeziorach błotnych pogrążone,
Dali zacne zwycięstwo Litwie sławnej z siebie,
Iż snaść lepsze przyczyńce, niż dziś mieli w Niebie.
(Lecz Racko większy odniósł dank z ruśnicą swoją,
I Radwiłów marszałek takież strzelbą dwoją;
Dwa tylko ze dwu ruśnic, Tatar nazad wsparli,
A nam zaś dziś tysiąc dział za to ciż wydarli).
Wrócili się z tryumphy i z wielkimi łupy,
A pogańskie na pokarm ptakom były trupy,
Tak iż ich część dla smrodu zagrzebaH naszy.
Inszych psi, inszych wilcy, rozwłóczyli w lassy.
Jeśli co wiersze mogą, cne rycerstwo moje!
Niech będą poświęcone sławie wasze boje;
Iż was żaden nie złupi wiek z przeważnej cnoty,
Miejciesz godną zapłatę w Niebie swej roboty.
W ten czas król Alexander, testament sprawiwszy,
I z nabożeństwem Paiiskie świątości utciwszy,
Potwierdzieł duszę przez chleb Anyelski prawdziwy,
W którym się nam Chrystus Bóg sam okazał żywy.
Już konał, a dusza się na on świat śpieszyła,
Gdy go wdzięczna nowina z wojsl^a pocieszyła:
Iż Tatarów pobiła Litwa, a zwycięstwo
Sławne nad nimi wzięli przez wrodzone męstwo.
Więźniów, polon odbili, a sami w całości,
Wyswobodzili z strachu królewskie wołości.
A król był mowę zamknął już prawie konając,
Acz nie mówił, lecz wzdychał, Bogu chwałę dając.
Wznosił ręce, a słoza słozę z oczu toczy.
Tak z serca milczkicm Boskiej dzięki czynił mocy,
Wzdychał długo, clicąc się jak podnieść, ale próżno:
Bo z śmiercią niż z Tatary walczyć było różno.
Rękę dawał każdemu, stojącym około,
AY Niebo z płaczem, na ludzi zaś patrząc wesoło,
Z tym iryumphem dał winny trybut śmierci z ciała,
Ale sława przed kosą jej w całe została.
Zagony Tatarskie po
bile.
Sluczanie Tatarów zno-
wu gromili.
Trupy Tatarskie.
Alexander król kona
jąc le nowing wesotą u
słyszał.
Alesander acz mowę
zamknął, Bogu c/.yni
dzięki.
Dawał około stojącym
rękę.
43
338
Uo L dwiema zaraz w ten czas sam nieprzyjacioly
Wojnę wiódł, a z jednego wziął tryumpłi wesoły;
^um"/!!"^ Lecz zwycięsca zwycicAon zaś od śmierci potym,
Której się nie odkupi i król skarbem złotym.
O URODZIE, OBYCZAJACH I POGRZEBIE
I PODNIESIENIU NA WIELKIE XIĘST\VO LITEWSKIE SldMUNTA
GŁOGOWSKIEGO I OPAWSKIEGO XI4ŻĘCIA.
Rozdział ósmy.
1 ak król Alexander Kazimirzowic wnuk Jagiełów, umarł na zamku Wi-
leńskim, po tym sławnym zwycięstwie nad Tatary roku 1506, Augusta
miesiąca 19 dnia, we Srzodę w noc czwartej godziny, wieku swego czter-
dzieści i sześć lat, jak Cromer pisze, a Miechovius 45 kładzie i dni 14,
wykonawszy na Wielkim Xięstwie Litewskim lat 14, miesięcy dwa, a na
królestwie Polskim 4 lata, miesięcy 8 panował. Śmierć jego cometa zna-
Comeia. czyła , która się na pułnocy mało co przed tym ukazowała; też okrągła
cudznieba. kula Ognista bardzo jasna z obłoków na wieżę Krakowskiego ratusza je-
dnej nocy spadła.
Lroiia. ]3yj Alexander srzedniego wzrostu, twarzy przydłuższej, włosów smla-
Hojność. dych, kościsty, ramion szerokich i sił wiele mężnych, ale dochcipu i ro-
zumu przytępszego , dla czego był milczący , hojnością wszytkich inszych
bratów przewyższył, za roskosz to sobie wielką poczytając, gdy co dobre-
go mężnym, rycerskim, dworskim i uczonym ludziom uczynił; w musice
i w trębaczach też się bardzo kochał, dla czego więcej za marnotratnego
niźli za hojnego od wielu ludzi b\ł mnimnn, tak, iż prawie w czas umarł,
póki jeszcze wszstkiej Polski i Wielkiego Xięsl\va Litewskiego marnie nie
rozszafował, bo i królewskich imion wielką część był pozastawował.
Był potym spór około pogrzebu jego, bo Jan Laski kanclerz, usiło-
wał ciało królewskie do Krakowa prowadzić, ponieważ i sam za żywota
o to prosił; zaś panowie Litewscy w Wilnie go , podle Kazimirza brata,
Romwka pochować chcicli, obawiając się tego , aby Gliński , człowiek panowania
''wsticii. chciwy i świeżym zwycięstwem nadęty, Wielkiego Xięstwa Litewskiego
za przyjaźnią i pomocą swoich llussaków nie posiadł i nie opanował,
ubieżawszy snadnie Wilno w nicbytności panów Litewskich, dokącjby oni
Sisimunt do ciało prowadzili do Krakowa i zaś się nazad wrócili. A w tym Sigmunt,
Wilna, margrabia Lusacki, xiążę Głogowskie, Opawskie i starosta Śląski, usły-
339
szawśzy od gouców Litewskich w drodze o śmierci brata króla Alexan-
dra, we dwunaście mil od Wilna , jako Decius pisze , co rychlej się do
Wilna pośjjieszał. Tam ku niemu kniaź Michał Gliński napirwszy ze wszy-
tkich panów Litewskich w siedmi set koni wyjechał, a z xiążcciem Si-
gmuntem w iccej dwu set jezdnych nie było ; tamże Gliński piękną oracią obmawia?
uczyniwszy, wiedząc, iż już był w podejzrzeniu u Sigmunta, wymawiał się
i sprawował z niewinnego oskarżenia i domniemania panów Litewskich,
jakoby się on miał na Wielkie Xięstwo Litewskie sadzić , a oczyściwszy
się z tego podejzrzenia, poddaność, wierność i posługi chętliwe xiążęciu
Sigmuntowi jako [)anu przyrodzonemu obiecował, za co mu też Sigmunt
podziękowawszy, we wszytkim mu się łaskawie ofiarował. Potym wszy-
scy panowie Litewscy z wielkimi i świetnymi poczty przyjechali, a przy-
witawszy xiążę Sigmunta i Wielkim Xiędzem Litewskim pozdrowiwszy,
do Wilna go utciwie prowadzili. Tam rychło potym zgotowawszy wszy-
tkie zwykłe potrzeby do ceremonij pogrzebu królewskiego należące , po- Akslmfrów
chowali Alexandra nad wolę jego na zamku Wileńskim, w kościele S.Sta-
nisława, w tejże kaplicy, w której i brat jego Kazimierz xiążę cudami świą-
tobliwości sławny był pogrzebiony i gdzie przed tym W^itołd, niż jego ko-
ści Walerian biskup Wileński przeniósł, łeżał, także Sigmunt i jego syn
Michajło i Swidrigajło xiążęta.
Tegoż roku 1506, odprawiwszy utciwie pogrzeb Alexandrów, wszy-
scy panowie i xiążcta Litewskie, zgodliwymi głossy Sigmunta Kazimirzo-
wica brata Alexandrowego jako pana przyrodzonego na Wielkie Xicstwo
Litewskie wybrali. A czas podniesienia jego był złożon Octobra albo
Listopada miesiąca , według Miechoyiussa dwudziestego, według Deciussa
Josla 26, we Wtorek na dzień przeniesienia Ś. Wociecha, także godziny
szesnastej z wielką utciwością, ceremoniami i triumphy, podnosił go na
Wielkie Xięstwo Litewskie i czapkę nań xiążęcą axamintu czerwonego ^'fYjg["'jp"^
w strefy złote kamieniami drogimi ossadzoną według zwyczaju staroda- Xiest«o Li-
wnego, kładł biskup Wileński Wociech Tabor, potym mu miecz poda- niesiony.
wał Michał Gliński, jako marszałek; tamże mu wszyscy panowie Litew-
scy, Żmodzcy i Ruscy, i posłowie z województw i powiatów, za wierność,
posłuszeństwo i poddaność przysięgali.
MIT Plinm JlfilEŁOW WM,
A SYN PI4TY KAZIMIRZOW,
NA KRÓLESTWO POLSKIE
ROKU 1509.
KSipDWODZIESTE TRZECIE.
Rozdział pierwszy.
Do '^Yielinożiie^o Kniazia
DZIERŻAWCE WILKIJSKIEGO, &c.
Jr anowie Koronni i wszytko rycerstwo , jako skoro się dowiedzieli , iż
AIexander dnia 19 Augusta miesiąca roku 1500 w Wilnie ostatni dtug
śmierci z ciała zapłacił, zjechali się na siem do Piotrkowa, dla electiej kró-
la nowego, Decembra al!)o Grudnia miesiąca, dnia ósmego, tamże na
dzień święty Poczęcia Panny 3Iariej, Sigmunta , Knzimirzowego piątego
syna. Wielkiego Xiędza Litewskiego, Ruskiego, Śląskiego, Opawskie-
go, Głogowskiego, etc, spólnymi glossy królem Polskim obwołali
i wybrali, klóra eleclia dla trzech przedniejszych przyczyn skutku rychłego
doszła; naprzód, iż, Władisław król Czeski i Węgierski, brat jego, spuścił
mu dobrowolne prawo przyrodne na królestwo Polskie, przez posła swego
341
Ozwalda Karłacza. Druga rzeca k temu pomogła, iż jui Sigmunt był pod-
iiiesion na Wielkie Xicst\vo Litewskie, Ruskie i Żmodzkie, które pań- ^[^^^^i;^'^
btwa snadzby się były pewnie oderwały od Polslii, gdyby Ijył inszy wzięty ^;^;?};|;;7,f
na królestwo Polskie. Trzecia, iż sobie panowie Koronni w pamięć brali '^^^'J^J^^
święte panowanie Jagiełowe i Kazimirzowe , tudzież obeczną dzielność
i cnoty wrodzone Sigmnnta syna jego, Xiędza Litewskiego.
Wvprawili tedy zaraz panowie Koronni do Litwy posły, którzybySi-
gmonta na królestwo Polskie ojczyste i dziadowskie przyprowadzili, to ^^^^^^^^\
■ gniunla
do Lilwy,
jest: Wincentego Przerębskiego, Kujawskiego, Jana Lubraiiskicgo, Po-
znańskiego i Macieja Drzewickiego, Przcmyślkiego, podkanclerzego Ko-
ronnego, biskupów; przy nich Andrzeja z Szamotuł Poznańskiego, Jana
z Tarnowa Bełskiego, wojewodów, i Jana z Laska kanclerza Koronnego,
którzy Sigmunta w Mielniku z pany Litewskimi sejmującego zastali i tam
go na królestwo Polskie od wszech stanów jednostajnie jako pana dzie-
dzicznego żądali, które on z wielką ochotą i radością przyjąwszy, a trium-
phy z zwykłymi ceremoniami z wesełim pospolitego ludu w kościelech na
chwałę Panu Bogu odprawiwszy, nie mieszkając do Krakowa z pany Li-
tewskimi i posłami Koronnymi przyjachał, roku lo07 Januaria dnia 20,
gdzie większą część pocztów panięcych, jako Joslus Decius pisze: Lhiia-
nico rilu inslnicta, Litewskim albo Kozackim strojem z wielkim kosztem
przybrana była : bo i to dziś po Trzech Królach sami widzimy, iż jaki król
i z której krainy, taki i ubiór naszy, jako simiae noszą.
Tak tedy dwudziestej wtórej godziny na zamek Krakowski z radością
wszytkiego rycerstwa i ludu pospolitego , z niewymownym triumphem byt
prowadzon , a po zgotowaniu wszytkich potrzeb koronaciej należących ,
• w kościele świętego Wacława i S. Stanisława zwykłymi ceremoniami
przyjąwszy zbawionne świątości pomazan i koronowan na królestwo Pol-
skie, przez Andrzeja Rożego arcibiskupa Gnieźnieńskiego, przv bytności
Bernharda Wilczka, arcybiskupa Lwowskiego, Jana Konarskiego, Krako-
wskiego, Macieja Drzewickiego, Przemysłkiego, Jana Lubrańskiego, Po-
znańskiego. Wincentego Przerębskiego, Kujawskiego, Ernsma Witeliusa Wiieiius,i)o
Płockiego, Łukasza z Torunia Warmieńskiego i Jana Anficinusa Laodi- Cioiek.
ckiego, suh-agana Krakowskiego, biskupów i przy pośle V. iadisławakróla
Vt'ęgicrskiego i Czeskiego , Stephanie Teleckim. Nad to xiążąt i panów
Litewskich wiele było, ale nastrojniejszy był ze wszytkich pocztem oka-
załym kniaź Michał Gliński, także Jan Zabrzeziński, Jerzy Radziwił, Alc-
xander Chodkiewic , Wirszał Hościkowic i inszych bardzo wiele. Ta ko-
ronacia Sigmuntowa trafiła się dnia 24 Stycznia, roku odkupienia naszego
1507, zaś po odprawieniu tych ceremonij królewskim obyczajem, drugie-
go dnia w szaty królewskie ubrany, w koronie na rynek Krakowski
z zamku wielkością panów i rycerstwa otoczony jachał, tamże na maje-
stacie przyprawionym , od miesczan za wierność i poddaność przijmował
przysięgę, gdzie też i wszytko pospólstwo podniesienim palców przysięgę
wierności przyznawało.
34-2
A odprawiwszy koroiiacią , zaraz król z Kororuiyfni i Litewskimi pa-
ny, spoiną chęcią obmyśliwać poczęli, jakoby upadek rzeczypospolitej na
ten czas prawie w skarbie (który jest nenus belli, siłą wojny) i w inszych
rzeczach znisczałej, naprawić mogli.
Złożył tedy król siem walny w Krakowie, na którym o tym była ra-
^'I^nw?"" ^^^' ^^y i^^'^ ^^? ^^ przeszłych czassów niedbalstwem nie dawno zmarłych
królów w rzeczypospolitej, zwłascza nieporząd[)ąoną do \yołoch wyprawą
usczerbiło, zaś się to pokojem, wziąwszy na czas przymierze z nieprzyja-
cioły, nagrodziło, a jeśliby z której strony wojna nadeszła, tedy iż dla wy-
PoLor. nisczenia skarbu porządnie sprawowana być nie mogła, podatek pospolity
uchwalono , iż wszyscy poddani sielscy tak królewscy, jako slacheccv po
12 groszy z włoki dawać mieli, według starego zwyczaju, miesczanie
zaś po 6 groszy, slachta , wójtowie i inszy którzy na arendach pieniądze
mają, czynszów swoich czwartą część, duchowni także według starodaw-
nego zwyczaju i biskupi ósmą część dziesięcin mieli płacić na pospolitą
obronę. Na tymże sejmie monetę jawnym decretem grosze, pułgroszki
i szelągi uchwalono kować królowi.
Posei do Stephan teżTelecki, Wiadisława Węgierskiego i Czeskiego króla pos-
sał, za przyzwolenim Sigmunta króla i wszytkiego senatu do Wołoch
odjachał, aby przymierze i condicie spólnego pokoju między Bochdanem
1)0 Wcęcr. i obiema królami , Władisławem i Sigmuntem j)Ostanowił ; do Węgier
także posłowie Koronni biskup Poznański , marszałek Koronny i kanclerz
Jan Laski i ChrislofFz Szydłowca posłani, którzy z królem Władisławem
i królestwy jego Węgierskim i Czeskim , przymierze postanow^ili , a od
Prussów na ten czas był pokój.
Moiic
Q ROZRUCHACH GLIŃSKIEGO
I o POCZĄTKU W OJNY MOSKIEWSKIEGO Z SIOm^NTEM,
A WYKUPIENIU PRZEZEŃ" IMION KRÓLEWSKICH,
I PORAŻEMU TATAUÓW POD UROOWEM.
Rozdział drugi.
W Litwie tegoż roku 1507, wielkie rozruchy były między kniaziem Mi-
chałem Glińskim i Janem Zabrzezińskim , bo Gliński będąc mężem wiel-
kim śmiałym , na wszem dzielnym , rozumu dochcipnego i do każdej po-
trzeby sposobnego (bo w Nieracech więcej niż dwanaście lat u Albrichta
Saskiego iiążęcia, gdy w Frisiej wojnę wiódł, dobrze sobie poczynał
343
i wszytki stopnie rycerskiej godności przeszedsz}, jak Herbersteinus in Com-
mejuariis Moschomicis fol. 106 pisze, wielkie a sławne imię otrzymał,
we Włoszech też w wojskach Maximihana cesarza żohiierską służył, za
czym między wszytkimi króhni i xiQŻety postronnymi dobrze był znaczny
i wielce zachowały); a gdy się do Litwy ojczystej wrócił, u Aiexandra
Wielkiego Xicdza Litewskiego, potym króla Polskiego, naprzedniejszą ła-
skę i prawie towarzyskie obcowanie miał, przyjaciół zaś wielkością, któ-
rych sobie łiojnością i datkiem sczodrym bez liczby był sposobił, tudzież
majętności i skarbów prawic xinięcych dostatkiem, z wielkiego sczęścia
w pychę, potym w ambicią albo po/.ądliwoić zbytnie chciwą na opanowa-
nie Wielkiego Xięstwa Litewskiego, jawnie się był podniósł: co jednak
Sigmunt po śmierci Alexandrowej prętkim swoim przyjachanim do Wilna
uprzedził i na czas jako tako uśmierzył, gdy mu Gliński za wierność
a poddaność z inszymi pany Litewskimi przy podnoszeniu na Wielkie Xię-
stwo Litewskie przysięgał. Ale się potym rychło umysły i przedsięwzięcie
Glińskiego, za dowodem Jana Zabrzezińskiego , Wielkiego Xięstwa Lite-
wskiego marszałka, okazały i sprawy jego jawnie się ku upadku nachyliły,
eamąue tunc mortaUhus commimem GUnscius expcrlus est, jako Jodocus
Decius pisze, forłunam, takiego też na ten czas sczęścia ludziom pospoli- ^r"^J^"^\'1
tego Gliński na sobie doświadczył, iż czassów sczęśliwych przyjaciół wie- los numn-a-
'^ . . . , 1 • ^ J I JJ lis amicos.
ie miał, a skoro się jedno trochę fortuna jego zachwiała, żadnego przy-
jaciela nie było, tak iż ich już i za pieniądze nie mógł dostać, których
pirwej gdy Alexandcr panował , darmo wielkimi rotami za nim i przed
nim dudkujac chodziło. A gdv się z Zabrzezińskim o zadanie zdrady jako Glińskiego,
ii'i 1 i ii- i'i '' t z Zabrze/.in-
z potwarcą przed króla pozywał, zło/.ył obiema kroi rok pewny na do- skimzaście.
wód i odwód, ale iż widział rzecz wielką między dwiema wielkimi prze-
ciwniki , dla tego odwłóczył, ażby się snaść jako pojednali, albo iżby się
tym jawniej za pewniejszym dowodem o Glińsliiego postępkach wywiedział.
Potym Gliński 27 dnia miesiąca Marca, do Władisława W'ęgierskie- Gliński do
go i Czeskiego króla, u którego też miał pierwej wielkie zachowanie, brata
Sigmuntowego, na Budzyń dla porady i przyczyny odjachał, gdzie widząc
iż się w nadziei omylił , bez pociechy do Litwy się zaś wrócił , wszakże
przyniósł od króla Węgierskiego listy i posłowie Węgierscy, jako
Herbersteinus świadczy , dla tego z nim przyjechali , aby ta przewłoka
majętności, sławie i podciwości jego nie szkodziła i prosił króla Gliński,
aby wżdy jusz kiedy wyrok między nim a pany Litewskimi , zwlascza
z Zabrzezińskim uczynił. Ale gdy obaczył iż król onę sprawę po staremu Glińskiego
zwłoczył, albo snaść przeciwnej stronie więcej folgował, gniewem wiel- n'e « ""'u-
|. T , .,,., I- 1 M • .,.-,,. ^ ... ^ , , czynienio
kim pobudzony, Gliiiski królowi powiedział mówiąc, iz się pokuszę o taką sprawiedii-
rzecz , która tobie królu i mnie na potym będzie żałosno. A odjachawszy Glińskiego
do domu z gniewem, wnet jednego swojego wiernego sługę z listami do ^skie^ski!"'
Moskiewskiego posłał, w których to pisał, iż jeśliby mu Wielki Xiądz «"•
Moskiewski dobrowolnego do siebie przyjachania dozwolił, a na to mu
przysiągł i listy glejtowne przysłał, tedy z zamkanii które w Lit^^-ic trzy-
mał, do niego się przekinąć obiecał. Z czego się Moskiewski uradowaw-
344
szy, gdy słyszał i znał wiolką dzielność Glińskiego, wnet na jego żądanie
przysięgę uczynił i czegobykolwiek od niego potrzebował, to skutecznie
przyrzekł wypełnić i na to mu wieczne listy tajemne posłał.
two''wojujc" ^^ tymże czasie wnet przerzecony Wasil Iwanowic kniaź Moskiewski
z wojskiem wielkim minąwszy Smoleńsk na mil trzydzieści, w Litewską
ziemię wciągnął; przeto król Sigmunt uspokoiwszy królestwo Polskie od
Węgier, Wołoch i Prussów, ruszył się do Wilna z wojskiem Polskim,
potym z rycerstwem Litewskim, Zmodzkim i Ruskim, Tatarów k temu
Prekopskich przyzwawszy, ciągnął przeciw Moskiewskiemu, który zaraz
usłyszawszy, iż król z Litwą i z Tatary się przybliża , nie chcąc kusić bi-
twy, do Moskwy się z wojskiem swoim wrócił, za czym Litwa od Moskwy
ków^wz^la Crzyków zamck odiskała, a splundrowawszy nie mało miasteczek i woło-
ści Moskiewskich, łupy wielkie z plonem wywiedli. Sigm.unt też król wi-
dząc iż nieprzyjaciel bitwy się chronił, ku temu wojsko Litewskie niedo-
statkiem żywności i zbytnią gorącością było strapione, do Wilna się wró-
?tf c^'Ta^^ cił. Także i carz Prekopski, który ośmdziesiąt tysięcy Tatarów w wojsku
moc^L^fw^ie ^^^'^^'^' j^'^^ sława była, miał, nic sprawiwszy, do Prekopu się wrócił,
próżno. Sigmunt król potym siem w Krakowie złożywszy, z Litwy do Krako-
wa roku 1508 Stycznia 24 przyjechał, a na tym sejmie o postanowieniu
spraw Koronnych radzono , litóre z łaski Bożej spokojnie trwały za do-
mowym pokojem przez cały rok. Wszakże nowego pana nowe przygody
i frasunki nachodziły, gdy skarb tak rzeczypospolitej. jako i własny króle-
wski, także i u panów, jako i dziś był wyniżczał, dobra królewskie k te-
mu zawiedzione, a co większa, żołnierze Czechowie, rsiemcy i Polacy,
którzy u Albrichta i AIexandra królów służyli, żołdu zapłacenia upornie
janBonar. się domagali, lecz jednak król za pomocą Bożą i Jana Bonara pilną spra-
wą, który był u niego sprawcą wielkim i starszym nad mieńcą , bardzo
prętko sam siebie i rzeczpospolitą upadłą podparł, bo napierwej nakowa-
wszy monety, królewskie dobra w wielkich sumach pieniędzy zastawiono
Zamki, Avio- wykupił. Napierwej ziemię S|)iską, która była we 12 tysiąc złotych czyr-
docho(i>; wonych od Jana .Tordana z Zaklicina, Oświęcim i zupy Ruskie, które były
wjkupione, \ve 14 tysiąc złotych czyrwonych od Pawła Czarnego, miesczanina Kra-
kowskiego wykupił. Proszowice od Jurka Langa dziewiącią tysiąc złotych
czyrwonych, Nicssową od Stanisława Kościeleckiego dziewiącią tysiąc. Od
Krakowskich radzicc , co ku wielkim rządom zamkowym przysłuszało ,
straż rybitwią , młyny, jatki i ine dochody dwiemanaście tysiąc i z żup
obudwu Krakowskich solnych wiele długu skupił, olborę Olkuską, to jest
dziesięcinę od krusczu u Sewerina Betmana miesczanina Krakowskiego
piącią tysiąc złotych, Siradz 5 tysiąc, Gostiriim dwiema tysiącami i trzema
sty. Radom trzemi tysięcy, Sochaczow siedmią lysiący. Piotrków tysiącem
i dwiema sty, Drohobycz piącią tysięcy, Rabstym pułtorem tysiącem, Rit-
ter zamek tysiącem, cło Lubelskie tysiącem i cztermi sty. Słuchów 4 ty-
sięcy, Tucholą 1 1 tysięcy, Sądecz 4 tysięcy, Inowłodsław 5 tysięcy, mo-
stowe i cło Toruńskie dziesiącią tysięcy złotych wykupił etc.
345
Służebnym też żołnierzom, którjm się byli bracia Albritht i Alexan-
der zadłużyli, zapłacił, nalitóre wyszło więcej niż dwieście tjsiccy złotych -,iy^jj°'
czerwonych. Nadto zamek Krakowski, który był prawie upadł, wielkim ^yó"^T''."»
kosztem zmurował, zwłascza onc stronę od zachodu słońca i ine ściany.
Tegoż roku dnia 5 Kwietnia, Żyd nijaki z swoimi pomocnikami sa-
cramentu Ciała Bożego w Krakowie nie utcił i insze sprośne rzeczy blu- Biużnierra
źnierstwem złośliwym popełnił, poiman potym, a na drabinę w kościele ^^ "P^^"-
Panny Mariej przywiązany i rościągniony przy zgromadzeniu wielkim lu-
dzi uczonych, tam pismem dowodnie, acz też wiele i śmiele z strony swo-
jej mówił, przekonany, zwierzchności świeckiej podany i spalony jest.
Tegoż roku nad mnimanic, jak Decius pisze, astrologów naszych,
j)owietrze morowe srogo panowało , którym mnóstwo ludu pospolitego
pomarło. Mór.
Tegoż roku Tatarów puł trzecia tysiąca do Wołyńskich krain ukrad-
kiem \ytargncli, przeciw którym Jan Kamieniecki mąż sławnej pamięci.
Lwowski castellan , starosta Buski, z piącią set jezdnych żołnierzów był
posłany. Ten miesiąca Lipca 23 dnia do Międzyboża przyciągnąwszy, a ko-
niom i rycerstwu spracowanemu ledwo trzy godziny wytchnąwszy, z Win-
nickim i Brasławskim starostami, także z slactitą Wołyńską i Podolską za
Tatary ciągnął, których naszy czarną drogą spieszno idąc tegoż dnia do-
gonili u Woronowa horodzisca, gdzie na nich, gdy już wielkie łupy wię- porażeni."
źniów i dobytku gnali, mężnie i śmiele uderzyli, porazili i rosproszyli, tak
iż pogan dwa tysiąca na placu poległo, a łupy wszjtki odgromiwszy i so-
wito odebrawszy, z zwycięstwem do Międzyboża się wrócili.
Tegoż roku J 508, kniaź Constanti Oslroski, hetman pamięci sławnej
Wielkiego Xięstwa Litewskiego z Moskwy wyszedł, gdzie był w więzie-
niu srogim przez lat siedm, od onej porażki na Wiedrosse za Alexandra
roku 1500.
O ZABICIU JANA ZABRZEZINSKIE60
MARSZAŁKA WIELKIEGO X. L.
i burzeniu jego około Słucka, Kijowa,
i do Moskwy zbicżeiilii,
ROKLT ]oO§.
Rozdział trzeci.
lYniaź Michał Gliński, skoro po odjeździe króla Sigmunta z Litwy do
Krakowa, widząc, iż mu się nie po myśli szańcowało u króla, udał się ku
II " 44
34(5
rostirkowi szkodliwemu, a naprzód zbuntowawszy stare towarzystwo i po-
mocniki svv"oje, w siedmi set jezdnych zbrojnych, przeprawił się przea
dz*iś^xpTia ^'^"16" ^ Liskowa i prosto do Grodna wjachał, mając wiadomość przez
siucisic śpie"i, li tam Zabrzeziński Jan marszałek Wielkiego Ki^stwa Litewskie-
go, jego nagłowniejszy nieprzyjaciel w ten czas mieszkał w^ dworze swoim
u Grodna ; a na większe nieszczęście jego tejZe nocy potkał w drodze
przed Grodnem miłośnicę jego, która od niego jachała, a poimawszy ją
kazał jej pytać mękami strasząc o wszystkich tajemnicach Zabrzeziiiskiego,
zabrzpziu- która dla strachu wszystko musiała powiedzieć. Tak Gliński oskoczywszy
ski obsko- . ^ . I • I ' • 1 • J J
czon. go W dworze niespodzianego takich gosci , kazał do jego pokoju drzwi
Schieinic wybić, tam/.e jego najwierniejszy przyjaciel i dworzanin Schleinic slachcic
z Missinskiej ziemie Niemiec , werwawszy się z inszymi , naleźli Zabrze-
zabrzeziii- zińskiego W pościcli leżącego prawie w pierwospy i kazali go ściąć Tur-
czynowi, a wetknąwszy głowę jego na szablę, przynieśli przed Glińskiego,
który ją kazał na drzewce wetknąć i niesiono ją przed nim 4 mile, aż do
jeziorka jednego ku Wilnu jadąc, tamże ją kazał utopić, gdzie jeszcze
i dziś slup murowany przy gościńcu, nad tymże jeziorkiem w boru stoi.
Potym wnet mając przez dwa tysiąca jezdnych , rozesłał ich część po Li-
tewskiej ziemi szukać panów Litewskich, których kazał zabijać i mordo-
Giińskiw wać, a sam zebrawszy więcej ludu, ciągnął do Nowogródka, gdzie mie-
Nowogrod- ; J *^ . J 11,, 1 , • 1 '
kusiachtę szkając, slachty bardzo wiele pomordował, których sobie byc przeciw-
nymi rozumiał.
Potym Gliński widząc iż tym okrutnym uczynkiem i króla i wszytkę
Litwę przeciw sobie sto kroć więcej niż pierwej obruszył, rozumiejąc też
iż królowi tego leda jako mimo się puścić dla przyjaciół Zabrzezińskiego
nie przystało, zwątpiwszy w łasce, wnet do wielkiej wojny myśl nakło-
nił, a królowi mocą odeprzeć umyślił. Przeto kilko panów Litewskich
i slachty Ruskiej na swoje stronę obietnicami, darami i nadzieją opano-
wania Wielkiego Xięstwa przyciągnął, a zwłascza z Wasilem Glińskim,
GiiiiskiMiń- bratem rodzonym, złączył moc swoje, który mu też zaraz kilko zamków
^^ ' swoich i królewskich, nad którymi b)ł przełożeń, podał; obiegli zaś 3Iiii-
sko, ale widząc, iż go dobrze broniono , ciągnęli z wojskiem pod Kiecko.
Stamtąd Wasili jego brat ku Kijowskim się przygrodkom obrócił, Zyto-
Giiński mira i Owrucia dobywał, namawiając Ruską slachtę i bojary, aby do je-
tuje Ruską, go brata dobrowolnie przystali, który się na to udał i w tym mu Bóg,
który go k temu sam pobudził, poszczęści , iż od Litwy do Rusi Wielkie
Xięstwo, jako przed tym było, z starodawna przeniesie i monarchią Kijo-
wską odnowi, i już był tymi obietnicami bardzo wiele bojar Kijowskich
Gliński siu- zwiódł, iż mu niktórzy przysięgali. Sam zaś kni«z 31ichał Gliński Słucki
„1 „ „KI„,.V vi.) •■O
zamek obiegł, spodziewając się za poradą swojej strony, iż xiężna Ana-
stasia, jako wdowa na ten czas po siążęciu Siemionie będąca (tylko z je-
dnym synem xiążęciem Jerzym, dzisiejszych xiążąt Sluckich dziadem), albo
z strachu albo z namowy łagodnej jemu w małżeństwo przyzwoli , którą
pojąwszy (bo żony nie miał) tak rozumiał, iż mu mocy nie mniejszej, tu-
dzież skarbów za przybycim xięstwa Słuckiego i Kopylskiego przybyć
cko oblef;h
347
miało 1 jui sprawiedliwie Kijowskiej stolice, jako udzielnego xicslwii
przedtym ^^'łodimirzowi Olgierdowicu x\ąiąt Słuckich przodkowi po że-
nię lub prawem lub wojna docbodzić mógł. Ale widząc, \i zamku mę-
żnie tak^rMiuików, jako czystymi wycieczkami broniono, a iż też ani w łago-
dnej namowie, ani w zdradliwym słowie nie wskórał, rozgniewawszy się
umyślił przymiotem zamek spalić; ale gdy mu wiele ludzi zbito, wnet za-
eonv rosnuścił po wszystkicb Słuckich i Kopylskich wolościacb, mieczem oktudoń
oj 1 I 1 ^ 1111--'l|- SIWO lillll-
i ogniem więcej niż Tatarską okrutnoscią ludzi, dobytki, siota plundrujćjc, f^'-^^^^"^^^-
tak iż wszytki dzierżawy wzdłuż i wszerz xicżny Słuckiej mscząc się sta-
łości jej nad poddanymi wypustoszył. Od Słucka zaś i od Kopyla odcią-
cnawszy, ciajinał do Turowa , którego wnet dobył, a swoimi ossadził TuiówiMc-
oi^'^^;^ _' o "iiii' zcrGliiiski
i j)rzysięgc od bojarów Ruskich wziął. Potym Mozer obiegł, który te/. >Nziął.
częścią mocą, częścią podanim od slachty Kijowskiej wziął i ossadził. Tam
potym Wasil, Wielki Xiądz Moskiewski, przisłał mu na pomoc Ostaphija
Daskiewica onego sławnego kozaka (który się był do niego przedał, jako
miał obyczaj) z dwudziestą tysięcy ludzi 3Joskiewskich jezdnych. Z tymi
pod insze zamki Ruskie Gliński ciągnął, a tak k niemu przystali kniazio-
wie Druccy z zamkiem swoim Druckiem i kniaź Michajło Mścisławski
Lingwieniewic z zamkiem Mścisławiem, k temu Horsza, Kryczow, Ko-
rnel, poddały mu się, które Gliński Moskwą ossadził. Sam zaś nazad wrócił
się do Slucka, spodziewając się, iż\iężna Anastasia strachem i jego sczęścim
uwiedziona, miała mu się poddać z zamkiem Słuckim i Kopylskim, ale
go ta nadzieja jako i pirwej omyliła. Od Słucka zaś ciągnął znowu do
Nowogródka, a stamtąd zagony aż pod Wilno rospuścił, bo w ten czas
wielkie zabiegi do Wilna były przed nim. A widząc, iż jeszcze tak wiel-
kiej mocy nie miał, aby mógł królowi Sigmuntowi odeprzeć, wnet zamki
swoje wszytki osadził, a sam posławszy naprzód brata kniazia Wasila
Glińskiego z skarbami i z przyjacioły do Moskiewskiego Wielkiego Xię-
dza Wasila zjachał według postanowienia, które był sobie przedtym <\i'ński*
u niego przez listy na to przysłane obwarował. Tam zaraz Michał Glin- Mosk*yzja-
ski, będąc od xiędza Moskiewskiego wdzięcznie przyjęty, tractowali jako-
by naprzód Smoleńska dostać , za czymby snadniej już insze xięstwa Li-
tewskie osieść mogli. Było ich też już z Rusi i z Litwy bardzo wiele, ja-
ko Jodocus Decius pisze, którzy tego Glińskiemu pomagali i chętliwieby
przy nim do końca byli stali i tego na co się sadzili dowiedli , by był po
temu czas dłuższy; ale Sigmunt król początkom szkodliwej wojny zabie-
gaj-ic, Mikołaja Firleja z rycerstwem służebnym co naprędzej przed sobą
wyprawił, sam też za nim uspokoiwszy Koronne sprawy ruszył się spie-
szno do Litwy, czwartego dnia Maja na dzień Ś. Floriana.
A w tym czasie Michał Gliński wziąwszy pomoc od Moskiewskiego ,
z wielkim wojskiem ciągnął pod Mińsko i dobywał zamku usilnym sztur- Gliński
mowanim, ale widząc, iż się mężnie a stale slachta Mińska broniła, k te- wióry raz i
1 i •• t" I '1 • 1 • • • 11- VI Moskwą do-
mu słyszar, IZ Sigmunt kroi z wojskiem ciągnie, przeto co rychłej posłał bywa.
do Moskiewskiego prosząc go o większą pomoc, który mu wnet posłał na f °^;(J^^^'^'y
ratunek sześćdziesiąt tysięcy jezdnego wojska, nad którym własnych swoich Giiuskiem.i.
348
hctmnnów przełożył: Jacoba Zacliaryna i kniazia Sczenic. Co usłyszaw-
szy król Sigmunt w Brześciu Litewskim, wnet pięć tysięcy żołnierzów
i dworzany swoje przeciw Glińskiemu posłał. Litewskie też wojska i Ruskie
według pospolitego ruszenia, i Tatarów kilko uph u Nowogródka się szy-
kowali, z którwni złgczywszy się król z ludem służebnym, ciągnął przeciw
nnuit z^ui- Glińskiemu do Mińska. Co słysząc Micbał Gliński, przestraszony osobą
^^'\k'ie''o["' królewską i jego przyciąganim z wojskiem Litewskim, zaraz od Miiiska
odciągnął, a pod IJorissów z Moskiewskim ludem prosto się udał. Król
też zszvko\yawszy znowu u Mieńska uphy wszytkie Litewskie i służebne
ciągnął po nim i dogonił go u Orszej nad Dnieprem , gdzie mu już ono
drugie wojsko Moskiewskie w sześciudziesiąt tysięcy !z Danilem Sczęnią
i Jacobem Zacharineńi było przybyło.
Przeto przerzeceni wodzowie Moskiewscy wyrozumiawszy, iż Michał
Gliński ucieka , a król za nim z Litwą i z służebnymi tym śmielej goni ,
wnet z niespodzianej trwogi upadło im ono serce harde'^i zaraz uwodzili
dcu'i?Gihi- wojska swoje w samej ucieczce nadzieję pokładając, a przeprawiwszy się
^'''' nazad z wielką trudnością i szkodą przez Dniepr, osadzili mocno wszytki
brzegi, chcąc naszym przebycia za sobą obronić, a sami się położyli w mili
z onę stronę Dniepra między lassy. A w tym czasie wojsko naszych nad
Dniepr przybyło w lśniących zbrojach, tarczami, drzewy, proporcami,
ubiory świetnymi, pierzem, etc, bardzo ogromni, i położyli się obozem
na tym miejscu, gdzie Moskwa przez Dniepr uciekała, a ten dzień był na
Dzień bitwy ^^j^ ^^as świętcj Małgorzacic poświęcony. A w tym kilkoset, a potym kil-
ko tysięcy, potym kilko set jezdnych i pieszych Litewskiego rycerstwa
ochotnego i żołnierzów na dwu różnych miejscach w bród przebyh Dniepr,
jedni na dole, drudzy na górze.
Tak tedy Moskwa bronili naszym brodu i przeprawowania w jednym
miejscu gdzie przeciw im nas/.y brnęli, ale drudzy co się byli wniz i wzgó-
MoskwĄt rC ^^ tlwu miejscach różno i daleko od siebie przepławili, bez wieści
dnepsiron)% przyskoczy wszy na Moskiewski obóz mężnie z wesołym a ogromnym okrzy-
kiem uderzyli i od potraw ich, bo w ten czas' jeść prawie byli poczęli,
rozgromili, a pobiwszy ich oną szczęśliyyą utarczką bardzo wiele, z korzy-
ścią i z łujiami okwitymi w cale na czas prawie do swoich Dniepr prze-
bywających, a z Moskiewską zassadą o bród się uganiających przybyli,
a złączywszy się, wnet 3Ioskwę spoiną mocą od Dniepru wsparli i odbili,
tak iż śmiałą przeważnością bród sobie wolny żelazem uczynili i tam nad
Sam król Si
gmunt w
abroi przez
gmunt w brzegiem Dnieprowym bardzo w iele Moskwy porazili. Bacząc to król Si-
Dnipp"'^ gmunt, który z drugiej strony bitwie się zaczętej dziwował, wnet z weso-
łą postayyą we zbroi przez Dniepr na koniu się przeprawił, gdzie swoim
serca dobrego przydał, a Moskwie szyki zmylił, bo za królem zewsząd co
żywo, krzycząc, hucząc, ochotnie, jako na wesele, pieszy i jezdni w bród
ciągnęli. Ale iż już słońce zachodziło, przeto król mądrze postępując dla
jakiej zdradliwej zasadki, kazał swoim zbrojnym w sprawie na koniach stać
po gotowiu, aby tak snadniej na wielkie wojsko Moskiewskie, które nie-
daleko leżało uderzyć porządnym szykiem mogli, skoroby świtać poczęło;
lem l)ilw<i
zwieść.
&Ioskvra
ucieka.
349
a tak postanowiwszy porządnie straż w wojsku swoim, sam się do obozu
o trzeciej godzinie w noc wrócił i aZ w nocy obicdwał. A Michał Gliń-
ski, który ostatecznego szczęścia swojego ze zwycięstwa w tej bitwie usi- ^.i^JI;,"^^*,^
łowni skosztować, napominał hetmanów Moskiewskich aby królowi wal-
ną bitwę dali, obiecując im pewne i bardzo snadne zwycięstwo, jeśliby
M edług jego rady postępowali. Ale hetmanowie, iż im inaczej był Wielki
Knjjiz Moskiewski roskazał, albo iż wierze i męstwu swojej Moskwy nie
do końca uphali, nie chcieli Glińskiego w tym słuchać, przeto o pul nocy
ruszyli się uciekać, wielkim sirachcm potrwożeni, a porzucając ciężary
i konie ustawające i insze zaszkodne statki i żywności, przez błociste las-
sy i nieprzeszłe kałuże ono wielkie wojsko uwodzili. Michał też Gliński
harde szyki zmyliwszy, aż na Starodub za nimi musiał pierzchać, obawia-
jąc się ai)y gdzie od naszych nic b}ł przejęty; jakoż jednak by ich naszy
byli gonili, bai-dzo snadnie Moskwę bez sprawy strwożoną po lesiech ucie-
kającą poraziliby, ale iż częścią dla dróg niebespiecznych i inszych nie-
wczasów wojennych, panowie radni tego królowi bronili, przeto prosto
od Orszej ruszył się do Smoleńska, a tam na przedmieściu obóz położył,
Sierj)nia miesiąca dnia pierwszego.
Wspomina też Herberstein m Commenlams rerum Moschomlkarum,
dziwną przygodę czassu tej wojny nijakiego Pierstińskiego, którego gdy
król z wojskiem leżał miedzy Dąbrówna i Smoleńskiem, koń twardousty
wniósł w pul Dniepru rzeki , a potym go zrzucił z siebie , a Pierstiński aż
za kolana w^ kirissową zupełną zbroję ubrany, do dna w głębokość się rze-
ki bystrej pogrążył i już go wszyscy byli opłakali, mniemając iż utonął,
gdy na to i król sam Sigmunt i ludzi przez 3000 patrzało, a w tym Pier-
styński jako był w cięszką zbroję opięty, pod wodą po ziemi idąc, przeszedł
aż na drugą stronę Dniepru , a tylko się dwa razy wody napił, jako tamże
powiadał, i był potym u króla w lasce. A to się było i mnie trafiło samemu,
gdym był utonął, jeszcze małym dziecięciem w stawie wielkim Strijkow-
skim, a gdy mię już za umarłego z wody wyrwano, położono w kościele,
z żałosnym^płaczem rodziców, na marach, tamże potym po długich pospoli-
tego ludu modlitwach i kadzeniu rozmaitym , jako mi rodzicowie powia-
dali, znowum na marach ożył, z tiienaczka się rumieniejąc. A to sam ba-
czę, gdy rodzicowie Panu Bogu dziękując, zaraz przyniozwszy mię zmar-
twyclnystalego z kościoła, ubogich i inszych ludzi zebranych częstowali.
Potym król namówiwszy się z pany Litewskimi i Koronnymi, uradzili
hetmana Wielkiejio Xięstwa Litewskiego xiążę Constantina Ostroskiego
i Mikołiija Fierleja z Dąbrowice hetmana żolnierzów Polskich na wojow-a-
iiie Moskiewskiej ziemie posłać, a król sam tym czasem iżby w Smoleń-
sku leżał. Ale gdy ta wyprawa, jako u naszych obyczaj, dłużej bjła niż
rzecz potrzebowała odwłóczona, w tym się dwa panowie (których histo-
rie nie mianują) między sobą powadzili i taką trwogę a niewymowną
i nienagrodzoną szkodę rzeczypospolitej uczynili , iż nie tylko ono posta- Me/goda
nowienic do skutku przyszło, ale też Moskiewskie woisko które się po kowojsiko
lasach i (am i sam strwożone błąkało w cale uszło, a za sobą naszym
wolościzbu
rzjł,
350
gdzie mieli w ich ziemie ciągnąć, drogi wielkie drzewa podcinając poza-
Drohobus rębowali i zawalali i Drohobuz zamek za Smoleńskiem mil 1 8 widząc iż
Moskwa sa- ^ '
KFila''' go trudno bronić mieli, spalili. Tak tedy dla onego za wichrzenia szkodli-
Sm" wego dwu wartogłowów, z wojskiem wszytkim xiążc Constanti nie mógł
do Moskwy ciągnąć, ale jednak żołnierze i zagony Litewskich kozaków
wielkie szkody częstymi wtarczkami ogniem, mieczem i łupów wywodze-
nim w Moskiewskich wołościach poczynili. Kiszkę też hetmana polnego
^mkfisYi'e' Litewskiego król posłał z kilkiem tysięcy Litwy i Polaków, pod NYiazmę
(nie Wiosnę jako Bielski i Decius piszą) zamek Moskiewski za Dorohobu-
zem nad Dnieprem lezący, który onę wszytkę włość Wiazmieńską wszerz
i wzdłuż bardzo prętkimi zabiegi ogniem i mieczem wyplundrował. Co ba-
cząc xiądz Moskiewski wnet aby onę niebespieczność nagłą odbił , wojsko
swoje przeciw Kiszce wyprawił, o którym wojsku Kiszka wywiedziawszy się
przez śpiegi, a rozumiejąc się być daleko nierównym ku nieprzyjacielowi,
co rychlej królowi oznajmił; wnet tedy król aby swoich w onej niebes-
pieczności ratował , ludu służebnego Polskiego kilko uphów z Mikołajem
Firlejem hetmanem Koronnym na pomoc Kiszce posłał, ale Fierlej dłużej
niż rzecz nagła potrzebowała, bawiąc się przebywanim zarąbionych las-
sów, omieszkał swoim ratunku dać i Kiszkę w nadziei omylił, który jed-
nak strach na stronę odrzuciwszy kilko razów straż 3Ioskiewską i zasadki
ich częstymi utarczkami poraził, pobił i pogromił. Druga zaś Moskwa
ranna uciekając dla sromoty, albo radniej strachem strwożeni, powiedzieli
swoim hetmanom iż wielkie wojsko Litewskie i Polskie przeciw im tusz
przyciąga , co oni usłyszawszy, zaraz porzucają ciężary zaszkodne , nocą
i dniem aż do samej Moskwy uciekali , drudzy po lasach i gęstych szeli-
nach ucieczką zdrowie swoje sczycili. Tak w ten czas Kiszka nie walną
wojska roz- bitwą, tylko strachem mocy Polskiej i Litewskiej, dwa kroć zwycięzcą nad
3Ioskwą został, wszakże i sam gdy mu zbiegowie Moskiewscy o wielkim
wojsku Moskwy za Litwą goniących powiedzieli, coś uciekającemu i zwy-
cięzcy był podobny, bo niechcąc niebespiecznego sczęścia bitwy wątpliwej
z możnym nieprzyjacielem (nie wiedząc iż pewnie uciekał) kosztować, na
trzy mile uwiódł wojsko Litewskie, ale jednak z wielkim łupem i polo-
nem dobytku i więźniów w cale z Litwą do króla przyciągnął. A Wielki
Xiądz Moskiewski Wasil Iwanowic dowiedziawszy się o niesczęśliwym
powodzeniu wojska swojego , wiele pobitych bojar i rycerstwa , tudziesz
ludu pospolitego zabranego widząc i wołości Wazmieiiskie, Mozajskie,
Bielskie i Rsowskie wszerz i wzdłuż mieczem i ogniem splundrowane ba-
Moskiewski czac , poslał "oiica do króla przemierza na czas prosząc, za czvm l)Osły
pychę zło- /,,.' * . ,. • • 11 . . ' . i'-
Wielkie z pewnymi condiciami dla postanowienia wiecznego pokoju przy-
pro7i!'" słać obiecował. Król też mądrze pożytki wszylkiej rzeczypospolitej z ra-
dami swoimi uważając i bacząc iż zima nadchodziła, nieprzyjaciel zaś bi-
twy jawnej zwieść się chronił, wojsko Litewskie i Polskie z wielkim
kosztem a z małym pożytkiem i z większą utratą próżno po lassach i bło-
tach nieprzeszłych mordować, k temu iż pilne a wielkie sprawy Koronne
bytności królewskiej bardzo na ten czas potrzebowały, przyzwolił na i)ro-
Kisika Mo-
żywszy
przymierza
351
śbe Moskiewskiego, a w tej 8nra\vie posJał do nie^o pana Iwana Sapihę Temu mało
^ ~ '' . .. \^- II- , , , . ' nii'j>odol)iia
tajemnego pisarza swego, namiestnika \> itcbskiego , który snadnie ono ^^a'w'''Mwa'
doczesne przymierze z Moskiewskim wojny się bojącym utwierdził. A ty roku im '
przcdiiiejsze coiidilie w Um przymierzu bjly zamknione, aby zamki wszy- .
Iki, które Michał Gbiiski przedlym zdawna dziedzicznym prawem w Li- prz>mierza
twie trz\mał i które za tg wojną i zdradę swoją pobrał, a swymi osadził, skim.
b}ły królowi ku Wielkiemu Xii^stwu Litewskiemu wrócone. Gliński jako
zbieg, aby w Litwie już wszytkicb dzierżaw postradał i z nich był wyzu-
ty, a w Moskwi sobie mieszkał. Więźniowie też wszyscy z obudwu stron
al)y b>H wypusczeni: jakoż wypuścił w ten czas Moskiewski zacnych pa-
nów Litewskich z więzienia , których ono było z kniaziem Constantinera
na Wiedroszy poimano , Litawera Chreptowica i Hrehora Bartoszowica
Ościka i insz\ch wiele. Przyjechah potym z Moskwy posłowie, którzy zam- Gijńskiegoz
ki od kniazia GHiiskiego osadzone według przymierza zamknionego Li- Moskwy
twie wrócili i podali. Przyjacioły też Glińskiego z żonami i ze wszrtkim
narodem Wasila brata jego z żoną, ciż posłowie płaczących i lamentują-
cych (bo się im z ojczystej Litwy nie chciało) do Moskwy pobrali: bo tak
było w przymierzu postanowiono. Tak w ten czas Litwa i Ruś z kniaziów
Glińskich była oczyściona, iż ich i dziś znaku nie masz, acz się niktórzy
Lichodziejskimi kniażmi w Litwie i na Wołyniu z tego pokolenia odzy- Lichodziej-
wają. Wszakże rychło potym, gdy się im mieszkanie w Moskwi nad na- ^łreznaroda
dzieję więzienim srogim zdało, do Litwy nazad uciekli, a do Drucka zam- '"* '*'^°-
ku kniazia Constantinowego dwieście ich nazad przyszło, między którymi
h)\'\ zacniejszy Ostaphi Daskowic Kozak i rycerz częstymi zwycięstwy nad
Tatary sławny, i Ulrik Scelndorf, Glińskiego poborca. A Ostaphi wziąw- "iro^na^na"
szy glejt od króla, do wojska Litewskiego przyszedł; drudzy przejedna- sktj dSi
wszy winę u króla, do kniazia Constantina Ostroskiego; drudzy do swoich "*"*
pirwszych panów rozeszli się ; Sapiha też Iwan z Moskwy, to poselstwo
i przymierze porządnie sprawiwszy, do króla się wrócił.
A król widząc, iż się przymierze według wolej jego sstało , wojsko
rospuścił, bo zima nadchodziła; tak część żołnierzów z królem do Wilna
a druga część z kniaziem Constantinem Ostroskim na Wołyń ciągnęła, bo
tego czassu Tatarowie Prekopscy mnimając, iż się król z Moskwą dłużej
zabawi , do Litwy byli wtargnęli , których część kniaź Constanti poraził
i na głowę pobił, a drugą część ich zagonów Polus Ruski sławny kozak ^i"j,li i^p";
i rycerz pogromił i łupy odbił. Łukasz zaś 31orawiec, rotmistrz na dwie- 'jogTomi-ś"^
ma Sty pieszych na trzeci zagon Tatarski trafił, a widząc iż, albo ucieka-
jąc, albo mężnie się broniąc, jednako zginąć było, zdała mu się rzecz poć-
ciwsza śmiele acz nierówno z pogany bitwę stoczyć. Tak wnet nad Słu-
czą rzeką, która pod Słucki zamek płynie, zatoczywszy wozy porządnie,
potkał się z Tatary, gdzie nie tak mocą jako fortelem i przemyślnym do- f^^^^lcw'
chripem, nad poganów ogromną wielkością zwycięstwo otrzymał. Tata- siuc^pJ-
rowie porzuciwszy polony rospierzchnęli się, których gdy pieszy dogonić ^'^•
nie mogli, wypadli im na ratunk jezdni bojarowie z zamku Słuckiego,
których Anastasia xiężna w ten czas przy sobie miała , a ci dogoniwszy
352
pogan na błocistych miejscach, c/ęść ich pobili i potopili, część poimali,
a drudzy rosproszeni, drugich bijgc na kiikonaście mil gonili, drudzy
ucieczka zdrowie zachowali. A lak Litewskie AYielkie Xicstvvo na ten
czas od Tatarskich i Moskiewskich srogich dwu nieprzyjaciół najazdów
było jednym razem wybawione. Król potym do Wilna dnia 12 Novem-
bra albo Listopada przyjachał, gdzie Panu Bogu za szczęśliwe zwycięstwo
z hardych najezdiiików podziękowawszy i rycerze dobrze zasłużone w tych
obu potrzebach opatrzywszy, odjachal do Polski na siem. Takowe tedy
było na ten czas roku 1508 w Litwie, w Rusi i w Polszce wszylkich rze-
czy postanowione.
O WOJNIE WO£OSEIEJ
I WZIĘCIU PSKOWA PllZEZ MOSKIEWSKIEGO,
KOmr 1509.
Rozdział czwarty.
Do ^Wlelnaoiiie^o Pniia
STAROSTY SŁONLMSmEGO, &c.
lYról Sigmunt przyjacliawszy z Litwy jio Moskiewskiej onej wojnie i przy-
mierzu, złożył siem w Piotrkowie , na którym między inszymi rzeczami
panowie Koronni króla namówili , aby w małżeński stan wstąpił dla na-
dzieje ))Otomstwa; przeto skoro król do Krakow^a z Piotrkowa 19 dnia
Kwietnia przyjachał, wyprawił posłów do xiążęcia Mekielburskiego , za
zezwolenim panów radnych , żądając u niego córki Anny w małżeństwo.
A mało co przed tym 22 dnia Marca Stradom miasto między Krako-
wem i Kazimirzem do gruntu zgorzało, tylko trzy kościoły Ś. Jadwigi, S.
Posłowie do Jacnieszki i Bernadinski zostały i Krakowa ledwo od tej niebespieczności
burskiego obroniono. Wyjechali polym zgotowawszy się porządtn'e Czerwca miesią-
pro/no. ^^ ^ Krakowa posłowie do xiążęcia Mekielburskiego w dziewosłębstwie ,
Jan Lubrański biskup Poznański i Jan z Laska kanclerz Koronny i Chri-
stoff Szydlowiecki ; ale z drogi nazad wróceni byli, iż snaść tak wola Bo-
ża była, bo to małżeństwo Koronie pożytku mało przynieść miało. Ale
tej odmienności większa przyczyna była nagła a niespodziewana wojna
Wołoska, bowiem Bochdan wojewoda Wołoski złamawszy przymierze
Stradom
zgorzat.
355
i posłuszeństwo według hołdu, do Podolskicłi i Ruskicłi ziem na początku
miesiąca Lipca z wielkim wojskiem wtargnął był, mieczem, ogniem l)u-
rząc i j)knKliując okoliczne wołości. Halickiego zamku potym dobywał,
gdzie kilko szturmów próżno straciwszy do Lwowa prosto ciągnął, a za-
sadziwszy działa na górze z daleka na miasto i na zamki zwierzchu strze-
lał , ale gdy wielką szkodę w ludziach swoich z miasta pobitych obaczył,
trzeciego dnia od oblężenia odstąpił , bo słyszał iż król Sigmunt przeciw
jemu na odsiecz ciągnął, wszakże wielkie łupy wziął z przedmieścia Lwo-
wskiego , bo srebrne i złote naczynie z kościołów, szaty i dzwony połupił,
także z inszych cerkwi Ruskich, Ilohatin miasteczko 7 mil za Lwowem
przez podanie wziął i spalił, a lud wszytek w polon z wielką korzyścią za-
gnał. Co gdy król usłyszał, zaniechawszy swatania jako co naprędzej mógł
gotował się na wojnę przeciw Wołochom , tak tedy żołnierzów za pie-
niądze zebrawszy wyjachał z Krakowa po S. Jakobie dnia 2G Lipca mie^
siąca, a u Lwowa położył się obozem, gdzie też bardzo wiele Podgór-
skiej, Ruskiej, Podolskiej i Polskiej slachty do niego przybyło.
\V tvm Władisław król Czeski i Węgierski przez listi swoje prosił
l)rata króla Sigmunta , aby od tej wojny Wołoskiej przestał, a z Bochda-
nem się wojewodą pojednał , prziwodząc mu na pamięć onę niesczęśliwą
porażkę Albrichla brata na Bukowinie od Stephana ojca Bochdanowego;
też to snaść uważał sobie Władisław, iż gdyby Polacy Wołoską ziemię
zwojowaU i spustoszyli sroższegoby potym nieprzyjaciela Turka na się
przywiedli, któryby w sąsiedztwie tak Węgierskiemu jak Polskiemu kró-
lestwu dogrzewać mógł, Wolochy puste Turkami osadziwszy. Ale król
Sigm.unt żadną miarą ani radą, ani próżnym strachem, niedał się od przed-
sięwzięcia swojego odwieść, a zszykowawszy wojsko wszytko Koronne,
zlecił je pod sprawę Mikołaje wi Kamienieckiemu Krakowskiemu woje-
wodzie i nawyższemu hetmanowi Koronnemu, bo sam dla niesposobnego
zdrowia febrą zemdlony nie mógł z wojskiem ciągnąć. A tak Mikołaj Ka-
mieniecki z wesołym i wspaniałym sercem przyjąwszy on sławny urząd
przeprawił się przez Dniestr, Wołoską ziemię wzajemnym sposobem wet
za wet ogniem i mieczem burząc.
Byli też pod sprawą Cernego Czecha cudzoziemcy żołnierze Czecho-
wie i Niemcy, którzy wiele siół, folwarków i miasteczek spalili i w popiół
obrócili , jako Czarnowce. Dorohim, Botussany, Sczepanowce, Chocim
etc. a zburzywszy wszerz i wzdłuż, tvch miast przyległe wołości, pod So-
czawę stołeczny zamek przystąpili, ale iż próżno szturn)Owali, też nieprzy-
jaciela do stoczenia walnej bitwy wywabić nie mogli, bo wojewoda
w lesiech się kr>ł, przeto Kamieniecki hetman nie mając co więcej plun-
drować (bo całe dwadzieścia dni rospuściwszy zagony Wolochy bez od-
poru burzyli) wojsko Polskie .w cale ku Dniestrowi odwiódł, w ciągnieniu
i wyciąganiu mężów, niewiasty, starych i dzieci, także bydło, które się
przygodzie nie mogło i którego wielkich trzód trudno zagnać było, posie-
kli i pobili.
II. 45
Wołoski wo-
jewoda
Ii<)('li(i;in
Podolf i Po-
kucieburzy.
Lwów obie-
gli Woloszy.
Rohatia
spalon.
Król do
Lwowa z
wojskiem.
Naszy wza-
jem Wolo-
cby.
356
*\Ici\'b^'7' ^'^ ^5"^ splundrowaniu Wołoskiej ziemie Władisław król Węgierski
nomissa do Jo brata Si^munta króla wtóry raz przysłał zacnych panów Węsierskicli
^i"^- Ozwalda Karlaca i Beticma Cornomissę, prosząc, aby miiosciwiej postępo-
wał, a pogodził się z Eochdaneni wojewodą Wołoskim. A gdy około przy-
mierza poslo\yie Węgierscy z naszymi Iraclowali, a już się przez Dniestr
do Podola slachia Polska pra\yie wszytka przeprawiła, tylko żołnierze
pieniężni a dwór królewski w Wołoskim brzegu zostali, nad którymi Two-
rowski z Bucząca rycerz i mąż doświadczony był starszym , natychmiast
z zasadki wypadło wojsko Wołoskiego \yojewody. A żołnierze Polszcy
i dwór królewski namniej nie strwożywszy sobą, wnet się smiele a odlo-
tnymi sercy do bitvyy szykowali, do której też Wołoszy ochotnie się sta-
wili, a gdy z obudwu stron obie wojska mężnie i równą śmiałością bój
okrutny stoczyły, na ostatek Wołoszy, których mniej było, szfankowali ,
Weioszypo- rozgromieui, pobici i rosproszeni, drudzy poimani byli, z których znacznych
Burkołabów i zacniejszych Wołoskich panów trzydzieści Jjyło poimanych,
Maciej Legofet, to jest kanclerz albo namiestnik, Kierza i Humienik yyiel-
f>f' siafłioi- cy dwa szafarze albo nadwornicy, Patryka i Dobrosteph, etc. pięćdziesiąt
skich ścięło zaś slachciców Wołoskich poimanych Kamieński hetman ściąć' kazał. A dla
tego tę srogość okazał, iż też przedtym Stephan wojewoda W^ołoski tego
Bochdana ociec, żołnierzów Polskich w Trebowli poimanych, dał był
w Podhajcach siekierą pościnać, których grób albo mogiłę wysoko usutą,
gdzie byli wespół zagrzebieni, widząc raz Kamieniecki z płaczem poprzy-
siągł, iż kiedy tedy miał się ich śmierci niewinnej pomścić, czego i w^ ten
czas dokazał.
ś Franci,- Trafiła się ta bitwa nad ?siestrem w dzień S. Franciszka 14 dnia
szka dzien ^ , , . ,...,,,., ,. ,,- -^^^ ,
Polakom Octobra, które święto Polacy potym ucciwiej obchodzie poczęli. V\ Woło-
skim wojsku przedniejszy panowie i slachta, także rycerstwo narwyborniej-
soooTurków sze było, k temu Turków jezdnych Delijunaków dwa tysiąca, których
z Wołoch. .,", iiri^i 1 .*' ,
vyiększa częsc na placu poległa. Tak tedy naszy z zwycięstwem sławnym
i z wielką korzyścią łupów wszelakich z Wołoch do Lvyowa przyciągnęh,
gdzie król leżał. A iż zima nadchodziła , a Władisław król Węgierski ,
o ugodę a zjednanie za Bochdanem prosił, przeto król wojsko rospuścił.
A posłowie Węgierscy Ozwaldus Karlacki i Betlem Bernomisa , pokój
i przymierze między Bochdanem wojewodą Wołoskim i Sigmuntem królem
pod tymi condiciami umocnili, aby Bochdan szkody królowi nagrodził i łu-
py wszytki, które był z Ruskich ziem gwałtownie wywiódł, wrócił, król
Pi?ymierze także miał więźnie i dobytki \yróćić, które postanowienie posłovyie wo-
jewodzini mieli potwierdzić. Takie tedy dokonanie W^ołoskiej wojny na
ten czas było, a król się do Krakowa wrócił.
Tegoż czassu Prekopski carz Nahajskich Tatarów hordę z wielkim
wojskiem najachał, na którego Nahąjscy prędko się zebrawszy stoczyli
Taiarowie z nim bitwę sro^a i wszytko wojsko Prekopskie porazili na głowę, gdzie
Nahajscy , , ' '. ": . t» i i • i i r
Prokop- też dwa carzykowie wnukowie carza Prekopskiego na placu polegli, a sam
skich pora- i-ir-ii -ir rc i lo
/'li- \y małei dru/.vnie ledwo uciekł.
357
Tegoi roku wielkie a straszne ziemie trz^^sieriie w Traciej, w Greciej, ^^'^^'j^");;
w Busseiiskim i Dalmatskim królestwie i we Włoszech było, w Constan- ss'"-
tinopolu tak wszytki prawie budowania drżały, iż cessarz Turecki Bajazet,
dzisiejszego Amurata pradziad, bojąc się w murze mieszkać na pole wy-
ciąen^ł i tam długi czas w namieciech stał. Jam bardzo wiele upadków
własnym okiem w Constantinopolu roku 1575 widział, od tego trzęsie-
nia i słupów kilko które zwano Irlumphales za starych cesarzu w Greckich
i wieże trzy, także pałac Constantiiia Wielkiego, od którego ma imię
Constantinopole, w ten czas upadł i Ś. Sopliie kościoła połowa upadla,
w którim już dziś Turcy swoim kształtem modły czynią.
Tegoż czassu posłowie od króla Rzymskiego Maximiliana, Vitus Fiirst,
i Jan Kuchemejster, w rzeczach Pruskich do Krakowa przyjachali.
Wasil też. Wielki Xiądz Moskiewski, iszcząc się w postanowieniu
przymierza, które był z nim Iwan Sapiha z strony królewskiej roku 1508
uczynił, posły swoje wielkie do Litwy posłał, którzy do Wilna 18 dnia ■^}|,''/ti^^.|.';.
Januaria miesiąca we* trzech set koni pocztu swego wjachali, potym z obu <ioKrakowa.
stron wieczne przymierze przysięgami i listami utwierdziwszy, uczciwie
byli odprawieni, a więźniowie wszyscy wypusczeni, Moskwy poimanej za-
cnych osób pięćdziesiąt król posłom darował. A panowia i slachta Lite-
wska, co stronę Michała Glińskiego zdali się trzymać, poimani byli, a z tych
przedniejszy Gastołt poborca Wielkiego Xięslwa Litewskiego i 3Iichał Panowie i
koniuszy, brat rodzony Kaslołtów i zięć kniazia Glińskiego, przy tych in- tomska dia
szych wiele dworzan Litewskich i Ruskich było; zacniejszy byli chowani poimanr.'
pod strażą w Wilnie w slacheckich domach, a inszych na Trockim zam-
ku w więzieiue posadzono.
Tegoż roku 1500 Wasil Iwanowic, Wielki Xiądz 3Ioskiewski (nie
Isyan ANasilewic, jak się Herbersteinus omylił, który już był dawno umarł)
miesiąca Octobra, Psków miasto wielkie, ludne i bogate przez zdradę ni-
których popów Ruskich, wziął; bo naprzód zacnicjszich miescznn i popów
i slachtę , także namiestnika Wielkiego Xięstwa Litewskiego do siebie
wyzwał w obóz, a zatrzimawszy ich i łagodnie namówiwszy, potym i po-
spólstwo, gdy im radę odjął, snadnie przyzwoliło, jako się to i w Połocku
za naszych czassów było sstało. A był w pojsrzodku rynku Pskowskiego
z starodawna wielki dzwon, na którego dźwięk wszyscy się do rady i na
wszelki gwałt zbierali. Ten dzwon Moskiewski do Moskwy wziął, a sam Moskiewski
tak sławne Xięstwo i miasto bogate opanow'ał, Wej nienagrodzoną szkodę ^IwIa^^'
skarb Litewski popadł.
Leży Psków nad jeziorem wielkim, z którego rzeka Pskowska porto- ''Swai'
wa srzodkiem miasta płynie, a w sześci milach za Pskowem w jezioro
Czuczko ku LillćHitskiej ziemi wpada, to samo jedno miasto we wszytkiej
prawie ziemi Moskiewskiej jest murowane i na cztery części rozdzielone ,
leży od Rygi mil 00, od Nowogroda Wielkiego 36 , od Narwy i Iwano-
wego horudi zamków portowych mil -10, także wiele i od Wielkich Lu-
ków. Miewali z dawna swoje własne xiążę i rzeczpospolitą szeroko w puł-
nocnych krainacli panującą.
358
O ROZMAITYCH POSELSTWACH
CMRZEŚGIAŃSKICH I POGAŃSKICH PANÓW DO KRÓLA
mEmmwMTŁm
Ilozdział piąty.
lioku nowego 1510, gdy posłowie Maximiliana króla Rzymskiego w Kra-
kowie odprawy czekali, przyjachal też legat od papieża Juliiissa Wtórego
Jacobus Piso do Krakowa dnia O Stycznia: summa jego poselstwa była
do króla Sigmiinla, iż })apież Julius, jako pasterz starając sie o rozmno-
^Poseisiwo ienie owczarniej Christusowej, wszytki chrześciańskie pany, króle i xiążcta
do zgody przywiódł, chcąc i starając się o to pilnie z urzędu swego, aby
ony i miecze, które sami na się dotąd obracali, na nieprzyjaciela Ś. Krzy-
ża Turka wszyscy jednostajnie spoiną zgodą obrócili. Przeto i Sigmunta
króla przez wiarę napominał, aby też on uspokoiwszy przez spoinę przy-
mierza Polskie od Wołoch, a Litewskie od Moskiewskiego wojny i szko-
z-^dfifwfa- <i''we z obu stron najazdy, z Władisławem bratem Węgierskim i Cze-
di^awa u g]iirn królem, wojska swoje Polskie, Litewskie i Ruskie złączył, a do
Traciej przeciw Turkowi spoiną mocą ciągnęli.
Król Sigmunt wysłuchawszy z senatory poselstwa, a widząc rzecz po-
ważną i wielką, odłożył to na siem bliski Piotrkowski. A gdy jednej Nie-
dziele posłowie do kościoła Panny Mariej w rynku przyszli, Vitus de Fiirst
(nie Piso, jako Bielski napisał omyliwszy się, gdy jednego za drugiego
położył) poseł cesarza Maximiliana króla Rzymskiego wyrzucił z pirwsze-
go miejsca legata papieskiego Pisona, a gdy o to spór między nimi byl
przed królem, a Piso dowodził, iż papieżowi i jego legatom, pirwsze miej-
cesarskipo- gca mają być pozwolone, odpowiedział Vitus Furst: iż cesarz w spra-
wach świeckich więcej ma być wazon; nad to tego dowodził, iż Piso nie
w.Yzszef;o niiał zupełnej mocy od papieża, ale się tego sam domyślił, jako zwykli
Włoszkowie przewrotni, aby co wyłudził i wymatał na królu. A tak ten
Jacobus Piso, nie był cesarskim, jak Bielski dwa kroć kładzie z omyłki,
ale papieskim posłem, czego Jodocus Dcciits w sprawach Sigmuntowych
fol. 71, których był lepiej świadom dowodzi. Był potym siem w Piotr-
kowie, na którym posłów cesarskich , którzy z Pruskiego mistrza strony
i od wszytkiej rzeszy Niemieckiej, Pomorskiej i Pruskiej ziemie upomi-
nali się, a odprawy całe trzy miesiące czekali , z tym odprawił król Si-
Posło^\ie gtnunt i panowie Koronni, iż Pruski mistrz próżno się Prussów i Pomor-
cesarscy o O . . i ' ' , , , • i i • i ■
Piussyod- skiej Ziemie upomma, gdyż tam nigdy z pr/.odkow swoich dziedzicami
mistrzowie i Krzyżacy nie byli, ale ich xiążcta Polskie i Mazowieckie
przywabili z Niemiec, jako inszych jałmużników i zakonników, dawszy im
miejsca
wyższej,'fl
wyrzucił
359
w Chełmieńskiej ziemi ossadę i opatizcMiie słuszne ku wychowaniu , aby
ich pomocy przeciw Prussom i Litwie poganom , ponieważ to była ich
professia, używali.
Tak posłowie cesarscy wziąwszy podarki ućciwic od króla na com-
promis i ugodę z strony mistrza Pruskiego Albrichta do Poznania jechali,
gdzie im był król z postanowienia sejmu Piotrkowskiego miejsce nazna-
czył, a stamtąd wrócili się do cesarza Maximiliana.
Odprawiono też Pisona posła papieskiego z tym odkazem, iż się król
Sigmunt z bratem Władisławem królem Węgierskim miał przez posły
namówić o tej wojnie przeciw Turkom, a potym postanowienia spólnego
sprawę papieżowi obiecował oznajmić przez posły swoje. Przeto z tegoż
sejmu posłowie Jan Laski kanclerz Koronny i Mikołaj Firlej wojewoda ^^^^l^^^jj^^'^®
Lubelski do Władisława króla Węgierskiego i Czeskiego wyprawieni,
którzy tractowali o wyprawie spólnej do Traciej przeciw Turkowi.
Tegoż roku lolO, posłowie od króla Duńskiego przyjachali do Kra- ^"^jj"*^^
kowa żądając u króla Sigmunta siostry Elżi)iety w małżeństwo swojemu
królowi, ale gdy to brat na wolą królewnie siestrze podał, odpowiedzia-
ła, iż ja wolę przy grobiech przodków swoich głowę położ\ć, niż się
przez tak daleką nieprzespieczność morską nowego państwa w cudzym
królestwie szukając niebespiecznic trudzić; przeto posłowie Duńscy dosyć
hojnie udarowani z utciwością wielką byli odprawieni.
Dziesiątego potym dnia Marca, poseł cesarza Tureckiego Bajazeta do Posc^łjure-
Krakowa przyjachał, ten oddawszy podarki zacne królowi Sigmuntowi
imieniem cesarza swojego , winszował mu iż go Pan Bóg na stolicę ojco-
wską i dziadowską wywyższyć raczył, życząc mu tego uprzejmie, aby nad
tymi państwy długo panował i rzeczpospolitą ku nieśmiertelnej sławie
imienia swojego rozmnażał, pragnąc z nim przymierze umocnić, które
z ojcem jego , Kazimirzcm i bracią, królami narodu Polskiego, stale
trzymał.
Za Tureckim posłem przyjechali też posłowie Bochdana wojewody Posłowie
Wołoskiego, 1*2 dnia Marca, a czwartego dnia po przyjeździe byli słucha-
ni, oddali złoto, srebro, które był wojewoda Wołoski Bochdan przeszłą
wojną pobrał w Piuskich cerkwiach, także wszyscy więźniowie z obudwu
stron b}li w\pusczeni; a utwierdziwszy przymierze wespół z posłami Wła-
disława króla Węgierskiego przez Węgierską ziemię do Wołoch od-
jechali.
Trzynastego zaś dnia I\Iaja, od króla Władisława przyjechał w poseł- ^^^^^/^Jl"
stwie proboscz Białogrodzki , Bochdan też Wołoski wojewoda drugiego Wołoski,
posła przysłał, którzy z królem i pany Koronnymi około wyprawy do
Traciej przeciw Turkom tractowali.
Mało co potym od Wasila W^ielkiego Xicdza Moskiewskiego posło-
wie do Krakowa j)rzyjachali, rzeczy Litewskie i Moskiewskie stanowiąc,
którym wielkie dostatki dawano , ale cvbule i czosnku nie możono im PosJowie
dostatczyc. scy.
360
^k"ti^'*' ^^ ^j'"' ^^ ^*^*''^'' Prekopskiego posfowie przybyli, chcąc przymierze
zdawna z Kazimirzem królem Polskim Wielkim Xi^^dzem Litewskim za-
chowane odnowić i umocnić.
^bflku""'' Tegoż, roku dnia 20 Kwietnia, Andrzej Roh\ arcibisLup Gnieźnień-
ski umarł, na jego miejsce Jan Laski kanclerz Koronny 23 dnia Maja
wstąpił.
1'osiowio Potym zaś zjazd w Poznania na dzień Ś. Jana bvi: złożony, na który
cesarscy, ."' .. j ' .
Czescy,} posłowIc od ccssarza 3Liximihana, opat Fuldeński i grof de Mansfeld,
poseł też Władisława W^^gerskiego i Czeskiego króla Jan Turzo biskup
Wrotsławski, a od króla Sigmunta i senatu Polskiego Jan Laski arcibi-
skup Gnieźnieński, Wincenti Przerębski Kujawski, Lubrański Poznański
i Łukasz Warmieński biskupowie, Andrzej Szamotulski Poznański, Gar-
dzina Kaliski wojewodowie , Łukasz z Górki Poznański , Pampowski Mal-
borski , starostowie przyjachali ; z strony zaś mistrza Pruskiego i od Fri-
derika Saskiego xiążccia i od zakonu Krzyżackiego Jop biskup Pomezań-
Coiidicieod ski i inszy zakonni contorowie byli. A ci sie upominali powtóre, aby Prii-
podane, gka zicmia wszytka i Pomorska zakonowi Krzyżackiemu była przywróco-
na, też aby od przysięgi i hołdu Polskiego wolni byli. Trzecia aby wy-
praw wojennych z Polaki niepodejmowali. Czwarta aby Polacy do zakonu
nie byli przijmowani ; a po długich tractalach na tę czwartą condicią Po-
lacy snadnie przyzwolili, insze trzy ich condiciejako się niegodne być zdały,
tak też od senatu Polskiego gruntownie odrzucone były, ua ostatek do-
magali się aby i nowy ich mistrz zaraz według powinności przysięgę hoł-
du uczynił. Tak naswarzywszy się a nic nie sprawiwszy posłowie Cesar-
scy, Rześcy i Pruscy odjechali precz. Ku tej sprawie był też posłań od
papieża legat Achilles de Grassis, ale iż dla dalekości drogi omieszkał,
jednak do Krakowa przyjechawszy przed Sigmuntem królem i senatem
insze poselstwo s[>rawował, namawiając króla usilnie aby wojnę z Wła-
Posełi»a- disławem bratem królem Węgierskim, przeciw Turkom podniósł, bo się
do Włoch z armatą wodną w ten czas Bajazet gotował; w której też spra-
wie przedtym był od paj)ieża Jakoljus Piso przysłany. Ale gdy król wy-
rozumiał, iż ta wyprawa jako niepotrzebna, tak niepożyteczna się być zda-
ła, ponieważ i sam cesarz Turecki przysięgę przymierza spólnego przed-
tym już był dobrowolnie przysłał , byłoby to przeciw prawu wszech
narodów, gdyby Polacy aczkoKyiek pogańskiemu panu wiarę złamać mieli;
nad to niemniejszaby stąd niebespieczność urosła, turecki miecz od cudzej
wojny na się obrócić, a postronną szkodę swojej nie uleczywszy zastępo-
wać. Pewnieby cesarz i papież z xiążęty Włoskimi wydawszy Polaki na
mięsne jatki nie wczas na .ratunek przybyli, jako to i Władisławovyi Ja-
gielowicu u Warny z żałością wszytkicj rzeczypospolitej zabitemu wyrzą-
dzih byli roku 1444, którego także papież namowami łagodnymi i roz-
grzeszenim od przysięgi do nieszczęśliwej wojny przywiódł. Przeto król
o.ik,i7 pa- i senat Koronny Tureckiemu cesarzowi przymierze zachować, ponieważ
vojnoiur« oo saui prosił, umyślili. Wszak/.e kiedy papież i cesarz i inszy panowie
361
chrześciańscy według zmowy na granicy Tureckiej będą z wojskami , te-
dy leż. król ż Polaki i z Litwą do nich może przybyć.
Tepoi toż. czasu carz Prckopski pamiętając onc swoję jjirwszą porażkę
0(1 \aliajskich Tatarów, zebrał się z wielkim wojskiem i ciągnął wtóry
raz |irzeciw carzowi Nahajskiemu, którego na giowę poraził i wszytki i\a-
hajskie i Zawolskie hordy za Wołgą rzeką i Kamą leżące tak splundro-
wał, poburzył, spustoszył i ludu Nahajskiego w polon tak wiele wygnał, ^|y Za«'oT
iż dłudzy Nahajczycy i Zawolczycy, nie mając z kim w wypustoszonych '^,,'^''^^j(;|J"'
swoich hordach zostać, ci za żonami, ci za synami, ci za ojcami i bracią z«'>jowaL
dobrowolnie szli do Prekopskiej hordy za wojskiem nieprzyjacielskim,
a gdv wszyscy oni |)ołoncy w Taurice albo Prekopie osiedli, już się sna-
dnie rozmnożyła, rozszyrzyła i zmocniła horda Prekopska, tak, iż wszytkim
przyległym narodom strasznymi Tatarowie Prekopscy być poczęli.
Tegoż czassu u Wieliczki w górze solnej, jeden łotr staplowanie zdra- Gómsoinau
dą, podrzuciwszy ogien, zapalił, z którego dymu w podziemnej jaskmi, zapalona,
jako w piekle wiele się ludzi zadusiło, a drudzy chcąc wyleść, szyje po-
łamali. Andrzej Kościelecki, na ten czas żupnikiem będąc, gdy się w ja- Kościei.-rki
skinią górną żaden z ^mmu wpuście nie smiał, on sam z hewermem Be- ogień ugasi-
tmancm Krakowskim bormistrzem, który już miał lat 90, w górę się wpu-
ścił, i ci dwa podawszy ży\yoty swoje w' wielką niebespieczność, jako
drudzy Rurciusowie Rzymscy, on ogień bardzo szkodliwy przeważną pra-
cą ugasili.
Potym 7 dnia Noyembra od Bochdana wojewody W'ołoskiego poseł
przyjachał do Krakowa, prosząc króla Sigmunta o pomoc przeciw Tatarom
Prekojjskim, prosił też aby posła Wołoskiego do Wasila Wielkiego Xię- Pos.iNyoio
dza Moskiewskiego przez jtaństwa Litewskie przepuścił, czego król zaraz
dozwolił i posła odprawił. A gdy ledwo posła Wołoskiego odprawiono,
wnet Turecki poseł Imbraim przyjechał dla przymierza rocznego, które Posci inre
król Sigmunt przed tymże posłem przysięgą potwierdził, bowiem Bajazet
cesarz Turecki pierwej też w Constantinopolu toż przysiągł przed Skarze-
wskim posłem Jirólewskim.
O WTAR&NENIU TATARÓW
DO LITWY I DO WOŁOCH, &c,
I O PIRWSZYM ]\LVLŻEŃST>YIE KRÓLA SIGMUMA.
Uozdzial szósty.
-prawy Liteyyskiego Wielkiego Xicstwa spokojnie trwały przez ten roli
cah; a Tatarowie Prekopscy z carzykiem Bitikierejem, czas upatrzywszy Tataro«io
wtargnęli w Ruskie strony, a widząc iż odporu niemieli, burzyli xięstwo do^wiina.
302
Litewskie ai do Wilna i za Wilno dwanaście mil w stronę rospuścili za-
gony, gdzie nabrawszy ludu i dobytku wielką moc, uszli w całości do
hordy z łupami , bez wszelakiego odporu.
Tyfn sczęśliwym powodzenim b^dąc śmielszy do Wołoskiej ziemie
wtargnęli z tymże Bitikierejem carzykiem, którą wszerz i wzdłuż splun-
drowawszy, przez siedmdziesiąt tysięcy ludzi i bydła w polon jako była
^Dnlesuze* sława wzicli, a gdy jusz chcieli Dniestr przebywać wracając się do Prze-
poioncii. topu, bo się bojeli Wołoskiego wojska po sobie goniącego, tam carzvk
JJitikierej z klikiem tysięcy Tatarów i więźniów wielkością potonęli w Dnie-
strze, gdy ich cisnących się prumy znosić nie mogły. A w tym czasie Ko-
pacz wojewody Wołoskiego hetman zebrawszy jako na prętce mógł , nie
wiele rycerstwa, dogonił Tatarów u przewozu, z którymi bitwę więcej
upornie niźli bacznie stoczył, bo od nieprzyjaciół ogarniony, gdy się mę-
żnie bronił, zabity poległ. Wołochów więcej niż siedmset na placu zo-
stało, a przez trzysta ich ucieczką zdrowie zachowali, wszakże więźniów
i polonu w ten czas wiele odbili. Tak Tatarowie większą porażkę od po-
topu w wodzie niż od nieprzyjaciół podjąwszy, do hordy się wrócili.
Tegoż roku 1511, papież Julius Wióry jubiieus albo miłościwego lata
odpusty z listami pargaminowymi, z bułami dla budowania kościoła Ś.
Piotra w Rzymie, do Polski posiał, a przy tym skrzynię żelazną na pienią-
dze, także też do Niemiec i do inszych krain rozesłał był ty skrzynie,
Fogerowie g ^yyy nich kupców z Augspurku Fogarów przystawił. Tych odpustów
rowie fami- Polski scuat i rycerstwo niochcieli przyjąć i długi spór około onych jubi-
lia sJawna - .,..',.•'■',...', " i
kupców z leuszów był, aż to przeyyiedli, iż dvyie części pieniędzy yyybranych za ty
Augspurku. " J^ .' ."".",."
odpusty yyzięli Polacy na obronę przeciw poganom i opatrzenie ukrajny,
a Fogarowie kupcy papiescy trzecią część onej summy w skrzynię żelazną
wzięli na papieża. W^ Niemcech zaś a zwłascza w Saskim xięstwie i lan-
grabstwie Heskim, acz przijmowano ony jubileuszy, i kupowano drogo,
zwłascza lud prosty, bo je rozyyieszawali Włoszy po cmintarzach jakoby
Marcin Lu- jgi^ig towarY, yvszakże cdy Mnrlinus Luter doctor w teolosiej, mnich Do-
Iher począł J ,J' ,^''.. -i-ii ii"^
wichrzyć, minika S. w Witembergu, niewiem jakim duchem pobudzony przeciw tym
0|.t>m sze- odpustom, uazyyyając jo szyderstwy, począł kazać, a potym pisać, tedy
sieidanajo- onv skrzynio żelazne xiażęta, zwłasca Saskie zahamowały, w których bar-
Yiusa elc. " . •, • ' • 1 1 i 1 T 1 " 1 1 '
dzo yyielka summa pieniędzy była zel)rana , a Luther od tych czassow
z sectą swoją począł płużyć.
Tegoż roku 1511, Jurgi xiążę Sluckie Siemionoyyic, acz mło-łego
Xiążesruc- vvieku ale serca prawie męskiego będąc. Tatarów, którzy około Kijowa
kie Tatarów , . , 1. • i- -i i • ""-i j •• • i
eoooporaził. -ysjele yyolosci byli zyyojowali, poraził na gioyyę i rozgromił, tak iz ich na
placu ośm tysięcy poległo, nalUitku urociscu za Kijoyyem mil 20, których
fortelem nocnym pożył, z Andrzejem ]\iemiroyyicc;m , yyojewodą Kijow-
skim, a murzoyyie trzej starszy ledwo uciekli: Aria Sieni.ig, Adziga, To-
ksor, etc. yy polach potym za nimi goniąc, porazili ich straży siedmset.
Tegoż roku miesiąca Lutego, siem Koronny yy Piotrkoyyie był złożon,
na którym król z senatory pobór z rycerskich i duchoyynych dochodów
postanoyyil, dla podpory skarbu pospolitego; tamże uchwalono aby monety
3G1
więcej me kowano , bo iż. się jej było wiele a nie warownej w ten czas '^'^•;"';^'ij *"''''
namnożyło, tedy czerwone złote wzdroż.aly były, a w fałszowaniu tej mo- i*H'runa.
noty był obwinion mjal<i Piorun, senator i podsliarbi Koronny, iitórego
gdy^go było o to obwiniono i na siem pozwano, nic stanął, przeto był
wywołań z ziemie, a zjacliawszy do Rakus mieszkał w Wiedniu, tamże
umarł, ciało jego do Sanicza przywieziono, gdzie jest pocbowan: od tego
Pioruna jeszcze owo stare pułgroszki Połskie Piorunkami zowią. Piorunki.
Na tenże siem do Piotrkowa Anna xicżna Mazowiecka z dwiema sy-
nami, Stanisławem i Januszem przyjecbała, gdzie za dozwołenim królew-
skim i senatu, Wizneńską ziemię Mazowszu przyległg, od Jana Łaskiego
arcibiskupa Gniezmeńskiego, który był opiekunem nijakiego Głinki kre-
wnego swego, we dwunaście tysięcy złotych wykupiła.
W tenże czas gdy król Sigmunt w Piotrkowie mieszkał, Władisław
z Ludwikiem synem, AYęgierscy i Czescy krółowie, do Śląskiego Wrat-
sławia 20 dnia Stycznia przyjechali: tam był spór wielki między Węgierskimi
i Czeskimi pany, przy którvmbv królestw ie Śląskie xięstw o i Wrutsław miał „/J.^^*^ 'T
, . , / , ,, ■ " ," , -I- • ' • • -'11 Wratslawiu-
zostać 1 któremu królowi posłuszeństwo mieli przysięgać*! powinność hoł-
du zachować, jeśli Czeskiemu, jeśli W^ęgierskiemu, gdyż przedtym zdawna
Slćjsko Polskiemu królestwu należało , ale to naszy niedbale przespali.
W ten czas też Władisław pewnieby go był Sigmuntowi nie bronił, gdy-
by prawem bliskości dochodził Śląska , ale uchodząc tego aby i sam i Si~ Przespanie
gmunt trudności na potym z synem Ludwikiem, który już królem Czeskim
był koronowan, nie miał, puścił to imo się. A nie postanowiwszy nic,
wyjachał z Wratsławia z synem 15 dnia ]\Iarca.
Tegoż czassu Wratsławianie otrzymali priwilej od Władislawa króla,
i od Ludwika syna jego, iż postanowili kupieckich wszytkich rzeczy skład
w Wratsławiu, tak Niemcom jako Polakom, i publikowali ty listy, aby ża-
den kupiec z Polski i z Niemiec W^ratsławia nie śmiał mijać z kupia-
mi, jedno ich tam przedawać i tam kupować. Przeto Sigmunt król Polski
znany radnymi, widząc, iż ta wielka a niezmierna szkoda, i zelżywość uro- SpórPoia-
' ^ '^ • ko W z W rat*
słaby Polakom, zakazał aby żadnych towarów z Polski do Wratsławia nie siaNNiunyo
wożono, ale przez Czeską ziemię wszyscy kupcy Polszcy dobrowolnie do Nie- piecki.
mieć na handle jeździli. Co widząc Wratsławianie, starali się o to, jako-
by i inszym tę drogę zamknąć, ale nie mogli, bo panowie Czescy Polakom
dla swego pożytku więcej życzyli; czynili zaś niezmierne nakłady Wrat-
sławianie aby tego obronili, a swoje priwileja otrzymali, dawając |)odarki
już cesarzowi, już Węgierskiemu i Czeskiemu królowi Władisławowi
(który też był w tym zahaczył miłości ojczyzny swojej Korony Polskiej) ^ ziemie
i xiążętom Niemieckim, którzy przekupieni acz usiłowali, ale nie wskórali, Polskiej to-
. "^ ' ' ... . wary zam-
bo Polacy na szkodę ich przewiedli , tak iż to zamknienic ziemie trwając unionc
" I • !!• przez 4 lala.
przez cztery lata sprzykrzyło się Wratsławianom , bo dłużej przez towa- „.^^^^^
rów Polskich wytrwać nie mo^li , z nienagrodzoną szkoda i upadkiem ^'n(>gf>
. " " ' ~ ^ ' ' . Gdaiiscza-
swoim. Tak ich król Polski Sigmunt w ten czas siedząc w domu prawie nomiiin-
był zwojował, bo ten skład w niwecz był potym obrócon na zjeździe onyni nić.
II. " 40
Gastol Iowie
i insza sl
larów
ISnOO zło-
tych czer-
wonych żoł
dn.
302
Przesporskim z Cesarzem królów, Polskiego, Węgierskiego i Czeskiego,
jako o tym będzie niżej.
Potym z Piotrkowskiego sejmu król odjachał do Krakowa, stamtąd
zaś 2 dnia Maja ruszył się do Brześcia Litewskiego, gdzie na prośbę pa-
nów Koronnych i Litewskich, onę slachlę Ruską i Litewską, zwłascza
lach- Gastołtów, którzy dla towarzystwa i porozumienia z Glińskim Michałem
'Litewska z' '^jl' poimaui, Z \vięzienia wyzwolił i ku pierwszej łasce ich przyjął.
wypusczeni. Przvjcchali potym od carza Przekopskiego Mendlikiereja posłowie, przez
które syna swojego także wnuka ślubował dać w zakładzie Sigmuntowi
królowi, według postanowienia, też na każdy rok przeciw nieprzyjaciołom
jego Polskim i Litewskim trzydzieści tysięcy Tatarów za wżdy miał stawić;
a król Sigmunt Prekopskiemu carzowi na kożdy rok piętnaście tysięcy
Na 30000 Ta- złotych czerwonych żołdu miał dawać, której summy połowicę z Polskie-
go, a połowicę z Litewskiego skarbu miano płacić. Ale potym Mendlikie-
rej wziąwszy jurgielt, złamał wiarę i syna ani wnuka w zakładzie nie
posłał i owszem do Wołoskiego państwa hołdownego królowi Polskiemu,
z wielkim wojskiem wtargnął, gdzie wielką szkodę uczynił, potym do
Moskwy ciągnął, skąd wielki polon ludzi i dobytku wygnał. A król Sig-
munt postanowiwszy Litewskie sprawy w Brześciu , do Polski się wrócił,
a wjachał do Krakowa 30 dnia Paźd/Jernika.
Tegoż czassu Lubczaiiie (które miasto Lubek jest sławne i mocne nad
Bałtyckim morzem , od przodków naszych Polaków zbudowane i Bukow-
czem według Kronik Niemieckich nazwane, a przed 700 lat od Rarolussa
Wielkiego cesarza podbite), ci skarbów dostatkiem i miasta obroną, tudzież
sposobnością portu, jako i naszy Gdańsczanie, w pychę podniesieni, z kró-
lem Duńskim na ten czas walczyli i wielkimi a częstymi porażkami nad
nim zwycięstwo otrzyraawali , aż na ostatek morską wojnę z nim wiedli.
Trafiło się też iż Holandrowie w ten czas do Gdańska na S. Dominik
według zwyczaju portem króla Duńskiego, czego im Lubczanie chcieli
zabronić , przyjachali , a nabrawszy kupi Polskich w okręty, miedzi , mo-
siądzu, ołowu, wanczosów, zboża etc. nazad chcieli żeglować; ale iż wia-
tru pogodnego niemieli , przeto u Hale króla Polskiego miasteczka na ko-
twicach stanęli, wiatru i pomocy króla Duńskiego czekając. A w tym
dwadzieścia i ))ięć okrętów Lubczanów strzelbą i Frejbiterów dobrze
k temu osadzonych , za wiatrem pogodnym rano przypadli na Holandrów,
Lubczanie a bez wieści na bespiecznych uderzywszy snadnie ich rozgromili, czter-
dzieści okrętów Holanderskich uciekających spalili i potopili, a sześćdzie-
siąt i ośm okrętów całych poimali, które z kupiami do Łubka triumphu-
jąc przyprowadzili; inszy podniowszy żagle ku Gdańskowi, drudzy na mo-
rze głębokie pouciekali, nawięcej kupi Fokarom kupcom Augspurskim
w ten czas pobrali, zwłascza miedzi i mosiądzu, które byli przedtyra
z Polski do Gdańska Wisłą przyprowadzili. Król Sigmunt skarżył się na
Lubczany cesarzowi Maximilianowi i pisał do Lubczan, ale ledwo trze-
cią część i to mosiądzu, a miedzi kupcom, zwłascza Fokarom wrócili.
Holandrów
na morzu
rozbili.
Tatarowic
Na h aj SC y
3<53
TcTOA czassu Tatarowic Prokopscy, acz Iluskich ziem, dla przymierza
w Brześciu Litewskim postanowionego , nic najeżdżali , wszakże zebraw-
szy wojska wifcej niż trzydzieści tysięcy jezdnych do Wołoch wtargnęli ,
przeciw którvni Bochdan wojewoda z wojskiem Wołoskim ciggnął. Po
laków mu też na pomoc cztery tysiące z hetmanami Stanisławem Land-
skorońskim i Tworowskim przybyło , k temu Węgrów więcej niż ośmset.
Bułgarów, także Serbów i Turków, usarzów za pieniądze z Traciej Boch-
dan przyzwał, a zszykowawszy wszitkich porządnie, mieli wszyscy chrze-
ścianie pewną nadzieję zwycięstwa. Ale w ten czas Nahajscy Tatarowic,
słysząc iż Prekopscy do Wołoch wyciągnęli, zaraz wtargnęli do Prekop- f^^Jj^i^^^f^
skiej hordy, którą wszerz i wzdłuż srogo zwojowali; czego gdy się dowie- jowaii.
dział carz Prekopski, wnet się z Wołoch bronić swojej hordy wrócił, ale
niż przyciągnął, tedy Nahajscy nabrawszy się za Wołgę ubiegli z wielki-
mi łupami. A tak Wołoska ziemia w ten czas od wielkiej porażki za
własną szkodą pogańską wyzwolona była.
Tegoż czassu w Turecliich państwach wielkie zamieszanie było, bo-
wiem Salcmbeg albo Selim, syn cesarza Bajzeta, stojąc na zdrowie wła-
snemu ojcowi i chcąc pod nim cesarstwo Tureckie opanować, Kafę mia- ^^^'/jj^'^*
sto zacne portowe nad Czarnym morzem w Prekopie leżące (które był
Machomet dziad jego przedtym Genuensom wziął), pod ojcem ubieżał
i opanował; Białogrodu też i Kiliej miast portowych w Wołoszech do-
był, a swoimi janczary porty morza Czarnego ossadziwszy, buntował się
z Prckopskim carzem na ojca Bajzeta, który w ten czas starością zem- ,,^*'^i|!!,'u^^].
dlony, miał i tak dosyć biedy od Sophiego króla Perskiego, tak , iż woj- zeia.
ska wielkie od Persów pobite straciwszy, z Constantinopoła do Andrino-
pola ku Połszce pięć dni jazdy leżącego miasta ujachał. A iż Andrinopole fg",'J^|j"°jP,';j
nie jest tak obronne, jakom sam widział, bo mury rozwalone a rozwlokło '"o"^"" "'^
się na trzy mile po górach, przeto Zelim widząc pogodę, zebrawszy woj-
sko z Tatar Prekopskich, z Serbów, Bułgarów i niktórej sobie życzliwej
strony Turków, ciągnął przeciw ojcowi Bajzetowi do Andrinopola. Co
usłyszawszy biedny ociec Bajzet, wyciągnął przeciw złemu synowi z woj-
skiem, a stoczywszy łjitwę srogą poraził go, tak, iż ledwo Zelim z carza Jl;;^'^''^^,,^:
Prekopskiego synem uciekł. Na której porażki miejscu dzień jazdy od raził.
Andrinopola myśmy nocowali i widziałem sam jawne bitwy znaki, które
mi Bulgarowie ukazowali, roku 1575.
Wszakże rychło potym roku 1512, Bajzet cesarz zeszły w starości
uporowi syna swego (gdy się do niego wszyscy janczarowie przekinęli) A"^^^^*'|iJi^:'"
ustąpił i spuścił mu cesarstwo Tureckie za żywota, a sam Ilamazią mia- ^'I^';,\'",;;J '
sto i krainę w Syriej sobie ku wychowaniu obrał, gdzie potym wtórego ^'^^'gj!,],'/^''^-
dnia po przyjeździe umarł. Po jego śmierci drugi syn Achmat Soltan, ^^,"^^"/„j7'
z wielkim wojskiem, mając Persów na pomoc, przeciw bratu Zełimowi odsyła.
przyciągnął, a gdy z obudwu stron bitwę o stolicę cesarską szczęścia pa-
trząc zwiedli, porażon Achmat z Persami , którego poimancgo zaraz lirat
Zelim kazał ściąć siekierą, a tak po srogim kr wie rozlaniu zupełne ce-
sarstwo Tureckie, zbywszy ojca i brata, opanował. Syn zaś Aclimata za-
3G4
bitego do Perskiego króla uciekł, któremu on dał córkę swoje w małżeń-
stwo, a ten potym docliodząc dziedzictwa i mszcząc się śmierci ojcowskiej,
częstokroć Zelima porażał i niewymowna', mu szkody wojną poczynił.
Zelim po tym zwycięstwie, przysłał posła swojego do Sigmunta króla
Po^iarpoi Polaka poturczonego Laskowskiego z Mościsk miasteczka wojtowica; ten
'Jo^sse?; tureckim językiem prze/, tłumacza tymi słowy krótkimi poselstwo odpra-
wił, mówiąc: „Salembeg Turecki nowy cesarz, pokój ten z tobą Sigmuncie
królu, który dziad i ociec zachowywali , chce trzymać." A król Sigmunt
także się ofiarując Tureckiemu cesarzowi, posła odprawił roku 1512 mie-
siąca Lipca.
Tegoż roku król Sigmunt namówiony będąc od brata Władisława
króla Węgierskiego i od xiężny Jadwigi, z Treczjna, wdowy po wojewo-
dzie Siedmigrodzkim Stephanie zostawionej, córkę jej Barbarę zmówił
w małżeński stan, po którą roku 151*2 Jana Lubrańskiego biskupa Po-
znańskiego, CliristolFa Szydłowieckiego, kastellana Sędomirskiego, Łuka-
sza z Górki, Wielkiej Polski starostę, wyprawił. A ci w świetnych i okaza-
łych pocztach wyjechawszy z Krakowa przez Śląsko i Morawę do Tręczy-
na przyjachali, tam wziąwszy z sobą nową oblubienicę królowi Sigmunto-
wi, wrócili się do Polski, którą też Edwiga matka i brat Janusz wojewoda
Siedmigrodzki, potym król Węgierski (za którym zaś ono Isabella Sig-
muntowna była) i Kazim.irz wuj xiążę Czesińskie w ośmi set koni prowa-
dził, a gdy przyjechali do Morawice blisko Krakowa piątego dnia Lutego
tam nocowali. Nazajutrz w Piątkowy dzień rano, król Sigmunt dosić z oz-
'^gensk^^v dobnymi pocztami wyjechał przeciw jej. A w tym też xiążę Bergieńskie
'° wcsde."^ Jerzy, na to wesele proszony, w siedmiset koni świetnych zbrojami J^rzy-
jechał, którego król skoro ućciwie przywitał, zatym xicżna Barbara nowa
oblubienica z matką na wozie ozdobnie zgotowanym przyjechała, a gdy
z \vozu na ziemię wystąpiła po suknie ku królowi była prowadzona,
przywitał ją naprzód Jan Laski arcj biskup Gnieznieiiski od króla i od se-
natu, potym ją pozdrawiał łacińską oratią Jan Staphileus legat papieski
ćy:c. Potym król Sigmunt wziąwszy ją do siebie na sanie, jachali na za-
mek Krakowski, a w Niedzielę ostatnią Zapustów była oddana królowi
w małżeństwo i koronowana przez Jana Łaskiego arcibiskupa Gnieźnień-
skiego, przy którycli ceremoniach był Bernhard Wilczek arcibiskup Lwo-
wski i wszyscy biskupowie Polszcy i Pruscy, opatowie także i panowie
Koronni z Litewskimi, od Władisława Węgierskiego i Ludwika Czeskiego,
królów i od xiążąt Śląskich i mistrza Pruskiego posłowie; także Jerzy
Brzeskie, Bartłomiej Śląskie xiążęta, Jan Turzo biskup Wrocławski, Sta-
phileus legat papieski, Mazowiecka i Ratiborska xiężnv, wdowy, i posło-
wie od biskupów Węgierskich i Czeskich i od Saskiego xiążęcia Jerzego
i margrabię Brandenburskiego Friderika i Wołoskiego i Siedmigrodzkiego
wojewodów i inszych Litewskich, Ruskich xiążąt i paniąt bardzo wiele.
A odprawiwszy zwykłe ceremonie i obiad hojnością królewską, jak ten czas
potrzebował przygotowany, długo każdego dnia tańce i krotochwile roz-
maite, gonitwy, szermowania i insze rycerskie igrzyska były sprawowane.
365
Wgumtwie z drzewy między inszymi mieli przedniejsze miejsca idank dziel- ja?ockrfc
ności Jan Tarło i Jarocki , Polacv, i Rechemberger SIężak , dworzanin ilecuembe".
królewski. ^ ^Śl
O PORAŻENIU 25000 TATARÓW
PREKOPSKICH POD WISMOWCEM,
Kozdział siódmy.
Ijdy król Sigmunt w Krakowie był z królową nową,
Wnet przyszła wieść, Prekopski ii carz ciągnie głową,
Mendlikier|w Ruskie strony, z wojski ogromnymi,
Słysząc ń król był wesół z pany Koronnymi.
Lecz król czujny i ociec ojczyzny swej prawy,
Chcąc odbić od swych włości miecz pogański krwawy,
Posłał dwór swój co rychlej na pomoc żołnierzom,
Którzy przed tym tam byli po Podolskim leżom.
Slachta też i rycerstwo Ruskie z powinności
Jachali wszyscy przeciw Tatarskiej srogości;
Kniaź Constanli zaś hetman ciągnął z drugiej strony
Z Litwą i z Wołyńcami dla spólnej obrony.
Tatarów dwadzieścia pięć tysięcy i więcej,
W liczbie było, którzy tak srogości^zwierzęcej
Używając, Ruski kraj z gruntu zburzyć chcieli,
Bo Mendlikiera carza tuż przy sobie mieli.
A gdy już aż pod Rielkę puścili zagony,
Wnet Landskoroiiski polny hetman doświadczony,
Z służebnymi żołnierzmi siedm set ich poraził,
Czym naszym serca dodał, a poganom skaził.
Iż żadnego żywego z nich niezostawili,
A plon i więźniów wszytkich w cale wybawili.
Za czym zwycięstwo pewne sobie winszowali,
I ochotniej w gromadę wszyscy się zbierah.
Polskie i Ruskie wojsko też się już ściągało,
A pod Wiśniowcem w polu obozem^ leżało;
Kniaź też Constanti hetman trzy tysiące Litwy,
Przywiódł mężów ochotnych i pragnących bitwy.
Mendliliierej carz.
Paler palriae.
Kniaź Constanti Oslro-
ski betman Litewski.
25000 Talarów.
Stani^lu^v Landsko-
roński hetman polny.
Lilwy 3000 ochotnej .
Rozrywka mądra kil
ziaCoirsliintina.
366
Przy nim kniaź Wiśniewiecki Michał h\\ z synami.
I kniaź Andrzej Zbaraski, z których hetmanami
!^.''iu?ch^za''hetmana Każ^y mógł być, lecz xia/.e on Constanti święty,
"""■ Był od wszytkich za sprawcę zwierzchnego przyjęty.
Landskoronski Stanisław rycerz sławny w męstwie,
Będąc śmielszym po świeżym z Tatarów zwycięstwie,
Z półliiem swoich żołnierzów wojslia ich śpiegował,
A jak ich wiele w liczbie pilnie npatrował.
Kniaź też Constanti z pany Koronnymi radził,
Jakby przeciw Tatarom uphy swe rozsadził,
Fortele przeciw mocy zwykłe wynajdował.
Bo już z pogany sto kroć przed tym się kosztował.
Wykładał ich postępki i sposób potkania,
Uważał też i słuchał inszych pilnie zdania.
Jak mądry hetman wszytko rozumem sprawując,
Jak w sprawie stać, jak gonić, jak bić, ukazując.
W tym Landskroński przyjechał z straży w obóz w nocy,
Dając znać o pogańskim wojsku i ich mocv,
Iż w ten czas już leżeli na koszu spokojnie,
A tak bespiecznych możem bić zaraz przystojnie.
Tą nowiną wnet wszyscy tak się pocieszyli,
I serca na pogany chciwie zajnszyli.
Cchoin naszych. Ci dla ojczyzny umrzeć, ci zwycięstwa śmiele
Winszując sobie każdy chciał wprzód stać na czele.
^^c^romernsinoraiione j^j. ^^-^^ Constauti widząc W nich taką chęć bitwy,
e^Zmf:!r^r^nZ Do Polaków przyłączył wojsko swoje z Litwy,
^"^jodocusauicm Dechis Lcdwo wszytkich szcść tysiąc z Wołyńcami było,
(ew llJjiliTKdiTL^ld- Lecz każdemu z dziesiątkiem pogan bić się miło.
ec"7/»m/«Lll^rS^^ Ruszyli się z Wiśnio wca ku Tatarom drogą,
'"'"■ Tam w ciągnieniu niezgoda wnet zatrzęsła trwogą.
Hetmanowie swar wsczęli o pirwsze potkanie,
Polacy wprzód, Litwa wprzód chcieli skoczyć na nie.
Kniaź Constanti Ostroski przód przywłasczał sobie.
Mówiąc, iż o ich szyku wiedział i sposobie,
Iż na tym wiek swój strawił, znał ich wszytki sprawy,
Świadom ich rady wszytkiej i w koszu zastawy;
Przeto (mówił) mnie z Litwą iż to wprzód przystoi,
Bo kto czego kosztował już się nie tak boi.
Mądra rada Consian- A gdyby się Polacy wprzód mieli potykać,
^''^^'^ Nie świadomi ich szyków, pewnieby nam mykać.
Bo skoroby się naprzód co źle })opisało,
Jużby się i ostatek wojska zamieszało.
Tak kniaź Constanti mądrze radził, lecz Polacy
Mówili iż też u nas są dobrzy junacy,
307
Siyk naszych.
Co i W Niemrech , we Włoszech, i w Franciej bywali, ,w<^7.e*'^na"s/"^h''czyinj
I w szermierskich się szkołach znacznie probowah. "^^ Deciussa.
Constanti przeciw temu mądrzej odpowiedział, consiantS^' '"""'"
Inszy szpad, inszy sajdak, chocia w domu siedział.
Insza we Włoszech , insza w Niemcech w wojnie sprawa,
Inakszy nieprzyjaciel, inaksza zabawa.
Więc inaczej z Tatary postępować trzeba,
Niż z Wiochy, tylko jeden Bóg niech będzie z nieba.
A gdy to kniaź Constanti rozwodził szeroko.
Wnet wieść przyszła iż Tatar widziano na oko ,
Tusz ciągnących, wnet naszy porzuciwszy spory.
Bo drugi co chciał wprzód bić sstał się z trwogi chory,
Zszykowali się prętko i stanęli w sprawie,
A kniaź Constanti naprzód jak Hector w postawie,
Z buławą jeżdżąc wszytkich pocieszał wesoło,
A na prawy bok Litwę zszykował na czoło.
Mikołaj Kamieniecki wojewoda zatym,
Krakowski, jak Annibał w sturmaku czubatym,
Jeżdżąc Polskie na lewy róg wojska zszykował,
Srzedni zaś uph celniejszym ludem obwarował,
W którym slacheckie poczty i panięce stały;
A we wszytkich do bitwy serca aż skakały.
Przed srzednim uphem roty zaś żołnierzkie były,
Każdy męstwo okazać chciał wrodzonej siły.
Tak stali gotowi się potkać w sprawnym szyku.
Słuchając Tatarskiego z każdych stron okrzyku,
A kniaź Constanti Litwę z Wołyńcy na stronę
Odwiódł, chcąc sam za wszytkich wziąć na się obronę
Daleko od Polskiego wojska stanął czołem.
Chcąc na Tatary przypaść przez pagórki dołem,
Jak Hercules buławą ku górze ciskając.
Każdego bratem zowie serca im dodając,
Koń pod nim hasa bystry, wrony, białonogi,
Podkową ziemię kopa ochotny do trwogi.
Sam w bechterze, sturmakiem obwarował głowę,
A czyniąc chęć do bitwy, tak uczynił mowę:
„O towarzysze moi, towarzysze mili,
Jusz nam potrzeba nagła przypadła w tej chwili,
Każe mi głossem przerwać milczenie przed wami,
Byście wszyscy wiedzieli co się dzieje z nami.
Ach! ach! jak podeptana i jak udręczona,
Cudzą nogą i szablą jak jest potłoczona
Tym czasem ziemia nasza, która nam być miała.
Pewną nadzieją zysku, teraz już znisczała.
Kszlalt, ubiór, koń i
mowa kniazia Constan-
tina.
Rzecz <lo rycerstwa,
z ruskiej polskim wier-
szem prawdziwie wyra-
żona.
368
Jnsz spustoszona leży, zysk wespół z nadzieją
Znisczony, a z tego się źli pogaiicy śmieją,
Widzicie jak się nędzni oracze błąkają,
Wygnani domy swoje spustoszone mają.
Widzicie jako drugich ćmą wiodą w powrozach,
A panie, panny wiozą na ich własnych wozach,
Ku hańbie, a mężów ich tuż w łańcuchach pędzą,
Aż mu płacz nie da mówić przed tak srogą nędzą.
Bo widzę jako bracia naszy narzekają.
Związani niebo płaczem gorzkim przenikają,
W samych nas tę nadzieję tylko pokładając,
Z żonami i z dziatkami w niewoh wzdychając.
Ze jeszcze ich żywoty będą obronione.
Acz domy, także pola już są potłoczone,
Widzicie nieprzyjaciel jak się w polu błysczy,
Role, zboża, posady, wszytko społem nisczy.
Już miasta i folwarki które nasze były.
Zburzone w pastwiska się końskie obróciły.
Któsz to będzie mógł znosić, kto będzie takiego,
Cierpiąc to, serca także, umysłu podłego?
Przyszedł nam żałobliwy czas , widzim którego.
Nad sobą Tatarzyna pohańca srogiego,
Przeto potrzeba przypiąć teraz na się zbroję,
A łsniące szable porwać w mężne ręce swoje.
W^ czym jeśli przez nas jakie omieszkanie będzie.
Siadła rzecz nasza, już nas pohaniec osiędzie.
Lecz się długo niebawiąc broń do ręku bierzcie,
A co rychlej na ratunk braciej się swej spieszcie."
Gdy to mówił usłyszą okrzyk, potym ali
Tatarów kilko uphów od kosza się wali,
Potkanie I Tatary. Krzyk, huk, hałci! kała! brzmi, z trąb, z bębnów grzmot stra-
A świtanie rozganiał zorzą Titan jasny. (szny,
Na kniazia Constantina zwykłym tańcem owym
Uderzyli, a on też wnet z wojskiem gotowym.
Starł się z nimi ochotnie, strzały jak grad lecą;
A kniaź Constanti mając o swych pilną pieczą,
Śmiałość coDsiantego. Krzyczy: „nusz teraz bracia chęcią jednakową
Czyńcie, ja was zastawię naprzód swoją głową!"
Tak się na umór sieką aż się pomieszali,
Litwa i Wołyńcowie męstwem przewyższali.
Tatarzy zaś wielkością, wszyscy dla zwycięstwa,
Dokazują jak Litwa tak Tatarzy męstwa.
Kniaź Constanti na wszytko oko mając pilne,
Obaczył Tatary być Litwie bardzo silne.
369
Przeto do Polskich uphów od swych się wysadził,
By Polaków Tatarom w bok zaś przyprowadził,
Polacy w sprawie stali gdy się Litwa Liła,
Przeto Constantin krzyknął: „Hej! w kim mężna siła,
Bracia mili ratujciel hej na cósz czekacie,
A to mnie i cześć moje tu w zakładzie macic,
Wiecie iż szczęście druhom pomahajet śmiałym.
Mężnym sława dank dawa, hańbę zniewieściałym."
A Tatarowie Litwie tak jusz dogrzewah,
Iż też drudzy ucieczkę z gwałtu gotowali,
W tym Wojciech Sampoleiiski i Bernhard z Potoku,
Smiele Litwę z lewego ratowali boku.
Z rotą swojćj przypadwszy, kniaź Constantin przodkiem
Jeżdżąc woła, zaś między Litwę skoczył srzodkiem,
Napomina do bitwy, bo jusz pierzchać chcieli,
Lecz przy dobrym hetmanie śmiałość na się wzdzieli,
Iż znowu na Tatary wpadli wielkim pędem.
Aż ich zaraz przez tysiąc położyli rzędem.
Wnet się szczęście poganom zmieniło omylne.
Iż im serce upadło i uphy posilne.
A kniaź Constantin z Litwą tym śmielej naciera,
Wołając: „Hej w kim miłość jest ojczyzny szczera,
Teraz ją niech okaże, teraz sławę swoje
Potwierdź kożdy, owo ja przed wszytkimi stoję."
Tak zapaleni słowem hetmańskim, wnet potym
Gdy już słońce promieniem rozświeciło złotym.
Kilko uphów Tatarskich pobili na głowę,
A drudzy uciekali mając konie zdrowe.
Widząc to carzykowie co u kosza byli,
Wnet na ratunek swoim Tatarom przybyli,
Z walnym wojskiem Ilordińskim, z ulany, z murzami,
Iż ich mało zostało w koszu nad więźniami.
A iż w kniaziu Constantim moc wszytkę być znali, .
Przeto się przeciw jemu wnet wszyscy udali.
Rozumiejąc to, gdyby Constantin uciekał,
Juszby walny uph Polski Tatarów nie czekał.
Tak na prawy róg z hukiem i z krzykiem natarli,
Ale Constantinowcy wnet ich nazad wsparli,
Znowu się bitwa wsczęła, strzały świszczą straszne,
Od kurzawy słońce się aż zaćmieło jasne.
W tym Polacy dopiero, widząc iż gwałt srogi
Na kniazia Constantina, wnet śmiele bez trwogi,
W czterzech rotach na ratunk zbrojnych mu przybyli,
A ci się między wojskiem pogańskim zakryli.
Napominanie kniazia
Conslaatina.
Gwałt aa Litwę.
Wociech Sampoleń-
ski i Beraart Potocki.
Tatarska moc na Con-
Znowu bitwa.
II.
47
3/0
Męstwo Polaków.
Trzeci ras bitws
Z więźniów rycerze.
Tatarowie porażeni.
PolaŁów i I.ilwy
zabitych.
hupy i Tatar.
Jusz nic widać rot Polskich, bo w srzodek ich śmiełc
Przebili się, Tatarów każdy dwu trzech ściele,
A kniaź Constantin krzyczy serca im dodając,
Z swym kozactwom Tatarskie tańce przerywając.
Potym już roty Polskie wnet jedna po drugiej,
Następują za nimi bez zabawy długiej,
Srzedni uph walny w którym moc Polska stojała,
Uderzyli w Tatary aż ziemia zadrżała.
Bębny, trąby brzmią, zbrój grzmot, z rusnic trzask, rżą konie,
Hej! hej! naszy, Hała zaś brzmi w Tatarskiej stronie,
Tak bitwę odnawiali pogani raz trzeci,
A kniaź Constaiiti krzyczy: „Hej! nusz teraz dzieci,
Naszeć zwycięstwo jusz jest, jedno docierajcie,
Na wolność, na swą bracią w pętach wspamiętajcie."
W tym jedna rota Polska przez srzodek Tatarski
Przebiła się do więźniów tam gdzie był kosz carski,
Uderzyli na Tatar co przy więźniach byli,
A wszytkich do jednego tamże w koszu zbili,
Drudzy rozwięzowali więźniów, którzy ręce
Płacząc w niebo wznosili będąc wonej męce.
Potym jeden drugiego gdy rozwiązał, ali
Z więźniów nędznych rycerze wnet się mężni sstnli.
Co kto mógł, ten siekierę, ten zaś kij dębowy,
Porwawszy ratunk dali swym z tylu gotowy.
A pogani ni w nocy, ni w sczęściu nadzieje
Nie mając, każdy z strachu uciekając zieje.
Bieżą różno po polach, naszy po nich gonią.
Chłopi u rzek poganom zaś przebycia bronią.
Tak pełne pola trupów pogańskich leżały,
A do hordy bez rany rzadki uszedł cały.
Sam też carz w małe uszedł, lecz przedni murzowie
Pobici i carski zięć i trzej carzykowie.
.Z dwudziestu piąci tysiąc mało ich ubiegło.
Naszych z Litwą ledwo sto w tej bitwie poległo.
Tak przez dobrych hetmanów to Bóg dziwnie sprawił,
Nie w inocy lecz w swej łasce zwycięstwo objawił.
Więźniów szesnaście tysiąc mężów, żon z dziatkami,
Wybawili i polon wszytek z dobytkami,
Tatarskich więcej a niż dziesięć tysiąc koni.
Łupów, satrów, wielbłądów^ szat, rozlicznej broni.
Po Łopuszańskich polach gdzie ta bitwa była.
Ziemia się krwie pogańskiej tak bardzo napiła.
Iż długo bez nawozu zbożym role płodne,
Żywiły swych oraczów w ony lata głodne.
371
I dziś tam jeszcze porząc oracz ziemie pługiem,
Dziwuje się kopijom pokruszonym długim
Wyorywa sajdaki, strzały, włócznie rdzav
Najduje i sczałbatki i jarmolki krwawe.
TraGła się ta sławna bitwa i pamięci godnej zwycięstwo roku 1512
»ir -11 • 1 ł ł'„ „"^ „J„,„,^ Tom sam widziaf roku
Wyorywa sajdaki, strzały, włócznie rdzawe, ,574, ^,iym tamtędy %
Najduje i sczałbatki i jarmolki krwawe. lurekjachał.
w dzień Ś. Witalisa 28 dnia Kwietnia pod Łopuszną, w której Constanti ILopuszna.-
Iwanowic Ostroskie sławnej a świętej pamięci xiążę, Wielkiego Xięstwa
Litewskiego hetman, naprzedniejszy dank odniósł, gdyż za jego sprawą
i przywodem, wszytek ten porządny triumph do skutku szczęśliwego Pan
Bóg "przywiódł. Z Polski zaś byli ci panowie przedniejszy nad wojskiem
Koroninm i Ruskim: Mikołaj Kamieniecki, wojewoda i starosta Krako- ^p^jj^^^y'"^
wski, hetman Koronny, Jan Odrowąż ze Sprowej, Otto z Chodcza, woje- ^''^J^J/^"
w^oda Podolski, Stanisław z Chodcza, marszałek Koronny, starosta Lwo-
wski, Marcin Kamieniecki, Jan Amor z Tarnowa, Stanisław Landskoruń-
ski, Jan Swircowski, Jan i Mikołaj Pilecki, Piotr i Stanisław Kmitowie,
mężowie dzielni i w rycerstwie doświadczeni i wiele inszych paniąt i sla-
chty Koronnej, w których chęć niezwyciężona ku obronie ojczyzny w ten
czas znacznie się pokazała. Z xiążąt zaś i paniąt Litewskich, ci przedniej-
szy byli przy kniaziu Constantynie Ostroskim : Andrzej xiążę z Zbarażu
i kniaź Michał W''iśniewiecki, z kniaziem Iwanem i Alexandrem, kniaź
Alexander Czartorijski , Jurgi Radziwił etc. i poczty inszych xiążąt i pa-
niąt. Też na drugich inszych miejscach zagony Tatarskie , które w ten
czas z W^ołynia i z Podola do Lwowskiej, Bełskiej, Buskiej, Lubelskiej
i aż pod Krasny Staw zachodziły, przez dwanaście utarcznych bitew od
Polaków były porażone.
Gdy o tym zwycięstwie królowi do Krakowa znać dano i więźniów
wielkość przywiedziono , czyniono z wielkimi ceremoniami dzięki Panu
Bogu za takie dobrodziejstwo niezasłużone. Powiadają też, na co się
i wszyscy historikowie i ludzie starzy zgadzają, iż od tego czassu po tym
zwycięstwie Polacy grube obyczaje porzucili, ubiorów długich a ciasnych
z wyniosłymi nad głowę kołnierzami (które zaś dziś widzimy znowu na- 9^'^'jf°p'^;,
stające poprzestali ; włosy, które przedtym w warkocze plecione długie Jó^^^^^P^ia
nosili, acz się im były po onej w Wołoszech na Bukowinie porażce obrzy-
dziły, poczęli wysoko strzydz; picia zbytniego i biesiadowania ustawi-
cznie zwykłego zaniechali , a trzeźwości przykładem króla pobożnego
i inszych cnot naśladować poczęli: tak iż się prawie od tego czassu Pola-
cy w inszą skórę byli przeoblekli i znowu z grubych obyczajów w wypo-
lerowane odrodzili.
A gdy tak Tatarowie za pomocą Bożą znacznie|od naszych skarani '-^^^^jj'"-
byli, miesiąca Maja dnia 13 poseł od carza Prekopskiego Mendhkiereja
do Krakowa przyjachał, aby przymierze , które roku przeszłego w Brze-
ściu Litewskim Ijyło postanowiono, odnowił, a iżby^król temu pewniejszą
wiarę dał, powiedział, iż wnuk carski Dialaldin Soltan w zakładzie do
Wilna jedzie. Co gdy się spełniło, uczynił król przymierze z Tatary, ale
iDiiianem
cesarzem.
372
Dialalclin carzjk nie ogląda wszy króla w Wilnie umarł febrą roku 1513
miesiąca Lutego.
Tatarowie też nad przymierze, jako naród pogański nieustawiczny, czę-
ste wtarczki do Litewskich i Koronnych krain czynili.
Sigmunt król z Krakowa do Piotrkowa z królową na siem jachał
ZamekPioir stamtąd zaś do Poznania się ruszył, a w ten czas zamek Piotrkowski po-
murowany. częto murować, którogo potym aZ roku 1519 dokończono.
Tegoż roku król pilności około oprawienia zaniku Krakowskiego przy-
obrazś. łoż\ł, obraz też Ś. Stanisława srebrny, ryty w Norimbereu dał misternie
Stanisława. J ' ., , , rr \ • i < '
wielkim kosztem uczynić, który w Krakowie na zamku w kościele S. Sta-
nisława za kratą widzimy i grób mosiądzowj bratu Friderikowi kardina-
łowi tamże wystawił przed wielkim ołtarzem.
Tegoż roku cesarz Maximilian wziął wielką waśń na króla Sigmunta,
częścią, iż imo wnuczkę jego córkę Philippa króla Hispańskiego ojca Ka-
rolussa Piątego, którą mu sam raił, Barbarę pojął, częścią iż na zjeździe
Zaia^rgme| Poznańskim, na który ono był posły swoje wyprawił, jako się wyższej
powiedziało, król nie chciał wrócić mistrzowi Pruskiemu Pomorskiej
i Pruskiej ziemie, przeto się przez posły sprzymierzył z Wasilem xiędzem
Moskiewskim, obiecując mu życzliwe we wszytkim przeciw Litwie i Po-
lakom pomagać. Jakosz Moskiewski w tę nadzieje, zapomniawszy przy-
mierza przez Jana Sapihę, i potym przez wielkie posły swoje w^ Krakowie
i w Wilnie potwierdzonego , wielkie szkody częstymi utarczkami przez
Michała Glińskiego w Litewskich państwach czynił, i o Smoleńsko acz
nieszczęśliwie często się kusił: a ten był Polskich i Litewskich spraw ro-
ku 1512 postępek.
Tegoż roku 1512, Albricht margraf Brandenburski z Zophiej Kazi-
BranS^en- micrzowny królewny Polskiej siostry Sigmuntowej urodzony, mistrzem
mistrz Pru- wielkim zakonu Krzyżackiego w Prusiech był obrany i w Królewcu na
stolec z zwykłymi ceremoniami i triumphy był podniesiony, Sigmuntowi
królowi wujowi swojemu, powinnej przysięgi i hołdu ku Koronie Pol-
skiej należącego nie chciał uczynić i owszem za potuchą cesarza Maximi-
liana i inszych xiążąt Rześkich, ossadziwszy zamki Pruskie od Litwy i Pol-
ski, knechtami i rejterami, chciał królowi Polskiemu mocą odpierać, jako
o tym niżej opiszemy.
Roku zaś 1513 Marca 25 dnia, Barbara królowa w Poznaniu uro-
dziła pirwszą córkę, której dano imię Edwiga.
Posłowie na Tesoż roku Jan Laski arcibiskup Gnieźnieński, z Stanisławem Ostro-
concilium. ^
rogiem castellanem Kaliskim, byli posłani na concilium Lateraneńskie od.
Juliussa papieża złożone, a gdy Julius umarł w tym czasie, a na jego
miejsce Leo Dziesiąty wstąpił. Sprawowali potym Laski z Ostrorogiem
poselstwo u W^enetów od króla, także u papieża nowego w Rzymie od-
prawili potrzeby Koronne przeciw Krzyżakom Pruskim.
A król Sigmunt, gdy na ten czas w Poznaniu mieszkał, przyniesiono
mu nowinę, iż Wielki Xiądz Moskiewski Wasil przez Michała Glińskiego
Albriclit
margraf
373
częste najazdy do Litewskich stron czynił, przeto król kazał się Li- ,^°,^p°^''Jo
twie pospolitym riiszonim na wojnę gotować do Moskwy. Moskwy.
Tegoż roku 1.513 Stycznia 20 dnia Helena królowa, Iwana przed-
Helena v
murla.
lvm Moskicwskiejio córka, po królu Alexandrze wdową zostawiona, umar-
ła w Litwie. Potyra też zamek Wileński niżny, pięknym i kosztownym f/^if^fi^^drYe'-
dziełem i rozmaitym budowanim acz z drzewa mało co przedtym wysta- ''^'■'^"^^f mó-
wiony, zp;orzał 2 1 dnia Lutego. A kniaź 3Ioskiewski słysząc o śmierci siostry
swojej Heleny, tym większe przyczyny wojny na Sigmunta króla i na Li-
twę począł wynajdować. Do Maximiliana cessarza przez Lillantską i Pru-
ską ziemię posły swoje wyprawił, prosząc go o koronę na Królestwo
Moskiewskie i wszytkiej Rusi. Też według sprzymierzenia namawiał go,
aby on z jedne stronę z Rzeszą Niemiecką i z Krzyżakami Pruskimi na
Polskę, a on z drugą stronę z Liflantskim mistrzem na Litwę wojnę po- ^["?^^^'„^^a
dnieśli. Gliński zaś 31ichał posłał Schleinica Niemca do Śląska, do Czech ^'\^£fj''°'
i do Niemiec, który za pieniądze bardzo wiele rejterów i knechtów na-
przijmował i do Moskwy przez Liflanty przywiódł. Byli też i między na-
szymi niktórzy, zwłascza chłopskiego narodu , którzy potajemnie od Gliń-
skiego pieniądze brali, a z tych był przedniejszym rotmistrzem Lata albo
Lada Czech, miesczanin Krakowski, a ten poimany na granicy Moskiew-
skiej i do Krakowa odesłany, był ścięty.
Prussowie też i Liflanci buntowali się z drugą stronę; przeto tym złym
początkom szkodliwej wojny król wczas zabiegając, złożył siem Koronny ^'^"mfu^*'
Polakom w Radomiu miesiąca Czerwca, na którym postanowiwszy i w po-
koju opatrzywszy i przymierzem z Prekopskim carzem nie dawno posta-
nowionym ubespieczywszy sprawy Koronne, prosto z sejmu do Litwy
odjechał.
A w tym czasie Wawrzyniec Myszkowski, mąż w sprawach rycerskich
biegły i zawołany, mając krzywdę od Jana xiążęcia Zatorskiego, prosił
pokornie w Radomiu króla o sprawiedliwość, ale to król na przyjazd swój
z Litwy odłożył, wszakże do xiążęcia Zatorskiego pisał, aby Myskowskie-
mu w tym czasie krzywdy nie czynił; ale xiążę na to niedbało i owszem
usłyszawszy, iż król do Wilna odjachał, zaraz wodę od jego stawów od-
jął. TedyMyskowski nie mogąc onej krzywdy dłużej cierpieć, odważywszy
sobie na ostatek i zdrowie dla gruntu ojczystego położyć, jachał sam do
xiążęcia na ten czas polującego, a gdy tylko sami dwa dalej od sług ga-
dając odjachali, począł pokornymi słowy prosić 3Iyszkowski xiążccia, aby
mu krzywdy więcej nie raczył czynić. Ale xiążę jescze nad to większe mu
szkody wyrządzić groził, którą odpowiedzią Myszkowski zajuszony, doby- ^'^^„S/e
wszy miecza przebił xiążę na obiedwie stronie między łopatki, mówiąc, ^'>^''^-
iż tak gdy sprawiedliwością nie mogę, koniec sobie wojny uczynię. Xiążę
zaraz spadwszy z konia, niż słudzy przypadli skonał, a Myskowski znajomy-
mi ścieszkami ujachał, iż go nie mogli zaskoczyć. Tak potym xięstwoZa- ^jlfr^'!^"^'" J^"
torskie od tego czassu w starostwo jest obrócone ku Królestwu Polskie- !*"'=*'''•
mu, ponieważ xiążę bez potomstwa zeszło, według starodawnego z Kazi-
mirzem królem postanowienia. A Myskowski nieborak w wielkiej niebes-
574
pieczności żywota swego będgc, długi czois u króla i u przyjaciół xiążęcia
zabitego łaski rozmaitym obyczajem szukał, której nie mogąc pozyskać,
zjachał do Litwy, aż potym roku 1514, na onej stawnej wojnie z Mo-
skwą pod Orszą stoczonej męstwa wielkiego dosyć przeważną śmiałością,
wojska nieprzyjacielskie przebijając dokazał. Z której dzielności gdy go
hetmanowie i rotmistrzowie zalecali, był przyjct od króla w pirwszą ła-
skę. Potym przejednał sobie przyjaciele xiążccia zabitego: ale o tej bitwie
będzie niżej.
Skoro król Sigmunt do Litwy wyjachał, naprzód w Mielniku miał sej-
mik, rychło potym w Wilnie naradziwszy się z pany radnymi Litewskimi
posłał do Moskiewskiego szukając z nim wszelkim obyczajem zgody; ale
gdy Moskiewski zhardziawszy pomocą Liflantską, Cessarską i Pruską, pań-
.MosUiewsKi stwa Litowskio wojował, niechcac na przymierze z Litwą ani słowa rzec,
nicikzwoiii. ^ról Sigmuut widząc iż gwałt gwałtem odbić potrzeba, posłał upomink
carzPreko- carzowi Prekopskicmu , który wedłu<? powinności do Moskiewskich ziem
dobrze po wciągnąwszy, wielką korzyść ludu i dobytku wygnał i wołości wszerz
i wzdłuż aż do Starodubia spustoszywszy, kilko zastępów Moskiewskich
poraził, a tymi utarczkami Moskiewskiego od wojowania Litewskich ziem
carz Prekopski tego roku 1514 odwiódł: tylkoż było godniejszych ku pi-
saniu rzeczy roku 1513.
o WZIĘCIU SMOLEŃSKA.
Aa drugi rok 1514, Sigmunt będąc w Wilnie z pany radnymi Litewski-
mi pobór uchwalił, za które pieniądze prętko pilnością poborców dobrych
zgromadzone, żołnierzów naprzijraowano jezdnych i pieszych, panowie
też Litewscy gotowali się z pocztami wielkimi na wojnę. Ale Moskiewski
xiądz Wasił wojsko bardzo wielkie do Litwy posławszy, niż się naszy zgo-
towali, wszerz i wzdłuż krainy Litewskie powojował. Smoleński też za-
mek położenim i przyrodzenim miejsca i ścianami, blankami, k temu izbi-
cami z dębu zrąbionymi, a ziemią nafasowanymi dobrze opatrzony, nad
Dnieprem leżący, wielką mocą obcgnał 1514, Maja 16 dnia i powiedają,
jako i Decius pisze , iż pod Smoleńskiem miał w ten czas wielkich dział
leńsklem." trzysta , Z którycłi do zamku ustawicznie strzelano całe dwanaście nic-
Mc.sk\M\ dziel ; ale iż się Sołohub , który tam był w ten czas namiestnikiem, do-
''huba^od*'' brze i dosyć mężnie bronił i kilko szturmów Moskiewskich pobił, tedy
odbita. ^ Moskiewski odciągnął od Smoleńska.
A tym czassem z wojskiem i tam i sam chodził, czyniąc szkody xię-
stwu Litewskiemu, potym zaś znowu pod Smoleńsko przyciągnął i do-
bywał go przemyślnie wszelkim sposobem, ustawicznie szturmy przypu-
sczając; ale gdy powtóre kilko tysięcy ludu stracił, już był myślił odcią-
- gnąc na końcu miesiąca Lipca, bo i Sigmunt król wyciągnął był z Wilna
SpiinoAó na odsiecz Smoleńsczanom dnia 22 Lipca i Sołohub się mężnie bronił.
smoiSl" Ale Gliński Michał , gdy mu 31oskiesvski Smoleńskie iięstwo ze wszystki-
Moskwa L
Smolehs!;
oblyżoiH
3Cn dział
375
kimi przyleglościami podaci obiecał , jeśliby go dostał , wnet się udał na
praktiki z żołnierzami i inszymi Smoleńskimi bojary, a tak czego nicmógł
Moskiewski mocą, to GIiiis'n przez chytre condicic i zdradliwe obietnice
(które go samy potym omyliły) otrzymał, ustawicznie tractujgc z oblcieńcy, fy,.'^^,,?'""
iż się w zamku zdrajców bardzo wiele najdowalo, naostatek gdy prawie »J't'cował
wszyscy na podanie zamku przyzwolili, Solohub ich od tego hamował, ^,"'|i''"^ij''''
obiecując im prctki ratunek od króla, bo jusz był przyciągnął do Mień- if" ''"^•a''
ska. Ale gdy wszyscy Smolnianie na podanie wołali, nie mógł Sołohub y'i<ii .peta,
"•',''•'. rii'- ' Więzienie.
ich niestwornosci więcej uhamowac. Tak tedy xicstwo i zamek Smoleń-
ski sławny i niedobyty, który jako go Witold był dostał, trwał przy wła-
dzy xięslwa Litewskiego lat sto, a Moskiewskiemu się opierał lat 12, ł)ył
podań Michałowi Glińskiemu według umowy miesiąca Lipca dnia 30, ja-
ko Jodocus Decius pisze. A nazajutrz sam Wielki Xiądz Moskiewski
Wasilej wjechał na zamek , gdzie w cerkwi przedniejszej modły zwykłe
obyczajem"^ ruskim odprawiwszy, wszytek zamek ze wszytkich skarbów
z złota, z srebra, z pereł i inszych klejnotów drogich złupił, a wielkie
łupy do Moskwy odesłał, ale tak wiele ludu pod Smoleńskiem utracił,
i szkody popadł, iż był mógł takie dwa zamki snadnie nowe zbudować.
Nie raz się ten Smoleński zamek krwią Moskiewską i Litewską oblał,
bo przedtym za Kazimirza, Albrichta i za Alexandra królów. Iwan Wa-
silewic dziad dzisiejszego Moskiewskiego kniazia, dobywał go prawie przez
lat 1 2 pod niebem Wiazowicem i potym pod Jurgim Illebowicem Mon-
twidowicem synem jego, który był won czas po ojcu Hlebie Wiazowicu HicbWiazo-
woiewoda Smoleńskim od Alexandra. A gdv Iwan Iwanowic Moskiewski widowic
V • -JA- -I • F • ri I r I . ,, 1 Snioleiiski
umarł, znowu svn ie":0 Wasilei Iwanow'ic Smoleńsko wielką mocą pod wojowoiia, i
T«i 1 .''"', 11 • I-II , !• 1 , Jurgi Mlebo-
tvmze Hlebowicem obegnał, ale utraciwszy kilko szturmów, odiachał sam wicsynjego
i" iłi I \ L ' ^ ^ - •> o- • I • I ri- • • r i » Smoleńska
do Mosk\\-]', hetmanów dwu kniaziów Siewierskich Siemiatczicow, którzy iaii-2ijroni-
się byli od Litwy do Moskwy przedtym przekinęli , na swym miejscu zo-
stawiwszy, którzy gdy ustawiczną a gwałtowną strzelbą już byli blanki
zbili i dziurę wielką w ścienie do szturmu uczynHi, wnet Mikołaj Hiobo-
wie tegoż Jurgego syn , który był niedawno z Moskwy wypusczon , po
onym poimaniu na Wiedroszy, wziąwszy na się rząd zamkowy, w zeszłej
starości ojcowskiej, bronił się mężnie czas niemały, ale gdy Moskwa tym
usilniej wieże i blanki strzelbą psowała i już drugą dziurę znowu wybili,
rokował Mikołaj Hiobowie z ich hetmanem , prosząc małej folgi , ażby się
rozmyślił o podaniu zamku; pozwolił mu tedy Moskiewski hetman przez
jedne noc rozmyślania, pod tą condicią al)y siekierą namniej około zamku
oprawowania nie rąbił, a nazajutrz aby się ze wszystkim podał. A w tym
Illebowic pełniąc condicią podaną, niekazał siekierami robić, ale umyśli-
wszy się do gardła bronić, z rycerstwem Litewskim i Ruskim Smoleńskim,
z Sapihami, Kopciami, Mieleskami, Hricinami (z których Wojnowie), Ma- ,5,^^!;;' f,'|g
Salskimi etc. (którzy acz im Moskiewski majętności pobrał przy Litwie ŁovNi(a,pi}a
. v\ ' • 1 • • 1 • • 1 • za .siekierę.
stalij wiernie sobie poczynając tarassy mocne z drzewa i izbice przez onę
noc piłami miasto siekier robiąc zrąbili i|ony dziury zaprawili. Moskwa
nazajutrz gdy to ol)aczyli, upominali się słowa u Hlebowica, który odpo-
Mosky
łomicrec
kiego odbi-
376
wiedział, iż conditiej podanej uczynił dosyć pod przysięgą siekierą nie ro-
biąc, a piłą robić, ii się nie wyrzekał, tedy w tym nie winien, u w nie-
woli, która przemysłów uczy, piłami zamku oprawił. Co widząc Moskiew-
ski hetman starszy, a iż mu u pirwszycli szturmów ludu bardzo wiele
zbito i przekopy wszędzie pełne trupów Ijyły, nasromociwszy Hlebowicowi
Smoleńska*^ obyczajcm swoim, a plunąwszy, odciągnął z wojskiem od oblężenia pod
przez liie- Mścisław drugi zamek Litewski roku 1501, ale i tam nie wskórał, odl)ilv
bowica, a ^ . , . . •'
od Mścisła- przez kuiazia Sołomicreckicgo starostę. A tu się i u Litwina nie jeżdżąc
kniazia So^ (\o Włoch , jakicgo takiego fortelu może nauczyć. Wszakże potym ten
Mikołaj Hiobowie prawnuk Montwidów rychło na Smoleńsku tamże
umarł. A ociec jego dla starości i żałości synowskiej Jurgi, Smoleńsko
królowi Alexandrovvi oddał, wziąwszy od niego Wołkowisko: ale się do
rzeczy wracam. Wszakże zaraz Moskiewski w śmiałość podniesiony, ze
wszytkich zamków swoich Moskiewskich bojarów i ludzi wojennych ze-
brał, tak iż wszytkiego wojska na sto tysięcy zgromadził, a ufając w swo-
5!l?,^!^^'y iei mocy, sam w Smoleńsku został, a z hetmanami swoimi ośmdziesiat
80000 ku J J . J ' . , , . \^r- 11 •
Wilnu, tysięcy jezdnego W'Ojska na burzenie Wielkiego Ajęstwa Litewskiego wy-
prawił, i ciągnęli ku Orszej i ku Odrucku, a stamtąd obrócili się prostą drogą
ku Wilnu. Co słysząc król Sigmunt, ruszył się z Mieńska do Borissowa ,
mając z sobą trzydzieści tysięcy ludu wybranego pieszego i jezdnego. Przy-
dawał też w ten czas dobrej nadzieje Michał Gliński królowi, który go
zaś usiłował przejednać i od Moskiewskiego do Litwy zbieżeć, bo jakom
pierwej napisał, co też Herberstein świadczy fol. 107 in Commenlańis
Moschorilicis , takie miał postanowienie z Moskiewskim, iż gdyby jakim-
kolwiek obyczajem Smoleńska dostał, miał mu go Moskiewski z zamkiem
i wszytkim xięstwem dać w dzierżawę, którego postanowienia skutku gdy
się upominał Gliński po wzięciu Smoleńska , Moskiewski go tylko próżną
nadzieją karmił, czego nie mogąc ścierpieć Gliii^ki, a niewątpiąc w łasce
^la"fpdnV.°' króla Sigmunta , za poradą Władisława W^ęgierskiego i Czeskiego liróla
posłał jednego wiernego sługę do Borissowa, prosząc króla o łaskę, iż
jeśliby mu pierwsze przewinienie odpuścić raczył, chciał się do Litwy od
Moskiewskiego wrócić.
Było to poselstwo bardzo wdzięczne Sigmuntowi królowi , bo rozu-
miał, iż bez Glińskiego porady mógłby snadniej Moskiewski śmiałość
i sz\ki swoje zmylić; ale skoro się tego król trzema panom , którym wię-
Rada^wyda ^^^ "^^j-^^^ zwiorzył, olijawiono to Moskiewskiemu. Też posłańca pirwszego
z listami królewskimi, które był posłał Glińskiemu, obiecując go w pir-
wszą łaskę przyjąć, straż Moskiewska poimała, a gdy go z listami do
kniazia Moskiewskiego prętko przywiedziono, odkryła się rada Glińskie-
go. Także go wnet Kniaź Wielki kazał j)oimać i do Moskwy na więzie-
Giińskipoi- jjjc odcsłać. W tcuże czas niktóresfo slachcica Polskiego Trepkę, posłał
inćin* ' »
był król z drugimi listami do Glińskiego , upewniając go w łasce swej,
niewiedząc co się już z nim i z pirwszym posłańcem działo. Trepka dm-
dziec, aby tym lepiej królowi i Glińskiemu posłużył, zmyślił się być zmien-
nikiem, a jako drudzy powiadają, iż się legatem papieskim, co więcej
377
g rzeczy czynił, bo w len czas był legatem Piso, zacny człowiek, u Itróla
w Wilnie od papieża Leona, starając się o to jakoby Moskiewskiego po-
jednał z królem, ale król nie chcąc jednania z podzickowanini nazad le-
gata do papieża odprawił.
A ten Trepko uczynił się był w ten czas zmyślnie legatem papieskim, Męka Tn-p.
bo po wee:iersku i po włosku dobrze umiał; ale oo ten fortel omylił, bo skw5i\\kr-
go Moskwa poimała. Dano go potym na próbę, a przywiązawszy nagiego piiwuść ju-
do wielkiego rożna żelaznego, pieczono go, obracając ku ogniowi, nie ina- ^iążę słun
czej jako pieczenia, na to mu głowę i paznogcie i goleni wierciano i insze ""pamie ■T''
męki rozliczne nad nim wymyślano, który jednak tak bardzo tajemnicę j-fu.^^ij^f '".
królewską zachował, iż inaczej nic powiadał, jedno jako i i)ierwej. I tak ,]^^|;!}'pory,n
ffo Moskiewski po długich mękach wyleciwszy, udarowane^o hoinie do 'psoTrepkg
Litwy odpuścił; skąd się okazuje, iż się on legatem papieskim czynił, a nie Kami^fej me-
zmiennikiem , w czym Ilerbersteinus uchybił ; bo gdyby się był zmienni- ''^'■
kiem czynił, pewnieby go było nazad nie puszczono. Ale jako posła pa-
pieskiego, ubłagawszy go za ony męki i zelżywości, aczkolwiek za jego
nie stało , uczciwie nazad odpusz.czono, czegoby nigdy zmiennikowi nie
uczyniono. Co się to tusz i z Glińskiego, a to zacnej i wielkiego za\yołania
osoby pokaże, kthórego wnet Moskiewski kazawszy przed się do Smoleń-
ska przywieść , tymi go słowy przywitał, jak Ilerbersteinus pisze : ,,Per- Moskiewski
fide! Zdrajco! wnet godne karanie za swoje zasługi weźmiesz." Potym p*^i'^aneao
przy zgromadzeniu %yielkości ludu do \Yiazmy zameczku, z roskazania *''"•
Wielkiego Kniazia był odesłany. Tam nawyższy hetman wojsk Moskiew- ciińskioko-
skich, porzuciwszy w jiosrzodek cięszkie, którymi miał być zvyiązany łań- ^^•''"J'-
cuchy, rzekł do Glińskiego: „Tak kniaź wielki Michajle, bardzo wielką,
jako sam wiesz łaskę pokiś mu wiernie służył tobie okazował, ale jako
przez zdradę chciałeś się zmocnić, tym cię według zasług upominkiem
daruje," a to wymawiając, kazał nań zarazem łańcuchy wrzucić. Potym
do Moskwy z Wiazmy na więzienie w okowach odesłań. O którego wy-
bawienie wiele się królów i cesarz Ma\imilian, którym był dobrze za-
chowały, starali, przez posły i listy, i wnuczka jego z brata Wasila Gliń-
skiego, którą był Kniaź Wielki pojął, ta się też ustawicznie przyczyniała
za nim. Był potym wypusczony z więzienia , a bacząc jego dzielność i we
wszytkich postępkach rycerskich i domowych porządną sprawę, Moskiew- g... ,
ski uczynił go opiekunem synów swoich, mając tę nadzieję o nim, iż za •opiokun
• I . • . . ". , 1 • • • T » ' -1 . . .Moskiew-
jego pilnością synowie jego jako dzisiejszy Iwan \\ asilewic i Dimitrej spo- skit-o x.
kojnie panować na xicstwie Moskiewskim mieli. Ale skoro umarł Wasił
Wielki Kniaź, wnet żona jego sinowica Glińskiego, \ydową będąc, po-
częła rospustnie żyć mieszkając z Owczyną, z czego gdy ją napominanim
karał Gliński, zmówiła się nań z Ovyczyną, jakoby strija o gardło przy-
prawić, a iż inaczej nie mogła, zadała mu zdradę, iż słowie chciał znowu iSjJez^e'!
do Litwy uciec, tak go poimano i oślepiono, iż ostatka żywota w więzie-
niu nędznie dokonał.
48
o SM\™ EWi CIESTWIE ^' ID 80000 Wm
WOJSK MOSKIEWSKICH
Ta POJUOCĄ POŁAMÓIT, KOMfj 1544,
Miesiąca Września dnia 8.
KSIĘGI DWODZIESTE CZWARTE.
Rozdział pierwszy.
Do Jaśnie lYieliiiożnego Paiia
NA BIERZACH I NA EiUBINDZS XIAŻĘCIA,
]VO\l'OeRO0ZKIEOO ^rOJE^TODY,
MOZERSKIEGO, MERECKIEGO <^C. STAROSTY.
W,
asil Iwanowic Wielki Xiąclz Moskiewski, osadziwszy Glińskiego,
a usłyszawszy od spiegów o małym wojsku przy Sigmuncie królu w Bo-
risowie, wnet posłał do onego wojska swojego, które ł3ył wyprawił
ośmdziesiąt tysięcy na burzenie Litwy, aby prosto przeciw Sigmuntowi
królowi do Borissowa ciągnęli , a ostatecznego szczęścia stoczywszy wal-
ną bitwę skosztowali, albo obstąpiwszy wojska Litewskie i Polskie, z kró-
Hardość lem do 3Ioskwv jako bydło przygnali. Posłał też do cesarza Maximiliana
skiego, confiederata swojego i do inszych panów chrześciańskicłi, radząc się coby
Moskiewski miał: z Sigmuntem królem Polskim czynić, którego jusz sobie pewnie pol-
na meazwie- .". .,,,.' OJ ( 1
(jziu skórę inane^o i związanego przywieść obiecował. Tak tedy ony buczne wojska
Moskiewskie za roskazanim Kniazia Wielkiego pod obóz królewski nad
Berezinę rzekę przyciągnęły; król tei zostawiwszy przy sobie czlcrzy ty-
379
siące ludu w Borissowie , bez mieszkaniu przeciw im sławnej a świętej
pamięci hetmana kniazia Constantina Ostroskiego, który we wszytkim
mądrze postępując, przebywszy Bcrezinf , strzelbą z dział i z hakowic ^S'^c^eśnw«
począł gromić wojsko nieprzyjacielskie, a 27 dnia Augusta stoczywszy ^^^^..^^^ ^^^'
z nimi utarczką bitwę po dwa kroć, iż kilko uphów poraził. Tegoż czas-
su slraż Moskiewska potkała się z Litewską na rzece Bobrze, gdzie też
Litwa plac otrzymała i więźniów bardzo wiele do hetmana przywiedli. Na
Drowi także jedna rota Litewska trzy uphce Moskiewskie poraziła, gdzie
Moskwy o kilko set poległo, za sprawą Iwana Sapihy, który był potym
wojewodą Witebskim i więźniów ludzi bardzo zacnych do króla przy[)ro-
wadzono. A tak naszy zajuszywszy się, śmiele sobie zwycięstwa nad onym
wielkim wojskiem Moskiewskim winszowali i z dobrą nadzieją na nieprzy-
jaciela ustawicznie nacierali.
Hetman zaś wielki Moskiewski Iwan Andrzejewicz Celadin, ze wszyt- Ceiadin hei-
kim wojskiem swoim ruszył się nazad za Dniepr, chcąc tam sobie miejsce tiewski.
słuszne do bitwy stoczenia obrać. A kniaź Constantin za nimi z wojskiem
Litewskim i z Polaki ciągnął aż nad Dniepr pod Orszą, tam Litwa i Po-
lacy zapaleni wrodzoną chęcią do stoczenia bitwy z nieprzyjacielem , wi-
dząc iż nie mogą Dniepru inaczej przebyć, jedno w tym miejscu przeciw
któremu Moskwa leżała, wnet poczynili mosty z płotów i z łodzi, a na
niktórycb miejscach czynili gaci , wiążąc drzewa łańcuchami i wiciami ,
przez które mosty, działa i insze ristunki wojenne w cale przeprowadzili. ^\'^\^,^^j|:'"
Jezdne zaś wojsko Litewskie, którego było szesnaście tysięcy, ci prosto pr/e/.
w bród pod Orszą porządnym szykiem z wesołymi sercami ochotnie prze-
pławili się przez Dniepr wszyscy w cale , iż tylko jeden utonął. Polskie
też wojsko, nad którym był hetmanem Jan Swierczowski, przy Litwie, •''■'^^.^^'.'j^,;
szczęśliwie Dniepr z dobrą nadzieją przebyło, także panięce poczty Polskie ma" Pohkl
Tęczyńskich, Pileckich, Kmitów, Zborowskich, Myszkowskich i inszych,
skich.
PoF-
którzy z wrodzonej chęci ku królowi dosyć ozdobnie a wielkim kosz-
tem uphy w ten czas przeciw Moskwi byli wywiedli, tak iż wszytkich Li-
twy i Polaków było dw'adzieścia i pięć tysięcy do bitwy godnych. Pisze
też Ilcrberstein, iż gdy się połowica wojska Litewskiego przeprawiła
przez Dniepr, powiedziała o tym straż Moskiewska Iwanowi Andrzejewicu
Celadinowi, hetmanowi najwyższemu IMoskiewskiemu i radzili mu inszy
wojewodowie , aby na tę połowicę wojska Litewskiego uderzył. Ale on
odpowiedział, iż jeślibychmy tę część wojska królewskiego |)oI)ili , tedy
jeszcze druga ich połowica zostanie, do której drugie uphy mogły by się
przyłęczyć, z czegoby nam większa niebespieczność uróść mogła, przeto JJardn myśi
lepiej doczekajmy aż się wszytko wojsko przeprawi , bo taka jest moc na-
sza i bez wątpienia a z małą pracą, to ich wojsko albo w niwecz zetrzeć ,
albo otoczonych do Moskwy jako bydło i z królem ich pubami zapędzić,
a zatyra o co nam gra idzie, wszytkę Litwę snadnie opanujemy: co ich
omyliło, jako o tym wierszem niżej obaczysz.
diiiowii
wszetccz-
380
BITWA S£AWNA Z MOSKWĄ.
Rozdział drugi.
lyliissę które porządnie wiecie przeszłe rzeczy,
Dzielnych rycerzów sławę w pilnej mając pieczy,
Otwórzcie Jelikońskie teraz zrzodła swoje.
Wspomnicie bitne mężc i ich krwawe boje.
Powiedzcie jako naprzód kniaź Constantin sławny,
Ród kniaiia €onstaa- Hetman (który naród swój wiodąc starodawny
"^^°" Z Ruskich wielkich monarchów) Litwę k bitwie sprawił,
A szesnaście ich tysiąc w prawy róg |)ostawił,
s.ykLitewskiiPoisk.. przeprawiwszy ich przez Dniepr, zszykowani stali,
Strzelba i pieszy. A działa Z inszą strzelbą sprawnie rozstawiali,
W posrzodku jedny, z boków zaś i z tyłu drugie,
Piesze naprzód co nieśli hakownice długie.
Paweznicy. Z pawęzami rot kilko Polskich z boków stało,
Jezdni. Zołnicrzów też i pocztów paniccych niemało
Koronnych, Jan Swiercowski mąż dzielny sprawował,
A posileczny uph w nich i walny zszykował.
Tak oba hetmanowie Litewski z Koronnym,
Ciągnęli spoiną mocą w porządku ogromnym,
Kropiwna rzeka. Za Orszą cztcry mile gdzie Kropiwna płynie.
Stanęli, gdzie Moskiewskim pogromem włość słynie.
Czas poikania. \ o(|y jnż trzy godziny na dzieii prawie było,
A Phcbus twarz uliazał złotą świecąc miło,
Moskiewskie wojska Iwan Celadin szykował,
Wszytkich ośmdziesiąt tysiąc długo rozstawował.
chcąc naszych ogarnąć widząc ich być mało,
ladinów. Z tyłu Litwic zaskoczyc naprzód się mu zdało.
Tak swych dwa uphy posłał, którzy długim rzędem,
Clicicli z tyłu zabieżeć Litwie wielkim pędem.
Tam naprzód Moskwa w trąby, w bębny uderzywszy,
Proporce i chorągwie huczno rospuściwszy,
. , . „ Na Litwę uderzyli , lecz Constantin śmiele,
Piilkanie Lawy zMo- ^ . . , , . • ,
skwa. Dał im wnet odpór mężny sam stojąc na czele.
Napomina do bitwy swoich tak ochotnie,
Wsparli Moskwę iż nazad picrzchnęłi sromotnie,
Polacy z kopiami. Polacy ich długimi walą drzewy z koni.
Świszczą strzały, od zbroje grzmot i ręcznej broni.
Szyk wojsk Moskiew
skicli.
Przemysł próiny Ce-
381
Tak się naszym ua przodku szczęście szańcowało,
Skc^d nadzieje zwycięstwa wszy tk im przybywało,
Przeto za Moskwą koniom puściwszy wędzidła
Bieią, gdzie icłi nasiekli po polacli jak bydła.
A druilzy do walnego wojska uciekali,
Celadin próżno woła aby w sprawie stali,
A widząc u źle, wnet im na ratunk wyprawił
Drugi uph Moskwy jezdnej by bitwę naprawił.
Tale Moskiewski uph świeiy starł się z Litwą znowu, skn^z Lit''^.'""*' *"'
Litwa zaś odpierała stojąc po gotowiu.
Pieszy też na pomocy wielkiej Litwie byli.
Bo z ruśnic, skradając się Moskwy wielkość zbili.
Co widząc kniaź Constantin, iż się naszym miele,
A Moskwa trwoży sobą, wnet tak krzyknął śmiele,
W Litwie swojej" i w mężnych Polakach chęć niecąc: sta5unado"r"e?s?wa""
„Hej! nuż teraz, nuż deti!" Za tym koniem kręcąc,
Napomina ich pięknie pociesznymi słowy;
„Oto nasze zwycięstwo i triumph gotowy,
Już niepriatel mdlejet, przeto bracia mili
Odnowte zwykłe męstwo w tej szczęśliwej chwili.
Tepir budte muzami, tepir w mężnym ciele.
Niech każdy wzbudzi dzielność, gdysz nieprzyjatele
Szyki mylą, a sam Bóg stoit z naszej strony.
Już nam sam tepir z Nieba dodawa obrony,
Nusz teraz wszyscy za raną śmiele postępujte,
A w męstwie sławnych ojców synami się czujte.
Owo ja sam przed wami swoju hławu stawię,
A w pirwszym z nieprzyjatoł wnet szablę pokrwawię."
Tak rzekł hetman przesławny, a Itażdy tą mową
Posilony, wzdział na się śmiałość serca nową ,
Zapalili się zatym, z wielkim pędem skoczą,
A potrwożoną Moskwę bijąc, końmi tłoczą.
A kniaź Constantin jeżdżąc z buławą w bechterze, wu^^^^cftosUa"'' '"°'
Woła i napomina : „O mężni rycerze !
Teperze doterajte, teper mężne siły
Okażcie przodków mężnych upominek miły."
Jan Zborowski (rzekłby był, iż to Ajax drugi)
Nie mając ani giermka przy sobie, ni sługi.
Sam do uphu swojego między Moskwę skoczył,
A drzewem dwu przebiwszy, koniem ich 4)otłoczył.
Potym miecza dobywszy, siekł kto się nawinie.
Podobny bystrej rzece, która z góry płynie ,
Gdy częstym dżdżem i wielkim, wód swoich przymnoży,
Z powodzią wszytki pola, wszytki włości trwoży.
Jan Zboro\vski i jego
dzielność.
362
hm Zborowski i NYaw. WawrzYniec zaś Myskowski idąc ie"fo śładem,
i.ciuc Mjskowski syn J - >■ J O '
^Ll^^cu^S^^i^Sa ^''^ '"^"^i' P^"" g^y t'e^b' ^} to gradem
jusiiiębców.gdywywo- Bywa zbite, tak też on Moskwę zbijał z koni,
łania dla zabicia x. /a- J / ^ _ >^ J ^
torskiego poprawowai. I na zad sic /.aś przcbii mężnie przez ich broni.
Potym drudzy Polacy z Swircowskim przytarli,
A w srzodek się Moskiewskich walnych uphów wdar
Mc-iwo Polaków. Siekąc, kolac na umor, co się nawinęło.
Aż krwią Krzodlo pobitych Moskwitów płynęło.
Kniaź też Constantin działa w chroście był rozsadził,
giimini/'"'"'" ^°°' A chcąc by Moskwę na hak ostatni wprowadził,
Pierzclinął z Litewskim uphem od Polaków chytrze.
Rozstawiwszy w zasadce wprzód piesze rotmistrze.
Moskwa głupia, mniemając iżby uciekali,
cf wcjrów'^u^^^^^^ Wnet się z walnego wojska za Litwą porwali,
Cról ^|n|f " ^'"^'"''^ Goniąc ich, w tym Constanti uskoczył na stronę ,
A działa wystrzelono zatym rozsadzone.^
Drżało niebo i ziemia, pagórki od trzasku,
Powietrze się zaćmiło z wzruszonego piasku ,
Kule z dział świszczą hucznych, a Moskwa się wali.
Bo takiej strzelby na się przedtym nie miewali,
gromiona. *'"^"^'^ ^^ Tak strwożcui po polach wnet się rospierzchnęli,
A drudzy uciekając w biotach z końmi lgnęli.
Celadin hetman próżno pierzchliwych hamował,
Bo każdy: ten na błoto, ten w las apellował.
Litwa zaś i Polacy, rospuściwszy konie,
Gonią, trupów pobitych pełno w każdej stronie,
Słyszałby był tam rannych, a oni stękają,
Ci „dobij!", drudzy „nie siecz hołowy!" wołają,
śm^iaiolć^ pita!.'^!''"' A kniaź Constanty krzyczy, trzęsąc brodą długą:
„Hej dętki! teper każdy okaż się z posługą.
Okaż każdy szto umie!" a sam szablą golą
Na koniu tursk'im skakał z postawą wesołą.
Krzyk, huk, trzask, a kurzawa koniami wzruszona.
Świat zaćmieła. Litwa też z szczęścia zajuszona.
Sieką Moskwę pierzchliwą, i długimi drzewy
Kolą, a krew z pobitych zaraz |)lynie z trzewy.
Kioiii^>ny rzeki opi- Jg^^- Kropiwiia brzczista rzeka i piasczysta.
Nad nią zaś ziemia chrostem porosła brazista.
Między Horszą Dąbrówna krzywym puczim płynie,
Ta Moskiewską porażką i dziś znacznie słynie.
W tej to uciekająca Moskwa tak tonęła.
Iż woda przedtym bystra na trupiech stanęła,
Jak groblą, zastawiona, tam krwawe bechtiry
Potonęły, z buczn\mi razem bohatiry.
saiiie
383
Ct:laclin hetman jeszcze «^tal na placu limielc,
Niedbnjćjc nic na działa, ni drabskie piszczele, TillfsK.'"*' "'"■*"**
Aż gdy Polski uph z drzewy nań przytarł z okrzykiem,
Przy nich Jurgi Radziwił z swym kozackim szykiem, PoiTifach'*^*^^'^^'' ^"^
Ci natarwszy na 3Ioskvv>j wnet ich rozgromili.
Iż na pierwszej hardości onej pomylili,
Co chcieli Litwę zagnać do Moskwy jak bydło,
Samisz przed naszych męstwem wpadli w swoje sidło.
Uciekają po polach z onej krotochwile,
A Litwa i Polacy aż na czterzy mile
Gonią siekąc, żadnego z gniewu nie żywili, Moskwa porażona.
Ch^ba co się w zalegle lassy ranni skryli.
Cały dzień prawie bitwa ta ogromna trwała,
Aż się nad Moskwą biedną noc ulitowała,
Wywiodła chmury na świat, a słońce też potym,
Skryło twarz niechcąc na krew patrzyć okiem złotym.
Tak noc strwożoną Moskwę w ten czas\atowała, " udekającejr' P°"°8ła
Wszakże zajuszona chęć w^ naszych nie ustała.
Aż do pułnocy Moskwę gonili po polach,
Pełno zbitych po polach i brozdzistych rolach.
Drudzy się aż nazajutrz wrócili z pogromu,
A łupów, szczęście lossem co przyniosło komu.
Wzięli z Moskwy pobitej szat, zbrój, wozów, koni,
Bechterów, dzienieg, złota i rozlicznej broni:
Nad to obozy wszelkim ostatkiem bogate,
W spiże, w strzelbę i w skarby i w futra kosmate,
Nieprzyjacielskich łupów tak wiele naleźli,
Iż dla ciężarów wtóra część ledwo zawieźli.
Ostatek na łup dano żołnierzom w obozie,.
Gdzie dzienieg srebrnych pełno naszli w każdym wozie,
Soboli, kunie, z kamchy szat i złotogłowu,
Nabrał się chudy drabik, iż z łotra pan znowu.
Tam Litwa i Polacy męstwa dokazali,
A w sławę mężnych przodków dank swój wszrobowali,
Wszyscy w ten czas usilnie pomagali sobie,
Iż każdy z Achillesem mógł zrównać w osobie.
Trafiło się to sławne a wiecznej pamięci godne zwycięstwo nad ośmią-
dziesiąt tysięcy Moskwy roku 1514, w dzień Narodzenia Panny Mariej
Września dnia 8.
Więźniowie Moskiew^scy powiedzieli dowodnie, iż więcej niż czter-
dzieści tysięcy na placu i na rożnych miejscach Moskwy poległo , krom
tych co w Kropiwnie potonęli, tak iż od ośmidzicsiąt tysięcy ledwo ich
co ubiegło. Z wojska zaś Litewskiego i Polskiego czterzej paniąt i slach-
ciców zacniejszych , a pospolitych żołnierzów i slachty mało co więcej
384
czterzech set ubito , acz rannych w tej tragedie] jako to bywa nie mało
Więźniowie było. Z wlęźniów przedniejszy byli: hetmanów i wojewod głównych dzie-
zaeni. si^ć , Z których cehiiejszy Iwan Andrzejewie Celadin, po nim Icniaź Mi-
chajlo Iwanowic Bułhaków^ i brat jego rodzony Dimitr, zaś kniaź Iwan Di-
mitrowic Prunski, Dimitrej WasilewicKitajew, DaniłoAndrzejewicLescze-
jew, Iwan i AYłodimirz Siemionowicy Kołyczow ie , kniaź Boris i syn jego
Piotr Romanodowski , kniaź Iwan Siemionowic Sielechów , kniaź Boris
i syn jego Iwan Staroduhieccy, K. Piotr Puciaczyc i synowiec jego, Sie-
mion Iwanowic i Andrzej Siemionowic syn Kołyczow, Boris Iwanowic
Plesczejów, Iwan Wasilewic Kaleszów, Philip Iwanowic Kisielów, Jurgi
Dimitrowic Lykczów, Andrzej Pliiiipowic Nasczokin, Iwan Andrzejewie
Jaropin, Matwiej Iwanowic Wnuk, Czimochwiej Dimitrowic Ilubarów, K.
Jurgi Iwanowic Diwa , Iwan Dimitrowic Kopnik , Harcziom Lupamdzin,
Niekluda Parchwieniewic, Olniejew Kopczamiczyn syn jasielniczego, Bu-
laj Kuczaków, Fiedor Iwanowic Nowosielca, Siemion Fiedorowic ^yuski,
Hrehor Borisowic Bezumny , Mikita Osajerów i inszych panów radnych
i dumnych bojar niemało. Urzędników" zaś rozraaitycłi Wielkiego Kniazia
i bojarskich dzieci więcej niż dwa tysiąca poimano. Nazajutrz kniaź Con-
stanti posłał ich trzysta i 80 do Borissowa królowi , inszych więźniów
motłochu prostego było bardzo wiele, którich slachta i żołnierze rozebrali,
a przedniejszych po zamkach Litewskich rozsadzono.
Król Sigmunt zaraz z Borissowa dał znać o tym zwycięstwie Leonowi
papieżowi, więźniów też bardzo wiele do inszych panów chrześciańskich
rozesłał, a do papieża czternaście slachciców Moskiewskich posłał przez
Mikołaja Wolskiego na pewny znak zwycięstwa. Potym gdy Wolski przy-
jechał na schodzie miesiąca Stycznia do Ilale, był zahamowań od rejterów
cesarza Maximiliana confederata Moskiewskiego . tam mu Moskiewskich
więźniów oków y im odbiwszy odjęto , na zelży wość królowi Polskiemu
i papieżowi, których poimaiiców udarowawszy cesarz przez Lubek i Li-
flantską ziemię do Moskwy odesłał , Wolskiego też nazad do Polski wró-
cono w całe z utciwością.
A Wasił Wielki Xiądz Moskiewski usłyszawszy o tak srogiej a nie-
Moskięwski spodzianej porażce onych hardych i wielkich wojsk swoich, zaraz osadzi-
"'"'"*■ wszy zamek Smoleński do Moskwy w małym poczcie ludzi uciekł, a oba-
Droh^biiz. wiając się iżby Litwa Dorobuza nieposiadła, który leży za Smoleńskiem
^ttkwyl nad Dnieprem mil 18, sam go zapalić kazał, Smolnian też wszytkich wy-
wiódł do Moskwy i tam im imiona porozdawał w Moskiewskich woło-
ściach, a Moskwie podawał imiona Smoleńskie. A kniaź Constantin Ostro-
ski namówiwszy się z królem po onym zwycięstwie, ciągnął z wojskiem
Litewskim pod Smoleńsko, gdzie dla niepogod, niewczasów i zaległych
wady"l60oo dróg, Z wiclką szkodą ledwo we czterzy niedziele przyciągnął, bo samych
cSyrh wozów piczownych w Litewskim wojsku było tysięcy więcej niż szesnaście,
podsmoien- p^.^^, którycli bardzo wiele koni naszym j)ozdychało, dla czego i wozy po
drogach drudzy porzucali. A kniaź Constanti jako hetman urzędowi swemu
czyniąc dosyć przedsic Smoleńska przeważnie dobywał, ale iż po temu
385
strzelby niemiał, posady Smoleńskie wypustoszywszy i wołości okoliczne
wypaliwszy, trzy zamki pod Moskwą wziął, a z wielką korzyścią i sławą
nazad się do Wilna wrócił.
Potvm król wojsko rospuścił, granice żołnierzami osadziwszy, a knia-
zia Constantina z triumj)hem godnym w Wilnie przyjmował i udarowaw- *^sia^„p,v°'
sz\ hojnie do Ostroga odpuścił. A król Sigmunt rozłożywszy część żoł- -u||,'°iju-e'"
nierzów po zamkach ukrainnych, drugich po leżach, wrócił się z królową
Barbarą do Polski.
Zdradliwa
Rozdział trzeci.
1 egoż czassu Mendlikierej carz Prekopski gdy był wziął żołd od króla
Sigmunta i miał ciągnąć zaraz z Litwą na tę wojnę przeciw Moskiewskie-
mu, tedy w tym chytrze postępując, położył się m'e daleko od wojska
królewskiego, czekając komuby, jeśli Moskwie, jeśli Litwie, szczęście po- pomocTa-
służyło, a ktoby z nich bitwę wygrał, tego stronę trzymać był umyślił,
a tym czassem zwłoczył rozmaitymi wymówkami na ratunek Litwie przy-
być, bo i Moskiewski posłał mu był upominki. Wszakże widząc iż król
zwycięstwo otrzymał, wnet Litewskiego szczęścia naśladując ze wszytką
hordą swoją ciągnął do Moskwy, a rospuściwszy zagony po wszytkich Mo-
skiewskich wołościach, tak ich sro^o bez odporu splundrował, iż co ni- ^ .
gdy W pamięci ludzkiej przed tym się me trafiło, przez sto tysięcy ludzi f^l^^^ ^''1?'.
krom dobytków, łupów i polonu rozmaitego do hordy wyprowadził. A ty- stwy wywie-
mi porażkami srogimi i spustoszenim ziem swoich , Wasił kniaź 3Ioskie-
wski pychę hardą złożył, który ono przedtym jusz był do cesarza i do skórgna
inszych panów rospisał, coby mu radzili z królem Polskim Sigmuntera dziu'|frzed'a-
poimanyTn czynić. ^^'brze''"'
Ale cesarz Maximili3n,confederat Moskiewskiego, widząc iż się z laski
Bożej królowi Sigmuntowi i Litwie za sprawiedliwością przeciw Moskwi
szczęśliwie powodziło, wyprawił do Sigmunta Polskiego i do Władisława
brata jego Węgierskiego i do Ludowika syna Władisławowego Czeskiego
królów posły, chcąc z nimi wieczne przymierze postanowić, a prosił aby
się do niego zjachali do Presporku. A tak potym król Sigmunt i Władi-
sław z Ludwikiem synem dogadzając spólnym pożytkom wszystkiego
chrześciaiistwa, mieli sławny zjazd z cesarzem Maximilianem w polu za sławny
Presporkiem między Hamburgiem i Brugiem miasteczkami roku 1515, rlemiricch
Lipca dnia IG, przy czym też posłowie prawie wszystkich monarchów, '''"'"'"'
królów, xiążąt z rozmaitych stron byli. A potym 19 dnia Lipca do \\'ie-
dnia wszyscy wjachali, gd/.ie cesarz Ma\imilian Annę córkę króla Władi-
sława Węgierskiego sinowicę Sigmuntowę, Ferdinandowi synowi w mał-
żeństwo poślubił i zaraz ją sam koronował. Tamże też inszy panowie
Koronni i Litewscy na tym zjeździe wielkiej dzielności sławne danki
II. 49
380
odnieśli, bo ka/.dy co kto umiał przeważnie w zebraniu tak wielkich
G rozmaitych narodów okazował, zwłascza Radzimiński Mazur wielki za-
paśnik. Mikołaj też Radziwil i Stanisław Gastołt z wielkim kosztem
z Polski w musice ćwiczonych mieli przez sto, po moskiewsku i po ta-
tarsku i kozacku przybranych młodzieńców, którzy z instrumentami roz-
maitymi musices z szablami i z sajdakami na krzywych botach przed ce-
sarzem w kościele figurą zawżdy msze i nieszpory śjjiewali, z wielkim
podziwienim postronnych narodów i INicmców i \Yłochóvv, którzy w tych
stronach Litewskich naród być gruby przcdtym rozumieli. A potym król
Sigmunt, który był wyjachal z Krakowa dnia 5 Marca, zaś z Wiednia
do Polski wyjachał 6 dnia Augusta, pożegnawszy się z cesarzem.
Summa po- ^ ta była summa rzeczy postanowionych i spoinie uchwalonych na
^ pks^o""' t}"^ sławnym zjeździe , iż cesarz opuściwszy i umorzywszy ony pirwsze
*^''^du/^^^' nieznaszki z trzema najmożniejszymi królami, przymierze wieczne i spo-
winowacenie z obudwu stron uczynił. Przymierze też z Moskiewskim prze-
ciw Litwie postanowione miał wypowiedzieć, albo go przywieść do tego
przez posły, aby wieczną ugodę z królem Polskim i z Litwą postanowił.
Mistrza także Pruskiego do uczynienia i wypełnienia powinności i do posłu-
szeństwa i aby Koronie Polskiej i królowi przysięgał , przywieść, albo go
odstąpić miał jako spólnego nieprzyjaciela ; zaś pewnego czassu na Turka
^sial*ly ze'." wojnę spoiną mocą podnieść j)ostanowili. A skład też kupieckich towa-
psowan. Y^y. y^ Wrotslawiu niedavyno ku szkodzie Polakom postanowiony, w^ ten
czas był w niwecz obrócony. O czym też dosyć szeroko możesz czytać
Joslum Decium in Sigismundo.
Taiarowie Tcgoż czassu W nicbytuości królewskiej Tatarowie Prekopscy do Rusi
wtargnęli, przeciw którym siedmset zołnierzow jezdnych panowie Koron-
ni, którzy byli na miejscu królewskim, wyprawili; a gdy się ich ledwo
połowica do Trębowlej ściągnęła, wnet Tatarów dwa tysiąca 13 dnia
Marca na nich w miasteczku bez wieści, gdy naszy jeszcze spali, uderzyli.
Jan Tworo- Ale Jan Tworowski z Bucząca , na ten czas hetman Ruskiego rycerstwa,
sprawuj, mąż dla dzielności rycerskiej godny wiecznej sławy, wnet swoich żolnie-
rzów do zbroje pobudził, którzy za mężnego hetmana sprawą niewymó-
B'tw«^»Ta- y,^^ śmiałością Tatarów z miasta wysiekli. Tatarowie zaś obaczywszy, iż
żołnierzów naszych nie wiele, miasto obstąpili i zapalić chcieli, aby tak
naszych snadniej pożyć i poimać mogli.
Kokiesso- Co widząc Tworowski hetman iż się niemiał z kim oprzeć , a w^ mia-
ciussov»ie steczku tcż żadnej obrony nie było , wszytkich żołnierzów przez most
R2VII1SCV J J J *■■ 1
w cale uvyiódł, krom dwu zabitych, o który most naszy bili się z Tatary
cały dzień. A tak Tatarowie nie uczyniwszy nic Trębowli odciągnęli do
hordy.
A Barbara królowa wtórego dnia Lipca drugą córkę Annę urodziła.
Tatarscy też posłowie, gdy się im na Podolu po myśli nieszańcowało,
przyjechali do Krakowa , którzy królewskiego przyjazdu w Kazimierzu
czekali.
3b7
Król potvm Sigmunt wyjechawszy z Wiedniu O dnia Augusta, 19
dnia tegoi miesiąca do Krakowa przyjechał, gdzie królową Barbarę nie-
dolożnego zdrowia dla niedawnego rodzenia zastał , która potym Octobra
dnia 2 dług śmierci zapłaciła.
W Krakowie tei na len czas wielkie powietrze morowe panowało, '^'"torie!"
którym wiele ludzi zacnych i pospolitego gminu pomarło.
Tak król Sigmunt owdowiały po śmierci królowej Barbary dnia G do i^roiTo^l^i-
Litwy się z Krakowa wrócił , bo tego w ten czas sprawy Ruskie i Lite- "^i-
wskie potrzebowały; a wziąwszy z sobą Jadwigę i Annę królewny, córki
maluczkie i Flel/bietę siostrę Kazimierzownę doSędomirza przyjechał. Stam-
tąd Hel/.bietę siostrę zmówioną i poślubioną Friderikowi Legnickiemu
xiążcciu w małżeństwo z uczciwym pocztem odesłał.
Potym król do Brześcia Litewskiego przyjechawszy nie mały czas
zmieszkał, radząc o obronie i inszych potocznych rzeczach z pany Lite-
wskimi.
O BURZENIU ZIEM RUSKICH
przez Talary,
Rozdział czwarty.
l>o Jego] ]VIiłości Pana
HORODMCZEGO WILEŃSKIEGO &c.
lloku zaś 1516, cesarz Maximilian, według postanowienia i ugody na zje-
ździe Presporskim i Wiedeńskim, słał do Wasila Moskiewskiego posłów
zacnych kilko, przywodząc go do ugody z królem Sigmunlem i z Wiel-
kim Xięstwem Litewskim. Ale Moskiewski w swym uporze przedsięwziętym
trwał, obciążając na cesarza, iż go opuścił i pirwsze przymierze zrzucił.
Król jednak Sigmunt, jako pan pobożny, g woli cesarzowi hamował się od
podniesienia wojny na Moskiewskiego; wszakże gdy obaczył, iż Litewskie
xicstwo inaczej pokoju od Moskwy otrzymać nie mogło, jedno przez woj-
nę, posłał do carza Prckopskiego, aby się na przyszłą wiosnę do Moskwy nTiltk
z hordą swoją gotował według powinności.
W ten czas Władisław Kazimirzowic król Węgierski i Czeski , brat
króla Sigmunta , przyjechawszy od cesarza z onego zjazdu , mając wieku
Tatarowic
wę.
388
władisjaw swego lat 60, umarł, a Ludwika syna jeszcze za żywota swego na obie-
mirzowfcu- <^wie królcstwie koronowanego namiestnikiem i królem Czeskim i Wę-
mari. gierskim zostawił. Przeto panowie Koronni w niebytności królewskiej
posłali do Węgier Jana Łaskiego arcibisknpa Gnieźnieńskiego i Krysto-
Poslo^^ie pha Szvdłowieckiego wojewodę Krakowskiego, a do Czecb Andrzeja gra-
Węgier, bię z lcczyna wojewodę Lubelskiego senatora rozumu docncipnego i ra-
dy wielkiej, którzy Ludwikowe rzeczy w Węgrzech i w Czechach bardzo
nachylone postanowili i uspokoili.
Maximilian też cesarz, aczkolwiek w ten czas wielką w^ojną we Wło-
szech z Wenelami był zabawiony, wszakże czynigc dosyć postanowieniu
i zprzymir-rzeniu w Wiedniu z królami , jedny posły swoje wyprawił do
czji;ij Jo- Węgier i do Czech dla stanowienia rzeczy Ludwikowych, a drugich z stro-
terańum, ny Sigmuuta króla i Wielkiego Xiestwa Litewskieijo, posłał do Moskiew-
Carionom, i"- • i o- tt i • •ta- m ^•
phiiippum skiego, jako Sigmunta Herberstejna i Piotra Mraxiusa.
Potym carz Prekopski na nowie Czerwca miesiąca, który miał we-
dług postanowienia i powinności do Moskwy wtargnąć, obaczywszy, iż
^''tarskl"' król Sigmunt w Litwie się zabawił , do Podola się zdradliwie gotował,
o czym gdy częste wieści do starostów i panów Koronnych przychodziły,
nie wierzyli temu, spusczając się na to, iż Prekopski był w przymierzu
z Koroną i z Litwą. Ale gdy wieści za wieściami przyszły, iż już Tatarowie
ciągną, wnet Marcin Kamieniecki Podolski wojewoda, jako czujny senator
Panowie [ YY\ąż dzicluości sławnych przodków godny, wziął sam na się obronę oj-
P"j^cnv^Ta- czyzuy, a zebrawszy rycerstwo Podolskie w niewielkich pocztach, złączył
się z Stanisławem Landskorońskim i z Janem Tworowskim. A za tym
miesiąca Lipca Tatarów więcej niż trzydzieści tysięcy ze cztermi carzyka-
mi do Rusi i do Podola ogromnie wtargnęli, a położywszy się koszem nie
daleko od Buska , w zagony po wszytkich stronach rozpuścili, paląc , łu-
j 1^ piąć, zabijając,winżąc co się im nawinęło. Potym przeprawiwszy się przez
ażdoTairów Dniestr aż do Tatrów gór Węgierskich wszyfkie krainy splundrowali,
co się nigdy w pamięci ludzkiej nie przytrafiło. Pisze Jodocus Decius, iż
więcej niż sześćdziesiąt tysięcy ludzi w ten czas w niewolą zabrali, krom
60000 wie- dziatek i starych, których z okrutności pogańskiej siekli i ścinali. A król
*'"°skf.^"'' w ten czas stanowiąc obronę przeciw Moskiewskiemu z pany Litewskimi
w Wilnie sejmował. Wszakże slachta Ruska i Podolska z wrodzonej ku
ojczyźnie miłości zebrali się chcąc odpór dać poganom, ale nie w czas, je-
SrrauS ^^ S^^y ^^ Buska szturmowali i usilnie go (nad obyczaj Tatarski) doby-
wali, byli odbici od naszych. Nazajutrz zaś gdy ich u szturmu niemało zbito,
spaliwszy przedmieście, łupami obciążeni, ciągnęli ku Wiśniowcu, gdzie
Okruciefi- na czterdzieści mil wszytki wołości wszerz i wzdłuż ogniem i mieczem
^^^IkJf^' splundrowali. Mikołaj Fierlej z Dąbrowice hetman wielki Koronny
z pany i z slachtą Ruską i Podolską gonił ich aż do Wiśniowca, ale iż nie
równą widział, musiał dać pokój. A Tatarowie w całości od Wiśniowca
Tatarowie Z wicIkim połouom do hordy uszli, tylko jeden ich uphiec w którym by-
DadobycYaj ło Tatarów dwieście wszyscy w blachowe zbroje nad obyczaj jako Niem-
" "?ci. ^"' cy uzbrojeni , gdy się byli od walnego odłączyli , od kniazia Wisniewiec-
389
kicn) Kozaków do jednego pobici, tak ii żaden nie ujechał. Marcin tez
Kamieniecki z niewielkim pocztem żolnierzów wyciągnąwszy z Miedzy-
boża, a Jan Tworowski z Bucząca z Landskoroiiskim , u Trebowlej jeden JJ^,^|J^j^;
zaiion Tatarski mężnie porazili, drugi także ich uphiec w którym było Ta-
tarów picć set. wszylkich do jednego na głowę szczęśliwie zbili i pogro-
mili; wszakże Tatarowie gdy usłyszeli, iż naszy po nich gonią, wnet bie-
dne bia legło wy. panny i dzieci, którzy nie mogli uciekać, posiekłi i okrut-
nie pomordowali.
Tak tody to pogaństwo gdy z wielką korzyścią boz odporu i utraty
swojej uszli, skoro Dniepr przebyli, polon wszytek do hordy odesłah,
a sami drugi raz odwrót do Kusi znowu uczynić chcieli. Ale Sigmunt
król z Litwy posłał do carza Prekopskiego, uskarżając się o ty szkody ^.j,^.^^^
i splundrowanie państwa swojego, a o złamanie przymierza. Tatarski zaś Titarska.
carz przez posły swoje wymawiał się z lego, na młodz nieuhamowaną,
której on nic mógł powściągnąć, wszytkę winę wkładając; wszakże pirwsze
przymierze chciał odnowić, a na Moskiewskiego ze wszytką hordą i rycer-
stwem swoim ślubował się obrócić, a Litwę od Moskiewskiej wojny sam
przyrzekł zastąpić.
W ten czas też prawi'e rycerstwo Ruskie, Wołyńskie i Podolskie gj'^]^^^ ;J^,..
z Kozakami za granicę Turecką wtargnąwszy, pod Białogrodem i Tehinią kami.
przez kilko tysięcy trzód Czabańskich owiec i stada końskie i bawołów
zajęli. A Turcy dogoniwszy naszych stoczyli z nimi ręczną bitwę: tam na-
szv widząc, iż inszą drogą nie mogli ubieżeć, jedno się mężnie bijąc bro- Turcyjjora-
nią sobie przeście wolne uczynić, wnet porzuciwszy bojazń, śmiele się Tur-
kom zastawili. A gdy tak długo z obudwu stron, Turcy o zajęte dobytki
naszy zaś o zdrowie i o wzdobycz mężnie czynili, naszy położywszy na pla-
cu Turków nie mało ostatek ich rozgromili , a przy yyszytkiej korzyści zo-
stawszy, zdrowo do Podola, (acz za ono splundrowanie Tatarskie nie-
stało) uszli.
Gdy się ty burdy w Rusi i na Podolu toczyły, wnet Moskiewski xiądz
Wasil posłał z drugiej strony wojsko swoje na plundrowanie państwa Li- Moskwa do
tcwskiego; ale mało z łaski Bożej yv Litwie uczynił, bo Li!ewscy żołnie-
rze ściekając z zamków ukrainnych, często Moskwę trwożyli, w piczowaniu ^^j^^^^g ^j^
imali, wszakże do walnego stoczenia bitwy nie przyszło, bo aczkolwiek i,fi°/y's"r^e.
l))ło kilko tysięcy Litewskiej slachty pogotowiu do potkania, yyszakże ^^■
Moskwa sparzywszy się na onej Horszańskiej bitwie nie śmiała nacierać.
Tatarski też carz chcąc króla Sigmunta za ono splundrowanie Ruskich
krain, które nad przysięgę uczynił, ubłagać i przejednać, zebrawszy ośm-
dziesiąt tysięcy, jako była sława, wojska z hordy swojej, bez wieści do latarowiet
Moskwy vytargnął. Co usłyszawszy Wasil Wielki Xiądz Moskiewski stryyo- skwę zwró-
żył sobą bardzo, yynet wojsko ono z Litwy wrócił, a przeciw Tatarom
wszytkę moc swoje posłał. Tatarowic też z łupem i polonem do hordy
się wrócić chcieli i jusz wyciągali, w tym czasie Moskwa na nich przytar-
ła, wywabiając ich do yyalnej bitwy. Tatarowiezaś wspomniawszy na świe-
że szczęście swoje, które ich na Podolu potkało i na onę pirwszą porażkę
390
Moskwy za Orszą od Litwy, obrócili si^ tańcem zwykłym tlo Moskwy.
A gdy się walne wojska z obu stron potkały, Moskwa nie dotrzymawszy
Tafa^ónpo^ placu pierzchnęli po polach: a Talarowie przy wszytkich iiipach zostawszy
rażona. ^ sowitym połoHcm do hordy uszli. Powiadają, iZ w ten czas Moskwy na
pobojscu więcej nizii dwadzieścia tysięcy poległo.
Tegoż czassu Albricht margraf Brandenburski , mistrz Pruski , nowe
Początek burdy przeciw królowi Polskiemu, wujowi swojemu, bardzie wzniecał,
skiej. a chcąc Zmodzką ziemię od Litwy ku Prussom oderwać, posłał był kilko
uphów rejterów i knechtów na burzenie Zmodzi. Ale Jan Mikołajowie
Radziwił, Żmodzki starosta, bez mieszkania wnet się zebrał z slachtą
i z rycerstwem Żmodzkim, którzy w jednym kącie ciasnym nie daleko od
Niemej nd Ragnety dwieście knechtów zaskoczywszy, na głowę ich zbili. Co usły-
rażcni. szawszy mistrz Pruski, iż się slachta Żmodzka ostrożnie miała, wrócił
ostatek wojska do Królewca nie wskórawszy.
Tegoż czassu panowie i slachta Mazowiecka, sprzykrzywszy się sro-
gim panowanim i roskazowanim nieprzystojnym białejgłowy xiężny An-
ny wdowy po Conradzie xiążcciu zostawionej, chcieli wziąć i podnieść na
stolicę xicstwa Mazowieckiego xiążę Stanisława starszego. A gdy im xic-
lowieckie'. zna tcgo brouiła , obiegli ją na zamku Moczkowie, gdzie się była z syna-
mi xiążęciem Stanisławem i z Januszem zawarła, tam gdy sturmowali,
chcąc sobie gwałtem w ziać na xicstwo xiążę Stanisława starszego, z przy-
gody jak to bywa w takiej trwodze, strzała z łuku do zamku z pola wy-
Niebespie- strzclotia, czapkę na głowic u xiążęcia Stanisława przebiła, a tak on które-
żcckf Mazo'- go wszytka slachta i pospólstwo Mazowieckie pragnęło na panowanie, od
SK-Inbiała. swoichżc acz uicchcących uiało gardła nie dal. Ale to szkodlisve zamiesza-
nie arcibiskup Laski uspokoił, wszUkę tę sprawę do przyszłego sejmu
odłożywszy.
'laio'."*^^ Tegoż czassu Leo papie/., wtóry raz miłościwe lato i odpusty do Pol-
ski przysłał, ale ludzie na papieża jusz w ten czas mało dbać poczęli,
przeto przez dwie lecie wPolszceiwLitwie nie bardzo wielką summę lega-
towie zgromadzili, których jednak czwartą część na oprawę zamku Ka-
mieńca Podolskiego , a trzech ostatnich części połowica rozdzielona , jed-
na część rzeczypospolitej Koronnej, ku obronie przeciw Tatarom, druga
na wystawienie kościoła arcibiskupiego Gnieźnieńskiego miała być od-
dana,
woriech Tegoż czassu Wojciech Fontinus Włoch, mnich zakonu S. Franciszka,
^labit"."* pobożny i wielkiej nauki człowiek , niedawno od papieża przysłany do
Krakowa, gdy bvł w klasterze Ś. Franciszka starszym ministrem prze-
łożony, a inszych mnichów z rospustności hamować począł, oni wnet sprzy-
sięgli się , a tak miesiąca Września dnia piątego w nocy w ybilr do niego
u celle drzwi, a porwawszy nagiego wywlekli, tam kaznodzieja uderzył
go kijem w szyję aż mu karby spadły i tak go okrutnie zamordowali.
Tegoż roku, gdy król w Litwie mieszkał , rostyrk szkodliwy zaczął
się był w Prusiech między Gdańskimimieszczany i slachtą Pruską; wszak-
Okrucien
siwo Frań
ciszkanów
Roslerki
Gdańskie i
Pruskie.
391
7.0 król początkom szkodliwym w czas zabiegając , wszytko to zaraz uspo-
koi! przez Macieja Drzewickiego biskupa Kujawskiego. Taiarów
Polvm na schodzie Novembra, Tatarowie którzy z IMoskwy wycia- skl-fdo^R^sl'.
gnąwszy, położyli się byli u Czarnego lassu, rozdzielili zagony na czterzy
wojska , z którymi do Rusi i na Podole wtargnęli. Pirwsze wojsko ciąg-
nęło do Kamieńca Podolskiego, drugie do Litawicza, trzecie do Miedzy-
boża. czwarte w Szynkowski powiat zagony rospuściło. Który gwałt wi-
dząc panowie Koronni, wnet z dwiema tysiącmi jezdnych żołnierzów, któ-
rych gotowych po onei pirwszei szkodzie mieli, ruszyli sie przeciw Tata- , . ,
•' , . •' ! I ł. I -I .... . . II i - / , SlanisJawa
rom , slachta tez wszytka Kuska widząc vi się im pirwsza niedbałosc znać Landsko-
była dała, niechcieli więcej w domach nieprzyjaciela czekać, zebrali się dzielność.
wszyscy ochotnie, śmiele zabiegając poganom. Stanisław Landskoroński
Kamieniecki starosta wziął na się obronę Miedzyboskiego i Litawickiego
powiatów , a potkawszy się dwa kroć z Tatary poraził ich szczęśliyyie
i pobił i yyszytek polon wyswobodził, murzów tei i ulanóyy przedniejszych
kilko pcimał.
Zaś xiążę świętej pamięci i wiecznej sławy godne Roman kniazia Con- Kniaź ro-
stantina Ostroskiego synowiec na drugi zagon Tatarski uderzył, a gdy ""^" ^^*"'^*
Tatarowie rozgromieni jusz uciekać chcieli , kniaź Roman z wielkiej za-
palczywości w srzodek ich skoczył, tam gdy yyłasną ręką poganów kilko
zabił, wnet za nieszczęścim koń pod nim padł, a Tatarowie przyskoczy-
wszy kniazia Romana yv szluki rozsiekali. Wszakże naszy za łaską Bożą
onych wszystkich Tatarów potym i ich zagony pogromili i na głoyyę ich
poraziwszy łupy wszystki i polony odbili, gdzie Jakob Secygniewski i Pa-
weł Farurej wodzowie dank dzielności odnieśli.
Tegoż czassu Wasilej Wielki Kniaź Moskiewski wołości ukrainne Li-
tewskie wojował. Przelo król Sigmunt roku 1517, wyprawił przeciw *'^*c')'c^^7'''
jemu kniazia Constantina Ostroskiego hetmana z wojskiem Litewskim
i Ruskim i Jana Swiercowskiego z Polskimi, Czeskimi i Morawskimi Lepszy ka-
żołnierzami , o których usłyszawszy Moskiewski zarazem ustąpił z woj- ""^'
skiem swoim, pamiętając na Horszeńską przeszłą porażkę; wszakże naszy Naszj Mo-
za nim goniąc wiele jego ludu na rozmaitych miejscach zbili i wszystkę ^'^^'«^""^'
Siewierską ziemię ogniem i mieczem zwojowali.
Po»ym zwojowayyszy Siewierskie krainy na południe i na yyschód le- ópo^zUpo-
żace, obrócili się do pułnocnych krain .">[oskiewskich ku Pskowu, a prze-
prawiwszy się przez Dniepr, Dźwinę i insze rzeki, przyciągnęli aż pod
Opoczkę zamek drzeyyiany, ale przyrodzenim miejsca obronny, do którego
gdy Czecłiowie szturmów kilko nie uczyniwszy dziury przypuścili, wiele
ich Moskwa z blanków zbiła, obcinając kłodziny zawieszone, także ka-
mieńmi i rozmaitą strzelbą. Dla tego naszy popadwszy niemałą szkodę
yy ludu pieszym, a niewziąyyszy zamku, który pierwej świnim karmnikiem
nazywali, nazad odciągnąć. musieli; yyszakże yyielkie szkody yy ziemiach
Moskiewskich bez odporu poczynili i tak długo y\szerz i yyzdluż wojowa-
li, aż ich zima do domu yyrócić się przymusiła, z której yyyprawy Litwa ^°"^a^.'*'®'
yyielkie korzyści i lupy odniosła. Działo się to roku 1517.
3G2
Potym roku 1518, Bona, xiążccia Mediolańskiego Jana Sforciego cór-
ka, za narajenim Maximiliana cesarza przyniesiona jesl do Krakowa
w małżeński stan Sigmuntowi królowi, przez Jana Konarskiego archidia-
kona Krakowskiego i Stanisława Ostroroga castellana Kaliskiego , tegoż
roku koronowana była przez Jana Łaskiego arcibiskupa Gnieźnieńskiego,
przy wielkości rozmaitego zebrania panów Polskich i Litewskich.
Naszyuso- Roku 1519, micsiąca Sierpnia, Tatarowie zwojowawszy Bełską, Lu-
beni, bełską i Chełmską ziemię, porazili naszych u Sokala, bo niechcieli słuchać
zdrowej rady kniazia Constantina hetmana Litewskiego sprawnego, który
Fredrus był Z Litwą i z Rusią na ratunek Polakom przybył. Tam Fredro mąż
"^cfus. ^ wielkiego serca, (jako drugi Decius pater przeciw Latinom i Decius filius
przeciw Tuskom) mogąc ubieżcć skoczył między Tatary z kopią zabiwszy
ich kilku, bił się tak długo póki mu sii zstawało,'a nie dał się poimać aż
go w stuki rozsiekano. Z tego są i dziś Fredrowie zacni w Przemysłkiej
ziemi. To też był uczynił Melstiński Spitek, gdy ono Tatarowie Witołta
porazili.
Tegoż roku Albricht mistrz Pruski siestrzeniec królewski czynił szko-
Wojna Pru- dy na ukraiuie Polskiej i Żmodzkiej ziemi i jawną wojnę przeciw królo-
wi Sigmuntowi wujowi swojemu wzniecał. Przeto król zebrawszy lud słu-
żebny z Polski, z Czech i z Morawy wyprawił ich do Prus, Litewskich
twadoVruL" też xiążąt i panów, także slachty bardzo wiele wyszło Polakom na po-
moc do Prus z hetmanem swoim Jurgim Mikołajewicem Radziwiłem
starostą Grodzieńskim, który był potym panem Wileńskim. Tak tedy Po-
lacy złączywszy spólne mocy z Litwą i z Rusią na kilku miejscach Prus-
saków porazili szczęśliwie i dobyli tych zamków: Holandu, Prabuty, Qwi-
Nasiych dzyna, Mielzaka, 31ilmłyna, Siekierki, Pisi, Lubawy, Ornety i wiele inszjch
p"wodzenfe. miast i wsi spustoszyli i Brandenburg zamek obronny i miasto wzięli.
Potym roku 1520, Wolfgang Schonenburg hetman mistrza Pruskie-
go mając knechtów dziesięć tysięcy z Niemiec, a jezdnych cztery tysiące
Tsczów yy^iął Tsczów miasto nad Wisłą dobrowolnie podane. A osadziwszy Tsczów
cią-^^nął do Gdańska i położył się obozem na górze Biskupiej, cztery tysią-
4000. kul do ce kul, jako Kronika Pruska opiewa, do miasta z dział wielkich wypuścił,
GdS^tgo a namniejszej szkody nie uczynił oblężonym,
próżno. ^^ ostatek taka nędza przyszła na knechty, iż kto się jedno z miasta
wyrwać nie lenił, ten ich bił i imał i chłopięta ich wiązały i biły, gdy
chłopi zgłodnieli, właśnie jako pod Połockiem roku 1579. A gdy ich
Knechci b^^^^^^o wiclc zbito i poimano, musieli od oblężenia niebożęta uciekać. Król
podGdań_^ też Sigmunt Gdańsczanom na odsiecz posłał był dwanaście tysięcy jezdnych
* 'ż"nr'^ przebranych Polaków i Litwy, którzy ostatek onych Niemców ucieka-
jących pobili i porazili, drugich Kaszubianie i Pomorzanie potopili, tak iż
się ich mało do Niemiec wróciło. A Polacy i Litwa za tym szczęśliwym
powodzenim , wzięli Tsczów, Chojnice i Starygrad. Insze zamki i miasta
dobrowolnie się królowi podały, a Krzyżaków i ich starosty wyrzucili.
Radwanko- Radwańkowski tylko Ornetę mistrzowi albo dla darów, albo dla boja-
odsąd^o*"!!. źni podał , dla czego był czci odsądzon na walnym sejmie Piotrkowskim.
393
Tegoi roku w Krakowie bormistrza i dwu rajców Kazimirskich ścię-
to , ii. nie słusznie poimawszy slachcica nijakiego Słabossa dali byli skwa-
pliwie na gorącym prawie ściąć.
Tegoi roku 1520, Bona królowa wióra Sigmuntowa, urodziła Si-
gmunta Augusta pierwszego dnia Augusta miesiąca w Krakowie, a król AuguTuro-
w ten czas był w Toruniu , dla wojtiy Pruskiej , gdzie jednego prawie ''^°°y-
czassu i o zwyci^sf^vie nad Krzyżaki i o synu szczęśliwie narodzonym otrzy-
mał nowino.
A mistrz Pruski ,vidząc , ii próżno przeciw osnowi wierzgać , prosił
przez przyjacioły łaski i przymierza do czterech lat u króla, czego mu
król łaskawie pozwolił roku 1521.
Roku zaś 1523, posłowie Moskiewscy od Wasila Wielkiego Kniazia iłKiewscy
do Krakowa w piąci set koni przyjacbali i wzięli przymierze z królem i z Li- ''*' \Z^°'
twą do piąci łat.
Roku 1524, Turcy i Tatarowie Lwowską, Sanocką, Bełską i Podoi- ^"arowiJ^"
ską ziemie okrutnie raz po raz zwojowali, a Polacy z nimi zetrzeć nie z^wo^ow"!!
śmieli, pamiętając Sokalską porażkę. Za czym pogani nie opłakaną szko-
dę we wszystkiej Rusi Podgórskiej uczynili.
Tegoż roku Iwan AYasilewic kniaź Moskiewski hordę Kazańską
i zamek, skąd się carzem pisze, opanował.
Potym roku 1525, Marca miesiąca dnia 10, Albriclit mistrz Pruski
margrabia Brandenburski uczynił hołd i przysięgę królowi Sigmuntowi zakonKny-
w Krakowie srzód rynku na majestacie siedzącemu, tamże zrzucił płascz PrusYec^h
zakoim Krzyżackiego, a naxicstwo Pruskie od króla jest przełożon. A od "^"'^'
tego czassu zakon Krzyżacki, z którym Litwa przez kilko set lat rozmaite
wojny toczyła, w Prusiech ustał.
Roku 1526, król Sigmunt do Gdańska przyjachawszy burdy nowo
wsczęte uspokoił, tych którzy byli przyczyną rosterków dał ściąć sześci, G^ańfcy
a potym siedmi , inszych do zamków na w ięzienie rozesłał , a drudzy na *'='°^°'-
morze uciekli.
Tegoż roku Albrichtowi xiążęciu Pruskiemu przyniesiono w małżeń-
stwo Dorotią siostrę króla Duńskiego do Królewca.
W tenże prawie czas gdy Janusz xiążę Mazowieckie umarło w mło- Mazowsze
dym wieku po bracie Stanisławie we dwu lat, król Sigmunt przyjachaw- iciSone'
szy z Gdańska do Warszawy, w wiązał się w xicstwo Mazowieckie z zu-
pełną mocą, i wcielił je i przyłącz) ł do Korony Polskiej, aczkolwiek prze-
ciw temu wiele slachly i panów Mazowieckich było.
Tegoż roku 1526 Ludowik król Węgierski i Czeski, xiążę Śląskie etc.
wnuk Ka/iniierzów, a synowiec Sigmuntów, porażon jest od Tureckiego
cesarza Soliniana u ^loharza z wielkim i ostatnim upadkiem Węgierskiej
korony,sam gdy ucieka! z przegranej bitwy od własnego konia przytłoczo-
ny utonął i zaduszon w^ błotnym potoku 27 dnia miesiąca Sierpnia w dzień
ścięcia S. Jana. Soliman potym wziął Budzyń i insze zamki i miasta uży-
wając zwycięztwa. O tej nieopłakanej bitwie czytaj Paulum Jouium, Iler-
II. * 50
394
berstelmim, Curoum, Bielskiego etc. O którego żałosnej śmierci mo/.emy
właśnie on wiersz de Pallante przypomnieć Wirgiliuszów:
Quem non virlutis egentem
AbsluUt atra dies Sf funere mersit acerho.
Roku 1527, gdy Tatarowie wielkie szkody częstymi wtarczkami
w Rusi, w Polszce i w Litwie przyległej czynili, wnet panowie Litew-
scy z miłości ojczyzny zebrali sie przeciwko im ochotnie , z rycerstwem
Wołyńskim, a naprzód kniaź Constantin Ostroski hetman i Jurgi Siemio-
nowic xićjżę Słuckie i Jurgi Mikołajowie Radziwił starosta Grodzieński,
kniaź FicdorSanguskiewic Włodimirski, kniaź Iwan i Alesander Wiśnie-
wieccy, kniaź Alexander Czartoryjski, Andrzej Niemirowic wojewoda Ki-
jowski , Ostafiej Daskiewic starosta Cyrkaski i Kaniewski i wiele paniąt
i slachty ochotnej z Litwy i z Rusi, którzy przyciągnąwszy do Kijowa, go-
nili Tatarów za Kijów mil 40, aż na Holsanice , których było z wielą ca-
rzewiców trzydzieści i cztery tysiące , których za pomocą Bożą Litwa
i Russacy śmiałą a mężną bitwą szczęśliwie na głowę porazili, a połonu
związanych Chrześcian obojej płci z Rusi, z Podola i z Podgórza ośmdzie-
siąt tysięcy odgromili i łupy wszystki z dobytkiem sowito odjęli. Tatarów
rówponizi- na placu pobitych zostało '24000, między którymi też Turków wiele l)v-
nicy. ło Z Imbrannem wojewodą Prekopsknn. A carewicowie starszy Obuskak
Soltan iDziusub Sułtan i Kohuczuk Bij, w małej drużynie ubiegli. Inszych
murzów i ułanów bardzo wiele zbito, a drugich poimano. Jurgi Siemio-
nowic xiążę Słuckie drugi ich zagon poraził u Kaniowa i u Cyrkaz z Os-
taphiem Daskiewiceni.
Tegoż roku 25 miesiąca Septembra Janus W^ajda król Węgierski,
Janusz \yni- który był po Ludwiku koronowan od niemałej części panów W' ęgierskich,
apor..zoi,. p^j.yj,Q,jy jcgj ^^ Tokacza od ludu Ferdinanda króla Rzymskiego i Czeskie-
go, który też bliskością dochodził królestwa Węgierskiego po żenię swo-
jej Annie prawnucce Jagełowej , córce Władisława króla Węgierskiego
i Czeskiego Kazimirzowica. Janusz Wajda porażony naprzód do Kamień-
ca Podolskiego przybiezał, potym do Tarnowa, gdzie kilko miesięcy cze-
kając pomocy i pogody mieszkał, a potym za foritowanim Hieronima Ła-
skiego (któremu potym dobrodziejstwo niewdzięcznic więzienim płacił)
7jcmi'!n'w Jjyt wprowadzon na królestwo Węgierskie, przez pomoc Sołimana Ture-
ckiego, zkąd Węgerska ziemia w podawanie, a potym w władzą Ture-
cką przyszła. A my się też cudzą a sąsiedzką przygodą karzmy.
Nam tua res agilur paries dum projcimus ardet.
Który wiersz mnie często w podróżnej Tureckiej rozmowie za An-
drino[)olim, AIexander Kindi, dzisiejszego króla naszego Stephana z Sie-
dmigrodzkiej ziemie poseł, z ciężkim wzdychanim upadku swojej ojczyzny
przypominał,
D/i.y srogi Tegoż roku 1527, w Brankowie u Radomia urodził się wuelki a stra-
szny dziw człowieczego kształtu, który miał lwią głowę, piersi kosmate.
Tureckie
poj.iwanic
urodzony.
305
a zęboma straszliwie zgrzjtał, ryczQc ogroniiijiu |,'lossein , ośni i^odzin
trwał żywy.
Tegoż roku Borbonius z wojskiem cesarskim Rzym wziat i papież na i^m
Castriim Angcii obk^żony, podał sie na laskę cesarską; ale iJorbonlus [^^],'j;fjy-
tam zabiły został u szturmu. ti sujda-
Roku zaś 1528, król Sigmuiit z królową Boną do Litwy wyjaciiał
miesiącaj Marca , postanowiwszy i uspokoiwszy Pruskie, Mazowieckie,
i Podgórskie rzeczy, także Koronne na sejmie Piotrkowskim.
Tamże gdy król w \\'ilnie mieszkał , przyjacliali do niego posłowie sowerinus
Moskiewscy, skarżąc się na zbójcę morskiego Sewerina Nordweda, który ' °' '''"' '
Moskwi wielką szkodę czynił ; ale król do niego nie miał nic , bo był
nie Lilland, jako Bielski pisze, ale Nordwejczyk, przedtym króla Duń-
skiego Christierna morski hetman. O którym czytaj Ilerbersteinum m re-
bus Moschoiilicis fol. 54 de Jeiunio.
Roku potym 1529, Osłan carz Tatarski w polach pod Oczakowem
naszych którzy w kozactwo diodzili nad umowę poimał, Mikołaja Sienią- Ni'sry poi-
wskiego hetmana Koronnego, Jerzego Latalskiego i inszych wiele rotmi- tarów na
strzów z ich rotami, których Tatarowie po rokowaniu prosiwszy na cześć
powiązali, tak iż się jedni musieli okupować, a drugich do Turek przeda-
li. Sero sapiunt phriges, po szkodzie Polak mądr.
Tegoż roku 1529, na dzień Ś. Łukasza Sigmunt August królewic sigmum
mając lat dziewięć wieku swego, był na AYielkie Xięstwo Litewskie, ^wieiki"^
Ruskie i Żmodzkie , od panów i rycerstwa Litewskiego wybrany i pod- ^'^^'■'*°-
niesiony , na zamku w kościele S. Stanisława , przy bytności ojca króla
Sigmunta i królowej Bony i w ielu xiążąt i panów duchownych i świeckich.
A potym tegoż roku odjachał król Sigmunt z Litwy do Polski na
siem Piotrkowski, który odprawiwszy, jachał do Krakowa, w wielkich
pocztach panów i rycerstwa tak Polskiego jako Litewskiego, na korona-
cią syna swego Sigmunta Augusta, roku 1530. Którego czassu Wilno ™^j/s?'
tak srogo pogorzało , iż go ledwo trzecia część została , kościoły też tak
Rzymskie , jako i Ruskie wielki upadek przez ogień wzięły.
Tegoż roku 1529, Turcy Wiedeń obiegli, gdzie ich zbito ośmdzie- Turcya
siat tysięcy u szturmów, tak iż za łaską Bożą z sromotą odciągnąć musieli, próżno.
306
O KORONAGIEJ SIGMUNTA
WIELKIEGO XIĘDZA LITEWSKIEGO
NA KRÓLESTWO POLSKIE
ROHr lo30.
Rozdział piąty.
Irdy się xiążęta i panowie Koronni i Litewscy, także postronnij. do Kra-
kowa na ceremonią koronaciej uchwalonej zjechali, roku 15-JO, Februa-
ria albo Lutego dnia 21, Sigmunt August był koronowan i pomazan na
królestwo Polskie, przy bytności x'\ąrąt, Albrichta Pruskiego, Irzyka Opol-
skiego, Fridricha Legnickiego i inych, z wielkimi triumphy, radością,
i weselim wszystkiego zebrania.
^"rażeni^° Tcgoż roku Węgrowic i Turcy porazili sześć tysięcy knechtów i Hi-
szpanów Ferdinandowych pod Budzyniem, gdy Jana Wajdy wióry raz do-
bywali. A Jan się od tych czassów otrząsnął, acz z szkodą wszystkiej rze-
sze Niemieckiej.
Tatarowie Tcgoż roku Tatarowic wtarsjnęli do Litwv, których kniaź Iwan Du-
porażeni. , . y. ^ . ,'r ., " -"nr • t
browicki z rycerstwem Litewskim poraził na urociscu Pułozorze, i łup
wszystek odgromił.
Pra^^aLit- Tegoż roku Litwie i wszystkim krainom do Wielkiego Xięstwa przy-
»ie pisane, lygjym dane są prawa pissane zuchwałą wszystkich stanów na Ś. Michał.
A w Wilnie powietrze morowe srogie panowało.
Wojna ^'0 Roku potym 1531, Petriło wojewoda Wołoski, złamawszy hołd
i przysięgę, wtargnął z wielkim wojskiem do Pokuckich krain Koronnych
z Wołochy, z Węgry, z Turki i z Multany, Sniatin, Kołomyją, Tismienicę
i insze miasteczka i wołości aż do Halicza zwojował.
Przeto król Sigmunt zebrawszy żołnierzów sześć tysięcy za pieniądze,
posłał ich przeciw krzywoprzysięscy Petriłowi, z hetmanem pamięci sła-
wnej Janem z Tarnowa herbu Leliwy.
Naprzód tedy żołnierze Polszcy mieli bitwę z kilkiem tysięcy Woło-
chów na urociscu które Goździem zowią, gdzie za pomocą Bo/ą fortelem
ich porazili i łupy odbili.
Potym Jan Tarnowski hetman, widząc iż sam wojewoda z wielkim
wojskiem przeciw jemu ciągnie, położył się z sześcią tysięcy żołnierzów
swoich u Obcrtina na miejscu obronnym, obwarowawszy obóz dobrze pa-
Naszych sickami i wozami zprzężonymi. Wołoski wojewoda ufając w wielkości
OberUna. wojska swojego , którcgo miał pięćdziesiąt tysięcy, przybliżył się śmiele
397
tuż pod obóz naszych, a ku więtszemu strachowi z onymi ogromnymi
ufami ukazał s\c z góry, potym na harc naszych kazał wywabiać, i z dział
wielkich strzelać, które namniejszej szkody w naszych nieuczyniły, jjo i/,
niżej leżeh", tedy ich liule przenosiły. Szydzili Wołochowie z naszych, ale
Tarnowski [naryditowawszy działa swoje porządnie i lud sprawnie uszy-
kowawszy u bram obozowych, kazał też na Wołochów strzelać. Stasko-
wski starszy nad działami, za pierwszym strzelenim pod działem Woło-
skim oś utrącił aż upadło i puszkarza obraził. Wytoczyli się potym z obo-
zu Polszcy rotmistrzowie Balicki, Mikołaj Sieniawski, Maciej Włodek '^^'Jcjff
i inszy, podkali się mężnie, jako Leonides z Persami, z AYołochy'; naszy >vofochy.
męstwem, W^ołoszy wielkością przechodzili, krzyk mężów bitnych zobu-
dwu stron, trzask z dział i z rusnic, rannych pod końmi stękanie, koni
hez panów zbitych ogromne rżanie. Echo w lesiech i po górach rozdwojał.
A w tym Prokop i Alexandcr Sieniawscy z herbu Leliwy rodzoni ])racia, ^(^„(3^.
przypadwszy z rotami świeżymi w bok Wołochom, rozerwali^ich, z obozu *'''nyć^'®'"
zaś strzelbę gęstą na drugich Tarnowski hetman kazał wypuścić , a rozrzu-
ciwszy pasieki obozu swojego sami Polacy, skoczyli wszyscy zapalczywie do
Wołochów, którzy zarazem tył podali, różno po polach uciekając, Polacy
ich gonili daleko, bijąc, siekąc i wiążąc. Tak iż za dziwnym foritowanim
Bożym onę pięćdziesiąt tysiąc Wołochów i Turków, naszych sześć ^tysiąc, ^^ ^Sif"'
a prawie garść łudzi pobiła i rozgromiła , więźniów zacniejszych tysiąc
poimali, obóz wszystek wzięli i dział wielkich 50 krom małych i ręcznej
strzelby: to wszystko z triumphem do Krakowa prowadzono, a wojewoda
Pctriło ranny ledwo samowtór uciekł.
Tegoż roku Jan Łaski sła\%Tiej damięci prawy ojczyc ojczyzny arcybi-
skup Gnieźnieński umarł, na jego miejsce wstąpił 3Iaciej Drzewicki bi-
skup Kujawski.
Roku 1533, hetman Wielkiego Xięstwa Litewskiego, drugi Annibal ,
Pirrus i Scipio Ruski i Litewski , kniaź Constanti Ostroski Iwanowic wo-
jewoda Trocki, mąż świętej pamięci i trudno wysławionej dzielności, nad
Tatary i Moskwą częsty a szczęśliwy zwycięzca umarł, po Wniebowzięciu
Panny Mariej; na jego miejsce Jurgi Mikołajewic Radziwil l;'.'trnancm la "u? umTrh
wielkim wvbran.
Tegoż roku w Morawie nad Ołomuńcem trzy słońca ukazały się na
niebie.
Tegoż roku Piotr Opaleński poszedł do Turek, zjednał przymierze zT^rUi?"
z obiema królami dożywotne, od Turków, T atarów i Wołochów.
Tegoż roku miesiąca Czerwca Turecki cesarz Soliman we dwu set
tysięcy wojska, do Rakuskiej ziemie przyciągnął, gdzie pod Gunszem iiakus.*'
miasteczkiem trzynaście szturmów stracił , za mężnym dokazanim Mikoła-
ja Jurischica Węgrzyna , który się potym Turkom' sam dobrowolnie po-
dał na rokowaniu, czym i lud nędzny i miasto wybawił od oblężenia.
Roku 1534, Tatarowie na Wołyniu plundrowali, z którymi kilko bi-
tew rotmistrzowie Polscy zwłascza Jazłowieccy zwodzili. Wężyk leż Ko-
zak Chmielnicki poraził ich zagon pod Zasła wiem.
398
Tklewski*'' Potym roku 1 535, Wasilej Iwanowic Wielki Kniaź Moskiewski umarł,
umarł, zostawiwszy na swym miejscu Iwana starszego syna, dzisicjszei;o Wielkiego
Xicdza Moskiewskiego, który się urodził roku Pańskiego 1528, z Wasi-
lowny Gliiisczanki, według Herbersteina, ale w ten czas jeszcze był dzie-
"mosWyI.^^ cięciem w opiece u Owcyny, który miał porozumienie z Knieinią wdową.
Dla czego wielkie zamieszanie w ten czas na Moskwi było i szkodliwe
rosterki, za czym i Michał Gliński w więzieniu umorzon od Knieinej
wdowy córki ł)rata swojego i wiele kniaziów i bojar pomordowano.
W którym rozruchu przyjechali do Litwy na łaskę królewską z Mo-
^Lack! ' skwy kniaź Siemion Bielski i Iwan Lacki; dla tego król Sigmunt "Biel-
skiemu Zizmory, Stokliski i Kormiałowo, a Iwanowi Lackiemu z synem,
dał Wysoki Dwór i Zołudek w Trockim województwie. A Owcyna opie-
kun Wielkiego Kniazia młodego Iwana Wasilewica z wielkim wojskiem
wtargnął do Litwy tegoż roku 1535, gdzie wielkie a prawie pogańskie
okrucień- okrucieństwo ogniem i szablą uczyniwszy, dziatki niewinne i białegłowy
sUewski*e ^^ ^^^y wtykając i oboje płeć rozmaicie mordując, aZ się w piącinaście
mil od Wilna wrócił. Król Sigmunt zebrawszy ludu służebnego i dobro-
wolnego jezdnego i pieszego z Polski kilkouaście tysięcy, przełożył nad
nimi hetmanem Jana Tarnowskiego i pana Andrzeja z Górki starostę
W^ielkiej Polski i posłał ich Litwie na pomoc. Xiążęta też, panowie i wszy-
Litwa i Po. stko rycerstwo Litewskie i Ruskie , zebrali się ochotnie dla spólnego ra-
Moskwy. tunku Z hetmanem swoim Jurgim Radziwiłem, panem Wileńskim, staro-
stą Grodzieńskim. A tak złączywszy się z Polaki ciągnęli za Moskwą,
wzięli zamek Ilomel w Siewierskiej ziemi nad rzeką Sos. Potym Staro-
dub zamek główny, mocny i wielki w izbice zrąbiony obiegli, na którym
się był zawarł Owcyna, Koluczów i Sojski, sprawcy Moskiewscy i ludu
o sześćdziesiąt tysięcy. Gdy go niemogli pożyć strzelbą z dział, podsadzili
^wz?ciy.^ prochy i tak zapalili zamek, gdzie Owcynę, Sojskiego, Kolucowa i inszych
wiele wojewod, kniaziów i bojar zacnych poimali, tak iż więźniowie Pol-
skie i Litewskie wojsko przewyższali. Przeto ich większą część, zwłascza
starych i mniej godnych, Jan z Tarnowa hetman Koronny kazał ścinać:
było wszystkich przez s^śćdziesiąt tysięcy. Tam też skarbów i inszych roz-
maitych wzdol)ycy Litwa i Polacy bardzo wiele dostali, wszakże ogień
nie mało popsował. Wojska się potym z zwycięstwem i z korzyścią do
domów rozjechały, a król z Polski tegoż roku do Litwy przyjachał, odda-
wszy córkę Jadwigę za Joachima margrabię.
Wojna wo- Roku zaś 1537, znowu się wojna zaczęła Polaków z Wołochy, bo
os awiora. pgjj,jjQ ^ojcwoda Pokuckic wołości częstymi wtarczkami po onej Obertiń-
skiej porażce wojował; przeto król Sigmunt po rokoszu który miał z ry-
cerstwem we Lwowie, wyprawił do W^ołoch ludu służebnego kilko rot,
po Ś. Marcinie, którzy wzajem spalili i wybrali Czarnowce, Botussany
i insze wsi i miasteczka aż do Soczawy.
Wołoska Na drugi rok potym 1538,Petriło wojewoda z wojskiem swoim
Wołoskim i z Turkami wtargnął na Podole, miesiąca Lutego, spaliwszy
Cerwonę, obiegł Jagehiicę i Czarnokozinee. Tam się Polszcy rotmistrze-
Nasry pod
Chocim.
399
wic prętko przeciw jemu zgotowali, zwłascza Andrzej Tęczyński, Mikalaj
Sieniawski hetman polny i inszy, a gdy bitwę stoczyli zobudwu stron
śmiole, zfnnkowali naszy i musieli przez Seret obronną ręką uchodzić, bo
konie mieli bossę, a wtenczas była wielka gołoledz, na którą byli Wołoszy „jpf
i Turcy ostro konie ukowali. Wszakże tak wiele Wołochów jako Polaków ^"j'
legło, miedzy którymi Pilecki i Węgliiiski rotmistrzowie zabici, a Wło-
dek poiman.
Przeto król Sigmunt tegoż: roku^^Tprawił do Wołoch znowu lud słu-
żebny z hetmanem Koronnym Janem z Tarnowa, który obegnawszy Cho-
cim nad Nieslrem dobywał go rozmaicie i juszby go był dostał przes
podsadę prochów, ale wojewoda Petrito laski i pokoju pod pewnymi
condiciami prosił, co otrzymał, gdy znowu uczynił przysięgę królowi
Sigmuntowi.
Jest Chocim zamek piękny i obronny na skale, podobny Kokonhauzo-
wi w Liflanciech, jakom się sam obiema przypatrzył, wszakżem jusz Tur-
kami ossadzony widział roku 1574. Ale w nim przedsię ma wojewoda
swego Borkołaba, który nas tam dwa kroć imieniem hospodarskim po-
dejmował.
Roku 1539, wojewoda Wileński Albricht Gastołd umarł, pochowan
w kościele S. Stanisława na zamku Wileńskim w kaplicy swojej.
Tegoż roku Isabella córka króla Sigmunta w małżeństwo Janowi '^^^cler.^**
Wajdzie królowi Węgerskiemu na Budzyń odniesiona, przes Pereni Petra
posła jego i Stanisława Tarła, biskupa Przemysłkiego.
Tegoż roku Malcherowa rajcyna Krakowska o wiarę Żydowską spa-
lona srzód rynku Krakowskiego.
Roku 1541, Jurgi Mikołajowie Radziwił pan Wileński, hetman Wiel-
kiego Xięstwa Litewskiego, umarł po Wielkiej nocy.
Tegoż roku Bernat Pretwic starosta sławny Barski , mscząc się nad ho^d«-wo*ju.
Tatary zwojowania Winnickich włości, wtargnął do Prekopu z Ceremis- ■<-•
sami, gdzie Tatarskie żony i dzieci wyścinał i potopił i z wielką korzyścią
wcale uszedł raz po raz odwrót do łiordy czyniąc.
Roku 1542, miesiąca Stycznia, Jan 31ikołajewic Radziwił starosta
Żmodzki umarł.
Tegoż też roku po Wielkiejnocy Jurgi Siemionowic xiażę Słuckie, mąż
wielkiej dzielności, rozstał się z światem.
Jarosław też Laski wojewoda Sieradzki z przeważnych spraw i po-
selstw sławny śmierć z żywotem przemieniał.
Tegoż roku król Sigmunt stary z młodym Augustem, jadać z LitwY i^^cjj pa-
. "^ *,c'j* », nom Liicw-
porozdawali urzędy niktóre ziemskie w Wilnie panom Litewskim dobrze ^-i^im-
zasłużonym pospolitej rzeczy, szóstej Niedziele po Wielkiejnocy. Panu Ja-
nowi Jurjewicu Illebowicowi, ojcowi dzisiejszego pana Mińskiego, dał
województwo Wileńskie i Bobrojsko, dał też województwo Trockie Sta-
nisławowi Albrichtowicu Gastołtowi, a Upite od Troków w ten czas j. .^^^^
odłączono. Panu Maciejowi Wojciechowicu Janowiczu starostwo Zmodz- irokow.
kie, kniaziu Iwanu Dabrowickiemu województwo Kijowskie, Stanisławo-
400
Pierwsza
małżonka
Augusta
króla.
Zaćmienie
słońca i
miesiąca
czworo.
Sicm w
Brzciciii.
Wielkie
" Xięslwo
Augustowi
spusczone.
Urzcdi pa-
nom Lilew.
skim.
\vl Dowojnie województwo Połockie, Jurgiewi Nasziłowskiemu wojewó-
dztwo Witebskie, Hieronimowi Chodkowicu podczastwo i Radoń i ci-
woiistwo Wileńskie, Wojciechowi Jondziłowi marszalkostwo nadworne.
Tegoż roku szaraiica w Polszce około Krakowa, w Rusi i w Litwie
około Mielnika, Swierzyna, Kiejdanowa, Iwieńca i Wilna, stadami jako
spacy latała, a gdzie upadła, tam żyta, jarzyny i trawę z ziemią wyjadła
i wygryzła.
Tejże jesieni miesiąca Octobra dnia 10 czwartej godziny w noc cuda
ogniste na obłokach były widziane.
W tymże roku Stanisław Albrichtowic Gastołd wojewoda Trocki
umaił, w tydzieii przed Bożym Narodzenim.
Roku 1543, miesiąca Kwietnia, umarł starosta Żmodzki Maciej Wo-
ciechowic.
Tegoż roku Maja dnia 15 Elizabeta córka Ferdinanda króla Rzym-
skiego i Czeskiego , przyniesiona jest do Krakowa w małżeństwo królowi
młodemu Sigmuntowi x4.ugustowi.
Tegoż roku 1543, srogie powietrze morowe w Krakowie panowało,
w samym jednym mieście ludzi dwadzieścia tysięcy umarło.
Roku 1544, Januaria albo Stycznia 24 dnia przed południem w go-
dzinę przyszła ciemność wielka jakoby się znagla zamierzchło, a słońca
tylko ledwo był znak jakoby sierp, albo młody miesiąc, rogami na za-
chód, a potym się ony rogi obróciły na wschód słońca, a dwie gwiazdzie,
jedna biała, druga czerwona, od zachodu się ukazały, trwało to zaćmienie
słońca o pułtory godziny zegarowych. Potym i drugie zaćmienie słoiica
było, tak iż tego jednego roku czterzy się eclipses albo zaćmienia, słoń-
ca dwoje, a miesiąca dwoje przytrafiły. Za czym był głód wielki w Wil-
nie, jako się to won czas drogo zdało, pułbeczek żyta po pułtory kopy
kupowano.
Tegoż roku król Sigmunt stary z królem młodym z sejmu Piotrkow-
skiego przez Warszawę jadąc (które miasta w ten czas pogorzały) przyja-
chał do Brześcia Litewskiego dziesiątej Niedziele po Wielkiejnocy, gdzie
siem walny panom Litewskim złożył; na którym sejmie postanowiwszy
insze potrzeby rzeczypospołitej, spuścił Wielkie Xięstwo Litewskie syno-
wi królowi młodemu, w tydzień po ruskiej Pokrowie Bohorodzicy. Tam-
że urzędy panom Litewskim rozdał, Wiersułowi państwo Wileńskie,
kniaziu Januszowi Dubrowickiemu województwo Trockie , Hieronimowi
Chodkowicowi państwo Trockie , Mikołajowi Janowiczu Radziwiłowi
marszalkostwo ziemskie, Alexandrowi Chodkowicu województwo Nowo-
grodzkie, kniaziu Siemionow-i Prunskiemu, rzeczypospołitej przeciw Tata-
rom dobrze zasłużonemu, województwo Kijowskie, Stanisławowi Piotro-
wicu Kiszce, mężowi na wszem dzielnemu, województwo \\ ilebskie, panu
Mikołajewi Jurgewicu Radziwiłowi podczastwo, który po wschodzie cno-
ty hetmaństwa wielkiego i województwa Wileńskiego dziś szczęśliwie
doszedł, Janowi Janowicu Radziwiłowi krajectwo, Hrehoremu Chodko-
401
wicu podkomorstwo , który był potym za naszego wieku hetmanem pol-
nym i panem Wileńskim.
Z sejmu Brześciejskiego król stary Sigmunt jachał do Pdski , a Si-
gmunt August mfody do Wilna z królową Helżbietą młodą.
Tegoż roku Carolus cesarz po długich wojnach zjednał się z krółem
Francuskim Franciszkiem.
Potym roku 1545, miesiąca Czerwca dnia 15, Helżbieta królowa USl^a'^
młoda umarła bez potomstwa w Wilnie, z wielką żałością wszystkich "°""^3.
stanów. Pochowana na zamku Wileńskim w kaplicy Ś. Kazimierza Sier-
pnia miesiąca dnia 24.
Tegoż roku Augusta 31 dnia, król młody Sigmunt August dał sta-
rostwo Zmodzkie panu Trockiemu Hieronimowi Chodkowicowi.
Potym król młody rychło po pogrzebie małżonki pirwszej Ilelżbiety,
począł się swatać i zalecać Barbarze Radzi\viłownie, która też była świeżo
wdową została po Stanisławie Gastolcie wojewodzie Trockim, a na ten
czas mieszkała przy matce swojej paniej W^ileńskiej Juriowej Radziwiło-
wej , do której król często chodził na biesiadę uczciwą, uczyniwszy z pa-
łacu zamkowego przez ogród do jej dworu przechód. Tamże z nią potym
wziął ślub , który im wydawał pleban panów Radziwiłów, przy bytności suZ z-Bar-
Mikołaja Radziwiła, który był potym sławnej pamięci wojewodą \Vileń- wiiów^ą.'"
skim, marszałkiem ziemskim i kanclerzem Wielkiego Xięstwa Litew. bra-
ta jej stryjecznego i przy bytności Stanisława Kiejzgała ciotecznego i Mi-
kołaja Radziwiła na ten czas podczaszego brata rodzonego i przy niktórych
paniach i dworzanach. Po ślubie małżeńskim mieszkała Barbara długo
przy matce, bo król roku 1547, przed Bożym Narodzenim, odjachał z Wil-
na do Polski nawiedzić ojca króla starego i matkę Bonę królową. Tamże
to ożenienie swoje z Barbarą Radziwiłowną objawił Samuelowi Macieje-
wskiemu biskupowi Krakowskiemu, który mu to małżeństwo potwierdził
i Janowi grabi z Tarnowa panu Krakowskiemu, który też jako mądry Potwierdrc.
senator raz spojonego małżeńskiego ślubu nierozradzał, aczkolwiek prze- raułżeV'*
ciw temu w Polszce i w Litwie prawie wszyscy panowie byli, i król sam Barbarą.
Sigmunt stary i królowa Bona matka tego mu srogo bronili i pasquilus-
se rozmaite pissano.
Tego też roku 1547, Carolus cesarz z xlążęty Saskimi, z langrafem He- wojnyKa-
skim i z inszymi szkodliwe Chrześciaństwu wojny wiódł. O czym czytaj z'xi"ążery?
Paulum Jouium, Slejdanum i inszych,
A król Sigmunt stary złożywszy siem walny w Piotrkowie na Ś. 3Iar-
cin , postanowił wszystki sprawy Koronne około praw i obrony granic;
tamże Mazowsze i Prussy oddał na wychowanie ku Wielkiemu Xięstwu na^^wych"
Litewskiemu synowi królowi młodemu Augustowi, który z sejmu Piotr- Yu"'iowi!
kowskiego pożegnawszy ojca przyjachał do Wilna poście roku 1548,
gdzie go też panowie Litewscy niktórzy znowu frassowali o małżeństwo
z Barbarą i mało rosterkliwe nieznaszki do skutku onych wierszyków nie
przywiodły:
II. 51
Architre-
tnuf.
40-2
Combussit Pfirygium pastorem, Pergama Graecos,
A Yeneris surgensfaciiUs amor, ignis, ^ ira, SCc.
^nfelief Tcgoż Foku Januarii 13, widziano na obłokach straszne cuda w no-
cy, jakoby uffy zbrojne ogromną bitwę na pulnocy staczające.
Tegoż roku 1548, miesiąca Lutego król stary Sigmunt przyjachaw-
szy do Krakowa z sejmu Piotrkowskiego chory, tym bardziej począł
mdleć i chorować. A tak przyjąwszy z wielką skruchą i nabożeństwem
Pańskie świątości i rozrządziwszy porządnie oboję rzeczpospolitą lak Ko-
Krńi Sig- ronną jako Wielkiego Xicstwa Litewskiego, przemienił ten żywot do-
umlirł. czesny z wiecznym , w dzień chwalebny Wielkonocny, godziny 9, wieku
swego lat ośmdziesiąt i rok, miesięcy dwa, dni siedm, a na Wielkim Xic-
stwie Litewskim, Ruskim , Żmodzkim etc. i na królestwie PolskimJ lat
czterdzieści i pułtora szczęśliwie wykonawszy.
Tę smutną nowinę przyniesiono z Krakowa do Wilna rano w Prze-
wodną niedzielę królowi młodemu, który i wszystki stany Wielkiego Xię-
stwa Litewskiego z żałosnej ojca ojczyzny śmierci z serdcztiym opłakiwa-
\?nn?i'śis- nim czynili obchód żałobny w tymże tygodniu w piątek królewskim oby-
muntowi. C2ajem z marami, z świecami 12. koniami kosztownie ubranymi po wszys-
tkich kościołach.
A potym tegoż czassu Niedziele trzeciej po Wielkiej nocy i po śmier-
ci ojcowskiej miesiąca Kwietnia dnia siedmnastege, godziny 19, król
Sigmunt August, wezwawszy do siebie panów rad niktórych Litewskich
posłał ich do dworu pana Radziwiłowego, po panią Barbarę Radziwiło-
wnę Trocką wojewodziną wdowę, z którą jusz był wziął ślub, jako się
wyższej powiedziało. A tak panowie Litewscy uczyniwszy jej uczciwość
zwykłą, prowadzili ją do pałaców królewskich na zamek Wileński, król
ją potykał w sieni u drzwi i tam się witali. Opowiedział to potym król
ozdobną rzeczą wszystkim panom, iż za wolą Bożą i dziwnym zrządzenim
Barbara Ra- \e"o jusz Z Barbara Radziwiłowna, {ako z domu przednieiszeao w Litwie
napalcie Z zacue^o oica urodzona, brał ślub obyczaiem powszechnym Chrzescuui-
dzona. skim. Przeto jej potym 1 przeciwnicy powinna czesc musieli wyrządzać,
jako królowej s^Yojej.
Potym król zarazem w tydzień wyjachał z Wilna do Krakowa na po-
grzeb ojcowski, w żałobnym poczcie panów i dworzan Litewskich. Ko-
ronni też panowie i W^ociech Pruskie i Ciesińskie xiążęta i margrabię
Brandenburski i posłów bardzo wiele od królów i panów Chrześciańskich.
gmuniów.'' Był j)otym pogrzeb odprawowan z wielką a królewską pompą, z chorą-
gwiami zbrojnych chorążów , z ziemskimi i powiatowymi chorągwiami
i z inszymi ceremoniami , jako jest obyczaj w Polszce 'królów chować.
Pochowan tedy 26 dnia Lipca roku 1548, na zamku Krakowskim
w kościele S. Stanisława, w kaplicy, którą potym królowa Bona wielkim
kosztem z kamienia ciossanego z wierzchu, a we wnątrz z figurami mar-
murowymi ozdobnie jako widzimy wywieść dała.
403
Po ceremonijach pogrzebu, królowa Bona ustawicznie króla młodego
z pany Koronnvmi frassowala, Nvio(]ąc go do rozwodu z Barbarą Radziwi-
iowną. Ale w tym król odjachał do Litwy, gdzie w Wilnie będąc z mał- J.^^Yjńbu-
żonką Barbarą krotofil rozmaitych według młodości używał. "ł-
Roku 1549, Tatarowic Prekopscy na Wołyń wtargnęli miesiąca
AYrześnia, gdzie bardzo wiele slachty i polonów rozmaitych nabrali i knia-
zia NYisniewieckicgo z małżonką poimawszy do hordy zawiedli.
Tegoż roku w wielki post umarł kniaź Janus Dubrowicki wojewoda
Trocki.
Tego też roku Jan Illebowic wojewoda Wileński, kanclerz Wielkiego
Xiestwa Litewskiego, doczesnemu światu podziękował rychło po Wiel-
kiejnocy.
O KORONACI! I ŚMIERCI
KRÓLOWEJ BARBARY RADZIWIŁOWNY I SEJMACH :.
ROKU 1550.
Rozdział szósty.
lVról SIgmunt August chcąc do skutku przywieść koronaciją małżonki
swej Barbary, złożył siem w Piotrkowie roku 1550; na który się bardzo
wiele panów Koronnych i posłów ziemskich zjechało. Tam była pierwsza
proposicia królewska, iż każdy pan na jednym urzędzie albo dostojeństwie
miał przestać, a phiralltas dhjnUalum miała być odbierana, executią też
odbierania dzierżaw imion królewskich grożono; co niejednego ruszyło
w sadno, bo„ Wróć"nie każdemu było smaczne. Przeto posłów ie którzy byli
posłani z powiatów i inszy, nie śmieli się wolej królewskiej przeciwić, jedni Królowa
bojąc się stracić, a drudzy zabiegając łaski. Była tedy na tymże sejmie ronowa-
uchwalona koronacia Barbary Radziwiłowny, która tegoż roku w tydzień
po Ś. Barbarze była koronowana wKrakowie na zamku w kościele Ś.Sta-
nisława na majestacie według zwyczaju przyprawionym, przy zebraniu
biskupów i panów Koronnych i Litewskich, którą też koronacia uczcili
xiążęla Legnickie, Cieszyńskie i insze i posłowie od xiążccia Pruskiego
Albrichta, który też w ten czas hołd królowi uczynił przez posły i przy-
sięgę potwierdził. . .
Rychło po koronaciej tegoż roku rozniemogła się królowa Barbara ,
z podejrzenim trucizny zadanej , przez zdrajcę jednego Włocha doctora
i chorowała przez wszystkę zimę i wiosnę.
Roku 1551, po koronaciej królowej, dał król województwo Trockie
panu Mikołajowi Jurgewicu Radziwiłowi i ,Kiejdanów w ojczyznę ze
wszystkimi folwarki ku niemu przyległymi.
404
A panu Mikołajowi Janowicii Radziwiłowi marszałkowi, kanclerstwo
Wielkiego Xięstwa Litewskiego.
Tegoż roku zima nazbyt ciepła w Litwie była, u przez w^szystki czas-
sy Grudnia, Stycznia i Lutego miesiąców d/.d/.e ciepłe szły, żyta na polacti
pięknie się okazały, a skoro na wiosnę wszystko zaś mrozy i dżdże zimne
popsowały, skąd drogość wielka urosła.
Ba?i)?i7a Tegoż roku 1551, w Świątki królowa Barbara umarła w Krakowie,
umarła. ]jj,^] ^ wielką żałością prowadził jej ciało do Wilna , a odpoczywając
z ciałem w Olkinikach, dał województwo Wileńskie panu Mikołajowi
Pogrzeb Radziwiłowi marszałkowi i kanclerzowi Wielkiego Xicstwa Lit. Potym
Barbara król przyjachawszy do Wilna, pochował królową Barbarę, z wielkim żalem
i z pompą królewską na zamku w kaplicy S. Kazimirza podle pierwszej
małżonki królowej Ilelżbiety Fordinandowny.
Tejże jesieni gdy król wyjachał w łowy po onym smutku do Wigrów,
Brasiaw przynicsiono mu nowinę iż carz Prekopski zamek Brasław na Wołyniu
spuion. gpjijjf i wszystkich którzy na nim byli, tak slachtę jako pospolity gmin
w połon bez odporu wywiódł.
Potym król przyjachawszy do Wilna złożył siem walny panom i ry-
'^ nie. ' cerstwu Wielkiego Xięstwa Litewskiego , o świętym Michale , na który
siem przyjachali posłowie Koronni , namawiając króla , aby panów i ry-
staranie o cerstwo Litcwskie , Ruskie i Żmodzkie wiódł do Uniej z Koroną Polską,
^"iner*^ za którym zjednoczenim wielkie pożytki i obronę przeciw Tatarom i każ-
demu nieprzyjacielowi Wielkiego Xięstwa Lit. podawali i obiecowali.
Wszakże panowie Litewscy ani condicij przyjęli, ani Uniej pozwolić
chcieli i mało co potrzebnego na tym sejmie postanowili . tylko Serepcy-
znę na wszystkę ziemie Litewską, Ruską i Zmodzką, na trzy lata od so-
Serepcyzna chy po 5 groszy Lit. dla obrony przeciw nieprzyjaciołom, które pieniądze
po5groszy jj^^^ano potym z skarbu rotmistrzom jezdnym i pieszym na ukrainę Mo-
skiewską i Tatarską.
Na tymże sejmie mało się wiele złego nie sstało, między panem Mi-
kołajem Radziwilem Trockim, który miał z strony swojej Kiejzgała i mię-
dzy panem Stanisławem Kiszką Witebskim, wojewodami, wszakże ich
potym król pogodził, iż pirwszą przyjaźń potwierdzili.
Giódwpoi- Roku 1552, był głód wielki w Polszce, a król po Trzech Królach
z Wilna wjjachał do Piotrkowa na siem.
W tenże czas Isabella królowa Węgierska siostra królewska po śmier-
jnnus król ci męża swojego Janusza Wajdy króla Węgierskiego , który umarł roku
umari.'' 1540, W rok po oddaniu małżeńskim, ucierpiawszy oblężenie na Budzy-
niu od Ferdinanda i gdy Turcy Budzyń i Węgierską ziemię pogromiwszy
Niemców opanowali, roku 1542, ust., piwszy Solimanowi z Budzynia do
Siedmigrodzkiej ziemie , przyjachała potym na granice Śląskie z synem
Januszem królewiccm do Krzepic, potym do Wielunia, gdzie gdy miesz-
Na króiewi- j^-.,[{, jeden Czech zdrajca strzelił z rnsnice na syna iej małego królewica
ca sirzelo- ' .1 J .j J .) C _
•'O- Janusza, yyszakże zdrajca skaran zarazem. Przyjachała potym do Piotrko-
wa roku 1552, gdzie król w ten czas sejmował,, który siem trwał do
405
Wielkiejnocy. Tamże posłowie Tureccy z Węgier do Isabelle i do Kró-
Icwica przyjeżdżali, prosząc aby się wrócili do Węger na swoje królestwo.
Jacha ła |)otym Isabcila do Warszawy z królewicem Januszem do królo- Seiie^
wej Bony matki swojej, gdzie czas niemały zmieszkawszy, wróciła się do '"Se.""*"
Węgier z synem królewicem , gdy jej posłowie Tureccy przyrzekli pod
przysięgą za przespieczność , którzy się jej lepiej niż sami Węgrowie na
wszystkim zachowali, tamże i żywota dokonała. A opiekuna jej i królewi-
cowego biskupa Waradiiiskiego mnicha Kintstarta, który był nowo kar- Mnich Kin-
dinałem uczyniony, zabił potym zdradliwie na pokoju w rozmowie Włoch * ^"^'^^ ' ^'
Jan Baptista Gastaldus, roku 1560.
A król Sigmunt August tegoż roku 1552, skoro po Wielkiejnocy
skończywszy siem wyjachał z Piotrkowa do Gostinina, stamtąd zaś ruszył
się do Torunia, a potym do Gdańska skoro po Świątkach wyjachał i mie-
szkał w Gdańsku aż do S. Bartłomieja, z Gdańska zaś wracając się do KróiAugusi
Litwy, przyjacliał do Królewca , gdzie był wdzięcznie i wesoło przyjęty
i częstowan od Albrichta xiążęcia Pruskiego; ale potym gdy strzelbę ogni-
stą i rozmaicie przyprawioną z dział xiążę Pruskie okazowało, z trafunku xiąże wiś-
kula z działa tuż za królem zabiła zwierzchu kniazia Wiśniewieckiego, na zabu^TLó-
ten czas giermka królewskiego, i głowę mu rostrąciła, tak aż mózg na bezpfećz-
króla skoczył: xiążę Pruskie bardzo się o to frasował, obawiając się al)y
na niego Polacy jakiego domniemania złego o to nie miełi. Ale król oba-
czywszy jego słuszną wyprawę, a uważywszy m'e dościgłe sądy Boże,
uskromił to wszystko, a puszkarz zdrajca uciekł. A potym xiążc weseląc
się z przyjazdu pana swego i śmierząc onę straszną przygodę, krotofile
rozmaite sprawowało.
Wyjachał potym król z Królewca na Ragnetę do ziemie Żmodzkiej
na Jurborg, na Skierstomoń, Wielenia, Wilkią nad Niemnem, a potym p^j^^^. ^^^
na Kowno do Wilna. W Wilnie będąc, ułożył z pany czwarty pobór na siachic.
wszystkę slachtę, z każdego konia wiele który powinien na wojnę koni
stawić po kopie Litewskiej, o czym slachta mało wiedziała, ale za niewo-
lą musieli dać , a kto nie oddał w czas z grabieżą brano , a ty kopy do
skarbu dawano, nie do poborców obranych.
406
O KORONACI! TRZECIEJ
ROSTERKACH OKOŁO OSTROGA.
ItOKU 1553.
Rozdział siódmy.
lvról Sigmunt August będąc młodym wdowcem umyślił znowu prz\jaźi'i
odnowić z domem Rakuskim przez małżeńską powinność. A tak roku
1553, skoro po Bożym Narodzeniu wyjachał z Wilna do Grodna, gdzie
na ten czas królowa Bona matka jego mieszkała, z którą namówiwszy s\ę
jachał do Krakowa, z Krakowa zaś wyprawił posły w swatanie do króla
Rzymskiego i Czeskiego Ferdinanda , pierwszej małżonki Helżbicty ojca.
Miedzy inszymi posłami był przedniejszy Mikołaj Radziwił wojewoda Wi-
leński , kanclerz i marszałek Wielkiego Xicstwa Litewskiego.
A potym tegoż roku w Sobotę po Ś. Jakobie, córkę Ferdinandowę
Katerinę siostrę rodzoną Ilelżbiety pierwszej królowej wdowę, przypro-
Slow"! wadził z inszymi pany ozdobnie do Krakowa. A ta Caterina Ferdinan-
downa była przedtym tylko sześć niedziel za Franciszkiem Gonzaga xią-
żęciem 3Jantuańskim Włoskim , który potym utonął na wielkim jezierze
nazwanym po włosku Laco de Garda. Przyjachał też z nią Ferdinand ar-
cixiążę Rakuskie , brat rodzony i wiele grotów i paniąt Czeskich i Nie-
mieckich z fraucimerem strojnym.
Król też Sigmunt August na to wesele z wielkością panów i rycer-
stwa Koronnego i Wielkiego Xięstwa Litewskiego wielkim, świetnym,
a przeważnym kosztem poczty dziwnie ozdobne przygotował, tak iż się
Pompa we- wszystko świociło od złota, srebra, złotoglowów, altembassów, axamitów,
szarłatów, atlasów, pierza, tarcy, zbrój pozłocistych, koni przybranych etc.
jakie WirgiliusTurnussowy m Aeneidis , llomerus Mcnnowy u Trojej
i Euripides Resussa króla Trackiego etc. opissują. A barwy napodlejsze
były szarłatowe, wszakże miedzy pany Koronnymi panowie z Górki, sy-
nowie pana Poznańskiego, a miedzy Litewskimi Radziwił wojewoda,
a rirehory Alexandrowic Chodkiewic podkomorzy Wielkiego Nięstwa Li-
tewskiego starosta Kowieński dziwnie nakladnie i strojnie inszych prze-
wyższali , aczkolwiek mało było czym brakować. Nazajutrz tedy w nie-
Maiżeftsiwo dzielę pierwszą po Ś. Jakobie było oddawanie małżeństwa miedzy królem
oronacia. . ^^^^.^ królową , która tegoż dnia była koronowana, a potym wesele
z rozmaitymi turniejami , triumphy i krotofilami odprawowano.
Morw wii. Tegoż roku srogie a jadowite powietrze w Wilnie panowało, dla
"'^' którego byli miesczanie pouciekali gdzie kto mógł. Marło też w Trokach,
407
w Ejsiskach , w Miednikach i Zizmorach i w inszych okolicznych wsiach
i miasteczkach.
Tejże jesieni 6 Września, kniaź Dimitr Sanguskowic starościc Wlo-
dimirski, wziął xicżneHcIskc Ostroską gwałtem na Ostrogu, a xig/:c Con-
stantin zamek Ostróg sam opanował.
A gdy xieżna liijna i pan Zborowski wojewoda Kaliski i inszy pano-
wie Polszcy, którzy swym kosztem jej pomajiajac byli przyjacliali, instigo-
wali i prosili o wyrok na kniazia Dimitra Sanguskowica, jako na niepo-
słusznego mandatowi, bo pozwany nie stanął i jako na wzruszyciela pos-
politego pokoju: Król cały tydzień z pany radami Litewskimi na tym
siedział, potym wyrok od króla wyszedł przez pana Mikołaja Radziwiła
wojewodę Wileńskiego i marszałka wielkiego, na kniazia Dimitra, zawi- mUr'"wpvo-
nc królewską, iż on za mandatem nie stał, dla czegobył wywołań z ziemie, ^^°"
a majętność i imiona jego na króla, kniejniej zaś Iliniej gardłem go wy-
dano i imiona i zamek Ostróg kazał jej król wrócić, a po xicżnc Helskę
córkę jej posłano ludzi zacnych , którym ją kazano wziąć od kniazia Di-
mitra i oddać matce.
A w tym kniaź Dimitr przez śpiegi ostrzeżony , tylko na jednym ko-
czym z xiężną Helską ubrawszy ją i postrzygwszy jako pacholę zjachał do
Czech.
Panowie Polszcy z panem Zljorowskim wojewodą Kaliskim pomagając
xiężnie Ilijnej prawdziwie, acz z wielkim kosztem i pracą, dogonih go
w Czechach sześć mil od Pragi, w miasteczku Lyssej Górze, tamże go Kniai Di-
przez zdradliwe gospodarza jego wydanie, zdybali tylko jednego i zranili, m'"" ^a''"'?-
i ustrzelali okrutnie, bo się mężnie porwawszy ławę, gdy nie miał czym
inszym bronił, tamże w tych ranach i w więzieniu umarł i od tychże mie-
szczan z wielką uczciwością jako na xiążę przystało pochownn , któremu
i grób cum Epkaphio ozdobnie wystawili. A xiężna Helska przyniesiona
i oddana matce przez tychże panów Polskich. O którą potym między pa-
nem z Górki a xiążęclem Siemionem Słuckim było zwad i rosterków w iele.
Król też mieszkając z królową przez zimę w Knyszynie dla powietrza
w Litwie panującego, złożył siem walny w Lublinie na który skoro po siomwLu-
mięsopuścicch roku 1554 wyjachał; ale się mało panów i rycerstwa Ko- ^""„yf"^""
ronnego na ten siem zjachało, tylko posłowie z powiatów , którzy się o to
zastawowali, iż nigdy sejmy w Lublinie nie bywały, dla czego się żadne
postanowienie o rzeczpospolitą ziemską na tym sejmie nie skończyło.
Tegoż roku Iwan Wasilew ic Wielki Kniaź Moskiewski Astrachan za- Moskiewski
męki hordę nad morzem Kaspijskim, które Moskwa zowie Chwalinskoje ^"'^^•
morze, wziął i o panował, skąd się carem Astrachańskim pisze.
Tegoż roku Stanisław Dowojna Połocki wojewoda w poselstwie od p(?s"?do
króla do Moskwy jachawszy, w/iął przymierze z Wielkim Xiędzem Mos- '""'""'"y-
kiewskim na dwie lecie, od Zwiastowania Panny Mariej roku wyższej mia-
nowanego L5o4. A poseł Moskiewski, z którym było tysiąc koni Moskwy,
do Lublina przyjachawszy potwierdził to przymierze na dwie lecie z królem.
408
Moskiewski
23 tiluł
przYtiiierze
Miał też to na instructii od wielkiego kniazia poseł , iż jeśliby król
kniazia Moskiewskiego chciał pisać i wyznać go hospodarem i carem wszyt-
kiej Rusi, tedy z nim chciał pokój mieć wedle wolej królewskiej i panów
rad Wielkiego Xicstwa Litewskiego, choć na wiekuiste czassy, albo na
czas pewny. Na co król zezwolić nie chciał, a za tituł próżno chlubny po-
koju nie kupował, którego wojną zawżdy mógł dostać. Odprawiwszy te-
dy posły Moskiewskiego , wyjachał król z królową z Lublina do Litwy
skoro po\Yielkiej nocy i zmieszkał w Brześciu dni pięć, potym nazajutrz
po Wniebowstąpieniu Pańskim, wyjachał z Brześcia do Grodna, gdzie też
mieszkał dni pięć, w Olkinikach także zabawił się dni pięć, a w wigiiją
Król do Bożego Ciała przyjachał do Wilna, gdzie go wszyscy panowie Litewscy
i rycerstwo i dworzanie w świetno ozdobnych pocztach potykali, a potym
w niedzielę u króla panowie na obiedzie byli.
Wilna.
OWOMZŁIFŁMI,
KSipi DWLDZIESTE PI4TE.
Rozdział pierwszy.
Do ^l'ielniożiieso Pana
STAROSTY KREW^SKIEGO.
Koku 1556, Wilhelm Furstcmberg mistrz Liflandski, jako skoro ze
wszystkimi kontorami i z zakonem Krzyżaków swoich wiarę hiterską przy-
jął, zarazem na arcibiskupa Rygeńskiego margrabię Brandenburskiego
Wilhehna, rodzonego xic'j/.ccia Pruskiego Albrichta, a ciotczonego króla
Sigmunta Augusta Polskiego brata, powstał, iż mu bronił kościołów ka-
tolickich psować i wiary nicować. A szukając na niego przyczyny złożył
siem walny w Wendzie stołecznym zamku swoim, który dziś naszy Kie-
sie zowią, na którym postanowił wojnę na arcybiskupa podnieść, kładąc
nań tę potwarz, jakoby on Lillanty chciał wydać królowi Polskiemu,
a Kurlandy bratu xiążcciu Pruskiemu.
A tak roku 1556, po S. Janie Chrzcicielu sam Wilhelm Furstem-
berg ze wsz\stkim zakonem swoim i z Hermanem Derntskim i z Rewel- Wojnawng-
1 • • TT I " I I • I-I • • II T -n 11 • , . • trznaLi-
skim 1 Habselskim biskupami i z slachtą Litlandską wciągnął w ziemicę uandska.
Rigeiiską arcibiskupią obyczajem nieprzyjacielskim.
Arcybiskup też, acz się był umyślił polną bitwą potykać, bo miał przy
sobie slachty niemało, ale widząc nie równą, uchodziło bronną ręką doKo-
kenhausu zamku swojego nad Dzwiną, tamże się zawarł. A mistrz go wiel-
ką mocą dobywał, lecz iż był zamek dobrze obwarowany i położenim
miejsca obronny, (jakom sam widział roku 1573, jadąc tam tędy Dzwi-
ną do Rygi aż z Witebska), przeto mu strzelba mało wadziła, tak tedy
aż głód oblężeńców do poddania przymusił, iż ósmego dnia od oblężenia
II. " 52
Kroi AuRusl
do Lifland.
4i0
'Lma"ndsl'i ^amck i miasteczko kazał arcybiskup otworzyć, podając się dobrowolnie.
nóVmanyi'^ Alc mistrz nie bacząc ani na jego pokorę, ani na xiążęcią godność ipri-
matska, naszydziwszy się z niego, trzymał go w więzieniu mało nie cały rok,
wszystki mu miasta i zamki i majętności pobrawszy.
Przeto król August naprzód posłał Kaspra Lączkiego do mistrza, dla
sefzabiiy! wyswobodzcnia arcybiskupa Rigcńskiego, brata ciotczonego. Ale Liflanci
zgwałciwszy prawo Boże i ludzkie , Lączkiego w drodze zabili , nisz do
mistrza dojachał.
Za tym despectem posiał jeszcze król biskupa Zmodźkiego do mis-
trza, który także o zabicie Lączkiego, jako o wyzwolenie arcybiskupa wie-
le pracował, ale dla hardości Niemieckiej próżno zaś do króla przyjachał.
Tvmi tedy despectami nieznośnymi król August słusznie pobudzony,
roku 1557 zebrawszy wojska prawie wybornego tak z Litwy jako z Pol-
ski przez sto tysięcy, wyciągnął sam osobą swoją do Poswola z działy
i z wielkim ryslunkiem wojennym. Panowie też Koronni i Litewscy wiel-
ckfch^^Set ^'^ poczty stawili, także Jurgi i Siemion Olelknwicy xiążęta Sluckie, czte-
4UU0. j-y tysiące jezdnego i pieszego rycerstwa ozdobnym kosztem przywiedli.
A przedtym jeszcze wojewoda Trocki Mikołaj Kadziwił jusz był na granicy
i począł był w ziemię Liflandską wtarczki czynić. IMistrz też Liflandski
Furstemberg trwając w swej hardości zebrał był siedm tysięcy rejterów
riandskie. { g^cść proporców pieszych knechtów, także Lolwy gburów kilko tysięcy,
i biskupi trzej Derptski, Habsclski i Rewelski ufly swoje przeciw królowi
Misirz Lif- ^^y'^ wywiedli. Ale gdy o])aczyli, iż próżno przeciw osnowi wierzgać, wnet
'^|^".dskna- złożywszy hardość nadętą, udał się mistrz do pokory, a przez posły ce-
sarza Ferdinanda i swoje prosił łaski i pokoju, który snadnie otrzymał.
Bo król August naradziwszy się z pany radami, odpowiedział posłom ła-
skawie, iż gdyby nam o sieroty i niewinne wdowy nie szło, nigdybyśmy
pokoju mistrzowi nie pozwolili; wszakże iżby wyrozumiał nas krwie Chrze-
ściaiiskiej rozlania nie j)ragnąć, sam mistrz jeśli pokoju prosi, niechaj tu
do obozu naszego przyjedzie, a arcybiskupa z sobą przyprowadzi.
Tak tedy mistrz udawszy się na łaskę, przyjachał do króla z arcibis-
P"'joj^Lif kupem we trzech set jezdnych, tam gdy uczynił pokorę i upadwszy u nóg
")• królowi, postąpił hołd i arcibiskupa na pirwsze miejsce przywrócić i szko-
dy mu wszystki nagrodzić, a królowi wojenne nakłady odłożyć. Które
condicie aczkolwiek się zdały ciężkie stanom Liflandskim, wszakże za mi-
strzem musieU wszyscy przyzwolić, obawiając się czego gorszego. A za
tym był pokój z obudwu stron utwierdzony i wojska rozpuszczone ro-
ku 1558.
Knisnyra- Tcgoż roku po Swiątkach król siem złożył w Krasnymstawie, na któ-
ry Polskich panów mało przybyło, bo się upominali przez posły, aby siem
byl w Piotrkowie; a król potym wyjachał do Warszawy, a stamtąd do
Krakowa do królowej pospieszył. A w tym czasie Iwan Wasilewic W.
Kniaź Moskiewski nalazł też przyczynę na Liflanty, tak o wzruszenie przy-
mierza z Narwy, jako o nieoddanie pewnych płatów pieniędzy z biskup-
stwa Derptskiego, na które prawo dziedziczne sobie przywłasczał.
Wojsko; I. i
411
A zebrawszy sto i trzydzieści tysięcy wojska z Moskwy i z Tatar "tSiy*^'
wielkim gwałtem nie małą część Litlandskich krain za krótki czas zwo- '^a^kijo'
jował i Narwę miasto i zamek portowy wziął, także Wisem])urg, Heber- ''''^*'
pol , Talkonlais, Taurnest, Iladzel , Falkenacli, Neinhaus, Kirempe, 01-
Icntorn, Kanelicht, Talkoflen i inszych zamków z włościami przez trzy-
dzieści, także Derbet albo Derpl miasto i zamek biskupi z wielkimi skar-
bami posiadł i opanował: a więźniów i łupów rzecz nic oszacowaną het-
manowie jego do 3Ioskwy wyprowadzili i bisku[)a Derptskiego z kanoniki.
Roku zaś 1559, Siemion Olelkowic xiążę S łuckie przyjachawszy niezna-
cznie do Lwowa, wziął ślub z xicżną Halską Iljanką Ostrogską, poślubioną
przed tym Łukaszowi panu z Górki, o co wielkie burdy między nimi z obudwu Burdy o
stron były urosły, aż to król w Krakowie ledwo uhamował i to na czas. ""t^^rogsS
3Iistrz też Liflandski od Moskiewskiego zewsząd utrapiony w lekcc
do Krakowa tegoż roku przyjezdził, prosząc króla o obronę; przeto król
August wyjachawszy z Krakowa do Litwy, złożył siem walny w Wilnie,
na którym potwierdzenia wolności i przywilejów swoich , tudziesz popra-
wienia Statutu slachta się Litewska, Żmodzka i Ruska domówiła, za czym
obrona Liffantom przeciw Moskiewskiemu była uchwalona, na którą sere- obrona Li
pczyznę po dziesiąci groszy litewskich od sochy na dwie lecie postano- siąpiona.
wiono. A mistrz Liflandski 6 zamków królowi postąpił w summie dzie-
sięć kroć sto tysięcy złotych, to jest: Rowsko, Zelbork, Trezicze, \ewen-
mil , Lucen i IBassenborg , na które zamki król zarazem urzędniki swoje
posłał i jezdnych 500, a 500 pieszych dla obrony, nad którymi był prze-
łożony Jan Chodkiewic stolnik W. X. Lit. i Jurgi Zienowic starosta Pro-
pojski i Ciecierski.
Roku zaś 1560, około Trzech Królów wojsko Moskiewskie Liflanly
plundrowało i 3Iarienborg zamek z inszymi wzięli, przeciw którym wszy-
stka Litewska ziemia była ruszona dla obrony Liflant, ale Moskwa na-
brawszy się z wielkimi lupami do Moskwy ubiegli.
Tegoż roku przed Świątkami Hieronim Cbodkiewic pan Wileński,
starosta Żmodzki, mając tysiąc ludu f)ieniężnego i o:^m marszałków po-
wiatowych , także wszystkę slachlę Żmodzką, Kowieńską i Zawilijskie
powiaty i pańskich pocztów niemało, przeprawiwszy się pod Zelborkiem
przez Dźwinę ciągnął przeciw wojsku Moskiewskiemu, którego było pod
Kiesią 50000, którzy usłyszawszy o naszych ubiegli do Moskwy, dawszy
ziemi Liflantskiej pokój. Wszakże kniaź Alexander Połubieński miał z ni-
mi dwa kroć bitwę pod Marienborkiem i nie daleko Kiesi , gdzie straży
Moskiewskiej 400 na głowę poraził i wojewodę jednego kniazia Iwana
Meskierskiego poimał, który był posłań z inszymi zacnymi więźniami od
pana Wileńskiego królowi do Wilna przez Hrehora Triznę marszałka
i rotmistrza królewskiego.
Roku zaś 1561, wszystka ziemia Litewska do Lifland przeciw Moskwi
była ruszona z hetmanem wielkim Mikołajem Radziwiłem wojewodą Tro-
ckim, przy którym byli panowie Hieronim Chodkiewic castellau Wileński, Yew^skiedo^
Hrehor Chodkiewic pan Trocki, Paweł Sai)iha Nowogrodzki, Wasil liiums.
WojsUo Li-
tewskie dl)
Linant.
Wojsko Li-
Taiirus
wzięły.
Ziemie Li-
llandskiej
412
Cziskiewic Podlaski wojewodowie i insze rycerstwo Litewskie , a gdy się
pod Zelborkiera wszystko wojsko |)rzeprawiło przez Dźwinę, wnet Mo-
skwa których sławiono być wojska 108000 ustąpili z Lidand do Moskwy.
A Mikołaj Radziwił wojewoda na on czas Trocki, hetman wielki Litew-
ski, posłał z Rumborku pod zamki Moskiewskie Juria Tiskiewicza i Hre-
hora Triznę marszałków i rotmistrów królewskich, dawszy im pod spra-
wę pięć tysięcy slachty Litewskiej , którzy plundrowali aż do Derptu ,
włości Moskiewskie.
A pod zamkiem Taurusem, z którego Moskwa częste najazdy czyniła
trzy niedziele prawie leżeli próżno; aż potym 3Iikołaj Radziwił wojewoda
Trocki hetman, ze wszystkim wojskiem Litewskim przyciągnąwszy, dobył
go podsadą prochów z wielką pilnością i niemniejszą trudnością ostatnie-
go dnia Lipca miesiąca, gdzie się wielka a przeważna dzielność rycerstwa
Litewskiego jezdnego okazała, którzy z wodzem swoim Janem Woł-
mińskim dzisiejszym castellanem Połockim zsiadwszy z koni z kopijami do
dziury wyrzuconej, a od Moskwy potym zarąbionej, śmiele się darli: tam-
ie mężnego rotmistrza Modrzewskiego zabito.
Tegoż roku w jesieni mistrz Lillantski nowy Gotard Ketler po Fur-
stembergu na Felinie od Moskwy wziętym wybrany, i arcibiskup i Ryza-
nie, do Wilna do króla przyjachali i tam królowi ziemię Liflantską w obro-
podanie. ^^ j gajj^ydi siebie w opiekę podali , na czym i przysięgę uczynieli.
Tejże jesieni pan Hieronim Chodkiewic pan Wileński umarł. Potym
pan wojewoda Wileński Mikołaj Radziwił był posłań do Rigi przed mię-
sopusty, dla przyjęcia przysięgi od miasta Rygi; ale oni ani zamku ani
miasta postąpić królowi nie chcieli , tylko poddaność a wierność ofia-
rowali.
A król też w ten czas z sejmu Lomzieńskiego przyjachał do W^ilna
przed mięsopusty.
Potym roku 1562, Moskiewski zatrzymawszy u siebie posłańca kró-
lewskiego , posłał wojsko na granice Litewskie, które Witebsk, Dąbro-
wnę, Orszą, Kopysz, Sklów opaliło. Przeto król zarazem wyprawił wo-
jewodę Trockiego Mikołaja Radziwila hetmana wielkiego z wojskiem na
granice, który położywszy się nie daleko Orszy, wyprawił część niemałą
wojska w ziemię Moskiewską, które się potym wróciło wypaliwszy wszy-
stki włości czterzy mile od Smoleńska. A potym z Witebska 31ikołaj Ra-
dziwił hetman słał pod W^cliż, który także naszy opaliwszy, a nic doby-
wszy zamku na zad się wrócili.
Hrehory też Chodkiewic pan Trocki hetman dworny, z slachtą ziemie
Zmodzkiej i z ludem pieniężnym do Lidant był przeciw Moskwi wy-
praw ion.
Jl^śUm do Tegoż roku Albricht Laski despota Jakoba Heraclida na Wołoskie
hospodarstwo przeważnie wprowadził, gdy Aiexander wojewoda własny
do Tatar uciekł.
Tegoż czassu z Lesniowolskim Stanisławem, Polaków tysiąc jezdnych
i pieszych Florian Zebrzydowski castellan Lubelski hetman Koronny sam
Wojsko Li-
tewskie na
granice.
La
Wołoch.
413
będ.-jc chory z Jezierzysc wyprawiJ pod Newel zamek Moskiewski , z kil-
kieinnaście działek, a przy nich było dwieście żołnierzów Litewskich
i dwór Dowojiiy wojewody Połockiego, także Kozaków niemało, iż się Naszych bi-
wszYstkieh o jtułtora tysiąca zebrało. \a tych przyszło wojska Moskiew- T^^,y\^^mz
skicgo 45000, a Polacy zastanowiwszy się w błotnym, w ciasnym i z przy- ^^"s"^^^-
rodzenia obronnym miejscu i działa porządnie rozsadziwszy, stoczyli bi-
twę z onym wielkim wojskiem Moskie\^ skim , która trwała od poranku
aż do wieczora, gdzie 31oskwy więcej niż trzy tysiące na placu poległo,
a naszych tylko piętnaście lekkich osób zabito.
Potym roku 1563, Iwan Wasilewic Wielki Kniaź Moskiewski odpra-
wiwszy gońca królewskiego , i ubespieczy wszy Litwę i króla listem glej-
townym na wielkie posły danym, zebrał wojska ze wszystkich ziem swo-
ich jezdnego jako sławią dwieście tysięcy, a pieszych 80000 i dział 200,
a prziciągnąwszy pod Połocko w Sobotę miesiąca Grudnia 31 dnia, obiegł Poiockoob-
miasto i zamek ze wszytkich stron, dobywając go gwałtowną strzelbą, ^^'
a król na ten czas w Polszce sejmował. Przeto hetman wielki Litewski
Mikołaj Radziwił będąc w Mieiisku , zbierał wojsko jako napiłniej mógł;
ale gdy się mało powiatów tak gwałtownie zebrało, ciągnął jednak na
odsiecz z Hrehorym Chodkiewicem panem Trockim, hetmanem polnym
i z bratem stryjecznym Mikołajem Radziwiłem wojewodą Wileńskim, Naszyna
mając Litewskich żołnierzów dwa tysiąca, a Polaków czternaście set, ° *'ino.'^**
a przebywszy Berezynę i Czernicę rzeki, położyli się od Połocka 14 mil,
a potym w ośmi milach, za czym kilko zagonów 3Ioskiewskich w piczo-
waniu naszy pogromili. Moskiewski zaś tym usilniej Połocka dobywał,
w którym oblężeniu Jan Hlebowic wojewodzie Wileński, dzisiejszy pan
Miński i Hrehory Hołubicki rotmistrz wielkiej dzielności, Piotr Doroho-
stiński, leszmanowie, Korsakowie i Polszcy rotmistrzowie dosić się prze-
ważnie i mężnie bronili i z zamku częstymi wycieczkami Moskwę wspie-
rali. Ale gdy Ilołubickiego sztuka drzewa działem wytrącona zabiła 1 dnia
Lutego, Dowojna wojewoda kazał miasto i parkan zapalić, aczkolwiek mu
tego pan Jan Hlebowic odradzał, ślubując sam na się wziąć obronę wiel-
kiej posady, czerni też prostych ludzi o 20000 z zamku wygnali , co
wszystko było Moskiewskiemu na rękę, bo za przywodem oi:\ eh chłopków
z jam leśnych wielkiej żywności 3Ioskwa dostała i za spalenini miasta pod
samy zamek działa burzące przyszańcowała w nocy na Poniedziałek,
a strzelając gwałtownie bez przestanku zapaliła Moskwa zamek , tak iż
o 40 horodzień wygorzało i ludu w zamku gaszenia broniąc bardzo wiele
strzelbą zbito. W tym Dowojna wojewoda Połocki z Władiką wyszli
z zamku, podając się na łaskę Wielkiego Kniazia, Wierschliński jednak
rotmistrz mężnie się bronił, zastawiwszy się w dziurze z Polakami i z slacli-
tą Połocka. A potym z nimi iMoskiewski długo traktując przez wojewody
i bojarów swoich, a tak Polaków jako rycerstwo Litewskie i Ruskie, gdy
się jusz próżno bronić rozumieli do podania przywiódł, gdy wszystkich
przyrzekł zdrowo z majętnościami wypuścić. Tak tedy 15 dnia Lutego w°zi«*ie?
Moskiewski Połocko opanował, gdzie Tatarowie mnichów Bernardinów /
414
posiekli, żydów tei wszystkich w Dźwinie potopiono, a wojewodę Poło-
ckiego Dowojnę z żoną i Władikę i pana Jana Hlebowica wojewodzica
Wileńskiego, Niemierowiców, Jeszmanów, Korszaków i wiele slachty
zacnej, tak/.e wszystkich mieszczan Połockich z wielkich skarbów złupio-
nych nad umowę do więzienia wzięto, i do 3Ioskwy potym jako żydów
Roimistrzo- do Babilonu zaprowadzono. Rotmistrzów samych Polskich czterzech po
sobolim kożuchu zlotogłowem powleczonych darowawszy częstował ,
i wolno ich wypuścił ze wszystkimi rotami ich. A Moskiewski zostawiw-
szy kniazia Piotra Sojskiego z wielkim ludem na Połocku sam do Moskwy
z niezliczoną rzeczą skarbów i więźniów odjachał.
Potym roku 15(54, Litewskie wojsko i Polskie leżało pod Połockiem
Naszy pod kilko niedziel , chcąc wywabić Moskwę do stoczenia bitwy, ale próżno ,
prożuo!'" dział też dla dobywania zamku trudno było z Wilna wywieść przed gwał-
townym powietrzyra morowym, przeto mało na onej wyprawie wskórali.
ue Polizcy
wypusz-
czeni.
O PORAŻENIU 25000 MOSKWY
NA ULE etc.
Rozdział drugi.
legożroku 1564, Wielki Kniaź Moskiewski zatrzymawszy posły Lite-
wskie zebrał wielkie wojsko, które tuż za posłami Litewskimi wyprawił
z Piotrem Serebrnym i z carzewicem Kazańskim na burzenie Litwy piąci-
dziesiąt tysięcy jezdnych , a z Poiocka inszą drogą ruszył się Piotr Sojski
ze trzydziestą tysięcy , a miały się obiedwie wojska ściągnąć na Druckich
hetman^ polach. Położył się tedy obozem Srebrny dwie mili od Orszej nad rzeką
''ski.^^^ Kropiwną, a Sojski na Czasnickich polach w Sielisku Iwańskim Burkoła-
bowira. O którym mając pewną sprawę od spiegów Mikołaj Radziwił wo-
jewoda Trocki, hetman wielki, z Hrehorym Chodkowicem panem Trockim
hetmanem polnym iz Janem Chodkowicem na on czas stolnikiem Wielkiego
X. Lit. i z Bogdanem Sołomiereckim, Romanem Sanguskiem, Bohusem
Koreckim etc. xiążęty, prętko się zgotował, mając po temu sprawnych
rotmistrzów, Juria Zienowica, Mikołaja Sapihę, Jana Wołmińskiego, Ju-
lia Tiskiewica, Baków, Burkolaba i inszych dzielnych paniąt i rycerstwa
Litewskiego i Ruskiego nie więcej do boju godnego o cztery tysiące. Z ty-
mi na ono wielkie wojsko po nieszpornych godzinach 26 dnia Stycznia
Moskiew- we Śrzodę nazajutrz po nawróceniu Pawła S. Radziwił Mikołaj hetman
^po?alone.° udcrzył, za przywodem Ilrehorego Chodkiewica, gdzie za pomocą Bożą
415
i przeważnym męslwem naszych , Moskwy 25,000 było rozgromionych
i pobitych, tak iż do Połocka ledwo 5000 ubiegło i to rannych, bo
i w pogoni przez całą noc gdy miesiąc świecił i polym w różnych miescach
tułających sie bardzo wiele chłopi i Kozacy pobili. Tamże nawyższy wo-
jewoda Połocki kniaź Piotr Sojski od chłopa siekierą zabity poległ, któ- sojski labi
rego polym w Wilnie w cerkwi Przeczystej pochowano, i Siemion Wa- '^'
silewic i Jaków Lew, Iwan Wasilewic Sieremiel, kniaź Alexander Poro-
zowski wojewoda przedniego pólku, kniaź Dawid NYasilewic Skuntorów,
Mikita Romanowie Odojewski, wojewoda wielkiego brodu, kniaź Siła
i Mikita Kuntorowicy i Wasili i Fiedor wojewodowie, Daniło Ruliczów
i Osiph Chwiedorowic Byków, mąż wzrostem wielki półtora sążnia wiel-
kie, pod którego sprawą działa bywały i kniaź Iwan Zacharin, kniaź Fie-
dor i Siemion Paleccy i inszych panów bardzo wiele radnych i bojar za-
cnych puhito na placu, a poimanych z obozem i z wielkimi łupami, het-
man, panowie i rycerstwo Litewskie miedzy się rozebrali, przedniejszych
więźniów do króla na ten czas w Warszawie będącego odesławszy. Jam
tam sam w tym polu Iwańskim widział jeszcze stóg wielki kości Moskie-
wskich złożony, jadąc z Witebska roku 1573.
Drugie wojsko więtsze, którego 50000 leżało z Serebrnym od Orszy
dwie mili, Fllon Kmita dzisiejszy wojewoda Smoleński tym fortelem strwo-
żył, posiał do Dubrowna z listami, dając znać o zwycięstwie świeżym
nad Moskwą i zabiciu Sojskiego na Iwańskim, a kazał umyślnie onym
posłańcom lam jachać, gdzie rozumiał iż ich miała poimać straż Moskie- tsze^woj^ko
wska i tak się sslało, iż ich Moskwa z onymi listami poimała, które gdy skie^me-
przeczytał Serebrny hetman Moskiewski, tak sobą strwożył, iż porzuciw- '®'°P°g"'*''
szy wszystki obozy, namioty i zawady wojenne , ze wszystkim wojskiem
zarazem począł uciekać, a Filon Kmita starosta Orseński z Ościkiem Jur-
giem wojewodą Mścislawskim nie mając więcej dwu tysiącu rycerstwa po
nich gonii z okrzykiem bijąc, siekąc i imając. Polym gdy tak 3Ioskwa roz-
gromiona była, naszy wzięli wozów 25,000 na koszu i bardzo wielkie łupy
i wzdobycz szat i ubiorów rozmaitych i żywności, także pancerzów i bechte-
rów, które wieziono za wojskiem na 6000 osób, naszy wzięli. A tak ty dwie
wojska Moskiewskie wielkie, które się miały ściągnąć na Druckich polach,
a potym spoiną mocą ku Wilnu ciągnąć, w ten czas dziwną mocą Bożą
i dzielnością Litewską były rospruszone, a drugie na głowę pogromione
i pobite i z obozów złupione.
Stanisław też Pac Wielkiego X. Lit. na ten czas namiestnik, a dzi-
siejszy wojewoda Witebski, w dzień Ś. Małgorzaty, zebrawszy ze dwa ^^oSr''
tysiąca ricerstwa tak żolnierzów jako slachty i Kozaków Witebskich, po- ""żo„a!"""
słał ich na odsiecz pod Ozieriscza zamek, którego Tołkmak Jurgi z trzy-
naścią tysięcy Moskwy dobywał. Tam za pomocą Bożą i przywodem Jana
Snieporoda naszy, gdy im Kozaków przybyło, Moskwy 500Ó na placu po-
łożyli, inszych rozgromili, powiązali i strzelbę z obozem i łupami wielki-
mi pobrali, a sam Jurgi Tolkmak ledwo ubieżał, który jednak tegoż ro-
ku poprawiwszy się, wielką mocą i szturmami dobył tegoż zamku Ozie-
416
eie wzlcfc. izjsc, gdzie Jau Dzierząziński rotmistrz przeważnie zamku broniąc mężnie
dał gardło i inszych wiele ludzi zacnych przy nim. A król Swedski Erik
prawie też w ty czassy Rewel i Biały Kamień w Liflanciech mocą wziął.
KlnogFo'^ I^oku zaś 1565, rycerstwo Koronne i panowie Polszcy pan z Górki
''''''• i Leśniowolski, Jakób Secygniowski i wiele inszych pod Krasnogródek
Moskiewski zamek chodzili, gdzie poczyniwszy ogniem i mieczem wielkie
szkody, zamku jednak nie wziąwszy, nazad się wrócili. Poczępów też za-
mek z Pilonem Kmitą opalili i miasto zburzyli, gdzie wielkich skarbów
i łupów dostali, bo tam i karawany kupców Tureckich zaskoczyli, także
. . aż do Starodubia wszistki wołości snlundrowali.
SwedOWie nr-li- ■ rr l t • • • ^r 17-0 15'
od Taiwosa Mikoiai te^ lalwos, dzisieiszY pan Zmodzki, Swedzkie wojsko poraził
porażeni. i Af • • . y^. • j ^ i ,•.,,.,■
pod Moizą 1 wsią Kuiempe rzeczoną w Lillanciech, a pobiwszy ich kilko
ufów na placu, gonił drugich rozgromionych aż do Rewia, potym do
Wilna więźniów 400, z strzelbą i z chorągwiami i z bębny przyprowadził.
kokni.ż Łukasz także Bolko kniaź Swierski z Ościkiem Karkus i Holmet zamki
pod Korku- przeważną dzielnością z 3Ioskiewskich gwałtownych ręku odratował.
Roku też 1566, kozacy Witebscy z Birulą za sprawą Stanisława Pa-
Bioskwapo- ca wojcwody Witebskiego wielkie szkody w 3Ioskwi czynili i łupy wy-
Kozaków. wodzili. Na Sitnie także Moskwy 300 pogromili roku 1567 i działek
kilko, także hakownic 120, wzięli, i prochu z kulami moc wielką. Tegoż
zaś czassu pod Wielizem bardzo wiele Moskwy i dworzan kniazia wielkie-
go na głowę porazili 12 dnia Grudnia.
Tegoż roku 1567, 20 dnia Lipca, kniaź Roman S^ingusko mając pe-
wną wiadomość od spiegów o wojsku Moskiewskim, którego było z Ta-
tary 8000. ruszył się z Czasnik do nich mając z sobą poczet hetmana
Hrehora Chodkiewica 200 koni, nad którym był Frącz Żuk i kniaź Ko-
ziński, kniazia też Constantina W'isniewieckiego koni 200, Juria Zieno-
w^ica koni 200, nad którymi był Sczigieł, kniazia Janusza Zbaraskiego,
i kniazia Sokoliiiskiego 400, Juria Tiskiewica 150, a samego kniazia Ro-
mana 200, jezdnych , a pieszych Rusieckiego i Dimitrowskiego rotmis-
trzów 400, kozaków też pieszych z Czieliczą Bohdanem i z Oskierką 150.
Z tymi ze Czwartku na Piątek w nocy naprzód pogromił sto koni straży
kwy rozgro- Moskicwskicj, potym nadedniem bez wieści na wojsko przypadli rozrzuci-
°"""^*^ ■ wszy kobylenia, tam na głowę ono wojsko Moskiewskie i Tatarskie nie
dawszy się im rospostrzeć porazili, zbili i więźniów bardzo wiele, także
rozmaitych łupów ze wszystkim obozem nabrali. Piotr Serebrny helnnn
ranny ledwo uciekł, Amurat hetman Tataraki zabity, kniaź Wasili Palec-
ki poiman, ale od ran umarł; a z naszych tylko 12 zabitych, a rannych
30 było, a Moskwy od 8000 mało co ubiegło.
Tegoż roku gdy Moskwy sześć tysięcy z Ozifem Szczerbatymi z Jur-
gim kniaziem Boratińskim, z Uły do Suszej ciągnęło, a p;zy nich Tata-
rów 3000, z Segit Murzą w porządnym do bitwy szyku było, wnet kniaź
Roman Sangusko mając o nich pewną sprawę, zszykowawszy roty jezdne
porządnie, uderzył na nich z wielką zarkością, tak iż się Moskwa strwo-
żona mieszać bez sprawy poczęła, a naszy ich tym śmielej przerywali, bili,
417
siekli i imali, gdzie kniaź Sczerbaty Ozif i Boratiiiski przedniejszy woje- ^'?,Sn^v'
wodowiebyli poimani i przy nich przez 80 osób zacnych, krom pospolitych ^"lonychf'
bojar-, a na placu ich bardzo wiele poległo, z naszych też 30 rannych,
a trzej zabitych było.
•Potym roliu 1508, Sip;munt August król, zebrawszy wojska wybór- u^^yJprS
nego więcej niZ sto tysięcy, z wielką a nakładną armatą wojenną wycia- tróudo
gnał osobą swoją pod Radoskowicze za Wilno mil 24, skąd się do Moskwy 0^,!^^^"^
miał ruszyć wszystką mocą, ale strawiwszy leniwie pod Radoskowicami ^J^''\vim:"*
kilko niedziel, część wojska rosnusczono, a sam król do Grodna się wró- gdygoFio-
. J ' , . . . . renlini ma-
cił, odprawiwszy służebnych z częścią wojska pod Ułę zamek Moskiewski, ''T'''^'"''"''^"
nad którym ludem b\ł nrzelożonv Jan Chodkiewic starosta Żmodzki, gu- napi^«m:
1 "t -n I ■ r ' 1 • ' ^ 'I • • • 1 Tendimus
bernator Lillantski, który dosic przemyślnie i przeważnie gwałtowną strzel- mLaUum.
ba zamku Uły dobywał, ale gdy przyszła oblężeńcom pomoc z Potocka, u^próżno.
MoskNya się tym usilniej broniła, gdzie wiele ludzi naszych do szturmu
niezwyczajnie przypusczonych (bo dziury nie było) zbito, i Jana Kurnickiego
rotmistrza pieszego, gdy lud przywodził, postrzelono, tak iż naszy od oblę-
żenia musieli odciągnąć.
A Filon Kmita starosta Ilorseński, z Lackim, Paluskim , Wasilew-
skim i Iwanem Preskurą , także z starostą Skłowskim Jondzilem Jerzym
i z starostą pana Hlebowicowym z Dąbrówna, zebrawszy ludu o 4000 ismoienskkj
chodził aż pod Smoleńsko, gdzie przed miastem na harcu Moskwy bardzo
wiele poraził i znacznych ludzi poimał, a potym naszy kilkonaście mil za
Smoleńsko burzyli ziemię Moskiewską bez odporu.
Jurgi leż Zienowic castellan Połocki z synem Kristofem pod Leplem
Moskwy kilko tysięcy porazili i rozgromili.
Tegoż roku 1508, miesiąca Września dnia 20 Roman Sangusko he-
tman polny fortelem przemyślnym nocnym Ułę zamek Moskiewski mocno
obronny wziął i spalił, naprzód Kozaki w czółnach pod zamek przypu-
ścił, a sam zastąpiwszy z ludem rycerskim od Połocka i Turoniej, Racz-' Kniaź ro
kowskiego i Tarnawskiego rotmistrzów z drabinkami do blanków przy- """uic."
puścił, Kozacy zaś z Bierulą, Minkiem i Oskierkg, strzelbę ziemną ubieżeli,
drudzy bramy i forty poczęli siec, a drudzy zamek zapalili. Bo MoskwTi
radując się strzelcom nowo przybytym popili się byli, a gdy się potym
z naszymi wręcz z zaniku zapalonego i w bramach poczęli siec, wnet Mi-
kołaj Sołohub rotmistrz przeważnie mężny i śmiały nie szukając brodu ,
przebył rzekę Ułę ze wszystką rotą swoją i dodał pieszym posiłku, którzy
na blanki po drabinach leźli i w bramach się z Moskwą siekli. Potym sam
kniaź Roman posłał rotę swoje gdy jusz zamek gorzał, także Wojnę i Ti- - '
skiewica i kniazia Lukomiskiego rotmistrzów, którzy gwałtownym zew-
sząd pędem Moskwę upornie się w ogniu broniącą pogromili, pobili i za- ^'''^^'^'^'
mek wzięli , gdzie dwu wojewód Welaminow i więźniów zacnych 300
poimali, a strzelców z ruśnicami 800 było, ale korzyści i inszych skar-
bów i żywności bardzo wiele zgorzało : wszakże naszy zamek znowu za-
budowali.
II. , 53
włości
splundro-
waiie.
418
Tegoż roku, Stycznia miesiąca dnia 5 i 17 Kozacy z Witebska zBie-
rulą, za sprawą Stanisława Paca wojewody Witebskiego, Uswiat, Wielis
^°l^^lJ^"^' i Biele, zamki i wołości Moskiewskie srogo opalili i spustoszyli, a potym
28 dnia Stycznia, dworzan Kniazia Wielkiego pod W^ielizem (spaliwszy
possadę) pogromili, gdzie wiele osób zacnycb dworzan i podczasego Wiel-
kiego Kniazia, Piotra Hołowina poimali, a z wielkimi łupami do Witeb-
ska przywiedli. I tak przez cały ten rok ustawicznie zimie i lecie okrutne
szkody w ziemiach Moskiewskich pod rozmaitymi zamkami ci Kozacy
*>vSr*^ Witebscy czynili. Przeto miesiąca Września dnia 29 na Ś. 3Iichał Mo-
skwa z sześcią tysięcy Tatar Nahajskich pod Witebsk przyciągnęli, z trze-
ma przedniejszymi wojewodami Sieremietem, Wazilem Buturlin i Hrelio-
rem Soborom, którzy przez dwa dni posady miesckie we dwoję zapaliwszy
pod zamek najeżdżali, ale przemyślnym fortelem wojewody Witebskiego
Paca Stanisława, gdy zmyślił iż mu na odsiec przybył kniaź Roman odbi-
ci i częstymi wycieczkami strapieni, przeto trzeciej nocy odciągnęli. A"\Vid-
blanie za nimi idąc trapili ich w ciasnych miejscach gdzie mogli.
Potym roku 1569, był siem walny w Lublinie, na który przyjachał
^''''^ki""'''' Hosius cardinał i Wincenti Porticus legat papieski i posłowie od cesarza
Maximiliana i od Jana króla Swedskiego swagra królewskiego, oznajrau-
jąc jako go Pan Bóg po długim więzieniu na królestwo wywyższył. Byli
też posłowie od xiążąt Pomorskich i od Tureckiego cesarza, także goniec
Unia wiei- Moskicwski ; xiążę też Legnickie potym przyjachało i oddał za upominek
s^l^lLUel- królowi dwu lwu młodych. Na tym sejmie skończyła się gruntowanie Unia
^"^ nmą.'^" albo zjednoczenie Wielkiego Xięstwa Litewskiego z Koroną Polską; Wo-
łyń też, Podlasze i Kijowskie województwo, do Korony się przyłączyły:
aczkolwiek przeciw temu wiele panów z Litwy było. Tamże kniaź Roman
Sangusko wziąwszy Ułę , działa i więźnie xMoskIewskie przyprowadził do
^'kj^scil^i'^ króla. Tamże Mikołajewskiego ścięto , który dobrowolnie wolał dać gar-
dło niż cześć utracić , o zabicie Jana Lutorairskiego castellana Sieradz-
kiego etc.
Tamże miescz;mie Gdaiiscy, a zwłascza Klefeld byli pozwani crbni-
naliter, iż biskupa Kujawskiego posła królewskiego nie uczcili, k temu no-
we burdy wzniecali i frcjbiterów królewskich pościnali,
Xiażę też Mekielburskie w LillanciecJi poimane, a na zamku Rawskim
pod strażą chowane, w len czas wypusczono, gdy przysiągł królowi za
wierność i pokój.
Tamże i miesczanie Krakowscy byli pozwani o ścięcie gwałtowne col-
legiata mistrza Wolskiego.
W tenże czas Piotr Zborowski poseł Koronny w Turcech zatrzymany,
(iż ono Laski Albricht z Jakóbem Secygniowskim Tatarów aż pod Ocza-
ków gonili), z przymierzym dożywotnim przyjachał.
Na tymże sejmie 19 dnia Lipca Albricht Friderik margrabia Bran-
denburski, wtóre xią/ę Pruskie, hołd i przysięgę królowi Augustowi na
majestacie siedząconui uczynił: tamże go król i inszych wiele przy nim
na rycerstwo passował.
Uurdy
Gdańskie.
Xiq7.cMo.
kii-Umrskie
pusczono.
Zborowski
•zyir
1 z
rek.
z przymie-
rzem z Tu-
Hold siążę
cia Prus-
kiet;o.
419
PoUm roku 1570, głód wielki w Litwie i w Polszce panował, tak iż ^'"'*-
ludzie prości ścicrwy zdechłych bydląt i psów, na ostatek umarłych ludzi
trupy wygrzebując jedli, aczkolwiek zboże nic nazbyt drogie było.
Tegoż roku Turków 25000 jezdnych , a janczarów 8000, Talarów
80000 a galer 150 Zelim cesarz Turecki dobywać Astrachani pod Mos- Turcy od
kiewskim ziemią i wodą wyprawił. Ale im Moskwa naprzód galery z strzel- ^'razcuiP"
ba odjęła na rzece Donie u Pcrewłoki i janczarów pobiła, polym jezdni
u Astrachani, głodem i nędzą strapieni gdy nazad ciągnęli , pozdychali,
drudzy potonęli, drugich Moskwa, pogromiła, tak iż i Tatarowie sami ich-
że właśni towarzyszy onej wojny, bili ich. Przeto od tej wielkiej liczby
utraciwszy wszystkę armatę , ledwo się ich 2000 do Conslantinopola
wróciło. Posłowie t
Roku zaś 1571 wojewoda Inowłodsławski i Mikołaj Talwos castellan '^'"^kwy.
Źmodzki, posłowie wielcy z Moskwy do Warszawy przyjachali na siem,
utwierdziwszy przymierze z Moskiewskim na trzy lata z obudwu stron,
aczkolwiek tam samych niemałe despecty potkały niesłusznie nad Boże
i ludzkie prawo,
Tegoż roku Roman Sangusko, hetman sławny Litewski polny, umarł "^"^u^sko"
gorączką dnia 12 Maja wieku 34 roku, "'""'"^'
Tegoż roku Tatarowie Prekopscy Moskiewskie krainy okrutnie zwojo- Moskwa
wali i na dzień Bożego Wstąpienia, miasto stołeczne Moskwę i niżny za- zwojowana.
mek do gruntu spalili, gdzie ludzi bardzo wiele zgorzało i podusiło się,
tylko jednego zamku Kitajgroda obroniono: a Tatarowie z wielkimi łupy
uszli bez odporu.
Roku zaś 1572 Bochdan wojewoda od Iwonie z Wołoskie*go państwa p7„'|J,'
Wojcwod
Iski do
wygnany, był potym prowadzon od sławnego i przeważnie dzielnego het- ^^locii.
mana Mikołaja Mieleckiego wojewody Podolskiego do Wołoch i dokazal-
by był swego przedsięwzięcia, (bo się jusz był Iwonia, aczkolwiek wielkie
wojsko miał, strwożył), ale więcej szło o przymierze z Turkiem, a Boch-
dan potym do Moskwy zjachał.
Tegoż czassu gdy pan Haraburda z poselstwem był od Moskiewskie- jjj*|.f/g^j)^'^
go do króla odprawion , posłowie Tatarscy we trzech set koni przyjacha- Moskwi po
li do Moskiewskiego , upominając się dani , których Moskiewski 300, ka-
zał pościnać , a starszym nossy, uszy i wargi oberznąć i tak ich do carza
Prekopskiego odesłał , posławszy mu siekierę miasto daru, z odpowiedzią
iż mu miał szyję tą siekierą uciąć.
Potym tegoż roku 18 dnia Lipca miesiąca, Sigmunt August król Pol- ^'^^[''ilj'^!^'^,
ski, pobożny, bogobojny i pokój (co było nie bardzo granicom Litewskim
zdrowo), miłujący, zapłacił śmierci dług z ciała w Knyszynie, wieku swe-
go roku 50. A jako się sam pokojem rad bawił, tak też po jego śmierci
nad nadzieję wszystkicłi ludzi, ze wszech stron był mile pożądany pokój, ^^^^^^^^
przez wszystko prawie Inlerrcgnum, w którym przez cały rok były rozma- numspo-
itc zjazdy na różnych miejscach, tak panów Koronnych w Polszce , jako
Litewskich w Litwie, około elccliej króla nowego, na które wiele pos-
łów od monarchów postronnych, zwłascza compelitorów przyjeżdżało.
420
Talarowle
pogromio-
31 o r.
Ilenrik kró-
lem wybra-
ny i po-
słowie do
Pogrzeb
Au^isla
króla.
Ilenrik do
Krakowa i
jego koro-
nacia.
Wiersze
moje o ko-
ronacicj
Henriko-
wej.
Wapnwsk
rasicjlan
Przemyśli.
zabity.
Henrik
król uja-
cha! do
Fraiicii.
Iwonia Tur-
kom wyda-
ny."
Tylko się było Tatarów z Baką i Siedzą na Podole werwafo 1800 roku
1573 w sobotę Wicikonocną, ale i tych starosta Barski Buczacki Miko-
łaj i starosta Kamieniecki znacznie pogromili. Wszakże po głodzie wielkie
powietrze morowe panowało, tak w Litwie jako w Polszce na wielu
raiescach.
Potym tegoż roku 1573, Kwietnia dnia 7 poczęła się główna electia
nad Wisłą u Warszawy, na którą się panowie i rycerstwo Polskie i Li-
tewskie zjachało w wielkich pocztach. Tam po długich tractatach i odda-
waniu poselstw rozmaitych competitorów, Henrik xiążę Andegaweńskie,
brat króla Francuskiego Carolusa był królem Polskim i Wielkim Xiędzem
Litewskim wybrany Maja dnia 14. Po którego z condiciarni electiej byli
wyprawieni Adam Konarski biskup Poznański, Albricht Laski, Jan hra-
bia z Tęczyna, Andrzej pan z Górki, .Tan Tomicki z Mikołajem synem ,
Jan Ilerbort, Stanisław Kriski , Mikołaj Christof Radziwił xiążę z Oliki
i z Nieświeża, Alexander xiążę Prunskie wojewodzie Kijowski, Jan Za-
mojski, Jan Zborowski i Mikołaj Firlej. A do Wielkiego Kniazia Moskie-
wskiego Andrzej Taranowski gońcem był posłań.
Potym roku 1574, odprawiwszy pogrzeb z zwykłymi ceremoniami
królowi Sigmuntowi Augustowi w Krakowie, miesiąca Lutego dnia 15
król Henrik wybrany wjachat do Krakowa z Balic wieczór dnia 18 Lu-
tego we Czwartek, a koronacia jego była w Niedzielę ostatnią Zapustną
dnia Lutego 21, której tu ceremonije opusczam, także })ompe jego wjaz-
du do Krakowa, ponieważem to dosic szeroko wierszem na on czas uczy-
nił polskim i łacińską rzeczą, gdziem wszystko dostatecznie opisał według
potrzeby, ta^iże też pogrzeb Augusta króla , i potym to w osobnych księ-
gach ponowię, gdzie wydam gruntownie wszystki sprawy za żywota Sig-
munta Augusta.
Potym z strony zabitego Wapowskiego na zamku Krakowskim od Sa-
muela Zborowskiego toczyły się sądy prawie przez cały post. A król
Henrik niewykonawszy na królestwie ledwo 10 niedziel, jako skoro
mu nowina przyszła o śmierci brata Carolusa króla Francuskiego, natań-
cowawszy się przedtym wolt i na drugie się krotochwile w ogrodzie kró-
lewskim nakładnie przygotowawszy, zbiegł potym z zamku potajemnie
w nocy z Piątku na Sobotę tydzień przed Ś. Janem i ujachał z Polski z kil-
kanaście Francuzów (którym się tylko był tego zwierzył) na rozsadzonych
koniach; potym przez Wiedeń, Wenecią i xięstwo Safojskie do Franciej
przyjachał, gdzie na ojczyste królestwo uskromiwszy burdy z Ugonoty
wstąpił.
Tegoż czassu Iwonia hospodar Wołoski, który Bochdana wygnał, po
długich a przeważnie mężnych bitwach z Turki i z Multany, był od swo-
ich Turkom wydany i na cztery części rostargany. Jego głowę widziałem
sam roku 1575 przybitą na wrociech w Bukorestu stołecznym mieście
hospodara Multaiiskiego AIexandra, którego brat Petriło na Iwoniowo
niiesce Wołoskim wojewodą został.
Przymierze
z Turki.;
421
ATaranowski Andrzej z zjazdu Warszawskiego, tegoż roku 1574
w jesieni o Ś. Michale do Turek hył posłań, dła potwierdzenia przymierza
z królestwem Polskim i Wielkim Kicstwem Litewskim bez króla. Jam
toż przy nim jeździł, ale dla wielkiego głodu w Wołoszech i na wszystkich
Tureckich gościńcach panującego, musieliśmy jachać nie zwykłą drogg,
przez Multańską, Bułgarską, Tribalską ziemie, aż do Traciej przez wynio-
słe aż pod niebo kamieniste i wysokie skały Balchany nazwane.
Przy nas Turecki cesarz soltan Zelim umarł, skorośmy do Gonstan- coijuwźio
tinopola wjachali , a przed tym dwie niedzieli triumphował po wzięciu Tu- ''•
nisu i Golety w Africe pod Ilispany.
Przeto nas też na miesce Zelima, Amurat syn starszy w niebytności
od baszów wybrany cesarzem Tureckim, który przyjachawszy do Constan-
tinopola morzem z Amasiej krainy Sirijskiej , dał zaraz piąci bratów sa"iw*^"
młodszych zamordować i położono ich wszystkich piąci rzędem w wynio- *" g^yT''
sło ozdobnych złotogłowem przykrytych grobach, WMiogach grobu ojcow-
skiego na cmintarz u kościoła Sophie: na com sam własnymi oczyma patrzał,
i com wszystko porządnie wierszami polskimi opisał, którym jest tituł moYe^iur-
0 Wolności Polskiej i Wielkiego Xicstwa Litewskiego, etc. ^^'^^^
A myśmy też przyjachali do Polski roku 1 575, po Wielkiejnocy z utwier-
dzonym przymierzym, między nowym cesarzem Tureckim Amuratem i Ko-
roną Polską, a Wielkim Xięstwem Litew^skim , tak z strony Wołochów
jako i Tatarów^
Wszakże Tatarowie tegoż roku 1575, miesiąca Września i Paździer-
nika wielkie a nie oszacowane szkody w ziemiach Ruskich , Wołyńskich woiyńTpo
i Podolskich uczynili. Bo okrom pobitych starych ludzi i małych dziatek, *^°'VaU.°^*'
ludzi chrześciańskich pięćdziesiąt i pięć tysięcy 340, wywiedli w niewolą,
a koni i klacz pułtora kroć sto tysięcy, bydła rogatego pięć kroć sto ty-
sięcy, a owiec dwie ście tysięcy, okrom inszych łupów, szat, złota, srebra
i skarbów, także rozmaitych statków domowych. A taką sprawą wyciągali
z tymi łupami z Podola: Naprzód carzykówsiedm synów carza Przekop-
skiego wszystki wojska hordińskie sprawowali.
Alikierej Soltan z chorągwią kitajki białej i czerwonej wszerz na dwa
sążnia, a na wierzcliu kutas z końskiego ogona farbowany, ludu było pod
nią 15000.
Lazikiernj Soltan z chorągwią kitajki zielonej a białej, pod nią było
Tatar 10000, a Murzowskich chorągwi 8.
Aiicliwierczej, z chorągwią czerwoną o dwu ogonach, pod którą było
Tatar 10000, a Murzowskich chorągwi 10.
Satkurczi z chorągwią kitajki czerwonej i białej, z kutasem, pod którą
było ludu 15000, a Murzowskich chorągwi 25. Za tymi szli Sabajscy Ta-
tarowie, nad którymi był starszy Solotaj Kikicrej Bakart z chorągwią ki-
tajki białej i zielonej o czterech ogonach, ludu było pod nią 8 tysięcy.
Za tymi szli Cerkassowie Pietihorscy drugim Bakartem z chorągwią f i "'yho^sry
kitajki białej q zielonej, z kutasami; ludu pod nią było 7000. cum^^cija.
Szyk i spra-
wa wojska
Tatarskie-
422
Bąkaj. Dobruccy i Białogrodscy Tatarowie pieszo szli przed wojskiem z Ba-
kajera, których było 10000 po prawej stronie, drugi zaś Murza 12000
miał Tatar pieszych z chorągwią białego i zielonego hatłasu po lewej
stronie wojska.
Zięć carski z dwunaścią tysięcy ludu z chorągwią białą, za tymi Der-
\vi Murza szedł w pozad wojska w pułmilu z dziesigcią tysięcy ludu , za
fiomunnicy tyi^i zaśKomunników o jednym koniu chłopów wybornych szło 12000.
A gdy tą sprawą z polonem ciągnęli , urywali ich naszy gdzie mogli , ale
do walnej bitwy nie przyszło, dla wielkiej mocy pogańskiej, tak iż w cale
do hordy uszli z łupami, z których dziesięcinę carzowi dawali.
Tegoż roku panowie Koronni i Litewscy złożyli zjazd w Stężycy, na
electią króla nowego, ale za uporem niktórych senatorów i posłów króla
Henrika odwloczenim nie przyszła do skutku electia.
Przeto znowu w Warszawie był zjazd dla gruntownej electicj, na
którą posłowie od cesarza Maximiljana i od xiążccia Ferarskiego i od wo-
jewody Siedmigrodzkiego i inszych xiążąt Rześkich przyjachali, którzy ro-
zmaite condicie podając, każdy poseł za panem swoim jako mógł, aby był
na królestwo wybran usiłował, lecz w tym naszy pamiętając na postępki
i oracią Moniukowę po szkodzie ostrożniejszy byli. A naprzód od Cesarza
albo od syna jego Ernesta ty condicie podawano.
Electia w
Stężycy
próżna.
Electia u
Warszawy.
CONDICIE OD CESARZA PODANE.
Rozdział trzeci.
Condicie
cessargLie*
To prawo
Rakuskie
ckie przy-
w}asiC7.ają
sobio po
Cimbarce
wnuczce
Olgerdowej
liążęcia
Rlazowiec-
kiegucórce.
1. Wszystki prawa, priwiieja i wolności stare poprzysiąc i mocno
trzymać, nad to ich według zdania rzeczypospolitej więcej przy-
mnożyć.
2. Urzędów tak duchownych jako świeckich żadnym cudzoziemcom,
okrom własnych obywatelów, nie rozdawać.
3. Spór o Pruską i Illanstk ą ziemię z Rzymskim cesarstwem na
wieki uśmierzyć i jeśliby jakie prawo dóm Rakuski na xicstwo Ma-
zowieckie miał dobrowolnie się go wyrzec.
4. Żeglowanie do Narwy z królem Duńskim i z miasty zamorskimi
postanowić i sprzymierzenie z siedmiądziesiąt miast Niemieckich wol-
nych ućwierdzić.
5. O Barskie xięstwo i dochodach Neapolitańskich , aby król Ilis-
pański królestwu Polskiemu dosić uczynił, pilno się starać.
6. Z królem Ilispańskim Koronę Polską i \Yielkie Nięstwo Litew-
skie, także Węgierskie i Czeskie królestwa i insze wszystki państwa
swoje cesarskie społecznie sprzymierzyć.
423
7. Przyjaźń i przymierze wieczne z cesarstwem Rzymskim z pomocą
przeciwko kaidyra nieprzyjaciołom, takie sprzymierzenie i towarzy-
stwo z Duńskim i Swcdskim królami i wszystkiej rzesze Niemiec-
kiej xią/-ety utwierdzić.
8. Kupiectwa oby watelów tych wszystkich królestw z Koroną Polską
tym więcej przymnoiyć.
9. Stanowienie z Turkiem, jeśliby sig tak stanom Koronnym zdało,
uczynić.
10. Jeśliby snadź w ^y^grzech wojna miała być, nie będzie używał
cesarz Polskich ani Litewskich żołnierzów, okrom dobrowolnych
za pewny żołd.
11. Dla obrony granic Koronnych cztery zamki ukrainne wedle zda-
nia rzeczypospolitej na potrzebnych miejscach zbudować.
12. Academią Krakowską nowym nadanim pomnożyć.
13. Którzy będą godni z Polski i z Litwy na wojennych i dworskich
urzędach xiążąt llakuskich będą przełożeni.
14. Pierwszego roku trzysta tysięcy złotych do Korony Polskiej
wnieść, dla obrony granic i zapłacenia żołdu żołnierzom.
15. Długi wszyslki Koronne, tak też żołnierzom i dworzanom za-
trzymane żołdy, gruntownie zapłacić.
CONDICIE OD ląiĘm FERARSKIEGO
ALFONSA PODANE.
1. Wolności i priwileja wszystki w cale zachować.
2. Nic nie odnawiać ani odmieniać, ani sprawować, jedno za dozwo-
lenim wszystkich stanów.
3. Godności ani przełożeństw żadnemu z cudzoziemców nie dawać.
4. Pokój między stanami wszystkimi i około sporu religiej zachować.
5. Krakowską academią ludźmi uczonemi ozdobić i rzemieśniki dla
budowania i obrony zamków swoim kosztem z Włoch przywieść
i zachować.
6. Dla pożytków więtszych Koronnych, nowy sposób i port kup-
com Polskim ukazać i sprawcie do Włoch.
7. Jeśliby przeciwko Moskiewskiemu, albo któremu inszemu nieprzy-
jacielowi pieszych żołnierzów było potrzeba, tedy cztery tysiące
strzelców Włoskich przez sześć miesięcy swoim nakładem wywieść
i chować obiecuje.
8. Jeśliby się, czego Boże uchowaj, trafiła niebespieczność na króle-
stwo, on wszystkich xięstw i powinowatych swoich mocy i posiłki
jako na własnego zdrowia obronę obróci.
424
9. Wojnę wszelką za zdrowie Koronne i dobycie utraconych granic
sam w swej osobie zawżdy odprawować będzie.
10. Czassu pokoju urząd dobrego króla według ustaw i potrzeb Ko-
ronnych, albo na miescu mieszkając, albo wszystki krainy Koronne
objeżdżając, będzie wypełniał.
11. Długi Koronne za rozsądkiem wszystkich stanów zapłaci.
12. Na każdy rok z Włoch do Polski wszystki dochody swoje będzie
wnosił, zostawiwszy część dla obrony onego państwa potrzebną.
^wkrzbi".^ 13. Xięstwo Kornutskie, które trzyma prawem dziedzicznym we
Franciej, królestwu Polskiemu na wieki daruje i wcieli.
14. Pięćdziesiąt slachciców Polskich w Ferariej, albo w inszym któ-
rym mieście państwa swego, na naukach wyzwolonych, albo dla
ćwiczenia rycerskiego rzemiosła, własnym nakładem będzie chował.
15. Nad ty wszystki condicie obiecuje za dwa miesiąca dla obrony
Koronnej trzysta tysięcy złotych przysłać, a sam co rychlej przybyć,
aby osobą, poradą i majętnościami swymi królestwu mógł być
pomocny.
CONDICIE
BATOREGO WOJEWODY SIEDMIGRODZKIEGO KRÓTKIE.
1. Prawa poprzysiąc i mocno strzymać, -
2. Długi Koronne zapłacić.
3. Cokolwiek Moskiewski posiadł zdobywać.
4. Wieczne przymiarze z Turki i z Tatary uczynić.
5. Granice wszystki osadzić.
6. Przed swym przyjizdem sto tysięcy złotych przysłać.
7. Więźnie nie dawno od Tatarów pobrane wyswobodzić.
Po tych condicij podaniu i rozbieraniu, część senatorów i rycerstwo
Dwa candi- niemal wszystko Koronne, nie zezwalając żadnym sposobem na cesarza,
daci od ry- . , , ,^ , i • • . -r^ i • • -"^ ' t • > •
cersiwa. ani dóm Rakuski , a \ią/ę Ferarskie i jego condicie zarazem opuściwszy,
mianowali dwu candidatów swoich, wojewodę Sicdmigrodskiego i Andrze-
ja grabię z Tęczyna wojewodę Bełskiego. Arcybiskup zaś Gnieźnieński
z niktórą częścią senatorów wyszedszy z miejsca okopem electiej nazna-
czonego, 12 dnia Grudnia mianował królem Polskim Maximiliana cesarza.
Potym po długich sporach, gdy pan z Tęczyna wojewoda Bełski, wymó-
wił się aby nie był candidatem, ofiarując w czym inszym posługę swą
rzeczypospolitej , zarazem więtsza część rycerstwa i senatorów, wybrali
i mianowali królową Polską Annę królewnę Sigmuntownę własną dzie-
dziczkę, Jagiełowę prawnuczkę, przydawszy jej za króla i małżonka ,
Stephana Batorego wojewodę SiedmigroJzkiego, a wyprawiwszy posły
Maximilian
cesarz kró-
lem miano
wan.
425
do niego aby na królestwo Polskie i Wielkie Xicstwo Litewskie (aczkol- tą"a sS
w iek |)rzv tej radzie panowie Litewscy nie byli) przijachał, żgdali. A dla ^'*''"'' ''"■
Sied
grodski kró-
lem Pol-
skim.
gruntowniejszego postanowienia tej electiej zło/.yli zjazd w Andrzejowi
18 dnia St\cznia, na który się wszyscy jako na wojnę zjacliać inieli, dla
gotowości i odporu przeciw każdemu, kloby się chciał nad ich electią na zjazd w An-
królcstwo sadzić, jako wszystko szerzej opiewa uniwersał Andrzejewski, drzejowie.
A na przijmowanie króla obranego na granicach byli naznaczeni biskup
Krakowski i Sędomirski , Ruski i Bełski, wojewodowie, pan Wojnicki
i hetman Koronny polny Sieniawski etc. Koronaciej zaś i ślubowi dzień 4
Marca naznaczony w roku 1576. A tak gdy Pan Bóg sam, za mądrych
senatorów porządną sprawą, ony burdy rozerwanim grożące uśmierzył, Roronneia
koronowan jest Stephan Pirwszy, wojewoda Siedmigrodzki z familiej Ba- siefanow*.
torych na Królestwo Polskie i W. X. Lit. wespołek z poślubioną i oddaną
mał/,onką Anną królową Sigmuntowną, w Krakowie przez biskupa Ku-
jawskiego Stanisława Karnkowskiego, bo arcibiskup Gnezneński Jakob
Uchański trzymając jescze stronę Cesarską wymówił się niedoło/.nością ziazdj i.iio-
zdrowia. '*^^'''''-
Tegoż też czassu i potym panowie Litewscy i rycerstwo w Gieranoj-
nach, w Grodnie i we Mścibohowie zjazdy miewali, radząc o potwierdze-
nie i zupełne zachowanie wolności, praw i priwilejów swoich od króla
nowo nad wolą niktórych koronowanego i o przijęciu jego na Wielkie
Xicstwo. Bo też cesarz Maximilian przez częste jawne i tojemne posły c^„,.„,„,,
stronę swoje, od której był wybrany, przybycim swoim na królestwo cie- ■\"!'/;i',"^;|*
szył; ale mu wyszło na to jako i pradziadowi jego Friderikowi Trzeciemu, 'l^c^l^l^^^y-
którego Fłorentini na raku do Włoch ciągnącego malowali z tym napi-
sem: Tendhnus in Lallum.
Bo i Jan Kochciecki Czech, który był przyjachał na zjazd do Msczi-
bohowa z zupełną mocą i z listami cesarskimi po Wielkiejnocy , musiał
nazad ujeżdżać nocą, gdy jusz panowie i wszystko rycerstwo Litewskie
króla Stephana za pana przyznali. A cesarz też xMaximilian elcctorow Co^arzMa-
swoich wydał, gdy się rychło potym tegoż roku na królestwo niebieskie ekei i'.."iski
zaniechawszy Polskiego pośpieszył, a Rudolf syn król Rzymski i Węgier-
ski na jego miejsce Cesarzem wybran.
Panowie też Litewscy , pan Wileński Jan Chodkiewic i pan Trocki
Ostafi Wołowicz, Jan Kiszka krajczy Wielkiego Xicstwa Litewskiego,
Alexand-T Cłiodkiewic starosta Grodzieński i inszy do Warszawy przyje-
chawszy miesiąca Maja Stephana króla imieniem wszystkiego Wielkiego
Xięstwa Litewskiego za pana pozdrowili i przyznali.
Król potym stanowiąc porządek i pokój Koronny, złożył siem w To-
runiu tegoż roku 1576, na którym Gdańsczanie dla hardych rozruchów sirmwTo-
swoich byli wywołani i nieprzyjacioły i winnymi obrażenia majestatu kró-
lewskiego byli ossądzeni, bo trzymając stronę cesarską wojsko z zamorskich
ludzi zbierali, wziąwszy sobie za hetmana Hanusa von Collen. Wszakże
Pan Bóg ich hardość znacznie skarał przez Jana Zborowskiego castellana
Gnieźnieńskiego, hetmana Koronnego, który nie mając służebnych żoł-
II 54.
rumu.
426
niem»w więcej pułtoru Ijsiacu z hajdukarrri pieszymi, poraził ich wojska
1*2000 które l)}ło dobywać Tsczowa z działy wyciągnęło, lak ii knech-
•^o^sko^ld ^^^^' ' rejterów, także miesczan hucznych i luirdzic przed bitwą każących
rorażon™ "^ piacu 4000 zabitych poległo, okrom rannych i tych których bardzo
wiele w stawacii i w jezierze Labisewskim, nad którym bitwa była,
i W' \yi.śle potonęlo, capilanowie też i fendricliowie wszyscy zbici i ci kló-
rzv miedz\ góry i lassy uciekli, dział 40 (krom ręcznej strzelby) i inszYcli
łupów i zbroje bardzo wiele naszy wzięli. A Hanus von Kollen ledwo
ubieżał na rączym: działo się to roku Lj77, Kwietnia dnia 18.
Apot^m kroi przyciągnąwszy sam z lekkim wojskiem pod Gdańsko
i Laternicj ich twieidze portowej usilnie dobywając, skrócił icli harde hu-
czne szyki i do posłuszeństwa przypędził, tak iż na condicie od króla po-
dane przyzwolić musieli i nakłady wojenne postąpić, 200000 złotych
Wi^lalborku 2 dnia Listopada,
na Podoif! ^'^ Tatarowio Prekopscy tegoż roku mając pogodę , nie opłakane
szkody na Podolu i na Wołyniu poczyniełi.
Moskiewski też, aczkolwiek do niego byli wyprawieni posłowie wiel-
Posłowiedo cy tegoż roku, Stanisław Kriski wojewoda Mazowiecki i Mikołaj Sapiha
wojewoda Miński i Fiedor Skumin Tiskiewic podskarbi nadworny Wiel-
kiego Xięstwa Litewskiego, nad nadzieję naszycli z wielkim wojskiem do
Liłlant osobą swoją z starszym synem i z Magnusem przyciągnął, miesiąca
Sierpnia, gdy król był pod Gdańskiem, gdzie wziął Kies, al!)o Wenden
Kniaź iios- za nicstwomością Niemców j)rzez podanie, tnkże Westen, Ericn, Nilaw,
Lin<wiech Jorgenburg, Sonsel, Rumborg, Marienhaus , także też Dunemborg pod
"bra/."' kniaziem Sokolińskim, zamekkopcem wyniosło w równinie iisutym oljron-
ny i Crcutzborg, Kokenhms zamek i miasteczko, Ascherad i Lonward
zamki nad Dźwiną przez wystraszone w larwie podanie pobrał i kilkona-
ście inszych zamków (jako ptaki na lepie zbierając) opanował, gdzie wiel-
kie morderstwa Moskwa i Tatarowie nad Niemcami czynili, mężów, panic
i panny okrutnie gwałcąc, ścinając i yv stuki siekąc, zwłascza w Kiesi
i w Kokenhausie, które w larwie Magnusowej połowił.
Bvli jusz w ten czas na granicach .Moskiewskich posłowie naszy, Kriski
Mazowiecki i Mikołaj Sapilia Miiiski, wojewodowie i Fiedor Skumin
Tiskiewic podskarbi nadworny Wielkiego Xięslwa Litewskiego, gdy usły-
szeli o tym sphuulrowaniu Liilant, dla czego się byli chcieli nazad wrócić,
ale z roskazania królewskiego polym jachali do wielkiego kniazia, przed
którym gdy sprawowali poselstwo, nie dał im ani wzmianki czynić o Li-
flantskiej ziemi i owszem się jescze uj)ominal wszystkiej Kurlandskiej zie-
^^siTia^icn mie i krain inszych Pomorskich aż do Prus , twierdząc się mieć prawo
klfSwo mc dziedziczne nie tylko na to, ale i na wszytkie Prussy i na Polskie i Litew-
,ch7b^'kTó'. skie państwa, po Prusie bracie Octaviusa cesarza, który jako żywo nie
'o(Uiór'e*8o był na świecie , od którego się on według zmyślonych baśni czwartymna-
^"prus';!?! stym pokolcnim bez wstydu być zmyślnie mienił. O czym gdy posłowie
*'" Kr naszy niż z Moskwy wyjachali królowi dali znać, posłał znowu król do
■ki! wielkiego kniazia gońca i dworzanina swojego Piotra Haraburdę, przy-
Annibal
iiciel
427
Modząc ^0 wszelkim sposobem pod słusznymi condiciami do pokoju z obu-
dwu stron utwierdzenia. Ale Moskiewski według wrodzonej hardości,
nie tylko sic dał do przymiorza nakłonić, ale i gońca królewskiego ledwo
wysłucliawszy, daleko od siebie odesłał i prawic za więźnia chował. 'zdboCg.'^
Ruszyli .się bvli tegoż roku panowie i rycerstwo Litewskie ochotnie
na od |)arcie Moskiewskiego gwałtu ale próżno, bo i niepogody zaszły,
a Moskiewski też. zamki pobrane osadzi\yszy z Lillanl wyciągnął.
Tegoż roku comela straszna ukazawszy się 13 Noyembra długo ^o^^eu.
trwała, a' nasz v też potem Dunenbork z kozakiem dzielnym Żabą odiskali
i Wenden albo Kies przed tym stolicę mistrzów Lillantskich pod Moskwą
w zieli. A gdy się Moskyya yve dwudziestu tysięcy yyojska znowu dwa kroć
o dobycie Riesi kusiła, porazili ich naszy yv małym poczcie i rozgromili, '^'raiona^°'
złączywszy się z posiłkiem Swędów na ten czas przybyłym i dział więcej dziaia^djg-
niż 20 wielkich burzących, a zyyłascza Wołka odjęli, za sprawą i hetmaii-
stwem Andrzeja Sapihi wojewodzica Nowogrodzkiego; gdzie też woje-
yyód i bojarów zacnych bardzo wiele krom pobitych na placu wwiezienie
pobrano, roku 1578, zimie, działa do Wilna, którymi niesłusznie zam-
ków królewskich dobyyyał, a yyięźnie do Grodna przyprowadzono. A Mo-
skiewski też po tej lazni dopiero goiica królevyskiego Ilaraburdę Piotra
do siebie \yez\yayyszy, uczciwszy tructoyyał i potym odprayyił.
Tegoż roku Alexander Cliodkiewic starosta Grodzieński świętej pa-
mięci dług śmierci z ciała zapłacił.
Tegoż też roku miesiąca Sierpnia Jurgi Jurgewic Olelkoyyic, Olgerda
Wielkiego Xiędza, Litewskiego potomek, xiążę Słuckie, wiecznej pamięci
godne, z światem się rozstał.
Tego też czassu posłowie Moskieyyscy do Krakowa przyjachuli,
których w zebraniu senatorów gdy król do sprawowania poselstvya ucz-
ciwie przyprowadzonych przypuścił, wnet od wrodzonej hardości i)oczęłi
niechcąc żadną miarą poselstwa sprawoyyać ażby ku nim król pierwej po- "seifiwa"
wstał, a zjąwszy czapkę, o zdroyyiu carza przesławnego pUał. Czego ^^''skle*
gdy im jako rzeczy niesłusznej król pozyyolić niechciał,odjachali do Moskwy
nic nie postanowiyyszy, ani poselstwa sprawi\yszy.
428
Rozdział czwarty.
Do afe^o Miłości kniazia
MARSZAŁKA KRÓLA JEGO M. etc.
1 otym król przyjćichawszy z Warszawy roku 1579, przed zapusty, do
KróidoGro- Grodna, był witaii imieniem wszystkiej rzeczypospolitej Litewskiej od Mi-
kołaja Radziwila wojewody Wileńskiego w polu ozdoljną oralię; tamże
w Grodnie po długicli namowach nie obronę jako przed tym Litewskich
Wojna prze- g^anic, ale wojno przeciw Moskiewskiemu w jego ziemię król z pany Li-
'^\^'skiemu! tewskimi postanowił, która też już była na sejmie Warszawskim wszytkich
stanów zezwołenim uchwalona, do czego wielkie i gotowe pomocy pa-
nowie i rycerstwo wszystko Wielkiego Xicstwa Litewskiego ochotnie
ofiarowali i potym to nad serepczyzny i podatki insze z imion swoich wy-
dane, tym ochotniej skuteczną rzeczą znacznie pokazali, z miłości wro-
dzonej jako prawi ojczycy ku rzeczypospolitej i panu swemu. A tak król
po''Motkwv poJ^^^flfiis \ve wszystkim postc[)UJąc, posłał gońcem Wacława Lopaciń-
Faeiiciuiis. skicgo do Wiclkiego Kniazia 3Ioskiewskiego z listami, opowiadając mu
słuszne przyczyny wojny z strony swojej i Wielkiego Kicstwa Litew-
skiego.
Potym król postanowiwszy wszyslki postępki i potrzeby wojenne, z pa-
swiera. ny Litewskimi w Wilnie, wyjachał ostatniego dnia Lipca do Świra, dla
popisu i szykowania wojska, które się tam było według naznaczenia w ty
pola ściągnęło. Stamtąd zaś król ruszył się przez Hłubokie i Postawy do
Dzisny, a potym do Polocka przyciągnął ze wszystkim wojskiem Wielkiego
Xicslwa Litewskiego, Żniodzkiego i Ruskiego, nad którym był hetmanem
wielkim Mikołaj Radziwił wojewoda Wileński, a nad żołnierzami syn je-
go Christof hetman polnv, pan Trocki, nad Polskim zaś rycerstwem Miko-
łaj Mielecki wojewoda Podolski, nad Węgry Caspar Bekiesz, a nad Niem-
cami pieszymi Christof grof Rozrzarzcwski starosta Łęczycki.
Trzy zamki A W teu czas prawie rycerstwo i Kozacy Litewscy i Ruscy uprzedzi-
>^śki«si',iio- wszy wielkie wojsko trzy zamki albo twierdze Moskiewskie, Cosianv, Kra-
sne i Sitno, nagłą żarkością ubiegli i spalili.
Polo. ko A król gdy ze trzech stron miasto i zamek Połocki obegnał, H dnia
ojęzone. Ąy„yg{g uazajutrz miasto nie mniej przekopami, wałem i ścianami, także
bastami obronne, Węgrowie i lud pieszy kanclerza Koronnego Jana Za-
^ mojskiego, także Litewscy hajducy i Kozacy zapalili, gdzie Moskwy bar-
łockiespa- dzo wiele pobili, a drudzy do zamku uciekli. Potym pod same ściany
i bramy zamkowe naszy się przyszańcowali, ze trzech stron w wieże, w ha-
sty, także na blanki ogromną strzelbę pusczając; ale i Moskwa nie mniej-
429
szQ upornościa i strzelbie gęstej i sturmom naszych śmiele się we dnie
i w nocy zastawowali i niktóre strony zamku zapalone przeważnie gasili,
ku temu dżdże gwałtowne na wielkiej przeszkodzie naszym były. Aż po-
tvm dnia Augusta 29 słońce wesoło jasne, promieniami długo pożądany-
mi świat oświeciło, którego dnia naszy Polacy, Litwa i Węgrowie pieszy,
j)rzeważna śmiałością z ostatnią niebespiecznością swoją , przekopy i Po-
iott" rzekę przebywszy i na wyniosły kopiec pod same ściany ognie pod-
niowszy, zamek zapalili, które zapalenie cdy moc wzięło, wnet ochotnie Tows^ystko
rycerstwo piesze Węgierskie i Polaków rota kanclerza Koronnego Jana didżnmi zo-
Zamojskiego, także Litewscy Hajducy darli się przez ogień i strzelbę Mo-
skiewską do zamku, ale przed gwałtownym ogniem i niezgodą swoją,
a strzelbą nieprzyjacielską 27 swoich utraciwszy krom rannych, ustąpić
na zad musieli, ale jednak z Moskwy strzelców 200 zabili. Nazajutrz te-
dy w Niedzielę 30 dnia Sierpnia gdy naszy znowu ogień podłożyli, a ścia-
ny się tym cwałtowniei palić poczęły, strzelba też ustawiczna z trzech
' ' i iłf I . y • \ ,^ ■ J- V Polockopo
szańców naszych Moskwę trapiła i obronę wszystkę gaszenia odjęła, po- dane.
dała się Moskwa z zamkiem na laskę królewską, gdy ich przyrzekł, któ-
rzyby chcieli z majętnościami wolno do Moskwy wypuścić, a klórzyby się
udali królowi służyć, tym też łaskę i żołd obiecano i spełniono. Tylko uporno«ó
Ciprian archiepiskóp Wielikołucki i Połocki i Wasil Iwanowic Mikoliński, °^ ^'^*
Dimitr Sczerbaty Oboliński, Matfioj Rzowski, Iwon Sussyn, Piotr Wo-
łyński wojewodowie i Lukian Tretiaków pisarz wielkiego kniazia, nie
chcieli się dobrowolnie |)odać, aczkolwiek jusz zamek w mocy królewskiej
widzieli, jjrzcto ich też poimano i pod strażą osadzono. A wszystkiego
ludu Moskiewskiego do boju i bronienia zamku godnego, było więcej niż
sześć tysięcy. Tak tedy zamek sławny Połocko, stolica dawnych xiążąt Ru-
skich udzielnych i niktórych Litewskich , z ręku Moskiewskich jest wy-
darty roku 1579, Sierpnia dnia 30 godziny 20 ze wszystką żywnością,
strzelbą i prochów okwitym dostatkiem.
Przed tym też mało sławnej pamięci Jan Chodkiewic castellan Wileń-
ski, starosta Zmodzki etc. mój dobrodziej, światu podziękował.
Potym gdy jusz król Połocko prawie wrota Litewskie od Moskwy
wybawił, Kossinny też, Sitno i Krasne 9 mil od Połocka naszy spalili.
Zostały były jeszcze dwa zamki na przeszkodzie wielkiej. Sokół nad Dris-
są i Nissą rzekami 5 mil na drodze Pskowskiej ku pułnocy i Turowla nad
D zwiną 4 mile ku Ule i Witebskowi od Połocka idąc.
i Pod Sokołem leżało wojsko prawie wyborne Moskiewskie z dworu
z celniejszych bojarów wielkiego kniazia i z Kozaków Dońskich albo
Tanajskich strzelców przebrane, nad którymi byli hetmanami: Fiedor
Wasilewic Sieremiet, Andrzej Palecki, Michajło Lika, Wasil Krzywo-
borski i ins/.y zacni wojewodowie, którzy wszyscy myślili byli przebić się
do Połocka swoim na odsiecz przez obóz królewski , ale temu byli mą-
drze wojewoda Wileński Mikołaj Radziwił hetman wielki, z synem Cliri-
stofem hetmanem polnym zabieżeli, gdy drogi wszystki porządnie opa-
trzyli. Naprzód tedy Jan Wołmiński castellan Połocki , starosta Krewski, ni'nJ|;i/''«^
Sokół ublg-
430
mąi wielkiej dzieloości i w rycerskich sprawach i bitwach, z Moskwa czy-
stym a dawnym ćwiczcnim doświadczony, był posłań pod Sokół z kilkiem
ufów, a za nim Christof Radzik ił iietnian polny z żołnierzami Litewskimi
przyi)ył. Ale iż wojsko Moskiewskie pod zamkiem i pod strzcibtj leżało
w okopie, a bitwy walnej zwlaczali zwieść, tylko urywkami a Iiarcanii
i wycieczkami czystymi bitwy zobudwu slron kosztowali, wszakże naszy
Moskwę aż do samego okopu z kopiami wspierali. A w tym wojewoda
Wileński Mikołaj lladziwił hetman wielki za wolą królewską wv()rawił
kilko ułów Kozaków z kniaziem Constantinem Lukomskim |)od Tiirowlą,
których obaczywszy Moskwa, a mniemając iż wszystko wojsko dobywać
ich ciągnie, wnet inszą bramą wojewodów samych zostawiwszy uciekli.
Turowia A tak wojcwodowie od swych opuszczeni 4 dnia Września zamek cały
sp.Miumi'.' podali ze wszytką strzelbą, prochy i spiżą , który potym naszy w kilku dni
(ledwo mu się obradowawszy) gdy kniaź Lakomski kazał z więtszych dział
pod dobrą myśl strzelać spalili, tak iż lekko nabyte, lekce zginęło.
W tenże czas Mikołaj wojewoda Podolski hetman Koronny z Polskim
i z Niemieckim wojskiem przebywszy przez mostz strugów uczyniony Dris-
sę rzekę pod Sokół przyciągnął, a tegoż czassu pod zamek się przyszań-
"""y- " cował, bo Polacy od Nissy, a Niemcy od Drissy szańce porządnie a prę-
tko ukopali. Janusz zaś Zbaraski wojewoda Bracławski za Nissą rzeką,
gdzie było snadniej Moskwi uciekać, z ufem swoim stanął, potym kulami
żelaznymi rospalonymi naszy na kilku miejscach zamek zapalili, a gdy
ogień wziął moc, wnet Moskwa zwątpiwszy w obronie zamkowej, przez
bramę od Nissy wytoczyli się ku bitwie. Ale ich Polacy z szańców, a po-
tym Niemcy pieszy strzelcy w zamek i w ogień zasię wparli, sami też za-
Niebezpie- palczywicj Moskwę goniąc do zamku się werwali, tam wnet kratę Moskwa
siiiiu spuściła z bramy, tak iż Polacy i Niemcy w zamku zapalonym z Moskwą
zamknieni na oślep się równą niebespiecznością siekli. A gdy zaś naszy
od szańców kratę w bramie z wielką pracą przełomili, dopiro się JMoskwa
z zamku gorającego wysypała, także naszy ranni i opaleni wespółek z ni-
mi. Tam się dnjiiro okrutna bitwa sstała, bo Niemcy żadnego Moskwicina
nic żywili, tak iż cztery tysiące zbitych na placu poległo, miedzy którymi
przedniejszy wojewodowie: Boris Sein, Andrzej Palecki , Michajło Łyk,
Wasil Krywoborski zabici, a Sierenuet hetman mąż wielkiej dzielności
i Miesojed starszy sprawca Kozaków Dońskich, żywo poimani , inszjch
więźniów, łupów, także szat drogich, koni, pieniędzy i rystunków koszto-
wnych bardzo wiele naszy dostali, a zamek do gruntu zgorzał. Z naszych
Vny.'*^ też j)od Sokołem ludzi zacnycli, jako z Christołbni Badziwiłem hetmanem
polnym i z Janem Wołmińskim, tpk też w tej potrzebie mężnie gardła
^s^okołem ^''*''' ^f^<"^'e"ski rotmistrz i Wysocki, Jakob Swieciński, Jakób Bornko-
pobici. xvski i Mikołaj Kloczewski.
Potym wojewoda Potocki , Mikołaj Dorohostajski Moniwid, po odja-
chaniu królewskim z Pułocka wziął Sussą zaujek nad wielkim jeziorem
obronny, przez dobrowolne podlanie traclując z wojewodą Rutajem Su-
skim i z Moskwą przez Fr^ca Zuka, a gdy im przyrzekł dobrowolne
Moskwa
bita
431
wyście z ruchomymi majętnościami do Moskwy, wyszło ich w liczbie COOO ""^"J*!*''
a wojewoda Połocki z ryccrslwera Litewskim i z Polskim do zamku Su-
szej wjachał dnia C Października, gdzie wziął dział więtszych 21, hako-
wnic 1-36, rusnic długich 123, prochu beczek 100, które 400 cętnarów
wa/.jły, kul żelaznych więtszych od dział 48 22 i inszego sprzętuzamkowe-
go i żywności bardzo wiele.
Przed tym też Philon Kmita starosta Orszeński, mając z sobą ludu
riiilon
usk
Sie-
^Mcrsliie
zwo-
jowane.
rycerskiego, jezdnego i j)ieszego i Kozaków ukrainnych niemało, wołości "P"1'1
Smoleńskie okrutnie ogniem i mieczem zwojował, przez 2000 siół spalił
1 samo Smoleńskie przedmieście w popiół obrócił, a bez namniejszej szko-
dy swoich, lud rycerski z wielkimi łupami i stadami więźniów i bydła do
llorszej uwiódł.
Z drugiej zaś strony Constantin xiążc Ostrogskie z kniaziem Michałem
Wiśniewieckim castelłanem Ih-acławskim i z synem Januszem przeprawi-
wszy się przez Dniepr, a rospuściwszy przed sobą wszerz i wzdłuż Koza-
ków swoicl) i Tatarów w zagony, obiegli Czernihów zamek stolicę daw-
nych xiążąt Siewierskich; ale iż się Moskwa przeważnie broniła, a pie- i'
szych do szturmu mało było, przeto spaliwszy samo miasto Czernihowskle, Y^"!
zagony prawie po wszystkiej Siewierskiej ziemi aż do Starodubia, Rado-
lioscza i Poczopowa rospuściłi, a potym z wielkimi łupami bez odporu do
domu się wrócili. Tymże sposobem starostaMścisławski Jarosławskie mia-
sto i bardzo wiele siół wołości Moskiewskich poburzył.
A król potym przyjachawszy z Połocka do Wilna, w Grodnie też ma-
ło odpocznąwszy, poś|)ieszył się na siem do Warszawy, w' którym czasie
listy prziniesiono do Mikołaja Radziwiła wojewody Wileńskieiro i do Osta- Lisiy do
■^ , *^ panów Lila-
fia \Vołowicza pana Trockieiio. od dwu panów radnych Moskiewskich, oskich od
kniazia Iwana Mścisławskicgo i Mikity Romanowica Zacharina 28 dnia ski.Vskie-
Września pisane ze Pskowa, gdzie na ten czas z wojskiem wielki kniaź
leżał, w których listach to się osobliwie zamykało, aby panowie Litewscy
i Koronni króla swojego od rozlania krwie chrześciauskiej do zgody przy-
wodzili, a oni także wielkiego kniazia swego, aby się nie mścił szkód od
króla poczynionych, hamować i do pokoju przywodzić się ślubowali, a iż-
by też tym czasem posłowie z obudwu stron chodząc dobre rzeczy sta-
nowili. Ale to wszystko król na siem Warszawski odłożył, gdzie znowu ^N^ojnnprze-
po długich namowach za mądrą radą i persyasią Jana Zamojskiego kan- wskiemu
cłerza Koronnego wojnę przeciw 31oskiewskiemu konać uchwalono i po-
bór postanowiono.
Tegoż roku. Grudiiia miesiąca 13 dnia Jan Dorohostajski Moniwid ^^;;;';;;i^'"„'',',
wojewoda Połocki Nieścierdę zamek od Moskwy niedawno ugruntowany
ui)ieżał i spalił, gdzie czterech wojewód, a m.ężczyzny, niewiast i dzieci
1000 naszy poimali, a od miecza i od ognia gdy zamek zewsząd gorzał,
przez 2000 ^loskwy upornie się" ale próżno broniącej zginęło.
Potym gdy król z Warszawskiego sejmu do Wilna przyjachał roku
1580, a około kończenia wojny przeciw Moskiewskiemu z pany Litewski-
mi gruntownie postępował, wnet Moskiewski, gdy mu mocy jawnej nie
432
Goniec.
stawało, udał się do chytrycli praktyk, a naprzód po Swiątkacli przysłał
w osobie gońcowej śpicgów swoich z Nasczckinom, który Nasczekin go-
niec nalazwszy po swej myśli, aczkolwiek z familiej zacnej, ale z przyro-
l^olci.'" dzenia wyrodka Hrehora Ościka, często z nim tajemnic tractował wWil-
'"'""' nie, kując zdradę przewrotną przeciw Wielkiemu Xicstwu Litewskiemu
i zdrowiu królewskiemu.
Miecz i eza- A W tym tc/. czosic Maja 29 dnia w Niedzielny dzień Nachwalebnlej-
^''pieża!*'^ szej Trójce Ś. miecz poświęcony i czapka, przez Pawia Uchańskiego od
papieża Grzegorza 13 przysłany, na skutek błogosławieństwa byt oddań
królowi Stephanowi przed wielkim ołtarzem w kościele zamku Wileńskie-
go klęczącemu, przez ręce J. M. X. biskupa Zmódzkiego Melchiora xiążc-
cia Gedrockiego z zwykłymi ceremoniami.
*7.(in!da*f Ościkowa się też potym zdrada przeciw królowi i ojczyźnie jawnie
^'^*"' okazała, której gdy nic mógł więcej przeć ani wymawiać, a jawne lice
fałszów i zdrad jego, tudziesz samy prawa, ojczyzna, sprawiedliwość ikaźń
ościkścic- grzechu pomsty na niego wołały, wziął godną uczynków zapłatę 18 dnia
'^* Czerwca w Sobotę.
A król sam odprawiwszy przed tym Nasczekina gońca Moskiewskiego
ruszył się z Wilna 15 dnia Czerwca na wojnę potym przez Mińsko i Bo-
rysowo do Czasnik, gdzie do króla goniec Moskiewski przyjachał, posły
Szyderstwo wielkio opowiadając, przeto prosił aby się król do Wilna ich poselstwa
**°side7 słuchać wrócił na zwykłe miejsce. Ale król widząc szyderstwo z Czasnik
aż do Lukomla jachał, gdzie się żołnierze przebrani okazowali i marsza-
łek króla Duńskiego Farensbek z pocztem rejterów. Potym król do Wi-
^'lebskuT'' tebska 29 dnia Lipca przyciągnął, gdzie też panowie i rycerstwo Li'.ew-
skie i od xiążąt Sluckich, także ciwonowie i urzędnicy ziemie Żmódzkiej
ozdobne poczty okazali. Tegoż dnia Jan Zamojski kanclerz Koronny wy-
ciągnął z Witebska do Wieliża zamku Moskiewskiego z ośmią tysięcy lu-
du pieszego i jezdnego, a obegnawszy on zamek szesnaście mil od Wite-
bska, przyrodzeniu! miejsca nad Dźwitią i mocnymi ścianami i basztami,
tudziesz rycerstwem Moskiewskim obronny, pierwszego prawie dnia zbił
zastawę i obronę Moskiewską z blanków i z baszt, tak iż się prętko na
rokowanie udali. A tak piątego dnia od oblężenia, przez podanie przymu-
szone 6 dnia Sierpnia w Sobotę wziął pan Jan Zamojski kanclerz Ko-
ronny Wielisz , (który prawie nad szyją wisiał wszystkiej ukrajny Ru-
skiej królewskiej) ze wszystką strzelbą, żywnością i rozmaitą spiżą, tamże
dwa wojewodowie poimani, Parolin Bruczów i Wasil Basmaków, a insza
wszystka Moskwa według wiary danej wolno pusczona.
Potym król 8 dnia Sierpnia do Wieliża przyjachał, a pan Mikołaj
Radzi wił wojewoda Wileński, hetman wielki z synem Christofem hetma-
wzi^r/. nem polnym, panem Trockim i z panem \^'i!ońskim Ostafiem Wołowi-
czcm i z inszymi poczty panów i rycerstwa Litewskiego przedtym przycią-
gnąwszy pod Uświat drugi zamek 31oskiewski, a szańce porządne spra-
wiwszy, skoro do nich król przybył, wzięli także Uświat porządną spra-
wą 6 dnia Sierpnia przez podanie wystraszone i przymuszone pod Mo-
^Vicliż
wziglj.
433
skwą gdzie lei poiinani dwa wojewodowie Michał Weldzeminów i Iwan
Asczaruw, insze pospólstwo wolno pusczono.
A ten zamek był zdawna stolicą Olgerda Wielkiego Xicdza Litew-
skiego, kiedy xiestwo Witebskie otrzymał po żenię i z tego zamku wy- ^Hy!'*
prawiwszy sie z Litewskim wojskiem na Dimitra Wielkiego Kniazia Mo-
skiewskiego przyciągnął był aż do samej Moskwy i granice Litewskie aż
za Mozajsk 6 mil ugruntował.
Przed tvm też 8 dnia Augusta Mikołaj Moniwid Dorohostaiski woje- wojewoda
. J J Polocki do
woda Polocki podNewel, trzeci zamek Moskiewski, z slachtą ziemie Poło- Newia.
ckiej i z rycerstwem swoim ciągnął, a pan kanclerz Koronny Jan Zamoj-
ski ku Wielkim Lukom. Tamże Wielki Kniaź Moskiewski gońców swoicłi
z liftami >lał, hamując króla od krwie chrześciańskiej (człowiek nabo- s[fewsk?o
żnv i spokojny) rozlania, wywodząc to z Pisma świętego i z psalmów Da- "a^^ożne.
widowych, a iż posłowie wielcy z dobrym jadą, opowiadając, przeto aby
się do Litwy wrócił ich poselstwa słuchać prosił.
Ale król widząc ja\vne szyderstwo, a Wieliż i Uświat rycerstwem
swoim osadziwszy, obrócił s\ę ze wszystkim wojskiem do Wielkich Luk, ^^01 do
wyprawiwszy na pirwszą straż i rozdawanie stanów wszystkiemu wojsku, ^^'£|f|*'^'*
pana Jana NYołminskiego, z domu Nassutowego, castellana Potockiego,
starostę Krewskiego z kilkiem rot i Tatarów Nahajskich pólkiem i z pią-
cią set Hajduków, lak iż miał w swym półku dwanaście set jezdnych ^^["^^f^a.
i pieszych , na pierwszej straży. Za nim ciągnął hetman polny Christof P^l^/^^^g^®
Kadziwił, castellan Trocki, z trzema tysiącmi żołnierzów, przy którym też
był starosta Żmodzki, Jan Kiszka, mając 400 jezdnych, a 100 pieszych
i Janusz xią/.ę Ostroskie z ośmią set półku, pan Mikołaj Radziwił, woje-
woda Nowoiirodski, |)an Jan Hlebowic, caslellan Miński, Eustachi Ti- Sposób cią.
,.',.,, gnicniawoj-
skiewic, wojewodzie Smoleński, 3Iarek Wnuczek ci won Retowski i inszy u-^''■P''i'
ciwonowie, urzędnicy 1 rycerstwo Zmodzkie, w którym półku było '2000 '''•
jezdnych. Potym Trocki, Wołyński wojewodowie i Alexander xiążę Prun-
skie stolnik, których było 800, za nimi Mikołaj Radziwił wojewoda Wi-
leński , hetman wielki z trzemi tysiącmi jezdnych , potym pan Wilei'iski
Ostafi Wołowicz, wojewoda Miński Mikołaj Sapiha i inszych panów i ry-
cerstwa Litewskiego 2000, potym rot Polskich jezdnych 5000, zaś Wę-
grów 4000 jezdnych, dopiero sam król z dworem, którego było 1000
jezdnych. Za królem działa i insza armata, a przy nich pieszych 20000,
za tymi zaś szło w pozad z Januszem xiążęciem Zbaraskim żołnierzów
jezdnych 6000. A przeprawiwszy się przez rzekę Dolzą, dowiedział się
od poimanej Moskwy pan Wołmiński castellan Polocki, iż Tatarowie
z Wielkich Luk mieli nań uderzyć w nocy, przeto chcąc ich uprzedzić wy-
prawił przeciwko im syna swego Jerzego podkomorzego U|iitskiego rot-
mistrza, a przy nim kniazia Ilaurila , Holubka i Drobyssa rotmistrzów, Tatarowie
I / lir- rozgronue-
ktorzy opułnocy putkali się nad jeziorem we dwu milach od Wielkich Luk ni-
z onymi Tatary, których szczęśliwie porazili i rozgromili i przywiódł kilko
więźniów Jerzy Wołmiński do króla, z których wszystkę sprawę o Wiel-
kich Lukach wyrozumiał. " ....-,
II. ' 55 •
434
Król Wielkie A tak przez wielkie a trudne przebycia lassów, król pod Wielkie Lu-
" ' ki przyciągnąwszy 26 dnia Sierpnia miesiąca , obiegł zamek na kopcu
w równinie nad rzeką Lowacią i jeziorem położony, a miasto bardzo wiel-
kie i budowne sama lAIoskwa dla snadnicjszej obrony spaliła. Tamie po-
słowie Moskiewscy przyjachali z zwykłymi baśniami, bo naprzód powie-
Posiowie dzieli, iż poselstwa od carza przesławnego sprawować nie mogli, ażby
Vcy.' król od zamku odstą|)ił, a do Wilna się na zwykłe miejsce słuchania po-
słów^ wrócił. Na co gdy im odpowiedziano, iż to być nie może, ani się
też godzi, odeśli do swych namiotów, jakoby w słowie chcąc precz jechać;
a gdy tak kilko dni próżno milcząc strawili, a iż zamek jusz gore z wie-
ści usłyszeli, wnet poczęli audienciej do sprawowania poselstwa prosić,
której gdy im dozwolono , po staremu baśni prawili , wyliczając z obu-
dwu stron poselstwa i krzywdy wielkie od króla wielkiemu kniaziu uczy-
nione, których aby potym ^Yi^cej nie czynieł, żądali, oznajmując iż też
jusz kniaź wielki wszystek gniew i zapał swój przeciw królowi uśmierzył:
a w ten czas z dział trzask i grom straszny około dobywania zamku sły-
łówSiosuie- chać było. Potym według zwyczaju Moskiewskiego, w inszym namiecie
przed pany i senatory Litewskimi ostatek poselstwa, ale raczej szyderstwa
odprawowali, to jest: aby król Połocko i insze zamki wzięte wielkiemu
kniaziu wrócił, a pokój wieczny jeśliby chciał z nim utwierdził: co gdy
się im nie powiodło, pozwolili zaś aby król Połocko trzymał i w Liflanciech
ty zamki które teraz dzierży, a za więźnie Moskiewskie aby Uświat zamek
który jusz król wziął, przy Litwie został. A jeśliby się o co zgodzić nie
mogło (jakosz nie podobno było według tych ich baśni) aby przez^gońca
swego wielkiemu kniaziu oznajmili. Czego im król dozwolił, iż z ich
gońcem swojego gońca z listami prawie chrześciańskimi posłał: a Moskie-
wski sam na ten czas w Alexandrowej slobodzie za Moskwą 36 mil i sam
swoje i syna starszego wesele małżeńskie odprawował. Król zaś z jedne stro-
nę z Litwą, z Węgrami, a kanclerz Koronny Jan Zamojski, z drugich
bliższych szańców zamku tym usilniej dnia pierwszego Września dobywać
poczęli, starając się aby go cało dostać mogli. Ale gdy Moskwy ani łaska
królewska, ani condicie słuszne do podania przywieść nie mogły, a do
gardł się bronić przysięgli, zamek zaś nie tylko przyrodzenim na wynio-
słym kopcu w równinie miedzy Jeziory i rzeką Lowacią, tudziesz przeko-
pem z drugiej strony głębokim obronny, ale i wałem z darnu mysternie
usypanym obwarowany był, musiał się król udać do zapalenia; a tak na-
przód z szańców Węgierskich z wielką pracą i niebespiecznością Hajdu-
ków był zamek zapalony, ale Moskwa przez trzy dni praw ie mężnie i prze-
myślnie gasiła, a w tym z szańców Polskich pod większą basztę i drze-
wiane ściany przez proch podkopem podsadzony zamek się gruntownie
i wieże ze wszystkich stron zapaliły w nocy, a nazajutrz 5 dnia Września
Wielkie Lu rauo Moskwa się nie wczas podawać poczęła, ale iż na ofiarowanie ła-
izapdonL. ^j^. |^j.^jg^^.g[^jgj pierwej nie dbali, wnet Węgrowie do zamku wielką żar-
kością w skoczywszy, tak czernców z krzyżanń processią idących, jako in-
szą Moskwę słusznym gniewem (msczącsię swoich morderstwa) zapaleni.
Wielko-
LuccN.
Snsj.), pod
W^islkimi
Lukitni I*-
I'.losk^^.■l
TiU.irowi
T..n.
inp
435
siekli, nialą różność męskiej i żeńskiej płci majgc, tak iZ krew indzie stm- 5!,';;;^* su-
mieniami płynęła i kopyta końskie okrywała, l)o j)rzez 7000 głów iMo- "'""'■
skiewskicli za maluczki czas poległo, tak iż krzykiem, płaczem, lamen-
tem, zahijanim, wszystek zamek był napełnion, tylko mę/om niektórym
starym, a d/iatkom i niewiastom żywot był zachowań, zwłascza którzy
sie miedzy Lilwc i Polaki dostali. Wojewodowie zamkowi poimani Fie- v,-,.jł.wo.io
dor Łyków, Michał Kassin, Jurgi Athissaków i Wasil Ismaelów syn przy-
wiedzeni^lo szańców kanclerza Koronnego, Jana Zamojskiego, a Wieiko
który był nawyższym wojewodą od wielkiego kniazia nad inszymi przc-
łożon , został w zamku zabity, więźniów inszych bardzo wiele i łupów
także' żywności wszelkiej wielkie dostatki. Z naszych zaś Piotra Kloczew-
skiego castellana Zawichojskiego i Rusińskiego i Drobyssa rotmistrza
i Leskiego zabito strzelbą z zamku.
Oprawował potym król zamek wałem przez czas niemały, a w tyra
też Janusz wojewoda Brasławski xiqżc Zbaraskie i Jurgi Barbi z Węgra-
mi, Samuel Zborowski i inszy pod Toropiecz 16 mil od Wielkich Luk
przyszedwszy, wojsko Moskiewskie i Tatarów porazili na głowę, tuż pod
samym zaml<iem przeciw naszym zgotowane, tam łupów i więźniów bar- {J^?,
dzo wicie dostali, a Moskwa sama miasto spaliła. Tamże w pogromie gdy
jusz Moskwa różno uciekała , Demecin Ceremissa łaską wielkiego knia- D^^^ecin j
zia nad insze sławny i Nasczekin który był niedawno w Wilnie u króla p,fi'^ani"
gońcem poimani , który Nasczekin związany ujrzawszy Mikołaja Oleśni-
ckiego dworzanina królewskiego, którego w Wilnie był poznał, rzekł do
niego: „Jako rozmaite i różne są przygody Oleśnicki, oto mnie ku któ-
remuście nie dawno wszyscy wyjeżdżali, teraz zaś związanego wiedziecie."
Mikołaj też Moniwid Dorohostajski wojewoda Potocki dobywając
Newla zamku prawie od tego czassu kiedy i król pod Wielkie Luki przy- Ke"';!^"''^
ciągnął, wziął go potym przez podanie wielką mocą i zapalenim częstym
przymuszone, gdy mu przyszedł na posiłek Janus Bornemissa Węgrzyn
z kilkiem set hajduków Węgierskich, gdzie wojewodowie Iwan Kramis-
sa, Mindzan Kołyczów, Iwan Bibików, Stephan Bobron, byli poimani,
inszych bojarów Moskiewskich i pospólstwo z majętnościami wolno wy-
])usczono. Tamże z naszych dwu rotmistrzów zabito, Bernata Gołubickie-
go i Stanisława Rudzkiego.
Filona też Kmitę wojewodę Smoleńskiego, starostę Orseńskiego,
który pierwej z łaskawym , a potym rozgniewanym sczęścim Smoleńskie
włości burzył i Moskiewskie uffy gromił, przełożył starostą na zamku
Wielko-Luckim ze wszytką władzą, działy i rycerstwem. A kanclerza
Koronnego Jana Zamojskiego z częścią wojska Zawołocia zamku dobywać ^] 'u ilal-lll
WN prawił, a sam do Newla ciasnał. Tamże potym Jezierzyscza zamek przy- JnnZ;imo.j-
rodzenim miejsca, budowanim i strzelbą warowny i dziwnie obronny, na woiocie
jezierze wielkim podała Moskwa dobrowolnie, na wiarę Mikołaja Radzi- ''poda
wiła wojewody Wileńskiego hetmana wielkiego ze wszystką strzelbą,
działy, prochy, i okwitą żywnością.
Filon sta-
rosta na
iscza
436
Tamże też guiicowie królewski i Moskiewski od wielkiego kniazia
dopiro przyjachali, z obyczajnlejszrm po kazni odkazem, bo wszyslki zam-
ki nad rzeką Dźwiną (której przedtym brzegi srebrne, a dno złote u sie-
bie być powiadał) królowi postopowal.
A król posławszy świe/.ą pomoc jczdnycli i pieszych kanclerzowi
Koronnemu pod Zawołocle, sam się ruszył do Polocka, a polym do Dzi-
zni , gdzie mu przyniesiono wdzięczną nnwinf, iż. Znwołocic zamek na
kopcu \yysokim, wodami zewsząd otoczony, ludem i strzelbą umocniony,
^^romok^ a trudny do dobycia, yyzial kanclerz Koronny Jan Zamojski porządną
*'wzi't"e.^ a przeważną sprawą, przez podanie gwałtem przymuszone ze wszystką
strzelbą, działy, spiżą i żywnością w cale, gdzie też W.isil Soborów (któ-
ry Kazańskie i Astrahańskie hordy pod jarzmo Moskiewskie podbił), Iwan
Zlobin, \A'asiI Nazimor, wojewodowie są poimani , a inszy według wiary
r^SiewskM daupj wolno pusczeni. Ale z naszych, jako w takiej tragediej bywa, nie-
^\^Ki/^ mało ludzi rycerskich poległo, zwłascza Christof grof Rozrzarzewski sta-
rosta Łęczycki w głowę postrzelony, mąż rodzaju zacnością, dowcipem,
bywałością i wielką dzielnością sławny, także Marcin Wejher syn Ernesta
"\Vejera męża w rycerskich sprawach po wszystkiej Europie sławnego.
Ale znaczne i pamięci wiecznej godne rzeczy bez znacznej ulraty skutek
swój trudno otrzynjać mogą, boz niebespieczności jakożkolwiek możem się
uwarować, ale śmierci żaden się ustrzinłz nie może.
Tak tedy król za tą wtóra sczęśłiwą wyprawą, Wielis, Uświat, Wiel-
kie Luki, yyszystkich Moskiewskich krain spiżarnią, cejkhaus, slvład po-
trzeb wojennych i miejsce zbierania wojsk, \ewel , Jezierzyscza , Zawo-
łocie, z wielką sławą Polskiej dzielności, Litewskiego męstwa i w bitwie
żarkiej prętkości i Węgierskiej przeważnej śmiałości z ręku Moskiewskich
wydarwszy, osadził ich Litewskim i Węgierskim rycerstwem, a roty Pol-
skie, \y ziemi Zraodzliiej i w Litwie z wielkim udręczenim pospolitego
ludu b}ly rozłożone.
Potym z sejmu Warszawskiego roku 1581, posły Moskiewskie od-
pra\\iono i podatki na ^^ojnę jtrzeciw temuż nieprzyjiicieIo\'si uchwalono
na dwie lecie, a w tyra też czasie naszy Chełmo zamek 3Ioskiewski yyzię-
\i i Russę spahli.
A jusz do tego kressu zawód się nasz skończył. Czytelniku łaskawy,
gdzie iżem krótko sprawy za króla Sigmunta xVugusta, Ilenrika i Sle-
phana, dziś sczęśliwie królującego, przytoczył, tedym to umyślnie uczynił,
bo iż ty xicgi nad nadzieję moje tak wielkie z druku wyszły, z niemniej-
szą pracą i nakładem moim własnym, tedyby się ich było tym sowito wię-
cej przymnożyło , gdybych tu był teraz przyłożył żywot dostatecznie opi-
sany Sigmunta Augusta i rozmaite za jego królowania przypadki, także
Interregna po nim i po Henriku i za króla dzisiejszego Stephana, które
wszystkie rzeczy mam jusz porządnie i prawie dostatecznie spisane. Ale
iżby tego tyle drugie a snaść więtsze księgi były, ku temu też iż żywych
437
ludzi sprawy a świeżej pamięci rzeczy, nie bardzo besplecznie bywają na
światło wydawane, gdzie jeśliby co komu słusznie godnej chwały i sławy
za jego uczciwe i pamięci wiecznej godne sprawy przypisał, to wnet po-
chlebstwo przeciwnicy i zazdrościwi przyczytają, a jeśli zaś co w kim dla
jego sprosnrch postępków prawdziwie zganisz i na potomne czassy na prze-
strogę inszym podasz, wnet się o prawdę (a zwłascza prawdziwie źli)
gniewają. Przeto iż nic możemy dać zupełnego i bespiecznego rozsądku
jedno o przeszłych rzeczach, jam się też z tym na ten czas zahamowało
wszakże jeśli Pan Bóg mdłego żywota przedłuży, a nasz dla ustawicznych
pracy mózg wyschły wdzięczności skutek od bacznych (bo sprośnych i nie-
wdzięcznych Beanów^ łaski nie prosi) pozna, tedy i tamty rzeczy w rychle
od nas Czytelniku łaskawy otrzymasz, gdzie wszyslki a wszystki przygody
za Augusta króla tak domowe jako wojenne i sąsiadów przyległych i sej-
my, także zjazdy w Interregna dwoje rozmaite i wszystki z osobna wojny
Stephana króla i jego przeważne a sczęśliwe sprawy gruntownie opisane
i co komu za jego dzielności sława powinna , obaczysz. A teraz w tej
uprzejmo sczerej i osuioletniej pracy naszej, jeśli się co komu nie po myśli
zda, tedy iż tak wiele jest smysłów i mniemania różnego na świecie, ile
i głów ludzkich , trudno ode mnie jednego taką potrawę, któraby wszyst-
kim jednako smakować miała, przyprawić było, przeto na ten czas uprzej-
mie chętliwą dobrą wolą nasze, którą i Bóg sam wdzięczniej niż ofiary
złotorogie przijinuje, łaskawie przijmi CzUelniku miły.
•^^m^mmmm^
DO CZYTELNIKA.
Jako W każdych, ile ich kolwiek wyszło i wychodzi księgach z drukar-
ni, omyłki się w literach i w syllabach albo ich przeniesieniu, odmienie-
niu, opuszczeniu, zopakowaniu, albo umniejszeniu, trafiają, Czytelniku
mili, tak iż żadnych ksiąg duchownych i świeckich, bez omyłki w literach,
czasem i w słowach nie najdziesz, tedy i tu w drukowaniu tej Kroniki
mojej trafiło się kilko omyłków w literach i w syllabach niktórych, czego
się ustrzedz nie może ten który sadzi litery, by był napilniejszy, także i cor-
rector, by miał sto oczy w głowie, jako on Argus , który jako Ovidius
Metam. 1 pisze , Cenliun luminibus cinclum caput Argus habebat, a przed
się krowy jednej nie mógł ustrzedz: a cóż ten który tu każdą literę, ile
ich w tych wielkich księgach naszych widzisz, po jednej z ołowu lanego,
parę tylko oczu mdłych mając, sadził, przeto tych omyłków poprawienie,
tumci rejestrzyk położył, a ostatka się baczny a pilny Czytelnik dogada.
Omyłki w ilrnku.
stron.
wiersz.
59
38
Kai etany c:
zytaj
Kajelany.
68
5
od Caprcae
Yitiliiadus
ad (apreac
68
21
—
yitikindm..
69
26
Kożuchów
Wschowa.
69
33
Także jusz
Także insze.
71
17
Scandamiskich
—
Scandawijskich.
74
37
Belium actiarum
;
Bcliiim actiacum.
— na
marginesie
TibiisUts
Tibidłus.
76
- 13
Wybrany
Wygnany.
78
29
Urbcm Novam
Romam.
79
36
Erraoscolac
Errauscola.
88
15'
Zbarawskiego
Zbaraskiego.
91
8
Wydania
NYyd:mim.
91
37
Datravius
Dubrayiiis.
92
11
Annotazią
Anastasia.
92
14
Pormią
Parmią.
98
14
Porskie
Perskie.
98
17
Rho
Rha.
104
20
fersar
Versor.
105
15
Accus
Arcus.
106
23
Parafłs
Pacatis.
109
37
Ta balia
Tuballa.
112
6
Lengebami
Lengelami.
112
7
Drewkanami
Drewlanami.
115 na marsinesie
Zonarum
Zona ram.
115
34
Ikora
Ihora
117
10
Heracteą
Heracleą.
126
30
Bobruccy
Dobriiccy.
129-
43
Protopos
—
Protopop,
136
13
Yolkana
Yulkana.
146
33
Pigneach
Pigraeach.
181 na
marginesie
Praccio
PracUo.
212 na marginesie
327 26
ApopJitegmatis
Gcderciiis
Z
Apnphtrgmatihidi
Galcacim.
353 na
marginesie
Sigessowi
—
Gigessowi.
380
27
Olgcr
Tom II.
Olgcrd.
56
31
Palus
flanuiia^.
59
11
Ociec
—
Oj czy c.
61
7
Xiążątek
—
z Xiażątek.
140
27
z wojskiem
—
z wózkiem.
166
18
Niemieckim
—
Weneckim.
PRZESŁAWNEGO WJAZDU DO KRAKOWA,
I PAMIĘCI GODNEJ KORONACIEJ
m
Z ŁASKI BOŻEJ
Tudziesz naprzodku niektórych postępków godiiiejszych,
1 w DRODZE S KRÓLEM,
Niathysa ^iryhowlusa
PREKONIDESA.
Cum Gratia S^ Priuilegio S. R. M.
w KRAKOWIE.
DRLKOWANO U MACIEJA WIRZBIĘTY TYPOGRAPHA JEGO. K. M
Roku Paiiskie^o 1574.
PAU
STAUOf^ClE I DZIEKŻA^Sl-CY OKOOSIEiSKlEITir, etc» etc
tlak Pollio Marona, Mecenas Flakkusa,
Jak Mczala swą łaską wzruszył Tibuliusa,
Tak też wirsz mój w^zl)uclziła, Panie Miłościwy!
Twoja dzielność, s której dom twój sławny uczciwy.
Bowiem wielmożność twoję Muzę wychowały,
^Y Helikonic, jidzieć mądre nauki podały,
Któremi w swej ojczyźnie snadź wszytkicli celujesz,
W nich się za\yżdy obierasz i takich miłujesz.
Minerwa dałać radę w młodych leciech zdrową,
Którą ojczyźnie pomoc dawasz swej gotową.
Dałać też Pallas męstwo i marsowe dary.
Aby bronił ojczyzny i powszechnej wiary,
W którejcś przeszedł znacznie i Nummę Rzymskiego,
Strzegąc w statecznej wierze zakonu Pańskiego.
Idąc torem cnot świctich, przodków swych przesławnych,
Którzy są znaczni męstwem i radą z lat dawnych.
Którzy królom, ojczyźnie, rzeczypospolitej.
Dostali swym rycerstwem sławy znamienitej.
Często Tatarów, Moskwę, z ojczyzny płoszając,
Priwatę w pospolitym dobru zamykając.
Którzy własną dzielnością w cnej sławie urośli,
Herbów, godności zacnych, przez rycerstwo doszli.
Świadczy to obroniony Kijów i Podole,
Krwawe Tatarskie hordy i Iwańskie pole.
Których wszytki cne sprawy w twojej wiclmożnośri.
Świecą jak Phebus jasny, w kwitnącej młodości.
A zwłaszcza biegłość mądra nauk wyzwolonych,
I wspaniałość umysłu cnych Ileroów onvch.
H. 56
442
Które mnie niewolnikiem twojej wielmożności,
Uczyniły i wirsz mój wzbudziły z gnuśności.
Tak iż cłioć s stracłiem pisać, z mdłej Minerwy mojej,
Muszę będąc pobudzon cliccią k sławie twojej.
Przeto wielmożny panie tę koronacie,
Która uweseliła wszytkę Sarmacig,
Pod tytułem twym sławnym szczerze opisuję.
Jak mogę, nie jakbych rad, wdzięczność pokazuję.
Na którąś się wielmożnie wiem był przygotował,
Ale on smutek słuszny tę chęć pohamował.
Ojca wielmożności twej śmierć, w męstwie sławnego,
Hetmana najwyszszego, księstwa Litewskiego,
Który za Achillesa, gdy żył, stał ojczyźnie,
Godzien był Piliusa przewyszszyć w siwiznie,
Lecz iż cnotę Bóg zhibił, wziął go z nią do siebie,
Gdzie mu już koronę dał, zasłużoną w niebie.
To Bogu poruczając panie Miłościwy,
Upominek służby mej uprzejmie chętliwy,
Który mój skarb przemoże, tobie ofiaruję,
Inszego nad powolność w sobie nie najduję.
Przy tym też Gońca Cnoty twojej wielmożności,
Oddawam i Litewskich cnych Książąt dzielności.
I powinność Slachecką, która świeci w tobie,
Aby s cnot twej jasności brał każdy wzór sobie.
Znam to że dar maluczki, ale chęć prawdziwa.
Wszak też dymem s kadzidła Bóg ubłagan bywa,
Który sam serce szczyre nad wszytki ofiary
Przekłada gdy go chwalim z uprzejmości, z wiary.
Perski król Artaxerxes od chłopka prostego
Przyjął wdzięcznie garść wody, widząc szczyrość jego.
Bowiem ten wszytki skarby i złota daruje,
Kto chęć, szczyrość, uprzejmość, s sobą ofiaruje.
Gdyż też w to i łaskawe Fata potrafiły,
W czym ja jiróżny, tym jasność twoje obdarzyły,
Skarbem, któryć Bóg sporzy, bo nim tam szafujesz
Hojnie, kędy poczciwość, s świętą cnotą czujesz.
Raczże już tedy przyjąć mnie s tym wirszem moim,
A ogarni mdłość jego bacznym sądem twoim.
Bo gdy wdzięczność tych wirszów ubogich poczuję,
Ku więtszym rzeczam k sławie twej pióro zgotuję.
Pirwej w cienką piszczałkę Maro Bukolika
Śpiewał, hojniejszym wirszem podał Georgika.
A gdy był twym Augustę darem pobudzony.
Wnet Eneida stokroć w głośne śpiewał struny.
443
Głośniej też Flakcc lira stokroć twoja brzmiała,
Gdy się u Mecenasa wdzięczną być poznała.
Tycli wszytkich twa wielmożność przewyszsza hojnością,
I też ludzką Ileroów zacnych wspaniałością.
Ciebie mdłe Muzę moje chcą mieć Mecenasem,
Pragną ku twej czci sławnej, śpiewać wiecznym czasem.
Winszując by ku sławie Patriej Hektora
Męstwem przeszedł, a w wieku szczęśliwym Nestora.
W. P.
itamnlejszy ełużebiilk
Matys Strykowius
Frekonides
P0CZ4TI1ER.
ilie wzywam tu Apollo ciebie z lutnią strojng,
Ni Muzę s Helikonu was z wymową hojną.
Piszę s prosta, prostości prawda potrzebuje,
A w Ilelikonie mownym często uchramuje.
Nie piszę tu Jowisza jak się sstał łabęciem,
Ni Wenery ognistej, s swym ślepym dziecięciem.
Ni jak Pluto o jabłka on wziął Proserpinę,
Koronaciej s prosta chcę pisać nowinę.
Bo poetowie oni kiedy co pisali,
Folgując ozdobie słów z gościńca chybiali,
Tak tylko słów nie rzeczy historjki byli,
A kto po prostu idzie od prawdy nie zmyli.
Ja tobie Czytelniku, com widział to piszę,
Aczem trochę przyłożył co s Franciej słysz ę.
Jak się tam naszym posłom s królem swym wodziło,
Jak go przejrzenie Pańskie nam przyprowadziło.
Nic wirszowi folguję, prawdzie historiej,
Bo prawda jest poważna z dawna- w Sarmaciej.
Szczyrość rzeczy będziesz miał, przyimiże ją szczyrze,
A niech każdy jak chce w swym a nie w cudzym gmyrze,
K rzeczy już przystępuję cnej koronaciej,
Wsławiam mężne rycerstwo sławnej Sarmaciej.
Jak króla z wolą Bożą dla cnoty obrali,
I jak go do Krakowa świetno przijmowali.
Teraz krótko przepowiem nic mni(^" potrzebniejsze.
Wiedzieć sprawy w Franciej cnych posłów godniejsze,
Jak s królem kondicie swoje stanowili,
I jak przez Niemiecki kraj do Polski przebyli.
Wiem iż jest wszytkim jawna sławna elekcio,
Której nigdy nic miała równej Sarmacia.
Bo czytamy w Kronikach jako się wadzili,
1 jako królów różnych na stolce sadzili.
Ale braterska zgoda u, nas w ten czas Isniała,
1 w senatorskich sercach moc Boża władała.
Iż tak różne, zwycznjmi, językiem narody,
Litwa, Polska, Kuś, Niemcy byli jednej zgody,
Choć się też było trochę burdy ukazało.
Jednak to mądrą radą wnet się zlckowało.
Iż tak i Jowisz zgodny s swoimi bożkami
Nie był gdy się mścić radził krzywd nad Gigantami.
445
Jednostajnymi woty na pana jednego,
Wszyscy się wnet zgodzili s kraju dalekiego.
Znać d Bóg s senatory, sam w zebraniu siedział,
Na Ihego wszytkich zgodził w którym godność wiedział.
Ukazał im w Franciej książę z Andegawy.
Henryka, którego Si^ sławne w męstwie sprawy,
Piasty, graniczne pany, wszytki opuścili,
A posły do Franciej s cłięcią wyprawili.
S ktorycli czelnicjsze miejsce miał Adam Konarski,
Wielą języków sławny cny Ijiskup Poznański.
Łaski sławny i grabią s Tęczyna AYojnicki,
Gneznieuski też kasztcilan s synem Jan Tomicki.
Cny Andrzej grabią z Górki i Herbort uczony,
kniaź Prunski Alexander w sprawie doświadczony.
Radziwił książę, Firlej, Kriski i Zamojski,
Każdy s pocztem przeważnym, z nimi Jan Zborowski,
Ci gdy już przejechali Niemieckie krainy,
Karolus Francuski król, słysząc ty nowiny,
Odezwał wnet Henryka brata od Rupclle,
Której wojskiem dobywał w ten czas mężnym śmiele.
Rupellany wziął w łaskę przez męstwo podbite,
Gdy się wybranym słyszał na państwo obfite.) '
W Paryżu mu papieski legat różą złotą
Oddał, na państwo Polskie winszując z ochotą.
Naszy też do Paryża prowadzeni hojnie.
Tamże z wielkim triumphem przyjęci przystojnie.
Z Borbony, z Gwize, z Medwy, z Niyerny książęta.
Przeciw nim wyjeżdżali grabiowie, panięta.
\Yjechało ich pięćdziesiąt huczno w miasto kotcych,
Francuzów pełne drogi chcąc widzieć strój obcych.
Dziwują się kowanym botom i czuprynom,
Szablom, sajdakom, kuczmom, rzędom, jak nowinom.
Dziwują się też naszych w^ językach biegłości,
I w łacińskiej wymowie wszytkich bespieczności.
Ten niemieckim, francuskim, ten włoskim właściwie,
Ten łacińskim, hiszpańskim, jak ojczyc prawdziwie.
Francuzowie uczeni z nieuków szydzili,
Ukazując Sarmaty i/, uczeńszy byli.
Nazajutrz Karolussa króla pozdrawiah,
I poselstwo ozdobną mową sprawowali.
Król się im ofiarował za ich łaskę hojną,
Obiecując to oddać miłością przystojną.
Tegoż dnia Kalerynę królową witali,
Matkę królów i młodą, skąd dzięk wdzięczny brali.
446
Drugiego dnia posłowie świetnie po obiedzie,
W drogich szatach każdy swój poczet wiodąc jedzie.
Skąd więtszy dziw z drogich szat Francuzom sprawili,
Bo pirwsze więtszym kosztem stroje odmienili.
Henryka obranego króla tam witali,
Wszytkich Sarmatów k niemu chęć szczyrą wzjawiali,
Ii go tylko dla sprawy sławnej, męstwa, cnoty,
Obrali, które w Polszczę są pirwsze klejnoty.
Zaś im król dziękowanie sam krótko uczynił,
Którego kanclerz Huralt wnet stokroć przyczynił.
Ofiarując się dosyć ich nadziei sprostać,
Państwa Sarmackie mnożyć, cudzych k niemu dostać.
Wszytkich wespół miłować właśnie jak sam siebie,
I to przysiądz na Boga, który mieszka w niebie.
Potyra do jego brata króla szli posłowie,
Gdzie do wieczora byli w potrzebnej rozmowie.
Do króla Nawarskiego nazajutrz jechali,
Henryka, tam go z żoną uczciwie witali.
Witali kardynała potym Borbońskiego,
W tenże czas Karolusa Lotaryneńskiego.
O kondiciach trzeciego dnia traktowali,
Które Monluk z Lansakiem w Waiszawie podali:
Iż ma król skarby wnosić do Polski s Franciej,
Strzedz wolności, a mnożyć państwa Sarmaciej.
Potym wszyscy u króla na obiedzie byh,
Swym zwyczajem prze jego zdrowie rzędem pili.
Król nazajutrz poprzysiągł to wszytko w kościele,
Pełnić, co poseł jego postanowił w cale.
Królowie i książęta, księżny i królowe,
Do kościoła się zeszli, na drugą umowę.
Gdzie im naszy dekreta senatu wszytkiego,
I głos pospólstwa dali, państwa Sarmackiego.
Tam król Henrik podane kondicie wszytki
Przyrzekł trzymać i mnożyć Sarmackie pożytki.
Tamże go wszyscy bracia mile pożegnali,
A kilko dni zaś hojnie wespół godowali.
Jan Zborowski wyprawień z nowiną do Polski,
Król też s Paryża potym na ten urząd Boski
Ruszył się, książęta go, bracia prowadzili,
Karolus król i matka z nim się W7prawili.
W Witriaku już brata króla rzewno żegnał,
I s płaczem by się wrócił, ledwo go odegnał.
W Nansie zaś u siostrzeńca był na krzcinach swego.
Posłowie naszy krzcili córkę, u którego,
447
W Blamoncie siostra r. matką, s płaczem go żegnały,
I brat książę, wszytkim się z oczu ich łzy lały.
Tam k niemu dwoje książąt Rzeskicłi przyjechali,
W Tabernach go miasteczku hojnie częstowah'.
Przez Rhen się przeprowadził, tam w Hildebergu stał,
Gdzie mu grabią cny Frydryk hojną stacią dał.
Do Mogunciej potym, gdzie biskup ku niemu
S sześcią set swych wyjechał, na poczciwość jemu,
W Frankforcie go u Menu mieszczanie przyjęli.
Hojnie uczciwość wszytkim przystojną czynili.
W Fuidzie zaś na jutrzni był w Boże Narodzenie,
Gdzie kilko dni częstowan przez świąt odprawienie.
W ^yahiku Philip landgrafF witał go przystojnie,
S trzemi tysiącmi jezdnych i częstował hojnie.
Przez Elb i Wisurg rzeki do Sasów wjechali,
Którzy w dwu tysiąc jezdnych króla przywitali.
I aż do Lokris miasta zbrojno prowadzili,
Z granic Saskich, przystojną część naszym czynili.
W Lokris poseł cesarski przyjął króla wdzięcznie,
S półtora tysiąc jezdnych prowadził bespiecznie
Do Brandenburskich granic, gdzie margrabia k niemu
Dwór swój wysłał, uczciwość słuszną czyniąc jemu.
Do Frankfortu nad Odrą potym przyjechali,
Gdzie już na miłe Polskie granice patrzali.
Tamże król cesarzowi i Rześkim książętom,
Za presport ich dziękował grabiom i paniętom.
Do Międzyrzeca świetnie z wielkimi ufTami,
Od Polaków wprowadzon s trąby i z bębnami.
Proporce, tarcze, drzewa usarskie świeciły.
Ze wszech stron mężnym ludem, pola napełniły.
Zaś z więtszą do Poznania nad to uczciwością
Wprowadzon, s tryumphami, s chętliwą radością.
Do Krakowa się spieszył, a posła swojego
Wyprawił pogrzeb uczcić Augusta sławnego.
448
WJAZD DO KRAKOWA
18 dnia Lutego,
21 DNIA TEGOŻ MIESIĄCA
ROUU 1574,
Odprawiwszy przeważny pogrzeb Augustowi,
Jak jest w Polszczę obyczaj, onemu królowi.
Na który się panowie Sarmaccy zjechali,
Gdzie też chętliwie króla przyszłego czekali.
Tak wnet wszyscy zrzuciwszy kaptury żałobne,
Przeważnie gotowali ubiory ozdobne,
Różnych kstałtów, których snadz i samej roboty,
Nie zmógłby Tagus płacić, hojny w kruszec złoty.
Jeden drugiego strojem przenieść usiłował.
Żaden dla głośnej sławy kosztu nie żałował.
Nie był tam on Tantalus, ni Midas łakomy.
By w ten czas świetnym strojem niechciał być znakomy,
Biskupi swe ubiory dla stanów godności.
Świetnie przygotowali s przeważnej hojności.
Także senatorowie i wszyscy rycerze,
Jedni szaty przeważne, a drudzy pancerze.
Ci purpurą, a drudzy drogim złotogłowem,
I suknem Attalickim i Phrigijskim nowem.
Ci Perskimi hatłasy, drudzy axamity.
Na tym gładki, na onym wzorzysty i ryty.
Konie u wszytkich takie jakie u Turnussa
Maro świadczy, Ilomerus u Menoniusa,
I jakie Ewripides u Rhezussa cnego.
Opisał gdy ratował muru Trojańskiego.
Mieszczanie też Krakowscy przeważne ubiory
Wnet sprawili, bierząc s cnych senatorów wzory.
Cechy się szykowały w swojej sprawie każdy,
A lud ze wszech stron płynął do Krakowa zawżdy.
Zamek Krakowski kosztem chędożono wszelkim,
Nic prącej, nic nakładom nie łolgując wielkim.
Świeciły w gmachach ściany nadobnie przybrane,
I jedwabne szpalery złotem haftowane.
Nie przybrał był Salomon takich gmachów hojnie,
Cidv Saba ona k niemu przyjechała strojnie.
449
Ni Danus, ni Kressiis obicia takiego
Nic miał nigdy, jak Kraków świetnie subtylnego.
A gdy się już tak każdy stan pięknie zgotował,
Do Balic przyjcctiawszy król tamże nocował.
Nazajiilrz ośmnasty dzień który był Lutego,
Każdy chętliwie widzieć chciał króla nowego.
\'\^szytki pola i wszytki drogi pełne były,
Drzewa, wsi i pagórki ludem opłynęły.
Od Krakowa do Balic gdzie pojrzysz tam wszędzie
Każdy swe ufTy wiedzie w świetno bucznym rzędzie.
Usarze zewsząd płyną jak las s proporcami,
Francuzowie się wloką z muły i s karami.
Dwa na koniu, drudzy też wiozą swe toboły,
A Phebus swe promienie rozstoczył wesoły.
Arcybiskup Gneznieiiski dwieście jezdnych strojnie,
Po usarsku naprzód wiódł przybranycli tak hojnie,
Ze axamity, srebro, złoto, zakrywało;
Od proporców się różnych słońce odmieniało.
Sam s Płockim i s Poznańskim biskupy za tymi
W kolebce świetnej jechał, krzyż niosą przed nimi.
Arcybiskup też Lwowski jechał s poczty swemi,
I biskup Kamieniecki, z dworzany strojnymi.
A s Krakowskim biskupem, podkanclerzy potym.
Dwieście pocztu po włosku świetno strojem złotym.
Na każdym był axamit podbity kunami,
Haftowany kosztownie śrzebrznemi sznurami.
Tuż Kujawski i Chełmski biskup ichże wzorem,
A j)an Krakowski pothym s świetnym wielkim dworem.
Zatym wojewodowie s pysznemi uffami,
Krakowski Firlej z bratem trzysta wiedli sami.
Sendomirski tak wiele też z bratem Miecznikiem,
Jechali Isnącym złotem zewsząd bucznym szykiem,
Trzysta mężnych usarzów wielmożnie przybranych,
S tarczy i s proporców blask złotem malowanych,
Brzeziński, Oświęcimski też kasztellanowie,
Jechali tuż swych pocztów przeważni wodzowie.
Komorowski z usarzmi hojnie przybranymi,
Małogoski i inszy s pocztami strojnymi,
Kaliski wojewoda wiódł swój poczet potym,
Łaskiego by się właśnie rodził w kraju złotym,
Czterzysta szło usarzów przeważnie przybranych,
Sto kozaków s sajdaki złotem haftowanych.
Podolski wojewoda połtorasta swoje,
Usarze wiódł, na których były świetne zbroje.
57
450
Kozacy też w pancerzach strojno s sajdakami,
Trąby i szurmy brzmiały (że świat drży) z bębnami.
Za tymi też Litewscy przesławni panowie,
Jadą, jalc gwiazdy jasne cni senatorowie.
Złotem, srebrem, ubiory icli świetnie pałały,
A proporce różnych furl), jak lasy si^ chwiały.
Wojewoda Wileński Radzi wił przesławny,
Tuż wojewoda Trocki i kasztellan sprawny,
Jan Chodkiewic generał Żmodzki i Liflandski,
Marszałek wielki księstwa, wiódł też swój dwór pański.
Pan Miński, także krajczy sławny Kiszka s swymi,
Podczasy i podstoli s pocztami strojnymi.
Inszych trudno wyliczić, ujrzym da Bóg strojniej,
Gdy będą w Litwie witać, będzie wszjtko hojniej.
Naruszowic podskarbi s pocztem swym ozdobnie,
Potym Radziwił dworny marszałek nadobnie,
Jechał w swym włoskim stroju, złoto się błyskało,
Ze dwa tysiąca z Litwy wszytkich mi się zdało.
Wojewoda Kijowski s synami swoimi,
Trzysta jezdnych usarzów^ s Kozaki mężnymi:
Sajdaki złotem, srebrem, s proporcy się łsnialy,
Z Braclawskim wojewodą też poczet wspaniały.
Małborski i Pomorski potym wojewoda
Z ośmdziesiąt jezdnych jechał, a w każdym uroda,
Szaty niemieckim kstałtem na nich axamitne,
Z Dulskim trzidzieści jezdnych złotem w zbrojach świetne.
Jan też Wojnicki z bratem s Tęczyna grabiowie.
Ten półtora sta prawie w świetnym złotogłowie,
Drugi ośmdziesiąt pocztu złotem ozdobnego
Okazał, a kosztem snadz przenieśli każdego.
Po tycli sławni z dwiema set jezdnych Ilerbortow ie,
S Kamieńca, z Zawichwostu zaś kasztellanowie,
Półtora sta jezdnych wiódł każdy pocztu swego,
Wapowski też poczet miał kstaltu usarskiego.
Potym kasztellan Biecki z Radomskim uff zbrojnych
Siedmdziesiąt wiedli, złotem, srebrem hojno strojnych.
Pan Czechowski trzysta miał w szarłaty przybranych,
S proporców i z złota blask był, patrzącym na nicli.
Potym kanclerz s podskarbim, cni senatorowie
Koronni, w swej siwiznie uczciwi panowie,
Za poczty swymi świetno łsniącymi jechali,
Ci w trąbi, drudzy w bębny jak grom kołatali.
Opaliński też dworny marszałek za swymi,
Z ośmdziesiąt w zbrojach jechał po włosku świetnymi
451
Przctocki Wojciech sławny, z iiiiu on mni uczony
Wójt Wileński Rolundiis, wiedli dwór s swej strony.
A po tych starostowie i panieta możne,
Jak Ilyhlejskicii pszczół roje, poczty wiedli róine.
Na kstałt wielkich wojsk pola wszytki zastąpili,
Których z osobna pisać i Apollo zmyli.
Z Maciejowskim usarzów półtorasta srogo
Skrzydły s sępów ubrani, tarcze, konie drogo.
A Rej też swych dwadzieścia z łabęćmi całymi,
Na tarczach na kstałt orłów z lilijmi złotymi.
Ociescy, Kamienieccy, Barzy, Kościeleccy,
Dzialyiiski, Secygniowski, Ostroróg, Pileccy,
Bonarowie, Tomicki, Drojewski, Myszkowscy,
Leśniowolski, Staszkowski, Niemsta i Noskowscy
Zamojski też starosta Bełski s poczty swymi.
Inszy cli wielkość jechała, kstałty ozdobnymi.
Tarałantara wszędzie brzmi, a Echo krzyczy,
Konie rżą, grzmot z zbrój s srebra, kto wszytkich wyliczy.
Wlodymirz też i Krupski s swoim pocztem jechał,
A Mężyk snadź nad wszytki stroju nie zaniechał.
Ligęza s swoim pocztem, s starostą Stężyckim,
Także Inowłocławski woj woda z Łęczyckim.
Nuż też panowie z Górki i kasztellan Gdański,
Brzeski, Rawski wojwoda, Płocki i pan Zbaski,
Choć się pirwej w Poznaniu s poczty okazali,
Wżdy i w ten czas przeważnych strojów nie zaspali.
Dwór też króla zmarłego jechał prawie strojnie,
Po usarsku, s proporcy świetnymi przystojnie.
Posłowie także ziemscy s pospólstwa jechali,
A legatowie s cudzych stron naśladowali.
Za slacheckimi stany Krakowianie byli,
Sto jezdnych, którzy pięknie w zbrojach się świecili,
Pieszych czterzy tysiące, wszytko w zbrojach łsnącycb,
A ci stali przy działach srogi głos dających.
W rozmaitych ubiorach według cechu swego;
Z rusnicami, s spissami, a fendlu różnego.
Pospólstwo przewyszszało insze dwieście tysiąc.
Autor arytmetyki zmiliłby ich licząc,
A gdy miedzy Lobzowem i Bronowicami,
Ty poczty sszykowane tak b}ły ullami
Prawie iż blisko Balic, aliści król jedzie.
Wielkość s sobą Sarmatów^ i Francuzów wiedzie
Tam go Myszkowski biskup mówną oracią
Przywitał, wysławiając Sarmacką nacią.
452
Potyra Bogu dziękuje, iż przywiódł zdrowego.
Wyliczał też dla których obran cnoty jego,
Wyliczał że nie skarbów żadnych łakomością.
Być wzruszonych, lecz tylko jego cną dzielnością.
Napominał, by strzegł praw i sprawiedliwości.
Pochlebcom ucha bronił, a żył w pobożności.
Płocki biskup gdy skończył rzecz Ciceronowę,
Bibrak kanclerz królewski zaczął swoje mowę:
Że doznał król Sarmackiej wiary i miłości,
Przyrzekając ich bronić, mnożyć granic, włości.
Boga prosi by wszytkiej rzeczypospolitej
Krześciańskiej, jak myśli dostał czci obfitej,
Obiecował nadziei wszylkich dość uczynić,
Strzedz praw w swojej wolności, a nic nie odmienić.
Zatym Kazimierzanie, potym Krakowianie
Pozdrawiali go mowno, także Kleparzanie,
Którym wdzięczna odpowiedź dana zaraz była.
Tak iż w koło stojących wszytkich weseliła.
Gdy się tak pozdrawianie już wszytkich skończyło,
Król patrzył pilnie na lud, bo mu było miło
Iż tak wiele rycerzów pod swą mężną sprawcą
Ma mieć, męstwo mu było, nie złoto zabawą.
W^net też miesccy puszkarze działa wypróżniali,
Gromy aże ziemia drży srogo powtarzaH.
S prochów dym, płomień sthraszny, trąby z wież i z murów,
Krzyczą, ludzie wołają, jak w karczmie u gburów.
Takie rycerstwa wielkie tam było zebranie.
Iż u mądrych żołnierzów było takie zdanie:
Ze go mógł snadź zastawić i przeciw Turkowi,
I przeciw nawiętszemu nieprzyjacielowi.
Co się zbrój i do wojny potrzeb dotykało,
Takowych snadź i wojsko Xerxowe nie miało.
A ubiory przeważne i kosztowne rzędy,
Snadź Kressussa sowito przewyszszały w^szędy.
Także król Florjanską bramą w Kraków wjechał.
Żaden światła wywiesić z okien nie zaniechał,
O pirw'szej w noc godzinie, tam wszytki ulice,
Okna i dachy pełne, ganki i przecznice.
Król w hatłasowej szubce podbitej rysiami
Czarnej, na białym koniu jechał, rajce sami
Krakowscy nad nim nieśli weluin z złotogłowu.
Pochodnie ze wsząd świecą, a trąby brzmią znowu.
Gwaskonów zaś czterdzieści z boku z ruśnicami.
A Szwajczerów sześćdziesiąt leż z halabartami.
453
Ubior wszytkich axamit żółty i zielony,
Niemiecki kstalt, a bęben s piszczałką ćwiczony.
Przed królem Niwerneńskic książę i Diimeuskie,
Gwiza i Mirandola grabią i Eibieńskie,
Także też inszy wszyscy przedni Francuzowie,
Każdego prowadzili dwa wojewodowie.}
A gdy w rynek wjechali i słuch zagłuszyły.
Trąby, bębny i działa zewsząd grom puściły.
Zaś do kościoła wstą|)ił król Panny Maricj,
Słuchał kollegiatów pięknej oraciej,
Na Grocką też ulicę z rynku w ])irwszym weściu,
Bramę ubudowano czyniąc wdzięczność szczęściu.
Wkoło pięknie obitą, na wirzchu trębacze,
Urząd swój wypełniają, aże serce skacze.
Na wirzchu orzeł biały w piersiach lilje miał,
Gdzie król szedł obracał się, skrzydły jak żywy chwiał,
Kłaniając się głogotał, szczęśliwie winszując
Weścia tego, Sarmacką wdzięczność okazując.
Ludzi choć w nocy było wszytki miejsca pełne,
Godności nie patrzono, ni na szaty celne.
Ciżba ze wsząd, a drudzy na murach wiszają.
Drudzy rynny, a drudzy na wirzchy się pnają.
Gdy się k zamku przybliżał wnet z dział uderzono,
Chłopa s koniem misternie s prochy zapalono.
Z hakownic też ogromność aże Wawel drżała.
Ta strzelba pięć godzin w noc prawie straszna trw'ała,J
Iż choćby Jowisz z nieba gromy rozgniewany.
Wszytki zaraz w^ypuścił, nie byłby zrównany.'
Drugi orzeł na bramie zamkowej misterny
Kłaniał się, chcąc być jak brat cnym liijam wierny.
Do kościoła świętego wstąpił Stanisława,
Od kanoników witan, zkąd była zabawa.
Pięknie potym Te Deum Laudamus śpiewano,
Kości świętych królowi całować dawano.
S kościoła do królewny wystąpił z ukłonnością,
Tam się wespół witali, z opolną radością.
Prowadzon zaś wieczerzać, na on pałac wielki,
Z dział strzelba długo trwała, w każdym kącie giełki.
Nazajutrz król do kola wszedł senatorskiego,
Przez Bibraka dziękował liojnie wszytkira s tego
Iż go na monarchiją tak sławną obrali.
Prosił by mu co rychlej w szafunk ją podali.]
Drugiego dnia Sendiwoj Czarnkowski Koronny,
Referendarz, w mowie jak Cicero ogromny.
454
Od wszytkiej slachty w obec króla pozdrawiając,
By wolności, praw ich strzegł, nic nie odmieniając.
Na to zaś wziął odpowiedz królewskim imieniem,
Iż chce być państwa tego sławnym rozmnożeniem;
Iż chce ich wolności strzedz i prawa zachować,
Na ostatek trzcbali krwią zapieczętować.
To słysząc aże wszyscy z wesela płakali,
S królem potym na Skałkę już wieczór jechali.
Biskupi wszyscy, Legat też papieski z nimi,
Tam się modlili Bogu sercy nabożnymi.
Kościół w zamku obito pięknie w złotogłowy,
I jedwabne szpalery z złotem włoskie owy.
Majestat zgotowano; połyska się wszędzie,
Złota i srebra hojnie, wszytko w pięknym rzędzie.
W niedzielę skoro Phebus z Oceanu głowę
Promienistą ukazał, króla w szaty nowe
Ubranego, Krakowski biskup po prawicy.
Wiedli w kościół, Kujawski biskup po lewicy.
Król jak kapłan w ornacie, w albie, w dalmaticc,
S humerałem, s pierścieńmi, także rękawice.
Czapka na nim książęcza czyrwona s perłami,
Z axamitu, sadzona na krzyż klejnotami.
A kasztellan Krakowski niósł złotą koronę.
Wojewoda też sceptrum pięknie urobione,
Wileński wojewoda jabłko jak świat s krzyżem,
A Zborowski miecz goły, pochwy z złotym bryżem.
Krzyż ])rzed arcybiskupem i Ijiskupi drudzy,
Szli swym rzędem opaci i kościelni słudzy,
Także wszyscy panowie s Księstwa i s Korony,
I grabiowie s Franciej i książęta ony.
Posłowie też postronni swoim rzędem biegli,
Drabanci s halabarty kościelnych drzwi strzegli.
Kościół pełen, nie był tam łańcuch w diskreciej.
Ni złotogłów, nie znał chłop ślacheckiej naciej.
Wszyscy za równo w kościół mocą się cisnęli,
Ganki, słupy i kraty, w koło napełnili.
Arcybiskup miał nad nim modlitwy do Boga,
By przezeń jego była sprawowana droga.
A klejnoty, koronę na ołtarz włożono.
Wino z chlebem ofiarę podle postawiono.
Modlitwy dokończywszy, biskup króla uczył.
Jakby ku cnotam świętym w woli Bożej łuczył,
Rozważając mu ciężar stanu królewskiego,
A ii jest namiestnikiem KroIa Niebieskiego,
4o5
Pytał go jeśli kościół Boży chce chędożyd,
Wiary slrzedz i królestwo też zwierzone mnożyć.
To król nie tylko przyrzekł pełnić w swej całości,
Lecz z mocą B6żq przenieść z uprzejmej pilności.
Polym klęcząc poprzysiągł wszytko trzymać trwale,
1 ze wszytkich sił śluby swoje spełnić w cale.
Obie ręce położył na Ewanielią,
Aby mu tak Bóg pomógł na tę professią.
Leżał krzyżem modląc się król na złotogłowie,
Letanją z opaty wszczęli biskupowie.
Arcybiskup poświęcał potym klęczącego,
Błogosławiąc, winszował państwa szczęśliwego.
Od biskupów na stolec potem wprowadzony,
Biskupi z opatami dzierżąc laski ony,
Stali podle. Gdy było już po Epistole,
Panowie swar zaczęli jako żacy w szkole,
O confederacią, w przód Ewanielicy,
S księżą i s Katholiki, każdy różno krzyczy.
Ten woła protestamur, drudzy denegują,
Król w strachu, gdy do groźby drudzy appellują.
A już się krwawej burdy mało umykało.
Lecz się wżdy z łaski Bożej wszytko pojednało,
Gdy im król przyrzekł wszytki pełnić condicie,
Nad nim zaś arcybiskup mówił oracie.
Potym wziął kielich z krzyżmem, odzienie rospiąwszy,
Pomazał mu do łokcia od dłoni począwszy.
Prawicę, ramię, piersi i grzbiet między plecy.
Na krzyż, a oracije mówił k wszelkiej rzeczy.
Potym biskup uczciwie krzyżmo z niego zmywał.
Arcybiskup modlitwą nad nim Boga wzywał.
A przytym dalmatykę poświącał z ornatem,
W które miał być król ubrań zwykłym apparatem.
Zatym nań dalmatykę i on ornat włożył.
Tamże mu błogosławił by go Pan Bóg mnożył,
Aby znał mocy Bożej wszystek świat poddany,
A iż on zrzuca s królestw i wywyszsza pany.
Zaś arcybiskup mówił zwykłą confessią,
Król też w swym stolcu klęczał, z wielką dewociją.
Potym zaś do ołtarza był przyprowadzony.
Tam przed arcybiskupem klęczał uniżony.
Potym panom któremu co przynależało,
Z ołtarza oddawano ich nosidła cało.
Ci przed arcybiskupem stanęli porządkiem,
Który dał miecz królowi, mówiąc tak z rosądkiem:
456
Weźmi miecz święty Boży, broń nim wiernych jego,
A zbij nim przeciwniki kościoła świętego.
Karz nim złych, dobrych miłuj, broń sirot ubogich,
Mści się nad nieprawością nieprzyjaciół srogich,
Król wziąwszy miecz trzasnął nim, dał go miecznikowi,
Miecznik w pochwach zaś oddał arcybiskupowi,
Który on tak przypasał królowi do boku,
Winszując mu zwycięstwa, z Bożego wyroku.
Marszałek potym dał znać iż koronę mają
Kłaść na króla, jeśliże wszyscy przyzwalają.
Brzmiał kościół, fiat, fiat gdy z nich wołał każdy,
A drudzy vivat, vivat, Henryk nasz król zawżdy!
Potym się uciszyli wnet wszyscy z ochotą,
Arcybiskup koronę gdy nań włożył złotą,
Mówiąc; „Wezmi na państwo to świętą koronę,
W niej wiary i praw Bożych czyń pilną obronę."
Potym mu sceptrum złote w prawą rękę włożył,
Jabłko w lewą, by państwo k chwale Bożej mnożył,
By błędnych drogi uczył, upadłych ratował,
Jak prawy pasterz, Bożą owczarnią sprawował.
A gdy śpiewano we mszy co offertą zow\ą.
Król szedł ku ołtarzowi z ofiarą gotową,
S chlebem z winem, na ołtarz dawał po jednemu.
Biskup jak zową Pacem dał całować jemu.
Zaś skoro arcybiskup sam communicował.
Król też do Sakramentu wnet się przygotował.
Który mu arcybiskup podał z uczciwością.
Tak ciało Pańskie przyjął, z wiarą, z nabożnością.
A gdy się msza skończyła, biskup miecz królowi
Odpasał i podał go w ręce miecznikowi.
Szedł potym na majestat, król koronowany.
Który wpośród kościoła był przygotowany.
Sceptrum, jabłko w ręku niósł, przy nim biskupowie,
I świeccy według stanu cni senatorowie.
Thamże go na majestat arcybiskup wsadził,
Aby wbojazni Bożej sąd na nim prowadził.
I tam był król obwolan, tam też na rycerstwo
Passował kilko godnych uważając męstwo.
Oddał miecz miecznikowi, do pałacu potvm
Był prowadzeń, tam obiad miał pod weliim złotim.
Książęta przy nim jedli z grabiami s Franciej,
Rada wszytka, posłowie też s cudzej naciej.
Nazajutrz był prowadzon na rynek Krakowski,
Wprzód klejnoty Koronne niósł ufT senatorski.
457
W ratuszu ubrań , wstąpił na majestat potym,
Od mieszczan przysięgę wzigt i dar srebrny z złotym.
Tam/.e też nn rycerstwo killio ich passował,
Pieszo zlohwszy ubiór I^rólewslu wędrował.
Trąb, bębnów i hidzi krzyk, konie r/ą, drżą mury,
Drudzy obicie rzężąc, dziwne broją sury,
Ciżba ludu ze wszech stron, że i dachy łamią,
Drugi nalazl w kiesieni rękę cudzą tanią.
Do Zborowskiego zaraz Król szedł na wesele,
Gdzie było rozmaitych gości zacnych wiele.
Także Król i nazajutrz był częstowan hojnie,
Samuel mu Zborowski sto koni tak strojnie
Okazał, po usarsku, kosztem s podziwieniem,
Bo na wjazd zdążyć nie mógł, potrzeb zatrudnieniem.
Rajce Krakowscy w rynku też tryumphowali,
A wszczurnastcy Te Deum Laudamiis śpiewali.
W nocy kule i race misterne puszczano.
Dwa słupy przyprawione s prochy zapalano.
Z dział też w dwa rzędy w rynku bito naprzemiany.
Ognie świecąc gorzały z wieże zawieszony.
W zamku grom z dział, s hakownic jeszcze więcej srogi,
Tam k bitwie bębny biją, tam trąbią na trwogi.
We Srzodę zaburzka się w zamku sroga sstała,
Wieczór, że jako w wojsku, zbroja z mieczmi brzmiała.
Wapowski z Zborowskiego strony ranion, zmarł, skąd
Gonitwy nieforemne wszczęły ten straszny błąd.
Insze dni na słuchaniu posłów się strawiły,
Potym o Wapowskiego śmierci sprawy były.
Tak Samuel Zborowski cały w poczciwości,
Wywołań jest, z dekretu Królewskiej Miłości.
S tym się koronacya ta sławna zamknęła,
Której nigdy podobna snadź w Polszczę nie była.
Ty sam, o Panic! racz strzedz serca Królewskiego,
Rychtuj go ku pociesze państwa Sarmackiego.
Winszowałbych tryumphów przyszłych wirszem hojnym,
Jako pocłilebstwem drudzy zwykli nieprzystojnym.
Ja się boję bych niebył fałszywym prorokiem.
Wszak co będzie ujrzymy da Bóg własnym okiem,
Na on czas też wysławi głośniej pióro moje
Tryumphy Henrikowe i Sarmackie boje.
Teraz na prostym wirszu przestań, czekaj końca,
A czytaj chceszli o tym szyrzej mego Gońca.
58
458
MATYS STRYKOWIDS PREKONIDES
CZYTIIELNIKOWI.
Urdyi wirsz, Czytelniku miły, tego wszylkicgo co ku historie] Koronariej
należy, zwłaszcza w ceremoniach, modlitw zwykłych według Ponliłikału,
zamknąć nie może, ponieważ tam wszUhki rzeczy łacińskim jcz\kiem,
według zwyczaj;i Kościoła Rzj niskiego sprawowane łjywaJQ, zdała mi się
rzecz nie ninic^" pożyteczna, aliychci wszytek poslopek i porzcjdek, właśnie
należących modlitw, prostej oracyo podał.
Naprzód tedy w Niedzielę (bo w ten dzień święty zwykła bywać ko-
ronacia), która była w ten czas 21 dzień Lutego, Król wybrany bywa
ubrań przez marszałka najwyszszcgo w boi ki k temu przystojne, w su-
knia, w albę, w dalmatykę , w rękawice i w omal albo w łiapę z złoto-
głowu, na kslalt kapłana Rzymskiego. Tedy arc}ł)iskup z inszemi bisluipa-
mi, sufTragaiiowie, opatowie, wszysczy w ubiorach i w czapkach biskupich
z laskami paslerskiemi, id<j proccssią s kościoła święthego Stanisława do
pałacu królewskiego. Tamże króla wybranego miydzy pany w onym ubie-
rze stojącego, arcyl)iskup wodą święconą pokropi i kadzidłem okurzy.
Polhyni Krakowski biskup, którego to jest urząd, mówi tę oracią:
Omnipotens sempitenie Deus coekstium y UTicstrium moderator, qui
famuhim iiium, ad Regni fasllghim digmlalemque dignalus es proi-ehere,
concede quaesumus, ut cunctis adcersitalibus liheratus Sf Ecclesiaslicae
pacis dono muniatur, S^^ ad aeternae pacis gaudium, te donante pervenire
mereatur, per Cliristum Dominum nostrum, Anun.
Potym dwa biskupowie, jakom w wirszu opisał, króla miedzy sobą
prowadzą, panowie też łdórym tho należy, koronę, sceptrura, jabłko
i miecz przed królem niosą, a Responsoria kaniorowie śpiewają: En ego
unito Angclum meitm S^c. Potym przyszedszy biskup Krakowski do wiel-
kiego ołtarza, mówi do arcybiskupa głosem:
Rcverertdissime jKitcr , postulat saneta maler Ecciesia, ut praescnlem
Serenissbmun Principem, ad diguilafem Regiam sublevelis.
Potym król na swym stolcu przed ołtarzem klęczy, a dwa biskupowie
z obudwu stron stoją, wszyscy też na swoich miejscach porządnie siedzą.
A Krakowski biskup zacznie psalm : Exaudiat te Deus ^>. potym \virsz:
Dormnc salcum fac Rcgem nostrum. R. Et exaudi nos in die qua invo-
cai-erimus te. Potym CoUe-cla: Deus kuwUium institutor, qui nos Sancti
Spiritus illustratione consolaris, praelendc super hunc famulum tuum Hen-
ricum graliam tuam, ut per eum tuum in nohis adesse sentiamus aduentum.
Za tym drugi biskup mówi modlitwę;
Omnipotens sempilerne Deus, coekstium ac terreslrium moderator, qui
famulum tuum ad Regni fastigium, dignitatemque dignatiis es proveliere ,
459
concede quaesumus ut a cunciis athcrsitańbiis Uberatus, S^" Ecdeskislkae
pacis dom munlalur, )( ad aelernae i)acis gmidium, te dominie pewcnire
mereatur, per Christnm Doininum iiostnini, Ameii.
Skończywszy modlilwf, upomina króla pilno o wierze, o miłości Bo-
żej, i o inszych cnollincli królewskich, mówiąc:
Cum hodie per manus nostras oplime Priuccps, qui Clirisli Sahaloris
nostrl lices inhac re fiturjinmr, quamuis indigni, sacram unctionem, \^ Re-
gni insigniasłs siisccplurua, hene est, ul te prius de onere^ ad qund deslina-
1'is, aUguantidum moneamiis. Regiam hodie suscipis dlgnitatem S^" regendi
fideles popidos tihi commissos curam sumis, praeclarum sanę inter morlaks
locum scd discrim.nis , laboris, atgue anxielalis plenum, verum si consl-
deraveris quod omnis poleslas a Domino Deo est, per quem regnant Reges
SC legum conditores iusla decerminl, quodque de grcge libi commisso , ipsi
Deo ralionem reddilunis , primum pielalem seriabis, Domimnn Deum tu-
tim lala menie ac piiro corde colles , Chrislianam RcUgioncm ac [idem Ca-
tholicam, quam ab incunnabidis professuses, ad finem usque iniiolatani
retincbis, camqiie contra omnes adccrsantes, pro rirłbus defendes, Ecclesia-
rum Praclatis ac rcliquis saccrdotibus , condignam revercntiam exhłbebis,
Ecclesia^licam libcrtatem non concidcabis, iusliciam sine gna nidla societas
diu consislere potest, erga omnes inconcusse adminislrabis, bonis praeuda, no-
xiis debila^ paenas imponcndo, viduas , pupiUos , pauperes , ac debUes, ah
omni oppressione defendes, omnibus te adeunlibus benignum, mansretum ,
atque a/fabilem pro Regia tua dignilate pracbebis , y ita te geres, ut non
ad tuam, sed ad totius populi utilitalem regnare, praemiumgue benefacto-
rum tuorum, non in terris, sed in coelo expectarc ridearis, guod ipse tibi
prae^lare dignetur, guiiicit ^ regnalDeus, in saecida saeculorum.Dokoń-
czywszy napominania, poczyna go arc}l)iskup tymi słowy pytać:
Vis fdemsanctam, a CalhoUcis viris traditam tenere SC operibus iuslis
sercire? R. Volo.
. Vis Eccłesiis Ecclesiarumgue Ministris tutor S^ defensor esscż' R. Voh),
Vis Rcgnum a Deo tibi commissum , secundum iusliciam Palrum tene-
re, regere, S^^ defendcre? R. T'o/o. Et in gnantum dicino fultus offragio
ac solatio omnium fidelium suorum , raluero, ita me fideliłer per omnia
aclurum csse promilto.
Skończywszy pythanie król, przed arcybiskupem klęcząc zjawszy
czapkę, niuwii to wyznanie:
Ego Henricus Deo annuenlc fulurus Rex Polonorum, profUeor S^' pro-
milto coram Deo, Sf Angelis eius deinceps legem S^^ iusliciam, Sf pacem
Ecclesiae Dci, populogue mihi subiecto, propossae SC nosse faccre atgue ser-
vare, sako condigno miscricordiae Dci respectu, sicut in consilio fdehum
meorum, mclius polero invenire. Ponlifcibus quoque Ecclesiarum Dei, con-
dignum y canonicum honorem exhibere, alcpie ea quae ab Lnperatoribu.-^
S( Regibus Ecclesiae collata, Sf reddita sunt inciolabUiler obserrare, Ab-
balibus, Comitibus, Sf Vassallis meis congruum honorem^ secundum consi-
Jium fidelium meorum praeslare. . . ,
460
Pothym pokłada ręczę obie na księgach Ewanieliej , które przed nim
arcybiskup trzyma, mówiąc: Sic me Deus adiuvet, Sf haec sancta Ewan-
gelia.
Potym mówi arcybiskup modlitwę.
Omnipotens sempiterne Deus Crealor omnium, Imperator Angelorum,
Rex Regtim c^' Dominm Dominanlium, qui Ahraham fidelcm sernim luum
de hoslibus triumphare fecisti, Moisi ^ losue populo tuo praelalis ricloriam
imdtipUcem tribuisti, humilemąue Damd puerwn tuumRegni fastigio subli-
masli , Sf Salomonem sapienliae pacisque ineffabiU munere ditasti: respice
quaesumus Domine, ad praeces humilitatis nostrae (^" super hunc famulum
timm Henricum, quem supplici derotione veneramur Sf in Regem elligimus^
Renedictionum tuarum dona multiplica, eumqu6 dexlere potentiae luae^
semper hic (^ id)ique circumda. Quatenus praedicli Abrahae fulcUtale, Mo-
isi mansuetudine fretus, losuae fortitudinae fultus, David humililate exal-
tatus, Salomonis sapientia decoralus, tibi in omnibus complaceat ^ per
tramitem iusłiciae ino/fenso gressu, semper incedat. Tuae quoque protectio-
nis galea munitus , Sf scuto insuperabii iugiter protectus, armisque coele-
stibus circumdaius , optabilem de hostibus crucis Christi ińctoriam fideliler
obtineat SC triumplium faeliciter capiał, terroremque suae potentiae illis in-
ferat ^" pacem sibi militantibus laetanter rcportet, per Clirisłum Dominum
uostrum, qui virtute crucis Tartara destruxit regnoque Diaboli superato,
ad coelos victor ascendit , in quo potestas omnis Regniqne consistit victoria;
qui est gloria humilium ^ vita salusque populorum , cpi tecum viiHt ^" re-
gnat Deus per omnia saecula saeculorum, Amen.
Druga modlitwa.
Te invocamus Domine sancte Pater Omnipotens sempiterne Deus, ut
hunc famulum tuum Henricum quem tuae divinae dispensałionis proińden-
tia in primordio plasniatum, usque ad hunc pracsentcm diem iuveniH florę
laetantem crescere concessisti, cum tuae pietatis dono ditatum , plenibmque
gratia ^^ veritate , de die in dicm coram Deo tj* hominihus ad meliora
semper proficere facias, ut summi regiminis solium gratia supernae largita-
tis gaudens suscipiat ^"misericordiae tuae muro, ab hoslium adoersitate un-
dique munitus plcbemsibi commissam cum pace propiciationis ej" ińrtute li-
ctoriae faeliciter regcre mereatur, per Christum Dominum nostrum, Amen.
Potym arcybiskup klęknie, a król też krzyżem padnie, a kantorowie
zacng Laetaniae, którą chór odśpiewa, a gdy do tego przyjdzie: et obse-
quium sercitutis nostrae tibi rationabile facias, R. Te rogamus audi nos..
Arcybiskup nad królem krzyżem leżącym sthojąc s krzyżem, mówi: Et.hunc
cUectum in Regem Coronandum Renedicere digneris. R. Te rogamus audi nos.
Powtóre śpiewa.
Et hunc ellectum in Regem Coronandum Renedicere ^" consecrare dig-
neris. R. Te rogamus audi nos.
461
Potym biskupi wszyscy klęknąwszy thoż śpiewają nad nim, a kanto-
rowie dokonywyją letaniej, którą skończywszy, gdy jeszcze król leży krzy-
żem, a biskupowie w kolo klęczą, arcybiskup mówi: Pater noster etc. Et
ne nos inducas in tentalioncm. R. Sed libera nos a mało. V. Salrum fac
servum tiiinn Domine. R. Deus rneus sperantem in te. V. Esto ei Domine
turris forlitudinis. R. A facie inimici. V. Domine exaudi orationem meam.
R. Et damor mens ad te reniat, V. Dominus vobiscum. R. Et cum Spiri-
tu fuo.
Oremus.
Deus qui populis tuis rirtule considis ^' amore dominaris, dafamulo
tuo Henrico sapienliae spiritum, cum regimine discipłine, ut tibi toto corde
deuołus , in Recjni regimine mane at semper idoneus, tuoąue munere ipsius
temporibus, securitas Eccłesiae dirigatur ^^ in trancjuilitate deuotio Chri-
stiana permaneat , ut in operibus suis bonis perseverans , ad aeternum Re-
gnum te duce perrenire rcdeat, per Dominum nostrum lesum Chrislum etc.
Renedic Domine hunc Regem Henricum , qui Regna omnia moderaris
a saeculo ^' tali eum benedictione głorifica, ut Dauidicae teneat benedictionis
^' sublimitads sceptrum ^" glorificatus in eius protinus rapiatur merita, da
ei tuo spiramine cum mansuetudine, ita regere populum tuum, sicut fecisti
Salomonem tuum continere regnum pacificum, sit tibi semper cum timore
subdifus, tibicjue militet cum quietej sit tuo cUpeo prolectus cum proceribus
i^ ubiąue tua grafia rictor existat, honorifica eum prae cunctis Regibus
gentium, ut faeliciter populis tuis dominetur, (^' faeliciter eum nationes ado-
rent, vivat inter gentium caterfas magnificus, sit iniudiciis aeąuitatis sin-
gularis, locupletet eum tua praediues dextera, frugiferam obtineat Patriam
et eius libcris tribuas profuturam. Protella ei prolixitatem mtae et in die-
bus eius criaturiusticia, a te robustum teneat regiminis solium et cumiu-
cunditate et iusticia , aeterno glorietur in Regno , per Christum Dominum
nostrum, Amen.
Potym arcybiskup śledzie , a król przed nim klęknie , około którego
biskupi stoją, tamże z niego zdejmują dalmatykę i płaszcz, a arcybiskup
zmaczawszy wielki palec w oleju który krzyżmem zową, maże królowi
rękę od dłoni do łokcia i ramię ])ravve i między łopatkami na grzbiecie,
mówiąc:
1'ngote in Regem ex oko sanctificato in Nomine Patris et Filii et Spi-
ritus sancti, Amen.
Pax tecum. R. Et cum Spiritu tuo.
Modlitwa.
Ungo te in Regem ex oleo sanctificato, Spiritus Sancti gratia humilita-
tis noslrae officio in te copiosa descendat, ut sicut manibus nostris indignis
oleo materiałi pinguescis exterius ablatus, ita eius infisibili unguimine de-
libatus, impinguari merearis interius, eius quoque perfectissima spirituali
widiom semper imbutas et illicita declinare tola mcnłe discas seu taleas.
462
et ulilia animae tuae, lugller cogitare , optare, atgue operari ęueasy auxi-
liante Domino lesu Chrislo, qui tecum vhdl et regnat, Deus Dei Filius
lesus Christus Dominus nostcr , qui a Patre oleo €xuUalwms unctus est^
prae participibus suis, ipse per praesenlem sancfae unctionis infusioncm Sjń-
ritus Paraclyli, super te BenecUctionem infundat, eundemąue usąiie ad inte-
riora cordis tui penetrare faciat. Cuatenus hoc visibłli et traclabili oleo
dona hwisihilia pereipere et temporali Regno, iustis moderationihus execu-
to, aeterndUter corregnare ei merearis, qui solus sine peccato Rex Regum,
xiuit etgloriatur, cum Deo Patre in unitale Spiritus Sancti, Deus per
omnia saecula saecidorum, Amen.
Oremus,
Omnipotens sempiterne'Deus, qui Azachiel super Syriam Sf lehu super Isra-
el per Heliam , David Quoque 'Sf Saulem per Samuelem Prophetam in Reges
inungi fecisti, tribue ąuaesumus , manibus nostris opem tuae [benedictionis, Sf
huic famulo tuo Henrico, quem hodie licet indigni in sacro ungimine delingi-
mus, dignum delibutionis huius efficatiam, ^ tirtutem concede. Constitue Da-
rninę principatum super humerum ejus, ut sit fortis, iustus, fidelis, prouidus,
Sf indeffessus Regni huius, Sf populi tuae guber?iator, infldelium expugnator,
iusticiae cultor, meritorum <^ demeritorum rcmunerator, Ecclcsiae tuae sanciae
^ fidei Christianae defensor ad decus Sf laudem tui nominis gloriosi, perDomi-
num nostrum lesum Christum fdiuui tuum, qui tecum vivit ^ regnat inunitate
SpiritusSancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen.
Christe perunge kunc Regem in regimen, qui tmxisti Sacerdotes ^ Prophe-
tas, Reges 'Sf Martgres qui per fulem iicerunt Regna, opera ti sunt iusttciam,
atque adepti sunt repromissiones, tua sanctissima unctio super caput eius de-
fluat, atque ad interiora descendat , ^^ cordis illius intiina penetret, Sf promis-
sionibus , quas adepti sunt tictoriosissimi Reges gratia tua dignus cfficiatur ,
guatenus in praesenti saeculo faeliciter regnet Sf ad eorum consortium in coele-
sti regno perveniat, per Dominmn nostrum lesuui Christum, qui tecum vivit
^ regnat <^c. Unctus est oleo laeticiae prae consortibus suis ^ rirtute sanctae
crucis potestates aereas debeUatit , Tartara destruxit, Regnum Diaboli supe-
ravit ^ adcoelos victor ascendit, incujus manu victoria,virtus ^^ potestas con-
sistunt Sf tecum vivit ^ regnat per omnia saecula saeculorum, Amen.
Deus qui es iustorum gloria ^ misericordia peccatorum, qui misisti fdium
tuum pretiosissimo sanguine suo genus humanum redimere, qui conterris bella,
Sf es propuguator in te sperantium , Sf sub cuius arbitrio omnium Rcgnorum
continetur potestas , te kumiliter deprecamur, ut praesentem famulwn tuum
Henricum in tua misericordia confidentem in praesenti regali sede benedicas,
eique protinus adesse digncris y qui tua expetit proteciione defendi, omnibus
sit hostibus fortior, far eum Domine beatum ^ victorem dc inimicis suis, coro-
na eum corona iusticiae Sf pietatis, ut ex toto corde Sf tota mente in te credens
tibi deserviat sanctam tuam Ecclesiam defendat Sf sublimet , popidumąue a te
commissum iuste regat, nullum ius insidiantibus malis in iustidam vertat.
Accende Domine cor eius, ad amorem gratiae tuae, per hoc unctionis oleum.
463
iinde una^isti Reges Sf Prophetas, giiatmus iusticiam dihgeng, per tramitem iw
sliciae famiJiariter popidum ducens, postperacta (^ disposita in regalia excel-
lentia annonim curricula, ad ie pervenire mereaiur , per Dominum nostrum
lesinn Christum c^ .
Prospice Onmipoiens Deiis serenis opłatibus, hiinc gloriosum Regem Hen-
ricum cV' sieul benedixisti Abraham, Jsaac ^ lacob , sic illiini larga benedic-
tionis siiiriluaUs'gratia, cum omni plenitudine poientiae irrigare, atqiiae perfun-
derę dignare, tribue ei de rore coeli ^ de pingvedine terrae abundantiam fru-
mend, vini 4' olei 4' omniitm frugum opulentiam, ex lurgiiate dirini muneris
longa per tempora, ul illo regnante sit sanitas corporum in Patria^ ^ pax in-
riolata in Regno 4' dignilas gloriosa Regalis Palatii, maximo splendore Re-
giae potcstatis omnium oculis fulgeat, luce darissima clarcscat, atąue splendore
quasi splendidissimo fulgore maximo perfusus lumine tmleatur. Tribue eiOmni'
potens Deus ut sit fortissimns protector Patriae 4" consolalor Ecclesiarum,atque
caenobiorum sancforUm, maxima cum pietate munificentiae , atque sit fortissi-
mus Regum, triumpkator kostium, ad opprimendas rebelles ^ paganas natio-
nes, sitque suis inimicis satis terribilis prae maxima fortitudine regalis poten-
tiae. Optimatibus quoque ^ praecelsis proceribus, ac fidelihus sui regni sitma-
gnifłcus ^ amabilis ac pius, ut ab omnibus timeatur ^^ diligatur. Reges quO'
iq%ie de lumbis eius per successiones temporum futurorum egrcdiantur , qut
Regnum hoc laleant regere totum, ^ post gloriosa tempora, atque faelicia prae-
sentis ritae gaudia aeterna in perpetua benedictione hahere mereantur. Quod
ipse praestare dignctur qui vivit 4" regnat in saecula saecnlorum, Amen.
Po tych modlitwach, ociera mu bisLnp miejscza pomazania bawełną,
awthcn czas ])is!aip , dalmatikę i kapę poświęca, tymi słowy:
Deus Rex Regum ^^ Dominus Dominantium, per qnem Reges regnant, ^^
legum conditores iura decernunt, dignare propiciusRenedicere hoc Regale orna-
mentum ^^ praesta ut famulus tuiis Rex noster Henricus, qiii illud portaturus
est, ornainento bonorum morum ^^ sanctorum actionum , in conspectu tuo ful-
geat ^^ post temporalem titam, aeternam gloriam quae temporis non habet fi-
nem sine fme possideat, per Dominum ^"c.
Polym wdziewajcie na króla dalmatikę i kapę, mówi tliymi słovvy do
niego:
Accipe pallium, quatuor initiis formatum, per quod intelligas , quatuor
mundi partes, difinae potestati esse subicctas, nec quenquam posse faeliciter re-
gere in lerris, nisi sibi potestas fuerit collata de coelis.
To skończywszy arcybiskup ręce umywa, a wslhawszy infułę zjaw--
szy, mówiconfcssig. A król na stb^lec odwiedziony modli się. A po Alleluja
we mszy i po Gradalo oracie za króla mówi który biskup. Potym król klę-
knie przed arcybiskupem od biskupów k niemu przyprowadzony, tedy
weźmie arcybiskup miecz, a dobywszy go podawa vv ręce królewskie,
mówigc:
Accipe gladium de super Altari sumptum per nostras manus licet indig-
nas, rice tnmen 4' auctoritate sanctorum Apostolorum consecratum, regaliłer
tibi conccssum, nostraeque benedictionis officio in defensionem sanctae Dei Ec-
464
clesiae, dwinitus ordinatum, ad vindictam malefactorum, laudem vero bonorum
^ memor esto eius, de quo Psalmista prophetaiit dicens: Accingere gladio tuo,
super femur tumn potentissime, ut in hoc, per eandem inm aequitatis exerceas ,
mohmque imquitatis, potenter destruas. Et sanctam Dei Ecclesiam, eiusque fi-
deles propugnes, atqiie protegas , neque minus suh fide falsos, quam Christiani
nominis hostes eocecrcs, ac disperdas, viduas atque pupillos , clementer adiuves
^[defendas, desolata restaures,resłaurata conserves, ulciscaris miusła, confirmes
hene disposita. Quatmus in hoc agendo virtułum triumpho, gloriosus iusti-
ciaeqe cultor egregius: cum mundi Sahatore , cuius typum geris , in nomine
eius, sine fine regnare merearis, qui cum Deo Patre ^ Filio (^ Spiritu Sancto
vivit ^ regnat Deus per omnia saecula saeculorum, Amen.
Tamże potym postępują jako wiszszej w wirszach , a gdy królowi
miecz do boku arcybiskup przypasuje, mówi:
Accingere gladio tuo superfemurtuum Potentissime ^ attende quod sancti,
non in gladio, sed per fidem vicerunt Regna.
Potym gdy na króla koronę kładzie, mówi arcybiskup:
Accipe Coronam Regni, quae licet ab indignis, Episcoporum tamen mani-
bus, capiti tuo imponitur , in nomine Patris ^ Filii ^" Spiritus Sancti, quam
sanctitatis gloriam 4" honorem ^^ opus fortitudinis intelhgas significare, ^^ per
hanc te participem ministerii nostri, non ignores ita nt sicut nos in interioribus
pastores rectoresque animarwn intelligimur, ita ^^ tu contra omnes adrersitates
Ecclesiae Christi defensor asistas, Regnique tibi a Deo dati ^" per officium no-
strae benedictionis in vice Ąpostolorum , omniumque sanctorum regimini tuo
commisi, utilis executor, perspicuusque regnato?', semper appareas , -ut inter
gloriosos atletas virtutum gemmis ornatus ^ praemio sempiternae faelicitatis
coronatus, cum redemptore <^ sahatore nostro lu ti Christo, cuius nomen ti-
cemcue gestare crederis, sine fine glorieris. Qui ninit ^^ imperat Deus cum Pa-
tre ^^ Spiritu Sancto in saecula saeculorum.
Pothym mu arcybiskup dawa jabłko i sceptrum, mówiąc:
Accipe dirgam rirtutis atgue reritalis qua intelligas te ohnoxium mulcere
pios , terrere reprobos, errantes riam docere, lapsis manum porrigerc, disper-
dere superbos ^ relevare humilcs 4' appcriat tibi ostium lesus Christus Domi-
mis noster, qui desemetipso ait: Ego sum' ostium, per mesi qitis introierit salua-
bitur, qiii est clacis Damd ^ Sceptrum Domiis Israel, qui apperit ^^ nemo
claudit, claudit ^^ nemo apperit, sitque tibi auctor qui eduxit cinctum de dotno
carceris, sedentem in tenebris ^umbra mortis, ut in omnibus sequi eum mere-
aris, de quo Damd Propheta cecinit, Sedes tua Deus in saeculum sccculi: virga
aequitatis, virga regni tui (^ imitando ipsum diligas iusticiam ^^ odio habeas
imquitatem qui propterea unxit te Deus, Deus tuus ad exemplum illius, quem
antę saecula unxerat oleo exultationis , prae participibus suis lesum Christum
Dominum nostrum , qui cum eo vivit et regnat Deus , in saecula saeculorum.
Potym we mszy posthępują, gdy do offerty przijdzie, król ofiaruje,
Pax tecum pocałuje, communicuje, potym mu miecz odpasuje arcybiskup,
a po mszy prowadzą go na majestat w pośrzód kościoła uczyniony, tamże
go arcybisliup posądzając, mówi:
465
Sta &. retine a modo locum tihi a Deo dekgatum, per auctońłatem Omni-
potentis Dei & per praesentem traditionem nostram omnńim scilicet Episcopo-
rum, caeteronimgue Dei servorum & guanto clerum sacris altaribus propm-
(juiorem aspicis, tanto ei potentiorem in locis congruis honorem , impenJere
tneminens, rjuateniis Mediator Dei et hominum, te mediatorem cleri et plehis,
Ul hoc Regtii Solio conftrmet et in Regno ueterno , secum regnare faciat lesus
Christus Doniinus noster, Rex Regum et Dominus Dominantium, qui cum Pa-
tre et Spiritit Sancto, liiit et regnat Deus, per omnia saecula saeculonim.
Potym zacznie arcybiskup: Te Deum laudamus, skończywszy, sthoi
po prawiczy króla, mówiąc:
Firmetur maniis tua, etexaltetur dextera tua. R. lusticia et iudicium prae-
paratio sedis tuae. V. Domine exaudi orationem meam. R. Et clumor 7neus ad
te remat. V\ Dominus robiscum. R. Et cum Spiritu tuo.
Oremus.
Deus qui tictrices Moisi manus in oratione firmasfi, qiii cuamiiis aetate
languesceret infaligabili , sanctitate pugnahat , ut dum Amalech iniguns vin-
citur . dum prophaniis nationum populus subiugatur, exterminatis alienigenis,
haereditati tuae possessio copiosa serviret,opus manuum tuarum a nostrae ora-
tionis exa\iditione confirma , hahemus et nos apud te Sancte Pater Dominum
Sakatorem, qui pro nobis manus suas extendit in cruce, per quem etiam prae-
camur aJtissime , ut tua potentia sujfragante universorum kostium, frangałur
impietas , populusque tuus cessanti formidine , te solum timere condiscat , per
eundem Christian Dominum nostrum. R. Amen.
Oremus.
Deus inennarabilis auctor mundi, conditor generis humani, confirmator
Regni, qui ex lumbis jidelis amici tui, Patriarrhae nostri, Abrahae praeelegisli
Regcm saeculis profuturum , tu praesentem insignem Regem knnc, cum exer-
citu suo, per intercessionem omnium sanctorum uberi benedictione locupleta, et
in Solium Regni firma, stabilitate connec/e, risita eum per intercentum om-
nium sanctorum , sicut visilasti Moisem in rubo , losue in castris, Gedeonem in
agro , Samulem crinitum in templo et iUa eum promissione et sgderea benedi-
ctione ac sapientiae tuae rore perfundere digneris , quam beatus Datid in
Psulteno , Salomon fihus eius te remunerante percepit de coelo. Sis ei contra
acies inimicorum lorica in adcersis, galea in prosperis , sapienłia in protectio-
ne, clgpeus sempiternus et praesta ut gentes Uli teneant fidem , proceres atque
optimates sui habeant pacem , diii g ant char itatem, abstineant a cupiditate , lo-
(juantur iusticiam, custodiant teritatem et ita populus iste pullulet, coalitus
benedictione Trinitatis ut semper maneant tnpudiantes , armis gaudentes et in
pace tictores per Christum Dominum nostrum. Amen.
PEUORATIUNCLLA AD MEGAENATEM.
Jlabes amplissime Domine, Henrici Falesii faelicis inaugurationis Corona-
twnisque ordinem ac triumphum sanę memorabilem tumultuario calamo descri-
ptum. Et ficct kurni depressa mea serpat fulgaris oratio in hoc tamen non
II. 59
466
improhilis erit, quod ex fide remtantur omnta, quam longe plusquam eloquen-
tiam Astaticam desiderat historia. Quae cum suh tut celeberrimi nomims au-
spicio lumen mdet, deberem etiam in ca splendidissimis amphssimisque tuis vir-
tutihus congrue congralulari, atqne condignas meriiasque ilhs cxhibere lau-
dcs, SI scrmonum, unda^jensuumąuc flamma, ad iUas sigillatim recensendas
mthi suppeteret et nisi breuitas opusculh cJaudere rkos mberet, in aJiud igitur
iempus sifata tellint, hoc reseruabimus , nullague unquam nomen Ulustre ma-
gnificentiae tuac , ex corde meo aboleoit oblwio. Yale Haeros inclite clientis
non immemor.
— »»«H3ł®-<g^^|^-€>e«*< —
I<ll
llAW¥iS i]
PRZEZ
Matysa l^tt*yh'Oiviusa
UCZYNIONY
W którym są przykłady piękne spraw
KSIĄŻĄT LITEWSKICH
I ICH NARODU SŁAWNEGO WYWÓD,
I SPRAWY SKUTECZNE
ZDAWNA W PROCHD ZAKRYTE,
a od żadnego przedtym nie wydane,
od fioczątku icli aż do dzisiejszego z łaski Hożej
w KRAKOWIE.
DRUKOWANO U MACIEJA WIRZRIĘTY TYPOGRAPHA JEGO KRÓLEWSKIEJ MIŁOŚCI.
Ifioku od ]Vai*o<Izenia Syna Bożeg^o lo74»
Cum Gralia SC Priuikgio Sacrae
Regiae Magcstatis.
JSława trąbi na lewą i na prawą stronę,
O złych głos zły, a dobrym dawa czci koronę.
Tej sławy, jedni broniąc ojczyzny, szukali,
Szturmy i wojska zwodząc, tak wieniec wygrali.
On fendel na mur wznosi, ten z włócznią harcuje,
Philozoph też z nauki w wieńcu tryumphuje.
Na słoniach w Rzym hetmany z triumphy wożono,
Piramides i słupy drugim wystawiono.
Które od wieków dawnych i dziś całe trwają,
Cnotę sławiąc, drugich tym do niej pobudzają.
ciTA ROD SWÓJ -wmcMąc
GOŃCZA PRAWDĘ SIOSTRĘ RODZONĄ,
SLACHCICO w WYPRAWUJE.
Orzech rozgryznąć, chceszli wnim
smak uczuć, w przód musisz.
Tu też s przodku nie wszytko smak,
przeczci toż go skusisz.
Masz tu córek dziewięć cnoty,
ich urzędy własne,
Które drogi pokazują,
do żywota jasne.
Slathias StryJiovius
Praeconides autor ope'
ris ad Lectorem.
Rozdział pirwszy.
ilfam ród swój zacny od Boga wiecznego,
Myśmy trzy siostry wyszły spoinie z niego,
Ja Cnota s Prawdt^, a Minerwa potym,
Z rozumem złotym,
jM tak z jednego ojca gdyśmy wyszły
Spraw jego uczyć na świateśmy przyszły.
Ciągnąc braciszki do ojca swojego,
Boga wiecznego.
yego im życząc by go prawie znali,
Zakonu jego na wszem przystrzegali,
Z nas sióstr swych aby się nie wyradzali,
Ni zapierali.
«#est to jawna rzecz kto się nas trzech zaprzy,
Ton żywot traci, Bóg nań srogo patrzy,
Mszcząc się swych córek, złychjsynów złe troci,
; A dobrym płaci.
Petrarchamdevirtuł3
'^if^^- . , , ,.
Platonem m defimtio-
ne eiusdem.
AristoteL polit. o
Ecclosi. cap. 10.
470
Cnota wódz prawy, ^fjowiem kto mnie samej naśladuje.
Taki na żadnej rzeczy nie szwankuje,
ssthawlfą sifsyn^Bl' Boga ma ojca, obrońcę pewnego,
żemi^Auguslyn s. q. 71, J gotowCgO.
;§iynem go zowie, a s wszelkiej przygody,
Obroni go i wyrwie z nagłej szkody.
Gorgones i Harpiej , Tu go cuą sławą darujo, a w:niebie
Siestwi!^"^'"""'^"^ Miejsce u siebie.
j^TRasine Harpije i Gorgones ony,
Gula i Luxus przez mię porażony,
psuyl!"*^'^""'™'^"'*' ^^"" Epimeteus, Pandora moc moje
^^Pandera.-maciczazby- Zunją I zbroję,
Śmierć w;moczy u sła- t#adowitem ja Parki zhołdowała,
uŁmietlr^ ^ *^"°'^ Sławiem je siestrze ciotczonej w moc dała,
Kto cnoty naśladuje Przcz czórki swojo jam Plutoua zbiła,
djaWazwyceży. j^^,^^^^ Spłodziła.
Ex definitione Peira- iKtórych jcst dzicsięć, zowią pirwszą Wiara,
TchoMantuani migari. ^ajzieja, Łaska, Sprawiedliwość, Miara,
Rostropność, Stałość, Mocność i Cierpliwość,
A Powściągliwość.
O tych posagi starać^się nictrzeba,
Jak za wnuczkami, da ich sam Bóg z nieba,
Skarby wieczne, których mól, rdza nie psuje,
Nifmiecz hołduje.
FJF jednakiej za wżdy ich posag trwa mierze,
Chrizostomus w żale- A Sława ciotka piękniejch^przybierze.
Ma z nieba (ktho z nimi wstąpi w małżeństwo)
cauiu cnot.
#jest każda s córek moich napewniejszą
Drogą do nieba, choć też przytrudniejszą.
Do sławy zacnej, dobrego imienia,
I do zbawienia.
Urzędy wiary. ff^iara ta wprawdzie uznać Boga uczy,
Uabac.2. Kto sic jej s prosta trzyma, ten w cel łuczy,
S tej sprawiedliwy szczerze trwają cyż wie,
Wiecznie prawdziwie.
Gencsisj. ^ ^^ ^^^ ^^^^^j ^^j potopu zdrowy,
fenelw. ^ ^^J S^^Y. "wierzył Abram sprawiedliwy,
Sodomskiej kaźni Lot uszedł prawdziwy,
Z wiary był żywy.
Genesis ^lii. JPJB^JCtko wywiedła Josepha s studnice,
I domieściła Egipskiej stolice,
^odi "• Morze Czerwone przez tę rozdzielone,
Jest przechodzone.
471
Ufrólów Jozue s tg zbił Amorejskich,
S tą Gedeon starł wojska Madiaiiskicli,
S tą Goliata Dawid mały pożył,
Pliilstyny strwożył.
Olopherna s tą Judit cna zabiła,
Ta Krzcściaństwo wszytko ożywiła,
Bez tej co poczniesz wszitko idzie w ciemność,
W próżną nikczemność.
iVadzieja, s której moc jest Krześciańska,
Przez tę obrona pewna wiernym Pańska,
Gdyż Boga proszą, w swym dobrym suranieniu,
Ku wspomożeniu,
t/est za pokarm wiernym od Boga dana,
By smętna dusza była posilana,
Iż w rychle będzie z nędze wywiedziona,,
I pocieszona.
JDJE//§izczyk majowy jak ziele ssuszone
Znowu posila, iż byw^a zielone,
Tak nie omylą nadzieja strapionych,
Choć udręczonych.
Trzecia córka ma, Łaska a życzliwość,
Uczy wspomagać nędznych dolegliwość.
Miłować bliźnich jak siebie samego,
S serca wiernego.
W tej Pan Proroki i Zakon fundował,
By jeden szczyrze drugiego miłował,
A bez tej v/szytko jako miedziany brzęk,
Na wiatr próżny dźwięk.
Czwarta jest córka moja, Sprawiedliwość,
Miarkuje w ludziach ta łakomą chciwość.
Jako bogacza, tak sirotę sądzi,
W staniech nie błądzi.
Tę nad ofiary wszytki Bóg przełożył.
Sprawiedliwych w niej zbawienie rozmnożył,
Broni ich w nędzy, mnoży sąd prawdziwy,
Traci fałszywy.
Ma wagę i miecz, waży złe i dobre.
Złych karze słusznie, dobrym dary szczodre,
Dawa, niezbożnych na sąd Boży nosi,
A pomsty prosi.
Miara swych uczy nie tracić dóbr Gulą,
Zbytkiem szalonym, ani w kręgle kulą.
Chudym udzielać, a używać miernie.
Szafować wiernie.
losue 10.
ludłcum 7.
Regum 17.
ludil 13,
Nadzieja.
Ex Sermone'Ioannt»
Chrisoslomi.
Ptalm. Gl, 113.
Esai 4.
Proeerb. 16.
Psalm. 2, 124.
Hierem. 17.
Ecclesi. 31.
Łaska, albo szczera
życzliwość ku bliźnie-
mu, s kazania Gregorii
Pontificis.
Leu. 19, 3lat. 22, Gal.
5, 1 Cor. 13.
Sprawiedliwość.
Psalm. 32.
472
trS°?u"poczc?wo*d Roslropność czyni swych różnych od zwierząt,
^'•"^'^"''' Na przyszłe rzeczy i niniejsze mieć wzgląd,
seneca. S przeszłych wzory brać, mądrze swoje sprawy
Augu.q.n cap.d. Wicść na cel prawy.
A zawżdy wiedzie swych ku temu cehi.
Jak mamy słuchać Pańskiego Ortelu,
^°^<^^-^^ ?/?«<«. Samego siebie poznać i doświadczyć,
Coś jest, czym masz być.
zia rostropność pa- Ta pasirbicę złą ma Chytrogarnę,
nt'''oko'łr'ffimegó ^.^óra bogactwa zbiera chytro marne,
zbierania. Lichwą skarb mnożąc i złym nabywaniem,
Ma wiarę na nim.
Ta ni ubogim nie ważna, ni sobie,
Lecz przepada i ginie w swej chorobie,
Z rodu córek mych słusznie wywołana,
Czci odsądzona,
siaiośó. Stałość córka ma siódma lecz wspaniała.
Jak kamień w wodzie, w złym i w dobrym trwała,
W sumnieniu czystym znosi złe przygody.
Czeka pogody.
Ta jest dwojaka z umysłu i s ciała,
By zawżdy moczniej w swym wezwaniu trwała,
Slalośo cnothy dwo-
jaka.
Yide chrisosto: in Bo. Moc swoję na pożytck świcty wiedzic,
mel: de generemrlulunu » i i • i •
A na złych jedzie.
siałośó ciała. Ta poczciwości i spólnych dóbr broni,
Stałość umysłu. Owa Z umysłu od sprosności stroni,
Ku poczciwości z orły lata wzgórę,
W jasność przez chmurę.
cirpiiwość i pokora. Przy tych cirpliwość i pokora ona.
Córka jej własna, cirpi choć strapiona.
Boga obrońcę czekając pewnego.
Nieomylnego.
„ , Skromne w"uciskach, lecz Bóg po złej cliwili,
Psalm. \\%,\n ludit.^ _ • • , i • • -i-
ionae-2,Eidr. 14, Esai. Zuacznic ich nędze w^yrwie i posili.
9, IPar«//»om. '21. t. • , . . ,•' • , • i
Bo nieopusci^wiernych swoich nigdy.
Mści się ich krzywdy.
Wstrzymałość, powściągliwość, imię dwoje,
Ta córka moja ma, tak ćwiczy swoje,
Iż dobry koniec żywota swojego,
Mają godnego.
Powściągliwość żądzy Ta UCZY na swvm przcstawać każdego,
złycti i języka. -nr - • ■ ' i i •/ • - l
Bliźnim me szkodzie, me pragnąc cudzego.
Język wędzidłem każe wściągać twardym.
By nie był hardy m.
473
Bo dwój ma jeżyk od Boga mur dany,
Choć jeden słabszy, lecz drugi kościany,
Palec zapora niech mówi czo k rzeczy,
Nie próino skrzeczy,
Jczyk zbił ludzi mnogo i złość spłodził.
Język wiar tysił^c a różnych namnożył,
Język wściggniony cnotą Kato nazwał,
Pirwszą mu cześć dał.
Tyć to są córki namilejsze moje,
Ty swe potomstwo, jak Ilybicjskie roje.
Ku chwale Bożej w pięknym życiu mnożą,
Sławą chędożg.
Przy mnie też Prawda, Sława, i Minerwa,
Siostry mieszkają, na których zły Wyrwa
Srogo wojuje, choć go zawżdy zbijem.
Bez ługu zmyjem.
Bo prawda zawżdy nasz zamek zamyka,
Niebo, świat wszytek swą mocą przenika.
Bóg się nią zowie, sam jej wiecznie broni.
Fałsz przed nią stroni.
Mieszkamy spoinie na skale wysokiej,'
Trudnej i przykrej dla wodej głębokiej,
Szcieszka ciasna, kamienista i trudna,
Idącym mudna.
Krzewiną, cierniem zarosła i głogi.
Rzadki tam bogacz, częściej wżdy ubogi,
Cięszka tam droga, lecz który wniść może.
Już się >Yspomoże.
Ale ich mało na nasz odpust chodzi,
Roskosz ich złośna zbytkami odwodzi,
Do niej ubita i szyroka droga,
Lecz potym trwoga.
Za tą dworzanów wielka horda bieży.
Lecz też nie jeden czuprynę najeży,
Nie jeden truciznę wypije w miodzie,
Dóm jej na łedzie,
Gdy W'iosna przyjdzie, słońce lód rostopi,
Roskosz wesołków swych z domem utopi,
Nie jeden z uczty jej chramiąc poskoczy,
Srom kole w oczy.
Ale przy naszym kto dworze posłuży,
Ten się i Bogu nie bardzo zadłuży,
Wolną myśl, wolne sumnienic mieć będzie,
Bespieczny wszędzie.
Mury do języka, zęby
kościany, wargi glinia-
ny, palec zapora.
Digilo compesce IdbeU
lum.
Yirlutem primam pu-
la compescere Ungvam.
Cało Disl. 1.
Petrarcha.
Prawda wrolną cnoty.
loann. capit. 14.
Przybytek cznotj tru-
dny.
Arislot. polit. 7.
Droga do cnoty przy-
kra.
Droga do roskoszy
ubita.
Wesele roskoszy zdra-
Uoe.
Żołd cnoty.
60
cnoiy
474
Mnie się Mędrcowie pogańscy kłaniali,
Mnie naśladując roskoszy deptali,
Na moję gói\^ choć trudną szedł ka/.dy,
Cirpliwie zawżdy.
Chęć poganów iio Muic Sokrates, Aristoteles, Plato,
Bias, Cicero, Dioi^enes, Kato
Służyli i swym pismem wysławiali,
Do mnie się pnali.
Wiele poganów dla mnie gardła dało,
Kurcius, Attilus, inszych niemało,
By się po śmierci ze raną nacieszyli.
Tego pragnęli.
Wiele Tebanów, Spartanów przeważnych.
Ateńskich, Greckich, Rzimskich panów sławnych,
Dla mnie krew swoje chetliwie wilali,
I gardła dali.
Jam ich też pewnie za to uslachciła,
I sławą wieczną światu objaśniła.
Póki niebo trwa i z nich będzie każdy
Wiecznie żył zawżdy.
I za posługi pańslwam ich szerzyła.
Można Sparta moc, można Rzymska })yła,
Iż cudze państwa przez mię chołdowali,
I posiadali.
Byłam s Scipionem gdy Afrykę wziął,
Herkules przez mię Hydrę ssześcią głów ściął,
Maryus, Brutus,^ Julius i Sylla,
Jam ich szczęściła.
Ich potomkowie gdy mię porzucili,
A s sławy ojców swych się wyrodzili,
Stracili państwa, sławę i wolności,
RzYtriinnie s cnotą ^., i . • u i
patiieli, bez niej ?.ni- Dla zbytuich złoSCl.
Mścił się nad nimi poczciwości Pan Bóg,
Którą wzgardziwszy nie strzegli jego dróg,
Co przez mię mieli, bezemnie stracili,
Rzymianie mili.
Snrmaiesihorzimiio Takżc Sarmatc moi miłośnicy,
Córk mych synowie i prawi dziedziczy,
Ze mną państwa swe sławnie rozszyrzyli,
Bo mi służyli.
Tychem ku państwom herby ozdobiła.
Których się dzielność ich cna dorobiła.
Dałam im wolność, prawa, sławę wieczną,
Za pracą wdzięczną.
I
szfzeli
śniej cnoiy.
475
Którym^sic tak dziś dziwią Fraucuzowie,
Wloszy, Iliszpani i czarni Indowie,
Skgd la Lihertas Sarmatom urosła,
Ze mnieć ta poszła.
Wszędy kędy się z mieczem obrócili,
Nieprzyjacioły swe s stracliem p;romili,
Jam się w icłi państwacli mnożyła przez zgodę,
Wygnawszy szkodę.
Lecz w icti potomkacłi (niewiem co się dzieje)
Widzę iż wszytko jakoś dziwno mdleje,
Jam tłież od wielu wyrodków wzgardzona,
I porzucona.
Niewdzięczni tego iżem ich szczyciła,
I w Interregnum tak stale broniła.
Nad tom im Króla mężnego obrała,
Bych wdzięczność znała.
Ale niektórzy cłioć niewdzięczni tego
Daru i z miejsca wypchnęli mię swego,
Nie zaraz się wżdy jednak nad nimi mścić,
Libertas, wolność Pol-
ska urosta s cnoty, z nie-
cnoty niszczojo.
E:i'postnłatio r iii ul ii
in detjeneres nobilitaiis.
Onota nas w Interre
gnum slrzegta, bo w ra-
dzie miejsce miała.
Nie karałby był Bóg Sodomy onej,
By w niej pięć było cnoty doświadczonej,
Dla tego sstępił sam mnie tam patrzajcc,
Dobrych szukając.
Ja też \yidzćjc iż Sarmatowie mili,
I ich przodkowie mnie przychylni byli,
I teraz więtsza część icłi po mej woli,
Najdę nagoli.
Nie będę się mścić zaraz nad wszytkimi,
Dla wyrodków złych którzy międ/y nimi
Miejsce osiedli, a mnie opuszczają,
I wypychają.
Radę' wzgardzili rozumu bacznego,
Jęli pilnować swowoleństwa złego,
W roskoszach sprośnych pływają po uszy,
Czart im tak tuszy.
S Herbów się przodków zacnych wyrodzili,
Które im"na mój 'przykład zostawili,
Dzielność ich gubią, ale im są smaczne,
Tytuły zacne.
Mój nieprzyjaciel wżdy się mną ożywa,
A swą sprośną złość płaszczem mym pokrywa,
Poczciwość niszczą, a wżdy się nią^strzępią,
S ^lostawą sępią.
yirfus uindiflam de-
ijenerorum moderatur,
propLcr sui cuUores,
Łotr jawny śmie inó
WIĆ: jaUoin cnotliwy,
jakom poczciwy.
476
Przykład ilych , do-
brych psnje.
Chrisosto. Omkl. 9.
Naśladowca cnolhy
nieposilony ustawa.
Apostrophe ad verUa-
tern, legatione [functu-
Munus iegationis.
Cantdbit imcmtscoram
łatrone tialor.
Złiipiwszy, zdarszy miłych uczniów moich
Z ich dóbr, nadstawią złośnych myśli swoich.
Swój sprośny żiwot cnym lierhera cukrują,
A dobrych trują.
Przeto oby ta horda zaraionych.
Nie zaraziła owiec mnie zwicrzonych,
Przez posła swego upomnieć ich muszę,
Za ich poruszę.
Gdyż do mnie dla drogi trudnej nie każdy,
Ciasnej i przykrej, nie moic przyść zawidy,
Czasem ustanie naturą zemdlony.
Nie posilony.
Prawdo siostro ty to musisz sprawować,
Dla chwały Boiej w tym pilnie pracować,
By wszyscy stanów swych i powinności,
Strzegli w całości.
Prawdać jest imię, prawdę wszytkim powisz,
A zwłaszcza w stanie slacheckim się dowiesz,
Szczerości którą się pokrywa każdy.
Choć jest łotr zawżdy.
Dobrych pochwalisz cnotliwe godności,
Wyrodków ukażesz ich omylności.
Wiesz co masz mówić, Bóg cię ćwiczył tego,
Z daru hojnego.
Gwałtu się nie boj, boćby nie przystało.
By posła kiedy co złego potkało,
Czci go nasroższy tyran i poganin,
Cóż krześcianin ?
Gdyż poseł jak wór, co weń włożą nosi,
Każą mu prosić przymierza więc prosi,
Odpowiedaćli więc też odpowiada.
Nic nieprzykłada.
Rozbójników się nie bój, wiesz iż próżny,
Śpiewa przed łotry bez skarbu podróżny,
Tyś próżna fałszu, coć wydrą łotrowie,
Zoilusowie.
Idzże już śmiele pod tarczą cnotliwych.
Mać Sarmacia jeszcze swych prawdziwych
Synów dostatek, którzy cię obronią.
Od złych zasłonią.
Którzy są sławni s siebie i s cnych przodków,
Łatwiejci będzie z nimi na wyrodków,
Których z ojczycy zmieszało się wiele.
Mówże już śmiele.
477
PRAWDA
RZECZ POSELSTIIWA SWEGO ZACZYNA,
trzech sthanów powinności dotykającz:
OllACKIEGO,
Rozdział wtóry.
Myślę skąd począć poselstwo zlecone,
Gdyi zewsząd godne cnotą ogrodzone,
Wszem stanom służy, lecz slachecki na przód,
Niech ma swój wywód,
A to slachectwo ktoby uważyć chciał,
(Prawdziwe mówię) które Bóg z nieba dał,
Najdzie w nim pewnie wszytkich cnót zamknienie,
I swe zbawienie.
To nas do nieba prostą drogą wiedzie,
Na cnocie grunt ma, a nie na mdłym ledzie,
Wolej Bożej strzedz i zakonu jego,
Uczy każdego.
I sam Bóg k temu z nieba wszytkich wzywa,
I on syn jego Krystus prawda żywa,
Zakon, prorocy wszyscy wiodą k temu,
Slachectwu cnemu.
A s tych się naprzód ci slachcicy sstają,
Którzy w bojaźni Pana Boga znają,
I miłując go strzegą słowa jego,
Z nieba danego.
Straszliwych sądów jego nie sięgają,
Krzywoprzysięstwem Boga nie gabają,
Strzegących zakonu Bożego bronią,
Od złości stronią.
I ci co czynią bliźniemu krzywdy,
Ani chytrości pod nim myślą nfgdy.
Szkód jego jak swych pilnie przestrzegają,
Sidł niestawiają.
Którzy sądzą sprawiedliwie siroty.
Person nie patrząc, ni na łańcuch złoty,
Dary wzgardzają, boją się sędziego,
W niebie zwierzchniego.
Slachectwo wszytki
cnoty w sobie zamyka.
S. Chrisost. inSermo-
nc de genere vir(ulum.
Bóg chce aby byli
wszyscy slachcicami nie
według rodu albo godno-
ści, ale według cnoty.
Pirwsze źródła slache-
ctwa.
Wiary sthałość i sku-
Dwornośó O Bóstwie
brzjdka.
Miłość bliźniego.
Sjirawicdliwy sad.
478
Zło obcowanie,
Pracza ustawiczna po-
czciwa.
Miłość ojczyzny.
Stałości skutek.
Przykład cnoty.
Rozum wódz żywota.
Skutek nauk poczci-
wych.
Żaden człowiek cznolh
wszjlkich spełnić sku-
tecznie nie może.
O prawdę się złym zastawują mężnie,
A bronią krzywdy ubogich potężnie,
Złą lichwą mamonu nie pomnażają,
Pychę wzgardzaią.
Wichrowatej się rady nie trzymają,
A zwierzonych dóbr sprawnie używają,
Na Łazarza wzgląd znędzonego mając,
Gdzie trzeba dając.
Ustawnie w pracy poczciwej ci trwają.
Daru zwierzonego w gnój nie kopają,
Radą patriej ratują w pokoju,
A mieczem w boju.
Priyatę gardzą dla dobra spólnego,|
A nie żałują gdy czas gardła swego
Dla ojczyzny dać w poczciwej potrzebie,
Kspólnej ozdobie.
Stali w przygodach jak skała kamienna,
Myśl w nich od wiatrów namniej nie odmienna.
Nie boją się strzał szczęścia przewrotnego,
I odmiennego.
A gdy sami cnot świętych naśladują,
Drugich też do nich przywodząc pracują,
Chcąc aby wszyscy pięknie Isnęli w cnocie,
W tym mdłym żywocie.
A rozumu się na wszystkim trzymają,
Nauki poczciwe za wodze mają.
Które ludzi czynią różnych od zwirząt,
Oświecając błąd.
S tych mamy skrytych rzeczy wiadomości,
Ty nam o Bożej świadczą wielmożności.
Ty godność w ludziach mnożą i pożytki,
A gubią zbytki.
Toć ćwiczenie swym cnota pokazuje,
A opatrzy swych w których godność czuje,
Slachectwo prawdziwe i sławę wieczną,
Da im bespieczną.
Ożywia ich choć na czas umierają,
A sławniejszymi po śmierci się sstają.
Póki świat stoi, ich pamięć trwa żywa.
Sława poczciwa.
Taki swym sługom jurgelt zacny daje,
Którzy wypełnią jej wszytki zwyczaje.
Nigdy się z darów roskosznych nie wstuży
Kto jej posłuży.
479
Ale nic może żaden być tak stały,
W którymby cnoty wszytki wespół trwały,
Wszyscy z natury poddani krewkości,
I odmienności.
Herkules mc/ny tych cnót część wyprawił.
Wżdy nań łupiestwo on oracz wyjawił,
Kiedy mu woły wziął cliytrością dziwną,
Cnocie przeciwną.
Do nieba Kajus Cesarz swą ludzkością,
Wyniesień męstwem i sprawiedliwością,
Wżdy w cudzołóstwie gańbę wziął od swego
Draba własnego.
Wiele dobrych co miłosierdzie czynią,
Lecz tych zaś w niesprawiedliwości winią,
Ten w tym cnotliwie żywię, w tyra szwankuje,
Krewkość panuje.
A tak gdyż spełnić nie może mdły człowiek,
Wszytkich cnót choćby przetrwał Nestorów wiek.
Wżdy nie już ustać, lecz tim więcej robić,
By ich mógł wzdobyć.
Munsztukiem z młodu przyrodzenie twardym
Rządzić, zawracać, by nie było hardym,
Kareri w cnocie ćwiczyć póki młode,
I winochodę.
Natura z miodu w cnotach wyćwiczona.
Prze pilność bywa w lepszą przewirzgniona,
Nałóg się sstawa drugim przyrodzeniem,
S pilnym ćwiczeniem.
Trwa w cnocie której z młodu się napije>
Z garnka z dawna wpitej woniej nie zmyje,
Tak zwyczaj dobry przemienia naturę,
W cnotliwą skórę.
A bez ćwiczenia do cnoty nie idoła.
Bo jest natura, jak tablica goła.
Co na niej piszesz, to na się przyjmuje,
S tym się sprawuje.
Gdzie jej ćwiczenie z rozumem nie rządzi
Jak łódź bez wiosła na morzu zabłądzi.
Rozum ją jak deszcz majowy rozkrzewia,
Zwiędłą ożywia.
Wszytko już dobrze gdzie już rozum zdrowy,
Plaslr na naturę nagrubszą gotowy.
Którą czyści i ku zdrowiu dusznemu ^'^
Ciągnie godnemu.
Friciusin descnp lia-
nę morum.
Uercules.
Cajut Cacsar.
Przyrodzenie.
Zwyczaj drugie przy-
rodzenie.
Ilipocrales \~ Aristo-
tcles PolUi. 6.
480
lihrroicuitae^itTo!^- Nad którą niema świat nic godniejszego,
^^Łł^^ni^lTraeP- Gdyż pokoleniG jest Boga wiecznego,
^'''''''^" Tę nam nad ciało przystoi przełożyć,
Chrizoslom oboju cia- ^. . ' Pi^kniej zdobić.
ła z duszą. Ciało nas ciągnie do roskoszy brzytkicłi,
A dusza do cnot świętycli pędzi wszytkici],
S którycłi ubiór ma i on pokarm wdzięczny,
I żywot wieczny.
Do których łatwo kto się da nauczyć,
Jako do cnoth przyść. CirpHwość, piluość, da wzór jak w nie łuczić,
Wwiodą na górę ty, gdzie swe namioty,
Rozbiły cnoty.
Ku tym potrzeba naturę richtować.
Jak kruszec złoty pilnie wyprawować,
Który s siebie szpetny, z ognia chędogi,
S prostego drogi.
Bo każda rzecz jest uyprawiona droszsza,
Tak też natura chociaby nasroszsza,
Pilnym ćwiczeniem bywa uśmierzona,
W dobrą zmieniona.
A nie może być odmiana piękniejsza.
Jako natura gdy s srogiej skromniejsza,
Z dzikiej, z zwierzęcej sstawa się cnotliwą,
I śv.iątobliwą.
Jak on Sokrates i Stilpo uczeni,
vide Ciceronem de ^'^turą sprosną będąc oszpeceni,
Fato tractantem. Jak długo W CHotach jednak pracowali,
Aż plac wygrali,
kra^l^L^pT/rodzeni^ I przyrodzenie grube uśmierzyli,
^*^*^'^^^''- I cnotliwszemi nad fata swe byli.
Tak iż Sokrates namędrszym był nazwań,
Na świecie być sam.
Pilność, ćwiczenie, k temu ustawiczność,
Zwyciężyły w nich oną wrodzone złość.
Bez którejby snadź ludzie tak zdzicieli,
I zzwierzęcieli.
Bo dał Bóg rozum nam na osła tego.
Byśmy ćwiczeniem miękczyli złość jego.
Ustawicznie go ku cnocie wprawując.
Wolej ujmując.
Uczy nas thego on funt zagrzebiony,
Gdy nim nie zyskał komu był zwierzony,
Tak bez ćwiczenia cnoty też niszczeją,
I nikczemnieją,
Malthae. 25.
481
K temuż Tymotheusza Paweł swego
Wiedzie, by daru nie zaspał Bożego,
Lecz by go pracą pilnie polerował,
W cnotach gruntował.
Których gdy jeden nie może skutecznie
Wypełnić, tedy wżdy wszyscy społecznie
Dosiądź ich mogg, jedni drugich śladem,
Spólnym przykładem.
Nie trzeba nigdy rospaczać w trudności.
Do cnoty jedno przyłożyć pilności,
W bojaźni Bożej tak się nie oszuka.
Ten co ich szuka.
Chwastów narodzi rola zaniedbana,
Ale gdy często bywa sprawowana
S pilnością, oracz nie straci pożytku,
Przyjdzie do skutku.
Niedźwiedź jest srogi, gruby s przyrodzenia,
Wżdy'^pląsze, skacze s pilnego ćwiczenia,
Szpak, kawka, sroka, nieme s przyrodzenia,
Mówią s ćwiczenia.
Wiodą nas k temu i proste przykłady,
Byśmy z naturą nie przestali zwady,
Którą ćwiczenie i pilność uśmierzy.
Złość jej zwycięży.
Przeto już k rzeczy idąc przedsięwziętej,
0 cnym ślachectwie i o cnocie świętej,
Trzy stany świeckie naprzód opiszemy,
Spraw ich dotkniemy.
Które sam Pan Bóg podał i ustawił,
1 chce aby się każdy swoim bawił,
W powołaniu swym trwając naznaczonym,
W szafunk zwicrzonym.
Bo urząd Pan Bóg każdemu naznaczył,
W jakim kto ma żyć stanie nie przebaczył,
Ślachcic, ksiądz, oracz, każdy ma swój urząd,
By go chwalił stąd.
K temu godności nie zajrzy godnemu,
I urzędowi z nieba zleconemu,
Nie pnać się k temu co nie służy tobie,
Stój w swojej klobie.
Gdy Abel Kaim na świecie tylko dwa
Byli, wżdy Kaim sam robił, rąbał drwa,
Abel zaś Bogu sprawował ofiary:
Tak strzegli miarv.
Philipp. 2.
Giiltil. fi.
Mathae. 9.
August, ^■i q.ll.
rodobicfislhwo od ro
l''j.
Praeparalio ailnobi-
lilatis ipsius dequaaje-
tur, (łescriptioncm.
nóg każdemu naina-
czył swój urz^d.
Clirisosto. sermone 4
de Sacrifcio.
61
482
Ofiarę próżno Kaim Bogu czynił, ^^"^
Gdy wzgórę nie^szłaj^wnet Abla obwinił,
I zabił w gniewie brata niewinnego,
Zginął dla tego.
Także on Noe synom swym urzędy ]
Trzem rozdał, które i dziś trwają wszędy,
Przykazując im, by każdy w swym żyli,
A Boga czcili.
^^Noe urzędy synom ro- j^^^y. j^ g^^ będziesz BogU ofiaroWał,
Ty Japhet będziesz rządził i wojował.
Ty Cham orz rolą, rób, strzeż każdy tego,
Urzędu swego."
Tu trzy urzędy trzem synom różne dał,
Kapłan, ślachcic, chłop, by każdy swym władał,
Ten modłą, ten zaś mieczem, ten robotą.
By żyli s cnotą.
Nie czyń się Chamie Japhetem,^strzeż roiej,
Ty Japhet Semem przeciw Bożej wolej,
A ty Sem pilnuj Kościoła Bożego,
Każdyfżyj s swego.
Tyż urzędy dał Bóg Izraelitom,
.urzędy od Boga dane ^■^^^,^^^ j,^ ^j^^^^j^ ^^^. ^j^^jj Lowitom,
Po nich rycerze, oracze ustawił.
Tak rząd w nich sprawił.
Świadczy to zakon wszędzie stary, now^,
Jak gniew Pański był tym za wżdy gotowy.
Którzy urzędy ty jego mieszali,
Numer w, 2 7?.^ 0. . Nie swych patrzali.
Datan, Abiron, przepadli dla tego.
Chore i Oza skaran, inszych mnogo.
Bóg tracił takich wnet co się chełpili,
^ w^c^zim rzeczpospoii- Tym czym nie byli.
Bo w tych należy trzech urzędzlech cała,
Rzeczpospolita od wszelkich szkód trwała,
Gdzie każdy patrzy urzędu swojego,
Naznaczonego.
Pirwszy Oracki dla żywności jest stan.
Drugi dla służby Bożej trzyma Kapłan,
Trzeci Rycerski, który tych dwu pilnie,
Broni usilnie.
W takiejci trwały rzeczypospolitej,
Ateny, Sparta, Rzym, pamięci świętej,
Lecz gdy w nich stany mieszać się poczęły,
W niwecz zginęły.
483
W tych też trzech staniech Sarmatowie mili,
Rzeczpospolitą swoję zawiesili,
Po Lechu skoro która kwitnie w cale
Rozrosła w małe.
Gdy w zgodzie świętej państwa rozszerzali,
W swym powołaniu stale przestawali,
Pług oracz, rycerz miecz, ksiądz ołtarza strzegł,
Każdy za swym biegł.
Nie wydarł rycerz oraczowi pługu.
Nie walczył ksiądz, lud uczył, służył Bogu,
Każdy w swym trwając spóIne dobro mnożył,
Jak mógł chędożył.
Ci tak wzdobywszy kraju Sarmackiego,
W zgodzie od morza do morza wielkiego.
Jednemu w szafunk wierny wszytko dali.
By stałej trwali.
Wybrali króla, bowiem się nie rodzi
W Polszczę, lecz senat na którego zgodzi.
Ten członkom wszytkim jak głowa panuje,
I roskazuje.
I tym Sarmatę wszystek świat celują,
Ze na którego króla chcą wotują,
Gdyż się krwią własną wolności dobili,
I dorobili.
Tak ty trzy stany król jeden sprawował,
Złych karał z złości, cnotliwych darował.
Sprawiedliwie ich według prawa sądził,
A wszytkim rządził.
Za to go wszyscy bogaclwy spólnymi
Czcili, by nie szedł za pożytki swymi,
Lecz by jak król żył, strzegł dobra spólnego.
Nie patrząc swego.
A bacząc iż dwie więcej widzą oczy,
Dwie ręce więtszej są niż jedna mocy,
Wzięli porządny on przykład z Mojżesza,
I z Daryusza.
Tak wielki poczet stanu rycerskiego.
Rady Koronnej, podle boku jego,
Posadzili, by współ s królem radzili,
A nie błądzili.
By strażą pilną rzeczypospolitej
Mieli, a króla z myśli przed się wziętej
Szkodnej koronie, sprawnie hamowali,
Praw przestrzegali.
I{ex Połoniae non \
gcitur.
Skąd wolnoSć Polska.
Simiłitudo Aristotel.
PoHLi.
Exod. 18.
Daniel. 6.
Rada Koronna.
484
Ci też przysięgą obwiązani byli,
By się w urzędzie zleconym iścili,
By spólne dobro, wolność, prawa w cale,
Kwitnęły trwale.
r-i";;al r5/?I-o£S; By król nie śpiewał, jak Nero swowolny:
'"^^''^'"' Tak chcę, tak każę, od prawa król wolny.
To prawo co król chce, co mu s pożytkiem.
Wolno mnie w wszytkim.
Niesłychane są w Polszczę piosnki takie.
Owszem przykłady narody wszelakie,
Od królów Polskich biorą, praw wolności,
I pobożności.
Skąd to Polska ma : stąd iż każdy swego
Strzegł i pilnował urzędu własnego.
Oracz, rycerz, ksiądz, król, jak go Bóg mieć chciał,
W swym urzędzie trwał.
Lsniała Polska w ten czas rzeczpospolita,
W wolności, w zgodzie, w bogactwach obfita ;
Ale dziś s tych trzech stanów, już jeden stan.
Wespół jest zgmatwan.
n^^T^fHii!^^- Wszytki się stany w jeden kłąb mieszają.
Co dzień to insze sposoby nastają,
S chłopa wnet slachcic, dla nędze slachcic chłop.
Zaś chłopem ksiądz pop.
Slachectwo zwłaszcza on nadroższy klejnot.
Które nie idzie jedno s poczciwych cnot.
Tak jest zmieszane, leda Wyrwa, Bean,
Przywłaszcza ten stan.
■ «! Sprośny Korydon zle skarbów nabywszy,
Slachcicem chce być cnoty zahaczywszy,
' Dla niedostatku zaś prawdziwy slachcic.
Nie stoi za nic.
Już się i osieł dziś lampartem zowie,
Koczkodan z małpą chce być Iwowi w rodzie,
Chce dziś być każdy zacnym, urodziwym,
Słówkiem fałszywym.
c«?!i«m-'/S'dK-' Najdziesz burą kotkę między małpami,
*""■ Ujrzysz gęś białą między łabęciami,
Kruk miedzy orły, miedzy pa wy dudek,
Iż ma pstry czubek.
A leć się próżno zowie gęś łabęciem.
Kruk czarny także orłowym dziecięciem.
Choć gęś w tim pierzu, wżdi ją wydawa głos,
Kruka wrzask i nos.
485
A wżdy się wszyscy w cne slachectwo stroją,
Miedzy godnymi, źli niegodnie stoją,
Niewiedząc co jest slachectwo prawdziwe,
A co fałszywe.
Wiele tych, którzy ten slachectwa klejnot,
Z dzielności sławnej idący i ze cnot,
Niegodnie w pysze sobie przypisują,
Źle im szafują.
Ano to slachcic prawy, który cnoty
Strzeże, a do niej nie zaśpi roboty,
Swą godnością dom i siebie chędoży,
A sławę mnoży.
Ale ci którzy gardzą piękną cnotę,
Czynią domowi i sobie sromotę,
Także ci którzy cne slacheckie herby,
Chcą mieć za skarby.
Tym tu odpowiem na ich sąd fałszywy.
Na czym należy, ten slachcic prawdziwy,
Nie łaj aż przeczcisz, a nie tęskni sobie,
Gdyż to złych skrobie.
Dobrym ten wirsz mój namniej nie zawadzi,
I wierzę iż go przijmą s chęcią radzi;
Złych gniewu niedbam, niech cnocie nałają,
Albo się kają.
Slachcic prawj
Slachcic łżywy.
Rozdział thrzeci.
o SLACHECTWIE Z BOGACTWA.
Uni slachcicy pirwszy naszy mili.
Którzy domy swe znacznie uslachcili,
Dzielnością sławną i prawdziwym potem,
Krwią swą, nie złotem.
Tym dla ich cnoty do herbów majętność
Dawano, aby znając posług wdzięczność,
Rzeczpospolitą tym więcej mnożyli,
I chędożyli.
Ci przcwyszszali i inszych skarbami,
Które u dobrych są cnot naczyniami,
Gdy ich gdzie słusznie potrzeba szafują.
Zbytkiem niepsują.
Pobudlii do cnoty.
W dobrych dary chcó
slokrotaą do cnoty po-
budzają.
486
Aristotel. Polit. 7,
Kartagiński poriądek.
Patricii.
Znaki slachectwa.
Egipska slachta.
Persowie.
W Kartago było nie wolno pierścienia,
Mieć inszym, jedno slachcie dla znamienia.
Którzy się dobrze na wojnie sprawiali.
Znak cnoty brali.
A ile posług wojennych odprawił,
Tyle pierścieni na palce swe wstawił.
U Rzymian łańcuch Patricii złoty
Mieli znak cnoty.
Egipska slachta u uszy klejnoty,
A rada, hetman, tylko łańcuch złoty,
Nosili; toż też u Persów chowano.
Skąd slachtę znano.
Aleby u nas w tym barzo zabłądził,
Gdyby slachcica s srebra, z złota sądził.
Bo to ma żyd, świec, lichwarz, chłop, a slachcie
Chudy nie ma nic.
Błazen, pochlepca, lichwarz sprośny chłoptas,
Nierządnica się złotem upstrzy po pas,
Przeciwiając się slachectwu zacnemu,
S cnot idącemu.
Tym się slachectwo święte zaraziło,
Iż sobie tylko w skarbach ulubiło,
A w herbach pięknych już nie pytaj cnoty,
Gdy ma klejnoty.
Aristoteles takim raz powiedział.
Iż ledwo prawych sto slachciców widział.
Lecz bogatych bez hczby próżnych wszędzie.
Zwłaszcza w urzędzie.
Thak iż drugi cnotę wzgardzi i Boga,
Dla skarbu idzie by nawiętsza trwoga,
Priyata miła, łakome Utile,
Honestum vile.
YaieriusuhrAdePau- Auo oni cni Rzymscy hetmanowie,
perlale libr. 7 cap. 2. g^j^^j^^ ^^^jj^g j KatonOwle,
Skarby wzgardziwszy spoiną rzecz mnożyli.
Ubodzy bjli.
Tak iż miejsczki skarb posagi córkom ich
Musiał dać, bo nie tuczyli mieszków swych,
A wżdy się imi moc Rzymska wyniosła,
W państwie rozrosła.
Potym bogactwem Pompejuszowyra,
Zniszczała także s skarbem Cesarzowym,
Gdy o Priyatę srogo się pobili,
Rzym wyniszczyli.
Arhtolel. Polit. 5.
487
Bo skarby bez szafowania słusznego,
Właśnie są jak miecz w ręku szalonego,
Chłop się nadyma, nie waZy godniejszych,
I nad się lepszych.
W łych bogactwach jedni slachectwo znają,
Ku drogiej szacie dziś tylko wstawają,
Ubiór a srebro godno czci i wiary,
Ustęp ty szary
Choćby był mowny jako on Arpinas,
Albo Cicero, bez skarbów podź od nas,
Choćby przewyższył Marona wierszami,
Wzgardzoneś z nimi.
Kiedy nie będzie na tobie ubioru
Świetnie drogiego, wijaj bracie z dworu,
Bo dziś slachectwo rozum w adamaszku.
Chodzi choć w saszku.
Gdzież ony lata, o miły Nazonie,
Gdy rozum, w lepszej był niż złoto cenie;
A teraz nie mieć nic rzecz nasprośniejsza
I napodlejsza.
0 miłe złoto k czemuż nie przywodzisz.
Łakomych ludzi, każdego wygłodisz,
I wwodzisz w wielkie swych nieprzespieczności,
I w dziwne złości.
Ze złota drugi slachcicem jest mniman.
Sprośny Tersites wnet Miłościwy Pan,
A Gnatonowie skaczą pochlebując,
Wkoło dud kując.
1 ranima by już do portu przypłynął.
Aby slachectwem swym kupionym słynął.
Nie mów jeszcze hup, nie tuć do cnot płynąć,
Strzeż się ochynąć.
Mylisz się na tym jeśliże z bogactwa
Fundament mniemasz powstawać slachectwa.
Boćby też garbarz, kuśnirz, rymarz, s szewcem.
Stąd był slachcicem.
Boć i ci wielkie bogactwa zbierają,
Z rozbójników też bogacze bywają,
Głupić to wierz mi o slachectwie twój sąd,
Jeślić idzie stąd.
Złoto wiesz s srebrem, iż się z ziemie rodzi.
Drugie s kradzicstwa, z zdrad, z lichwy pochodzi,
Gdyćby się z bogactw slachectwo rodziło,
Stądby też było.
Diuiliae suferhi gla-
dius in manu fu/rentit,
Ecckti.
Rozum i slachectwo
w zlocie.
Aposfrophe ad J^aso-
nemdicentem: Ingeniu m
guondamfueralpraełio-
sius auro.
At nunc barbaries
graiułis habere nihil.
Auri sacra fames ąuid
non morlalia pectora
Tersites byt naszpe-
tniejszy i nagorszy ze
wszy ihkich eh Jop w Gre-
ciej.
Palingenius slellalut
in Zodiaco suo.
488
Slachectwo kupne, i
skarbami ginie, as cno
ty słynie.
Diogenes Laerlius.
Tirgilius.
Samianus.
Nie mogąc łotra bogactwa uslachcić.
Ni herby kupne, gdyż sam prawie jest nic;
Mamon zły zginie, lecz cnota trwa wiecznie,
S sławri społecznie.
Slacłiectwa nigdy nie kupisz za złoto,
Ni za skarb drogi, bo to wszytko błoto,
Lecz cną dzielnością urobioną ze cnot,
Kupisz ten klejnot.
Nie tymeś slachcic żeś urodny w ciele,
Nie tym iż złota i skarbów masz wiele.
Jesteś do czasu s tych rzeczy szczęśliwy,
Lecz slachcic łżywy.
Nie trwałe by tho twe slachectwo było.
Gdyby w nieszczęściu s skarbami zginęło,
Przez miecz i ogień, przez złodzieja, wodę,
I nagłą szkodę,
Wszak szczęście ludźmi ciska jako piłą,
Wzgorę i na dół, z bogacza wnet wiła.
Dziś głaszcze tego, jutro zaś inego.
Wnet pan z nędznego.
Dziw z bogacza (gdy straci) ludziom sprawi,
Toć then przed tym miał, gdzież tho po Iział, prawi.
Ten to zaś gdzie wziął, wszak przedtym nic nie miał,
Dziw kto mu to dał.
Sądzi każdego kogo ma po woli,
Eufhomius Pariemius. Stanów nie patrzy według zdania goli,
Na kole prętkim, ślepe, głuche słoi,
Dziw z głupich broi.
Często pobudza wiatr morze burzliwy,
Rozbija okręt, alić bogacz chciwy,
Kupie utracił, ostradał wszylkiego,
I zdrowia swego.
Często u sklepu złodziej drzwi wyłamie,
Pokradnie skarby, alić bogacz chramie,
Wszytko wybierze, co jedno tam będzie,
A ty cirp nędze.
Często pożera dom ogień gwałtowny,
Gdy przyjdzie z nagła, jak złodziej niepewny,
I pozrze skarby płomieniem, a złoto
Obróci w błoto.
Ale mąż mądry w cnocie choć ubogi.
Trwa śmiele, sąd mu szczęścia nie jest srogi,
Wszędy jest cały gdzie się sam obróci,
Nikt go nie skróci.
Pertius.
Oralius Satir.V.
489
Tak też slachectwo szczęścia się nic boi,
Choć mu jost na czas srogie, slale stoi,
Majćjc fundament mciny, s cnot, z dzielności,
Trwa w swej stałości.
Lecz drugi pan Cham, tak się chcłpą zdobi,
Z bogactw, jak pstry kot, a zakryty w krobi,
W skarbiech slachectwo nie w cnocie gruntuje,
Lecz w tym szwankuje.
Dla^tejci chełpy Bóg strącił anioła.
Cóż pragnie chwałke nikczemnego woła,
Który łotrostwo swe slachectwem zdobi,
A fałszem robi.
Cliełpi się s skarbu, a sam nic dobrego,
Herb kupił, a nie czynił nic godnego,
Lecz mu też mówią, o towarzyszu hej, '^"p°® '^"^^'
Wtwojem herbie Mej.
Toć prawy slachcic co stanu swojego,
Pilnuje przy nim powołania swego,
Miłej patriej nie da marnie szarpać,
Slachcica w tym znać.
Złości wszelakich pilnie się wiaruje,
O poczciwość dać gardła nie żałuje,
Nie traci marnie raz nabytej cnoty,
S przodków roboty.
Boć nie pomogą herby, ni tytuły.
Ni privileje, ani złote buły.
Lecz kto w cnocie trwa, a poczciwych oczy,
W ziemię nie tłoci.
Priyilej s herbem na cnocie gruntuje.
Dzielności strzegąc którą w sobie czuje,
Nie dufa w papir, który ogień, woda, Gdy Priviiij kupny zgi-
Zniszczy aż szkoda. jizepS""'''"'" ' """
Slachectwu godne owoce podawa.
Swą cnotą własną sławy cnej dostawa,
Ten nie przez cudze, lecz przez własne sprawy,
Jest slachcic prawy.
62
400
Rozdział czwarty.
z JflĘST^l A I Z I RODi:»
Jeszcze mój Gończe trzecie spraw poselstwo,
Do tych którzy swe w karczmie sławią męstwo,
A gdzie potrzeba poczciwa tam stronie,
W jamie się bronią.
Slachectwo mieć chcą z męstwa i z urody,
Z zapasów, lecz to dziecinne dowody,
Bo moc (choć rói:no) Bóg dal wszylkim stanom,
Chłopom, ka|)łanom.
Ale slachectwo choć idzie od Boga,
Lecz s cnoty świętej jest do niego droga.
Nie przez moc twoje s prosta rozumianą,
I twarz rumianą.
Boćby i ów chłop z drągiem na mixtacie,
^PaiingeniusinZodia- ^\^^f[ [jyj slachcicem, mój cnotliwY bracie,
Albo niedźwiedzia, by się z nim skosztował,
Diocjenes Lacriius. Slachciccmby zwał.
Najdziesz iz czasem chłop będzie mężniejszy,
Nad poczciwego slachcica czerstwiejszy,
Lecz go on cnotą, mądrością celuje,
Mocarz szwankuje.
Z umysłu cnego nie s ciała czerstwego,
^znauisiachecztwapra- g^j^ \ rozeznaj slachcica prawego,
Który zbytki złe wzgardzą, ,cnot pilnuje.
Na swój stan czuje.
Jak bujny orzeł śmiele patrzy k słońcu.
Wiedzie slachectwo ku prawemu końcu.
Cnoty, godności, przodków mężnie broni,
Zmazy się chroni.
godnegoTrawe."'^''"' Idzieć i Z męstwa, ale wiedz z jakiego, ,
Nie s pasowania wierz w karczmie chłopskiego,
Lecz gdy dasz moc swą ojczyźnie w pożytek,
I żywot wszytek.
Boć to ma slachcic mieć rzemiosło dwoje,
inS?JSSacLe"cLk- Albo ksiąg patrzyć, albo mężnej zbroje.
Jednym ojczyzny ratować w pokoju,
A drugim w boju,
491
Dzielnościg sławy popraw z męslwera zacnym,
Ti\ drogą przijdziesz ku godnościam wiecznym,
Przybawisz sławy slachcctwu pirwszemu, Comacijnićsiachcic.
S przodków wziętemu.
Gdyś mężny slaclicic pilnuj powołania,
Wskocz s szablą na koń, wzgardź nikczemność spaiiia,
Wszak czci zajęcze serce nie dowodzi,
Lecz więcej szkodzi.
Poczciwie zginąć raz ten wszak dług płacić,
Ojczyzny bronić, a nie dać jej trapić,
Wejrzy jak mężnie czynili przodkowie,
K woli cnej sławie.
Ob acz icb herby, pytaj skąd je wzięli.
Przodkowie twoi, cić się ich dobili,
Sławy szukali po ziemi, po wodzie,
W deszcz i w pogodzie.
Z męstwać zacnego rycerstwo powstaje, go^skrn^ek?^ poczciwc-
Rycerstwo sławy, slachectwa dostaje,
Strzedz sztuk rycerskich, które ten stan niesie,
Nie kryć się w lesie.
Chceszli tedy mieć slachectwo poczciwe,
Czyń jak cny rycerz, będziesz miał właściwe,
Rycersthwo z męsthwem sławnym wiecznie słynie,
Nigdy nie zginie.
Annibal, Hektor, Ajax i Achiles,
Polluxi Kastor, Troillus, Herkules,
Słyną, choć wieków, jak stąd zeszli kilko, *^" ciS^wiecS!''""'
Przez męstwo tylko.
Tym kstaltem i ty, gdy się czujesz mężnym.
Czyń męstwu dosyć, bądź w boju potężnym,
Patrz tych hetmanów, jak w boju potężnie,
Czynili mężnie. . '
Dla ojczyzny swej dać gardła nie żałuj,
O nię się męstwem w potrzebie zastawuj,
Tak wieczną sławę weźmiesz z męstwa swego,
S serca śmiałego.
Dokazuj męstwa nie za kuflem cnego,
Lecz gdzio. potrzeba poczciwa do tego
Wzywa, s Tatary, z Moskwą w polu czvnić,
A granic bronić. ' - ^
Tak na herb twój glanc wystąpi jaśniejszy,
Który s przodków masz będzie ozdobniejszr,
Albo go i nowu dostaniesz swą cnotą, ' • .
Mężną robotą.
492
^^siachectwo poczciwie j^^^ gj^ g slachciców ilie wszjscy rodzili,
Ale się możnie swych herbów dobili.
Tak swój stan i potomków uslachcili,
Nagrody męstwa. Czci dostąpili.
Takieć męstwa poczciv,cgo nagrody,
Dokazanego, dla granic swiebody.
Herby, majętność, wolność odnosib'.
Przód ko A ie mili.
Także i ty swych przodków nie wydając,
Dzielnością własną cnot ich dościgając,
Nietrać daremnie męstwa zwierzonego.
Od Boga swego.
A tym się w męstwie i w slachectwie bramuj,
Utile mijaj, a Honestura miłuj,
W powołaniu trwaj, które stanu twemu.
Służy zacnemu.
Strzeż go aby był jasny jako krzyształ,
Aby się brudnym z nadobnego n^'e sstał,
Niech świeci inszym cnotą, pobożnością.
Sławą, dzielnością.
A bądź slachcicem w przód re więc nomine,
Tegoć potrzeba mój miły domine,
Tak herb swój i sam siebie przyozdobisz.
Wieczną cześć zrobisz.
Cnota ilo Gońca.
O GODNOŚCI I POŻYTKACH •
NA TY KTÓRZY ICH DO SLACHECTWA NIE PRZYPUSZCZAJĄ,
s pięknych ludzi mądrych przykładów.
Rozdział piąty.
1 ogon mój Gończe jeszcze niewstydliwych,
Onych którzy złe od nauk poczciwych
Dzielą slachectwo, ty słusznym dowodem,
Stłum fałsz z ich smrodem.
493
Bo drudzy cnotę bez tych nauk tracą,
Skgd slachcic prawy wstawa, nic niebaczą, "o^""" ''^^^ ^°°'y*
Gdyż rozum wiedzie slachcica ku cnocie,
W poczciwym pocie. • Nauki skarb od Boga
Sam Bóg nam z nieba nauki za skarb dał, "^^"y*
K dobremu życiu, na świat je nam posłał.
Byśmy rozumem z nich wiedh swój żywot.
Do poczciwych cnot. ^^^^^^.^^^ ^.,^ ,^ ^^
Ty nas nauki cnotą ozdabiają, CimtateDet.
Ty w nas wrodzoną krewkość posilają,
Od przedsięwziętych złości nas hamują,
K cnocie kierują.
Ty umysł ludzki ku rzeczom niebieskim
Rychtują, zdobią, rozumem anielskim,
Ty rzeczy trudnych wiadomość dawają,
1 objaśniają.
Przez ty wie człowiek nieba rozłożenie, ^^^^^^. . ^^^^^. ^ ^^.
I z wieżdźbliwych gwiazd ludziom przestrzeżenie, uk poczciwych.
Liskawice skąd i płanet bieguny.
Straszne pioruny.
Skąd obłoki są, deszcz, ciemne mgły spore,
Skąd rzek posiłek i skąd wiatry skore,
Rzeczy tajemnych natury dochodzi,
Skąd się co rodzi.
Tak umysł ludzki Bóg raczył ozdobić,
Iż przez swój rozum co chce może zrobić.
Wodzem go ciała i stróżem naznaczył,
By skąd jest baczył.
Przeto ćwiczeniem umysł masz wprzód tuczyć,
A potym ciało cnotami uslachcić.
Które się rodzą s ćwiczenia mądrego, „ ^ , . .
" T. • 11 Umysł czym godniej-
Broniąc od złego. s^y nad ciało.
Bo gdyści umysł od dusze pochodzi,
A ciało z ziemie i zaś w ziemię wchodzi.
Tym też nad ciało umysł dostojniejszy.
Ma być godniejszy.
Nie zawadzić nic rozum do rycerstwa, ■ • • ' •
Aleć przymnoży stokroć k niemu męstwa.
Ku wszytkim rzeczam rozum i nauki,
Są pewne sztuki.
Wspomni na ony przesławne hetmany, ' -
Cesarze, króle, Rzymskie mężne pany.
Uczyć się nigdy (wiesz) nieprzestawali, . .
Choć mężni byli. ' -
494
Chęć Alesandra Wiel-
kiego do nauk wyzwo-
lonych.
Ziole słowa Alexan-
drowe.
Gdy się na roszkoszy
udał, złości naplodził, i
hetmany swe pobił.
C. lulius Caesar.
Tiberius Caesar.
Scipio Afrieanus.
Ąunibal Karlagiuski
Darius Perski.
Dobrzeć rzemiosło rycerskie umieli,
Wżdy uczonemi ku themubyć chcieli,
On Alexan(ler, król niezwyciężony.
Jak był ćwiczony.
Illiady które Ilomerus pisał,
0 Achiliowym męstwie zawżdy czytał,
W nocy je sobie pod poduszkę kładał.
Przez sen z nim gadał.
Aristotella tenże za mistrza miał.
Gdy de naturis rerum uczyć się chciał,
1 doszedł tego s pilnością czytając,
Prac nakładając.
Zwykł mówić: wolę ja inszych celować
Nauką, niżli w skarbie obfitować,
Gdyż bez nauki, trudno walczyć, rządzić,
Musiałbych błądzić.
Nauką, męstwem, przez mądre hetmany,
Posiadł wszystek świat prawie z jego pany,
Zaś gdy odstąpił nauk, wnet zabłądził.
Niesłusznie rządził.
Nuż Kajus Cesarz jak się w piśmie bawił,
Znać to po księgach które nam zostawił.
Marsa z Minerwą wespół chował walcząc,
Na sławę bacząc.
Wojny które sam czynił ty spisował,
I inszych dzieje, nigdy nie próżnował.
I dziś księgami z męstwem słynie swymi,
Wieki wiecznymi.
Tiberius wirsze Lyrika pisał,
W greczkim, w łacińskim języku przewyszszał
Ciceronowę, kto zliczy choć panem.
Był i hetmanem,
Nuż on Scipio Afrieanus rzeczon.
Ksiąg z rąk nie puścił, co pisał Xenophon,
Gdzie pod pei-soną Cyrusa wypisał,
Jaki król być miał.
Annibal także on hetman waleczny,
Choć był mąż wielki, wżdy na sławę baczny,
Greckim językiem księgi nam zostawił.
Znać czym się bawił.
Darius Pei-ski tak w piśmie roskosz miał,
Ilerakliusa radą przednią mieć chciał,
Philozopha z Ephezu ubogiego,
Ale mądrego.
405
Antonius cesarz chodził się uczyć
W dom^Appolona, chcąc w kstałt jogo iuczić,
Będąc cesarzem uczyć się nie wstydził,
Do szlioły chodził.
Królem zostawszy Syrakuskim Jeron
Uczyć się począł i Afrycki 3Iagori,
I Attalus Pergamskij^cni królowie,
Nauk wodzowie.
Phih'p Macedon, wolał l)yć uczonym,
jNiż w skarbiech wszytkich świeckich wzbogaconym,
Mówiąc: rozumem dostanę wszytkiego.
Skarbu wielkiego.
A gdy się mu x\lexander urodził,
Bogom dziękował, u w ten czas ugodził,
Gdy żył Aristoteles by go uczył,
W naukach ćwiczył.
Nie tak on Bogu za syna dziękował,
Lecz iż, mu mistrza takiego zachował,
Coby go ćwiczył w cnotach i w naukach,
I w mądrych sztukach.
Gdy pochlebca raz tak rzekł Alphonsowi,
Nie trzeba nauk panom i królowi,
Nazwał go wnet król, wołem, świnią sprośną,
Bestią złosną.
Mówiąc: „Bestiam to gnuśnym przystoi,
Lecz na królu rzecz pospolita stoi,
Trzeba mu więcej umieć niż inszemu
Człeku prostemu."
Tenże rzekł: „Więcej ja pismu powinien,
Nad moc, miecz, skarby, chociara w nich jest silen,
Bom się tych z pisma nauczył używać,
I państw nabywać."
Dionisius Sycylijski tyran.
Szkołą się żywił gdy był s państwa w^gnan.
Zmarłby był głodem, lecz go żywił rozum.
Tym śmierzył swój srom.
Nero, widząc iż s państwa wygnan miał być
Dla tyraństw srogich, tak zawżdy zwykł mówić:
„Leda rzemiesło wszelka ziemia hojnie.
Żywi przystojnie.
Nie miał nadzieje w carstwie, ni w imieniu.
Których miał dosyć, ale w swym ćwiczeniu,
Które s człowiekiem trwa w wszelkiej potrzebie,
Z nim się w dół grzebie.
3I<irous AntonUu Cae-
sar.
Jcron Sicilijski król.
Magon Afrycki, Atta-
lusPergamski królowie.
Philip Macedoński.
Dtogenps Laerltus lib.
■2 in iitis Philosopho-
rum.
Alphonsa króla Ara-
gońskiego odpowieda
mądra pochlebcy.
Dionisius Sicilijski, w
Koryncie dz eci muzyki
uczył.
Neronis dictum.
490
J^^icI^'^"'^''"''- Mądre ubogie Zygmunt cesarz lubił,
Wyszszej ich sadzał, a tok się z nich chlubił,
Iż ich natura nad stan wzniosła wszelki.
Przez rozum wielki.
Bo rozum wiecznie z naukami kwitnie,
Starość, śmierć, szczęście, wojna ich nie wytnie,
Z ludźmi na wodzie i ^a ziemi trwają,
A nie wydają.
ct5mr'^di Seiiius Mędrzec Stilpo gdy mu skarb, dzieci, żonę,
Grecią wojował. -yy ^.QJi^ie zabrano, wiedzion w cudzą stronę,
Mówił, żem ja nic nieutracił swego,
nde Talerium Uh. 7; Skarbu własueso.
Bias Priaeneus ex sep- Także rzekł Bias: Wszytko s sobą noszę,
tern sapienlibus Grae- ^ ^ i i i / •
ciae nnus, omnia me- \j(lY rozum cały skarbow ja uio proszę,
cum porto. lyT ' i • i i , ,•
JNauki, rozum, skarbem własnym zwali,
Złota nie dbali.
^, , „ , ... Spytan Plato: czym mądry z głupim różni?
Platonowa odpowiedz, rj j - j o i
Drożności mądresoubo- Rzckł: uiech tak idą oba nadzY próżni,
giego z bogalim głupim. . . » • i •' ^. , ,. , .
W nieznajomy kraj, doznasz w nich roznosci,
Stanu, godności.
Bo się wnet mądry nauką pożywi.
Dostanie sukniej, lecz się głupi skrzywi.
Dowiódł tego Aristippus nad jednym.
Bogaczem biednym.
Płynąc przez morze bogacz szydził z niego,
Ty wiele umiesz, nie masz nic dobrego,
^'*^7iosophorumLS. Okręt się rozbił na deskach wypłyli,
Wszytkiego zh>yli.
Wnet Aristippus nauką, rozumem.
Skarbów dostał, a bogacz głupi s szumem.
Wszytko straciwszy, chleba nędznie żebrał,
On się dobrze miał.
Wskazał do Aten, by synom zbierały,
Takie bogactwa, coby z nimi trwały,
W potopie, w wojnie, w wszelkiej nawałności,
W swojej całości.
Bo majętność nauka napewniejsza.
Nad skarb ginący prętko jest ważniejsza,
W nauce szczęście i w cnocie należy,
Jak w mocnej wieży.
Plato. Człowiek bogaty, głupi, nieuczony,
Ahsiemius, Jcst jako baran z wełną pozłocony,
socrates. Niewolnik złota, koń srebrem przykryty,
Dtogencs Phtloso. ' , . , * •• " ••
Głupi nadęty.
Arisłipus Megareus.
uhs
Jakie skarby trwałe.
Aristole. PoUł. 5.
497
Jest jako małpa w sukience nadobnej,
Jak świnia sprośna w kownacie ozdobnej,
Jak kamień próżny, jak koii nie skrócony,
Jak gnój wzgardzony.
Takichci s świecą Diogenes szukał.
Gdy ludzi wołał, takich bestij sfukał,
Którzy w bogactwach doczesnych dufajg,
Rozum]jwzgardzają.
Ten dobro jedno na świecie najwiętsze,
Miedzy wszytkimi pokładał ważniejsze,
Nauki i rzeczy wiadomość wielkich,'
I przygód wszelkich.
Lepiej ci mądrym być chocia ubogim.
Niż głupim, a bogatym w skarbie drogim,
Z rozumem wszytko masz, on zawsze nędznik,
Żebrak i biednik.
Nauka młodych trzeźwi, starych cieszy,
Bogatych zdobi, ubogich panoszy.
Na tych moc wszelka i rzeczpospolita,
Wisi przybita.
W państwach się sprawy nie dzieją prętkością,
Nie siłą możną, lecz nauk biegłością,
S których płynie rząd, poważność, wymowa,
I rada zdrowa.
Za radą ludzi mądrych państwo wszelkie
Mnoży się, uroście z małego wielkie,
A s płochej rady nawiętsze niszczeją,
Wnet się rozchwieją.
Bo rozum tego nic nie baczy młody.
Gdzie dobrze, gdzie źle, gdzie nagłe przygody,
Wichrowaty mozg, wichrowato radzi,
A V, szytkich wadzi.
Patrz Roboama króla Żydowskiego,
Syna Salmona onego mądrego.
Który ojcowskie królestwo ukrócił,
Potym go stracił.
Przeto że słuchał więcej nieuczonych,
Głupich młodzików, a niż doświadczoftych,
Którzy poradę daliby mu zdrową,
I drogę prawą.
Agamenona patrz króla Greckiego,
Ten w trudnych rzeczach radził się onego
Nestora, który trzech set lat dochodził.
Wżdy wojnę zwodził,
An.Hipuf , I.aerliu*
Dioanies Lib. 2 in titis
l'hilosopk.
Diogenes Philosj
Diogenei.
Solon.
Diogenes.
Fab. QmnUlian.
Cicero in Lib. de Se-
nf ciule.
Ariftolel. Polit. 8.
Cicero de Seneclute.
lioboam 3. jRe^. 12.
Agamenon.
Neslor w thrzech set
l;)t walczjl:, ule rozu-
mem.
03
49^
1'ligsfs.
Diomedci
I.iiius.
Roinulus,
Senal H/\ niski
Xen<)phoii.
Prudenliits
Socra(es ad Ihuiu
Sulon.
Ahstemius.
lioetius.
Plularchus iii pihir
liiine jiueronim.
Juhu.
Aitguslus.
Traianus Imjierd.
Antonius.
Gallus.
Julianus cesarz.
Przez je^^o radę prawie dobył Irojej,
Także Ulisses on z mądrości swojej,
Z Diomedessem Trojańską moc zbijał,
Sam w zdrowiu zwijał.
Romulus także kiedy Rzym założył,
Nauczonych sto mężów w nim przełożył,
Którzyby mądrze Rzymski lud rządzili,
W cnotach ćwiczyli,
Tak wszelka rada z nauki ważniejsza,
I z doświadczenia wielkiego godniejsza,
Ta króle zdobi, stanowi w państwach rząd.
Oddala z nich błąd.
Nauki mnożą, chędożą wszelki stan,
Im nauczeńszy tym zacniejszy jest pan.
Król, cesarz, slachcic, rajca, hetman, rycerz.
Bez nauk jest zwierz.
Rozum z nauką vv wiecznej sławie kwitnie,
Której ni tyran zły gniewem niewytnie,
Ni szczęście zdradne, ani zeszłe lata,
Ni srogie fata.
Mauritański król Juba mędrcem był zwań,
Z nauk Augustus i Trajan sławny pan,
Antonius, Gallus, wszyscy ćwiczeni,
I nauczeni.
Julianus na trzy części dzielił noc:
Pirwszą na pospolitej rzeczy pomoc,
Wtóra ku spaniu, trzecią ku myśleniu,
I ku uczeniu.
Nuż wszyscy oni Senatu Rzymskiego,
Jak dziś są sławni s ćwiczenia wielkiego,
Cicero, Kato, Sylla, Pompejus,
I Horatius.
A to ci wszyscy hetmany bywali.
Wżdy księgi wszyscy i wirsze pisali,
Zgoła Rzymianin pisał cole każdy,
By słynął zawżdy.
Gdyż krom nauki nie masz nic trwałego.
Wszytko musi przyść do końca swojego,
Czas wszytko pozrze co się kolwiek rodzi.
Za śmiercią schodzi.
A z naukami Muzę wiecznie trwają.
Miłośnikom swym nieśmiertelność dają.
Ciała mrą na czas, lecz imię ich wiecznie.
Słynie bespiecznie.
41)0
Póki świat stoi cny Ilomerus słynie,
Maro i Nazo, s sw^ Muz^^ nie zginie,
Poetowie cni wszyscy wiecznie żywą,
S sławg prawdziwą.
Ci się nie boją srogich zbrój Marsowych,
Ni strzelby przypraw, ni Wulkanusowych,
Sława ich wieczna, wirsze ich nie mdleją,
Zawidy młodnieją.
Przez pismo wiemy iż Bóg ten świat stworzył,
A jak go dziwnie sam z niczego złożył.
Jak go hojnością wszelką pięknie przybrał,
Człowieku w moc dał.
Pismo nam świadczy skąd zbawienie mamy,
S pisma wielmożne Pańskie sprawy znamy,
Ewanielja jego s pisma płynie.
Jak z hojnej skrzynie.
Pismo nam świadczy sprawy królów sławne,
Widzimy jak dziś wszytki czasy dawne,
Pismo nam chwały Bożej wzór podaje,
I cnot zwyczaje.
Na piśmie sława ona wieczna leży,
Gdy cnota z męstwem zaś k temu przybieży.
Tam slachcicz prawy w towarzystwie z nimi,
Będzie ujrzymy.
Najdziesz s czytania drogę do rycerstwa,
Skąd herby poszły, początek slachectwa,
Bolesławów, Kazimirze, Wacławy,
Ujrzysz ich sprawy.
Bo chceszli wiedzieć przodiiów swych dzielności,
Czci historie, siadszy w osobności.
Bez których człowiek jak mdłe dziecię bywa,
Co w nieckach pływa.
Które ni sobie radzić, ni drugiemu
Nie może, nie wie co przywieść ku czemu.
Bez wiadomości dziejów człowiek jak cień,
Jak niemy kamień.
Cicero posłem żywota ich zowie,
I świecą prawdy dzieje mieni prawic.
Świadkiem starości i drogą do nieba.
Czytać ich trzeba.
I któż się najdzie tak serca płochego.
Iż gdyby czytał Skanderbega cnego,
Nie zapalił się jego zacną sprawą,
Dzielnością prawą. *
Ilomerus.
Naso.
Maro.
VA\\.U iiijina iuauk.
Uisloriac
DioijclWa .
Cicero in Oratori
Skauderbeg.
Słup AcLillesów.
500
cnSzSorS!''" ''■ Albo czytajęc"dzieje ony dawne,
Greków, Trojanów i Rzymiany sławne,
Zasz nie poruszy s czytania chęci swych,
Ku dzielnościam ich.
Izasz nie wzgardzi zdrowia'doczcsnego,
Zaszby nie wolał żywota wiecznego,
Nad którym mocy śmierć jui mieć nie będzie,
Lecz słynie wszędzie.
AIexander słup Achillów ujrzawszy,
Twirsz Homerów nad nim, rzekł westchnąwszy:
„01 szczęsny mężu, który świadka tego,
Masz męstwa swego."
Zapalił się wnet s pisma jego męstwem.
Chciał z nim chętliwie zrównać swym rycerstwem,
Chcąc by tak o nim po śmierci pisano,
Czym był by znano.
Pragnął by słynął przez męstwo potomstwu,
Któreby świadkiem było jego męstwu.
By go zaraz śmierć s ciałem nie pożarła.
Ni w dół zawarła.
Sława po śmierci gło- Bo CO Śmierć s ciałem wszytko pozrzeć chciała,
°'^"'*"' To dzielność zacna na złość jej odjęła,
W then czas więc sława s cnoty, zmęsthwa cnego,
Poprawia swego.
Już widzisz iż tu nauka nie wadzi.
Choć do slachectwa, męstwa, ją przysądzi,
Do wojny, rady i do wszelkiej sprawy,
Najdziesz grunt prawy.
Miałeś tu odpór tym którzy bogactwa,
I męstwo mienią gruntem bvć slachectwa,
I którzy gardzą nauki poczciwe,
Przez słówka Iżywe.
Przyprawienie do szO- rr t , • i.> i
stego rozdziału. lu zas tym powiem którzy s cnego rodu
Chełpią się, choć w samych jest pełno smrodu.
Zdobią się dziada swego zacną cnotą,
Nie swą robotą.
501
O SŁAGHEGTWIE
I o WYRODKACH NIM SIĘF^iŁSZYWlE ZDOBIĄCYM.
Rozdział szósty.
1 u teraz gończe pocić czoło trzeba,
Wzywaj na ratunk sobie Boga z nieba,
By s tobą byl jak z Mojżeszem onym,
Przed Pbaraonem.
Gdyby cię kto chciał nie bacznie brać na ząb,
Prawdy nie lubiąc, niech wprzód uzna swój błąd,
Niech nie ma serca Pharaonowego,
Zatwardziałego. ^
W którym Bóg karze upornie trwające.
Ty nie dbaj na złych nic groźby łające.
Poczciwy, wierzę cnotbwy iż każdy.
Uczci cię zawżdy.
Dawid proroka nie winił onego.
Gdy go sromocił i hańbił grzech jego,
Upokorzył się, zjednał Boga swego,
Tak uszedł złego.
Ty tu nie rzeczesz dobrym nic przykrego.
Uczcisz ich słowa, tylko na sprośnego,
Wyrodka instyguj o krzywdę moje,
Pocznisz rzecz swoje.
Slachectwo jest cnotliwych przodków zacność,
Uczciwość, godność i cnót jawnych jasność.
Czego się cnotą własną dosłużyli.
Mężnie dobili.
Którzy cnotliwą a zacną dzielnością,
1 szczerą ku swej ojczyźnie miłością,
W slachecki stan i herb weszli poczciwy,
Przez pot właściwy.
Za upominek i^znak swej dzielności,
Mają od królów herby dla jasności.
Spraw swych by na niejynowie patrzyli,
Stan swój zdobili.
Cnota do Gońca.
Exod. 7.
•2 Regum U
Slachectwo z rodu a
s cnoty przestawne.
Jako przodkowie sla-
checlwa dostali.
Za co i nn co licrBy
dane.
502
Herby sąksiegi cnoty, jj^, j^g^by slacheckie są księgi cnoty,
Które poczciwych do tejże roboty
Rycerskiej wabią, którą ich nabyli,
Przodkowie mili.
Aby jak oni w cnotach pracowali,
A dla ojczyzny piersi nadstawiali.
Czym by i przodków i siebie statecznie,
Zdobili wiecznie.
Bowiem przodkowie za dzielności własne,
Mają swych herbów wieczne świadki jasne,
Prussy, Czechy, Ruś, Moskwę, Tatarzyny,
Niemce, Turczyny.
Tychci Sarmatę oni zwyciężali,
Hardość ich często sobie hołdowali,
Spólnemu dobru k woli, krew swą własną,
Wylali jasną.
Stąd są slachectwem prawym uślachceni,
Stąd w herby weszli, stąd są ozdobieni,
Gdy odnosili królom swym zwycięstwa,
Brali dank męstwa,
pr^ezwiskaherbówry Stąd są: Topory, Leliwy, Rawicy,
cersthwa Sarmackiego. g^^ Trąby, Strzały, Korabie, Jastrzębcy,
Drzewice, Nałęcz, Oxa, Róża, Prawdzie,
Kopacz, Hełm, Wadwic.
Stąd Godulia, Ślepowron, Nowina,
Radwan, Sulima, Odrowąż, Białyna,
Ciołek, Dołanga, Łodzią, Gryph, Sreniawa,
Habdank, Pilawa,
Równia, Bróg, Trzaski, Orla, Lew, Junoska,
Jednorożec, Gozdzowite, Dziłoska,
Przeginia, Zrzebiec, Jelita, Kierdeja,
Łabęć, Nieczuja.
Zadora, Pomian, Dąbowry, Zaramba,
Wężyk, Pobodze, Warmia, Godzamba,
W^ieniawa, Prussy, Bożezdarz, Dolina,
1 Kopaskina.
krSr^nl^przyjS? ^^oby ty herby zliczył przodków zacne,
zmalowali. Klórych dostali przez dzielności znaczne,
I pięknie ich krwią własną zmalowali,
I spozłacali.
sw"m pofu*^^ "*""" ^ ^ każdy w polu swym ozdobnym stoi.
Bo ich też w polu dostano i w zbroi.
Nie w karczmie, nie za łokciem, nie lichwami,
Lecz rycerstwami.
503
Sławni Polacy co tak polowali,
0 wolność drogą zawżdy wojowali.
Którą nad wszytki narody zmocnili,
I ozdobili.
Tą ich wolnością zdobili królowie.
Herby, włościami, aby potomkowie
Na to wzgląd mając ku cnotam się pnali,
Domy wsławiali.
Abow iem cnota jest w takich zacniejsza,
1 u wszech stanów bywa poważniejsza,
Gdy syn z zacnego ojca bywa zacny,
W swych cnotach znaczny.
A drudzy jeszcze cnej sławy szukając,
Na rodzie wielkim zacnym, nieprzestając,
Przez cnoty własne cnych ojców celują,
W sławę szrobują.
W takich juł cnoty świecą rozsławione,
Jak dyamenty w złoto osadzone.
Jak karbunkulus jasność s siebie dają.
Inszych wzbudzają.
Bo choć jest złoto samo s siebie drogie.
Lecz gdy w nim będą rubiny chędogie.
Już drogość swoje stckrotno rozmnaża,
I ochędaża.
Już nie tak rubin w zaponie miedzianej
Chędogo stoi, acz też pozłacanej
Choć także waży, przedsię w złocie droższy,
I ochędoższy.
Tak naród wielki, choć s sławy swej zacny,
Lecz gdy w nim jest syn w własnych cnotach znaczny,
Już mu przybędzie sławy s poczciwością.
Jego dzielnością.
Bo domy zacne przez syny cnotliwe
Rozsławiają się, giną przez złośliwie.
Nie slachcic domem, dóm sławny slachcicem.
Cnoty dziedzicem.
A jeśli z domu chce kto mieć slachectwo,
I przodków swoich prawdziwe dziedzictwo.
Musi w ich cnotach żyć, mnożyć ich sławę,
Przez własną sprawę.
Ojczyzny także jak oni ma bronić
Radą i mieczem, a od złości stronić,
Nie tylko z nimi porównać cną sprawą, ' .
Lecz przenieść sławą.
Cnota w zacnych
cniejsza.
SimUUudo Plułarehi.
Cnolaw wielkim domu
sławniejsza.
Non Dorno nobilis, sed
Donrns nobili clara.
504
Sfawisz się z ojca który Turki^gonit,
Czemużby też ty Tatarów nie łomił,
Albo Moskwy, mszcząc się sprawiedliwości,
0 własne włości.
tomFoS? '"''"°- Nie tylko dla żołdu, lecz dla ojczyzny
Miłości, bronić jej miłej dziedzizny,
Dla niej priyatę wzgardzić, granic bronić,
Złych sąsiad gonić.
Bił Prussy przodek, Wołochy, Tatary,
Tak ty czyń, s kąta nie patrząc przez spary.
Nie w karczmie, lecz gdzie polhrzeba harczować,
Alexander Wielki dla I dokazować.
czego płakał. jg^ Alexander, kiedy ociec jego
Philip posiadał państwa świata tego.
Płakał mówiąc: ja skąd sławy nabędę,
S kim walczyć będę.
Bo się bał tego by wszytkiego świata
Ociec nie posiadł, on by swoje lata
Stracił, niemając s kim walczyć bez sławy,
Bez własnej sprawy.
Aleć twój przodek nie posiadł wszytkiego.
Miałbyś skąd szukać imienia sławnego,
Któreby odniósł s Turka, z 3Ioskwicina,
1 s Tatarzyna.
Zacnyli przodek, dóm, herb, tytuł jego,
Więc też s pilnością idź do kresu tego,
By go potomek sprawił tym zacniejszym,
I poważniejszym.
cojcsidomsiachecki. ^^^ nie bogactwo, nie ten dóm drewniany,
Slachectwa domem zacnym jest przezwany.
Lecz sławę, dzielność, zacność Domem zową,
Gdzie cnota głową.
Widomeć rzeczy wszytki s czasem zginą.
Skarb, dwory pyszne, lecz dzielności słyną,
Cnotliwe, a z nich slacheckie narody,
Mają nagrody.
Toć Domem zową slacheckim gdzie cnoty
Świecą, jak w złocie nadobne klejnoty.
Tymi slachcicom przystoi się zdobić.
Lecz też w nich robić.
synóJ do"c"n^oiy"pofi ^oć też ród zacny i herb sławny k temu,
^^^' Dawa pobudkę potomstwu dobremu
Do cnoty, a krew dobra, dobrą mnoży,
W cnotach chędoży.
505
Dobry ociec dobrogo syna rodzi,
S kruka lahęć, drozd s kawki niewychodzi,
Lecz s cnoty przodków gdy się syn wyrodzi,
Już mu ród szkodzi.
Których jest wiele od rodziców róinych,
Kochających się w złościach marnych, próżnych,
Przodków swych godność, sławę wyniszczyli,
Stany zelżyH.
Jak Kaim on z Adama ojca swego
Wyrodził się i zabił brata cnego,
Nie pomogła mu ojcowska pobożność.
Ruszyła go złość.
Także on Noe Patriarcha święty,
S trzech synów jego Cham został przeklęty.
Który się s cnoty ojcowskiej wyrodził,
I z niego szydził.
Nuż Jakóbowi też oni synowie,
Z nich jedni dobrzy, a drudzi łotrowie,
Dobrego ojca cnoty opuścili,
By w złościach żyli.
Eliego synowie czo zbroili,
A Dawidowi co niecnot spełnili,
Także Salmonów syn Roboam złośny.
Wiódł żywot sprośny.
Bo nie pomoże żywot ojca cnego
Synowi złemu do życia dobrego,
Gdy się ku temu sam nie ma s pilnością.
Woli żyć z złością.
Tullius, Kamillus i Katonowie
Cnotliwi byli, synowie łotrowie,
Augustus niechciał mieć syna żadnego.
Choć wybranego.
Bo jeśli wierzym cnemu Homerowi,
Rzadko bywa syn podobny ojcowi,
A złych bez liczby, lepszych namniej wszędzie,
Najdziesz w ich rzędzie.
Siła dziś takich którzy wyniszczyli
Slachectwo, które im przodkowie mili
Zostawili krwią kupione s-wą własną.
Dzielnością jasną.
Wiele ich już dziś w herbach szwankowało.
Iż ono imię Cnoty w nich zniszczało,
Mało podobnym rodzicom w dzielności,
Bez liczby w złości.
WyrodlvO\\lródwadzl.
Genesis, i.
Wyrodkowic z ojców
«iobrjcli.
1 Jiegu. 2; 13; 17.
Absolom ojca zabió
chciał.
Amnon Thamar sio-
strę zgwałcił.
3 Regum. 12.
Ilomerus in Illiadis.
04
500
Ano jak cnota zacniejsza w slachcicu,
Wielkiego domu i herbów dziedzicu,
Tak zaś niecnota w tym bywa głośniejsza,
I złość jawniejsza.
cn^ct giośnk^za! ^' "''" Rychlej grzech rozsławi się w stanach wiclliich,
I będzie jawny wnet po stronach wszelkich,
A o dobrych zaś sława głośna dobrze.
Brzmi w trąbę szczodrze.
Więtszejby tedy pilności slachcicom
Do cnót potrzeba, s cnych domów dziedzicom.
Męstwem, nauką, slachectwo swe mnożyć,
Dóm cny chędożyć.
Boć tylko ten, dóm i herb swój ozdobi.
Który w cnocie trwa, swą dzielnością robi,
Bez tego i sam s swym domem niszczeje,
I herb pleśnieje.
Lecz drugi rzecze: jam ojca dobrego.
Dziad, pradziad, babka, są s herbu zacnego,
Jestem s tych slachcic , już mam na tym dosyć,
Ty cnoto precz idź.
Pod Orszą mój dziad sam sześć harców wygrał,
Pod Starodubiem też męstwa dokazał,
Skrwawił Wołoskie łby pod Obertinem,
I pod Sniatynem.
Tu chwałę cudzą przypisujesz sobie.
Której snadź niemasz i punkciku w tobie,
Bo to przodek twój, nie ty bracie czynił,
Jużeś w tym zmylił.
Nie możeć ociec legować slachectwa,
(Prawego mówię) ni swojego męstwa,
Ni cnych dzielności, bo to bierze s sobą.
Nie trwać to s tobą.
Co ociecz synom zo- Zostawiać miasta, wsi, statek, bogactwa.
Lecz sobie s swych cnot przimnażaj slachectwa,
Bóg ci dał z nieba twym przodkom slachectwo,
A ich cne męstwo.
I wnet zaś na to dasz mi tu odpowiedź:
Jakie nasienie taki też owoc w iedz.
Jestem poczciwy; bom się s takich rodził,
Slachcic mię spłodził.
Nie z ojcać cliodzą, umysł, rozum, cnoty.
Lecz s pilności twej idą ty klejnoty,
Ociec ciało dał, a rozum baczenie,
W cnotach ćwiczenie.
Na ly którzy sami nicz
godnego nie czyniąc,
chełpią się s przodliów.
siania.
Palingeuius stellatus.
507
Nie widzisz czasem ojca wysokiego.
Iż. spłodzi często, szpetnego, małego,
Mijdry głupiego, mocny niemocnego.
Szpetny l^rasnego.
Próżno wspominasz dziadów i pradziadów,
I triumpliy icli, jak dostali lierbów,
Boć sromothna rzecz zdoljić się cnym przodkiem,
Będt-jc wyrodkiem.
Bo co on s pracą mężnie zagardłował,
Toś ty niecnotą wszytko przeliandlował,
Więcej cię to iży (lepiej milcz) niż zdobi.
Pstry kocie w krobi.
Prosto jakoby lew osła urodził,
Albo jakby też jeleń świnię spłodził,
Już tam będzie dziw, nie lwie, ni jelenie,
Monstrum, wzgardzenie.
Gdyż nie ukaże w sobie nic godnego,
A wżdy się chełpi z domu, s herbu cnego,
Nie ródci czyni, lecz cnoty slachcica.
Herbów dziedzica.
Ulisses mówił: ja rodu wielkiego,
Dziadów, pradziadów, gdym nie czynił tego
Co oni, ledwo sobie przypisuję,
Swych cnot pilnuję.
Cnotliwy slachcic ozdobi swe przodki,
A sprośny zelży ich sławne klejnoty,
Którzy tylko herb cudzy ukazują,
Co w nim nie czują.
Choć ty masz pełno w domu herbów zacnych,
A sam nie czynisz cnot, dzielności jasnych,
Cudzą się chełpisz, nie swoją dzielnością,
S swą haniebnością.
Slachectwo s cnotą przodków naszych próżne,
Jeśli sprawy złe nasze od nich różne,
Toć prawy slachcic co się zbytków chroni,
Od złości stroni.
Na wszem podobien ma być kryształowi.
By nic dał miejsca szpetnemu brudowi.
By s cnoty przodków swych wykroczyć się strzegł,
A śladem ich biegł.
Bo żywot przodków naszych im zacniejszy,
Tym też nasz sprośny stan jesthaniebniejszy,
Nie masz pożytku z rodu gdy masz zmazę,
I w cnocie skazę.
Chryzostom W zaleca-
niu cnot.
Wyrodek i dobrego
ojca.
Ułissis liligatio cum
Aiace,de armis AchiUis:
]yam (jenus Sj' promos
y quae nonfecimusipsi,
itx ea noslra voco.
lutcnaUs Sal. 8 con-
tra IHancum et Rubel'
lium.
€hrisoslomu3 .
508
Cicero contra
stium.
Salu
Diofft"nes Laerlius in
vUis Plnlosoph.
Slai
IJoralii dictum.
" Zaś nic nie wadzi temu naród mały,
Który jest w cnocie, w poczciwości cały,
Gdyż żywot dobry, sam zdobi dobrego,
Zaś zły, Iży złego.
W cudzym się ciiełpić błazeńslia cłiełpliwość,
Dobrzy dziadowie złych wnuliów zelżywość.
Bo cnota przodków odkrywa ich sprosnośó,
Niecnotę i złość.
Próżno się sławią z dobrych gdy źli sami.
Bo z ich slachectwa sq już wyrodkami,
Które przodek krwią, cnotą własną kupił,
To zły wnuk złupił.
Cić są slachcicy co cnotę chowają,
Bo to przy nich jest skąd slachectwa wstaję.
Nie patrz że rodu ojczyzny żadnego,
Patrz cnoty jego.
Iphikrata gdy szewczykiem jeden zwał,
Rzekł: Jam cnotą swą slachectwu przodek dał.
Domowi memu; ty slachectwo przodków,
Niszczysz dla zbytków.
Marius sławny pan z rodu prostego,
Mówił: wolę ja być z męstwa własnego
Slachcicem prawym, nie cudzim się sławić.
Krwią go swą nabyć.
Lepsza mnie sława, ród mały oślachcić.
Własną dzielnością wnukom dobrze sprawić,
Niżby Dom sławny slacheckie klejnoty,
Slracił z niecnoty.
Iloracius s cnot, z nauk i dzielności,
S prostego rodu slacheckiej godności
Dostał, dom mały swą cnotą ozdobił,
Tak zawżdy mówił:
Jeślim ja pierze swe szerzej rościągnął.
Niż gniazdo moje, tom cnotą wyciągnął.
Co dom mój nie zniósł, to cnota z dzielnością
Zniosła s pilnością.
Przeto co ujmiesz domowi prostemu,
Przypisać musisz życiu cnotliwemu,
Co skarb nie zmoże, to cnota nadstawia,
Dom mały wsławia.
Lepiejci aby ojca Tersita miał,
A jak Hektor żył, w cnotach się obierał.
Niż Hektorów syn, a żyć w Tersitowych,
Sprawach Biesowych.
509
Frontinus grobu sobie sprawiać niedał,
Mówićjc: nic potym jeślim dobrze działał,
Będę miał sławę wieczną s spraw swych dobrych.
Nie s herbów modrych.
MaJQ zapłatę swoje wszelkie cnoty,
Z własnych dzielności są piękne klejnoty,
To obraz wieczny, gdy kto pamięć znaczną,
Ma s spraw swych zacną.
Nie herbem cudzym, zdobić się swą cnotą,
Nie sprawą zacnych przodków, swą robotą,
Nie na dom gruntuj, lecz na własną sprawę
Slachectwo prawe.
Wszak ich wiele jest co z domu małego
Wyszli ku górze, są rodu wielkiego,
Za wierność, dzielność, za rycerskie cnoty,
Wzięli klejnoty.
Licz jedno przodków swych naród porządnie,
Skąd się poczęli, obaczysz tam snadnie.
Dziady, pradziady, krawce i młynarze,
Cieśle, murarze.
Ujrzysz ń pradziad twój z rodu małego.
Dostał męstwem swym herbu tak zacnego,
Swą cnotą, swą krwią, wielom dobrze sprawił,
Slachectwa nabył.
Potomstwo swoje w cną sławę wszrobował,
I nieśmiertelność sobie ufundował, :|
Lecz potomkowie niszczeją i schodzą.
Gdy s cnot wychodzą.
Bo co czas przyniósł, zaś to czas może wziąć,
I starość wieków, może to precz wyciąć.
Gdzie dziś potomek cnych Pompejusów,
Brutów, Grakusów?
I któżby wierzył by ich dom miał tak zniść.
Lecz ku końcowi wszelka rzecz musi przyść,
Fortuna zmienna nie thrwa wiecznym wiekiem,
Z nędznym człowiekiem.
Czas wszytki rzeczy tu ludziom przynosi,
Czas je zaś kradnie prętko, a w las nosi,
Sama od jego cnota wolna krzywdy.
Nie mdleje nigdy.
Schodzi dóm wielki s czasem i dawnością,
Lecz słynie wiecznie rycerską dzielnością;
Gdzie Zabrzeziński, gdzie Gastołt, gdzie Kejzgał.
Gdzie się Wirszuł dział.
Fronlini dictum.
Idem Frontinus.
Zmalich domów wiel-
kie urosły.
Czas wszytko niszczy.
Zabrzeziński
Gasziołt.
Wirszuh
510
Gdzie domy Polskie i Litewskie ony,
Wszytki s potomstwem prawie są skończony.
Tylko w Kronikach została ich sława,
A mężna sprawa.
Ród tedy schodzi, herlD i dom niszczeje,
Lecz sława kwitnie, nigdy nie' pleśnieje,
Cnotą nabyta, trwa czasy wiecznemi,
Z mężami cnemi.
Przeto nie domom wszytko deferować,
Bo kiedy tedy, wżdy muszą szwankować,
Lecz dóm choć mały gdzie cnota fundament,
Trwa jak dyament.
Jestci święta rzecz zacne mieć rodzice;
Wielka rzecz zacne ^ •! miii' • i ' i •
mieć rodzicze dobrym Lecz Z nich przikłacl Dicrz poczciwY dziedzicze,
A idz za mmi tąz, drogą do cnoty,
S pilnej roboty.
Kiedy się czujesz z domu być sławnego,
Czyirże to coby mu było godnego,
Staraj się byś go ozdobił s pilnością.
Mężną dzielnością.
Miej się ku temu co uczciwego znasz,
Nie co miłego, tak cnej sławy doznasz,
Zbytków kijem wzbierz, s pychą odrzuć gnuśność,
Grzech i wszelką złość.
Uważ u siebie slachecką powinność,
Co jej należy, skąd ma swoje godność,
Tak pewnie cnoty nie chybisz i sławy,
Jak slachcic prawy.
Najdziesz skądjherb ma slachectwo ozdobny,
Którjć dał przodek za klejnot osobny,
Lecz go potrzeba cnotą polerować,
A w sławie chować.
Kupiony tobie krwią na wzór zostawił,
Slachcicowi slachelh- r, s^ • . n , • i -ł
njm sprawam corre- łJy; icgo torcm szcdf, cnotą Się bawił,
spondowaó. -n • • • / i . i «^
Dy ojczyźnie swej pomógł w potrzebny czas
A nie kryć się w las.
.. Bo jeślić miła cnota, imię sławne,
Niechci też prace, miłe będą jawne,
, • Niecbajci cnota, dzielność miła będzie.
Tak słyniesz wszędzie.
Droga do siaciiectwa. Tą tcdy pójdziesz do slachcctwa drogą.
Umysł zły hamuj z żądzą jego srogą,
Tak cię twe sprawy wyniosą do nieba,
Lecz nie spać trzeba.
511
Dla Patricj swej pracować nie żałuj,
Gdzie widzisz dziurę tam życzliwie tamuj,
Pracgć czas ulży, ty zostaniesz w sławie,
Żyjąc cnotliwie.
Boć z zacnej pracy rada sława wstawa,
Za dzielność godną, ta koronę dawa,
Lecz gdy w roskoszy co sprośnego zbroisz,
Nie rychło zgoisz.
Za sprośną sprawę sromota zostanie,
A roskosz zginie, aż ty w łykach panie,
Praca podjęta dla ojczyzny słynie,
Nigdy nie zginie.
Tej tedy według potrzeby jej pilnej,
Radą, mieczem, s chęci pomoc usilnej,
Nie żałuj czasu, zdrowia, majętności,
Dla jej miłości.
Sprawy uczciwe mieć przed sobą zawżdy.
Cnot naśladować, by miał przykład każdy.
Pospolitą rzecz, mnożyć i chędożyć.
Nie dać jej trwożyć.
Tak już zostaniesz przez dzielność slachcicem,
I prawym herbów ojcowskich dziedzicem,
Gdy w cnocie będziesz ojczyznę miłował.
Dla niej gardłował.
Tąć cnotą ono Rzymskie państwo zrosło,
I na wszytek świat głowę swą wyniosło,
Gdy s tej zbłądzili, i państwa stracili,
I sławy zbyli.
Tak też Trojanie, i zacni Grekowie,
Spartani, Macedoni, Tebanowie,
Ku sławie przyszli, gdy swoich wolności
Strzegli w pilności.
Gdy wszytkę privatę woleli tracić.
Niżby na szkodę ojczyzny swej patrzyć,
Szerzyli spoinie tak rzecz pospolitą,
We wszem obfitą.
Za to ich była cnota uślachciła,
I sławę wieczną w ich naród wszczepiła,
Stale jaśnieh w prawej slachetności,
Z własnej godności.
Zaś tho slachectwo skoro obaczyło,
Iż w ich potomkach godności nie było,
S szczęściem, i s sławą do nieba wstąpiło,
Greków złupiło.
Pracą czas uliywa, a
sława wiecznie żywa.
Korona praczej pocz-
ciwej.
Z roskoszy polym sro-
mola.
Ustawiczność poczci-
wa.
Dziedzic slachectwa.
512
Niewola Grecka.
Patricii ex płebeis
mrłutis amore facH,
Brutus.
Scevola.
Scipio.
Horatius,
Slarius,
Mirmtius.
Bo Ambicio, s pychg Luxuria,
W nich się wzburzyły, z nimi Diskordla,
Na cne slachectwo tak srogo walczyły,
Aż je wybiły.
Takci Grekowie slacliectwo stradali,
Gdy się ku zbytkom niezmiernym udali,
Domy ich zeszły i są dziś w niewoli,
Co i nas boli.
Tak i Rzymianie tylko się chełpili
Wielkością domów, na czym utracili,
Nie patrząc przodków prostych s których poszli,
S których urośli.
Skąd był Marius, Cicero, Julius,
On Kato sławny, Brutus, Horatius,
Marcus Kurcius, z jakiego był rodu:
S prostegoć ludu.
Lecz to czynili co przystało cnocie,
Broniąc ojczyzny bywali w kłopocie,
Kurcius dla niej wskoczył w dół smrodliwy.
Jej dobra chciwy.
Brutus miłośnik rzeczypospolitej,
Ojczyźnie sławy wzdobił znamienitej,
I on Scevola, sstale rękę spalił,
A Rzym wyzwolił.
Scipio sławny jak Afrykę skrócił,
Kartago pyszne do gruntu wywrócił,
Dla ojczyzny prac, gardła nie litował,
Tak ją miłował.
Horatius on przesławny Rzymski pan,
Rzym mostu broniąc wybawił mężnie sam,
Także Marius często Cymbry gromił,
I z Włoch wygonił.
Kamillus sławny, choć go wywołali,
Bacząc iż Skambry Rzym już palić chcieli,
Krziwdy zahaczył, wnet swe wojsko sprawił,
Skambry poraził.
Sylla widząc swych iż uciekać chcieli.
Porwał chorągiew, wbiegł w nieprzijacieli.
Tym swych posilił, zbił nieprzyjacióły,
Jak rojne pczoły.
Z rolej na senat Minutius obran.
Tak mądrze, stale w nim wiódł swój zaczny stan.
Ze słup otrzymał na znak nieśmiertelny,
Za urząd wierny.
513
Attillius on podjął śmierć okrutną,
Niechcąc by była cna patrya smutną,
Rzekł: Wolę umrzeć za młode ja stary,
A strzedz swej wiary.
Nuż on Romullus, TuUus, Ankus, mężni,
Jak dla ojczyzny bywali potężni.
Przyszli na stany s Plebeusów zacne.
Przez sprawy znaczne.
Tarąuinius cny, Priskus, Hostillius,
Grakus, i mądry on Kajus Juiius,
S prostego rodu swą cnotą urośli,
Cesarstwa doszli.
^yalentianus był syn rzemięśnicy,
Siadł na cesarskiej z godności stolicy,
Justinus bydło pasł, robił ciesielstwo.
Wszedł na cesarstwo.
Mauricius był wprzód na cle pisarzem,
Zaś starszym strażej, a potyra cesarzem.
Bo cnotę w on czas, lepiej niż dziś. znano.
Wzgląd na nie miano.
O święte czasy, święte wieki złote,
Kiedy i w chudym obaczono cnotę.
Tej samej godność, cześć deferowano,
Tej się kłaniano.
Theodozius też z małego rodu,
Wszedł na cesartwo po godności wschodu,
Severus, Philip, Makrin, Menelaus,
I Archelaus.
Telesphan orał, a stelmastwo potym
Robił w Cymenie, zaś na stolcu złotym,
Od Lydów królem dla godności obran,
I koronowan.
Choć z rzemiosła wzięt na państwo prostego,
Lecz s cnoty, z męstwa, s serca królewskiego
Porównał w sławie, zwycięstwy mężnymi,
S królmi wielkiemi.
Ten w wojsku będąc raniony śmiertelnie.
Gdy słyszał o swych iż wygrali pewnie,
Rzekł: „Toć już teraz umrzeć nie żałuję,
Gdy triumphuję."
Matias Węgrzyn, choć z rodu małego,
Ale z dzielności i z męstwa darskiego,
Przewyszsził królów wszech Węgierskich znacznie,
Stąd słynie wiecznie.
AHtUins Jiegulus cdy
byl pod ślubt-m s Kar-
taco do Uzymu posłań
elc
Jiomullus.
Tullug.
Anrus.
Herach in polit.
Fulgo Uh. 6. cap. 10.
FI. Wal. luslinus.
Mauricius Cappadox
sub Iłistino i. sito libe-
rio. Ful. Lib, 6.
Telesphanes I.ydor
Jirx.
Fu!. Lib. 3. cap. 4.
5Iilośó>ławv.
0.)
514
Nie wspominam tu cnego Eliiisa,
Ani sławnego w męstwie Perseusa,
Ktoby ich zliczył którzy s swej dzielności,
Przyszli k godności.
Bo się do cnoty i przez ciriiie darli,
. Wszytki złe zbytki dla cnej sławy starli.
Przez cne rycerstwo, dzielności poczciwe.
Imię ich żywe.
Herkules był mąż swobodnej śmiałości,
Trudnych spraw użył dla sławy wieczności.
Tak Parys, Hektor, Ajax żywi s cnot swych,
Ucz się też od nich.
Ale nie szukaj w narodach postronnych.
Mieli Sarmatę tym dosyć podobnych,
Skąd był Piast, Grakus, Witenen, Leszczkowie,
Wszak prostakowie. "
Lecz powołaniu swemu i cnej sławie,
Dosyć czynili, widzim po ich sprawie.
Iż nam grunt dali w Sarmaciej wielki.
Baczy to wszelki.
Tych tedy męstwo podam krótko tobie,
Lechu, Litwinie, lecz nie tęskni sobie.
Zrozumiecie stąd jak z wielkiej Krojniki,
Ich mężne szyki.
Vide Berosum , Taci-
MATYSA STRYKOWIDSA.
I WYWODZIE SŁA\V.\EGO \ARODU
Rozdział siódmy,
JSarmate sławni i mężni w Europie,
'"?;i^/'^:!;rwpada z Japheta Noewica po potopie
Mze MeoiKiis, po- ^Yyszli, a pirwcj na północ i na wschód,
księstwie.. Rezan- Zmnożyli swój ród.
rzeka wpada
Meolidis, i)0-
ezyna się w Moskw i
w księstwie Rezaii-
skim , a dzieli Azją z
^•^■""P'"!- Gomer, Jascena, Twiskon ich rządzili,
Jeden po drugim państwa rozmnożyli.
Od Tanais, ze wschodu az na zachód,
Do cnych Reńskich wód.
515
Ci ruszywszy s\c od Tanais rzeki,
W Przekopie siedli, wojnę wszczęli z Greki,
Pontskie morze, Dniepr, Dunaj, Niestr osiedli,
Z Greki bój wiedli.
Tych Grekowie doznawszy srogiej mocy,
Sarmaty nazwali z jaszczórczych oczy,
Bo się z ich łupów ustawnio żywili.
Gdy nie robili.
Druga ich część u rzeki ^Yisły siadła.
Lecz gdy im nędza w tych polach dojadła.
Do Węgier z Niemcy poszli i z Gotami,
Pobratinami.
Tym od Wisły, którą Wandalus zwano.
Nowe przezwisko Wandalite dano,.
Wszytkich wyszło męiów trzysta tysięcy,
Krom żon i dzieci.
Ci się łupiestwy spólnemi żywili.
Choć ich tak wiele, a wżdy nie robili,
Tu wypaszwszy więc dalej postąpili.
Gdzie dobrze żyli.
Augustus cesarz Rzymski gdy panował,
Wszytkiemu prawie światu roskazował,
Tylko Sarmatę, Scite wolni byli,
Ci z nim walczyli.
Ci Rzymskiej mocy namniej się nie bali.
Owszem państwa ich często najeżdżali.
Hetmanów ich możnych często z wojskami.
Zbijali sami.
Oyidins o nich pisał szyroko,
W ksiąszkach de Ponto, co widział na oko,
Gdy tu w Przekopie mieszkał wywołany,
Miedzy Słowiany.
Chcesz wiedzieć (mówi) co czynią Sarmatę,
Abo sąsiedni Jaczwingowie, Gete,
Harcują końmi przez twardy lód wody,
Nie dbając szkody.
Rzymską moc gardzą, ani się lękają
Włoskich rycerzów, s strzał swych śmiałość mają,
I s koni prędkich, przyuczonych chodu,
Pragnieniu, głodu.
Jadem jaszczorczym mażą pręlkie strzały,
By dwie przyczyny rannym śmierci dały.
Nie ma świat sroższego ludu nad Gety,
I nad Sarmaty.
llenus rzeka, tikutl
wojewódslwo w Meiu-
cv;ch Uenskio.
Gdzie dziś Tatarowie
Przekopsci w Tauiice.
Kr Sauros quod vi-
jieram, et Omma (juod
ocutum sonat Gruecis
diciionibus composilio ■
ne facia.
Sarmatów drugie ru-
szenie.
iN'andaiile sk<id.
Liczba mężów, secun-
dum Procopium.
Sposób życia Sarmii
tów.
Yide Liuium, Slra-
bonem, if Crantium.
Sarmatę wolni od Rzy-
mian.
Ad 3laximum Ele-
gia 2. ^' i.
Ad Yestatem Elegia
Nec le pulcherrima
curat Roma, nec Auso-
nii mililis arma timet.
Omnia mpereo spieu-
la felle linunt, Yc.
Anno Christi^^i.
IJeruli.
516
^^Ad seuerum Eierjui gmierć im iiie straszna, tym sg ogromnymi
Wszystkim samsiadom, Rzim nie zmoże z nimi,
Nędzy przywykli, z wojny żywność mają,
Robić nie znają.
Ci sami z Goty moc Rzymską zemdlili,
Węgry, Missią, Tracią złupili,
Gdzie sig im zdały krainy osiedli,
Z drugich lup wiedli,
Rzym wzięli. Rzym mocą wzięli, potym we Franciej
Część ich osiadła, druga w Hiszpaniej,
SuhSixto Papa mul ^aś do Afryki przez morze płynęli,
guidam coiuni. Kartago wzięli,
i do''Ssta'nTynoifob' Stamtąd zaś do wioch prziszedszy Rzim wzięli,
^iaKs'a'z!.'. "'''"'''- A gdy w Afryce dwieście lat spełnili,
Belizarius on ich stamtąd wygnał.
Króla ich poiraał.
Heruli drudzy co wyszli z ich rodu,
Zburzywszy państwa Włoskie ku zachodu,
Rzym wzięli , tych zaś Ostrogoty zbili,
Rzym wyzwolili.
«5wj;Z^'K'S;;: Roxolani też i Wolgary z nimi,
%n^.^ ef r"Ś Od Wołgi rzeki z obozami swymi,
cuspiuminfiuend.oru. p^zez Dniepr przeszedszy lepszych miejsc szukali,
By co wyrwali.
Tracią, Serby, Illirik złupili,
Dalmatów, Macedonów też zburzyli,
UAdrinopoia. Ccsarskie wojska trzykroć porażali,
Czwarty przeglali.
Nad morzem mocą Istropolim wzięli, ,
ride Procojńum. Potym W Tracicj Rzymskie wojska zbili,
Peloponesum, kraj hojny zburzyli,
Potym wytchnęli.
Zaś święty pokój lenistwem przezwali,
Węgry, Missią, Traków zwojowali;
W Illiriku, w Karwaciej osiedli,
Granic swych strzegli.
Drudzy Missie dwie opanowali,
Bosną, Blogarią, s siebie nazwali.
Drudzy gdzie Wołyń, w Rusi odpocznęli,
Robić się jęli.
^ Tak że od morza począwszy Włoskiego,
Aż za Moskwą do morza Lodowatego,
Od Pontu wszytko do Pomorza tacv.
Trwają Słov/acy.
Isłropolis.
517
A gdy się w ziemi zmno/.yli Karwackiej,
W Illiriku, w Traciej, i w Dalmackiej,
Sami s sobg (nie majćjc s kim) walczyli,
0 grunt się bili.
S tich Czech i Lech bracia s Psar zamku swego,
Od Krupy rzeki s państwa Karwackiego,
Wyszli z ludem swym dla wnętrznego boju,
Pragnąc pokoju.
Idąc k zachodu przyszli do Morawy,
Potym do Bemów Niemców z Bożej sprawy,
Tamże Czech osiadł, od niego okrzczona.
Jest Czeska strona.
Lech s swymi ciągnął na północzy, na wschód,
Ten pirwszy Polak rozmnożył Polski ród.
Męstwem zhołdował ty państwa pułnocne
1 miasta mocne.
Śląsko, Brandeburg, Holszaty i Sasy,
Ruś, Pomorski kraj, Kaszuby i Prussy,
Gdzie Odra, Albis, Wisła otoczyła.
Moc jego wzięła.
Rostok, Lubek, Brzemię miasta założył.
Dziś zową Bremen, tak się s swymi mnożył,
Z jego nauki orać ziemię jęli,
Polacy mili.
S tych pol gdzie Polska wygnał precz Niemczyki,
Króla ich zabił, zmylił wszytkim szyki,
Gnezno z orlich gniazd wprzód w Polszczę fundował,
I tam panował.
Tamże od tych gniazd wziął orła Białego,
Za herb ojczysty króla państwa wszego.
Skrzydłami który kryje szyrokiemi,
Wszytkich widzimy.
Wisymir potym, cny potomek Lechów,
Wziął pod opiekę swą mężnych Polaków,
Który o państwo mężnie czynił z Niemcy,
I s cudzoziemcy.
Ten wprzód nauczył Polaków żeglować.
Morzem i ziemią by zwykli wojować,
Króla Duńskiego s państwy jego podbił,
-Swych krain dobył.
Świadczy Lubek, Gdańsk, Wismer męstwo jego,
Które założył Wisymir dla tego.
By potomki swe w pokoju zostawił.
Męstwem to sprawił.
Czecb.
Oractwo w Polszczę
Wismer o którim
wiele opiniej u Histo-
ryków.
Żeglarstwo Polski e.
Syuardus królDuński
porażeń.
518
Pobudka. ^^^ (^gjy Q Herkulesów narodzie,
Niezwyciężony na ziemi, na wodzie,
Bierz wzór s swych przodków, pomści się ojczyzny,
Broń jej dziedzizny.
Dwanaście wojewód. Gdy Wisymir zmarł bez syna, Polacy,
Dwanaściem dali zwirzchność nieboracy,
Pirwsze Inlerregnum. j^^^j.^^ j^- ^^-^ ^^^ -^^ jg^j^^ j^^j^j^j,;^
™'- Sami się bili.
cracus. Krakusa potym z rodu Lechowego,
Biorej na państwo, ten urzędu swego
Pilnując, granic ojczyzny przymnożył,
Złych sąsiad strwoZył.
Kraków miusio. Kraków od swogo imienia założył,
GdiPipinus syn Ka- Gdzio smoka otruł, który ludzi trwożył,
rohisa Wielkiego z ArYę- t* i • i i ivt- • t-. i • t
gier Poisky gabał s Przco icgo szabla, Nicmiec, Francuz bief^ał,
Francuzy. " ^ \t7 i • i i
W kącie ulegał.
LechusWlbory Graka ry. . • ii i r i •
Lraia zabił. strzez Się przykładu Lecha syna jego,
Ten Kraka zabił zdradą brata swego,
Zajrząc mu państwa, lecz go sam nie^^osiadł,
Wygnan i przepadł.
Wanda upadków' brackich poprawuje,
W męstwie ojcowskim Polakom panuje,
W panieńskim stanie bawi się rycerstwem,
S cnym Polskim męstwem.
Rytagoresa, króla Niemieckiego, y ^
Zbiła na głowę, który ją do tego
Chciał przywieść wojną, aby mu ślubiła,
Tak stałą była.
Naieziona gdzie Diu- Potym pauieństwo bogom ofiarując,
bna w Wisłę wpada, J ' ° . . '
tamże leżi u mogiii, \Y Wisłę wskoczyła męznic postępując:
gdzie jesl kopiec wyso- , i 'i J*-
Łi. Bierzże od panny gnusny rycerzu wzór,
Tak dasz złym odpór.
Dwanaście wojewód. Po Wandzie wojcwód znowu obrali.
Wtóre inierregnum. Lecz jako pirwoj W rządzie szwankowali,
'50. Bo ich rządziła pycha z diskordią,
I z ambicią.
„ p „ , Przemysł wnet na miejsce ich obran panem,
Przemysł albo Lesz- », -r i
"^0 1- Węgry, Morawce zgromił, sam hetmanem
Będąc, ojczyzny bronił, i przybawił,
Wszytko naprawił.
Tu zaś Polacy potomka niemając.
Trzecie intcrregnum. Rońmi puszczają pana obicrając,
'^^' Leszko zdradliwy państwo koniem wygrał,
mSgan!^'"^"''^''""" Od tegoż Śmierć miał.
519
A wtóry Leszko na to miejsce wstąpił,
Prostaczek chudy, lecz prawym królem był,
Syn jego także czyni w Węgrzech z Greki,
Z Włochy, z Niemczyki.
Niebierz przykładu s Popiela pirwszego.
Ni s syna jego Popiela wtórego,
Którego dla zdradnych spraw myszy głodzg,
S stryjów się rodzą.
Gdy złych Popielów s potomstwem nie sstało,
Zgodne zebranie Polskie wnet obrało
Piasta s Kruświce, wieśniaka prostego,
Ale godnego.
Ten nie jak prostak wielmożnie panował,
Krain swych wzdobył i cudze zhołdował.
Także Semowit syn czyni z Węgrami,
Z Czechy, z Niemcami.
Leszko czwarty w państwie uspokojonym,
Spokojem żywię, Zemomysł syn po nim,
Tego syn ślepy przejrzał przy strzyżeniu,
W pogańskim krzczeniu.
Kryste tyś Mieszka śleporodzonego
Oświecił, Polskęś przywiódł do krztu swego.
Tobie ustąpił Grom, Ladon, Marzana,
Pogwizd, Ziewanna.
Bolesław Chrabry po ojcu Miecsławie.
Polaki jak on ćwiczy w Bożej sprawie.
Cesarz go Otto koronuje w Gnieźnie,
Zbił Czechów mężnie.
Kijów wziął, Czechy, Ruś, Pomorze podbił.
Granic grunt zmocnił, Mieszka nam zostawił,
Który umniejszył państwa swą gnuśnością,
S Polską żałością.
Kazimirz pirwszy z matką Ryxą wygnan,
Skapice potym na królestwo przyzwan,
Z Maslaem, s Prussy, walczy, rządzi mężnie,
We wszem potężnie.
Śmiały Bolesław Czechy, Węgry łomi,
Niemce, Morawę, Ruś w kąt przed nim stroni,
Kijów wziął, potym zabił Stanisława,
Skąd mu zła sława.
Herman Morawę, Pomorze wojuje,
Bolesław po nim Krzywoust panuje,
Który sam Polskie granice zlekował.
Mężnie zgruntował.
Leszko 2.
Les7.1io3.
815 Popieli.
Popiel 2 0x1 myszi u
Kruszwice na jeziorze
Goplezjcdzion wzainku,
klóry lam i dziś jest na
wyspie.
Czwarte Inlerre.
842 Piast
902 Leszko 4.
Zemomysł 921.
Mieszko ślepy przej-
rzał.
Był zwyczaj poslhrzy-
gaó dzieci u poganów
Polaków miaslho
krzczenia.
962 Mieszko s ślepego
ośw leczony, krzest przy-
jął s Polaki 965.
999 Korona Polska
księstwa.
Granice postawił że-
lazne z Rusią po Dniepr,
z Niemcy po Elb.
Mieszko 2, 1025.
1035 piąthe Interre-
gnum.
1041 Maslaus książg
Mazoweckie.
1079.
520
^ Psie pole u Wrocra- j,^^ ,.^^j ^ic^Ą^^c^^^^ {jj^g^ Wygrał znacnych,
Czechów, Pomorze, Ruś i Niemców zacnich
"°®* Prussów zbił, na Psim polu cesarz Henryk
Biegał, zmylił szyk.
"^*' Przez morze jeździł do Duńskiej krainy,
Zhołdował sobie postronne dziedziny.
Przeniósł triumphy Rzimskie swym rycerstwem.
Sławą i męstwem.
Zdradą go Ruś u Halicza strwoiyła,
Bo szczera cnota zdrady nie myśliła,
Jednak Ruś, Litwę, Węgry, pobił w małe,
Sam uszedł w cale.
1140. Chciwości zbytniej Władysław przypłacił,
Pragnąc brackiego i swoje utracił,
Wojował z braty, od nich potym wygnan.
Czym zelżył swój stan.
Kędzierzawy Bolesław jego stolec
"*®- Osiadł, na tego cesarz Rzymski wzniósł miecz,
Któremu mężnie choć nie równo odparł.
Własność swą wydarł.
mSie'^ Lu&fe^t Prussy do krztu wiodąc wojuje z nimi,
bit, brat królewski. c^^^-^ j^^^^^.^ p^j^^j ^ p^,g^,.j mężnymi,
Zdradą od zbiegów na Prussy wwiedzieni,
W błocie stopieni.
jjg^^ Karzże się Lachu po szkodzie, zbiegowi
Niewierz, dał się znać twemu narodowi,
Umarł Bolesław 1173. f y W cuocie szczercj trwasz, mniemasz każdego.
Być podobnego.
1174, Trzeci Mieszko stary zjęty łakomstwem,
Mieszko stary 3. Dzieci napłodził, chciał rządzić tyraństwem,
Przeto wygnany: w Polszczę żaden tyran.
Nie był zatrzymań.
Kazimirz wtóry słynie sprawiedliwy,
jjg^ Polskę wywyszszył, jako król prawdziwy,
Z Węgry walczy, Ruś i Prussy zhołdował,
Mieszka forował,
stalom *''°^^'*^'"^^'^'° Leszko Biały s stryjem walczy o państwo,
Ruś burzy, nad nim Pomorczyk tyraństwo
i22jf.Swantopeig Po- Okazał, gdy go w łaźni zabił zdrada,
morski starosta. ' o j o -'
S Polską złą szkodą.
Tatarów było 600000. Po szkodzie szkoda przyszła na Polaki,
Baty Tatarzyn burzy nieboraki,
, Dziewięć worów uszy zbitych natkano
Gdy ich liczono.
521
Bolesław Wstydliwy z Micszkcm, s Konradem,
O państwo walczy, Ruś z Lilwą swym śladem
Polskę pustoszą, lecz Polacy mili.
Dwa kroć ich zbili.
Tatarowie zaś Polskę wojowali,
Bolesław do Węgier zbiegł, oni brali,
Aż do Legnice, kamień nieboraka,
Płakał Polaka.
Czwarta wnet trwoga za Leszka Czarnego,
Trapi Polskę przez Tatarzy na złego,
Zaś Rusi, Lilwie ogania się Polak,
Mę/.nie nieborak.
Henryk Łokietka podszedł przez złą zdradę,
W państwie, skgd mieli o nię długą zwadę,
Aż potym otrut, źle nabył źle stracił.
Gardłem przypłacił.
Zginienie pewne wisi nad chciwością.
Kto pod kim kopa dół zdradną chytrością,
Zaś w prawdzie żywię, w niej trwa kto ją lubi,
Zdrada złych gubi.
Przemysł król po nim Polskę zdobi pięknie,
Postronnych straszy, a Korona kwitnie,
Zdrajca go Margraph Otlo Langus zabił,
Gdy w Rogoźnie pił.
Pijciesz ostrożnie królowie w weselu.
Gdyż tak pobito zdradą na tym wielu,
Troja cna, Philip, Alexonder, Pyrus,
Ammon i Cyrus.
Wacław król Czeski, Polskę zaś sprawuje,
Z Łokietkiem o nie, i z Węgry wojuje.
Grosze do Polski wniósł, Kraków muruje,
3Iiast opraw uje.
Długo od szczęścia Łoktek utrapiony,
Polskę sprawuje, starł Margrabię ony.
Pruskie Krzyżaki zbił, choć mały w ciele,
Poczynał śmiele.
Kazimirz, słusznie Wielki zwań, wstępuje.
Prawa zgruntował, Ruś mężnie hołduje.
Miast namurował, czterzech królów uczcił,
Polskę uslachcił.
Potym królestwo Ludwik Węgrzyn rządzi,
W Węgrzech sam mieszka, Polskę kto chce szkodzi,
Gdy zmarł, Jadwigę dziewkę jego wzięli,
Polacy mili.
KonrnJ Maz-owłeckl.
MicsAko stary.
Leszlio Czarny Siradz-
kie książę.
1279.
1280 Lew Ruski pora-
żeń.
I28-2 Litwa porażona.
Henryk Probus 1290.
Przestroga.
Siedm miesigczy kró-
lował.
Przestroga.
Szóste Interrcg.
1300.
1306 Władysław Ło-
kietek.
1326 margrabię Bran-
deburskie zoił, S. Krzy-
żaków 40000.
1331.
1333.
1340, 1349.
.1370.
Siódme Interre-
1382 Polacy Jadwigę z
Węgier wzięli.
66
Ósme Inlerregn.
522
Jagieło Litwin s tą wstąpił w małżeństwo,
Litliwę, Zmodź olirzcił, złączył w jedno państwo,
1410 ririk Jun^en Polszczc wrócił Riiś, Podlasze, Podole,
mislrz zabił. FContorów -.-.t • i oi i r\ i
IJOO zbito, secundum Wziąi hląSK, UpolC.
''^^'"'"* Pięćdziesiąt tysiąc Krzyżaków poległo,
Z mistrzem, s kontory, gdzie źródło krwią biegło,
sieijiisi<ie, Oleśnickie Książęta Rzeskie pojmał, moc ich zemdlił,
Ksitiżcla i insze poima- ^ J^ •' • . • -i
ne. Raz po raz ich hił.
Jan Miaszszy s herbu Tu bierz wzór Lachu z Miąszszego, który wziął
■i'*^!'^'"^'^'- Niemcom chorągiew, a chorążego ściął,
w len rzas Niemców Odińosł swym, w^ojska przobił, naszy Niemców
'egło 10000. Zbili jak cielców.
1414 kiedy trzeci raz Litwie za męstwo Polskich hcrbów nadał,
Prussó. poraził. Tatarzyn przed nim, Czech i Węgrzyn biegał,
iimarii432. Kraków uślachcit szkołą, Polskę zleczył,
I ubespieczył.
Władysław po nim syn młody nastaje.
Temu Węgierskie państwo w moc się daje.
Królestwo dwoje porządnie sprawuje,
S Turki wojuje.
Przymusił Turka iż przymierze z nim wziął.
Królował Polakom 10, I wrócił wszytko, lecz to paoież roziął,
Węgrom 4 lata, swego c T- 1 • W • • 1 • V
iku 21 roku zginął S lurki U Wamy mężnie walcząc zginął.
Daj wiecznie słynął.
Kazimirz Polskę wziął w swe opiekuństwo,
^^^7 O Śląskie s Czechy, z Węgry walczy państwo,
1454 u Chojnic biihwa Krzyżakom pysznym odjął miasta, grody,
z,Lud>vikiemmisthrzem g^^^j j^j^ SWObody.
Ten mistrzów Pruskich gruntownie zhołdował,
**^^' S którymi długo cny Polak wojował,
Krzyżaki ir-»'ała Malborg też kupIł, stolcc Prus s pożytkiem,
Polakom wszystkim.
1434 Polskę rządzi
1440 Węgry.
1443.
1444.
wojna o Prussy
Malborg od Czirwonki Jan OlbiTcht Polskę 00 OJCU sprawuio,
Czecha podany za 4760U0 m' •- • i rp ,' ■ - I • ' •
złotych, 1457. Mscic Się nad lurki wnet stryja gotuje,
Wołoszyn zmienił umysł jego święty.
Zdrajca przeklęty.
1192- Mając s królem być zaś się naii oburzył,
Władysława. ^t d i • • r. i I i i v
sieffan Bohdan. Na iJukowinie Folakom dokurzył,
1494 do Wołoch nic- ^^ wicki będą baczyć ten smętny las,
szczęsna wyprawa , gUy «= «- J ' J '
nasz_^ych bukowinazdra- Polacy uic WCZaS.
Polak s szczerości swej waży każdego,
vS"orun?u''''wieku^°4i Więc zdradzić łatwo zawżdy cnotliwego,
królował 8 fal i 8 mie Q^y ^je zwykł zo krza bić, lecz w polu jawnie.
Gdy czas przypadnie.
mz
Alexander król wczasom nie folguje,
Z Mosk\vQ o państwo czas długi wojuje,
Dwadzieścia tysiąc Tatar Litwa zbiła,
Łup odgromila.
Zygmunt prawy król i ociec ojczyzny,
Wziął w swą opiekg Sarmackie dziedzizny,
W nim sprawiedliwość, łaska, moc i hojność,
Zdobiły godność.
Moskwę wojował i Tatarów gromił,
Wołochom także w ziemi ich dołomił.
Tatar dwadzieścia cztery tysiąc legło.
Źródło krwią biegło.
S słusznej przyczyny wiódł wojnę s Krzyżaki,
S kontory ich precz wygnał nieboraki.
Księstwo z mistrzostwa Pruskiego uczynił,
Niemiec szyk zmyhł.
3Joskwy u Orszy ośmdziesiąt tysięcy
Zgromił, Starodub z Owcyną wzięt jęci.
Pięćdziesiąt tysiąc gdzie Obertyn, Wołoch,
Naszy starli w proch.
Ambicia w nim zła miejsca nie miała.
Rada Norwejslia, Duńska, Swecka chciała
Mieć go za króla, przyzwolić w to niechciał,
A na swym przestał.
Więc Zygmunt August wziął koronę potym,
Ten s swymi długo trwa w pokoju złotym,
Helżbietę króla Ferdynanda córkę.
Wziął za małżonkę.
Drugą Barbarę wziął Radziwiłównę,
Trzecią Katrynę pojął ccsarzównę.
Bitwy niezwodząc, harde Liflanty wziął,
Pychę im odjął.
Kietler książęciem jest wybran Kurlandskim,
Rząndcą Chodkiewic Jan zosthał Liflandskim,"
Królowi miasta Anse dać się chciały,
I posły słały.
Pretwic w Podolu on Tafarów gromił,
Turczyn, Wołoszyn, nie raz szyję złomił,
Tychże Mielecki i s Sieniawskim pierał.
Łupy odbierał.
Laski Deszpota wwiódł do Wołoch mężny,
Tatarów potym wielki huff drapieżny
Zbił, drugicłi aż do Oczakowa gonił,
Łup im odgromił.
1506 prio/. spraw i; Sln-
islawa Kiszki, u Klecz-
1509.
1512 u Wiśfiiowc
sprawą Konslanlina
Tarnowskiego.
1525.
Księstwo Pruskie.
1514.
1535.
1530.
Umarł Zygmunt 1548
w Wielkanoc, scpullus
•iOdieJulij.
Zygmunt August na-
rodził się 1520,'korono-
wan 1530.
1553.
1557.
Ciuilates faedcris An.
sialici.
524
I56L
Taurus wzięt.
15.58Począlhek wojny
z Moskiewskim.
156ł.
1564 Moskwę zbito w
dzień Margorzęty.
1564 Ozieriscza wzięto.
1587.
Pirwej 6000, drupi raz
szy
3000 Swędów zb
w Inflanciech pod Re~
wiem u wsi Kirempe.
15C8 Septemhr. 29
15 lanuarii.
18 lanuarii.
•28 lanuarii.
Radziwil Taurus w Liflanciech wywrócił,
Król Pruskie burdy i Gdańskie ukrócił,
Za mciną sprawą swych z Moskwą ^^ojuje,
Ziemi^^ ich psuje.
Moskwicin wziął często Infiand, Połock w Rusf,
Litwa też z Lachy lud mu mcinie dusi,
A kozacy ich czosto wielkość zbili,
Ziemię płonili. •
Pod Newlem tysiąc czterdzieści biegało
Moskwy, toż się im na Iwańskim sslało,
Radziwil, Chodkiewic trzydzieści tysiąc.
Zbili nie licząc.
Tak iż się trupów użaliło słońce,
Lecz miesiąc świecił, ciesząc nasze gońce,
Uła, czerwona, w polach krwie sthrumień biegł,
Tamże Sojski legł.
Srebrny od Orszej uciekł, Pióro zronił,
Pacz ich trzynaście tysiąc potem zgromił,
U Ozieriscz, które zaś Jurgi Tołkmak,
\Yziął w Moskiewski sak.
Uły też naszy częstokroć kusili,
Potym na Sitnie kopcu Moskwę zbili,
Talwos sprawą Chodkiewica, Swędów zbił.
Strzelbę im odbił.
Kniasz Roman także często Moskwę gromi,
Scerbata pojmał, Tołkmak nie raz stroni.
Król zaś zwiódł wojska swe do Radoskowic,
Lecz nie sprawił nic.
Chodkiewic pod Ułą dość czynił s siebie.
Był ktoś przeszkodny, wie Bóg o tym w niebie,
Kniasz Roman potym wziął ją chytrze w nocy,
Z Bożej pomocy.
Naszy w tenże czas Wielisz opalili.
Także i Uświat, Moskwy wiele zbili,
Bierula kozak Bielę w Moskwi zgromił.
Ziemię wy płonił.
Potym Kozacy Wielisz opalili,
Dworzan trzydzieści, pocztu trzy sta zbili.
Podczaszy, Trupczasz, Czarski, jęt z inemi,
Z łupy wielkiemi.
Polon Witebscy Kozacy wywiedli,
Z Moskwy z dobytkiem, Uświat zaś obżegli,
Raz po raz wielkie w Moikwi czynią szkody,
Chodząc po drogi.
1570.
525
Seremiet Witebsk z Nabajskimi obiegł,
W ośml tysiąc, precz opaliwszy odbiegł.
Król na trzy lata przez posły przymierze,
Z 3Ioskiewskim bierze.
Piętnaście się lat tak różno drapali,
Lach z Litwą w polu zaw/.dy wygrawali,
Moskal zaś zamków bronił, a zła Ula,
Wiele ich zzuła.
Nie tak wżdy dliigo s Troją wojnę Grek miał,
Wżdy swego dowiódł, nasz nic nie dokonał,
Któż był w tym winien, niech kto inszy sądzi,
Snadź ten co rządzi.
Skarb w księstwie zniszczon, chłopek nędzny piszczy,
Żołnierz go głodny gdy nie płacą niszczy,
Moskal sie rozmógł na Rusi powoli.
Co nas dziś boli.
Cichy król pokój lubił a nie wojnę,
Wywiódł lud w pole, rad patrzył na zbrojne,
Nic nie sprawiwszy, mogąc, precz ich puszczał,
Skarb w niwecz pluszczał.
Skarb mogę nazwać Cressussa onego,
Który do czasu Litwa dawa tego.
Wytrzymała stos żywiąc swe żołnierze,
W wojnę w przymierze.
Uniej dowiódł, zbracił Polskę z Litwą, *^''v>v . .■<
Rozumem sprawił, czego nie mógł bitwą,
Tak iż gdy w zgodzie ty paiistwa trwać będą,
Co chcą posiędą. .157-2JuIijl5wKnjszy-
Zmarł potym, skończył Jagiełowo plemię, °"^'
Męskie, rządziło które długo plemię. Dziewiąte Interreg-
Siedm łokiet płótna wziąwszy s sobą tylko,
Wziął inszy wszytko. *
Raczże go Panie przyjąć do swej chwały,
A ten naślednik jego by był stały
W wierze, w cnocie, w męstwie, w sprawiedliwości,
I w pobożności.
Któregoś nam sam z miłosierdzia swego
Obrał i przywiódł do królestwa tego,
Naseś w Interregnum w cale zachował,
W ręku piastował. imerregna.
Tych Interregna w Polszczę dziewięć było,
Jak się od Lecha to państwo poczęło,
Pirwsze po Lechu, gdy Krakus był obran,
Na książęcy stan.
■^f'
526
Sieoza
scy Kozacy pobici w In
terregnum, 1.573 w So-
botę Wielkonociią, na
Podolu pod Barem.
Fryt.
Wtóre po Wandzie dwanaście wojewód
Rządziło, trzecie gdy o państwo w zawód
Puszczano, czwarte gdy on Piast s Kruświce
Wzięt do stolice.
Piąte po Mieszku gdy Ryxę wygnali,
Z dziedzicem, zaś go w klasztorze dostali,
Szóste gdy zdradą zabit cny Przemysław,
Wzięt jest Czech Wacław.
Na siódme Węgrzyn po Kazmirzu obran,
Ósme, Ja gięło gdy wziął w małżeński stan
Jadwigę, przyjął krzest s królestwem Polskim,
Z zrządzeniem Boskim.
Dziewiąteśmy to po Auguście mieli,
W którym, w pokoju dotądeśmy byli,
Nad wszech nadzieje, mając złe sąsiady.
Bóg strzegł od zwady.
Baka Talar- Turczyu się nam łaskawie ofiarował,
Moskwicin spełna nam wiarę zachował.
Także i Niemcy, Tatarzyn urwać chciał.
Wziął w łeb, nie wygrał.
Za Augusta Oktawiana cnego,
Snadz pokoju tak nie było miłego,
Jaki Bóg w ten czas dał cnej Sarmaciej,
Od wszej naciej.
Już tu Polaku masz króle swe wszytki.
Porządkiem : z dobrych bierz wzór i pożytki.
Z złych się karz, kthórzy gnuśność, złość, nie zbroję,
Bierzą w myśl swoje.
Bierz tu wzór s przodków rycerzu ochotnych.
Najdziesz tu męstwo, nie patrz go u obcych.
Nie chodź do posthronnych szkół, u swych się ucz,
A w dzielność ich łucz.
Sprostać przodkowie twoi mieczem bili,
Co chyba, to w łeb, nie wiele kroczyli.
Wżdy Czech, Swed, skoczny Niemiec nie raz rzekł: Fryt,
Gdy od nich był bit.
Skutkiem slachectwo i cnotę zdobili.
Dla swej ojczyzny piersi nadstawili,
Państwo od morza do morza szyrzyli.
Krwią je kupili.
Możesz się obyść bez obcych w swym kraju,
Masz chleb, źwirz, ptastwo, rybę, koń, jak w raju.
Sukno, żelazo, miedź, srebro i cyna,
Tu nie nowina.
527
Cudze ziemie twój chleb żywi, źwirz i grosz,
Zamorczyk głodny snadźby zawędził nos,
Przepościlby się Fleisch, hrut, by nie Polak,
Niemiec nieborak.
Wisła to matka rzek Polskich na sobie,
Warta, Narew, Buk, nosi Niemce tobie,
Wilia, Niemen, Dźwina, z Litwy, z Rusi,
Wam żywność nosi.
Tu mąl i rycerz waleczny przystojnie.
Czyni gdy trzeba dla ojczyzny zbrojnie.
Zna to Czech, Niemiec, Moskal, Swed, Tatarzyn,
Grek, Włoch i Węgrzyn.
Bo sami w dziejach swych 'piszą szeroko.
Jak w ich ziemiach był Sarmata głęboko.
Wie to Europa, Afryka, z Grecie,
Turek z Azią.
Tu szczyrość, przyjaźń, rychlej niż gdzie indzie,
Najdziesz życzliwe bractwo, w szczerej prawdzie,
Tu zdrady nie masz, tu prawa, tu wolność,
Swieboda, hojność.
Nuż gdyś ty wstąpił w tak roszkoszne państwo,
Broń go usilnie nie daj go w tyraństwo,
Krwiąć je kupiono, krwią je zapieczętuj,
Polakiem się czuj.
S strachem przodek twój posthronnym panował,
Każdy z nich w męstwie dank mu zawżdy dawał,
Króle postronne na państwa wsadzali SaKaueS'"''^^''^'
Inszych zrzucali.
Tu obacz przodków jak herbów dostali.
Krwią, cnothą, męstwem, w gnuśności nie spali,
Ojczyźnie k woli w polu się pocili.
By ją zmocnili.
Polacy prawi od pola rzeczeni.
Pięknym przezwiskiem zaiste okrzczeni.
Które slachectwem s swej cnoty zdobih,
I chędożyli.
Nie patrzyli skarbów, marnych pieniędzy.
Ni dziwnych strojów, trwali w polu w nędzy,
Chleb, ser, wędzonka, suchorki, o wodzie,
Czasem o głodzie.
Nie za kobiercy, nie w ślicznych pałacech.
Lecz w budkach s chrostu, a rzadko wnaraiociech,
Opończa, szabla, oszczep, łuk, a kusza,
Ich była dusza.
528
Nuż wy też mężni slachetni Polacy,
Bądzciesz swych starych mistrzów szkoły żaci,
Pilnujcie zawżdy co jest poczciwego,
Rycerstwa cnego.
Dosyć wam waszy przodkowie nadali,
Jednobyście sie z nich nie wyradzali,
Dosyć wam herbów dali i wolności,
I żyznych włości.
Wszędzie z ich męstwa sława kwitnie wieczna.
Od śmiertelności na wieki bespieczna,
Zapłatę jaką swej dzielności wzięli,
Przodkowie mili.
Tak wy też cnotą slachectwo swe zdóbcie,
Nie s cudzej prącej, własnym się doróbcie.
Tak samych siebie, i synów wsławicie,
I uślachcicie.
Do czytelnika. jy^^j^,^ ^^ ].^^^^^ slacheckie własności,
Polaku bracie, i przodków dzielności, '
S porządkiem królów- przijmisz wdzięcznie proszę,
Czoć z łaski noszę.
Rzecz trochę przerwać muszę przedsięwziętą,
Czcząc w tym Unią Litwy s Polską świętą,
Nakoniec powiem potrzeby jedności,
I ucisk włości.
Tu już Litwinie bracie zjednoczony,
Z nami Polaki prawie już rodzony.
Będziesz miał książąt swych własnych dzielności,
Z mej uprzejmości.
Których imiona noc ciemna zakryła.
Sławę dzielności ich mężne zniszczyła.
Ano z nich każdy dla ojczyzny mężnie.
Walczył potężnie.
Świadczy to Krzyżak, Liflandski i Pruski,
Moskwa, Tatarzy, Mazur, Lach, lud Ruski,
Świadczą męstwo ich Niemieckie Krojniki,
I bitne szyki.
Którzy w pogaństwie choć długi czas żyli,
Ale ojczyznę swą w cnocie mnożyli,
I bronili jej jak synom przystoi,
W 3Lirsowcj zbroi.
Tych mnie Apollo wysławić przymusza,
S prochu wydzwignąć każe jako slusza,
By tak ich dzielność, potomkom świeciła,
Chęć w nich wznieciła.
529
MTYSA STRYROWinSA
WYWÓD KRÓTKI A DOSTATECZNY
przed tym nigdy od żadnego nie opisany.
Rozdział ósmy.
do Czytelnika Przedmowa.
i?#ężny Litewski naród i waleczny,
S początku skoro w rycerstwie bespieczny,
Do Ihych prawie lath wąthpią o przodkach swych,
I dzielnościach ich.
jMi o ich męstwie postronni pisah,
Niemcy, Ruś, Moskwa, którim się znać dali.
Miechowita, Długosz, Kromer, Syivius,
Stella, Krancius.
VMMMch ja dostawszy przeczedłem s pilnością,
A uważywszy Litwę z ich dzielnością.
Zebrałem krótko wywód ich s przodkami,
I s książętami.
j§ k temum Ruskich Latopisców dostał,
Którem dowodnie s tymi krótko sprostał,
Dowodu, prawdy, na wszem przystrzegając.
Nie fabuł bając.
)§l tym się ostoję czego dowieść mogę,
I tym zagaszę Zoilusów trwogę,
Króciuchnym wirszem, lecz wiele zamyka,
S prawdą przenika.
.^ y^ogussa spisał Justinus wielkiego.
Małe książeczki, Florus krócej tego,
Liyiusowi dzieje wielkie zebrał,
Króciuchno wydał.
M M£ czemuż długa zabawa słów służy,
Czas próżno tracić ai się czciciel wstuży,
Ten sto kart spisze, a drugi na karcie.
Sens da zawarcie.
Daniel. 2.
530
O tóż tu krótko Czjtelniku miły,
Miałeś Polskie króle, ich mężne siły,
Masz i Litewskich wszytkich książąt wywód,
Wojny i powód,
if ^ejrzysz na przodków swych mężne dzielności.
Jak się pocili abyśmy w całości
W tych państwach trwali, których nam nabyli,
I krwią kupili.
M nie miej za wielki dziw sobie tego.
Jak tu Włoszy do kraju pułnocnego,
Z zachodu przyszli, z dalekiej krainy,
S hojnej dziedziny.
C' ;§iarmatów swych 'patrz jak do Włoch zaśli,
I do Afryki, gdzie dwieście lat paśli,
Trojanie, Lombardy, jak w Włoszech siedli,
A skąd przybiegli.
JPoznasz iż wiele narodów z ziem wschodnych,
Osiadło w stronach dalekich zachodnych,
A oni czo w przód żyli na zachodzie,
Siedli na wschodzie.
JKycerstwem jedni sławy cnej szukając,
Drudzy miejsca złe za dobre mieniając.
Drugi choć z lepszych krain dla swiebody,
Uchodził trwogi.
j^Eneas długo jak błądził po morzu,
Niechcąc ojczystej Trojej patrzyć gorzu,
Alexander świat dla sławy okrążył.
Drogą nie tążył.
JFfaphę, Taurykę trzymali Włochowie,
Gdzie dziś Przekopscy siedzą Tatarowie,
W Węgrzech Tatarzy, w Greciej Turkowie,
W Niemcech Imbrowie.
0]%fM Chaldei światu panowali.
Po nich Persowie, Grecy zaś władali.
Po tych Rzymianie, cesarzmi więc Francy,
A teraz Niemcy.
jUaniel mówi iż wiele narodów.
Ojczyste miejsca, dla wojny, dla głodów,
Opuściwszy, w cudzych się rozmnożyli,
I rud zmienili,
^kklesiastes też poświadcza tego,
Iż żaden naród nie ma miejsca swego,
W kthórymby s przodków dziedzictwo swe spienił,
Rodu nie zmienił.
531
;§icytowie tylko, a Indowie sami,
W swych ziemiach s przodków trwają ojczycami.
Wiochom nie dziwno iż w Litewską ziemię,
WnieśH swe plemię.
J*tolomeus on jak różne narody,
Z miejsca na miejsce przyście i wychody,
Spisał, których świat był pełen jak maku,
Dziś ich ni znaku.
»/edni na drugich miejsca nadchodzili, iuas*sage'ic,'ueruife'tc.°'
Mocniejszy słabszych z lepszych stron wybili,
Łupiestwy jedni z drugich pracy żyli.
Nic nie robili.
MiT0rY co urwał, to jadł, tym się odział,
Zwłaszcza Sarmatę ten spoiny mieli dział,
Z łupiestwa, tak iż się wszyscy dzielili.
Co inszym wzięli.
H, . . ,. -TU Polacy 550, Lilwa 1325
olej nie znali naszy az za Lecha, oraćjcii.
Czechowie także za swojego Czecha,
Litwa za Gedimina orać jęła,
Kstałt s Polski wzięła.
Bo gdy Gedimin Annę córkę swą dał
Za Kazimirza, s Polaki się zjednał,
Tak wolni z obu stron byli więźniowie,
Lit^^^a, Lachowic.
iVOwe gospodarstwo w Polszczę zlubili,
Przyszedszy s Polski orać ziemię jęli.
Widząc pożytek niż s kozactwa lepszy,
I bespieczniejszy.
J!i^piej się w domach mieszkać im zlubiło,
Już się im w polach, w puszczach oprzykrzyło,
Lepszy im donos w izbie, niż zwirz w puszczy.
Gdzie śnieg, deszcz pluszczy.
M£V0 tedy będzie chciał wiedzieć ten wywód.
Litewskich książąt sprawy, boje, powód.
Niech ty wirszyki króciuchne przeczyta,
W nich się dopyta.
jR^cerstwa w nich też obaczy prawy grunt,
Niemców, Krziżaków, na Litwę próżny bunt,
Najdzie tu Litwin pewność rodu swego,
Z wiersza krótkiego.
/§>y#nując bratów też Polaków swoich,
I czcząc Unią tych narodów dwoich.
Położyłem króle Polskie na przodku, '_
Patrząc porządku.
532
jLC/bo tu każdemu snadź wiedzieć będzie,
Jako królowie każdy w swoim rzędzie,
Także książęta państwa sprawowali,
Jak wojowali.
ir Elf I się thu rzeczom w króciuchnych wierszykach
Przypatrzy i dowie się o ich szykach,
Jak z wielkich Kronik, których też nie każdy,
Może mieć zawżdy.
J!^owie się k temu slacheckich własności,
Zacności herbów i ich powinności.
Co prawdziwemu służy ojczycowi,
I slachcicowi.
«#ak ma przodków swych w męstwie naśladować.
Jako zranionej ojczyzny ratować,
Którym sposobem ma swój stan slachecki,
Zdobić rycerski.
CRTa^lo. ten wirsz s chęcią bracie miły,
Z jakąć jest dany, nie gardź chudej siły,
Wiesz że nie każdy może być Maronem,
I Ciceronem.
JPiszę jak mogę, aby funt zwierzony,
Nie zginął próżno w ziemię zagrzebiony,
S którego zysku Pan będzie s każdego,
Chciał czasu swego.
JL letniej nie każdy ma Apolinowej,
Ani wymowy Merkurjuszowej,
Tak bogacz złotem, kadzidłem ubogi,
Ubłaga Bogi.
jR#tmy także ja swoje ofiaruję,
Bogu, patriej, której się być czuję,
K woli urodzon, i sswym pobratinom,
Lachom, Litwinom.
JfMJiJfIonu mi fortuna nie życzyła,
Pallas z Minerwą trochę mi spuściła,
Darów swycłi, którymi służę każdemu,
Bratu dobremu.
Czytelniku miły, Skąd ten naród mocny,
Nie gardź chudej siły, Wszedł w ten kraj pulnocny,
Boć ja tu sam drogę. Żaden niedbał o ty,
Toruję jak mogę. Litewskie klejnoty,
Żaden wprzód nie chodził, Które przez cne poty,
Ani na to godził, Przyszli na cel cnoty.
By słusznie wywodził, Leżały w ciemności,
Skąd się Litwin rodził Cnych książąlh dzielności.
533
Litewskie godności, Wywiódł ku jasności.
Dla pisma gnuśności, Sam swój wirsz kieruje,
Jam nie s powinności, Nie z inszych smakuję.
Lecz s szczyrej miłości, S swym się popisuję,
Rycerskiej biegłości. Swym mózgiem pracuję,
Nałożył pilności, Dostatniej zgotuję,
Bycli ticli mężnieli gości, Gdy wdzięczność poczuję.
Litewskich wołości,
NA HERB PRZESŁAWNY
liitwo sławna masz za swe, a snadź nad wszitkimi
Państwy, herl) swój wyniosłaś dzielnościami cnymi,
Nie zmylili "się na tym on 3Iendog przemężny.
Z Narymuntem obrali herb sobie potężny.
Bo herb prawie rycerski, Mqż na koniu zbrojny,
Z Gryffy, z Orłami równy, rycerstwu przystojny.
Mieczem się gołym zaniósł, bespiecznie harcuje.
Hełm na głowie, szczytem się s krzyżem zastawuje.
Krzyż go szczyci, bo murem jest krzyżowi zawżdy,
Od Turków i Talarów broni go, wie każdy.
Wszędy kołem zatoczy i na gołoledzi.
Koń dobrze ukowany, męż jak wryty siedzi.
Znać że ćwiczony rycerz nie nowych żołnierzów.
Nie narzeka na zbroję, nie szuka pancerzów,
Nie kładzie jej na giermka, sam ją chciwie nosi,
Nikomu nie hołduje, ani czapki wznosi.
Strzeże swej głośnej sławy jak w oku źrzenice,
Zdobi mężną dzielnością godność swej stolice,
Pogonią go przezwano, nie ucieka, goni.
Mężnie ojczyzny miłej od złych sąsiad broni.
Koń bystry jadowity kąsa, a mąż siecze,
Aż krew nieprzyjacielska po nogi mu ciecze,
Zawżdy w zwykłej śmiałości i w rycerstwie stoi,
A nigdy się ochynąć sam w wojsku nie boi.
Dawa ten elektorom swoim przykład w Litwie,
By na państwo nie brali kto się boi w bitwie.
Jedno któryby mężnie przechodził tabory.
Żeby k rycerstwu drudzy z niego brali wzory.
534
Bo więc jaki pan bywa taka i czeladka,
Pasterz dobry ma bronić zwierzonego stadka,
Sroższe wojsko jeleniów, gdzie lew hetman bywa,
A gdzie jeleń wodzem lwów już nadzieja krzywa.
Mąż herb zbrojny i mężny męża potrzebuje,
Coby koniem zawrócił gdzie potrzebę czuje,
Coby lekarstw niepatrzył, wczasów, ni pogody,
Lecz by ustawnie bronił księstw, królestw od szkody.
Jako oni przemężni waleczni książęta.
Od których ta Pogonią za herb jest poczęta.
Przesadzali się męstwem jeden nad drugiego,
Wiele mieczem posiedli narodu Ruskiego.
Wybili się z ich mocy, samych zhołdowali.
Teraz z nich trybut biorą co przed tym dawali,
Z małego wielkie państwo męstwem rozszyrzyli,
A kierdaszów Tatarskich często łby krwawili.
Harcuj sławna Pogoni, karery wywracaj,
Jakoś zwykła, bij mężnie, pola nie utrącaj,
Krzep' się mężnie na nogach, a strzeż się szwankować,
Będzie cię twa stolica za dyament chować.
Prochemci nie da przypaść, nie ujmieć obroku,
Natrzysz na nieprzyjaciół ze wszystkiego skoku,
Przewróć, poraź na głowę, niech s pola sstępuje.
Obcy niech wtwojej ziemi satrównietassuje.
Wspomni na zacne pirwsze, mężne rzańdce twoje,
Mendoga, Narimunta, Witennowe zbroje.
Wspomni i Gediraina, zacnego Olgerda,
Który w Moskwi przywitał Moskwicina smierda,
Oddał mu wielkonocne jaję, a kopją
0 jego pałac skruszył, rzekł: tak naszy biją,
Jako Krzyżaki gromił wspomni naKiejstuta,
Lachów, Mazurów płoszał, a za się kryć tuta.
Wspomni cnego Jagieła, wspomni Witułtowe
Sprawy ony przesławne i zwycięstwa zdrowe,
Pomści się granic swoich za Uhrę pomknionych,
1 z Nowogroda, Pskowa, zwykłych dni onycłi,
Za Kiowem sześćdziesiąt mil aż do Putwila,
Od Połocka po Mozajsk ośmdziesiąt i mila,
Z Witebska mil siedmdziesiąt aż do Nowogroda,
Granice twoje były, dziś w nich wielka szkoda.
Mści sięSiewierskich krajów swych miodem płynących,
I zwierzem, chlebem, Ruskich pól obfitujących.
Sam cię Bóg k temu wzywa, chceć pomoc do tego,
S tyra wodzem kiedy zachcesz powetujesz swego.
535
Mści się pracy swych przodków, popraw ich dzielności,
I sławę nieśmiertelną ich wyrwi s ciemności.
Którzy Moskwę gdy chcieli sobie hołdowali,
Krzywdy się namniejszej mszcząc paiistw^a rozszerzali.
Wiesz iż Witułt Oczaków trzymał s krześciany,
Gdzie dziś Tatarzyn płuży strasząc Podolany,
Przodkowie twoi sławni carzów ustawiali,
Tatarom drugich według wolej swej składali.
Posadził Tachtamissa Witułt na Zawolskie,
A Kaźmirz Aczkiereja na hordy Przekopskie,
Przeto sławna Pogoni ruż konia bystrego.
Odnieś zwycięstwo sławne broniąc gruntu swego.
Masz Boga, masz i wodza (lecz go budź) potemu,
Masz rok hojny rycerstwo, ku boju mężnemu.
Sam cię Bóg poprowadzi, s chęcić to winszuję,
Do mężnych spraw narodu twego przystępuję.
Matth. Stryk.
— •♦«A>*<^OS)l''»^-«^
TU SIE m mim w\ wod
lyymbrowie i Gotty waleczny naród,
Z Gomera wyszli, a u Meotskich wód,
Gdzie wpada Tanais, miejsca swe mieli,
Tam się zmnożyli.
Potym lepszych miejsc szukając w ty kraje
Przyszli gdzie Dzwina, Wisła, Dunaj, wstaje
oijm Tacitus,Kr,m- Drudzy Dniepr, Wołgę, Bug, Niestr, Pont osiedli,
CIUS,
iszą w Psiemieczkich 2 Greki boi Wiedli,
"rojnikach. . • ^ . i
Połowcy, Jaczwingowie s tego/, rodu,
Papirius, M. Junius Osicdli W Rusi, CyiTibrowie ku wschodu,
Sylvanus, C. Manlius ^ ^ . -^ . „.. , , . ,.
consuie,p.ServiiiusCae- ^z|, przcz trancią, az do Włoch przebiegli,
pio, od Cymbrow 1 Gol- r ^ • n-
tów porażeni. I tam OSlcdll.
Tam wojny częste z Rzymiany miewali.
Wojska ich wielkie, s hetmany zbijali,
Gdzie Papirius i Junius poległ,
^ ,.j, ,., A Manlius zbiegł.
. Post Urbem condtlam , ^ . . , -i-
m,AnteChristumim. Potym moc Rzymską s Scipiusem zbili,
«o^S"dJ;Srf/"x' Skaurusa z więtszym wojskiem porazili,
fmdUuTpTstrSt'''''' Aż ich Marius dwa kroć zbił, moc ich starł,
I z Włoch precz wyparł.
Gdy tak z Włoch byli wygnani Cymbrowie,
Przyszli w ty kraje, gdzie dziś Żmodz, Prussowie,
Drudzy w Liflanciech siedli i w Sweciej,
Drudzy w Gociej.
S tych Wedenuto Pruskim królem został,
Dwanaście synów spłodził, których tak zwał;
Natango, Sławo, Nadro, Litwo, Sajmo.
Galindo, Warmo,
Pomedzo, Kulmo, Barto, Sudo, Ogo,
Tym państwa rozdał za żywota mnogo,
Każdy swój dział swym imieniem mianował.
Gdzie kto panował.
Roku Kryslusa 503.
537
I jest księstw dziesięć i dziś w Prussiech sławnych,
Od tychże imion nazwane z lal dawnych,
Kulma, Nadrawa, Bartenland, Warmia,
I Natangia.
A Sajmo też Zmodź od siebie mianował,
Z niemiecka Samland, bo w niej sam panował,
Od Kurskich jezior, aż gdzie Dzwina ciecze,
Miała granice.
Litwo zaś osiadł, gdzie dziś Łotwa, z Litwą,
Rozmnożył państwo, pokojem nie bitwg,
I nazwał Litwę s siebie swym imieniem,
Z wiecznym znamieniem.
Jeden to był lud, Łotwa, Prussy, z Litwą,
Gepide, Jaczwingi, i równą Ijitwą,
S Połowcy, Polskę, Mazowsze, drapili.
Tym się żywili.
Spólne granice, jeden język mają.
Ubiór, zwyczaje, tegoż poświadczają,
Tylko się książęty i granicami,
Dzielili sami.
Potym Palemon z narodu Włoskiego,
S kilkiem set Włochów ludu rycerskiego,
W ty strony przypłył, gdzie dziś morze Kurskie,
Liflandskie, Pruskie.
Snadź dla tyraństwa Nerona srogiego,
Albo dla strachu Attile onego,
Albo dla wnętrznych nieznasek, w ty strony.
Był zaniesiony.
Była też to kaźń w Rzymie wywołanie.
Do krain cudzych za grzech odsyłanie.
Gdzie według winy tak długo mieszkali.
Aż przejednali.
Dobrych też z waśni wyganiano czasem.
Jak Scipiona z zacnym Maryusem,
Cicero, Nazo, Grakus s Kamillusem,
Z mężnym Brutusem.
S tych są Wołoszy wygnańców spłodzeni,
S tych też w Tauryce byli rozmnożeni,
Także nie dziwno iż sławny Palemon,
Przyszedł do tych stron.
Niemnem z morza wszedł w tę Litewską stronę,
Lud prosty dał się gościom pod obronę,
Bacząc ich ludzkość posłuszni im byli,
I w zgodzie żvli.
item Stirlaiiin, Slnro-
Tiiu, (ialindia, Uoijker-
l'nutia,Pomesania,.iam-
Samland y Samorjilio,
l.ironis Semigalia aSa-
imo nimcupnla.
Prussowifi, Lolwa, Li-
twa,Gei)iae jeden naród.
Połowczy gdzio dziś
Podole.
Jaczwingowie gdzie
Podlasze.
Kurlandy.
Według Lalopisców
Ruskich 428 po P. Kry-
sthusie , ale pozdniej
być musiało.
Różne domniemania
o przyczynie przyścia
Paleraonowego w ly
5troiiv.
68
538
coiumnae, LeSJ ^'^'''^T Rzymskiej cztcry domy s herbami,
Herby i domj Uzjm- Z iiim przyszlo, Cezoiriniis s KolurniKimi,
Ursin, Kitaurus, Róża domów sławnych,
I starodawnycli.
Rzymskiej piszla.^''" ^ S tych domy slacheckie w Litwie urosły,
I herby które dziś mają z nich poszły,
LudproslyzGollów. ^ j^j ^^^ ^^^^^^ ^^ ^^- j^gj ^ j^^^ (Jg^ynych,
Jest z Gottów sławnych.
Stądże słów wiele włoskich i łacińskich.
W litewskiej mowie, a z Gottów niemieckich.
Lecz gdy się z Rusią, z Jaczwingi złączyli,
Język zmienili.
LituamaaWorc. jg^j^^j ^ówią ii ci Lituanią,
sMdŚ"?S..'iSS'' Przezwali^en kraj, potyrn Litwanią,
Od brzegów morskich, gdzie pirwej mieszkali,
Litus brzeg zwali.
Albo jeśli imieniem swej ojczyzny,
/«^^SŚ---^-: Italiej, nazwali ty dziedzizny
La Italia, potym Litalia,
Zaś Litwanią.
Drudzy a Tuba, Litore chcą ją zwać,
tJiaalJcSo!''"'- Lecz jej było Letanią imię dać,
A Letando, bo w niej hojno i dobrze,
Wesoło, szczodrze.
sJ^Z^Sn^nZ^Z Po Palemonie książąt mnogo zacnych,
i!^hT/iu-mbTaJmafiia Rzędem swym stoi, lecz zaledwie znacznych,
MiiTiii^. ^Zhiin Wątpliwych imion, ale znać iż męskich,
cit, atque persius. ^^ sprawacn ry cei i>iiicn.
Gospodarstwem się żadnym nie bawili.
Lukiem a szablą w polach się żywili,
Żywoty swoje wątpliwe podali,
Bo nie pisali.
W^olał każdy z nich szablą dokazować.
Niż s pisma patrzyć, stąd muszą szwankować
W^ dzielnościach, s którychby potomek wzór brał,
Przodków sprawy znał.
Ale wżdy jednak ich sprawy przesławne.
Wynurzają się, bo cnoty choć dawne,
Zawżdy kwitnieją, starość im nie szkodzi.
Sława ich młodzi.
Przeto i oni choć pisma nie znali.
Jednak potomstwu świadectwo podali
Spraw swoich, których też Ruś część spissała,
S swemi zmieszała.
559
Nic zatai się sława zagrzebiona,
Jak szydło w worze bywa wynurzona,
Ma tr^jbę głośng, umie drogę naleść.
Jak s prochu wyleść.
Trojanie nalezli Homera zacni,
Takie Grekowie w rycerstwie cnym zacni,
Eneas, Turnus sławy swej patrona,
Mają Marona.
Tak też wirsz mój mdły Apollo pobudził,
K sławie cnej Litwy bych inszych przyłudził,
Hy męstwo ich mędrszym piórem spisali,
Mnie nie łajali.
Bom ja tu sobie sam torował drogę,
Gdyż żaden nie szedł przedemną, rzec mogę,
Samem jak pczołka w różnych szperał,
Gdzie dowód zbierał.
Sam swój wirszyk mdły, nie z inszego składam.
Sam językiem mdłym, mędrszim most zakładam,
Pisz kto chce lepiej, jeśli sądzisz srogo,
Papir nie drogo.
POTOMSTWO
KSIĄŻĄT LITEWSKICH I ŻMODZKICH,
idcce&.
r otomkowie trzej Palemona cnego,
Borkus, Jurborg zamek państwa swojego,
W Zmodzi nad Jiirią rzeką wprzód zbudował,
I tam. panował.
Kunosz też zamek Kunoszów założył,
Spera, Wilkomir, każdy część swą mnożył;
Gdy ci dwa zmarli, Kunosz wszytkim rządził,
Dwu synów spłodził.
Kicrnus siadł w Litwie, a Kiernów założył,
Gibut brat w Żmodzi państwa swoje mnożył,
Kuś u Brasławia, Połocka zburzyli,
I Łotwę zbili.
Potomstwa Palcmo-
uowego działj.
Spera.asperando, Ha-
lkę Speranca.
O tym Ruś pisze iż
Ptrnii(i Zawilijskąa Lilo-
re flTuba Liihwą prze-
zwał, bo na tym mówi
br/.Piiii nad WTlią ludzio
w Irąby dlujjio drzewia-
ne grawali.
540
Zlwibund Litwg po ojcu sprawuje,
A Muntwil w Żmodzi mężnie roskazuje,
Z Rusią o wolność poczęli wojować,
Niechcąc hołdować.]
Erdywił Ziwibundów syn lud z Litwy
Zebrawszy, z Rusią krwawe zwodził bitwy.
Na Nowogródku stolec opanował,
Grodno zbudował.
Tatarowie też Ruś w ten czas zburzyli,
A książąt zbiwszy moc ich przełomili,
Tak Erdziwił moc swoje począł mnożyć,
Litwę chędożyć.
Hetmanom swoim powiaty w Litwie dał,
piSTf^^S^^aS Ej^is tym krajem gdzie Ejsiski władał,
Ita^iJo^f^f^^dliś^ye Kompa Osmianę, Gransis Gransiski miał,
^^'^°*^'^'^'^- Imię im swe dał.
Brześcia, Mielnika, Drohiczyna, dostał,
Kierdasza Zawolskiego s hordą schwostał;
Mingajło, Algimunt po nim panują,
Z Rusią wojują.
Mingajło Połock wziął, Ruś hardą strwożył,
Ginwila i Skirmunta syna spłodził,
Then w Novogrodku, Ginwil w Połoczku siadł,
I Psków nań był spadł.
Marią córkę wziął kniazia Twierskiego
Kniazia Borissa. -yy małżeiistwo, Jurgim zwań ze krztu świętego,
O spadek walczył s hardymi Pskowiany,
I s Smoleiisczany.
Borys syn jego po nim Połoczany
Rządzi, przezeń jest kościół zmurowany
Sophiej, potym Borysów zbudował,
Borissów miasto. J p^|^^^^ zhołdował,
PrS[^''Łacinnicy?1 ^^'^^^ Rcchwolda na państwic zostawił,
Kjmit^''"'^''°^''°^ '^^" męstwem sławy Litewskiej poprawił,
Illeb jego syn zmarł, nie długo panował,
S świata wędrował.
tw?i°z^S^'''^^''^'^'' W zakonie Poroskawia siostra jego,
Dziewictwa strzegąc Bogu ślubionego,
Do Rzymu zajechawszy duszę dała,
"-'• Świętą została,
u rzeki Jasiahiy. Skirmuut Litcwski, Mścisława Łuckiego
""^^ Poraził, wziął Pińsk, Turów państwa jego,
czaftKoydano:a'ti- Bałakłąju leż s hordą spadła głowa,
^^""' U Kejdanowa.
z Exisa (lora Dow
nów poszedł.
U IłFnzera na Okanó
iTCe rzece.
1125.
Kościół w Polocku.
541
Mozer, Starodub wziął, i Ciernieowa,
Dostał na Rusi lisięstw i Karaczowa,
Dał w dział trzem synom, Strojnatu, Luboitii,
I Pisymontu.
Kukowojcz rządzi mężnie Zmodz i Litwę,
Giedrus zięć po nim z Rusią zwodzi bitwę,
Ucienusz w Litwie zaś mężnie panował,
Łotwę zwojował.
Ringolt panując broni państwa swego,
Książęta Ruskie zbił i Tatarskiego
Carza poraził, mężnie wszytkich potarł,
S księstw swych precz wyparł.
Drucki, Dimitr i Swetoslaw Kiowski,
Polegli, z nimi Lew kniaź Włodymirski,
U Mogilnej, gdzie Niemen bystro bieży,
Ruś zbita leży.
Krzyżacy do Prus za niego wciągnęli,
S Prussy pogany długi się czas bili,
Litwa jak bratom Prussom pomagali,
Niemców pierali.
Tak iż Krzyżacy precz wyniść myślili.
Lecz od Polaków zaś posiłek wzięli,
Tak w Prusiech, drudzy w Liflanciech osiedli,
Z Litwą bój wiedli.
Mindog przemężny kniaziów burzy Ruskich,
Liflandskich pierze Krzyżaków i Pruskich,
Smoleńsk spustoszył, Wołyńców uśmierzył,
Państwo swe szyrzył.
Bolesław Pudyk, Polski, znał moc jego,
Danila często zbił króla Ruskiego,
3Iazowsze, Dobrzyń, Kujawy przechodził,
A łup wywodził.
Potym się okrzcił, Mendolphus jest nazwań.
Na Litewskie królestwo koronowan,
W Kiernowie z dozwolenia Papieskiego,
I Cesarskiego.
Był przy tym Legat, biskup Armakański,
Arcybiskup z Rygi, biskup Kulmeński,
To mu Krzyżacy chytrzy wyprawili,
Lecz się zmylili.
Bo im był za to zapisał swe państwo.
Lecz się rozmyślił, wzgardził krześciaństwo,
A znowu Pruskich, Liflandskich Krzyżaków,
Bił nieboraków.
(iiedrus kthóry Gi
drojty założył.
1204.
Ruś porażona.
I215.Krzyżaków Niem-
ców przyszło do Prus
20000 za Friderika 2 ce-
sarza, którycłi byli Sa-
raceni z Jeruzalem wy-
gnali.Krzyżacy w Liflan-
ciecli 12;J4 od papieża
Grzegorza 9 potwirdze-
1240.
1243.
1246. Bo był ten Dani -
lo koronowun w Kijowie
gdy miał przyjąć wiar^
IJzymską z Rusi<i,czego
niespeloii
Okrzcił się i korono-
wan, 1252 za Innocen-
ciusa 4 papieża i Fride-
rika 2 cesarza z namowy
Henryka "le Zalee Pru-
skiego i Hermana Li
Uandskiego, mistrzów.
Ileindenricus Legatus
Aposlolicus Proiincta-
lis I olontae Episcopus
Annacaniae.
1253.
542
Wojsko zebrawszy Mazowsze spustoszył,
Płock wziął, miasteczka, wsi ogniem zworoszył,
Zaś do Prus wciągnął, miasta, wsi splondrował,
Ziemię zwojował.
W tenże czas wojska Pruskich i Lillandskicli
Krzyżaków połjił u granic Kuriandskicłi,
Karszowin, Hejzberg wziął, Niemce zbił wszitki.
Wziął skarl) z dobytki.
goniT^Llie^lirhe^ri,; Tam Henryk Horsnus Lillandski mistrz poległ,
z dSV krVifrai,te z marszałkiem Pruskim, mistrz Pruski ranny zbiegł,
feh,''na^tSia'^od Kouigzbcrg oblcgł, opaliwszy w koło,
rrfJelila^czesTr^^i Odszedł WCSOło.
znak nowego krześciań- j^^ ^^-^ ^ micczem na koniu zbrojuego.
Herb sobie sprawił królestwa nowego.
Który mu papież, cesarz potwirdzili.
Krzyż w tarcz włożyli.
Mazowsze, gdzie książę Semowit ścięty,
Zburzył, a Konrad syn do Litwy jęty,
Z Rusią potym Mendog Mazowsze zburzył,
Łowicz wykurzył.
Ten się gruntownie wybił z dani Rusi,
«S4fr"*'"^'''''" Co przed tym Litwa, to Ruś Litwie musi
i;^;2- Hołdować, krwią zacną wolność kupili.
Państwo zmnocnili.
Przed tym im Litwa winniki dawała.
Zaś z Rusi kuny, srebro, sukna brała,
Zapłacił się chrost z łykiem mężnej Litwie,
Potężnej w bitwie.
1264. Mendoga Strojnat zabił, sam panował,
MendogzabitodSiroj- I Towciwiła brata zamordował.
Dala wnuka 121);? ' ou . .
Dowmania z dwiema Stroiuata Woisclk mszczac się ojca zabił,
sjnmi Rukla i llepilcu- ■' •* ^ !
sa- A sam panem był.
Cerncem pirwej bywszy księstwo sprawował,
Polskę srogo aż do liże zwojował,
1265. Potym go Lew kniaź Ruski zdradą zgładził,
1267. S księstw Ruskich ssadził.
we^y^osku wś. Mi- Zatym Swintorów stolec opanował,
chata klasztorze. J ,, „ , . '. , ._,., ^ , ,
Modłę Bogom, gdzie dzis Wilno fundował,
By ustawiczny ogień zawżdy gorzał,
Synom przykazał.
Tamże potym książąt trupy palono.
Paznokcie rysie, konia, z nim kładziono,
Sokoła, charta, sługę namilszego.
Kładli żywego.
543
Bo o sądnym dniu w pogaństwie wierzyli,
I s paznokciami wzgórę iosć myślili,
Sługa dla posług, koń dla dalekości,
Chart dla żywności.
Giermont po śmierci Swintorocha cnego,
Z Rusią, s Krzyżaki rycerstwa mężnego
Dokazał i dwu svnów spłodził mężnycii,
jak sam potężnycli.
Giłigin w Litwie i w Rusi panował,
A Tral)us Żmodzkie państwo sam sprawował,
Po bracie potym Ruś, Zmodź, Litwę rządził,
Pięć synów spłodził.
Ci sobie państwo po ojcu zdzielili,
I zamki w księstwach dzielnych założyli,
Giedrus Giedroty, a Holsan Holsanę,
Dowmant Uczianę.
Narymunt wielkim był kniaziem nad nimi,
Polskę, Ruś darli kozactwy spólnymi,
A Trojdzin został książęciem Jatwiejskira,
I Doinowskim.
Rajgrot zbudował, Ruś, Mazowsze burzył.
Pruskim, Liflandskim Krzyżakom dokurzył,
Polskę, Wołyńców częstymi najazdy,
Przestraszał zawżdy.
Narymunt z brathem Dowmantem wojnę wszczął
Wnętrzną o żonę, Ucianę pod nim wziął,
A Dowmant zbiegł i Pskowskim kniaziem został.
Lepszego dostał.
Potym Połock wziął, państwo swe rozmnożył,
Narimunt Ruskich kniaziów mężnie trwożił.
Krzyżaków Pruskich i Liflandskich gromił,
I Lachów łomił.
Ten Narymunt herb wymyślił Pogonią,
Jako Ruś pisze, lecz od prawdy stronią.
Bo był poganin, jak miał krziż w tarcz włożić.
Gdyż go zwykł trwożyć.
Jak się tym szczycić miał co prześladował.
Lecz okrzciwszy się 3Iendog go fundował,
Gdy herb nowy, krzest i błogosławieństwo.
Wziął na królestwo.
A Krzyżacy s którymi się byt zbracił,
Dali mu swój herb krzyż, lecz go zaś stracił,
Gdy się odwrócił znowu do pogaństwa, ..
Żałując państwa.
Al)y co uszczwał.
Trahus Traby zbudo-
wał.
KsięsUiwo Jatwiejskie
i Doiiiowskio bjlo gdzie
dziś Podlasze.
Bo byh Zmodź i Lilwę
zapisał chytrym Krzy-
żakom po śmierci za to
iż mu byli królestwo wy-
prawili.
.544
Tego Narymunt cny sławy poprawił,
Znowu tenże łierb sobie własny sprawił,
Bratom i krewnym spuścił Kitaurusa,
Wolno nie z musa,
Narymunt gdy zmarł, Trojdzien księstwo osiadł,
Z naprawy Dowmantowej wnet z niego spadł,
Zły go chłop zabił, z łaźniej idącego.
Nieopatrznego.
Więc Dowmant Litwę chciał osieść s Pskowiany,
Rimunt syn Trojde- Ri^unt go zabił Z wojskiem i s hetmauy,
kiv ksi'^żny ^^^"^'^'^' I tak sic pomścił śmierci ojca swego,
Trojdzienia cnego.
Obrał Witenna po sobie na księstwo,
A sam wzgardziwszy świeckie przełożeustwo,
W cerncach dokonał żywota swojego,
Świctobhwego.
1282. Będąc tak panem Witen rządził mężnie.
Ruskich kniaziów część zhołdował potężnie,
S Krzyżakami się kosztuje Pruskimi,
I z Liflandskimi.
Polskę, Mazowsze kozaclwem drapieży,
Kazmirz Łęczycki zbit od niego leży,
Lachów poległa z nim nie jedna głowa.
Pod ESochaczowem u U SochaCZOWa.
Trojanowa wsi jeszcze _ _ ,.,.,.
widziałem sam kości Ralisz, Siradz spalił, wiczuiów wziął mnogo.
Prussy aż do Brunsberga zburzył srogo,
Gedimin marszałek zabił samego.
Wziął państwo jego.
Gedimin księstwo, Witenna zabiwszy,
1300. Osiadł, w Rusi się mężnie rozszyrzywszy,
Krzyżaków często gromiąc goni z Litwy,
Przez mężne bitwy.
Wołyńskich kniaziów i Siewierskich skrócił,
LuckTYew, ^Roman' Włodmir, Luck, wziawszY, Wołyń k Litwie wrócił
Brański, OlsaPrzeslaw- r^ i • • , i • • •' -i i t"'
ski, woiodimir wiodi- Ruskim pięc kuiaziom, szesc mil od Kijowa,
mirski , porażeni knia- tt Ji ł
ziewie. ' Upadła głowa.
Kijów, Cerkassy, Kaniów opanował,
"''*■ Putwił, Ślepowrońsk, Brańsk, Przesław zhołdował,
Do Kiernowa się wrócił s tryumphami,
Z łupy, z więźniami.
. , , ^ , .,. Zbudował Troki, tam stolec s Kiernowy
Siolec do Trok s Kier- ^ • i • , , "
nowa. Przeniósł, a potym zajechawszy w łowy.
Gdzie Wilna wpada w Wilią, nocował,
Gdy się spracował.
545
Tam przez sen wilków sto widział wyjących
W wilku żelaznym, pytał dworzan śpigcycli
Co to jest, Leździejko ksiądz co sny wiedział,
Tak mu powiedział:
Iż miasto ma być tu sławne i ludne.
Gcdimin zaraz tam dwa zamki cudne
Kazał budować, Wilnem z rzeki nazwał,
I tam panował.
Leździejko z mądrości wszedł na wielki stan,
A z mądrej rady, Radziwiłem nazwań,
S tego dom urósł Radziwiłów sławnych.
Zacny z lat dawnych.
Którego przodek jak urósł s swej cnoty,
Tak potomkowie patriej klejnoty.
Radą, rozumem, mieczem zawżdy mnożą,
Zdobią, chędożą.
K rzeczy się wracam Gedymina cnego.
Zburzył Polskę za Łokietka onego,
Potym synowi jego Annę córkę.
Dał za małżonkę.
Zaś Litwa jego z Żmodzią Prussów zbili,
Zamki dwa wziąwszy inszych popalili,
Kontora jęli, wojsko mu pobili,
Pół Prus spalili.
W Liflanciech Rewel i Derpt powojował,
Ludu trzy tysiąc wj wiódł, kraj splondrował,
Trzysta wsi w Mazowszu, Pułtusk wykurzył,
Zaś Liflant zburzył.
Gdy Frydburg obiegł, Krzyżak go postrzelił.
Tak walcząc umarł, lecz synów rozdzielił
Księstwy póki żył, porządnie statecznie.
By słynął wiecznie.
Montiwidowi Kiernow, Słonim oddał,
Narymunt wziął Pińsk, Olgerd Krcwem władał,
Witebsk z żoną wziął, Kiejstut kniaziem Trockim
Został i Żmodzkim.
Korjatu w Nowogródku dział dali.
Synowie jego Podola dostali,
Konstantyn, Fedor, Alexander mężni,
W boju potężni.
Tam Smotric i Bekotę zbudowali.
Zaś miejsce mocne gdy w łowy jechali,
Naśli, gdzie zamek Kamieniec zrąbili.
Tatarów zbili.
Wiltio zaloione.
1305.
Stolec w Wilnie od
Wilny rzeki przezwa-
nym.
Ten Leżdziejkobyl na-
lezion w orlim giiiaz-
dzie.
Radziwił, ii radził
Wilno założyć.
Za Kazimirza
Henrikus de Gapiów
contor poraion.
1322.
Gedimiri zabił ognistą
slrzalą.
1.3-26.
Ulianalisiijżna Witeb-
ska, dla niejsiy okrzcil.
69
.546
Kazimirz Polski tego Konstantina,
Chciał na królestwo, bowiem nieminl syna,
Lecz w tim zmarł, a Jurgi od Wołocli obran,
Na Spodarski stan.
Lubart wziął Wołyń, Łuck, Włodimir z żong,
Jawnucz nad sześcią starszy bracią ona,
\y Wilnie stolicę miał księstwa wielkiego.
Lecz strącon z niego.
Bo Olgerd, Kejstut spoinie się zmówili,
Będąc godniejszy, by go^wysadzili,' i
Tak Kejstut w Wilnie zamki oba ubiegł,
Jawnut wigory zbiegł.
Pojman był potym i wsadzon w więzienie,
Olgerd w Witebsku w ten czas był przy żenię.
Który wziął^stolec księstwa przyjechawszy,
Nie dobywa wszy.
Cnota to święta sprawiła i miłość,
Klestut Olgerdu starszemu godność
Dał, choć się zbraniał: tu masz Orestessa,
I Piladessa.
Także Olgerd w marsowej zbroi mężnie,
Pomścił się ojca nad Prussy potężnie,
Jawnuczu z Wilna wygnanemu, z łaslii
Dał kraj Zasławski.
Margrabstwo nowe do Frankfortu zburzył,
I nad Odrą kraj Niemieckich wykurzył,
A mszcząc się ojca Prussy powojował, ]
Lud, miasta"^ psował.
Korjatowica s Podola wygnał,
Jak swowolnego, Smotric, Skałę pobrał,
Brasław, Sokolec, Kamieniec wziął w nocy,
Z Ruskiej pomocy.
Na Sinej wodzie od Trzcch carzów^ Przekopskich zbił w dzikim polu,
^'^''^- Którzy ojczyznę chcieli mieć w Podolu,
Kutłubach, Kaczbej, Dmeitr pobici sami,
S swymi hordami.
Kniasz mu Mosliiewski potym odpowiedział:
Ogień, miecz posłał, aby o tym wiedział.
Iż u niego miał s tym być na Wielkanoc,
Okazać swą moc.
A Olgerd z wojskiem tuż za posły jego,
Z Witebska ciągnął, tam kniazia wielkiego,
Przywitał w cerkwi z jajem wiclkonocnym,
I 7 wojskiem mocnym.
13-28.
Dimitr Iwanowic \Mel
ki iiniaż Moskiewski.
547
Kopijg skruszył o zamek Moskiewski,
Rzekł: Znaj Dimitrzc lud mężny Litewski,
Pumigtaj IŁ cię Olgerd wMoskwi witał,
A lud twój cli wy tał.
Granice w ten czas po Mozajsk założył,
I |)0 Koluhc Ruskich kniaziów strwożył,
Zwróciwszy się skarał w AYilnie pogany,
0 Krześciany.
Którym był Gastołt Piotr dał kościół w Wilnie,
Gdzie dwór biskupi Wilnowcy usilnie,
Siedmi ścięli, siedmi na krzyż przybili,
\\' rzekę wrzucili.
Zaś Olgerd Niemców zbił Prussy zburzywszy.
Państwo rozmnożił, Ruś z gruntu podbiwszy.
Dwanaście synów mężnych ze dwu żon miał.
Których tak nazwał:
Jagieło, Skirgel, Korybut, Swidrigel,
Wingunt, Narymunt, Rorys, i Korygel,
Langwin, Lubart, Butaw, Andrzej ostatni,
Wszyscy udatni.
Kejstut Witolda, Patryka, Dowgota,
Totwila, Zygmunta, miał i Wojdata,
Laiicicę, Sendomirz, Sochaczow zburzył.
Ogniem wykurzył.
Potim Luków, Grodziec, i Lwów opalił,
Bełz, Wlodmir, Chełm, Brześć od Polski oddalił,
A Lubart, Halic i Zawichwost zburzył,
Połtowsk wykurzył.
Pruskim, Liflandskim Krzyżakom odpierał,
Mistrzom, kontorom ich często dopierał.
Trzykroć z jęctwa zbiegł, a znowu ich gromił,
1 ziemię płonił.
Janborg, Ekerzberg, Ragnetę, Angerborg,
Oterzberg, Gogelanken i Inslerhorg,
W Prusiech wypalił, zaś Liflantom d ał met.
Oddał wet za wet.
Witold syn jego Tajno w, fnsterborg wziął,
Gdy go Krzyżacy gonili las podciął.
Tamże ich pobił, gdzie marszałek Godfryd,
Leży z Niemcy bit.
Jagieło po Olgerdzie sam panuje,
W Litwie na stryja s Prussy się buntuje,
Z namowy Wojdiła zięcia swojego.
Chłopa prostego.
Slrncono Wilnowuów
za 10 -JOO.
Leżą pod Bo/,4 męką
w sadziu Diskini.
Drugim tenże' G.isloll
założil UI,i>/lor, i:d/ie
dziś kośćmi I',iiin j .M.i-
ri<'j lin pi.isKii iiiidWiii-
krą jei^iorkiem.
r Z Clijiiy Wilebskiej,
z Marii'j Iwerskii-j.
Synowie Olgerdowi.
Synowie KcjsUil.aWiel-
kie<^o Kniaziu Żniodz-
kdego.
i:J38.
W ihen czas In] jioi-
lan Kejslut od" Pola-
o\v, ale zaraz uciekł.
1.347.
Koniora Jana Koiin
dwa kroć s Krzyżakami
i)ora z ii i inszich irzi
:roć z marszałkiem za-
konu llendrychmanem.
im.
1363.
1373.
Wojdił obieszon.
Kejstm uiJawion.
548
Obiegł w Połocku mocno syna jego,
Kejstut Wilno wziął. ^ Rejstut Wilno ubiegł mszcząc się tego.
Tam pojmał z mntlią bez wieści Jagieła,
Stracił Wojdiła.
Zjednał się z Jagiełcm, dał mu ojczyznę,
Krewo z włościami, Witebsk macierzyznę.
Sam się s Prussami mę/.nie bije w Zmodzi,
Krzyżaków cudzi.
A gdy pod Korybutem Nowogroda
W Rusi dobywał, potkała go szkoda,
Bo mu Jagieło Wilno wziął i Troki,
Przez dziwne skoki.
Tak Kejstut goły z wojskiem Trok dobyć chciał.
Lecz go Jagieło s synem chytrze pojmał
W Krewię udawion, Witułt wywiedziony,
Chytro od żony.
Zbiegł do Mazowsza, potym do Krzyżaków,
S którymi bracią gromi nieboraków,
Potym zjednany, zwrócił się do swych stron,
^'^^'^- S Prus wiodąc połon.
Z nim się Jagieło nad Krzyżaki pomścił,
Prussy zburzywszy, z Zmodzi ich wychłościł,
Zaś Polskę aż do Wiślice zburzyli,
Zawichwost wzięli.
Opatów, insze miasteczka spalili,
Krzyża świętego drzewo z góry wzięli.
Które zaś nazad odesłał Jagieło,
Uczciwie, cało.
^^^®' Więc Jagieło wzięt na królestwo Polskie,
Z bracią okrzczony, wziął uznanie Boskie,
Litwę krzci, węże, ogień. Bogi różne.
Wyniszczył próżne.
W ten czas Połocki kniaź i mistrz Liflandski,
Zelner Pruski i Swetosław Smoleński,
Każdy s swej strony Litwę poburzyli,
Czas upatrzyli.
Witułt s Skiergajłem s Polski wojska wiedli,
JMężnie ich zbili, krainy posiedli,
Lillantom koło Dzwiny wet oddali.
Łupów nabrali.
1387^ Skiergeła Jagieł na księstwo posadził,
O które się wnet z nim Witułt powadził,
Do Krzyżaków zbiegł, Zmodz burzy i Litwę,
Przez krwawą bitwę.
549
Skicrgajła z wojski zbił i Wilno obiegł,
Wrócił się do Prus, a Wilkomir obżegł,
Z Malborku córkę posłał Moskiewskiemu,
Zięciu swojemu.
Ubłagan potym do Litw^ się wrócił,
Jurgenburg, Nejhus, Mergenburg wywrócił,
Krzyżaków w nich zbił, złupił, a za szkodę,
Wziął swą nagrodę.
Skiergeła s państwa wyzuć myśiił pilno,
Fortelem dziwnym chciał ubieżeć Wilno,
W woziech skrywszy lud, lecz gdy nie dokazał,
Zaś do Prus zbieiał.
S Krzyżaki z raz Litwę burzy srogo,
Wilno wziął, bracią zbił i ludu mnogo.
Zaś s Prus zbiegł, zamki wziął dwa, lud pobił w nich,
Z łupy zbiegł do swych.
Witułt Hektora w swjm męstwie celując,
Na księstwo wstąpił, a mężnie wojując.
Pruskich, Liflandskich Krzyżaków moc skrócił,
Często ich młócił.
Skiergeł, Swidrigieł o państwo z nim walczę,
Także Korybut, ale zbici skaczą,
Orszą, Witebsk wziął, Swidrigełu złemu.
Niespokojnemu.
Tam mu w Witebsku Odrucczy książęta,
I Smoleńscy współ, czołem niebożęta
Biją, w moc jego wszyscy się poddają,
Z dzierżaw hołd dają.
Kijów, Cerkassy, Zjtomir, Swinigrod,
Wziął, dał ich bratu Skiergełowi w dochód.
Którego otruł mnich, w Pieczurach leży;
Tak szczęście bieży.
Smoleńsk potym wziął Witułdt, Hleba wygnał,
Który z włościami wiernym w dzierżawę dał,
Rezański kraj starł, Lingwien hetman jego,
Dokazał swego.
W ten czas Basili kniasz Moskiewski k niemu
Przyjechał, w Smoleńsku bił czołem jemu,
Tatarów wielkość zbił, trzech czarzów poimał,
Swym dank męstwa dał.
Korjata Podolskiego z wojskiem zbił, -
Brasław, Kamieniec, Smotric, Skałę podbił.
Wszytko Podole wziął, Prussom zaś dał met,
Oddał wet za wet.
Nnstazią, 'do Nerwy
niorzcDi.
1390.
Wilołl brój.
im.
LuduwWilniezbitego
14000, KorigeJa brata
ści;!ł, Tolivila za nogi
obii-sil i uslhrzelał,zam-
ku Wisznego Polacy o-
bronili.
Skiergct olrut.
Basili Moskiewski.
Epilaphittm.
550
Tatarzy na Wace. Za Wołgą pobił Tatarskie narody,
Drugie do Litwy przywiódł bez swych szkody,
* Na Wace ich osadził, gdzie dziś trwajq,
I role mają.
Tamerlan wielki pan wszytkiej Aziej,
Który poraził Bajzeta w Greciej,
mi,u August. \Yo7aI go W klatcc, wżdy s tym Witułd miły,
Witułl z Edigą carem ° oi i -i
hethmanem Tamerlano- SkoSZtOWał Siły.
wjm czyni. , i -i • i i i t •
Na jego wojska w dzikich polach z Litwg,
Śmiele uderzył, gdzie nierówną bitwą,
Dimitr Brański. Wiclkość przeiiiogła, Witułt s Swidrigełcm,
Andrzej Poiocki. Zbiegli fortelem.
Iwan Borisowic Kio- rn . t • i • i • i • • i i-
wski. \.lam Jagiełowi bracia zbici legli,
Iwan Belski. I kniaziów Ruskich mnogo, inszy zbiegli.
Lecz jednak wielkie wojska Tatar w małe,
Kasztellan Krakowski t» i r i i
Spytek etc. zbici. PoDlIl Stale.
W ten czas Melstiński Lach choć mógł ubie/.eć,
Wolał z bracią swą tam poczciwie leiet-.
Obrócił się zaś, bil Tatar potężnie.
Dal gardło mężnie.
Mężni rycerze którzyście w tym boju
Śmiele legli, dla ojczyzny pokoju,
Macie nagrodę swych cnot w niebie hojną,
S sławą przystojną.
Zaś Witułt Smoleńsk wziął, w powiat obrócił,
Niemców Liflandskich wróciwszy się skrócił,
Dunemborg im wziął, wsi, miastha popsował,
Szkód swych wetował.
Potym Waszyła knieża Moskiewskiego
Zgromił, lud mu zbił, choć zięcia swojego,
stazia wituiiowna." "" Po Uhrę rzckę granice założył,
Dań mu ułożył.
Zaś swój lud, s Polski, s Prus w Moskiewskie strony,
Wiódł aż do Oki, zburzył ich obrony,
Tak go Moskwicin zwyciężony zjednał,
I trybut mu dał.
Tam jeden Litwin gdy się pomierzyli.
Krzyknął: nie jest 3Jir! gdyśmy nie dobili
Moskwy do gruntu, skąd Niemierą nazwań,
Uślachcil swój stan.
A ta się wojna o Siewruki wszczęła
Litewskie, którym miód Moskwa odjęła,
Na cichej Sosni. Dwu bobru k tcmu, U miasta Putwila,
Gdzie boru mila.
Za kthorym była Na-
1410.
Przyczyna wojny.
551
Dziś ćme Siewruków, i slachty pobrano,
Ziemie ośmdziesięt mil Ruskiej urwano,
Skarb, złoto z nimi, o Witulcie miły,
Trzeba twej siły.
Zaś Witułt z Jagiełem zbił Krzyżaków złych,
Z mistrzem, s kontory i Rześką pomoc ich,
Pit^ćdzicsićjt tysiąc na placu poległo,
Mało ubiegło.
Zmódź okrzcił, wziął ją Krzyżakom, dał im w łeb,
Liflantom także aż do Rygi dał met,
Psków, Nowogród wziął. Tatary Przekopskie
Zbił i Mankopskie.
Dań z Nowogroda dziesięć tysiąc złotych,
Frezów sto wielkich, towarów kosmatych,
Czterdzieści sorok każdego, a s Pskowa,
Tego połowa.
Zaś Witułt z Lachy Prussów kołatali,
Czechowie go na królestwo żądali.
Gdy niechciał, więc Korybuta obrali,
I miłowali.
Lecz potym przyzwan s Czech dla brackiej zgody,
A Witułt w Lucku sprawił sławne gody.
Gdzie był król Duński Erik, Zigmunt cesarz,
I Przekopski carz.
Jagieł król Polski, Basil kniasz Moskiewski,
Liflandski, s Pruskim mistrz. Różański, Twerski,
Książę z Mazowsza, hospodar Wołoski,
Panięta s Polski.
Ruskich, Litewskich było książąt mnogo,
Wszytkich Witułt czcił i darował drogo,
Tam traktowali o rzecz krześciańską.
Na moc pogańską.
Siedm niedziel trwało to sławne wesele,
Siedm set beczek miodu, jałowicz tak wiele.
Żubrów, wieprzów, sto iosi dnia jednego.
Zjedli każdego.
Król Rzimski Zigmunt chcąc Polaków zwadzie
Z Witułtem, bojąc się ich, począł radzić
Witułtowi, by królem był Litewskim,
A Niemcom bliskim.
Słał mu podarki, a potyra koronę,
Polacy mieli w tym pilną obronę.
Tak iż zły Niemiec co myślił nie dowiódł.
Wżdy go Litwin bódł.
1413
1414.
Rysi, kun, soboli, li-
sów, wilków i itekol-
wiek futer zwyczajnych
każdego czterdzieści So-
roków.
1414.
Zygmunt Korybut na
królestwo Czeskie ob-
ran.
1419.
1423-
Cześć Witultowa w Lu-
czka. 14-29.
Wilułl korony
chciał.
552
W triumphach przeszedszy Rzymskie hetmany,
H3n.witunumarf,23 Greckie, Trojańskie, Perskie mężne pany,
Zmarł sławny WituU w Trokach, lata swego
Ośmdziesiijlego.
Ten nie obcymi, lecz Rusią i Litwą,
Walczył, tryumpłiy odniósł mężną bitwą,
S strachem ogromnym Tatarom panował,
Moskwę zhołdował.
Państwo rozszerzył od morza Pontskiego,
Gdzie Oczaków, do morza Niemieckiego,
Litwa kwitnęła w szczęściu, w sławie, męstwem,
Z Ruskim rycerstwem.
Fortuna go trzymała na swym łonie,
Wyrywając go s sidł we wszelkiej stronie,
Fortelmi męstwa swego za wżdy wspierał,
Tak sąsiad wzbierał.
Wina nie pijał, wszytko czynii trzeźwo,
Też wszytko dobrze co poczynał rzezwo.
Nie leżał próżno, powołania swego.
Strzegł rycerskiego.
Stąd sława jego wiecznie trwa w całości.
Której s swej mężnej dostąpił dzielności.
Prócz obcych dojdzie rycerz torem jego
Kresu sławnego.
*^*' Swidrigeł po nim księstwo wielkie rządzi.
Hardą furją w pysze swojej błądzi,
Jagieła brata o Podole w Wilnie,
Pojmał usilnie.
Książe starodubskie. Potym go puścił, s Polaki wojnę wiódł,
Porażon od nich, Zygmunt go też wybodł
ecem m. g księstwa i wojska jego u Osmiany,
Pobił s hetmany.
Tak tedy Zygmunt sam w Litwie panował,
Swidrigeł Litwę raz po raz wojował,
Z Ruskimi kniazmi, s Krzyżaki Pruskimi,
I z Lidandskimi.
Porażon potym z wojski, ledwo sam zbiegł.
Od Litwy mężnej, tam mistrz Lillandski legł.
Kniaziów czterdzieści Ruskich zacnych jęto.
Inszych pobito.
Zygmuntowi się Połock, Witebsk poddał,
^■•'•o. Orsza i Smoleńsk, tak już wszUkim władał.
Lecz pany radne s slachtą srogo sądził,
W pysze ich rządził.
Do Wołoch.
553
Wiec z wojewodą Wileńskim Dawgerdem,
Z LclusQ Trockim i Skobiejkiem smicrdem,
Czartorijski się na Zygmuiit;i zmówił,
Tak go ułowił.
Trzysta wozów wwiosł w zamek Trocki siana,
W kaidim pięć zbrojnycłi skrił, tak swego pana
Nieopatrznego zabił przy mszy świętej,
Z myśli przeklętej.
A miał niedźwiedzia Zygmunt chowanego, , w Kwi^tn.-i niedii«-
J" ^ . Ic Skobiejko mu dal
Gdv drapnął we drzwi był puszczon do niego, w leh widłami ^,c krew
^ r ^ -I » o ' n;i ścianę padl.i, przy
A Czartorijski drapnał miasto niego, m^zy kióra u mego na
J 1 • II pokoju była.
I dowiódł swego.
Ten skońrził książąt Litewskich dom sławnych,
Którzy swym rzędem śli od czasów dawnych,
Z własnego rodu, sławnie panowali,
S cudzych nie brali.
Lecz gdy Jagieło s tych był królem Polskim,
Wnet syna jego za zrządzeniem Boskim,
WzięU na księstwo Kazimirza cnego,
W męstwie sławnego.
Temu dając miecz Litowar winszował, ,. . ,
By nie inaczej niż Witułt sprawował, AyiiikiegoKsuisiwaLi
Nie Włoskim prawem, nie cudzym przykładem.
Lecz przodków śladem.
Drohicin, Podlasze Mazurom odjął,
Zmodź skrzęthną skrócił i Smoleńsk moczą wziął,
Moskwa też Wiazmę wziąwszy Ruś burzyli,
I pustoszyli.
Kaźmirz posłał s cnym Kiszką z Litwy wojsko.
Który Koluhę, Wiereje, Koziejsko,
I Mozajsk osiadł, Worotyn wykurzył,
W^ołości zburzył.
Z Wołozińskimi Zygmuntowie Michał,
Kaźmirza zabić chciał, gdy w Iowy jechał,
Bóg zdrajców wydał, iż byli pojmani,
I pościnani.
Michał do Moskwy uciekł, zebrał wojsko,
Kijów wziął i ojczyznę swoje Brońsko,
Thy zaś Gasztołt wziął, Michał do Moskwy zbiegł, ouirui ?o iiumien w
T, , , , "' proskurze.
am otruty legł.
S-i • i tTT Tl II 1 • I''**^ o«Ke sicdm lat
widrigeł z Wołoch przyszedł do ojczyzny, w Wałosz-eh.
Wdział z laski Wołyń i Łuckie dzicd^izny,
Kazirairz granice swe uspokoił,
Żaden nie broił.
n. 70
554
w^był^S-M^mraUd Murzowic też s Przekopu przyjechali,
zysmuniaLid«. q^ Kazimirza pokornie żądali,
By Aczkiereja, co się przy nim bawił,
Na carstwo wstawił.
Tedy Kazimirz Aczkiereja łe^o,
Przez Radzi wiła marszałka wielkiego.
Na carstwo podniósł Krymskie i Przekopskie,
I Bohrynowskie.
Tu Litwa carzów Tatarom dawała.
Hordy icli często mężnie nawiedzała.
Dziś miasto carzów żołdy im dawamy,
Nie zle mieniamy.
Kazimirz potym po I)racie królestwo.
Zabitym rządzi i Litewskie księstwo,
145}. Krzyżaków Pruskich skutecznie zhołdował,
Choć raz szwankował.
mirScK'''''"^''' o SIąsk z Jerzykiem Czeskim królem czynił.
Mars Czechom pomógł, Kazimirz szyk zmylił,
S piąci Litewskich panów rady ubiegł.
Bóg go jeszcze strzegł.
Bo gdy już króla Czechowie dognali,
Litwa się z nimi mężnie potykali.
Tam ranni jęci, król z Wołem uciekał,
Zaś w błoto wjechał.
Tam go Czechowie po wtóre jąć chcieli,
Wół z łuku strzelał, przystąpić nie śmieli,
Tak król ujechał, z Wola Wołowiczy,
Są cni ojczycy.
Potym Kazmirz wziął s skarbu Litewskiego,
Ośmdziesiąt tysiąc koron mścić się tego.
Jezdnych ośm tysiąc złączył s swymi Lechy,
Ciągnął na Czechy.
Nad tymi był Jan Chodkiewic hetmanem,
Witebski rzandca, tam nad hardym panem,
Pobiwszy Czechy męstwa dokazali.
Łupów nabrali.
Moskwicin potym wziął Psków i Nowogród,
i"zy'nS:S&h Naszy przespali i wszedł w jego dochód,
l^ande^fka^żini^z m'&' Kazmirz w Grodnie zmarł, sześć synów zostawił,
""«"'■ ,• , , ,••, WszYtkich rosprawił.
«oe- Po mm Jan Olhrycht syn rządzi królestwo,
AIexander wzięt na Litewskie księstwo,
Moskwicin Wiazmę i s Siewierskim państwem
Posiadł tyraiistwem.
555
Alexander wzigł Helenę u niego,
Potym wojsko wiódł s księstwa Litewskiego,
Bratu na pomoc, gdzie las nieboraków,
Zdradził Polaków.
Kiszka u Niestru sam swą mężną Litwą,
Wołochów wielkość zbił nierówną bitwą,
Polaków zdradą Wołoszy pobili,
Las podrąbiii.
Tatarów Litwa na Podolu zbiła,
Kraina Siewierska precz odstąpiła,
Do Moskiewskiego, skąd Litwa szwankuje,
I uchramuje.
Mars się rozgniewał srogo na swą Litwę,
Przegrali z Moskwą za Wiedroszą bitwę,
Konstantyn, Oszczjk, Litowar, Hlebowic,
Jęt i Zienowic.
Zaś Mendligerej z hordą carz Przekopski,
Litwę, Ruś, zburzył, wtargnął i do Polski,
Opatów, Lublin, Brześć, Wołjń spustoszył,
Ludzi rospłoszył.
Moskwicin Smoleńsk, potym Mścisław obiegł,
Wołości w koło zburzywszy precz odbiegł,
Litwa s swym wojskiem i Cernin Czech pozdno.
Przyszli i próżno.
Alexander wzięt na królestwo Polskie
Gdy Olbrycht umarł, wziął przymierze gorzkie
Z Moskiewskim, Siewierskie państwo bo siadło,
Litwie nabladło.
Tatarowie zaś u Slucka burzjli,
Litwa ich zagon pułtrzecia sta zbili,
Litwę Tatarzy potym zbili srogo.
Spłonili mnogo.
Beczykierej syn cara Przekopskiego,
Sfuck, Kopii, Kłeck, do Nowgródka samego,
Mozer, spustoszył, wywiódł wielki połon,
DoPrzekopskich stron.
Potym ich Litwa trzy tysiące zbili,
Lecz 6 hordą potym Połock opalili.
Mińsko, Druck, Witebsk, Słuck, Kopił zburzyli,
Ruś spustoszyli.
Tenże carz z hordą zaś Litwę wojował,
A Gliński s Kiszką wojska swe szykował,
Dwadzieścia tysiąc pod Kłeckiem ich zbili,
Łup odgromili.
Gdy Bukowinę podrą-
bali ^Yoloszy.
12 mil od Braslawia.
Tam Hreori Gliński I
Hornoslhaj zabił.
1503.
Hetman Kisika.
15C0.
Machmel Kerwi
nas. Beczjkerej
12 Aiigusli.
538
Wielka moc pogan potonęła w Ceprze,
A drugich zbito w zagonach jak wieprze.
Alexander zmarł wygrawszy tę bitwę,
Przez mężną Litwę.
W Wilnie pochowan, a Zygmunt na księstwo
Wstąpił, tak rządził mężnie i królestwo;
Michał Gliński zbiegł, Smoleńsk Moskiewskiemu,
Podbił srogiemu.
Król Zygmunt mścił się swej szkody potężnie,
Moskwę, Tatarów, i Niemców bił mężnie;
Zygmunt August syn księstwo i koronę.
Wziął pod obronę.
Ten złączył Litwę s Polską bractwem wiecznym,
Aby jak bracia w tym państwie społecznym,
Trwając mnożyh tę rzeczpospolitą.
We wszem obfitą.
O jak to pięknie braciszkom być w zgodzie,
Nie dadzą miejsca gdy chcą w państwach szkodzie,
Gdy spoinie wszyscy dopomogą sobie,
K spólnej ozdobie.
Trudno złamać strzał zaraz wielką zwiąskę,
Łaraże po jednej, każdą zetrzeż w trzaskę,
Ćwiczył tego carz Tatarski synów swych.
Chcąc miećzgodliwych,
Ateny, Sparla, Rzym, Grek, Węgrzyn słynął.
Kwitnął w tej zgodzie, a w niezgodzie zginął.
Teraz zacnv Lach, Litwin, Rusin, zz^ody,
Nie słychać szkody.
Gdy August skończył Jagiełów dom możny.
Wnet senat Polski, Litewski ostrożny,
Państwo dwie lecie bez mała rządzili.
Nic nie zbłądzili.
Króla im Bóg dał w tej zgodzie s swej sprawy,
Henryka książę możne z Andegawy,
Za którego się wróci on wiek złoty,
Ruszali cnoty.
Bog prawie zesłał nam Samarytana,
Widząc Lewitę, i złego kapłana.
Ranną ojczyznę mijać, zesłał tego,
Lekarza cnego.
Aby ją zleczył; dla tego jest obran,
By w prawą klobę zaś przi wiódł wszelki stan,
Gdy gnuśność wzgardzi, ma Boga po sobie,
Ku tej ozdobie.
0.57
Poganom wydrze wzięte od nich państwo,
Sławnie ucieszy wszytko krześciaństwo,
Europa wytchnie za niego w pokoju,
Nic uzna boju.
Sarrnafe słyną s Henrykiem swym panem,
Który sam będzie od Boga hetmanem,
Pod BoZc jarzmo pogaństwo nawróci,
A moc ich skróci,
Kiedy pieszczone połogi odrzucim,
A ku rycerstwu ze snu się ocucim,
Możem ratować ojczyzny i siebie,
W wszelkiej potrzebie.
Gdyby się k temu spoinie przyczynili.
Synowie właśni ojczyznę podjęli,
Barzo upadła, bierzęcz wzór s przodków swych,
I z dzielności ich.
Którzy obcymi nigdy nie walczyli.
Ojczyznę miłą gardłem własnym czcili,
Każdy swój ciężar niósł dla jej pożytku,
Nie leżąc w zbytku.
Lśniała ojczyzna gdy synowie mili.
Postronnym straszni, miru nie prosili,
PriYatę w sj)ólnym dobru zamykali.
Państwa szerzali.
A teraz wszytko opak widzim chodzi.
Przymierza prosim, zły sąsiad nas szkodzi,
Leży stękając zraniona patria,
Syn, pasterz mija.
Przeto ojczyzny tej głos lamentliwy,
^yysło^^ ić trzeba, by widy syn prawdziwy,
Mścił się jej krzywdy, a ruszyć wyrodków,
Do spraw ich przodków.
iPIS M GROBIE
Jagnie ^lieliuożne^o Pa»a
«REllOIIA CHOOKIEll^ICA
PA>A WILEŃSKIEGO
NAJWYSZSZEGO HETMANA WIELKIEGO KSIĘSTWA LITEWSKIEGO
etc. etc.
Który theż ku sławnym dzielnościam poczciwego
slachcica pobudzić może.
J. u leży on przesławny Chodkiewlc Grehory,
Który wszytkim cnot świętych podał s siebie wzory,
Dom swój z dawna slachetny cnotami i sławą.
Prawy slachcic ozdobił swoją własną sprawą.
Herby jego Strzegunia, a Lew z muru mężny,
%\7,w'ić! ^'^^j ^^' ^^^^^^ "^ koniu mąż w boju potężny,
sfrze^dz^i Trzy jabłka, k tym herbom stan swój zawżdy stosował,
*''°""^" A cnotami, dzielnością własną polerowah
Strzegł granic swą Strzegonią i złych sąsiad gonił,
Zamków jak lew zleconych z wielką sławą bronił,
S Pogonią Tatar, Moskwę bił, gonił w ich ziemię,
Z jabłek owoc przesławny podał nam cne plemię.
Wiecznej sławy jest godzien, bo wrodzona cnota
Wiecznej sławy pragnęła, więcej niźli złota,
Z młodości starość swoje strawił na rycerstwie,
Dla spólnych dóbr ojczyzny, dokazując cerstwie.
Podole jego Padwą, 3Ioskwa Bononią,
W dzikich polach s Tatary miał częstą questią,
Mars, Hektor i Ulisses preceptores jego,
Męstwa też naśladował Herkulesa cnego.
Naprzód hetmanem mężnym będąc na Podolu,
Tatar, Wołochów gromił, także w dzikim polu,
Tykoczyńskie, Kowieńskie sprawował starostwa,
Potira Wielkiego Księstwa dostał podkomorstwa.
559
Na województwo cnota wzniosła go Witebskie,
Uświuta, Ożeryszc strzegł, bił wojslia Moskiewsliie,
Wojewodą Kiowskim będćjc bił Tatary,
Mężnie, tak u s Przekopu patrzyli przez spary.
Ptiństwo Trockie dał mu król dla sławnej godności,
Żmodzkie księstwo sprawował, w ricerskiej czujności,
Hetmanem dwornym będąc iścił się w urzędzie.
Świadek tego jest Taurus, świadek Sojski wszędzie.
Kiedy Moskwy trzydzieści tysiąc z nim poległo,
Gdzie na Iwańskich polach z nich krwią źródło biegło,
Mę/.nvm pirwszym pod kaniem wszitkich sprawił śmiałych,
Iż zwycięstwem przesławnym odwiódł z bitwy całych.
Tam się słońce Moskiewskich trupów użaliło,
S Phebusem sprawcą swoim w ocean się skryło,
Miesiąc życzliwszy Litwie, kazał łotrów gonić.
Świecąc całą noc, skryte kazał bić i łomić.
Tak został s cnot, z dzielności swych Wileńskim panem,
I najwYSzszym Wielkiego Księstwa wojsk hetmanem.
Starostwo Mohilowskie i Grodzieńskie k temu,
Dały cnoty dank męstwa naśladowcy swemu.
Tak z urzędu na urząd godność go nosiła.
Bo w nim cnota jak Phebus promieńmi świeciła,
Tak już pater patrie (s sławnymi Rzymiany,
Gdy zrównał swą dzielnością) słusznie ma być zwany.
Wszytko s sobą oddawał pospolitej rzeczy,
Priraty zaniedbawszy, onę miał na pieczy.
Męstwem, poradą zdrową zawżdy jej ratował,
I dziury jej privatą ])ilnie zaprawował.
Świadczy to założony Woronec z Uszacą,
Ciotca, Casniki, Uła, choć s skarbu nie płacą,
S Srebrnym dwanaście tisiąc Moskwy zbił pod Suszą,
Sccrbat z dziesiącią tysiąc potym rzygnął duszą.
Boratyński pojmany, Scerbaty z inszymi,
A namioty, obozy, s szpiżami hojnymi,
Litwa wzięła, Tołkmak też Jurgi jego sprawę,
Pirzchał nie raz i Siermiet, z Litwy wieczną sławą.
Łby Tatarom Nahajskim często pokrwiawiono,
I drapieżne zagony ich często gromiono,
Przez czujność jego Litwa, Kuś pięknie kwitnęła,
Podolska od Tatarów włość bespieczna była.
Moskiewskie i Podolskie pola by mówiły,
Pełnoł)y uszy męstwa i cnot jego były.
Gdzie często szablą krwawił złych sąsiad zasady,
I ziemię ich pustoszył goniąc za ich ślady.
560
Jeśli Achates wierny był Eneasowi,
Stokroć on był wierniejszy swojemu królowi,
Czym był cnej Trojej Hektor, lim on był swej Litwie,
Czym był Achiles Grekom, tym on swoim w bitwie.
Czym był Nestor Greckiemu Agamenonowi,
Czym był Marius i cny Kurcius Rzymowi,
Tym on był za wżdy, a snadź sowito ojczyźnie,
Z Nestorem w sprawie zrównał, nie doszedł w siwiziiie.
Zazdrościwa śmierć cnoty jego nam zajrzała,
Wzięła mu zdrowie czesne, lecz sława została.
Cała, której śmierć ni wiek nastarszy nie zgładzi,
Nic jej odmienność państwa, nic zazdrość nie wadzi.
Cboć tu moc jego legła, kopija skruszona,
Choć zbroja zardziewiała, choć szabla stępiona.
Choć buława nie groźna, lecz ten warstat jego,
Doszedł s swych cnot triumphu na wieki sławnego.
W księgach diamentowych i na twardej skale,
Dzielności jego będą wypisane trwale,
Póki Phebus złoty wóz swój sprawować będzie,
Poty jego cna sława będzie głośna wszędzie.
Ciało doczesne jego w tym grobie zostało.
Które trąby ostatniej tu będzie czekało.
Duch u Pana swojego w łasce odpoczywa.
Gdzie wesela wiecznego za cnoty używa.
Tam gdzie przeważna cnota swoich postawiła,
A na świecie sławę ich wieczną rozskrzewiła,
Kości jego slachetne, rycerza mężnego.
Tak wzbudzają przez znaki do urzędu swego.
O Sarmacki rycerzu! o prawy slachcice!
O herbów przodków sławnych poczciwy dziedzice!
Który żiwiesz a w czerstwym ciele masz moc zdrową,
A pokrywasz się sławnej patriej swej głową,
Wsiądź na mój koń, wdziej na się mój szyszak i zbroję,
Przypasz szablę i koncerz, weźm kopiją moje,
Weźmi puklerz, weźmi też i sławną buławę,
S tym warstatem, przed oczy bierz też moje sprawę.
Naśladuj męstwa mego, broń milej ojczyzny,
Jam dosyć, pókim tu żył, bronił jej dziedzizny.
Wypełniłem swój urząd, wziąłem stąd dank cnoty,
Sławę i żywot wieczny, nadobne klejnoty.
Moskwicin mię nie pożył, ni Tatarzyn srogi,
Owszem od szable mojej zażywali trwogi.
Śmierć mię na czas pożyła, z wyroku Pańskiego,
Teraz bespiecznie żywię już w przybytku jego.
561
Ale ty, póki cię śmierć zdradna nie zaskoczy,
A sławy dla gnuśności twej w ziemię nie^wtłoczy,
Hroń ojczyzny, która cię w sobie wychowała,
Aby tei tak o tobie sława głośna brzmiała.
NARZEKANIE
1 przeciwności przedsli^WKiccia ludzkiego.
Miłe rumiana zorza świtanie znaczyła,
A czarne chmury z nieba Diana spędziła,
Titan też jui w złoty wóz bystre wprzągał konie,
I roztaczał swe włosy jasne po wszej stronie.
S trafunkum się przechadzał gdzie był las zielony,
Tamem lament zasłyszał, gdy mąż zasmucony,
Ręce w niebo podnosił s płaczem narzekając,
I rzekł, tak narodzenia dzień swój przeklinając:
Której w/.dy drogi życia będę naśladował,
Opętany gdy ten świtit we wszytkim szwankował.
W domu frasunków pełno i prącej troskliwej.
Strach, ucisk, nędze dosyć zewsząd jest teskliwej.
Kłopotów rynki pełne i fałszywej zdrady.
Już ty co chcesz poczynaj, wszędy pełno zwady.
Wędrówka nieprzespieczna i pielgrzymowanie,
Cięszkie z miejsca na miejsce częste poruszanie.
Kupca też szkoda zewsząd zawsze oczekiwa.
Orać rolą nad wszUki jest praca teskliwa.
A bojaźliwe morze żeglarza wszelkiego
Straszy często i niszczy z zdrowiem skarby jego.
Chceszli zaś w panieństwie żyć nie pojmując żony,
Cirpieć cięszko i zewsząd będziesz obmówiony;
Lecz ciężej wichrowatej strzedz żony mężowi.
Zła żona trzemi funty jest gorsza djabłowi.
Żołnierzem być, też tam złe srogiej krwie rozlanie,
Nędza, głód, śmierć, potym jedź s kwitem k domu panie.
Lichwa zła, piekłem pachnie, także zdradliwy zysk,
Zewsząd nędze dziś pełno, gdzie pojrzysz tam ucislf,
Przez wojny, gniewy, zdrady i przez straszne morze,
Przez prace cięszkie ludziom, wszędy pełno górze.
A gdy zaś ona starość zgrzybiała przykłusza,
Stern boleści nędznego człowieka porusza.
II. 71
562
Za nią śmierć straszna s kos? s\vq przeostrą dybie,
Alić wnet gałkę strąci, za sie tu kryć grzybie.
Po tym według spraw w niebie, abo w piekle siędziesz,
W niebie dobrze, a w piekle za złość trapion będziesz.
Sprzykrzył się wieczny żywot Promotheusowi,
Którego serce Jowisz każe gryść sępowi.
Tak też Tantalusowi przykra nieśmiertelność,
I Zyziphowi, wiecznie bo cirpią za swą złość.
Ten w wodzie stojąc pragnie, łaknie pod jabłkami;
Ten na góry z gór kamień dźwiga ramionami.
A chceszli żyć w pokorze, w cichej układności,
Wnet nad tobą niegodny, przewodzi z hardości.
Jeśli też chcesz żywot wieść, czysty w wstydliwości,
Wszak on Hypolit zginął dla świętej czystości;
Daszli za się nieczystej W enerze swą wolą.
Złość nad złości, bo szpetnie w jej klasztorze golą.
Dla niej Sardanapalus zginął król i Amon,
I Troją sławną z gruntu zburzył Kupido on.
Jeśli też chcesz s każdym żyć w szczyrym przyjacielstwie,
Wnetże cię zdrada potka, wzgardzą cię w ubóstwie.
Jeśli się zaś wystrzegasz z ludźmi towarzystwa,
Zewsząd pełno sam nie wzwiesz masz nieprzyjacielstwa.
Wiary chować nie każą Sagunt, Troja zbite,
Zdrady bronią Punickie trzy wojny krwią zlite.
Służą ich siła długo aby panowali,
W powadze i w godności by ich ludzie znali.
I tu zle, bo skoro już będziesz w tej godności,
3Iasz nienawiści pełno, omówek, zazdrości.
Nie umieć nic, to będziesz u ludzi prostakiem,
Zaś nad księgami olśni, nazową cię żakiem.
A jeśli mierno chcesz żyć, wnet cię skąpcom okrzczą.
Zaś żij hojno, wesoło, to o tobie szepcą.
Co poczniesz, to przeciwno ludzkiej myśli wszytko,
Tu zle, tu jeszcze gorzej, tam i myślić brzydko.
Bo się rozum nie może zgodzić s chciwą żądzą,
Rozum niechce, affekty wrodzone go zwodzą.
Przyrodzonym chciwościam s trudnością się zbronić,
Od przejrzenia w naturze, niemożem ustronić.
Ranny przeklina wojnę, żołnierz wżdy powtore.
Zahaczy pirwszej rany, wdziewa zaś tę skórę.
Żeglarz morze przeklina, gdy potonie nagle,
Wżdy potym okręt wiedzie, rospuszcza zaś żagle;
Tak k rzemiosłu zwykłemu natura każdego
Wiedzie s chucią, a w nim trwać przymusza wszelkiego.
563
STANISŁAW LEŚNICKI
do Czytelnika.
1 y ksigszki Czytelniku jcślić czytał pilnie,
Zeznasz u Autor prawdy przyslrzegał usilnie.
Gdy opisał własność cnot, szlacheckie urzędy,
A nadobnym dowodem odkrył w nim złvcłi błędy.
Dał z mciów zacnych wzór i z narodu swego,
S królów Polskich i s książąt państwa Litewskiego,
Które on sam opisał, żaden wprzód niechodził.
Ni na to co on wywiódł jako żyw nie godził.
KONIEC.
Spis Rzeczy
w TOMIE DRUGIM KRONIKI ZAWARTYCH.
KSIĘGI DWANASTE.
stron.
ROZDZIAŁ I., JawniUa Gedimiiiowic, Wielki Xiądz Litewski, Ruski etc.
I Kiejstut, xiążę Żiiiodzkie, bracia 1.
O ubieżeiiiu Wilna pod Jawnuciem 2.
ROZDZIAŁ II. Olgerd Wielki Xiądz Litewski , Ruski, Krewski, Witeb-
ski i Podolski ; Kiejstut, Żmodzki, Trocki i Podlaski, Gediminowicy: a jako
się ojcowskiej śmierci Olgerd nad Frussaki poiiiiścił, i trzech carzyków Ta-
tarskich poraził, a Podole ku Litwie przywrócił ! 4.
ROZDZIAŁ III. O hardej odpowiedzi Dimitra Semeczki, ^Yielkiego
Kniazia Moskiewskiego, Olgerdowi i Wielkiemu Nięstwu Litewskiemu po-
słanej, a oddaniu wielkonocnego jaja etc 9.
ROZDZIAŁ IV. O burzeniu Mazowsza przez Litwę , i przeważnej
dzielności Litewskiej , gdy się bronili Krzyżakom na zamku Pulenie. ... 16.
ROZDZIAŁ V. O posiedzeniu Ruskich krain przez Wielkiego Kazimie-
rza, króla Polskiego, i ugodzie jego z książęty Litewskimi 19.
ROZDZIAŁ VI. O burzeniu Mazowsza i Pruskich ziem przez Litwę i o
gwałtownej a próżnej wojnie Ludwika Węgierskiego, Jana Czeskiego kró-
lów i Karolussa margrafa Morawskiego, i grofa Haleskiego, z Rześką mo-
cą i mistrzem Pruskim na xiążęta Litewskie. 21.
ROZDZIAŁ VII. O częstych wojnach i spólnych najazdach między Wiii-
rikiem z Kiiiprodu mistrzem Pruskim, Litwą i Polaki 26.
O wojnie Litewskiej na Polaki i zburzeniu Sendomirskiej ziemie, i o
poimaniu Kiejstuta, a oszukaniu zdrajców etc 28.
ROZDZIAŁ VIII. Ó wziijeninym burzeniu Pruss, przez Litwę, a Litwy
i Żmodzi przez Krzyżaki, o trojakim poimaniu Kiejstutowym, a o zburze-
niu Kowna 32.
ROZDZIAŁ IX. O wyprawie Kazimierza Wielkiego króla Polskiego
przeciw Litewskim xiążętom iiiktórym na Wołyń , zburzeniu Mazowsza
przez Kiejstuta i o spólnych wojnach Litewskich z Krzyżakami 40.
ROZDZIAŁ X. O małżeństwie Kiejstutowym. . . .' 43.
ROZDZIAŁ, XI. Oburzeniu Polski przez Litwę, wzięciu i wróceniu
drzewa Krzyża Świętego od nich i o Ludowikii, królu Węgerskim i Polskim. 45.
ROZDZIAŁ XII. O gęstych wojnach Kiejstutowych , i inszych xiążąt
Litewskich z Krzyżaki Pruskimi i Liflandskimi, i burzeniu okrutnym Pol-
ski przez Litwę 48.
ROZDZIAŁ XIII. O Olgerdowy eh i Kiejstutowych synach i ich udzialech. 57.
565
stron
KSIĘGI TRZYNASTE.
ROZDZIAŁ I. O Jagiele Olgerdowicu, wielkim xię(lzu Litewskim, Kre-
wskim, Witebskim elc 60.
ROZDZIAŁ II. O wojnie Jagetowej na Polaki i zamiotaniii kijini Zawi-
chwosta , a zburzeniu Śendomirskiej ziemie , i o wtórym wzięciu drzewa
Krzyża Ś 68.
ROZDZIAŁ III. O rosterkach Polskich i różnych electiach, które na-
szym dzisiejszym czasom cóś podobne były, a o przyzwaniu Jageła wielkie-
go xiędza Litewskiego na królestwo Polskie, i w małżeństwo z Jadwigą
Ludwikowną "^0.
ROZDZIAŁ IV. O przyjachaniu Jagełowym do Krakowa, i koronaciej
jego na królestwo Polskie "74.
O wojowaniu Litwy i Rusi przez Krzyżaki ; i o poimaniu kniazia An-
drzeja Jagetowego brata, i burzeniu Mścisławia, Witebska i Or-
szej przez Swantosława , Smoleńskiego kniazia 75.
O wyprawie Jagełowej do Wielkiej Polski 77.
ROZDZIAŁ V. O rozmnożeniu wiary chrześciańskiej w Litwie przez
Jageła 78.
ROZDZIAŁ YL Skirgajto Olgerdowic, wielki xiądz Litewski , Zmodzki
i Ruski 83.
ROZDZIAŁ VII. O wyprawie Jagełowej z Polski do Litwy przeciw Wi-
(ołtowi i jego zamkom, a o dobywaniu Grodna / • • • ^^'
O burzeniu Litwy przez Witołta z Krzyżaki, o spaleniu Trokowi do-
bywaniu Wilna, i o śmierci Narimunta, Korigela, Totiwiła , xią-
żąt , i o przyjeździe Jagełowym do W^ilna 88.
ROZDZIAŁ VIII. O trzecim oblężeniu Wilna przez Witołta z Krzyżaki,
i burzeniu Litwy etc ^ 91-
O zjednaniu Jagełowym z Witołtem, o śmierci kniazia Wigunta,
i małżeństwie siostry i córki Witołtowych 93.
ROZDZIAŁ IX. Jako Witołd od Krziżaków zjednawszy się z Jagełem
ujachał, trzy zamki ich spalił, a Niemców pobił I 94.
KSIĘGI CZTERNASTE.
Witołt Alexander Kiejstutowie, xiądz Litewski, Żmódzki i Ruski.
ROZDZIAŁ I , 97.
O wojowaniu Litwy i dobywaniu Wilna przez Świdrigajła z Krzyżaki. 99.
ROZDZIAŁ II. O bitwie Wilołdowej z Koributem i odjęciu Kijowa Wło-
dimirzowi , xiążąt Słuckich przodkowi, z niesłusznej waśni, a o śmierci
Skirgajłowej , i o poimaniu Korjatowica na Podolu, <i opanowaniu zam-
ków Podolskich przez Witołta 100.
ROZDZIAŁ III. O Podolu szersze świadect\yo 105.
ROZDZIAŁ IV. O zjednaniu Jagełowym z Swidrygajłem , a jako pod
nim zaś Witołd wziął \\itebsk i Horszą dla jego rosferków; o poddaniu
i hołdzie xiążąt Druckich i Jnrja Swentosławowica, Smoleńskiego, o wzię-
ciu .Smoleńska jemu i jego bratu Illebowi , o zwojowaniu xicstwa Rezań-
skiego, porażeniu 'fatarów, i o przyjeździe Wasila W. kniazia Moskiew-
skiego do Witolda na Smoleńsk 107.
ROZDZIAŁ V. O wtórej wyprawie Witolda samego na Tatary. • • • • 112.
O wtórej wyprawie Witołdowej przeciw Tatarom niefortunnej, i o
carzu Taraerlanie albo Timirkuciu 113.
566
ROZDZIAŁ VI. O śmierci królowej Jadwigi, i o wlórym małżeństwie
Jagełowym, a o potwierdzeniu pactów z Litwą i Witołdeiii 117.
O zaJożeniii academiej Krakowskiej i postronnych burdach 118.
ROZDZIAŁ VII. O przysiędze wojewod Wołoskich, o nieprzyjęciu kró-
lestwa Węgierskiego , i dobyciu trzeci raz Smoleńska przez Witolda. . . 119.
O wojnie z Krzyżakami za Świdrigielową niestwornością i ugodzie
z nimi, a oddaleniu Żmodzi od Litwy 120.
O trzecim zbieżeniu Świdrigiełowym "do Pruss, a wzięciu Podola ku
Polszce 121.
ROZDZIAŁ VIII. O pierwszej wojnie Witotdowej z zięciem. Moskiew-
skim kniaziem Wasilem 122.
O wtórej wojnie Witotdowej z zięciem Wasilem Moskiewskim, a o
złości Swidrigielowej 123.
ROZDZIAŁ I.\. O nowych burdach Litewskich i Polskich z Krzyżaki
Pruskimi, a o wzięciu Żmodzi przez Witolda 125.
O Witołdowej do Węgierskiego króla wyprawie 127.
KSIĘGI PIĘTNASTE.
O sławnej wojnie i szczęśliwej bitwie Jagiełowej i Witołdowej z Krzy-
żaki Pruskimi i xiążęty Niemieckiej rzesze.
ROZDZIAŁ 1 128.
ROZDZIAŁ II. O odebraniu zamków i miast po zwycięstwie, a oblę-
żeniu Marienborku 139.
ROZDZIAŁ III. O wtórym i trzecim Krziżackich wojsk porażeniu, i czwar-
tym zwycięstwie nad Węgry, i piątym nad mistrzem Liflandskim, raz po
raz 141.
ROZDZIAŁ W. O wyprawie Jagiełowej do Węgier i przyniesieniu klej-
notów koronnych, i o Weneckich i Tatarskich posłach . 1-16.
ROZDZIAŁ V. O wtórym zjednoczeniu Litwy zPolską, i nadaniu^wol-
ności slaclieckich z lierbaini familiom Litewskim, a o przywiedzeniu Żmo-
dzi do chrztu i wiary chrześciańskiej 147.
ROZDZIAŁ VI. b podbiciu xięstwa Wielkiego Nowogroda, i Pskowa
przez Witolda ku Litwie 150.
O nowej wyprawie z wielkimi wojskami Jagiełowej z Polaki i z xią-
żęty Slązkimi,a Witołdowej z Litwą i' z Tatarami do Pruss. . . . 152.
O pierwszym poselstwie Jagietowym i Witołdowym do Turka. ... 153.
ROZDZIAŁ VII. O darach Witołdowych i ugodzie Litwy z Krzyżaki,
o trzeciej żenię Jagiebwej, i zburzeniu Kijowa przez Tatary 153.
O zjeździe Litewskim z Krzyżaki, a nieprześpieczności Jagiełowej,
i wtórym małżeństwie \Vitołtowym 154.
O wyprawie Jagiełowej i Witołdowej na Krzyżaki i zprzysiężeniu
z królem Duńskim iSweczkim, i przestrachu Jagiełowym. . . . 155.
ROZDZIAŁ VłII. O podawaniu carzów Tatarskich przez Witołta. ... 156.
O nieprzyięciu królestwa Czeskiego dobrowolnie ofiarowanego Jagie-
łowi i" VVitołdowi, i o śmierci królowej Helżbiety 158.
ROZDZIAŁ IX. O czwartym małżeństwie Jagiełowym 159.
ROZDZIAŁ X. O posłaniu Sigmunta Koributa Dimitrowica, xiążęcia Li-
tewskiego na królestwo Cze.skie od Witołta, i o wojennej wyprawie Jagie-
łowej z Polaki, a Witołdowej z Litwą, z Żmodzią i z Rusią do Pruss. . . 160.
ROZDZIAŁ XI. O koronaciej Zophiej, czwartej żony Jagiełowej, i przy-
jeździe Sigmunta Koributa z Czech, i o zacnych gościach, a wtórym Kory-
butowym do Czech zwróceniu 164.
567
stron.
O narodzeniu pierwszego syna Władislawa, i Kazimierza Jagiełowi
etc
ROZDZIAŁ \li. O successiej syna i<róle\vskiego Władistawa , i o po-
mówię na królowę o cudzołóstwo przez Witolda 166.
łlOZDZlAŁ \ill. O zacnym zjeździe i stawnym weselu w Łucku, i ja-
ko Witold przemyślał z xicstwa Litewskiego królestwo uczynić za powo-
dem Cesarskim. .' 168.
ROZDZIAŁ XiV. O ofiarowaniu korony Polskiej Witoldowi 170.
ROZDZIAŁ XV. O poimaniu posłów cesarskich do Witotta idących. . 172.
O zat)ronieniu przyniesienia korony Witoltowi 173.
ROZDZIAŁ XVI. U wyzwaniu Jagelowym do Litwy przez Witotta i o
śmierci jego - l^'^-
KSIĘGI SZESNASTE.
O Bolesławie Swidrigajtu Olgerdowicu , wielkim xiedzu Litewskim,
Ruskim i Żmodzkim.
ROZDZIAŁ 1 177.
ROZDZIAŁ II. O chytrych listach 180.
O woinie Polaków przeciw- Swidrygajtowi 181.
ROZDZIAŁ III. O przymierzu z Swidrigietem 184.
ROZDZIAŁ IV. Sigmuiit Kiejstutowie, wielki xiądz Litewski, Ruski
Żmodzki i Starodubski etc , 185.
ROZDZIAŁ V. O burzeniu Litwy przez Swidrigajła i o śmierci króla
Jageła 189.
KSIĘGI SIEDMNASTE.
Władisław^ Trzeci Jagie Iowie król Polski, a potyni i Węgierski.
ROZDZIAŁ 1 . . . ". . . 192
O rózinch wojnach w Litwie, i porażeniu mistrza Liflandskiego w Zmo-
dzi" etc : 193.
ROZDZIAŁ II. O porażeniu Swidrigielowym z wielkimi wojskami, i uto-
pieniu Koributa i o hołdzie dwii wojewodów Wołoskich 195.
ROZDZIAŁ III. O iipamiętaniu SwMdrigiełowym i jego nędzy 197.
ROZDZIAŁ IV. O burdach w Polscze przez Melstińskiego i przyjęciu
korony Węgierskiej 199.
ROZDZIAŁ V. O zabiciu Sigmimta, wielkiego xiędzaLitewskiego,przez
kniazia Iwana Czartorijskiego. ^ . . . . 202.
ROZDZIAŁ VI. Kazimirz Jagiełowic, wielki xiądz Litewski, Żmodzki,
Ruski, W^olyński i Podlaski 206.
ROZDZIAŁ VII. O burdach Smoleńskich i Żmodzkich 208.
ROZDZIAŁ VIIL O porażeniu .Moskwy przez Kiskę Stan-isława, i nie-
bespieczności Kazimierzowej 210.
ROZDZIAŁ IX. O powodzeniu Władisława Jagietowica, króla Polskie-
go i Węgierskiego, z nieprzyjacioly wnętrznymi i postronnymi w Węgrzech
i o wojnie z Turki szczęśliwej 213.
KSIĘGI OŚMNASTE.
O złamaniu przymierza Tii:kom z namowy Papie<=!kipj, a o zacnej z nimi
bitwie króla Wla lisia wa Jagilowica i zabiciu jego u Warny.
568
stron.
ROZDZIAŁ 1 216.
ROZDZIAŁ II. Iiiterregiuiin po Władislawie, przez pultrzecia lala, a o
burdach przyjęcia królestwa z Kazimierzem i z Litwą 223.
ROZDZIAŁ III. Kazimierz Trzeci Jagielowic, król Polski i wielki xiądz
Litewski 226.
ROZDZIAŁ IV. O odjeździe królewskim do Litwy i sejmie Parczow-
skim i Nowogrodzkim i rosterkacli Wołoskich 228.
ROZDZIAŁ V. O wymówieniu z przysięgi Kazimierzowej Polakom
gwoli Litwie, i porażeniu Polaków w Wotoszech 230.
ROZDZIAŁ VI. O sejmie podejrzanym panom Litewskim w Parczewie
z Polaki 231.
ROZDZIAŁ VII. O Łucku przez Litwę ubieżonym, i śmierci Swidrigielowej 233.
ROZDZIAŁ VIII. Siem w Siradzu z Litwą 234,
ROZDZIAŁ IX. O trzecim sejmie w Parczowie Polaków z Litwą i w
Piotrkowie 236.
ROZDZIAŁ X. O rozruchu Prussaków przeciw Krzyżakom, i o mał-
żeństwie królewskim, a prz>;jcciu Prussów w poddanie , . 238.
KSIĘGI DZIEWIĘTNASTE.
O nieszczęśliwej bitwie Kazimirzowej z mistrzem Pruskim u Chojnic.
ROZDZIAŁ I ; 241
ROZDZIAŁ II. Omyłki Latopisczów Litewskich czasem, miejscem i nie-
przyjacielem o tym porażeniu Kazimierzowym 245.
ROZDZIAŁ III. O rosterkach w Litwie przez Gastołta i o śmierci Oleł-
ka Wtodiniirowica xiążęcia Kijowskiego, xiążąt Słuckich przodka. .... 248.
ROZDZIAŁ IV. O osadzeniu zamków Podolskich przeciw Litwie, i ich
surowym poselstwie do króla, a jako chcieli imo króla Kazimierza pod-
nieść sobie na wielkie xięztwo Litewskie Siemiona Olelkowica, xiążę Kijo-
wskie, Słuckich xiążąt przodka 250.
ROZDZIAŁ V. O porażeniu Russaków i Polaków na Podolu przez Tatary. 252.
ROZDZIAŁ VI. O wyprawie Polskiej do Pruss niepożyteczuej 253.
O odjeździe królewskim do Litwy, i wyprawie do Pruss 254.
ROZDZIAŁ VII. O sejmie Wileńskim i wtórym żądaniu kniazia Siemio-
na Olelkowica na wielkie xię.stwo Litewskie i o wojnie z Krzyżaki. . . . 259.
ROZDZIAŁ VIII. O porażeniu wojska Krziżackiego przez Polaków i Ta-
tarów Litewskich pod Niessową i Puckiem 262.
ROZDZUŁ IX. O sejmie Polaków z Litwą próżnym i o porażeniu Ll-
flantów fortelem Żmodzknn 266.
ROZDZIAŁ X. O dobyciu Chojnic i o wiecznym pokoju z Krzyżaki
Pruskimi, a skończeniu wojny z nimi, która trwała lat 150 z obu stron, a
za Kazimierza lat 14 269.
KSIĘGI DWÓDZIESTE.
O koronaciej na królestwo Czeskie WładisławaKazimirzowica, a odpę-
dzeniu Kazimirza, drugiego syna Kazimirzowego,od królestwa Węgierskie-
go przez Matiasza.
ROZDZIAŁ 1 2^3.
ROZDZIAŁ II. O wojnie Kazimierzowej zPulaki,Władisławowej zCze-
chy przeciw Węgierskiemu królowi Matiaszowi nieszczęśliwej, i zburzeniu
Ruskich krain od nikczemnego wojska Tatarskiego 276.
569 '
stron.
ROZDZIAŁ III. O srogim porażeniu Turków przez Stephaiia wojewo-
da Wołoskiego 279.
ROZDZIAŁ IV. O wzlociu Nowogroda Wielkiego pod Litwą przez knia-
zia Moskiewskiego Iwana Wasilewica 282.
ROZDZIAŁ V. O porażeniu Turków sta tysięcy przez Stephana Bato-
rego , wojewodi^^ Siedmigrodzkiego. . : 284.
ROZDZIAŁ VI. O przysi(^'dze Stephana przesławnego wojewody Wo-
łoskiego królowi Kazimirzowi, i o jego bitwach z Turki 287.
ROZDZIAŁ VII. O wojnie i ugodzie między Janem Albrichtem i Wła-
dislawem królem Czeskim , Kazimirzowicy, rodzonymi braty, a przekinie-
iiiu xiążąt Siewier^skich od wielkiego Kięstwa Litewskiego do Moskiewskie-
go xiedza, a o śmierci króla Kazimirza : . . 289.
KSIĘGI DWÓDZIESTE PIERWSZE.
O podniesieniu Alexandra na Wielkie Xięztwo Litewskie, Ruskie, Żmo-
dzkie etc, a Jana Albrychta na królestwo Polskie, Kazimirzowiców.
ROZDZIAŁ 1 293.
ROZDZIAŁ II. O wojnie Moskiewskiego na Litw(^ i przymierzu z nim,
o małżeństwie Alexandrowym z córką jego Heleną, o zjeździe w Lewo-
cy i porażeniu naszych u \Viśniowca od Tatarów. 295.
ROZDZIAŁ III. O prziniesieniu Heleny xicżny Moskiewskiej do Wilna
w małżeństwo Alexandrowi, a wyprawie jego próżnej do Wołoch 297.
ROZDZIAŁ IV. O wojnie Albrichta króla i Alexandra wielkiego xif;dza
Litewskiego przeciw Turkom postanowionej, a wyprawie ich do Wołoch
i o dobywania próżnym Szocawy w Wołoszech, a o porażeniu Polaków
na Bukowinie 298.
ROZDZIAŁ V. O wybraniu na hetmań.stwo Litewskie kniazia Constan-
tina Ostroskiego , i o srogim zburzeniu Podola, i Rusi od W' ołochów, Tur-
ków, i Tatarów, a o pozdychaniu czterdzieści tysięcy Turków od zimna. . 305.
ROZDZIAŁ VI. O ugodzie bratów królów Władisława Węgierskiego
z Albrichtem Polskim i Alexandrem W. X. Litewskim, a o udziale Sigmunto-
wym w Śląsku , i przyniierzu z Stephanem Wołoskim, Iwanem .Moskiew-
skim, Bajazetem Tureckim, monarchami '. . . . 306.
ROZDZIAŁ VII. O wojnie Moskiewskiego przeciw zięciowi Alexandro-
wi, wielkiemu xicdz^u Litewskiemu, i porażeniu Litwy na ^Viedrossi. . . . 308.
ROZDZIAŁ VIII. O sprzisiężeniu Tatarów Zawolskich z Litwą i z Pol-
ską przeciw Moskwi i Przekopskim Tatarom, a-o ścięciu Piotra wojewo-
dzica Wołoskiego i o śmierci Jana Albrichta króla 312.
KSIĘGI DWÓDZIESTE DRUGIE.
O AIexandrze Kazimirzowicu wielkim xiędzu Litewskim, na królestwo
Polskie koronowanym.
ROZDZIAŁ I .• 314.
ROZDZIAŁ II. O odjeździe AIexandrowym do Litwy, o poselstwie je-
go do Moskiewskiego i przymierzu z nim, wojowaniu Ruskich krain przez
Tatary, a o porażeniu ich przez Siemiona Olelkowica xiążę Słuckieza Bo-
brojskiem 317.
ROZDZIAŁ III. O sejmie w Brześciu Litewskim i niesłusznym gniewie
Alexandra króla na pany Litewskie z oskarżenia kniazia Glińskiego. ... 321.
ROZDZIAŁ IV. O śmierci wielkiego Iwana Wasilewica, Moskiewskie-
go kniazia, i o sejmie Radomskim 323.
II. 72
570
ROZDZIAŁY. O srogim zburzeniu Litewskich państw' przez Tatary
około Słucka, Nowogroda, Mińska, Witebska, Połocka, Łojowej Góry, i o
Wileńskiego miasta obmurowaniu 326.
ROZDZIAŁ VI. O przyjeździe króla AIexandra do Wilna, osadzeniu
Sachmata carza w' Kownie, niemocy i śmierci królew-skiej , a fałszywym le-
karzu, i burzeniu Litewskiego xicstwa od Tatarów, a porażeniu ich przez
Litwę za hetmaństwem Glińskiego u Kiecka 329.
ROZDZIAŁ VIL Bitwa z Tatary pod Kłeckiem sławna 333.
ROZDZIAŁ VIII. O urodzie, obyczajach i pogrzebie Alexandrowym
w Wilnie, i podniesieniu na wielkie xi^stwo Litewskie Sigmunta brata je-
go, Głogowskiego i Opawskiego xiążęcia 33S-
KSIĘGI DWÓDZIESTE TRZECIE.
Sigmunt Pirwszy, Jagiełów wnuk, a syn piąty Kazimirzów\ Głogow-
skie i^ Opawskie xiąże, starosta Śląski , z wielkiego xieztwa Litewskiego
na królestwo Polskie pp bracie Alexandrze, według dziedzictwa i godności
koronowany.
ROZDZIAŁ I , 340.
ROZDZIAŁ II. O rozruchach Glińskiego w Litwie i o początku wojny
Moskiewskiego zSigmuntem, a wykupieniu przezeń imion królewskich,
i porażeniu Tatarów pod Wronowem 342.
ROZDZIAŁ III. O zabiciu Jana Zabrzezińskiego marszałka wielkiego
X. L. przez Michała Glińskiego, i burzeniu jego około Słucka, Kijowa, i in-
szych krain Litewskich, i do Moskwy zbieżeniu, a rozgromieniu iMoskiew-
skiego wojska pod Orszą 345.
ROZDZIAŁ IV. O wojnie Wołoskiej z Bochdanem wojewodą i wzię-
ciu Pskowa przez Moskiewskiego 352.
ROZDZIAŁ V. O rozmaitych poselstwach chrześciańskich i pogańskich
panów do króla Sigmunta 358.
ROZDZIAŁ VI. O wtargnieniu Tatarów do Litwy i do Wołoch, etc.
o pirw^szym małżeństwie króla Sigmunta 361.
ROZDZIAŁ VIL O porażeniu 25000 Tatarów Prekopskich pod Wi-
śniowcem, roku 1512 i)rzez Polaki i Litwę 365.
O wzięciu Smoleńska 374.
KSIĘGI DWÓDZIESTE CZWARTE.
O sławnym zwycięstwie nad 80000 tysięcy wojsk Moskiewskich pod
Orszą, przez Litwę i Russaki, z pomocą Polaków^
ROZDZIAŁ 1 378.
ROZDZIAŁ II. Bitwa sławna z Moskwą 380.
ROZDZIAŁ III : 385.
ROZDZIAŁ IV. O burzeniu ziem Ruskich przez Tatary,i wojnie Pruskiej. 387.
ROZDZIAŁ V. O koronaciej Sigmunta Augusta wielkiego xiędza Li*
wskiego na królestwo Polskie ' 390.
ROZDZIAŁ VL O koronaci! i śmierci królowej Barbary Radziwiłowny
i sejmach: Wileńskim i Piotrkowskim , ...... 403.
ROZDZIAŁ Vn. O koronacii trzeciej królowej Katarzyny, rosterkach
około Ostroga 406.
KSIĘGI DWÓDZIESTE PI^TE.
O wojnie z Liflanti i z Moskwą potym dla Liflantów.
571
Slron,
ROZDZIAŁ I. .■ 409.
ROZDZIAŁ II. O porażeniu 25000 Moskwy na Ule etc 414.
ROZDZIAŁ III. Condicie od Cesarza podane 422.
Condicie od xiQŻtcia Ferarskiego AHbnsa podane 423.
Ciindicie Batorego wojewody Siedmigrodzkiego krótkie 424.
ROZDZIAŁ IV. . . ' 428.
Przesławnego wjazdu do Krakowa i pamięci godnej koronaciej Henry-
ka Walezyusa, książccia z Andegawy, z łaski Bożej króla Polskiego, wiel-
kiego xicdza Litewskiego, etc. tudziesz naprzodku niektórych postępków
godniejszycli , posłów naszych we Franciej i w drodze z królem skiithe-
czne wirszem opisanie 439.
Goniec cnothy do prawych slachciczów, uczyniony, w którym są
przykłady piękne spraw mężów zacnych, postępki Sarmatów i królów Pol-
skich, książąt Litewskich i ich narodu sławnego wywód, i sprawy skuteczne
z dawna w prochu zakryte, a od żadnego przedtym nie wydane, od po-
czątku ich aż do dzisiejszego z łaski Bożej króla Henryka 467.
Cnota ród swój wyliczającGończa prawdę siostrę rodzoną, do praw-
dziwych i fałszywych slachciców wy[)rawuje 469
ROZDZIAŁ 1 469.
ROZDZIAŁ IL Prawda rzecz poselsthwa swego zaczyna, trzech stha-
nów powinności dotykającz slacheckiego. kapłańskiego, orackiego. . . . 477.
ROZDZIAŁ IIL Ó siachectwie z bogactwa 485.
ROZDZIAŁ IV. O domniemanym siachectwie z męstwa i z urody. . . 490.
ROZDZIAŁ V. O godności i pożytkach nauk poczciwych, na ty którzy
ich do slachectwa nie przypuszczają z pięknych ludzi mądrych przykładów. 492.
ROZDZIAŁ VL O siachectwie z rodu i s cnoty gruntownym i o wyrod-
kach nim się fałszywie zdobiącym 501.
ROZDZIAŁ Vii. O królach Polskich i wywodzie sławnego narodu Sar-
mackiego 514.
ROZDZIAŁ VIIL Wywód krótki a dostateczny sławnego narodu Lite-
wskiego , przedtym nigdy od żadnego nie opisany 529.
Napis na grobie Jaśnie Wielmożnego Pana GrehoraChodkiewica, pa-
na Wileńskiego, najwyższego hetmana wielkiego księstwa Litew-
skiego etc. który theżku sławnym dzielnościam poczciwego slach-
lica pobudzić może 558.
Narzekanie na nieustawiczność wszelkich spraw,! przeciwności przed-
sięwzięcia ludzkiego 561
572
Oaudido Lectori S.
mLii iam legisti bonę lector gcsta, nec unąnam
Quae tihi, quae nec atis nota fiiere prhis,
Haee dcdit in lucern Siricoiiiis arte perilus,
Nohilis ingenio^ tir piełałe gratis.
Annacus rates laiidatur Caesar et ipse,
Liriiis et laudcm^ qua celebr elur^ habet,
Ast hic dignus erit majori laude, ąuod atra
Nocie sepidta prius quae laluerc diii:
Aufore adjtdiis nutlo conscripserit, ecquid'
Lector quod carpas Itic reperire pofes?
Non pofes, hunc igiłiir grata cape mentc taborem ,
Aufori grates et reverenter age.
Johannes Stanczykiewicz
Samogita
DK
A19
S87
18^6
t.2
Stryjkowski, Maciej
Kronika polska
PLEASE DO NOT REMOYE
CARDS OR SLIPS FROM THIS POCKET
UNIYERSITY OF TORONTO LIBRARY